PDA

Zobacz pełną wersję : s?siedzi czy z?odzieje



majo
06-10-2003, 12:39
witam

Właśnie jestem przed etapem zamieszkania w wymarzonym domu (kosztującym kupe forsy, nerwów ale i dającym dużo satysfakcji) - budowa trwa od marca ubiegłego roku i do tej pory nic nie zginęło chociaż drżałem o materiały, okna i drzwi zamontowane w październiku ubiegłego roku aż tu nagle w ubiegłą niedzielę nie zamknąłem okna mając w chacie świeżutko zakupione farby Duluxa z mieszalnika, śliczne :) oprawy halogenowe do zamontowania wraz z żarówkami ... w środę miałem zakładać drzwi i stwierdzam że z moich duluxów i halogenów nie zostało nic ...
policja pobiera odciski spisuje tysiące protokołów i na tym pewnie by się zakończyło ale ...... !!!!!! w sobotę moi sąsiedzi od których w ciągu budowy korzystałem z prądu, wody i innych drobnych usług (na marginesie na 90 % wiedziałe, że to ich syn rąbnąl moje farby i oświetlenie) rozpoczeli malowanie ścian i montaż oświetlenia !!!!!!!!!! .... dzwonię na policję by z racji swych uprawnień sprawdzili czy aby farby i reszta nie stanowi mojej własności lecz oprócz formułki "że prowadzą rutynowe czynności" nie robią nic. Udając się do moich "sąsiadów" oni jak gdyby nigdy nic pokazują mi moje lampy i piękne kolory ścian ... z dulxów wybieranych przez moją żonę i odnoszą i zostawiają mi na płocie reklamówkę z 8 z 13 opraw halogenowych

i tu trafił mnie SZLAG....
czy to bezczelność czy głupota i co ja mam zrobić....

p.s
post przydługi i nudny ale do dzis nie moge zrozumiec szczytu bezczelności

Wowka
06-10-2003, 12:52
:evil: :evil: :evil:
Kiepsko widzę wasze przyszłe kontakty sąsiedzkie

myrmota
06-10-2003, 13:01
Cholera, nawet trudno coś doradzić. Z jednej strony albo wrogie stosunki z sąsiadami na wiele lat a z drugiej nie zrobienie z tym niczego może ich rozzuchwalić i nie bedziesz mógł nic upilnować.

Może najlepiej byłoby odpowiedziedź pięknym za nadobne i też coś im ukrasć :lol:

_ZBYCH_
06-10-2003, 13:09
Ja uważam, że powinieneś iść do nich i na spokojnie wyjaśnić całe zdarzenie. Tym bardziej, że skoro korzystałeś z ich pomocy w zakresie udostępniania prądu, wody, itp. to znaczy, że wasze stosunki sąsiedzkie były dobre. Być może synek sąsiadów jest kleptomanem i musiał to ukraść, a rodzice nie byli świadomi pochodzenia tych materiałów.
Rozumiem Twoje oburzenie, ale przekalkuluj na spokojnie, czy to zdarzenie musi mieć wpływ na wasze przyszłe stosunki sąsiedzkie? Może sąsiedzi nie wiedzą, co teraz zrobić, jest im bardzo głupio, że ich syn Ciebie okradł. Musisz to wyjaśnić!

Pamiętaj! Dobry sąsiad jest bezcenny!

groszek 3
06-10-2003, 13:21
Czy to tylko w Polsce takie rzeczy się zdarzają???
Mi jak okradli mieszkanie i wiedziałam również na 90% że sąsiedzi w tym maczali palce, to policjant mi powiedział, że nie mam dowodów (mimo tego że znany gość i rodzinka od lat). A jesli chcę wyrównać rachunki to mam to zrobić sama "inteligentnie" jak się wyraził, czyli w nocy zepchnąć go ze schodów lub wywieść do lasu i dać w pierdziel.

Nie zrobiłam tego bo nie mam takiej natury. Ot i wszystko.

Pogadaj z rodzicami wraz z fakturą w ręku, może nie wiedzą, że gówniarz je ukradł, powiedział że może dostał lub znalazł....hihihi...a to już wina rodziców, że w to wierzą!!!

Pozd...G

majo
06-10-2003, 14:31
z jednej strony nie chce aby ich ukarano - bieda z nedza u nich i dla tego dostawali odemni rzeczy dla dzieciaka ,, kupe roznego rodzaju zupek Knorra ... materialy ktore zostaly po budowie a z drugiej strony nie moge dopuscic abym przez cale zycie myslal czy okno zamkniete , czy cos nie zostalo na podworku ....

zreszta probowalem rozmawiac z moim podejrzanym -- stwierdzil ze nic mojego nie ma

dylematy moralne to nie dla mnie ;)

06-10-2003, 14:56
Udając się do moich "sąsiadów" oni jak gdyby nigdy nic pokazują mi moje lampy i piękne kolory ścian ... z dulxów wybieranych przez moją żonę i odnoszą i zostawiają mi na płocie reklamówkę z 8 z 13 opraw halogenowych




Jak to zostawiają na płocie?

magero
06-10-2003, 15:04
Może faktycznie rodzice nie wiedzą, że synek to rąbnął.
Może postrasz tego małego, pogadaj z rodzicami ?

k.

Bard13
06-10-2003, 15:19
Powiem tak, sprawa ma kilka aspektów.

1. Kradzież jest kradzież, nie można nad nią przejść do porządku dziennego, musisz coś zrobić, bo rozzuchwali to na przyszłość.

2. Jak nie chcesz iść na nich na Policję (co odradzam, farb możesz potem potrzebować np. na odmalowanie, domu samochodu, wymiajnę szyb i okien, ludzie nie rozumieją, kto jest zły i się mszczą), załatw to tak, żeby wiedzieli że wiesz, ale z litości nie zgłaszasz, bo nie chcesz ich do kryminału sadzać.

3. Wylicz cenę farg i halogenów, wylicz za ilę wzięłeś od nich prądu.
Różnicę za farby każ im odpracować, lampki oddać (jak nie popsuli), niech ci wymaluje płot, przytnie trawnik, ale żeby zrobili cokolwiek, to odczują, że musieli odpracować i że jeszcze raz, to niestety zapomniesz o ukłądach sąsiedzkich

ma
06-10-2003, 15:30
1. Kradzież jest kradzież, nie można nad nią przejść do porządku dziennego, musisz coś zrobić, bo rozzuchwali to na przyszłość.

Bard ma racje, nie mozesz zostawic tej kradziezy ot tak do przyschniecia, bo gowniarz bedzie cie mial do konca zycia za frajera, ktorego zawsze da sie obrobic, jak nie w taki, to w inny sposob.
Jesli chlopak ma tak z 15 lat (a na to mi wyglada), to gadaj z rodzicami, jak starszy, to wez ze soba kolege z silowni i gadaj z samym delikwentem albo nawet nie fatyguj sie do goscia, tylko wyslij do niego jakiegos osilka na postrach.
Sposob z odrobieniem strat (podaj konkretnie termin, ewentualnie czestotliwosc takiego koszenia czy malowania, kopania grzadek czy nie wiem czego) to jedyny sposob na odzyskanie sasiada i zyskanie szacunku zlodzieja.

majo
06-10-2003, 15:31
dzieki za rady

co do moich rozliczeń - za wszystko płaciłem i jak pisałem wcześniej dodawałem coś od "siebie"...

po drugie nie można żyć w ciągłym strachu że ktoś się na mnie zemści...bo myślę , że nie na tym polega życie ...

po trzecie ... nie jest to ich pierwszy tego rodzaju numer ... ale do tej pory nikt nie wyciągał wobec nich konsekwencji - tam gdzie się buduję to mała wiocha - a wiadomo jak jest na wioskach...

po czwarte - ostatni taki przypadek z ich strony z próbą dogadania się z człowiekiem którego okradli skończył się zapewnieniami że zwrócą mu pieniądze ... minął długi czas on nie ma ukradzionych rzeczy .. oni mają luz psychiczny bo w majestacie prawa nie ma przestępstwa

dziś chyba naostrzę moją siekierę (a jest dużą) i pójdę negocjować ;)

a na płocie powiesili mi 8 z 13 ukradzionych mi halogenów ( u nich na ścianie zmieściły sie 2 ... ja mam trochę większy sufit)

i jeszcze jedno ... :) boję się , że w tym tygodniu przyjdzie im pomysł odnowienia łazienki wraz z wymianą wanny , kibla i umywalki

myrmota
06-10-2003, 15:49
Trzymam za ciebie kciuki. Wróc z "tarczą" :wink:

Bard13
06-10-2003, 16:07
dzieki za rady


dziś chyba naostrzę moją siekierę (a jest dużą) i pójdę negocjować ;)

a na płocie powiesili mi 8 z 13 ukradzionych mi halogenów ( u nich na ścianie zmieściły sie 2 ... ja mam trochę większy sufit)

i jeszcze jedno ... :) boję się , że w tym tygodniu przyjdzie im pomysł odnowienia łazienki wraz z wymianą wanny , kibla i umywalki


Zdaj relację.

Powiedz krótko, albo się dogadacie, albo to zgłosisz, bo tego zostawić nie możesz ot tak sobie.

Na zwrot pieniędzy nie licz, bo z czego oddadzą.
Niech odpracuje. Jak nie będzie chciał, to posterunkowy

06-10-2003, 17:08
Spytaj ich też,co jadają na śniadania i jakiej marki telewizor,by chcieli pod choinkę.

:-?

ponury63
06-10-2003, 18:45
No nie daj się, do cholery !!! :evil:

Lepiej mieszkać ze zdeklarowanym wrogiem niż z kimś, kto będzie Ci kadził, a w dogodnym momencie nie zostawi Ci nic poza farbą na ścianach... Chyba że pracujesz w domu, a urlopów nienawidzisz....
Uległość i brak kary strasznie rozzuchwala... MUSZĄ wiedzieć, że Ty wiesz, że tak nie może być i że nie jesteś w stanie POMAGAĆ [?] im w ten sposób.... a dalej kombinuj sam...
Ma dobrze radzi - jesli masz 80 % pewności, że to gnojek, to nawet jeśli jest niewinny [?], to profilaktyka będzie jak znalazł...

Otuchy!!!

>>> ale czy to pomoże? (http://newsweek.redakcja.pl/archiwum/artykul.asp?Artykul=4910&Strona=3)

____________________________
"Na ch..... mi mózg ? Mam dres..."

majo
08-10-2003, 08:01
dzięki..

wrócę do tego tematu .. mam nadzieję, że z dobrymi wieściami :)

ma
08-10-2003, 12:41
czekamy :)

Teska
10-10-2003, 08:01
Majo


wyjasnij zdecydowanie ta sprawę.....i nie daj sie..swojądrogą współczuje takowych sasiadów....

na przyszłsoc jak postawisz sobie na stole na tarasie drineczka to moze zniknąć...( tak powiedzieli moi budowlancy o moim pzyszłym sasiedzie)
Sasiad 9przyszły) poinformwał mnie z usmiechem, ze działke sobie zaznaczył...i ze nie mogł wiecej wyciągnąć odemnie za płotu palików :( bo za daleko leżały....zamurowała mnie taka bezczelnosc...i nic nie pwoiedziałam...

marcin k.
14-10-2003, 12:39
WEŹ SIEKIERE PILNIG STRÓG ODDAJ WSZYSTKO TO WROGOWI NIECHAJ SAM SE TRUMNE ZROBI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Ku.r.wa to jakas parnoja ??? o so chozzi ?? ukradli ci twoje zeczy i jeszcze sie z tym nie kryja co to za ludzie ??

jestem u skraju wytrzymalosci czytajac o tego typu zeczach proponuje zalozyc bojowki!!!!!!!!!! ktore na wlasna reke rozprawia sie z tego typu padalcami czyt. zlodziejami bandziorami pedofilami itp; itd ; :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

ziaba
14-10-2003, 18:43
WOW!.......bez komentarza.

helism
14-10-2003, 19:37
Niepokoi mnie to milczenie Majo :(

ziaba
14-10-2003, 21:45
Przeżył?
Może jest w szoku-tak dobrze sprawa się skończyła i wspolnie dopijają kolejną skrzynkę?

ponury63
15-10-2003, 05:19
Oby... ale nie wierzę....

ziaba
15-10-2003, 07:09
PONURY-laboga,Ty tak zawsze ze świtem?

Bard13
15-10-2003, 07:32
coś w tym jest...

Strasznie długo go nie ma...

Może na 997 dzwonić?

majo
15-10-2003, 10:53
witam

z siekierą dałem sobie na razie spokój ;)
ale sprawa ma trafić do sądu - za ich bezczelność nie odpuszczę choćbym w przyszłości miał zaminować teren wokół domu i chodzić z ochroną po ulicy :)

ziaba
15-10-2003, 11:41
Ha! Brawo! Poszli w zaparte-czy udaja debili?A może znależli coś"zgubił"-i dziwią sie o co chodzi?
Pisz szybko-mnie synalek jednych takich 'odprowadzil "mój rower,a że był za moim płotkiem...."stał sobie".....
Rodzice zasugerowali mi ZNALEŻNE!
ps.posiadam jeden niewypał {ponoć od możdzierza]-chyba mozemy spróbować????

Bard13
15-10-2003, 11:46
Napomykam, że niestety stosowanie "aktywnych" systemów zabezpieczeń, które robią krzywdę włamywaczom jest niestety nielegalne.

Jedynie co można bezpiecznie stosować to dużego psa z większymi zębami

Ale opowiedz dokładnie jak się oddbyło, to może parę rad dostaniesz

majo
15-10-2003, 12:58
witam

ojciec z synem zostali zatrzymani na 24 godziny, została przeprowadzona z moim udziałem rewizja w trakcie której znalazlem jeszcze jedną z moich opraw plus dodatkowe 2 zamontowane w ścianie :( - popsute zaczepy, stwierdziłe że pomieszczenia zostały pomalowane farbą "koloru identycznego ze skradzionym" niestety - puszki i skradzione narzedzia widzialem zostaly wywiezione nie wiem niestety gdzie

chcialem dogadac sie badz na zwrot udekumentowanej szkody , badz rekompensate w innej formie - niestety nic z tego .... - ostrzeglem ich rowniez ze kolejnym razem nie bede sie bawil w policje nawet gdyby to nie byli oni uzyje mojej siekiery :)

dostalem pismo ze sprawa zostala przekazana do prokuratora - wiec ponowie swoja propozycje dot. rekompensaty i zobacze co dalej

na marginesie balem sie troche zemsty ale zauwazylem ze miejscowa menelownia zaczela mi glosno mowic dzien dobry ... :)

Bard13
15-10-2003, 13:27
Teraz o zadość uczynieniu zapomnij.

Zgłosiłeś kradzież, więc nawet jak się dogadacie sprawy nie cofniesz, przejął prokurator i pójdzie swoim ciągiem.

Wycofywać jej też nie próbuj, bo za chwilę prokurator który rozliczny jest z zakończonych spraw, a ty mu jedną (nawet do umorzzenia czy czegoś tam) wyjmiesz i krew go zaleje.

Jak powiesz, że zostawiłeś na furtce a oni znaleźli i w cale nie ukradli, odpowiesz za wprowadzenie w błąd organów ściganai.

facet dostał wyrok w zawieszeniu za coś takiego, bo syn wieczorem "pobrał" samochód i na latarni zostawił. Bał się powiedzieć ojcu i tak minęła noc.

rano pan wstaje, nie ma auta to zglosił kradzież.

Policja spisała protokół, a tu syn mówi co i jak.

To pan, że on żartował i nic nie zgłasza. to prokurator że jeszcze pogadamy

Bard13
15-10-2003, 13:29
Teraz o zadość uczynieniu zapomnij.

Zgłosiłeś kradzież, więc nawet jak się dogadacie sprawy nie cofniesz, przejął prokurator i pójdzie swoim ciągiem.

Wycofywać jej też nie próbuj, bo za chwilę prokurator który rozliczny jest z zakończonych spraw, a ty mu jedną (nawet do umorzzenia czy czegoś tam) wyjmiesz i krew go zaleje.

Jak powiesz, że zostawiłeś na furtce a oni znaleźli i w cale nie ukradli, odpowiesz za wprowadzenie w błąd organów ściganai.

facet dostał wyrok w zawieszeniu za coś takiego, bo syn wieczorem "pobrał" samochód i na latarni zostawił. Bał się powiedzieć ojcu i tak minęła noc.

rano pan wstaje, nie ma auta to zglosił kradzież.

Policja spisała protokół, a tu syn mówi co i jak.

To pan, że on żartował i nic nie zgłasza. to prokurator że jeszcze pogadamy

ziaba
15-10-2003, 18:12
To mi sie podoba.Jesteś gość, trzymaj reszte w mniemaniu ze mozesz więcej niż na to wyglądasz.To jakoś dziwnie działa..

paj^
15-10-2003, 19:22
w sasiedniej wsi pewien zlodziejaszek zbieral fanty po okolicznych wsiach, wszyscy wiedzieli co robi, ale strach byl duzy, policja bezradna, az do momentu "pozyczenia" TV od samotnej 78 letniej babci .......
wies sie wq..... i zajeli sie chlopakiem ... lezy w szpitalu w Krakowie 4 miesiac z ciezkimi urazami glowy
Twoj sposob jest lepszy

ponury63
15-10-2003, 22:00
... lezy w szpitalu w Krakowie 4 miesiac z ciezkimi urazami glowy [...] Twoj sposob jest lepszy

No pewnie !!! 4 miesiące utrzymywać bandytę przy życiu !!! A potem - zabrać pielęgniarkom... :evil:

Majo, prawie nigdy nie ma w takich przypadkach zemsty.. A jakby się zanosiło, to jest to groźba karalna (jeśli wypowiedziana) lub poczucie zagrożenia (jeśli odczuwane). Niech policja ma trochę roboty, potem zwykle okazuje się, że taki cwaniaczek ma kilka(-naście/-dziesiąt) takich sprawek i jest "notowany" i ma "pokaźną kartotekę". To ZAWSZE plus dla Ciebie.
A meneliki widzą, żeś nie frajer i nie dasz sobie w kaszę dmuchać, i masz respect...

NO !!! Tak trzymaj !!!
Będzie dobrze !!!! :wink:

__________________________________________________ ________
"... bo i tak damy radę..." [wwo]

ponury63
16-10-2003, 05:26
PONURY-laboga,Ty tak zawsze ze świtem?

no widzisz, Ziaba - jakoś tak wychodzi... dzięki temu mogę zachować incognito... nie ma tłoku, z nikim się nie trącam łokciem podczas wypisywania literek...

ziaba
16-10-2003, 18:10
Cos wiem w tym temacie.Poluje na wolny stołek w domu-wszyscy mają swój tylko ja sierota na proszonego ..

mbz
17-10-2003, 10:05
Ziaba, ukradlas mi emblemata :cry:

ziaba
17-10-2003, 10:24
Sorki wielkie!!!

mbz
17-10-2003, 10:30
Ok, dzieki :)

majo
30-10-2003, 11:08
c.d

mlody sie przyznal na Policji - odzyskałem szlifierkę kątową ;)

ma
30-10-2003, 11:48
no to teraz bedzie juz z gorki! pozdrowienia!

ponury63
30-10-2003, 22:09
Super!!! Dystans, i podejrzliwość; "młody" już wie, że co zginie, będzie zawsze na niego. Masz ich w garści, a oni przed Tobą czują respekt. Brawo Majo !!!

Jak wynika z powyższego, niestety ludziom ufać nie wolno....






__________________________________________________ ___
"Cham będzie chamem, na wieki wieków, amen." [ewenement]

Wowka
31-10-2003, 07:26
......... Masz ich w garści ..........

I jednocześnie masz wroga na długie lata za płotem.... :evil: Niestety, ale to właśnie jest ta druga strona medalu.

ma
31-10-2003, 07:52
......... Masz ich w garści ..........

I jednocześnie masz wroga na długie lata za płotem.... :evil: Niestety, ale to właśnie jest ta druga strona medalu.
przeciez wroga i tak mial za plotem! Zlodzieja, o ktorym wiesz, ze zlodziej nigdy nie nazwalbys przyjacielem!

Wowka
31-10-2003, 07:56
ma Nie, dotąd to nie był wróg. Dotąd było to tylko (?) złodziej.

majo
03-11-2003, 11:12
:( .. a w sobotę umarł ich dziadek ... lubiłem go

czuje ,że pół wsi uważa że to moja wina

ma
03-11-2003, 13:42
chyba nie zamierzasz brac tego na serio! Umarl, bo byla jego kolej i tyle. Swoja droga, gdyby moj wnuk byl zlodziejem, tez nie czulabym sie dobrze na tym swiecie :oops: Mam nadzieje, ze sie na pogrzeb nie wybierasz?! Ryzykowne by to bylo chyba.
A tak z drugiej strony popatrz: moze dzieki temu, ze chlopaka zlapali, cos do niego dotrze i zmieni cos w swoim zyciu? Moze przypadkiem gowniarz cos ci zawdziecza?! nie obwiniaj sie o wszystko, bo to nie tak!

ponury63
03-11-2003, 17:59
:( .. a w sobotę umarł ich dziadek ... lubiłem go

czuje ,że pół wsi uważa że to moja wina

Tylko czujesz, czy dają Ci to odczuć ?
Normalne, jako człowiek mający dużą dozę empatii, czujesz się zjednoczony duchem z tymi ludźmi [nieraz dałeś tu tego wyraz]. Ja na pogrzeb bym poszedł, chyba że sytuacja jest bardzo napięta i grożą rękoczyny.
Mnóstwo starszych ludzi nie wytrzymuje piętna tych dni listopadowych; wyobraź sobie ogrom wspomnień u tego człowieka, ogrom żalu za minionym, za bliskimi którzy odeszli. Nie obwiniaj się, bo nie jesteś bogiem, żeby rozdzielać śmierć....
Na pewno możesz okazać im dobroć i współczucie, postaraj się im [i sobie] przypomnieć, jak było dawniej, powspominaj z nimi dziadka, wczuj się w ich odczucia..

Otuchy!

bilbo
07-11-2003, 22:20
Majo, trzymaj się!

majo
18-03-2004, 11:43
i był sąd i był wyrok

syn 12 m-cy po 32 godz w miesiacu prac na rzecz wodociągów
ojciec j.w tyle ,że przez 10 miesięcy
zwrot kosztu skradzionych materiałów
i 500 zł grzywny

the end :)

JOSEPH
18-03-2004, 12:47
niech żyje sprawiedliwość!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

nowaczka
18-03-2004, 18:58
Trochę trwało ale sprawiedliwość jest.
Brawo Mayo!

18-03-2004, 20:48
Tak się cieszę, że sprawiedliwość jednak jest. Brawo Majo!
Pozdr.

bratki
28-04-2004, 13:56
No to na zakończenie tego ponurego wątku kryminalnego dorzucam optym istyczną anegdotkę:
Matka mojej koleżanki miała w kamienicy sąsiada - zawód: złodziej. Fakt, że starej daty, bo z tych co to przy własnej ulicy z zasady nie kradną. Ze wszystkich sąsiadów wybrała jego do zostawiania mu kluczy kiedy wyjeżdżali na urlop. Nigdy nic nie zginęło, a gość był tak przejęty pokładnym w nim zaufaniem, że przez cały ich wyjazd sypiał na sienniku, który sobie zawlókł do kuchni i prawie nie wychodził "do roboty". :D

remx
28-04-2004, 20:38
A ja jak ściąłem trochę drzew, dałem gałęzie i małe drzewka dziadkowi.
Resztę trzymałem u niego na podwórku. Miałem odebrać w tym roku.
Porąbał wszystko. Całkiem sporo tego było. Aby było ciekawiej, przez zimę wybrał niewiele. Większość z nich pociął jak zrobiło się ciepło

Shadock
17-05-2004, 01:54
Bo mu już ręce nie drętwiały z zimna :lol: