PDA

Zobacz pełną wersję : Komin - nieszczelny



Kastor.
09-10-2003, 15:53
Witam.
Posiadam budynek z lat 60-tych. Mam problem z kominem na ostatniej kondygnacji. Podczas sezonu grzewczego okazało się, że komin przepuszcza spaliny do pokoju. Usunąłem tynk, wyczyściłem spoiny (komin z cegły). Otynkowałem piewszą warstwą, nałożyłem siatkę metalową, położyłem następną warstwę tynku. Przez jeden sezon było OK. Teraz znów wyczuwam zapach dymu z pieca co. Co się dzieje? Co robić? Czy nie obejdzie się bez wpuszczenia specjalnych rur do komina? Z tego co wiem są dość drogie (ok. 100 zł za mb). Czy istnieje tańsze rozwiązanie? Czy przekrój komina nie zmiejszy się zbytnio?
Proszę o pomoc

Pozdrawiam
Kastor

sanipro
10-10-2003, 10:53
Wykonaj "korek" (odpowiednik tłoka) z miękiego materiału, np. ze szmat. Umieść go w dolnej części komina. Z góry komina wpuść linkę. Linkę należy połączyć z "korkiem". Następnie należy przygotować rzadkiej gliny. Glinę należy wlać z góry do komina (nad "korek"). Ciągnięcie linki będzie powodowało przesuwanie "korka" wraz z gliną do góry. W ten sposób glina będzie miała mozliwość wniknąć do szczelin w ścianach komina. Można tą czynność powtórzyć.
Poza tym zamiast wkładów kominowych z blachy kwasoodpornej stosowane są folie. Taka folia wewnątrz komina jest rozdmuchiwana.
Jest to trochę taniej niż normalne wkłady kominowe.

wilczek
21-10-2003, 13:22
Ha! Właśnie w ostatnią sobotę wykonywałem taką operację. Oczywiście "korek" i korbę miałem już przygotowane. Korba, taka jak dawniej do wyciągania wiadra ze studni jest potrzebna, bo ręką linki możesz nie uciągnąć. Szkoda, że nie mieszkamy bliżej siebie, bo bym Ci ten ekwipunek (http://kzygma.republika.pl/wycior/foto1.jpg) chętnie pożyczył.
Parę różnic w stosunku do tego, co pisze sanipro:
Nie używam szmat, tylko gąbki ze starego materaca (http://kzygma.republika.pl/wycior/foto3.jpg), przyciętej nożem do chleba na kształt ściętej piramidy. Pod spodem jest prostokąt ze sztywnej blachy (http://kzygma.republika.pl/wycior/foto2.jpg) i do niego przykręciłem śruby, trzymające linki. Użyłem właściwie nie śrub tylko gwintowanych prętów i długich muterek-tulejek do połączenia z zawieszeniem na karabinkach. Jest to o tyle istotne, że tę całą poduszkę trzeba przepchać przez ciasne okienko i da się to zrobić tylko w częściach. Na wierzchu jest prostokąt z grubej, "podeszwowej" gumy.
Druga różnica: nie używam w tym przypadku gliny, tylko normalnego tynku cementowo - wapiennego. Niektórzy używają zaprawy cementowej, ale uważam, że to przesada. Nie należy robić litej skały tam gdzie nie jest to potrzebne.
Urządzenie naprawdę świetnie zdało egzamin.
Zdjęcia możesz obejrzeć klikając na czerwone.

Pozdrowienia

skilll
28-06-2008, 12:07
Taka operacja nazywa się szlamowanie. U nas robił to kominiarz z Gryfina (zachodniopomorskie). Faktycznie na dole umieszczał grubą gąbkę z fotela i wciągał linka. Wykonywał to specjalną substancją (szlam), która jest przystodsowana do tego typu prac (uszczelnianie komina). Koszt robocizny i materiałów w 2007 roku (komin:około 11 mb) to około 1500 zł.
Pozdrawiam