PDA

Zobacz pełną wersję : Czego inwestor oczekuje od architekta i instalatora?



Redakcja
19-09-2008, 13:43
Prosimy o namysł i odpowiedź: Czego inwestor oczekuje od architekta i instalatora prosząc o dom ekologiczny?

cieszynianka
19-09-2008, 18:16
Myślę, że jak najmniejszego zapotrzebowania na energię, wykorzystania materiałów "nietrujących" podczas budowy i urządzania, współgrania budynku z otoczeniem i pewnie wielu innych. :D
Ilu inwestorów, tyle oczekiwań :wink:

Foczki
20-09-2008, 11:17
Może się powtórzę ale... zdecydowanie brakuje obliczeń zapotrzebowania na ciepło, a jeżeli już są obliczenia dla projektów gotowych to przy adpatacji praktycznie nikt ich nie koryguje (np. strefa w jakiej mieszkamy, zamiana grzejnikan a podłogówkę itp.)

Mice
22-09-2008, 15:11
Prosimy o namysł i odpowiedź: Czego inwestor oczekuje od architekta i instalatora prosząc o dom ekologiczny?
Wiedzy i zaangażowania w wykonywane projekty, umiejętności rozmowy na poziomie inwestora (tak w górę jak i w dół) a przede wszystkim chęci zrozumienia wymagań inwestora i pomocy w poszukiwaniu lepszych rozwiązań.

Elfir
23-09-2008, 08:08
rzetelnosci wykonywanego rzemiosła. Skoro zamawiam projekt o wymaganych parametrach nie oczekuje odpowiedzi - po co to Pani, przeciez wszyscy robią tak a tak.
Wydaje mi się, ze wielu architektów zatrzymało sie na etapie swojej pracy magisterskiej i nie poszerza wiedzy zawodowej.

adam_mk
27-09-2008, 07:42
Czego oczekuje?
Wiedzy dość interdyscyplinarnej.
Nie wystarczy zdolność do wykreowania ślicznej bryły z bardzo termoizolacyjnego materiału, takiej, co się nie zawali pod własnym ciężarem....

Dom to zespół bardzo złożonych mechanizmów, które uruchomione dobrze, powodują, że jest i przyjazny i oszczędny.
Powinien o tych mechanizmach coś wiedzieć...
Adam M.

ProStaś
27-09-2008, 20:20
Prosimy o namysł i odpowiedź: Czego inwestor oczekuje od architekta i instalatora prosząc o dom ekologiczny?

Żeby nie robił tak: :o

gawel
27-09-2008, 22:05
Prosimy o namysł i odpowiedź: Czego inwestor oczekuje od architekta i instalatora prosząc o dom ekologiczny?

Większość inwestorów oczekuje domu funkcjonalnego, skrojonego na miarę, ładnego, zdrowego, taniego w budowie i późniejszej ekspoloatacji.

Gdybym stanął przezd koniecznością zakupu projektu domu ekologicznego to po prostu podał bym "program funkcjonalny domu (ile osób i ogolne założenia użytkowe), wskazówki dotyczące wyglądu, bryły itp i po prostu roczne zapotzrebowanie na ciepło w przeliczeniu na m2 i dodatkowo określił że projekt ma mieć rozwiązania typu : baterie solarne, instalację wody opadowej, instalacje wody pitnej, GWC, PC itd. . I to w zasadzie wszystko. Warunek aby taki projekt zrealizować byłby w zasadzie 1 musiąłbym mieć pieniądze na budowe takiego domu :wink:

radek_sziwa
04-10-2008, 09:13
Zgadzam się ze wszystkim co napisano wyżej tylko, że w Polsce to jest raczej nierealne. Ilu inwestorów zgodzi się zapłacić za taki projekt? 95% to projekty gotowe za góra 2tys złotych. Tylko nieliczny mają projekty indywidualne. Kupując sztampę nie oczekujmy cudów. Wszelkie zmiany idące w kierunku domów energooszczędnych czy wręcz pasywnych, i to zarówno konstrukcyjne jak i instalacyjne tak naprawdę powinny być przedyskutowane z architektem oraz inżynierem ale kto tak w dzisiejszej Polsce robi ?

Mały
05-10-2008, 18:28
Prosimy o namysł i odpowiedź: Czego inwestor oczekuje od architekta i instalatora prosząc o dom ekologiczny?
A tacy są? ;) - jak na razie "najtaniej ma być !"

Depi
08-10-2008, 18:17
Oczekujemy, żeby ta banda się dokształciła, mówiąc szczerze i bez ogródek.

Szczególnie zaniedbane sa kwestie:

- energooszczędności- tutaj to zupełna tabula rasa, mózgi wiedzą nieskażone, a w dodatku prezentujące lekceważący stosunek do tematu.

- materiały - nie wiedzą, co jest na rynku, nie znają nowych rozwiązań.

- ceny - nie mają pojęcia, ile dane razwiązanie kosztuje - malnie se taki krechę a potem xxxx tyś. wyskakuje

- praktyka! - przydałyby się praktyki na budowach, bo teoretycznie i na papierze to wszystko może być super, ale dobrze by było wiedzieć, jak się to robi.

Ogólnie jestem bardzo zawiedziony poziomem braci architektonicznej. Gdyby w moim fachu ktoś prezentował taki poziom dyletanctwa i przede wszystkim ignorował zmiany (akurat w prawie), to by daleko nie pociągnął.

Zaznaczam, że mam projekt indywidualny za wieeeelokrotność tych wspomnianych 2 tys. Baboli na potęge, przez "upiększanie" dom wyszedł droższy o kilkadziesiąt tysięcy i nieefeftywny energetycznie, o bojach w trakcie projektowania z architektami, którzy lepiej, niż ja sam wiedzieli czego mi trzeba to nie wspomnę.

Oŋólnie - draaaaamaaaat....

Cpt_Q
09-10-2008, 02:28
Oczekujemy, żeby ta banda się dokształciła, mówiąc szczerze i bez ogródek.

Szczególnie zaniedbane sa kwestie:

- energooszczędności- tutaj to zupełna tabula rasa, mózgi wiedzą nieskażone, a w dodatku prezentujące lekceważący stosunek do tematu.

- materiały - nie wiedzą, co jest na rynku, nie znają nowych rozwiązań....

na to wszystko większość wykonawców ma koronny argument: "Paanie, zawsze-śmy tak robili i dobrze było".


Gdyby w moim fachu ktoś prezentował taki poziom dyletanctwa i przede wszystkim ignorował zmiany (akurat w prawie), to by daleko nie pociągnął.
Noo niezupełnie - niektórym to i w ministry się zdarzyło popaść jakiś czas temu ;)

Depi
09-10-2008, 13:18
Noo niezupełnie - niektórym to i w ministry się zdarzyło popaść jakiś czas temu ;)

Je tam - chyba nie sądzisz, że poszli w ministry dzięki byciu dobrymi prawnikami?

Cpt_Q
09-10-2008, 13:23
Taż przecież podkreśliłem w Twoim cytacie dwa posty wyżej ;)

Barbossa
09-10-2008, 15:00
ależ projektanci i instalatorzy tacy są, można znaleźć mądrych, rozsądnych ludzi z bogatą wiedzą i doświadczeniem

ino nie na poziomie kurników

Depi
09-10-2008, 17:46
ależ projektanci i instalatorzy tacy są, można znaleźć mądrych, rozsądnych ludzi z bogatą wiedzą i doświadczeniem


Pewnie gdzieś tam są, ale jeszcze żadnego nie widziałem. Tak jak Yeti.

Barbossa
09-10-2008, 21:09
bo kurnik stawiasz

Depi
09-10-2008, 22:30
Tyż fakt. Szkoda, że tyle se liczą za taki kurnik i jeszcze się nie chce im nawet porządnie niczego przeliczyć. HEA220 w kurniku kiedyś widziałeś? Fajnie wygląda - jak z innego zestawu klocków... :)

HenoK
10-10-2008, 06:57
HEA220 w kurniku kiedyś widziałeś? Chodzi Ci o belkę stalową ?

Depi
10-10-2008, 20:54
HEA220 w kurniku kiedyś widziałeś? Chodzi Ci o belkę stalową ?

Si senor. Powiedziałbym nawet: dwuteownik. Duży. Sztuk 2. Szyna kolejowa przy tym to słomka.

coulignon
12-10-2008, 06:36
Może zadarłeś z architektem i wstawił Ci ta nieszczęsną szynę :lol:
To co powiedział ProStaś głownie robią tak :o jeśli chcesz coś lekko ponad to co się zwykle robi. - Budowlańcy w tym architekci to niestety w większości ludzie którzy wynieśli swoja wiedzę z uczelni, potem w latach 90 poszli na klilka dziwnych szkoleń organizowanych przez rózne firmy. Ja na własnej skórze doświadzcyłem kilku ich mądrosci. Dowiedziałem się że:
1. Wentylacja mechaniczna kosztuje min 60 tys zł dla domu 130m2 i nie wartos osbie nią zawracać glowy.
2. Panie, dom bez centralnego ogzrewania? Przecież to bez sensu. (niecentralne elektryczne się im w głowach nie mieści) Tłumaczyłem Pani całą koncepcję odebrałem projekt i zobaczyłem że mam "dom ogrzewany rekuperacją" :o
3. płyta fundamentowa musi mieć minmum 30 cm bo inaczej nie da się postawić żadnego domu - nawet parterówki.
4. Szara woda - :o Nic kompletnie nie wiedzą na ten temat - nawet nie słyszeli.
Na koniec usłyszałem że jestem "trudny".

Jak tu oczekiwać czegokolwiek?

Depi
12-10-2008, 18:13
Na koniec usłyszałem że jestem "trudny".

Jak tu oczekiwać czegokolwiek?

I to jest dobre podsumowanie. Gdybyś nie pisał o "Pani", to bym normalnie pomyslał, że robiliśmy u tych samych :)

Depi
12-10-2008, 20:08
A moi się nawet na mnie obrazili i powiedzieli (dosłowny cytat z maila, po tym jak wytknąłem im mostek termiczny w postaci nieocieplonej płyty żel-bet wystawionej poza obrys ścian):

[...] uparcie kwestionujesz wiedze i kompetencje 2 (nie licze tu siebie) profesjonalnie wyksztalconych i doswiadczonych specjalistow. [...]

Byłoby to śmieszne, jakby nie było takie straszne...

radek_sziwa
21-10-2008, 15:28
ależ projektanci i instalatorzy tacy są, można znaleźć mądrych, rozsądnych ludzi z bogatą wiedzą i doświadczeniem


Pewnie gdzieś tam są, ale jeszcze żadnego nie widziałem.

To dlatego ze jeszcze mnie nie spotkales :D :wink:

Depi
21-10-2008, 17:42
Najwidoczniej :)

Sempronia
02-07-2012, 19:14
Od architekta przede wszystkim tego, aby się wysilik i zaprojektował dom, który będzie działal w zgodzie z naturą i dzięki jej prawom, które są niezawodne. Myślę o wykorzystywaniu energii słonecznej, naturalnej wentylacji, ograniczeniu instalacji do minimum. KIedy pojawiły się instalacje i domy hi tech architekci projektując domu przestali być ograniczani prawami natury, a nie nalezy się od nich odwracać, trzeba je potrafić wykorzystać.
pozdrawiam

KrzysztofLis2
02-07-2012, 19:45
A jak wyobrażasz sobie naturalną wentylację latem? Komin słoneczny na dachu?

Sempronia
02-07-2012, 22:50
Tak. Umieściłabym wywietrznik w górnej kondygnacji i nawiewnik w dolnej w jakimś zacienionym miejscu, powietrze ciepłe zacznie unosić się ku górze i w ten sposób opuści budynek. Pomocny byłby w tym salon dwukondygnacyjny albo klatka schodowa z wysokim wnętrzem.

nydar
03-07-2012, 04:47
A jak wyobrażasz sobie naturalną wentylację latem? Komin słoneczny na dachu?

Może nie komin ale dach.Na poddaszu nieużytkowym odpowiednio zbudowanym temp.może dochodzić do kilkudziesięciu stopni,a to już jest niezły generator ciągu.

KrzysztofLis2
03-07-2012, 09:46
Tak. Umieściłabym wywietrznik w górnej kondygnacji i nawiewnik w dolnej w jakimś zacienionym miejscu, powietrze ciepłe zacznie unosić się ku górze i w ten sposób opuści budynek. Pomocny byłby w tym salon dwukondygnacyjny albo klatka schodowa z wysokim wnętrzem.
Tak teoretycznie mają działać kominy wentylacji grawitacyjnej -- ale latem nie działają, gdy na zewnątrz jest cieplej, niż w domu.


Może nie komin ale dach.Na poddaszu nieużytkowym odpowiednio zbudowanym temp.może dochodzić do kilkudziesięciu stopni,a to już jest niezły generator ciągu.
Jasne, choć wciąż taka wentylacja jest uzależniona od pogody.

nydar
04-07-2012, 16:29
Wpisz www.meteo.waw.pl/history/indeks.schtml.po . Przanalizuj dwa parametry jednocześnie.Temperaturę i nasłonecznienie.Wychodzi mi,że kawałek dachu energetycznego wytworzy wystarczający ciąg kominowy ,nawet w pochmurny letni dzień.

Crisiano
04-07-2012, 18:15
Inwestor oczekuje od architekta projektu, wiedzy, doswiadczenia, porady, terminowosci i niskiej ceny.
Projektu - bo to generalnie jest celem
Doswiadczenia - zeby wiedze praktyczna i uzytkowa przelal na papier, a nie tylko wiedze ksiazkowa. Zeby byl na biezaco z nowymi technologiami i potrafil je zastosowac w projekcie.
Porady - aby doradzil a nie tylko rysowal bezmyslnie to co mu inwestor powie. Inwestor tylko sugeruje ze chcialby miec np. bardzo cienkie sciany bo ma waska dzialke. Architekt powienien takiemu inwestorowi wytlumaczyc z czym to sie wiaze i ze lepiej zrobic wezszy salon niz wezsze sciany.
Terminowosci - jak inwestor umawia sie na termin konsultacji rzutow ktore architekt ma wykonac do tego czasu to niech tez rzut isnieje na papierze a nie w dalszym ciagu w glowie architekta. Jak Inwestor umawia sie z architeketm na termin wykonania projektu to jest to termin wykonania projektu a nie poczatek projektowania.
Niskiej ceny - czy prjekt kosztuje 5 czy 20 tys to nie ma znaczenia jesli obie strony umowily sie na dana kwote. Wypominanie pozniej przez architekta ze ta cena jest tak niska ze on nie ma zamiaru poprawiac swoje bledy lub ze ZUS jest taki drogi, a on biedny musi sie tyle napracowac jest rozbojem w bialy dzien. Architekci wielokrotnie zanizaja cene aby zlapac klienta a pozniej mu to wypominaja.


Zlecilem projekt indywidualny i okazalo sie ze jestem w ogole jakis wyjatkowy, bo chce miec umowe, ze wiem dokladnie jak ma wygladac moj dom lub ze jestem zdzwiony gdy termin wykonania projektu przedluza sie o 2 miesiace mimo iz wszystkie zalozenia od samego poczatku sie nie zmienily oraz to ze bylem na kazde skiniecie Architekta. Dlugo szukalem Architekta i niestety pogodzilem sie z tym ze i tak dobrego nie znajde. I nie jest to kwestia ceny lub jakichs wygorowanych wymagan ale po prostu taki jest standard. Projekt w koncu mam a teraz przekazalem go innemu niezaleznemu konstruktorowi budowlanemu aby sprawdzil czy przypadkiem nie ma tam bledow...

Buduje dom tradycyjny, na szczescie nie energooszczedny lub pasywny bo by mnie z torbami puscili pseudo Architekci ktorzy na haslo energooszczedny robia x2 w cenie mimo iz wcale sie na tym nie znaja. A to jest dopiero poczatek. Tego samego spodziewam sie podczas budowy. Gdyby byl to dom energooszczedny to cena x2 a wykonanie tradycyjne. Potem poprawki poprawek i wyszedl by dom prawie energooszczedny bo mialbym pewnie wyjatkowego pecha ze ziemia nagle pogorszyla swe wlasciwosci lub ze jednak ten styropian to nie jest tak dobry jak byc powinien.

Porazka jest o ze musze tu na forum pytac sie o izolacje fundamentow, bo moj architekt zrobi przeciez tak jak ja chce.... ja chce aby bylo dobrze a nie na odwal sie.

Dalem do wyceny projekt (SSO) ... no ale zaraz po pierwszej wycenie wycofalem sie ze zlecenia budowy z materialem bo... nie wiem co Wykonawca zamierza zbudowac. Czy fundament bedzie ocieplony zwyklym styropianem czy hydro czy XPS. W projekcie kompletny brak danych. A roznica w cenie jest niemala. Czy Wykonawca zaizoluje sciany fundamentowe raz, czy dwa razy, czy najtanszym srodkiem czy prawidlowym. Czy ma byc folia kubelowa czy nie...

Szkoda wiecej pisac. Gdyby projekt byl zrobiony rzetelnie to bym nie musial tu wypisywac moich zali.

Raźny
04-07-2012, 19:04
Jestem już po... przygodzie z architektem .

Najczęstsza odpowiedź na moje sugestie dotyczące rozwiązań, jakie zasugerowałem architektowi, w moim projekcie to.... Ale KTO to Panu zrobi???

Ustaliliśmy, że cały dom z cegły silikatowej na kleju. W projekcie oddanym do starostwa wszystko z BK na zaprawie cementowo wapiennej.
Ustaliliśmy, że gaz ziemny. W projekcie oddanym do starostwa Ekologiczny ekogroszek.
Ustaliliśmy, że 100% podłogówki W projekcie oddanym do starostwa 100% grzejniki.

O zmianach dowiedziałem się jak odebrałem projekt w Starostwie....

Instalacje uzgodnione wszystko co gdzie i jak. Ale w projekcie żadnych ustaleń.

Terminy??? Czy jakiś architekt używa kalendarza? Jak można być tak niesłownym???

Słupy żelbetowe.... jakaś maniana... Domek o kształcie prostokąta 9x11. Efekt? 16 słupów żelbetowych na parterze!!! Mazowsze, żadnych szkód górniczych czy jakichkolwiek przesłanek do tworzenia konstrukcji żelbetowej. Schron betonowy.

Czy to jest normalne?

orko
04-07-2012, 20:36
Kolejność powinna być taka: architekt robi projekt wedle ustaleń, inwestor akceptuje i zanosi do starostwa.
Chciałeś szybko bez problemów i wyszło co wyszło.

KrzysztofLis2
05-07-2012, 07:29
W głowie mi się nie mieści, jak można nie obejrzeć własnego projektu domu przed zaniesieniem go do starostwa.
Teraz pozostają tylko zmiany w projekcie, ale to, co napisałaś, to raczej będą zmiany nieistotne, niewymagające zmiany pozwolenia na budowę.

Wracając do dachu -- mogę historyczne dane pogodowe przeanalizować, ale widzę dwie przeszkody:
1. nie znam wzorów pozwalających przeliczyć moc promieniowania słonecznego i temperaturę powietrza na ciąg kominowy z dachu słonecznego,
2. dane są uśrednione, więc w znaczący sposób odbiegają od tego, co się trafia każdego lata parę razy -- deszczowego dnia od rana do wieczora.

Raźny
05-07-2012, 15:48
Cóż mogę po czasie powiedzieć.... Zająłem się własną pracą i zarabianiem pieniędzy na dom i rodzinę. Zaufałem człowiekowi, który mienił się architektem, fachowcem, profesjonalistą... Czytałem, może Wy też? W muratorze artykuł co może inwestor przed, w trakcie i po budowie. Otóż rada była taka. Przyglądać się... jak to robią fachowcy! Znaczy dom: projektują, budują, instalacje układają... Za późno zdałem sobie sprawę z faktu, że jak sam nie zostanę... budowlańcem i to już zanim zgłoszę się do architekta... to domu nie pobuduje :D Zmiany, na powrót do założeń nie będą problemem na szczęście. Są nieistotne. Ale niesmak pozostał.

Moja rada dla inwestora obecnie jest taka. Pomimo, że Architekt załatwia za wielu z Was komplet dokumentacji łącznie z wizytami w starostwie. Ja bym obecnie wszystkie te sprawy załatwiał sam.

Przykład kolejny współpracy z architektem. Inwestor zaakceptował projekt. Architekt miał zanieść komplet dokumentów do starostwa. Inwestor miał zadowolony oczekiwać na wezwanie po odbiór pozwolenia na budowę. Zwykle się czeka 30dni na pozwolenie .Inwestor zamówił najlepsza ekipę w okolicy, wpłacił jej zaliczkę 30 tys zł. Umowa zakładała, że tydzień po 30stym ekipa wchodzi i w półtora miesiąca inwestor ma SSZ.. Termin dogadany z architektem bo on ma znajomości i te rzeczy... Inwestor dzwoni do architekta, który za niego wszystko załatwiał 25 dnia miesiąca. Architekt potwierdza, że wszystko jest ok. Inwestor zaniepokojony, że 30 dnia nikt się nie odzywa ze starostwa. Dzwoni do starostwa i pyta co tam słychać. W odpowiedzi dostaje informację, że nikt nie złożył kompletu dokumentów o pozwolenie na budowę na takie i takie dane osobowe do dziś. Obdzwania wszystkie wydziały w starostwie i nikt nic nie ma. Nawet na książce podawczej w recepcji, na której odnotowują przybycie dokumentów. Wściekły i przestraszony , że mu i ekipa i zaliczka przepadnie, inwestor dzwoni do firmy ekipy szef rozkłada ręce i zaliczka ma przepaść. Dzwoni do architekta. DWA dni później Inwestor dostaje komplet dokumentów ze starostwa rzecz jasna razem z pozwoleniem na budowę. Inwestor szczęśliwy ... że może budować. Co prawda kierownik nadziwić się nie może, że starostwo na różne dziwne rozwiązania zezwoliło.... Ale to Tylko Polska...

מרכבה
06-07-2012, 07:11
Dobrze tylko nie dajcie się zaliczka jest zaliczką i podlega zwrotowi !
a zadatek nie ! i tu jest różnica jak był to zadatek to żegnajcie pieniądze:(
o tym trzeba pamiętać.

Architekci to przeważnie artyści plastycy.
Każdy konstruktor może być architektem ale nie każdy architekt konstruktorem

tomek131
20-07-2012, 21:59
Moje osobiste zdanie - powyżej 90% architektów to debile.Sorry,ale tak to widzę.Testowałem pięciu i wybrałem najmniejszego ,ale jednak debila
Aha - również me osobiste zdanie - wybierajcie projekty gotowe, już przez kogoś zbudowane i starajcie się je dopasować pod siebie.Może unikniecie jakiś 50% problemów z architektami debilami ,a ich nagonki jakie te gotowce to zło i w ogóle wsadzcie im w cztery litery

fotohobby
21-07-2012, 22:00
Aha - również me osobiste zdanie - wybierajcie projekty gotowe, już przez kogoś zbudowane i starajcie się je dopasować pod siebie.Może unikniecie jakiś 50% problemów z architektami debilami ,a ich nagonki jakie te gotowce to zło i w ogóle wsadzcie im w cztery litery

Bez sensu - projekty typowe, owszem, da się wybudować i są budowane, ale zawierają mnóstwo błędów, a niejednokrotnie rozwiązania w nich przyjęte są powodem generowania nadmiernych kosztów (zbyt wielkie przekroje belek, podciągów, stropów).
"Dopasowywanie" projektu typowego "pod siebie" generuje w wiekszości przypadków koszty większe, niz koszt zakupu gotowego projektu ,a w sumie większe, niż koszt projektu indywidualnego.
Więc lepiej zdecydowac się na projekt indywidualny.
Ja poszedłem do projektanta (nie architekta) z własną koncepcją architektoniczną i założeniami konstrukcyjnymi, a on do nich się nie wtrącał. Oczywiście, dziwił się, dlaczego ma być płyta, a nie tradycyjne ławy, dlaczego rzadko stosowany silikat 18cm, dlaczego pompa ciepła, a nie gaz, który biegnie za płotem, ale kiedy wyjaśniłem mu swoje potrzeby ( akumulacja, brak mostków, brak instalacji gazowej) nie oponował, tylko zaprojektował wszystko, tak, jak ja chciałem.
Architekt też brał w tym udział, sprawdził układ pomieszczeń, elewacje i z radością podpisał się pod projektem, który nie był "kolejnym, cholernym symetrycznym pseudo-dworkiem".

Nie rozumiem, jak można zapłacić za projekt INNY, niż sie to ustalało. Przez ten miesiąc, dwa miesiące etapu projektowego, architekt/projektant jest moim pracownikiem, który ma przenieść na papier moją wizję i potrzeby. Powinien coś doradzić, zasugerować, ale w ostateczności musi się podporządkować inwestorowi, bo to inwestor będzie w tym domu mieszkał...

lukasza
23-07-2012, 14:51
Moje osobiste zdanie - powyżej 90% architektów to debile.Sorry,ale tak to widzę.Testowałem pięciu i wybrałem najmniejszego ,ale jednak debila
Aha - również me osobiste zdanie - wybierajcie projekty gotowe, już przez kogoś zbudowane i starajcie się je dopasować pod siebie.Może unikniecie jakiś 50% problemów z architektami debilami ,a ich nagonki jakie te gotowce to zło i w ogóle wsadzcie im w cztery litery

Naród mamy wspaniały tylko ludzie ku..y. Jak mawiał klasyk okresu międzywojennego.
I vice versa - 95% inwestorów to prawie debile (piszę prawie bo ich obrażanie mi wcale nie poprawia nastroju a skoro połowa z nich nie ma kasy i to na wszystkim chcą oszczędzić włącznie z projektem). Sorry, ale to jednak pokazuje, że na tle społecznym architekci to jedynie 90% i o całe 5% mają się lepiej od reszty.

Już bardzo poważnie to na polskiej wsi z jakiej moja żona i jej biuro ma doświadczenie (jakieś 1500-2000 projektów indywidualne i gotowe) to pokaźne 90% wybiera projekt gotowy bo jest o CAŁE 1-2 tys taniej (projekt ok 2 tys, warunki ze zmianami z 0,9-1,5 tys vr indywidualny za 4-5 tys). Ludzie sami nie wiedzą co chcą bo nie mają na ten temat żadnej wiedzy co to współczynnik U, rekuperator to nadal si-fi do problemów z policzeniem 2m ścian a potem przeliczeniem tego na ilość bloczków betonowych. Jak do Nas zawita ktoś obcykany jak na FM i wie co chce to aż przyjemnie pracować. Jednak 90-95% ludzi ma wymagania minimum: tanio, szybko, prosto. PC ble, gaz za drogi, reku anomalia, więcej niż 15 cm styro to kasa w błoto, strony świata to u sąsiada, kotłownia najlepiej w domu i tylko ekogroch itp itd.

Na koniec. Przez ostatnie kilka lat może kilkanaście projektów zrobiliśmy naprawdę indywidualnie od zaplanowania gdzie pójdzie reku, kominek, nasłonecznienie, jak to będzie i czym zaizolowane, czym to ogrzać i za ile, itp., itd. Byli to ludzi którzy są z branży budowlanej i mają o tym pojęcie, kilku pasjonatów budownictwa i kilku lekarzy którzy woleli dołożyć w ciemno teraz 5 tys niż potem mieć problemy - bo przecież taka robota nie kosztuje 4-5 tys za cały projekt. Ambicje zawodowe żona odbija sobie na bogatych rolnikach jak budują... ubojnie, obory, stajnie, rzeźnie itp. Ludzie Ci wiedzą więcej o warunkach budowlanych i technice pod kątem zwierząt niż 95% społeczeństwa o własnych domach!

robert skitek
05-08-2012, 13:46
Skoro inwestorzy mają takie zdanie o architektach a architekci o inwestorach (patrz wyżej) to jak niby dobrze ma się ta współpraca układać?

Inwestorom radzę doprecyzować swe wymagania przed wyborem architekta i nie kierować się jedynie ceną przy jego wyborze. Samochodu nie kupujecie najtańszego z możliwych. A te kiepskie i najtańsze też spełniają normy i są dopuszczone do ruchu. Architekci także wykonują różną usługę - jedni lepszą, inni gorszą i dodać trzeba, że nie jest to równoznaczne z wysokością zapłaty. Jak w każdej usłudze polegać powinno się na doświadczeniu i referencjach, bo ewentualne błędy za dużo kosztują. Architekci za wstępną rozmowę o zleceniu zwykle nic nie biorą (nie jak prawnicy). Przecież w większości wypadków można wyczuć jak się będzie dalej pracowało....

A architektom takim jak wyżej (wiem, wiem - to żona) życzę nabrać szacunku dla klienta. A jak masz później narzekać, to po co w ogóle bierzecie takie zlecenia? Zaadaptowaliście 1350-1800 gotowców (nawiasem mówiąc niezły kombinat) i jeszcze na ich klientów narzekacie? Co za obłuda! Ten zawód to zawód zaufania publicznego wymagający od nas zaangażowania a nie odpierdzielenia roboty, bo inwestor taki a siaki. Najczęściej klient buduje tylko raz w życiu - skąd ma wiedzieć jak się to robi? Ma najpierw latać po forach i sam się nauczyć? Chore podejście.

andriuss
06-08-2012, 08:43
Skoro inwestorzy mają takie zdanie o architektach a architekci o inwestorach (patrz wyżej) to jak niby dobrze ma się ta współpraca układać?


Osoby, które we własnym zakresie zdobyły wiedzę na forach i w internecie, np. ja, zdają sobie sprawę, że na chwilę obecną jest to jedyny sposób, aby osiągnąć z grubsza to co się chce. Poleganie na fachowcach to czysta loteria, nie tylko dlatego, że poziom wiedzy u fachowców bywa drastycznie różny, albo że mają interes w promowaniu takich a nie innych rozwiązań, ale nie znając się samemu inwestor pozwala podejmować za siebie decyzje. Czy te decyzje są dobre, czy złe, to inna sprawa, ważne, że odzwierciedlają preferencje m.in. architekta, a nie inwestora.

I tak sobie myślę jak bym postępował będąc architektem, aby stworzyć sobie komfort pracy i podnieść odsetek zadowolonych klientów. Otóż na początku dawałbym inwestorowi do przetrawienia książeczkę - tak ze 150-200 stron, w której to ktoś przystępnie i językiem dla laika opisał podstawy: jaki wpływ mają strony świata, czym się różni słońce latem i zimą, czym się różnią technologie akumulacyjne od nieakumulacyjnych, co to jest i po co jest wentylacja, itd. Gdyby klient odmawiał poświęcenia jednego czy nawet kilku wieczorów na zgłębienie podstaw, w sprawie tak ważnej jak budowa własnego domu, raczej niechętnie przystępowałbym do współpracy, obawiając się na podstawie takiej decyzji, że mam do czynienia z kimś nieracjonalnym, kto sprawi mi więcej kłopotów niż korzyści.

Tak więc przechodząc od słów do czynów: czy istnieje taka książeczka, a jeśli nie istnieje, lub jest niewiele warta, czy jest ktoś chętny, aby taką ze mną popełnić? Ze swojej strony oferuję sporą wiedzę, lekkie pióro i sprawność w przetwarzaniu informacji, brak mi doświadczenia i wykształcenia kierunkowego. Proponowany układ to: ja piszę, ktoś mnie merytorycznie nadzoruje.

robert skitek
06-08-2012, 09:01
Pomysł jest fajny. Ale raczej na wątek (wykład) na forum dla zainteresowanych. Podobne już istnieją, jak np wątek o wentylacji (wszelakiej) opracowany niegdyś przez adam_mk (przy okazji pozdrawiam autora chyląc czoła przed jego wiedzą).

W takim rozwiązaniu, jakie proponujesz, widzę jednak pewien problem dla architekta.
Ja takie rzeczy przedstawiam ustnie na pierwszym spotkaniu - najczęściej klient sprawdza czy orientuję się w przeróżnych rozwiązaniach. Albo po prostu ja na dzień dobry przedstawiam jakie rozwiązania powinny być zastosowane i co się z tym wiąże (oczywiście w ramach mojej wiedzy) .
Jeśli dam to na talerzu inwestorowi, to po prostu weźmie to ode mnie i pójdzie do najtańszego projektanta jakiego znajdzie. Niestety w większości przypadków kryterium wyboru jest cena. Mając takie kompendium wiedzy, inwestor ma kontrolę nad każdym projektantem. Mnie osobiście takie rozwiązanie się nie bardzo opłaci...
pozdrawiam