PDA

Zobacz pełną wersję : Wkład z kwasówki do komina



mario1976
08-10-2008, 10:42
Witam, krótkie pytanie mam. Czy wkład z kwasówki do komina (kocioł gazowy) ma iśc w kominie i schodzić do poziomu samej posadzki czy "wykręca" w miejsciu gdzie jest otwór wentylacyjny i łaczy się go z piecem (wtedy w kominie od otwaru wentylacyjnego do posadzki nie ma wkładu) ?

Jakoś nie "widze" tego :-?

M@riusz_Radom
08-10-2008, 10:54
Nie oszczędzaj ... Na dole zrobisz sobie tak jak bozia przykazała wyczystkę i "skraplacz" ....

bimbelt
08-10-2008, 10:55
To chyba zalezy od tego czy piec ma wlasne odprowadzenie skroplin.
Ja mam kociol z zamknieta komora spalania i wklad "skreca" bezposrednio do pieca. Z pieca wychodzi rura odprowadzajaca skropliny do kanalizy.

dzabij
08-10-2008, 10:58
U mnie jest tak, że na wysokości otworu wentylacyjnego jest trójnik do ktorego będzie podłączony kocioł, poniżej trojnika jest jeszcze ok. 1 m rury, na jej końcu zamontowana jest taka zaślepka (denko) z króćcem do odprowadzenia kondensatu. Czyli wklad kończy się ok 1m nad posadzką.

mario1976
08-10-2008, 11:11
Hydraulik powiedział, że zrobi tak jak klient sobie zazyczy (mogą ciagnąć mi rurę do samej ziemi) ale najćzesciej robią tak: rura idzie kominem. Na wysokości otworu wentylacyjnego jest trójnik z odprowadzeniem skroplin. Wkład skręca sobie do pieca. Do skroplin mam kupić wężyk w sklepie hydraulicznym. Węzyk jak rozumiem idzie sobie dalej tą częścią komina gdzie nie ma już wkładu. Przy samej posadzce w ścienę przy kominie jest zrobione podejście kanalizacyjne gdzie odprowadzane będą skropliny z wężyka. Jak wezyk zostanie podłaczony to ta rurke "kanalizacyjną" zachlapie gładizą szpachlową.

Piec jest z otwartą komorą (Saunier z zasobnikiem 110l)

I co Wy na takie roziwazanie ?

bimbelt
08-10-2008, 11:20
Ma sens. Ponadto zaoszczedzisz na kawalku rury, ktora mialaby isc do samego dolu komina.

mario1976
08-10-2008, 11:24
Ma sens. Ponadto zaoszczedzisz na kawalku rury, ktora mialaby isc do samego dolu komina.

No to danke. Jestem już niestety na etapie, że zaczynam oszczedzać nawet na kawałkach rur :oops: oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku :wink: