PDA

Zobacz pełną wersję : GABINET. Biura projektów traktują to słowo jak LEP na muchy.



zk140t
12-10-2008, 21:38
Przeglądam dzienniki budowy i zauważyłem niezdrowe podniecenie słowem GABINET.
Otóż wiele osób wyraźnie i z nieskrywaną dumą podkreśla, że jednym z pomieszczeń w ich budowanym domu będzie właśnie ów GABINET (np. "widok z gabinetu na przedpokój", "tam za ścianą będzie gabinet").
I nie ma tu znaczenia fakt, czy inwestor jest radcą prawnym, cieślą, ślusarzem, adwokatem, piekarzem, lekarzem, kierowcą ciężarówek, sprzedawcą w hurtowni, informatykiem, spawaczem czy pilotem wycieczek.
Każdy chce mieć w domu GABINET.
Dla wielu z tych osób nie są ważne dalsze losy tego WYJĄTKOWEGO pomieszczenia. Zawsze wszak można w nim urządzić pralnię, sypialnię lub graciarnię. Rzadko gabinet w pełnym tego słowa znaczeniu.
Najważniejsza jest jednak wymowa określenia tego miejsca. Gabinet zawsze brzmi lepiej niż pakamera, pokój teściowej czy skład opału.

Podejrzewam, iż biura projektów dostosowały się do tego delikatnego snobizmu i starają się w każdym projekcie nazwać choć jedno pomieszczenie słowem GABINET.

Takie mnie naszły niedzielne przemyślenia...

P.S.
W swoim domu nie mam gabineu i jakoś dobrze mi z tym.
Dobrej nocy.

andre59
12-10-2008, 21:44
eee tam... czepiasz się :wink:

cieszynianka
12-10-2008, 21:48
A gabinet masz???
:lol:

Nefer
12-10-2008, 21:49
Jest jeszcze "salon" zamiast "duży pokój".
Jest "biblioteka" zamiast "pokój gościnny" ( albo odrotnie).
Mnie zawsze dziwi, że kogoś to w ogóle boli.... W końcu to sprawa każdego z nas jak sobie nazwie swój własny pokoik/pokój/gabinet/stodołe.
Ale zawsze, zawsze znajdzie się taki mondry co wie, gdzie sie zaczyna snobizm a gdzie kończy....
Fascynujące... może wybuduj sobie ten GABINET i będzie CI lepiej :)

gabinet [wł. < fr.]:
1) arch. pomieszczenie w pałacu (od XVI w.), zwykle bez oddzielnego wyjścia na korytarz, przeznaczone do pracy lub przechowywania zbiorów;

źródło - encyklopedia PWN

zk140t
12-10-2008, 21:58
(...)
Ale zawsze, zawsze znajdzie się taki mondry co wie, gdzie sie zaczyna snobizm a gdzie kończy....
Fascynujące... może wybuduj sobie ten GABINET i będzie CI lepiej :)

gabinet [wł. < fr.]:
1) arch. pomieszczenie w pałacu (od XVI w.), zwykle bez oddzielnego wyjścia na korytarz, przeznaczone do pracy lub przechowywania zbiorów;

źródło - encyklopedia PWN

Nie chodzi mi o to jak ludzie nazywają SWOJE pomieszczenia. Chciałem raczej zwrócić uwagę na fakt wykorzystywania przez biura projektów tej nutki snobizmu, tkwiącej w każdym z nas do nazywania czegoś, co tym nazwom nie odpowiada.

saper
12-10-2008, 22:10
A ja tam często pracuje w domu, więc buduję gabinet. Na parterze, blisko kuchni z szybkim dostępem do ogrodu, żeby sobie tam zapalić ;-).

Jak Tobie nie jest potrzebny gabinet to go nie buduj. Wybuduj sobie skład na węgiel skoro potrzebujesz.

:D :D :D

cieszynianka
12-10-2008, 22:11
A jak mam nazwać podłużne pomieszczenie nad garażem, w którym na sześciu metrach bieżących ściany będę mieć książki (wreszcie wszystkie w jednym miejscu :D )od podłogi do sufitu :roll:

Najgorsze jest to, że nie mam pewności, że się wszystkie zmieszczą, a przeciwległa ściana to skos :-?

Nefer
12-10-2008, 22:13
A jak mam nazwać podłużne pomieszczenie nad garażem, w którym na sześciu metrach bieżących ściany będę mieć książki (wreszcie wszystkie w jednym miejscu :D )od podłogi do sufitu :roll:

Najgorsze jest to, że nie mam pewności, że się wszystkie zmieszczą, a przeciwległa ściana to skos :-?
NO CHYBA NIE BIBLIOTEKA - bo biblioteka to narodowa jest ...a nie nad garażem - wstyd...

P.S. też będę miała :)

andre59
12-10-2008, 22:15
Praktycznie w dzisiejszych czasach gdy trzeba gromadzić dokumenty, korzystać z internetu, liczyć podatki itp itd osobne pomieszczenie na te cele ma swoje uzasadnienie. Nie uważam aby określenie GABINET było oznaką snobizmu. Buchalterię trzeba gdzieś prowadzić, a robienie tego w salonie czy sypialni nie jest zbyt wygodne :wink:

zk140t
12-10-2008, 22:21
(...)
NO CHYBA NIE BIBLIOTEKA - bo biblioteka to narodowa jest ...a nie nad garażem - wstyd...

P.S. też będę miała :)

Pisałem już coś o tkwiącej w nas (w Tobie również) nutce snobizmu czy jeszcze nie?

Pytam, bo nie wiem...

P.S.
Książki w moim domu są na każdym kroku. Pełne półki i regały. Czytane lub przeczytane. Nie mam jednak odwagi nazywać tego rodzinnego hobby BIBLIOTEKĄ.

Może jestem niedzisiejszy?

Nefer
12-10-2008, 22:26
No widzisz. W moim mieszkaniu też są wszędzie - co powoduje niezły burdel :) W szafkach, na kolumnach, na parapetach, w szafie, na stoliku, na stole....
Dlatego w domu będą w jednym miejscu - w bibiloteczce właśnie . Do tego będzie ten pokój: do słuchania muzyki, czytania, odpoczynku... No, można go nazwać "Odpoczywalnią" - też piknie.
ALe przeważająca fiunkcja to bibiloteka ( na wszystkich ścianach będą książki) za co niniejszym przepraszam :)

Piątka
12-10-2008, 22:29
ee tam, wydumane..
to chyba tylko próba propozycji dla określenia funkcji pokoju, czytelnych w odbiorze ..i tak mamy chyba inklinacje do przerabiania wszystkiego wg siebie.. :wink:

skorpio
12-10-2008, 22:30
Praktycznie w dzisiejszych czasach gdy trzeba gromadzić dokumenty, korzystać z internetu, liczyć podatki itp itd osobne pomieszczenie na te cele ma swoje uzasadnienie. Nie uważam aby określenie GABINET było oznaką snobizmu. Buchalterię trzeba gdzieś prowadzić, a robienie tego w salonie czy sypialni nie jest zbyt wygodne :wink:

Aby nie być podejrzanym o snobizm nazwij to pomieszczenie kancelarią :lol: .

zk140t
12-10-2008, 22:34
(...)
Aby nie być podejrzanym o snobizm nazwij to pomieszczenie kancelarią :lol: .

Tekst wieczoru!

Omal kawą nie oplułem monitora.

Lubię ten rodzaj dowcipu.

Pozdrawiam serdecznie.

Piątka
12-10-2008, 22:36
cóż za świetne slowo! :D :D :D

andre59
12-10-2008, 22:46
Praktycznie w dzisiejszych czasach gdy trzeba gromadzić dokumenty, korzystać z internetu, liczyć podatki itp itd osobne pomieszczenie na te cele ma swoje uzasadnienie. Nie uważam aby określenie GABINET było oznaką snobizmu. Buchalterię trzeba gdzieś prowadzić, a robienie tego w salonie czy sypialni nie jest zbyt wygodne :wink:

Aby nie być podejrzanym o snobizm nazwij to pomieszczenie kancelarią :lol: .
Eee... kancelaria to się źle kojarzy :lol:

zk140t
12-10-2008, 22:57
Eee... kancelaria to się źle kojarzy :lol:

Otóż to.
Kancelaria, referentka na sznurku z plasteliny zatopionej w przybitym do futryny kapslu po piwie.
Poza tym kancelaria to Maciarewicz, WSI, IPN, KGB itp...

szybkaosa
12-10-2008, 23:06
Eee... kancelaria to się źle kojarzy :lol:

Otóż to.
Kancelaria, referentka na sznurku z plasteliny zatopionej w przybitym do futryny kapslu po piwie.
Poza tym kancelaria to Maciarewicz, WSI, IPN, KGB itp...

A macie zwykłą łazienkę?





bo ja mam pokój kąpielowy... :lol: 7m2

skorpio
12-10-2008, 23:12
Eee... kancelaria to się źle kojarzy :lol:

Otóż to.
Kancelaria, referentka na sznurku z plasteliny zatopionej w przybitym do futryny kapslu po piwie.
Poza tym kancelaria to Maciarewicz, WSI, IPN, KGB itp...

I to zapewnia właściwą pozycję w hierarchii, wśród pomieszczeń domowych. Aby dodatkowo wzmocnić efekt można plombować - wystarczy odcisk orzełka z pięćdziesięciogroszówki.

Nefer
12-10-2008, 23:22
A macie zwykłą łazienkę?





bo ja mam pokój kąpielowy... :lol: 7m2
Muszę zmierzyć swoją - od kiedy zaczyna sie pokój kąpielowy :) ?

I co ja zrobię z sauną. To takie snobistyczne "mieć saunę".
Bania to to nie jest. Może "drewniany pokój" ?

skorpio
12-10-2008, 23:28
Zmieniam właśnie nomenklaturę i u mnie, miast pokoju rekreacyjnego, będzie bawialnia.

Nefer
12-10-2008, 23:29
Zmieniam właśnie nomenklaturę i u mnie, miast pokoju rekreacyjnego, będzie bawialnia.
Noooo nie wiem - do bawialni to musisz bonę zatrudnić ...

skorpio
12-10-2008, 23:33
Zmieniam właśnie nomenklaturę i u mnie, miast pokoju rekreacyjnego, będzie bawialnia.
Noooo nie wiem - do bawialni to musisz bonę zatrudnić ...

Istnieje wszak ryzyko, że historia się powtórzy i zostanie królową :lol: . A wtedy cały dom by trzeba przemianować :lol: . I wieżyczkę dobudować.

skorpio
12-10-2008, 23:36
I od dziś pomieszczenie, w którym parkują samochody to nie garaż a autosalon.

Nefer
12-10-2008, 23:36
Zmieniam właśnie nomenklaturę i u mnie, miast pokoju rekreacyjnego, będzie bawialnia.
Noooo nie wiem - do bawialni to musisz bonę zatrudnić ...

Istnieje wszak ryzyko, że historia się powtórzy i zostanie królową :lol: . A wtedy cały dom by trzeba przemianować :lol: . I wieżyczkę dobudować.

Gorzej jak zostanie tylko księżniczką -skąd Ty smoka wytrzaśniesz...

skorpio
12-10-2008, 23:42
Myślę też, że ogród zimowy czy oranżeria to takie wypasione. Proponuję kwiaciarnia lub, dla bardziej wymagających, flowerroom.

PavvelB
13-10-2008, 05:33
Hm, dwa komputery, drukarka, router, printserver. Chyba nazwę to serwerownia :)

mapan
13-10-2008, 06:24
I od dziś pomieszczenie, w którym parkują samochody to nie garaż a autosalon.

Myślę, że wozownia brzmi bardziej z pańska ;)

piwopijca
13-10-2008, 07:05
Pomieszczenie w ktorym bede mial pompe ciepla -to nie jest tylko pomieszczenie gospodarcze, to nie jest kotlownia (brak kotla) to moze "pompownia"?
Ciezki dylmat stoi przede mna :evil:
Zamiast jadalni chyba bede mowil stolowka - w koncu stol bedzie tam stal
Tez bede (wlasciwie juz stoi) gabinet, ale nie pomyslalem ze to snobizm :oops:
Chyba zmienie nazewnictwo na proponowane tutaj albo np. archiwum? Wszak bede tam zbieral np. pity, f-ry etc...

Pzdr.

coulignon
13-10-2008, 07:07
Ja nie mam sypialni, mam warsztat. Normalnie aż wióry lecą! :lol:

andre59
13-10-2008, 07:20
Ja nie mam sypialni, mam warsztat. Normalnie aż wióry lecą! :lol:
Miałem to pomieszczenie i jego wyposażenie dosadniej nazwać ale chyba nie wypada 8)

m.k.k
13-10-2008, 07:29
No, to Ci z tu nieobecnych, ktorzy skusza sie na apartament 28m^2 chociaz nie beda mieli klopotow z nazewnictwem:

"Prosze gosci, oto moj
salono-gabineto-kancelario-biblioteko-skladziko-sypialnio-warsztato-pokojodzienno-pokojodziecinno-pokojogoscinno-serwerownio-pakamero-pralnio-suszarnio-jadalnio-stolowko-kuchnia. Uff, sprobojcie to powiedziec z prawidlowym akcentem." :lol:

Konstatnynopolitykaneczka wysiada z tej naszej salono-gabineto-kancelario-biblioteko-skladziko-sypialnio-warsztato-pokojodzienno-pokojodziecinno-pokojogoscinno-serwerownio-pakamero-pralnio-suszarnio-jadalnio-stolowko-kuchni-uff.

daggulka
13-10-2008, 09:44
Zmieniam właśnie nomenklaturę i u mnie, miast pokoju rekreacyjnego, będzie bawialnia.
Noooo nie wiem - do bawialni to musisz bonę zatrudnić ...

Istnieje wszak ryzyko, że historia się powtórzy i zostanie królową :lol: . A wtedy cały dom by trzeba przemianować :lol: . I wieżyczkę dobudować.

Gorzej jak zostanie tylko księżniczką -skąd Ty smoka wytrzaśniesz...

ktoś mnie wołał ? :wink: :lol:

mók pokój na parterze z kompem i książkami to pracownia ...choć kuźwa...ja to tam przeważnie przy kompie sobie czas uprzyjemniam ... może trza tam zacząć jakoś ...hm ...pracować???:wink: :D

a do "salonu" ( aż całe 20m2 :lol: ) musiałam się przyzwyczajać ...bo w blokach to zawsze był "stołowy" :roll:

elutek
13-10-2008, 11:05
ale Wam zazdroszczę tych gabinetów, bibliotek, salonów :oops:
u mnie w domu to tylko zwykła ... śluza jest :roll: 8) :wink:

daggulka
13-10-2008, 11:16
ale Wam zazdroszczę tych gabinetów, bibliotek, salonów :oops:
u mnie w domu to tylko zwykła ... śluza jest :roll: 8) :wink:

ło matko ... jak w łodzi podwodnej :o :D

civic9
13-10-2008, 11:18
hm, elektrycy po zapoznaniu się z moją koncepcją co do pewnych spraw, pomieszczenie gospodarcze nazwali "maszynownią". i tak zostało opisane, udokumentowane :)

13-10-2008, 11:40
Nie mam gabinetu - mam pracownię i to potrzebną 8) :lol:
Krańcowa ze mnie snobka

ubek
13-10-2008, 11:42
Otóż to.
Kancelaria, referentka na sznurku z plasteliny zatopionej w przybitym do futryny kapslu po piwie.
Poza tym kancelaria to Maciarewicz, WSI, IPN, KGB itp...

Masz jakieś doświadczenia z tymi referentkami?

zlu
13-10-2008, 12:04
Gabinet gabinetem, ale ja mieszkałem w domu, w którym była ... kapliczka :)
Na dodatek w salonie.

Pozdr. zlu

szybkaosa
13-10-2008, 12:18
Gabinet gabinetem, ale ja mieszkałem w domu, w którym była ... kapliczka :)
Na dodatek w salonie.

Pozdr. zlu

Lepsze to niż jak w "Duchu" Spilberga :lol:
To teraz trzeba znaleźć jakieś miejsce na oratorium...

frupper
13-10-2008, 12:31
Mnie wydaje się ,że taka nomenklatura pojawiła się zgodnie z potrzebami rynku, coraz więcej architektów i projektantów chciało pogłaskać ambicje nuworyszy i upiększało nazewnictwo pomieszczeń bez konkretnego uzasadnienia ,nie zwracając czasem uwagi na układ przestrzenno-użytkowy oraz wymagania faktyczne...
Trochę mnie to śmieszy - ale to już indywidualna sprawa projektant-inwestor.
Jeden nazwie Gabinetem pomieszczenie 12 m2 a dla drugiego to za małe na garderobę...

mikolayi
13-10-2008, 15:02
ja tam mam
pokój gotowalny
pokój spalny
pokój gitarno-komputerny
pokój ulgi f.
pokój telewizorny
pokój autny
pokój kociolny
i ... pokoje do zaludnienia
8)

elutek
13-10-2008, 15:08
ja tam mam
pokój gotowalny
pokój spalny
pokój gitarno-komputerny
pokój ulgi f.
pokój telewizorny
pokój autny
pokój kociolny
i ... pokoje do zaludnienia
8)
:D
no to pokój niech będzie z Tobą... :wink:

co to jest "ulga f"? i który to pokój myju-myju? :roll:

mikolayi
13-10-2008, 15:18
ja tam mam
pokój gotowalny
pokój spalny
pokój gitarno-komputerny
pokój ulgi f.
pokój telewizorny
pokój autny
pokój kociolny
i ... pokoje do zaludnienia
8)
:D
no to pokój niech będzie z Tobą... :wink:

co to jest "ulga f"? i który to pokój myju-myju? :roll:

myju myju to jednocześnie ulga f. :) Bo jak zmywam z siebie brud nia powszedniego to ulgę mi to ogromną przynosi... :lol:

Yoric
13-10-2008, 16:44
a u mnie zamiast gabinetu jest ..."pokoik Pana" :)

irreality
13-10-2008, 17:09
Uważam, że określenie "gabinet" jest jak najbardziej na miejscu... pod tym hasłem rozumiem pokój, w którym można załatwiać sprawy służbowe bez konieczności wprowadzania interesantów "na pokoje" lub na poddasze i prowadzenia przez zakamarki domu....

W projekcie który buduję (Murator M04a) rolę gabinetu może pełnić pokój na parterze - spełnia wszystkie kryteria: jest blisko wejścia, ma w pobliżu kuchnie i łazienkę oraz wprowadzając tam kogokolwiek nie muszę prowadzić przez cały dom. De facto u nas to będzie "pokój gościnny" ale interesant też gość jest i przyjąć go tam można w odizolowaniu od domu.

Natomiast pokój nad garażem to będzie "pracownia" - tam mam zamiar trzymać biuro i papiury wszelakie oraz bałagan twórczy który niekoniecznie w "gabinecie" przystoi....

Piątka
13-10-2008, 19:34
York, a masz pokoik dla Jana?

zk140t
13-10-2008, 22:16
Otóż to.
Kancelaria, referentka na sznurku z plasteliny zatopionej w przybitym do futryny kapslu po piwie.
Poza tym kancelaria to Maciarewicz, WSI, IPN, KGB itp...

Masz jakieś doświadczenia z tymi referentkami?

Tak, mam.

Z tzw. komuny wszystkie pomieszczenia biurowe, magazynowe itp. były "zabezpieczane" referentką odciśniętą w plastelinie.
Sam tak zamykałem swoje biuro. A klucz od drzwi był na fajrant zamykany w woreczku z tkaniny, plombowany tą samą referentką i zdawany w portierni.
To były czasy...

piotruspan
13-10-2008, 23:13
dawno temu było tak:jeden pokój trzeba było nazwać w projekcie pralnią(20m2),drugi suszarnią(20m2).zdaje mi się sie że to związane było z przekroczeniem dopuszczalnej powierzchni jaką mógł mieć dom ..czy jakoś tak...to były czasy ...

skorpio
13-10-2008, 23:53
Otóż to.
Kancelaria, referentka na sznurku z plasteliny zatopionej w przybitym do futryny kapslu po piwie.
Poza tym kancelaria to Maciarewicz, WSI, IPN, KGB itp...

Masz jakieś doświadczenia z tymi referentkami?

Tak, mam.

Z tzw. komuny wszystkie pomieszczenia biurowe, magazynowe itp. były "zabezpieczane" referentką odciśniętą w plastelinie.
Sam tak zamykałem swoje biuro. A klucz od drzwi był na fajrant zamykany w woreczku z tkaniny, plombowany tą samą referentką i zdawany w portierni.
To były czasy...

Ten czas zatrzymał się w urzędach wszelakiej maści. Te same referentki, te same procedury, takie samo podejście do petenta.

Ushi
14-10-2008, 06:02
Normalnie aż z ciekawości spojrzałem na stronkę w Muratorze z opisem pomieszczeń (M31 Nasz Dom).

Na dole gabinet, który u nas będzie pokojem gościnnym. Oczywiście jest też pokój dzienny (nie salon :cry: ) i HOL, który ma 5,1 m2. Ale tu się zgodzę, że można to pomieszczenie nazwac gabinetem - blisko wyjścia, nawet jest narysowane biurko i jakieś szafki. A co Inwestor tam zrobi to już inna sprawa...

U góry też ciekawie. 3 sypialnie, łazienka i BIBLIOTEKA. W sumie u mnie też będą tam książki, ale nazwałbym to raczej "pokój hobby". Jak by mi żona pozwoliła tam wstawic małą lodóweczkę na napoje to mógłbym tam siedziec dośc długo i zajmowac się różnym hobby, np. chłodne piweczko na balkonie :D

Na upartego sypialnię małżeńską też można by było nazwac "pokojem hobby", bo ludziska różne hobby mają, nie? 8)

szybkaosa
14-10-2008, 07:26
Przeglądam dzienniki budowy i zauważyłem niezdrowe podniecenie słowem GABINET.


A jak wychwyciłeś to podniecenie przy przeglądaniu dzienników budowy? :lol:
Mnie jakoś nie podnieca słowo Gabinet przy przeglądaniu dzienników, no ale są różne zamiłowania.... :oops:

anetabo
14-10-2008, 08:34
A weekend już zaliczyłeś? Czy to też snobizm?

Jak inaczej nazwać pokój w którym będą ważne papiery, komputery, biurko wygodny fotel/e biurowe?
To nie moda i snobizm, a potrzeba czasów.
Pukali się w czoło jak szukałam projektów z garażem dwustanowiskowym w bryle kilka lat temu...

szybkaosa
14-10-2008, 08:39
A weekend już zaliczyłeś? Czy to też snobizm?

Jak inaczej nazwać pokój w którym będą ważne papiery, komputery, biurko wygodny fotel/e biurowe?
To nie moda i snobizm, a potrzeba czasów.
Pukali się w czoło jak szukałam projektów z garażem dwustanowiskowym w bryle kilka lat temu...

Przecież on nie neguje wszystkich gabinetów, doczytaj uważnie. :wink:

ubek
14-10-2008, 10:36
Otóż to.
Kancelaria, referentka na sznurku z plasteliny zatopionej w przybitym do futryny kapslu po piwie.
Poza tym kancelaria to Maciarewicz, WSI, IPN, KGB itp...

Masz jakieś doświadczenia z tymi referentkami?

Tak, mam.

Z tzw. komuny wszystkie pomieszczenia biurowe, magazynowe itp. były "zabezpieczane" referentką odciśniętą w plastelinie.
Sam tak zamykałem swoje biuro. A klucz od drzwi był na fajrant zamykany w woreczku z tkaniny, plombowany tą samą referentką i zdawany w portierni.
To były czasy...
Nie tylko w biurach tak było. W niektórych instytucjach tak jest nadal. Pytałem pod kątem tych np WSI.

sylvia1
14-10-2008, 19:23
A macie zwykłą łazienkę?





bo ja mam pokój kąpielowy... :lol: 7m2
Muszę zmierzyć swoją - od kiedy zaczyna sie pokój kąpielowy :) ?



no to wychodzi że ja tez mam pokój kąpielowy bo ma całe 15 m2 :roll:

anetabo
14-10-2008, 21:54
Przecież on nie neguje wszystkich gabinetów, doczytaj uważnie. :wink:

Racja. Zakłada, że w większości ciekawe projekty domów kupują ludzie którym słoma z butów wystaje.

A co do dużego pokoju z poprzednich komentarzy to chyba oczywiste, że taki występuje od M3 w górę. W domach mamy salony i nie wiem jak można nazwać te pomieszczenia inaczej.

malka
14-10-2008, 21:56
Kurna- jak nazwać takie pomieszczenie (parter - tuż przy wejściu do domku) gdzie będę pacjentów przyjmować ? No bo chyba nie gabinetem :wink:

anetabo
14-10-2008, 22:01
Kurna- jak nazwać takie pomieszczenie (parter - tuż przy wejściu do domku) gdzie będę pacjentów przyjmować ? No bo chyba nie gabinetem :wink:

Kanciapa - idąc tokiem myślowym wątkotwórcy.

malka
14-10-2008, 22:06
Kurna- jak nazwać takie pomieszczenie (parter - tuż przy wejściu do domku) gdzie będę pacjentów przyjmować ? No bo chyba nie gabinetem :wink:

Kanciapa - idąc tokiem myślowym wątkotwórcy.

"Kanciapa ginekologiczna" - no super :wink:




(to tylko przykład)

zk140t
14-10-2008, 22:12
Kurna- jak nazwać takie pomieszczenie (parter - tuż przy wejściu do domku) gdzie będę pacjentów przyjmować ? No bo chyba nie gabinetem :wink:

Kanciapa - idąc tokiem myślowym wątkotwórcy.

Nic nie zrozumiałeś z mojego wywodu!

Myślisz, że jestem głupcem?
Nie krytykuję nazewnictwa pomieszczeń dla samego krytykowania.
Mój wątek miał pokazać tanie chwyty biur projektów, skierowane do ludzi "zwykłych". Coś w stylu: "zbuduj dom z gabinetem, a będziesz lepiej postrzegany".
Odpowiedziałeś w przygłupi sposób na post prawdopodobnie lekarza i wydaje Ci się, że jesteś śmieszny. Otóż muszę Cię zmartwić. Nie jesteś śmieszny. Jesteś BARDZO śmieszny. Kanciapą Ty nazwiesz swój "gabinet". Nie lekarz, tylko Ty.

anetabo
15-10-2008, 06:52
Nie krytykuję nazewnictwa pomieszczeń dla samego krytykowania.
Mój wątek miał pokazać tanie chwyty biur projektów, skierowane do ludzi "zwykłych". Coś w stylu: "zbuduj dom z gabinetem, a będziesz lepiej postrzegany".

Tanie chwyty? Nie widzę innej nazwy dla tych pomieszczeń.
Projektanci to zazwyczaj ludzie wykształceni także nie dziw się tak, po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją i najlepiej oddają to co chcą przekazać. A że dla Ciebie to tanie chwyty i posiadanie gabinetu w domu to lepsze postrzeganie przez innych to Twój problem.
Z lektury Twoich wywodów wynoszę, że prawdopodobnie jesteś pracownikiem fizycznym i stąd też słowo "kanciapa" nie będzie tanim chwytem ani też powodem do lepszego postrzegania.
Reszta Twoich wycieczek osobistych tylko potwierdza opinię na którą zapracowałeś.

szybkaosa
15-10-2008, 07:02
Nie krytykuję nazewnictwa pomieszczeń dla samego krytykowania.
Mój wątek miał pokazać tanie chwyty biur projektów, skierowane do ludzi "zwykłych". Coś w stylu: "zbuduj dom z gabinetem, a będziesz lepiej postrzegany".

Tanie chwyty? Nie widzę innej nazwy dla tych pomieszczeń.
Projektanci to zazwyczaj ludzie wykształceni także nie dziw się tak, po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją i najlepiej oddają to co chcą przekazać. A że dla Ciebie to tanie chwyty i posiadanie gabinetu w domu to lepsze postrzeganie przez innych to Twój problem.
Z lektury Twoich wywodów wynoszę, że prawdopodobnie jesteś pracownikiem fizycznym i stąd też słowo "kanciapa" nie będzie tanim chwytem ani też powodem do lepszego postrzegania.
Reszta Twoich wycieczek osobistych tylko potwierdza opinię na którą zapracowałeś.

No nieźle, mamy niemalże konflikt jak między prezydentem a premierem o samolot.... wyluzujcie trochę.
Faktem jest, ze projektanci nazywają różne pomieszczenia zbyt górnolotnie a niektórzy inwestorzy szczycą się takimi pomieszczeniami pomimo, ze biblioteka jest tylko zwykłym pokojem, sala bilardowa graciarnią a gabinet w rzeczywistości okazyjnie wykorzystywanym pokojem gościnnym. Faktem jest też to, że niektórych pomieszczeń nie da się inaczej nazwać albo w domu jest już 7 pokoi i kolejny pokój...
No ale takie czasy, mamy zagrywki z podawaniem powierzchni, domek 120m2 ale pomieszczeń mieszkalnych a nie całkowita i ludzie budują "małe" domki. To taki chłit maketinooooowy. :lol:

ubek
15-10-2008, 07:34
Odnośnie ginekologów:
Zagadka :
Jak żegna się z pacjentem okulista?
- do widzenia
a jak laryngolog?
- do usłyszenia
a ginekolog?
- jeszcze do pani zajrzę

HenoK
15-10-2008, 08:01
W swoim domu też zaprojektowałem gabinet - pomieszczenie posiadające oprócz wejścia z korytarza osobne wejście z zewnątrz, dodatkowo połączone z oddzielnym WC. Pomieszczenie to miało być przeznaczone do pracy.
Problem powstał przy zatwierdzaniu projektu do pozwolenia na budowę. Zapytano mnie o charakter tego gabinetu. Po drobnych negocjacjach stanęło na tym, że pomieszczenie zostało nazwane gabinetem pana domu ;).

Mały
15-10-2008, 09:17
Eee... kancelaria to się źle kojarzy :lol:

Otóż to.
Kancelaria, referentka na sznurku z plasteliny zatopionej w przybitym do futryny kapslu po piwie.Poza tym kancelaria to Maciarewicz, WSI, IPN, KGB itp...
Żona właśnie tak ma... pracuje w woju.
Co do gabinetu tez mam, a co! "Gabinet posiedzeń poobiadowych"... zwany popularnie kiblem ;) .
A książki? Zajmują całą ścianę...korytarza/klatki schodowej.

M@riusz_Radom
15-10-2008, 10:41
po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją

No to mnie dobiło. Faktycznie nie przystoi mieć profesorowi ordynarnego pokoju zamiast gabinetu ;) Nie przystoi ....

"Na pewnym poziomie", dobre ...

frupper
15-10-2008, 10:52
po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją

No to mnie dobiło. Faktycznie nie przystoi mieć profesorowi ordynarnego pokoju zamiast gabinetu ;) Nie przystoi ....

"Na pewnym poziomie", dobre ...

... a biednemu Janowi pozostaje mały pokoik na poddaszu...
co do pewnego poziomu ludzi to dobrze byłoby wyeksponować fakt posiadania domu z gabinetem - np poprzez drogowskaz "tędy do gabinetu Pana" no bo jak się ktoś zgubi w gąszczu architektonicznym to "co ludzie powiedzą...?"
:lol:

M@riusz_Radom
15-10-2008, 10:58
Ano ludzie na pewnym poziomie mają zazwyczaj JANA do prowadzenia gości do gabinetu Pana.

U nas ma, a raczej miewa się, tylko gabinety.

Ale mniemanie o własnym pewnym poziomie pozostaje i tu i tu takie samo ..

ubek
15-10-2008, 11:12
Chmmm ... PWN na to tak:
# gabinet [wł. < fr.], zwyczajowa nazwa rządu (rady ministrów) w państwach o ustroju parlamentarnym; w W. Brytanii część czł. rządu (ministrów) występująca jako organ kolegialny i decydująca o polityce całego rządu;
# gabinet [wł. < fr.], szt. plast. w muzealnictwie nazwa zbiorów specjalnych (np. g. rycin).
# gabinet [wł. < fr.], szt. ogrod. w sztuce ogrodowej element przestrzenny kompozycji utw. przez strzyżone ściany szpalerów (niekiedy wraz z basenami, rzeźbami);
# gabinet [wł. < fr.], arch. pomieszczenie w pałacu (od XVI w.), zwykle bez oddzielnego wyjścia na korytarz, przeznaczone do pracy lub przechowywania zbiorów.
# koalicyjny gabinet, rząd utworzony w wyniku porozumienia między partiami polit. reprezentowanymi w parlamencie;

W związku z powyższym w naszym problemie (biorąc ogólny kierunek dyskusji) mamy kolejną definicję (moja propozycja):

# gabinet [pl. < pl.], arch. niewielkie pomieszczenie w domu jednorodzinnym (od początku XXI wieku), mające połączenie z korytarzem, zwykle bez konkretnego przeznaczenia, kiedyś pokój. Charakterystyczne jest to, że gabinet występuje w domach wszystkich klas społecznych.

I co Wy na to?

anetabo
15-10-2008, 13:38
Ano ludzie na pewnym poziomie mają zazwyczaj JANA do prowadzenia gości do gabinetu Pana.
U nas ma, a raczej miewa się, tylko gabinety.
Ale mniemanie o własnym pewnym poziomie pozostaje i tu i tu takie samo ..

Pewien poziom odnosiło się do architekta i proszę nie wyrywać tego z kontekstu.
Z drugiej strony ludziom którzy uważają za snobizm pomieszczenie nazwane gabinet raczej nie powinny interesować nowe ciekawe projekty.
Bo brakiem snobizmu na pewno będzie kostka pokryta papą z dobudowanym poddaszem pod dachem dwuspadowym po 10 latach.
A tak siłą rzeczy jeśli powstają nowe projekty to rzadko które będą zawierały pomieszczenia typu kotłownia czy skład opału, a coraz częściej gabinety, biblioteki - i to nie jest dziwne ani też chwytliwe tylko na to jest popyt.
Ludzie którzy nie odczuwają wyższych potrzeb spokojnie mogą pozostać przy starych katalogach projektów które można zamówić w wielkich pracowniach i tam delektować się wiatrołapami, prześwitami, piwnicami, spiżarniami itp.

frupper
15-10-2008, 13:54
Ano ludzie na pewnym poziomie mają zazwyczaj JANA do prowadzenia gości do gabinetu Pana.
U nas ma, a raczej miewa się, tylko gabinety.
Ale mniemanie o własnym pewnym poziomie pozostaje i tu i tu takie samo ..

Pewien poziom odnosiło się do architekta i proszę nie wyrywać tego z kontekstu.
Z drugiej strony ludziom którzy uważają za snobizm pomieszczenie nazwane gabinet raczej nie powinny interesować nowe ciekawe projekty.
Bo brakiem snobizmu na pewno będzie kostka pokryta papą z dobudowanym poddaszem pod dachem dwuspadowym po 10 latach.
A tak siłą rzeczy jeśli powstają nowe projekty to rzadko które będą zawierały pomieszczenia typu kotłownia czy skład opału, a coraz częściej gabinety, biblioteki - i to nie jest dziwne ani też chwytliwe tylko na to jest popyt.
Ludzie którzy nie odczuwają wyższych potrzeb spokojnie mogą pozostać przy starych katalogach projektów które można zamówić w wielkich pracowniach i tam delektować się wiatrołapami, prześwitami, piwnicami, spiżarniami itp.

No i to jest to o czym pisałem - w tym samym domu przebywając w pomieszczeniu nazwanym tylko pokojem w projekcie "czuję się jakoś tak zwyczajnie, pospolicie" ale w pomieszczeniu nazwanym w projekcie "gabinetem,biblioteką" mój prestiż wzrasta nieproporcjonalnie nawet do metrażu ...

anetabo
15-10-2008, 14:35
No i to jest to o czym pisałem - w tym samym domu przebywając w pomieszczeniu nazwanym tylko pokojem w projekcie "czuję się jakoś tak zwyczajnie, pospolicie" ale w pomieszczeniu nazwanym w projekcie "gabinetem,biblioteką" mój prestiż wzrasta nieproporcjonalnie nawet do metrażu ...

Dlaczego po prostu nie przejść do porządku dziennego z tym, tylko doszukiwać się jakiegoś aj-waj. Moim zdaniem określenie gabinet dużo lepiej pasuje do tych pomieszczeń dzisiaj ze względu na ich sposób wykorzystania.

frupper
15-10-2008, 14:41
No i to jest to o czym pisałem - w tym samym domu przebywając w pomieszczeniu nazwanym tylko pokojem w projekcie "czuję się jakoś tak zwyczajnie, pospolicie" ale w pomieszczeniu nazwanym w projekcie "gabinetem,biblioteką" mój prestiż wzrasta nieproporcjonalnie nawet do metrażu ...

Dlaczego po prostu nie przejść do porządku dziennego z tym, tylko doszukiwać się jakiegoś aj-waj. Moim zdaniem określenie gabinet dużo lepiej pasuje do tych pomieszczeń dzisiaj ze względu na ich sposób wykorzystania.

Taa..., często tak pasuje jak Mercedes S-klasse do jego właściciela, który przez CB-radio puszcza taką wiązankę ,że nawet starym furmanom uszy więdną ... :lol:

zk140t
15-10-2008, 22:08
(...)
Tanie chwyty? Nie widzę innej nazwy dla tych pomieszczeń.
Projektanci to zazwyczaj ludzie wykształceni także nie dziw się tak, po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją i najlepiej oddają to co chcą przekazać. A że dla Ciebie to tanie chwyty i posiadanie gabinetu w domu to lepsze postrzeganie przez innych to Twój problem.
Z lektury Twoich wywodów wynoszę, że prawdopodobnie jesteś pracownikiem fizycznym i stąd też słowo "kanciapa" nie będzie tanim chwytem ani też powodem do lepszego postrzegania.
Reszta Twoich wycieczek osobistych tylko potwierdza opinię na którą zapracowałeś.

Kanciapa, pracownik fizyczny... Niby prawisz mądre wywody a jednak słoma Ci z butów wyłazi.

Próbujesz nieudolnie dowieść swojej wyższości.
Nie jestem pracownikiem fizycznym, ale mam dla każdego pracownika fizycznego SZACUNEK (poszukaj sobie na wiki znaczenia słowa SZACUNEK).
Domyślam się, że to profesorowie nosili cegłę na Twojej budowie i również profesorowie opróżniali ToiToia Twoim budowlańcom-profesorom panie ignorancie.

Musisz wiedzieć, że z GABINETEM jest podobnie jak z FRAKIEM. Najlepiej leży w trzecim pokoleniu.
Tak więc się staraj, żeby Twoje prawnuki mogły w końcu bez skrępowania przywdzaić ten zacny męski przyodziewek.

malka
15-10-2008, 22:28
(...)
Tanie chwyty? Nie widzę innej nazwy dla tych pomieszczeń.
Projektanci to zazwyczaj ludzie wykształceni także nie dziw się tak, po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją i najlepiej oddają to co chcą przekazać. A że dla Ciebie to tanie chwyty i posiadanie gabinetu w domu to lepsze postrzeganie przez innych to Twój problem.
Z lektury Twoich wywodów wynoszę, że prawdopodobnie jesteś pracownikiem fizycznym i stąd też słowo "kanciapa" nie będzie tanim chwytem ani też powodem do lepszego postrzegania.
Reszta Twoich wycieczek osobistych tylko potwierdza opinię na którą zapracowałeś.

Kanciapa, pracownik fizyczny... Niby prawisz mądre wywody a jednak słoma Ci z butów wyłazi.

Próbujesz nieudolnie dowieść swojej wyższości.
Nie jestem pracownikiem fizycznym, ale mam dla każdego pracownika fizycznego SZACUNEK (poszukaj sobie na wiki znaczenia słowa SZACUNEK).
Domyślam się, że to profesorowie nosili cegłę na Twojej budowie i również profesorowie opróżniali ToiToia Twoim budowlańcom-profesorom panie ignorancie.

Musisz wiedzieć, że z GABINETEM jest podobnie jak z FRAKIEM. Najlepiej leży w trzecim pokoleniu.
Tak więc się staraj, żeby Twoje prawnuki mogły w końcu bez skrępowania przywdzaić ten zacny męski przyodziewek.

Cholera, ja jestem "fizolem" no rękami pracuję - pacjenta trzeba dotknąć , pomacać, pouciskać - a gabinet i tak sobie strzelę. Co fizyczny nie może ? :wink:

pierwek
16-10-2008, 07:58
zk140t chciałby żeby gabinet był zarezerwowany dla elit - pospolita swołocz, czyli wg niego większość z nas, nie ma prawa do gabinetu... :o

dobrze świadczy o tym to zdanie:


Musisz wiedzieć, że z GABINETEM jest podobnie jak z FRAKIEM. Najlepiej leży w trzecim pokoleniu.

anetabo
16-10-2008, 09:31
Próbujesz nieudolnie dowieść swojej wyższości.
Nie jestem pracownikiem fizycznym, ale mam dla każdego pracownika fizycznego SZACUNEK (poszukaj sobie na wiki znaczenia słowa SZACUNEK).
...
Tak więc się staraj, żeby Twoje prawnuki mogły w końcu bez skrępowania przywdzaić ten zacny męski przyodziewek.

Do architektów za to szacunku nie masz. Oni TWORZĄ nowe projekty dla ludzi szukających nowych rzeczy.
Ja nic nie próbuje dowieść - tylko stwierdzam, że gabinet to pomieszczenie jak każde inne, a to że Tobie wydaje się, że to przejaw snobizmu to serdecznie współczuje.
Współczuję również czerpania wiedzy z wikipedii.
Poza tym daruj sobie te wycieczki osobiste bo kompromitujesz się.
Czy dom w Twoim avatarze to również leczenie kompleksów? Bo jakoś mi nie pasuje do człowieka z Twoim poziomem kultury.

ubek
16-10-2008, 10:05
Cholera, ja jestem "fizolem" no rękami pracuję - pacjenta trzeba dotknąć , pomacać, pouciskać - a gabinet i tak sobie strzelę. Co fizyczny nie może ? :wink:
pacjent znaczy się pacjentka? - ze względu na Twoją specjalizację (zdaje się ginekolog)?

malka
16-10-2008, 10:13
Cholera, ja jestem "fizolem" no rękami pracuję - pacjenta trzeba dotknąć , pomacać, pouciskać - a gabinet i tak sobie strzelę. Co fizyczny nie może ? :wink:
pacjent znaczy się pacjentka? - ze względu na Twoją specjalizację (zdaje się ginekolog)?

Z ginekologiem jak pisałam to był tylko przykład (fajnie brzmi kanciapa ginekologiczna - takie zachęcające :-? ).
Co by rozwiać wątpliwości - nie jestem lekarzem.
Co nie zmnienia faktu ,że gabinet będę miała, bo nie strzelę sobie kanciapy rehabilitacyjnej, lecz gabinet właśnie.

ubek
16-10-2008, 10:20
Z informatycznego punktu widzenia to można by tak:
klasa nadrzędna to pomieszczenie
dziedziczą z niej trzy klasy:
1. pomieszczenie rekreacyjno-wypoczynkowe-egzystencjalne
2. pomieszczenie techniczno-produkcyjno-obsługowe
3. pomieszczenie komunikacyjne

w klasie 1 tworzymy klasy:
a) salon / duży pokój
b) sypialnia
c) jadalnia

w klasie 2 mamy:
a) gabinet / pracownia / kanciapa
b) biblioteka
b) kuchnia
c) kotłownia
d) łazienka / pokój kąpielowy
c) WC
d) garaż

w klasie 3
a) korytarz / przedpokój
b) wiatrołap

w zależności od tego kto (intelektualista/fizol) i w jakim stanie (zakompleksiony/pewny siebie) będzie tworzył obiekty tych klas powstaną odpowiednio gabinety, kanciapy, pracownie

ubek
16-10-2008, 10:24
Cholera, ja jestem "fizolem" no rękami pracuję - pacjenta trzeba dotknąć , pomacać, pouciskać - a gabinet i tak sobie strzelę. Co fizyczny nie może ? :wink:
pacjent znaczy się pacjentka? - ze względu na Twoją specjalizację (zdaje się ginekolog)?

Z ginekologiem jak pisałam to był tylko przykład (fajnie brzmi kanciapa ginekologiczna - takie zachęcające :-? ).
Co by rozwiać wątpliwości - nie jestem lekarzem.
Co nie zmnienia faktu ,że gabinet będę miała, bo nie strzelę sobie kanciapy rehabilitacyjnej, lecz gabinet właśnie.
Jakoś tak mi się skojarzyło. Rehabilitacja - zabieg ... masaż - też fajnie. O ile nie w kanciapie.

st_ella
21-07-2009, 12:36
A jak mam nazwać podłużne pomieszczenie nad garażem, w którym na sześciu metrach bieżących ściany będę mieć książki (wreszcie wszystkie w jednym miejscu :D )od podłogi do sufitu :roll:

Najgorsze jest to, że nie mam pewności, że się wszystkie zmieszczą, a przeciwległa ściana to skos :-?
NO CHYBA NIE BIBLIOTEKA - bo biblioteka to narodowa jest ...a nie nad garażem - wstyd...

P.S. też będę miała :)

ale wstyd czy bibliotekę?? ;)

a jak nazwać pomieszczenie w którym docelowo maja być ksiazki płyty (stosy płyt) biurowe dokumenty mojego TŻ (towarzysz życia), w którym będzie pracował (mam nadzieje ze bedzie pracował a nie słuchał tych płyt co tam bedą) w którym będzie komputer?

mam pomysł na pokój rozrywkowo-pracowy ??
muzyczno - ksiazkowy z kacikiem do pracy?
:roll:



... No, można go nazwać "Odpoczywalnią" - też piknie.
ALe przeważająca fiunkcja to bibiloteka ( na wszystkich ścianach będą książki) za co niniejszym przepraszam :)

Odpoczywalnia m isię podoba :lol:


Ja nie mam sypialni, mam warsztat. Normalnie aż wióry lecą! :lol:

hahahaha
Uśmiałam sie i wątek odświeżyłam.... :D