PDA

Zobacz pełną wersję : Dym z komina - ciekawe zjawisko ...



pablitoo
17-10-2008, 11:03
W skrócie -
Komin od kominka , wysokość 9 m , oczywiście czapa komina ponad kalenicą .
Na czapie komina nad ujściem kanału dymowego zamontowałem daszek coby deszcz i gadzina fruwająca nie wlatywała do komina / przekrój kanału dymowego 24x35cm - kominek otwarty / . Daszek ma wysokość ca 25 cm .
Podczas palenia w kominku dym uchodząc z komina dostaje takich zawirowań że większa jego część jest duszona w kierunku ziemi , tak że na drodze przed moim domem bardzo często czuć jego woń . Generalnie zadymiam niemałą część drogi i okolicznych posesji :-? .
Fakt że cyrkulacja powietrza u mnie na wsi w miejscu gdzie stoi mój dom jest bardzo dziwna - na chałupach sąsaidów jak palą w kotłach to dym po ujściu z kominów również jest zawirowywany i duszony do ziemi ...

Czy fakt zamontowania mojego daszka ma na to jakiś wpływ - czy ten daszek może wprowadzać zawirowania dla dymu i dodatkowo duścić go do ziemi ??
Generalnie dla tak dużego przekroju komina nie chciałbym z tego daszka rezygnować ...

Może ktoś miał do czynienia z podobnym zjawiskiem i coś mi doradzi ...

GL35
17-10-2008, 12:21
Na pewno daszek nie powoduje opadania dymu . Kwestia pogody.

Pozdr.

coulignon
17-10-2008, 12:34
Podczas palenia w kominku dym uchodząc z komina dostaje takich zawirowań że większa jego część jest duszona w kierunku ziemi , tak że na drodze przed moim domem bardzo często czuć jego woń . Generalnie zadymiam niemałą część drogi i okolicznych posesji :-? .


Wygląda to na zjawisko biblijne. :lol:

Nefer
17-10-2008, 12:36
Niskie ciśnienie atmosferyczne ?
Wilgotność ?

pierwek
17-10-2008, 12:39
Wygląda to na zjawisko biblijne. :lol:

że niby krzew gorejący? :o

pablitoo
17-10-2008, 12:43
Podczas palenia w kominku dym uchodząc z komina dostaje takich zawirowań że większa jego część jest duszona w kierunku ziemi , tak że na drodze przed moim domem bardzo często czuć jego woń . Generalnie zadymiam niemałą część drogi i okolicznych posesji :-? .


Wygląda to na zjawisko biblijne. :lol:

No bez jaj :lol:

Duży Boban
17-10-2008, 12:47
Czy fakt zamontowania mojego daszka ma na to jakiś wpływ - czy ten daszek może wprowadzać zawirowania dla dymu

Oczywiście, że tak.

hes
17-10-2008, 12:47
(....)Czy fakt zamontowania mojego daszka ma na to jakiś wpływ - czy ten daszek może wprowadzać zawirowania dla dymu i dodatkowo duścić go do ziemi ??
Generalnie dla tak dużego przekroju komina nie chciałbym z tego daszka rezygnować ...

Wypuszczasz dym z komina !!!??? Pal tak jak ja- bez dymu, to problem zniknie...
Możesz to uznać za żart, tyle że naprawdę da się palić bez dymu...

Daszek ? Nie. Powodem jest za duży przekrój komina.

pablitoo
17-10-2008, 12:51
Niskie ciśnienie atmosferyczne ?
Wilgotność ?

Sam nie wiem :( - często takie zjawisko obserwuję - no i tak ten mój daszek na kominie jest jedyną rzeczą na drodze dymu do kosmosu ...

Fakt że w domach sąsiadów bez żadnych daszków na kominach również dym jest często duszony do ziemi ...

Moze rzeczywiscie to sprawa pogody bądź warunków usytuwania domu na drodze wiatrów ... - dom stoi w połowie wzniesienia - ponad moim domem sa jeszcze trzy posesje z domami - różnica poziomów to ca 3-4 metry .

frupper
17-10-2008, 12:52
Wydaje mi się że to tzw. w świecie kominiarzy "efekt kalenicowy" związany ze zbyt małą wysokoscią komina względem kalenicy i zaciaganiem dymu przez zawirowania powietrza powstające na kalenicy. Duży wpływ ma lokalne usytuowanie budynku i topografia (teraz widzę ,że na pewno to ona jest decydująca - szczególnie przy wiatrach wiejących od wierzchołka wzniesienia).
Daszek na pewno nie pomaga
Czy linia kalenicy jest równoległa do biegu warstwic?
W jakiej odległości są te domy powyżej Ciebie?
Czy to zjawisko nasila się wieczorem i w nocy , a dzień szczególnie słoneczny zanika?

Pozdrawiam

pablitoo
17-10-2008, 12:55
(....)Czy fakt zamontowania mojego daszka ma na to jakiś wpływ - czy ten daszek może wprowadzać zawirowania dla dymu i dodatkowo duścić go do ziemi ??
Generalnie dla tak dużego przekroju komina nie chciałbym z tego daszka rezygnować ...

Wypuszczasz dym z komina !!!??? Pal tak jak ja- bez dymu, to problem zniknie...
Możesz to uznać za żart, tyle że naprawdę da się palić bez dymu...

Nie mówię o kłębuchach dymu - palę suchym drewnem - z komina prawie nie widać dymu - ale czuć bardzo mocno ...


Daszek ? Nie. Powodem jest za duży przekrój komina.

Na pewno ?? - sąsiedzi maja kotły c.o z kominami o wiele mniejszych przekrojów - i tak samo ten dym im przydusza do ziemi ...

pablitoo
17-10-2008, 12:59
Wydaje mi się że to tzw. w świecie kominiarzy "efekt kalenicowy" związany ze zbyt małą wysokoscią komina względem kalenicy i zaciaganiem dymu przez zawirowania powietrza powstające na kalenicy. Duży wpływ ma lokalne usytuowanie budynku i topografia (teraz widzę ,że na pewno to ona jest decydująca - szczególnie przy wiatrach wiejących od wierzchołka wzniesienia).
Daszek na pewno nie pomaga
Czy linia kalenicy jest równoległa do biegu warstwic?
W jakiej odległości są te domy powyżej Ciebie?

Pozdrawiam

Może bardziej zrozumiale :oops: - co to są warstwice ??

Wiekszość wiatrów u mnie wieje z zachodu i z południowego zachodu - kalenica jest usytuowana równolegle na lini zachód - wschód - czyli zgodnie z kierunkiem wiejacych wiatrów .

Najbliższy dom powyżej mnie jest około 30 metrów oddalony od mojego domu . Potem około 20 metrów i nastepny .

frupper
17-10-2008, 13:02
Wydaje mi się że to tzw. w świecie kominiarzy "efekt kalenicowy" związany ze zbyt małą wysokoscią komina względem kalenicy i zaciaganiem dymu przez zawirowania powietrza powstające na kalenicy. Duży wpływ ma lokalne usytuowanie budynku i topografia (teraz widzę ,że na pewno to ona jest decydująca - szczególnie przy wiatrach wiejących od wierzchołka wzniesienia).
Daszek na pewno nie pomaga
Czy linia kalenicy jest równoległa do biegu warstwic?
W jakiej odległości są te domy powyżej Ciebie?

Pozdrawiam

Może bardziej zrozumiale :oops: - co to są warstwice ??

Wiekszość wiatrów u mnie wieje z zachodu i z południowego zachodu - kalenica jest usytuowana równolegle na lini zachód - wschód - czyli zgodnie z kierunkiem wiejacych wiatrów .

Najbliższy dom powyżej mnie jest około 30 metrów oddalony od mojego domu . Potem około 20 metrów i nastepny .

warstwice - poziomice na mapie linie łączące punkty o tej samej wysokości w skrócie. A w którym kierunku świata jest to wzniesienie?

hes
17-10-2008, 13:06
No dobra, parę słów wykladu: spaliny to (głównie ) para wodna i dwutlenek węgla, nie licząc odparowanych z paliwa i nie spalonych do końca węglowodorów, które dymowi nadają kolorków. Para wodna odpowiada za to, że dym w kominie jest lekki, a po jego opuszczeniu para dość łatwo kondensuje i spaliny stają się cięższe, bo CO2 jest 1,5 raza cięższy od powietrza, więc mają
prawo opadać w dół. Jaka rada ? Możliwie mały przekrój komina, komin nie
ograniczony daszkiem, dość wysoka temperatura spalin opuszczających komin
dla energicznego wyrzucenia spalin w górę.Ale nie ma się co łudzić, opadną
może tylko trochę dalej od naszego domu, koło domu sąsiada...

coulignon
17-10-2008, 14:34
Podczas palenia w kominku dym uchodząc z komina dostaje takich zawirowań że większa jego część jest duszona w kierunku ziemi , tak że na drodze przed moim domem bardzo często czuć jego woń . Generalnie zadymiam niemałą część drogi i okolicznych posesji :-? .


Wygląda to na zjawisko biblijne. :lol:

No bez jaj :lol:

serio
Pomyśl czy organizowałeś ostatnio jakiegoś konklawe celem wybrania Nowego Papieża :lol:

beton44
17-10-2008, 14:50
No dobra, parę słów wykladu: spaliny to (głównie ) para wodna i dwutlenek węgla, nie licząc odparowanych z paliwa i nie spalonych do końca węglowodorów, które dymowi nadają kolorków. Para wodna odpowiada za to, że dym w kominie jest lekki, a po jego opuszczeniu para dość łatwo kondensuje i spaliny stają się cięższe, bo CO2 jest 1,5 raza cięższy od powietrza, więc mają
prawo opadać w dół. Jaka rada ? Możliwie mały przekrój komina, komin nie
ograniczony daszkiem, dość wysoka temperatura spalin opuszczających komin
dla energicznego wyrzucenia spalin w górę.Ale nie ma się co łudzić, opadną
może tylko trochę dalej od naszego domu, koło domu sąsiada...


No dobra, parę słów wykładu: to co leci kominem=spaliny to głównie azot :-?

NIEPRAWDAŻ :o

przynajmniej zazwyczaj nie każdy ma ochotę i możliwości
doprowadzania do paleniska jako utleniacza tlenu /z butli/.....

Bigbeat
17-10-2008, 15:06
Azot?
Wiesz, o czym mówisz (piszesz), czy tylko jaja sobie robisz?

pawelurb
17-10-2008, 15:09
azot 78 % w powietrzu , nie spala się więc w całości wylatuje kominem, reszta to produkty spalania , para wodna itp. także we większości objętości to spaliny zawierają azot..tak mi się wydaje przynajmniej:)

beton44
17-10-2008, 15:10
Azot?
Wiesz, o czym mówisz (piszesz), czy tylko jaja sobie robisz?

czyżby obywatel Bigbit nie uważał w szkole na lekcjach chemii/fizyki...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Powietrze

Barbossa
17-10-2008, 15:11
u hesa pewnie leci co innego :-?
i to dzięki nieopatentowanym patentom

ja bym jeszcze sprawdził, tak na wszelki wypadek, okoliczne krowy,
czy czarnego mleka nie dają :roll:

hes
17-10-2008, 15:15
No dobra, parę słów wykladu: spaliny to (głównie ) para wodna i dwutlenek węgla, nie licząc odparowanych z paliwa i nie spalonych do końca węglowodorów, które dymowi nadają kolorków. Para wodna odpowiada za to, że dym w kominie jest lekki, a po jego opuszczeniu para dość łatwo kondensuje i spaliny stają się cięższe, bo CO2 jest 1,5 raza cięższy od powietrza, więc mają
prawo opadać w dół. Jaka rada ? Możliwie mały przekrój komina, komin nie
ograniczony daszkiem, dość wysoka temperatura spalin opuszczających komin
dla energicznego wyrzucenia spalin w górę.Ale nie ma się co łudzić, opadną
może tylko trochę dalej od naszego domu, koło domu sąsiada...


No dobra, parę słów wykładu: to co leci kominem=spaliny to głównie azot :-?

NIEPRAWDAŻ :o

przynajmniej zazwyczaj nie każdy ma ochotę i możliwości
doprowadzania do paleniska jako utleniacza tlenu /z butli/.....

Prawdaż...
Ok, niech będzie: głównie azot, tyle tylko, że on akurat niewiele wnosi
jako nie biorący udzialu w spalaniu (jeżeli nie liczyc niewielkich ilości
powstających w wyższej temperaturze tlenkow azotu). Omawiamy
charakterystyczne cechy spalin, udział w nich azotu niczego specjalnie
nie zmienia. Ale racja- azotu najwiecej- także w powietrzu, chociaż
do oddychania się nie nadaje.

pablitoo
17-10-2008, 15:21
warstwice - poziomice na mapie linie łączące punkty o tej samej wysokości w skrócie. A w którym kierunku świata jest to wzniesienie?

Wzniesienie jest z zachodu na wschód . Dom stoi równolegle do kierunku wzniesienia , kalenica na wysokości ca 8 metrów także w kierunku zachód-wschód , dach dwuspadowy / podwójny / z dwiema lukarnami .
Komin wychodzi z połaci trochę poniżej kalenicy i wystaje ponad kalenicę ca 1 m i jest mniej więcej w połowie budynku .
Z kierunku północ-południe wysokość poziomu ziemi jest taka sama .
Wzniesienie jest tylko w jedną stronę .

pablitoo
17-10-2008, 15:24
Możliwie mały przekrój komina,

Tego sie nie da i nie mozna zmienić .


komin nie
ograniczony daszkiem,

To się da - ale wówczas bedzie się lała woda podczas deszczów przez komin i bedzie zalewać mi piwnicę - no i komin będzie moknąć ... - ewentualnie moge dać wyższy daszek ...


dość wysoka temperatura spalin opuszczających komin
dla energicznego wyrzucenia spalin w górę.

Temp spalin jest wysoka - mam kominek otwarty jak napisałem i nie przydławiam w nim dostarczenia powietrza do spalania :)


Ale nie ma się co łudzić, opadną
może tylko trochę dalej od naszego domu, koło domu sąsiada...

No i generalnie może tak być :D

pablitoo
17-10-2008, 15:26
ja bym jeszcze sprawdził, tak na wszelki wypadek, okoliczne krowy,
czy czarnego mleka nie dają :roll:

nie dają :lol:

Nefer
17-10-2008, 15:40
Zdarzają sie dni, kiedy na moim osiedlu domków wszystkim tak snuje sie dym.
Najlepiej to widać wieczorem - utrzymuje się taka "poducha" metr pod latarniami. Ale głównie, gdy jest wilgotno.

Bigbeat
17-10-2008, 15:59
Azot?
Wiesz, o czym mówisz (piszesz), czy tylko jaja sobie robisz?

czyżby obywatel Bigbit nie uważał w szkole na lekcjach chemii/fizyki...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Powietrze

Sprowokowałeś - sprawdźmy, jak to jest naprawdę:

Jak wiadomo, powietrze jest mieszaniną składającą się z ok. 78% azotu, 21% tlenu i 1% innych gazów.

Załóżmy, że palimy w kominku. Załóżmy dalej, że palimy nie drewnem, lecz węglem (który jest głównym składnikiem drewna). Konsekwencją tego założenia będzie pominięcie w dalszych rozważaniach pary wodnej, będącej produktem spalania wodoru zawartego w składnikach drewna - co z tego wyniknie w praktyce napiszę pod koniec.

Jak wiadomo, reakcja spalania zupełnego węgla w uproszczeniu (bez faz przejściowych) wygląda tak:
C + O2 = CO2
Czyli 1 mol węgla reaguje z 2 molami tlenu daje 1 mol dwutlenku węgla.

Masa molowa węgla to 32g/mol, tlenu to 16g/mol, czyli każde 32g węgla do spalenia będą potrzebowały 32g tlenu, i w rezultacie otrzymamy 64g (masa molowa CO2) dwutlenku węgla.

Wynika z tego więc, że masa otrzymanego dwutlenku węgla jest dokładnie 2x większa od masy zużytego tlenu.

Załóżmy dalej, że w ciągu jakiegoś czasu (nie jest on istotny) kominek zassał 1kg powietrza.

Ten 1kg powietrza będzie składał się z 210g tlenu (21%), 780g azotu (78%), i tych 10g innych gazów (1%), które obiecałem pominąć.

Co nam wyleci z tego kominem?
Ano wyleci nam 780g azotu (bo on nie bierze w istotny sposób udziału w reakcji spalania), 10g tych innych gazów i dwutlenek węgla w ilości dwukrotnie większej, niż było tlenu, czyli będzie go 420g.

Czyli w sumie wyleci nam 780g + 10g + 420g = 1210g spalin.
Te 210g więcej to oczywiście masa węgla, któerego właśnie taka ilość ubyła nam z paleniska (wynika to z równania reakcji, a więc z prawa zachowania masy).

Przeliczając to dalej na procenty, mamy:
azotu: 100% * 780 / 1210 = ok. 64%
dwutlenku węgla: 100% * 420 / 1210 = ok. 35%
reszta to te inne gazy.

Czyli w spalinach azotu będzie tylko nieco mniej niż 2 x tyle, co dwutlenku węgla (podczas gdy w powietrzu jest go prawie 4 x tyle, co tlenu).

Tak więc udział azotu spada ok. 2x w porównaniu z powietrzem.

Jeśli wrócimy do początku mojego "wywodu" i przypomy sobie, że palimy drewnem, nie węglem, pojawi się jeszcze para wodna. Ponieważ jednak masa cząsteczkowa wodoru jest bardzo niska w porównaniu z masą cząsteczkową tlenu, masa otrzymanej pary wodnej będzie tylko niewiele większa (ok. 5%) od masy tlenu, który był potrzebny do jej wytworzenia.
Możemy więc założyć, że dodatkowe powietrze, któe kominek zassał w celu spalenia wodoru zawartego w drewnie, wyleci jak-jest kominem - co oznacza, że w tej wylatującej ilości będzie tyle azotu, co w powietrzu, czyli 78%.
Ponieważ jednak wodoru w drewnie jest znacznie mniej, niż węgla, ta domieszka będzie niewielka.

Otrzymamy więc spaliny, składające się z dużej ilości mieszaniny zawierającej 64% azotu, i niewielkiej ilości mieszaniny zawierającej 78% azotu, co spowoduje wzrost zawartości azotu pewnie do jakichś 66...67%.

Reasumując: kolega beton44 miał rację, choć wyraził się niezbyt precyzyjnie: rzeczywiście dominujący jest azot (66...67%), ale ilość pozostałych składników wcale nie jest pomijalna (34...33%) - co więcej, tego azotu będzie sporo mniej, niż w powietrzu. Tak więc stwierdzenie, że leci głównie azot jest troszkę chyba przegięte, bo sugeruje, że pozostałych składników są b. małe ilości.

Tak się składa, że z wykształcenia jestem też chemikiem ;)

adam_mk
17-10-2008, 16:02
Witaj
Opisujesz miejsce, gdzie permanentnie panuje przyducha kominowa.
Myślę, że za ten stan odpowiada bardzo specyficzne ukształtowanie terenu i najczęstszy tam kierunek wiatrów.
Piszesz, że nie jest tak stale, ale często....
Jaki wiatrowskaz potrzebny...
Kogutka blaszanego na jednej nóżce (na łożysku jakim) na dachu przybij!
Obserwuj gdzie on spogląda, jak te dymy się ścielą po ziemi.
Stary sposób...
Sam stwierdzisz, że jak patrzy w stronę ... to dymu nie ma a jak w przeciwną - to jest!
Komin jest dobry. To się dzieje poza nim.
Adam M.

pablitoo
17-10-2008, 16:06
Zdarzają sie dni, kiedy na moim osiedlu domków wszystkim tak snuje sie dym.
Najlepiej to widać wieczorem - utrzymuje się taka "poducha" metr pod latarniami. Ale głównie, gdy jest wilgotno.

Ja generalnie mieszkam na wygwizdowie okrutnym - wiatry wieją u mnie konkretnie - bardzo rzadko zdarza się że wiatru nie ma i dym pionowo snuje się w kosmos .
Z reguły wyglada to tak ze dym prawie zawsze jest zwiewany z ujscia komina prawie poziomo , i własnie wówczas bardzo często jest przyduszany do ziemi ...

Barbossa
17-10-2008, 16:07
czyli, podsumowując - wywal daszek

pablitoo
17-10-2008, 16:13
Witaj
Opisujesz miejsce, gdzie permanentnie panuje przyducha kominowa.
Myślę, że za ten stan odpowiada bardzo specyficzne ukształtowanie terenu i najczęstszy tam kierunek wiatrów.
Piszesz, że nie jest tak stale, ale często....
Jaki wiatrowskaz potrzebny...
Kogutka blaszanego na jednej nóżce (na łożysku jakim) na dachu przybij!
Obserwuj gdzie on spogląda, jak te dymy się ścielą po ziemi.
Stary sposób...
Sam stwierdzisz, że jak patrzy w stronę ... to dymu nie ma a jak w przeciwną - to jest!
Komin jest dobry. To się dzieje poza nim.
Adam M.

Powiem szczerze że od dawna taki wiatrowskaz miałem zrobić .
Mój dom stoi na ogromnym wygwizdowie - wiatry hulaja u mnie naprawdę mocne i bardzo często , a na dodatek od zachodu - skąd wieje ich najwięcej mam około 100 m niezabudowanych działek leżących poniżej mojej :( - mój dom jest pierwszy na lini uderzenia wiatrów ...
Drzew nie mam od tej strony żadnych - działka jest jeszcze łysa, tak jak i te dwie sąsiadujące ze mną od strony zachodniej ...
Czekam kiedy kto tam się wybuduje - ale jak na razie to nic tam się nie dzieje ...
Wczoraj właśnie wiał konkretny zachodni i południowozachodni wiatr - właśnie wczoraj jak wieczorem wyszedłem z domu / wyjście z domu na północ , ogród na południe / to wystarczyło przejść kilka metrów od drzwi i juz niexle było czuć dymem z palonego drewna ...

adam_mk
17-10-2008, 16:14
Wieją "ze stokiem" czy w górę stoku?
Adam M.

pablitoo
17-10-2008, 16:18
czyli, podsumowując - wywal daszek

No widzisz - nie za bardzo chcę ... - jak mi będzie taka wielka dziura wyła do ksiżyca z komina to podczas ulew bedfzie mi się mnóstwo wody lało do komina , komin może moknąć i na dole w piwnicy przez wyczystkę bede miał bajoro .

Co najwyzej moge ten daszek zdemontować i zamontować wyższy np 40cm - tylko czy to coś da ??
Czy aby napewno daszek tutaj odgrywa kluczową rolę w tym duszeniu dymu ku ziemi ??
Moi sąsiedzi mieszkajacy poniżej mnie nie mają żadnych daszków na kominach a jak palą w kotłach / wungiel i nie wiem co - bo czasami tak dymi jak z parowozu / i u nich doskonale widać jak ten dym jest zwiewany z kominów prawie poziomo i jak sie snuje po połaci ku ziemi ...

pablitoo
17-10-2008, 16:20
Wieją "ze stokiem" czy w górę stoku?
Adam M.

Wieją w górę stoku . Wzniesienie jest z zachodu na wschód - czyli na zachód jest niżej - na wschód wyżej .
Wiatry przede wszystkim wieją z zachodu na wschód .

pablitoo
17-10-2008, 16:39
Tak to mniej więcej wygląda - kierunki i usytuowanie chałupy wzgl nich .

http://images40.fotosik.pl/21/a1d31e79dfda69c4.jpg (www.fotosik.pl)

beton44
17-10-2008, 16:44
Azot?
Wiesz, o czym mówisz (piszesz), czy tylko jaja sobie robisz?

czyżby obywatel Bigbit nie uważał w szkole na lekcjach chemii/fizyki...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Powietrze

Sprowokowałeś - sprawdźmy, jak to jest naprawdę:

Jak wiadomo, powietrze jest mieszaniną składającą się z ok. 78% azotu, 21% tlenu i 1% innych gazów.

Załóżmy, że palimy w kominku. Załóżmy dalej, że palimy nie drewnem, lecz węglem (który jest głównym składnikiem drewna). Konsekwencją tego założenia będzie pominięcie w dalszych rozważaniach pary wodnej, będącej produktem spalania wodoru zawartego w składnikach drewna - co z tego wyniknie w praktyce napiszę pod koniec.

Jak wiadomo, reakcja spalania zupełnego węgla w uproszczeniu (bez faz przejściowych) wygląda tak:
C + O2 = CO2
Czyli 1 mol węgla reaguje z 2 molami tlenu daje 1 mol dwutlenku węgla.

Masa molowa węgla to 32g/mol, tlenu to 16g/mol, czyli każde 32g węgla do spalenia będą potrzebowały 32g tlenu, i w rezultacie otrzymamy 64g (masa molowa CO2) dwutlenku węgla.

Wynika z tego więc, że masa otrzymanego dwutlenku węgla jest dokładnie 2x większa od masy zużytego tlenu.

Załóżmy dalej, że w ciągu jakiegoś czasu (nie jest on istotny) kominek zassał 1kg powietrza.

Ten 1kg powietrza będzie składał się z 210g tlenu (21%), 780g azotu (78%), i tych 10g innych gazów (1%), które obiecałem pominąć.

Co nam wyleci z tego kominem?
Ano wyleci nam 780g azotu (bo on nie bierze w istotny sposób udziału w reakcji spalania), 10g tych innych gazów i dwutlenek węgla w ilości dwukrotnie większej, niż było tlenu, czyli będzie go 420g.

Czyli w sumie wyleci nam 780g + 10g + 420g = 1210g spalin.
Te 210g więcej to oczywiście masa węgla, któerego właśnie taka ilość ubyła nam z paleniska (wynika to z równania reakcji, a więc z prawa zachowania masy).

Przeliczając to dalej na procenty, mamy:
azotu: 100% * 780 / 1210 = ok. 64%
dwutlenku węgla: 100% * 420 / 1210 = ok. 35%
reszta to te inne gazy.

Czyli w spalinach azotu będzie tylko nieco mniej niż 2 x tyle, co dwutlenku węgla (podczas gdy w powietrzu jest go prawie 4 x tyle, co tlenu).

Tak więc udział azotu spada ok. 2x w porównaniu z powietrzem.

Jeśli wrócimy do początku mojego "wywodu" i przypomy sobie, że palimy drewnem, nie węglem, pojawi się jeszcze para wodna. Ponieważ jednak masa cząsteczkowa wodoru jest bardzo niska w porównaniu z masą cząsteczkową tlenu, masa otrzymanej pary wodnej będzie tylko niewiele większa (ok. 5%) od masy tlenu, który był potrzebny do jej wytworzenia.
Możemy więc założyć, że dodatkowe powietrze, któe kominek zassał w celu spalenia wodoru zawartego w drewnie, wyleci jak-jest kominem - co oznacza, że w tej wylatującej ilości będzie tyle azotu, co w powietrzu, czyli 78%.
Ponieważ jednak wodoru w drewnie jest znacznie mniej, niż węgla, ta domieszka będzie niewielka.

Otrzymamy więc spaliny, składające się z dużej ilości mieszaniny zawierającej 64% azotu, i niewielkiej ilości mieszaniny zawierającej 78% azotu, co spowoduje wzrost zawartości azotu pewnie do jakichś 66...67%.

Reasumując: kolega beton44 miał rację, choć wyraził się niezbyt precyzyjnie: rzeczywiście dominujący jest azot (66...67%), ale ilość pozostałych składników wcale nie jest pomijalna (34...33%) - co więcej, tego azotu będzie sporo mniej, niż w powietrzu. Tak więc stwierdzenie, że leci głównie azot jest troszkę chyba przegięte, bo sugeruje, że pozostałych składników są b. małe ilości.

Tak się składa, że z wykształcenia jestem też chemikiem ;)

czyżby to /?/ uniwersyteckie /?/ wykształcenie

było przyczyną zagubienia gdzieś w przemyśleniach

nadmiaru powietrza jakie zazwyczaj jest przepuszczane przez palenisko kotła/kominka/pieca....

hes
17-10-2008, 16:47
I wody, wody, która ZAWSZE znajduje się w spalinach....
Z paliwa, powietrza i z reakcji spalania wodoru...

beton44
17-10-2008, 17:00
wodę przecież ob. Bigbit uwzględnił :o

A teraz

Prrrrr.... Pegazie

może coś na temat napiszę:


Autor wątku przypuszcza że może "daszek" nad kominem

jest przyczyną "duszenia" dymu...

rozwiązanie widzę proste:

na próbę /jeden sezon/ zlikwidować daszek i zobaczyć
jak będzie się dym zachowywał bez daszka :o

pablitoo
17-10-2008, 17:07
Autor wątku przypuszcza że może "daszek" nad kominem

jest przyczyną "duszenia" dymu...

rozwiązanie widzę proste:

na próbę /jeden sezon/ zlikwidować daszek i zobaczyć
jak będzie się dym zachowywał bez daszka :o

Otóż to - to jest meritum mojego problemu - czy to daszek winien przyduszania dymu czy nie ...

No cóż - chyba pozostanie go zdemontować coby sie dowiedzieć ... :(

hes
17-10-2008, 17:13
wodę przecież ob. Bigbit uwzględnił :o


Tak, ale tylko przy paleniu drewnem. Używając węgla jako paliwa także
otrzymamy w spalinach parę wodną.

Bigbeat
17-10-2008, 17:16
czyżby to /?/ uniwersyteckie /?/ wykształcenie
było przyczyną zagubienia gdzieś w przemyśleniach
nadmiaru powietrza jakie zazwyczaj jest przepuszczane przez palenisko kotła/kominka/pieca....
Pewnie dlatego, że nie uniwersyteckie :oops:
No tak, jak już liczyć, to dokładnie ;)
Ale wynika z tego jedno, że w miarę wzrostu ilości tych różnych rzeczy + nadmiar powietrza, procentowa zawartość azotu w spalinach coraz bardziej zbliża się do tej, jaka jest w powietrzu, prawda? Ale tak specjalnie więcej tego azotu w spalinach niż w powietrzu to jakoś nie chce być...

Czyli to, że spaliny to głównie azot wynika tylko z tego, że powietrze to głównie azot, nie?

hes
17-10-2008, 17:18
Znalazłem dane o składzie spalin z gazu ziemnego:

CO2- 8 % objętości
H2O- 15, 5 %
O2 - 5,3 %
N2 - 71,2 %
Razem 100 %

Bigbeat
17-10-2008, 17:28
Czyli N2 prawie tyle, co w powietrzu, natomiast CO2 dość mało, a H2O dość dużo. Ale w cząsteczce gazu atomów wodoru jest sporo (ponad 2x) więcej, niż węgla - to pewnie dla tego.

Wynika z tego jedno - że udział azotu w spalinach zarówno gazu, jak i węgla czy drewna jest zbliżony do udziału azoru w powietrzu.
Ciekawe. Zawsze myślałem, że jednak produktów spalania będzie dużo więcej, przez co azotu będzie znacznie mniej.
No cóż, człowiek się uczy całe życie, nie? ;)

Ale co ma azot w spalinach do dymu ścielącego się po ziemi to nie mam pojęcia - pewnie nic ;)
Sorki za odbicie od tematu.

listek
17-10-2008, 18:43
Otóż to - to jest meritum mojego problemu - czy to daszek winien przyduszania dymu czy nie ...

No cóż - chyba pozostanie go zdemontować coby sie dowiedzieć ... :(

Ja miałem ten sam dylemat. Dać z daszkiem (droższy) czy bez. Sprzedawca nie zalecał z daszkiem, kominiarz podobnie. Dekarz również nieprzychylnie się wyrażał o pomysle z daszkiem.
Na moja sugestię co do zalewania komina to zapytał, jak będzie wyglądał komin, gdy po okopconym daszku słynie woda na dół.
Ostatecznie mam bez daszka.
Pozdro

frupper
17-10-2008, 21:19
Teraz już wiem - daszek niewiele zmienia , masz komin spalinowy bardzo blisko kalenicy i do tego niewiele wyższy od niej (pewnie masz super ciąg w kominie) w czasie wiatru jest do obszar największego ciśnienia powietrza w jego przepływie i dzięki dużemu spadkowi dachu następuje szybki jego spadek za kalenicą i zawirowania . Z topografii wynika,że masz stale do czynienia z tym zjawiskiem ale najbardziej potęguje się za dnia bo zachodni wiatr jest wspomagany prądami wstępującymi (w słoneczne dni), w nocy w dni bezwietrzne prądy zstępujące (idące od wschodu tym razem ) też spowodują to zjawisko ale w mniejszym stopniu. Kalenice facjatek też robią swoje.
Mój znajomy kominiarz zaleciłby podwyższenie tego komina o przyjamniej 60-80 cm , ja też ale nie wiem czy to jest wykonalne u Ciebie...

Pozdrawiam

Last Rico
17-10-2008, 22:10
Może ktoś miał do czynienia z podobnym zjawiskiem i coś mi doradzi ...

Przyczyną twoich problemów z dymem (choć można tak spalać żeby go nie tworzyć) nie jest daszek
ani wysokość komina nad dachem, betonowa czapka czy co tam jeszcze. Przyczyną jest miejsce
w którym mieszkasz. Na terenach w pobliżu gór, a nawet większych pagórków często pojawia się
tzw. inwersja. Zjawisko polega na odwróceniu warstwowym powietrza. Normalne ustawienie
temperatury jest takie, że w warstwie przyziemnej zalega powietrze ciepłe, a im wyżej - to temperatura
powietrza atmosferycznego spada z pewnym gradientem. Ciepłe spaliny ulatują do zimnego
środowiska co powoduje dużą różnicę gęstości obu gazów i naturalne unoszenie się spalin.
W środowisku inwersyjnym jest na odwrót. :) Zimne powietrze zalega przy ziemi, a im wyżej -
tym cieplej. W tych warunkach główny motor unoszenia spalin... odmawia współpracy. ;)

http://www.mount.cad.pl/p/zjawiska/inwers/inwers.htm

Last Rico
17-10-2008, 22:14
Może ktoś miał do czynienia z podobnym zjawiskiem i coś mi doradzi ...

Przyczyną twoich problemów z dymem (choć można tak spalać żeby go nie tworzyć) nie jest daszek
ani wysokość komina nad dachem, betonowa czapka czy co tam jeszcze. Przyczyną jest miejsce
w którym mieszkasz. Na terenach w pobliżu gór, a nawet większych pagórków często pojawia się
tzw. inwersja. Zjawisko polega na odwróceniu warstwowym powietrza. Normalne ustawienie
temperatury jest takie, że w warstwie przyziemnej zalega powietrze ciepłe, a im wyżej - to temperatura
powietrza atmosferycznego spada z pewnym gradientem. Ciepłe spaliny ulatują do zimnego
środowiska co powoduje dużą różnicę gęstości obu gazów i naturalne unoszenie się spalin.
W środowisku inwersyjnym jest na odwrót. :) Zimne powietrze zalega przy ziemi, a im wyżej -
tym cieplej. W tych warunkach główny motor unoszenia spalin... odmawia współpracy. ;)

http://www.mount.cad.pl/p/zjawiska/inwers/inwers.htm

frupper
17-10-2008, 22:27
Ale inwersja to zjawisko górskie , a właściwie dolinowo-kotlinowe (szczególnie kiedy są zamknięte) , okolice Krakowa to jeszcze nie ta rzeźba terenu i wysokość npm aby to tak często wystepowało, jednak stawiam na wiatr , zwłaszcza że jest na stoku odwietrznym i ma w kierunku W wygwizdów, to zwiększa ciśnienie na krawedziach połaci dachu . Pablitoo - czy nie występuje u Ciebie wwiewanie zimnego powietrza przez kratki went. do domu?

Dobrym sposobem byłoby rozpalenie ogniska mocno dymiącego w pewnej odległości od domu w czasie kiedy wieje od strony od której wieje i oserwacja zachowania dymu w strugach powietrza przepływającego nad dachem, jeżeli ten dym też będzie opadał za dachem to masz odpowiedź.

adam_mk
18-10-2008, 00:17
Sąsiedzi liście teraz palą w ogrodach...
Robienie dymu masz w automacie...
:roll:
Popatrzeć, bo dobrze gada....

Dom przenieść, jak się z tym żyć nie da...
Takie miejsce tam jest...
Adam M.

pablitoo
18-10-2008, 08:22
Przyczyną twoich problemów z dymem (choć można tak spalać żeby go nie tworzyć) nie jest daszek
ani wysokość komina nad dachem, betonowa czapka czy co tam jeszcze. Przyczyną jest miejsce
w którym mieszkasz. Na terenach w pobliżu gór, a nawet większych pagórków często pojawia się
tzw. inwersja. Zjawisko polega na odwróceniu warstwowym powietrza. Normalne ustawienie
temperatury jest takie, że w warstwie przyziemnej zalega powietrze ciepłe, a im wyżej - to temperatura
powietrza atmosferycznego spada z pewnym gradientem. Ciepłe spaliny ulatują do zimnego
środowiska co powoduje dużą różnicę gęstości obu gazów i naturalne unoszenie się spalin.
W środowisku inwersyjnym jest na odwrót. :) Zimne powietrze zalega przy ziemi, a im wyżej -
tym cieplej. W tych warunkach główny motor unoszenia spalin... odmawia współpracy. ;)


Dzisiaj znakomicie widać zjawiska zachodzące u mnie na wsi - i to nie tylko u mnie - przykład znakomity - szopa sąsiada około 150 m poniżej mojego domu - różnica poziomów około 5m . Jak widać na focie szopa z kominem / bez daszka :D / - rura setka wyprowadzona na wysokości około 4,5 metra - sąsiad pali wunglem i drewnem a dym - no właśnie - i tak jest bardzo często :

http://images33.fotosik.pl/388/940cedfeb8950199.jpg (www.fotosik.pl)

pablitoo
18-10-2008, 08:25
Sąsiedzi liście teraz palą w ogrodach...
Robienie dymu masz w automacie...
:roll:
Popatrzeć, bo dobrze gada....

Dom przenieść, jak się z tym żyć nie da...
Takie miejsce tam jest...
Adam M.

Absolutnie nie chodzi o to że się żyć nie da - dla mnie i mojej rodziny to w ogóle nie jest uciążliwe - po prostu zaobserwowałem zjawisko - sąsiedzi jeszcze nie przychodzą na skargi - tzn - jest dobrze :D
Kominek dla nas jest typowo rekreacyjnym urządzeniem - nie dogrzewamy kominkiem - takoż palimy w nim tylko wieczorami - nawet jak trochę podymimy po ulicy i kawałkach posesji sąsiadów to jeszcze nie koniec świata .

Ciekawiła mnie geneza tego zjawiska - i oczywiście możliwość jego zminimalizowania - bez większych nakładów - bo oczywiście dobudowanie komina nie wchodzi w grę ...

pablitoo
18-10-2008, 08:30
Pablitoo - czy nie występuje u Ciebie wwiewanie zimnego powietrza przez kratki went. do domu?



Nie występuje .

revalidon
18-10-2008, 08:56
Komin od kominka , wysokość 9 m , oczywiście czapa komina ponad kalenicą

No nie wyglada ten komin na 9 metrów... Dałbym mu 7,5 m...


Tak to mniej więcej wygląda - kierunki i usytuowanie chałupy wzgl nich .

http://images40.fotosik.pl/21/a1d31e79dfda69c4.jpg (www.fotosik.pl)

pablitoo
18-10-2008, 09:06
No nie wyglada ten komin na 9 metrów... Dałbym mu 7,5 m...



Możesz mu dać nawet 3 m ...

Wysokość kalenicy ca 8,5 metra , komin wychodzi z połaci poniżej kalenicy i wystaje poza nią niecały metr - może trochę mniej ...

revalidon
18-10-2008, 09:13
Tak napisałem, bo im wyższy tym lepiej... Wątek zrobił się niemal naukowy, a ten problem to jedynie sprawa ciśnieni atmosferycznego... taka pora roku, niskie ciśnienia...

Gęsi pod lasem krzyczały,
ogniska dym snuły nad ziemią.
Chłód z zakamarków wychodził,
a to wszystko pachniało jesienią...

Last Rico
18-10-2008, 09:34
Kalenica dachu kolegi ustawiona jest równolegle do osi wiatru, zatem zawietrzna połać dachu
nie wytwarza obszaru obniżonego ciśnienia, bo takiej połaci nie ma (jak w przypadku prostopadłego
położenia). Zresztą na fotce która dzisiaj jest - a wczoraj jej jeszcze nie było, doskonale widać że
przyczyną spływu dymu nie może być wiatr. Proszę się dobrze przyjrzeć dymowi, jest zgromadzony
w jednym miejscu w widocznej koncentracji - czy tak wygląda dym podczas wiejącego wiatru ?? :D

Jeśli kolega Pablitoo chce potwierdzić moją diagnozę, (a widać że jest dociekliwy, to pewnie będzie
chciał ;), to można to zrobić bardzo łatwo. Należy zaopatrzyć się w czuły termometr (najlepiej taki
który ma małą bezwładność) i zmierzyć temperaturę 0,5 m nad ziemią, a potem termometr przywiązać
do długiego kija i wystawić na balkon. Ten pomiar pokaże że wyżej jest cieplej i stąd powstają kłopoty
z odbieraniem dymu.

Balony na ogrzane powietrze największy udźwig mają na Syberii :), na równiku latają słabo...

nom
18-10-2008, 10:13
że większa jego część jest duszona w kierunku ziemi , tak że na drodze przed moim domem bardzo często czuć jego woń .

I bardzo dobrze, że to czujesz. Ja nie mam kominka, ale sąsiedzi mają i mnie zadymiają, tak, że wieczorem nie da się okna otworzyć, bo strasznie śmierdzi. :-)
Ludzie nie rozumieją innych dopóki sami tego nie doświadczą.

Dobra, tyle na temat umoralniania innych. :-)

Spróbuj zamontować deflektor, choćby taki:
http://ekwasek.pl/index.php?products=product&prod_id=1267

w górach większość domów ma takie coś na kominie.

sSiwy12
18-10-2008, 10:59
Też trochę się "nawymądrzam". :oops:
Zwracam uwagę, że:
- kominek jest otwarty, i w związku z tym w komin idą również produkty nie do końca spalone (w przeciwieństwie do innych urządzeń z zamkniętą komorą spalania),
- pali się w nim okazjonalnie, to też komin jest permanentnie niedogrzany (zimny),
- zarówno pora roku jak i usytuowanie budynku sprzyja takim zachowaniom dymu.

Wniosek: Taki to już urok tego rozwiązania i nie ma skutecznego „patentu” aby problem rozwiązać.

Ps. Dym snujący się do ziemi przy doskonałej widoczności, zwiastuje, ze pogoda nie będzie rewelacyjna.
:lol:

pablitoo
18-10-2008, 11:16
że większa jego część jest duszona w kierunku ziemi , tak że na drodze przed moim domem bardzo często czuć jego woń .

I bardzo dobrze, że to czujesz. Ja nie mam kominka, ale sąsiedzi mają i mnie zadymiają, tak, że wieczorem nie da się okna otworzyć, bo strasznie śmierdzi. :-)
Ludzie nie rozumieją innych dopóki sami tego nie doświadczą.

Napiszę może brutalnie - mnie ten dym snujący się po drodze i smród spalin nie przeszkadza wogóle - wieczorami jak palę w kominku nie wychodzę przecie na dwór i nie spaceruję po drodze - tylko siedzę w domu przy kominku :D
Ale generalnie jestem ludzki i rozumiem że innemu ten dym może przeszkadzać - dlatego moje pytanie i cała dyskusja na temat uwarunkowań wiatrowych u mnie i przyczyn występowania tego zjawiska - chciałbym je możliwie zminimalizować coby sąsiadom nie utrudniać życia ...


Dobra, tyle na temat umoralniania innych. :-)

Spróbuj zamontować deflektor, choćby taki:
http://ekwasek.pl/index.php?products=product&prod_id=1267

w górach większość domów ma takie coś na kominie.

Niestety nie da rady - mam wielką dziurę w kominie i żaden typowy wkład na rurę setkę czy nawet większą nie będzie pasował ...

pablitoo
18-10-2008, 11:17
Jeśli kolega Pablitoo chce potwierdzić moją diagnozę, (a widać że jest dociekliwy, to pewnie będzie
chciał ;), to można to zrobić bardzo łatwo. Należy zaopatrzyć się w czuły termometr (najlepiej taki
który ma małą bezwładność) i zmierzyć temperaturę 0,5 m nad ziemią, a potem termometr przywiązać
do długiego kija i wystawić na balkon. Ten pomiar pokaże że wyżej jest cieplej i stąd powstają kłopoty
z odbieraniem dymu.
.

Na pewno zmierzę temperatury w sposób wskazany .

nom
18-10-2008, 18:43
Niestety nie da rady - mam wielką dziurę w kominie i żaden typowy wkład na rurę setkę czy nawet większą nie będzie pasował ...


Deflektory masz na dowolny komin, nawet do średnicy 250mm, na zamówienie dowolny:
http://www.metalblysk.com.pl/pliki/New/cenniki/NASADY%20KOMINOWE.pdf

pablitoo
18-10-2008, 19:32
Poniżej na fotkach dzisiejszy fragment rzeczywistości - i to nie jest palenie w kominku które zadymia innym atmosferę ... - sąsiad rozpalił w kotle c.o. - jak widać dym zachowuje się ... - jak opisałem :

http://images31.fotosik.pl/383/c21695440e9a019e.jpg (www.fotosik.pl)

http://images35.fotosik.pl/21/690dbcd30f712762.jpg (www.fotosik.pl)

Sąsiad na kominie nie ma daszka , komin to rura fi 150 wyprowadzona ponad czapę , budynek wyższy od mojego / dwie kondygnacje plus poddasze / , poniżej mojego domu ca 5 m .

frupper
18-10-2008, 22:31
Na tych fotkach widać że wiatr wieje nie równolegle do lini kalenicy sąsiada i Twojej a pod kątem , sąsiad też ma niski komin przy kalenicy, słoneczny dzień z prądami wstępującymi w górę wzniesienia - mnie to wystarczy...

Trzeba się chyba przyzwyczaić do wzajemnego wędzenia :D

Last Rico
18-10-2008, 22:46
Pablitoo.
Krótka porada. Każdorazowo kiedy będziesz mierzyć temperaturę powietrza, musisz termometr
zostawić w miejscu pomiaru najmniej na 20 minut. Inaczej da znać o sobie bezwładność cieplna
obudowy, skutek dotykania ciepłymi rękami itp. i wynik nie będzie rzetelny.

Do tej pory opisałem przyczynę, ale nie odniosłem się wcale do sposobu likwidacji uciążliwości.
Warunków środowiskowych nie zmienimy, musimy więc zmienić to, co się zmienić da.
Zacznę od tego że jestem wielkim przeciwnikiem tradycji (musiałem to napisać :)), kominki jako
paleniska powstały w czasach kiedy ludzie mieszkali w ciemnych borach w takim rozproszeniu -
że z powodu odległości siedziby od siedziby, nikt nikomu swojego dymu nie był w stanie wysłać.
Chodzi mi wyłącznie o to, że konstrukcja kominka nie nadaje się do ekonomicznego spalania drewna.

Nie chcę się rozpisywać o procesie spalania drewna, ale kilka zdań napisać muszę.
Najkrócej jak można: Nie chcesz dymić ? Zapalaj drewno od góry. :D
Pusty kominek zapełnij drewnem, z tym że drewno najgrubsze kładź najniżej. Czyli mamy czysty
rusz z polanami poukładanymi od najgrubszych do najcieńszych. Teraz na górę połóź rozpałkę
i trochę suchych drzazg, najlepiej sosnowych. Po chwili dołóż jeszcze kilka. To wszystko.
Za jakiś czas ogień zajmie całą górną warstwę drobnego drewna (grube na dół, cienkie u góry)
a warstwę ułóż dość szczelnie, ale bez przesady.
Palące się drewno, swoim ciepłem zacznie podgrzewać drewno grubsze leżące pod nim, to drewno
najpierw będzie się suszyć, potem pojawi się gaz. Gaz BĘDZIE MUSIAŁ przejść przez wytworzoną
już warstwę żaru o wysokiej temperaturze. W takich warunkach gaz ulegnie całkowitemu spaleniu
i zamieni się w ciepło. Wszystkie dymne, czy aromatyczne a wysokopalne substancje również.
Koniec dymienia.

Dym z komina czy sadza z rury Diesla, to oznaka złego spalania. Dobre palenisko lub silnik
nie kopci wcale. Oczywiście z rury nie wylatuje czysty tlen ;), ale dymu na pewno nie ma.
Spróbuj tak zapalić chociaż raz, to przecież nic nie kosztuje, ciepła ten sposób daje więcej
(bo spala się również to - co przedtem wylatywało w komin), a twój kominek przestanie dymić
...tak już całkiem przy okazji. :D

Last Rico
19-10-2008, 09:17
Zapomniałem jeszcze dodać, że również całkiem przy okazji twój komin przestanie się brudzić
od wewnątrz, a elewacja, okna itp. od zewnątrz. Gdybyś jeszcze przekonał do tego sposobu palenia
swoich sąsiadów (spalanie węgla w kotłach C.O. również przebiega bezdymnie)

http://forum.muratordom.pl/ekonomiczne-spalanie-wegla-kamiennego,t118247.htm?highlight=kamiennego

...to moglibyście wspólnie zmienić swoje powietrze w okolicy na czyste, całkiem za darmo. :D