PDA

Zobacz pełną wersję : wyjąca syrena alarmowa na klatce



xadamus
28-10-2008, 11:15
Witam

Mam nietypowy problem-u mnie na klatce w bloku sa zainstalowane przeiwpozarowe sygnalizatory dzwiekowe. Alarm czesto sie włącza bez powodu, ale nie o to mi juz nawet chodzi. Otoz glosnosc takiego alarmu jest tak duza ze nawet w mieszkaniu trudno wytrzymac, najgorzej jest jednak gdy taki alarm zastanie kogos na klatce (malutkie kwardatowe korytarze na 4 mieszkania na kazdym pietrze). Mam roczne dziecko i zdarzylo sie ze alarm zawył w momencie gdy czekałem z dzieckiem na winde. Hałas na korytarzy jest tak duzy ze dlugo po nim jeszcze mi w uszach gwizdało i bolały mnie bebenki, za to obawiam sie o słuch dziecka(znalezienie w zdenerwowaniu kluczy i otwarcie mieszkania lub czekanie na winde to mniej wiecej 0.5min-2min). Czy sa jakies normy na taki hałas? Przeciez małemu dziecku takie wycie powyzej 100dB moze uszkodzic słuch.szczegolnie gdy hałas jest zamkniety w takiej małej kubaturze.
W bloku oczywiscie nikt nie reaguje na powtarzające sie alarmy, poza tym nawet jesli ktos by chciał sprawdzic na dole co sie dzieje, to nie ma odwaznego ktory by wyszedł na klatke w czasie wycia syreny (nawet z zasłoniętymi uszami). Spółdzielnia oczywiscie nic sobie nie robi z interwencji...

Czy ktos moze wie jak to wyglada od strony przepisów przecipozarowych?

Trociu
28-10-2008, 12:05
Czyli rozumiem, że poza wyciem nic się innego nie dzieje - żadna straż nie przyjeżdża. Czyli typowa atrapa za którą nic się nie kryje.

To może jakiś młotek??

xadamus
28-10-2008, 14:09
Czyli rozumiem, że poza wyciem nic się innego nie dzieje - żadna straż nie przyjeżdża. Czyli typowa atrapa za którą nic się nie kryje.

To może jakiś młotek??

Straż przyjezdza owszem, i zaraz odjezdza,bo przeciez nic sie nie dzieje. Instalacja alarmowa prawdopodobnie jest wadliwie założona.

Młotek -tez myslałem- ale raz ze wysoko jest syrena, a dwa- wymienią ją wtedy na nową.

Myslałem zeby wstrzyknąć do środka silikon z tuby,alenawet na drabinie nie sięgnę... :cry:

Trociu
28-10-2008, 15:17
Czyli rozumiem, że poza wyciem nic się innego nie dzieje - żadna straż nie przyjeżdża. Czyli typowa atrapa za którą nic się nie kryje.

To może jakiś młotek??

Straż przyjezdza owszem, i zaraz odjezdza,bo przeciez nic sie nie dzieje. Instalacja alarmowa prawdopodobnie jest wadliwie założona.
Czekaj czekaj. I tak sobie co chwilę przyjeżdżają i nic z tym nie robią. Przecież to nasze pieniądze są marnowane. Może dowiedz się w straży, czy wystawiają spółdzielni rachunek za bezpodstawne wezwanie. Może wtedy się opamiętają.

xadamus
28-10-2008, 21:23
[/quote]Czekaj czekaj. I tak sobie co chwilę przyjeżdżają i nic z tym nie robią. Przecież to nasze pieniądze są marnowane. Może dowiedz się w straży, czy wystawiają spółdzielni rachunek za bezpodstawne wezwanie. Może wtedy się opamiętają.[/quote]

No nie co chwile, raz na miesiąc... ;) Alei tak jest to upierdliwe.
A rachunek straz wyjstawia,a jakże,ale nic absolutnie z tym nie robią i sie nie da zrobic bo to spółdzielnia moloch.

Trociu
29-10-2008, 11:10
Czekaj czekaj. I tak sobie co chwilę przyjeżdżają i nic z tym nie robią. Przecież to nasze pieniądze są marnowane. Może dowiedz się w straży, czy wystawiają spółdzielni rachunek za bezpodstawne wezwanie. Może wtedy się opamiętają.[/quote]

No nie co chwile, raz na miesiąc... ;) Alei tak jest to upierdliwe.
A rachunek straz wyjstawia,a jakże,ale nic absolutnie z tym nie robią i sie nie da zrobic bo to spółdzielnia moloch.[/quote]Acha - czyli dla Ciebie często to około raz na miesiąc.

Może podać prezesa za niegospodarność i marnotrawienie pieniędzy lokatorów. Byłeś na jakimś spotkaniu spółdzielców??

xadamus
29-10-2008, 17:16
quote]Acha - czyli dla Ciebie często to około raz na miesiąc.

Może podać prezesa za niegospodarność i marnotrawienie pieniędzy lokatorów. Byłeś na jakimś spotkaniu spółdzielców??[/quote]


Raz na miesiąc to czesto,wierz mi. Raz włączył sie alarm o 3 nad ranem i nie potrafili go wyłączyc przez 1.5godziny. Wycie jest bardzo głosne i jedyne co mozna wtedy robic to skupic sie aby nie zwiariowac.

Na spotkaniu spółdzielców nie bylem bo nie należę do spółdzielni. Po drugie: kto ma czas i pieniądze i wiedzę na chodzenie po sądach. W spółdzielni jest do dyspozycji prawnik i tylko czeka na jakąs robote.

Nefer
29-10-2008, 17:39
młotek

miHoo79
16-01-2009, 15:54
mlotek i ucinaczki, najpierw ucinaczkami jak dostaniesz sie do kabli, a jak sie nie dostaniesz to mlotek ale taki fest 5 kilowy zeby nie bylo co zbierac