PDA

Zobacz pełną wersję : kocioł na ekogroszek HEF



chthp
25-11-2008, 09:42
Witajcie Forumowicze,

Niniejszym pragnę podzielić się z Wami moim przykrym doświadczeniem.

Zastanawiałem się, jaki kupić kocioł na wspomaganie c.o. u mnie w domu. Rozważałem 2 opcje paliwa - pellets lub ekogroszek. W końcu zdecydowałem się na ekogroszek. Kolejny etap - szukanie kotła. "Na krótkiej liście" znalazł się HEF.

W lutym tego roku (2008), w Łodzi na targach budowlanych, trafiłem na stoisko HEF/Carbon II. Tam dowiedziałem się o nowo wprowadzonym kotle z mechanizmem czyszczenia retorty. Parę dni po targach kupiłem ten kocioł w firmie Carbon II (Łódź, Węglowa). I to był mój poważny błąd...

Kocioł został mi dostarczony w czerwcu (po zrobieniu ścian i podłogi w kotłowni i niestety po pewnych perturbacjach w stylu "jeden nie powiedział drugiemu o....") w częściach, lecz bez opakowania. Jedynie zasobnik był dość solidnie zafoliowany - jak później się okazało, być może zafoliowano go przed dostawą.

Moi hydraulicy skonstruowali mi cała instalację c.o./c.w.u. w kotłowni. Potrzebowałem w instalacji potężny zbiornik buforowy (bufor ciepła), który zajmował b. dużo miejsca i musiał znaleźć się jak najbliżej instalacji kolektorów słonecznych - a więc w sąsiedztwie kotła. W związku z tym hydraulicy musieli kocioł ustawić w miejscu docelowym i do kotła wstawić palnik retortowy wraz z podajnikiem ślimakowym i zasobnikiem - więc mechanicznie złożyć kocioł w jedną całość, by stwierdzić, ile miejsca zajmuje kocioł i czy sąsiedztwo zbiornika buforowego nie będzie kolidować z kotłem (dostępem serwisowym - np. koniecznością demontażu palnika retortowego wraz z podajnikiem ślimakowym). Tak więc takie działanie było w pełni racjonalne i uzasadnione.
Po złożeniu kotła okazało się, iż zasobnik jest poobijany od wewnątrz (w środku było niezamocowane sporawe "koło" służące mieszaniu paliwa w zasobniku, by przeciwdziałać zbryleniu - piec HEF Eko Plus Multi 25kW) i ma w kilku miejscach uszkodzoną powłokę lakierniczą na zewnątrz (łącznie z "kwitnącą" korozją). Zasobnik był solidnie ofoliowany i przez folię tego nie było widać (ofoliowany, by nie było tego widać?). Dodatkowo stopka podpierająca zasobnik jest z dobry centymetr za krótka.
Zadzwoniłem do Carbon II - raz, by zamówić rozruch pieca, a dwa, żeby zgłosić stwierdzone defekty. Po drugiej stronie słuchawki usłyszałem uspokajające potakiwanie.
Na początku września doczekałem się wizyty serwisanta na okoliczność rozruchu pieca. Piec obejrzał i sam z siebie stwierdził, że rozruchu nie będzie, bo nie ma co zasypywać zasobnika, skoro widać, że nadaje się do wymiany, a i stopa jest zbyt krótka i tymczasowe podkładanie czegoś pod nią nie jest rozwiązaniem. Zadzwonił do swojego szefa - skonsultował z nim problem i obiecał, że swoim torem złoży dodatkową reklamację. Kolejne uspokajające słowa...
Odczekałem z miesiąc czasu. Dzwonię do Carbion II i tam się dowiaduję, że oni mi niczego nie sprzedali. Po wyrażeniu mojego zdziwienia pani odnajduje jakieś dokumenty i okazuje się, że jednak coś mi sprzedali, ale żadnych reklamacji związanych z moim piecem nie mają. Pani ma się zorientować i mówi mi, bym zadzwonił za dzień, dwa dni. Dzwonię za dwa dni - ta sama pani. Okazuje się, że jest reklamacja od serwisanta (mojej wcześniejszej nie ma), ale wpłynęła ona 2 dni temu (czyli jak pierwszy raz dzwoniłem...). Tym razem postanawiam od czasu do czasu dzwonić, by dowiedzieć się, co się dzieje. Trafiam na człowieka, który siedzi w jednym pokoju z p. Suskim (chyba p. Łomnicki?). Podczas rozmowy próbuje mi wmówić, że wszystkie defekty, to moja wina, a jeśli nie moja, to moich hydraulików... Kończymy rozmowę. Mój rozmówca nie grzeszy rozsądkiem i starannością - tak sprytnie odkłada słuchawkę telefonu, że nie rozłącza połączenia. Dzięki temu słyszę jego relację składaną p. Suskiemu (właściciel Carbon II). I to co słyszę, gwałci rozsądek. Raz, że słyszę obelgi pod swoim adresem, a dwa, że przekazuje zupełnie inne słowa, niż padły. Wg. niego, to ja właściwie biorę na siebie winę za poobijany zasobnik i zbyt krótką stopkę (zasobnik - OK, poobijać się da, ale stopka - ugryzłem ją, czy co, a potem zębami dorobiłem kawałek gwintu, żeby śladu nie było... :o ). Oprócz tego słyszę o innych sprawach - min. o tym, że ktoś w firmie Carbon II chodził po kotłach (powyginał blachę obudów)...
W efekcie tak bezowocnych rozmów składam reklamację w formie pisemnej. Dostaję odpowiedź w stylu - zasobnik widziałem, odebrałem, więc czego chcę... Co do stopy nic równie twórczego nie wymyślono.

No i teraz czekam, aż łaskawie doprowadzą mi piec do stanu używania i dostąpię zaszczytu jego rozruchu.

W temat próbowałem zaangażować producenta (HEF). Nawet nie odpisali - jednym słowem klienta mają gdzieś...

I tyle moich smutnych przeżyć z kotłem HEF i firmą Carbon II Michał Suski w rolach głównych.

Wniosek z tego - omijajcie firmę Carbon II, bo ich mottem chyba jest coś w stylu - "skoro w łasce naszej coś ci sprzedaliśmy, to spadaj i nie zawracaj nam...". Jednym słowem dobra tradycja z czasów PRL i punktu klasy sklep GS...
A i HEF ma gdzieś indywidualnego klienta... Co do pieca - niestety tylko się kurzy, więc nie jestem w stanie nic sensownego napisać.

pierwek
25-11-2008, 10:44
u mnie montowali hef eko plus 20kw i też stopa była za krótka o około 1cm więc wygląda na to że to seryjny bubel - u mnie instalator podłożył kawałek płytki gresowej z gumą z dwóch stron co zapewniło właściwą wysokość stopy oraz wytłumiło przenoszenie drgań z zasobnika podczas podawania opału

zapytam jeszcze z ciekawości: jaki masz sterownik do swojego pieca? - z tym też możesz mieć niezłe jaja

chthp
25-11-2008, 21:31
No tak - ja instalatorowi przygotowałem kwadraty wycięte z gumowego pasa transmisyjnego, ale on to zignorował...
Co do sterownika - mam standard GECO G-403-P02 (ver. 11).

1. Czy mógłbyś podzielić się przejściami związanymi ze sterownikiem?
2. Jeśli masz taki sam sterownik, czy mógłbyś mi podać swoje ustawienia (czasy pracy)
- u1 (czas podawania węgla)
- u2 (czas postoju podajnika)
- u3 (czas podtrzymania)
- u4 (opóźnienie włączenia wentylatora w podtrzymaniu)

Dzięki :)

pierwek
26-11-2008, 06:58
Ja mam sterownik ognik plus PID v.7,93. Sterownik sam dobiera nastawy i stabilizuje temperaturę na piecu wokół zadanej wartości. Czy robi to ekonomicznie - nie mam pojęcia.

Niestety w tej wersji softu którą ja mam reakcja na wskazania termostatu pokojowego jest realizowana przy pomocy sekwencyjnej pracy dmuchawy co moim zdaniem nie działa poprawnie bo po pierwsze nie widać efektu ograniczania temperatury w grzanych pomieszczeniach a po drugi zakłóca pracę algorytmu PID.

Mój problem z takim sterowaniem polega na tym że nie jestem w stanie ograniczyć grzania w domu i piec chodzi non stop tak samo. Nie można zrobić regulacji żeby w nocy było przykładowo chłodniej. Mógłbym sobie realizować to na głowicach kaloryferów ewentualnie ale jak na razie na kaloryferach takowych nie mam. Ale to bez sensu żebym latał po domu i regulował sobie wieczorem kaloryferami, że ma być chłodniej.

Są podobno inne softy do tego sterownika które realizują regulację temperatury w domu przy pomocy sekwencyjnej pracy pompy CO i to wydaje się bardziej logiczne. Można też tradycyjnie sterować pompą bezpośrednio z termostatu pokojowego wtedy sterownik PID pilnuje tylko żeby na kotle była stale zadana temperatura.

Radek1974
26-11-2008, 08:05
Witam,

Mam piec HEF 25 kw + zawór czterodrogowy + termostat pokojowy bezprzewodowy.
Użytkuję go drugi sezon i ogólnie nie mam z nim problemów. Co do firmy HEF to mają doby serwis, gdzie przez telefon nawet sobotę wieczorem dowiedziałem się jak poprawić ustawienia serwisowe.
Gdybyś chciał to mieszkam w Skierniewicach to jak będziesz zainteresowany to mogę Ci trochę na spokojnie wytłumaczyć te ustawienia.

Pozdrawiam,

Radek

chthp
26-11-2008, 18:44
Radek,

A jaki Ty masz sterownik w swoim kotle? Jeśli masz GECO, to proszę o wskazówki odnośnie parametryzowania tego sterownika.

U mnie kocioł grzeje wodę w zbiorniku buforowym przez zawór trójdrożny z automatyką. Mam potężne kolektory słoneczne i automatykę bistabilną, która dba o to, by (głównie zimą) nie dopuścić do sytuacji, w której kolektory grzeją wodę (w zbiorniku buforowym) i jednocześnie załącza się kocioł (kolizja źródeł ciepła). Gdy kolektory pracują na zbiornik buforowy (z odpowiednią temperaturą), zawór trójdrożny zamyka obwód kotła tak, że gdy on się załączy, to będzie pracował tylko sam na siebie (na własny złóg wody i b. krótki odcinek rur - forma by-pass'u). Gdy kolektory nie grzeją, zawór trójdrożny otwiera obwód kotła i kocioł pracuje na zbiornik buforowy.
Więc - automatyka kotła steruje tylko kotłem jako takim (podajnik, wentylator + pompa pieca) - parametrem wej. jest temp. wody na kotle. Kolejna automatyka steruje zaworem trójdrożnym przy kotle (kocioł pracuje na siebie lub na zbiornik buforowy) - tu parametrem wej. jest temp. czynnika na kolektorach słonecznych i fakt pracy pompy kolektorów (a więc grzania wody w zbiorniku buforowym).
Dodatkowo jest automatyka sterująca grzaniem domu z 2 niezależnymi układami (każdemu odpowiada osobny segment automatyki). Ukł. 1 - to dom jako taki (dół - podłogówka i góra - grzejniki konwekcyjne Alu). Ukł 2 - wszystkie łazienki i pokoje kąpielowe w domu (w każdej podłogówka + potężne grzejniki ozdobne). Ukł. 1 ma sterownik tygodniowo-dobowy. Na nim określa się zakresy czasowe i temperatury w nich "obowiązujące". Niestety dół, to podłogówka, więc "grzejnik" o bardzo dużej bezwładności - więc trzeba tą bezwładność uwzględniać przy programowaniu czasu (w moim przypadku rozpoczęcie okresu wyższej temp. +1h, rozpoczęcie okresu niższej temp -1h, gdy rekuperacja jest wyłączona, przy włączonej rekuperacji na min. 25% czas skraca się o połowę, tj. +30min, - 30min). Ukł. 2 właściwie ma przez cały czas pracować (cały rok ciepłe łazienki). Wyłączany jest on jednak wtedy, gdy temp. na zbiorniku buforowym spadnie poniżej zadanej wartości granicznej. Raz, że takie rozwiązanie daje komfort termiczny, a dwa - "utylizuje" nadmiar ciepła w słoneczne długie dni. Wszystkie grzejniki mają niezależne głowice termostatyczne o b. krótkim czasie reakcji. Podłogówka ma regulację na rozdzielaczach na poziomie każdego obwodu. Dodatkowo temp. w ukł. 1 i 2 reguluje się zaworami trójdrożnymi (w trybie mieszacza).
I tyle tego. W rezultacie osiąga się dużą precyzję w sterowaniu temp. w domu i skuteczną możliwość obniżania temp. w nocy, gdy nikogo nie ma w domu...

chthp
04-01-2009, 21:53
Oto ciąg dalszy historii...
Kolejne kontakty z Carbon II odbyły się za pośrednictwem PIH i firmy HEF (producenta pieca). W przypadku HEF sprawa oparła się prawie o osobę właścicielki firmy... W efekcie reklamacja poobijanego zasobnika i zbyt krótkiej stopki podpierającej podajnik ślimakowy wraz z zasobnikiem. 6 XII 2008 to wszystko dotarło do Carbon II, który w łaskawości swojej 2 I 2009 raczył przysłać do mnie serwisanta, by wymienił reklamowane elementy.
Nowego zasobnika nie udało się prosto umocować na podajniku ślimakowym - po założeniu jest wyraźnie przekręcony. Nowa stopka okazała się dużo krótsza od tej zareklamowanej... W efekcie jest stara stopka, a pod nią podłożyłem ok. 2-3cm kawałków gumowego pasa transmisyjnego.
Piec został ożywiony. W firmie Carbon II, wraz z piecem, kupiłem 2 worki (100kg) rekomendowanego węgla - ekoretu (lepszy niż ekogorszek). Właściciel ówcześnie strasznie się uskuteczniał, by mi udowodnić, że jego firma specjalizuje się w sprzedaży bardzo wysokiej jakości węgla i że ekoret, który mi sprzedał, to najlepszy węgiel z wszystkich możliwych. Rozruch pieca zweryfikował jakość sprzedanego mi węgla. W rzeczywistości okazało się, że jest to węgiel kiepskawej jakości - zostawia bardzo dużo spieków i brylącego żużlu. To informacja dla wszystkich zainteresowanych kupnem dobrej jakości węgla do pieców retortowych.

pierwek
05-01-2009, 09:46
W firmie Carbon II, wraz z piecem, kupiłem 2 worki (100kg) rekomendowanego węgla - ekoretu (lepszy niż ekogorszek).Rozruch pieca zweryfikował jakość sprzedanego mi węgla. W rzeczywistości okazało się, że jest to węgiel kiepskawej jakości - zostawia bardzo dużo spieków i brylącego żużlu..
ekoret to jest ekogroszek produkowany w KHW.
Ja używam ekogroszku z kopalni Julian i też mam spieki. Spieki powstają albo jak są źle dobrane nastawy sterownika albo taka jest uroda tego ekogroszku. Węgiel z Juliana robi spieki - taka jego uroda - jak jest dokładnie z ekoretem nie wiem.

chthp
06-01-2009, 21:06
ekoret to jest ekogroszek produkowany w KHW.
Ja używam ekogroszku z kopalni Julian i też mam spieki. Spieki powstają albo jak są źle dobrane nastawy sterownika albo taka jest uroda tego ekogroszku. Węgiel z Juliana robi spieki - taka jego uroda - jak jest dokładnie z ekoretem nie wiem.
Dziękuję za uwagę. Masz rację, iż KHW sprzedaje drobny wysokoenergetyczny węgiel pod nazwą handlową ekoret (w cenniku "groszek"). Jednak p. Suski, właściciel Carbon II, w rozmowie ze mną chwalił się, iż oni sami robią odpowiednie mieszanki węgli do sprzedaży. Więc ja kupiłem ekoret z Carbon II, ale czy był to ekoret z KHW - tego nie wiem. Wiem za to, iż strasznie się żużli i to bez względu na nastawy. Eksperymentowałem z różnymi nastawami ilości powietrza, by uzyskiwać rozmaite temperatury spalania. Przed zmianą nastawu, za każdym razem czyściłem retortę - efekt mniej więcej ten sam... Dodatkowo w tym ekorecie wyraźnie widać kawałki kamienia, które siłą rzeczy palić się nie chcą. Jeśli byłby to węgiel, którego się spodziewałem - nie byłoby w nim kamienia.
Jeśli chciałbyś sprawdzić proces spalania ekoretu by Carbon II w piecu HEF - serdecznie zapraszam.

chthp
06-01-2009, 21:12
pierwek,

Teraz przyszła mi jedna myśl do głowy - powiedz mi, jaki sens miała Twoja odpowiedź na temat ekoretu = ekogroszku? Nabijasz sobie posty, czy co ;-) , bo chyba do końca Ciebie nie rozumiem...

pierwek
07-01-2009, 07:16
a jaki sens miał Twój post że ekoret to nie ekogroszek? zastanawiałeś się? Wygląda na to że f-ma carbon nabiła Cię w butelkę sprzedając nie wiadomo co nazywając to bezczelnie Ekoretem.

Nazwy własne nadawane różnym ekogroszkom: ekoret, pieklorz, retopal i wiele innych mają ułatwić wybór klientom i wskazać że są to w miarę powtarzalne mieszanki węgla a nie jakieś wynalazki noname.

Ty kupiłeś takiego noname bezczelnie nazwanego Ekoretem (Carbon2 zdradził że sam miesza to cudo...) ciekawe co na to powiedziałby KHW bo na ich stronie nazwa Ekoret jest oznaczona jako Znak Towarowy Zastrzeżony Ž co oznacza że tylko oni mogą posługiwać się tą nazwą.

polecam zerknąć : tu http://www.khw.pl/197

Wystarczy jeden Twój mail do KHW że kupiłeś "Ekoret" produkowany przez Carbon 2 i fma Carbon 2 będzie miała ciepło, no chyba że ma jakąś umowę z KHW na produkcję i posługiwanie się w/w nazwą (w co osobiście wątpię), lub Ty coś źle zrozumiałeś...

ufff... znowu nabiłem sobie kolejnego posta 8)

chthp
07-01-2009, 10:11
a jaki sens miał Twój post że ekoret to nie ekogroszek? zastanawiałeś się? Wygląda na to że f-ma carbon nabiła Cię w butelkę sprzedając nie wiadomo co nazywając to bezczelnie Ekoretem.

Nazwy własne nadawane różnym ekogroszkom: ekoret, pieklorz, retopal i wiele innych mają ułatwić wybór klientom i wskazać że są to w miarę powtarzalne mieszanki węgla a nie jakieś wynalazki noname.

Ty kupiłeś takiego noname bezczelnie nazwanego Ekoretem (Carbon2 zdradził że sam miesza to cudo...) ciekawe co na to powiedziałby KHW bo na ich stronie nazwa Ekoret jest oznaczona jako Znak Towarowy Zastrzeżony Ž co oznacza że tylko oni mogą posługiwać się tą nazwą.

polecam zerknąć : tu http://www.khw.pl/197

Wystarczy jeden Twój mail do KHW że kupiłeś "Ekoret" produkowany przez Carbon 2 i fma Carbon 2 będzie miała ciepło, no chyba że ma jakąś umowę z KHW na produkcję i posługiwanie się w/w nazwą (w co osobiście wątpię), lub Ty coś źle zrozumiałeś...

ufff... znowu nabiłem sobie kolejnego posta 8)
Jeśli przeczytasz uważnie to, co napisałem - tam nie zaprzeczyłem, że ekoret nie jest ekogroszkiem. Ale jeśli uwielbiasz się czepiać, to coś ci wyjaśnię - ekoret to nazwa handlowa, tak samo jak ekogroszek. Kto co stosuje, to jego problem, o ile ma do tego prawo. W rzeczywistości jest to węgiel sortu groszek - ale o tym pewnie doskonale wiesz. W każdym razie powinieneś o tym wiedzieć podejmując taką dyskusję.
Wracając do tego, co kupiłem - sprzedano mi ekoret. Ale mając w pamięci słowa właściciela, czytając o właściwościach ekoretu KHW i porównując to z zachowaniem tego węgla (groszku) u mnie - nie mam pewności, czy faktycznie kupiłem ekoret z KHW. Jednak dla 100kg, które kupiłem nie mam zamiaru bić piany w KHW, bo tylko bym się zbłaźnił. W tym miejscu pragnę Ciebie poinformować, że na paragonie mam ekoret - więc wykluczam to, że coś źle zrozumiałem. Pewnie, gdyby specjaliści z KHW przyjechali, by go zobaczyć, to bez względu na to, czy to ich ekoret, czy też jakaś dziwna mieszanka, którą ktoś sprzedaje pod taką nazwą - być może nie byliby w stanie ze 100% pewnością tego stwierdzić (bo pewnie złoża węgla nie są jednorodne).
Carbon II jest dystrybutorem ekoretu z KHW. I bez względu na to, czy ich lubię, czy też nie - tylko mogę podejrzewać, że to, co kupiłem może być ich wynalazkiem. Ale pewności nie mam i pewnie nigdy mieć nie będę.
Wybacz, teraz ja sobie nabiłem posta.

A teraz prośba do Ciebie - nie gniewaj się na mnie i skończmy tą dyskusję, bo forum teoretycznie powinno być źródłem informacji dla innych. Min. dlatego staram się wszystko w miarę precyzyjnie opisywać (jeśli na paragonie mam ekoret, to w poście piszę ekoret).

pierwek
07-01-2009, 10:58
nie chce mi się już cytować Twojej wypowiedzi ale napisałeś że ekoret jest lepszy niż ekogroszek a jednocześnie piszesz że nie zaprzeczasz, że ekoret to ekogroszek.

Jak coś może być lepsze od samego siebie? napisałem posta żeby to sprostować bo tak jak Ty uważam że forum jest źródłem informacji - fajnie byłoby jednak żeby te informacje były prawdziwe.

co do zakupionego przez Ciebie ekoretu... zrozumiałem że zakupiłeś groszek wyprodukowany w Carbon2 pod nazwą ekoret dlatego wspomniałem skąd Ekoret powinien pochodzić. to wszystko. - pozdrawiam

ryś66
19-02-2012, 17:19
Trafiam na człowieka, który siedzi w jednym pokoju z p. Suskim (chyba p. Łomnicki?).
................
Wniosek z tego - omijajcie firmę Carbon II, bo ich mottem chyba jest coś w stylu - "skoro w łasce naszej coś ci sprzedaliśmy, to spadaj i nie zawracaj nam...".

Gdybym był na miejscu tych Panów to wytoczyłbym sprawę sądową o znieważanie dobrego imienia tych Panów i dobrego imienia firmy.
W postach chthp jest tak dużo niedorzeczności, lania wody i czepialstwa, że aż głowa boli.

Ja również byłem klientem Carbon II, miałem osobisty kontakt z P. Suskim i servisem i odnoszę całkowicie odmienne wrażenie. Wydaje mi się, że zawsze w kontaktach wzajemnych musi istnieć szacunek, chęć wzajemnego porozumienia się.

P. Suski jet człowiekiem uczynnym, który potrafi poświęcić wiele czasu na rozmowę z klientem, tłumacząc czasem od podstaw pewne zagadnienia związane z ogrzewaniem, budową kotłów. Mało jest takich sprzedawców. Najczęściej sprzedawcy się nie znają, albo wciskają kit. Dużo mówią, ale tak aby sprzedać. Pan Suski cierpliwie wyjaśnia pewne zagadnienia i pozwala człowiekowi na przemyślenie rzeczy. Osobiście przegadałem przez telefon z P. Suskim wiele czasu zarówno przed zakupem kotła jak i po zakupie, wówczas kiedy nie wszystko działało jak należy. Zawsze służył swoją radą i czasem. Obecność serwisu w takich sytuacjach nie zawsze była konieczna ale rozmowy sporo wnosiły. Zdarzało się również, że Pan Suski dziękował mi za moje spostrzeżenia i uwagi dotyczące rozwiązania prze ze mnie jakiegoś problemu. Więc zarówna ja korzystałem z servisu, ale i serwis korzystał z moich spostrzeżeń i uwag.

Na uwagę zasługuje również ekipa monterska, która instalowała mi kocioł, a która pracuje u P. Suskiego. Przyjechało do mnie 4 Panów, którzy byli bardzo dobrze zorganizowani w pracy. W niecałe 8 godzin zrobili mi kotłownię i odpalili kocioł, przy tym był z nimi bardzo dobry kontakt, co nie zawsze się zdarza u fachowców.

I jeszcze jeden aspekt, finansowy. W trakcie prac i rozliczenia kosztów i robocizny zaistniały pewne niezgodności wynikłe np. z różnicy cen materiałów, albo nie uwzględnienia nie wykonania jakieś usługi (podłączenia starego pieca). Nie było najmniejszego problemu z dogadaniem pewnych kwot. Pan Suski nie wykazywał przy tym braku ufności. Zgłoszone przeze mnie uwagi były uwzględnione, jednocześnie przy niektórych pozycjach otrzymałem rabat (zmiana ceny względem umowy wstępnej). Wszystko to się odbywało spokojnie, bez żadnych zgrzytów.

Z całą odpowiedzialnością mogę polecić firmę "CARBON II", a napisałem ten post po to aby trochę zrównoważyć negatywne wypowiedzi. Z pewnością ta firma nie zasługuje na takie potraktowanie jej.

Ps. Kocioł mój kiedyś pójdzie na złom. Jeżeli będę chciał kupić następny piec, to wiem gdzie się zgłosić

sebsa
23-02-2012, 08:38
Pierwszy post i od razu takie pozytywy pod adresem firmy......;). Sam kupiłem kocioł w roku 2010 r. u w/w. W tamtym okresie po pan Suski mocno zachwalał piece marki Ponar Żywiec, mocno akcentując przy tym negatywne już opinie na temat firmy HEF. Do samej instalacji kotłowni oraz pieca nie mam większych uwag- może poza ceną... Po uruchomieniu zaczęły wychodzić malutkie kwiatki jak np źle podłączony czujnik pogodowy, wypalanie kotła. Największym zaskoczeniem był jednak cieknący wymiennik w kotle. Za pierwszym razem pan Suski przysłał swoich jakoby najlepszych fachowców, by nieszczelność zaspawali. Mój błąd , że się w ogóle na to zgodziłem. Po dwóch miesiącach kolejny wyciek- tym razem oficjalna reklamacja do producenta. W ciągu 48h przyjechał do mnie serwis i w całości wymienił wymiennik na nowy. Od tej pory zero problemów z piecem. Po tych przejściach obiecałem sobie, że nie przepuszczę firmie Carbon.
Kilka rozmów z właścicielem i wyjaśnienia, że nie wiedział, że wina producenta itd. W efekcie w na ubiegłą zimę, część opału miałem za darmo. A propos opał kiepskiej jakości.
Co do postawy Pana Suskiego - to zgadzam się z przed piszącym. Również jestem z nim w stałym kontakcie. W wielu wypadkach jego porady przynoszą pozytywne efekty. Ostatnio całkowicie za free otrzymałem mocniejszy wentylator oraz sterownik Bruli na bezterminowe testy... Ze sterowania Bruli jestem bardzo zadowolony. Jednak sama postawa właściciela to nie wszystko.
Niestety - piszę niestety - nie jestem w stanie zrozumieć polityki tej firmy w ostatnich czasach. Po nieudanych przygodach w zakresie dystrybucji HEF-a i Ponara - Carbon postanowił sprzedawać piece pod swoją marką. Miałem okazję przyjrzeć się im. Jest to składak. Sprawdzony korpus, wymiennik i konstrukcja od Hef-a (moim zdaniem na plus), palnik Ekoenergii, sterowanie Ecoal- niestety ceny takiego zestawu zwalają z nóg i są o 1-3 tysiące droższe od innych kotłów tego typu dostępnych na rynku. Dla mnie kosmos. Jest to traktowanie klientów jak frajerów i działanie nastawione na mega zysk w możliwie krótkim czasie. Tak nie można... Mój następny kocioł na pewno nie będzie kupiony u nich.