PDA

Zobacz pełną wersję : ekologia? olać to... Po co są projekty ekologiczne. Projekty domów ekologicznych...



geokart
05-12-2008, 18:12
info z dzisiejszych "wydarzeń"( tv Polsat)
dzieciaki z pod Olsztyńskiej szkoły przez 3 miesiące zebrały 500kg makulatury;
cel zakup drzewek- na skupie dostały za to... 5zł :o
Opinia dzieciaków- ekologia to tylko ideologia

jako kontrast... Polska na nic nie wartą i nie wnoszącą konferencję na temat ekologi w Poznaniu (konferencja ONZ) wydała 90mln złotych...

IMHO!
Ekologia to nic nie znaczący bełkot marketingowy, to napychanie rynku "cud" technologiami, to tylko biznes...

ekologia w czystej formie to... utopia....

bladyy78
07-12-2008, 09:46
Na pewno nie dostały 5 zł jak już to 40zł. Makulatura jest po 8g w skupie. Są to śmieszne pieniądze ale uważam że warto uświadamiać młodych ludzi że trzeba dbać o tą ekologię. Błędem na pewno było że dzieci tą makulaturę sprzedały, bo niestety przy takiej cenie jaka dostały mogą dojść do wniosku ze nie warto. Za nich powinna zrobić to szkoła! Jak ja chodziłem do szkoły to w szkołach organizowało się co roku zbiórkę makulatury w całej szkole, a klasa która zebrała najwięcej dostawała jakiś tam dyplom nie pieniądze nawet mnie nie interesowało co szkołą z tą makulaturą zrobiła. A teraz to wszyscy wszystko na kasę przeliczają.
Chyba lepiej żeby ta makulatura nawet za darmo była przekazywana do skupu niżeli by miała być wyrzucana wraz ze śmieciami. Dzieci nie są takie pazerne jak dorośli tylko telewizja rozdmuchuje takie akcje szukając sensacji, a kilka godzin później nadają znowu inny program w którym uświadamiają że warto dbać o ekologię.
Ja sam osobiście za darmo kilka razy w roku wywrze całe dostawcze auto pudeł papierowych do skupu. Wole to robić niż je spalać, lub płacić za jej wywóz na wysypisko.

Gelus
07-12-2008, 15:35
Witam....


Tu akurat zgodzę się z geokart'em.... Szlak mnie trafia jak za każdym razem w urzędach trzeba tłumaczyć że się chce zrobić coś przydatnego ekologicznie. Po co, czemu, wszyscy się patrzą jak na wariata, który chce sobie zrobić np. oczyszczalnię hydrobotaniczną.... Wg mnie ekologia jest bardziej obecnie popularna wśród takich ludzi jak my.... a w telewizji kolejne "kadencje" tylko o tym mówią...a gminy traktują to jako zło konieczne. Żeby rzeczywiście zaczęło się coś dziać w Polsce potrzebny jest bat na urzędy... i przejrzyste procedury.
Wykorzystanie unijnych pieniędzy na środowisko? - Winszuję tym co mieszkają w takiej gminie...
Dzieci patrzą najprościej jak można i w swych prostych rozumkach wiedzą więcej niż się spodziewamy... że fajnie by to było.... ale na razie wg mnie to tylko w Erze...
Moje przyszła gmina na pewno niedługo będzie miała we mnie częstego gościa - tylko czemu coś co w Telewizji jest tak ważne i dobre, jest tak ciężkie do osiągnięcia na wielu podwórkach.... nawet jak ktoś chce?

geokart
07-12-2008, 20:56
@bladyy78

Nie wiem skąd wziąłeś cenę: 8gr za kg...
w reportażu wyraźnie podana była cena 1gr i to za karton a nie gazety!!!
w dodatku był zrobiony wywiad z właścicielem skupu...
"cenę skupu reguluje rynek, a obecnie ceny spadły do kwoty 1gr..."

Kurcze my jesteśmy dorośli.. dostrzegamy odcienie szarości, ale co powiedzieć tym dzieciakom, że za 3 miesiące pracy na rzecz ekologii (kupno drzewek) poszło......

bladyy78
07-12-2008, 22:15
Nie wiem gdzie jest po 1 grosza ale w bielsku jest po 8, mniejsza zresztą czy jest po 8 czy po 1 bo to i tak są marne grosze. Ale Ekologi się nie powinno przeliczać na kasę. I tak tajniej mi wychodzi oddać ja za darmo bo tak robię niż płacić za wywóz na śmietnik. Tylko że takie akcje w szkołach powinny wspierać gminy, nie wierzę że nie mają środków na takie cele! I takie drzewka niezależnie ile jaka szkoła zbierze makulatury gmina powinna dawać szkole za darmo!!!
A dzieci nie powinno interesować ile kasy dostana za to co, uzbierały bo to nie są lekcje ekonomi.

Broda79
08-12-2008, 15:20
Na pewno nie dostały 5 zł jak już to 40zł. Makulatura jest po 8g w skupie. Są to śmieszne pieniądze ale uważam że warto uświadamiać młodych ludzi że trzeba dbać o tą ekologię. Błędem na pewno było że dzieci tą makulaturę sprzedały, bo niestety przy takiej cenie jaka dostały mogą dojść do wniosku ze nie warto. Za nich powinna zrobić to szkoła! Jak ja chodziłem do szkoły to w szkołach organizowało się co roku zbiórkę makulatury w całej szkole, a klasa która zebrała najwięcej dostawała jakiś tam dyplom nie pieniądze nawet mnie nie interesowało co szkołą z tą makulaturą zrobiła. A teraz to wszyscy wszystko na kasę przeliczają.
Chyba lepiej żeby ta makulatura nawet za darmo była przekazywana do skupu niżeli by miała być wyrzucana wraz ze śmieciami. Dzieci nie są takie pazerne jak dorośli tylko telewizja rozdmuchuje takie akcje szukając sensacji, a kilka godzin później nadają znowu inny program w którym uświadamiają że warto dbać o ekologię.
Ja sam osobiście za darmo kilka razy w roku wywrze całe dostawcze auto pudeł papierowych do skupu. Wole to robić niż je spalać, lub płacić za jej wywóz na wysypisko.
W czasach socjaliuzmu realnego to może kogoś dyplomy cieszyły. Teraz dyplomem to dzieci sobie nosy podcierają. Wraz z wejściem kapitalizmu zmieniła się mentalność ludzi i teraz dzieci nie dają się nabrać na prostackie sztuczki, a za pracę chcą zasłużoną i uczciwą zapłatę. Głupie te dzieci by były jakby sie drugi raz dały na to nabrać...

JoShi
08-12-2008, 15:30
W czasach socjaliuzmu realnego to może kogoś dyplomy cieszyły. Teraz dyplomem to dzieci sobie nosy podcierają. Wraz z wejściem kapitalizmu zmieniła się mentalność ludzi i teraz dzieci nie dają się nabrać na prostackie sztuczki, a za pracę chcą zasłużoną i uczciwą zapłatę. Głupie te dzieci by były jakby sie drugi raz dały na to nabrać...

Dały się nabrać? Może i tak ale tylko wtedy gdy im ktoś obiecał, że ekologia to biznes. Jeśli mamiono je pieniędzmi to niestety, ale błąd popełnili wychowawcy nikt inny. Nikt nigdy nie twierdził, że sortowanie odpadów natychmiast przenosi się na konkretną gotówkę, którą dostaje się do łapki. To nie idea jest bez sensu tylko jej realizacja w tym konkretnym przypadku była bez sensu. I każdy kto chce sobie takie rzeczy przeliczyć na krótkoterminowy zysk srodze się zawiedzie.

To nie jest dla ludzi, których interesuje wyłącznie tu i teraz ale dla tych, którzy potrafią patrzeć szerzej i dalej. I na dodatek potrafią myśleć.

Nie, nie jestem ekooszołomem, sama widzę, że niektórzy próbują wykorzystać chwytliwe hasła, żeby na tym zbić kapitał (różnoraki) i mnie to wkurza, ale negując wszystko w czambuł można z łatwością wylać dziecko z kąpielą.

Broda79
08-12-2008, 15:48
Chwilka moze podałem zły przykład. Mówię, że dzieci powinny dostać adekwatne do włożonej pracy wynagrdzenie tzn nie pieniążki, ale powinny zostać docenione. Chodzi mi o to, że na dyplomy to sie już nikt nie da złapać. Jest taka scena wzmiennikach z psem, któremu chcą dac dyplom za to, że wykrywa narkotyki. Tu sytuacja jest adekwatna. raz to się moze dziecko z dyplomu uciesz, ale potem to mu sie po pierwsze znudzi a po drugie to nie bardzo będzie wiedział po co tak właściwie dbać o tę ekologię. Na pewno wiekszy efekt odniesie konkurs na ucznia, który przyniesie najwiecej makulatury. Tabela na korytarzu i konkurencja na pewno odniosą lepszy skutek niż 30 takich samych dyplomów na klasę...

JoShi
08-12-2008, 15:57
Chwilka moze podałem zły przykład. Mówię, że dzieci powinny dostać adekwatne do włożonej pracy wynagrdzenie tzn nie pieniążki, ale powinny zostać docenione. Chodzi mi o to, że na dyplomy to sie już nikt nie da złapać.
Czyli jak docenione? Co to za wychowanie dzieci dla których liczy się materialna nagroda tylko? Myślisz, że w ten sposób można im przekazać jakąkolwiek idee? Tak się składa, że człowiek jest nieco rozumniejszy od psa i jest w stanie zrozumieć, że jego wysiłek ma większe niż tylko materialne znaczenie. A Ty mi mówisz, że nie należy dzieci tego uczyć.


raz to się moze dziecko z dyplomu uciesz, ale potem to mu sie po pierwsze znudzi a po drugie to nie bardzo będzie wiedział po co tak właściwie dbać o tę ekologię.
No to tylko oznacza, że wychowawcy dali ciała na całej linii skoro przy okazji tego typu akcji dziecko nie wie po co.



Na pewno wiekszy efekt odniesie konkurs na ucznia, który przyniesie najwiecej makulatury. Tabela na korytarzu i konkurencja na pewno odniosą lepszy skutek niż 30 takich samych dyplomów na klasę...
Nie. Nie będzie to lepszy skutek, bo kwestia nagrody przesłoni ważniejszą kwestię. Dziecko będzie to robiło dla nagrody a nie dla tego, że ważne jest by nie zalegały na ciągle rosnących śmietniskach rzeczy które można wykorzystać.

piotruspan
08-12-2008, 22:40
...wykorzystać.no właśnie..cena skupu makulatury w moim mieście to teraz 1grosz i wkrótce mają zaprzestać skupu poniewaz nie mają co z tym zrobić.wygląda na to ze bedzie zalegać ten smieć.z drugiej strony może trochę pozalegać na strychu szkoły,kiedys jak sądze cena makulatury podskoczy i bedzie dwa w jednym;nauka o ekologii i biznesie,czy oszczędzaniu..?co do pojmowania swiata ..ja skromny jestem nad wyraz i zdolności swoich nie przeceniam,ostrożności zachowując co nie miara w rozmowach o ekologii z moim własnym dzieckiem.no bo jak wybrnąc z rozmowy o ekologicznym transporcie publicznym jadąc za ikarusem czy jelczem..hm,albo jak wytłumaczyc dziecku że gmina piętrzy przeszkody na budowe oczyszczalni biologicznej na naszej działce(o tej oczyszczalni moje 10 letnie dziecko wie więcej niz przeciętny urzędnik )dla gminy ekologicznie jest pędzić wodę z mojej studni 100 metrów przez pola i rowy,drogę ,do kanalizacji(w planie)..kiedyś a na razie szambo.takich przykładów można mnożyc w nieskończoność.idee są dobre..niektóre,ale ..potrzeba czegoś więcej...myśle że powinien przyjść pan" Zdzicho" i komuś p............ od czasu do czasu celem rozjaśnienia .tak myśle ,ale już pózno więc to może być pomroczność.

ZW
09-12-2008, 11:41
info z dzisiejszych "wydarzeń"( tv Polsat)
dzieciaki z pod Olsztyńskiej szkoły przez 3 miesiące zebrały 500kg makulatury;
cel zakup drzewek- na skupie dostały za to... 5zł :o
Opinia dzieciaków- ekologia to tylko ideologia

...

Głos PRO
zamiast lekcji ekologii wyszła lekcja ekonomii.

Czy makulatura gwałtownie staniała ?
Czy drzewka gwałtownie zdrożały ?

Łatwo było przewidzieć, że za realną do zebrania ilość makulatury dzieci nie kupią rozsądnej liczby drzewek. Dzieci mogły tego nie wiedzieć, ale dorośli zamiast pisać głupoty do gazet mogą teraz wyjaśnić dzieciom sens planowania.

Może dzięki tej lekcji dzieci już jako dorośli będą planować działania ekologiczne (i inne) w sposób przemyślany i sensowny.

pozdrawiam

Broda79
09-12-2008, 13:24
Chwilka moze podałem zły przykład. Mówię, że dzieci powinny dostać adekwatne do włożonej pracy wynagrdzenie tzn nie pieniążki, ale powinny zostać docenione. Chodzi mi o to, że na dyplomy to sie już nikt nie da złapać.
Czyli jak docenione? Co to za wychowanie dzieci dla których liczy się materialna nagroda tylko? Myślisz, że w ten sposób można im przekazać jakąkolwiek idee? Tak się składa, że człowiek jest nieco rozumniejszy od psa i jest w stanie zrozumieć, że jego wysiłek ma większe niż tylko materialne znaczenie. A Ty mi mówisz, że nie należy dzieci tego uczyć.


raz to się moze dziecko z dyplomu uciesz, ale potem to mu sie po pierwsze znudzi a po drugie to nie bardzo będzie wiedział po co tak właściwie dbać o tę ekologię.
No to tylko oznacza, że wychowawcy dali ciała na całej linii skoro przy okazji tego typu akcji dziecko nie wie po co.
A jak chcemy uczyć dzieci robienia czegoś bezinterresownie to lepiej niech się nauczą robić coś dla drugiego człowieka a nie dla drzewa. To co najgorsze jest w dzisiejszych czasach, to odwrócenie wartości. Makulatura staje się wyższą wartścią niż człowiek czy ojczyzna...



Na pewno wiekszy efekt odniesie konkurs na ucznia, który przyniesie najwiecej makulatury. Tabela na korytarzu i konkurencja na pewno odniosą lepszy skutek niż 30 takich samych dyplomów na klasę...
Nie. Nie będzie to lepszy skutek, bo kwestia nagrody przesłoni ważniejszą kwestię. Dziecko będzie to robiło dla nagrody a nie dla tego, że ważne jest by nie zalegały na ciągle rosnących śmietniskach rzeczy które można wykorzystać.
Nie wiem czy masz do czynienia z dzićmi dużo, ale dziś dzieci nie wierzą juz w idee. To nie tak jak ja np. Zbieraliśmy makulaturę, żeby nie było papierków na podwórku i zeby nie wycinali tych drzewek. A dziś, jek dziecku podasz takie argumenty, to wyciągnie kalkuator i Ci policzy, że to sie nie opłaca...

JoShi
09-12-2008, 13:27
Nie wiem czy masz do czynienia z dzićmi dużo, ale dziś dzieci nie wierzą juz w idee.
Mam. I wiem nawet czyja to wina. To wina dorosłych, którzy uczą dzieci od małego przeliczać wszystko na pieniądze. Masz dzieci?

ZW
09-12-2008, 14:06
Nie zgodzę się

Celem dzieci było posadzenie drzewek a nie zarabianie na makulaturze.

Projekt nie wypalił przez brak elementarnego pomyślunku u dorosłych, którzy tą akcję napędzali. Dzieci miały oczywiście prawo nie wiedzieć, że przed pracą należy pomyśleć.

Teraz zamiast chronić swoje ego i szukać winnych w punktach skupu może ci sami dorośli przekazaliby dzieciom elementarną wiedzę z zakresu rachunków i planowania.

pozdrawiam

JoShi
09-12-2008, 14:14
Teraz zamiast chronić swoje ego i szukać winnych w punktach skupu może ci sami dorośli przekazaliby dzieciom elementarną wiedzę z zakresu rachunków i planowania.
Absolutnie się z Tobą zgadzam. Akcja była od samego początku źle pomyślana i źle przeprowadzona. Nic dziwnego, że dzieci są rozczarowane. Jednak dorośli zamiast po staremu chować głowę w piasek i zwalać winę na ceny makulatury i nieopłacalność akcji proekologicznych powinni teraz dzieciom ładnie wyjaśnić swój błąd.

ZW
09-12-2008, 15:03
Znalazłem odnośnik do szczegółów:
http://gazetaolsztynska.wm.pl/Spadla-cena-makulatury,59511


No i co powiedzieć dzieciom ?

Kathi
09-12-2008, 18:35
To faktycznie straszne, zwłaszcza, że dzieci miały plan zakupienia drzewek.
Z drugiej strony dobrze byłoby mówic dzieciom, młodziezy, że ekologia, dbanie o środowisko, da nam tylko samo dobro. To my odpowiedzialni jesteśmy za przyrodę i tak już przez nas zniszczoną.

bladyy78
09-12-2008, 19:28
Bo w naszym chorym kraju jest wszystko chore. Społeczeństwo najbardziej chore w europie,chytre, pazerne i obojętne na wszystko.
Broda 79 dzieci nie są pazerne na kasę tak jak Ci się wydaje, jak by tak było to co roku szkoły by nie organizowały takiej akcji sprzątnie świata czy jakoś tak się to nazywa. Bo kto by szedł i za darmo śmieci zbierał? Dzieci jednak to robią!!! ( No chyba że gdzieś skupują śmieci i maja z tego kasę?)
Sprzątają po swoich rodzicach, dziadkach którzy po nocach jeżdżą i wywalają do lasów i rowów śmieci.
Dbając o ekologie nie można patrzeć przez pryzmat kasy!

ZW
10-12-2008, 08:53
To faktycznie straszne, zwłaszcza, że dzieci miały plan zakupienia drzewek.
Z drugiej strony dobrze byłoby mówic dzieciom, młodziezy, że ekologia, dbanie o środowisko, da nam tylko samo dobro. To my odpowiedzialni jesteśmy za przyrodę i tak już przez nas zniszczoną.


Ekologia wciąż jest dobra. To interes nie wypalił.

Tak czy inaczej można to przekuć na lekcję ekonomii. Dorosłych bije kurs USD, a dzieci kurs makulatury. Samo życie.

pozdr

goike
10-12-2008, 22:12
Tytuł tematu to "ekologia - olać to" a nie jak wychowujemy obecnie dzieci i czyja to wina. (Nadmienię że sam mam brzdąca i sprawa dobrego wychowania dzieci jest dla mnie ważna ale myślę że na ten temat powinnismy założyć osobny wątek). Nie chciałbym doczekać takich czasów gdy nasze dzieci będą miały ten sam system wartości, wiedzę, wychowanie i pojęcie świata i ludzi co większość dzieci na zachodzie Europy. Niestety to chyba nieuniknione.
A więc piszmy w tym miejscu na temat.

Oczywiste jest to że surowce wtórne powinny być droższe żeby opłacało się je pozyskiwać. Dopóki tak nie będzie większość ludzi będzie to miało gdzieś i to nie tylko w Polsce. Jest to ważne chociazby dlatego żeby nie ubywało nam nieodnawialnych lub długoodnawialnych źródeł surowców, w tym surowców energetycznych.

Ja chciałem jednak zagadnąć na inny temat. Mianowicie na temat globalnego ocieplenia. Należę do grona ludzi którzy uważają że ocieplanie się klimatu ma głównie związek z tym że klimat naturalnie co pewien czas ociepla się i ochładza. A epoka lodowcowa i późniejsze ocieplenie to skąd się wzięły? Pierwotni palili ogniska i lodowiec ustąpił? Wpływ człowieka na ocieplenie klimatu jest mniejszy niż się to wmawia. Pamiętam lekcje geografii i wykłady na studiach gdzie mówiono że po okresach gwałtownego ocieplenia przychodziły na ziemi okresy chłodów. Wydaje mi się że teraz mamy właśnie do czynienia z końcowym etapem okresu naturalnego ocieplenia klimatu po którym nastąpi gwałtowne ochłodzenie. Za ile lat? Nie znam się na tym na tyle żeby powiedzieć dokładnie
Zgadzam się natomiast że zasyfione powietrze i woda to przez ludzi no bo przez kogo?.
Niby przyczyną ocieplenia jest emitowany dwutlenek węgla. Nie wiem czy dobrze kojarzę ale dwutlenek węgla jest cięższy od powietrza (niech jakiś chemik się wypowie) więc jakim cudem dolatuje niby do górnych warstw atmosfery i tam powoduje powstanie powłoki izolacyjnej zatrzymującej ciepło w atmosferze? Nie znam się dobrze na tych tematach ale jeżeli gadam głupoty to niech wypowie sie jakiś fachowiec z dziedziny chemii i klimatolog, może nawet człowiek od ochrony środowiska. W kwestii ocieplenia z winy człowieka a co za tym idzie limitów emisji CO2 i spodziewanymi podwyżkami cen energii jesteśmy poprostu nabijani w butelkę.
Zgadzam się natomiast z tym że nalezy walczyć z zanieczyszczeniem powietrza, ziemi i wód bo inaczej zginiemy pod stertami śmieci a także należy starać się wykorzystywać źródła energii odnawialnej, która jest bardziej czysta i pozwala uniezaleznić się od naszych "przyjaciół" i zawsze "pokojowo" nastawionych posiadaczy tych surowców.
Wmawianiu mi że za 30 lat w Polsce będzie pustynia GOBI mówię stanowcze nie.

KrzysztofLis2
11-12-2008, 07:56
W kwestii ocieplenia z winy człowieka a co za tym idzie limitów emisji CO2 i spodziewanymi podwyżkami cen energii jesteśmy poprostu nabijani w butelkę.
Też uważam, że efekt cieplarniany nie jest skutkiem działalności człowieka. Ale walkę z nim popieram. Bo ta walka sprowadza się w gruncie rzeczy do oszczędzania energii i paliw kopalnych. A o to przecież chodzi...


Oczywiste jest to że surowce wtórne powinny być droższe żeby opłacało się je pozyskiwać.
Będą. Ich cenę reguluje rynek. Jak zdrożeją surowce kopalne, zdrożeją wtórne i zacznie się opłacać ich odzysk.

JoShi
11-12-2008, 10:52
Nie chciałbym doczekać takich czasów gdy nasze dzieci będą miały ten sam system wartości, wiedzę, wychowanie i pojęcie świata i ludzi co większość dzieci na zachodzie Europy. Niestety to chyba nieuniknione.

[ciach]

Oczywiste jest to że surowce wtórne powinny być droższe żeby opłacało się je pozyskiwać.
Nie uważasz, że trochę sobie zaprzeczasz. Nie popierasz pewnego systemu wartości a jednocześnie chciałbyś, żeby wszystko się opłacało. Pozyskiwanie surowców wtórnych (to jest temat tego wątku a nie globalne ocieplenie) opłaca się ale nie w sensie ekonomicznym ale w znacznie szerszym. I tego uczmy. Dzieci i nie tylko dzieci.

ZW
11-12-2008, 11:09
...
Oczywiste jest to że surowce wtórne powinny być droższe żeby opłacało się je pozyskiwać. ...

Zapaliła mi się w głowie (podatnika) czerwona lampka.

Co proponujesz jeśli one nie są droższe z powodów rynkowych, bo nie opłaca się ich pozyskiwać i taniej jest wywalić na legalne wysypisko ?

pozdr

goike
11-12-2008, 22:07
Nie chciałbym doczekać takich czasów gdy nasze dzieci będą miały ten sam system wartości, wiedzę, wychowanie i pojęcie świata i ludzi co większość dzieci na zachodzie Europy. Niestety to chyba nieuniknione.

[ciach]

Oczywiste jest to że surowce wtórne powinny być droższe żeby opłacało się je pozyskiwać.
Nie uważasz, że trochę sobie zaprzeczasz. Nie popierasz pewnego systemu wartości a jednocześnie chciałbyś, żeby wszystko się opłacało. Pozyskiwanie surowców wtórnych (to jest temat tego wątku a nie globalne ocieplenie) opłaca się ale nie w sensie ekonomicznym ale w znacznie szerszym. I tego uczmy. Dzieci i nie tylko dzieci.

Rzeczywiście wyrwane z kontekstu zdania moga dać wrażenie że sobie zaprzeczam. Pisząc o systemie wartości dzieci, młodzieży, dotyczy to również dorosłych myślałem bardziej ogólnie nie koniecznie w kontekście ekonomii czy ekologii. Poprostu widzę jacy ludzie zgłaszaja się do naszej pracy. Mają coraz większe wymagania a coraz mniej dają od siebie. Nie potrafią być samodzielni. Przyjmują bierną postawę wobec wszystkiego. Nie mają żadnych wartościowych pomysłów na to co zrobić z wolnym czasem. Myślą najpierw o sobie a potem od biedy o innych. Nie potrafią rozmawiac ze sobą. Bez internetu i komórki nie potrafią żyć, umówić się z kimś na spotkanie, złożyć życzenia, poprosić o pomoc lub pomóc.
A wracając do tematu brzmi on "ekologia? - olać to" więc myślę że jak najbardziej można mówić również o globalnym ociepleniu.
Uważam również że nie napisałem że chciałbym żeby wszystko się opłacało bo myśli tak ten co tak naprawdę nie ma przyjaciół.
Napisałem tak o surowcach wtórnych aby poprzeć głos mówiący o tym że większość ludzi kieruje się ekonomią i to krótkowzroczną i nie uda się namówic ludzi do pozyskiwania surowców wtórnych i innych ekologicznych działań dopóki im to się nie będzie opłacało. Inaczej mówiąc dopóki nie będą płacić odpowiednio wysokich opłat za to że nie działają proekologicznie tzn np. nie segregują odpadów lub oddają do skupu surowce wtórne
Np. ludzie ocieplają domy, szukają nowoczesnych niskoenergetycznych sposobów ogrzewania domu bo to poprostu zaczyna się opłacać. Kilka lat temu mało kto zakładał pompy ciepła. Teraz gdy staje się to relatywnie tańsze a ceny energii rosną staje się to coraz bardziej popularne. Myślę że dałem bardzo obrazowy przykład na to jak ekologia wchodzi masowo do użytku bo poprostu to sie opłaca.
Jestem za ochroną środowiska poprzez różne działania głównie po to aby nie zginąć za kilkanaście lat pod stertą śmieci lub udusić się zanieczyszczonym powietrzem, oraz po to aby częściowo uniezależnić się od zewnętrznych dostawców surowców nawet za cenę płacenia więcej za tą "niezalezną i odnawialną" energię.
Nie godzę się natomiast na to aby cena energii rosła tylko dlatego że ktoś wymyślił sobie że głównym złem tego świata jest dwutlenek węgla. Sory ale zakłady przemysłowe powinny być obciążane nie za dwutlenek węgla, który niby podnosi temp na Ziemi ale głównie za odprowadzane zanieczyszczenia (metale ciężkie, związki siarki, ścieki itp)
Był kiedyś ciekawy artykuł na temat tego ile człowiek, w ciągu całego życia emituje dwutlenku węgla. Wyszło tego sporo szczególnie gdy człowiek aktywnie uprawiał sport. Wychodzi z tego że winni ocieplenia są ludzie bo jest ich za dużo i za dużo chuchają. Trzeba nałożyć na ludzi karę za emisję dwutlenku węgla.
No pozdrawiam i widze że są ludzie któzy w kwestii dwutlenku węgla myślą podobnie.

goike
11-12-2008, 22:14
...
Oczywiste jest to że surowce wtórne powinny być droższe żeby opłacało się je pozyskiwać. ...

Zapaliła mi się w głowie (podatnika) czerwona lampka.

Co proponujesz jeśli one nie są droższe z powodów rynkowych, bo nie opłaca się ich pozyskiwać i taniej jest wywalić na legalne wysypisko ?

pozdr

Sam nie wiem co zaproponować. na początek proste działania nie tylko w sferze surowców wtórnych.
Np
1) Kto nie ma podpisanej umowy o wywóz śmieci (w domyśle pali nimi lub rozrzuca po rowach) opłata roczna 2000 zł.
2) Huty aluminium, żelaza nie posiadające w strukturze surowców zużywanych do produkcji określonego procentu surowca wtórnego - kara,
3) Ulgii w podatku od nieruchomości dla domów któe spełniają określone wymogi niskiego zuzycia energii, coby budowanie dobrze ocieplonych i zużywających mało energii domów jeszcze bardziej się opłacało.
4) Dopłaty np. do solarów, pomp ciepła i elektrowni wiatrowych
5) ulgi w opłatach za wywóz śmieci jeśli są posegregowane
Inne ciekawe pomysły może dopiszą pozostałe osoby śledzące ten wątek

JoShi
12-12-2008, 09:27
Napisałem tak o surowcach wtórnych aby poprzeć głos mówiący o tym że większość ludzi kieruje się ekonomią i to krótkowzroczną i nie uda się namówic ludzi do pozyskiwania surowców wtórnych i innych ekologicznych działań dopóki im to się nie będzie opłacało.
Może i tak, ale można ich przekonać, że to się opłaca w sensie innym niż wyłącznie materialny. I właśnie taki błąd jest popełniany notorycznie.


Np. ludzie ocieplają domy, szukają nowoczesnych niskoenergetycznych sposobów ogrzewania domu bo to poprostu zaczyna się opłacać. Kilka lat temu mało kto zakładał pompy ciepła. Teraz gdy staje się to relatywnie tańsze a ceny energii rosną staje się to coraz bardziej popularne. Myślę że dałem bardzo obrazowy przykład na to jak ekologia wchodzi masowo do użytku bo poprostu to sie opłaca.
W tym wypadku ta ekologia to pic na wodę i marketing. Ocieplanie domów i szukanie alternatywnych źródeł energii a już w szczególności produkcja a potem wykorzystanie materiałów ociepleniowych to nie ma z ekologia nic wspólnego. To czysta ekonomia.

XX
12-12-2008, 12:35
goike rozwin co masz na mysli w punkcie 5 - smieci posegregowane

goike
12-12-2008, 19:39
goike rozwin co masz na mysli w punkcie 5 - smieci posegregowane

Odnośnie punktu 5
Słyszałem kiedyś audycję w Trójce że są w Polsce już takie firmy które odbierając śmieci posegregowane na: papier, szkło, plastic (nie pamiętam czy metale też) nie pobierają żadnych opłat. Ponadto w zamian za to pozostałe śmieci do określonej ilości również odbierają nieodpłatnie. Podobno tym firmom to się opłaca ponieważ mają korzyści z posegregowanych surowców wtórnych które odsprzedają.
Chodzi tutaj o odbiór posegregowanych śmieci z każdego domu, bloku, kamienicy a nie system który widzimy często, polegający na tym że stoją 3 duże pojemniki wspólne na całą wieś, dzielnicę itp i gdy chce się tam coś wrzucić to nie da rady bo jest pełny albo zaśmiecony innymi odpadami a nie takimi jakie powinny w nim być. Nie wspomnę już o tym że bardzo często do tych trzech pojemników podjeżdża jeden samochód i wszystko jest wsypywane do jednego pojemnika (czyli fikcja odnośnie segregowania)

Niestety w praktyce rozwiązania opisywanego przez Trójkę nie spotkałem jeszcze.

KrzysztofLis2
12-12-2008, 20:31
Niestety w praktyce rozwiązania opisywanego przez Trójkę nie spotkałem jeszcze.
Koleżanka w pracy tak ma w Brwinowie. Za odstawienie iluśtam paczek posortowanych śmieci dostaje darmowy worek na śmieci ogólne. Darmowy, bo normalne musi kupić i w ten sposób jest rozliczana za wywóz śmieci.

JoShi
15-12-2008, 09:26
Niestety w praktyce rozwiązania opisywanego przez Trójkę nie spotkałem jeszcze.
W praktyce to system który teraz praktykuję w swoim domy różni się od tego lansowanego przez Trójkę tym, że za śmieci nieposegregowane płacę normalną stawkę. Czyli posegregowane oddaję za darmo. Na śmieci posegregowane i nieposegregowane dostają odpowiednie worki firmowe. Ile worków zabiorą tyle pustych zostawiają. Dobre i to a mam świadomość, że większość moich śmieci nie trafia na wysypisko.

ZW
15-12-2008, 14:30
...
Sam nie wiem co zaproponować. na początek proste działania nie tylko w sferze surowców wtórnych.
Np
1) Kto nie ma podpisanej umowy o wywóz śmieci (w domyśle pali nimi lub rozrzuca po rowach) opłata roczna 2000 zł.
2) Huty aluminium, żelaza nie posiadające w strukturze surowców zużywanych do produkcji określonego procentu surowca wtórnego - kara,
3) Ulgii w podatku od nieruchomości dla domów któe spełniają określone wymogi niskiego zuzycia energii, coby budowanie dobrze ocieplonych i zużywających mało energii domów jeszcze bardziej się opłacało.
4) Dopłaty np. do solarów, pomp ciepła i elektrowni wiatrowych
5) ulgi w opłatach za wywóz śmieci jeśli są posegregowane
Inne ciekawe pomysły może dopiszą pozostałe osoby śledzące ten wątek

No właśnie nie jest to proste:

1) Mam podpisaną umowę na śmieci i wywożę 1 mały pojemnik na miesiąc.
a) produkuję mało śmieci niesortowanych ?
b) czy cichcem wywożę je do lasu ?

2) Czyli nakładamy na polskie huty przymus korzystania ze szczególnego surowca, którego cena w sztuczny sposób wzrośnie. Gdzie polska hurtownia budowlana kupi profil aluminiowy ?
a) w polskiej hucie
b) chiński ?

3) Kto pokryje ubytek w przychodzie gminy powstały po obniżeniu podatku ? (powoli tu już w kierunku mojej czerwonej lampki)

4) Kto zapłaci za te dopłaty ? (czerwona lampka rozbłysła pełnym blaskiem)

5) W mojej gminie za posortowane śmieci płacę 1/3 ceny komunalnych.
Śmieci sortowane wywozi ten sam zakład co komunalne. Skąd bierze pozostałe 2/3 przychodu ?

Jeśli przetworzenie plastiku jest droższe niż ich spalenie dlaczego ich nie spalać ?

Opieramy takie jak wyżej decyzje na opinii różnych mądrych ludzi, którzy coś twierdzą. A jeśli się mylą, i jedynym skutkiem działań eko będzie wzrost sprzedaży z Chin czy Rosji ?

pozdrawiam

piokrza
05-08-2009, 18:51
w Polsce niestety nigdy najprawdopodobniej nie dojdziemy do takiego pojęcia "ekologii" jak np. w Niemczech - tam to rząd dba ot ekologię a nie Kowalski który "by chciał, a nie może" z przyczyn czysto praktycznych

KrzysztofLis2
05-08-2009, 19:37
Tam rząd dba, bo Schmidt chce, by rząd o to dbał.

Kowalski chce wyrzucać śmieci do lasu i ścieki puszczać w grunt z nieszczelnego szamba. Jak więc oczekiwać od polskiego rządu, że nakazami i zakazami cokolwiek zacznie regulować więcej, niż każe mu Unia?

skorpionik
25-10-2009, 02:21
Do ekologii nikt nikogo nie zmusza, to jest dobrowolny wybór każdego człowieka. Jeśli zależy nam na środowisku to budujemy ekologiczne domy i dbamy o czystość, nie ma jednak przymusu "ekomyślenia". To jak rząd operuje pojęciem ekologii i co w tym kierunku robi, to według mnie, sprawa państwa. Jednak jeśli cały czas będziemy bazować na złej polityce, tym samym usprawiedliwiając swoje bezmyślne działania, to ekologia cały czas pozostawać będzie w sferze teorii.

KrzysztofLis2
25-10-2009, 07:28
Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Ekologia to kwestia najpierw mentalności, a dopiero później polityki. Brak rozsądnej polityki wynika z tego względu, że wyborcy tej polityki nie oczekują.

mariankossy
30-10-2009, 18:37
Jak ma byc ekologicznie to moze zacznijmy jeść ekologicze produkty , to "bio" i bądzmy swiadomi jak sąsiedzi z krajów wysokorozwinietych (Niemcy, Francuzi, itd).

Na początek proponuje bio-mleko z Francji kupione w hipermarkecie "tylko" za 6,50zł/ 0,75 litra 8)

Drogo? :roll:

Niestety , żeby być cool trzeba płacic.

KrzysztofLis2
30-10-2009, 19:47
Bzdura.

Oszczędzanie środowiska to bardzo często to samo, co oszczędzanie pieniędzy. Oszczędzanie nośników energii, paliwa w samochodzie, wody -- to wszystko zmniejsza Twoje rachunki i Twój ślad, który pozostawiasz w przyrodzie.

W wielu przypadkach oszczędzanie środowiska nie wymaga żadnych inwestycji. Często nie wymaga żadnych strat w komforcie życia. Trzeba tylko o tym myśleć, np. zakręcając kran podczas mycia zębów.

Znaczna część inwestycji w ochronę środowiska, która pozwala nam oszczędzać pieniądze, jest naprawdę uzasadniona ekonomicznie.