PDA

Zobacz pełną wersję : Schron przeciwatomowy



XX
18-08-2008, 15:20
ma ktos projekcik na taki antytrąbowy?:)
poniżej parę propozycji designerskich
http://img142.imageshack.us/img142/5049/schron19ve.jpg
http://www.obrazky.pl/obrazky/schron-472-OBRAZKY.PL.jpg
http://img.bazarek.pl/8247/2293/147023/250_80993195846d015bfaf913.JPG

ps. na początek linki z piwniczkami...pewnie też można je zmodyfikowac na schrony
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=14291&highlight=
http://forum.muratordom.pl/piwnica-ziemianka-czy-ma-ktos-z-was-taka,t30060.htm
http://forum.muratordom.pl/lodownia-wczoraj-dzis-i-jutro,t40387.htm
http://www.chefpaul.net/piwniczka.html

daggulka
18-08-2008, 15:44
na tegoroczne trąby powietrzne jak znalazł :lol:

jacekp71
18-08-2008, 18:39
i na nieproszonych gosci jak znalazl ;-)

cieszynianka
18-08-2008, 18:49
No i za karę można kogoś tam zamknąć :lol: :lol: :lol:

XX
18-08-2008, 21:12
wklejajcie Wasze pomysły
mój top one jest schron autobusowy

r-32
18-08-2008, 21:18
No i za karę można kogoś tam zamknąć :lol: :lol: :lol:

Na przykład tych "gości" , których nie prosił akurat jacekp71 :lol:
A ten schoolbus to chyba jest alu - bo taka zwykła blacha to raczej nie bardzo .

Pozdrawiam

daggulka
18-08-2008, 21:24
ja to bym chciała taki:
http://www.trzeciarzesza.info/images/articles/bunkier1.jpg
coś jak unowocześniony domek hobbita :lol:

a na gości to taki:
http://www.iilo.bochnia.pl/obrazki/www/bun3.jpg
jak liny nie podasz to nie wylezą :lol:

r-32
18-08-2008, 21:26
Chyba ,że "na barana" :lol: :lol:

Pozdrawiam

ex404
22-12-2008, 19:03
Witam.
Na początku dodam że przeszukałem forum wzdłuż i wszerz. Nigdzie nie znalazłem takiego tematu.

Planuję budowę schronu przeciwatomowego.
Nie obchodzi mnie, że ludzie będą się na mnie patrzeć jak na wariata. Schron musi być i już. Dom będę budował na całe życie.
Mogę zrezygnować z piwnicy, ale nie zrezygnuję ze schronu.
Pytanie - czy potrzebuję na to jakieś zezwolenia ?
Jakich materiałów użyć (boję się wilgocii)?
W co takowe coś wyposażyć ?
Czy może sprowadzić gotowe metalowe pudło zza oceanu ( przykładowy sklep http://www.bomb-shelter.net/ - jaki wybrać i jakie będą koszty ? )

W czasie pokoju, składowałbym tam warzywa i pełniłby funkcje spiżarni i piwnicy.
Macie jakieś uwagi ? Wskazówki.

piterazim
22-12-2008, 19:25
Nie obchodzi mnie, że ludzie będą się na mnie patrzeć jak na wariata.

biblijny Noe też miał ten problem


Jakich materiałów użyć (boję się wilgocii)?

ołów, dużo ołowiu - absorbuje promieniowanie, może zacznij zbierać stare akumulatory



W co takowe coś wyposażyć ?

Xbox, wii, ps3 i duużo gier. skażenie radioaktywne nie zniknie tak hop siup przez noc, więc spędzisz tam dużo czasu, a nudę trzeba jakoś zabić

i duży zapas zupek po chińsku - coś trzeba jeść


jako film instruktażowy polecam " Blast from the past"

gugus
22-12-2008, 20:32
proponuje nakryc sie pierzynką by bomba atomowa z szafy nie wyszła :) ciemna noca o północy , godzina duchów brrrr

krzysztofh
22-12-2008, 20:36
Jeżeli nie robisz sobie jaj tu na Forum to gotów jestem że chyba postradałeś zmysły (nie obraź się tylko). Poczytaj o skutkach wybuchu jądrowego a szybko dojdziesz do wniosku że jak już to od razu lepiej wyparować niż umierać w mękach. Rozpad połowiczny uranu to wiele lat i nie masz szans tak długo posiedzieć w swoim schronie, nawet zakładając że uchronił by cię on od bezpośredniego promieniowania lub fali uderzeniowej.

cieszynianka
22-12-2008, 20:38
Koniecznie do tego generator prądu :lol:

VIP Jacek
22-12-2008, 20:39
ex404 napisał:
Planuję budowę schronu przeciwatomowego.
Nie obchodzi mnie, że ludzie będą się na mnie patrzeć jak na wariata. Schron musi być i już. Dom będę budował na całe życie.
Mogę zrezygnować z piwnicy, ale nie zrezygnuję ze schronu.
Pytanie - czy potrzebuję na to jakieś zezwolenia ?
Jakich materiałów użyć (boję się wilgocii)?
W co takowe coś wyposażyć ?
Czy może sprowadzić gotowe metalowe pudło zza oceanu ( przykładowy sklep http://www.bomb-shelter.net/ - jaki wybrać i jakie będą koszty ? )

W czasie pokoju, składowałbym tam warzywa i pełniłby funkcje spiżarni i piwnicy.
Macie jakieś uwagi ? Wskazówki.

:o :o
tużto już koniec swiata. :roll:

czego to ludziska nie wymyślają.

a może bym tak zaczął jaką rakietę budować, co by z tego świata uciec? :lol:

cieszynianka
22-12-2008, 20:42
Albo równoległą rzeczywistość, może jakiś Matrix :wink:

gugus
22-12-2008, 20:42
tamu pomysla wysmialem, zapasy na minimum 40 lat a po wyjsciu niewiadomo czy bedzie co jesc.
Co bedzie jak w bunkrze urodzi sie dziecko etc, pomoc medyczna, chociazby dentysta, niewykonalne w przypadku jednej dwóch osób . Po wyjsciu niewiadomo czy bedzie cokolwiek rosło, czlowiek jesc musi.
Gdzie energia na 40 lat ogrzewanie, ama. No chyba ze ktos ma duuuzo pieniązków. Fantastyka


Pozdr

krzysztofh
22-12-2008, 20:49
Priorytet to powietrze i woda. Aby te produkty po wybuchu jądrowym mieć zapewnione w stanie nieskażonym trzeba niewyobrażalnych kosztów na ich oczyszczanie, bo zgromadzić tak dużo się nie da. Tak na marginesie - czy wiecie że woda nie ulega napromieniowaniu tylko zawarte w niej drobiny i inne związki w niej rozpuszczone np węglany powodujące twardość. Gdyby teoretycznie zakładając że uda się oczyścić taką wodę można by ja pić.

Mirek_Lewandowski
22-12-2008, 20:52
I dlatego,że w wodzie są różności, nadaje się do picia. :D
W przeciwieństwie do destylowanej lub demineralizowanej.

gugus
22-12-2008, 20:53
nie cudujcie woda..... nie sama woda czlowiek zyje

krzysztofh
22-12-2008, 20:54
Pewnie inaczej byłaby niezdatna do picia. Moje rozważania były jak wiesz całkiem teoretyczne i ukierunkowane na promieniotwórczość.

Mirek_Lewandowski
22-12-2008, 20:57
A w temacie.. to chyba bym wolał, coby mnie raz dwa ubiło, jak mieszkać do us...ej śmierci w klatce 4x4 i pić destylat z własnych hm.....

gugus
22-12-2008, 20:59
bez wody czlowiek przezyje kilka, kilkanascie dni .
Załózmy ze woda jest co z ama ?? 40 lat ama ma byc .
Samo nie przypłynie jak woda .
Energia jest potrzebna na filtracje powietrza tez nie przypłynie jak woda. Czasookres ten sam .

W sumie zamiast meczyc sie iles tam lat w klitce 2 na dwa wolałbym ujac dziecko za reke przytulic zone i juz.......


To tylko moja opinia



Pozdr

Uwe_czw
22-12-2008, 20:59
Twórca tego tematu ex404 pisze na forum:

"Zarejestrowałem się tutaj, ponieważ z powodów trudnej sytuacji natury prawniczo - rodzinnej, zostałem zmuszony do wybudowania własnego domu ..."

"Z zawodu jestem informatykiem. Mój nick to ex404 - to skrót od słowa ekscentryk (dziwak, odmieniec) i 404 - numer błędu komputerowego"

"Masz prawo do nietykalności osobistej.
Myślę że paralizator, broń gazowa, bądź też dyskretne odpłacanie pięknym za nadobne (zastawianie drzwi itd.) załatwiło by sprawę."

Powyższe wypowiedzi oraz chęć wybudowania schronu p/atomowego są na pewno doskonałym materiałem dla psychologa lub psychoanalityka. :wink:
Wygląda na to iż informatyk z problemami, siedzący stale przy komputerze odpłynął w rzeczywistość wirtualną.

Apel do ex404 - WRACAJ DO REALA !!!

P.S.
I ogranicz S.T.A.L.K.E.R. - a

VIP Jacek
22-12-2008, 21:41
co on bierze?

może niech to odstawi i weżmie co innego. :lol:

retrofood
22-12-2008, 21:47
Planuję budowę schronu przeciwatomowego.
Nie obchodzi mnie, że ludzie będą się na mnie patrzeć jak na wariata. Schron musi być i już. Dom będę budował na całe życie.
Mogę zrezygnować z piwnicy, ale nie zrezygnuję ze schronu.
Pytanie - czy potrzebuję na to jakieś zezwolenia ?
Jakich materiałów użyć (boję się wilgocii)?
W co takowe coś wyposażyć ?
Czy może sprowadzić gotowe metalowe pudło zza oceanu ( przykładowy sklep http://www.bomb-shelter.net/ - jaki wybrać i jakie będą koszty ? )

W czasie pokoju, składowałbym tam warzywa i pełniłby funkcje spiżarni i piwnicy.
Macie jakieś uwagi ? Wskazówki.

Musisz się zdecydować: albo chcesz budować, albo chcesz mieć. To są różne sprawy.
Jeśli chcesz budować, to nic prostszego. Znajdź tylko teren, gdzie Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego przewiduje budowę takich obiektów i kup tą działkę. Jeżali takiej nie ma, to postaraj się, aby w Miejscowym Planie takie obiekty były uwzględnione. To nie schodzi długo, jakieś szesć do dziesięciu lat. To pikuś w porównaniu z całym życiem.
Jeśli jednak wybierzes opcję "mieć" to kup sobie jakiś gotowiec np. w Górach Sowich w Sudetach. Tam jest ich trochę. Wtedy w zaoszczędzoanym czasie bedziesz mógł np. szukać Bursztynowej Komnaty, albo innych skarbów, a po ich odnalezieniu bedziesz mógł w samotności napawać się ich widokiem, kiedy na ziemi resztka ludzkości będzie walczyć o byt po roku 2012.
Czyż to nie byłoby piękne?

Tomkii
22-12-2008, 22:18
Macie jakieś uwagi ? Wskazówki.
Zakładając że pytasz poważnie to jest parę spraw do przemyślenia:
- zasilanie,
- woda,
- powietrze,
- jedzenie,
- odpady (ścieki plus śmieci),
- wyjście (powinno uwzględniać że właz może zostać przysypany).
Ze strony którą podajesz wynika że założenia takiego schronu to przetrwać w nim 30 dni - patrz wyżej musi starczyć na cały ten czas.
Jeśli będzie budowane z żelbetu trzeba dodatkowo zaekranować (aby impuls elektromagnetyczny nie rozwalił elektroniki).
No i jest jeszcze jedna kwestia. Moim zdaniem najważniejsza. Kto Ci da znać że czas się schować???
Po co mają wywoływać panikę, blokować sobie środki łączności, drogi?

ex404
22-12-2008, 23:03
Witam.
Zakładając temat, spodziewałem się takich odpowiedzi.

Pomysł może faktycznie wydawać się abstrakcyjny, ale ja się nikomu nie narzucam.

Przedewszystkim wyjaśniam, że nie mam zamiaru zamykać się tam na kilkanaście lat - ma służyć jako alternatywa dla piwnicy. Tylko trochę bardziej wytrzymała.

Nie zakładam atomowej zagłady (przynajmniej nie bezpośrednio). Ale na wypadek ataku lotniczego, lokalnych podtopień, pożarów, skażenia biologicznego, chemicznego jak znalazł.

Gotowy projekt, do którego podałem link kosztuje trochę ponad 30,000 na nasze - gdyby kurs dolara utrzymał się jeszcze trochę na niższym pułapie.

Oglądałem bunkry - nie jest to jakieś szczególne pomieszczenie.

Aczkolwiek nie musi to być klatka 4x4 jak wspominał ktoś wyżej - głęboko pod ziemią również będzie bezpiecznie 8)

Jak już wspominałem, na codzień pełniła by funkcję spiżarnii.
Wszystko wspominałem.



- zasilanie,

Solary (przewidziane w projekcie, do którego podałem link) i biogaz


woda - jedzenie,
Destylacja oraz zapasy


- odpady (ścieki plus śmieci),
Kompostownik[w przypadku projektu], biogaz


wyjście
Mało prawdopodobne, żeby mnie coś zasypało.



Kto Ci da znać że czas się schować???

Zakładam że zostaną użyte standardowe i umowne procedury w przypadku zagrożenia, tj. syreny, dzwony, media :)

matka dyrektorka
22-12-2008, 23:05
może lepiej go nie drażnić ?

ex404
22-12-2008, 23:17
Witam.
Zakładając temat, spodziewałem się takich odpowiedzi.

Pomysł może faktycznie wydawać się abstrakcyjny, ale ja się nikomu nie narzucam.

Mój bunkier nikomu nie zaszkodzi, a w wyjątkowych sytuacjach pomoże. Ja się nie czepiam waszych abstakcyjnych pomysłów "ekologicznego domu" czy "przydomowej elektrownii" :lol:

Przede wszystkim wyjaśniam, że nie mam zamiaru zamykać się tam na kilkanaście lat - ma służyć jako alternatywa dla piwnicy. Tylko trochę bardziej wytrzymała.

Nie zakładam atomowej zagłady (przynajmniej nie bezpośrednio). Ale na wypadek ataku lotniczego, lokalnych podtopień, pożarów, skażenia biologicznego, chemicznego jak znalazł.

Gotowy projekt, do którego podałem link kosztuje trochę ponad 30,000 na nasze - gdyby kurs dolara utrzymał się jeszcze trochę na niższym pułapie.

Oglądałem bunkry - nie jest to jakieś szczególne pomieszczenie.

Aczkolwiek nie musi to być klatka 4x4 jak wspominał ktoś wyżej - głęboko pod ziemią również będzie bezpiecznie 8)

Jak już wspominałem, na codzień pełniła by funkcję spiżarnii.
Wszystko wspominałem.



- zasilanie,

Solary (przewidziane w projekcie, do którego podałem link) i biogaz


woda - jedzenie,
Destylacja oraz zapasy


- odpady (ścieki plus śmieci),
Kompostownik[w przypadku projektu], biogaz


wyjście
Mało prawdopodobne, żeby mnie coś zasypało.



Kto Ci da znać że czas się schować???

Zakładam że zostaną użyte standardowe i umowne procedury w przypadku zagrożenia, tj. syreny, dzwony, media :)



Rozpad połowiczny uranu to wiele lat i nie masz szans tak długo posiedzieć w swoim schronie, nawet zakładając że uchronił by cię on od bezpośredniego promieniowania lub fali uderzeniowej.
Byłeś może na wycieczce w Czarnobylu ? Tam jest już zupełnie normalnie, minimalne ślady skażenia, tylko że jakoś ludzi tam brak. Ja nie zakładam najgorszego, i nie zakładam bezpośredniego na mnie wpływu.

Przewidywania nauczyło mnie tornado które ostanio przeszło przez mój region - które niby takie w Polsce orientalne, ale czyni wielkie straty.


Śmiejcie się i pukajcie w głowę dalej - ja i tak zrobię swoje :D

Tomkii
22-12-2008, 23:38
Pomysł może faktycznie wydawać się abstrakcyjny, ale ja się nikomu nie narzucam.

Przedewszystkim wyjaśniam, że nie mam zamiaru zamykać się tam na kilkanaście lat - ma służyć jako alternatywa dla piwnicy. Tylko trochę bardziej wytrzymała.

No dobrze więc tak:
- jako piwniczka na ziemniaki - fajna sprawa tylko trochę droga,
- jako schron (huragan, trąba, klasyczny nalot bombowy) - ma to sens (wystarczy wzmocniona piwnica bez okien i dodatkowym wyjściem na wypadek zawalenia budynku),
- jako schron atomowy - nie ma sensu. Zobacz sobie ile czasu zajmuje głupie ostrzeżenie powodziowe. A fala płynie parę dni. Tutaj będzie parę minut (jak nie wystrzelą tego pod nosem z łodzi podwodnej). Ledwo sami jajogłowi zdążą się sobą zająć. Nie mam żadnych złudzeń że w takiej sytuacji o cywilach nikt nie będzie myślał bo nie zdąży. A nawet jak powiadomią to Ty i twoi bliscy nie zdążycie się schować (chyba że nie będziesz się ruszał z miejsca gdzie jest schron).
Zresztą odbiegając trochę od tematu - powiadomił ktoś o Czernobylu? Może nie wiedzieli? W szkołach wisiały takie śliczne plakaty co zrobić jak będzie skażenie i co? Zawyła jakaś syrena?
Pomyśl kto się będzie przejmował ludzmi których za chwilę już nie będzie?

Teraz wracając do Twoich odpowiedzi:
- w przypadku podtopień nie wlazł bym do tej trumny. Nie wygrzebierz się spod mułu.
- solary szlag trafi jako pierwsze niezależnie od tego co się stanie (woda, huragan, nalot itd.)
- ryzyko zasypania/przywalenia czymś należy brać pod uwagę. To jedno z podstawowych zagrożeń. Chcesz się bronić przed bombą atomową a nie przewidujesz że silniejszy wiaterek może wrzucić Ci na właz dach sąsiada?

PS.
Co do schronów - weź sobie bor maszynkę i spróbuj pokuć trochę ten "normalny" beton. Stal tam też taka jakaś "lepszejsza".

adam_mk
22-12-2008, 23:49
Witaj
Jak znasz język, to poszukaj jakiego projektu Amerykańskiego z alei tornad.
Też mają ten problem a to rozwiązanie, jakie podałeś nie jest jedyne.
Tam budują to sobie centralnie w środku domu. Wkomponowują w resztę budy i normalnie użytkują.
Jak jest źle, to włażą tam i zamykają drzwi/klapkę za sobą.
Media są puki są, a jak braknie - to można sobie wyobrazić jaki zbiorniczek.
Na małe tornadko - jak znalazł!
Na ruchy górotworu i małą bombkę przez duże A pisaną - to nawet te bunkry w Sowich (czy innych) Górach nieco za słabe są...
Adam M.

kenji
23-12-2008, 02:14
A ja zapytam inaczej niż staropolskim "po jaką cholerę Tobie ten schron?"

W tej chwili mieszkam jakieś +/- 10km w linii prostej od największej bazy NATO w Polsce. Można obstawiać że w razie wojny, nad takim celem szybko pojawi się "grzybek". Ginę jako pierwszy i właśnie o to chodzi - po co żyć (? - wegetować) w popromiennym świecie?
A tak już zupełnie poważnie to żadnej wojny nie chcę, ale swego czasu też po głowie chodził mi taki "panic room". Gdzie w razie "czegoś tam" można by się schować i czekać na nadejście pomocy. Myślę że powinieneś iść raczej w tym kierunku. Schronu przeciwatomowego nie zrobisz. Nawet słynny NORAD nie jest klasyfikowany jako obiekt odporny na wybuch bomby jądrowej.

WaldiM
23-12-2008, 06:40
Ubawiłem się, uprzejmie informuję, że takowy schron przeciwatomowy nie ma większego sensu, czas dolotu rakiet taktycznych naszego sąsiada nad terytorium naszego kraju, to 10 sekund (taktyczna broń jądrowa - Kaliningrad). Licząc informacje o powiadomieniu to zanim coś do ciebie dojdzie już będziesz robił za świecącą choinkę, z autonomicznym zasilaniem (jak będziesz miał niefart), jak będziesz miał farta to kilka drobinek atomu, istnieje jeszcze forma pośrednia linienie czyli porzucenie skóry u węży się świetnie sprawdza, u człowieka niekoniecznie, są problemy z nową powłoką, a sam przyznasz głupio tak stać trzymając w jednej ręce wątrobę, w drugiej żołądek i zapierać się plecami a słup coby nerki nie wypadły, jakoś tak nieestetycznie to wygląda i nie gwarantuje długiego i szczęśliwego życia.

retrofood
23-12-2008, 08:24
Planuję budowę schronu przeciwatomowego.


A poza tym nic ci nie jest?

Krisker
23-12-2008, 08:28
Ubawiłem się, uprzejmie informuję, że takowy schron przeciwatomowy nie ma większego sensu, czas dolotu rakiet taktycznych naszego sąsiada nad terytorium naszego kraju, to 10 sekund (taktyczna broń jądrowa - Kaliningrad). Licząc informacje o powiadomieniu to zanim coś do ciebie dojdzie już będziesz robił za świecącą choinkę, z autonomicznym zasilaniem (jak będziesz miał niefart), jak będziesz miał farta to kilka drobinek atomu, istnieje jeszcze forma pośrednia linienie czyli porzucenie skóry u węży się świetnie sprawdza, u człowieka niekoniecznie, są problemy z nową powłoką, a sam przyznasz głupio tak stać trzymając w jednej ręce wątrobę, w drugiej żołądek i zapierać się plecami a słup coby nerki nie wypadły, jakoś tak nieestetycznie to wygląda i nie gwarantuje długiego i szczęśliwego życia.

Świetne! :lol: :lol: :lol:

lee28
23-12-2008, 09:06
Witam.
Na początku dodam że przeszukałem forum wzdłuż i wszerz. Nigdzie nie znalazłem takiego tematu.

Planuję budowę schronu przeciwatomowego.
Nie obchodzi mnie, że ludzie będą się na mnie patrzeć jak na wariata. Schron musi być i już. Dom będę budował na całe życie.
Mogę zrezygnować z piwnicy, ale nie zrezygnuję ze schronu.
Pytanie - czy potrzebuję na to jakieś zezwolenia ?
Jakich materiałów użyć (boję się wilgocii)?
W co takowe coś wyposażyć ?
Czy może sprowadzić gotowe metalowe pudło zza oceanu ( przykładowy sklep http://www.bomb-shelter.net/ - jaki wybrać i jakie będą koszty ? )

W czasie pokoju, składowałbym tam warzywa i pełniłby funkcje spiżarni i piwnicy.
Macie jakieś uwagi ? Wskazówki.

Oki, przeżyjesz uderzenie załóżmy po miesiącu wyjdzesz na powierzchnie i zabije ci promieniowanie :)))))

OGC
23-12-2008, 09:15
Oki, przeżyjesz uderzenie załóżmy po miesiącu wyjdzesz na powierzchnie i zabije ci promieniowanie :)))))
Ale jaka satysfakcja :D
Być ostatnim człowiekiem na ziemi to bezcenne.
Co tam 30000PLN ...
A poza tym wcale nie musi wychodzić na powierzchnię.
Może kopać tunele w ziemi szukając innych "przezornych".
Może spotka jakiegoś osobnika płci przeciwnej .. i w ten sposób człowiek się odrodzi.

vittorio
23-12-2008, 13:15
Ale autorowi wątku trzeba przyznać że pomysł jest niezły. :lol: :wink:

jacekot
23-12-2008, 13:42
A może on się boi przebiegunowania ?
Ostatnio jeden z moich znajomych trochę sie o tym naczytał ze 21grudnia2012 nastąpi na swięcie kolejne przebiegunowanie i moga dziać się różne rzeczy . Może w Polsce palmy będą rosły , a może pingwiny wędrowały zależy w którą stronę się to zmieni .
Ale czy schron pomoże ?

http://www.dobreksiazki.pl/okladki/duze/6177.jpg

jareko
23-12-2008, 13:44
Ale autorowi wątku trzeba przyznać że pomysł jest niezły. :lol: :wink:niezły pomysł to twój awatar - na treści skupić się nie można - oczy same ciągnie do niebieskiego :lol:

jareko
23-12-2008, 13:45
http://www.dobreksiazki.pl/okladki/duze/6177.jpga wy sie martwicie o kredyty :lol: brać brać brać za trzy lata nic już nie będzie :lol:

coulignon
23-12-2008, 14:10
Ale autorowi wątku trzeba przyznać że pomysł jest niezły. :lol: :wink:niezły pomysł to twój awatar - na treści skupić się nie można - oczy same ciągnie do niebieskiego :lol:

Oj tak, tak! Ja mam jeszcze w domu takie mizerne A. No i głupne jak widzę takie WIELKIE RZECZY.... :D

mikolayi
23-12-2008, 14:14
Ale autorowi wątku trzeba przyznać że pomysł jest niezły. :lol: :wink:niezły pomysł to twój awatar - na treści skupić się nie można - oczy same ciągnie do niebieskiego :lol:

Oj tak, tak! Ja mam jeszcze w domu takie mizerne A. No i głupne jak widzę takie WIELKIE RZECZY.... :D

couli... podobno pompowanie pomaga 8) :wink: tylko jeszcze nie wiem jak jest, jak spuścisz powietrze po 40 tygodniach ;)

coulignon
23-12-2008, 14:21
Ale autorowi wątku trzeba przyznać że pomysł jest niezły. :lol: :wink:niezły pomysł to twój awatar - na treści skupić się nie można - oczy same ciągnie do niebieskiego :lol:

Oj tak, tak! Ja mam jeszcze w domu takie mizerne A. No i głupne jak widzę takie WIELKIE RZECZY.... :D

couli... podobno pompowanie pomaga 8) :wink: tylko jeszcze nie wiem jak jest, jak spuścisz powietrze po 40 tygodniach ;)

Ale duży biust to tez kwestia charakteru. Tylko kobiety które noszą go od... hmmm... dawna wiedzą jak to robić :D Dlatego żadna operacja plastyczna nie pomoże... niestety :cry:

jareko
23-12-2008, 14:22
echhhh WIELKIE RZECZY to jest to co tygryski lubią najbardziej :)

mikolayi
23-12-2008, 14:29
hmm... zawsze wiedziałem, ze jestem jakiś dziwny... :-? :lol:
ale ale... WIELKI to pojęcie względne ;)

EDIT: co do pompowania to miałem na myśli to naturlane ;) nie chemię i inne swiństwa ;)

daggulka
23-12-2008, 15:00
zbereźniki jedne :lol:

jareko
23-12-2008, 15:18
hmm... zawsze wiedziałem, ze jestem jakiś dziwny... :-? :lol:
ale ale... WIELKI to pojęcie względne ;)
EDIT: co do pompowania to miałem na myśli to naturlane ;) nie chemię i inne swiństwa ;)naturalne WIELKIE jest piękne i jakie mile w dotyku :lol:

jareko
23-12-2008, 15:19
zbereźniki jedne :lol:jasneeeeee :lol:
zbereźnik to takie mile zwierze :)

Mirek_Lewandowski
23-12-2008, 16:00
zbereźniki jedne :lol:

Niejedne, niejedne...

mikolayi
23-12-2008, 18:37
zbereźniki jedne :lol:

Niejedne, niejedne...

mnogie bym rzekł :lol:

retrofood
23-12-2008, 18:40
A może on się boi przebiegunowania ?
Ostatnio jeden z moich znajomych trochę sie o tym naczytał ze 21grudnia2012 nastąpi na swięcie kolejne przebiegunowanie i moga dziać się różne rzeczy . Może w Polsce palmy będą rosły , a może pingwiny wędrowały zależy w którą stronę się to zmieni .
Ale czy schron pomoże ?


Pomoże, pomoże. Taki biegun zamknięty w schronie nigdzie nie ucieknie i się nie da prze...biegunkować.

panda
23-12-2008, 18:51
co on bierze?
No właśnie, ex404 pochwal się co to bo też bym chciał :lol: Musi niezłego kopa dawać :D

dziubek25077
23-12-2008, 19:15
Czyżby w planie była SEKSMISJA II ?
:lol: :D
Pozdro !!!

Jrrzy
23-12-2008, 20:16
Do przebywania w takim schronie przez dłuuugi czas potrzeba będzie dużo energii. Proponuję zakupić mini elektrownię jądrową,może być zakopana w ziemi a tylko turbiny na wierzchu. To całkiem niedroga inwestycja, tylko 25 milionów dolarów a starczy na 30 lat - paliwa nie trzeba uzupełniać.

jacekp71
23-12-2008, 20:27
Oki, przeżyjesz uderzenie załóżmy po miesiącu wyjdzesz na powierzchnie i zabije ci promieniowanie :)))))
Ale jaka satysfakcja :D
Być ostatnim człowiekiem na ziemi to bezcenne.

no co ty .... satysfakcja to jest, jesli sie komus mozna czyms pochwalic ;-)
a tutaj ? komu ? no komu pytam ? ;-)

VIP Jacek
23-12-2008, 21:44
ex404 napisał:
Planuję budowę schronu przeciwatomowego

zmień lekarza, za co mu płacisz? :roll:

gosciu01
23-12-2008, 22:00
dajcie spokój, każdy widział z pewnością bardziej ekscentryczne hobby :)

choćby takie - budownictwo stanęło na głowie, dosłownie i w przenośni :lol: (http://biznes.interia.pl/nieruchomosci/news/jak-deweloperka-oszukuje/zdjecie/bez_nazwy,3042976)

jacekp71
23-12-2008, 22:19
a jasne .... co tu daleko szukac, np. w Austrii pewien pan ....

adam_mk
23-12-2008, 22:20
"tylko 25 milionów dolarów a starczy na 30 lat - paliwa nie trzeba uzupełniać."

Kupiłbym, ale bez paliwa!
Samo ruszy - jakby co!
Że jest niefajnie to poznać się da po tym, że ruszyła...
Adam M.

gosciu01
23-12-2008, 22:33
"tylko 25 milionów dolarów a starczy na 30 lat - paliwa nie trzeba uzupełniać."

Kupiłbym, ale bez paliwa!
Samo ruszy - jakby co!
Że jest niefajnie to poznać się da po tym, że ruszyła...
Adam M.

Ale to tylko źródło zasilania, a chodzi o caly system podtrzymania życia przez wiele lat! Zabezpieczać się na tydzien, czy miesiąc to chyba nie ma sensu. lepiej natychmiast ulotnić się.

NASA ma taki projekt wyprawy na Marsa.
Projekt podobny, choć odpadło by wiele problemów związanch odlegością, grawitacją itd. Tym samym cała inwestycja byłaby nieco tańsza.

DONIO P.
26-01-2011, 11:40
Wszystkim, którzy sobie tutaj kpią w tym temacie proponowałbym zapoznać się z problematyką obronności i zabezpieczeń ludności na wypadek wojny, a także elementami fizyki, polityki, historii, propagandy, socjotechniki. Puszycie się Panowie, naigrawacie z autora tematu, a dajecie jedynie pokaz waszego dyletanctwa, abstrahując od kwestii kultury osobistej.
Przyjmuję, ze nie jesteście np agenturą sowiecką, taka niewiedza jak Wasza niestety jest bardzo powszechna. Ale dla waszej wiedzy jednoznacznie stwierdzam, że agenci sowieccy propagujący /tak jak Wy/ bezradność wobec broni jądrowej działali w USA w latach 50, 60, 70. Miało to na celu zastraszenie wolnego świata, spowodowanie uległości, zniechęcenie do podjęcia sensownych działań dających możliwość obrony przed agresją bloku państw komunistycznych. Komuniści chcieli podbić świat przy pomocy broni jądrowej i doskonale zdawali sobie sprawę, ze to końca świata nie oznacza. Mało tego, liczyli na wielki łup w zbombardowanej jądrówkami Ameryce. Potrzeba było wielkiej pracy uświadamiającej, opracowań naukowych by zadać kłam tym postulatom nic nie robienia, bo po co umierać na chorobę popromienną.
Kilka kwestii.
1. Są doktryny wojskowe dokładnie określające cele i środki w wojnie jądrowej. Taka wojna nie ma na celu zniszczenia świata, tylko zwycięstwo i podporządkowanie sobie przeciwnika.
2. W przypadku użycia broni jądrowej na masową skalę promieniowanie radioaktywne na poziomie niebezpiecznym dla życia utrzymuje się przez około 2 tygodnie. Przez taki okres czasu trzeba bezwzględnie siedzieć w zamknięciu. Oczywiście po wyjściu trzeba maksymalnie uważać i bez licznika G-M jest to bardzo ryzykowne.
3. Chcesz pokoju, szykuj się do wojny. Ta rzymska maksyma moim zdaniem nic nie straciła na aktualności.
4. Nasze władze w tych kategoriach nie myślą, świat jest piękny, a my jesteśmy w najbezpieczniejszym miejscu na świecie, otoczeni przez samych odwiecznych przyjaciół. Pytanie tylko czy jeśli władza jest beztroska, obywatele tez powinni mieć poczucie pełnego bezpieczeństwa?
5. W wielu krajach dba się o obronę cywilną ludności i nawet wspomaga się inicjatywy budowy schronów, stanowi się przepisy wymagające ich budowy. W Polsce też kiedyś były stosowne regulacje. Teraz chyba nie ma. Cóż, oby nigdy nie okazało się, że Wy beztroscy nie mieliście racji. Chciałbym by racja była po Waszej stronie.
I tyle mojego zdania w kwestii budowy schronów.

pawelpiwowarczyk
26-01-2011, 14:18
Proponuję nie karmić!!!

mr6319
26-01-2011, 15:30
Znowu jakieś wykopaliska sprzed tysięcy kilometrów...
A swoją drtogą ciekawe czy ten schron powstał...?

crab
26-01-2011, 16:41
Chodzą słuchy, że został wybudowany ale linia zabudowy była źle wyznaczona a skutek tego taki (http://www.ipla.tv/Wiadomosci/5000240-Pazdziernik-2010/5150173-Przeprowadzka-bunkra) :D

DONIO P.
26-01-2011, 17:07
Chodzą słuchy, że został wybudowany ale linia zabudowy była źle wyznaczona a skutek tego taki (http://www.ipla.tv/Wiadomosci/5000240-Pazdziernik-2010/5150173-Przeprowadzka-bunkra) :D
Bardzo ciekawe :)

Polecam film BBC z 1984 roku:
http://video.google.com/videoplay?docid=-2023790698427111488#
Moim zdaniem trochę przegięli z tymi skutkami po użyciu broni jądrowej w szczególności w kwestii następstw genetycznych, ale cóż... było to jeszcze przed Czernobylem. A Czernobyl okazał się zdecydowanie mniej straszny niż się to początkowo wydawało.

Znalazłem taki artykuł: /"Czy można przeżyć wojnę nuklearną?"/
http://www.mojeopinie.pl/czy_mozna_przezyc_wojne_nuklearna,3,1244047960,4
Polecam.

Opad promieniotwórczy zabije ludzi żyjących na jego trasie zwłaszcza jeśli nie będą wiedzieli że powinni się schować i jak to zrobić – winne temu jest też powszechne przekonanie, że tego kataklizmu nie można przeżyć.

Dla zmniejszenia strat wywołanych bronią nuklearną niezbędna jest świadomość ludności – co zrobić, żeby przeżyć.



Wojna nuklearna byłaby największą katastrofą w dziejach ludzkości. Najgorszym dniem w historii przyćmiewającym wszystkie inne plagi. Niewyobrażalne ilości ludzi by zginęły straszną śmiercią. Jednak nie tylko nie skończyło by się życie na Ziemi, ale nawet cywilizacja by przetrwała. Nastąpiła by ogromna zmiana, podobna do upadku imperium rzymskiego. Cywilizacja, która by się po tym podniosła miałaby inne oblicze, charakter i zwyczaje.

Czy warto mieć schron? Moim zdaniem to pytanie retoryczne. Lepiej mieć schron niż konto w ZUS lub polisę ubezpieczeniową :). Tylko, że schron to stanowczo za mało.

piotrmak
26-01-2011, 20:05
Z tym ZUS-em to masz kolego rację. To jest dopiero wywalanie kasy w błoto. Dla ciekawości w Moskwie rolę schronu dla ludności miało pełnić metro moskiewskie, ale dzisiaj to strach tam wchodzić:) Na lotniska moskiewskie również:)

fenix2
26-01-2011, 20:52
DONIO ale żeś trupa odgrzebał!

mrenias
26-01-2011, 21:37
DONIO ale żeś trupa odgrzebał!

HEHE no ale ja się przynajmniej uśmialem :) - fajna lektura na zakończenie ciężkiego i długiego dnia.
Najbardziej mi się podobało przejście z tematyki schronu, czy też wojny nuklearnej na równie ważny temat jakim się okazał biust :) hihi
W takim razie mądrzejszy o nowe doświadczenia nuklearne wyłączam kompa i lecę się schronić w bist moje Żonki :)

Dobranoc :)

KrzysztofLis2
27-01-2011, 07:48
A wystarczy zrobić nieco większą ziemiankę, przystosowując półki na słoiki do zamiany w prycze. :)

DONIO P.
28-01-2011, 09:49
Czy ziemianka wystarczy?
Polecam jeszcze jeden film. Oglądałem go będąc małym kajtkiem.
"The Day After (1983)": http://www.youtube.com/watch?v=ZwfWvBqkPu4&feature=related
Lepsza ziemianka iż nic. Zaleta jest jej taka, że każdy może ją względnie szybko zbudować w swoim ogródku. Ci, którzy nie mają dobrej piwnicy poznają los żołnierzy 1 wojny światowej. W każdym razie, jeżeli ktoś mieszak z dala od centrów większych miast /powyżej 100 tyś/ mogą czuć się w miarę bezpiecznie :). Powinni jedynie uszczelnić swoje domy przed opadem radioaktywnym.

Marian_D
19-03-2011, 23:58
Przez przypadek wpadłem na ten temat i muszę się pochwalić, że mój architekt niedawno zakończył opracowywanie projektu domu, w którym piwnica spełnia kryteria schronu. Gdy pierwszy raz się spotkaliśmy i omawialiśmy założenia projektu, patrzył na mnie trochę jak na idiotę. Ale na końcu sam przyznał, że to co powstało ma spory sens.

Całość została umieszczona pod budynkiem. Od zwykłej piwnicy różni się trzema rzeczami:

1. Płyta stropowa jest dokładnie na wysokości gruntu i nie ma okien;
2. Układ pomieszczeń jest nieco tylko inny od typowych piwnic - zgodny z wymaganiami narzuconymi przez pełnioną funkcję;
3. Całość jest wykonana jako monolit żelbetowy o odporności zgodnej odpowiednimi z normami (i tak był planowany żelbet ze względu na warunki geologiczne, więc czemu nie?).

Dla sześciu osób przewidziana jest 90'cio dniowa autonomia. Pomieszczenia będą miały własną filtrowentylację nadciśnieniową, instalację zamkniętego obiegu powietrza na 48h oraz przedsionek z funkcją dekontaminacji. Filtrowentylacja może zostać "jedną wajchą" włączona w obieg mechanicznej wentylacji całego budynku.

Koszty?

Piwnica i tak by powstała, a różnica w koszcie konstrukcji to około... 15.000zł. Łączny koszt instalacji to około 10.000zł (urządzenia z normami NATO). Dużo? Nie wydaje mi się.

Myślicie że zwariowałem?

Czy biorąc pod uwagę wydarzenia w Japonii i DWIEŚCIE reaktorów działających w samej tylko europie nie ma to sensu? A gdzie zagrożenie terrorystyczne? Brudne bomby? Bioterroryzm? :)



A Czernobyl okazał się zdecydowanie mniej straszny niż się to początkowo wydawało.

Proponuję obejżeć film "Wojna o Czarnobyl", w którym na końcu pokazane jest, kto i dlaczego zatuszował prawdę o rzeczywistych skutkach wybuchu elektrowni w Czarnobylu. Rzeczywistość jest taka, że gdyby nie Francuzi (największy na świecie eksporter technologii dla elektrowni atomowych), wiedzielibyśmy jakie były PRAWDZIWE skutki.

Łukasz80
20-03-2011, 09:00
w razie konkretnego wybuchu, albo ataku - raczej nikt nie zdąży
wymówić słowa "o ku**a" :), a co dopiero schować się w schronie - no chyba, że akurat się w nim odkurzało podłogę :lol. :)

Marian_D
20-03-2011, 11:28
a dla ochłody proponuję zastanowić się skoro tyle tych ofiar było, katastrofa taka olbrzymia, pół europy skażone, to dlaczego jakoś specjalnie na ulicach mutantów popromiennych nie widać ??

Jakich mutantów? Szkodliwość promieniowania to nie żadne mutacje na poziomie ogólnoustrojowym. Przestań się ośmieszać.



reaktory wyłączyły się same, osłona przetrwała,

Po pierwsze: Reaktory się nie wyłączyły tylko przeszły w bieg jałowy - a to zasadnicza różnica. Problem w tym, że reaktory PWR nie są reaktorami pasywnymi (jak i żadne inne o tak dużej mocy). Różnica pomiędzy PWR a reaktorami z moderatorem grafitowym (Czarnobyl i kilka innych nadal działających w bezpośrednich okolicach Polski) jest taka, że mimo przegrzania nie dochodzi do efektu skokowego wzrostu mocy.

Po drugie: Osłona osłoną, ale w EA źródło skażenia to nie tylko bezpośrednie uszkodzenie reaktora, tak jak to miało miejsce w Czarnobylu. W reaktorach PWR już sama woda z obiegu pierwotnego jest tak skażona, że może być źródłem znacznego skażenia. A to właśnie woda pierwotnego obiegu była (w dużym uproszczeniu) źródłem eksplozji.




jedynie z basenu z zużytym paliwem wydostało się w poniedziałek kilka serwów promieniowania o tak nieznacznej mocy,

No tak... A ekipy ratunkowe ewakuowali dlatego, że w TV miał nadawać amerykański film ;)

Wydostanie się wody z obiegu pierwotnego to też nic takiego...


Awaria w Japonii ma podobny przebieg jak w elektrowni Three Mile Island (ten sam typ reaktora), a więc zupełnie inny niż w Czarnobylu. Skutki są mniejsze, ale nie oznacza to że nie istnieją.

A tak w ogóle: poczytaj trochę, poszerz swoją wiedzę, to może przestaniesz się osmieszać ;)

Marian_D
20-03-2011, 11:35
w razie konkretnego wybuchu, albo ataku - raczej nikt nie zdąży
wymówić słowa "o ku**a" :), a co dopiero schować się w schronie - no chyba, że akurat się w nim odkurzało podłogę :lol. :)

Mit. Już ktoś tu w tym wątku pisał, że to efekt działania "wojny psychologicznej" mającej na celu zwiększenie bierności społeczeństwa.

Poza tym w takich rozwiązaniach nie chodzi o żadną wojnę atomową, tylko o ochronę w przypadku zagrożeń związanych ze skażeniem - a więc zagrożenia głównie terrorystyczne i epidemiologiczne.

Rozumowanie ludzi, którzy piszą o takich rozwiązaniach "głupota", przywodzi mi na myśl sposób myślenia frajerów, którzy pobudowali się na terenach zalanych w 1997r. Znam kilku takich, co myśleli że trafili świetną okazję - działki po 50zł/m2, gdy kawałek dalej były po 100zł. Mówili: "taka powódź zdarza się raz na 100 lat". A w ubiegłym roku mieli wodę aż po dach.

Tak samo jest z tego typu rozwiązaniami: mówią "to głupota bo coś takiego jest nieprawdopodobne". Katastrofa smoleńska też kiedyś mogła wydawać się nieprawdopodobna.

zorrk
20-03-2011, 13:25
Na stronie bomb-schelter producenta schronów przeciw -atomowych -chemicznych - innych jakiś jest informacja jakie skutki niesie za sobą
wybuch atomowy i kiedy teoretycznie można wyjść ze schronu.
Na początku też byłem sceptyczny do pomysłu budowania schronu, jednak jak zobaczyłem że w sprzyjających warunkach już po miesiącu można wyjść uznałem że jest o co walczyć budując schron szczególnie przy okazji budowy nowego domu.

Myślę że nie ma tu co dyskutować co w tej Japoni się stało a co nie bo nie o tym wątek a o rozwiązaniach technicznych w budowaniu schronu.

Według mnie cokolwiek by się stało bądź nie stało 15k zł za szansę ocalenia to niewiele. A w razie wtopy (braku wojny atomowo chemicznej) niewielka strata.

Marian_D napisz proszę co wymyśliłeś z kanalizacją na 90 dni, bo to w moich przemyśleniach nasterczało mi najwięcej problemów.
Generator jakiś masz?

Marian_D
20-03-2011, 14:55
Według mnie cokolwiek by się stało bądź nie stało 15k zł za szansę ocalenia to niewiele. A w razie wtopy (braku wojny atomowo chemicznej) niewielka strata.
Marian_D napisz proszę co wymyśliłeś z kanalizacją na 90 dni, bo to w moich przemyśleniach nasterczało mi najwięcej problemów.
Generator jakiś masz?

Raczej "będziesz miał" bo to na razie projekt. Budowę zaczynam w przyszłym roku :)

Tak naprawdę w moim rozwiązaniu nie ma praktycznie niczego, co nie byłoby planowane bez wersji "schronowej" (poza filtrowentylacją z obiegiem zamkniętym i drzwiami gazoszczelnymi).

Generator tak czy inaczej jest planowany, więc to nic nie zmienia w bilansie kosztów. W ubiegłym roku udało mi się kupić bardzo tanio generator 9KVA z demobilu. W swym piętnastoletnim życiu przepracował jedynie 400mth, więc jest prawie nowy. Powietrze będzie brał z filtrowentylacji. Zasilanie bezprzerwowe będzie zrealizowane na UPS'ie APC 5000KVA po remoncie, wyposażonym w akumulatory na 5h przy pełnym obciążeniu.

Źródłem wody będzie podziemny zbiornik 10m3. Ten zbiornik był przewidywany jako zbiornik na deszczówkę, która następnie będzie używana do celów gospodarczych. W wykonaniu "schronowym" różnica jest taka, że doszła płyta żelbetowa od góry oraz zwiększyła się głębokość posadowienia (z 0.8m na 2m).
Kanalizacja będzie szła na zewnątrz z wykorzystaniem specjalnego przepustu - rodzaj pompy, która uniemożliwia powrót czegokolwiek do wnętrza.

Koszty samej filtrowentylacji są niewielkie, bo cudów w niej nie ma - dwa filtry węglowe 50L pojemności każdy + specjalny wentylator z możliwością obsługi ręcznej. Można kupić nowy sprzęt polskiej produkcji lub nieużywany sprzęt z demobilu - są firmy, które tym handlują. Obieg zamknięty będzie zrealizowany albo z wykorzystaniem chemicznego uzdatniacza (pobiera CO2 i oddaje O2) - wersja droższa, albo jako butla O2 + scrubber w wersji nieco tańszej. Jeszcze nie zdecydowałem się, która wersja zostanie zrealizowana.


I na koniec...

Muszę jeszcze wspomnieć o istotnej rzeczy, która związana jest z konstrukcją całego budynku. Jest to projekt indywidualny i jednym z założeń było, że większość instalacji pionowych zostanie poprowadzona szachtem 1x1.5m umieszczonym w centrum budynku.

Podczas projektowania wyszło, że optymalnie byłoby zwiększyć przekrój tego szachtu do 2x2m i potraktować go jako istotny element konstrukcyjny i na nim wesprzeć znaczną część ciężaru stropów. Umożliwiłoby to zwiększenie przeszklenia na jednej ze ścian bez konieczności wstawiania słupa do pomieszczenia.

Stwierdziłem więc, że skoro już robimy coś takiego, to możemy zainstalować drzwi na każdym piętrze i drabinkę wewnątrz, prowadzącą do piwnicy - coś w rodzaju antynapadowego "panic room'u".

A dalej to już poszło :)

ja14
20-03-2011, 15:06
A masz juz plan co zrobisz jak juz wyjdziesz z tego schronu?

Marian_D
20-03-2011, 18:50
a możesz mnie oświecić jakie to konkretnie były te skutki

Byłeś kiedyś w Czarnobylu? Pewnie nie. A polecam, bo to otwiera oczy na rzeczywiste skutki.

Te kilkaset sztuk samochodów ciężarowych, śmigłowców i ciężkiego sprzętu to rosjanie zostawili w Czarnobylu bo mieli nowy i lepszy? Nieee... On w ogóle nie był skażony. Ciekawe, że nawet teraz nie da się do niego podejść bo liczniki szaleją.

Chłopie... Przejedź się, zobacz na własne oczy jak to tam po tylu latach wygląda i może przestaniesz wypisywać głupoty.



PS Elektrownia atomowa Fukushima miała Reaktor wodny wrzący, w skrócie BWR (ang. Boiling Water Reactor) - reaktor jądrowy moderowany i chłodzony wodą, cyrkulującą w jednym obiegu

I rozumiem, że z tego też powodu ta woda nie jest skażona? :)

Baba_Budowniczy
20-03-2011, 19:00
Klasyczne i ciągle aktualizowane dzieło na temat ;) 500 stron z rysunkami, wymiarami, schematami i zaleceniami. Nawet o psychologicznej stronie tematu przetrwania jest.
Tylko warunkiem przetrwania jest w miarę biegły angielski ;)

http://www.nukepills.com/docs/nuclear_war_survival_skills.pdf

Wy tak serio-serio? :o

Marian_D
20-03-2011, 19:52
Wy tak serio-serio? :o

Serio serio.

Ale to tylko taka moja prywatna fanaberia. Przecież w naszym przemiłym kraju inteligentnych ludzi, nie myśli się o takich rzeczach. Ale nie ma się co dziwić. U nasz przecież nie ma ani terrorystów, ani elektrowni atomowych ani epidemii. Cały kraj jest katolicki od 5000 lat a wszyscy co tydzień chodzą do kościoła to skąd by miały być? ;)

Nie wiem czy wiesz, ale są w europie kraje, gdzie nikt nie patrzy na Ciebie jak na idiotę, gdy chcesz mieć w piwnicę z "protection factor" na poziomie 1000.

Co więcej, budując dom w jednym z zamożnych europejskich krajów MUSISZ mieć piwnicę, która zapewnia odpowiedni poziom ochrony NBC. Co za idioci z tych Szwajcarów ;)

Wojtek R
21-03-2011, 08:00
Myślicie że zwariowałem?



Tak oszalałeś , zwariowałeś , masz jakieś natręctwa lub fobie :)

A jak będziesz akurat w robocie Ty i żona , a dzieciaki w szkole to co , masz jakiś sposób, żeby się do tej ziemianki teleportować :)

wiesz co weź za tą kasę z tego B20 na ten bunkier i tej całej zbieraniny gratów zabierz ,ukochaną gdzieś na jakaś podróż życia , jakieś piękne wyspy gdzieś na pacyfiku to może Ci wybaczy :)

Baba_Budowniczy
21-03-2011, 09:28
Co więcej, budując dom w jednym z zamożnych europejskich krajów MUSISZ mieć piwnicę, która zapewnia odpowiedni poziom ochrony NBC. Co za idioci z tych Szwajcarów ;)


Tiaaa....
W Szwajcarii nie można też spuszczać wody po 22-giej, a do przeprowadzenia prawidłowej segregacji śmieci gospodarczych potrzebne są 3 lata doktoratu :rolleyes:. A kobiety w niektórych kantonach uzyskały prawa wyborcze w latach 70-tych.
To jest hmmm, nieco specyficzny kraj. Niekoniecznie ci "zamożni" mają rację we wszystkim co robią i koniecznie trzeba to naśladować. Poza tym oni są z zasady neutralni, właśnie bogaci, mali i wyhodowali sobie niezłego schiza ;).

Marian_D
21-03-2011, 09:53
Tak oszalałeś , zwariowałeś , masz jakieś natręctwa lub fobie :)

Bo ośmielam się myśleć inaczej niż pozostała część naszego zaściankowego społeczeństwa? :)

Komuna poczyniła jednak ogromne szkody w mentalności ludzi: wszyscy muszą myśleć tak samo, robić to samo i mieć tyle samo. Jak masz więcej, znaczy żeś złodziej. Jak w niedzielne popołudnie robisz coś innego niż oglądanie TVN'u lub grillowanie w ogródku otoczonym thujami - jesteś j...

Zastanawia mnie tylko, skąd taka bezczelność wśród ludzi, że ośmielają się mówić innym co mają robić ze swoimi pieniędzmi. A może po prostu to co nazywasz "wakacjami życia" mam dwa razy w roku a taki schron to taki sam gadżet jak nowy model telefonu? :)



będziemy wtedy mogli porozmawiać merytorycznie

Ni sądzę. Z zasady nie dyskutuję z eskpertami "od wszystkiego" rodem z forum onetu. Katastrofy lotnicze też wyjaśniasz? ;)


Podpowiedź dlaczego dyskusja z Tobą nie ma sensu: woda w reaktorach nie jest wodą destylowaną. Resztę wyczytaj sobie w miejscu, skąd czerpiesz wiedzę, czyli w wikipedii ;)

Miszaki
21-03-2011, 10:18
No cóż...
Strach przed śmiercią jest jednym z najbardziej pierwotnych przeżyć i ostatecznie przeważa nad wszystkimi innymi lękami.
Na pewno może pozytywnie nakręcić, popychając do działań (pomysłu na schron wcale nie potępię, jest to ciekawe), ale biorąc pod uwagę to, że śmierć jest czymś nieuchronnym, może lepiej skupić się nie na obsesyjnej chęci zabezpieczania i podtrzymywania życia, ale na życiu w ogóle?
Wątek jest ciekawy i będę go śledzić, ja wybieram jednak relaksujące, hedonistyczne wakacje (na które przecież też mogę nawet nie dolecieć ;) ).

Marianowi_D, życzę, żeby w momencie zagrożenia, był z rodziną w swoim domu, bo cały plan weźmie w łeb, jeśli akurat będzie się znajdował np. na Martynice.
Pozdrowienia :)

Wojtek R
21-03-2011, 10:45
masz rację niestety Marian nie wyłapał sensu mojej wypowiedzi i jeszcze wmieszał w postkomunistyczną mentalność :)

Dla mnie możesz chodzić tyłem a po bułki czarterowanym 747 tu nie o to chodzi ...

Nie jesteś zabezpieczyć się przed wszystkim ...

Co do roboty jeździsz opancerzonym transporterem z katapultą bo może pijany kierowca TIR-a zjedzie na lewy pas ?

a na trawniku masz działo laserowe na wypadek spadających meteorytów ? :)

Ironizuje ale sam się pytasz czy zwariowałeś .... no może nie do końca ale w tym temacie lekkiego bzika to Ty masz :)

Marian_D
21-03-2011, 10:47
Marianowi_D, życzę, żeby w momencie zagrożenia, był z rodziną w swoim domu, bo cały plan weźmie w łeb, jeśli akurat będzie się znajdował np. na Martynice.

Problem w tym, że rozpatrując to zagrożenie wszyscy czynią założenia pod kątem uzasadnienia tezy. Czyli:

1. "takie rozwiązania służą tylko na wypadek wojny atomowej";
2. "wojna atomowa wybuchnie niespodziewanie";
3. "jeśli wybuchnie choć jedna głowica, to już nie ma po co żyć".

Opinie ekspertów są natomiast takie, że wszystkie w/w założenia są pozbawione sensu.

Po pierwsze: Wojna atomowa nie wybuchnie na masową skalę. Jeśli doszłoby do konfliktu, to w opinii większości ekspertów, użyte zostałyby wyłącznie ładunki taktyczne. Doktryna MAD została już dawno obalona jako pozbawiona przesłanek logicznych i żadne z supermocarstw nie traktuje jej jako głównego elementu strategii. Jeśli zaś terroryści użyją brudnej bomby, po prostu przełączę sobie filtrowentylację na cały budynek i będę spał spokojnie. W przeciwieństwie do Was ;)

Po drugie: Taki niespodziewany wybuch globalnej wojny jądrowej byłby efektem zastosowania doktryny MAD w praktyce. Biorąc pod uwagę, że realne zagrożenie to terroryzm i wojna konwencjonalna z ograniczonym zastosowaniem taktycznej broni jądrowej, to za każdym razem będzie sporo czasu na powrót do domu.

Po trzecie: To efekt działania popkultury - ludzie naoglądali się głupich filmów i powtarzają takie bzdury. Nawet wojna jądrowa na globalną skalę nie oznaczałaby "wyjałowienia ziemi". Już w kilka miesięcy po globalnej wojnie, na większości obszarów ziemi skażenie spadłoby do zupełnie bezpiecznego poziomu.

Marian_D
21-03-2011, 10:53
Nie jesteś zabezpieczyć się przed wszystkim ...

Oczywiście że nie. Ale mówimy tu o kwocie wynoszącej 3% wartości budynku więc nie rozumiem, skąd taka niechęć u niektórych :)



Ironizuje ale sam się pytasz czy zwariowałeś .... no może nie do końca ale w tym temacie lekkiego bzika to Ty masz :)

Na obsadzenie drzewami części działki wydałem dwukrotnie więcej niż ma kosztować cały ten schron. I wiesz co? Wielu powiedziało że to idiotyzm. Wg. nich lepiej posadzić drzewka po 5zł, poczekać 30 lat i cieszyć się dużymi drzewami :D

aglig
21-03-2011, 11:00
Ludzie dajcie spokój. Kto bogatemu zabroni. Stać go to niech sobie buduje.
Przypomina mi się tylko historia znajomego, który taki schronik sobie sprezentował w 1999 roku po czym sprzedał większość swojego dorobku i zakupił kilka ton konserw., bo w 2000 miał być koniec świata. Z konserwami buja się do dzisiaj , zwariował i często jest pacjentem psychatryka.

Łukasz Piekarz
21-03-2011, 11:01
Widzę, że w tym temacie wszyscy piszą o "niecodziennych" problemach i przemyśleniach, to może i ja dopiszę swoje przemyślenia.
Wszyscy najbardziej boimy się jednego i tego samego, tego co czeka każdego, ale podobno nie ma to być aż takie straszne, a po tym MA BYĆ SPOKO :)

Po przeczytaniu powyższej lektury, po pierwsze chciałbym mieć taką zabawną wyobraźnię/poczucie humoru jak na przykład fenix2, piterazim albo Łukasz80. No i po drugie podzieliłem sobie ludzików na trzy kategorie:

1) Niektórzy się z "nieuchronnym" pogodzili. Żyją ze świadomością, że "przebywają tu tylko przez chwilę" i starają się jak najlepiej wykorzystać każdy dzień. Taki człek chce po prostu być dobrym dla bliskich i w ogóle dla wszystkich...

2) Natomiast inni odsunęli te myśli, aż po krótkim czasie zupełnie zapomnieli, żyją jakby mieli tu żyć wiecznie.

3) Ale są jeszcze tacy którzy z nieco większym strachem podchodzą do nieuchronnego i skoncentrowali się na codziennym myśleniu jak by się uchronić przed codziennymi zagrożeniami, a najbardziej koncentrują się na jednym z nich - w tym temacie jest to schron... tylko nie do końca rozumiem przed czym ma on chronić... No i Ci ludzie postanowili z tym walczyć z tym że zagrożeniem, a tak naprawdę ze swoją fobią... i to jakże zaciekle :D
A do tego wydaje im się, że są w stanie przewidzieć WSZYSTKO. Że dzięki ich długoletnim przemyśleniom tak wszystko poustawiają, że nie zaskoczy ich NIC. Że przetrwają przy pomocy nakładu zaledwie 15 tyś zł.

Cóż można zrobić za te marne 15 albo nawet za 30 tyś zł? No bo myśląc realnie:

1) Przed współczesną technologią i możliwym atakiem atomowym nie ma szans uciec! A gdybyś jakimś cudem w tym schronie siedział w tych 10-ciu sekundach ataku, to taki "płytki" schron będzie jak "pic na wodę, fotomontaż" - odrobinę dłuższe umieranie...

2) Atak chemiczny to raczej też byłby tak samo szybki i niespodziewany. A choćbyś nawet dowiedział się, że rozpoczął się atak i szybko zebrał rodzinę - której każdy członek zwykle jest w innej części miasta/wsi i jakimś cudem zdążyli byście/byś się schować i szczelnie zamknąć (jak na filmach - w ostatniej chwili). No to skąd byś wiedział co rozpylili "bioterroryści"? Jak się dowiedzieć czy można wyjść po tygodniu czy po miesiącu? A może byś siedział do momentu aż wyczerpią Ci się wszelkie zapasy i zasoby. Chodzi o to żebyś czasem nie przesiedział w tym schronie w strachu, niepewności przez 90 dni a po wyjściu i tak by Cię trafił szlaq
A czy przez te 90 dni to niby żyło by się w tym schronie bez problemowo? Woda, papu, powietrze, szczelne odprowadzanie spalin z agregatu, brak chorób u dzieci typu grypa, itd, itd...

3) W przypadku powodzi/tsunami (w Polsce?) to lepiej do takiego schronu nie schodzić bo było by w nim jak w akwarium. A choćby nawet schron był szczelny (na co potrzeba by więcej niż 15 tyś). To wątpliwe żebyś po powodzi wygrzebał się z tego co nad ten schron naniosła woda. Gdyby nad włazem wyjściowym fala umieściła dom sąsiada a Ty miał byś ze sobą bardzo dobry sprzęt żeby się mimo to odkopać, to lepiej żebyś nie otworzył "za wcześnie" i nie utopił się bo wlało Ci się do środka nowo powstałe w twojej okolicy jezioro...

4) Wiatr, przed tym faktycznie można by się w schronie schować. Zakładając, że akurat byli byście w jego pobliżu. Zdarzają się silne wiatry w Polsce, owszem. Ale czy nie przesadzamy? Czy nie naoglądaliśmy się zbyt wielu filmów bądź reportaży w TV z USA.

W tym ostatnim przypadku nie chce zbytnio ironizować bo wiatr to faktycznie może nas zaskoczyć, ale przecież jest mało prawdopodobny.

Ale na ludzkie życie każdego dnia czeka tysiąc pułapek. Wiatr, atomówka, woda, bioterroryści to zagrożenia na duża skalę ale dla poszczególnego człowieka to tylko cztery z tysiąca zagrożeń w każdym dniu: wypadek jadąc samochodem, wypadek idąc pieszo, lawina na spacerze w górach, porażenie prądem od zalanego tostera, spadające taczki z rusztowania, śliskie schody, rak któregoś z narządów, H5N1, HIV, drzewo złamane na wietrze, porażenie piorunem... można by tak wymieniać cały dzień ile to wypadków zdarza się każdego dnia bo ktoś czegoś nie przewidział albo przewidział tylko że mógł nic zrobić.
Śmieszy mnie gdy widzę, że pojedynczy człowiek mający poza codziennymi wydatkami możliwość wydania 15 tyś, wyda je na walkę z jakąś swoją fobią. Jeden dołoży do auta aby było super bezpieczne, inny zaszczepi się na H5N1, inny zrobi super bezpieczną instalację elektryczną, inny będzie co dwa miesiące chodził na badania/prześwietlenia żeby w czas wykryć chorobę, a jeszcze inny za te pieniądze zbuduje sobie schron "przeciwatomowy" - czyli w wątpliwy sposób zabezpieczy się przed jednym albo nawet trzema z TYSIĄCA zagrożeń. A co z resztą? Brak pieniędzy? Zastanawiam się czy tym ludziom ulży na trwałe? Czy za chwilę najdzie ich kolejna fobia? Czy czasem nie będzie ich męczył lęk, że zabezpieczenie jakie wykonali mogą być za słabe?
Myślę że problem nie tkwi tak naprawdę w atakach atomowych i i tym podobnych zagrożeniach tylko w tym, że jakiś człowiek nie został odpowiednio wychowany do radzenia sobie z rzeczywistością, nie umie sobie poradzić ze strachem przed nagłym przenoszeniem się ludzkich istnień do "innej rzeczywistości". Myślę, że dlatego mamy okazje obserwować dziwne zachowania ludzi albo czytamy "śmieszne wątki na forum"...

Nie wiem czy Pan ex404 zagląda jeszcze na to forum, ale mam pytanie do niego i do Pana MarianD:
Przed czym Wy tak naprawdę chcecie się schronić w tym samodzielnie budowanym schronie? Bo padło tu wiele wyjaśnień w jaki sposób to próbować budować, ale nikt do tej pory dokładnie nie sprecyzował PRZED CZYM TEN SCHRON MA CHRONIĆ?
Jeżeli udzielicie jakiejś konkretnej odpowiedzi na to pytanie to reszta forumowiczów odpowie czy faktycznie warto przed tym CZYMŚ budować schron, a jeżeli warto to pewnie ktoś napisze w jaki sposób to zrobić :)

No i drugie pytanie, to czy naprawdę wydaje Wam się ze jesteście w stanie przewidzieć WSZYSTKO i że 30 tyś Wam na to wystarczy? Czy może macie więcej pieniędzy? Może chcecie na to wydać nawet 100 tyś i zapewni Wam to 100% przewidywalności, 100% psychicznego spokoju, oraz 0% zaskoczenia.

A może lepiej rozwiążcie najpierw problem swojego strachu przed przyszłością - a problemy atomówek, bioterroryzmów itp... same się rozwiążą...
Co z tego jeżeli zabezpieczycie się przed jednym rodzajem śmierci jak chwilę później dopadnie Was inna (a jakaś na pewno dopadnie).
Widzę że dla niektórych ludzi lepiej całe dnie i pieniądze poświecić na kombinowanie jakby się tu przed czymś ustrzec, niż spróbować zasiać w sobie trochę wiary, mieć "piękne życie" i wydać kasę na coś fajnego...

Miszaki
21-03-2011, 11:11
Podpinam się pod powyższe i dodam jeszcze, że w trakcie budowy schronu i sadzenia drzewek za 15 tysięcy, zamiast thuj na 5 zł (sama nie przepadam za thujami, ale te zostały podane za przykład), możecie stracić kontakt z Waszą rodziną i znajomymi na tyle, że Ci nawet podczas realnego zagrożenia, do schronu już z Wami nie wejdą, bo nie będą chcieli.
Ja tam wolę życia posmakować, póki je jeszcze mam :) ale to tylko mój subiektywizm.

Marian_D
21-03-2011, 11:13
Przed czym Wy tak naprawdę chcecie się schronić w tym samodzielnie budowanym schronie? Bo padło tu wiele wyjaśnień w jaki sposób to próbować budować, ale nikt do tej pory dokładnie nie sprecyzował PRZED CZYM TEN SCHRON MA CHRONIĆ?


Jak to nie? Przecież dokładnie napisałem jakie są założenia.



Jeżeli udzielicie jakiejś konkretnej odpowiedzi na to pytanie to reszta forumowiczów odpowie czy faktycznie warto przed tym CZYMŚ budować schron, a jeżeli warto to pewnie ktoś napisze w jaki sposób to zrobić :)


Buhahahaha :)

Po pierwsze: nie po to tu piszę by PYTAĆ, bo jak widać, forumowicze nie mają bladego pojęcia o temacie, tylko ewentualnie PODZIELIĆ się własnymi doświadczeniami gdyby ktoś chciał w coś takiego się bawić.



A może lepiej rozwiążcie najpierw problem swojego strachu przed przyszłością - a problemy atomówek, bioterroryzmów itp... same się rozwiążą...

Ależ panie domorosły psychiatro. Nie przyszło Ci do głowy, że może to nie jest problem strachu, tylko przyjemność posiadania fajnego gadżetu w domu? :)




Przed współczesną technologią i możliwym atakiem atomowym nie ma szans uciec!

Następny powielający obiegowe opinie. Dziwnym trafem ludzie, którzy się na tym znają, twierdzą zupełnie co innego.

Gdybym był takim domorosłym psychiatrą jak Ty, to już zdiagnozowałbym u Ciebie jakąś megalomianię. W końcu uważasz, że wiesz lepiej niż wszyscy inni, wliczając w to ekspertów, którzy badali skutki użycia tego typu broni.

aglig
21-03-2011, 11:19
Raczej "będziesz miał" bo to na razie projekt. Budowę zaczynam w przyszłym roku :)


I to faceta tłumaczy jeszcze nie zasmakował tego czym jest wykończeniówka. Teraz 3% wartości domu to dla niego nic. Jak zakończysz i się wprowadzisz to koniecznie napisz czy ten gadżecik nadal jest taki fajny.

Miszaki
21-03-2011, 11:21
No właśnie :) i dotarliśmy do odwiecznego pytania: MIEĆ czy BYĆ
Fajnie jest mieć, ale jeszcze bardziej być. Co mi da komórka za 15 tycięcy skoro umrę jak Ty i wszyscy inni?

A dzisiaj jest pierwszy dzień wiosny i idę sobie zaparzyć smakowitą kawę :)
Pozdrawiam i więcej dystansu do życia życzę.

Marian_D
21-03-2011, 11:22
I to faceta tłumaczy jeszcze nie zasmakował tego czym jest wykończeniówka.

Kolejny, który czyni założenia by uzasadnić swoją tezę. Nie przyszło Ci do głowy, że to nie jest pierwszy budowany przeze mnie dom? :)

ps. Fajną masz "sentencję" w podpisie. Stosuj ją też w stosunku do innych i będzie git :D

Marian_D
21-03-2011, 11:25
No właśnie :) i dotarliśmy do odwiecznego pytania: MIEĆ czy BYĆ
Fajnie jest mieć, ale jeszcze bardziej być. Co mi da komórka za 15 tycięcy skoro umrę jak Ty i wszyscy inni?

Ta dyskusja bawi mnie coraz bardziej ;) :)

Skąd myśl, że, jak to napisałaś: "mieć" neguje "być"? A może da się zarówno "mieć" jak i "być"?

aglig
21-03-2011, 11:25
Kolejny, który czyni założenia by uzasadnić swoją tezę. :)
I vice versa

Miszaki
21-03-2011, 11:30
Marian,
Kiedy się czasem za dużo ma, "MIEĆ" przysłania prawdziwe życie i oddala od niego, zamiast zbliżać. W końcu, wszyscy interesują się Tobą nie dla Ciebie ale dla Twojej kasy.
Nie mówię, że Ty też tak masz, to tylko moje uwagi. Nie krytykuję Twojego pomysłu ze schronem, tylko zastanawiam się nad tym skąd ta potrzeba posiadania "gadżetów" jak to napisałeś wcześniej.
Ja nie muszę mieć wszystkiego i żyć 150 lat, a i tak jestem ok :)
Każdy ma własny wybór (i daj mi już skończyć z tym moralizatorstwem).
Pozdrawiam :)

Baba_Budowniczy
21-03-2011, 11:39
Mój wariant awaryjny polega na zainstalowaniu się w pobliskiej kopalni ;) Takiego schronu sobie nie zbuduję za żadne skarby świata, a w razie draki nogi można rozprostować.
Schron 10x10 może tak realnie się przydać podczas tornada czy innej Cathriny. W przypadku realnego zagrożenia atakiem ABC to przysłowiowy plaster na trąd. I jeszcze zamiast ulec dezintegracji dzięki działaniu broni masowego rażenia można się powybijać nawzajem w ramach bliskiej rodziny ;)

Marian_D
21-03-2011, 11:40
Marian,
Kiedy się czasem za dużo ma, "MIEĆ" przysłania prawdziwe życie i oddala od niego, zamiast zbliżać. W końcu, wszyscy interesują się Tobą nie dla Ciebie ale dla Twojej kasy.

Masz i mówisz z własnego doświadczenia, czy też po prostu tak Ci się wydaje?
Obstawiam że to drugie. Dlaczego? Bo niestety powielasz stereotypy, które są bardzo silnie osadzone w naszym społeczeństwie. Jeśli ktoś jest dobrze sytuowany, to na pewno jest samotny, zapracowany, patrzy tylko na pieniądze, otacza się rzeczami by zapełnić pustkę a wszyscy jego znajomi są wokół niego tylko ze względu na jego majątek.

Taki sposób myślenia jest powszechny w naszym katolickim społeczeństwie. Dlaczego? Bo skoro "on na pewno nie jest szczęśliwy" to łatwiej zaakceptować że on ma, a ja nie mam.

Nie mam tu na myśli siebie, bo nie jestem szczególnie zamożny, ale to co ludzie wypisują w tym wątku, to pokaz właśnie takiego sposobu myślenia.



Nie krytykuję Twojego pomysłu ze schronem, tylko zastanawiam się nad tym skąd ta potrzeba posiadania "gadżetów" jak to napisałeś wcześniej.

Myślałem że to forum budowlane, a tu tylu "psychoanalityków" ;)

Miszaki
21-03-2011, 11:45
Nazwanie mnie katolikiem, to dla mnie za dużo. Pamiętaj, że Ty też teraz powieliłeś schemat, że 99% społeczeństwa to katolicy.


wrrrrrrrrrrrrrrr

Baba_Budowniczy
21-03-2011, 11:51
Jeśli ktoś jest dobrze sytuowany, to na pewno jest samotny, zapracowany, patrzy tylko na pieniądze, otacza się rzeczami by zapełnić pustkę a wszyscy jego znajomi są wokół niego tylko ze względu na jego majątek.

Nikt niczego takiego nie napisał poza tobą ;)
Także te skojarzenia są TWOJE i warto się nad tym głębiej zastanowić.

Marian_D
21-03-2011, 11:51
Nazwanie mnie katolikiem, to dla mnie obraza.

Nie nazwałem Cię katolikiem. Mówiłem o "katolickim społeczeństwie", a tego, że jesteś jego członkiem, nie zmieni fakt że nie jesteś katolikiem. Używając określenia "katolickie społeczeństwo" miałem na myśli pewien zestaw wartości, stereotypów i specyficzną mentalność - szczególnie w odniesieniu do tematu zamożności, który szczególnie w naszym społeczeństwie jest bardzo drażliwy.

Katolicyzm, w przeciwieństwie do protestantyzmu, stawia na piedestale ubóstwo. Stąd też taka niechęć do ludzi, którzy więcej posiadają. W społeczeństwach protestanckich problem widziany jest zgoła odwrotnie - "masz, znaczy że Bogu podoba się to co robisz".

Miszaki
21-03-2011, 11:56
Nie nazwałem Cię katolikiem. Mówiłem o "katolickim społeczeństwie", a tego, że jesteś jego członkiem, nie zmieni fakt że nie jesteś katolikiem. Używając określenia "katolickie społeczeństwo" miałem na myśli pewien zestaw wartości, stereotypów i specyficzną mentalność - szczególnie w odniesieniu do tematu zamożności, który szczególnie w naszym społeczeństwie jest bardzo drażliwy.

Katolicyzm, w przeciwieństwie do protestantyzmu, stawia na piedestale ubóstwo. Stąd też taka niechęć do ludzi, którzy więcej posiadają. W społeczeństwach protestanckich problem widziany jest zgoła odwrotnie - "masz, znaczy że Bogu podoba się to co robisz".
Mój drogi tak się składa, że ja z Lutrów. Proszę, nie upraszczaj rzeczy, bo obawiam się, że Ty jesteś jednak katolikiem, po tym co napisałeś o nas.
Bogactwo nie jest złe i nigdzie to nie zostało przeze mnie napisane, ale już obnoszenie się z nim, też nie należy chyba do czegoś właściwego. Pozdrawiam i kończę obecność w tym wątku.

Marian_D
21-03-2011, 12:00
Nikt niczego takiego nie napisał poza tobą ;)

Kiedy się czasem za dużo ma, "MIEĆ" przysłania prawdziwe życie i oddala od niego, zamiast zbliżać. W końcu, wszyscy interesują się Tobą nie dla Ciebie ale dla Twojej kasy.



Także te skojarzenia są TWOJE i warto się nad tym głębiej zastanowić.

Następny psychoanalityk? :D

aglig
21-03-2011, 12:02
No to wytłumacz bo ja nie rozumiem:
Po co nieszczególnie zamożnemu facetowi mało przydatny gadżet za 30 tys. zł. ?

Marian_D
21-03-2011, 12:15
No to wytłumacz bo ja nie rozumiem:
Po co nieszczególnie zamożnemu facetowi mało przydatny gadżet za 30 tys. zł. ?

Kwestia definicji "nieszczególnej zamożności".

aglig
21-03-2011, 12:16
Sam się tak określiłeś.
Więc zdefiniuj nieszczególną zamożność.

gliczarowianin
21-03-2011, 12:29
Zajrzalem czy to prymasowy post ale widze ze nie.

Napisze tak, jesli jest taka potrzeba to bardzo prosze i malo tego majac go za sasiada nie bardzo widzialbym w tym cos dziwnego.

Jeszcze jedno - Jesli byloby zagrozenie czy ktos pomyslal o ludzich, sasiadach ktorzy by przed bramka czekali lub nie czekali, jak tu sie obronic. Co sie z nimi stanie?? Wiele pytan sie nasuwa ...



Na calym swiecie bardziej majetni zlecaja wykonanie panic room. To akurat moze byc duzo tansze w wykonaniu. Oczywiscie nie pisze o pokoju ukazanym w filmie Panic Room bo tamten pewnie przekraczal wartosc 200 tys.

Marian_D
21-03-2011, 12:39
Sam się tak określiłeś.
Więc zdefiniuj nieszczególną zamożność.

A Ty w urzędzie skarbowym pracujesz, że tak interesujesz się moimi dochodami? ;) :D

aglig
21-03-2011, 12:43
Nie ale nuruje mnie to pytanie
Albo jesteś zamożny i cię stać na mało przydatny gadżet albo jesteś nieszczególnie zamożny ( jak się sam określiłeś) i jest to twoja fanaberia okupiona wyrzeczeniami w innych dziedzinach życia.

aglig
21-03-2011, 12:44
Albo wykreślając nieszczególną zamożność.
Po co ci mało przydatny gadżet za 30 tys zł. ?

Baba_Budowniczy
21-03-2011, 13:02
Kiedy się czasem za dużo ma, "MIEĆ" przysłania prawdziwe życie i oddala od niego, zamiast zbliżać. W końcu, wszyscy interesują się Tobą nie dla Ciebie ale dla Twojej kasy.




Następny psychoanalityk? :D

Wychodzi na to, że pobieżny czytacz wątku ;)

Łukasz Piekarz
21-03-2011, 13:27
...tylko ewentualnie PODZIELIĆ się własnymi doświadczeniami gdyby ktoś chciał w coś takiego się bawić.


że może to nie jest problem strachu, tylko przyjemność posiadania fajnego gadżetu w domu? :)

Myślę, że w tych zdaniach w pełni oddał Pan potrzebę posiadania własnego schronu. Po Pańskej wypowiedzi można uznać, że jest to tylko i wyłącznie fajna zabawa/fajny gadżet w domu.

A moja wypowiedź była skierowana na to, że poza bawieniem się/przyjemnością posiadania w domu fajnego gadżetu, to ten schron jest do niczego innego nie przydatny.




Następny powielający obiegowe opinie. Dziwnym trafem ludzie, którzy się na tym znają, twierdzą zupełnie co innego.

Jacy ludzie? Proszę kogoś wymienić. I czy oni aby na pewno tak bardzo się na tym znają? Czy może chcą po prostu na tym zarobić, dziwnym trafem na Panu. No i stąd ta ich "mądrość". A może Ci co się "na tym znają" to tak jak i Pan też chcą mieć w domu "fajny gadżet" i ich wiedza pochodzi od innych gazeciarzy. Ewentualnie od tych co na tym świetnie zarabiają.

Natomiast ja, tak samo jak wielu forumowiczów, mógłbym poprzeć swoje zdanie wieloma wypowiedziami słynnych osobistości - zdanie na temat: bezsensu budowania schronów przez normalnych ludzi przeciwko możliwościami rażenia współczesnych broni atomowych i biologicznych". I co najśmieszniejsze budowanie tego w podziemiach normalnych domów dokładając tylko 15 tyś do ceny domu - tak jak to opisywał Pan Marian_D.
Ale proszę Pana bardzo, niech Pan weźmie i przytoczy tu wypowiedzi i nazwiska osób którzy się na tym znają, twierdzą zupełnie co innego. Bardzo o to proszę... :)


Gdybym był takim domorosłym psychiatrą jak Ty, to już zdiagnozowałbym u Ciebie jakąś megalomianię. W końcu uważasz, że wiesz lepiej niż wszyscy inni, wliczając w to ekspertów, którzy badali skutki użycia tego typu broni.

1) Co do zarzutów na moją osobę to uważam, że wiem ZBYT MAŁO żeby się uchronić przed WSZYSTKIM i w związku z tym nie zamierzam podejmować prób budowania schronu który mógłby mnie tylko (ale nie koniecznie) przed wiatrem uchronić. Bo przed niczym więcej.

2) Co do Pana osoby:
Z definicji pojęcia "megalomiania" wyczytać można:
Skupienie na własnej doskonałości, samozadowoleniu oraz świadomości własnej wartości, znaczenia i możliwości.
Pojęciem tym określa się potocznie zawyżoną nieprawidłową samoocenę, ale także system urojeń, tzw. urojenia wielkościowe w zaburzeniach o charakterze psychotycznym. (Żródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Megalomania)

A więc kto z nas dwóch ma zawyżoną samoocenę na temat swoich możliwości? U kogo prędzej zdiagnozować owy system urojeń? To nie ja zamierzam budować schron. To nie mi się wydaje że za 15 patyków uchronię się przed bronią biologiczną i kataklizmami. To nie ja w pojedynkę przegaduję kilkanaście osób na forum starając się udowodnić, że schron to coś potrzebnego. To nie ja momentami dopisuję zdania że to jednak jest tylko dobra zabawa i fajny gadżet. Z tą megalomanią u mnie to raczej źle Pan trafiłeś. Za to domyślam się, że pewnie nie jeden raz słyszał Pan, gdy ktoś odnosił to określenie właśnie do Pana. Bo nikt w potocznych rozmowach nie używa takich wyszukanych słów chyba, że komuś z jakiegoś powodu mocno utkwiło w pamięci...


...którzy badali skutki użycia tego typu broni...
No i jeżeli nadal uważa Pan, że przyszedłeś na to forum aby się z nami dzielić swoimi doświadczeniami to może niech Pan zacznie (tak jak wcześniej prosiłem) od dokładnego sprecyzowania co to za typ broni. Niech poda Pan jakieś konkretne nazwy, bliżej określi działanie tej broni którą najprawdopodobniej użyło by wojsko przeciwnika w najbliższych latach. Jakie to trendy panują obecnie w ściśle tajnych badaniach wojskowych innych krajów? Jakie składniki chemiczne? Jaki sposób wystrzeliwania ich, bądź rozpylania? Pisze Pan, że chce się z nami podzielić swoim doświadczeniem, a jak na razie to nie podzielił się Pan niczym konkretnym. Też mi doświadczenie...
A jeżeli chodzi o kataklizmy naturalne to proszę określić przed jakim kataklizmem ma chronić ten schron?
Czytałem co Pan pisał do tej pory i poza jakimiś ogólnikami jak na przykład słowa "bioterroryzm", albo określenia "ten typ broni" no to w sumie nie napisał Pan nic ciekawego, tylko jakieś pierdoły o rozwiązaniach technicznych w Pana projekcie. Ale nadal nie wiadomo przed czym konkretnie ma Pana chronić ten projekt.


Jak to nie? Przecież dokładnie napisałem jakie są założenia.

Niby w którym miejscu dokładnie o tym pisało? Nie zauważyłem żadnych konkretów. Same duperele. Jeżeli ten projekt składa się tylko z takich dupereli jakie Pan tu napisał i nic więcej, no to poza fajnym gadżetem w domu (hobby) szkoda na pieniędzy bo przed niczym nikogo to nie ochroni.
A może się okazać, że powodu jakichś tam nieprzewidzianych wypadków będzie zupełnie na odwrót - czyli wszyscy sąsiedzi przeżyją, a Tych co w panice uciekli do schronu, po kilku dniach wyciągnął stamtąd w czarnych workach bo coś "poszło nie tak"...

Marian_D
21-03-2011, 13:39
Ależ się Waść rozpisał. Szkoda tylko że to takie głupoty, że nawet szkoda odpowiadać ;)

Dowiedz się trochę na temat norm i sprzętu stosowanego w schronach to może zrozumiesz, że Twój post to nic innego, jak stek naiwnych głupotek, na zasadzie "łolaboga bomba atomowa bydymy umierać".

Wojtek R
21-03-2011, 14:05
dajcie mu już pokój i go nie "prostujcie" niech leje ten beton w ziemie i czuje się szczęśliwy :)

tylko sprawdź najpierw podłoże , żebyś potem w tym schronie przed BN karpi tam nie trzymał :)

fenix2
21-03-2011, 14:08
Widzę że dla niektórych ludzi lepiej całe dnie i pieniądze poświecić na kombinowanie jakby się tu przed czymś ustrzec, niż spróbować zasiać w sobie trochę wiary, mieć "piękne życie" i wydać kasę na coś fajnego...
:yes:


Ja tam wole te 15tys wydać na wycieczki zagraniczne.

To tak jak w tej anegdocie człowiek nie pil, nie palił, odmawiał sobie rożnych rzeczy a umarł młodo w wypadku. Drugi używał życia i dożył późnej starości. ;-)

Łukasz Piekarz
21-03-2011, 14:49
Marian_D:

A wiec jeżeli nie odpiszesz mi na żadne z moich pytań, no to my dwaj nie mamy o czym rozmawiać.

Łukasz Piekarz
21-03-2011, 15:04
Nie wiem czy zauważyliście ale wszystkie wywody forumowicza Marian_D polegają na "odwracaniu kota ogonem".
Nie jest w stanie odpowiedzieć na stawiane zarzuty i na istotne w temacie pytania. Nie chodzi tylko o pytania jakie ja mu zadaje, ale o pytania każdego kto odwiedził ten temat. Odpowiada samymi ogólnikami i prostackimi zaczepkami. Przez to odwraca uwagę od sensu wypowiedzi innych forumowiczów prowadząc ich w "ślepe zaułki"... A w tej całej rozmowie już od dawna nie chodzi o istotę i sens samego "schronu"...


...Ciekawe co ja na swój temat za chwilę przeczytam...

Marian_D
21-03-2011, 15:21
[B]A wiec jeżeli nie odpiszesz mi na żadne z moich pytań, no to my dwaj nie mamy o czym rozmawiać.

Napisałeś: "to może niech Pan zacznie (tak jak wcześniej prosiłem) od dokładnego sprecyzowania co to za typ broni" - już samo to pokazuje, że nie masz bladego pojęcia o ochronie NBC. Nie tak się podchodzi do projektowania tego typu instalacji - nikt się nie zastanawia jaki konkretnie typ zagrożeń będzie użyty. Nie ma znaczenia, czy to będzie skażenie chemiczne, promieniotwórcze czy biologiczne - filtracja i zabezpieczenia przed wnikaniem skażenia do wnętrza są identyczne.

W tego typu rozwiązaniach nie chodzi o budowę schronu, który wytrzyma bezpośrednie trafienie bo to po pierwsze niewykonalne, a po drugie nikt nie myśli o tym, by bombardować akurat Twój dom. Jeśli mieszkasz 50km od najbliższej aglomeracji i ośrodków przemysłowych, to w razie hipotetycznego ataku jądrowego nie fala uderzeniowa jest Twoim największym problemem - a Twoje wypowiedzi świadczą o tym, że tak właśnie podchodzisz do tematyki ochrony NBC.

A więc oczywiście że nie mamy o czym dyskutować, bo Twoje argumenty zupełnie nie mają odzwierciedlenia w faktach. To zbitka stereotypów, własnych błędnych wyobrażeń i nic poza tym.

Marian_D
21-03-2011, 15:23
[B]A wiec jeżeli nie odpiszesz mi na żadne z moich pytań, no to my dwaj nie mamy o czym rozmawiać.

Napisałeś: "to może niech Pan zacznie (tak jak wcześniej prosiłem) od dokładnego sprecyzowania co to za typ broni" - już samo to pokazuje, że nie masz bladego pojęcia o ochronie NBC. Nie tak się podchodzi do projektowania tego typu instalacji - nikt się nie zastanawia jaki konkretnie typ zagrożeń będzie użyty. Nie ma znaczenia, czy to będzie skażenie chemiczne, promieniotwórcze czy biologiczne - filtracja i zabezpieczenia przed wnikaniem skażenia do wnętrza są identyczne.

W tego typu rozwiązaniach nie chodzi o budowę schronu, który wytrzyma bezpośrednie trafienie bo to po pierwsze niewykonalne, a po drugie nikt nie myśli o tym, by bombardować akurat Twój dom. Jeśli mieszkasz 50km od najbliższej aglomeracji i ośrodków przemysłowych, to w razie hipotetycznego ataku jądrowego nie fala uderzeniowa jest Twoim największym problemem - a Twoje wypowiedzi świadczą o tym, że tak właśnie podchodzisz do tematyki ochrony NBC.

A więc oczywiście że nie mamy o czym dyskutować, bo Twoje argumenty zupełnie nie mają odzwierciedlenia w faktach. To zbitka stereotypów, własnych błędnych wyobrażeń i nic poza tym.



Nie wiem czy zauważyliście ale wszystkie wywody forumowicza Marian_D polegają na "odwracaniu kota ogonem".
Nie jest w stanie odpowiedzieć na stawiane zarzuty i na istotne w temacie pytania.

Nie ma się co dziwić że tak to odbierasz, skoro to dyskusja na zasadzie "ze ślepym o kolorach". Ja piszę o skażeniu, Ty o bezpośrednich trafieniach.

Marian_D
21-03-2011, 15:26
rozumiem że ty masz jakieś wyższe powiązania z teroryzmem i ciebie al-kaida poinformuje z 24h wyprzedzeniem gdzie konkretnie wybuchnie brudna bomba ??

Aaa... Teraz wszystko jasne! Skażenia rozchodzą się z prędkością światła! Że też o tym nie pomyślałem ;)

Jeśli we Francji dojdzie do awarii elektrowni, to skażenie dotrze do nas w zanim zdążę mrugnąć. No i na co mi ten schron?

Marian_D
21-03-2011, 15:40
I na zakończenie mojego udziału w tym temacie:

Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do tego, by sobie taki schron budował - w żadnej mojej wypowiedzi w tym wątku nie znajdziecie tego typu zapędów, choć niektórzy coś takiego mi imputują (tak Panie Piekarz - kolejne "trudne słowo, którego nikt nie używa w języku potocznym").

Niektóre z wypowiedzi w tym wątku pokazują, jak wielkim problemem dla wielu osób jest zaakceptowanie tego, że ktoś chce zrobić coś innego, niż robi ogół. Agresja ze strony części uczestników tej dyskusji to wspaniały pokaz tego, jak polskie społeczeństwo podchodzi do kwestii wszystkiego, co nie mieści się w głównym nurcie.

I tyle mam do powiedzenia w tym wątku.

eniu
21-03-2011, 16:05
I tak kochani rodacy wypłoszyli kolejnego pasjonata , który mógl
sporo opowiedzieć w ciekawym , niestety trudnym do przełknięcia
dla przeciętności, temacie....

Łukasz Piekarz
21-03-2011, 17:11
Marian_D: Napisałem w trochę inny sposób i żeby mi zaprzeczyć nareszcie odpisał Pan nieco konkretniej :D
Nie tylko pyskówkami jak do tej pory. Tak czy inaczej dziękuję...


Nie ma znaczenia, czy to będzie skażenie chemiczne, promieniotwórcze czy biologiczne - filtracja i zabezpieczenia przed wnikaniem skażenia do wnętrza są identyczne.


Nie zgodzę się, że budowanie zabezpieczeń przed skażeniem promieniotwórczym i biologicznym są identyczne, ale niech Panu będzie, że faktycznie tak jest. Co do technologi budowy samego schronu nie będę się zbytnio sprzeczał bo nie mam szczegółowego pojęcia na temat stosowania konkretnych technik budowlanych a tylko pojęcie ogólne.

Mimo to chciałem się skoncentrować na sprawach ważniejszych, bez których sam schron będzie bezużyteczny:

1) Problem czasu: Ile szacunkowo można mieć czasu na schowanie się do schronu od momentu wybuchu bomby chemicznej czy też atomowej dajmy na to 100 km od Pana domu? Czy liczyć to w sekundach czy spokojnie można to liczyć w minutach? Bo jeżeli w sekundach to schron bezużyteczny, jeżeli w minutach to będąc w pobliżu domu a nie w pracy lub w szkole, jest szansa zdążyć schować się do takiego schronu. Ale jeżeli Pan będzie miał czas aby udać się do schronu, to będą go mieć także wszyscy sąsiedzi, znajomi i rodzina bliższa lub dalsza - którzy już wcześniej wiedzieli, że ma Pan schron. A jeżeli wszyscy nagle zaczną się do niego montować to drzwi/winda mogą się nie domknąć (ale ten problem opisał już któryś z moich poprzedników). Może lepiej trzymać to w tajemnicy i samą budowę ogrodzić wysokim parkanem?
Podsumowując, jeżeli od momentu otrzymania informacji o zaistnienia skażenia będzie mało czasu to schron się nie przyda, bo Pan sam nie zdąży. A jeżeli będzie dużo czasu to co z innymi ludźmi którzy mogą być przy tym schronie jeszcze przed Panem? Trzeba to przemyśleć.
No i zastanawiam się jeszcze jak/skąd w ciszy/w zgiełku normalnego dnia/nocy dowie się Pan że coś się szykuje? Będą o tym mówić w radiu i telewizji (czy sami zdążą coś powiedzieć), czy trzeba mieć jakieś powiązania z wojskiem, czy trzeba kupić lub nosić przy sobie specjalną aparaturę?
No po prostu skąd wiadomo, że ktokolwiek zdąży cokolwiek?

2) W jaki sposób dowie się Pan że można opuścić schron? Że na powierzchni znikło skażenie promieniotwórcze lub biologiczne? Jakaś aparatura pomiarowa na powierzchni która nie zostanie zniszczona? Albo w jaki sposób powiadomi Pan kogoś, że Pan żyje i żeby przyszli po Pana w odpowiednich kombinezonach?
Z sąsiednich województw lub krajów zbyt szybko po Pana nie przylecą. No a zakładając, że zdarzy się skażenie promieniotwórcze ale wiatr będzie sprzyjający i trwanie tego skażenia zniknie po kilku dniach (najczęściej znika dopiero po kilku miesiącach lub nawet latach) no to co Pan zrobi po wyjściu? Przecież wtedy nie można nawet niczego dotknąć a co dopiero jeść i pić...

Bez konkretnego planu na powyższe, to ten cały schron (zrobiony nawet bez zarzutu) i tak jest bezużyteczny. A ktoś kto ma okazję zejść do schronu na 99% spotka się z sytuacjami jakie opisałem powyżej. Co wtedy? Jak w Pana zamyśle powinno się rozwiązać problem odpowiedniego czasu na schowanie się do schronu, oraz bycia w tym schronie w stałej łączności z resztą świata i posiadania pewności co do warunków panujących na powierzchni ziemi?


-> Co do atomówki/wodorówki to nie ma szans się schować gdy wybuchnie w Polsce. A gdy wybuchnie u sąsiadów i ktoś w porę nas ostrzeże to przy dzisiejszej sile rażenia opad radioaktywny nie pozwoli wyjść ze schronu nie przez kilka dni ale przez wiele miesięcy. Zacytuję też pewne źródło:

Arsenał nuklearny państw w 2009 r.:
* od 1945 - USA - 10.000 głowic (w dniu 04.05.2010 r. amerykańskie Ministerstwo Obrony ogłosiło, że posiada 5113 głowic nuklearnych)
* od 1949 - Rosja - 16.000
* od 1952 - Wielka Brytania - 160
* od 1960 - Francja - 350
* od 1964 - Chiny - 200
* od 1974 - Indie - 160
* od 1979 - Izrael - 150
* od 1998 - Pakistan - 50
* od 2006 - Korea Północna - 15
Z komputerowej symulacji wykonanej w 2011 roku przez NASA wynika, że nawet lokalna wojna atomowa z użyciem 100 głowic atomowych (0,03% potencjału nuklearnego świata), obniżyłaby globalną temperaturę o 1,25 stopnia, a lokalnie w Europie, Azji i na Alasce nawet o 3-4 stopnie. Zmniejszyłyby się też o 10% opady deszczu i śniegu, co spowodowałoby ogólnoświatową klęskę głodu. Klimat wróciłby do stanu pierwotnego po 10 latach.

-> Co do broni chemicznej, brudnej bomby i bomby biologicznej to w wojskach jest raczej przeżytkiem. Terroryści mogli by się jeszcze tego czepić ale to z zaskoczenia i pole rażenia było by nieduże więc nie mieszkając w dużym mieście w Galerii Handlowej lub na PKS-ie, albo w ich pobliżu to schron można sobie darować. Szczelny schron mógłby być pomocny w przetrwaniu po bombie biologicznej byle tylko zdążyć do niego dotrzeć zanim człowiek zarazi się czymś co lata w powietrzu a czego nie widać. A jak już zauważysz lub usłyszysz, że ludzie w okół padają jak muchy to pewnie i sam będziesz już w tym momencie zarażony.
Piszę o terrorystach no bo kto inny? Żadne państwo przenigdy się na to nie zdecyduje. W niejednym źródle można wyczytać taką informację:

Konwencje o zakazie używania broni B
Podstawowym dokumentem jest, ratyfikowany przez 125 państw-stron świata, Protokół Genewski z 1925 dotyczący stosowania broni chemicznej i biologicznej (w tamtych czasach zwanej bronią bakteriologiczną) wraz z uaktualnieniami. Konwencja ta dopuszczała pierwotnie jednak produkcję, prowadzenie badań i składowanie tego typu broni - aktualnie jest to zabronione.
Obecnie - od zmiany z 1999 dołączonej do Konwencji jako załącznik - jako patogeny, które mogą być wykorzystane, jako broń B wymienia się patogeny ludzi, zwierząt i roślin.

-> Była jeszcze wzmianka o wodzie - powodzi lub tsunami. Schron byłby w tym przypadku jak trumna. Zakładając, że byłby szczelny do iluś tam atmosfer to i tak przysypały by go nie tylko mułem ale na przykład jakiś domem, drzewa lub nowo powstały staw... W przypadku wody, lepiej budować arkę niż schron...

-> Wiatr - tajfun, tornado - to chyba jedyny przypadek ze wszystkich wymienionych gdy schron jest czymś użytecznym. W obszarach szczególnie zagrożonych takie się właśnie buduje w każdym domu, ale żeby w Polsce?
No a w przypadku reszty zagrożeń jakie mogą wystąpić, budowanie schronu to moim zdaniem bzdura, na 99% nie będzie szansy z niego skorzystać.

Łukasz Piekarz
21-03-2011, 17:24
Niektóre z wypowiedzi w tym wątku pokazują, jak wielkim problemem dla wielu osób jest zaakceptowanie tego, że ktoś chce zrobić coś innego, niż robi ogół. Agresja ze strony części uczestników tej dyskusji to wspaniały pokaz tego, jak polskie społeczeństwo podchodzi do kwestii wszystkiego, co nie mieści się w głównym nurcie.

Tu nie chodzi o to że chce Pan zrobić coś "innego". Tu chodzi o to, że w chamski sposób się odnosi się Pan do innych forumowiczów. Proszę w spokoju przeczytać swoje wypowiedzi, również te skierowane do mnie, jakich wyrażeniami są pisane? Nie jestem zbyt wrażliwy i mi to lata, ale proszę się nie dziwić że wszyscy Pana na raz zaatakowali, nie chodzi o schron tylko o twój sposób rozmowy z nami. Niby Pana celem było podzielić się swoimi doświadczeniami ale w taki sposób? Rozpoczynając taki temat można było się spodziewać dziesiątek żartów. Żarty żartami, każdy z nas żartował o sensie budowania schronu. W tym przypadku to normalna reakcja. Ale nikt nikogo dotkliwie nie obrażał, Pan pierwszy zaczął szczekać na innych...

Łukasz Piekarz
21-03-2011, 17:53
Nie ma się co dziwić że tak to odbierasz, skoro to dyskusja na zasadzie "ze ślepym o kolorach". Ja piszę o skażeniu, Ty o bezpośrednich trafieniach.
Mniejsza o mojego końcowe wypowiedzi, ale już w tym pierwszym i drugim poście zadawałem Panu pytania które nie dotyczyły bezpośredniego trafienia, ale pytania odnoszące się do skażeń. Wiem, że nie były zadane w profesjonalny sposób aczkolwiek odnosiły się właśnie do skażeń. No i nie odpowiedział Pan na ani jedno, w zamian za to naczytałem się tak zwanego odpyskiwania...



...to dyskusja na zasadzie "ze ślepym o kolorach"...

...Ależ się Waść rozpisał. Szkoda tylko że to takie głupoty, że nawet szkoda odpowiadać ...

...Twój post to nic innego, jak stek naiwnych głupotek, na zasadzie "łolaboga bomba atomowa bydymy umierać"....

...A więc oczywiście że nie mamy o czym dyskutować, bo Twoje argumenty zupełnie nie mają odzwierciedlenia w faktach. To zbitka stereotypów, własnych błędnych wyobrażeń i nic poza tym....

Zdaje się że ktoś tu wspominał o megalomianii :D

Łukasz Piekarz
21-03-2011, 17:56
Niedługo urlop mi się kończy, a ja zamiast szukać projektu domu - bo po to włączyłem internet, to wymieniam opinie na temat schronu przeciwatomowego. No patrzcie jaki to fascynujący wątek, wprost nie mogę się oprzeć...

Marian_D: nie bądź taki obrażalski napisz jeszcze coś ciekawego...

headpoint
21-03-2011, 18:32
Bardzo ciekawy temat :)

Jeśli pozwolicie wyrażę swoje zdanie - bunkier, schron itp. spełnia swoją rolę głównie względem poczucia bezpieczeństwa. Posiadanie go daje pewnie takowe uczucie i niestety mimo, że w większości może zostać uznane za gadżet to jednak spełnia ta rolę. Być może niektórym się wyda zupełnie niepraktyczny, niepotrzebny oraz ekscentryczny - ale dla właściciela będzie tym, czego oczekuje. To coś jak posiadanie iPhona, którego jedni będą bronili do śmierci jaki to cud techniki, ułatwiający życie itd. a inni uznają go za gadżet i powiedzą, że za ta kasę mogli by wyjechać na weekend z żoną.

Szkoda tylko, że zamiast pomóc kolegom fachową wiedzą budowlaną, doradzić to rozpisujecie jakieś teorie czy można dotrzeć do niego w 10 sekund i czy za ileś tam lat będzie życie. Sam chętniej bym poczytał o takich kreatywnych rozwiązaniach, z których pewnie sam nigdy nie skorzystam ale to jak z autami - Ferrari tez nigdy nie kupię a chętnie czytam o jego silniku :)

Wojtek R
21-03-2011, 18:44
I tak kochani rodacy wypłoszyli kolejnego pasjonata , który mógl
sporo opowiedzieć w ciekawym , niestety trudnym do przełknięcia
dla przeciętności, temacie....

no tak zapomniałeś mu jeszcze kominek tam sprzedać :)

Łukasz Piekarz
21-03-2011, 19:08
headpoint:
Gdyby ktokolwiek z tutaj obecnych posiadał fachową wiedzę na temat technik budowlanych w dziedzinie schronów, to już na początku tego wątku by Pan o nich przeczytał. Albo przynajmniej zostały by zamieszczone informacje gdzie lub u kogo takiej wiedzy szukać. Nie bez powodu nie pojawiło się do tej pory nic a nic.
Nikt z tutaj obecnych tego nie zbudował, a wiec nikt fachowej wiedzy nie posiada. Osoba/pasjonat która niby najwięcej o tym wie nadal tkwi na etapie planowania, a więc można powiedzieć, że dysponuje tylko pojęciami ogólnym (w ostateczności lekko szczegółowymi). A takich niekonkretnych informacji to bez trudu można wiele znaleźć w internecie. Nie ma pewności, że ta jego wiedza o (domowych) sposobach budowania schronu choć trochę może sprawdzić się w praktyce. Lecz możliwe że ta osoba za jakieś dwa lata będzie mogła się podzielić czymś konkretnym, na razie to tylko w nieco bardziej profesjonalny sposób fantazjuje o czymś czego nie posiada. Już powiedział co wiedział...

Innymi słowy jest to rozmowa o Ferrari podczas gdy nikt z tutejszych takiego auta nie posiada i nie wie jak przedstawiało by się użytkowanie tego auta w Polskich realiach. To że ktoś zamierza kupić i dowiadywał się już dość dużo to i tak nie znaczy nic.

Ale ponieważ nikt nie zbudował tego schronu i nikt nie posiada fachowej wiedzy, to dyskusja trwa ale przeniosła się na coś innego. Dyskutujemy nad sensem budowania takiego schronu. Nie chodzi o to jak go budować, ale czy może on się do czegoś przydać.

Tak czy inaczej proszę się nie martwić, że ktoś wyłączył się z dyskusji, zdaje się że nikt tego wątku nie ma zamiaru zamykać. I może niebawem pojawi się tutaj ktoś kto faktycznie taki schron zbudował (kupił Ferrari) i on się wypowie na temat technologi, pokaże jakąś tam fotkę - to będzie coś wartego uwagi.

A my pozostali, jak na razie... dyskutujemy/rozmyślamy/ironizujemy/żartujemy/fantazjujemy/teoretyzujemy... nad SENSEM takiej budowy:)

A co do poczucia bezpieczeństwa: to czy posiadanie schronu na pewno takie daje? Czy na pewno po zbudowaniu nie pojawią się kolejne fobie? Bo jeżeli naprawdę by tak było to chyba już dawno każdy by się w taki schron zaopatrzył i czuł się przez to bezpiecznie. Jakoś nie widać na świecie tych ludzi pełnych poczucia bezpieczeństwa.

Łukasz Piekarz
21-03-2011, 19:17
I tak kochani rodacy wypłoszyli kolejnego pasjonata , który mógł
sporo opowiedzieć w ciekawym , niestety trudnym do przełknięcia
dla przeciętności, temacie....

Gdyby faktycznie coś "mógł" to by pewnie nie uciekł, skończyła mu się gadana i tyle. A co mógł to już raczej wszystko napisał - wysypał z rękawa kilka pojęć gdzieś zasłyszanych bądź zaczytanych i ponoć zamieszczonych w jego własnym projekcie i tyle mógł. Cóż więcej straciliśmy?

adam_mk
21-03-2011, 19:38
Człowiek jest zwierzęciem społecznym!
Jak ktoś rozumie to stwierdzenie - to reszta tłumaczeń mu nie potrzebna.
Na jaki huj komu się ratować SOLO!!!

A z innej beczki...
Ja naprawdę sporo umiem.
Co masz do rozwiązania? Jakie problemy?
Da się zarobić?

Połowę życia inwestowałem w to, żeby WIDZIEĆ to na co PATRZĘ.
Myślę, że raczej mi się udało....

Łukasz Piekarz
W mojej ocenie - masz bardzo wiele racji!

Cała ta zabawna dyskusja sensu za grosz nie ma.
No, fakt!
Rozwesela...

Adam M.

Łukasz Piekarz
21-03-2011, 20:00
Zabawna dyskusja o rzeczach bezsensownych... i jest imprezaaa...

Bo fantazja jest od tego, aby bawić się, aby bawić się na całego...

Marian_D
21-03-2011, 22:22
No Panowie, tak w ramach podsumowania...

Ależ się zapaliliście do tej dyskusji. Tak słodko dajecie się trollować, że aż żal psuć zabawę. :D
W robocie siedzę, nudzę się okropnie, to sobie napiszę to tu, to tam i poczytam co jakiś piekarz czy inny hydraulik napisze i od razu nuda znika ;)

Czytając pierwsze posty w tym wątku tak mnie zdziwiła reakcja ludzi, że nie mogłem sobie odmówić zrobienia małej zadymy. Biorąc pod uwagę jak się Łukaszek zapalił, to pewnie by na 10 kolejnych stron starczyło ;)

Łukasz Piekarz
21-03-2011, 23:37
No Panowie, tak w ramach podsumowania...

Ależ się zapaliliście do tej dyskusji. Tak słodko dajecie się trollować, że aż żal psuć zabawę.
W robocie siedzę, nudzę się okropnie, to sobie napiszę to tu, to tam i poczytam co jakiś piekarz czy inny hydraulik napisze i od razu nuda znika

Czytając pierwsze posty w tym wątku tak mnie zdziwiła reakcja ludzi, że nie mogłem sobie odmówić zrobienia małej zadymy.


Biorąc pod uwagę jak się Łukaszek zapalił, to pewnie by na 10 kolejnych stron starczyło ;)

Czemu od razu zapalił? Też siedzę i się nudzę. Po jutrze mi się skończy ten luzik, ale na razie w ramach relaksu (pomiędzy innymi zajęciami) fantazjuję w wątku który mnie trochę zaciekawił bo taki jakiś nietypowy. No i do tego tak samo jak dla wszystkich forumowiczów niezła przy nim zabawa.
A ponieważ na klawiaturze piszę wyjątkowo szybko, to w kilka chwil mogę napisać nie tylko 10 stron. Tak jakoś nie szkodzi mi napisać więcej niż się tutaj przeciętnie pisze...
Co do wyobraźni to nie przychodzi mi to trudniej niż Panu.
Ale od wczorajszego popołudnia (bo widzę że mamy już dzień następny) ten wątek zaczyna jakby wygasać, więc ja tak samo jak i Pan chyba już niewiele tu napisze...

Co do schronu... :D :D

Co do schronu to oczywiście nadal myślę, że to bzdurny pomysł. Poza przypadkiem tajfunów, ale to nie w naszym regionie.
Tak więc Panie Marianie_D może się spotkamy w jakimś innym wątki, gdy będę miał następny krótki urlop. Ciekawe w jaki to następny sposób będzie Pan usiłował kogoś "trollować". Prosimy tylko aby występował Pan pod tym samym nickiem ;)

headpoint
22-03-2011, 00:58
A co do poczucia bezpieczeństwa: to czy posiadanie schronu na pewno takie daje? Czy na pewno po zbudowaniu nie pojawią się kolejne fobie? Bo jeżeli naprawdę by tak było to chyba już dawno każdy by się w taki schron zaopatrzył i czuł się przez to bezpiecznie. Jakoś nie widać na świecie tych ludzi pełnych poczucia bezpieczeństwa.
Wie Pan - patrząc na tematy na forum raczej nie każdy swoje poczucie bezpieczeństwa chce realizować za pomocą schronu/bunkra - a jednak wypadki się zdarzają. Różni ludzie - różne priorytety i fobie :) na co kogo stać wyobraźnią i portfelem :) Ale właśnie dzięki temu świat jest bogatszy a my możemy w tym temacie poczuć trochę luzu i oddechu od problemów z tynkami, ścianami i wojną pompiarzy z piecowcami ;)
Swoją drogą samo poczucie bezpieczeństwa jest dość subiektywne i czasami przenosi nas w zupełnie inny wymiar ;)

Łukasz Piekarz
22-03-2011, 07:55
Wie Pan - patrząc na tematy na forum raczej nie każdy swoje poczucie bezpieczeństwa chce realizować za pomocą schronu/bunkra - a jednak wypadki się zdarzają. Różni ludzie - różne priorytety i fobie :) na co kogo stać wyobraźnią i portfelem :) Ale właśnie dzięki temu świat jest bogatszy a my możemy w tym temacie poczuć trochę luzu i oddechu od problemów z tynkami, ścianami i wojną pompiarzy z piecowcami ;)
Swoją drogą samo poczucie bezpieczeństwa jest dość subiektywne i czasami przenosi nas w zupełnie inny wymiar ;)

Spoko. Zawsze to jakaś nowość na forum.

Tylko, że nie zmiana to faktu, że posiadanie bunkra jednak nie daje prawdziwego i stałego poczucia bezpieczeństwa - a tak sugerował Pan w swoim poprzednim poście. Czyli:


Jeśli pozwolicie wyrażę swoje zdanie - bunkier, schron itp. spełnia swoją rolę głównie względem poczucia bezpieczeństwa. Posiadanie go daje pewnie takowe uczucie i niestety mimo, że w większości może zostać uznane za gadżet to jednak spełnia ta rolę. Być może niektórym się wyda zupełnie niepraktyczny, niepotrzebny oraz ekscentryczny - ale dla właściciela będzie tym, czego oczekuje.

Zgodzę się, że może podczas planowania i budowania pojedynczy człowiek może przez to czuć się trochę lepiej. Ale będzie to tylko złudzenie nie mające nic wspólnego ze sprawdzeniem się schronu w ewentualnej praktyce. Zdaję sobie z tego sprawę, że mogą się znaleźć osoby mało inteligentne, które nawet po zbudowaniu schronu pod swoim domem nadal będą się cieszyć, że nie dosięgnie ich żadna z tragedii wojennych czy też katastrof naturalnych - owszem mogą tacy się znaleźć.
Gdy nawiązałem do tego poczucia bezpieczeństwa (o jakim Pan wspomniał) chodziło mi o to, że byłoby to urojone poczucie. Ale jak kogoś stać na poświecenie czasu projektowaniu lub na samo zbudowanie to może sobie takie złudne poczucie bezpieczeństwa zapewniać do woli.

Ale myślę, że na palcach jednej ręki będzie można wyliczyć takich ludzi na naszym świecie - którzy planują budowę lub już nawet budują ten schron i że będzie to raczej sprawa dla "odpowiedniego specjalisty".

A swoją drogą pisząc o poczuciu bezpieczeństwa wymienianie IPhone jako przykładu jest co najmniej nie trafne...

Łukasz Piekarz
22-03-2011, 08:06
Ale właśnie dzięki temu świat jest bogatszy a my możemy w tym temacie poczuć trochę luzu i oddechu od problemów z tynkami, ścianami i wojną pompiarzy z piecowcami ;)
Swoją drogą samo poczucie bezpieczeństwa jest dość subiektywne i czasami przenosi nas w zupełnie inny wymiar ;)

Myślę, że im więcej razy ludzie przenoszą się w ten inny wymiar, tym więcej po tym przenoszeniu się mamy później problemów z tynkami, ze ścianami, piecami itd... Niektórzy nie chcą wracać do reala, a schron jest dla nich tylko jednym z takich wymiarów w jakich ciągle żyją. Tyle samo się to tyczy wykonawców co i inwestorów. Rozrywka jest ważna nie zaprzeczę, gdy tylko utknie na fantazjowaniu i niegroźnej zabawie to spoko. Ale gdyby ktoś zaczął naprawdę budowanie bunkra i udowadniał wszystkim dookoła, że naprawdę jest on potrzebny to mogło by się to przyczynić do lokalnego zachwiania równowagi która na ogół i tak jest dość chwiejna. Po prostu nie było by to zdrowym oddziaływaniem na otoczenie i takie przypadki na ogół się leczy...

PS. Jakby co to odezwę się dopiero wieczorem albo jutro rano ;)

Marian_D
22-03-2011, 10:02
Ale gdyby ktoś zaczął naprawdę budowanie bunkra i udowadniał wszystkim dookoła, że naprawdę jest on potrzebny to mogło by się to przyczynić do lokalnego zachwiania równowagi która na ogół i tak jest dość chwiejna.

Niewątpliwie doszłoby do zburzenia kontinuum czasoprzestrzennego i w mgnieniu oka wszechświat przestałby istnieć ;) :D



Po prostu nie było by to zdrowym oddziaływaniem na otoczenie i takie przypadki na ogół się leczy...

A co powiesz o tym:

Rzecz działa się w 2003 roku. Pewien mój znajomy poczynił noworoczne postanowienie, że nauczy się latać i kupi samolot. Taki prawdziwy czteroosobowy turystyczny samolot z silnikiem. Z pół roku za tym chodził, dowiadywał się, rozmawiał z właścicielami takich maszyn itp. W pewną niedzielę, podczas grilla z teściami, rodzicami i dwojgiem sąsiadów oznajmił, że ma taki właśnie zamiar.

No i zaczęło się: Teściowa przestała się odzywać, teść przyjechał pewnego dnia i zwyzywał go od wariatów. Rodzice przy każdej możliwej okazji starali się go nakłonić do zmiany zamiarów. Wieść "po wsi" rozeszła się lotem błyskawicy. Część ludzi zaczęła gadać, że musi "spać na pieniądzach" skoro ma takie zapędy, a co poniektórzy zaczęli nawet na głos wyśmiewać.

Prostym ludziom po prostu nie mogło pomieścić się w głowie, że ktoś może mieć potrzebę posiadania... samolotu. Fakt, że facet jest w zarządzie dużej firmy a jego dochody bez problemu pozwalają na to, by ten samolot kupić i utrzymać, nie miał żadnego znaczenia - zwykli ludzie samolotu mieć nie mogą i tyle!

Znajomy samolot kupił (teraz ma już trzeci z kolei). Jest zadowolony. A ludzie ochłonęli i skończyło się gadanie.


Ten przykład doskonale pokazuje, jak w małych społecznościach ludzie podchodzą do wszystkich aktywności, które nie należą do "głównego nurtu". Coś, czego nie spotyka się na co dzień lub czego nie pokaże TVN jest dla naszego zaściankowego społeczeństwa wręcz wynaturzeniem.


Podsumowując, twój sposób myślenia w niczym nie różni się od schematów cechujących większość Polskiego społeczeństwa i bardzo przypomina zachowanie ludzi z filmu "Duże zwierzę" ze Stuhrem. Jeśli nie oglądałeś, to polecam.

jersey
22-03-2011, 12:11
Marian_D,

skoro temat zaczyna się wyczerpywać - proponuję założyć nowy temat - zabezpieczenia i wyposażenie specjalne domu na wypadek spełnienia wróżb na grudzień 2012 roku.

Łukasz Piekarz
22-03-2011, 18:14
.

Temat faktycznie zaczyna się wyczerpywać. Robi się nieciekawy bo schodzimy na wątki nie związane z tytułem...
Pewnie niedługo ten temat odejdzie w niepamięć. Ale może po paru latach znowu go ktoś odgrzebie - tak jak stało się to niedawno... :D



Ale gdyby ktoś zaczął naprawdę budowanie bunkra i udowadniał wszystkim dookoła, że naprawdę jest on potrzebny to mogło by się to przyczynić do lokalnego zachwiania równowagi która na ogół i tak jest dość chwiejna.

Niewątpliwie doszłoby do zburzenia kontinuum czasoprzestrzennego i w mgnieniu oka wszechświat przestałby istnieć ;) :D


Nie przesadzajmy z tym znikaniem świata. Gdyby znikła radość u młodych ludzi, a miny by im posmutniały na widok budowy schronu przeciwatomowego to już wystarczający problem...
Rozwijając moją myśl chodziło mi o to, że ludzie mają już serdecznie dość wszelkich lęków jakie niesie ze sobą codzienność. I gdyby w ich sąsiedztwie jakiś pajac zaczął pod swoją chatą budować schron przeciwatomowy to cześć ludzi by go wyśmiała, ale u niektórych ludzi - tych wrażliwszych - wywołało by to trochę lęku:

"Schrony budują... Coś się szykuje? Co z nami będzie? Co będzie z naszymi dziećmi?"

Wiadomo ze nie sparaliżowało by to owej społeczności, lecz nie przesadzę jeżeli napiszę, że na pewno wywołało by trochę leku. Dość już mamy w społeczeństwie takich pajaców wywołujących zamieszanie i wzbudzających obawy o naszą przyszłość... Jeżeli komuś brak empatii ten nie zrozumie o co mi chodzi...


...A co powiesz o tym:

Rzecz działa się w 2003 roku. Pewien mój znajomy poczynił noworoczne postanowienie, że nauczy się latać i kupi samolot. Taki prawdziwy czteroosobowy turystyczny samolot z silnikiem...

...

...Ten przykład doskonale pokazuje, jak w małych społecznościach ludzie podchodzą do wszystkich aktywności, które nie należą do "głównego nurtu". Coś, czego nie spotyka się na co dzień lub czego nie pokaże TVN jest dla naszego zaściankowego społeczeństwa wręcz wynaturzeniem.

Napiszę o tym tak:
Ludzie - oczywiście nie tylko Polacy, ale wszyscy na świecie, i to od setek lat - tak już mają z natury, że wszystko co nietypowe, wszystko co niecodzienne najpierw wyśmieją i obgadają, a dopiero jeżeli zauważą, że jest to coś fajnego to zaczną asymilować...
Nie rozumiem czemu Pan się temu dziwi? I czemu pisze Pan o tym tak jakby było to jakieś nowe odkrycie. Przecież to żadna nowość, wszyscy o tym wiemy...

A przykład posiadania samolotu jest w tym przypadku nieodpowiedni. Ponieważ w gruncie rzeczy latanie własnym samolotem jest czymś pozytywnym.
Ja też znam ludzi którzy mają quady, żaglówki, spadochrony, lotnie, raki, czekany...
Mieszkam niedaleko lotniska (Nowy Targ) gdzie aż roi się o pasjonatów posiadających szybowce, mikroloty, balony, no i samoloty - ale te wszystkie hobby są przecież pozytywne.
Natomiast uważam, że takie hobby jak budowanie schronu przeciwatomowego może przynieść tylko negatywne emocje dla środowiska lokalnego. A zwłaszcza jeżeli by udowadniać znajomym/rodzinie/sąsiadom, że ten schron mógłby być użyteczny i potrzebny. A w tajemnicy na pewno nie można by było tego utrzymać i nie obyło by się bez dyskusji z nimi wszystkimi...

Tak więc jeżeli nie ma Pan do napisania niczego konkretniejszego na temat "schronów przeciwatomowych" to kończmy. I nie podawajmy kolejnych przykładów nie związanych z tematem. Bo robi się nudno.

I tak jak już napisałem, nie wypada się dziwić, że ludzie sceptycznie podchodzą do wszelkich nietypowych aktywności.
I nie można się też dziwić, że ludzie z niepokojem, z pogardą i oburzenie podchodzą do form aktywności które wywołują u nich jakieś drobne lęki...

Łukasz Piekarz
22-03-2011, 18:20
A co do filmu pt. "Duże zwierzę" - to nie oglądałem. Ale jeżeli będę miał okazję oglądnąć to przypomnę sobie, że Pan go polecał...

Marian_D
22-03-2011, 22:02
Nie przesadzajmy z tym znikaniem świata. Gdyby znikła radość u młodych ludzi, a miny by im posmutniały na widok budowy schronu przeciwatomowego to już wystarczający problem... Rozwijając moją myśl chodziło mi o to, że ludzie mają już serdecznie dość wszelkich lęków jakie niesie ze sobą codzienność. (...) Dość już mamy w społeczeństwie takich pajaców wywołujących zamieszanie i wzbudzających obawy o naszą przyszłość...

Buhahahaha... Dawno nie słyszałem tak kuriozalnej opinii.

Jakby budowa schronu przez jednego osobnika miałaby spowodować "zniknięcie radości" lub "przysporzenie trosk" to Kaczyńskiego razem z całym PIS'em trzeba by spalić na stosie a Onetowi, WP, TVN'owi i jeszcze paru innym zakazać emisji.




Nie rozumiem czemu Pan się temu dziwi? I czemu pisze Pan o tym tak jakby było to jakieś nowe odkrycie. Przecież to żadna nowość, wszyscy o tym wiemy...

Ja się niczemu nie dziwię. Usiłuję jedynie pokazać, że "budowa schronów nie ma sensu" to nie żaden fakt, tylko TWOJA (i pewnej części polskiego społeczeństwa) opinia.
A skoro to tylko opinia, to może ona być tak samo błędna, jak każda inna.

Skąd wiesz, że masz rację? Może masz, może nie masz. Tym prostym ludziom reagującym z taką nienawiścią lub szyderstwem na chęć posiadania samolotu również wydawało się, że mają rację.

A może po prostu Twoja wiedza (choć jesteś przekonany, że ją posiadasz) i intepretacja faktów nie pozwalają Ci na obiektywną ocenę? A może gdybyś zapytał amerykanina miałby zupełnie inne zdanie na ten temat niż Ty?

I co wtedy? Twoja racja jest lepsiejsza od jego bo Ty jesteś Łukasz z Nowego Targu?




Ponieważ w gruncie rzeczy latanie własnym samolotem jest czymś pozytywnym.

To tylko Twoja opinia. Tak jak pisałem: w innym kręgu kulturowym opinia na ten sam temat może być zdecydowanie inna.




Tak więc jeżeli nie ma Pan do napisania niczego konkretniejszego na temat "schronów przeciwatomowych" to kończmy. I nie podawajmy kolejnych przykładów nie związanych z tematem. Bo robi się nudno.

Robi się nudno, bo poruszamy się na zupełnie innych warstwach. Ty twierdzisz, że to co piszesz jest powszechnie uznawaną prawdą. Ja dopuszczam możliwość, że w innym otoczeniu, wśród innych ludzi, interpretacja faktów mogą być zupełnie inne.


O schronach atomowych dyskutować nie zamierzam. O tym to ja sobie mogę pogadać sobie przy flaszce z sąsiadem - emerytowanym inżynierem wojskowym, obecnie pełnomocnikiem ds. OC. Wtedy przynajmniej dyskusja będzie rzeczowa, a nie jakieś "science fiction" ;)

headpoint
23-03-2011, 01:38
Tylko, że nie zmiana to faktu, że posiadanie bunkra jednak nie daje prawdziwego i stałego poczucia bezpieczeństwa - a tak sugerował Pan w swoim poprzednim poście.
źle się zrozumieliśmy - obiektywnie możliwe, że nie daje - aczkolwiek samemu zainteresowanemu takowe poczucie daje. To jego subiektywne odczucie i może się Pan z nim nie zgadzać co nie znaczy jednak, że wybudowanie takiego schronu nie pomoże w stabilizacji odczuć autora. Więc tak jak pisałem - w oczach budującego taki schron spełni od rolę zapewnienia bezpieczeństwa. Nie sugerowałem, że jest tak w istocie.


A swoją drogą pisząc o poczuciu bezpieczeństwa wymienianie IPhone jako przykładu jest co najmniej nie trafne...
Było to raczej nawiązanie do sprawy związanej z obroną lub atakiem pewnych subiektywnych wartości. iPhone akurat pasował mi do pojęcia gadżetu - jakim został określony schron w jednym z postów.


Niektórzy nie chcą wracać do reala, a schron jest dla nich tylko jednym z takich wymiarów w jakich ciągle żyją.
Dzięki takim ludziom rozwijają się pewne idee. Myśli Pan, że Pompy Ciepła powstały bo większość wpadła na taki pomysł czy kilku zapaleńców uznało, że to jest możliwe? Einstein też żył w swoim wymiarze jak i wielu ludzi, którzy zmienili nasze postrzeganie - i teraz proszę mi powiedzieć - uczymy się o tych co wrócili do reala czy właśnie o tych co szli pod prąd?


Ale gdyby ktoś zaczął naprawdę budowanie bunkra i udowadniał wszystkim dookoła, że naprawdę jest on potrzebny to mogło by się to przyczynić do lokalnego zachwiania równowagi która na ogół i tak jest dość chwiejna. Po prostu nie było by to zdrowym oddziaływaniem na otoczenie i takie przypadki na ogół się leczy..
Wedle tej teorii Kopernik zostałby zamknięty w psychiatryku - niestety Inkwizycja je stworzyła dopiero później :)


Natomiast uważam, że takie hobby jak budowanie schronu przeciwatomowego może przynieść tylko negatywne emocje dla środowiska lokalnego.
W tym momencie dochodzimy do tego, że jest to jedynie Pańskie zdanie - wcale nie wie Pan czy tak będzie. Dodatkowo też Pan nie wie czy lokalne środowisko o tym wie, kto jest jego reprezentantem, jakie grupy reprezentuje, czy jest wykładnią dla innych grup itd...


Rozwijając moją myśl chodziło mi o to, że ludzie mają już serdecznie dość wszelkich lęków jakie niesie ze sobą codzienność. I gdyby w ich sąsiedztwie jakiś pajac zaczął pod swoją chatą budować schron przeciwatomowy to cześć ludzi by go wyśmiała, ale u niektórych ludzi - tych wrażliwszych - wywołało by to trochę lęku:

"Schrony budują... Coś się szykuje? Co z nami będzie? Co będzie z naszymi dziećmi?"
to jest chyba żart :)
Biorąc pod uwagę takie argumenty stajemy się niewolnikami sąsiadów i społeczności lokalnej. Co będzie jak jesienią kupimy 2 tony węgla więcej?

"Węgiel kupują... Coś się szykuje? Co z nami będzie? Co będzie z naszymi dziećmi?

Łukasz Piekarz
23-03-2011, 07:44
Wolny czas mi się skończył. Następny urlaup nie prędko. Dziękuję za dość ciekawe konwersacje.

Oczywiście nie wycofuję się z żadnego z moich zdań.
Wierzę, że są znacznie bliższe prawdzie niż wasze przesadne ironizowanie oraz odbieganie od głównego tematu do nieodpowiednich przykładów i do ciągłej krytyki mojej osoby.
Już na wstępie było wiadomo, że nie ustalimy wspólnej, jednakowej wersji, chodziło tylko o wymianę opinii - ja swoje, Wy swoje.
Natomiast jeżeli któryś z forumowiczów przeczyta tą całą "lekturę" to sam sobie oceni co powinien myśleć o "schronach przeciwatomowych budowanych pod własnymi domami".

Do następnego... przeczytania :)

Łukasz Piekarz
23-03-2011, 07:48
PS: Nie twierdzę że politycy i media nie wywołują podobnych lęków jakby zrobił to ktoś budujący schron przeciwatomowy pod swoją chaupą. Nie twierdzę że nie należało by czegoś z tym zrobić, lecz nikt może nie mieć możliwości zrobienia czegokolwiek...

krzysiek1983
23-03-2011, 14:03
Czytam od kilku dni co tu wypisujecie. Na początku można było boki zrywać, ale odkąd żeście zaczęli filozofować to tylko dzięki kawie nie zasypiam przed kompem.
A jak się już zalogowałem to może też jakąś małą epopeję szrajbnę.

Jakiś filozof porównywał budowanie bunkra do kupowania samolotu :D No jaja. Dla niego to prawie to samo. A ja założył bym się z nim o to że gdyby zamieścił na tym forum temat: 'Z czego zbudować hangar na własny samolocik?'
to na pewno dowiedział by się jak postawić takiego blaszaka. Nie jeden by pewnie sypnął żartem, ale to tak przy okazji. No a pytając o budowę bunkra przeciwko atomom no to luuuudzie, co za pytanie, jaja jak bereeety. Ktoś niszy na rynku szuka? O co chodzi?

headpoint: Jaki Kopernik? Co ty gościu pitolisz? :wtf:
Przecież Kopernik nikogo nie straszył. Narobił tylko szumu wśród tej jak to się tam zwie 'inteligencji'. Posprzeczali się o te ruchy ziemi, ale nikt się od tego nie wystrachał. Nikt się nie bał ze może za chwile ludność hurtem wyginie. Co Kopernik miał wspólnego z masowymi zagładami i z wywoływaniem paniki wśród bab i ich dziecków?

No bo jakby któryś z moich sąsiadów zaczał budować bunkier przeciwatomowy no to pewnie nie tylko moje: żonka i teściówka od razu by zbladły. Ochłonęły by dopiero po dwóch tyźniach i zajażyły że to głupota. A teściówka i tak dość spanikowana przez TVN Info i czasopisma typu Detektyw. Gdyby coś zaczęło się dziać obok jej domu to w pierwszych dniach osiwiałaby jeszcze bardziej, a wnuczkom zaczęła by podawać płyn Lugola, no i po co te nowe wydatki? Jedni widząc budowanie bunkra glebną ze śmiechu a tych psychicznie słabszych strach porazi. Są fajniejsze i ciekawsze zajęcia niż straszenie sąsiadów.

A tak w ogóle to po jaki uj komuś ten bunkier? No chyba żeby dzieciaki straszyć. Ciebie też tak w dzieciństwie straszyli że teraz uważasz to za coś normalnego? Współczuję ci.

No bo tak: Gdy terroryści zjadą do Polski to zaatakują z zaskoczenia, tak ze nawet pierdnąć nie zdążysz. Przed chemią nie uciekniesz. Atomówki na Polskę nikt nie wystrzeli no bo i po co. Wiatrów tez nie mamy mocnych choć czasem piź...i jak w kieleckim. Mój szef też ma wiatry ale i bez bunkra da się to przetrwać. A jak byś uciekał przed tsunami to musiał byś ze sobą zabrać dużo butli z tlenem bo będziesz tam kilometr pod wodą. Zakładam że tsunami przyjdzie tak jak filmach czyli ze oceany wylały. No bo jeżeli nie tak to skąd? Z pojezierza mazurskiego? Z pobliskiej rzeki? Lepiej nie budować się na terenach zalewowych i tyle.
A może zbudujcie ten bunkier na wypadek skażenia. O właśnie, na wypadek skażenia będzie potrzebny no bo jakby tak szambo sąsiada wylało? I upewnijcie się że przed wystąpieniem skażeniem drogowcy nie zaczną remontować pobliskich dróg, bo trochę im z tym zejdzie, a objazdem możecie nie zdążyć w porę dojechać do tego swojego bunkra. No i żeby Wam żona nie rozłożyła suszarki z praniem nad wejściem bo zanim ją przesuniecie to możecie stracić ostatnie sekundy na schowanie się.

Chyba że ty gościu chcesz się sprawdzić jaki jesteś mocny w gębie? Może strzel sobie w ścianę z bańki to Ci przejdzie. Może uspokoisz hormony :bash:

Ale jak chcesz pisać to dobra. Ułatwiłem ci to, odpisz mi coś teraz. Pośmiejemy się :D

Marianku a ty częściej pisz o tym że któregoś polityka powinno się spalić na stosie. Wtedy przyjadą po ciebie panowie ubrani na czarno i zrobią z tobą porządek :D I nawet bunkier przeciwatomowy ci nie pomoże...

Wredak
13-04-2011, 17:34
Super pomysł z tym schronem można w nim trzymać przetwory jak w ziemiance.... a zwłaszcza buraki i hodować trawkę.

DONIO P.
29-05-2011, 21:54
Czytając te rożne teksty pisane na poważnie i ironiczne /niektóre chamskie/ zastanawiam się tylko nad jednym. Pomijam kulturę dyskusji, sposobu argumentacji, wniknięcia w meritum sprawy, przeczytania ze zrozumieniem interlokutora, w ogóle chęci zapoznania się ze sposobem patrzenia na świat oponenta. Nurtuje mnie pytanie skąd u większości członków polskiego społeczeństwa przeświadczenie o nastaniu ery powszechnego pokoju i braku jakichkolwiek potrzeb w zakresie działań na rzecz obronności własnej ojczyzny? Taka perspektywa spojrzenia na współczesny świat przebija w wypowiedziach większości adwersarzy Mariana D. Żyjemy tylko "tu i teraz". Nie martwimy się niczym, ani zagrożeniami ekonomicznymi, ani społecznymi, ani politycznymi, ani militarnymi. Odnoszę wrażenie, że jesteśmy "konsumentami". Wszystkie poważniejsze sprawy wykraczające poza nasze podwórko odsuwamy od siebie. Powiem więcej, nie mamy żadnych poważniejszych aspiracji ogólnospołecznych. Żyjemy dla siebie, ewentualnie dla własnych rodzin.
W moim przekonaniu jest to droga do samozagłady. Sami prowokujemy licho, a ono nie śpi i jest blisko, a nawet na około.
Czy schron w takiej sytuacji pomoże? Wątpię!
I to by było na razie tyle :).

DONIO P.
30-05-2011, 00:11
Łukasz Piekarz zwrócił sensownie uwagę na jeden ważny problem. Mianowicie chodzi o to, że społeczeństwo całkowicie nieprzygotowane na sytuacje kryzysowe w godzinie "0" stanie się bardzo niebezpieczną tłuszczą, która zgniecie te "przezorne" jednostki. Problem tłumu skazanego na zagładę, szukającego za wszelką cenę sposobu na wydłużenie własnej agonii musi być rozważany przez osoby bawiące się w rozważanie survivalu jądrowego. Nawet dobrze zorganizowane i przygotowane państwa miały by problem by nie popaść w całkowity chaos i wewnętrzne wyniszczenia, a co dopiero Polsza. Własny schron chyba rzeczywiście nic nie da. Trzeba odbudować państwo polskie by móc marzyć o jakimkolwiek bezpieczeństwie. Ale czy aby uzyskać to bezpieczeństwo musimy stawiać na państwo polskie? Wydaje mi się, że nie koniecznie. Państwo polskie to także duże wyzwanie, któremu nie wiem czy potrafimy sprostać. Może warto wsłuchać się w słowa, które zostały zapisane w akcie abdykacji króla Stanisława Augusta?

„Imperatorowa i państwa ościenne, przywrócą spokojność obywatelom naszym.
Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy z pretensji do tronu polskiej korony.
Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia
Pieczołowitość nasza na nic się nie przyda; Świadczymy z całą rzetelnością Naszego imienia”.
Tylko czy naprawdę wyzbycie się tego ciężaru bycia sobą, bycia wolny zapewni nam spokojne "grilowanie"? Jakie były losy Polaków pod rozbiorami wiemy doskonale i to nie tylko z powodu powstań i różnych Karoli Lewioux. Po prostu, leżymy w dość nieciekawym miejscu na kuli ziemskiej. Co z tego wynika dla nas, niech każdy sam postara znaleźć odpowiedź. Nie jest ona łatwa i są różne koncepcje. Rzeczywistość nie zmieni się jednak gdy wsadzimy głowę w piasek.
A co to wszystko ma do bunkrów? Bunkry maja sens lub nie w zależności od przyjętej doktryny. Nie ma sensu wsadzać poduszek bezpieczeństwa do trabanta.

Baba_Budowniczy
30-05-2011, 13:04
Jakby przyszło się bawić w jakikolwiek survival postkatastroficzny (katastrofa na skalę wojny atomowej czy podobnego bałaganu), to weź pod uwagę, ze raczej nie dałoby się z paru względów zorganizować nic na skalę "narodu", raczej jakby coś przetrwało, to byłyby odizolowane społeczności, które by trzeba organizować na prostych zasadach i których byt by zależał od prostych, praktycznych umiejętności.
Mam nadzieję, ze jakby trzeba było coś organizować od początku, to dalibyśmy sobie spokój z napuszonym Państwem, Ekscelencjami, Biurokracją i związkami zawodowymi przede wszystkim :P Byłby jakiś pożytek przynajmniej z całego zamieszania.
Trzeba by jeszcze pilnować rozmaitych bojówkarzy-faszystów z bronią, którym się marzą stare dobre czasy. Bunkier to małe miki, gorzej by było z niego łeb wystawić ;)

Monnia_1993
14-02-2014, 17:52
Przez wasze podejście do tematu ludzkość upadnie.;/ Jakkolwiek to zabrzmiało. Ja też mam piwnicę przygotowaną na "bunkier". W razie co rodzina wie, że może przyjechać. Nie mieszkają daleko, więc... Oprócz "bunkra" mam inne zabezpieczenia. Zwłaszcza domu. Jedną dźwignią są uruchamiane.:) A co do waszego podejścia do tematu. Dzięki ludziom takim jak wy, Ci co mają schrony nie wpuszczają obcych i nikomu o nich nie mówią. Założę się, że gdyby wybuchnęło Yellowstone (taki przykład) pierwsi polecielibyście do schronu sąsiada. ;p

Monnia_1993
14-02-2014, 18:02
A i zalecam czyszczenie tematu. Wszystko co od niego odbiega do kosza!!!:yes:

Mirek_Lewandowski
14-02-2014, 18:39
Sprzątanie po trzech latach? Nader ciekawy pomysł:lol2:.

fenix2
14-02-2014, 18:44
Monnia, ale suchara odgrzałaś. Posprzątać to powinni po Tobie.

tatanka
18-02-2014, 09:00
Podtrzymam kotleta.
Zamiast schronu proponuje wybudowac male przydomowe chlewiki, kobiety nauczyc strzelac, wskrzesić Sobieskiego.

connecTOMEK
19-02-2014, 12:52
schron atomowy.......dobre...
kiedyś......Omar -mułła, przywódca afgańskich Talibów, po objęciu władzy, zażyczył sobie by zużyte opony samochodowe ściągać ze świata i układać naprzemiennie z betonem na dachu jego pałacu, tak by bomby odbijały się od tego dachu......
może to wcale nie był oszołom.... i może ten pomysł można przenieść na europejski grunt.......mamy wszak problemy globalne z utylizacją......

Carpenter78
20-02-2014, 19:39
Ciekawy temat ale dużo niepotrzebnej pyskówki...

Z mojej strony wydaje mi się że bunkier przeciwatomowy to tylko dla nieograniczonych finansowo.
Ale "panic room" jak najbardziej, ukryty i najlepiej coś w rodzaju piwnicy w piwnicy.

Pozdrawiam z bunkra!

Elfir
21-02-2014, 14:05
Czy bunkier uwzględnia napad zombie?

MATRON
21-02-2014, 14:42
Temat nabierze na sile w momencie zagrożenia nie wiem czy destabilizacja na Ukrainie podświadomie ożywiła temat ale faktem jest że państwo nie posiada schronów, zapasów żywności, środków ochrony ludności cywilnej na wypadek skażenia różnego pochodzenia bo jest każdy święci przekonany że przez tyle lat nic się nie wydarzyło to do końca życia tak będzie, nie potrzebne są żadne zabezpieczenia bo państwo zapewni nam należytą ochronę? chyba nikt w to nie wierzy. W tamtym roku wyszedł raport o stanie nasze obrony cywilnej i nie mamy już od dłuższego czasu nic z powodu oszczędności, schrony które przetrwały do dziś pełnia funkcję magazynów, suszarni, składzików społeczeństwo nie jest uczone jak postępować w sytuacjach kryzysowych bo po co, lepiej dołożyć jeszcze jedną godzinę religii. Oczywiście przysłowie że polak mądry po szkodzie było i będzie zawsze aktualne ale to czas pokaże.

Elfir
21-02-2014, 18:08
W dzisiejszych czasach wojna prowadzona jest w kompletnie inny sposób niż 50 lat temu, kiedy budowano schrony.
Nie miałbyś nawet czasu zareagować, gdyby zaatakowała nas Rosja czy USA z planem celowej, masowej zagłady.
Zaś przed ładunkiem wybuchowym w tramwaju, czy terrorystami w sklepie nie uchroni cię nic.

MATRON
21-02-2014, 19:13
W dzisiejszych czasach wojna prowadzona jest w kompletnie inny sposób niż 50 lat temu, kiedy budowano schrony.
Nie miałbyś nawet czasu zareagować, gdyby zaatakowała nas Rosja czy USA z planem celowej, masowej zagłady.
Zaś przed ładunkiem wybuchowym w tramwaju, czy terrorystami w sklepie nie uchroni cię nic.

Bredzisz, mogę podać kilka przykładów z ostatnich 20 lat gdzie używano rakiet i były przeprowadzane naloty tak jak to było w 2 wojnie światowej.
Dla Ciebie Polska nie powinna mieć armii a tym bardziej obrony cywilnej rozwiń proszę "celowej masowej zagłady".
Odniosę się do ostatniego zdania, każdy kraj ma służby które uniemożliwiają napływ terrorystów oni stanowią pierwszą barierę, druga to społeczeństwo tu proszę zostawić w Izraelu plecak dowiesz się jak to działa. Gdy już dojdzie do tragedii to szybkość służb i poziom wiedzy społeczeństwa w sytuacjach kryzysowych ma najważniejsze znaczenie w celu zminimalizowania zniszczeń w społeczenstwie . Przykład wypadku komunikacji miejskiej gdzie jedna przeszkolona osoba wiedziała jak się zachować http://www.polska-zbrojna.pl/home/articleshow/11403?t=Zandarm-pomogl-ofiarom-wypadku
Wracając do schronów dla Twojej wiadomości nie służą one tylko do ochronie przed nalotami nigdzie tego nie napisałem i pewnie się zdziwisz schrony są dalej budowane na świecie i w europie nie pisz tylko po co wydawane są na to pieniądze bo również mogę napisać po co się ubezpieczać na życie-jest to dokładnie to samo.

Elfir
22-02-2014, 14:12
Owszem, schrony budowane są np. w Szwajcarii. Pomijam profesjonalne schrony wojskowe. Ale tu piszemy małym domowych schronie. Przed czym on ochroni? Jedynie przed atakiem zombie i huraganem.
W przypadku sterowanych satelitą bomb burzących, nie spełni swojego zadania. Prywatna osoba nie będzie w stanie finansowo sprostać filtracji powietrza chroniącej przed wąglikiem, czy zapewnić dostawy energii na okres połowicznego rozpadu promieniotwórczego cezu, pomijam cięższe pierwiastki.
A przed złodziejem, który wpuści do domu gaz usypiający przez system wentylacji, też nie ochroni.

Więc jaki jest sens?

Monnia_1993
24-02-2014, 01:06
A ja w razie zagrożenia będę się z was śmiała z mojego schronu;p
Jak dojdzie co do czego każdy będzie zdany na siebie.
Co do czyszczenia chodziło mi o wypowiedzi typu:

Ależ panie domorosły psychiatro. Nie przyszło Ci do głowy, że może to nie jest problem strachu, tylko przyjemność posiadania fajnego gadżetu w domu? Zeszliście z tematu, to jest forum budowlane;)

Elfir
24-02-2014, 01:22
a ja będę czekać z minigunem przed dzwiami schronu, jak w intrze do Fallouta ;)

MATRON
24-02-2014, 12:59
Owszem, schrony budowane są np. w Szwajcarii.
Budowane są, były i będą a Szwajcaria to jest inna bajka tam państwo dba o bezpieczeństwo swojej ludności przez dofinansowania ,szkolenia itp.

Pomijam profesjonalne schrony wojskowe. Ale tu piszemy małym domowych schronie. Przed czym on ochroni? Jedynie przed atakiem zombie i huraganem.
Większość tych "profesjonalnych" nie istnieje bo zostały rozebrane i rozkradzione przez złomiarzy. Drugi człon zdania świadczy że nie wiesz co piszesz jakie zombi? Trudno się dyskutuje z osobą która nie wie o czym pisze, nie ma bomb sterowanych satelitą tak dla ścisłości, o wągliku i wpuszczaniu gazu do sypialni nie wspomnę bo jest to bełkot proponuję poczytać o tym co się pisze oszczędzi to mój czas na wytłumaczenie co to jest wąglik i jak działa cyrkulacja powietrza w domu.

Elfir
24-02-2014, 13:16
Pisze o zombie, bo śmieję się z fobii budujących prywatne schrony, które nie uchronią przed żadnym powaznym zagrożeniem.
Poza wymyslonym i ewentualnie huraganem.

Po prostu ze smiechu trudno mi jest dyskutować poważnie o cudzej paranoi :)

MATRON
24-02-2014, 13:48
Temat może powinien nie brzmieć schron przeciwatomowy a panic room :D

Zagurski
24-02-2014, 18:38
Gdybym miał żyć tysiącpińcet lat, to być może, że zamiast budować dom, przeznaczyłbym te pieniądze na wybudowanie schronu. Tak w razie czego.
A że mi zostało raczej mniej, niż więcej, albo, jak Bozia da, to mniej więcej równo, więc buduję dom!
A co! Mi też się od życia coś należy!
Najbardziej sprawiedliwe na tym świecie jest to, że ten, co se zbuduje za niebotyczne pieniądze schron i wykupi dwie wyspy na Pacyfiku, to niekoniecznie pożyje dłużej ode mnie, i niekoniecznie będzie czerpał większą radość z życia, niż ja i moja rodzina z domu z działką.
HOWGH! I niech tak zostanie.

cormac
28-02-2014, 11:06
Po napoczęciu tego suchara, też pomyślałam o ataku zombi. Znak czasów.....

1363
04-04-2015, 17:41
Co robią tu osoby które nie chcą takowego schronu budować i uważają że jest bezcelowy?

Mam ponad 25 lat doświadczenia w budownictwie podziemnym. Jesli ktoś zdecydował się na budowę takiego obiektu ale nie wie jeszcze jaki typ i z jakich materiałów to możemy podyskutować i nie tylko. Proponuje kontakt mailowy ,PW . Nie mam zamiaru opisywać tu żadnych szczegółów. .Pozdrawiam.

Monnia_1993
11-04-2015, 17:54
Co robią tu osoby które nie chcą takowego schronu budować i uważają że jest bezcelowy?

Mam ponad 25 lat doświadczenia w budownictwie podziemnym. Jeśli ktoś zdecydował się na budowę takiego obiektu ale nie wie jeszcze jaki typ i z jakich materiałów to możemy podyskutować i nie tylko. Proponuje kontakt mailowy ,PW . Nie mam zamiaru opisywać tu żadnych szczegółów. .Pozdrawiam.

Wreszcie ktoś wypowiada się w temacie.
Jestem ciekawa ile z tych mądralińskich, którzy się tutaj wypowiadają ma chociażby kompletną apteczkę w domu, lub zabiera ze sobą apteczkę na wakacje. Albo wie jak poradzić sobie z bronią palną, łukiem, kuszą, czy chociażby przeżyć w namiocie nad jeziorem. Mieszczuchy się tutaj wypowiadają, którzy mieszkają w dużych miastach, gdzie jakieś być może schrony są, ale nie ma wystarczającej ilości miejsc w nich, by wszyscy się tak schowali.

Ja np. mam do Poznania 57 km, to jest w okolicach godziny 8, około półtorej godziny jazdy. Więc nie mam szans znaleźć tam miejsce.
W Poznaniu jest co prawda schron, ale jest on z czasów zimnej wojny. Jest udostępniany turystom. Jest też prezydencki, raczej tylko dla wyższych szczebli. Słyszałam, że jest też w Bydgoszczy.


Stan zasobów:
15 192 budowle ochronne w tym 6 927 schronów;
863 025 miejsc w schronach (3,3 % potrzeb);
828 609 miejsc w ukryciach (5,6 % potrzeb)
37 % miejsc w schronach zlokalizowanych w aglomeracji śląskiej i warszawskiej;
36 % schronów znajduje się w zakładach pracy (z przeznaczeniem dla pracowników);
Schrony dla ludności zapewniają tylko 2,1 % potrzeb.

Szukając informacji o tym, gdzie można szukać schronienia w przygotowanych dla obywateli miejscach znalazłam tylko to. Jednak w praktyce to wygląda tak, że w internecie nic nie można znaleźć konkretniejszego od tej informacji. Chyba, że wolą utrzymać te miejsca w tajemnicy i w razie zagrożenia dopiero powiadomić obywateli. Jednak jak to zrobią wątpię, by było skuteczne znając naszych polityków.

Więc, jak ujął to użytkownik forum http://boungler.pl umiesz liczyć licz na siebie.

Podsumowując, bo mi się tu wypracowanie tworzy. NIE KRYTYKUJCIE OSOBY, KTÓRA MARTWI SIĘ O BEZPIECZEŃSTWO SWOJEJ RODZINY, BO SAMI KIEDYŚ BĘDZIECIE W POTRZEBIE, GDYBY NIE DAJ BOŻE WYDARZYŁA SIĘ KATASTROFA, A KAŻDY BĘDZIE SIĘ NA WAS WYPINAŁ.

Co zrobicie jak Yellowstone pierdyknie?

Zdun Darek B
12-04-2015, 10:18
Pod szkołą przy ulicy Piasta w Milanówku jest piwnica budowana z przeznaczeniem na schron , miłą on pomieścić uczniów i nie tylko .
Budynek powstawał w czasach gdy poważnie bano się ataku atomowego , o jego rzeczywistych możliwościach lepiej jednak zapomnieć...

lukpat
13-04-2015, 08:28
Sam planuje schron, ale nie atomowy :), raczej piwniczka ze schronieniem przed tornadami (które w woj. opolskim już się pojawiły). Myślałem o czymś na kształt walca (poł w ziemi, a poł na zewnątrz). Co do schronów to słyszałem że nasze kopalnie potrafia pomieścić bardzo dużo osób, nie pamiętam dokładnych danych, ale pamiętam że liczba była ogromna.

noweklimaty
28-04-2015, 08:53
Zrobiłem projekt schronu przeciwatomowego.

To projekt koncepcyjny z następującymi założeniami:

Może pomieścić przeciętną rodzinę, tzn. dwie osoby dorosłe, dwoje dzieci i psa,
Możliwość pobytu w środku przez 30 dni bez wychodzenia na zewnątrz,
Ochrona przed skutkami wybuchu atomowego o mocy 1 Mt w odległości 3-3,5 km,
Autonomiczny system zasilania, dostarczania wody, usuwania odpadów,
Łatwy transport na miejsce przeznaczenia,
Okres użytkowania minimum 50 lat

Jest to cywilny schron umożliwiający przeżycie w wypadku ataku atomowego lub innej katastrofy nuklearnej, biologicznej lub chemicznej. Posiada system wentylacyjno-filtracyjny, agregat prądotwórczy z baterią akumulatorów, system komunikacji z zewnętrznym światem, instalację wodną i kanalizacyjną lub suchą toaletę, oddzielną sypialnię, śluzę dekontaminacyjną, wyjście awaryjne, podwójne zabezpieczenie wejścia (właz otwierany hydraulicznie i drzwi przeciw wybuchowe).

Schron zbudowany jest ze stali, pokryty warstwą antykorozyjną, użyta jest ochrona katodowa. Można go umieścić pod 3 metrową warstwą ziemi. Ma kształt standardowego kontenera morskiego (kształt - to nie jest kontener!), można w łatwy sposób transportować go w dowolne miejsce na świecie (wejście i wyjście ewakuacyjne z oprzyrządowaniem jadą drugim, mniejszym transportem).
Więcej można przeczytać na mojej stronie:

MODEROWANO

Chętnie wysłucham opinii i uwag na temat projektu.

Poniżej trzy przykładowe zdjęcia. Więcej na mojej stronie.

314853
314854
314855

stefan_ems
28-04-2015, 09:40
Zrobiłem projekt schronu przeciwatomowego....
Gratuluje ciekawych zainteresowań.
Twój projekt już został wypunktowany na podanej przez Ciebie stronie ale ... kto wie ... może ktoś coś jeszcze dopisze.
Na forum był/jest co najmniej jeden taki, co dość szczegółowo opisywał tu swój schron - polecam odszukać jego wpisy.
Kiedy rozpoczynałem budowę domu przez chwilkę przeszła myśl ze schronem.
Tylko te koszty. Stwierdziłem, ze przede wszystkim to trzeba przeżyć w pokojowych czasach.

noweklimaty
28-04-2015, 09:53
Gratuluje ciekawych zainteresowań.
Twój projekt już został wypunktowany na podanej przez Ciebie stronie ale ... kto wie ... może ktoś coś jeszcze dopisze.
Na forum był/jest co najmniej jeden taki, co dość szczegółowo opisywał tu swój schron - polecam odszukać jego wpisy.
Kiedy rozpoczynałem budowę domu przez chwilkę przeszła myśl ze schronem.
Tylko te koszty. Stwierdziłem, ze przede wszystkim to trzeba przeżyć w pokojowych czasach.

Tak, to kosztuje. Dla tych, którzy mają bardziej ograniczony budżet jest adaptacja piwnicy na potrzeby schronu. Jest to możliwe do zrobienia dużo taniej. Parametry mogą być zachowane lub zbliżone do mojego projektu. Podstawą jest założenie niezbędnych instalacji, wzmocnienie i ochrona okien i drzwi i być może stropu. Nasze budownictwo jest dość solidne. W każdym jednak wypadku potrzebne jest indywidualne podejście do takiej adaptacji.

kamilb1987b
02-05-2015, 22:00
Widzę że nie tylko mi coś podobnego chodziło po głowie ale mi tylko czysto teoretycznie. Pewnie głównym tego powodem są ruski i konflikt na Ukrainie. Mimo że jesteśmy w NATO i ruski atakując nas atomówką mogliby nas zniszczyć bez problemu to nie sądzę że do tego by doszło. Nas może by nie było ale pewnie ruskich też nie w odwecie NATO no chyba że by nas olali i powiedzieli że małe straty uboczne. A wtedy to lepiej zginąć od razu niż chować się przez miesiąc a potem i tak zginąć z głodu lub przez samozagładę spowodowana zwykłą chęcią przetrwania. To jest podobnie do tego że nie ma co się poświęcać i budować domy w pełni autonomiczne w razie wojny bo i tak jeżeli sami sobie damy radę przez własne zapasy czy uprawy to znajdą się ludzie którzy przyjdą i będą chcieli to ukraść aby przeżyć więc takie tłumaczenie jest bezsensu. Tzn fajny chwyt marketingowy aby znalazł się ktoś tak głupi aby w to uwierzył że faktycznie dzięki temu on przeżyje a reszta pozdycha grzecznie na to patrząc i i bijąc się w pierś że oni nie byli tacy mądrzy i o to nie zadbali gdy mieli na to czas.
Nawet jak jakaś bomba będzie lecieć w nasze rejony i inni będą o tym wiedzieć że mamy taki schron to jak myślisz, gdzie się udadzą? Na pewno cześć będzie się modlić o zbawienie ale raczej większość będzie chciała zająć nasz cudowny schron a w efekcie tylko go zepsują i nikt się nie ocali lub wejdzie do niego zbyt wielu ludzi przez co i tak zginą. To by miało sens gdyby wszyscy to mieli ale pojedyncze jednostki takim schronem zwiększą dla siebie zagrożenie od innych ludzi. No chyba że ktoś jest obrzydliwie bogaty i jego dom to twierdza to wtedy może ochrona mu pomoże aby się schował i od środka zdążył zamknąć aby nikt nie wszedł. Ale też ktoś bogaty może mieć prywatny odrzutowiec i szybko spieprzy z domu w bezpieczniejszy rejon a nie będzie się chować w ciasnym schronie.
Ja też myślałem przez chwilę o piwnicy na ten cel ale wątpię aby to było możliwe aby piwnica była schronem. Schron aby był skuteczny to musi być kilka metrów pod ziemią a piwnica pod domem zazwyczaj wystaje nad ziemią do 1m i ma okienka a w schronie ich być nie może. Też pewnie ściany musiałby mieć wtedy chyba z 1m żelbetu aby wytrzymały wybuch. Raczej na polskie realia ten pomysł się nie nadaje.

jajmar
02-05-2015, 22:26
Pewnie głównym tego powodem są ruski i konflikt na Ukrainie. .

A co te ruskie robią że schrony trzeba budować ? Chyba za dyzo TV ktoś tu ogląda i łyka wszystko co powiedzą.I nie ruski tylko Rosjanie.

kamilb1987b
03-05-2015, 08:52
A co te ruskie robią że schrony trzeba budować ? Chyba za dyzo TV ktoś tu ogląda i łyka wszystko co powiedzą.I nie ruski tylko Rosjanie.

Pisząc ruski to jest oczywiste że chodzi o Rosjan. A co robią? Jak uważasz że nic takiego to już Twoja sprawa.

fotohobby
03-05-2015, 09:26
Przecież to zwykly spam. Wątek do wywalnia

autorus
03-05-2015, 16:39
Sorry ale nie ma żadnych Rosjan. Sam byłem zdziwiony, ale chyba Miodek to tłumaczył. Są Ruski od Rusów. Ale to już ktoś mądrzejszy musi wytłumaczyć.

noweklimaty
04-05-2015, 11:05
Widzę że nie tylko mi coś podobnego chodziło po głowie ale mi tylko czysto teoretycznie. Pewnie głównym tego powodem są ruski i konflikt na Ukrainie. Mimo że jesteśmy w NATO i ruski atakując nas atomówką mogliby nas zniszczyć bez problemu to nie sądzę że do tego by doszło. Nas może by nie było ale pewnie ruskich też nie w odwecie NATO no chyba że by nas olali i powiedzieli że małe straty uboczne. A wtedy to lepiej zginąć od razu niż chować się przez miesiąc a potem i tak zginąć z głodu lub przez samozagładę spowodowana zwykłą chęcią przetrwania. To jest podobnie do tego że nie ma co się poświęcać i budować domy w pełni autonomiczne w razie wojny bo i tak jeżeli sami sobie damy radę przez własne zapasy czy uprawy to znajdą się ludzie którzy przyjdą i będą chcieli to ukraść aby przeżyć więc takie tłumaczenie jest bezsensu. Tzn fajny chwyt marketingowy aby znalazł się ktoś tak głupi aby w to uwierzył że faktycznie dzięki temu on przeżyje a reszta pozdycha grzecznie na to patrząc i i bijąc się w pierś że oni nie byli tacy mądrzy i o to nie zadbali gdy mieli na to czas.
Nawet jak jakaś bomba będzie lecieć w nasze rejony i inni będą o tym wiedzieć że mamy taki schron to jak myślisz, gdzie się udadzą? Na pewno cześć będzie się modlić o zbawienie ale raczej większość będzie chciała zająć nasz cudowny schron a w efekcie tylko go zepsują i nikt się nie ocali lub wejdzie do niego zbyt wielu ludzi przez co i tak zginą. To by miało sens gdyby wszyscy to mieli ale pojedyncze jednostki takim schronem zwiększą dla siebie zagrożenie od innych ludzi. No chyba że ktoś jest obrzydliwie bogaty i jego dom to twierdza to wtedy może ochrona mu pomoże aby się schował i od środka zdążył zamknąć aby nikt nie wszedł. Ale też ktoś bogaty może mieć prywatny odrzutowiec i szybko spieprzy z domu w bezpieczniejszy rejon a nie będzie się chować w ciasnym schronie.
Ja też myślałem przez chwilę o piwnicy na ten cel ale wątpię aby to było możliwe aby piwnica była schronem. Schron aby był skuteczny to musi być kilka metrów pod ziemią a piwnica pod domem zazwyczaj wystaje nad ziemią do 1m i ma okienka a w schronie ich być nie może. Też pewnie ściany musiałby mieć wtedy chyba z 1m żelbetu aby wytrzymały wybuch. Raczej na polskie realia ten pomysł się nie nadaje.

Dziękuję za podzielenie się swoimi przemyśleniami. Z większością się zgadzam. Nie sądzę, żeby dzisiaj groziła nam wojna. Nie da się jednak wykluczyć tego w przyszłości. Półtora roku temu wszyscy na Ukrainie myśleli chyba podobnie - jakoś to będzie.

Co do okresu anarchii i zajęcia schronu przez innych - też uważam, że w takim wypadku będzie ciężko obronić swoje dobra. Będąc samemu jest to w zasadzie niewykonalne. W grupie ludzi - trudne. Nie jest to bowiem schron na czas anarchii. To schron, który ma dwa zadania: ochrona przed bezpośrednimi skutkami wybuchu atomowego - fala uderzeniowa i promieniowanie cieplne oraz ochrona przed skutkami opadu radioaktywnego. Ta konstrukcja spełnia skutecznie oba zadania.

Natomiast dobrze jest wiedzieć, że przed skutkami falloutu (czyli opadu radioaktywnego spowodowanego wybuchem jądrowym) skutecznie może ochronić nas pomieszczenie w zwykłym domu. Jeżeli będzie do tego odpowiednio przygotowane. W razie wojny z użyciem broni atomowej tylko stosunkowo niewiele celów zostanie zaatakowanych, natomiast skażeniu ulegnie bardzo duży obszar kraju. Przed skażeniem dużo łatwiej się uchronić. Potrzebujemy jednak z jednej strony wiedzieć jak to zrobić a z drugiej - wcześniej się przygotować.

Tutaj: noweklimaty.com/skutki-wybuchu-atomowego-promieniowanie/ (http://www.noweklimaty.com/skutki-wybuchu-atomowego-promieniowanie/) pisałem o skutkach promieniowania po wybuchu.

kamilb1987b
11-05-2015, 12:50
Myślę że jak już by doszło do takiej sytuacji to nawet jakby się uchroniło to po tym by nic nie było. Nie byłoby jakiejś pomocy z zewnątrz a ludzie i tak by się pozabijali aby przeżyć wiec życie w takich czasach to żadna przyjemność i lepiej byłoby wykitować zawczasu niż się potem męczyć. Co z tego ze się na chwile uchroni jak potem będzie się martwić jak tu przeżyć? Co zrobisz jak po tym miesiącu będzie brakowało jedzenia i nikt nie pomoże? Za co wyżywisz rodzinę? Będziesz patrzeć jak umierają z głodu lub z chorób czy następstw promieniowania?
na Ukrainie z tego co wiem to jest wojna a nie atak nuklearny a i tak ludzi żyją tam w masakrycznych warunkach i nikt im nie pomaga. Mnie jest to nawet ciężko sobie wyobrazić. Nie wiem co bym zrobił jakbym nie miał sposobu na zdobycie jedzenia bo by go nie było. Najgorzej jest patrzeć na cierpiące dziecko a jeszcze gorzej wiedzieć że nic mu nie pomoże. A durni ludzie na całym świecie się patrząc i nic z tym nie robią. Pozwalają im "zdychać" niż kiwnąć palcem na Putina. Ludzie jak siedzą bezpiecznie w swoich domach to mają to gdzieś, a my zapominamy co było przez tyle lat w naszym kraju. ONZ, NATO, UE to pic na wodę i nawet nam by to nie pomogło gdyby Rosja chciała na nas najechać. Zachód nałożyłby sankcję, nie sprzedał im pierdół a oni by się klepali po plecach że wszystko zrobili co mogli aby zapobiec rozlewaniu krwi. I to nawet w XXI w., w cywilizowanym świecie się tak dzieje. Ja bym tam nie liczył na pomoc ameryki w naszej obronie w razie czego. A nawet jakby pomogli to bo oznaczało III wojnę światową która by zniszczyła prawie cały świat bo atomówek jest za dużo na całym świecie. A nie jest dobrze że największe kraje na świecie je mają i to w olbrzymich ilościach. Polska nie ma chyba żadnej a nawet uzbrojenie naszej armii jest takie że śmiech na sali.
Schron, fajna sprawa ale tylko dla ludzi z rusofobią czy inną przypadłością. W Ameryce pewnie by się sprzedawało bo tam wielu takich nawiedzonych. A u nas to może ktoś bogatszy bo to chciał ale jak kogoś byłoby na to stać to by sobie większy schron zrobił a nie małą kitkę. Ale jak uda Ci się kogoś znaleźć to mam nadzieję że się tu tym pochwalisz.

noweklimaty
12-05-2015, 08:53
Myślę że jak już by doszło do takiej sytuacji to nawet jakby się uchroniło to po tym by nic nie było. Nie byłoby jakiejś pomocy z zewnątrz a ludzie i tak by się pozabijali aby przeżyć wiec życie w takich czasach to żadna przyjemność i lepiej byłoby wykitować zawczasu niż się potem męczyć. Co z tego ze się na chwile uchroni jak potem będzie się martwić jak tu przeżyć? Co zrobisz jak po tym miesiącu będzie brakowało jedzenia i nikt nie pomoże? Za co wyżywisz rodzinę? Będziesz patrzeć jak umierają z głodu lub z chorób czy następstw promieniowania?
na Ukrainie z tego co wiem to jest wojna a nie atak nuklearny a i tak ludzi żyją tam w masakrycznych warunkach i nikt im nie pomaga. Mnie jest to nawet ciężko sobie wyobrazić. Nie wiem co bym zrobił jakbym nie miał sposobu na zdobycie jedzenia bo by go nie było. Najgorzej jest patrzeć na cierpiące dziecko a jeszcze gorzej wiedzieć że nic mu nie pomoże. A durni ludzie na całym świecie się patrząc i nic z tym nie robią. Pozwalają im "zdychać" niż kiwnąć palcem na Putina. Ludzie jak siedzą bezpiecznie w swoich domach to mają to gdzieś, a my zapominamy co było przez tyle lat w naszym kraju. ONZ, NATO, UE to pic na wodę i nawet nam by to nie pomogło gdyby Rosja chciała na nas najechać. Zachód nałożyłby sankcję, nie sprzedał im pierdół a oni by się klepali po plecach że wszystko zrobili co mogli aby zapobiec rozlewaniu krwi. I to nawet w XXI w., w cywilizowanym świecie się tak dzieje. Ja bym tam nie liczył na pomoc ameryki w naszej obronie w razie czego. A nawet jakby pomogli to bo oznaczało III wojnę światową która by zniszczyła prawie cały świat bo atomówek jest za dużo na całym świecie. A nie jest dobrze że największe kraje na świecie je mają i to w olbrzymich ilościach. Polska nie ma chyba żadnej a nawet uzbrojenie naszej armii jest takie że śmiech na sali.
Schron, fajna sprawa ale tylko dla ludzi z rusofobią czy inną przypadłością. W Ameryce pewnie by się sprzedawało bo tam wielu takich nawiedzonych. A u nas to może ktoś bogatszy bo to chciał ale jak kogoś byłoby na to stać to by sobie większy schron zrobił a nie małą kitkę. Ale jak uda Ci się kogoś znaleźć to mam nadzieję że się tu tym pochwalisz.

Dziękuję za przemyślenia ale się z nimi nie zgadzam. Prawdopodobnie biorą się one z niewiedzy i niedoinformowania. Jest tutaj kilka rzeczy, które warto wyjaśnić:

Są różne rodzaje schronów, przewidziane na różne okoliczności. Takie, które chronią przed bezpośrednimi skutkami wybuchu atomowego - fala uderzeniowa i promieniowanie cieplne, schrony chroniące przed skażeniem radioaktywnym (i innymi skażeniami) - nie muszą być pod ziemią i mieć solidnej konstrukcji. Mają natomiast mieć przede wszystkim skuteczne systemy wentylacyjno-filtracyjne. Są jeszcze schrony chroniące przed skutkami huraganów i tak zwane safe-roomy - chroniące przed bandyckim napadem na domowników.

Wybuch atomowy to nie zniszczenie życia na Ziemi. Nawet niekontrolowana wojna atomowa o zasięgu globalnym (bardzo nieprawdopodobna - i mogę się tu powołać na amerykańskie źródła wojskowe) nie zniszczy całej planety a najwyżej zabije kilkadziesiąt (kilkaset) milionów ludzi. Jedynie w popkulturze istnieje mit o całkowitym zniszczeniu życia na Ziemi itp.

Opad radioaktywny bardzo szybko zanika, chociaż na początku miejscowo może być niezwykle śmiertelny. Pisałem o tym tutaj (http://www.noweklimaty.com/kiedy-mozna-opuscic-schron/). Według danych, na które powołałem się na końcu artykułu, przewiduje się, że wystarczy pozostać w schronie od kilku do najwyżej 20 dni i to w miejscach o najwyższym stopniu skażenia.

Życie więc zostanie (w najgorszym wypadku) zdezorganizowane a nie zniszczone. Rzecz jasna niektórzy nie będą mieli szczęścia i nie przeżyją. Ale jeśli jest możliwość przeżycia to czemu z niej nie skorzystać?

W razie wątpliwości i pytań chętnie odpowiem.

darekwarkocz
12-05-2015, 10:51
Schron przeciwatomowy to całkiem niezły pomysł... Jak paranoja minie, można w nim zrobić spiżarkę albo tajny pokój do odpoczynku od rodziny i dzieciaków :).

gorbag
12-05-2015, 12:23
@noweklimaty
Pewnie to też masz przemyślane i wkleisz kolejnego linka do siebie, ale zastanawia mnie jedna rzecz. W jaki sposób przewidzieć kiedy i gdzie nastąpi atak? Załóżmy że mamy schron, ale chyba nie będziemy w nim mieszkać cały czas. Atak jądrowy ma sens kiedy jest dla wszystkich zaskoczeniem. Wszystko działoby się bardzo szybko. Kiedy zejść do schronu żeby być w nim w czasie potencjalnego ataku?

Mirek_Lewandowski
12-05-2015, 12:31
Trzeba by na kółkach... z dyszlem. Jadąc do pracy przyczepiać do samochodu.

noweklimaty
12-05-2015, 14:15
@noweklimaty
Pewnie to też masz przemyślane i wkleisz kolejnego linka do siebie, ale zastanawia mnie jedna rzecz. W jaki sposób przewidzieć kiedy i gdzie nastąpi atak? Załóżmy że mamy schron, ale chyba nie będziemy w nim mieszkać cały czas. Atak jądrowy ma sens kiedy jest dla wszystkich zaskoczeniem. Wszystko działoby się bardzo szybko. Kiedy zejść do schronu żeby być w nim w czasie potencjalnego ataku?

Rzeczywiście mógłbym wkleić kolejnego linka ale nie zrobię tego teraz. Natomiast napisałem artykuł o potencjalnych celach ataków atomowych na terenie naszego kraju. Artykuł jest na mojej stronie.

Wbrew pozorom atak atomowy nie musi być pełnym zaskoczeniem. Najpierw następuje eskalacja. Nie następuje też w przypadkowe miejsce - rakieta z ładunkiem jądrowym kosztuje miliony $ więc to się musi opłacać. Jeśli nie mieszkamy w pobliżu celu strategicznego to raczej nie grożą nam bezpośrednie skutki wybuchu atomowego, jedynie opad radioaktywny.

P.S. To był osobny wątek. Moderator jednak zdecydował o doklejeniu go do tego wątku jako jego kontynuację.