PDA

Zobacz pełną wersję : Elektrownia wiatrowa



Smok
03-01-2009, 11:46
Witam, czy ktoś ma doświadczenia z budowy lub eksploatacji takiego wiatraka ?
Może jakieś przemyślenia ?
Proszę podzielcie się nimi.
http://www.elektrownie.tanio.net/img/logo_small_winder.gif

tomcio paluszek
03-01-2009, 12:28
Taka inwestycja jest opłacalna - sprawdź wpierw na specjalnej mapie w jak mocno wietrznym regionie mieszkasz.
Ja mieszkam koło Łodzi - warunki wietrzne są tu b.dobre
Dwoje moich znajomych zbudowało sobie małe wiatraki do podgrzewania wody użytkowej. Sprawdziło się.

Jeden z nich wykorzystał prądnice od stara a śmigła zbudował sobie z drewna - cała inwestycja zamknęła się w kwocie około 1000 zł + praca własna :)
Ale odradzam wykorzystywanie prądnic od samochodów. W elektrowni wiatrowej one się po prostu nie sprawdzją. Max kilkaset watów mocy z takiej elektrowni.

Drugi zakupił elektrownie 2 kW w całkiem niezłej cenie kilku tysięcy złotych - jest zrobiona z dobrych materiałow. Eksploatacja takiej turbiny ogranicza się praktycznie do wymiany łożyska w prądnicy raz na jakiś czas.

Okres zwrotu takiej turbiny - to zależy jaką moc turbiny się posiada i ile się prądu zużywa.
Dla turbiny 6-8 kW w dobrych warunkach wietrznych jest to około 10-12 lat (przy obecnych cenach prądu).
Trwałość takiej turbiny (bez remontu generalnego) to około 25-30 lat. Potem remoncik i używamy dalej.:)
Na turbine rzędu 6-8 kW (polskiej produkcji) trzeba wydać około dwudziestu kilku tysięcy złotych wraz z instalacją i podpięciem do inst. elektrycznej w domu. Jeśli ktoś ma smykałkę do robót ręcznych i wolny czas może większość prac wykonać sam i ceny wówczas spadają znacznie.
Niestety sama prądnica wolnoobrotowa 6-8 kW polskiej produkcji (zresztą bardzo dobrej jakości) to koszt kilku tysięcy złotych :(
Opłaca się, ponieważ jest to maszyna, która zarabia na siebie. Jednakże trzeba pamiętać aby przed inwestycją wszystko sobie skalkulować - czy to się poprostu opłaca !!

Pozdrawiam

Smok
03-01-2009, 12:48
mapa:
http://www.elektrownie.tanio.net/img/mapa.gif
mieszkam w III strefie, (Wrocław) warunki gorsze niż u Ciebie.
Kto jest producentem turbin w Polsce ? A może są inne ?
6-8 kW to nieco dużo moim zdaniem, uważam że 2kW wspomagane II taryfą elektryczną może znacznie zmniejszyć koszty ogrzewania domu (ciepłego domu ;) )

tomcio paluszek
03-01-2009, 13:44
tu masz przykład jak ktos sobie taką elektrownie o mocy 2 kW zrobił systemem gospodarczym :
http://www.elektrownia-wiatrowa.pl/1031/przyklad/4kw.html

Elektrownia nowa:
http://www.elektrownia-wiatrowa.pl/1031/przyklad/wiatrowa.html

Tu jest elektrownia w dobrej cenie:
http://www.allegro.pl/item513959963_elektrownia_wiatrowa_2000w_przydomow a_zamowienia.html

Albo coś większego:
http://www.allegro.pl/item521212471_wiatrowa_elektrownia_o_mocy_7_5kw.ht ml


Generalnie są to małe firmy, ale wydaje mi się, że warto u nich kupować. Zazwyczaj sami wykonują komponenty. Niektórzy importerzy sprowadzają elektrownie z zagranicy "po strasznych" cenach i niemałych marżach. Więc warto się raczej rodzimymi wyrobami zainteresować :)

Bigbeat
03-01-2009, 16:05
Polecam też przeszukanie forum: "elektrownia wiatrowa", "generator wiatrowy" - to przykładowe hasła do poszukania.
Temat był wałkowany tutaj już z 10000001 razy, z grubsza podsumuję: budowa generatora wiatrowego dla domku jednorodzinnego absolutnie się nie opłaca - przy naszych warunkach wiatrowych ;) to nie ta (za mała) skala przedsięwzięcia. No, chyba że ktoś mieszka na brzegu morza, to wtedy można pomyśleć.
Nie wspominam tutaj o problemach z magazynowaniem energii itp - to było już wałkowane.

Smok
03-01-2009, 18:00
Zakładając ten nowy temat przeszukałem forum dość dokładnie.
Nie spotkałem tematu samego w sobie a jedynie posty użytkowników.
Czy to opłacalne czy nie.... uważam zwrot kosztów po 10 latach za zadowalający, a jeśli wziąć pod uwagę możliwości własnoręcznego skonstruowania wiatraczka koszt radykalnie spada.
Ludzie to robią http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic277125.html a ja mam nadzieję spotkać i tu podobnych entuzjastów.

jacekp71
03-01-2009, 19:11
wg mnie 10 letni okres zwrotu to rzecz zupelnie nie do przyjecia ....

czandra
03-01-2009, 19:51
Według mnie 10 lat to całkiem przyzwoity okres zwrotu. Pytanie, jak to się ma do polskich przepisów o instalowaniu takich urządzeń?

tomcio paluszek
03-01-2009, 20:01
Czy 10 letni okres zwrotu to jest dużo? Biorąc pod uwagę to, że niektórzy ładują spore pieniądze w: grubsze czasami nieuzasadnione docieplenie, trójszybowe wielokomorowe okna, drogie rekuperatory, kolektory...itd. czyli rzeczy, które niekiedy nie zwrócą sie wczesniej niż za 10,15 czy 30 lat - to w czym problem tak naprawde?? Mówimy o koszcie zwrotu turbiny zrobionej przez obcą osobę (firmę) i zamontowaną przez nią. Jeśli ktoś, chce aby taka turbinka się szybciej zwróciła może wykonać ją samodzielnie. To naprawde nie jest skomplikowane urządzenie i jest wiele instrukcji i książek podpowiadających jak taką elektrownie wykonać samodzielnie.
Trzeba oczywiście najpierw mieć warunki wietrzne na swoim terenie.
Obserwowałem rok 2008 pod względem wietrzności w moim regionie (łódzkim) - ten rok był bardzo wietrzny i się zastanawiałem, że to był chyba grzech nie posiadając takiego urządzenia :)
Nie jestem zwolennikiem wielkich turbin wiatrowych( nie są wcale takie ekologiczne), których śmigła mają niekiedy po 200 metrów średnicy, ale małe przydomowe elektrownie mają sens nie tylko ekonomiczny, ale i ekologiczny.

Tak na marginesie - 2 lata temu znajomy chwalił się, że kupił sobie piec gazowy za 15000 zł i spalił gazu za 1500 zł "tylko" (dom szeregowy o pow. 160m2). Gdyby kupił sobie piec "tylko" za 9000 zł to by spalił gaz o wartości 200 złoty wyższej. Kiedy mu się to zwróci ?? on chyba on tym nie myślał... :lol:

jacekp71
03-01-2009, 20:15
rzecz w tym, za zamiast wydawac kase na urzadzenia o dlugiej stopie zwrotu (na tyle dlugiej, ze byc moze nam juz z tego nic nie przyjdzie, ale to dygresja ....), mozna inwestowac pieniadze w taki sposob, aby zarabiajac pokryly koszt uzytkowania nazwijmy to mniej energooszczednych instalacji ....

pomijam fakt, ze inwestycje finansowe sa wbrew pozorom daleko bardziej przewidywalne i obliczalne, niz oszczednosci pochodzace z nowinek tech., dochodza to bowiem koszty kredytu za jaki byly kupione, zmiany nosnika energii jakim sa zasilane, serwisowanie, usterkowosc, czasem tez koszt powierzchni jakiej wymagaja itp.

ale to dyskusja na zupelnie inny watek ....

j-j
03-01-2009, 20:21
Temat wałkowany 1000 razy na forum, dobrze przeszukać mimo że wyszukiwarka forumowa wymaga porządnego ulepszenia.
krótko, zrób u siebie pomiary prędkości wiatru przez rok i dopiero myśl dalej ja tak u siebie zrobiłem i zrezygnowałem z wiatrowej bo to totalny byłby niewypal.

pzdr

tomcio paluszek
03-01-2009, 20:30
Elektrownia wiatrowa nie jest w sumie nowinką techniczną aczkolwiek na naszym rodzimym rynku rzadko widać przydomowe instalacje.
Trzeba to wszystko, dla swoich warunków, sobie poprostu przeliczyć.
Jeśli ktoś ogrzewa dom elektrycznie i ma warunki wietrzne to może nad taką inwestycją się poważnie zastanowić. I naprawde nie musi mieszkać nad morzem.

jacekp71
03-01-2009, 20:34
BTW; a nikt sie nie przypieprzy ? jakis urzad nie wyskoczy i nie przywali akcyzy ?

tomcio paluszek
03-01-2009, 20:51
Nie wiem dokładnie, ale słyszałem gdzieś, że jeśli sie czepiają można zgłośić wniosek o budowe słupa oświetleniowego zasilanego energią odnawialną.
Najlepiej porozmawiać z osobami, które zawodowo się tym zajmują.

Ponieważ prąd będzie coraz bardziej drożał mówiąc krótko z powodu CO2 i braku zainteresowania naszych rządzących budową innego typu elektrowni,
temat ten będzie coraz bardziej wracał na to forum.

Fakt temat był troche wałkowany, ale duużo mniej niż o porotermach, ytongach, styropianach itp...
Czasami trza wnieść troche świeżości.

jacekp71
03-01-2009, 20:57
tomcio, w kregach zbloizonych do rzadu wraca temat elektrowni atomowych w Żarnowcu i Klempiczu ....

Smok
03-01-2009, 21:08
Co nieco na temat prawa jest tutaj http://www.mala-elektrownia.ovh.org/page7.html
napisał pan Waldemar Pachoł.

tomcio paluszek
03-01-2009, 21:13
Wiem.
Od podjęcia decyżji do oddania do użytku dużej elektrowni mija, bardzo optymistycznie to ujmując, około 10-15 lat. U nas minimalnie 20. :-?
Sądząc po naszych polskich realiach nie wcześniej niż 2030.
Ponieważ siedzę jedną nogą w energetyce więc troszkę wiem co nieco na ten temat.
Sam poważnie się zastanawiam nad turbiną wiatrową, ale o pionowej osi obrotu ( praktycznie jest niesłyszalna i niewrażliwa na silny wiatr), ale cena tego typu wiatraka jest już spora ( nie rozumiem własnie czemu :-? ).
Zastanawiam się nad samodzielnym wykonaniem "lotek".

coulignon
03-01-2009, 21:16
Wgregor ma. I nie jest zachwycony. Tylko dawno go nie widziałem. Chyba się obraził na forum :wink:

tomcio paluszek
03-01-2009, 21:46
Chodzi mi o coś takiego:

http://pl.youtube.com/watch?v=kkB2RlclrL0&feature=related

http://pl.youtube.com/watch?v=RPUk19Vhh7U&feature=related

Ewentualnie coś takiego:

http://pl.youtube.com/watch?v=IKbxu-vxhuw&feature=PlayList&p=DDE1025655EF96E3&playnext=1&index=46

Nie będę rozprawiał o teoriach Pana TB czy mu się opłacało.
Biorąc pod uwagę moje opłaca mi się.

KrzysztofLis2
03-01-2009, 21:59
A nie lepiej Savoniusa z wirnikiem typu "dwie beczki"? :)

PROAT1
03-01-2009, 22:16
Wg. mnie super sprawa. Jeżeli koszt zwrotu to tylko 10 lat to dla mnie bomba, do tego trzeba pomyślec o dotacjach które napewo są, a jak nie to będą. Wadą jest hałas, wiatraczek jest raczej dla ludzi z dużą działka na "wypizdowie", dla działek na osiedlach w miastach nie polecam, duża uciążliwość. Jakby mi sąsiad costakiego postawił to bym go chyba śmiechem zastrzelił.

Ciekawostka, elektrownia 2MW koszt na gotowo z dotacjami 7mln zł, tylko jest spory opór lobby energetycznego. W tamtym roku pewien zakład koło Sieradza nie mógł sie rozwijac z powodu braku mocy, ZE robił mu duże problemy, bo było do niego daleko. Postanowił kupic wiatrak 2MW ale papierologia była droga przez mękę. ZE wynalazł nawet jakąś starą drogę powietrzną z powodu której były straszne problemy z uzyskaniem zezwoleń.

tomcio paluszek
03-01-2009, 22:31
Nikt raczej u siebie nie będzie stawiał takiej o wielkości 2 MW. To naprawde spore bydle :/
Własnie w innych krajach różne "ekologiczne urządzenia" są przez państwo dotowane, a nas można sobie pomarzyć - no chyba jak stawiasz jakąś ogromną to coś tam dadzą.

Właśnie ze względu na hałas elektrownie w. o poinowej osi obrotu są lepsze.
Aczkolwiek wiatraki tradycyjne (o poziomej osi) o mocy rzędu kilku kilowatów nie są głośne aczkolwiek słyszalne.

retrofood
03-01-2009, 23:14
Niektórzy lubią wydawać kasę na podróże dookoła świata, czemu niby inni nie mogą wydawać na wiatraki. Przecie takie bydle to nawet kiedyś ziarno na makę drobną przerabiało, a ile pary w mięsniach na to trzeba, to tylko kto żaren rękami nie kręcił to nie wie. Ja kręciłem, to wiem.
Tyle, że my nie Holandia i z wiatrami to u nas najlepiej po fasolce po bretońsku. Więc i zysku z tego interesu tyle, co satysfakcji wykonawcy, że się narobił i zrobił.
PS. Nie dziwcie się oporowi energetyki przed współpracą z "wiatrakami". Ona w tym nie ma żadnego interesu prócz kosztów. Energia wiatrowa nalezy do niestabilnych. Nie ma wiatru - nie ma energii. A energetyka musi w to miejsce uruchomić podawanie energii ze swoich rezerw mocy. Czyli te rezerwy mocy musi mieć w ilości takiej samej ile mocy może kupić od "wiatraka". Więc wyobrażacie sobie sytuację? Energetyka pali w kotle, trzyma turbinę na obrotach, ale pradu nie puszcza, bo wieje wiatr!. Ile zysku ma z tego? Same koszty! A ile CO2 wypuści przy okazji! Poza tym wiatraki buduje się nie tam gdzie pasuje energetyce, tylko tam gdzie wieje. A energetyka musi tam na swój koszt podciagnąć sieć. No to gdzie ten interes?
Wszystkich zwolenników wiatraków uprzedam, że za szkody poczynione przez łopaty, urwane podczas wichury, bedzie odpowiadał własciciel wiatraka, no chyba że się ubezpieczy.

Smok
04-01-2009, 13:24
Niektórzy lubią wydawać kasę na podróże dookoła świata, czemu niby inni nie mogą wydawać na wiatraki.
Dokładnie tak
Jest to zdecydowanie temat dla entuzjastów i prawdopodobnie powinien w tej zakładce się znaleźć, zapodając go w wymianie doświadczeń liczę na stworzenie takiej grupy bo oglądalność większa ;), później pewnie nas przesuną ;)
Nie samym chlebem... Podróż dookoła świata może być ciekawa i pewnie taka jest, a budowa wiatraka może dać wiele satysfakcji, zadowolenia, realizacji siebie i taka jest sądząc po wypowiedziach twórców :)
Budowa mojego domu, była realizacją zwykłych potrzeb godnego życia, ale szybko przeobraziła się w pasję, samorealizację i stale dostarczała mi radości i zadowolenia.
Czy nie o to w życiu chodzi ???

witu102
04-01-2009, 16:09
czy aby nie jest tak, że nie dość, że elektrownie możemy legalnie postawic to jeszcze elektrownia (ta węglowa), a raczej spółka odpowiedzialna za dostarczenie prądu w naszej okolicy jest zobowiązana do odkupywania nadmiaru energii, jeżeli taki występuje?
Wiem, że tak jest na zachodzie i też u nas się o tym mówiło, wiem również, że uzyskanie jakiegokolwiek zwrotu od nich to droga przez mękę, ale może w najbliższym czasie będzie łatwiej:)

PROAT1
05-01-2009, 22:46
czy aby nie jest tak, że nie dość, że elektrownie możemy legalnie postawic to jeszcze elektrownia (ta węglowa), a raczej spółka odpowiedzialna za dostarczenie prądu w naszej okolicy jest zobowiązana do odkupywania nadmiaru energii, jeżeli taki występuje?
Wiem, że tak jest na zachodzie i też u nas się o tym mówiło, wiem również, że uzyskanie jakiegokolwiek zwrotu od nich to droga przez mękę, ale może w najbliższym czasie będzie łatwiej:)

Ale Polska to nie zachód, chyba że dziki ;)


PS. Nie dziwcie się oporowi energetyki przed współpracą z "wiatrakami". Ona w tym nie ma żadnego interesu prócz kosztów. Energia wiatrowa nalezy do niestabilnych. Nie ma wiatru - nie ma energii. A energetyka musi w to miejsce uruchomić podawanie energii ze swoich rezerw mocy. Czyli te rezerwy mocy musi mieć w ilości takiej samej ile mocy może kupić od "wiatraka". Więc wyobrażacie sobie sytuację? Energetyka pali w kotle, trzyma turbinę na obrotach, ale pradu nie puszcza, bo wieje wiatr!. Ile zysku ma z tego? Same koszty! A ile CO2 wypuści przy okazji! Poza tym wiatraki buduje się nie tam gdzie pasuje energetyce, tylko tam gdzie wieje. A energetyka musi tam na swój koszt podciagnąć sieć. No to gdzie ten interes?

Istnieją skuteczne rozwiązania na magazynowanie energii wiatrowej. Jest wiatr, pompy tłoczą wodę do górnego zbiornika. Nie ma wiatru, woda spływa z góry przez elektrownie wodną. Wbrew pozorom energia wiatrowa jest stabilna i najlepiej pracuje przy stałym niewielkim wiatrze.

A energetyka postępuje jak typowy mopolista, pilnuje własnego interesu, na jej miejscu robiłbym dokładnie to samo.


wiatraki grzejące wyłącznie CWU nie muszą mieć generatora, ciepło mogą produkować zamieniając wprost energię mechaniczną w ciepło

O, ciekawe, możesz przybliżyć zamiane energii mechanicznej na cieplną? Przez tarcie?

Bigbeat
05-01-2009, 22:59
O, ciekawe, możesz przybliżyć zamiane energii mechanicznej na cieplną? Przez tarcie?
O młynku Joule'a słyszał?
O pompie kawitacyjnej słyszał?

adam_mk
05-01-2009, 23:03
kawitacja
pompa kawitacyjna...
Adam M.

Wgregor
05-01-2009, 23:03
Wgregor ma. I nie jest zachwycony. Tylko dawno go nie widziałem. Chyba się obraził na forum :wink:

nie ! nie mam wiatrowni. wyjechałem na swieta i sylwestra.
Ma Brzeczkowski , 2 kw sg3 dała po roku bez obciażenia 980 kWh! czyli mała elektrownia to dno . Może doładowac komórke.

tomcio paluszek
06-01-2009, 00:09
ojj... a czy to nie jest tak, że to ta sama osoba :D

KrzysztofLis2
06-01-2009, 07:25
Istnieją skuteczne rozwiązania na magazynowanie energii wiatrowej. Jest wiatr, pompy tłoczą wodę do górnego zbiornika. Nie ma wiatru, woda spływa z góry przez elektrownie wodną. Wbrew pozorom energia wiatrowa jest stabilna i najlepiej pracuje przy stałym niewielkim wiatrze.
Tak -- elektrownie szczytowo-pompowe mogą magazynować prąd, ale nie zbudujesz ich w Polsce tylu, żeby rezerwować moc wiatraków. Bo miejsca na takie elektrownie się już pokończyły.

Zamiast tego można rezerwować moc przy użyciu np. elektrowni na gaz ziemny, napędzanych turbinami gazowymi lotniczopochodnymi. Odpala się to w minutę i od razu daje prąd, nie tak jak elektrownia węglowa.

KrzysztofLis2
06-01-2009, 07:28
2 kw sg3 dała po roku bez obciażenia 980 kWh!
980 kWh to 2/3 mojego rocznego zużycia prądu. Fakt, że w mieszkaniu a nie w domu jednorodzinnym.

DeeM
06-01-2009, 07:51
2 kw sg3 dała po roku bez obciażenia 980 kWh! czyli mała elektrownia to dno . Może doładowac komórke.

Ee tam dno, to prawie 200W non stop, przez 24 godziny.. jak TB spodziewał się więcej to chyba nie zapoznał się z tematem do końca?
Kolega pisał wcześniej o 10% mocy nominalnej średnio czyli wszystko się zgadza.

Swoją drogą skąd się wzieły te kilowaty jeżeli sg3 pracowała bez obciążenia?

Pozdrowienia
DM

Xiff
02-03-2009, 20:28
Mój kumpel zrobil sobie wiatrak.. jedno ramie mialo okolo metra. Trzy takie drewniane ramionka, piasta od jakiegos opla, maszt 5 metrow.. To bylo tak eksperymentalnie zrobione... zapieprzalo jak glupie.. musial zdemontowac, bo nawet jak byl maly wiaterek to smiglo wariowalo. Przy wiekszej wichurze zbieralibysmy smigla po calej wsi.. sam sie balem do tego podchodzic jak wialo..
Jakby to podlaczyc pod pradnice to podejrzewam ze osiagi byllyby calkiem niezle..

wartownik
02-03-2009, 20:33
... zapieprzalo jak glupie.. musial zdemontowac, bo nawet jak byl maly wiaterek to smiglo wariowalo. Przy wiekszej wichurze zbieralibysmy smigla po calej wsi.. sam sie balem do tego podchodzic jak wialo..


hamulec zapomniał :wink:

KrzysztofLis2
02-03-2009, 20:35
Bo trzeba zrobić mimośrodowo ustawiony statecznik, który w razie mocnego wiatru ustawia wirnik lekko "bokiem".

Xiff
02-03-2009, 20:56
jasne.. ale to byl tylko eksperyment...

bladyy78
02-03-2009, 21:11
No dobra wszyscy mówią o wiatrakach a czy nie warto zamiast nich zaopatrzyć się w baterie słoneczne? Czy ma ktoś z was takie baterie na swoim dachu? Ja się właśnie zastanawiam nad ich zakupem i wykorzystaniem do oświetlenia domu. Koszt takiej instalacji powinien się szybko zwrócić, na pewno szybciej niż instalacja solarna.

retrofood
02-03-2009, 21:34
No dobra wszyscy mówią o wiatrakach a czy nie warto zamiast nich zaopatrzyć się w baterie słoneczne? Czy ma ktoś z was takie baterie na swoim dachu? Ja się właśnie zastanawiam nad ich zakupem i wykorzystaniem do oświetlenia domu. Koszt takiej instalacji powinien się szybko zwrócić, na pewno szybciej niż instalacja solarna.

do oświetlenia mówisz...
tyle, że bateria daje prąd, jak jest słońce, czyli nie trzeba oswietlenia...
a jak ciemno, to prądu nie ma, a oswietlenie potrzebne...

j-j
02-03-2009, 21:40
No dobra wszyscy mówią o wiatrakach a czy nie warto zamiast nich zaopatrzyć się w baterie słoneczne? Czy ma ktoś z was takie baterie na swoim dachu? Ja się właśnie zastanawiam nad ich zakupem i wykorzystaniem do oświetlenia domu. Koszt takiej instalacji powinien się szybko zwrócić, na pewno szybciej niż instalacja solarna.


Przy obecnych cenach fotowoltaiki zwracać się będą niestety ok. 3 razy dłużej niz solary. To wg mnie niestety :( najmniej obecnie oplacalne rozwiąznie.

pzdr

bladyy78
02-03-2009, 22:03
Ogniwa słoneczna można kupić na allegro od 20zł do 27zł za sztukę i poskładać z nich samemu kolektor. Za 2tys wiec można poskładać kolektor o mocy 240W do tego trzeba dokupić regulator napięcia i jakieś akumulatory. Koszt wiec nie powinien przekroczyć 3 tyś. Czy taki kolektor będzie się nam zwracał długo ? Czy ma ktoś jakieś informacje ile przeciętnie procentowo zużywa się prądu w domu na oświetlenie, a ile na pracę sprzętu rtv i agd?

KrzysztofLis2
02-03-2009, 22:15
Za 2tys wiec można poskładać kolektor o mocy 240W do tego trzeba dokupić regulator napięcia i jakieś akumulatory. Koszt wiec nie powinien przekroczyć 3 tyś.
To bardzo niewiele. Rocznie z takich baterii słonecznych wyprodukujesz raptem ok. 200 kWh. Czyli zwróci się po 30 latach, nie licząc strat na magazynowaniu, wymiany akumulatorów, itd.

Ja i tak w to zainwestuję, chcę zrobić sobie w domu elektrownię słoneczną o mocy w sumie około 1 000 W. Na razie mam 3 ogniwa -- jedno małe o mocy 10 W ("turystyczne" -- zwijane) i dwa po 40 W. Pierwsze jeździ w samochodzie kempingowym, dwa pozostałe też tam trafią...

retrofood
02-03-2009, 22:24
Ogniwa słoneczna można kupić na allegro od 20zł do 27zł za sztukę i poskładać z nich samemu kolektor. Za 2tys wiec można poskładać kolektor o mocy 240W do tego trzeba dokupić regulator napięcia i jakieś akumulatory. Koszt wiec nie powinien przekroczyć 3 tyś. Czy taki kolektor będzie się nam zwracał długo ? Czy ma ktoś jakieś informacje ile przeciętnie procentowo zużywa się prądu w domu na oświetlenie, a ile na pracę sprzętu rtv i agd?

Tia.... a do akumulatorów jakiś falownik, a do tego coś w rodzaju automatyki od UPS-a żeby nam przełączała na normalne zasilanie, jak w akumulatorach pokaze się dno...
Radziłbym robić realne założenia, a nie bujać w obłokach. Na początku tematu smok napisał wyraźnie, że robi to, bo ma taką zachciankę. I ja to rozumiem. Hobbystom nie szkoda kasy.
A oszczędności najwięcej zrobicie pracując przy tym na czym się znacie. i zarobicie za parę godzin pracy na te 240W nawet bez baterii słonecznych.

bladyy78
03-03-2009, 09:23
Ja również lubię majsterkować i w planach mam już zrobienie mikro elektowi wodnej, a prąd z niej będzie do oświetlenia podwórka przed domem. A co do baterii na dachu to też nie uważam że się to nie zwróci 3 tyś to niewiele a zawsze mogę ze światła korzystać do woli.
Ale interesuje mnie jedno ile procentowo w domu zużywa się prądu na oświetlenie

j-j
03-03-2009, 09:59
Ogniwa słoneczna można kupić na allegro od 20zł do 27zł za sztukę i poskładać z nich samemu kolektor. Za 2tys wiec można poskładać kolektor o mocy 240W do tego trzeba dokupić regulator napięcia i jakieś akumulatory. Koszt wiec nie powinien przekroczyć 3 tyś. Czy taki kolektor będzie się nam zwracał długo ? Czy ma ktoś jakieś informacje ile przeciętnie procentowo zużywa się prądu w domu na oświetlenie, a ile na pracę sprzętu rtv i agd?

Rozumiem że myślałęś np. o:
http://www.allegro.pl/item568319501_bateria_sloneczna_ogniwo_multikrysta liczne.html

ok 100 zł/10W

cena niezła hmm ale to trzeba jeszcze w calość połączyć + osprzęt, i jeśli będzie to miało faktycznie tyle W i taką sprawność jak całe kupne moduły to na pewno szybciej się zwróci niż cały nowy kpl. za 40 000 zł.

pzdr

Tomkii
03-03-2009, 12:37
Ale interesuje mnie jedno ile procentowo w domu zużywa się prądu na oświetlenie
U mnie niewiele...
policzmy nawet w skrajnym przypadku 8h x 40W, do tego dochodzi oświetlenie wejścia 12h 3W i 24h numerek 0,25W. 0,362kWh/dobę, co daje 11 kWh/miesiąc. Niechbym się nawet pomylił o 100% :)
Więcej zżera sprzęt na czuwaniu jak sądzę (nie liczyłem).

Bigbeat
03-03-2009, 16:16
Ale interesuje mnie jedno ile procentowo w domu zużywa się prądu na oświetlenie
Stary, policz sobie jakiej mocy żarówki masz np. w żyrandolu w salonie - u mnie jest 5 x 40W = 200W. Do tego dodaj np. światło w pokoju - niech będzie też 40W (straaasznie mało) - razem masz Twoje 240W. Czyli, zakładając 100% sprawność magazynowania energii (w praktyce bedziesz miał może 90% przy tak małych mocach), to 1 godzina słońca w dzień da Ci za darmo 1 godzinę świecenia w salonie i pokoju wieczorem.

A jeśli chcesz te procenty dokładniej - to sam pododawaj moce i policz. Sądzę, że wieczorem w przeciętnym domu na oświetlenie idzie poniżej 1kW, ale więcej niż 500W. A ile ciągną pozostałe Twoje odbiorniki (TV, satelita, komp, lodówka, czasem pralka, mikrofala, czajnik, blat kuchenny) to już Ty wiesz.

bladyy78
03-03-2009, 19:17
Tak j-j o tych myślałem i o jeszcze jednych które ma ten sam sprzedawca po 27zł.
Bigbeat ja mam w 2 pokojowym mieszkaniu wszystkie żarówki energooszczędne o max mocy 15W. W dużym pokoju mam w żyrandolu 4 żarówki 9 W a w małym pokoju, kuchni, przedpokoju i łazience żarówki o mocy 15W. Łączna moc wszystkich żarówek jak bym je włączył nie przekroczy 130W. W domu planuje mieć oświetlenie również energooszczędne, a z czasem jak Ledy stanieją i będą produkowane o większych mocach to żarówki będę wymieniał na Ledy.
Dlatego do oświetlenia kolektor taki o mocy 240W powinien wystarczyć.

-Jurand-
09-02-2010, 12:05
Też myślałem nad takim rozwiązaniem ale przeczytałem ten artykuł:

http://www.zielonemigdaly.pl/2009/09/czy-male-elektrownie-wiatrowe-sa-oplacalne/

i zrezygnowałem na rzecz solarów.

retrofood
09-02-2010, 12:20
Też myślałem nad takim rozwiązaniem ale przeczytałem ten artykuł:

http://www.zielonemigdaly.pl/2009/09/czy-male-elektrownie-wiatrowe-sa-oplacalne/

i zrezygnowałem na rzecz solarów.

Czy wiesz, ze do wytworzenia solarów zuzywa sie wiecej energii, niż one wytworzą w ciągu całego swego "życia"???

zbigmor
09-02-2010, 12:53
Też myślałem nad takim rozwiązaniem ale przeczytałem ten artykuł:

http://www.zielonemigdaly.pl/2009/09/czy-male-elektrownie-wiatrowe-sa-oplacalne/

i zrezygnowałem na rzecz solarów.

Czy wiesz, ze do wytworzenia solarów zuzywa sie wiecej energii, niż one wytworzą w ciągu całego swego "życia"???


Nie jest możliwym, aby to była prawda. Piszę o wartościach teoretycznych, a nie praktycznych bo pracują one w różnych warunkach i w praktyce może to być czasami prawdziwe stwierdzenie.
Nie zmienia to jednak faktu, że oszczędności jakie dają w przeciętnym domu są rzędu maksymalnie kilkusetzłotych rocznie, a to czyni je kompletnie nieopłacalnymi (przy koszcie inwestycji około 10kzł).

-Jurand-
09-02-2010, 12:58
Nie patrze na to w taki sposób i myślę że większość ludzi patrzy na to w mój sposób.
Tzn. myślę by budowany dom był jak najbardziej ekonomiczny. Czyli suma wydanych pieniędzy na dom i jego eksploatację był jak najmniejsza a jeśli uda się przy tym ochronić środowisko to dodatkowy bonus.
Solary w tej chwili to moim zdaniem jedyny sensowne rozwiązanie. Nie używam prądu do ogrzania wody w lecie przeocz oszczędzam kasę i chronię środowisko. W zimie grzeje eko-groszkiem przez co. Wspieram swój kraj, oszczędzam kasę i zużywam mało prądu. Inwestycja zwraca się po dwóch sezonach.

retrofood
09-02-2010, 13:12
Nie jest możliwym, aby to była prawda. Piszę o wartościach teoretycznych, a nie praktycznych bo pracują one w różnych warunkach i w praktyce może to być czasami prawdziwe stwierdzenie.


To jest stwierdzenie człowieka, który jako optoelektronik pracował przy ich produkcji. Z "elektrody" zresztą. I odnosi się do warunków polskich. Stwierdził, że nikt w Polsce (chodzi o nasłonecznienie) nie jest w stanie uzyskać w ciągu 25 lat tej ilości energii, którą zużyto do produkcji baterii.
Więc twierdzenia o ekologii tych ogniw są bajką.
A ekonomia - no cóż, zależy od dopłat. Bez tego, to wszyscy wiemy, że nie ma również szans.

retrofood
09-02-2010, 13:13
Inwestycja zwraca się po dwóch sezonach.

Pobujaj słonia a nie mnie.

zbigmor
09-02-2010, 13:23
Nie jest możliwym, aby to była prawda. Piszę o wartościach teoretycznych, a nie praktycznych bo pracują one w różnych warunkach i w praktyce może to być czasami prawdziwe stwierdzenie.


To jest stwierdzenie człowieka, który jako optoelektronik pracował przy ich produkcji. Z "elektrody" zresztą. I odnosi się do warunków polskich. Stwierdził, że nikt w Polsce (chodzi o nasłonecznienie) nie jest w stanie uzyskać w ciągu 25 lat tej ilości energii, którą zużyto do produkcji baterii.
Więc twierdzenia o ekologii tych ogniw są bajką.
A ekonomia - no cóż, zależy od dopłat. Bez tego, to wszyscy wiemy, że nie ma również szans.

Bardziej bym się opierał na wyliczeniach niż opiniach ludzi. Przecież żadną filozofią nie jest oszacować przez użytkowników ile energii rocznie są w stanie uzyskać z kolektorów, a koszt energii do ich wyprodukowania nie może być niższy niż ich koszt sprzedaży.
Średnie roczne nasłonecznienie obszaru Polski wynosi ~1100 kWh*m-2*rok-1. W uproszczeniu załóżmy, że kWh kosztuje 50gr, czyli rocznie z metra kolektora możemy uzyskać energii za kwotę 550zł. Przeciętny układ paneli to kilka m2 co daje kwotę już 2kPLN. Zakładając możliwość wykorzystania z różnych względów tylko połowy tej energii daje to po 25 latach 25kPLN. Nie wierzę, że tyle energii włożono w ich wyprodukowanie bo kosztują kilka tysięcy złotych.
Podkreślam, że piszę o energii wytworzonej przez solary, a nie o wykorzystanej. Dla mnie stwierdzenie, że do produkcji zużywa się wiecej energii niż są one w stanie wytworzyć to taka sama bzdura jak to, że są one ekonomicznie opłacalne.

Jezier
09-02-2010, 13:45
Czy wiesz, ze do wytworzenia solarów zuzywa sie wiecej energii, niż one wytworzą w ciągu całego swego "życia"???
To jest stwierdzenie człowieka, który jako optoelektronik pracował przy ich produkcji. Z "elektrody" zresztą. I odnosi się do warunków polskich. Stwierdził, że nikt w Polsce (chodzi o nasłonecznienie) nie jest w stanie uzyskać w ciągu 25 lat tej ilości energii, którą zużyto do produkcji baterii.
Gdyby to była prawda oznaczałoby to, że producenci solarów posiadają dostęp do ekstremalnie taniego źródła energii.

zbigmor
09-02-2010, 13:47
Czy wiesz, ze do wytworzenia solarów zuzywa sie wiecej energii, niż one wytworzą w ciągu całego swego "życia"???
To jest stwierdzenie człowieka, który jako optoelektronik pracował przy ich produkcji. Z "elektrody" zresztą. I odnosi się do warunków polskich. Stwierdził, że nikt w Polsce (chodzi o nasłonecznienie) nie jest w stanie uzyskać w ciągu 25 lat tej ilości energii, którą zużyto do produkcji baterii.
Gdyby to była prawda oznaczałoby to, że producenci solarów posiadają dostęp do ekstremalnie taniego źródła energii.


Może korzystają z baterii słonecznych? :D

arturromarr
09-02-2010, 13:54
Zgadzam się, to lekko nie przemyślane stwierdzenie. (jak wiele innych mitów zresztą)

Jezier
09-02-2010, 13:55
Może korzystają z baterii słonecznych? :D
Wtedy twoja teza o nieekonomiczności solarów byłaby nie do obrony :lol:

pierwek
09-02-2010, 13:55
W zimie grzeje eko-groszkiem przez co. Wspieram swój kraj, oszczędzam kasę i zużywam mało prądu. Inwestycja zwraca się po dwóch sezonach.

Mógłbyś zatem zdradzić czy zapłaciłeś za te solary? Pewnie zaraz okaże się, że sprezentował Ci je wujek. Wtedy uwierzę w Twoją teorię.

zbigmor
09-02-2010, 13:57
Może korzystają z baterii słonecznych? :D
Wtedy twoja teza o nieekonomiczności solarów byłaby nie do obrony :lol:

Ale baterie słoneczne są jeszcze mniej opłacalne od solarów. :D Nawet gdyby tak nie było musieliby chcieć się podzielić zyskami z klientami.

KrzysztofLis2
09-02-2010, 14:02
Może ustalmy, czy mówimy o produkcji ogniw fotowoltaicznych (PV) -- tu jestem w stanie uwierzyć, że zużywa się więcej energii, niż one wyprodukują -- czy o kolektorach słonecznych...

zbigmor
09-02-2010, 14:10
Może ustalmy, czy mówimy o produkcji ogniw fotowoltaicznych (PV) -- tu jestem w stanie uwierzyć, że zużywa się więcej energii, niż one wyprodukują -- czy o kolektorach słonecznych...


Założyłbym jednak, że w obu wersjach wcześniejsze twierdzenie to nieprawda.

-Jurand-
09-02-2010, 17:34
Może ustalmy, czy mówimy o produkcji ogniw fotowoltaicznych (PV) -- tu jestem w stanie uwierzyć, że zużywa się więcej energii, niż one wyprodukują -- czy o kolektorach słonecznych...

Gość z tym idącym wikingiem też mówi chyba o czym innym. Właśnie musimy sprecyzować. Ja mówiąc o solarach mam namyśli te, które grzeją wodę. Zestaw do domu kosztuje ok. 7000zł do 10000zł. Dobrym rozwiązaniem są też te nie próżniowe korektory, są może mniej wydajne ale trudniej je popsuć co też jest istotne. Sam znam przypadki uszkodzenia przez wiatr + głupotę ludzką, można to nazwać nieprzewidzianym lub nieprzemyślanym zniszczeniem. Solarów wartych nawet i 4000 tyś zł. Wtedy to się wogóle niekalkuluje.

zbigmor
09-02-2010, 19:29
Może ustalmy, czy mówimy o produkcji ogniw fotowoltaicznych (PV) -- tu jestem w stanie uwierzyć, że zużywa się więcej energii, niż one wyprodukują -- czy o kolektorach słonecznych...

Gość z tym idącym wikingiem też mówi chyba o czym innym. Właśnie musimy sprecyzować. Ja mówiąc o solarach mam namyśli te, które grzeją wodę. Zestaw do domu kosztuje ok. 7000zł do 10000zł. Dobrym rozwiązaniem są też te nie próżniowe korektory, są może mniej wydajne ale trudniej je popsuć co też jest istotne. Sam znam przypadki uszkodzenia przez wiatr + głupotę ludzką, można to nazwać nieprzewidzianym lub nieprzemyślanym zniszczeniem. Solarów wartych nawet i 4000 tyś zł. Wtedy to się wogóle niekalkuluje.


To, że po uszkodzeniu sprzętu nie kalkuluje się go instalować to w miarę oczywiste. Pytanie jest kiedy się to kalkuluje?
Dla mojej rodziny boiler elektryczny z grzałką 1,5kW pracujący 3 godziny/dobę przez cały rok zapewnia 100% zapotrzebowania na wodę. Pracując w pierwszej taryfie daje to koszt roczny około 820zł. Zaszalejmy, niech to będzie 1000zł rocznie. Ile można oszczędzić na solarach? Zakładając, że zapewnią 100% zapotrzebowania na ciepłą wodę przez pół roku - 500zł. Odejmująć od tego koszt prądu do napędu pompki i sterownika - zostanie jakieś 400zł. Odejmując od tego 6% rocznie z kwoty 10000zł (koszt obsługi kredytu na solary) - każdy może sam sobie wpisać od 0-600zł. Co z tego wynika? Ano to, że jeśli układ będzie dobry to ma szanse zwrotu najwcześniej po 25 latach i to pod warunkiem, że korzysta się z najdroższej formy podgrzewania wody. Zapewne odezwą się też tacy, którzy już kupili część zestawu (np. zbiornik dwuwężownicowy), sami sobie zamontują solary i dostaną dotację i wtedy czas ich zwrotu będzie krótszy.
Jeszcze jedno. Fakt posiadania solarów i tak nie zwalnia z posiadania jakiegoś innego systemu podgrzewania wody użytkowej.
Jeśli ktoś się z moimi obliczeniami nie zgadza to z chęcią podyskutuję. :)

retrofood
10-02-2010, 06:32
PS moje 3 chińskie wysokoobrotowe turbiny w styczniu nadal nic konkretnego nie wyprodukowały mimo że podobno styczeń to najwietrzniejszy miesiąc a wykręcił tylko średnią 3,6m/sek, jak tak dalej pójdzie to okres zwrotu tych wiatraczków przekroczy 200 lat

Pogadaj z nimi, może strajkują?

zbigmor
10-02-2010, 07:30
[quote="mpoplaw"]ja się zbigmor z tobą nie zgodzę i podyskutuję, po pierwsze ten wątek nie jest o solarach tylko o wiatrakach, wiec o zyskowności solarów podyskutujcie sobie tutaj
http://forum.muratordom.pl/kolektor-sloneczny-oplaca-sie-czy-nie,t90819-360.htm


Rzeczywiście, spuszczam głowę, choć nie ja temat wywołałem, ale to rzeczywiście nie ten wątek.

a po drugie artykuł który podlinkował Jurand jest w mojej ocenie bardzo trafny, i wniosek jaki wysnuł Jurand też, małe elektrownie wiatrowe są tak mało ekonomiczne że wszystko inne przy nich okaże się znacznie lepsze, nawet taka droga fanaberia jak solar przy turbinie wiatrowej będzie znacznie zyskowniejsza

znacznie mniej stratna