ubik77
03-01-2009, 18:07
cześć,
w starym domu był sobie w piwnicy piec węglowy i póżniej dostawiony piec gazowy podłączone razem, oraz nad nimi zasobnik na wodę jakieś 200 litrów, potem rury w takich białych gipsowych otulinach rozchodzą się po piwnicy i trafiają do kaloryferów na parterze. przy zaworach na kaloryferach odchodzą do góry takie cieńkie rurki które sie łaczą w naczyniu wzbiorczym w łazience.
w lecie wywaliłem piec węglowy, zasobnik i zaczopowałem instalację po tych elementach. teraz napełniłem instalację wodą - po uprzednim otwarciu wszystkich kaloryferów - aż do momentu kiedy z naczynia wzbiorczego zaczeła się lać woda. odpaliłem piec i część kaloryferów grzeje, część grzeje tylko po stronie gdzie jest wlot i wylot wody (po tej samej), a cżeść jest zimna.
teraz zastanawiam sie czy przez 3 miesiące kiedy nie było wody w instalacji mogły się zawory popsuć, albo może ten zasobnik był do czegoś potrzebny ...
bo pompy nie ma, system jest grawitacyjny.
pomóżcie co robiić bo marznę ! ;)
w starym domu był sobie w piwnicy piec węglowy i póżniej dostawiony piec gazowy podłączone razem, oraz nad nimi zasobnik na wodę jakieś 200 litrów, potem rury w takich białych gipsowych otulinach rozchodzą się po piwnicy i trafiają do kaloryferów na parterze. przy zaworach na kaloryferach odchodzą do góry takie cieńkie rurki które sie łaczą w naczyniu wzbiorczym w łazience.
w lecie wywaliłem piec węglowy, zasobnik i zaczopowałem instalację po tych elementach. teraz napełniłem instalację wodą - po uprzednim otwarciu wszystkich kaloryferów - aż do momentu kiedy z naczynia wzbiorczego zaczeła się lać woda. odpaliłem piec i część kaloryferów grzeje, część grzeje tylko po stronie gdzie jest wlot i wylot wody (po tej samej), a cżeść jest zimna.
teraz zastanawiam sie czy przez 3 miesiące kiedy nie było wody w instalacji mogły się zawory popsuć, albo może ten zasobnik był do czegoś potrzebny ...
bo pompy nie ma, system jest grawitacyjny.
pomóżcie co robiić bo marznę ! ;)