PDA

Zobacz pełną wersję : Proszę pomocy - opłata adiacencka za podłączenie kanalizacji



pi0tr
04-01-2009, 21:58
witam
Własnie dostałem pisemko z gminy następującej treści
"Zawiadamiam że w dniu 5.12.2008 zostało wszczęte z urzedu postępowanie administracyjne w sprawie ustalenia wobec ....... ....... właściciela nieruchomości położonej w nieruchomości Juszkowo ulica .... opisanej w ewidencji gruntów jako działka .... opłaty adiacenckiej z tytułu wzrostu wartosci nieruchomości wskutek stworzenia warunków do podłączenia nieruchomości do gminnej sieci kanalizacji sanitarnej"

opłata adiacencka (wikipedia)
Opłata adiacencka - opłata ta dotyczy właścicieli lub użytkowników wieczystych nieruchomości, których wartość wzrosła na skutek następujących zdarzeń:

- scalanie nieruchomości
- podziału nieruchomości
- budowy urządzeń infrastruktury technicznej[1] z udziałem środków skarbu państwa lub jednostek samorządu terytorialnego.

Nie miałbym w zasadzie pretensji co do tego faktu że gmina chce kasę od ludzi za kanalizę ale ja kupiłem tę nieruchomość 2 lata temu jak już była kanalizacja zrobiona. Moim zdaniem za wykonanie kanalizacji należy obciążyć poprzedniego właściciela który faktycznie zyskał na tej inwestycji sprzedając mi działkę budowlaną uzbrojoną w kanalizację drożej niż gdyby była bez kanalizy. Działki bez kanalizacji były i są przecież tańsze.
Proszę o poradę jak w tym przypadku rozmawiać z gminą czy odpowiedzieć jakimś pismem czy też czekać aż przyślą wymiar tej opłaty (niektórzy otrzymali od 1500 zł do nawet 15000) i wtedy dopiero odpowiedzieć. Interpretując definicję stwierdzić należy że dotyczy WŁAŚCICIELI nieruchomości a ja w czasie wykonania inwestycji gminy właścicielem nieruchomości nie byłem.

Czy można mówić o bezpodstawnym wzbogaceniu gminy lub osoby od której nabyłem nieruchomość moim kosztem?
(wikipedia)
Bezpodstawne wzbogacenie polega na osiągnięciu korzyści majątkowej bez podstawy prawnej kosztem innej osoby. Jest ono podstawą roszczenia majątkowego – bezpodstawnie wzbogacony jest obowiązany do wydania korzyści w naturze, a gdyby nie było to możliwe – do zwrotu jej wartości osobie, kosztem której korzyść została odniesiona. Roszczenie o zwrot jest zawsze mierzone wartością mniejszą - zubożony nie może zadać więcej niż wynosi jego uszczerbek albo korzyść uzyskana przez wzbogaconego. Nie można jednak żądać zwrotu, gdy ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją, powinien się liczyć z obowiązkiem zwrotu.

Moze ktoś z Państwa miał podobną sprawę.
Czekam z niecierpliwością na rzeczowe komentarze.

pozdrawiam
pi0tr

mynia_pynia
04-01-2009, 22:07
Zawsze masz prawo napisać odwołanie.
Napisz datę nabycia nieruchomości, datę wykonania przyłącza podłączenia nieruchomości do gminnej sieci kanalizacji sanitarnej", datę zakończenia budowy kanalizacji sanitarnej i o ile faktycznie daty inwestycji są przed datą kupna przez ciebie działki to gmina uzna twoje odwołanie, jak nie to nie uzna.

sSiwy12
04-01-2009, 22:44
Opłata jest przynależna do nieruchomości. Urzędu nie interesują rozliczenia między dawnymi i nowymi właścicielami. Tak więc ta droga jest nieskuteczna.

Ale jest szansa na uniknięcie opłaty, bo decyzja o ustaleniu opłaty adiacenckiej może zostać wydana w terminie do 3 lat od dnia stworzenia warunków do podłączenia nieruchomości do poszczególnych urządzeń infrastruktury technicznej. Jeśli jesteś w stanie udowodnić, że taki termin upłynął, to możesz ją (decyzję) skutecznie zaskarżyć. Wszczęcie postępowania administracyjnego nie jest decyzją. Decyzją będzie "nakaz" płatniczy lub określenie stawki. Może to być istotne dla czasu dla tych 3 lat.
Więcej znajdziesz w Ustawie o nieruchomościach art.143 - 148.

Alkman
05-01-2009, 20:04
Na potwierdzenie słów o wyroku związanym z "przeterminowaniem": np. wyrok III SA/Po 464/07 - Wyrok WSA w Poznaniu.

A poniżej wklejam orzeczenie, które powinno Cie zainteresować

Źródło: Centralna Baza Orzeczeń Sądów Administracyjnych http://orzeczenia.nsa.gov.pl/cbo


II SA/Po 2423/02 - Wyrok WSA w Poznaniu

Data orzeczenia
2004-12-01 orzeczenie nieprawomocne

Data wpływu
2002-10-02
Sąd
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu

Skarżony organ
Samorządowe Kolegium Odwoławcze
Treść wyniku
Uchylono decyzję I i II instancji
Sentencja
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia NSA Stanisław Małek Sędzia NSA Barbara Kamieńska Asesor sądowy Lilianna Drewniak - Żaba (spr.) Protokolant Marek Nowak po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 01 grudnia 2004 r. przy udziale sprawy ze skargi D.K. na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego z dnia [...] września 2002r. Nr [...] w przedmiocie opłaty adiacenckiej I. uchyla zaskarżoną decyzję i poprzedzającą ją decyzję Zarządu Miasta T. z dnia [...] lipca 2002 roku Nr [...]; II. zasądza od Samorządowego Kolegium Odwoławczego na rzecz skarżącego kwotę 30zł (trzydzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów sądowych; III. określa, że zaskarżona decyzja nie może być wykonana. /-/L. Drewniak - Żaba /-/St. Małek /-/B. Kamieńska

Uzasadnienie
Zarząd Miasta T. decyzją z dnia [...] lipca 2002r., na podstawie art. 143, 144 ust. 1, 145 i 148 ust. 1, ust. 2 i ust. 3 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r. o gospodarce nieruchomościami (tekst jednolity z 2000r. Dz. U. Nr 46, poz. 543 ze zm.) w związku z art. 104 kpa oraz § 1 pkt 2 uchwały Nr XXI/224/00 Rady Miejskiej T. z dnia 22 sierpnia 2000r., w sprawie ustalenia stawki procentowej opłaty adiacenckiej w związku z wybudowaniem przez Gminę Miejską T. sieci gazowej i sieci cieplnej na terenie miasta T. ustalił D. K. opłatę adiacencką w wysokości [...] zł z tytułu wzrostu wartości nieruchomości położonej w T. oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka nr [...] o powierzchni [...] ha, na skutek wybudowania gazociągu w ulicy [...] w T.

W uzasadnieniu decyzji podano, że zgodnie z treścią art. 144 ust 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami właściciele nieruchomości uczestniczą w kosztach budowy urządzeń infrastruktury technicznej przez wnoszenie na rzecz gminy opłat adiacenckich.

W związku z wybudowaniem gazociągu zwiększeniu uległa wartość nieruchomości należącej do D. K., oznaczonej jako działka numer geodezyjny [...] w T.

Dlatego po stronie właściciela nieruchomości powstał obowiązek wniesienia na rzecz Gminy opłaty adiacenckiej, której wysokość wyliczono jako 50% różnicy między wartością nieruchomości przed i po wybudowaniu gazociągu.

W odwołaniu od powyższej decyzji D. K. podnosząc, iż jest właścicielem przedmiotowej nieruchomości od [...] marca 2002r. to jest po wybudowaniu gazociągu i nabywając nieruchomość zapłacił już koszty związane ze wzrostem jej wartości z tytułu wybudowania gazociągu.

Decyzją z dnia [...] września 2002r. Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało w mocy zaskarżoną decyzję.

W uzasadnieniu organ odwoławczy podał, iż obowiązek ponoszenia opłat adiacenckich wynika wprost z przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami, a sama instytucja opłat adiacenckich jest konsekwencją udziału właścicieli nieruchomości w kosztach budowy urządzeń infrastruktury technicznej.

W przypadku budowy sieci gazowej wystarczającą przesłanką wymierzenia opłaty adiacenckiej jest zlokalizowanie w miejscu umożliwiającym podłączenie nieruchomości do sieci gazowej na warunkach określonych w rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dnia 24 sierpnia 2000r. w sprawie szczegółowych warunków przyłączenia podmiotów do sieci gazowej, pokrywanie kosztów przyłączenia i eksploatacji sieci gazowej (Dz. U. Nr 77, poz. 877).

W ocenie organu bez znaczenia jest zmiana właściciela nieruchomości po wybudowaniu sieci, albowiem opłata adiacencka nie jest świadczeniem osobistym, lecz związanym z nieruchomością i dlatego obowiązanym do jej uiszczenia jest właściciel nieruchomości z dnia wydania decyzji zobowiązującej.

W skardze do Naczelnego Sądu Administracyjnego D. K. domagając się uchylenia zaskarżonej decyzji zarzucił, że działanie organów administracyjnych naraziło go na szkodę, gdyż opłata adiacencka powinna być ustalona niezwłocznie po odbiorze wybudowanych urządzeń. On nabywając nieruchomość poniósł już koszty związane ze wzrostem jej wartości.

Organ odwoławczy wniósł o oddalenie skargi, podtrzymując argumentację przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji, a nadto wskazując, iż ustalenie opłaty adiacenckiej może nastąpić w terminie do 3 lat od dnia stworzenia warunków do podłączenia nieruchomości do poszczególnych urządzeń infrastruktury.

Wojewódzki Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Skarga zasługuje na uwzględnienie.

Sąd podziela pogląd wyrażony przez Naczelny Sąd Administracyjny Ośrodek Zamiejscowy w Poznaniu w wyroku z dnia 29 maja 2001r. sygn. akt II SA/Po 336/00, a polegający na stwierdzeniu, iż kwestię przejścia na nabytą nieruchomość obowiązku uiszczenia opłaty adiacenckiej rozpatrywać należy w kategorii następstwa prawnego, natomiast przeniesienie prawa własności w drodze umowy sprzedaży oceniane może być wyłącznie jako sukcesja syngularna. Skoro więc brak jest regulacji prawnych w zakresie przechodzenia obowiązku uczestnictwa w kosztach budowy urządzeń infrastruktury technicznej na stronę umowy sprzedaży, a regułą sukcesji syngularnej jest przechodzenie praw i obowiązków wyłącznie na podstawie skonkretyzowanych przepisów prawa - uznać należało, iż obowiązek ponoszenia opłaty z tytułu podwyższenia wartości nieruchomości nie przeszedł na D. K. jako nabywcy nieruchomości, po wykonaniu sieci gazowej.

Co więcej jak słusznie podniósł skarżący, korzyść z tytułu wybudowania urządzenia infrastruktury odniósł poprzedni właściciel nieruchomości - poprzez uzyskanie wyższej ceny za jej sprzedaż.

Natomiast art. 146 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami uzależnia ustalenie i wysokość opłaty adiacenckiej od wzrostu wartości nieruchomości w wyniku wybudowania urządzeń infrastruktury technicznej, co oznacza, że jedynie uzyskanie przez właściciela nieruchomości korzyści w postaci wzrostu wartości nieruchomości umożliwia obciążenie go opłatą adiacencką.

Mając na względzie powyższe ustalenia należało orzec jak w sentencji na podstawie art. 145 § 1 pkt 1 lit. a i art. 135 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. Nr 153, poz. 1270) w związku z art. 97 § 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002r. Przepisy wprowadzające ustawę Prawo o ustroju sądów administracyjnych i ustawę Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. Nr 153, poz. 1271), orzekając o kosztach na podstawie art. 200 u.p.s.a.

Stosownie do art. 152 u.p.s.a. orzeczono o niemożności wykonania zaskarżonej decyzji.

/-/L. Drewniak - Żaba /-/St. Małek /-/B. Kamieńska

pi0tr
05-01-2009, 21:44
[quote="Alkman"]
Wojewódzki Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Skarga zasługuje na uwzględnienie.

Sąd podziela pogląd wyrażony przez Naczelny Sąd Administracyjny Ośrodek Zamiejscowy w Poznaniu w wyroku z dnia 29 maja 2001r. sygn. akt II SA/Po 336/00, a polegający na stwierdzeniu, iż kwestię przejścia na nabytą nieruchomość obowiązku uiszczenia opłaty adiacenckiej rozpatrywać należy w kategorii następstwa prawnego, natomiast przeniesienie prawa własności w drodze umowy sprzedaży oceniane może być wyłącznie jako sukcesja syngularna. Skoro więc brak jest regulacji prawnych w zakresie przechodzenia obowiązku uczestnictwa w kosztach budowy urządzeń infrastruktury technicznej na stronę umowy sprzedaży, a regułą sukcesji syngularnej jest przechodzenie praw i obowiązków wyłącznie na podstawie skonkretyzowanych przepisów prawa - uznać należało, iż obowiązek ponoszenia opłaty z tytułu podwyższenia wartości nieruchomości nie przeszedł na D. K. jako nabywcy nieruchomości, po wykonaniu sieci gazowej.

Co więcej jak słusznie podniósł skarżący, korzyść z tytułu wybudowania urządzenia infrastruktury odniósł poprzedni właściciel nieruchomości - poprzez uzyskanie wyższej ceny za jej sprzedaż.

Natomiast art. 146 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami uzależnia ustalenie i wysokość opłaty adiacenckiej od wzrostu wartości nieruchomości w wyniku wybudowania urządzeń infrastruktury technicznej, co oznacza, że jedynie uzyskanie przez właściciela nieruchomości korzyści w postaci wzrostu wartości nieruchomości umożliwia obciążenie go opłatą adiacencką.


[quote]

Dziękuję za pomoc
Byłem w Gminie dzis i dowiedziałem się że szykują decyzję na 1650 zł.
Jednak czytając wyrok sądu wydaje się iż nie tylko można odwoływać się od decyzji na podstawie okresu 3 lat (w moim przypadku nie przejdzie) ale również fakt iż kupiłem działkę z wybudowana kanalizą a korzyść z tytułu wybudowania urządzenia infrastruktury odniósł poprzedni właściciel nieruchomości - poprzez uzyskanie wyższej ceny za jej sprzedaż.

Jeśli jestem w błędzie oświećcie:))

pozdrawiam

mynia_pynia
06-01-2009, 07:49
My naliczamy opłatę adiacencką tylko od podziału i dla osoby która była właścicielem w momęcie podziału.
Jeśli Ktoś sprzedał po podziale wszystkie działki i nie jest już ich właścicielem to i tak naliczamy opłatę dla tego Ktosia co dzielił.

Więc wydaje mi się że w twoim przypadku powinno być tak samo, czyli nie ty płacisz a właściciel któremu po zakończeniu inwestycji wzrosła wartość, a ty kupiłeś działkę już z mediami.

mynia_pynia
06-01-2009, 07:55
Tylko sprawdz datę odbioru inwestycji, bo to, że kanalizacja była pociągnięta do twojej działki przed twoim kupnem, nie oznacza że odbiór był zrobiony i może się okazać że data odbioru i zakończenia inwestycji jest już jak ty byłeś właścicielem.

mkopis
28-02-2009, 16:16
Cześć.
Ja również jestem z Juszkowa i jestem w tej samej sytuacji. Byłem w gminie i powiedziano że skoro działkę kupiłem w październiku 2006 a zakończenie inwestycji było w sierpniu 2006 roku to nie będę płacił, tylko muszę napisać podanie z wyjaśnieniem, a opłata przejdzie na osobę która była wówczas właścicielem. Powodzenia.

tacim
28-02-2009, 16:45
Miałem to samo z drogą jak poszukasz to znajdziesz moją walkę. Odwołałem się od decyzji gminy do SKO i wygrałem decyzja sie uprawomocniła i koniec tylko, że ja miałem jakieś 400 zł a nie 1600 zł. Kurde jestem po przeprowadzce i nie wiem czy znajdę decyzję ale postaram się ja zeskanować to będziesz wiedział co pisać w odwołaniu do SKO :)

Dariadal
14-03-2009, 08:22
Witam. Jestem mega laikiem w temacie więc moje pytanie będzie wynikiem myślenia zdroworozsądkowego a nie wiedzy.
W piśmie, jakie dostałem od Wójta poinformowano mnie, że moja nieruchomość dzięki podłączeniu kanalizacji zyskała na wartości.
Problem polega na tym, że kanaliza podłączana była w samym środku bumu budowlanego, kiedy to nieruchomości sprzedawały się na pniu a klienci chodzili po domach i pytali się wszystkich o działki i domy na sprzedaż.
Dziś, kiedy mam być obciążony opłatą adiacencką mamy środek kryzysu a sprzedaż nieruchomości graniczy z cudem.
Jak to się ma do wyceny nieruchomości?
Na chłopski rozum mój dom z racji koniunktury, przed wybudowaniem kanalizy był więcej warty niż dziś. Gdzie, więc ten zysk na wartości? Jak będzie to wyliczone?

Pozdr.

pi0tr
25-03-2009, 10:18
no.
Jakiś czas temu złożyłem pismo wnisek o umożenie postępowania w sprawie naliczenia w.w. oplaty.
Argumenty przekonały gminę i umożono moje postępowanie. 1600 w kieszeni.


Dariadal Twoja działka przed załamaniem koniunktury warta byłaby np. 200000 z kanalizą a bez kanalizy 180000. Teraz po korekcie cen nieruchomości warta jest z kanalizą np. 150000 a bez kanalizy pewnie ok 135000.
Tak czy inaczej odniosłeś korzyść za podłączenie kanalizacji do Twojej działki.
pozdrawiam.
PK

Dariadal
29-10-2009, 18:27
no dobra. Kanaliza zrobiona była w czasie kiedy już mieszkałem. Macie pomysł jak się wymigać z opłaty adiacenckiej?
Naliczyli mi 1750 zł,- :evil:

oskar0259
29-10-2009, 19:54
Witam. Jestem mega laikiem w temacie więc moje pytanie będzie wynikiem myślenia zdroworozsądkowego a nie wiedzy.
W piśmie, jakie dostałem od Wójta poinformowano mnie, że moja nieruchomość dzięki podłączeniu kanalizacji zyskała na wartości.
Problem polega na tym, że kanaliza podłączana była w samym środku bumu budowlanego, kiedy to nieruchomości sprzedawały się na pniu a klienci chodzili po domach i pytali się wszystkich o działki i domy na sprzedaż.
Dziś, kiedy mam być obciążony opłatą adiacencką mamy środek kryzysu a sprzedaż nieruchomości graniczy z cudem.
Jak to się ma do wyceny nieruchomości?
Na chłopski rozum mój dom z racji koniunktury, przed wybudowaniem kanalizy był więcej warty niż dziś. Gdzie, więc ten zysk na wartości? Jak będzie to wyliczone?

Pozdr.

Z taką argumentacją nie masz żadnych szans. Wycena była dokonana przez rzeczoznawcę majątkowego, który określił wartość danej nieruchomości według stanu przed wybudowaniem urządzeń infrastruktury technicznej (w Twoim przypadku kanalizacji) i po ich wybudowaniu.
I teraz najważniejsze, które kładzie na łopatki Twój wywód o dekoniunkturze (powiem przewrotnie - nawet na niej zyskasz). Wycenę dokonuje się według cen rynkowych w dniu wydania decyzji o ustaleniu opłaty adiacenckiej.
Najprościej: rzeczoznawca sporządził dwie bazy danych z aktualnych aktów notarialnych. Pierwsza będzie zawierała nieruchomości bez kanalizacji, druga - z kanalizacją. Trochę pisania, zestawień, porównań i... wychodzi różnica. Wójt to mnoży przez ustawowy wskaźnik i... delikwent płaci. Co najwyżej w ratach.
P.S. Zapewne nie dostałeś pisma wójta, ale decyzję. Możesz się od niej odwołać, ale musisz mieć argumenty. Argumentem przeciwko wycenie jest opinia (negatywna) organizacji rzeczoznawców majątkowych o operacie, ostatecznie - inny operat przez wynajętego przez Ciebie rzeczoznawcę. Ale pamiętaj, że to Ty płacisz - jeśli nie masz pewności, że opłata może być znacząco niższa poniesiesz koszty - nie tylko zapłacisz opłatę adiacencką, ale i koszty sporządzenia opinii lub drugiego operatu.

12marek
31-10-2009, 17:02
Witam,
W innym wątku prak echa to może tutaj ktoś zajrzy....

Znalazłem ten temat bo mam do zapłaty rzeczoną opłatę i jestem z tego powodu bardzo smutny.... Grudzień za pasem. Dzieci chcą prezenty, a tu miasto wyciagnęło łapy po prawie 3 tysie.. Skąd je naraz wytrzasnąć?

W związku z powyzszym może nieco opiszę sytuację gdyż sprawa ma dwa wątki:
Kupiłem od miasta nieuzbrojoną działkę w przetargu. Przed kupnem były zapewnienia, że infrastruktura będzie szybciutko. No to kupiłem....
Uzbrojenie szło jak rozzbrojenie superbomby, długo i opornie. W tym czasie zbudowałem dom i byłem zmuszony w nim zamieszkać na dziko, bo sprzedałem mieszkanie z terminem opuszczenia zgodnym z deklarowanym terminem wykonania przyłączy. Czyli wtopiłem kasę w szambo i jego przyłącze, x metrów rury do zasilenia w wode od sąsiada ( chwała mu za dobroć), x metrów kabla w tymże samym celu.
Niezwłocznie po wykonaniu sieci wod-kan zalegalizowałem swoją obecność i budowa zaczęła być domem
W tzw. międzyczasie dowiedziałem sie przypadkiem, że obok mojego budowanego domku ma być trasa S-6 Parę nocy nie przespałem ale uspokoiło mnie, że"to tylko wariant", "nie wiadomo czy dojdzie do skutku" "nie wiadomo którędy tak naprawdę pójdzie" itp. opowieści w wydziale architektury. Na pytanie dlaczego przed kupnem działki nikt z urzędu miasta nie powiedział o planowanej trasie padło zdziwione: "Nie powiedzieli? To ja niewiem"
Teraz okazuje, że owa nieszczęsna S-6 ma przebiegać 27-50 m od mojego domu w zależności od wariantu. I teraz juz nikt nie mówi, że nie wiadomo czy i kiedy. Teraz się mówi, że juz niedługi i to tędy.
Co ja mogę teraz zrobić poza płaczem?

Teraz wrócę do opłaty adiacenckiej:
Rzeczoznawca nie wziął pod uwagę planowanej budowy trasy i wpływu jej sąsiedztwa na wartość działki. Uważam, że zawyżył w ten sposób wartość, gdyż wg. mnie ta działka jest juz "spalona" Nikt tego ode mnie nie kupi, nawet gdybym chciał sprzedać. Wizja zachodu słońca z widokiem na estakadę, hałas, smród i pył sypiący się od trasy położonej od północno zachodniej strony działki ( tu wiatr prawie zawsze wieje właśnie z tej strony) skutecznie zniechęciłby każdego. Przeznaczenie "MM" czyli wyłącznie mieszkaniowe też wyklucza jakikolwiek zysk z tego położenia.
Co mogę z tym wszystkim zrobić?
Zażądać ponownej wyceny?
Co zrobić z trasą za płotem?
Pomoże ktoś?????
Do 4 listopada mogę wnieść uwagi, potem wystawią decyzję ...

pozdrawiam

oskar0259
31-10-2009, 22:25
Znalazłem ten temat bo mam do zapłaty rzeczoną opłatę i jestem z tego powodu bardzo smutny.... Grudzień za pasem. Dzieci chcą prezenty, a tu miasto wyciagnęło łapy po prawie 3 tysie.. Skąd je naraz wytrzasnąć?

Kupiłem od miasta nieuzbrojoną działkę w przetargu. Przed kupnem były zapewnienia, że infrastruktura będzie szybciutko. No to kupiłem....

Teraz wrócę do opłaty adiacenckiej:
Rzeczoznawca nie wziął pod uwagę planowanej budowy trasy i wpływu jej sąsiedztwa na wartość działki. Uważam, że zawyżył w ten sposób wartość, gdyż wg. mnie ta działka jest juz "spalona" Nikt tego ode mnie nie kupi, nawet gdybym chciał sprzedać. Wizja zachodu słońca z widokiem na estakadę, hałas, smród i pył sypiący się od trasy położonej od północno zachodniej strony działki ( tu wiatr prawie zawsze wieje właśnie z tej strony) skutecznie zniechęciłby każdego. Przeznaczenie "MM" czyli wyłącznie mieszkaniowe też wyklucza jakikolwiek zysk z tego położenia.
Co mogę z tym wszystkim zrobić?
Zażądać ponownej wyceny?
Co zrobić z trasą za płotem?
Pomoże ktoś?????
Do 4 listopada mogę wnieść uwagi, potem wystawią decyzję ...

Współczuję, jeśli chodzi o trasę, ale w tym przypadku niewiele można pomóc. Powinieneś walczyć o odszkodowanie za utratę wartości, gdy plany drogowe się sprecyzują, ale na ile szacunek rzeczoznawcy (w przyszłości) będzie odpowiadał Twoim oczekiwaniom - nie chciałbym prognozować.

Co do aktualnej wyceny dla potrzeb opłaty adiacenckiej, to chciałbym spytać, czy nowa trasa obok Twojego domu jest w planie miejscowym? Czy jest to tylko projekt, studium, wariant opracowania itp.?

Jeśli to pierwsze (plan) rzeczoznawca popełnił błąd, nie biorąc pod uwagę przeznaczenia (w przyszłości) części Twojej działki i przyszłego sąsiedztwa obniżającego wartość.

Jeśli to drugie - operat może być, moim zdaniem, poprawny. Rzeczoznawca powinien pracować przede wszystkim na dokumentach., na podstawie których może stwierdzić, że coś istnieje albo powstanie w przewidywalnej przyszłości. U Ciebie chyba nadal są warianty, nie ma decyzji, którędy trasa będzie biegła ostatecznie? A więc do czego ma odnieść się rzeczoznawca? Do informacji o zdarzeniach przyszłych - prawdopodobnych, ale oficjalnie nie zapisanych?

Dlatego niewiele można poradzić. Tzn. chciałbyś zapewne wiedzieć, jak zdezawuować operat przed wydaniem decyzji. Trudno będzie to zrobić nie znając np. analizy rynku lokalnego, doboru nieruchomości itp.

Wydaje się, że zostałeś oszukany w chwili sprzedaży przez gminę. Ale może nie, może urzędnicy nie znali dokładniejszej lokalizacji trasy? Trudno będzie złą wolę, udowodnić.

Realne mogą być te 3 tysiące opłaty. Ale skoro nie ma jeszcze decyzji spróbuj ponegocjować. Zyskasz co najmniej czas. A co do rad - nie przedstawiasz informacji, które pomogłyby poddać operat merytorycznej krytyce. Niestety, w takiej sytuacji pozostaje Ci granie na uczuciach a nie punktowanie uchybień rzeczoznawcy.

Znajdź więc jakiś "punkt zaczepienia", np. jak mają się nieruchomości w bazie przyjętej do wyceny do Twojej działki - są zdecydowanie różne, czy też podobne?

12marek
01-11-2009, 20:57
Witam,
Dziękuję za odpowiedź. Niestety sam nie znam dokładnie sytuacji formalnej.
W UM na pytanie czy rzeczoznawca brał pod uwage przewidywany przebieg trasy powiedzieli, że on bierze pod uwagę AKTUALNY stan czyli ten, że nie ma tam jeszcze trasy czyli działka ma podobną wartość jak te o innym nieuciążliwym otoczeniu.
Zadzwoniłem do rzeczoznawcy. Był nieco zdziwiony wiadomością o planowanym przebiegu trasy, przyznał się, że nie brał tego pod uwagę. Ale to opłata od WZROSTU wartości więc i tak był wzrost po wybudowaniu sieci wod-kan. W zestawieniu działek przyjętych do oceny były działki o "normalnym" położeniu.
W architekturze pokazali mi plany na którym są różne warianty przebiegu tej trasy. Według każdego z nich mój dom jest w bezpośredniej bliskości czyli tak jak pisałem 27-50 metrów od drogi. Wg najbardziej prawdopodobnego będę miał drogę w odległości 27 m, wg. kolejnego przez mój dom przechodzi zjazd z tej trasy (paradoksalnie ten byłby dla mnie chyba najlepszy)wtedy miałbym być wywłaszczony.
Jaka jest zatem kolejność działań projektowych?
1. wariant
2. studium
3. projekt
:-?
Planu zagospodarowania przestrzennego nie ma. Jest studium ...... czegoś tam i tam było napisane, że tereny wyłącznie mieszkaniowe.
Wychodzi mi, że to jest na etapie wariantu. Na stronie GDDKiA podają: "w przygotowaniu" Podobno we wrześniu były jakies konsultacje społeczne w sprawie przebiegu trasy (tylko kto o tym wiedział?)

Pozostaje nadal pytanie czy sprzedający powinien poinformować o planach budowy trasy w bezpośrednim sąsiedztwie czy też nie?

Tu nie chodzi o te 3 tysiące tylko o dalsze życie.
Miasto sprzedało mi działkę zainwestowało w uzbrojenie terenu, ale zarazem w tej już chwili z racji "zamieszania" mojej działki i terenów bezpośrednio sąsiadujących w sprawę trasy obnizyło jej wartość. Sami urzędnicy przyznają, że inny przebieg tej trasy jest mało prawdopodobny.
Jeżeli "przyklepią" przebieg trasy obok mnie to mogę jakoś to sobie zrekompensować?
Czyli aby było "jaśniej" muszę:
- ustalić jaki jest stan formalny dokumentacji trasy
- zgłosić uwagi do wyceny, czyli zażądać ponownej tak czy inaczej, chociażby po to aby dostać decyzję w nowym roku.

Dziękuję i czekam na dalsze podpowiedzi.

12marek
13-11-2009, 10:13
Cóż nie doczekałem się więcej....

Zażądałem ponownej wyceny.
Dostałem odpowiedź - oczywiście negatywną.
" Biorąc pod uwagę fakt, że dla tego terenu brak jest miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta XXXXX koncepcje związane z inwestycjami infrastrukturalnymi na tym terenie, pozostają w chwili obecnej wyłącznie w sferze planowania i nie jest mozliwe lub wymagane poparcie ich żadnymi dokumentami"
Wybudowanie sieci wod-kan skutkuje wzrostem wartości nieruchomości......ble, ble, ble
Czyli adiecenskiej nie zmniejszą.
Jednocześnie na moje pytanie czy powinni mnie powiadomic o planach budowy S-6 czy nie, odpowiada:
"Brak jest planu zagospodarowania przestrzennego. W studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta XXXX, teren lokalizacji przedmiotowej działki posiada kategorię użytkową określona symbolem MM - tereny wyłącznie mieszkaniowe. Gmina Miasto XXXXX jako organ administracji oraz podmiot sprzedający nieruchomość nie dysponował w chwili zawierania umowy sprzedarzy dokumentami stwierdzającymi, że w sąsiedztwie przedmiotowej daiałki realizowana bedzie inwestycja o której pisze Pan w piśmie"
Kłamie......
Zanim ja kupiłem działkę miasto sprzedało sąsiednią, ale jak się nowy właściciel dowiedział o planach to oddał ją spowrotem miastu.
Jak to udowodnić, że wiedzieli ? Historia tej transakcji bedzie w UM? czy szukać w Księgach wieczystych? Czy sprawa zwrotu sprzedanej działki nie powinna stanąć na sesji Rady Miasta?
Co może mi to dać, że im udowodnię?
czego mogę żądać w zamian?

Adiacenską odpuszczam, bo sami wycenili działkę wysoko i nie tak pozostanie. jak zaczniemy się kopac o spadek wartości będą mieli na siebie bata!
Tylko kiedy mogę walczyć o spadek wartości? Bo zakładam, że innego przebiegu trasu nie wywalczę.......

czekam na pomoc i porada "Najlepszych doradców" ale nie tylko....
Może ktos miał podobną sytuację?

misiakulka
19-07-2010, 19:18
a mojej mamie dziś przysłali pismo że w związku z podziałem działki na trzy w marcu 2008 r .i wzrostem jej wartości zostanie naliczona opłata adiacencka. tylko że nie wiem gdzie ten wzrost wartości nieruchomości, bo nic na tych działkach się nie zmieniło jeśli chodzi o infrastrukturę, wszystkie były i są przy drodze gminnej i od zawsze miały uzgodnione zjazdy na tą, tylko może do jednej z działek podciągnęłam wodę, prąd, gaz, ale to wszystko na własny koszt i wszystkie te media są w pasie drogowym (chodnik) więc nie wiem czego się spodziewać? dwie z tych trzech działek mama podarowała mnie (na jednej się buduję, na drugiej prowadzę działalność gosp.) i ewentualne opłaty adiacenckie ponios ja więc cała drżę na tę myśl bo już z kredytem jest ciężko a jeszcze to. jeśli ktoś może napisać jak duże mogą być to opłaty?

janaro
20-07-2010, 09:39
a mojej mamie dziś przysłali pismo że w związku z podziałem działki na trzy w marcu 2008 r .i wzrostem jej wartości zostanie naliczona opłata adiacencka. tylko że nie wiem gdzie ten wzrost wartości nieruchomości, bo nic na tych działkach się nie zmieniło jeśli chodzi o infrastrukturę, wszystkie były i są przy drodze gminnej i od zawsze miały uzgodnione zjazdy na tą, tylko może do jednej z działek podciągnęłam wodę, prąd, gaz, ale to wszystko na własny koszt i wszystkie te media są w pasie drogowym (chodnik) więc nie wiem czego się spodziewać? dwie z tych trzech działek mama podarowała mnie (na jednej się buduję, na drugiej prowadzę działalność gosp.) i ewentualne opłaty adiacenckie ponios ja więc cała drżę na tę myśl bo już z kredytem jest ciężko a jeszcze to. jeśli ktoś może napisać jak duże mogą być to opłaty?

Musisz dowiedzieć w gminie jak dużą wartość opłaty ustalono, maksymalna do 50% wzrostu wartości działki, a wzrost wartości jest z stąd że np. łatwiej sprzedać 3 działki po 1200m.kw za np. 100zł/m.kw niż jedną o pow.3600 m.kw. za 100zł/m.kw

misiakulka
20-07-2010, 11:26
właśnie, najpierw muszę się dowiedzieć o jaka kwotę chodzi, a powstałe działeczki mają po 800m2 i nie są absolutnie na sprzedaż, choć rozumiem o co Ci chodzi. teoretycznie żeczywiście łatwiej sprzedać trzy mniejsze. dzięki za odzew!

misiakulka
20-07-2010, 15:33
no to jest tak: za dwie działki zabudowane nie ma opłaty adiacenckiej, za trzecią około 1800zł...ufff jeszcze raz dzięki za odzew

huragan
30-11-2010, 19:56
Witam, mam pytanie: na mojej ulicy robili kanalizację, a ja wtedy byłam w trakcie budowy. Mieszkańcom gmina za opłatę ok. 900 zł podłączała kanalizację do domu. Ja musiałam sama wykonać projekt przyłącza, sama za nie zapłacić. Teraz moi sąsiedzi dostali opłatę adiacencką ok 600zł. Czy ja też mogę się jej spodziewać? Zgodę na przyłączenie otrzymałam w listopadzie 2007, a umowę na odprowadzanie ścieków podpisałam w maju 2008r.

mynia_pynia
02-12-2010, 11:26
To zależy od urzędu. Mogą naliczyć, a ty wówczas piszesz pismo że nie zgadzasz się na naliczenie tej opłaty. Że ty na swój koszt wykonałaś projekt, bo musiałaś i kosztował on: ....zł., sama płaciłaś za wykonanie przyłącza i kosztowało to: ....zł W związku z w/w uważasz, że nie powinnaś opłaty płacić.

Jak odpiszą, że jednak musisz, to ponownie pismo do gminy z nagłówkiem Samorządowe Kolegium Odwoławcze i opisujesz sytuacje jak w piśmie pierwszym.
Po kilku miesiącach dostaniesz odpowiedź co SKO na to.

Regut1
02-12-2010, 12:39
To zależy od urzędu. Mogą naliczyć, a ty wówczas piszesz pismo że nie zgadzasz się na naliczenie tej opłaty. Że ty na swój koszt wykonałaś projekt, bo musiałaś i kosztował on: ....zł., sama płaciłaś za wykonanie przyłącza i kosztowało to: ....zł W związku z w/w uważasz, że nie powinnaś opłaty płacić.

Jak odpiszą, że jednak musisz, to ponownie pismo do gminy z nagłówkiem Samorządowe Kolegium Odwoławcze i opisujesz sytuacje jak w piśmie pierwszym.
Po kilku miesiącach dostaniesz odpowiedź co SKO na to.

Obawiam się, że powyższa propozycja może być nieskuteczna dlatego, że:
a) koszty wykonania przyłącza obciążają właściciela nieruchomości, a ich poniesienie nie ma wpływu na opłatę adiacencką,
b) opłatę nalicza się w drodze decyzji administracyjnej, po uprzednim wszczęciu przez urząd postępowania – jeżeli już składać odwołanie to od decyzji o naliczeniu opłaty.

Moim zdaniem znacznie lepiej będzie sprawdzić:
1) czy w gminie obowiązuje uchwała o stawce procentowej opłaty adiacenckiej,
2) czy od dokonania odbioru inwestycji. upłynęło więcej niż 3 lata,
Jeżeli wystąpiło zdarzenie w pkt 1 brak jest uchwały lub wystąpiło zdarzenie w pkt 2 (upłynęły już 3 lata) , urząd nie ma prawa naliczyć opłaty.