PDA

Zobacz pełną wersję : drewno na deskowanie kupowac czy scinac?



bombel79
05-01-2009, 20:48
witam wszystkich!

na wiosne przymierzam sie do postawienia SSO i powoli rozgladam sie za drewnem na wiezbe (i nie tylko). Moj Tesc zaoferowal mi pomoc, bo ma pare ladnych drzewek do sciecia ok 80 km od placu budowy. Patrze na to troche z powatpiewaniem bo mam troche watpliwosci, natomiast zaleta jest to kilka tysiecy ktore zostaloby w kieszeni.
bilans wg mnie przedstawia sie nastepujaco:
+ koszt calej operacji (płace tylko za pociecie, impregnacje i transport)
- drewno nie byloby sezonowane / suszone (czy to konieczne)
- niektore krokwie maja ok 10 m dlugosci, jak zalatwic transport (w domysle tani transport)
- wlasnoreczna impregnacja (czy to czasmi nie jest upierdliwy problem)
- jakos nie widze mojego Tescia koordynujacego to wszystko (np. krokiew o 10 cm za krotka... )

Ps
dla wyjasnienia i rozwiania watpliwosci, jestem wdzieczny Tesciowi za zaoferowana pomoc, tylko nie chce jemu i sobie narobic klopotu i frasunku

mpudlo
05-01-2009, 21:17
Ja tak robilem. Drzewa wycinane z wlasnego lasu, tartak mobilny przyjechal na moje podworko, pocial drzewka na odpowiednie elementy. Operator tartaku sam decydowal ktora krokiew z ktorego pniaka, sam prowadzil inwentaryzacje przecinanego materialu. Ja mu tylko dostarczylem wykaz calej wiezby. Oczywiscie rodzinnie bralismy udzial w calej operacji. Na dach o powierzchni 300 m2 cielismy material 2 dni - od rana do wieczora. Trzeba sie przy tym naprawde narobic, no chyba ze zamowisz opcje full service, ale bedzie drozej. Mozna oczywiscie zawizc sciety material do tartaku stacjonarnego i go przetrzec. Szybciej, tak samo finansowo, ale narobic tez sie trzeba.
Caly material byl poukladany z przekladkami, pozbijany i lezal od jesienie, przez zime, do lipca tego roku, kiedy zostala z niego zrobiona cala wiezba.

Nie pamietam ile placilem za przetarcie tartakiem przewoznym. W kazdym badz razie bylo atrakcyjnie cenowo.

Transport to pikus. Moja najdluzsza kraweznica miala 12 m. Za porzywoz calej wiezby 200 km zaplacilem 800 zl. Oczywiscie nie byla ponumerowana, powiazana - zywiol na pace;)

Wlasnoreczna impregancja to tez rodzinne przedsiewziecie. Mozna wykopac dolek, wylozyc go folia i zamaczac wszystkie krokwie. Ja uzywalem opryskiwacza ogrodowego;) Oczywiscie sceptycy beda powatpiewac w te metode. Ja wierze w nia bardziej niz zapewnienia, ze dostawca impregnowal cisnieniowo. Zreszta, dom moich rodzicow ma 30 lat i wiezba jest jak nowa, wiec ta nasza impregnacja to tez nad wyraz...

Ogolnie przy takim rozwiazaniu jest zpory balagan, troche klopotu organizacyjnego. Trzeba tez miec dobrego ciesle, ktory nie bedzie krecil nosem, ze ma nieponumerowane belki, niepoukladane wedlug typow itp. Mopj byl super. Zadnych klopotow.
Poza tym z wlasnych drzew pozostaje bardzo duzo dodatkowego materialu, z ktorego zrobisz laty, kontrlaty, deski na rusztowanie i mnostwo opalu;)

No i na koniec - kaski zostaje sporo. Ale zaznaczam, ze to przedsiewziecie dla ludzi budujacych w systemie gospodarczym. Zapalencow, ktorzy lubia robic duzo wlasnymi rekami.

pozdrawiam,
mp

listek
05-01-2009, 21:23
Raczej bym nie liczył na to, że w tartaku kupisz wysuszone drewno. Jesli taki masz to granuluję.

glowac
06-01-2009, 07:55
jak nie przepłacisz za przetarcie i transport, to zawsze się opłaca, a obrzyny będą w sam raz na opał do wysuszania budynku.
impregnuj też sam - albo natryskowo, albo zanurzeniowo - kup drewnosol 3 i tyle. Wysuszy się do jesieni.
w tartaku nie kupisz suchej tarcicy....

bombel79
06-01-2009, 08:10
hm... tylko ze ta wiezba bedzie stawiana w okolicach czerwca....

listek
06-01-2009, 08:23
Kupiłem więźbę w lutym ubiegłego roku. Mokra jak nie wiem co :evil:
Ładnie ułożyłem na przekładkach w miejscu zacienionym i przewiewnym.
Dach wykonywany w czerwcu/lipcu. Drewno było juz o połowę lzejsze. Sam sobie zaimpregnowałem pędzlem 2 razy.

Rozwazałem zakup drewna w klocach i pocięcie (płaciłem za m^3 jodły ok 650zl brutto, natomiast kloce były cos ok 230 brutto za m^3) . Problemem tylko był trak mobilny, który mógł mi uciąc max 6,5m krokiew.

glowac
06-01-2009, 08:35
do czerwca też Ci przeschnie - tylko musi być w przewiewnym miejscu - jak na "ziemi" będziesz składował - to lepiej na jakimś podwyższeniu (np na paletach) - bo te od spodu są słabo wentylowane i mogą się za zaparzyć.
- jest jeszcze jeden plus - jak będziesz robił podbitkę, to możesz sobie ładniejsze kawałki wybrać i przerobić je na podbitkę na jesieni.