PDA

Zobacz pełną wersję : Elektroniczna sygnalizacja poziomu zapełnienia szamba



ex67
06-01-2009, 15:59
W garażu mam zainstalowana kontrolkę (taka jak przy bezpiecznikach 1W) sygnalizującą napełnienie szamba (w szambie pływak zamykający obwód elektryczny), ale problemem jest to że kontrolka ta świeci cały czas.
Tzn jest jakieś przebicie lub jakiś minimalny prąd który w tym obwodzie jest cały czas i powoduje świecenie kontrolki.

Elektryk twierdzi że tak prąd mały jest i nie wie dlaczego. Doradził aby zamiast kontrolki 1W dać zwykłą żarówkę bo ona potrzebuje dużo mocy i nie zaświeci na tak małym prądzie.
Jednak ja nie chcę aby mi przez 2 tygodnie świeciła żarówka (bo na tyle wcześniej włącza się sygnalizacja).

Pytanie do znawców czy można to jakoś rozwiązać inaczej ? Może jakieś inne urządzenie sygnalizujące ? Jakaś dioda ? Kompletnie się na tym nie wyznaję ...

Bigbeat
06-01-2009, 16:04
No tak, ale coś Ci przecież zapala tą kontrolkę/lampkę - dopóki nie będziemy wiedzieli, co Ci ją zapala, nie będziemy umieli pomóc.
Po prostu to zależy.

Leszko
06-01-2009, 16:06
A może masz pełne szambo :wink:

tadzel
06-01-2009, 16:22
Czy ten "elektryk" to rzeczywiscie fachowiec bo potym co piszesz to wg. mnie przyuczony do zawodu parobek wielski.

ex67
06-01-2009, 16:37
A może masz pełne szambo :wink:
:D



No tak, ale coś Ci przecież zapala tą kontrolkę/lampkę

Ok więc w szambie jest pływak taki jak przy pompach ogrodowych. Na ścianę w domu mam kontrolkę która jest wpięta w obwód zasilania (chyba raczej powrotu) z pływaka.
Gdy pływak zamyka obwód to teoretycznie kontrolka powinna wtedy "dostać" prądu i zaświecić, ale tak nie jest bo w niezamkniętym obwodzie jest na tyle napięcia ze kontrolka świeci (słabiej ale świeci) nawet w niezamkniętym obwodzie.

Z tego co pamiętam to do pływaka dochodzą 3 przewody i tyle co pamiętam.
Sorry ale nie potrafię lepiej tego wyklarować. Może ktoś robił u siebie taki układ i wie co może być skopane.

Tomkii
06-01-2009, 18:56
Z tego co pamiętam to do pływaka dochodzą 3 przewody i tyle co pamiętam.
Sorry ale nie potrafię lepiej tego wyklarować. Może ktoś robił u siebie taki układ i wie co może być skopane.
Przy długim przewodzie neonówka ma prawo świecić.
Obciążyć czymś większym niż neonówka (wystarczy 1-2W mocy, np. przekaźnik).
A jeśli powodem świecenia jest uszkodzenie izolacji to odseparować od sieci i zmniejszyć napięcie do max 12V (np. transformatorek dzwonkowy np.) i włączać żarówkę.

Trociu
06-01-2009, 19:02
Doradził aby zamiast kontrolki 1W dać zwykłą żarówkę bo ona potrzebuje dużo mocy i nie zaświeci na tak małym prądzie.
Jednak ja nie chcę aby mi przez 2 tygodnie świeciła żarówka (bo na tyle wcześniej włącza się sygnalizacja).
Możesz dać zwykłą żarówkę a przed nią wyłącznik. Jak szambo Ci zasygnalizuje że jest pełne co ujawni się świeceniem, to odłączysz żarówkę właśnie tym wyłącznikiem przerywając obwód. Jak przyjedzie szambiarka włączas zamykasz ponownie obwód tymże samym wyłącznikiem i czekasz, aż szambo się znowu zapełni i zasygnalizuje światełkiem

Jeżeli boisz się o zużycie prądu, daj jakieś diody

retrofood
06-01-2009, 20:07
]Możesz dać zwykłą żarówkę a przed nią wyłącznik. Jak szambo Ci zasygnalizuje że jest pełne co ujawni się świeceniem, to odłączysz żarówkę właśnie tym wyłącznikiem przerywając obwód. Jak przyjedzie szambiarka włączas zamykasz ponownie obwód tymże samym wyłącznikiem i czekasz, aż szambo się znowu zapełni i zasygnalizuje światełkiem

Jeżeli boisz się o zużycie prądu, daj jakieś diody

Albo idź od razu się powieś, bo ta porada i tak ci życie odbierze. No co za maniery na tym forum, Trociu już drugi raz mi się narażasz pisząc bzdury i to bzdury niebezpieczne dla życia!



Ok więc w szambie jest pływak ...
...
Z tego co pamiętam to do pływaka dochodzą 3 przewody ...

człowieku, kto ci to robił? jaki dureń wprowadził przewody do szamba, a inny fachura do tego podpowiada, żeby do nich podłączyć żarówkę. Jeszcze pewnie ci powiedzą, żebyś drugi przewód se do krzesła podłączył. W szambie nie może być żadnych przewodów!!!! Tam wyziewy ci zeżrą wszystko z izolacją na początku.
Jesli chcesz mieć sygnalizację poziomu szamba, to nalezy wykonać ją w oparciu o czujnik pozimu taki jakie są w pralkach automatycznych. Wtedy do szamba wprowadzisz tylko rurkę plastikową, a poziom cieczy ustala czujnik ciśnienia słupa powietrza w tej rurce. I ten czujnik jest poza szambem! I przewody też!
Ty se zmień elektryka, bo ten ci rodzinę wysle w zaświaty w trybie przyspieszonym.

Trociu
07-01-2009, 08:52
]Możesz dać zwykłą żarówkę a przed nią wyłącznik. Jak szambo Ci zasygnalizuje że jest pełne co ujawni się świeceniem, to odłączysz żarówkę właśnie tym wyłącznikiem przerywając obwód. Jak przyjedzie szambiarka włączas zamykasz ponownie obwód tymże samym wyłącznikiem i czekasz, aż szambo się znowu zapełni i zasygnalizuje światełkiem

Jeżeli boisz się o zużycie prądu, daj jakieś diody

Albo idź od razu się powieś, bo ta porada i tak ci życie odbierze. No co za maniery na tym forum, Trociu już drugi raz mi się narażasz pisząc bzdury i to bzdury niebezpieczne dla życia!
retrofood - jeżeli coś tutaj jest zagrożeniem dla życia, to proszę wskaż co, abym więcej na nikogo zagrożenia nie sprowadzał.

bst
07-01-2009, 10:25
(ciach)


A kolega reprezentuje postawe wiekszosci elektrykow, wszystko wiedzacych, nieomylnych i przeswiadczonych o wyjatkowosci swojego, zawodu.

Tak wiec kolego, zwaz sobie, ze istnieja czujniki napelnienia szamba bazujace na systemie plywakowym, i uwierz mi, istnieja tez materialy odporne na agresywne srodowisko bedace w stanie dzialac w takich warunkach.

Problem ktory opisal pytajacy moze wynikac z bardzo dlugich przewodow polaczeniowych, w takim przypadku, przez pojemnosc jaka daja same przewody od lampki, jak mniemam neonowej, do plywaka moze plynac prad wystarczajacy do jej zaswiecenia. Kolega Trociu wiec slusznie zaproponowal rozwiazanie niwelujace ten problem i to rozwiazanie w zadnym przypadku nie narazajace niczyjego zdrowia. Oprocz zdrowia psychicznego niektorych pieniaczy.
Oczywisice istnieje pewne prawdopodobienstwo, ze uplywnosc istnieje pomiedzy przewodem fazowym a zerem, ale mozna zalozyc, ze pytajacy posiada w istalacji roznicowke, a i elektryk ktory mu to wykonywal zrobil jakies pomiary i pomierzyl instalacje.

Tak wiec przystopuj.

A wracajac do problemu, niech autor na probe zamiast neonowej kontrolki podlaczy zarowke, jezeli problem zniknie - poszukac wskaznika z tradycyjna zarowka (taka kontrolka z zarowka pobiera w czasie swiecenia kilka wat, wiec bez obawy), albo obwod obciazyc dodatkowa rezystancja, np rezystorem 47kohm 2W, problem powinien zniknac.
Albo jeszcze prosciej, powiedziec elektrykowi, aby zrobil to tak, aby dzialalo..

ex67
07-01-2009, 10:36
Z tego co pamiętam to do pływaka dochodzą 3 przewody i tyle co pamiętam.
Sorry ale nie potrafię lepiej tego wyklarować. Może ktoś robił u siebie taki układ i wie co może być skopane.
Przy długim przewodzie neonówka ma prawo świecić.
Obciążyć czymś większym niż neonówka (wystarczy 1-2W mocy, np. przekaźnik).
A jeśli powodem świecenia jest uszkodzenie izolacji to odseparować od sieci i zmniejszyć napięcie do max 12V (np. transformatorek dzwonkowy np.) i włączać żarówkę.

Miałem zamiast kontrolki tez stycznik 2W i było to samo.
Wczoraj testowo podłączyłem zwykłą żarówkę i oczywiście kontrolka zgasła a żarówka się nie świeci bo szambo puste. Zauważyłem jednak że gdy moc żarówki jest 60W to obciążenie wyłącza kontrolkę ale gdy dałem żarówkę energooszczędną 12W to juz było zbyt mało i kontrolka dalej się świeciła.
Wygląda na to że chyba jest jakieś przebicie.

Bigbeat
07-01-2009, 10:37
Retrofood zasygnalizował tutaj - wbrew pozorom - istotny problem: taka instalacja nie powinna być zasilana bezpośrednio z sieci energetycznej.
Ew. przebicie może być groźne może nie dla nas - najwyżej kontrolka będzie szaleć (jak w opisywanym przypadku), ale np. szambiarz może przypłacić życiem wybieranie z takiego szamba.
Tego typu instalacja powinna spełniać podobne warunki bezpieczeństwa, jak np. instalacja w basenie - obniżone napięcie (max. 24V) i pełna separacja od sieci energetycznej.
Pamiętajmy, że zawartość szamba jest znacznie bardziej agresywna, niż zwykła woda, i w zasadzie nie ma sensownego sposobu na niezawodne i pewne zaizolowanie połączeń, które miałyby się znaleźć w szambie - nawet ponad lustrem wody (ścieków).
I, jeśli ścieki wnikną w połączenie, to nawet jeśli nikogo to nie zabije, takie połączenie po prostu dość szybko przestanie istnieć - rozpuści się (gwałtowna elektroliza przy 230V + agresywny elektrolit).
Dlatego _z_definicji_ taka instalacja powinna być zasilana np. przez trafo bezpieczeństwa 230V/24V - wtedy nawet duże upływy nie będą stanowić zagrożenia dla życia.

ex67
07-01-2009, 10:56
Retrofood zasygnalizował tutaj - wbrew pozorom - istotny problem: taka instalacja nie powinna być zasilana bezpośrednio z sieci energetycznej.
Ew. przebicie może być groźne może nie dla nas - najwyżej kontrolka będzie szaleć (jak w opisywanym przypadku), ale np. szambiarz może przypłacić życiem wybieranie z takiego szamba.


Teraz mnie trochę nastraszyłeś... :cry:
Oczywiście cała instalacja ma ochronę ale sam nie wiem czy faktycznie nie powinno to być 24V... chyba zadzwonię to tego magika który to robił ...

bst
07-01-2009, 11:08
Retrofood zasygnalizował tutaj - wbrew pozorom - istotny problem: taka instalacja nie powinna być zasilana bezpośrednio z sieci energetycznej.
Ew. przebicie może być groźne może nie dla nas - najwyżej kontrolka będzie szaleć (jak w opisywanym przypadku), ale np. szambiarz może przypłacić życiem wybieranie z takiego szamba.
Tego typu instalacja powinna spełniać podobne warunki bezpieczeństwa, jak np. instalacja w basenie - obniżone napięcie (max. 24V) i pełna separacja od sieci energetycznej.
Pamiętajmy, że zawartość szamba jest znacznie bardziej agresywna, niż zwykła woda, i w zasadzie nie ma sensownego sposobu na niezawodne i pewne zaizolowanie połączeń, które miałyby się znaleźć w szambie - nawet ponad lustrem wody (ścieków).
I, jeśli ścieki wnikną w połączenie, to nawet jeśli nikogo to nie zabije, takie połączenie po prostu dość szybko przestanie istnieć - rozpuści się (gwałtowna elektroliza przy 230V + agresywny elektrolit).
Dlatego _z_definicji_ taka instalacja powinna być zasilana np. przez trafo bezpieczeństwa 230V/24V - wtedy nawet duże upływy nie będą stanowić zagrożenia dla życia.

Pamietajmy, ze mowimy o rozwiazaniu dedykowanym, nie samorobce na 'bialym' przewodzie od lampki. Przewody stosowane w takich sondach to przewaznie H07RN lub podobny, wiec spokojnie wytrzyma. Tam nie ma przeciez zadnych strasznie agresywnych substancji. To tylko szambo a nie np. silnie zasiarczona woda o temp 70 stopni.
Istnieja znakomite sposoby na uczelnienie polaczen pod woda i w agresywnych warunkach i duzym cisnieniu, W przeciwnym wypadku nie mialy by szans bytu pompy glebinowe.
Mozna by tu jeszcze dywagowac, czy tam na pewno jest potrzebne napiecie bezpieczne i czy faktycznie istnieje ryzyko porazanie, ale sugeruje skonczyc teoretyzowanie. Czujniki dostepne w handlu sa jakie sa. Przewaznie czesto plywakowe, zasilane z sieci. Ktos to dopuscil do handlu, producent za nie odpowiada. Nikt nie bedzie cudowal i robil tam instalacji 24V. Jak sie ktos bardzo boi, to niech sobie kupi czujnik na baterie sloneczne (bo takie sa).

A co do rozwijajacego sie problemu autora watku. Instalacja czujnika lub sam czujnik do wymiany, jezeli elektryk uwaza inaczej, to niech zrobi pomiary izolacji, bo na sto procent jest cos nie tak.

Bigbeat
07-01-2009, 11:31
bst nie do końca się z Tobą zgadzam.
Oczywiście, w normalnych warunkach nie powinno być żadnych zagrożeń. Pamiętajmy jednak, że instalacja taka nie będzie obsługiwana przez osoby wyszkolone tak, jak w przypadku instalacji przemysłowych. Sposób montażu takiego czujnika też pewnie nie uwzględnia jego należytej ochrony np. przy wybieraniu szamba. Łatwo można sobie wyobrazić sytuację, w której szambiarz podczas wybierania wciągnie do rury czujnik, w wyniku czego np. naderwie się izolacja kabla. Może wystąpić także taka sytuacja, w której szambiarz przygniecie końcówką rury kabel czujnika do dna szamba, na którym mogą leżeć np. kawałki szkła z kieliszka, który kiedyś stłukł się w zlewie w kuchni i kawałki wpadły do kanalizacji. Na koniec może być tak, że szambiarz końcówką węża zmiażdży czujnik, uszkadzając w ten sposób jego izolację.
Możesz zarzucić mi, że mam wybujałą wyobraźnię: tak, być może, ale uważam, że w sprawach bezpieczeństwa trzeba taką mieć. A koszt trafa bezpieczeństwa jest na tyle mały, że chyba warto to puścić niskim napięciem i mieć problem z głowy - przynajmniej w zakresie porażenia prądem, bo uszkodzenie izolacji w instalacji niskonapięciowej nie spowoduje co prawda od razu problemów z działaniem sygnalizacji, ale po jakimś czasie przewody i tak się rozpuszczą.

lbryndal
07-01-2009, 11:40
ja bym się już nie bawił z tą żarówką tylko kupił coś sprawdzone i działające

http://probud.pl/szczujnik.htm

na tej stronce można zobaczyć 2 rozwiązania, sam nawet się zastanawiałem nad tą wersją zasilaną z baterii słonecznych, ale to może w lecie

jak masz przewód pociągnięty do szmaba to nawet ta wersja wewnętrzna by podeszła

no minus tylko jeden koszty, ale za to dużo plusów przemawiających za zastosowaniem tych rozwiązań

ex67
07-01-2009, 11:42
Instalacja czujnika lub sam czujnik do wymiany, jezeli elektryk uwaza inaczej, to niech zrobi pomiary izolacji, bo na sto procent jest cos nie tak.

Jeśli instalacja to dupa bo całość przewodu jest pod kostka a potem w ścinie pod tynkiem. Pamiętam że przewód był łączony (bo był za krótki) właśnie pod kostką. Pewnie tam jest problem.

Zostaje chyba ten patent z żarówką i włącznikiem :(

retrofood
07-01-2009, 11:46
(ciach)


A kolega reprezentuje postawe wiekszosci elektrykow, wszystko wiedzacych, nieomylnych i przeswiadczonych o wyjatkowosci swojego, zawodu.


Najpierw se przeczytaj normy, a potem bedziesz ze mną dyskutował.
I idź do podstawówki na chemię, skoro dla ciebie amoniak to neutralna substancja.

retrofood
07-01-2009, 11:50
Instalacja czujnika lub sam czujnik do wymiany, jezeli elektryk uwaza inaczej, to niech zrobi pomiary izolacji, bo na sto procent jest cos nie tak.

Jeśli instalacja to dupa bo całość przewodu jest pod kostka a potem w ścinie pod tynkiem. Pamiętam że przewód był łączony (bo był za krótki) właśnie pod kostką. Pewnie tam jest problem.

Zostaje chyba ten patent z żarówką i włącznikiem :(

To co piszesz, świadczy o wyjątkowej niefrasobliwości i ignorancji twojego elektryka. Zrób przynajmniej tak jak radzi Bigbeat, chociaż ja i tak rekomendował bym sposób, który podałem uprzednio. Oczywiście, dla pewności też na 24V.

ex67
07-01-2009, 12:29
Sorry za być może lamerskie pytanie ale co jest niebezpiecznego jeśli pływak zamyka/przerywa obwód na przewodzie zerowym (niebieskim) ?.

Rozumiem że jesli by szedł tam przewód prądowy to ewentualne przebicie było by niebezpieczne ale patrzyłem na połączenia i u mnie od gniazdka prądowy (brązowy) idzie do kontrolki a do pływaka leci zero i wraca do kontrolki.

Może to jest błędem i powodem świecenia kontrolki ?
Nie powinien czasem przelatywać przez szambo prądowy ?

retrofood
07-01-2009, 12:39
Sorry za być może lamerskie pytanie ale co jest niebezpiecznego jeśli pływak zamyka/przerywa obwód na przewodzie zerowym (niebieskim) ?.

Rozumiem że jesli by szedł tam przewód prądowy to ewentualne przebicie było by niebezpieczne ale patrzyłem na połączenia i u mnie od gniazdka prądowy (brązowy) idzie do kontrolki a do pływaka leci zero i wraca do kontrolki.

Może to jest błędem ?

A jak myslisz, dlaczego w domu na wyłaczniki idzie przewód FAZOWY a nie przewód neutralny (zerowy)? Twój pływak jest przecież takim wyłącznikem. To jedna z kardynalnych zasad.
(ale dla świecenia twojej kontrolki nie ma znaczenia)

Trociu
07-01-2009, 13:14
Może wystąpić także taka sytuacja, w której szambiarz przygniecie końcówką rury kabel czujnika do dna szamba, na którym mogą leżeć np. kawałki szkła z kieliszka, który kiedyś stłukł się w zlewie w kuchni i kawałki wpadły do kanalizacji. Na koniec może być tak, że szambiarz końcówką węża zmiażdży czujnik, uszkadzając w ten sposób jego izolację.
Możesz zarzucić mi, że mam wybujałą wyobraźnię: tak, być może, ale uważam, że w sprawach bezpieczeństwa trzeba taką mieć.Może i trzeba uważać, ale dwie powyższe sytuacje są mało prawodopodobne ze względu na fakt, że pływak nie znajduje się przy dnie ale przy powierzchni...

Z resztą się mniej więcej zgadzam i wezmę te wszystkie uwagi pod rozwagę jak będę swój czujnik montował.

zbigmor
07-01-2009, 13:37
To ja może trochę z innej beczki. Gdy montowałem instalację CO na kotle miałowym znalazłem możliwość bezproblemowego podłączenia kontrolki o alarmie na sterowniku (np. z powodu wypalenia opału). Bardzo się tą opcją podgrzałem i ją uruchomiłem. Po pewnym czasie gdzieś to się rozłączyło i do dzisiaj tego nie używam. Po 2 latach nie używania uważam to za całkowicie zbędny gadżet, choć pewnie go naprawię.
To tak gwoli zachwalania różnych wynalazków.

ex67
07-01-2009, 13:37
Zrobiłem tak jak radził Trociu, zamiast kontrolki dałem żarówkę. Żarówka ma swoją moc więc nie świeci na byle jakim prądzie :lol: Jak się szambo napełni to ją wyłączę (na razie wykręcę bo nie mam włącznika).

Do szamba idzie zero a nie FAZA :-) więc nie ma niebezpieczeństwa (chyba) porażenia prądem szambiarza , zresztą on się podłącza ze swoja rurą :-) do ogrodzenia więc nie uszkodzi pływaka bo nie ma takiej możliwości.

Nic więcej bez kładzenia nowej instalacji się nie da zrobić.

Jurek_Z
07-01-2009, 13:43
Moja wyobraźnia podpowiada mi taką sytuację :
Zbiornik z szambem, w środku przewód, czujnik, włącznik. Przy którymś tam załączeniu iskra, zapłon i wybuch metanu. Fajerwerki na podwórku i za przeproszeniem latające g.... w salonie bo piękna pogoda i okna otwrte. Nie chciał bym słyszeć pani domu która akurat opalała się na tarasie. :evil:

Trociu
07-01-2009, 13:44
zresztą on się podłącza ze swoja rurą :-) do ogrodzenia więc nie uszkodzi pływaka bo nie ma takiej możliwości.Czekałem na to ;) Więc niebezpieczeństwo uszkodzenia pływaka maleje drastycznie, bo wystarczy że jest umieszczony w odległości od wyprowadzenia w kierunku płotu.

Trociu
07-01-2009, 13:49
Moja wyobraźnia podpowiada mi taką sytuację :
Zbiornik z szambem, w środku przewód, czujnik, włącznik. Przy którymś tam załączeniu iskra, zapłon i wybuch metanu.Tylko, że w szambie jest sam czujnik. Jego połączenie z kable lecącym do domu znajduje się najpewniej gdzieś przy włazie i nawet niekoniecznie od środka. Czujnik hermetyczny przystosowany do pływania w g..... Wyłącznik znajduje się w garażu.

Ale mina pani domu byłaby bezcenna.

ex67
07-01-2009, 14:09
zresztą on się podłącza ze swoja rurą :-) do ogrodzenia więc nie uszkodzi pływaka bo nie ma takiej możliwości.Czekałem na to ;) Więc niebezpieczeństwo uszkodzenia pływaka maleje drastycznie, bo wystarczy że jest umieszczony w odległości od wyprowadzenia w kierunku płotu.

Żeby uszkodzić ten pływak (jest po przeciwnej stronie niz właz i podłączenie do płotu) to bym musiał chyba tam wleźć z siekierą i machać na prawo i lewo ... ale po co mam włazić w g... :lol: .

Co do wybuchu metanu to chyba w szambie z odpowietrzeniem nie ma szans na takie stężenie ?

Trociu
07-01-2009, 14:15
Co do wybuchu metanu to chyba w szambie z odpowietrzeniem nie ma szans na takie stężenie ?W szczególności, że im więcej szamba tym mniej miejsca na gazy ;)

Pan Roman
07-01-2009, 14:26
Przy którymś tam załączeniu iskra, zapłon i wybuch metanu. Fajerwerki na podwórku i za przeproszeniem latające g.... w salonie bo piękna pogoda i okna otwrte. Nie chciał bym słyszeć pani domu która akurat opalała się na tarasie.
Ty to opatentuj chłopie! Ludzie ciężkie pieniądze łożą na opryski z powietrza, a tu można od razu nawieźć! Salonu tylko bym nie nawoził bo parkiet wyjątkowo jałowy i niskie plony daje...
Pozdrawiam
PR

retrofood
07-01-2009, 14:42
Zrobiłem tak jak radził Trociu, zamiast kontrolki dałem żarówkę. Żarówka ma swoją moc więc nie świeci na byle jakim prądzie :lol: Jak się szambo napełni to ją wyłączę (na razie wykręcę bo nie mam włącznika).

Do szamba idzie zero a nie FAZA :-) więc nie ma niebezpieczeństwa (chyba) porażenia prądem szambiarza , zresztą on się podłącza ze swoja rurą :-) do ogrodzenia więc nie uszkodzi pływaka bo nie ma takiej możliwości.

Nic więcej bez kładzenia nowej instalacji się nie da zrobić.

Ty nie rób ludziom wody z mózgu. Twój czujnik ma 1 przewód? A jak myślisz: co jest na drugim?
Najgorzej, jak człowiek straci wiarę w lekarzy i idzie do wróżki. Ona na pewno prawde powie a znachor uleczy. To tyle w temacie, skoro moje rady spływają po tobie jak woda po kaczce.

Pewnie twoje dzieci czasem chodza w oklolicy szamba. Ciekawe co powiesz żonie, jak (odpukać!!!) któreś trzepnie. Że to tacy specjaliści od 4,5 wolta na forum ci podpowiedzieli??? I dziwić się, że mamy 9 razy więcej wypadków z prądem niż reszta Europy. Skoro taki, co wkrecił 2 żarówki w życiu uważa się za fachowca elektryka i innym doradza. A ja tłumaczę, że to dyletant i laik, ale to wołanie na pustyni.
Żegnam.

Trociu
07-01-2009, 14:54
Ty nie rób ludziom wody z mózgu. Twój czujnik ma 1 przewód? A jak myślisz: co jest na drugim?
Nigdzie nie powiedziałem, że uważam się za eksperta. Co więcej od razu po pojawieniu się Twoich wypowiedzi napisałem

retrofood - jeżeli coś tutaj jest zagrożeniem dla życia, to proszę wskaż co, abym więcej na nikogo zagrożenia nie sprowadzał.Zadajesz pytania, na której według Twojej postawy i tak odpowiemy błędnie. Wytłumacz dlaczego takie połączenie stanowi realne zagrożenie - wtedy pewnie weźmiemy to pod uwagę ;)
p.s. do lekarza chodzę. instalację w domu robił mi elektryk.

retrofood
07-01-2009, 15:34
Ty nie rób ludziom wody z mózgu. Twój czujnik ma 1 przewód? A jak myślisz: co jest na drugim?
Nigdzie nie powiedziałem, że uważam się za eksperta. Co więcej od razu po pojawieniu się Twoich wypowiedzi napisałem

retrofood - jeżeli coś tutaj jest zagrożeniem dla życia, to proszę wskaż co, abym więcej na nikogo zagrożenia nie sprowadzał.Zadajesz pytania, na której według Twojej postawy i tak odpowiemy błędnie. Wytłumacz dlaczego takie połączenie stanowi realne zagrożenie - wtedy pewnie weźmiemy to pod uwagę ;)
p.s. do lekarza chodzę. instalację w domu robił mi elektryk.

Wywołany imiennie odpowiem, ale tylko na konkretne pytania:
1. pierwsza wypowiedź o wodzie nie jest Trociu skierowana do Ciebie, tylko do szanownego zainteresowanego, który bełkoce, że na czujmik idzie zero. Więc pytam co "idzie" drugim przewodem przez zarówkę do tegoż czujnika? Banany czy pomarańczki?
2. Jeżeli nie rozumiesz zagrożeń dla życia, to wyjasniam: wprawdzie woda jest złym przewodnikiem prądu elektrycznego, ale elektrolity - już nie. Yego uczą w podstawówce. A czymże jest zawartość szamba? ebonitem? czy innym izolatorem? Jakakolwiek sugestia wprowadzenia w to srodowisko napięcia z sieci to zaproszenie do zabójstwa! To po prostu skrajna nieodpowiedzialność! Tym bardziej, że atmosfera tam panująca - jak pisałem - jest wysoce agresywna chemicznie.
Mam za sobą kilkuletni staż pracy w charakterze nadzorcy instalacji elektrycznych neutralizatora ścieków. To taka stacja wstępnego "stępiania" ścieków przed wpuszczeniem ich na oczyszczalnię. Szkoda, że nie mam zdjęć, jak tam po trzech latach od budowy wyglądała instalacja. I to w tych miejscach, gdzie chodzili ludzie i gdzie była mechaniczna wentylacja.
Ale skończmy z historiami.
Trociu umówmy się: ja jestem elektrykiem - profesjonałem. Ukończyłem Technikum Elektryczne i Politechnikę w specjalności przetwarzanie i użytkowanie energii elektrycznej. Posiadam także bieżące uprawnienia do oceny instalacji elektrycznych zwykłych, przeciwwybuchowych, stosowanych w warunkach szkodliwych chemicznie, elektrolizy i innych ekstremalnych. Poza tym mam ponad dwadziescia lat doświadczenia zawodowego. I ciągle się uczę, udzielam się na forach kierunkowych (dla elektryków), czytam literaturę, szukam w internecie nowości... Więc czasem uwierz na słowo w to co piszę, bo ja nie udzielam rad o nadciśnieniu tętniczym, tylko na tematy na których się znam!

Bigbeat
07-01-2009, 15:35
Tylko, że w szambie jest sam czujnik. Jego połączenie z kable lecącym do domu znajduje się najpewniej gdzieś przy włazie i nawet niekoniecznie od środka.
Nawet nie powinno się rozważać sytuacji, że połączenie może być wewnątrz. :evil:

Bigbeat
07-01-2009, 15:43
No, retro, teraz to już podpadłeś "fachofcą" na całego ;)
A niby dlaczego mają Ci wierzyć? Przecież Ty reprezentujesz stronę wykonawcy, który myśli tylko i wyłącznie o tym, jak wydoić naiwnego inwestora. A przecież na elektryce każdy (prawie) się zna i Twoje rady są nikomu niepotrzebne - tym bardziej, że strasznie wszystko gmatwasz i komplikujesz ;)
A to, że potem kogoś konkretnie i na śmierć pierdol...nie prąd, to przecież nie ma znaczenia. Ważne, że sąsiad tak zrobił, i mu działa, szwagier też mówi, że jest dobrze, więc tak robimy - po co komplikować sobie życie?

Pani Goździkowa, mamie głowa popękała... No i po co nam lekarze?

Tomkii
07-01-2009, 15:51
Miałem zamiast kontrolki tez stycznik 2W i było to samo.
Wczoraj testowo podłączyłem zwykłą żarówkę i oczywiście kontrolka zgasła a żarówka się nie świeci bo szambo puste. Zauważyłem jednak że gdy moc żarówki jest 60W to obciążenie wyłącza kontrolkę ale gdy dałem żarówkę energooszczędną 12W to juz było zbyt mało i kontrolka dalej się świeciła.
Wygląda na to że chyba jest jakieś przebicie.
W takim razie żarty się skończyły. Gdzieś jest uszkodzona izolacja. Nie wolno tego dalej eksploatować.
Jak nie chcesz wszystkiego rozwalać aby znaleźć uszkodzenie to pozostaje Ci tylko instalacja niskonapięciowa 12V lub 24 (im niżej tym lepiej). Licz się z tym że w końcu ten kabel tak czy siak padnie całkiem ale może parę lat pochodzi.
PS.
Żarówka energooszczędna to nie jest żarówka ;)

ex67
07-01-2009, 19:12
1. pierwsza wypowiedź o wodzie nie jest Trociu skierowana do Ciebie, tylko do szanownego zainteresowanego, który bełkoce, że na czujmik idzie zero. Więc pytam co "idzie" drugim przewodem przez zarówkę do tegoż czujnika? Banany czy pomarańczki?

Ok bełkot to prawda że nie ma znaczenia z której strony FAZA dojdzie do czujnika ale tylko gdy pływak zewrze styki, czy tak ?



2. Jeżeli nie rozumiesz zagrożeń dla życia, to wyjasniam: wprawdzie woda jest złym przewodnikiem prądu elektrycznego, ale elektrolity - już nie. Yego uczą w podstawówce. A czymże jest zawartość szamba? ebonitem? czy innym izolatorem? Jakakolwiek sugestia wprowadzenia w to srodowisko napięcia z sieci to zaproszenie do zabójstwa! To po prostu skrajna nieodpowiedzialność! Tym bardziej, że atmosfera tam panująca - jak pisałem - jest wysoce agresywna chemicznie.


Wielce cenię sobie Wasze opinie a Twoje najbardziej bo są od fachowca ale czy nie przesadzasz z tym niebezpieczeństwem ? Skoro tak to dlaczego są w sprzedaży (legalnej) takie włączniki pływakowe ?
Np tu:
http://czujnikipoziomu.pomp.pl/wylaczniki_plywakowe.htm

Poza tym piszesz swoje posty z takim sarkazmem że aż w oczy kole. Skoro się na ty znasz bardzo dobrze to pamiętaj że to forum nie jest forum branżowym elektryków tylko raczej laików szukających odpowiedzi na nurtujące ich problemy. Podpowiedź postrasz ale nie obrażaj ... Sprawy trywialne i oczywiste dla Ciebie dla nas już takimi nie są.

Mimo wszystko dziękuję Ci bardzo za rady i na pewno z nich skorzystam.

retrofood
07-01-2009, 20:17
Wielce cenię sobie Wasze opinie a Twoje najbardziej bo są od fachowca ale czy nie przesadzasz z tym niebezpieczeństwem ? Skoro tak to dlaczego są w sprzedaży (legalnej) takie włączniki pływakowe ?
Np tu:
http://czujnikipoziomu.pomp.pl/wylaczniki_plywakowe.htm


Bo alkohol jest dla ludzi, ale to nie znaczy, że wszyscy go pić mogą.

1. Sam pisałeś o "kostce". Skad wiesz, że taki czujnik ma tyle przewodu, aby starczyło do połączenia bezpiecznego? Czujnik szczelny, ale połączenie w szambie. To na co komu taka szczelność? A jak wyglądają połączenia przewodów, to nawet pisać nie ma co
2. Pierwszy parametr dyskwalifikujący: popatrz na parametr "temperatura robocza". Piszą: od 0 do +50 stopni. Daj mi gwarancję, że twoje szambo tamtej nocy nie zamarzło. A za moich szkolnych czasów, to pokazywali w telewizji co lód robi ze statkami, które zamarzły na dalekiej północy. Może też oglądałeś, albo czytałeś?
3. Wystarczy? - nie chce mi się juz pisać.

Bigbeat
07-01-2009, 20:18
Ok bełkot to prawda że nie ma znaczenia z której strony FAZA dojdzie do czujnika ale tylko gdy pływak zewrze styki, czy tak ?

Jak czujnik zwarty, to masz tylko zero na obydwu żyłach. Jak rozwarty - na jednej masz zero, na drugiej fazę (niby przez żarówkę, ale kopie tak samo ;) ).

retrofood
07-01-2009, 20:35
Już całkiem na koniec podsumowanie:

1. Jezeli czujnik pływakowy lub podobne, z wprowadzaniem przewodów do szamba - to nie wolno stosować napięcia wyższego niż 24 V!!!!!!! W żadnej sytuacji.
2. Jeżeli napięcie wyższe niż 24V, to stosować metodę opartą na hydrostacie, gdzie do szamba wkładamy plastykową rurkę i mierzymy w niej ciśnienie słupa powietrza. Pomiar nastepuje poza szambem w miejscu dla nas dogodnym i odpowiednio zabezpieczonym.

I to by było na tyle.

ex67
08-01-2009, 10:47
Już całkiem na koniec podsumowanie:

1. Jezeli czujnik pływakowy lub podobne, z wprowadzaniem przewodów do szamba - to nie wolno stosować napięcia wyższego niż 24 V!!!!!!! W żadnej sytuacji.

OK OK dla spokoju sumienia każę to przerobić na 24V.

Skąd ja mam wiedzieć ze tak nie wolno, przecież to elektryk robił.
I bądź tu człowieku mądry jak dookoła sami fachowcy. :cry: