PDA

Zobacz pełną wersję : Pies - czy sprawdza się jako stróż w domu? (na zewnątrz)



Lukins
31-10-2003, 14:35
No właśnie, jest wątek o alarmach, jest wątek o złodziejach, ale czy z waszych doświadczeń wynika, że pies stróżujący spełnia swoje zadanie? No i jakie są + i - takiego "żywego" alarmu?

31-10-2003, 14:49
Tak samo jak z elektrycznym - nagły skok napięcia moze uszkodzić alarm, a pies zbytnio spasiony nie chce juz szczekać....

wlowik
01-11-2003, 20:25
Problem leży w podejściu do tematu Psa. Co znaczy Pies stróżujący? Taki na łańcuchu? W kojcu za kratami? Jaki z niego pożytek, jeśli jest uwiązany i jakie bezpieczeństwo domowników kiedy jest luzem? I co, ma być głodny, żeby być zły!? Wiochmeńskie podejście...
Tylko Pies będący domownikiem, członkiem stada, może być dobrym i mądrym stróżem. Choćby był pudlem, czy jamnikiem. Przecież nie chodzi o to by się darł z byle powodu, ale by pilnował. To my mamy decydować kto jest swój a kto wróg. A kiedy nas nie ma, Pies ma wiedzieć to co my, sam wtedy dobrze zdecyduje.
U mnie "się buduje", ale nie mam problemu z moim owczarkiem, że zje murarzy, ale kiedy jeden chciał wynieść deskę za baraczek, to go postawił na baczność. To samo jest z sąsiadem, który nie ma wstępu na budowę... On wie o co chodzi.

Adam___
01-11-2003, 21:08
No i taki powinien byc pies.Dokladnie jak pisze wlowik.
Ma dzialac wtedy kiedy potrzeba

ziaba
01-11-2003, 21:19
Na pytanie znajomych -ile mnie kosztują moje 4 psie ogony zawsze odpowiadam że mniej,niż by mi wynieśli.
Jednemu- to smutno,dwa-akurat..Trzy-bo jeden z nich to staruszka na dożywociu, a czwarty,bo już był pierwszy..

02-11-2003, 16:16
ziaba jestes cudna :D Ja wlasnie przysposobilam dwie znajdy, z czego jeden polamaniec ze zle zrosnieta lapa i z moim pierwszym labradorem mam trzy :D

DOZORCA
02-11-2003, 21:14
A CO WY KU.... WIECIE O STRÓŻOWANIU?

kksia
02-11-2003, 22:39
Napiszcie coś więcej o tym "dobieraniu" nowych piesków.
Trochę o tym myślę i nie wiem jak na nowego domownika zareaguje moja bokserka.
Chciałabym też suczkę.
Czy Wasze psy dobrze zniosły rozszerzenie stada?
A teraz, nie walczą o dominującą pozycję pomiędzy sobą?

wlowik
02-11-2003, 23:03
Zwierzęta stadne muszą mieć przywódcę i hierarchię, i zawsze o to będą walczyły. To, jak drastycznie będzie się to objawiało, zależy od charakteru zwierząt i postępowania właściciela. Podstawa to kolejność jedzenia. Pierwszy je właściciel, drugi - pies dotychczasowy, trzeci - nowy. Warczeć należy jednakowo na oba. Zwierzaki się dogadają, nie należy tylko podpuszczać ich na siebie, oba mają być posłuszne.

Arkadly
03-11-2003, 08:16
Sorry, że odrobinę nie na temat. Ile kosztuje utrzymanie psa. Załóżmy, że słusznej postury owczarka niemieckiego. Za ile zje, ile rocznie na weterynarza itd.
Jak skończę budowac psa kupię i tak, ale chciałbym skalkulować...

Arecki

03-11-2003, 08:52
zerknij na watek
http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=4875&start=0&sid=1b8d116b217de0057bcd450ce3f665d3
tam ci pomogą... 8)

Wiola
03-11-2003, 09:24
Sorry, że odrobinę nie na temat. Ile kosztuje utrzymanie psa. Załóżmy, że słusznej postury owczarka niemieckiego. Za ile zje, ile rocznie na weterynarza itd.
Jak skończę budowac psa kupię i tak, ale chciałbym skalkulować...

Arecki

Witam
Ja też może trochę nie na temat.
Nie da się skalulować posiadania psa. Jeżeli to Twój przyjaciel, to tak jak z człowiekiem. Zakładam, że u Ciebie tak będzie skoro i tak go kupisz.
Nie da się przwidzieć wypadków i chorób jakie mogą się mu przydarzyć. Nie da się opisać tego co czujesz jeżeli weterynarz stawia wyrok, że może nie przeżyć do jutra. Ale też nie da się opisać tego co czujesz gdy po 2-3 nocach czuwania przy nim zaczyna lizać Twoją rękę i podnosi się na łapy, a następnego dnia już biega za Tobą. To wielki przyjaciel i trzeba go szanować i dbać o niego tak jak każdego członka rodziny.
Jak jest mały trzeba go szczepić (3 krotne szczepienie przeciwko chorobom), później wścieklizna, jak skończy pół roku i dalej co rok. Potem jeszcze się powtarza szczepienie to z wieku szczenięcego, po roku od ostatniego szczepienia szczenięcego.
Nasza sunia ma 1,5 roku i za sobą bardzo ciężką chorobę. Jest pełnym życia wyżłem krótkowłosym. Czujna, ale bez przesady, ale napewno dodaje odwagi tym, że jest. Jest co prawda w domu a nie na działce, ale może to skuteczniejsze rozwiązanie. Przyjamniej myśmy tak przyjęli. Działa jak alarm, a nie jako obrońca.
Koszty utrzymania - jeżeli się nic złego nie dzieje to jest jedzenie, zależy jaką opcję przyjmiesz. Ale jaką byś nie przyjął to pożywienie musi zapewnić zapewnić zarówno kalorie, wartości odżywcze jak i witaminy. Nie jest to trudne, a zależy od zasobności portfela, a wcale nie trzeba dysponować wielkim portfelem, naprawdę. Co innego weterynarze, tak jak z lekarzami, jeden jest z powołania, drugi dla pieniędzy. Ale to inna bajka.
Jedno jest pewne gdyby tak przeliczyć to co dajemy psiakowi i to co on nam daje to chyba często musimy się wstydzić.

Pozdrowienia :D
Wiola

Lukins
03-11-2003, 09:36
Na razie z mojej ankiety wynika, że większość z nas nie ma ani jednego psa? No luuuuuuuuuudzie, co wy... :oops:

markard
03-11-2003, 09:58
pies jest the best...

03-11-2003, 12:13
Psy na lancuchach w Bieszczadach sa zima wyciagne z obrozy prze wilki.....lesniczy w Wolosatem tak starcil swoje :(
Pies jak czlonek rodziny - zna zasady i odpwowiednio wychowany odpowiednio reaguje.
Wiadomo ze duzy pies z grupy psow pracujacych a strozujacych zwlaszcza swietnie sie nadaje do pilnowania domu ale domu, w ktorym sie czuje jak w domu a nie pomieszczenia do ktorego nie ma wstepu.
A koszty - circa spokojnie 300 zl na miesiac nminimum przy zalozeniu ze pies jest zdrowy a weterynarz tylko go szczepi raz do roku. Pies nie jada resztek ze stolu ,pies nie spi w kaluzy albo w starej beczce po oleju....
Acha! Zakup psa - zdrowego przede wszystkim psychicznie to koszt ok 2 -3 tys . Chyba ze chcemy uratowac jakies psie nieszczescie to wtedy bierzemy z ulicy albo ze schroniska.
pozdrawiam
niezalogowana bo w pracy - Agnieszka

Pearl
03-11-2003, 12:14
Lukins, ratuję honor...
u nas są dwa pieski i kotek. Astro, nasz najstarszy zwierzak, nie ma sobie równych w pilnowaniu naszego gniazda. Nie raz budzę się w nocy i patrzę na wjazd przed domem - najczęściej leży tam Astro z podniesioną głową i nasłuchuje. Na robotników raczej też nie szczeka, no chyba, że któryś mu się narazi - dla nas jest to informacja, by mieć go na oku :lol:
Nasz drugi piesek jest "samochodowym wyrzutkiem". Nazywa się Felix. Nie wiem czym trzeba być by wyrzucić szczeniaka z samochodu i odjechać. Felix nie ma jeszcze roku, ale już podłapuje "psie mądrości" od swego starszego kolegi Astra.
Kotek nie strzeże domostwa, ale też jest na swój sposób dzielny.
Pieski wokół domu to prawdziwy skarb!!! Mieszkamy raczej na odludziu i u nas sprawdzają się wyśmienicie - nie ma bardziej czułego alarmu niż pieski :wink: .
Przez ponad rok "funkcjonujemy" bez ogrodzenia wokół domu i przez ten czas zawsze spaliśmy spokojnie. Ogrodzenie ma się ku końcowi, więc i pieski będą teraz miały łatwiejsze zadanie :wink: .

Pozdrawiam

Pearl

Gregor_R
03-11-2003, 13:20
Na naszej budowie nie ma jeszcze psa, bo tam jeszcze nie mieszkamy :wink:
Ale mieszkamy w domu na sasiedniej dzialce, gdzie po podworku buszuje sobie dosc pokazny mieszaniec (podobny do owczarka niem.), a w domu jest sznaucer miniatura.
I nie ma lepszego dzwonka, jak te psy. Ostatnio dzieki nim, udalo sie zlapac "dowcipnisi", ktorzy "niepotrzebnie" weszli sobie na budowe...

Ale to traktuje jak poboczna korzysc z posiadania psa...
Pies to przede wszystkim przyjaciel. Nie kupilbym psa tylko po to, zeby strozowal. I nie mialbym mu za zle, gdyby sie nie obudzil na czas... :evil:

Jak sie przeprowadzimy do wlasnego domu, to tez beda tam przynajmniej dwa psy. Obecna miniatura i jakis olbrzym.
Jak kogos bardzo interesuje opis psa od serca, to prosze kliknac :-) (http://www.rajzyngier.net/basco.htm)

Lukins
03-11-2003, 13:35
Dzięki Pearl. Niestety, bezpsowcy są w natarciu! Ja mam dalmatynkę na ten przykład, i dom w stanie składu, mam nadzieję wprowadzić się za jakieś 2-3 miesiące. I wtedy też (choć pewnie bardziej na wiosnę) mam zamiar nabyć drogą kupna psa do pilnowania. Osobiście chcę kupić owczarka niemieckiego. Oczywiście wstęp do domu jak najbardziej, członek stada też (musiałem to napisać bo by mnie Wlowik skonsumował) - choć bez prawa spania w łóżku. Spał(a) będzie na zewnątrz - czyste powietrze, przestrzeń i te sprawy... A słyszałem opinie, że najlepszy jest tandem - mały ujadacz i duży zagryzacz.

Luśka
03-11-2003, 13:48
Podniosę średnią psiarzy. Mamy owczarka niemieckiego, sunię co to dziś właśnie kończy pół roku psiego życia. Nie jest psem "zewnętrznym", mieszka z nami, ale ze swojej psiej natury instynkt stróża domowego pokazuje i to dość często. Dopóki nie zmądrzała troszeczkę, obszczekiwała siebie samą w lustrach - oczywiście w ramach obrony swojego terytorium :lol:

wlowik
03-11-2003, 16:26
...bez prawa spania w łóżku. Spał(a) będzie na zewnątrz - czyste powietrze, przestrzeń i te sprawy... A słyszałem opinie, że najlepszy jest tandem - mały ujadacz i duży zagryzacz.[/quote]
No i racja .Sam Pies, jak będzie miał "swoje" miejsca, to chętniej pośpi na zewnątrz ze względu na temperaturę, no chyba, że w dzień nie będzie miał zastępstwa, to dla bezpieczeństwa zaszyje się w domu. Moja Gera pracuje w dzień, więc kiedy chce mieć spokój, kładzie się na swoim miejscu w pokoju syna (ostatnio, to mój syn -3,5roku - kazał wyjąć materac z łóżeczka i położyć obok psiego - teraz Pies i syn zsuwają się na pas "niczyj" i śpią na podłodze...) Na swoim pewnie zapewnimy Gerze zastępstwo, chociaż tandem "ujadacz i zagryzacz" może być bardzo niebezpieczny bo "mały" czuje się zbyt pewnie (jamnik), a "duży"za bardzo się "małym" przejmuje... Raczej dwa owczarki... polski i niemiecki.
(koniecznie owczarki, jak napisała Agnieszka - niezalogowana. A propos, leśniczy w Wołosatem zawsze miał 2 szorstkowłose jamniki...)

wlowik
03-11-2003, 16:36
Podniosę średnią psiarzy. Mamy owczarka niemieckiego, sunię co to dziś właśnie kończy pół roku psiego życia. Nie jest psem "zewnętrznym", mieszka z nami, ale ze swojej psiej natury instynkt stróża domowego pokazuje i to dość często. Dopóki nie zmądrzała troszeczkę, obszczekiwała siebie samą w lustrach - oczywiście w ramach obrony swojego terytorium :lol:
W tym wieku, to jak z dzieckiem, lepiej w domu. Za jakieś 2 lata będzie znała otoczenie jak Ty własną kieszeń, i będzie wolała "zewnętrze". Na razie to ma jeszcze "namiot" na łbie i uczy się słuchać.

Drizzt
05-11-2003, 13:33
Tak czytam wasze posty, czytam i zastanawiam sie jak wam powiedzieć, że pies na działce to tylko przyjaciel i straszak na listonosza. Żaden pis nie zatrzyma złodzieja, który chce was okraść. Predzej go otrują, sparaliżują gazem luz zabiją kołkiem lub pneumatyczną kuszą. Wiem bo spotkałem się z takimi przypadkami. Natomiast zupełnie inną sprawą jest fakt, że złodziej, który nie ma upatrzonego konkretnego domu (np. z drogimi obrazami) zawsze wybierzę ten bez psa (wygoda). Pies was obroni przed amatorem ale da wam wyłącznie czas na działanie z zawodowcem. Te kilkanascie - kilkadziesiąt sekund to dokładnie tyle abyście się obudzili (zakładam noc) i podjeli jakieś ruchy obronne. Nie piszę tu o psach typowo obronnych - szkolonych na wartowników (np. japońska rasa, którą używali samurajowie - pies nie szczeka i nie warczy gdy atakuje). Tak, że więcej pokory dla pieska abyscie sie nie rozczarowali.
Pozdrawiam

wlowik
05-11-2003, 13:52
>>Drizt
>>Chciałeś napisać więcej szacunku dla złodzieja?
Złodziej, który truje lub zabija Psa na okradanej posesji jest BANDYTĄ, takiemu nogi z du.. bym powyrywał, obdarł żywcem ze skóry, zakopał i obsr..
Taki czyn jest gorszy niż atak na policjanta na służbie.
I wierzcie mi, znalazł bym takiego na końcu świata i ... :evil:

Zuzannka
05-11-2003, 15:47
jak na mój gust to nie, dasz mu kawałkiełbasy i masz stróża z głowy...
:wink: eeeeeeee nie warto

Szadam
05-11-2003, 21:15
Temat na czsie. W ostatnią niedielę kupilem sunię owczarka niemieckiego. Urocza! Bez paierów, ale chyba OK. W mieszkaniu mamy od 100 lat dwunastoletnią jamniczkę. Biedna staruszka wystawiona zostala na ciężką próbę - depresja gotowa. Deptana przez nową ciapę. Do dwóch miesięcy powinniśmy przeprowadzić się do nowego domu. Do tego czasu myślę, że się zżyjemy i tochę wzajemnie ułożymy. Moja filozofia posiadania dużego psa jest podobna do wyżej opisanych. Pies jest domownikiem. W domu ma swoje miejsce. Odwazjemnia się wiernością, miłością i daje to że z psem nigdy nie jesteśmy sami. Kto nie gada ze swoim psem? Chyba niemowa. Jestem w 100% pewien że pies zawsze ostrzeże i z poświęceniem obcym ludziom stanie w obronie swoich. Moja spokojna jamnica, która nigdy nikomu krzywdny nie zrobila pewnego razu bardzo stanowczo postawiła się pielęgniarce która przyszla dać córce zastrzyk. Wystarczyło, że Asia się rozpłakała. Nigdy takiej Niuśki nie widziałem.
A co do bandytów to nie ma na nich normalnych sposobów. Jeżeli są zdolni do zabicia psa to lepiej być daleko w chwili gdy oni się do nas dobierają.

05-11-2003, 21:43
>>Drizt
>>Chciałeś napisać więcej szacunku dla złodzieja?
Złodziej, który truje lub zabija Psa na okradanej posesji jest BANDYTĄ, takiemu nogi z du.. bym powyrywał, obdarł żywcem ze skóry, zakopał i obsr..
Taki czyn jest gorszy niż atak na policjanta na służbie.
I wierzcie mi, znalazł bym takiego na końcu świata i ... :evil:

a ja tam chramole wasze psy panstwo nie daje mi pracowac to ja was okradam a wasze psy tluke jak gow..nko

Grzegorz63
05-11-2003, 22:01
"..Poza tym wydaje mi sie z z jamnika mozna zrobic psa zabojce a z pitbula lagodnego baranka.Moze troche przesadzilem ale duzo zalezy od wychowania..."
Adam___, uważaj co piszesz, bo niejaki pitbul już czai się na Ciebie w Grupie Krakowskiej! :lol:

Adam___
05-11-2003, 22:03
Nie piszę tu o psach typowo obronnych - szkolonych na wartowników (np. japońska rasa, którą używali samurajowie - pies nie szczeka i nie warczy gdy atakuje).


Myslisz tu pewnie o Akitach.Mam zamiar sprawic sobie takiego pieska i nie uwazam zeby to byly az takie agresywne psy.To bedzie z mojej strony bardzo przemyslana decyzja.Poza tym wydaje mi sie z z jamnika mozna zrobic psa zabojce a z pitbula lagodnego baranka.Moze troche przesadzilem ale duzo zalezy od wychowania.
Na temat tekj rasy mozna sobie poczytac na www.akita.pl

zaczynam gruntowny remont
05-11-2003, 22:27
za niego płacić to robi mi się smutno że ktoś taki może wejść w posiadanie psa jakielkolwiek rasy. To nie ma być twój niewolnik do prostych czynności ktrórym masz zamiar zaoszczędzić na agencji ochrony, (to żywa istota któtra potrzebuje kontaktu z Tobą, i z Twoją rodziną i wogóle czuć się potrzebną. Tak by wiedzieć w obronie czego ma stanąć.) Tylko towarzysz - no chyba że traktujesz swoich znojomych tak bardzo przedmiotowo...:(



Sorry, że odrobinę nie na temat. Ile kosztuje utrzymanie psa. Załóżmy, że słusznej postury owczarka niemieckiego. Za ile zje, ile rocznie na weterynarza itd.
Jak skończę budowac psa kupię i tak, ale chciałbym skalkulować...

Arecki

wlowik
05-11-2003, 23:00
a ja tam chramole wasze psy panstwo nie daje mi pracowac to ja was okradam a wasze psy tluke jak gow..nko[/quote]
Widzę i tutaj nawiało nieproszonych gości...
Szkoda, że wszędzie takiego exkrementu pełno... Fu! A, co do Pieska, to się kiedyś taki przejedzie. Kiełbaskę straci i coś jeszcze (nie, nie rękę!) A w prasie pojawi się następna notka o zaginięciu znanego "gangstera". I wcale nie żartuję, znam historię pewnego złodziejaszka, którego świnki skonsumowały, a Interpol jeszcze szuka...
Ale, wracając do tematu, nigdy nie przyszło mi do głowy by wyliczać ile wydałem na Pieskie chrupki, czy wołowinę. Te pozycje w budżecie domowym zawsze były w "jedzonko nasze" , czasem przez to ja pościłem, czasem Piesa musiała jeść pasztet z bułką... No, ale trzeba owczarkowi te 0,5 kilo wołu dziennie liczyć...

Jolka
06-11-2003, 09:58
A my pdjęliśmy decyzję o budowie domu, dlatego, że ja pożądam posiadać psa. W bloku by się męczył, gdyż dużą część dnia nie ma nas w domu. Ale wieczory i weekendy będą na zabawy i spacery. Psisko musi być duże, najpiękniejsze i najmądrzejsze są brodacze monachijskie. Czy ktoś z Was wie o dobrej chodowli tej rasy w okoliczach W-wy.

Gregor_R
06-11-2003, 11:27
Czy ktoś z Was wie o dobrej chodowli tej rasy w okoliczach W-wy.

Zadzwon do zwiazku kynologicznego w W-wie to podadza Ci namiary na hodowle sznaucerow olbrzymow (jakos nazwa brodacz monachijski mi nie podchodzi :wink: )
Ale pamietaj, zeby kupic z dobrej hodowli - te psy sa ciezkie w ukladaniu i prowadzone przez slaba osobe moga sie wypaczyc (jak okna :P ), co moze byc grozne.
Znam taki przypadek...
Ten pies nie jest dla kogos, kto nie poswieci mu duzo czasu i cierpliwosci... i nie ma doswiadczenia z psami.

Jolka
06-11-2003, 11:50
Na szczęście ja mam trochę doświadczenia z psami, wprawdzie nie z tą rasą, ale myślę, że sobie poradzę. A poza tym znam jednego wspaniałego sznaucera, kochanego dla tych, których lubi i groźnego dla intruzów. (jak warczy, to jakby grzmiało, a jak szczeka to jakby burza była całkiem blisko). My chcemy kupić sukę, a Nero, (tak ma na imię ten znajomy) ma być reproduktorem, aby rozpowszechnić tą rasę, bo mam wrażenie, że w Polsce jest coraz mniej tych piesków, a Nero ma wspaniałą budowę i charakter i szkoda by było żeby zszedł bezpotomnie.

Drizzt
06-11-2003, 12:08
Nie martw się Wlowik - ja nie mam szacunku do złodzieja....to ścierwa nie warte śliny. Natomiast przyznam Ci racje, że jak ktoś by zrobił krzywdę mojej suni rasa:CZCZK (Czysty czarny kundel) to żywy by z działki nie wyszedł (oczywiście w obronie własnej rzecz jasna).
Pozdrawiam
Kupujcie psy to chociaż bedą pędzić krety z działki:))) moja sunia wytępiła zarazę - przeprowadziły się do śąsiada a on ma takie pięęękne trawniki - naprawdę szkoda :D :D :D :D :D :D :D

Moira
06-11-2003, 12:24
Napiszcie coś więcej o tym "dobieraniu" nowych piesków.
Trochę o tym myślę i nie wiem jak na nowego domownika zareaguje moja bokserka.
Chciałabym też suczkę.
Czy Wasze psy dobrze zniosły rozszerzenie stada?
A teraz, nie walczą o dominującą pozycję pomiędzy sobą?

Najpierw dostałam od przyszłego męża suczkę Werę co to niby mieszaniec wilka z husky, ale koło huskiego to nawet nie leżało.
Jak się zaczeliśmy budować Wera (z uwagi na warunki mieszkaniowe) zamieszkała jako pierwsza na naszej działce i ku naszej radości oszczeniała sie jak tylko się wprowadziliśmy. Zostawiliśmy sobie suczkę. Potem mąż przywiózł dwie suczki jamniczki. Jamniczki naturalnie przyjęły, że przywódzcą stada jest najstarsza suka. Rok temu doszła nam wyżełka. I tu nastąpił problem. Jedna z jamniczek ma bardzo dominujący charakter, a i wyżełka kiedy podrosła okazała się być urodzoną przywódczynią. Doszło do przelewu krwi. Od tej pory wprowadziliśmy dyżury na swobodne bieganie po działce.
Dlatego sądzę, że nikt nie może dać ci gwarancji, że rozszerzenie stada nie spowoduje walk plemiennych.
Radzę przyjrzeć się twojej bokserce - chociaż nawet wtedy występuje ryzyko że dokupisz psa, który okaże się punktem zapalnym.

Gregor_R
06-11-2003, 13:01
Na szczęście ja mam trochę doświadczenia z psami, wprawdzie nie z tą rasą, ale myślę, że sobie poradzę. A poza tym znam jednego wspaniałego sznaucera, kochanego dla tych, których lubi i groźnego dla intruzów. (jak warczy, to jakby grzmiało, a jak szczeka to jakby burza była całkiem blisko). My chcemy kupić sukę, a Nero, (tak ma na imię ten znajomy) ma być reproduktorem, aby rozpowszechnić tą rasę, bo mam wrażenie, że w Polsce jest coraz mniej tych piesków, a Nero ma wspaniałą budowę i charakter i szkoda by było żeby zszedł bezpotomnie.

Spoko...
my mamy teraz sznaucera miniaturowego, jak sie juz przeprowadzimy to kupimy olbrzyma.
Nie martw sie, w Polsce wcale nie jest ich tak malo :wink:

I gratuluje odwagi prowadzenia hodowli - nam sie nie chcialo meczyc z zaliczaniem koniecznych wystaw, aby nasz Basco mogl zostac reproduktorem.
Choc podobno powinnismy, bo znajomy, ktory ma hodowle miniatur, powiedzial, ze szkoda go nie wystawiac...

alice
06-11-2003, 13:23
U nas pies jest na razie w planach. Ale bedzie na pewno. Oboje z żoną wychowywaliśmy się w domach, gdzie od zawsze były psy, więc szkoda niszczyć tak piękną tradycję.
Od dawna pewnie mielibysmy własnego, ale biorąc pod uwagę dotychczasowe mieszkanie w bloku, kiedy nie ma nas po X-naście godzin dziennie, wykluczyliśmy zakup psa.
Jak będzie dom z ogrodem to od razu. Mamy dwie rasy na oku. Albo sznaucera średniego, albo golden retrivera. Z tą pierwszą rasą mam do czynienia (u matki jest olbrzym i średni sznaucer) więc znam wady i zalety. Niestety w przypadku olbrzyma konieczna jest pewna i BARDZO konsekwentna ręka inaczej pies zaczyna dominować. A to może się źle skończyć. Ze średnim nie ma takich problemów, łatwiej go utrzymać, ale jest zdecydowanie głośniejszy i żywszy. Taki idealny dla naszej córeczki.
O retriverach słyszłem też wiele pozytywów i podobają się żonie. A jak często bywa, kobieta musi postawić na swoim... :wink:

alice
06-11-2003, 13:29
Jeszcze jedno.
Z prawdziwymi złodziejami nie miałem dotychczs doświadczenia (oby tak zawsze), ale nieproszonych gości psy moich rodziców potrafiły lekko nadgryźć.
Ale nie w tym problem. Wkurza mnie to, że jak ktoś nieproszony wchodzi na Twój prywatny teren i jak zostanie pogryziony, to Ty masz kłopoty. Mimo ze jest tabliczka ostrzegająca. Musisz udowodnic, ze pies szczepiony, zaplacony podatek itd. :evil:
A bandyta cie jeszcze zaskarzy do sadu :evil:

Moira
06-11-2003, 13:51
A jeżeli chodzi o pieski a propo pilnowania.
My przez trzy lata nie mieliśmy domofonu ani dzwonka - psy nawet przy zamkniętych oknach świetnie dawały sobie radę. :D
I nigdy nas nie okradli. tfu, tfu, tfu.
A sąsiadów bezpsowych trzy razy 9 ostatnim razem nie mieli już co ukraść to wykręcili żarówkę przed barakiem).

wlowik
06-11-2003, 19:22
Z poszerzaniem stada, to trochę zależy, w jakim stadzie pies wyrastał. Moja Gera (owczarek niemiecki) wyrastała w towarzystwie Yorka... Do 7 tygodnia, razem z siostrą, robiły polowania na to puszyste zwierzątko z kokardkami, ale rządził York. Zawsze umknął dwóm spaślakom, kąsnął w łapę, ucho... Ale dni dominacji Yorka były policzone. Takie polowanie mogło się kiedyś skończyć tragicznie. Jak to polowanie...
Do dzisiaj Gera szanuje wszystkie małe kudłate, a do Yorków, to aż się śmieje. (ma 7lat). Dlatego dołączył bym PON-a...(nie taki delikatny).