PDA

Zobacz pełną wersję : Zjazd z drogi gminnej - problem



szalop
10-01-2009, 11:27
Witam wszystkich.

Moja działka znajduje się przy drodze gminnej i jest "oddzielona " od niej rowem ( o ile można to tak nazwać).Gmina w warunkach zabudowy zarządała pozwolenia wodnoprawnego na zjazd z tejże drogi ,oraz wstawienia przepustów o średnicy 40 cm.(wcześniej była mowa 0 60 cm.).Dodam że głębokość tego niby rowu w jej najgłębszym miejscu nie przekracza 25 cm.
Mówiąc to w gminie szanowne panie od spraw budownictwa stwierdziły abym to ja sobie ten rów wykopał tak aby przepust 40 mógł swobodnie spełniać swoją rolę. w związku z tym chciałem sie dowiedzieć czy ktoś z was miał może podobny problem ,oraz czy muszę pogłębiać ten rów.Dodam że ten niby rów nigdy nie spełniał ,i nie spełnia roli melioracyjnej.

jajmar
10-01-2009, 11:35
Ja bym zrobił przepust pod mostkiem fi40cm i na tym zakończył kopanie.

Hubetr
10-01-2009, 11:40
niestety urzędy i prawo w tym kraju są po......
do tego wszystkiego będziesz pewnie potrzebował zrobić jeszcze jakiś projekt zjazdu od odpowiedniej osoby...........mi powiedzieli że w wydziale komunikacji są takie już zrobione i że nie będzie problemu z ich odbiorem...
przerabiałem podobny temat ze zjazdem- tylko mój w rzeczywistość istniał bo zrobili go drogowcy ale nie miałem na to papieru że on tam jest fizycznie............
PARANOJA!!!!!

jajmar
10-01-2009, 11:43
No projekt zjazdu to na 100% bedzie potrzebny.

szalop
10-01-2009, 12:22
tak projekt zjazdu mam już gotowy robił go ten sam facet co całą dokumentacje związaną z budową ,tylko czy ja mam obowiązek kopania tego rowu ?.
Dodam że szanowny urzad zazyczył sobie pogłębienia rowu na całej szerokość to jest jakies 70-80 metrów.Bo ich zdaniem jakby to wyglądało gdyby rów był pogłębiony tylko pod zjazdem.Gmina nie może sobie pozwolić na taką hauturę -na jej terenie - jak to pani mgr inż urzędnik powiedziała.

edde
10-01-2009, 12:29
wymagają tego do ciebie na pismie? na jakiej podstawie? bo pogadać to oni sobie mogą...
masz wykonać zjazd z drogi gminnej, ok, masz tego projekt (no chyba ze masz projekt na wykoanie rowu melioracyjnego :wink: ) , ok, to wykonaj zjazd zgodnie z projektem i tyle, rów jest nie twój, niby jakim prawem masz prowadzić roboty ziemne na cudzym terenie, to tak jakby stwierdzili ze masz im wyasfaltowac tę drogę bo jak to będzie wyglądało: twój ładny wybrukowany zjazd na gruntowa drogę (zakładam ze jest gruntowa :) )

jajmar
10-01-2009, 13:09
Dodam że szanowny urzad zazyczył sobie pogłębienia rowu na całej szerokość to jest jakies 70-80 metrów.Bo ich zdaniem jakby to wyglądało gdyby rów był pogłębiony tylko pod zjazdem.Gmina nie może sobie pozwolić na taką hauturę -na jej terenie - jak to pani mgr inż urzędnik powiedziała.

życzyć pani sobie może :)

panda
10-01-2009, 13:33
szanowny urzad zazyczył sobie pogłębienia rowu na całej szerokość to jest jakies 70-80 metrów.Bo ich zdaniem jakby to wyglądało gdyby rów był pogłębiony tylko pod zjazdem.
No właśnie, jak by to wyglądało?
Bez życzeń ze strony urzędu sami pogłębilismy na długości ok. 50 m, wyrównaliśmy, posialiśmy trawę. Zjazd ma szer. 9 m więc gdyby tego nie pogłębić to zamuliłoby się szybciutko. A jak to potem wyczyścić?
A tak poza tym to wygląd otoczenia świadczy również i o mnie.
Popatrzcie po okolicy - domy wykończone na picuś-glancuś a wokół hałdy śmieci i błoto po kostki - bo to już nie moje.

gtartur
10-01-2009, 14:23
Na wykonanie zjazdu z drogi publicznej wydawane jest zezwolenie w formie decyzji administracyjnej. W tej też decyzji określone są różne warunki wykonania tego zjazdu. Jeśli uważasz, że jakiś zapis decyzji jest niezgodny, odwołaj się od niej do samorządowego kolegium. Pracuję w urzędzie, ostatnio zastępując kolegę wydawałem właśnie takie zezwolenie. Do wniosku była dołączona tylko kserokopia szkicu sytuacyjnego działki z zaznaczoną lokalizacją zjazdu, tak że nie wiem czy był robiony specjalnie projekt budowlany zjazdu, czy to było robione w ramach projektu budowlanego budynku. Co prawda nie ma tam akurat rowu, ale w decyzjach - z tego co wiem - nigdy nie nakazywał odmulenia rowu na wysokości posesji. Przepust należy usadowić na takiej rzędnej, aby nie blokować przepływu wody. Być może ten rów jest zamulony i dlatego każą ci wkopać go głębiej, nie wiem. W prawie wodnym jest zapis, że utrzymanie rowów należy do właścicieli gruntów przez które dany rów przechodzi, czyli w tym przypadku do gminy.

koletta
10-01-2009, 20:42
Ja na szczęście nie musiałam robić projektu, pojechałam do gminy i spytałam o wydanie zgody na wykonanie wjazdu na działkę, pan tylko mi powiedział że mam wstawić rurę fi 40 i wykonać go porządnie, no i tyle. Mam tylko nadzieję że jak ten pan kiedys odejdzie na emeryturę nikt nie przyjedzie i nie będzie wymagała ode mnie zgody na ten wjazd :wink:

qwert
11-01-2009, 08:34
przekopał bym dla swietego spokoju w sumie wlasnej korzysci.

teresab
12-01-2009, 12:48
Decyzją administracyjną nakazano ci przekopać rów i tego musisz się trzymać. Przed wykonaniem zjazdu musisz się zwrócić do gminy o zezwolenie na zajęcie pasa drogowego na czas budowy zjazdu. Gmina później odbiera od ciebie wykonanie zjazdu i nie przejdzie ci jak nie wykonasz rowu zgodnie z uzyskaną wcześniej decyzją.
Ja u nas w gminie wydaję takie decyzje , odbieram roboty- i żądam wykonania zjazdu zgodnie w wydanymi wcześniej warunkami.

barzuc
12-01-2009, 14:29
Przejazd przez rów mam obcykany do granic mojej wytrzymałości ;)

Jedna drobna różnica - mam zjazd na drogę powiatową - więc załatwiałem wszystko w ZDP (Zarząd Dróg Powiatowych) a nie w gminie (i całe szczęście). ZDP ma zdecydowanie większe problemy niż jakiś tam zjazd. Rów w wg otrzymanych warunków też miałem pogłębiać, ale okazało się, że jest wystarczająco głęboki (był głębszy niż mieli w papierkach).
Ale po kolei:
- podanie o lokalizację (+ mapka)
- decyzja o lokalizacji
- projekt (oczywiście z mapkami geodezyjnymi)
- pozwolenie na budowę wraz z dziennikiem (ja załatwiłem całość razem z budową domu, ale teraz chyba już nie jest potrzebne)
- opłata za zajęcie pasa drogowego (akurat samego rowu całe szczęście)
- oznakowanie
- roboty (szalunki + 4 rury fi40 + beton) - czas 2 dni (w tym musiałem pozbyć się korzeni po wyciętym kilka lat wcześniej drzewie)
- koniec robót i odbiór ZDP
- wpis do dziennika budowy
- koniec budowy

Jedno tylko - lepiej mieć papierki wszystkie jak należy bo wystarczy, że jakiemuś sąsiadowi będzie się nudzić i zadzwoni do ZDP, albo drogówka będzie przejeżdżać i zahaczy - u mnie od tak z czystej ciekawości ;).

edde
12-01-2009, 22:42
Decyzją administracyjną nakazano ci przekopać rów i tego musisz się trzymać. Przed wykonaniem zjazdu musisz się zwrócić do gminy o zezwolenie na zajęcie pasa drogowego na czas budowy zjazdu. Gmina później odbiera od ciebie wykonanie zjazdu i nie przejdzie ci jak nie wykonasz rowu zgodnie z uzyskaną wcześniej decyzją.
Ja u nas w gminie wydaję takie decyzje , odbieram roboty- i żądam wykonania zjazdu zgodnie w wydanymi wcześniej warunkami.

a niby skad Ty urzedasku wiesz co on ma w decyzji administracyjnej i czy wogóle taką ma ?? :o :o

z tej samej gminy raczej nie jesteście (jak wynika z opisu)... na szczęście autora tematu :lol:

Wowka
12-01-2009, 22:53
.... a niby skad Ty urzedasku wiesz co on ma w decyzji administracyjnej i czy wogóle taką ma ?? :o :o

z tej samej gminy raczej nie jesteście (jak wynika z opisu)... na szczęście autora tematu :lol:

Szanowny kolego. Czy teresab dała Tobie jakikolwiek powód by ją obrażać?
Przeciwnie, zgodnie ze swoją wiedzą i doświadczeniem zawodowym, w sposób grzeczny i wyważony udziela koleżeńskiej porady.

Czy autor wątku zastosuje się do udzielonej porady, czy też nie. To jego sprawa.

teresab - pozdrawiam

sacha
12-01-2009, 23:47
.... a niby skad Ty urzedasku wiesz co on ma w decyzji administracyjnej i czy wogóle taką ma ?? :o :o

z tej samej gminy raczej nie jesteście (jak wynika z opisu)... na szczęście autora tematu :lol:

Szanowny kolego. Czy teresab dała Tobie jakikolwiek powód by ją obrażać?
Przeciwnie, zgodnie ze swoją wiedzą i doświadczeniem zawodowym, w sposób grzeczny i wyważony udziela koleżeńskiej porady.

Czy autor wątku zastosuje się do udzielonej porady, czy też nie. To jego sprawa.

teresab - pozdrawiam

No bez przesady Wowka, gdzie tu jest niestosowne słowo? - urzędasek to takie miłe zdrobnienie jak dla kotka kiciuniu - pozdrawiam urzędników.

Regut1
13-01-2009, 20:59
Decyzją administracyjną nakazano ci przekopać rów i tego musisz się trzymać. Przed wykonaniem zjazdu musisz się zwrócić do gminy o zezwolenie na zajęcie pasa drogowego na czas budowy zjazdu. Gmina później odbiera od ciebie wykonanie zjazdu i nie przejdzie ci jak nie wykonasz rowu zgodnie z uzyskaną wcześniej decyzją.
Ja u nas w gminie wydaję takie decyzje , odbieram roboty- i żądam wykonania zjazdu zgodnie w wydanymi wcześniej warunkami.

a niby skad Ty urzedasku wiesz co on ma w decyzji administracyjnej i czy wogóle taką ma ?? :o :o

z tej samej gminy raczej nie jesteście (jak wynika z opisu)... na szczęście autora tematu :lol:

Moje trzy grosze ............

Pierwsze primo ;-)
Moim zdaniem nie ma oparcia w ustawie (podstaw prawnych) nakładanie na inwestora obowiązku poglębiania rowu. Wprowadzanie tego obowiązku lub co gordsze uzależnienie odbioru wjazdu od wykonania zadania, które de facto należy do obowiazków zarządcy/zarządu drogi w mojej ocenie nie jest prawidłowe i może prowadzic do zarzutu nadużycia prawa.

Drugie primo ;-)
Tyle samo prawo. Natomiast życie jest brutalne i czasami swoje racje trzeba umieć udowodnić, a to wymaga pewnej wiedzy i czasu, którego inwestorom na ogół brakuje. Jeżeli rów nie jest długi i przy okazji budowy można go naprawic tanim kosztem, to czasami warto to zrobić. Robi się to dla samego siebie, a nie dla urzędu. Wspólpraca w małych sprawach w ogólnym rozrachunku wychodzi taniej niż walka dla samej walki - nawet wygranej.

Trzecie primo ;-)
Urzędnik to też człowiek i fachowiec w swojej działce zresztą podobnie jak są różni fachowcy, lekarze i księża tak są różni urzędnicy. Jeżeli zechce za darmo podpowiedzieć i podzielić sie informacjami to należy to uszanować i docenić chęć pomocy. U radcy prawnego za byle porade czasami o wątpliwej jakosci płaci się parę stówek dlatego na wejściu mówi sie z szacunkiem "panie mecenasie". Pisanie per "urzędasek" oceniam analogiczne, jak pisanie do pracownika ochrony "cieciuniu", a do żołnierza zawodowego "trepciu" - nie każdy sobie życzy ten sposób spoufalnia się nawet na forum i pod nickiem.
Szanując innych, szanujemy siebie ;-)