PDA

Zobacz pełną wersję : Budujesz dla siebie dołącz do nas.OKradani jawnie.ŚE



Strony : [1] 2 3

marek7500
17-01-2009, 00:58
sprawa dotyczy śe budując dla siebie a jest nas trochę po cholerę nam to. przy sprzedazy ok a nie nowo wybudowanych za wyskrobane oszczędnosci i drogie kredyty a tu zonk kolejna kasa dla biurokratów.Przymus? czy to zgodne z prawem.>?

Pavulon
17-01-2009, 02:06
ale o co chodzi ?

co chcesz zrobic ?

moze samo spalenie w ramach protestu ?

marek7500
17-01-2009, 02:43
a może by tak do rzecznika praw obywatelskich.czy my jesteśmy właścicielami a może jesteśmy niewolnokami i characz za posiadanie domku mamy składać czy to normalne ?chcesz się spalić ok ale wiedz że żaden urzędas cię nie wspomni.

Pavulon
17-01-2009, 02:53
ponawiam pytanie

o co chodzi ?

marek7500
17-01-2009, 05:11
nowe wydatki przyjacielu a to nie koniec w planie mają nowe projekty na opróżnianie naszych porfeli[/quote]

marek7500
17-01-2009, 05:15
chodzi o świadectwo energetyczne kture musisz wykonać od 1 01 2009 i aby oddać nowy domek do uzytku zabulić za to 1500 kafla i jak widzę ciebie też to czeka zarezerwuj sobie te kase bo inaczej nie pomieszkasz w swym domku

lee28
17-01-2009, 07:07
chodzi o świadectwo energetyczne kture musisz wykonać od 1 01 2009 i aby oddać nowy domek do uzytku zabulić za to 1500 kafla i jak widzę ciebie też to czeka zarezerwuj sobie te kase bo inaczej nie pomieszkasz w swym domku

Wiesz przy całkowitych kosztach budowy 400tyś zł te 1,5 tyś to żaden dodatkowy koszt. Choć oczywiście też mi sie to nie podoba.

HenoK
17-01-2009, 07:13
sprawa dotyczy śe budując dla siebie a jest nas trochę po cholerę nam to. przy sprzedazy ok a nie nowo wybudowanych za wyskrobane oszczędnosci i drogie kredyty a tu zonk kolejna kasa dla biurokratów.Przymus? czy to zgodne z prawem.>?

Świadectwo jest potrzebne bo tak stanowi prawo.
Nie musi Ci się ono podobać, ale powinieneś je przestrzegać.

Mi np. nie podoba się prawo, które zabrania poruszania się po drogach publicznych pojazdami mechanicznymi osobom nie posiadającym prawa jazdy.
Pomimo tego, że to prawo mi się nie podoba przestrzegam jego przepisów.

Poszukaj sobie analogii pomiędzy tymi przepisami.
W obu przypadkach nie wystarczy posiadanie domu czy samochodu, żeby go w pełni używać.
W obu też państwo wyznaczyło cały szereg przepisów które trzeba spełnić, żeby otrzymać pozwolenie na użytkowanie (w tym świadectwo charakterystyki energetycznej), czy prawo jazdy.
W obu przypadkach państwo wyznaczyło osoby, które posiadają określone w przepisach kwalifikacje i mogą wydawać świadectwo energetyczne, czy prawo jazdy.
W obu przypadkach za te czynności wnosi się opłaty, które stanowią też dochód dla osób je wykonujących.

To tylko dwa przykłady z naszego prawa. Takich przykładów można podać dziesiątki. Można podać przykłady złego, czy zbyt surowego prawa, nie zwalnia to jednak od jego przestrzegania.

Dura lex, sed lex. (http://pl.wikipedia.org/wiki/Dura_lex,_sed_lex)

Trociu
17-01-2009, 07:13
Wiesz przy całkowitych kosztach budowy 400tyś zł te 1,5 tyś to żaden dodatkowy koszt. Choć oczywiście też mi sie to nie podoba.Tak, tylko że na koniec budowy praktycznie nic nie masz w kieszeni, a musisz znaleźć jeszcze dodtkowo 1500 bo inaczej nie zamieszkasz.

HenoK
17-01-2009, 07:16
Wiesz przy całkowitych kosztach budowy 400tyś zł te 1,5 tyś to żaden dodatkowy koszt. Choć oczywiście też mi sie to nie podoba.Tak, tylko że na koniec budowy praktycznie nic nie masz w kieszeni, a musisz znaleźć jeszcze dodtkowo 1500 bo inaczej nie zamieszkasz.Jak kupisz samochód też możesz mieć puste kieszenie, a tu jeszcze każą bulić za jego rejestrację, ubezpieczenie. itp., bo inaczej nie pojedziesz. To znaczy możesz pojechać, ale wtedy może Cię spotkać ze strony Państwa przykra niespodzianka.

Trociu
17-01-2009, 07:19
Wiesz przy całkowitych kosztach budowy 400tyś zł te 1,5 tyś to żaden dodatkowy koszt. Choć oczywiście też mi sie to nie podoba.Tak, tylko że na koniec budowy praktycznie nic nie masz w kieszeni, a musisz znaleźć jeszcze dodtkowo 1500 bo inaczej nie zamieszkasz.Jak kupisz samochód też możesz mieć puste kieszenie, a tu jeszcze każą bulić za jego rejestrację, ubezpieczenie. itp., bo inaczej nie pojedziesz. To znaczy możesz pojechać, ale wtedy może Cię spotkać ze strony Państwa przykra niespodzianka.Tak - tylko że kupując samochód wiem o tych dodatkowych kosztach. A wielu z nas rozpoczynając budowę nic nie wiedziało o świadectwach. I tutaj pojawia się też problem.... Wielu z nas dowiedziało sie o konieczności posiadania tego świadectwa przy zakończeniu budowy ostatnio. Ja wcześniej słyszałem o tych świadectwach ale w kontekście sprzedaży. A jest zupełnie na odwrót.

CoolaTT
17-01-2009, 07:35
Informacje w temacie, że świadectwo będzie potrzebne przy przekazywaniu budynku do użytkowania były podane conajmniej pół roku temu. Pisały o tym gazety, trąbiła telewizja, tudzież wspominał o tym Murator i czasami przejawiały się wątki na tym forum. Wiedząc o tym przekazałem budynek do użytkowania w listopadzie 2008. Ci którzy nie byli na taki termin gotowi spotkała niestety niemiła niespodzianka, bo faktycznie ciężko się wyjmuje 1500 za papierek, który dla nas nic nie znaczy. Jednakże w skali globalnej, jak i później przy odsprzedaży świadectwo takie ma sens. Bo każdy kupując domek chciałby wiedzieć czy poprzedni właściciel nie spaprał niczego przy docieplaniu.

HenoK
17-01-2009, 07:54
Tak - tylko że kupując samochód wiem o tych dodatkowych kosztach. A wielu z nas rozpoczynając budowę nic nie wiedziało o świadectwach. I tutaj pojawia się też problem.... Wielu z nas dowiedziało sie o konieczności posiadania tego świadectwa przy zakończeniu budowy ostatnio. Ja wcześniej słyszałem o tych świadectwach ale w kontekście sprzedaży. A jest zupełnie na odwrót.Nowe przepisy zostały opublikowane we wrześniu 2007 r. Brakowało co prawda przepisów wykonawczych, ale to nie one nakładały obowiązek posiadania dołączania świadectwa przy odbiorze domu. Przez ten czas można było wybudować dom, zgłosić go do odbioru i nawet w nim zamieszkać (ja tak zrobiłem - w momencie ogłoszenia tych zmian w ustawie nie miałem jeszcze pozwolenia na budowę).
Wątek http://forum.muratordom.pl/certyfikat-energetyczny-od-1-stycznia-2009-r,t118801.htm został założony 07 grudnia 2007 r.
Trudno więc byłoby przyjąć, że nikt nic nie wiedział i wprowadzenie nowych przepisów było zaskoczeniem.

retrofood
17-01-2009, 08:09
Jednakże w skali globalnej, jak i później przy odsprzedaży świadectwo takie ma sens. Bo każdy kupując domek chciałby wiedzieć czy poprzedni właściciel nie spaprał niczego przy docieplaniu.

Założenia są szlachetne, jak wszystkie założenia. Ja jednak, wychowany w czasach głębokiego PRL-u, jestem wielkim sceptykiem co efektów tego chcenia.
Już sam fakt, że na kursy przyjmuje się kazdych magistrów nawet mniemanologii stosowanej, a inzynierów budownictwa nie, wzbudza moją głęboką nieufność co do rzetelności świadectw. Skoro stary inżynier nie jest godzien aby być uprawnionym do wzięcia udziału w kursie, a młodego szczawika, magistra gazetologii po prywatnej gminnej uczelni uważa się za głebokiego fachowca, to ja dziękuję. Już widzę, jak magister socjologii, po kursie, nie posiadając żadnych przyrządów, wystawia rzetelne świadectwo energetyczne na podstawie opowieści własciciela jak pięknie budował dom.

Irek.K
17-01-2009, 08:12
Świadectwo jest potrzebne bo tak stanowi prawo.
Nie musi Ci się ono podobać, ale powinieneś je przestrzegać. Ludzie nie dajcie się ogłupić. Prawo trzeba przestrzegać jednak nie oznacza to że trzeba się z nim zgadzać i że zabroniona jest "walka" o jego zmianę. Na szczęście w naszym kraju możemy protestować przeciwko temu co nasi "mądrzy" prawodawcy wymyślili. Niestety być może przez takie myślenie większość pomimo niezgadzania się z ustalonymi "zasadami" a nawet w przypadkach pokrzywdzenia przez prawo nic z tym nie robi.
Na szczęście są też przykłady wygrywania z naszym państwem przez ludzi.

CoolaTT
17-01-2009, 08:20
Jednakże w skali globalnej, jak i później przy odsprzedaży świadectwo takie ma sens. Bo każdy kupując domek chciałby wiedzieć czy poprzedni właściciel nie spaprał niczego przy docieplaniu.

Założenia są szlachetne, jak wszystkie założenia. Ja jednak, wychowany w czasach głębokiego PRL-u, jestem wielkim sceptykiem co efektów tego chcenia.
Już sam fakt, że na kursy przyjmuje się kazdych magistrów nawet mniemanologii stosowanej, a inzynierów budownictwa nie, wzbudza moją głęboką nieufność co do rzetelności świadectw. Skoro stary inżynier nie jest godzien aby być uprawnionym do wzięcia udziału w kursie, a młodego szczawika, magistra gazetologii po prywatnej gminnej uczelni uważa się za głebokiego fachowca, to ja dziękuję. Już widzę, jak magister socjologii, po kursie, nie posiadając żadnych przyrządów, wystawia rzetelne świadectwo energetyczne na podstawie opowieści własciciela jak pięknie budował dom.

retrofood nie skreślaj młodzieży. Wiem, że być może nie każdy magister powinie mieć prawo do wystawiania świadectw. Jednakże zaufaj że po kilku latach Ci słabsi nie będą mieli roboty, chyba że chałtury.

Rozumiem też że Twoje zdanie, które broni ludzi z doświadczeniem. Ale czasami jest jednak troszkę inaczej. Często wśród młodej kadry znajduje się wiele osób które chce i nie boi się uczyć i na Boga nie trzeba im tego zabraniać. Za kilka lat to właśnie oni mają być młodzi i wykształceni i nie zabraniajmy im tego. Doświadczenie jest też bardzo niebezpieczne, bo czasami przechodzi w rutynę, a ta często nie jest niczym dobrym.

Nie mówmy, że żółtodzioby nic nie umieją, skoro ograniczamy im prawo dostępu do zawodu. Przypomnij siebie sprzed lat i zobaczysz, że byłeś sam takim żółtodziobem.

HenoK
17-01-2009, 08:21
Na szczęście w naszym kraju możemy protestować przeciwko temu co nasi "mądrzy" prawodawcy wymyślili.Życzę powodzenia w protestowaniu :).
Ja akurat w tej sprawie nie będę protestował, bo być może przy sporządzaniu tych świadectw uda mi się trochę zarobić 8) .

Barbossa
17-01-2009, 08:25
do wyrzygania z tymi nowymi tematami dot. świadectw

DAJCIE SE SIANA

budować nie musicie
a jak chcecie, to podłóg praw obowiązujących, nie własnego widzimisię
w końcu za coś trzeba kogoś trzymać

ps
właśnie HenoK
obrót pieniądza musi być
a przy 5 promilach (aprox) zgon następuje tylko przy spożywaniu alkoholu i to niekoniecznie w bolandii

retrofood
17-01-2009, 09:10
retrofood nie skreślaj młodzieży. Wiem, że być może nie każdy magister powinie mieć prawo do wystawiania świadectw. Jednakże zaufaj że po kilku latach Ci słabsi nie będą mieli roboty, chyba że chałtury.

Rozumiem też że Twoje zdanie, które broni ludzi z doświadczeniem. Ale czasami jest jednak troszkę inaczej. Często wśród młodej kadry znajduje się wiele osób które chce i nie boi się uczyć i na Boga nie trzeba im tego zabraniać. Za kilka lat to właśnie oni mają być młodzi i wykształceni i nie zabraniajmy im tego. Doświadczenie jest też bardzo niebezpieczne, bo czasami przechodzi w rutynę, a ta często nie jest niczym dobrym.

Nie mówmy, że żółtodzioby nic nie umieją, skoro ograniczamy im prawo dostępu do zawodu. Przypomnij siebie sprzed lat i zobaczysz, że byłeś sam takim żółtodziobem.

chyba źle mnie zrozumiałeś, widocznie nie bardzo mi się udało przelać myśli na papier.
Ja nie dyskwalifikuję młodych, wręcz przeciwnie. Mnie chodzi o to, że prawo dopuszcza do tematu ludzi nie mających pojęcia o budownictwie, nie "czujacych" tematu, a dyskwalifikuje nawet fachowców, ale bez magicznych "mgr" przed nazwiskiem. Dlatego podważam jakość swiadectw.
Oczywiście, lekko przeginam, ale to dla uwypuklenia sprawy, a nie dyskryminacji młodych, bo mam o nich zdanie podobne jak ty. Młodzież głupia nie jest, ale szkoły kształcą w kierunkach humanistycznych, a nie technicznych. I na kursy pójdą ludzie, którzy może coś wiedzą z marketingu, ale są za słabi by w swoim kierunku znaleźć pracę a dodatkowo nie mają pojęcia ile warstw ma posadzka.
O to mię chodzi

jajmar
17-01-2009, 09:29
Ja nie dyskwalifikuję młodych, wręcz przeciwnie. Mnie chodzi o to, że prawo dopuszcza do tematu ludzi nie mających pojęcia o budownictwie, nie "czujacych" tematu, a dyskwalifikuje nawet fachowców, ale bez magicznych "mgr" przed nazwiskiem. Dlatego podważam jakość swiadectw.


Takie coś miało być wprowadzone czy juz jest nie wiem:

ust. 8 otrzymuje brzmienie:
„8. Swiadectwo charakterystyki energetycznej budynku, lokalu mieszkalnego
lub czesci budynku stanowiacej samodzielna całosc techniczno-uytkowa
moe sporzadzac osoba, która:
1) posiada pełna zdolnosc do czynnosci prawnych;
2) ukonczyła, w rozumieniu przepisów o szkolnictwie wyszym, co
najmniej:
a) studia magisterskie albo
b) studia inynierskie na kierunkach: architektura, budownictwo,
inynieria srodowiska, energetyka lub pokrewnych;
3) nie była karana za przestepstwo przeciwko mieniu, wiarygodnosci
dokumentów, obrotowi gospodarczemu, obrotowi pieniedzmi i papierami
wartosciowymi lub za przestepstwo skarbowe;
4) posiada uprawnienia budowlane do projektowania w specjalnosci
architektonicznej, konstrukcyjno-budowlanej lub instalacyjnej albo odbyła
szkolenie i złoyła z wynikiem pozytywnym egzamin przed ministrem
własciwym do spraw budownictwa, gospodarki przestrzennej i
mieszkaniowej.”,

CoolaTT
17-01-2009, 09:33
Sam wiem, że bardzo popularne jest kształcenie humanistów, bo takie studia łatwiej skończyć. Szkoda mi również tych którym na Zarządzaniu wpajano, że będą dyrektorami - tylko, że jak się okazuje, żeby być dyrektorem to najpierw trzeba nauczyć się jakiegoś zawodu. O tym jednak profesorowie nie wspominają.
Studia na Marketingu i Zarządzaniu to nic innego jak przedłużenie ogólniaka. Masz po nich bardzo szeroką wiedzę o wszystkim, czyli o niczym.

Z drugiej strony jak sobie spojrzę na swoich profesorów z politechniki. Z całym szacunkiem ale 70% z tych Panów to czyści teoretycy. Bez bladego wyobrażenia o tym o czym uczą. Bez praktyki. Rysują na tablicy macierzową postać maszyny elektrycznej i lepią studentom banie. Bo niby nic student nie wie. Gdy jednak staną przed urządzeniem, które odbiega trochę wyglądem od tego z laboratorium, często nie wiedzą jak do niego podejść. Trudno, że nasz kraj kształci teoretyków, a "praktyki się odbywa".

retrofood
17-01-2009, 09:33
punktu b) nie ma

HenoK
17-01-2009, 09:36
Takie coś miało być wprowadzone czy juz jest nie wiem:
Czeka sobie w kolejce :(. (http://bip.mi.gov.pl/pl/bip/projekty_aktow_prawnych/projekty_ustaw/ustawy_budownictwo_i_gospodarka_przestrzenna/proj_ust_prowao_bud_gosp_nier)

retrofood
17-01-2009, 09:37
Dla mnie swiadectwo bez audytu termowizyjnego to swistek papieru i nic więcej. szkoda na niego czasu i pieniędzy.

Barbossa
17-01-2009, 09:38
Z drugiej strony jak sobie spojrzę na swoich profesorów z politechniki. Z całym szacunkiem ale 70% z tych Panów to czyści teoretycy. Bez bladego wyobrażenia o tym o czym uczą. Bez praktyki. Rysują na tablicy macierzową postać maszyny elektrycznej i lepią studentom banie. Bo niby nic student nie wie. Gdy jednak staną przed urządzeniem, które odbiega trochę wyglądem od tego z laboratorium, często nie wiedzą jak do niego podejść. Trudno, że nasz kraj kształci teoretyków, a "praktyki się odbywa".
bo im wyższy stopień naukowy, tym większa specjalizacja, przecież doktorat i profesura nie są na poziomie tematów panów mgr, tu już rozłupują neutrina na jeszcze mniejsze cząstki subelementarne
a Ty ku... wyjeżdzasz z inną obudową tego samego badziewia
trochę szacunku dla ciała pedagogicznego, ja proszę

jajmar
17-01-2009, 09:42
punktu b) nie ma

Wiem że nie ma dopisli go po uchwaleniu tego co obowiązuje i jak pisze HenoK czeka na uchwalenie.

CoolaTT
17-01-2009, 09:46
Z drugiej strony jak sobie spojrzę na swoich profesorów z politechniki. Z całym szacunkiem ale 70% z tych Panów to czyści teoretycy. Bez bladego wyobrażenia o tym o czym uczą. Bez praktyki. Rysują na tablicy macierzową postać maszyny elektrycznej i lepią studentom banie. Bo niby nic student nie wie. Gdy jednak staną przed urządzeniem, które odbiega trochę wyglądem od tego z laboratorium, często nie wiedzą jak do niego podejść. Trudno, że nasz kraj kształci teoretyków, a "praktyki się odbywa".
bo im wyższy stopień naukowy, tym większa specjalizacja, przecież doktorat i profesura nie są na poziomie tematów panów mgr, tu już rozłupują neutrina na jeszcze mniejsze cząstki subelementarne
a Ty ku... wyjeżdzasz z inną obudową tego samego badziewia
trochę szacunku dla ciała pedagogicznego, ja proszę

Nie z inną obudową tylko innej konstrukcji :D Barbossa wyższy stopień specjalizacji nie zwalnia z posiadania wiedzy.

retrofood
17-01-2009, 09:54
zdecydowana większość z tych, co dom budowali, już wie, że np. oddawanie ciepla przez ścianę do atmosfery zalezy nie tylko od ilości centymetrów styropianu, ale i od jakości robót ekipy, która ten styropian układała.
marketingowiec po kursie, a bez odpowiedniego wyposazenia tego nie sprawdzi. Bo nie ma jak. Może tylko zmierzyć centymetry. ale świadectwo wystawi.
I tu jest pies pogrzebany.

ja14
17-01-2009, 10:00
Na szczęście w naszym kraju możemy protestować przeciwko temu co nasi "mądrzy" prawodawcy wymyślili.Życzę powodzenia w protestowaniu :).
Ja akurat w tej sprawie nie będę protestował, bo być może przy sporządzaniu tych świadectw uda mi się trochę zarobić 8) .
No właśnie - masz osobisty interes w istnieniu tych całych świadectwach i to przesłania Ci obiektywny obraz. A Twoje porównanie z prawem jazdy jest zupełnie chybione. Żeby jeździć samochodem po wlasnym podwórku nie potrzebujesz papierków.

CoolaTT
17-01-2009, 10:16
Szkoda, że to aż tyle kosztuje. Ale informacja wynikająca z dobrze wykonanych pomiarów, a co za tym idzie rzetelnego świadectwa jest dla właściciela rzeczą cenną, ponieważ ma bezpośredni wpływ na budżet domowy.

sSiwy12
17-01-2009, 10:20
No właśnie - masz osobisty interes w istnieniu tych całych świadectwach i to przesłania Ci obiektywny obraz. A Twoje porównanie z prawem jazdy jest zupełnie chybione. Żeby jeździć samochodem po wlasnym podwórku nie potrzebujesz papierków.
Ale aby jeździć tym samochodem musiałeś go kupić, a tam w cenie też jest "swiadectwo" i to kwotowo dużo więcej. Dlaczego nie protestujesz, tam też producent musiał zapłacić jego koszty i ponosi je równiez za odnowienia. Ty "produkujesz" dom, który też wymaga świadectwa, a czy bedziesz w nim mieszkał, czy go sprzedaż nie jest istotne. Gotowy produkt musi posiadac świadectwo.

marek7500
17-01-2009, 10:22
a odwróćmy troszkę sytuację jesteście kupującymi taki domek i dostajecie od sprzedającego śe pisane przez mgr teoretyka że wasz właśnie kupowany domek ma super właściwości energetyczne poprostu biutiful oparte na tak zwanym słowie budującego bo badań jakowych taki nie przeprowadzi bo czym. nie mieści się to w tych kosztach badanie odpowiednią aparaturą jedynie może oprzeć je na dzienniku budowy i słowach sprzedającego.świadectwo owe będzie prawnym dokumentem bo przez nasze prawo wymagane.kupujecie super domek a tu zonk po zamieszkaniu zimno jak cholera ciągnie od podłogi jak cholera.grzejemy kolejne tony ekogrochu idą a ciepła nie było tak nie ma.rozkuwacje posackę a tu styropianu ni ma.wydaliście kilkanaście tysięcy za lepszy według certyfikatu domek włorzyliście kasę w ocieplenie .skarżycie tego petenta śe a on wam pokaże druczek z malutkimi literkami że on nie odpowiada za stan faktyczny bo tak zapisane jest w ustawie .więc nic mu nie zrobicie a parenaście tysiączków z portfela to nic bo co to przy 500000 tys kture daliście za domek.a za pare miesięcy wymyślą coś nowego za 2000 i też będziem płacić bo urzędasom jeść dać trzeba a nam szef za bele co kasy nie dorzuci.

Irek.K
17-01-2009, 10:31
Ty "produkujesz" dom, który też wymaga świadectwa Świadectwo czego?? Żeby mieszkać w domu nie potrzeba papierka ile wyjdzie mi na niego ogrzewania. Wszystko inne jest w projekcie.
Porównanie do samochodu jest śmieszne.

Może osoby zarabiające na tworzenia tego typu "papierków" darują sobie udział w tej dyskusji.

HenoK
17-01-2009, 10:34
A Twoje porównanie z prawem jazdy jest zupełnie chybione. Żeby jeździć samochodem po wlasnym podwórku nie potrzebujesz papierków.Ty własnego, wybudowanego domu też możesz pilnować. Nie możesz tylko w nim legalnie mieszkać :(.
Nie widzisz analogii ?

sSiwy12
17-01-2009, 10:40
Ty "produkujesz" dom, który też wymaga świadectwa Świadectwo czego?? Żeby mieszkać w domu nie potrzeba papierka ile wyjdzie mi na niego ogrzewania. Wszystko inne jest w projekcie.
Porównanie do samochodu jest śmieszne.

Może osoby zarabiające na tworzenia tego typu "papierków" darują sobie udział w tej dyskusji.

A może osoby biorace udział w tej dyskusji przeczytaja materiały źródłowe i tam poszukaja inspiracji do dyskusji i ewentualnego protestu, bo tam są ku temu powody.
Piszesz, że porównanie do samochodu jest śmieszne. A co urzędnika obchodzi ile ten samochód spala, przecież to Ty bedziesz płacił za jego eksploatację, a mimo to godzisz sie na zapłacenie "haraczu ekologicznego", bo samochód też posiada świadectwo, za które zapłacił wytwórca, a teraz jest umieszczone w cenie.
Nie "produkuję" świadectw, ani nie mam takiego zamiaru.

ja14
17-01-2009, 10:40
No właśnie - masz osobisty interes w istnieniu tych całych świadectwach i to przesłania Ci obiektywny obraz. A Twoje porównanie z prawem jazdy jest zupełnie chybione. Żeby jeździć samochodem po wlasnym podwórku nie potrzebujesz papierków.
Ale aby jeździć tym samochodem musiałeś go kupić, a tam w cenie też jest "swiadectwo" i to kwotowo dużo więcej. Dlaczego nie protestujesz, tam też producent musiał zapłacić jego koszty i ponosi je równiez za odnowienia. Ty "produkujesz" dom, który też wymaga świadectwa, a czy bedziesz w nim mieszkał, czy go sprzedaż nie jest istotne. Gotowy produkt musi posiadac świadectwo.
Trudno mi się zgodzić z Twoim ostatnim stwierdzeniem. Moim zdaniem to jest kluczowy czynnik. Jeżeli chcę sprzedać dom to OK. Rozumiem, że kupujący ma prawo wiedzieć wszystko o kupowanym produkcie. Natomiast budując dla siebie - jaka jest wartość takiego świadectwa? Wracając do porownania. Jak sobie zbuduję sam samochód, którym nie będe wyjeżdżal na drogi publiczne to nie potrzebuję nawet homologacji, nie mówiąc już o świadectwach energetycznych. Moim zdaniem sprawe powinien zbadać RPO.

HenoK
17-01-2009, 10:47
Porównanie do samochodu jest śmieszne.

Może osoby zarabiające na tworzenia tego typu "papierków" darują sobie udział w tej dyskusji.Wytłumacz mi dlaczego takie porównanie jest śmieszne. Czyżby prawa jazdy dawali za darmo każdemu, kto tego chce ?

Jak zarobię na wystawianiu świadectw pierwsze pieniądze, to wyłącze się z dyskusji. Na razie jednak dzięki takiemu sposobowi myślenia jak w tej dyskusji rynek świadectw energetycznych nie istnieje.

ja14
17-01-2009, 10:47
A Twoje porównanie z prawem jazdy jest zupełnie chybione. Żeby jeździć samochodem po wlasnym podwórku nie potrzebujesz papierków.Ty własnego, wybudowanego domu też możesz pilnować. Nie możesz tylko w nim legalnie mieszkać :(.
Nie widzisz analogii ?
Prawdę mówiąc nie. Może spróbuj jaśniej.
Kupując samochód mogę go normalnie używać zgodnie z przeznaczeniem na drogach prywatnych.

sSiwy12
17-01-2009, 10:48
Wracając do porownania. Jak sobie zbuduję sam samochód, którym nie będe wyjeżdżal na drogi publiczne to nie potrzebuję nawet homologacji, nie mówiąc już o świadectwach energetycznych. Moim zdaniem sprawe powinien zbadać RPO.
Zgoda, ale jak napisano wyżej, jeśli bedziesz go chciał wyprowadzić na ulice, to musisz go zarejestrować, ale przedtem wykonać wiele czynności i uzyskać wiele kwitów - w tym "świadectwo" także, a przecież zbbudowałeś zarówno samochód jak i dom dla siebie.
Domu wcale nie musisz oddawć do użytku - nie ma takiego przymusu, może sobie stać na Twojej działce, razem ze zbudowanym samochodem.
Choć zarówno dom, jak i samochód z załozenia służą innym celom. W obu przypadkach, aby umozliwić ich właściwy cel, trzeba dopełnić formalności zgodnych z obowiazującymi przepisami. W obu przypadkach niesie to za sobą koszty.

Nie mam interesu aby bronić świadectw", ale uważam, że argumenty tu podnoszone nie mają sensu, ani podstaw prawnych.

ja14
17-01-2009, 10:55
Wracając do porownania. Jak sobie zbuduję sam samochód, którym nie będe wyjeżdżal na drogi publiczne to nie potrzebuję nawet homologacji, nie mówiąc już o świadectwach energetycznych. Moim zdaniem sprawe powinien zbadać RPO.
Zgoda, ale jak napisano wyżej, jeśli bedziesz go chciał wyprowadzić na ulice, to musisz go zarejestrować, ale przedtem wykonać wiele czynności i uzyskać wiele kwitów - w tym "świadectwo" także, a przecież zbbudowałeś zarówno samochód jak i dom dla siebie.
Domu wcale nie musisz oddawć do użytku - nie ma takiego przymusu, może sobie stać na Twojej działce, razem ze zbudowanym samochodem.

Nie mam interesu aby bronić świadectw", ale uważam, że argumenty tu podnoszone nie mają sensu, ani podstaw prawnych.
Dom muszę oddać do użytku jeżeli chcę go używać zgodnie z przeznaczeniem. W przeciwnym razie grozi kara 10000 zl.

HenoK
17-01-2009, 10:56
Wracając do porownania. Jak sobie zbuduję sam samochód, którym nie będe wyjeżdżal na drogi publiczne to nie potrzebuję nawet homologacji, nie mówiąc już o świadectwach energetycznych. Moim zdaniem sprawe powinien zbadać RPO.To może inny przykład. Abonament radiowo-telewizyjny. Płaci się go za posiadanie odbiornika. Powinieneś go zapłacić nawet jeżeli własnoręcznie wykonałeś odbiornik radiowy, np. "kryształkowy".

HenoK
17-01-2009, 11:00
A Twoje porównanie z prawem jazdy jest zupełnie chybione. Żeby jeździć samochodem po wlasnym podwórku nie potrzebujesz papierków.Ty własnego, wybudowanego domu też możesz pilnować. Nie możesz tylko w nim legalnie mieszkać :(.
Nie widzisz analogii ?
Prawdę mówiąc nie. Może spróbuj jaśniej.
Kupując samochód mogę go normalnie używać zgodnie z przeznaczeniem na drogach prywatnych.
Swojego domu też możesz "pilnować" do końca życia. Nikt Ci tego nie zabroni. Nie możesz tylko w nim legalnie mieszkać, nie dostaniesz tańszej taryfy budowlanej, nie ubezpieczysz mieszkania, tylko co najwyżej budowę.
Jeżeli wyjdziesz poza granicę owego "pilnowania", to zostaniesz ukarany.
Nadal nie widzisz analogii z samochodem ?

ja14
17-01-2009, 11:02
Wracając do porownania. Jak sobie zbuduję sam samochód, którym nie będe wyjeżdżal na drogi publiczne to nie potrzebuję nawet homologacji, nie mówiąc już o świadectwach energetycznych. Moim zdaniem sprawe powinien zbadać RPO.To może inny przykład. Abonament radiowo-telewizyjny. Płaci się go za posiadanie odbiornika. Powinieneś go zapłacić nawet jeżeli własnoręcznie wykonałeś odbiornik radiowy, np. "kryształkowy".
Muszę przyznać, że to rzeczywiscie lepszy przykład. Zatem przyznajesz, że świadectwa są kolejnym bezsensownym parapodatkiem.
Nawet gorszym, bo abonament RTV ma służyć finansowaniu misji a świadectwa finansowaniu bandy lobbystow.

HenoK
17-01-2009, 11:04
Dom muszę oddać do użytku jeżeli chcę go używać zgodnie z przeznaczeniem. W przeciwnym razie grozi kara 10000 zl.Samochód muszę zarejestrować i posiadać prawo jazdy, jeżeli chcę go używać zgodnie z przeznaczeniem, inaczej grozi mi kara pieniężna :(.

ja14
17-01-2009, 11:09
Dom muszę oddać do użytku jeżeli chcę go używać zgodnie z przeznaczeniem. W przeciwnym razie grozi kara 10000 zl.Samochód muszę zarejestrować i posiadać prawo jazdy, jeżeli chcę go używać zgodnie z przeznaczeniem, inaczej grozi mi kara pieniężna :(.
Właśnie chodzi o to, że nie. Nic nie muszę jeżeli używam go na drogach PRYWATNYCH.

Barbossa
17-01-2009, 11:09
w wszystko to bo zdjełano w UE
pogódźcie się z tym lub emigrujcie, ino nie na wyspy :-)


CoolaTT
moje "doświadczenia" z wyższą rangą naukową to spostrzeżenia, że są tym bardziej oderwani od rzeczywistości, im wyższe stopnie naukowe piastują
ale nie pozbawieni WIEDZY, być może dlatego, że sam nie pojmuję, albo miałem do czynienia rzeczywiście z ciałem naukowym (w sensie duchowym :-) of kors) i to na wysokim poziomie

HenoK
17-01-2009, 11:15
Dom muszę oddać do użytku jeżeli chcę go używać zgodnie z przeznaczeniem. W przeciwnym razie grozi kara 10000 zl.Samochód muszę zarejestrować i posiadać prawo jazdy, jeżeli chcę go używać zgodnie z przeznaczeniem, inaczej grozi mi kara pieniężna :(.
Właśnie chodzi o to, że nie. Nic nie muszę jeżeli używam go na drogach PRYWATNYCH.Domu też może PILNOWAĆ !!! Nic do tego nie musisz mieć, nie tylko świadectwa energetycznego ;).

ja14
17-01-2009, 11:15
To co zdjelano w UE zostalo oczywiscie tworczo ulepszone przez rodzimych biurokratow. Tak jak ze strazakiem w kazdej firmie. Podniosl sie szum i okazalo sie ze jednak nie trzeba.

ja14
17-01-2009, 11:17
HenoK - co Ty z tym pilnowaniem. Ja nie buduję domu zeby go pilnowac. A Ty?

Irek.K
17-01-2009, 11:21
Jaki związek ma rejestracja czy prawo jazdy do papierka ile teoretycznie potrzebuje energii mój własny dom ? Jeżeli nie widzicie różnicy pomiędzy poruszaniem się samochodem w miejscach współdzielonych z innym użytkownikami samochodów i związanymi z tym zagrożeniami a ogrzewaniem domu to niestety nie jestem w stanie pomóc.

Barbossa
17-01-2009, 11:26
i nie pomagaj

a chodzi o późniejszy katastr i tyle

marek7500
17-01-2009, 11:32
Barbossa może weż pod uwagę że ten prikaz zdiełano w UE tylko inaczej ma się ten prikaz ma w niemczech owszem jest takowy kosztuje 120 e ale niemcom to się połaca bo takie świadectwo tworzone jest już podczas budowy i jeśli uzyskujesz miano domu energo oszczędnegoto dostajesz ulgę w podatku i oprocętowaniu kredytu im wraca się z niezłą nawiązką.a co dostaniesz ty cz ja i wielu innych od władzy kolejną ustawe ktura ukruci ci zasób kasy w portfelu .

sSiwy12
17-01-2009, 11:36
.......świadectwa są kolejnym bezsensownym parapodatkiem.
Nawet gorszym, bo abonament RTV ma służyć finansowaniu misji a świadectwa finansowaniu bandy lobbystow.

No, teraz to przypomina sensowna dyskusję.
Świadectwa z założenia miały spełniać funkcje:
1. Kontrolną, bo najczęściej wybudowany dom, z różnych powodów, odbiega od projektu, przy czym, pomimo odpowiednich adnotacji (w dzienniku lub poprawiając projekt), nikt nie wylicza na nowo jakie skutki „energetyczne” mają te zmiany. A dodam, że takie obliczenia, powinny być, integralną częścią projektu budowlanego.
2. Porównawczą, tak aby można było porównać w jakim stopniu wybudowany obiekt spełnia wymagania WT – co sugeruje jego koszty utrzymania w zakresie dostarczonej energii do ogrzewania (CO, CWU, klimatyzacja).
3. Informacyjną, zarówno dla inwestora, nabywcy, ale również na szczeblu centralnym (krajowy rejestr).
4. A jak wprowadzą "podatek kominowy", to takze "naliczeniową".

I teraz pytanie, czy nasze świadectwa spełniają te założenia? W moim odczuciu tylko częściowo, bo wprowadzone rozwiązania „zaciemniają” rzeczywisty obraz, jaki powinny generować świadectwa.

Ps. Jeśli chodzi o ten nieszczęsny samochód poruszający się po drogach prywatnych, to raczej nie może się poruszać, bo musiał by być ubezpieczony (OC), a takie ubezpieczenie „dostępne” jest tylko dla samochodów „legalnych” – czyli zarejestrowanych. Oczywiście można ryzykować, ale moim zdaniem, koszt takiego ryzyka i ewentualne skutki, jest zdecydowanie większy niż koszt ryzyka związanego z zamieszkaniem domu nie zgłoszonego.

HenoK
17-01-2009, 11:41
HenoK - co Ty z tym pilnowaniem. Ja nie buduję domu zeby go pilnowac. A Ty?A ja nie kupuję samochodu, żeby jeździć pod droga PRYWATNYCH.

ja14
17-01-2009, 11:45
Ale są tacy co kupują - bo mają duże działki.
Natomiast nie slyszalem zeby ktos budowal dom po to zeby go pilnowac.
Zreszta Irek chyba najlepiej podsumował tą dyskusję.

lee28
17-01-2009, 12:08
Wiesz przy całkowitych kosztach budowy 400tyś zł te 1,5 tyś to żaden dodatkowy koszt. Choć oczywiście też mi sie to nie podoba.Tak, tylko że na koniec budowy praktycznie nic nie masz w kieszeni, a musisz znaleźć jeszcze dodtkowo 1500 bo inaczej nie zamieszkasz.

Nie żartuj, kogo stać na dom to i ma te 1500 zł, jak ktoś niema tak małych środków, nawet po zakończeniu budowy, to widocznie na dom wogóle go nie było stać.

marek7500
17-01-2009, 12:25
na takim świadectwie można dwie pieczenie upiec .Przed zaproszeniem jakiegoś biurokraty dorzućcie ze 2 tysiaki na futro dla żonki ile ciepła potrafi dać taka zadowolona kobietka ciepło ekologiczne i odnawialne wyniki będą lepsze . :P

HenoK
17-01-2009, 12:27
na takim świadectwie można dwie pieczenie upiec .Przed zaproszeniem jakiegoś biurokraty dorzućcie ze 2 tysiaki na futro dla żonki ile ciepła potrafi dać taka zadowolona kobietka ciepło ekologiczne i odnawialne wyniki będą lepsze . :PZaczyna brakować argumentów ? :lol: :lol: :lol:

marek7500
17-01-2009, 12:34
dla niektórych 1500 to kieszonkowe na piwo i za wydanie tych groszy bardzo się nie przejmą ale jest wielu takich co budują gospodarczym systemem oszczędzają każdą złotówkę tak jak ja a czy 15000 na początkową biurokracjię to mało projekty pozwolenia :evil:pozdrawiam również

sSiwy12
17-01-2009, 12:48
dla niektórych 1500 to kieszonkowe na piwo i za wydanie tych groszy bardzo się nie przejmą ale jest wielu takich co budują gospodarczym systemem oszczędzają każdą złotówkę tak jak ja a czy 15000 na początkową biurokracjię to mało projekty pozwolenia :evil:pozdrawiam również
Ten dokument, to mały pikuś. Sprawdź ile ci "oni" zabrali nakazując budowę domu energooszczędnego. Biorąc pod uwagę np. taki przypadek: własny las=własne drewno do palenia, za przysłowiowe grosze. Spokojnie mogę mieć ściane jednowarstwową z najtańszego materiału. Okna też moga być najtańsze. A po co ocieplać strop i dach? Mało to budynków powojennych nie ma ocieplenia. Ale nie "oni" mi każą "energooszczenie" budowac. :evil: Różnica w kosztach dobrze ponad 50.000,- Że co, że jak bedę sprzedawać, to ...
Kompletna bzdura, bo buduję dla siebie, a nawet jak będę sprzedawać to sprzedam z lasem. :lol:

pblochu
17-01-2009, 13:10
sory ale wydanie kolejnej bezsensownej złotówki zawsze boli

A tak do meritum sprawy - co mnie obchodzi jako osobę prywatną budującą dom Tymi Rencami czy on będzie według czyjegoś kryterium w klasie A czy G Dysponując wymarzonym projektem i pewnym zasobem kasy i tak nic nie wskóram więcej niż to jest możliwe
Docieplę na ile kasy starczy
Współczynników kształtów nie zmienię
Dom owszem można porównać do samochodu -
Dom spali tyle ile mu się np wsypie a nie tyle co podają statystyki
Samochód spali tyle ile mu się wleje a nie tyle co podają statystyki

No chyba żebym na przykład chciał kupić dom i w ramach porównania kilku ofert chciał poznać właściwości konstrukcji - no ale to już moja prywatna sprawa i ja powinienem za tą wiedzę zapłacić

Ale zawsze można zrobić inaczej

marek7500
17-01-2009, 13:16
owszem ja przeciwko przeciwko budowie ciepłego ocieplonego wełną czy styropianem nie jestem idziemy do przodu.jeśli przeglądałeś swuj projekt to projektant obliczył ile ciepła potrzebujemy na ogrzanie budynku.zostało to stwierdzone i zaakceptowane przez odpowiedni organ dostałeś pozwolenie na budowe to po h..j to jeszcze raz to obliczać i jakimś biurokratom.i jeszcze płacić.warunki klimatyczne się zmieniły czy co :lol:

marek7500
17-01-2009, 13:28
pblochu masz całkowitą racjię popieram.tak jak piszesz co do kupna ok ale takie śe powinno być konkretnymi badaniami podparte a nie jakieś wróżenie.powinno być zgodne z prawdą Pozdrowionka 8)

pblochu
17-01-2009, 13:31
W sumie racja
Przyjdzie sobie człek weźmie projekt zobaczy np piec 20kW i powierzchnie 140m
i co wystani G
Nie ważne że dałeś np 20 cm styro w podłogę i 20 na ściany - jak mu to udowodnisz - wbijesz pręt?
Z drugiej strony kupiłeś projekt z certyfikatem i dałeś zamiast 20 cm wełny i 18 sylikatu 10 cm styro i MAX na 29 i cofnąłeś okna. Jak on Ci to udowodni? Wbije ci pręcik w ścianę
Podejrzewam że będzie to tak jak z odbiorem kominiarskim - byle dać kasę
Kominy jak w projekcie
Tak
OK
(Nawet ich nie widział)

an-bud
17-01-2009, 14:59
:lol: Podatki od domu też trzeba płacić :-? z roku na rok wyższe :evil:
Ja "przypadkiem" ominełem wydatki związane z papierkami, świadectwa też, nawet do sprzedania mojej ruinki jest mi zbędne :lol:

j-j
17-01-2009, 15:33
Ale burza hoho :).

To ja tez swoje dalej.

Świadectwa to tylko dobry pomysł i to pod warunkiem jego obowiązku przy np. sprzedaży albo jako wstęp do utworzenia podatku (wtedy każdy powinen to zrobić)- czyli płacimy za coś dzięki czemu będziemy jeszcze płacić ;).

Dom budowany jest wg projektu ktory ma spełniać wymagania energetyczne więc je spełnia.
Jesli ktoś chce sprzedać niech dopłaci i zrobi ŚE.
Dla mnie juz samo w sobie głupotą jest dołączanie do Proj. oświadczenia o zgodności z wiedza techniczną itp bla bla bla i podpisywaniem tego.
Toż po jaką cholerę podpisuję sie na stronie tytułowej i rysunkach???
Toż projekt musi byc zgodny z wymogami!
Takie oświadczenia to wg mnie bzdura- masło maślane ale je kur... robię bo muszę.
a tu jeszcze ŚE dla każdego odbioru i projektu jako OBOWIĄZEK- kolejne "masło maślane" i to jeszcze spi..er...dol.o.... metodologicznie.

Acha żeby nie było.
Mogę te SE robić i na tym zarabiać ale staram się być obiektywny i jestem.

Ten świstek dla inwestora to "papier do dupy" w obecnym wyglądzie, przynajmniej dla 100% inwestorów którzy się właśnie budują, których pytałem o opinie po pokazaniu owego świadectwa (a było ich już 5 wraz z moją żoną).


pzdr

plulka
17-01-2009, 16:00
Świadectwo jest potrzebne bo tak stanowi prawo.
Nie musi Ci się ono podobać, ale powinieneś je przestrzegać.

Mam w dupie takie prawo!
Jako obywatel mam prawo do dobrego prawa a nie do gownianego, w koncu place podatki

tadzel
17-01-2009, 16:21
Ludzie macie racje że protestujecie. Osiadły ten raród polski te insekty , które pija jego krew na każdym kroku. Ile milionów złoty wypłaca skarb państwa na utrzymywanie stada nierobów zwanych ekologami. Czy wiecie o ile milionów jest droższa budowa autostrady bo za każdy km trzeba zaplacic prawie milion zł archeolog moze uda im sie wykopać pare glinianych garków.Teraz te świadectwa.Cwaniaki zyjące z trgo typu procedur demagogicznie powórnuja dom do samochodu. Cwaniaczku zyjacy z krwi narodu polskiego samochód jezdzi i moze zagrozić smiercia innym. Tom stoi i czy zimny czy ciepły to spawa gospodarza. A państwo od zimnych domów ma wieksze wpływy ostatecznie biora VAT.

marek7500
17-01-2009, 16:57
trochę czasu już na świecie jestem i jak pamięć mi sięga latek 20 do tyłu nie pamiętam aby nasz rżąd zrobił jedną ustawę taką jaką powinna być czy dotyczącą budowy jak i życia coodziennego wiecznie buble ale jedno jest pewne za każdym razem trafiają w zwykłego człowieka zamiast nas hronić podrzynają nam żyły może ktoś pamięta dobrą ustawę i się pochwali Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów

pablitoo
17-01-2009, 17:25
No i po co to bicie piany ... , po co te złości i nerwy ... - no chyba po to żeby coniektórym z Was ulżyło :-?

Ale jak już Wam przejdzie to niestety jak kto musi to biegusiem robić ŚE .

Ja zbudowałem dom , zrobiłem odbiór w PINB w zeszłym roku i jak będę musiał to zrobię takie Świadectwo mojego budynku - i tyle - prawo jest prawem - choćby było głupie to trzeba je respektować - a jak się to komu nie podoba to niech sobie przypomni na kogo głosował w ostatnich wyborach - jak głosował na Tuskotwórcę - to sam do tego rękę przyłożył ... - trzeba było głosować na Leppera .

:D

PS. Jak dla mnie głupi wątek ... EOT

Depi
17-01-2009, 17:58
Co za żenująco głupia dyskusja. W typowo polskim stylu głupole, które nic nie przeczytały, nic nie wiedzą i nawet ich to nie obchodzi, ale mają ochotę pokrzyczeć, ponarzekać, pobić pianę. Polactwo. (wiecie, że do Was mówię)



Ten dokument, to mały pikuś. Sprawdź ile ci "oni" zabrali nakazując budowę domu energooszczędnego. Biorąc pod uwagę np. taki przypadek: własny las=własne drewno do palenia,

To akurat jest dobry przykład, ale akurat na coś innego, niż chcesz powiedzieć. Otóż w takiej sytuacji ten dom zgodnie z metodologią sporządzania ŚE będzie BARDZO ENERGOOSZCZĘDNY (tzn. będzie miał niski wsakźnik zapotrzebowania na energię pierwotną EP, czyli to, co najważniejsze). Bo wspólczynnik nakładu dla biomasy (czyli drewna) to 0,2, czy EP maleje 5 krotnie. Czyli pudło. Bo wcale NIKT NIE NAKAZUJE BUDOWY DOMU ENERGOOSZCZEDNEGO. A szkoda!

Norma (czyli te WT) przewiduje zaledwie dom niezbyt-marnotrawny energetycznie.

Nie chce mi się powtarzać tego, co zostało już napisane w innych wątkach poświęconych temu tematowi. Ale odpowiadając Szanemu Polactwu:

- Dyrektywa EPB, jak i jej polska implementacja, ma skłonić ludzi do tego, aby oszczędniej gospodarowali energią w swych domostwach. Kwestie energii, zanieczyszczenia itp nie są TYLKO WASZĄ SPRAWĄ. Są to ważne problemy społeczne i w ten, i w inne, sposoby UE i Państwa członkowskie próbuję sobie z tymi problemami poradzić.

To, że Wy nie widzicie dalej, niż te 1500 WASZYCH BEZCENNYCH złotych, to oczywiste. Ale czasem Państwo powinno pewne rzeczy wymuszać, jeśli prymityw jeden z drugim sam nie rozumie.

Ot i cała filozofia - nie żadne lobby, ani kasa (bo ze sprządzania samych ŚE raczej się nikt nie utrzyma, bo cena już spadła do ok. 1000 zł i będzie się sukcesywnie obniżać), tylko lepsza lub gorsza próba zmiany ludzkiej świadomości.
Wiem, że zacząć myśleć nie tylko o sobie to bolesne przeżycie, przed którym Wasze polaczkowate dusze się bronią, ale kiedyś chyba trzeba...

Depi
17-01-2009, 18:07
trafiają w zwykłego człowieka zamiast nas hronić podrzynają nam żyły może ktoś pamięta dobrą ustawę i się pochwali

Człowieku - w tej swojej histerii jesteś tak żałosny, że aż mnie zęby bolą. Weź idź się napij, jest sobota, babę poobłapiaj, weź relanium, nie wiem - wyluzuj jakoś.

No i słownik by się przydał (ort. i interpunkcja). Pewnie w szkole też Cię dręczyli.

Ja tam np. bardzo lubię ustwę o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Dla niezorientowanych: jednym z przepisów jest możliwość zwrotu bez podania przyczyny towaru zakupionego poza siedziba przedsiębiorstwa (czyli np. przez internet) w terminie 10 dni.

Choć zaraz pewnie usłysze, że to jest parszywy zamach na wolność prowadzenia działalności gospodarczej, bo takie nowinki, jak prawo ochrony konsumenta też się w Polsce opornie przyjmują (wiadomo - wymysl zgniłej EUrokomuny).

Ech...

gosciu01
17-01-2009, 20:33
Depi, nie tak ostro, zgadzam się z twoją wypowiedzią, ale jesteś na granicy obrażania ludzi.

A wracając do meritum, zapytowywuję więc;

Jak sprawić aby nie było jesiennego smogu palonych kapci i skrupulatnie zbieranych przez całe lato innych odpadów?

Jak uniknąć w przyszłości kłopotów, takich jak ma Słowacja z gazem ( chociaż my nie jesteśmy tak całkiem w sytuacji komfortowej ) ?

Co zrobić aby rachunki za prąd, wodę itp. nie stanowiły w przyszłości lwiej części wydatków budżetu domowego ?

… i parę innych.

Demokracja to najgorszy i najdroższy system funkcjonowania społeczeństwa.
Są lepsze, takie gdzie prawo stanowisz sam ( o ile masz taką siłę, a jeśli nie to podlegasz brutalnej sile ).

Komfort i bezpieczeństwo szeroko pojęte bardzo dużo kosztują.
Nasze F16 kupione za ogroooomną kasę z dużym prawdopodobieństwem nigdy nie staną do walki, ale właśnie dlatego, że są. Taki Egipt ma ich 20x więcej i jeszcze parę innych zabawek... Dzięki temu w miarę spokój. Choć dookoła nie jest wesoło.

ŚE są właśnie próbą takiej regulacji w pewnym obszarze życia, choć mam żal, że nie idą za nimi zachęty dla społeczeństwa i edukacja jak w zachodnich krajach Europy.

admiro
17-01-2009, 21:02
Zawsze można w ramach forum murator zrobić zrzutę na kurs dla audytorów energetycznych dla wybranego ochotnika który w zamian za to zobowiąże się do podpisania za free świadectwa wygenerowanego przez każdego członka forum muratora z systemu komputerowego X (już istnieje, koszt 36 zł).

Albo lepiej zrobić organizację non-profit która w zamian za 1% podatku z rozliczenia rocznego robi free świadectwa dla wszystkich.

To oczywiście z mojej strony cyniczna prowokacja dla ciasnych umysłów i zagadka dla socjalistów "dlaczego do niemożliwe", bo to niemożliwe*







* Odpowiedź - Złodzieje nie lubią konkurencji. Złodzieje to rząd oczywiście.
Aktualny to rząd, to on to g... wprowadził, tak jak obowiązkowego strażaka-pawlaka w każdej firmie.

mjakob
17-01-2009, 21:47
Wiesz przy całkowitych kosztach budowy 400tyś zł te 1,5 tyś to żaden dodatkowy koszt. Choć oczywiście też mi sie to nie podoba.Tak, tylko że na koniec budowy praktycznie nic nie masz w kieszeni, a musisz znaleźć jeszcze dodtkowo 1500 bo inaczej nie zamieszkasz.

Nie żartuj, kogo stać na dom to i ma te 1500 zł, jak ktoś niema tak małych środków, nawet po zakończeniu budowy, to widocznie na dom wogóle go nie było stać.

No to można wprowadzić kilkadziesiąt innych "parapodatków" - jak na forum zostało już to określone. Bo przecież jeśli kogoś stać na własne lokum... (ŚE nie dotyczy tylko domów ale i mieszkań w blokach).
Jeśli buduję na własny użytek - to czy to świadectwo ma mnie utwierdzić w przekonaniu, że dobrze zrobiłem inwestując np. w dodatkowe ocieplenie??
Co innego przy sprzedaży - tu jestem w stanie zrozumieć ideę świadectwa. Lub jeśli byłyby jakieś profity z posiadania takiego dokumentu z literką A...
Prawo zostało po prostu "przekopiowane na wzór" i niestety choć niedopracowane trzeba przestrzegać.

Gościk
17-01-2009, 22:46
Wiesz przy całkowitych kosztach budowy 400tyś zł te 1,5 tyś to żaden dodatkowy koszt. Choć oczywiście też mi sie to nie podoba.Tak, tylko że na koniec budowy praktycznie nic nie masz w kieszeni, a musisz znaleźć jeszcze dodtkowo 1500 bo inaczej nie zamieszkasz.

Nie żartuj, kogo stać na dom to i ma te 1500 zł, jak ktoś niema tak małych środków, nawet po zakończeniu budowy, to widocznie na dom wogóle go nie było stać.

No to można wprowadzić kilkadziesiąt innych "parapodatków" - jak na forum zostało już to określone. Bo przecież jeśli kogoś stać na własne lokum... (ŚE nie dotyczy tylko domów ale i mieszkań w blokach).
Jeśli buduję na własny użytek - to czy to świadectwo ma mnie utwierdzić w przekonaniu, że dobrze zrobiłem inwestując np. w dodatkowe ocieplenie??
Co innego przy sprzedaży - tu jestem w stanie zrozumieć ideę świadectwa. Lub jeśli byłyby jakieś profity z posiadania takiego dokumentu z literką A...
Prawo zostało po prostu "przekopiowane na wzór" i niestety choć niedopracowane trzeba przestrzegać.
Popieram Cię Mjakob , nie chce mi sie powtarzać swoich argumentów z innych wątków. Powiem może inaczej i krótko : prawo choćby najlepsze nie będzie respektowane, jeżeli powoduję niezrozumiałe dla Obywatela obciążenia.

ja14
18-01-2009, 01:11
Co za żenująco głupia dyskusja. W typowo polskim stylu głupole, które nic nie przeczytały, nic nie wiedzą i nawet ich to nie obchodzi, ale mają ochotę pokrzyczeć, ponarzekać, pobić pianę. Polactwo. (wiecie, że do Was mówię)



Ten dokument, to mały pikuś. Sprawdź ile ci "oni" zabrali nakazując budowę domu energooszczędnego. Biorąc pod uwagę np. taki przypadek: własny las=własne drewno do palenia,

To akurat jest dobry przykład, ale akurat na coś innego, niż chcesz powiedzieć. Otóż w takiej sytuacji ten dom zgodnie z metodologią sporządzania ŚE będzie BARDZO ENERGOOSZCZĘDNY (tzn. będzie miał niski wsakźnik zapotrzebowania na energię pierwotną EP, czyli to, co najważniejsze). Bo wspólczynnik nakładu dla biomasy (czyli drewna) to 0,2, czy EP maleje 5 krotnie. Czyli pudło. Bo wcale NIKT NIE NAKAZUJE BUDOWY DOMU ENERGOOSZCZEDNEGO. A szkoda!

Norma (czyli te WT) przewiduje zaledwie dom niezbyt-marnotrawny energetycznie.

Nie chce mi się powtarzać tego, co zostało już napisane w innych wątkach poświęconych temu tematowi. Ale odpowiadając Szanemu Polactwu:

- Dyrektywa EPB, jak i jej polska implementacja, ma skłonić ludzi do tego, aby oszczędniej gospodarowali energią w swych domostwach. Kwestie energii, zanieczyszczenia itp nie są TYLKO WASZĄ SPRAWĄ. Są to ważne problemy społeczne i w ten, i w inne, sposoby UE i Państwa członkowskie próbuję sobie z tymi problemami poradzić.

To, że Wy nie widzicie dalej, niż te 1500 WASZYCH BEZCENNYCH złotych, to oczywiste. Ale czasem Państwo powinno pewne rzeczy wymuszać, jeśli prymityw jeden z drugim sam nie rozumie.

Ot i cała filozofia - nie żadne lobby, ani kasa (bo ze sprządzania samych ŚE raczej się nikt nie utrzyma, bo cena już spadła do ok. 1000 zł i będzie się sukcesywnie obniżać), tylko lepsza lub gorsza próba zmiany ludzkiej świadomości.
Wiem, że zacząć myśleć nie tylko o sobie to bolesne przeżycie, przed którym Wasze polaczkowate dusze się bronią, ale kiedyś chyba trzeba...
Pomijając fakt, że Twój ton i język jest rzadkim objawem buractwa to wyjaśnij mi cowboyu jak obowiązek sporządzenia śe dla gotowego już domu nie przeznaczonego do sprzedaży zmieni moją "ludzką świadomość". Przecież jest mi obojętne czy mi wyjdzie A czy F.
No chyba, że nakażą się oplakatować. Wtedy to wstyd przed sąsiadami. LOL.

Barbossa
18-01-2009, 07:21
a jak Twą świadomość zmieni protokół elektryka, protokół szczelności szamba, protokół kominiarza, oświadczenie szeryfa (oddzielne, pomimo tego z dziennika) itp itd,
to jest jeszcze jeden dokument, którego, być może, ważność nadejdzie?
będzie to miało sens bo.... (wpisać właściwe)

ja14
18-01-2009, 07:35
Po kolei. Jak wykonam poprawnie instalacje zgodnie z projektem to dostanę pozytywny protokół elektryka. To samo z kominem. To samo z szambem. Jak wybuduję poprawnie dom zgodnie z projektem to nie wiem jakie dostanę śe. Duzo zależy od sposobu ogrzewania a ten od warunkow lokalnych.
Ponadto tamte protokoly są zwiazane z bezpieczenstwem i jesli nie beda pozytywne to domu nie moge uzywac - i slusznie.
W przypadku śe nie ma zadnego zwiazku z bezpieczenstwem i nawet jak wyjdzie F to nie ma to wplywu na nic. Dom moze byc uzytkowany.

Barbossa
18-01-2009, 07:47
a co ma kupa do bezpieczeństwa?

frykow
18-01-2009, 07:51
Mam w dupie takie prawo!
Jako obywatel mam prawo do dobrego prawa a nie do gownianego, w koncu place podatki
No wreszcie ktoś nazwał sprawę po imieniu. Czy zwolennicy ślepego przestrzegania prawa zapomnieli, że to państwo jest dla nas, a nie my dla państwa? Ustawa o SE w obecnym kształcie jest zła co przyznają już nawet sami politycy.

ja14
18-01-2009, 07:59
a co ma kupa do bezpieczeństwa?
Sprobuj zjesc to sie dowiesz LOL

Barbossa
18-01-2009, 08:10
próbowałem, nic nadzwyczajnego :-?

ja14
18-01-2009, 08:13
W smaku pewnie nie ale robakow mozna dostac.

marek7500
18-01-2009, 12:32
frykow dzięki wreście mam bratnią duszę .niech rząd się zastanowi nad swym poczynaniem bo za parę lat wykończą nas młodych inwestorów a z rencistów i emerytów już nic nie wydoją bo niemają z czego.

bladyy78
18-01-2009, 13:12
Rozumiem że takie świadectwo powinno być wymagane ale tylko w momencie sprzedaży mieszkania. Na co mi świadectwo jak ja robię sam dla siebie i nie zamierzam budynku sprzedawać? Sam najlepiej wiem jak mam zrobione i jak zrobię kiszkę to ja będę cierpiał i nie pójde do państwa prosić o pomoc bo nasze państwo ma nas w d...! A tak w ogóle to to świadectwo co nam da? Nawet kupujący jak kupi dom z takim świadectwem to nic się z niego nie dowie bo łatwo przecież takie świadectwo naciągnąć, tak żeby wyszło ze dom jest super oszczędny. Takie świadectwo by było coś warte gdyby przed wydaniem takiego świadectwa były przeprowadzane szczegółowe pomiary zużycia Energi oraz badanie kamerą termowizyjna i zdjęcia z tego badania powinny być dołączone do tego świadectwa. Wtedy kupujący by miał pełny obraz które części domu posiadają jakieś słabe punkty. A tak ja powiem ze w dachu mam 30 cm wełny i kto to zbada ze tak naprawdę możne tam być jej tylko 10 cm. Te badanie tak jak wiele innych certyfikatów które np. przedstawiają producenci różnych rzeczy to tak naprawdę pic na wodę.

slawek_wlkp
18-01-2009, 13:15
Co za żenująco głupia dyskusja. W typowo polskim stylu głupole, które nic nie przeczytały, nic nie wiedzą i nawet ich to nie obchodzi, ale mają ochotę pokrzyczeć, ponarzekać, pobić pianę. Polactwo. (wiecie, że do Was mówię)



Ten dokument, to mały pikuś. Sprawdź ile ci "oni" zabrali nakazując budowę domu energooszczędnego. Biorąc pod uwagę np. taki przypadek: własny las=własne drewno do palenia,

To akurat jest dobry przykład, ale akurat na coś innego, niż chcesz powiedzieć. Otóż w takiej sytuacji ten dom zgodnie z metodologią sporządzania ŚE będzie BARDZO ENERGOOSZCZĘDNY (tzn. będzie miał niski wsakźnik zapotrzebowania na energię pierwotną EP, czyli to, co najważniejsze). Bo wspólczynnik nakładu dla biomasy (czyli drewna) to 0,2, czy EP maleje 5 krotnie. Czyli pudło. Bo wcale NIKT NIE NAKAZUJE BUDOWY DOMU ENERGOOSZCZEDNEGO. A szkoda!

Norma (czyli te WT) przewiduje zaledwie dom niezbyt-marnotrawny energetycznie.

Nie chce mi się powtarzać tego, co zostało już napisane w innych wątkach poświęconych temu tematowi. Ale odpowiadając Szanemu Polactwu:

- Dyrektywa EPB, jak i jej polska implementacja, ma skłonić ludzi do tego, aby oszczędniej gospodarowali energią w swych domostwach. Kwestie energii, zanieczyszczenia itp nie są TYLKO WASZĄ SPRAWĄ. Są to ważne problemy społeczne i w ten, i w inne, sposoby UE i Państwa członkowskie próbuję sobie z tymi problemami poradzić.

To, że Wy nie widzicie dalej, niż te 1500 WASZYCH BEZCENNYCH złotych, to oczywiste. Ale czasem Państwo powinno pewne rzeczy wymuszać, jeśli prymityw jeden z drugim sam nie rozumie.

Ot i cała filozofia - nie żadne lobby, ani kasa (bo ze sprządzania samych ŚE raczej się nikt nie utrzyma, bo cena już spadła do ok. 1000 zł i będzie się sukcesywnie obniżać), tylko lepsza lub gorsza próba zmiany ludzkiej świadomości.
Wiem, że zacząć myśleć nie tylko o sobie to bolesne przeżycie, przed którym Wasze polaczkowate dusze się bronią, ale kiedyś chyba trzeba...

Depi nie bądź taki Pietia Morozow .... i nie obrazaj ludzi !!!!
za takie teksty nalezałoby skopać Tobie tyłek !!!!
Jeśli aż tak źle tu Tobie i doskwiera ci "Polactwo" to przecież wyprowadź sie do Brukseli.

Jestem zdeklarowanym przeciwnikiem wprowadzenia SE i badrzo dobrze romumiem innych, którzy rowniez sa przeciw.
Najczęściej są to ludzie, którzy kierują się poprostu zdrowym rozsądkiem i racjonalizmem. Buduję dom dla siebie, dokładam wszelkich starń aby był jak najbardziej oszczędny, znacznie cieplejszy od obecnie obowiązujących norm (zresztą jak większość inwestorów), więc zapytan raz jeszcze po co potwierdzać "oczywistą oczywistość" . Nie znam ludzi którym dyńda, czy za ogrzewanie zapłacą 3 tyś cz 13 tys., kazdy przecież stara się o jak najniższe koszty eksploatacji i Se nie jest mu w niczym potrzebne.
SE jest kolejnym wytworem wybujałej biurokracji.
Powoływanie się na bzdurne dyrektywy unijne nie zmieni mojego zdania.
Zachowajmy odrobinę swojej suwerenności, podobnie jak Anglicy, którzy jeżdżą dalej lewą stroną, nie nają euro, nie przeszli na jednostki metryczne i jakoś specjalnie nie przejmują się ..."Co na to unia..."?

Pozdrawiam wszystkich przeciwników SE :D

civic9
18-01-2009, 13:29
ŚE i pawlakowi "strażacy" w każdej firmie.
widzicie pewne analogie?

- "narzucone" przez UE
- koszt rzędu tysiąca zł na każdą firmę/dom (raz na jakiś czas, bo albo mieszkanie/dom się zmieni, albo pracownik strażakowy itd.)
- wprowadzone na dziko - mówi się od jakiegoś czasu, ale... wchodzi w życie w ostatniej chwili (biorąc pod uwagę komplet wymaganych aktów), w ciągu ok. miesiąca-dwóch
- brak możliwości realnego wprowadzenia na większą skalę - brak osób uprawnionych do szkoleń, brak osób przeszkolonych itd.
- nowy rynek dla pewnej grupy uprawnionych osób - rynek wielkości min. paruset mln złotych/rok
- wątpliwa jakość merytoryczna rozwiązań, wątpliwa możliwość wpływu w praktyce na to co mają regulować - "strażaków" na bezpieczeństwo w biurach, ŚE na zużycie energii czy preferowanie jakiś rodzajów energii

zbieg okoliczności czy nowa jakość naszego życia (uregulowanego i zadbanego dla naszego dobra przez odpowiedników urzędników)?
co będzie następne? :)

ps. czy osoby, które tutaj piszą te peany na wprowadzenie ŚE w tym i innych wątkach, mają już w swoich firmach tych "strażaków"? obowiązek zdaje się wchodzi od dzisiaj... no i nie chodzi o jakieś tam zużycie energii, tylko o Wasze i innych bezpieczeństwo, być może życie, temat po stokroć istotniejszy. przypilnujcie tego w poniedziałek po pojawieniu się w pracy, zanim odpuszczą i znowu będzie niebezpiecznie :)

ps2. ze strażaków zaczynają się wycofywać - bo protestujących i wytykających poziom głupoty tego rozwiązania liczy się w milionach.

slawek_wlkp
18-01-2009, 13:57
A i jeszcze jedno ...

Mimo, że w Polsce nie było świadectw energrtycznych to zużycie energii w budynkach mieszkalnych budowanych obecnie a 30 lat temu jest niższe o kilkadziesiąt procent, nie zdziwię się jeśli to największy spadek w całej UE ....
jak widać fakty dowodzą, że SE nie są konieczne do poprawy efektywności.

sSiwy12
18-01-2009, 14:07
Charakterystyczne w obu przypadkach jest jednak to, że Dyrektywa, na którą powołuja się twórcy obu tych rozwiązań (i innych także), zupełnie tak nie stanowi. :evil: W obu przypadkach dobra idea została wypaczona, przez źle skonstruowane przepisy.
Niestety muszę sie zgodzić z tezą, że "nasi potrafia spizepszyć wszystko".
Tak dla jasności, nie mam nic przeciwko świadectwom - co więcej uważam, że powinny być wprowadzone, ale same przepisy (nasze) w tym zakresie powinny otrzymać tytuł "BUBLA-BUBLI".
Pozdrawiam

Jezier
18-01-2009, 14:20
Jak pokazują przykłady państw w których obowiązują świadectwa od kilku lat, buduje się coraz przyjaźniejsze domy dla środowiska.
Powstają lepsze projekty, jest coraz większy wybór materiałów i technologii sprzyjających zużyciu energii. Na wyższych uczelniach powstają katedry fizyki budowli i budownictwa ekologicznego. Firmy prywatne i instytuty badawcze piszą specjalistyczne oprogramowanie, przeprowadzają badania, opracowują dane klimatyczne.
Teraz te pozytywne zmiany obejmą także Polskę bo zmieni się świadomość inwestorów i innych uczestników procesu budowlanego.

slawek_wlkp
18-01-2009, 14:30
Jak pokazują przykłady państw w których obowiązują świadectwa od kilku lat, buduje się coraz przyjaźniejsze domy dla środowiska.
Powstają lepsze projekty, jest coraz większy wybór materiałów i technologii sprzyjających zużyciu energii. Na wyższych uczelniach powstają katedry fizyki budowli i budownictwa ekologicznego. Firmy prywatne i instytuty badawcze piszą specjalistyczne oprogramowanie, przeprowadzają badania, opracowują dane klimatyczne.
Teraz te pozytywne zmiany obejmą także Polskę bo zmieni się świadomość inwestorów i innych uczestników procesu budowlanego.

Skąd pewność, że to SE a nie drożejące paliwa i coraz większa świadomość ich nieuchronnego wyczerpania się ..... ?

sSiwy12
18-01-2009, 14:37
Skąd pewność, że to SE a nie drożejące paliwa i coraz większa świadomość ich nieuchronnego wyczerpania się ..... ?
Ejże, ludzie aż tak perpektywiczni, to raczej sami z siebie, nie są. :lol:
Pewne nakazy i informacje (nawet takie zawrte w świadectwie) zapewne tą „perspektywę” przybliżają.

Ps. W pełni się utożsamiam z tym co napisał Jezier

Jezier
18-01-2009, 14:44
To nie świadectwa spowodowały proces bo jest on obecny od lat. Świadectwa przyspieszyły tylko te zmiany i to znacznie. Miały one też wpływ na Polski rynek. Teraz w Polsce też nastąpi przysieszenie bo świadomość się zwiększy oraz zacznie krążyć dodatkowy pieniądz w tej dziedzinie. Szkolenia, opłaty za świadectwa itp. to ileś milionów co roku po które wiele osób i instytucji sięgnie.

civic9
18-01-2009, 14:48
Jak pokazują przykłady państw w których obowiązują świadectwa od kilku lat, buduje się coraz przyjaźniejsze domy dla środowiska.
Powstają lepsze projekty, jest coraz większy wybór materiałów i technologii sprzyjających zużyciu energii. Na wyższych uczelniach powstają katedry fizyki budowli i budownictwa ekologicznego. Firmy prywatne i instytuty badawcze piszą specjalistyczne oprogramowanie, przeprowadzają badania, opracowują dane klimatyczne.
Teraz te pozytywne zmiany obejmą także Polskę bo zmieni się świadomość inwestorów i innych uczestników procesu budowlanego.

a skąd dane, że certyfikaty w UE wpłynęły na przyjaźność domów dla środowiska?
czy nie zachęty podatkowe i inne dotacje oraz po prostu ceny energii, które jednak w UE są większe i sprzyjające możliwości finansowe inwestorów? tak czy inaczej chętnie poczytam jakieś dane o tym jak się, tam gdzie certyfikaty obowiązują od kilku lat, zmieniała energochłonność mieszkań/domów.

Nasz_Dom
18-01-2009, 14:49
Ja tylko napisze jeszcze raz w tym watku co pisalem w innym miejscu:

Nie mam nic przeciwku SE i uwazam ze ono moze byc przy sprzedazy domu lub jak wejdzie przepis ze nie beda potrzebne pozwolenia na budowe w przeciwnym wypadku wymaganie SE przy zgloszeniu zakonczenia budowy uwazam nieuczciwe wobec tych ktorzy otrzymali pozwolenia na budowe i obciaza sie ich dodatkowymi kosztami.


Skladalem projekt do zatwierdzenia musialem dolaczyc wykaz obowiazujacych warunkow dotyczacych energi, gazu, wod itp oraz projekt domu po zamianach projektanata ktory mial byc dostsosowany do WZB. Stosowny urzad panstwowy przez 30 dni ogladal moj projekt itp i wydall dokument wg ktorego moge budowac dom gdyz zalaczony projekt zgodny jest z obowiazujacymi WT. Wiec pozwolenia na budowe ma swoja moc prawna.

Teraz kiedy zglaszam zakonczenie budowy ponowie skladam dokumenty odbiorow przylacz energi, gazu, kominiarskie, wody, kanalizacji itd - kazdy specjalista kasuje kase za kwity ponownie i wsrod dokumentow jest tez oswiadczenie kierownika budowy ze dom zostal wykonany zgodnie z projektem. Szanowny PINB ma 21 dni ustawowych sprawdzic w naturze czy jest to prawda ze dom zostal wykonany zgdonie z WT.

Wiec pytam sie w PINB po co mam dostarczyc SE a na to inspektor PINB zeby sprawdzic czy dom zostal wybudowany zgdnie z obowiazujacymi WT - rece mi opadaja to po co ta cala zabawa z pozwoleniem na budowe i pozniej innymi dokumentami przy zakonczeniu budowy. Pytam to co jak dom ktory wybudowalem zgodnie z zatwierdzonym pozowolenim na budowe i kierownik budowy oswiadczyl ze tak zostalo to zrobione nie bedzie bedzie zgdony z WT obowiazyjacymi na SE to dom mam wyburzyc bo miekszkac w nim nie moge.

Tak wiec SE przy zakonczeniu budowy jest obarczeniem budujacych dodatkowymi kosztami rzedu 1500 - 2000 zl kiedy wiadomo ze na koniec budowy czlowiek z kasy jest wyplukany (szlag mnie trafia jak slysze tych co mowia przeciez to kropla wobec calej inwestycji yulko tych kropel jest tyle ze robi sie z tego basen) a Panowie ktorzy wykonuja SE obecnie wykorzystuja sytuacje gdyz ich jest malo i kaza placic za kwit kwote dla niektorych jest to miesieczny zarobek, jeszcze rozumie 500 zl ale 1500-2000!!! to lekkie przegiecie paly. Jak bedzie wiecej ludzi ktorzy moga wykonac SE cena spadnie ale obecnie cwaniacy chca wyciagnac z ludzi ile sie da w tym poczatkowym okresie za cos co wg mnie moge powiesic sobie w WC bo taki dla mnie ktory juz wybudowal dom warte jest SE przy zakonczeniu budowy.

Pytam sie dlaczego jesli sprzedaje sie miekszaknie po 1.01.2009 notariusz nie musi wymagac SE co najwyzej kupujacy, wiec jak to jest prawo jest rowne dla wszystkich ? dlaczego PINB wymaga SE przy zakonczeniu budowy ? niech tego wymaga odemnie kupujacy jak kiedys wogole bede chcial sprzedac dom ktory wybudowalem dla siebie.

slawek_wlkp
18-01-2009, 14:50
Skąd pewność, że to SE a nie drożejące paliwa i coraz większa świadomość ich nieuchronnego wyczerpania się ..... ?
Ejże, ludzie aż tak perpektywiczni, to raczej sami z siebie, nie są. :lol:
Pewne nakazy i informacje (nawet takie zawrte w świadectwie) zapewne tą „perspektywę” przybliżają.

Ps. W pełni się utożsamiam z tym co napisał Jezier

Ja tam uważam, ze ludzie jeśli chodzi o pieniądze to swój rozum mają ...
kilka tys. więcej/mniej na utrzymanie domu robi różnicę, więc kazdy stara się aby eksploatacja była jak najtansza (wystarczy poczytać dzienniki sprzed ery SE). Być może tylko w Polsce ludzie tak racjonalnie się zachowują ...
Pewnie dlatego tym ze starej unii musieli wprowadzić te swiadectwa ... :lol:

sSiwy12
18-01-2009, 15:09
Ja tam uważam, ze ludzie jeśli chodzi o pieniądze to swój rozum mają ...
kilka tys. więcej/mniej na utrzymanie domu robi różnicę, więc kazdy stara się aby eksploatacja była jak najtansza (wystarczy poczytać dzienniki sprzed ery SE). Być może tylko w Polsce ludzie tak racjonalnie się zachowują ...
Pewnie dlatego tym ze starej unii musieli wprowadzić te swiadectwa ... :lol:
Sławek, ci ludzie, to także ja. Tak się składa, ze mam bydle, które nijak nie chce spalać mniej niż 12l/100km ( a apetyt ma nawet do 17l). :roll:
Do swojej „gabloty” jestem bardzo przywiązany mimo, że nie ekologiczna, ze zasoby, że koszty „astronomiczne”. Zmienię autko tylko w dwóch przypadkach; jeśli mi ktoś (ustawą) nakaże, lub nie będzie mnie stać na „rozrzutność paliwową” – „robię” ponad 20.000km rocznie. To nie jest ciężarówka, „wozi” tylko mnie. Czyli, wychodzi na to, że z rozumem u mnie - cieniutko :lol:

Jezier
18-01-2009, 15:18
a skąd dane, że certyfikaty w UE wpłynęły na przyjaźność domów dla środowiska?
czy nie zachęty podatkowe i inne dotacje oraz po prostu ceny energii, które jednak w UE są większe i sprzyjające możliwości finansowe inwestorów? tak czy inaczej chętnie poczytam jakieś dane o tym jak się, tam gdzie certyfikaty obowiązują od kilku lat, zmieniała energochłonność mieszkań/domów.
Rok temu na budmie uczestniczyłem w wykładach o certyfikatach energetycznych. Jeden był o zmianach jakie nastąpiły w krajach w których zostały one wprowadzone. Przykładem była m.in Austria. Ale piszę z głowy to co zapamiętałem.
Może w innych krajach zostało to lepiej przygotowane i wprowadzone. Może poszły za tym jakieś dotacje lub ulgi. W Polsce pierwsze projekty rozporządzeń powstały już kilka lat temu. Zmiany w prawie budowlanym uchwalił Sejm jeszcze poprzedniej kadencji i od razu podpisał je prezydent. Rozporządzenia wykonawcze powstały ponad rok po zmianach w PB kilka dni przed obowiązywaniem zmian w prawie. Ja jednak jestem zadowolony że w końcu są świadectwa.

slawek_wlkp
18-01-2009, 15:53
RE: Jezier

W polsce już od dobrych paru lat buduje się coraz cieplejsze domy, więc możemy mówić o pewnym trendzie, wprowadzenie teraz SE będzie wstrzeleniem się w ten wlaśnie trend. Zapewne jeśli za kilka tat zrobimy statystyki za odpowiedni okres to pięknie nam wyjdzie, że wprowadzenie SE w dużym stopniu przyczyniło się do spadku energochłonności naszych domów .....

LPR też mówił, że po wprowadzeniu becikowego warosła liczba urodzin ... co zresztą było prawdą, tylko czy samo becikowe to sprawiło ... ?????

slawek_wlkp
18-01-2009, 15:56
Ja tam uważam, ze ludzie jeśli chodzi o pieniądze to swój rozum mają ...
kilka tys. więcej/mniej na utrzymanie domu robi różnicę, więc kazdy stara się aby eksploatacja była jak najtansza (wystarczy poczytać dzienniki sprzed ery SE). Być może tylko w Polsce ludzie tak racjonalnie się zachowują ...
Pewnie dlatego tym ze starej unii musieli wprowadzić te swiadectwa ... :lol:
Sławek, ci ludzie, to także ja. Tak się składa, ze mam bydle, które nijak nie chce spalać mniej niż 12l/100km ( a apetyt ma nawet do 17l). :roll:
Do swojej „gabloty” jestem bardzo przywiązany mimo, że nie ekologiczna, ze zasoby, że koszty „astronomiczne”. Zmienię autko tylko w dwóch przypadkach; jeśli mi ktoś (ustawą) nakaże, lub nie będzie mnie stać na „rozrzutność paliwową” – „robię” ponad 20.000km rocznie. To nie jest ciężarówka, „wozi” tylko mnie. Czyli, wychodzi na to, że z rozumem u mnie - cieniutko :lol:

Niestety sSiwy12 sentymenty czsem muszą kosztować ... :lol:

Wito2008
18-01-2009, 16:07
proponuję kolejne obciążenia w postaci certyfikatu kanalizacyjnego, certyfikatu CO2, certyfikatu śmieciowego, itp a do tego strażak albo przeszkolona osoba w każdym domu, a może lekarz, kominiarz, weterynarz,,, itp

można mnożyć kolejne sertyfikaty bo nie ważne że budynek powstaje na podstawie projektu gdzie te wszystkie elementy są szacowane, wyobraźmy sobie osiedle domków np 40 sztuk wszystkie takie same w oparciu o taki sam projekt i teraz każdy ma wybulić po 1000zł a mógł to raz policzyć projektant


gdzie nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę ile np będzie kosztował certyfikat dla urzędu, posterunków, szkół, przedszkoli, ZUSów srusów itp, jaki to prosty sposób wydawania pieniędzy z naszych podatków i w dodatku nikt tych papierków nie będzie weryfikował bo po co, więc można wystawiać nie widząc takich budynków na oczy i brać po kilkadziesiąt tysięcy

piszcie do rzecznika

http://www.rpo.gov.pl/wniosek/index.php?jezyk=0&poz=1

ja już napisałem moją skargę na kretynów którzy to wymyślili w takiej formie

wiadomo że pewne lobby będzie bronić tego projektu bo kasa za certyfiakty będzie naprawdę duża, 1000zł za domek to kupa kasy jak ktoś ma układy, dojścia to wciągnie kilkadziesiąt, kilkaset tys mięsięcznie

Wito2008
18-01-2009, 16:12
W sumie racja
Przyjdzie sobie człek weźmie projekt zobaczy np piec 20kW i powierzchnie 140m
i co wystani G
Nie ważne że dałeś np 20 cm styro w podłogę i 20 na ściany - jak mu to udowodnisz - wbijesz pręt?
Z drugiej strony kupiłeś projekt z certyfikatem i dałeś zamiast 20 cm wełny i 18 sylikatu 10 cm styro i MAX na 29 i cofnąłeś okna. Jak on Ci to udowodni? Wbije ci pręcik w ścianę
Podejrzewam że będzie to tak jak z odbiorem kominiarskim - byle dać kasę
Kominy jak w projekcie
Tak
OK
(Nawet ich nie widział)

wszystko to nie ma znaczenia, mi mogą wystawić dowolne pierdoły na tym świdectwie, byleby kosztowało 10zł, bo jeśli za parametrami na świadectwie nie idą jakieś np ulgi to jakie to ma znaczenie, mogą to sprzdawać na allegro

j-j
18-01-2009, 16:13
Siwy i HenoK, wy tak prawnie tu szaleliście odpowiedzcie mi:

A jeżeli certyfikat teraz sobie zrobię, a odbiór budynku w momencie gdy przepis odnośnie obowiązku braku powiązań autora SE i projektanta itp. wejdzie w życie to co?
A jeśli ktoś kupiłby teraz projekt dopłacając za taki certyfikat zrobiony przez architekta (bo teraz może) to przy odbiorze gdy wejdą owe przepisy będzie musiał zrobić nowy u kogoś innego?

pzdr

civic9
18-01-2009, 16:18
hm jak się składa projekt do PNB to się żądą uprawnień (i członkowstwa w izbie) na datę sporządzenia projektu. czasami bywa, że projekt w grudniu, zaświadczenie jakieś ważne do końca grudnia, a składa się dopiero w styczniu. choć czasami kręcą nosem to jednak udaje się to przepchnąć i chyba zgodnie z prawem to tak właśnie wygląda. uprawnienia osoba sporządzająca ma posiadać w momencie sporządzania.

j-j
18-01-2009, 16:23
hm jak się składa projekt do PNB to się żądą uprawnień (i członkowstwa w izbie) na datę sporządzenia projektu. czasami bywa, że projekt w grudniu, zaświadczenie jakieś ważne do końca grudnia, a składa się dopiero w styczniu. choć czasami kręcą nosem to jednak udaje się to przepchnąć i chyba zgodnie z prawem to tak właśnie wygląda. uprawnienia osoba sporządzająca ma posiadać w momencie sporządzania.

Tez mi się tak wydaje i tak zawsze składam ale z SE cholera wie jak będzie stąd moje pytanie bo wystarczy że zrobiłem SE już teraz sobie (bo jeszcze mogę) i mam luz?

pzdr

Nasz_Dom
18-01-2009, 16:41
piszcie do rzecznika

http://www.rpo.gov.pl/wniosek/index.php?jezyk=0&poz=1

ja już napisałem moją skargę na kretynów którzy to wymyślili w takiej formie



Mysle ze warto sprobowac jak wiele osob napisze to moze bedzie jakis efekt moze nie dla nas piszacych ale dla innych.

jajmar
18-01-2009, 16:43
Tez mi się tak wydaje i tak zawsze składam ale z SE cholera wie jak będzie stąd moje pytanie bo wystarczy że zrobiłem SE już teraz sobie (bo jeszcze mogę) i mam luz?



Też mnie to interesuje. Wg mnie powinno być jak piszesz przecież nie uchwalą tej nowelizacji ze wsteczną datą.

Wito2008
18-01-2009, 16:44
piszcie do rzecznika

http://www.rpo.gov.pl/wniosek/index.php?jezyk=0&poz=1

ja już napisałem moją skargę na kretynów którzy to wymyślili w takiej formie



Mysle ze warto sprobowac jak wiele osob napisze to moze bedzie jakis efekt moze nie dla nas piszacych ale dla innych.

niektórzy tu piszą że jak jest takie prawo to trzeba zapłacić , pamiętajcie że prawo ma służyć obywatelom i jak jest głupawe to można je zmienić tylko trzeba poświęcić na to choć kilka minut

Depi
18-01-2009, 17:00
gdzie nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę ile np będzie kosztował certyfikat dla urzędu, posterunków, szkół, przedszkoli, ZUSów srusów itp, jaki to prosty sposób wydawania pieniędzy z naszych podatków i w dodatku nikt tych papierków nie będzie weryfikował bo po co, więc można wystawiać nie widząc takich budynków na oczy i brać po kilkadziesiąt tysięcy


Nie chcę mi się polemizować ze wszystkimi mądrościami moich Szanownych Interlokutorów, ale ten fragment sobie wybrałem.

Po pierwsze: wiadomo, o co chodzi. Przeczytaj dyrektywę - tam na początku zawsze piszą, o co im chodzi. Chodzi o to, żeby zużywac mniej energii i emitować mniej zanieczyszczeń, przede wszystkich CO2.

Z tego wynika drugi punkt: właśnie to, że budynków administracji i innych agend państwowych jest tak dużo i że są zazwyczaj w kiepskim stanie, zupełnie nieocieplone itp. jest doskonałym potencjalnym źródłem oszczędności budżetowych. Zmodernizowanie, w oparciu o audyty, tych wszyskich urzędów, szkół itp. to są zaoszczędzone miliony rocznie! Akurat wiem o czym mówię, bo pracowałem nie tak nawet dawno jako dyr. administracyjny jednego z ministerstw. Idzie na to naprawde wielka kasa, a oszczedzanie w ogóle nie jest nawet na końcu listy priorytetów.

Czy zmianę tego nie uważasz za słuszną? Rozumiem, że lepiej sobie poprostu popluć żółcią na rząd, unię, państwo itp. bo to leży w naszym narodowym charakterze, ale może jednak coś dobrego w tych ŚE też byś znalazł?

Dla jasności - uważam, że poszczególne rozwiązania przyjęte w ustawie i rozporządzeniu, są złe, a nawet i głupie i szkodliwe. I należy je udoskonalać. Ale sama idea jest jak najbardziej słuszna.

Oczywiście bardzo źle, że wymaga się ŚE do odbioru budynku, a nie wymaga przy sprzedaży. Ale nie można wylewać dziecka z kąpielą.

A co do świadomości Polaków dot. oszczędzania i ocieplania to chyba żyjemy w jakichś innych Polskach - u mnie nawet inżynierowie po politechnice patrzyli na mnie jak na wariata, jak powiedziałem, że chcę 20 cm ocieplenia dać.

HenoK
18-01-2009, 17:01
A jeżeli certyfikat teraz sobie zrobię, a odbiór budynku w momencie gdy przepis odnośnie obowiązku braku powiązań autora SE i projektanta itp. wejdzie w życie to co?
A jeśli ktoś kupiłby teraz projekt dopłacając za taki certyfikat zrobiony przez architekta (bo teraz może) to przy odbiorze gdy wejdą owe przepisy będzie musiał zrobić nowy u kogoś innego?Prawo nie działa wstecz. Jeżeli więc w tej chwili mam uprawnienia do sporządzenia świadectwa dla np. swojego domu i ma ono okres ważności 10lat, to dlaczego miałoby utracić tę ważność przed tym terminem. No chyba, że zmieni się charakterystyka energetyczna budynku.


To nie świadectwa spowodowały proces bo jest on obecny od lat. Świadectwa przyspieszyły tylko te zmiany i to znacznie. Miały one też wpływ na Polski rynek. Teraz w Polsce też nastąpi przysieszenie bo świadomość się zwiększy oraz zacznie krążyć dodatkowy pieniądz w tej dziedzinie. Szkolenia, opłaty za świadectwa itp. to ileś milionów co roku po które wiele osób i instytucji sięgnie.
W pełni się z tym zgadzam.
Chociaż mam uprawnienia do sporządzenia świadectw od samego początku obowiązywania świadectw, to uważam, że wiedzy nigdy nie za wiele i od ponad miesiąca uczestniczę w szkoleniu zorganizowanych przez PZIB. W szkoleniu tym, adresowanych do osób, które podobnie jak ja mają już uprawnienia bierze udział ok. 50 osób. Osoby te pracują jako projektanci, kierownicy budów, inspektorzy nadzoru. Dla większości z nich zagadnienia związane ze świadectwami są nowością, bo mało kto zastanawiał się na wszystkimi aspektami energooszczędności budynków (każda branża zazwyczaj zajmowała się swoją "działką"). Teraz te kilkadziesiąt osób ma okazję spojrzeć szerzej na sprawy energooszczędności budynków. Większość zakupiła stosowną literaturę, normy, programy komputerowe. To może nie da natychmiastowego efektu, ale zmienia sposób myślenia, który prędzej czy później będzie widać w projektach i na budowach.

Wito2008
18-01-2009, 17:16
gdzie nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę ile np będzie kosztował certyfikat dla urzędu, posterunków, szkół, przedszkoli, ZUSów srusów itp, jaki to prosty sposób wydawania pieniędzy z naszych podatków i w dodatku nikt tych papierków nie będzie weryfikował bo po co, więc można wystawiać nie widząc takich budynków na oczy i brać po kilkadziesiąt tysięcy


Nie chcę mi się polemizować ze wszystkimi mądrościami moich Szanownych Interlokutorów, ale ten fragment sobie wybrałem.

Po pierwsze: wiadomo, o co chodzi. Przeczytaj dyrektywę - tam na początku zawsze piszą, o co im chodzi. Chodzi o to, żeby zużywac mniej energii i emitować mniej zanieczyszczeń, przede wszystkich CO2.

Z tego wynika drugi punkt: właśnie to, że budynków administracji i innych agend państwowych jest tak dużo i że są zazwyczaj w kiepskim stanie, zupełnie nieocieplone itp. jest doskonałym potencjalnym źródłem oszczędności budżetowych. Zmodernizowanie, w oparciu o audyty, tych wszyskich urzędów, szkół itp. to są zaoszczędzone miliony rocznie! Akurat wiem o czym mówię, bo pracowałem nie tak nawet dawno jako dyr. administracyjny jednego z ministerstw. Idzie na to naprawde wielka kasa, a oszczedzanie w ogóle nie jest nawet na końcu listy priorytetów.

Czy zmianę tego nie uważasz za słuszną? Rozumiem, że lepiej sobie poprostu popluć żółcią na rząd, unię, państwo itp. bo to leży w naszym narodowym charakterze, ale może jednak coś dobrego w tych ŚE też byś znalazł?

Dla jasności - uważam, że poszczególne rozwiązania przyjęte w ustawie i rozporządzeniu, są złe, a nawet i głupie i szkodliwe. I należy je udoskonalać. Ale sama idea jest jak najbardziej słuszna.

Oczywiście bardzo źle, że wymaga się ŚE do odbioru budynku, a nie wymaga przy sprzedaży. Ale nie można wylewać dziecka z kąpielą.

A co do świadomości Polaków dot. oszczędzania i ocieplania to chyba żyjemy w jakichś innych Polskach - u mnie nawet inżynierowie po politechnice patrzyli na mnie jak na wariata, jak powiedziałem, że chcę 20 cm ocieplenia dać.

jak się chce mieć nowy budynek energooszczędny to trzeba go dobrze ocieplić a w tym świdectwo nie pomoże bo już budynek jest jaki jest, zresztą nie będzie w nim wskazówek co zrobić aby było lepiej

jak się chce mieć energooszczędny stary budynek to należy go ocieplić od Swiadectwa oszczędniej nie będzie kasę którą wyda urząd na świadectwo starczy na ocieplenie styropanem całego budynku, jak administracja chce mieć energooszczędne budynki to niech powoła kolejny urząd który za pensje zrobi świadectwa będzie taniej, zresztą w kazdym urzędzie jest osoba która odpowiada za koszty czy ochronę środowiska itd, więc niech urzędasy robią to w zakresie swoich obowiązków, jak prywatny inwestor czy przedsiębiorca chce płacić za ogrzewanie 1000zł albo 10tys to jego sprawa, jak chce iść do kilbla 5 razy dziennie to idzie i nikt mu nie będzie narzucał że ma iść trzy razy bo to oszczędniej

marek7500
18-01-2009, 18:29
Depi napisał. Po pierwsze: wiadomo, o co chodzi. Przeczytaj dyrektywę - tam na początku zawsze piszą, o co im chodzi. Chodzi o to, żeby zużywac mniej energii i emitować mniej zanieczyszczeń, przede wszystkich CO2.
a może nie gotować nie ogrzewać i nie emitować zanieczyszczeń kupić se pierzynę ekologiczną i z pod niej nie wychodzić .Ależ będzie ekologia. Zamiast robić świadecwa i brać kasę to niech biurokraci ruszą dupę wieczorem w miasto do kamienic itp powąchać czym ludzie palą i dlaczego tak się dzieje jak zanieczyszczają środowisko paląc gumą starymi kapciami butelkami pet.itp a jak zachowują się urzędasy na działkach rekreacyjnych bo tylko takich na to stać. tym niech się władza zajmie .A nie nowmi domami wybudowanymi zgodnie z projektem.i kontrolowanymi przy odbiorze.

18-01-2009, 18:40
...od Swiadectwa oszczędniej nie będzie

Od samego świadectwa oczywiście, że nie będzie, bo nie taki jest cel świadectwa. Ale uzywając pewnego uproszczenia - przekonasz się, że SE będzie miało duży wpływ na rynek nieruchomości oraz zachowania budujących i kupujących budynki.
Ludzie będą kupować budynki o najlepszych parametrach energetycznych - nawet jeśli Ty "specjalnie" nie kupisz takiego budynku. SE będzie powszechnym, a przez to decydującym miernikiem energochłonności budynku.

A druga sprawa - zastanów sie co pokazuje wskaźnik EP (czyli ten najważniejszy na swiadectwie).
Jeśli sobie to przeanalizujesz, to ci wyjdzie, że ten wskaźnik ma większe znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego państwa - czyli również Twojego, a ma mniejsze znaczenie dla energooszczędności. Oczywiście jeśli uważamy, że wartość EP jest "ważniejsza" niż EK .
Jeśli nie wierzysz tej interpretacji to poczytaj (http://www.okna.pl/aktualnosci,1154,Certyfikacja_energetyczna_budynko w.html) co przyswiecało jednemu z autorów metodyki:
....Na końcu zaś potrzebna nam jest wiedza na temat energii pierwotnej - koniecznej do wyprodukowania dla zapewnienia odpowiedniej ilości energii użytkowej i końcowej. Energii zarówno odnawialnej, jak i nieodnawialnej. Dopiero wyliczenie wszystkich tych wartości daje pełny obraz budynku. I jest to informacja, która pozwala nam na pracę nad pełnym obrazem budownictwa oraz kosztów, także ekologicznych, wytworzenia dla niej energii. Sądzę, że ministerstwo doceniło to nasze kompleksowe podejście do problemu certyfikatu energetycznego, gdyż celem polityki państwa jest bezpieczeństwo energetyczne i obniżanie zużycia zasobów energii nieodnawialnej....


... kasę którą wyda urząd na świadectwo starczy na ocieplenie styropanem całego budynku,...

Tak mówisz? :lol:
Miałem nie robić SE, ale skoro takie ceny maja chodzić, to w zasadzie wystarczy jedno świadectwo rocznie, kóre wykonasz w kilka dni i już resztę roku można spędzać na wakacjach ;).
Oczywiście piszesz nieprawdę.

Wito2008
18-01-2009, 19:57
...od Swiadectwa oszczędniej nie będzie

Od samego świadectwa oczywiście, że nie będzie, bo nie taki jest cel świadectwa. Ale uzywając pewnego uproszczenia - przekonasz się, że SE będzie miało duży wpływ na rynek nieruchomości oraz zachowania budujących i kupujących budynki.
Ludzie będą kupować budynki o najlepszych parametrach energetycznych - nawet jeśli Ty "specjalnie" nie kupisz takiego budynku. SE będzie powszechnym, a przez to decydującym miernikiem energochłonności budynku.

A druga sprawa - zastanów sie co pokazuje wskaźnik EP (czyli ten najważniejszy na swiadectwie).
Jeśli sobie to przeanalizujesz, to ci wyjdzie, że ten wskaźnik ma większe znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego państwa - czyli również Twojego, a ma mniejsze znaczenie dla energooszczędności. Oczywiście jeśli uważamy, że wartość EP jest "ważniejsza" niż EK .
Jeśli nie wierzysz tej interpretacji to poczytaj (http://www.okna.pl/aktualnosci,1154,Certyfikacja_energetyczna_budynko w.html) co przyswiecało jednemu z autorów metodyki:
....Na końcu zaś potrzebna nam jest wiedza na temat energii pierwotnej - koniecznej do wyprodukowania dla zapewnienia odpowiedniej ilości energii użytkowej i końcowej. Energii zarówno odnawialnej, jak i nieodnawialnej. Dopiero wyliczenie wszystkich tych wartości daje pełny obraz budynku. I jest to informacja, która pozwala nam na pracę nad pełnym obrazem budownictwa oraz kosztów, także ekologicznych, wytworzenia dla niej energii. Sądzę, że ministerstwo doceniło to nasze kompleksowe podejście do problemu certyfikatu energetycznego, gdyż celem polityki państwa jest bezpieczeństwo energetyczne i obniżanie zużycia zasobów energii nieodnawialnej....


... kasę którą wyda urząd na świadectwo starczy na ocieplenie styropanem całego budynku,...

Tak mówisz? :lol:
Miałem nie robić SE, ale skoro takie ceny maja chodzić, to w zasadzie wystarczy jedno świadectwo rocznie, kóre wykonasz w kilka dni i już resztę roku można spędzać na wakacjach ;).
Oczywiście piszesz nieprawdę.


jak urzędasy chcą sobie robić badania statystyczne to nie za moją kasę , cena paliw powinna regulować zużycie a tym samym wpływać na budowanie obiektów oszczędnych i tak wydaje się że jest

jak będę kupować dom albo mieszkanie to moja wiara w ten papier będzie żadna

a ile będzie kosztować świadectwo dla szkoły, szpitala, sejmu, pałacu kultury itp może 1000 zł

kolejna ustawa która będzie prowadzić do korupcji wśród urzędasów

Depi
18-01-2009, 20:05
kolejna ustawa która będzie prowadzić do korupcji wśród urzędasów

Nie ma z Tobą polemizować, bo i tak wiesz swoje. Ale tylko jedna uwaga - jak niby ma się plenić korupcja wśród URZĘDASÓW??? :o Przecież urzędasy nie mają żądnego udziału w sporządzanie ŚE! Najwyżej będzie się plenić wśród projektantów i certyfikatorów, ale jako żywo nie są to urzędnicy.

Powtarzam - przyjęte rozwiązania mają błedy i braki i nalezy je krytykowac. Ale to, co Wy tutaj prezentujecie to typowe polskie plucie żółcia bez sensu i zastanowienia. Trochę spokoju i rozwagi i przede wszystkim pomyślunku, bo tego niestety bardzo Wam brakuje.

Wito2008
18-01-2009, 20:09
kolejna ustawa która będzie prowadzić do korupcji wśród urzędasów

Nie ma z Tobą polemizować, bo i tak wiesz swoje. Ale tylko jedna uwaga - jak niby ma się plenić korupcja wśród URZĘDASÓW??? :o Przecież urzędasy nie mają żądnego udziału w sporządzanie ŚE! Najwyżej będzie się plenić wśród projektantów i certyfikatorów, ale jako żywo nie są to urzędnicy.

Powtarzam - przyjęte rozwiązania mają błedy i braki i nalezy je krytykowac. Ale to, co Wy tutaj prezentujecie to typowe polskie plucie żółcia bez sensu i zastanowienia. Trochę spokoju i rozwagi i przede wszystkim pomyślunku, bo tego niestety bardzo Wam brakuje.

a niby kto będzie zlecał wykonanie świadectw w jednostkach np budżetowych urzędach, szpitalach, szkołach itp

jajmar
18-01-2009, 20:19
a niby kto będzie zlecał wykonanie świadectw w jednostkach np budżetowych urzędach, szpitalach, szkołach itp

staruj na kurs na certyfikatora, zdaj ezgamin , skorumpuj kilku urzędasów i żyj jak lord z jednogo świadectwa rocznie, w czym widzisz problem? :D

Depi
18-01-2009, 20:21
a niby kto będzie zlecał wykonanie świadectw w jednostkach np budżetowych urzędach, szpitalach, szkołach itp

W tym sensie. No może i tak, ale każda dostawa i usługa jest tym obarczona.

Wito2008
18-01-2009, 20:29
a niby kto będzie zlecał wykonanie świadectw w jednostkach np budżetowych urzędach, szpitalach, szkołach itp

staruj na kurs na certyfikatora, zdaj ezgamin , skorumpuj kilku urzędasów i żyj jak lord z jednogo świadectwa rocznie, w czym widzisz problem? :D

jak to mówią trzeba być blisko koryta, ja rozumiem że dla większości tu piszących 1000zł za domek to pryszcz, ale 1000zł to wielu zarabia przez miesiąc, domy budują kosztem wielu wyrzeczeń, często sprzedawszy mieszkania po rodzicach, zaciągając kredyty które będą spłacać do końca życia

18-01-2009, 20:34
..jak urzędasy chcą sobie robić badania statystyczne to nie za moją kasę , cena paliw powinna regulować zużycie a tym samym wpływać na budowanie obiektów oszczędnych i tak wydaje się że jest

Nadal nie rozumiesz, że nie chodzi tylko o energooszczędność.
Powtarzałem 10 razy wiec powórzę 11 raz - zastanów się co oznacza wskaźnik EP. Jeśli sie zastanowisz to sam dojdziesz do wniosku, że chodzi o bezpieczeństwo energetyczne - wynikające zarówno z oszczędności nieodnawialnych źródeł energii jak i wykorzystania źródeł energii, które importujemy.
Nie chodzi wiec o statystykę, tylko o to by Twoje dzieci lub wnuki miały skąd czerpać energię.



jak będę kupować dom albo mieszkanie to moja wiara w ten papier będzie żadna
I to jest Twój wolny wybór. Nikt ci nie każe budować czy kupować domu z jak najniższym wspołczynnikiem EP czy EK wynikającym ze swiadectwa. Mozesz kierować się dowolnymi kryteriami przy swojej decyzji.


a ile będzie kosztować świadectwo dla szkoły, szpitala, sejmu, pałacu kultury itp może 1000 zł

Wcześniej napisałeś, że SE będzie kosztowało tyle samo co koszt izolacji tego budynku. Myslisz, że koszt izolacji Sejmu może wynieść 1000 zł skoro pytasz własnie o tę kwotę?
Zastanów się i podaj nam ile będzie wynosił koszt izolacji naszego parlamentu, a ja w ciemno ci powiem, że bardzo chętnie wykonam SE za 1/10 tej ceny ;].

Wito2008
18-01-2009, 20:48
widzę że forum opanowane jest przez wykonawców, projektantów, inspektorów, kierowników budów, instalatorów itp

civic9
18-01-2009, 20:55
o rany,ciężkie działa wytaczacie, typu co2, bezpieczeństwo energetyczne, wyzywając wątpiących ludzi od głupoli, bez pomyślunku, polactwa, etc.

wygląda na to, że jest dokładnie na odwrót. bo myślący człowiek trochę posprawdza, poczyta, pomyśli... i zaczyna mieć wątpliwości po co to wszystko.
a Wy tylko powtarzacie to co Wam podali ludzie, którzy z tego żyją.

luuudzie... zróbcie trochę researchu, ot choćby ile energii pierwotnej zużywa się na ogrzewanie, policzcie ile jesteśmy w stanie z tego zmienić choćby stawając na głowie - w porównaniu do tego co się dzieje samo i bez świadectw. a CO2 to już w ogóle nie chce mi się komentować...

KrzysztofLis2
18-01-2009, 20:58
a niby kto będzie zlecał wykonanie świadectw w jednostkach np budżetowych urzędach, szpitalach, szkołach itp
A to budynki szkół, szpitali, urzędów pojawiają się na rynku wtórnym?

Bo tych nowych w naszym bogatym kraju wcale tak dużo się nie buduje... :lol:

Wito2008
18-01-2009, 21:08
a niby kto będzie zlecał wykonanie świadectw w jednostkach np budżetowych urzędach, szpitalach, szkołach itp
A to budynki szkół, szpitali, urzędów pojawiają się na rynku wtórnym?

Bo tych nowych w naszym bogatym kraju wcale tak dużo się nie buduje... :lol:

a wykonanie świadectwa dla budynku starego jest zabronione?

18-01-2009, 21:11
widzę że forum opanowane jest przez wykonawców, projektantów, inspektorów, kierowników budów, instalatorów itp

Nie chcesz przyjąć do świadomości kolejnego faktu, że przepisy pozwalają wszystkim magistrom (nawet teologii) wykonywać te świadectwa.

Nie dziw się, że osoby który są w temacie mają najwięcej do powiedzenia, bo to jest naturalne. Trudno siedzieć cicho jeśli ktos pisze nieprawdę i widać, że nie ma bladego pojęcia o czym mówi.
Zamiast wykazać wdzięcznośc za to, że ktos poświęca ci czas na lepsze naświetlenie problemu niż przeczytasz w prasie, to w posuwasz się do brzydkich insynuacji.

KrzysztofLis2
18-01-2009, 21:17
a wykonanie świadectwa dla budynku starego jest zabronione?
Dwa pytania:
* czy przed wprowadzeniem tego wymogu było zabronione?
* czy ustawa wprowadza obowiązek jego wykonania dla budynków użyteczności publicznej?


Nie chcesz przyjąć do świadomości kolejnego faktu, że przepisy pozwalają wszystkim magistrom (nawet teologii) wykonywać te świadectwa.
Zaraz zaraz... Wszystkim magistrom, jak się przeszkolą i zdadzą egzamin.

coci
18-01-2009, 21:23
Świadectwa energetyczne w takiej formie jak teraz to kolejna kłoda pod nogi inwestorów,szczególnie tych,budujących syst.gospodarczym.
Wiadomo iż architekt projektujący dom np. jednorodzinny,musi go projektować według norm i przepisów które narzucają z jakich materiałów mają zostać wykonane ściany,strop,izolacja itd.,wiec kupując obecnie projekt domu,budując go zgodnie z projektem,przy nadzorze kier-bud-a,nadzorze/odbiorze PINB,musimy zapłacic kolejne pieniądze za coś co tak naprawdę już raz zapłaciliśmy(projekt zgodny z normami,nadzór kier-bud/odbiór PINB).
Jak dla mnie to poprostu ciąg dalszy wyciskania soku z leszcza(podatki,zus-y,zezwolenia,pozwolenia,certyfikaty itp.)
Prawo jest prawem,ale wprowadzanie tym podobnych przepisów zniechęca sie ludzi do podejmowania jakiejkolwiek inicjatywy,a zachęca do kombinatorstwa.
Idąc tym tropem zgódzmy się od razu,albo zaprponujmy rządzącym wprowadzenie certyfikatów np.p-poż(iż to niby nasz dom jest dobrze zabezpieczony przeciw pożarom),może certyfikat wentylacyjny,albo że do mieszkania wpada odpowiednia ilość światła dziennego,czemuż by nie.
Czy aby woda to napewno jest woda,a fekalia mieszcza sie w granicach norm o zanieczyszczeniach.Posadzka nie jest zbyt śliska....tak można bez końca,tylko po co?
Protestujmy,przyglądajmy sie politykom na których głosujemy,wierzmy że nasze działanie ma sens,bo inaczej będzie po nas.
Pozdrawiam.

KrzysztofLis2
18-01-2009, 21:29
Jak dla mnie to poprostu ciąg dalszy wyciskania soku z leszcza(podatki,zus-y,zezwolenia,pozwolenia,certyfikaty itp.)
Wkładasz to do jednej kupki z innymi wydatkami, z których finansujesz różne rządowe instytucje. A za świadectwa pieniądze będą trafiać do kieszeni przedsiębiorców.

Ja uważam tak -- jak ludzie są zbyt głupi, żeby sami podejmować rozsądne decyzje, to trzeba ich do tego zmusić. Sorry, życie jest brutalne.

marek7500
18-01-2009, 21:36
flakon napisał.
Nadal nie rozumiesz, że nie chodzi tylko o energooszczędność.
Powtarzałem 10 razy wiec powórzę 11 raz - zastanów się co oznacza wskaźnik EP. Jeśli sie zastanowisz to sam dojdziesz do wniosku, że chodzi o bezpieczeństwo energetyczne - wynikające zarówno z oszczędności nieodnawialnych źródeł energii jak i wykorzystania źródeł energii, które importujemy.
Nie chodzi wiec o statystykę, tylko o to by Twoje dzieci lub wnuki miały skąd czerpać energię.

rząd o to już zadbał pozamykał kopalnie węgiel z chin odkrywki gazu (złoża)między innymi w Karlinie pozalewali betonem bo stwierdzili że ruska żyła a somsiadom podbierać brzydko.A jeśli nasi władcy wymyślą pare tak (udanych ustaw jak ta) o śe i wielu podobnych.to my dzieci się nie dochowamy bo za co a dzieci wiele kasy potrzebują a o wnukach zapomnijmy.tworzenie gupotliwych ustaw to polska specialność zwłaszcza tych na stanowiskach :P

coci
18-01-2009, 21:50
Wkładasz to do jednej kupki z innymi wydatkami, z których finansujesz różne rządowe instytucje. A za świadectwa pieniądze będą trafiać do kieszeni przedsiębiorców.

...a przedsiębiorca zapłaci od świadctwa podatek-czy masz jakieś informacje o zwolnieniu,o tym iż za śe nie będzie trzeba odprowadzać podatku?
Pozdro

marek7500
18-01-2009, 21:56
Świadectwa energetyczne w takiej formie jak teraz to kolejna kłoda pod nogi inwestorów,szczególnie tych,budujących syst.gospodarczym.
Wiadomo iż architekt projektujący dom np. jednorodzinny,musi go projektować według norm i przepisów które narzucają z jakich materiałów mają zostać wykonane ściany,strop,izolacja itd.,wiec kupując obecnie projekt domu,budując go zgodnie z projektem,przy nadzorze kier-bud-a,nadzorze/odbiorze PINB,musimy zapłacic kolejne pieniądze za coś co tak naprawdę już raz zapłaciliśmy(projekt zgodny z normami,nadzór kier-bud/odbiór PINB).
Jak dla mnie to poprostu ciąg dalszy wyciskania soku z leszcza(podatki,zus-y,zezwolenia,pozwolenia,certyfikaty itp.)
Prawo jest prawem,ale wprowadzanie tym podobnych przepisów zniechęca sie ludzi do podejmowania jakiejkolwiek inicjatywy,a zachęca do kombinatorstwa.
Idąc tym tropem zgódzmy się od razu,albo zaprponujmy rządzącym wprowadzenie certyfikatów np.p-poż(iż to niby nasz dom jest dobrze zabezpieczony przeciw pożarom),może certyfikat wentylacyjny,albo że do mieszkania wpada odpowiednia ilość światła dziennego,czemuż by nie.
Czy aby woda to napewno jest woda,a fekalia mieszcza sie w granicach norm o zanieczyszczeniach.Posadzka nie jest zbyt śliska....tak można bez końca,tylko po co?
Protestujmy,przyglądajmy sie politykom na których głosujemy,wierzmy że nasze działanie ma sens,bo inaczej będzie po nas.
Pozdrawiam. Święta racja prawdę mówisz 100% poparcia Pozdrawiam

KrzysztofLis2
18-01-2009, 21:59
...a przedsiębiorca zapłaci od świadctwa podatek-czy masz jakieś informacje o zwolnieniu,o tym iż za śe nie będzie trzeba odprowadzać podatku?
No i? Tak samo podatek zapłaci ten, kto zbuduje Ci szambo albo przyłącze kanalizacyjne. Czy to jest argument za wprowadzeniem wychodków do powszechnego użycia?


rząd o to już zadbał pozamykał kopalnie węgiel z chin odkrywki gazu (złoża)między innymi w Karlinie pozalewali betonem bo stwierdzili że ruska żyła a somsiadom podbierać brzydko.
Tak naprawdę to korzystanie z importowanych paliw i energii jest mądrzejsze, niż eksploatowanie własnych złóż.

slawek_wlkp
18-01-2009, 22:09
Ja uważam tak -- jak ludzie są zbyt głupi, żeby sami podejmować rozsądne decyzje, to trzeba ich do tego zmusić. Sorry, życie jest brutalne.

Drogi kolego ustrój, który podejmował za ludzi decyzje skończył marnie, to tak dla przypomnienia. Mam nadzieje, że obecny eurosocjalizm skończy niebawem podobnie. Chyba za krótko żyjesz na tym świecie aby wygłaszać tak "śmiałe" poglądy: "jak ludzie są zbyt głupi...." zapewniam Cię większość ludzi kieruje się zdrowym rozsądkiem, szczególnie jak chodzi o ich pieniądze !!!!

marek7500
18-01-2009, 22:18
Krzysiu masz racjię z paliwami i energią tylko nie bądzmy zależni od importu .rząd podobne rozwiązanie zrobił z fachowcami różnych dziedzin oszczędzał swoich trzymał na bezrobotnym mądrzejśi wyjechali .a teraz sciągacją azjatów.a bezpieczeńswo energetyczne właśnie widać w chwili obecnej proszą rosjan o odkręcenie kurka. :P bo jak nie to ogniska was w domu czekają bez urazy. :lol:

Nasz_Dom
19-01-2009, 06:02
Nadal nie rozumiesz, że nie chodzi tylko o energooszczędność.
Powtarzałem 10 razy wiec powórzę 11 raz - zastanów się co oznacza wskaźnik EP. Jeśli sie zastanowisz to sam dojdziesz do wniosku, że chodzi o bezpieczeństwo energetyczne - wynikające zarówno z oszczędności nieodnawialnych źródeł energii jak i wykorzystania źródeł energii, które importujemy.
.

Panowie pomyliliscie fora, z kagankiem pro-ekologicznym idzie najpierw na fora projektantow, kierownikow budow itd niech oni tworza projekty pro-ekologiczne i niech bedzie wymog aby w projekcie byly te informacje co sa w SE wtedy inwestor ma szanse wybrac projekt pro-ekologiczny w konsultacji z projektantem itd. A takie glodne gadki ze SE przy zakonczeniu budowy ma mi zmienic sposob myslenia na pro-ekologiczny to chyba juz zapozno kiedy dom wybudowalem i owszem obecnie wymog SE przy zgloszeniu zakonczenia budowy zmienil moj tryb myslenia ale zeby pogonic urzednikow do lasu tych ktorzy wyprodukowali taki bubel ustawowy obowiazek SE przy zglaszaniu zakonczenia budowy. I mysle ze to jest pre-eokologiczne myslenie bo moze ci urzedasy na lonie natury w lesie przy - 20 tez zmienia sposob myslenia.

A tych co chca wykorzystac sytuacje i wyciagnac z ludzi kase za wykonanie SE w cenie 1500 zl lub jak slysze ze w promocji za 1000 zl tez pogonilbym do lasu. Chyba w glowach wam sie poprzewracalo. Zweszyli latyw zarobek i kaza ludziom placic za kwit dla niektorych to 60 % pensji miesiecznej a moze i wiecej. Taki kwit wart jest co najwyzej 500 zl ale nie ma to jak to kasowac frajerow za pro-ekologiczne myslenie przy zglaszaniu zakonczniea budowy domow.


Ludzie piszcie do rzecznika bo warto

piszcie do rzecznika

http://www.rpo.gov.pl/wniosek/index.php?jezyk=0&poz=1

j-j
19-01-2009, 06:36
Nadal nie rozumiesz, że nie chodzi tylko o energooszczędność.
Powtarzałem 10 razy wiec powórzę 11 raz - zastanów się co oznacza wskaźnik EP. Jeśli sie zastanowisz to sam dojdziesz do wniosku, że chodzi o bezpieczeństwo energetyczne - wynikające zarówno z oszczędności nieodnawialnych źródeł energii jak i wykorzystania źródeł energii, które importujemy.
.

Taki kwit wart jest co najwyzej 500 zl ale nie ma to jak to kasowac frajerow za pro-ekologiczne myslenie przy zglaszaniu zakonczniea budowy domow.



Skąd wiesz że tyle wart? Skąd wiesz ile to pracy, ile to wiedzy?
Może na podstawie tego forum (?), a może już umiesz robić bo poczytałeś to forum?

pzdr

Nasz_Dom
19-01-2009, 06:53
Taki kwit wart jest co najwyzej 500 zl ale nie ma to jak to kasowac frajerow za pro-ekologiczne myslenie przy zglaszaniu zakonczniea budowy domow.


Skąd wiesz że tyle wart? Skąd wiesz ile to pracy, ile to wiedzy?
Może na podstawie tego forum (?), a może już umiesz robić bo poczytałeś to forum?


Tak, przeczytalem opis metodologi, obejrzalem oprogramowanie ktore wspomaga tworzenie SE i odnioslem to do tego co robia inni ktorzy tez musza posiadac wiedze i uprawnienia wydajac dokumenty do zakonczenia budowy np instalacji gazowej, elektrycznej, geodezja i nie moge znalezc uzasadnienia aby rzadac 1500 do 2000 zl na dzien dobry za SE

j-j
19-01-2009, 07:06
Taki kwit wart jest co najwyzej 500 zl ale nie ma to jak to kasowac frajerow za pro-ekologiczne myslenie przy zglaszaniu zakonczniea budowy domow.


Skąd wiesz że tyle wart? Skąd wiesz ile to pracy, ile to wiedzy?
Może na podstawie tego forum (?), a może już umiesz robić bo poczytałeś to forum?


Tak, przeczytalem opis metodologi, obejrzalem oprogramowanie ktore wspomaga tworzenie SE i odnioslem to do tego co robia inni ktorzy tez musza posiadac wiedze i uprawnienia wydajac dokumenty do zakonczenia budowy np instalacji gazowej, elektrycznej, geodezja i nie moge znalezc uzasadnienia aby rzadac 1500 do 2000 zl na dzien dobry za SE

Jeśli masz wyższe no to szkol się i rób SE tez kto Ci zabrania skoro tak dużo wiesz bo poczytałeś rozp. , to forum i nawet oprogramowanie?

Mnie też wk.ur.wia że lekarze za gównianą wizytę "kradną" po 100 zł i więcej a mi wytykało się że za projekt przyłącza chciałem za dużo bo to takie gówno.
A teraz pie.rd.o.l.e przyłącza bo to przerost formy nad treścią i robota często upierdliwa, a Wam inwestorom się wydaje że to tylko kreski, zresztą jak prawie każdemu spoza branży sanitarnej, to się przekwalifuikujcie, macie zawsze szansę. A SE możecie już robić mając wyższe, wystarczy kursik bo skoro wiedzę macie ... .

pzdr

Nasz_Dom
19-01-2009, 07:16
Mnie tez w.k.... ze pracuje w zawodzie w ktorym jest wymagana wiedza specjalistyczna i pracuje miesiac czasu aby otrzymac to co ktos chce zarobic na dwoch SE robiac to w ok tydzien czasu wiec jest to dla mnie przegiecie paly i wykorzystawnie sytuacji.

jajmar
19-01-2009, 07:17
Mnie też wk.ur.wia że lekarze za gównianą wizytę "kradną" po 100 zł i więcej a mi wytykało się że za projekt przyłącza chciałem za dużo bo to takie gówno.
A teraz pie.rd.o.l.e przyłącza bo to przerost formy nad treścią i robota często upierdliwa, a Wam inwestorom się wydaje że to tylko kreski, zresztą jak prawie każdemu spoza branży sanitarnej, to się przekwalifuikujcie, macie zawsze szansę. A SE możecie już robić mając wyższe, wystarczy kursik bo skoro wiedzę macie ... .


j-j skąd ja to znam, " panie parę kresek pan narysowałes i tyle kasy" , "panie masz pan komputer to on sam liczy rysuje" itd itp. projektant konstruktor który rozumie branże sanitarną :)
P.S nijak sie nie kalkuluje śiadectwo za 500zł/sztuka

HenoK
19-01-2009, 07:28
A tych co chca wykorzystac sytuacje i wyciagnac z ludzi kase za wykonanie SE w cenie 1500 zl lub jak slysze ze w promocji za 1000 zl tez pogonilbym do lasu. Chyba w glowach wam sie poprzewracalo. Zweszyli latyw zarobek i kaza ludziom placic za kwit dla niektorych to 60 % pensji miesiecznej a moze i wiecej. Taki kwit wart jest co najwyzej 500 zl ale nie ma to jak to kasowac frajerow za pro-ekologiczne myslenie przy zglaszaniu zakonczniea budowy domow.

Ludzie piszcie do rzecznika bo warto
piszcie do rzecznika
http://www.rpo.gov.pl/wniosek/index.php?jezyk=0&poz=1
Może zamiast pisać kolejne posty na Forum, o tym jaka to krzywda Ci się dzieje i namawiać innych, żeby bezproduktywnie marnowali swój czas, wziąłbyś się do pracy w dziedzinie, w której czujesz się najlepiej, zarobiłbyś te 500 - 1500 zł i miałbyś spokój.
Wszyscy byli by zadowoleni. Ty, bo miałbyś problem z głowy, ktoś komu wykonałbyś usługę, której sam nie potrafi zrobić tak dobrze jak Ty, osoba, która wykonałaby Ci świadectwo wykorzystałaby swoją wiedzę i doświadczenie za konkretna kasę.
Przy okazji - w świadectwie jest miejsce na uwagi odnośnie tego, co mozna w danym obiekcie zrobić aby polepszyć jego parametry energetyczne.

TRZEBA TYLKO CHCIEĆ.
Ale można oczywiście zrobić zupełnie odwrotnie i uzyskać w efekcie wielu niezadowolonych ludzi - POLSKIE PIEKŁO.

brachol
19-01-2009, 07:42
widze tu dwa obozy tych co beda robic swiadectwa i tych co musza zrobic zeby oddac budynek (ja zaliczam sie do tej drugiej grupy)
tez mnie to denerwuje ze zeby zamieszkac w swoim domu musze wydac kase na SE tym bardziej ze przeciez w wybudowanym domu nic sie juz nie zmieni i posiadanie swiadectwa nei bedize mialo wplywu na kosztu uzytkowania domu

KrzysztofLis2
19-01-2009, 08:22
Chyba za krótko żyjesz na tym świecie aby wygłaszać tak "śmiałe" poglądy: "jak ludzie są zbyt głupi...." zapewniam Cię większość ludzi kieruje się zdrowym rozsądkiem, szczególnie jak chodzi o ich pieniądze !!!!
Jasne. Zwłaszcza zdroworozsądkowo wyrzucają śmieci do lasu, bo im tak jest taniej. Albo montują sobie nieszczelne szamba, żeby zaoszczędzić na ich wywożeniu. Albo palą w kominku starymi kaloszami, żeby oszczędzić na węglu i przy okazji na wywożeniu śmieci.

I to oczywiście, w ich mniemaniu, jest zdrowy rozsądek.

Szkoda tylko, że większość ludzi patrzy nie dalej niż na koniec własnego nosa. Nie da się wyplenić takich postaw jak te opisane powyżej bez nakazów i zakazów. Nie w Polsce. Nie wśród Polaków.


Krzysiu masz racjię z paliwami i energią tylko nie bądzmy zależni od importu .(...) bezpieczeńswo energetyczne właśnie widać w chwili obecnej proszą rosjan o odkręcenie kurka. :P bo jak nie to ogniska was w domu czekają bez urazy. :lol:
Zawsze masz własne złoża, żeby je uruchomić w razie czego. Chodzi po prostu o to, żeby z nich nie korzystać, dopóki można paliwo czy energię kupić taniej za granicą. Bo te złoża za granicą się kiedyś skończą. Lepiej, żeby najpierw skończyły się tam, niż tu. Bo jak tam się skończą, to my sobie jeszcze z naszych wydobędziemy co nam będzie potrzebne.

HenoK
19-01-2009, 09:03
widze tu dwa obozy tych co beda robic swiadectwa i tych co musza zrobic zeby oddac budynek (ja zaliczam sie do tej drugiej grupy)
tez mnie to denerwuje ze zeby zamieszkac w swoim domu musze wydac kase na SE tym bardziej ze przeciez w wybudowanym domu nic sie juz nie zmieni i posiadanie swiadectwa nei bedize mialo wplywu na kosztu uzytkowania domuMiałbyś rację, gdyby domy były rzeczywiście budowane zgodnie z projektami zatwierdzonymi pozwoleniem na budowę. Zazwyczaj jednak jest w nich całkiem sporo zmian.
Poza tym patrzycie na to ze swojego punktu widzenia - kończycie budowę, i w tym momencie niewiele już da się zrobić. W zupełnie innej sytuacji są inwestorzy, którzy dopiero rozpoczynają budowę lub są na jakimś jej etapie. W ich przypadku świadomość, że na koniec trzeba będzie pokazać jaką charakterystykę energetyczną ma ich budynek może wiele zdziałać. I nie piszcie, że wszyscy inwestorzy są lepiej wyszkoleni niż np. kierownik budowy.

ZW
19-01-2009, 09:12
.... Bo każdy kupując domek chciałby wiedzieć czy poprzedni właściciel nie spaprał niczego przy docieplaniu.

Mały szczegół:

Świadectwo w żadnym stopniu nie potwierdza jakości wykonania a jedynie dobre zamiary projektanta.

pozdrawiam

HenoK
19-01-2009, 09:15
Świadectwo w żadnym stopniu nie potwierdza jakości wykonania a jedynie dobre zamiary projektanta.Nie tylko projektanta. Również inwestora, kierownika budowy. Nawet najlepszy projekt może być skopany na etapie wykonawstwa, a świadectwo powinno być wykonane z należytą starannością, czyli niekoniecznie audytor musi wierzyć we wszystko co jest w projekcie.

Nasz_Dom
19-01-2009, 09:16
Miałbyś rację, gdyby domy były rzeczywiście budowane zgodnie z projektami zatwierdzonymi pozwoleniem na budowę. Zazwyczaj jednak jest w nich całkiem sporo zmian.
.

Wiec wlasnie po to jest przy zglaszaniu zakonczenia budowy wymagane oswiadczenie kierownika budowy czy projekt zostal wykonany zgodnie z projektem i czy byly wprowadzone istotne zmiany.

HenoK
19-01-2009, 09:26
Wiec wlasnie po to jest przy zglaszaniu zakonczenia budowy wymagane oswiadczenie kierownika budowy czy projekt zostal wykonany zgodnie z projektem i czy byly wprowadzone istotne zmiany.Akurat zmiany prowadzące do zmiany charakterystyki energetycznej nie muszą być zmianami istotnymi. Można zmienić rodzaj i grubość ocieplenia, rodzaj wentylacjii, rodzaj okien, rodzaj paliwa. Dotychczas takie zmiany były traktowane po macoszemu. Teraz stają się one istotne, bo muszą być uwzględnione w świadectwie charakterystyki energetycznej.

Barbossa
19-01-2009, 09:37
Mnie tez w.k.... ze pracuje w zawodzie w ktorym jest wymagana wiedza specjalistyczna i pracuje miesiac czasu aby otrzymac to co ktos chce zarobic na dwoch SE robiac to w ok tydzien czasu wiec jest to dla mnie przegiecie paly i wykorzystawnie sytuacji.

Kalim mi tu pachnie
może przerzuć się na branże artystyczną, tam potrafią jeszcze wiecej wycisnąć, przy okazji dobrze sie bawiąć i bywajac na salonach

idea ŚE jest słuszna, kwestia co z tego się porobiło i co zrobi

ktoś wie, jak to wygląda w innych krajach?

Irek.K
19-01-2009, 09:56
W zupełnie innej sytuacji są inwestorzy, którzy dopiero rozpoczynają budowę lub są na jakimś jej etapie. W ich przypadku świadomość, że na koniec trzeba będzie pokazać jaką charakterystykę energetyczną ma ich budynek może wiele zdziałać.Miałoby znaczenie gdyby zawartość takiego certyfikatu miała wpływ na cokolwiek przy zgłoszeniu końca budowy lub użytkowania tego domu.

Leszko
19-01-2009, 10:11
ŚE- to tylko chodzi o kasę, bo ten papier i tak mi nic nie pomoże, przecież tu nikt się o nic nie troszczy, tylko tyle żeby sobie kasę nabić.

KrzysztofLis2
19-01-2009, 10:13
ŚE- to tylko chodzi o kasę, bo ten papier i tak mi nic nie pomoże, przecież tu nikt się o nic nie troszczy, tylko tyle żeby sobie kasę nabić.
Sobie, tzn. komu? Osoby, które mogą robić świadectwa załatwiły sobie kilka lat temu dyrektywę z Unii? Wszystko po to, by teraz sobie zarobić?

Leszko
19-01-2009, 10:30
ŚE- to tylko chodzi o kasę, bo ten papier i tak mi nic nie pomoże, przecież tu nikt się o nic nie troszczy, tylko tyle żeby sobie kasę nabić.
Sobie, tzn. komu? Osoby, które mogą robić świadectwa załatwiły sobie kilka lat temu dyrektywę z Unii? Wszystko po to, by teraz sobie zarobić?

Chodzi o tych co wymyślili ŚE.

Na moje szczęście zakończenie budowy mam za sobą :D, ale w trakcie mojej budowy doszło tzw, pomiary elektryczne, ale współczuje tym którzy zakończyli budowę np. 10 lat temu i nie zgłosili zakończenia budowy, a mieszkają (znam takich), to ile im już biurokracji doszło (o kasie nie wspomnę), a będzie jeszcze trudniej, napewno biurokraci coś wymyślą :wink: .

KrzysztofLis2
19-01-2009, 11:02
Chodzi o tych co wymyślili ŚE.
To znaczy jeden urzędnik unijny wraz z drugim wymyślili ŚE po to, żeby sobie zarobić? Przecież to się kupy nie trzyma.

Barbossa
19-01-2009, 11:16
Chodzi o tych co wymyślili ŚE.
To znaczy jeden urzędnik unijny wraz z drugim wymyślili ŚE po to, żeby sobie zarobić? Przecież to się kupy nie trzyma.

ale teorii spiskowej sprzyja, reszta nieważna

civic9
19-01-2009, 11:26
Chodzi o tych co wymyślili ŚE.
To znaczy jeden urzędnik unijny wraz z drugim wymyślili ŚE po to, żeby sobie zarobić? Przecież to się kupy nie trzyma.

ŚE same z siebie nie. Ale cały ekobiznes tak - ma spory lobbing. A to jest tylko jeden z setek/tysięcy jego elementów.

Wy z tych co wierzą, że wymiary owoców/warzyw to dla dobra konsumenta, żeby mu się za małe jabłko nie trafiło? :)

KrzysztofLis2
19-01-2009, 11:33
ŚE same z siebie nie. Ale cały ekobiznes tak - ma spory lobbing. A to jest tylko jeden z setek/tysięcy jego elementów.
A która z organizacji ekologicznych robi te ŚE? Czy może ekobiznes lobbował za ŚE tylko po to, żeby były i żeby robił je ktoś inny, niż oni sami?


Wy z tych co wierzą, że wymiary owoców/warzyw to dla dobra konsumenta, żeby mu się za małe jabłko nie trafiło? :)
Ja jestem z tych co wierzą, że ludzie sami o środowisko nie zadbają, jak ich się do tego nie zmusi.

Tzn. zadbają najwyżej o środowisko na własnym podwórku.

19-01-2009, 12:00
...ktoś wie, jak to wygląda w innych krajach?

Tutaj (http://www.buildingsplatform.eu/cms/index.php?id=178#c730) sa raporty z wdrażania SE w poszczególnych krajach. Sa tam też podane przykłady wyglądu świadectw.
Nasze SE jest wzorowane na niemieckim. Większość państw operuje jednak "klasami" - tak jak w sprzęcie AGD.
Stan sprzed kilku miesiecy był taki, że chyba pięć państw nie miało jeszcze ich wprowadzonych (w tym Polska), nie wiem jaki jest teraz stan zaawansowania, ale wszystkie kraje powinny już mieć SE.

pierwek
19-01-2009, 12:19
Jesteście naprawdę śmieszni....

Budujcie się szybko a nie traćcie czasu na bezproduktywne i całkowicie bezcelowe biadolenia z powodu głupich 1500zł bo jak UE wymyśli że domy mogą być budowane przez certyfikowane firmy budowlane to dopiero będziecie narzekać.
Wybudowanie domu nie będzie kosztowało 500k pln tylko 2500 k pln. I to będzie dopiero dramat.

A idę o zakład, że coś takiego urzędasy w końcu wymyślą i wprowadzą (oczywiście dla naszego dobra... a jakże). Nasze wnuki już tak będą budować...

j-j
19-01-2009, 12:31
... bo jak UE wymyśli że domy mogą być budowane przez certyfikowane firmy budowlane to dopiero będziecie narzekać.
Wybudowanie domu nie będzie kosztowało 500k pln tylko 2500 k pln. I to będzie dopiero dramat.

A idę o zakład, że coś takiego urzędasy w końcu wymyślą i wprowadzą (oczywiście dla naszego dobra... a jakże). Nasze wnuki już tak będą budować...

Pierwek Ty zawczasu lepiej nie wk.... ;).

pzdr

Nasz_Dom
19-01-2009, 12:36
Za http://termodom.pl/epbd/konsekwencje_ustawy/koszty_certyfikatow_energetycznych



Koszty certyfikatów energetycznych

Koszty certyfikatów energetycznych, to nic innego jak realne wydatki, które będą musieli ponieść właściciele budynków jednorodzinnych, mieszkań, typowych i nietypowych budynków w celu uzyskania takiego certyfikatu energetycznego.

Koszt uzyskania certyfikatu energetycznego budynku ocenia się obecnie w następujący sposób:
- 500 do 1000 zł – w odniesieniu do typowych budynków jednorodzinnych oraz mieszkań,
- 1000 do 2000 zł – w odniesieniu do typowych budynków,
- 2000 do 3000 zł – w odniesieniu do skomplikowanych lub dużych budynków,
- powyżej 3000 zł – w odniesieniu do bardzo dużych, nietypowych budynków niemieszkalnych.


Wyżej wymienione wartości odpowiadają założeniu, że koszt 1 godziny pracy audytora jest równy 50 zł. Honorarium ma pokrywać koszty jego działalności: obciążenia podatkowe, obowiązkowe ubezpieczenie związane z odpowiedzialnością cywilną za ewentualne szkody wyrządzone w związku prowadzoną działalnością, koszty szkolenia, zakupu programów komputerowych i innych pomocy, dojazdy itd.
Przyjęto się, że czas poświęcony na prace prowadzące do sporządzenia certyfikatu energetycznego jest porównywany z czasem sporządzenia audytu energetycznego, funkcjonującego w działającym od lat systemie wspierania przedsięwzięć termodernizacyjnych (Ustawa z dnia 18 grudnia 1998 r. o wspieraniu przedsięwzięć termomodernizacyjnych, Dz. U. 1998, nr 162, poz.1121, z późniejszymi zmianami).


I widze ze w ocenie swojej ktora wyzej podalem duzo nie pomylilem sie ze koszt SE dla domku jednorodzinnego powinien byc ok 500 zl. Wiec jednak mozna wycenic te prace a nie z pisac ze 1500 zl to minimum za certfikat za domek jednorodzinny bo takie ceny padaja z ust osob ktore obecnie moga to wykonac

kubek2002
19-01-2009, 12:43
Chyba za krótko żyjesz na tym świecie aby wygłaszać tak "śmiałe" poglądy: "jak ludzie są zbyt głupi...." zapewniam Cię większość ludzi kieruje się zdrowym rozsądkiem, szczególnie jak chodzi o ich pieniądze !!!!
Jasne. Zwłaszcza zdroworozsądkowo wyrzucają śmieci do lasu, bo im tak jest taniej. Albo montują sobie nieszczelne szamba, żeby zaoszczędzić na ich wywożeniu. Albo palą w kominku starymi kaloszami, żeby oszczędzić na węglu i przy okazji na wywożeniu śmieci.
I to oczywiście, w ich mniemaniu, jest zdrowy rozsądek.

Szkoda tylko, że większość ludzi patrzy nie dalej niż na koniec własnego nosa. Nie da się wyplenić takich postaw jak te opisane powyżej bez nakazów i zakazów. Nie w Polsce. Nie wśród Polaków.


Krzysiu masz racjię z paliwami i energią tylko nie bądzmy zależni od importu .(...) bezpieczeńswo energetyczne właśnie widać w chwili obecnej proszą rosjan o odkręcenie kurka. :P bo jak nie to ogniska was w domu czekają bez urazy. :lol:
Zawsze masz własne złoża, żeby je uruchomić w razie czego. Chodzi po prostu o to, żeby z nich nie korzystać, dopóki można paliwo czy energię kupić taniej za granicą. Bo te złoża za granicą się kiedyś skończą. Lepiej, żeby najpierw skończyły się tam, niż tu. Bo jak tam się skończą, to my sobie jeszcze z naszych wydobędziemy co nam będzie potrzebne.

A wiesz dlaczego tak jest , bo muszą zarobić na świadectwo energetyczne, wszelkiego typu zezwolenia ,pozwolenia,podatki,certyfikaty, itd (czytaj. bzdety które powinny być wydane za darmo tak za darmo w zamian za to że ten gość chce zapłacić w materiałach budowlanych vat, srat, itd)
Niestety namnożone jest 1000 podatków od podatków i tak to wychodzi że ten skrojony inwestor zaczyna palić butami ,śmieciami. Tak na marginesie jeżeli tego nie zrozumieją tego biurokraci to marny nasz los a kryzys gospodarczy będzie wlekł sie nie przez rok a 10 lat.
Trzeba zrozumieć jedną rzecz że obniżając(likwidując) podatki można mówić o rozwoju, ekologii,energooszczędności, jeżeli te podatki się wymyśla i dodaje do całego szeregu wydatków to efekt jest taki jaki jest
Dodam jeszcze że przy takiej polityce to nasze wnuki będą chodziły na szyszki do lasu aby ogrzać domy.Finito :wink:

KrzysztofLis2
19-01-2009, 12:52
A wiesz dlaczego tak jest , bo muszą zarobić na świadectwo energetyczne, wszelkiego typu zezwolenia ,pozwolenia,podatki,certyfikaty, itd (czytaj. bzdety które powinny być wydane za darmo tak za darmo w zamian za to że ten gość chce zapłacić w materiałach budowlanych vat, srat, itd)
To może mam się zlitować nad biednym człowiekiem, który musi palić śmieciami albo wywozić je do lasu i puszczać ścieki do rowu, bo go nie stać na utrzymanie domu? To może mam mu jeszcze dołożyć pieniędzy na zapłacenie tych rachunków?

A mnie się zawsze zdawało, że jak kogoś nie stać na utrzymanie domu, to powinien mieszkać pod mostem.


Trzeba zrozumieć jedną rzecz że obniżając(likwidować) podatki można mówić o rozwoju, ekologii,energooszczędności, jeżeli te podatki się wymyśla i dodaje do całego szeregu wydatków to efekt jest taki jaki jest
Ja to rozumiem. Tyle tylko, że z punktu widzenia krótkowzrocznego mieszkańca naszego pięknego kraju praktycznie NIC z proekologicznych zachowań nie ma uzasadnienia ekonomicznego.

Wyrzucanie śmieci do lasu, puszczanie ścieku do rowu melioracyjnego, spalanie butelek i kaloszy w kotle centralnego ogrzewania nie ma żadnego negatywnego skutku w perspektywie kilku tygodni czy miesięcy. A przecież w takiej perspektywie patrzą ludzie, którzy tak się zachowują. Dla nich nie ma to żadnych negatywnych skutków. Takie postawy możesz wyeliminować tylko wtedy, gdy zrobisz to polityką zakazów i nakazów.

Co innego np. segregacja śmieci, gdy odbiór makulatury czy złomu może się opłacać.

sSiwy12
19-01-2009, 12:57
Tak na marginesie - z dzisiaj:
Jedną z przyczyn ocieplenia klimatu w Europie na przestrzeni trzech ostatnich dekad jest spadek liczby mglistych dni, co z kolei wiąże się z poprawą jakości powietrza - twierdzą autorzy badania opublikowanego w niedzielę w internetowym wydaniu periodyku "Nature Geoscience".
W latach 1976-2006 liczba dni charakteryzujących się ograniczoną widocznością z powodu utrzymywania się mgieł lub aerozoli atmosferycznych zmniejszyła się w Europie o połowę, twierdzi zespół naukowców pod kierownictwem Roberta Vautarda z francuskiej Komisji Energii Atomowej (CEA).

Moim zdaniem miało na to wpływ również to co "wymyślili urzędnicy UE" za co spoleczeńswa ("ichnie") zapłaciły zarówno z włąsnej kieszeni, jak i z podatków.

kubek2002
19-01-2009, 12:58
A wiesz dlaczego tak jest , bo muszą zarobić na świadectwo energetyczne, wszelkiego typu zezwolenia ,pozwolenia,podatki,certyfikaty, itd (czytaj. bzdety które powinny być wydane za darmo tak za darmo w zamian za to że ten gość chce zapłacić w materiałach budowlanych vat, srat, itd)
To może mam się zlitować nad biednym człowiekiem, który musi palić śmieciami albo wywozić je do lasu i puszczać ścieki do rowu, bo go nie stać na utrzymanie domu? To może mam mu jeszcze dołożyć pieniędzy na zapłacenie tych rachunków?

A mnie się zawsze zdawało, że jak kogoś nie stać na utrzymanie domu, to powinien mieszkać pod mostem.

Trzeba zrozumieć jedną rzecz że obniżając(likwidować) podatki można mówić o rozwoju, ekologii,energooszczędności, jeżeli te podatki się wymyśla i dodaje do całego szeregu wydatków to efekt jest taki jaki jest
Ja to rozumiem. Tyle tylko, że z punktu widzenia krótkowzrocznego mieszkańca naszego pięknego kraju praktycznie NIC z proekologicznych zachowań nie ma uzasadnienia ekonomicznego.

Wyrzucanie śmieci do lasu, puszczanie ścieku do rowu melioracyjnego, spalanie butelek i kaloszy w kotle centralnego ogrzewania nie ma żadnego negatywnego skutku w perspektywie kilku tygodni czy miesięcy. A przecież w takiej perspektywie patrzą ludzie, którzy tak się zachowują. Dla nich nie ma to żadnych negatywnych skutków. Takie postawy możesz wyeliminować tylko wtedy, gdy zrobisz to polityką zakazów i nakazów.

Co innego np. segregacja śmieci, gdy odbiór makulatury czy złomu może się opłacać.

Oj uważaj z wywodami na ten temat, jak nasi kochani dygnitarze dorzucą jeszcze kastrat, jakiś mały podatek, a póżniej podatek od ilości wyjśc do kibelka,od oddychania itd, to i pod mostem może być drogo i każdy z nas się może tam znależdż. Uwierz mi znam ludzi nieżle zarabiających w przeszłości a dzisiaj z konieczności palą byle czym :x

kubek2002
19-01-2009, 13:00
A wiesz dlaczego tak jest , bo muszą zarobić na świadectwo energetyczne, wszelkiego typu zezwolenia ,pozwolenia,podatki,certyfikaty, itd (czytaj. bzdety które powinny być wydane za darmo tak za darmo w zamian za to że ten gość chce zapłacić w materiałach budowlanych vat, srat, itd)
To może mam się zlitować nad biednym człowiekiem, który musi palić śmieciami albo wywozić je do lasu i puszczać ścieki do rowu, bo go nie stać na utrzymanie domu? To może mam mu jeszcze dołożyć pieniędzy na zapłacenie tych rachunków?
A mnie się zawsze zdawało, że jak kogoś nie stać na utrzymanie domu, to powinien mieszkać pod mostem.


Trzeba zrozumieć jedną rzecz że obniżając(likwidować) podatki można mówić o rozwoju, ekologii,energooszczędności, jeżeli te podatki się wymyśla i dodaje do całego szeregu wydatków to efekt jest taki jaki jest
Ja to rozumiem. Tyle tylko, że z punktu widzenia krótkowzrocznego mieszkańca naszego pięknego kraju praktycznie NIC z proekologicznych zachowań nie ma uzasadnienia ekonomicznego.

Wyrzucanie śmieci do lasu, puszczanie ścieku do rowu melioracyjnego, spalanie butelek i kaloszy w kotle centralnego ogrzewania nie ma żadnego negatywnego skutku w perspektywie kilku tygodni czy miesięcy. A przecież w takiej perspektywie patrzą ludzie, którzy tak się zachowują. Dla nich nie ma to żadnych negatywnych skutków. Takie postawy możesz wyeliminować tylko wtedy, gdy zrobisz to polityką zakazów i nakazów.

Co innego np. segregacja śmieci, gdy odbiór makulatury czy złomu może się opłacać.

Nie masz się litować nad nimi , ale pomyśleć co zrobić aby tak nie robili

KrzysztofLis2
19-01-2009, 13:04
Oj uważaj z wywodami na ten temat, jak nasi kochani dygnitarze dorzucą jeszcze kastrat, jakiś mały podatek, a póżniej podatek od ilości wyjśc do kibelka,od oddychania itd,
I "podatek" od śmieci powinien być wprowadzony. Wtedy by się nikomu nie opłacało ich wywozić do lasu, skoro już musi płacić za ich utylizację. Od ścieków też, czemu nie -- z wyjątkiem ludzi, którzy sobie zorganizują przydomowe oczyszczalnie ścieków z atestem.


Nie masz się litować nad nimi , ale pomyśleć co zrobić aby tak nie robili
No to ja już Ci napisałem, co należy z tym zrobić.

kubek2002
19-01-2009, 13:04
Do KrzysztofaLis, napewno masz w domu kominek, uwierz mi że spalając w nim te piękne klocki drewniane produkujesz tyle samo a może i więcej dioksyn jak ten gość który wrzuca butelke pet do swojego pieca :evil: :roll:

KrzysztofLis2
19-01-2009, 13:06
Do KrzysztofaLis, napewno masz w domu kominek, uwierz mi że spalając w nim te piękne klocki drewniane produkujesz tyle samo a może i więcej dioksyn jak ten gość który wrzuca butelke pet do swojego pieca :evil: :roll:
Zmartwię Cię -- mieszkam w bloku. Za moje ogrzewanie spalany jest węgiel w ciepłowni.

jajmar
19-01-2009, 13:08
Za http://termodom.pl/epbd/konsekwencje_ustawy/koszty_certyfikatow_energetycznych



Koszty certyfikatów energetycznych

Koszty certyfikatów energetycznych, to nic innego jak realne wydatki, które będą musieli ponieść właściciele budynków jednorodzinnych, mieszkań, typowych i nietypowych budynków w celu uzyskania takiego certyfikatu energetycznego.

Koszt uzyskania certyfikatu energetycznego budynku ocenia się obecnie w następujący sposób:
- 500 do 1000 zł – w odniesieniu do typowych budynków jednorodzinnych oraz mieszkań,
- 1000 do 2000 zł – w odniesieniu do typowych budynków,
- 2000 do 3000 zł – w odniesieniu do skomplikowanych lub dużych budynków,
- powyżej 3000 zł – w odniesieniu do bardzo dużych, nietypowych budynków niemieszkalnych.


Wyżej wymienione wartości odpowiadają założeniu, że koszt 1 godziny pracy audytora jest równy 50 zł. Honorarium ma pokrywać koszty jego działalności: obciążenia podatkowe, obowiązkowe ubezpieczenie związane z odpowiedzialnością cywilną za ewentualne szkody wyrządzone w związku prowadzoną działalnością, koszty szkolenia, zakupu programów komputerowych i innych pomocy, dojazdy itd.
Przyjęto się, że czas poświęcony na prace prowadzące do sporządzenia certyfikatu energetycznego jest porównywany z czasem sporządzenia audytu energetycznego, funkcjonującego w działającym od lat systemie wspierania przedsięwzięć termodernizacyjnych (Ustawa z dnia 18 grudnia 1998 r. o wspieraniu przedsięwzięć termomodernizacyjnych, Dz. U. 1998, nr 162, poz.1121, z późniejszymi zmianami).


I widze ze w ocenie swojej ktora wyzej podalem duzo nie pomylilem sie ze koszt SE dla domku jednorodzinnego powinien byc ok 500 zl. Wiec jednak mozna wycenic te prace a nie z pisac ze 1500 zl to minimum za certfikat za domek jednorodzinny bo takie ceny padaja z ust osob ktore obecnie moga to wykonac

Z tego co piszesz wychodzi że certyfikat na domek robi się ~5-6 godzin. Życzę powodzenia.

kubek2002
19-01-2009, 13:23
Oj uważaj z wywodami na ten temat, jak nasi kochani dygnitarze dorzucą jeszcze kastrat, jakiś mały podatek, a póżniej podatek od ilości wyjśc do kibelka,od oddychania itd,
I "podatek" od śmieci powinien być wprowadzony. Wtedy by się nikomu nie opłacało ich wywozić do lasu, skoro już musi płacić za ich utylizację. Od ścieków też, czemu nie -- z wyjątkiem ludzi, którzy sobie zorganizują przydomowe oczyszczalnie ścieków z atestem.


Nie masz się litować nad nimi , ale pomyśleć co zrobić aby tak nie robili
No to ja już Ci napisałem, co należy z tym zrobić.

A ja myśle tak, zostawmy troche grosza w portfelu tego inwestora (obniżając podatki), i dajmy mu zachęte wpostaci np ulgi za poprawne posortowanie śmieci, odpadów. Dostanie marchewke( zachęte) nie będzie wywoził śmieci do lasu
Mam taki przykład urzędniczej głupoty u siebie ,ktoś przeliczył ile jedna osoba w moim domu produkuje śmieci i wyszło na tym że z punktu ekologicznego poprostu mi się nie opłaca segregować tych odpadów, bo i tak czy będe je segregowł czy nie to zużycie na jedną osobe jest wyliczone według jakiegoś urzędniczego wzoru który nijak się ma do rzeczywistości. Do kosza wrzucam wszystko.[/code]

Nasz_Dom
19-01-2009, 14:08
Z tego co piszesz wychodzi że certyfikat na domek robi się ~5-6 godzin. Życzę powodzenia.

To nie ja ukladalem to wyliczenia i tylko cytowalem podany cennik i sposob wyceny pracy za SE i nie 5 godzin a 10 godzin wychodzi za prosty typowy dom jednorodzinny. Wiec podaj Ty dlaczego ma to kosztowac 1500 zl przedstaw takie wyliczenie zeby przekonac ludzi ze to ma tyle kosztowac.

civic9
19-01-2009, 14:20
Jesteście naprawdę śmieszni....

Budujcie się szybko a nie traćcie czasu na bezproduktywne i całkowicie bezcelowe biadolenia z powodu głupich 1500zł bo jak UE wymyśli że domy mogą być budowane przez certyfikowane firmy budowlane to dopiero będziecie narzekać.
Wybudowanie domu nie będzie kosztowało 500k pln tylko 2500 k pln. I to będzie dopiero dramat.

A idę o zakład, że coś takiego urzędasy w końcu wymyślą i wprowadzą (oczywiście dla naszego dobra... a jakże). Nasze wnuki już tak będą budować...

Dlatego trzeba zwracać uwagę na to już teraz - żeby nasze wnuki też miały szansę sobie coś wybudować :)

Barbossa
19-01-2009, 14:22
Mam taki przykład urzędniczej głupoty u siebie ,ktoś przeliczył ile jedna osoba w moim domu produkuje śmieci i wyszło na tym że z punktu ekologicznego poprostu mi się nie opłaca segregować tych odpadów, bo i tak czy będe je segregowł czy nie to zużycie na jedną osobe jest wyliczone według jakiegoś urzędniczego wzoru który nijak się ma do rzeczywistości. Do kosza wrzucam wszystko.
a to dobre
chyba z punktu ekomomicznego :roll:
masz rację - równaj w dół, dłużej syf będzie

marek7500
19-01-2009, 14:23
A wiesz dlaczego tak jest , bo muszą zarobić na świadectwo energetyczne, wszelkiego typu zezwolenia ,pozwolenia,podatki,certyfikaty, itd (czytaj. bzdety które powinny być wydane za darmo tak za darmo w zamian za to że ten gość chce zapłacić w materiałach budowlanych vat, srat, itd)
To może mam się zlitować nad biednym człowiekiem, który musi palić śmieciami albo wywozić je do lasu i puszczać ścieki do rowu, bo go nie stać na utrzymanie domu? To może mam mu jeszcze dołożyć pieniędzy na zapłacenie tych rachunków?

A mnie się zawsze zdawało, że jak kogoś nie stać na utrzymanie domu, to powinien mieszkać pod mostem.

Trzeba zrozumieć jedną rzecz że obniżając(likwidować) podatki można mówić o rozwoju, ekologii,energooszczędności, jeżeli te podatki się wymyśla i dodaje do całego szeregu wydatków to efekt jest taki jaki jest
Ja to rozumiem. Tyle tylko, że z punktu widzenia krótkowzrocznego mieszkańca naszego pięknego kraju praktycznie NIC z proekologicznych zachowań nie ma uzasadnienia ekonomicznego.

Wyrzucanie śmieci do lasu, puszczanie ścieku do rowu melioracyjnego, spalanie butelek i kaloszy w kotle centralnego ogrzewania nie ma żadnego negatywnego skutku w perspektywie kilku tygodni czy miesięcy. A przecież w takiej perspektywie patrzą ludzie, którzy tak się zachowują. Dla nich nie ma to żadnych negatywnych skutków. Takie postawy możesz wyeliminować tylko wtedy, gdy zrobisz to polityką zakazów i nakazów.

Co innego np. segregacja śmieci, gdy odbiór makulatury czy złomu może się opłacać.

Oj uważaj z wywodami na ten temat, jak nasi kochani dygnitarze dorzucą jeszcze kastrat, jakiś mały podatek, a póżniej podatek od ilości wyjśc do kibelka,od oddychania itd, to i pod mostem może być drogo i każdy z nas się może tam znależdż. Uwierz mi znam ludzi nieżle zarabiających w przeszłości a dzisiaj z konieczności palą byle czym :x Do takiej sytuacji równierz łapki przyłorzyła stety szanowna biurokracja tak jak teraz wymyślając śe bo lat kilkanaście do tyłu ci ludzie pracowali w zakładach itp przy wspułczynniku 100 / 100 sto biurokratów na sto pracujących na nich to zamiast wysyłać większe składki do Zus utrzymywali nierobów a dzisiaj ich renty i emerytury sięgają 700-900 złotych a to przy dzisiejszych cenach za dużo żeby umrzeć a za mało żeby żyć.i wam biurokraci życzę 700 zł emerytury zobaczymy czy zmieni to wasz tok myślenia i czym wy będziecie palić a pod mostem wiele miejsc już zajęte.

HenoK
19-01-2009, 14:24
Z tego co piszesz wychodzi że certyfikat na domek robi się ~5-6 godzin. Życzę powodzenia.

To nie ja ukladalem to wyliczenia i tylko cytowalem podany cennik i sposob wyceny pracy za SE i nie 5 godzin a 10 godzin wychodzi za prosty typowy dom jednorodzinny. Wiec podaj Ty dlaczego ma to kosztowac 1500 zl przedstaw takie wyliczenie zeby przekonac ludzi ze to ma tyle kosztowac.To może kosztować 500 zł + ew. podatek VAT, ale pod warunkiem, że dom został wybudowany zgodnie z projektem (wykonanym zgodnie z oboiązującymi przepisami), jest pełna dokumentacja, w tym certyfikaty na zastosowane materiały, jest prawidłowo prowadzony dziennik.
Im więcej rozbieżności od tego co napisałem, tym cen wyższa.
W istniejących budynkach często będzie brak jakiejkolwiek dokumentacji. W takim budynku najpierw trzeba zrobić inwentaryzację. Nikt tego za darmo nie zrobi.

Barbossa
19-01-2009, 14:32
....i wam biurokraci życzę 700 zł emerytury zobaczymy czy zmieni to wasz tok myślenia i czym wy będziecie palić a pod mostem wiele miejsc już zajęte.
dla budujących chałupę, te 1-1,5kPLN nie będzie raczej gwoździem do trumny,
choć im bliżej końca tym trudniej o taką kwotę extra, szczególnie na coś czego "nie widzą"
myślę, że z czasem to się jednak zmieni na plus
takie są dobrodziejstwa UE implementowane na naszej tkance przez papraków/darmozjadów, tu są podwaliny do ciągłego narzekania

kubek2002
19-01-2009, 14:45
....i wam biurokraci życzę 700 zł emerytury zobaczymy czy zmieni to wasz tok myślenia i czym wy będziecie palić a pod mostem wiele miejsc już zajęte.
dla budujących chałupę, te 1-1,5kPLN nie będzie raczej gwoździem do trumny,
choć im bliżej końca tym trudniej o taką kwotę extra, szczególnie na coś czego "nie widzą"
myślę, że z czasem to się jednak zmieni na plus
takie są dobrodziejstwa UE implementowane na naszej tkance przez papraków/darmozjadów, tu są podwaliny do ciągłego narzekania

A może dzisiaj dopadło nas takie coś :D
http://www.tvn24.pl/-1,1582113,0,1,dzis-jest-najgorszy-dzien-w-roku,wiadomosc.html

marek7500
19-01-2009, 14:53
....i wam biurokraci życzę 700 zł emerytury zobaczymy czy zmieni to wasz tok myślenia i czym wy będziecie palić a pod mostem wiele miejsc już zajęte.
dla budujących chałupę, te 1-1,5kPLN nie będzie raczej gwoździem do trumny,
choć im bliżej końca tym trudniej o taką kwotę extra, szczególnie na coś czego "nie widzą"
myślę, że z czasem to się jednak zmieni na plus
takie są dobrodziejstwa UE implementowane na naszej tkance przez papraków/darmozjadów, tu są podwaliny do ciągłego narzekania Barbossa te dobrodziejstwaUE za chwilę bokiem ci wyjdą dziś UE daje pieniądze na rozwuj ekologie drogi itp i oczywiście biurokraci nic nie robią żeby te dobrodziejstwa UE wykorzystać 0,3 % na zeszły rok wykorzystano a UE wiecznie dawać nie będzie za lat kilka zaczniemy oddawać to czego nie wzieliśmy.a może to z pieniędzy UE opłacić choćby jeden porzytek z tego by był.

Nasz_Dom
19-01-2009, 14:56
To może kosztować 500 zł + ew. podatek VAT, ale pod warunkiem, że dom został wybudowany zgodnie z projektem (wykonanym zgodnie z oboiązującymi przepisami), jest pełna dokumentacja, w tym certyfikaty na zastosowane materiały, jest prawidłowo prowadzony dziennik.
Im więcej rozbieżności od tego co napisałem, tym cen wyższa.
W istniejących budynkach często będzie brak jakiejkolwiek dokumentacji. W takim budynku najpierw trzeba zrobić inwentaryzację. Nikt tego za darmo nie zrobi.


A widzisz i zaczynam rozmawaic o relanych cenach a nie wyssanych z palca. Widzisz tak sie sklada ze ja sie pytalem ludzi co oferuja robienie SE i podalem moje dane domu i kazdy spiewal 1500 zl i gdybym sam sie nie zapoznal z metodologia i sam nie sprobowal obu dostepnych programow pomagajacych wykonac SE to dalbym sie naciagnac na tak nie relane ceny za SE w przypadku typowego domu jednorodzinnego. Chyba ze ktos liczny na kalkulatorze i kartce papieru ale nie sadze ze jest taki.

PS wiec kazdy moze jesli ma chec zapoznac sie z programami ktore pomoga wykonac SE

http://builddesk.pl/certyfikacja+energetyczna/builddesk+energy+certificate

http://www.intersoft.pl/index.php?link_id=3&show=demo

http://www.mi.gov.pl/files/0/1789596/Metodologia.pdf

http://www.menos.zam.pl/pdf/uzasadnienie.pdf

http://www.energetyczne-swiadectwo.com.pl/koszt_swiadectwa_energetycznego.html

http://www.termokonsult.pl/dokumenty/koszt_swiadectwa.htm


i ocenic sam czy ceny podawane przez tych co robia SE sa realne a nie wykorzystujace niewiedze ludzi i sytuacje

sSiwy12
19-01-2009, 15:01
....Barbossa te dobrodziejstwaUE za chwilę bokiem ci wyjdą dziś UE daje pieniądze na rozwuj ekologie drogi itp i oczywiście biurokraci nic nie robią żeby te dobrodziejstwa UE wykorzystać 0,3 % na zeszły rok wykorzystano.....
Zmień stacje, bo ta Cię okłamuje :lol:

civic9
19-01-2009, 15:13
A która z organizacji ekologicznych robi te ŚE? Czy może ekobiznes lobbował za ŚE tylko po to, żeby były i żeby robił je ktoś inny, niż oni sami?


Uch... otwórz oczy... mówię o ekobiznesie wartym biliony USD, o walce z globalnym ociepleniem (patrz cele zawarte w dyrektywie po "przede wszystkim") i podobnymi bzdurami. Oczywiście częścią tego są podatki - więcej istniejących, oraz nowe - na ekologie (które potem i tak pójdą na utrzymanie administracji i urzędników, duża część zostanie rozkradziona na "walkę" z tym i owym, a może jakieś symboliczne procenty zostaną z pożytkiem wykorzystane). Nie chcę tutaj wchodzić w szczegóły, bo to nie forum na ten temat, ale chodzi mi o to, że te ŚE i inne tego typu wynalazki są częścią takiej większej całości. Po co one powstają - oczywiście nie po to, żeby ktoś zarobił te kilka tys. zł, choć oczywiście jeśli ktoś na górze daje taką okazję, to na dole pojawia się grupa ludzi, która z okazji korzysta (w tym akurat nie ma wiele złego). Powstają np. po to, żeby pokazać że coś robią/robimy (żeby ta większa część, prawdziwa, tego biznesu mogła się dalej kręcić), po to, żeby rozkręcać marketing ekobiznesu, po to, żeby uwzględnić interesy lobbujących, ale i bardziej przyziemne także, żeby zorganizować trochę szczytów, wykładów i konferencji (takich na które wydaje się setki tysięcy, a czasami i miliony - jest motywacja, jest zajęcie), po to żeby dać zajęcie zatrudnionym przy tym urzędnikom, itp. Nie wszyscy to robią tylko dla kasy, większość pewnie nawet w to wierzy co robi, więc to się dobrze nakręca i rozkręca... co nie znaczy, że to ma sens.

jajmar
19-01-2009, 15:40
To nie ja ukladalem to wyliczenia i tylko cytowalem podany cennik i sposob wyceny pracy za SE i nie 5 godzin a 10 godzin wychodzi za prosty typowy dom jednorodzinny.

Jasne , tylko kwota 500zł (netto) jest kwotą na fakturze wiec od tego US wyciągnie łape po swoje 90zł (18%), załóżmy że robimy to jedną dniówke to ZUS weźmie kolejne 27zł ( wg 2008 roku bo teraz nie wiadomo ile), koszt dojazdu, telefonu, to średnio ze 30zł, koszty wydruku oprawy, zapisu na CD to pewnie kolejne 30zł i masz 177 złoty kosztów. Podziel co zostało na 10 i masz 32zł na godzine. A miało być 50 zł. kto zjadł resztę ? A gdzie jest koszt oprogramowania, kursów, egzminów ?

Fizycznemu pracownikowi na budowie płaci sie koło 10 zł na godzine.

Pisałem że moim zdaniem cięzko będzie wykonać swiadectwo za 1 dzień.

Zresztą 1 dzien roboczy to podobno 8 godzin. Wiec moje koszty już są zaniżone.

jajmar
19-01-2009, 15:45
To może kosztować 500 zł + ew. podatek VAT, ale pod warunkiem, że dom został wybudowany zgodnie z projektem (wykonanym zgodnie z oboiązującymi przepisami), jest pełna dokumentacja, w tym certyfikaty na zastosowane materiały, jest prawidłowo prowadzony dziennik.
Im więcej rozbieżności od tego co napisałem, tym cen wyższa.
W istniejących budynkach często będzie brak jakiejkolwiek dokumentacji. W takim budynku najpierw trzeba zrobić inwentaryzację. Nikt tego za darmo nie zrobi.

Generalnie to zgadzam sie z tym co napisałeśz jednym małym ale, wg mnie aby być pewnym tego że się wszystko zgadza z projektem należy przynajmniej wyrywkowo sprawdzić zastany budynek z projektem. Bo jak doskonale wiemy wszyscy budują zgodnie z projektem :) A że dwa pustaki wiecej - to przecież wolno, a że 20cm dłuższy to sie murzrz pomylił itd.

HenoK
19-01-2009, 17:12
To może kosztować 500 zł + ew. podatek VAT, ale pod warunkiem, że dom został wybudowany zgodnie z projektem (wykonanym zgodnie z oboiązującymi przepisami), jest pełna dokumentacja, w tym certyfikaty na zastosowane materiały, jest prawidłowo prowadzony dziennik.
Im więcej rozbieżności od tego co napisałem, tym cena wyższa.
W istniejących budynkach często będzie brak jakiejkolwiek dokumentacji. W takim budynku najpierw trzeba zrobić inwentaryzację. Nikt tego za darmo nie zrobi.

Generalnie to zgadzam sie z tym co napisałeśz jednym małym ale, wg mnie aby być pewnym tego że się wszystko zgadza z projektem należy przynajmniej wyrywkowo sprawdzić zastany budynek z projektem. Bo jak doskonale wiemy wszyscy budują zgodnie z projektem :) A że dwa pustaki wiecej - to przecież wolno, a że 20cm dłuższy to sie murzrz pomylił itd.
Rzadko która budowa spełnia te wymogi, które wytłuściłem. W takim wypadku do podanej kwoty trzeba doliczyć odpowiednie dodatki.

Irek.K
19-01-2009, 17:39
Rzadko która budowa spełnia te wymogi, które wytłuściłem. W takim wypadku do podanej kwoty trzeba doliczyć odpowiednie dodatki.Do odbioru domu liczy się sztuka (certyfikat) nie to co na nim napisane.
Takie właśnie prawo doprowadzi do tego że certyfikaty będą robione na sztuki i niczego to nie zmieni w świadomości poza kolejnym papierkiem który trzeba "załatwić" przez znajomego.

jajmar
19-01-2009, 18:27
Do odbioru domu liczy się sztuka (certyfikat) nie to co na nim napisane.
Takie właśnie prawo doprowadzi do tego że certyfikaty będą robione na sztuki i niczego to nie zmieni w świadomości poza kolejnym papierkiem który trzeba "załatwić" przez znajomego.

Polski cwany inwestor :
1. Projekt domu kupiony na sztukę, " i tak wybuduje co chce" - jeżeli kupi
2. Kierownik to zbędny wydatek - fikcyjny wypełni dziennik
3. Świadectwo się zrobi na sztukę byleby był papier

A jak przyjdzie nadzór sprowadzony czujnym okiem sąsiada to gwałtu rety ratujcie.

admiro
19-01-2009, 18:51
Polski cwany inwestor :
.....

Teoretycznie w Polsce obowiązuje ustrój d**okratyczny, więc każdy przepis któremu jest przeciwna większość powinien zostać zniesiony.

W tym odbiory, świadectwa pożal się Boże energetyczne i cała reszta biurokracji wymyślonej dla usankcjonowania istnienia danego urzędu.

Chcesz rób, nie chcesz nie :)

Wnioski są dwa, w Polce nie ma d**okracji a decyzje i tak podejmie *ujnia europejska.

Irek.K
19-01-2009, 18:54
A jak przyjdzie nadzór sprowadzony czujnym okiem sąsiada to gwałtu rety ratujcie.Co takiego jest w tym świadectwie do czego przyczepi się nadzór? Zapewne świadectwo ma ogromy wpływ na konstrukcję budynku a zwłaszcza na bezpieczeństwo ludzi w nim mieszkających?

Depi
19-01-2009, 20:01
Mnie w tej dyskusji uderza jedno - przeciwnicy ŚE i, szerzej, "urzędasów", biurokracji, eurosocjalizmu itp. mają bardzo duże kłopoty z poprawnym formułowaniem swoich "przemyśleń" - ortografią i interpuncją (bo logiki to już nawet nie śmiem wymagać). Czym może to być spowodowane? :-?

Jakieś sugestie?

Zasmuciła mnie jedynie obecność civica9 w tym (niezbyt) zaszczytnym gronie - dotąd miałem Cię za osobę o wysokim poziomie intelektualnym, a tutaj wypisujesz takie niedorzeczności... Odpowiadając na Twoje pytanie:


Wy z tych co wierzą, że wymiary owoców/warzyw to dla dobra konsumenta, żeby mu się za małe jabłko nie trafiło?

Niezupełnie. Wszystkie działania typu standaryzacyjnego UE podejmuje w celu zapewnienia porównywalności produktów - jak kupujesz produkt nawzwany "jabłko", to powinieneś wiedzieć, że ma on pewne cechy. Chodzi o to, żeby Ci tego jabłka nie sprzedano po pozornie niskiej cenie. I chodziło mniej o konsumentów, a raczej o wymianę handlową między Państwami. Stąd tez np. sprawy produktów regionalnych - np. żebyś kupując "oscypek" wiedział, że to co kupujesz jest faktycznie oscypkiem, a nie jakąs podróbką z Radomia. To samo z czekoladą i tysiącami innych produktów.

No ale to chyba już zbytni offtopic.

Mice
19-01-2009, 20:14
Mnie w tej dyskusji uderza jedno - przeciwnicy ŚE i, szerzej, "urzędasów", biurokracji, eurosocjalizmu itp. mają bardzo duże kłopoty z poprawnym formułowaniem swoich "przemyśleń" - ortografią i interpuncją (bo logiki to już nawet nie śmiem wymagać). Czym może to być spowodowane? :-?

Jakieś sugestie?

Myśle, że dopiero na stanowisku dyr. administracyjnego (i to najlepiej w budżetówce) uczą interpunkcji i ortografii a tutaj same niemoty po zawodówkach :roll:

Depi
19-01-2009, 20:24
Jest to jakaś koncepcja, choć wydawało mi się, że ortografii w podstawówce też uczyli.... A w liceum za brak przecinków dostawałem dwóje...

admiro
19-01-2009, 20:25
Mnie w tej dyskusji uderza jedno - przeciwnicy ŚE i, szerzej, "urzędasów", biurokracji, eurosocjalizmu

Jeżeli przeciwnicy biurokracji i eurosocjalizmu są gronem niezaszczytnym, to kim są zwolennicy?

frykow
19-01-2009, 20:37
Niezupełnie. Wszystkie działania typu standaryzacyjnego UE podejmuje w celu zapewnienia porównywalności produktów - jak kupujesz produkt nawzwany "jabłko", to powinieneś wiedzieć, że ma on pewne cechy. Chodzi o to, żeby Ci tego jabłka nie sprzedano po pozornie niskiej cenie. I chodziło mniej o konsumentów, a raczej o wymianę handlową między Państwami.

Depi, Depi - technologicznie to taki równy z ciebie gość, a tu farmazony pleciesz :) Powiedz mi - naprawdę wierzysz, że przedsiębiorcy (mali i średni - bo ci wielcy, to właśnie oni tworzą prawo) potrzebują takiej ochrony o jakiej piszesz? Czuję się obrażony jako mikroprzedsiębiorca. :) Czuję się też obrażony jako przeciwnik biurokracji i socjalizmu - czy również mi zarzucisz nieumiejętność poprawnego pisania?

KrzysztofLis2
19-01-2009, 20:39
Jeżeli przeciwnicy biurokracji i eurosocjalizmu są gronem niezaszczytnym, to kim są zwolennicy?
Myślę, że Depi'emu (dobrze odmieniam?) chodziło nie o przeciwników eurosocjalizmu jako takich, tylko o tych niepiśmiennych, którzy pojawili się w tym wątku.

brachol
19-01-2009, 20:59
tylko ze swiadectwo wykonywane dla nowobudowanego domu niczym nie skutkuje i w sumei nei ma znaczenia w ktorej klasie znajdzie sie wybudowany budynek dopuki nie chce go sprzedac i dlatego tez uwazam ze jest to niepotrzebny wydatek w przypadku nowych budynkow ktore nie wchodza na rynek

civic9
19-01-2009, 21:14
Zasmuciła mnie jedynie obecność civica9 w tym (niezbyt) zaszczytnym gronie - dotąd miałem Cię za osobę o wysokim poziomie intelektualnym, a tutaj wypisujesz takie niedorzeczności...


Brałeś udział w kilku wątkach na ten temat. Z Twojej strony przypominam sobie wiele obrażania, nie przypominam sobie konkretów, merytoryki (może i coś tam trafnego napisałeś, ale wrażenie pozostawiłeś właśnie takie). Wysil się na jakieś konkrety. Odnieś się do czegoś. Spróbuj przekonać ludzi czymś poza wyzywaniem, albo ogólnikowym hasłem typu "idea jest dobra, tylko realizacja zła". Oszacuj ile globalnej emisji CO2 (przytaczany tutaj z dyrektywy cel "przede wszystkim") ograniczy wprowadzenie świadectw dla domów jednorodzinnych i mieszkań. Zestaw energochłonność domów za granicą, zmiany tego parametru, z rodzajami energii, cenami energii, w okresach przed i po wprowadzeniu świadectw. Zestaw choćby zmiany w naszym kraju w ostatnich 20-30 latach i zasugeruj jak to się zmieni dzięki świadectwom w przyszłości. I jaki to będzie miało wpływ na całość? Napisz na swoim przykładzie co zmieniasz w swoim domu po pojawieniu się przepisów wykonawczych, żeby ograniczyć EP i zastosować więcej energii odnawialnej. Ja odrobiłem swoje zadanie domowe, oczywiście nie jestem ekspertem z tych tematów i mam dostępne jedynie to co mi się uda wygooglać, nie zawsze są to informacje pełne i pewne, ale na podstawie tego powstała moja opinia. A jak Ci się nie chce szukać i liczyć to przynajmniej napisz (chociaż to też nie na to forum i lepiej byłoby się skupić na innych wątkach), jak u Ciebie w firmie z tym inspektorem ochrony p.poż. od wczoraj - czy też się zastosowałeś/wymogłeś na swoim pracodawcy, a jeśli nie to dlaczego "strażak" - nie, a świadectwa - tak (nie dotyczy jeśli mieliście takiego już długo przed ostatnimi zmianami w prawie). To są dość zbliżone tematy, z zupełnie innych branż, ale mające wiele podobieństw w swojej genezie, metodyce wprowadzania, itd.

Najłatwiej jest napisać "Polactwo". Fakt, że nie wszyscy przeciwnicy w tych wątkach o SE moją coś konkretnego do powiedzenia, że nie za ładnie piszą, ale jeśli to jest Twój główny problem w tej dyskusji - tzn. że nie masz za wiele do powiedzenia (błędy literówkowe i interpunkcyjne również mógłbym wskazać w Twoich postach, nawet w tym na który odpowiadam). Swoją drogą to mnie tutaj najbardziej, jak Ciebie, "smuci". Nie to, że jest obowiązek, 1,5 tys.zł w te czy we wte. Nie to, że ten temat ten ma i zwolenników i przeciwników, bo tak jest z każdym tematem, czy to ŚE, czy podatki = 10%, czy podatki = 50%. Smuci to, że Ty i kilka innych osób mają siebie za nie wiadomo kogo, wyjątkowe osoby, które rozumieją cały otaczający je świat, a resztę za debili, którymi trzeba sterować nakazami, zakazami, certyfikatami. Jesteście wielkimi patriotami, dbacie o kraj, tylko ten naród, w którym Wam przyszło się urodzić, Wam nie pasuje. Pech.

Tego wątku o jabłku nie rozwijam dalej, nie to forum, jak się domyślasz nie przyjmuję takiej wersji do wiadomości.

KrzysztofLis2
19-01-2009, 21:22
Smuci to, że Ty i kilka innych osób mają siebie za nie wiadomo kogo, wyjątkowe osoby, które rozumieją cały otaczający je świat, a resztę za debili, którymi trzeba sterować nakazami, zakazami, certyfikatami.
Może nie cały świat, ale z resztą Twojej obserwacji się prawie zgadzam. Prawie, bo uważam tylko, że znaczna większość otaczających mnie ludzi to debile. Nie wszyscy...

slawek_wlkp
19-01-2009, 22:58
Mnie w tej dyskusji uderza jedno - przeciwnicy ŚE i, szerzej, "urzędasów", biurokracji, eurosocjalizmu itp. mają bardzo duże kłopoty z poprawnym formułowaniem swoich "przemyśleń" - ortografią i interpuncją (bo logiki to już nawet nie śmiem wymagać). Czym może to być spowodowane? :-?

Jakieś sugestie?

Depi większość inwestorów jest poprostu wk... , że znów ktoś chce im wyciągnąć z kieszeni kilkanaście setek za niekonieczny papierek.
Na proste pytanie "po co ? " otrzymują kilka gładkich frazesów.
Mnie osobiście wkurza przymus uzyskania SE, poczucie bezradności wobec biurokracji, bezpodmiotowe traktowanie obywatela.
Wmawianie, ze unia, dyrektywy, przepisy. Odbieranie w coraz większym stopniu mozliwości decydowania o sobie, swoim domu, ogrodzie.
Przepisy i pryncypia nie mogą przesłaniać człowieka, mają mu służyć.
Ja z wypowiedzi zwolenników SE wnioskuję, że mają etatystyczny stosunek do problemów, wystarczy uchwalić odp. przepisy, ustawy, urzędy, ministerstwa itp. a problem zniknie. Niestety "szary obywatel zdaje sobie sprawę, że ktoś musi zarobić na to wszystko (oczywista oczywistość).
Jako obywatel potrafię zadbac o swoje sprawy i życzyłbym sobie aby szeroko pojęte "Państwo" jak najmniej mieszało się do mojego życia !!!

Jezier
19-01-2009, 23:29
Większość „inwestorów” jednak statystycznie zyska. Wprowadzenie dyrektywy w życie przynosi zamierzone cele. A więc w Polsce też przyniesie. Jednym ze skutków będzie zmniejszenie zużycia energii. Nowe domy powstaną statystycznie o lepszej charakterystyce energetycznej od tych budowanych do 2008. Stare budynki będą modernizowane. Zyski z mniejszego zużycia energii w tych budynkach przewyższą nakłady inwestycyjne i koszty certyfikacji energetycznej.
Jest to przykład prawa, które jest dobre dla ogółu obywateli. Szkoda tylko, że dopiero od 2009 r a nie kilka lat temu.

A oto jak rozmijają się wyobrażenia mieszkańców o zużyciu energii w domach od tego ile na co idzie naprawdę:
http://www.energiaibudynek.pl/Portals/EnergiaIBudynek/images/03%2813%292008/grzesko2.JPG
http://www.energiaibudynek.pl/Portals/EnergiaIBudynek/images/03%2813%292008/grzesko3.JPG

Inna ciekawostka. Całkowite zużycie energii w europie dzieli się następująco:
budynki - 50%
przemysł - 25%
motoryzacja 25 %

civic9
19-01-2009, 23:52
Może nie cały świat, ale z resztą Twojej obserwacji się prawie zgadzam. Prawie, bo uważam tylko, że znaczna większość otaczających mnie ludzi to debile. Nie wszyscy...

Też to miałem. Wyrosłem.

civic9
20-01-2009, 01:50
Większość „inwestorów” jednak statystycznie zyska. Wprowadzenie dyrektywy w życie przynosi zamierzone cele. A więc w Polsce też przyniesie. Jednym ze skutków będzie zmniejszenie zużycia energii. Nowe domy powstaną statystycznie o lepszej charakterystyce energetycznej od tych budowanych do 2008. Stare budynki będą modernizowane. Zyski z mniejszego zużycia energii w tych budynkach przewyższą nakłady inwestycyjne i koszty certyfikacji energetycznej.
Jest to przykład prawa, które jest dobre dla ogółu obywateli. Szkoda tylko, że dopiero od 2009 r a nie kilka lat temu.


Jakieś przykłady na te osiągnięte cele? Mówimy o czymś takim?

"W UE15 (kraje Unii przed powiększeniem w 2004 r.) systematycznie spada średnie zużycie energii na ogrzewanie statystycznego mieszkania. Jest to efektem stosowania lepszych technik budowlanych i coraz to większej termoizolacyjności nowo wznoszonych budynków. Mieszkania budowane obecnie potrzebują o 22% mniej energii na ogrzewanie niż te zbudowane w 1985 r. (pomimo wzrostu powierzchni mieszań o około 5% - z 83 m2 w 1985 r. do 87 m2 w 1997 roku)."
A ile w tym czasie podrożała energia, której ceny bezsprzecznie wpływają na decyzje inwestorów? Bez certyfikatów spadek po ok.20 latach byłby o połowę mniejszy? Czy może ten spadek się rozpoczął dopiero po wprowadzeniu certyfikatów, a przed tym stał w miejscu? Niestety nie trafiłem konkretniejszych danych za ostatnie kilka lat.

A porównajmy. Polska, średnio kWh/(m2*rok):
do 1985 - 240-380
1985-92 - 160-200
od 1998 - 90-120
Co by nie porównywać dynamika wychodzi niezła. I certyfikatów nie trzeba było.
Tak to napisałeś, jakbyś sugerował, że w Polsce energochłonność nowych nie spada, a istniejących budynków się nie termomodernizuje i dopiero po certyfikatach się to rozkręci.
Oczywiście w wartościach bezwzględnych aktualnie EU przoduje.
Ale porównaj zasobność obywateli UE i naszą, bo to jednak kosztuje. Porównaj programy wspierające, dotujące nowe budownictwo energooszczędne. Z innego poziomu zaczynaliśmy, z opóźnieniem dotarły i docierają do nas różne technologie. Oni także mają większą motywację - mają więcej m2/osobę, to zakładając X procent wydatków na ogrzewanie z budżetu rodzinnego u nich i u nas, mniej lub bardziej świadomie dążą do odpowiednio mniejszej ilości kWh/m2. A wskaźnik zużycia energii na mieszkańca w gosp. domowym w Polsce jest mniejszy niż w tych wzorowych krajach EU. Trzeba też wziąć pod uwagę liczbę stopniodni - niektórzy mają ich mniej - co naturalnie powoduje u nich mniejsze wskaźniki kWh/m2 przy tej samej technologii. Może nie dokładnie tyle ile wynoszą różnice w kWh/m2 (znajdziecie też przypadki odwrotne - wiem), ale kilka takich czynników razem...



Inna ciekawostka. Całkowite zużycie energii w europie dzieli się następująco:
budynki - 50%
przemysł - 25%
motoryzacja 25 %

A ja znam na takie dane:

"Struktura zużycia energii w Polsce przedstawia się nastepująco: 30 % energii pierwotnej zużywa się na ogrzewanie pomieszczeń, 10 % na potrzeby transportu, 10 % na inne cele nieprodukcyjne, natomiast 50 % energii pierwotnej zużywa przemysł, rolnictwo i budownictwo. "

Jeszcze by z tego ogrzewania trzeba było wydzielić domy i mieszkania.

W najnowszych prezentacjach rodem z UE mówi się o 40% w Europie, a 32% w Polsce, ale całkowicie na budynki - ogrzewanie, woda, posiłki, oświetlenie, klimatyzacja.

Tak przy okazji, to widzę po liczbach, czytając to i owo, że bardzo często bierze się jakieś dane sprzed 10, a nawet 20 lat - wstawia do artykułów, wystąpień dzisiejszych, ale już nie przytacza się daty ich sporządzenia, co sugeruje, że tak jest teraz.

Przemysł mamy energochłonny - porównując na jednostkę PKB - i to racja. Ale czy tak musi być, czy nie to się nie znam, no i jest to poza tym tematem, domowe ŚE tu nic nie zmienią. Jednak zwracam na to uwagę, bo często ktoś chlapnie ile to razy zużywamy więcej energii bez patrzenia na co.

Przy okazji, tak mi się rzuciło w oczy:
"Tymczasem EURIMA (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Izolacji reprezentujące interesy wszystkich głównych producentów izolacji w całej Europie) proponuje Komisji Europejskiej rozszerzoną Dyrektywę o systemie oceny efektywności energetycznej budynków EPBD, bowiem Dyrektywa obecnie obejmuje jedynie budynki o powierzchni większej niż 1000 m2, chociaż 90% potencjału, jeżeli chodzi o energię, emisję dwutlenku węgla znajduje się w budynkach o powierzchni poniżej 1.000 m2." W Polsce też można wygooglać w jakich ciałach mających wpływ na to wszystko zasiadają ludzie z takich bytów jak Stowarzyszenie Producentów Wyrobów z Wełny Mineralnej czy po prostu poszczególnych producentów. Oczywiście nie twierdzę, że to jakoś bardzo źle - w końcu oni się na tym znają. Ale tak całkiem bezinteresownie tego wszystkiego nie pchają do przodu.

20-01-2009, 07:24
...Odbieranie w coraz większym stopniu mozliwości decydowania o sobie, swoim domu, ogrodzie.
Przepisy i pryncypia nie mogą przesłaniać człowieka, mają mu służyć.

Wiesz na czym polega zrównoważony rozwój? Polega ogólnie na tym, że potrzeby obecnego pokolenia mogą być zaspokojone bez umniejszania szans przyszłych pokoleń na ich zaspokojenie.
Druga sprawa to bezpieczeństwo energetyczne - czy wyeksploataowanie własnych zasobów nieodnawialnych (bazujące tylko na dzisiejszym rachunku ekonomicznym) to jest racjonalne podejście? Ograniczanie tego procederu służy cżłowiekowi, czy też jemu nie służy? Odpowiedź jest chyba jednoznaczna.
Czy w takim razie starania państw o to, by nie wyeksploatować zasobów nieodnawialnych - są czymś co służy człowiekowi? Oczywiście tak.
Czy działania związane z wprowadzeniem SE są z tym związane i są skuteczne. Odpowiedź również brzmi - tak.

Natomiast wg Ciebie - nie.
Tylko dlatego tak uważasz, bo nie "służy" Tobie dzisiaj, tu i teraz.
Jak słusznie zauwyżył jeden z użytkowników - ludzie w swojej masie nie są w stanie podjąć decyzji racjonalnych i planowanych na długi czas. To bodźce ze strony władz są w stanie odpowiednio pokierować decyzjami ludzi.
Jest wiele takich bodźców bezsensownych, ale jest też kilka sensownych. Te bezsensowne należy tępić, a te sensowne wspierać. SE imho należą do tych drugich.

Zastanów się przez chwilę - w jaki sposób państwo może na Ciebie wpłynąć byś ograniczał zużycie energii nieodnawialnej. Ma ci zakazać stosowania węgla czy gazu? Ma sztucznie podwyższyć cenę tak, by nie było Ciebie stać na te surowce energetyczne? Czy może ma zostawić wszystko sobie tak jak jest i nie reagować na popyt na te surowce?
W jaki inny sposób można ograniczać popyt na surowce nieodnawialne by nie zużyć ich w ramach życia jednego czy dwóch pokoleń?

ravbc
20-01-2009, 07:37
A porównajmy. Polska, średnio kWh/(m2*rok):
do 1985 - 240-380
1985-92 - 160-200
od 1998 - 90-120
Co by nie porównywać dynamika wychodzi niezła. I certyfikatów nie trzeba było.
Ale "równolegle" istnieje też polska norma, która wymusza takie a nie inne współczynniki. To też jakaś wersja certyfikatu...


Ale porównaj zasobność obywateli UE i naszą, bo to jednak kosztuje.
To akurat powinno powodować mniejsze zainteresowanie ograniczaniem zużycia energii w krajach bogatszych...

PS. Osobiście nie cierpię biurokracji i wszechobecnych regulacji narzucanych przez UE. Ale absolutnie nie wierzę, że bez (przynajmniej) niektórych przepisów, wolny rynek jest w stanie wygrać z bezmyślnością i krótkowzrocznością ludzi. Dowód: Chiny. Ciężko powiedzieć, że nie mają sporej dozy przepisów, ale niestety nie w kierunku ochrony środowiska (a o to tu idzie), no i udało im się zapaskudzić wileki kraj w raptem pół wieku...


Tylko dwie rzeczy są nie skończone - wszechświat i ludzka głupota - choć co do tego pierwszego nie ma pewności.
Może ŚE nie są metodą doskonałą na walkę z głupotą, ale z przeważającymi siłami trzeba walczyć czym się da... ;-)

KrzysztofLis2
20-01-2009, 07:47
Jako obywatel potrafię zadbac o swoje sprawy i życzyłbym sobie aby szeroko pojęte "Państwo" jak najmniej mieszało się do mojego życia !!!
Zgoda! Ale państwo musi się mieszać w regulację stosunków między ludźmi. A korzystanie ze wspólnego zasobu jakim jest środowisko niestety musi być uregulowane.

Oczywiście, lepiej byłoby, gdyby ludzie sami z siebie zachowywali się odpowiedzialnie. Oszczędzali energię, segregowali śmieci, albo przynajmniej płacili za ich wywóz. Ale niestety, ludzie w naszym kraju nie patrzą dalej niż koniec własnego nosa. Co nie jest moje albo zaprzyjaźnionego sąsiada, to jest niczyje, i mogę z tego korzystać tak, jak mi się podoba.

Że o zasobach, które pozostaną na przyszłość, nie wspomnę.


absolutnie nie wierzę, że bez (przynajmniej) niektórych przepisów, wolny rynek jest w stanie wygrać z bezmyślnością i krótkowzrocznością ludzi. Dowód: Chiny. Ciężko powiedzieć, że nie mają sporej dozy przepisów, ale niestety nie w kierunku ochrony środowiska (a o to tu idzie), no i udało im się zapaskudzić wileki kraj w raptem pół wieku...
Nie dość, że zapaskudzili swój kraj, to jeszcze sporą okolicę też. Spora część smogu w Kalifornii pochodzi ze spalin motorowerów na chińskim wybrzeżu Pacyfiku.

Depi
20-01-2009, 08:51
farmazony pleciesz :) Powiedz mi - naprawdę wierzysz, że przedsiębiorcy (mali i średni - bo ci wielcy, to właśnie oni tworzą prawo) potrzebują takiej ochrony o jakiej piszesz? Czuję się obrażony jako mikroprzedsiębiorca. :) Czuję się też obrażony jako przeciwnik biurokracji i socjalizmu - czy również mi zarzucisz nieumiejętność poprawnego pisania?

Tobie akurat nie :)

A co do meritum - owszem, uważam, że działania UE na polu harmonizacji przepisów, wzajemnego uznawania towarów itp. służą ogólnie przedsiębiorcom, a małym w szczególności. Przykład: wielki koncern może certyfikować sobie swoje produkty w każdym kraju osobno - ma na to kasę i ludzi. Ale mały producent już nie ma i dla niego to duża bariera - tak jak nieznajmość lokalnych przepisów itp.. Nie sądzisz, że zasada UE, że towar dopuszczony w jednym kraju członkowskim MUSI być dopuszczony do obroty w pozostałych nie jest korzystna? A wiesz, ile spraw przeciwko krajom członkowskim o utrudnianie handlu i świadczenia usług (transgranicznego) rozstrzygnął przez te kilkadziesiąt lat ETS? Mógłbym na ten temat pisać naprawde długo, bo [.... nie mogę się ujawniać, bo znowu Mice jakąś błyskotliwą uwagę przywali], ale nie na to chyba miejsce. Może wątek "UE - za i przeciw?";)

Naprawde uwierz mi, bo wiem co mówię [zęby na tym zjadłem]: UE jest, jak każdy twór ludzki, organizacją wielce niedoskonałą. Czasem robi rzeczy głupie, czasem niepotrzebne. Ale summa sumarum to jedno z najwspanialszych dokonań naszej cywilizacji - po raz pierwszy w historii mamy już 60 lat pokoju i zanosi się na pokój wieczysty. To już samo w sobie jest nieocenione. A korzyści dla handlu, rozwoju, standardów praw obywatelskich itp. Ech... Mówie - mógłbym pisać o tym baaaardzo długo :)

Depi
20-01-2009, 09:07
Wysil się na jakieś konkrety. Odnieś się do czegoś.
[...]
Najłatwiej jest napisać "Polactwo".

Ależ dla mnie właśnie to jest konkretem! Jeśli przeczytasz moje posty, to dla mnie konkretem jest to, żeby ludzie zaczeli myśleć o tych sprawach. Czy ograniczymy emicję co2 i zużycie kopalin o 10 ton, czy o 100, czy o 1 000 000 ton, to dla mnie akurat jest drugorzędne. Faktem jest, że zmniejszanie energochłonności budownictwa będzie miało pozytywny wpływ na środowisko.

A Polactwo potrafi tylko rozedrzeć gęby, że znowu ich "złotą wolność" ktoś ma czelność ograniczać. Że oni jak chcom, to se bendom truć ile wlezie, i wara temu fstrentnemu żondowi ot tego! To mnie bulwersuje,. a nie to, że ktoś jest przeciwnikiem świadectw. Może twierdzić, że nie jest to dobry środek do celu, może wskazywac na błędy, sugerować alternatywne rozwiązania, ale ten prymitywny wrzask mnie po prostu dobija. Jest to dla mnie emanacja tego prądu w polskiej historii społecznej, którego "odi et arceo" - tych wszystkich kabotynów, liberum veto, sarmackiej wolności, a potem endencji, zabójców Narutowicza itd. Tej ciemnej tłuszczy.

Więc wybacz, faktycznie może się zapominam i używam zbyt "kwiecistego" stylu, ale dla mnie, który uważa się za patriotę, te cechy Polaków są wyjaŧkowo odrażające i jako Polak się ich wstydzę. Stąd emocje mnie ponoszą.

Merytorycznie odpowiedzieli Ci juz koledzy, za co dzięĸuję.

slawek_wlkp
20-01-2009, 09:23
Za kilka lat zwolennicy SE będą przedstawiać statystyki jaki to zbawienny wpływ miały świadectwa.
Poeci będą pisać:
"Certyfikat energetyczny zastał Polskę nieocieploną,
a zostawił upasywnioną..." :lol:

Pozwolę sobiez zacytowac swój post odnośnie statystyki:
"W polsce już od dobrych paru lat buduje się coraz cieplejsze domy, więc możemy mówić o pewnym trendzie, wprowadzenie teraz SE będzie wstrzeleniem się w ten wlaśnie trend. Zapewne jeśli za kilka tat zrobimy statystyki za odpowiedni okres to pięknie nam wyjdzie, że wprowadzenie SE w dużym stopniu przyczyniło się do spadku energochłonności naszych domów .....

LPR też mówił, że po wprowadzeniu becikowego warosła liczba urodzin ... co zresztą było prawdą, tylko czy samo becikowe to sprawiło ... ????? "

Niestety etatyści mają kiepski timing, zazwyczaj zabierają się za problem, kiedy ten już sam się rozwiązał, albo jego skala jest nieistotna.
Zwykły obywatel od dawna wie, że trzeba oczczędzać, budować ciepły dom bo energia coraz droższa ... a wy zwolennicy SE odkrywacie amerykę i wmawiacie jak to trzeba kontrolować i zmuszać obywatela (bo to to najczęsciej skonczony kretyn) aby zachowywał się racjonalnie.


P.S. jeśli rynek wymusi SE w obrocie nieruchomościami to nie mam nic przeciw.

Irek.K
20-01-2009, 09:24
Czy działania związane z wprowadzeniem SE są z tym związane i są skuteczne. Odpowiedź również brzmi - tak.Jakie działanie są prowadzone wraz z wprowadzeniem świadectwa w naszym kraju ? :O

Nie będę komentował postów Depi. Jakiekolwiek dyskusje z człowiekiem który ludzi mających inne poglądy uważa za "Polactwo", "prymityw" itp. jest bezcelowe. Z chamstwem się nie wygra.

sSiwy12
20-01-2009, 09:25
Pewnie mnie zakraczecie, ale, moim zdaniem, zdecydowana większość pisząca w temacie „Świadectwa energetyczne” i pochodnych tego tematu, nie ma pojęcia o czym dyskutuje – niestety.
Aby dyskutować należy przynajmniej zapoznać się z podstawowymi zapisami prawnymi.
Nie wystarczy liznąć Rozporządzenia wprowadzającego metodologię. To rozporządzenie jest tylko konsekwencją wcześniejszych zapisów prawnych. Pomijając PB największe „rewolucyjne” zmiany wprowadziła listopadowa nowela Rozporządzenia w sprawie WT. Może warto z tymi przepisami się zapoznać, a już bardzo dokładnie, z nowym brzmieniem paragrafu 328 i 329. Równie interesujące jest uzasadnienie wprowadzające nowe zapisy paragrafu 329, a w nim m.in

...przepis dający możliwość wyboru drogi respektowania obowiązujących uregulowań standardu energetycznego....

Dlatego rację maja ci, którzy twierdzą, że Świadectwo im nic nie daje, lub do niczego nie jest im potrzebne – ja zaryzykuję twierdzenie, że Świadectwo jest wręcz dla inwestora szkodliwym obowiązkiem, bo na jego podstawie, wybudowany dom może nie zostać odebrany lub nie zostanie przyjęte zgłoszenie o zakończeniu budowy - bo nie spełnia obowiazujacych przepisów.

Ps. Świadectwo już przyniosło efekty edukacyjne - wielu z nas dostrzegło problem "energooszczędności" i co więcej, w innych tematach trwa dyskusja nad tym, co zrobić aby dom otrzymał "korzystne" świadectwo.

Ps2. Piszecie, że w Polsce już od dawna buduje sie "energooszczednie", bo ludzie są "świadomi". A nie jest to przypadkiem sprawa wprowadzanych sukcesywnie do prawa obowiazków w tym zakresie? Też pod wpływen UE :lol:

Mice
20-01-2009, 09:54
Ps. Świadectwo już przyniosło efekty edukacyjne - wielu z nas dostrzegło problem "energooszczędności" i co więcej, w innych tematach trwa dyskusja nad tym, co zrobić aby dom otrzymał "korzystne" świadectwo.

Ps2. Piszecie, że w Polsce już od dawna buduje sie "energooszczednie", bo ludzie są "świadomi". A nie jest to przypadkiem sprawa wprowadzanych sukcesywnie do prawa obowiazków w tym zakresie? Też pod wpływen UE :lol:
ad.1. tylko, że w tych dyskusjach obnażany jest bezsens parametryzacji jako np. pochodnej tego czym opalamy vide biomasy

ad.2. jakoś moje dążenie do energooszczędności nie wzięło się z UE i obowiązków tylko chęci własnych. Nie sądzisz, że lepiej działają przepisy prawa budowlanego mówiące o ścianach o konkretnym U niż certyfikat robiony po fakcie ?

Ale żeby zaraz krakać :roll: :lol:

marek7500
20-01-2009, 10:06
Oczywiście, lepiej byłoby, gdyby ludzie sami z siebie zachowywali się odpowiedzialnie. Oszczędzali energię, segregowali śmieci, albo przynajmniej płacili za ich wywóz. Ale niestety, ludzie w naszym kraju nie patrzą dalej niż koniec własnego nosa. Co nie jest moje albo zaprzyjaźnionego sąsiada, to jest niczyje, i mogę z tego korzystać tak, jak mi się podoba.

Nie wiem czy do końca wierzysz w to co piszesz.Zasób portfela sam na wielu z nas wymusza ekologiczne myślenie,ile tysięcy ludzi przerzuciło się na kominki i piece opalane drewnem i stalo się to nie za pomocą nakazów i zakazów tylko przez ceny paliw nieodnawialnych. a te sa tak samo drogie jak w innych krajach UE .tylko zarobki my mamy gdzieś daleko ze wschodu. Jest oczywiście grupa ludzi którzy o to nie dbają. Niech poda ktoś jeden przykład dotowania ekologi na poziomie zwykłego obywatela ?

KrzysztofLis2
20-01-2009, 10:16
Nie wiem czy do końca wierzysz w to co piszesz.
Do końca.


Zasób portfela sam na wielu z nas wymusza ekologiczne myślenie
Na wielu, ale nie na wszystkich.
Tym, którzy sami myślą ekologicznie, zakazy / nakazy krzywdy nie wyrządzą.
Całą resztę trzeba sterować zdalnie.


ile tysięcy ludzi przerzuciło się na kominki i piece opalane drewnem i stalo się to nie za pomocą nakazów i zakazów tylko przez ceny paliw nieodnawialnych.
Ile tysięcy ludzi nie oszczędza ciepła w swoich kaloryferach i w celu regulacji temperatury wietrzy mieszkania zimą, bo rozliczani są za ogrzewanie proporcjonalnie do powierzchni mieszkania?
Ilu ludzi z analogicznych przyczyn nie oszczędza wody?

Gdyby samymi oszczędnościami ludzi dało się zachęcić, życie byłoby piękne, świat czysty i ludzie szczęśliwi.

Jak chcesz oszczędnościami zachęcić ludzi do budowania oczyszczalni przydomowych zamiast nieszczelnych szamb?

sSiwy12
20-01-2009, 10:17
Nie wszyscy budują „dla siebie” – większość dla innych.
Ustawodawca i tak był „łaskawy”, mógł przecież „kontrolować” dodatkowo na etapie projektowania, ale pewnie doszedł do wniosku (moim zdaniem słusznie), że było by to zbyt restrykcyjne, bo to nie taśma, gdzie kontrolę przeprowadza się na każdym etapie.
W zasadzie od projektu do zakończenia inwestycji, jest wiele uwarunkowań, które mogą spowodować zmiany, które nie są istotnymi, a mogą wpłynąć na „energetykę” budynku. A to „uprawomocnia” w pewnym sensie „kontrolę” na zakończeniu inwestycji. Gdyby tak nie było, to można przypuszczać, że każda „ingerencja” wymagała by projektu zastępczego, a takie postawienie sprawy było by dużo kosztowniejsze dla inwestora.
Pozostaje pytanie, czy należy kontrolować – ale nie odpowiem na nie, choć znając „fantazję ułańską” naszych rodaków (artykułowaną również na tym Forum) ?

ad.1. tylko, że w tych dyskusjach obnażany jest bezsens parametryzacji jako np. pochodnej tego czym opalamy vide biomasy
Dlatego uważam, że należy dokładnie przeczytać nowelę WT, bo tam w par. 329 jest jasno określone, że inwestor ma dwie drogi dla spełnienia wymogów WT, upraszczając – albo dobra izolacja wszystkiego, albo droga „ekologiczna” czyli EP.

tadzel
20-01-2009, 10:24
Naiwne urzedaski myślą,ze świadectwa podniosą energooszczędność budowanych domów.Energooszczedność nie tylko domów ale oświetlenia zuzycia ilości paliwa przez samochody itp podnosi cena nośników energii.
Dom z godny ze swiadectwem nie znaczy że jest oszczedność. Jak bede płacił tanio za gaz to ustawie piec na 25 stopni a jak bedzie za gorąco to uchyle okana coby i powietrze w domu było lepsze.Nie wytrace przez sciany a przez otwarte okienko. Tylko cena reguluje zużycie a nie papierki.

kubek2002
20-01-2009, 10:29
Za kilka lat zwolennicy SE będą przedstawiać statystyki jaki to zbawienny wpływ miały świadectwa.
Poeci będą pisać:
"Certyfikat energetyczny zastał Polskę nieocieploną,
a zostawił upasywnioną..." :lol:

Pozwolę sobiez zacytowac swój post odnośnie statystyki:
"W polsce już od dobrych paru lat buduje się coraz cieplejsze domy, więc możemy mówić o pewnym trendzie, wprowadzenie teraz SE będzie wstrzeleniem się w ten wlaśnie trend. Zapewne jeśli za kilka tat zrobimy statystyki za odpowiedni okres to pięknie nam wyjdzie, że wprowadzenie SE w dużym stopniu przyczyniło się do spadku energochłonności naszych domów .....

LPR też mówił, że po wprowadzeniu becikowego warosła liczba urodzin ... co zresztą było prawdą, tylko czy samo becikowe to sprawiło ... ????? "

Niestety etatyści mają kiepski timing, zazwyczaj zabierają się za problem, kiedy ten już sam się rozwiązał, albo jego skala jest nieistotna.
Zwykły obywatel od dawna wie, że trzeba oczczędzać, budować ciepły dom bo energia coraz droższa ... a wy zwolennicy SE odkrywacie amerykę i wmawiacie jak to trzeba kontrolować i zmuszać obywatela (bo to to najczęsciej skonczony kretyn) aby zachowywał się racjonalnie.


P.S. jeśli rynek wymusi SE w obrocie nieruchomościami to nie mam nic przeciw.

Piszesz zwykły, czyli niedouczony,niepiśmienny,robiący błędy ortograficzne,stylistyczne obywatel wyśmiewany i nazywany polactwem przez niektórych tutaj na forum :-?

KrzysztofLis2
20-01-2009, 10:34
Dom z godny ze swiadectwem nie znaczy że jest oszczedność. Jak bede płacił tanio za gaz to ustawie piec na 25 stopni a jak bedzie za gorąco to uchyle okana coby i powietrze w domu było lepsze.Nie wytrace przez sciany a przez otwarte okienko. Tylko cena reguluje zużycie a nie papierki.
Jeśli zrobisz tak, będzie to oznaczało, że jesteś głupi i lubisz marnować pieniądze. :)

sSiwy12
20-01-2009, 10:38
,Dom z godny ze swiadectwem nie znaczy że jest oszczedność..

Dom nie ma być zgodny ze Świadectwem, tylko z obowiązującymi WT 8) Świadectwo to tylko potwierdza. :roll:

ja14
20-01-2009, 11:15
Wszystkim nawiedzonym ekologom przypomne, ze siedzac godzinami na FM i piszac bzdury marnuja cenne surowce nieodnawialne i przyczyniaja sie do zwiekszonej emisji CO2.

Depi
20-01-2009, 11:20
Jakiekolwiek dyskusje z człowiekiem który ludzi mających inne poglądy uważa za "Polactwo", "prymityw" itp. jest bezcelowe. Z chamstwem się nie wygra.

Szkoda, że usunąłeś resztę swojej, jakże kulturalnej, wypowiedzi. :lol: Ciekawe, jak dokładnie chciałbyś mnie "wytępić"? :lol:

Za Polactwo nie uważam ludzi o innych poglądach, tylko takich, co niewiele nie wiedząc (i nie chcąc nawet wiedzieć) bluzgają na rząd, "urzędasów", Unię i wszystkich, którzy śmią czegoś od nich wymagać. Urzędasem byłem ja, jest wciąż nimi wielu moich przyjaciół. Moim zdaniem nie zasługują oni na to, żeby sobie jeden z drugim gębę nimi wycierał i wyzywał od złodziei. Może czyni mnie to chamem, ale nic na to nie poradzę.

tadzel
20-01-2009, 11:21
KrzysztofLis2 Jeśli dobre wietrzenie robią tylko głupi ludzie, to tych "mądrych" siedzących w zaduchu nazywaja gównozjadki.

KrzysztofLis2
20-01-2009, 11:29
KrzysztofLis2 Jeśli dobre wietrzenie robią tylko głupi ludzie, to tych "mądrych" siedzących w zaduchu nazywaja gównozjadki.
Tak, potwierdzam -- obniżanie temperatury przez otwieranie okien przy odkręceniu termostatu na 25*C to głupota.

Irek.K
20-01-2009, 11:32
Ciekawe, jak dokładnie chciałbyś mnie "wytępić"?Przede wszystkim pisząc głośno o tym jaki chamski jesteś z nadzieją że kiedyś do ciebie dotrze jak powinno się traktować innych ludzi.

sSiwy12
20-01-2009, 11:44
Ciekawe, jak dokładnie chciałbyś mnie "wytępić"?Przede wszystkim pisząc głośno o tym jaki chamski jesteś z nadzieją że kiedyś do ciebie dotrze jak powinno się traktować innych ludzi.
Nie mogłem się powstrzymać :oops: - wybaczcie :roll:
Czyli wnioskuję, że "ci" urzędnicy, to nie ludzie i wolno ich obrażać :o

Irek.K
20-01-2009, 12:05
Czyli wnioskuję, że "ci" urzędnicy, to nie ludzie i wolno ich obrażać Proponuję dokładnie przeczytać jeszcze raz całość i dopiero wtedy wyciągać wnioski.

civic9
20-01-2009, 12:30
A porównajmy. Polska, średnio kWh/(m2*rok):
do 1985 - 240-380
1985-92 - 160-200
od 1998 - 90-120
Co by nie porównywać dynamika wychodzi niezła. I certyfikatów nie trzeba było.
Ale "równolegle" istnieje też polska norma, która wymusza takie a nie inne współczynniki. To też jakaś wersja certyfikatu...


O, czyli jednak jak widać znamy jednak proste i skuteczne metody wpływania na to, sprawdzone od lat. Piwo przeciwko orzeszkom, że skuteczniejsze od ŚE. Przekonamy się - bo z tego co wiem, to WT nie zmieniły za bardzo wymogów poza kilkoma szczegółami jak U dla ścian jednowarstwowych - czy samo wprowadzenie ŚE przez ograniczenia parametrów w WT coś dało więcej niż zmiany wywołane zmianami cen energii (to się da oszacować). Przypominam, że nie rozmawiamy o tym czy potrzeba/warto oszczędzać (bym musiał w każdym poscie pisać disclaimer co uważam, czego nie uważam, żeby uniknąć serii zarzutów o brak patrzenia poza długość swojego nosa, itd.) tylko jak na to wpłynąć, czy ŚE na to wpłynie.

Druga sprawa to wykorzystanie energii ze źródeł odnawialnych... tutaj WT nic nie narzuca - i dobrze, bo rzadko kiedy mamy jakiś wybór, jak mamy to rozwiązania narzucają się same, a jak nie mamy to jest to drogi biznes i nie sądzę, żeby ŚE wpłynęło na dodatkowe inwestycje indywidualnych inwestorów. To też jest do sprawdzenia po czasie. Czemu zwolennicy ŚE nie sypią swoimi przykładami jak to po opublikowaniu metodyki obliczania podjęli decyzję o montażu solarów, wiatraków, elektrowni wodnych, przejściu z prądu/gazu na biomasę itd.




Ale porównaj zasobność obywateli UE i naszą, bo to jednak kosztuje.
To akurat powinno powodować mniejsze zainteresowanie ograniczaniem zużycia energii w krajach bogatszych...

Wbrew pozorom, w zdecydowanej większości "bogactwo" powoduje właśnie oszczędność tam gdzie zaoszczędzić się, choćby z punktu widzenia ekonomii rozłożonej na ileśtam lat, się da.

KrzysztofLis2
20-01-2009, 12:45
Czemu zwolennicy ŚE nie sypią swoimi przykładami jak to po opublikowaniu metodyki obliczania podjęli decyzję o montażu solarów, wiatraków, elektrowni wodnych, przejściu z prądu/gazu na biomasę itd.
A co ja mam Ci napisać, jeśli solary i wiatrak oraz kominek na własną biomasę z własnego pola mam zaplanowane od czasu, gdy jeszcze nie słyszałem o świadectwach? ;)

sSiwy12
20-01-2009, 12:50
Czyli wnioskuję, że "ci" urzędnicy, to nie ludzie i wolno ich obrażać Proponuję dokładnie przeczytać jeszcze raz całość i dopiero wtedy wyciągać wnioski.

W sumie rada cenna i słuszna, tylko dlaczego nie stosujesz jej także wobec siebie? :lol:
Przykład – proszę bardzo (powtarzany kilka razy, w różnych odmianach):

Miałoby znaczenie gdyby zawartość takiego certyfikatu miała wpływ na cokolwiek przy zgłoszeniu końca budowy lub użytkowania tego domu.
A „przepisiki” stanowią zupełnie co innego. 8)

Prowokacja? I owszem. I to udana. :lol:
Bez urazy – proszę. :oops: :roll:

HenoK
20-01-2009, 12:54
Czemu zwolennicy ŚE nie sypią swoimi przykładami jak to po opublikowaniu metodyki obliczania podjęli decyzję o montażu solarów, wiatraków, elektrowni wodnych, przejściu z prądu/gazu na biomasę itd.O czym Ty piszesz ? Metodologia została opublikowana zaledwie 2 miesiące temu. Świadectwa obowiązują kilkanaście dni. Jakich spodziewasz się efektów w tak krótkim czasie.
W tej chwili jest jedynie wymóg dołączania ŚE do zawiadomienia o zakończeniu budowy. Nawet sprawdzanie tych świadectw z aktualnymi WT niewiele by wnosiło, bo dla budynków, które uzyskały pozwolenie na budowę przed 1 stycznia 2009 r. nowe WT nie obowiązują (nowelizacja przepisów ogłoszona w Wigilię). Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nadzory budowlane zaczęły egzekwować spełnienie nowych WT dla wszystkich budynków, które obecnie uzyskują pozwolenie na budowę. To będzie dużo bardziej skuteczny mechanizm, niż wymóg, żeby projekt spełniał WT. Wtedy dopiero zobaczysz efekty ŚW.

Frankai
20-01-2009, 12:54
Ja chcę średniowiecza !!! Ja chcę płacić tą wredną "DZIESIĘCINĘ", czyli 10-procentowy podatek. ŚE to kolejny przykład szerzącej się biurokracji, której nikt nie potrzebuje. Ktoś chce kupić oszczędny dom? Proszę bardzo - niech zakupi sobie RZETELNĄ ekspertyzę, a nie papierek który będzie wydawany na sztuki, bo trzeba go mieć.
Czytałem wczoraj artykuł o... zbyt czystym powietrzu. Okazuje się, że efekt cieplarniany rośnie z powodu... zbyt czystego powietrza. Kiedyś było znacznie więcej mgieł (też to zaobserwowałem), które odbijają ileś tam procent promieniowania słonecznego.
Usłyszałem też zabawną informację: "dobra wiadomość dla kierowców - będzie elektroniczny system poboru opłat na autostradach". Najpierw obejmie odcinki "Konin-Stryków" i "Wrocław-Katowice". Cieszę się jak cholera, bo one były bezpłatne. O czym ta informacja świadczy? O tym, że podatków aktualnych już jest mało dla urzędniczej zgrai i trzeba wprowadzić kolejne. Oczywiście dla "dobra" podatników.
Kiedyś płaciło się 10%, a dziś pół roku pracuje się na wszystkie podatki.

Ponieważ część elit tutaj piszących podkreśla błędy w wypowiedziach i jak mniemam wykształcenie, to oświadczam, że mam wyższe i jestem przeciwny biurokracji, która nas okrada. Dziękuję i przepraszam, za nic nie znaczącą wypowiedź.

civic9
20-01-2009, 12:55
Czemu zwolennicy ŚE nie sypią swoimi przykładami jak to po opublikowaniu metodyki obliczania podjęli decyzję o montażu solarów, wiatraków, elektrowni wodnych, przejściu z prądu/gazu na biomasę itd.
A co ja mam Ci napisać, jeśli solary i wiatrak oraz kominek na własną biomasę z własnego pola mam zaplanowane od czasu, gdy jeszcze nie słyszałem o świadectwach? ;)

No nie wiem... szukam(y) przykładów na to, że ŚE, świadomość spowodowana ich wprowadzeniem, powoduje tego typu decyzje. To fajne co planujesz, ale na to przykładem nie jest.

ps. oczywiście nie twierdzę, że takich nie znajdziemy... no to by już była przesada... ale przykład byłby przydatny.

KrzysztofLis2
20-01-2009, 13:00
Ja chcę średniowiecza !!! Ja chcę płacić tą wredną "DZIESIĘCINĘ", czyli 10-procentowy podatek. ŚE to kolejny przykład szerzącej się biurokracji, której nikt nie potrzebuje. Ktoś chce kupić oszczędny dom? Proszę bardzo - niech zakupi sobie RZETELNĄ ekspertyzę, a nie papierek który będzie wydawany na sztuki, bo trzeba go mieć.
A jak ktoś nie chce kupić domu energooszczędnego? To co wtedy? Chcesz mu na to pozwolić?

civic9
20-01-2009, 13:02
Czemu zwolennicy ŚE nie sypią swoimi przykładami jak to po opublikowaniu metodyki obliczania podjęli decyzję o montażu solarów, wiatraków, elektrowni wodnych, przejściu z prądu/gazu na biomasę itd.O czym Ty piszesz ? Metodologia została opublikowana zaledwie 2 miesiące temu. Świadectwa obowiązują kilkanaście dni. Jakich spodziewasz się efektów w tak krótkim czasie.


Jakichkolwiek. 2 miesiące to dość czasu na przemyślenia, szczególnie w tej grupie osób tak żywo zainteresowanej tym tematem. Ot, choćby żeby ktoś napisał, że chciał ogrzewać prądem, ale z powodu ŚE przechodzi na gaz czy olej, albo chciał gazem, ale jednak dorzuci kocioł na biomasę, albo jednak rozważy instalację solarów pomimo braku opłacalności ekonomicznej przy module nie-homemade, bo jednak przekonał się, że EP jest ponad wszystko.

Depi
20-01-2009, 13:03
Druga sprawa to wykorzystanie energii ze źródeł odnawialnych... tutaj WT nic nie narzuca - i dobrze, bo rzadko kiedy mamy jakiś wybór, jak mamy to rozwiązania narzucają się same, a jak nie mamy to jest to drogi biznes i nie sądzę, żeby ŚE wpłynęło na dodatkowe inwestycje indywidualnych inwestorów.

I tu wydaję mi się, że się mylisz (choć faktycznie przyszłość to dopiero pokaże). Jest to oczywiście b. kontrowersyjny punkt metodologii, ale właśnie przechodząc z węgla na biomasę można uzyskać najlepszy efekt w postaci zmniejszenia EP. Pisałem o tym już wcześniej. Czy współczynnik naĸladu 0,2 to nie przegięcie? Ja mam wątpliwości, ale cel jest czytelny - odwieść ludzi od węgla. I to jest jak najbardziej realny wybór, tylko zazwyczaj ludzie nawet nie rozpatrują biomasy "bo jest mało popularna" (to autentyczny cytat z dyskusji w innym wątku). Więc może dzięki ŚE stanie się bardziej popularna? Ja, gdybym nie miał gazu, a nie stać mnie było na PCi, to na 100% bym wybrał biomasę, a nie węgiel (szczególnie, że poza ekologią ma inne zalety).

Czy może uważasz, że dupnięcie w węgiel akcyzą byłoby działaniem lepszym? Ja tam bym nawet przyklasnął, ale co z moimi Szanownymi Interlokutorami? Wyobrażasz sobie reakcję społeczeństwa?

Irek.K
20-01-2009, 13:11
sSiwy12 przeszukaj wszystkie moje posty na forum, pewnie znajdziesz coś jeszcze kompletnie nie związanego z "obrażaniem ludzi".

civic9
20-01-2009, 13:15
Stymulowanie wyboru pomiędzy węglem, a biomasą ze wskazaniem właściwego kierunku być może jest ok (*), tylko że u mnie to zrobiono już dawno w bardzo prosty sposób i bez akcyzy. Warunki zabudowy i plan zagospodarowania zawiera zakaz palenia węglem, nie zawiera zakazu palenia biomasą (nie pamiętam, jak to dokładnie sformułowali). Może nawet do WT trzeba było to wpisać jeśli to jest tak jednoznacznie korzystne i pożądane?

(*) zakładając, że to jest właściwy, bo nie wiem, poza moim obszarem zainteresowań, jestem "gazownikiem" i żadne ŚE mnie nie przekona do zmiany - taki beton ze mnie, ewentualnie jak piec dożyje swoich dni albo gaz się skończy to przejdę na PC - instalacja na to przygotowana;

20-01-2009, 13:23
...Ustawodawca i tak był „łaskawy”, mógł przecież „kontrolować” dodatkowo na etapie projektowania, ale pewnie doszedł do wniosku (moim zdaniem słusznie), że było by to zbyt restrykcyjne,

Kilka osób pytało już o to dlaczegoś SE są dopiero przy oddawaniu budynku do użytku, a nie na etapie uzgadniania projektu.
Jak zauważyłeś - byłoby to zbyt restrykcyjne, gdyż wiadomo, że podczas budowania obiektu, raczej rzadko zdarza się sytuacja by wszystko zostało wykonane zgodnie z projektem, a więc inwestor musiałby dwa razy ponosić koszty SE.
Natomiast ustawodawca wraz z obowiązkiem sporządzania SE, wprowadził również zmiany w "rozporządzeniu w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego" . Zgodnie z tym rozporządzeniem do projektu budowlanego należy dołączyć:

... 9) charakterystykę energetyczną obiektu budowlanego, opracowaną zgodnie z przepisami dotyczącymi metodologii obliczania charakterystyki energetycznej budynku i lokalu mieszkalnego lub części budynku stanowiącej samodzielną całość techniczno-użytkową oraz sposobu sporządzania i wzorów świadectw ich charakterystyki energetycznej, z wyjątkiem obiektów wymienionych w art. 20 ust. 3 pkt 2, określającą w zależności od potrzeb:
a) bilans mocy urządzeń elektrycznych oraz urządzeń zużywających inne rodzaje energii, stanowiących jego stałe wyposażenie budowlano-instalacyjne, z wydzieleniem mocy urządzeń służących do celów technologicznych związanych z przeznaczeniem budynku,
b) w przypadku budynku wyposażonego w instalacje ogrzewcze, wentylacyjne, klimatyzacyjne lub chłodnicze - właściwości cieplne przegród zewnętrznych, w tym ścian pełnych oraz drzwi, wrót, a także przegród przezroczystych i innych,
c) parametry sprawności energetycznej instalacji ogrzewczych, wentylacyjnych, klimatyzacyjnych lub chłodniczych oraz innych urządzeń mających wpływ na gospodarkę energetyczną obiektu budowlanego,...
Tak więc - na projektantów został narzucony pewien dodatkowy obowiązek, już na etapie PB. Chodzi o podanie informacji zbliżonych do tych, które znajdą się na świadectwie charakterystyki energetycznej.

W zasadzie można powiedzieć, że ta charakterystyka (ale jeszcze nie świadectwo), która ma zostać dołączona do projektu budowlanego będzie bazował na tych samych informacjach, które dotąd znajdowały się dopiero w projekcie wykonawczym. Czyli został połozony większy nacisk na to, by już na etapie projektu budowlanego podać więcej szczegółów, które dotąd występowały dopiero w projekcie wykonwaczym.
Czyli w PB nie ma świadectwa charakterystyki energetycznej, ale jest już bardziej pełna informacja o charakterystyce energetycznej budynku niż była dotąd.
Zresztą dotąd ta imformacja sprowadzał sie tak naprawdę tylko do jednego zdania, w którym podawano zapotrzebowanie na ciepło budynju i obliczeniową ilość wody (łączną). Teraz mają to być to informacje bardziej szczegółowe - takie, które dotąd pojawiały sie dopiero w projekcie wykonawczym.

HenoK
20-01-2009, 13:25
Natomiast ustawodawca wraz z obowiązkiem sporządzania SE, wprowadził również zmiany w "rozporządzeniu w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego" . Zgodnie z tym rozporządzeniem do projektu budowlanego należy dołączyć:

... 9) charakterystykę energetyczną obiektu budowlanego, opracowaną zgodnie z przepisami dotyczącymi metodologii obliczania charakterystyki energetycznej budynku i lokalu mieszkalnego lub części budynku stanowiącej samodzielną całość techniczno-użytkową oraz sposobu sporządzania i wzorów świadectw ich charakterystyki energetycznej, z wyjątkiem obiektów wymienionych w art. 20 ust. 3 pkt 2, określającą w zależności od potrzeb:
a) bilans mocy urządzeń elektrycznych oraz urządzeń zużywających inne rodzaje energii, stanowiących jego stałe wyposażenie budowlano-instalacyjne, z wydzieleniem mocy urządzeń służących do celów technologicznych związanych z przeznaczeniem budynku,
b) w przypadku budynku wyposażonego w instalacje ogrzewcze, wentylacyjne, klimatyzacyjne lub chłodnicze - właściwości cieplne przegród zewnętrznych, w tym ścian pełnych oraz drzwi, wrót, a także przegród przezroczystych i innych,
c) parametry sprawności energetycznej instalacji ogrzewczych, wentylacyjnych, klimatyzacyjnych lub chłodniczych oraz innych urządzeń mających wpływ na gospodarkę energetyczną obiektu budowlanego,...
Tak więc - na projektantów został narzucony pewien dodatkowy obowiązek, już na etapie PB. Chodzi o podanie informacji zbliżonych do tych, które znajdą się na świadectwie charakterystyki energetycznej.
Ten wyróżniony na czerwono wyjątek, to m.in. domy jednorodzinne ;).

sSiwy12
20-01-2009, 13:28
sSiwy12 przeszukaj wszystkie moje posty na forum, pewnie znajdziesz coś jeszcze kompletnie nie związanego z "obrażaniem ludzi".
Wybacz, że niezbyt jasno pisałem, ale nie chodzi tu o obrażanie ludzi, tyko "wyciąganie wniosków" na podstawie niezbyt dokładnego poznania (dokładnego czytania) sprawy w której formułuje się wnioski".
Taka analogia. :lol:

HenoK
20-01-2009, 13:33
Ten wyróżniony na czerwono wyjątek, to m.in. domy jednorodzinne ;).
Prawo budowlane :

Art. 20.
3. Obowiązek, o którym mowa w ust. 2, nie dotyczy:
1) zakresu objętego sprawdzaniem i opiniowaniem na podstawie przepisów szczególnych;
2) projektów obiektów budowlanych o prostej konstrukcji, jak: budynki mieszkalne jednorodzinne, niewielkie obiekty gospodarcze, inwentarskie i składowe.

civic9
20-01-2009, 13:36
Ten wyróżniony na czerwono wyjątek, to m.in. domy jednorodzinne ;).

To moim zdanie źle świadczy o intencjach osób wprowadzających te świadectwa. To by - moim zdaniem - miało sens i skutki o wiele lepsze niż ŚE. Nie w formie jakiegoś dodatkowego papieru wykonanego przez osobę z niezależnymi uprawnieniami, tylko żeby po prostu było obowiązkowo policzone, np. tak jak się liczy te ŚE.

Kilka razy zwracano tu uwagę, że wymaganie tego na etapie PNB to za wcześnie, bo ludzie wprowadzają zmiany... no, a jak zmieniają fundamenty, strop, itp. to też muszą przeliczać, produkować papiery... co za różnica. A przeliczenie tego tylko z powodu zmiany grubości ocieplenia nie byłoby już takie kłopotliwe. Na pewno powstałaby przyjazna forma przekazywania danych źródłowych, np. dla projektów typowych w wersji elektronicznej, tak że adaptujący mógłby to zrobić w 0.5h z inwestorem, testując przy okazji naście różnych scenariuszy. A projekty indywidualne to i tak całkiem inny proces, którego liczenie w/w też by nie zakłóciło.

No ale wtedy... byłoby to za proste i za skuteczne. Zupełnie nie po urzędniczemu i nie po europejsku.

20-01-2009, 13:37
Już widzę, że ta uwaga padła ;), ale mimo wszystko dodam co poniżej:

Ktos zaraz mógłby napisac, że powyższe nie dotyczy to budynków małych, a więc tych które głównie mieszczą się w kręgu zainteresowania tego forum ;), wiec od razu odpowiadam, że powyższa zmiana rozporzadzenia formy projektu budowalnego zawiera również treść, kóra obowiazuje wszystkie budynki:

...§ 11. 1. Projekt architektoniczno-budowlany obiektu budowlanego powinien zawierać zwięzły opis techniczny oraz część rysunkową.

2. Opis techniczny, o którym mowa w ust. 1, sporządzony z uwzględnieniem § 7, powinien określać:
(...)
7) rozwiązania zasadniczych elementów wyposażenia budowlano-instalacyjnego, zapewniające użytkowanie obiektu budowlanego zgodnie z przeznaczeniem, w szczególności instalacji i urządzeń budowlanych: sanitarnych, ogrzewczych, wentylacji grawitacyjnej, grawitacyjnej wspomaganej i mechanicznej, chłodniczych, klimatyzacji, gazowych, elektrycznych, telekomunikacyjnych, piorunochronnych, a także sposób powiązania instalacji obiektu budowlanego z sieciami zewnętrznymi wraz z punktami pomiarowymi, założenia przyjęte do obliczeń instalacji oraz podstawowe wyniki tych obliczeń, z uzasadnieniem doboru, rodzaju i wielkości urządzeń , przy czym należy przedstawić:

a) dla instalacji ogrzewczych, wentylacyjnych, klimatyzacyjnych lub chłodniczych - założone parametry klimatu wewnętrznego z powołaniem przepisów techniczno-budowlanych oraz innych przepisów w tym zakresie,

b) dobór i zwymiarowanie parametrów technicznych podstawowych urządzeń ogrzewczych, wentylacyjnych, klimatyzacyjnych i chłodniczych oraz określenie wartości mocy cieplnej i chłodniczej oraz mocy elektrycznej związanej z tymi urządzeniami;
I tutaj również widać, że w PB ustawodawca przewidział powiększoną dawkę informacji o budynku niz to było dotąd, które to infromacje w sposób jawny lub ukryty pojawiały się dopiero w projekcie wykonawczym. A częśc z nich nawet w projkcie wykonawczym dotąd się nie pojawiała - np. dobór wentylacji grawitacyjnej.
Teraz nie tak łatwo będzie architektom z automatu wstawić kanał wentylacyjny 14x14cm w domku jednorodzinnym, bo trzeba będzie udowodnić, że ta wielkość spełnia wymagania higieniczne wymiany powietrza. A wiadomo, że w niskim budynku kanał wentylacji grawitacyjnej tej wielkości działać porpawnie nie bedzie.

HenoK
20-01-2009, 14:05
Ten wyróżniony na czerwono wyjątek, to m.in. domy jednorodzinne ;).

To moim zdanie źle świadczy o intencjach osób wprowadzających te świadectwa. To by - moim zdaniem - miało sens i skutki o wiele lepsze niż ŚE. Nie w formie jakiegoś dodatkowego papieru wykonanego przez osobę z niezależnymi uprawnieniami, tylko żeby po prostu było obowiązkowo policzone, np. tak jak się liczy te ŚE.
Na szczęście jest jeszcze RYNEK projektów budowlanych.

Na stronie http://termodom.blogspot.com/2008/11/builddesk-energy-certificate.html jest taka informacja :


Gotowe projekty
W Polsce rocznie sprzedaje się ponad 80 tys. gotowych projektów domów jednorodzinnych. Każdy z tych budynków zgodnie z aktualnym prawem będzie musiał posiadać świadectwo charakterystyki energetycznej. Nowe rozporządzenia ministerialne wprowadzają również konieczność oszacowania wartości współczynnika EP już na etapie projektowania budynku.

W celu znacznego ułatwienia pracy projektantom, BuildDesk Polska udostępnieni w najbliższym czasie bazy danych koniecznych do obliczenia świadectw charakterystyki energetycznej, przygotowane dla projektów domów gotowych, oferowanych przez najbardziej znane polskie pracownie architektoniczne. - Skróci to i ułatwi pracę projektantów, którzy nie będą musieli wprowadzać wszystkich danych budynku, a zwłaszcza danych geometrycznych i technologicznych, koniecznych do wystawienia świadectwa energetycznego. Zamiast tego będą mogli wprowadzić tylko modyfikacje w stosunku do projektu wyjściowego, zakupionego w pracowni – mówi Pawlak.

Frankai
20-01-2009, 14:34
Ja chcę średniowiecza !!! Ja chcę płacić tą wredną "DZIESIĘCINĘ", czyli 10-procentowy podatek. ŚE to kolejny przykład szerzącej się biurokracji, której nikt nie potrzebuje. Ktoś chce kupić oszczędny dom? Proszę bardzo - niech zakupi sobie RZETELNĄ ekspertyzę, a nie papierek który będzie wydawany na sztuki, bo trzeba go mieć.
A jak ktoś nie chce kupić domu energooszczędnego? To co wtedy? Chcesz mu na to pozwolić?
Oczywiście. Tam gdzie nie szkodzi się innym - tam powinna być pełna swoboda. Ludzie i tak ocieplają domy, bo się to opłaca, więc jak jeden pacan czy drugi nie ociepli dobrze, to nie spowodują końca świata. Ludzie - biurokracja nas zżera. Przeanalizujcie sobie ile osób pracuje w różnych urzędach.

KrzysztofLis2
20-01-2009, 14:38
Oczywiście. Tam gdzie nie szkodzi się innym - tam powinna być pełna swoboda.
To teraz zrozum jeszcze, że marnowanie energii szkodzi innym. I wtedy zgodzisz się ze mną.


Ludzie i tak ocieplają domy, bo się to opłaca, więc jak jeden pacan czy drugi nie ociepli dobrze, to nie spowodują końca świata.
A jak połowa nie ociepli dobrze?

sSiwy12
20-01-2009, 14:43
Moim zdaniem, w zapisie przywołanym przez HenoK też występuje "prawny bubel", bo literalnie czytając ten zapis, odnosi się on do wcześniejszego punktu 2, który dotyczy uzgodnień i sprawdzeń projektu z fachowcami w danym zakresie.
Literalnie czytając brzmi to tak:
3. Obowiązek, o którym mowa w ust. 2, nie dotyczy: 2) projektów obiektów budowlanych o prostej konstrukcji, jak: budynki mieszkalne jednorodzinne, niewielkie obiekty gospodarcze, inwentarskie i składowe.
Zaś przywołany ust.2 brzmi:
2. Projektant ma obowiązek zapewnić sprawdzenie projektu architektonicznobudowlanego pod względem zgodności z przepisami, w tym technicznobudowlanymi, przez osobę posiadającą uprawnienia budowlane do projektowania bez ograniczeń w odpowiedniej specjalności lub rzeczoznawcę budowlanego.

Pospiech w jakim "tworzono" te nowele jeszcze długo będzie się nam odbijał czkawką - niestety.

Jezier
20-01-2009, 16:35
Czemu zwolennicy ŚE nie sypią swoimi przykładami jak to po opublikowaniu metodyki obliczania podjęli decyzję o montażu solarów, wiatraków, elektrowni wodnych, przejściu z prądu/gazu na biomasę itd.
A co ja mam Ci napisać, jeśli solary i wiatrak oraz kominek na własną biomasę z własnego pola mam zaplanowane od czasu, gdy jeszcze nie słyszałem o świadectwach? ;)

No nie wiem... szukam(y) przykładów na to, że ŚE, świadomość spowodowana ich wprowadzeniem, powoduje tego typu decyzje. To fajne co planujesz, ale na to przykładem nie jest.

ps. oczywiście nie twierdzę, że takich nie znajdziemy... no to by już była przesada... ale przykład byłby przydatny.
Ja czekałem cały zeszły rok na te rozporządzenia aby dokończyć budowę domu z uwzględnieniem tego co w nich zapisano. Zatrzymałem się na etapie stanu surowego i nie kontynuowałem budowy. Konkretnie to czekałem z wyborem systemu grzewczego. Teraz już wiem, że nie będzie ogrzewania elektrycznego, będą za to solary i pompa ciepła w jakiejś formie.

ProStaś
20-01-2009, 16:54
Teraz już wiem, że nie będzie ogrzewania elektrycznego, będą za to solary i pompa ciepła w jakiejś formie.

A nie lepiej podgrzewać CWU PC, zamiast solarów ?

Pozdrawiam.

civic9
20-01-2009, 17:02
Oczywiście. Tam gdzie nie szkodzi się innym - tam powinna być pełna swoboda.
To teraz zrozum jeszcze, że marnowanie energii szkodzi innym. I wtedy zgodzisz się ze mną.


Idąc tym tropem dojdziemy do wniosku, że wystarczy po 20m2/osobę i trzeba zabronić albo dotkliwie opodatkować osoby posiadające więcej powierzchni. Co z tego, że ktoś dobrze ociepli, ponad przeciętnie, jak ma rezydencję 500m2, więc i tak będzie zużywał więcej energii niż ja w swoim gorzej ocieplonym domu, ale za to 100m2. Czyste marnotrawstwo bez względu na to jako bardzo energooszczędny będzie dom. No ok, trochę dokładniej, zamiast normy powierzchni, ustalmy powiedzmy limit energii pierwotnej 1000-2000kWh/osobę/rok. To nam daje dla modelowej 4 osobowej rodziny możliwość mieszkania na 100m2 w domu 4-8 litrowym przy gazie czy PC. Jak chcą więcej powierzchni to niech dorzucą biomasę itd. Starczy. Nie piszę tego z wielkim sarkazmem - jestem przekonany, że tego typu absurdów (jak dla mnie) możemy się spodziewać, i mi to po prostu nie leży.

Ogrzewanie domów jednorodzinnych i mieszkań to jak wcześniej podawałem wielkość rzędu 20-30% zużywanej energii. Z tego większość zużywają stare mieszkania i domy - 20-40 litrowe. Mamy ok. 13 mln mieszkań, z tego ok. 10 mln jest w tym zakresie 24-40litrów i więcej. Ale to są zaniedbania/zapóźnienia z poprzedniej epoki, wiadomo jak było. Naprawdę, nie ma sensu regulować armatą tego co się reguluje całkiem nieźle samo i osiągnąć dodatkowy 1% wydając kolejne miliardy. Wydajmy je na ochronę środowiska - ale na coś konkretniejszego. To nie jest tak jak pisze Depi, że nie ważne ile. Ważne - dla określenia sensu.

Do mnie przemawiają liczby (zwracam uwagę, że nie tylko kasa, ale liczby) - nie idee. Jak nie ma liczb - to węszę lobbing, spiski albo zwyczajną głupotę.

Jezier - szacun :) Chociaż, to też przykład, że wygoda ponad świadomość ekologiczną, i do biomasy jak rozumiem Cię to nie przekona. Ja odrzuciłem PC z powodu kosztów (i za cholerę ŚE by nie zmieniło mojej decyzji), ale ... przygotowałem (jak mi się wydaje) instalację w środku (konkretne przewymiarowanie podłogówki, podłogówka 100%) na możliwość podpięcia PC w przyszłości. Jak może będą tańsze, lepsze, sprawniejsze, whatever, albo po prostu będzie mnie stać. Może się to zbiegnie z końcem życia albo awarią pieca gazowego.