PDA

Zobacz pełną wersję : projekt zjazdu-obowiązek?



hejjpozn
24-01-2009, 10:42
Za 2 tygodnie zamierzam ruszyć z budową i przeglądając forum natrafiłam na temat projektu zjazdu. Przeczytałam większość postów na ten temat, ale nie znalazłam odpowiedzi. Do pozwolenia dołączałam zgodę na lokalizację zjazdu. Szczerze mówiąc to nie bardzo orientuję się po co to? Do czego ma służyć ten projekt? Czy ma to znaczenie w przypadku, gdy droga (miejska), na którą będę zjeżdżać z działki jest nieutwardzona i nie ma chodników? Czy w takim przypadku ZDM może wyrazić zgodę na odstąpienie od projektu zjazdu? Czy zanim rozpocznę budowę domu muszę mieć zrobiony ten projekt?

Asia

daggulka
24-01-2009, 10:51
Z tego co wiem , w większości przypadków projekt zjazdu jest rutynowo wykonywany i dołączany do projektu domu przez architekta.... ja tez tak miałam.
U nas w gminie jest obowiązkowy ....i przez wójta ustalone ścisłe warunki jak ten zjazd ma być wykonany (wyłożony kostką, ograniczony krawężnikami, pod nim rura metalowa )..... nie wiem jak jest gdzie indziej.
Natomiast projekt projektem, ale ty potem bedziesz musiała ten zjazd według projektu wykonać, ponieważ czasem zdarza się (jak u mnie np.) , że przychodzi z gminy jeden z drugim i kontrolują czy jest zjazd wykonany według projektu .... u mnie nie był, poszłam "na noże", powiedziałm że bedzie tak jak mam (wysypany klińcem, ograniczony krawęznikami jak reszta podjazdu , rury pod nim niet bo i rowu na moja prośbe pisemną mi gmina nie zrobiła :evil: ) i nie mam odbioru zjazdu. Nie wiem, czy za to wlepiają jakieś kary i szczerze mam to gdzieś :evil: .

Nefer
24-01-2009, 10:51
Ja musiałam dostarczyć projekt zjazdu i jego uzgodnienie do dokumentów na pozwolenie na budowę. Droga gminna - pozwolenie od ZDM.

boguslawskia
24-01-2009, 13:11
Jeżeli masz plan zagospodarowania przestrzennego i są tam zjazdy nie masz odstępstwa od jego położenia lub budynku to możesz powalczyć o brak projektu ponieważ zjazd jest już naniesiony na planie.

Mi się tak niestety nie udało, ale sąsiad działkę dalej tak obronił się przed projektem.

Łatwiej jest gdy zjazdy są już wybudowane przez Gminę :)

hejjpozn
24-01-2009, 13:34
mnie tez zmuszali do projektu zjazdu, ale na tym forum jest instrukcja jak zgodnie z prawem ominąć to zgłoszeniem budowy ogrodzenia wraz z brama i furtka

A pamiętasz na którym forum to było, bo na temat projektu zjazdu z drogi przeczytałam baaaaardzo dużo postów. Będę wdzięczna za link.

Asia

Alan-t9
23-02-2009, 22:33
Projekt zjazdu jest wymagany do otrzymania pozwolenia na budowę, a to z kolei jest wymagane na podstawie ustawy Prawo Budowlane oraz art. 29 Ustawy o Drogach Publicznych. Budowa zjazdu bez pozwolenia na budowę jest niczym innym jak samowolą budowlaną i rodzi ze sobą konsekwencje określone w ustawie Prawo Budowlane.

mikolayi
24-02-2009, 07:48
gwoli ścisłości
z tejze ustawy o drogach publicznych

Art. 29. 1. Budowa lub przebudowa zjazdu należy do właściciela lub użytkownika nieruchomości przyległych do drogi, po uzyskaniu, w drodze decyzji administracyjnej, zezwolenia zarządcy drogi na lokalizację zjazdu lub przebudowę zjazdu, z zastrzeżeniem ust. 2.

2. W przypadku budowy lub przebudowy drogi budowa lub przebudowa zjazdów dotychczas istniejących należy do zarządcy drogi.

reasumując, jeśli za płotem masz kostkę, asfalt, chodnik i pasy zieleni (razem albo w różnych konfiguracjach), to budowa zjazdu jest po Twojej stronie - projekt, pozwolenie i wykonanie.
ale jeśli za płotem (granicą) masz błoto na całej szerokosci pasa drogowego wyznaczonego na mapie masz prawo oczekiwać, że jak już zrobisz bramę i furtkę to zjazd wykona Ci zarządca drogi.

hejjpozn decyzja administracyjna na lokalizację zjazdu uchron i Cię w przyszłosci, kiedy ZDM będzie wykonywać Twoją uliczkę (oby...)

daggulka
Z tego co wiem , w większości przypadków projekt zjazdu jest rutynowo wykonywany i dołączany do projektu domu przez architekta.... ja tez tak miałam. nie jest rutynowo wykonywany i nie jest dołączany bo architekt nie ma do tego uprawnień - architekt nanosi co najwyżej lokalizację zjazdu na mapie - ale dwie trzy czy cztery kreski to nie projekt. I nikt Ci Twojega zjazdu nie odbierze bo jest wykonany niezgodnie z wydanymi przez zarzadcę drogi warunkami technicznymi. Co do rury to obyś nie żałowała za kilka lat, że jej jednak nie wrzuciliście

mpoplaw to nie ominięcie prawa tylko ust. 2 art 29 :) jak ktoś ma chodnik pod domem to tegoż "ominięcia" już mu się nie uda zastosować...

reasumując jak macie błoto od działki granicy do granicy to nie dajcie się wrabiać w projekty zjazdów. Zapytajcie madralę, który tego projetu od Was woła - pokazując mu mapę - a przepraszam, krawędź jezdni to w którym miejscu jest ?? bo przez błoto nie widzę. Wasz zjazd do posesji powinien łączyć się z krawędzią nawierzchni istniejącej drogi

pozdrawiam

arktyk
24-02-2009, 08:05
Jest tak jak napisał powyżej milkolay. U mnie też chciano abym robił projekt zjazdu, podczas gdy za bramą mam miejsce na rów melioracyjny (błoto) i nie utwardzoną drogę dojazdową (błoto). Po podjęciu pierwszych czynności w sprawie budowy zjazdu szybko się okazało że u mnie takiego zjazdu po prostu nie da się zaprojektować. Dlatego też wystąpiłem o zmianę pozwolenia na budowę (tam miałem zapisany warunek wybudowania zjazdu przed przystąpieniem do użytkowania) i z pozwolenia na budowę mi taki warunek wykreslono. Stanęło na tym, że po wybudowaniu dróg na moim osiedlu w drodze uzgodnienia z UM opracuje się projekt zjazdu. Ale przez dziwny zapis w pnb miałem trochę gimnastyki.

Pozdr,

lidex
24-02-2009, 16:37
Oj dobrzy ludzie! Dzięki za wyklarowanie sytuacji :D . U nas też za płotem błoto a w pozwoleniu na budowę stoi, że mamy dostarczyć pozwolenie na budowę zjazdu. Czyli można zmienić zapis w pozwoleniu na budowę :D , ufff, i znow jeden kroczek do przodu....

jaro'71
24-02-2009, 17:47
Oj dobrzy ludzie! Dzięki za wyklarowanie sytuacji :D . U nas też za płotem błoto a w pozwoleniu na budowę stoi, że mamy dostarczyć pozwolenie na budowę zjazdu. Czyli można zmienić zapis w pozwoleniu na budowę :D , ufff, i znow jeden kroczek do przodu....
Informuj o efektach :wink:
U mnie też błotko zamast drogi :roll:

Alan-t9
24-02-2009, 19:42
W woli ścisłości, ustawę należy czytać do końca. Art. 29 pkt. 3 ust. 1) i 2) jasno określa obowiązek uzyskania pozwolenia na budowę zjazdu. Mikolay niestety nie masz racji.

Pracuję dla urzędu gminy w woj. lubelskim gdzie zajmuje się drogami. Raz na kwartał dokonuję objazdu wszystkich dróg gminnych i w przypadku gdy zachodzi podejrzenie że dany zjazd jest samowolą budowlaną, składam wniosek do Powiatowego Inspetoratu Nadzoru Budowlanego o wszczęcie postępowania wyjaśniającego. W roku 2008 na 18 takich przypadków wszystkie skończyły sie nakazem rozbiórki oraz został nałożony mandat karny.

W przypadku budowy chodnika lub budowy drogi sytuacja wygląda tak samo. Sprawdzam wszystkie zjazdy indywidualne przylegające do danej inwestycji. W przypadku gdy zostały wybudowane nie legalnie - wiadomo....PINB. W przypadku gdy dany zjazd został wybudowany zgodnie z obowiązującym prawem, faktycznie koszty jego przebudowy ponosi gmina.

Odnośnie samego zjazdu, Art. 4 ust. 8. Ustawy o Drogach Publicznych:
zjazd - połączenie drogi publicznej z nieruchomością położoną przy drodze, stanowiące bezpośrednie miejsce dostępu do drogi publicznej w rozumieniu przepisów o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym;

tak więc samo zaniżenie w chodniku nie jest zjazdem jeżeli chodnik nie przylega bezpośrednio do geodezyjnej granicy działki ( a nie płotu - to nie to samo). Utwardzenie odcinka między zaniżeniem w chodniku a geodezyjną granicą działki jest również budową zjazdu. W warunkach technicznych na budowę zjazdu ( potocznie nazywane zezwoleniem) zarządca drogi powinien określić sposób dowiązania zjazdu do istniejącego chodnika.

mikolayi
25-02-2009, 08:21
W woli ścisłości, ustawę należy czytać do końca. Art. 29 pkt. 3 ust. 1) i 2) jasno określa obowiązek uzyskania pozwolenia na budowę zjazdu. Mikolay niestety nie masz racji.
fakt, wyraziłem się nieściśle - napisałem o budowie- jeśli przeczytasz jeszcze raz to co napisałem, zauważysz, że nie ma tam przekłamania. Nakłada obowiązek na właściciela posesji pod warunkiem że droga istnieje. Art 29 ust 1 i ust 3 odnoszą się do sytuacji kiedy droga istnieje - czyli jest budowla wraz z obiektami stanowiąca całość techniczno - użytkową - jeśli coś co mam za bramą spełnia definicję drogi (ustawa o drogach publicznych + ustawa w spr. war. technicznych jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie) - wtedy występuję do zarządcy o decyzję lokalizacji zjazdu i chętnie wykonam projekt i uzyskam BP. Ale jeśli za oknem mam błoto od granicy do granicy to nie jest droga w świetle podanych wyżej ustaw - to pas drogowy. I wtedy występuję wyłącznie o decyzję lokalizacji zjazdu do zarządcy i czekam aż wybuduje drogę ze zjazdami zgodnie z art 29. ust 2.
Każdy kij ma dwa końce.
I wyprzedzę jeszcze jedną sprawę od razu. Jeśli zarządca drogi wpadnie na pomysł, że pod moim oknem zaprojektuje i wybuduje ulicę (drogę) która uniemożliwi mi wyjazd z mojej legalnej bramy (decyzja o lokalizacji zjazdu) np. 12 cm krawężnika - podam go do sądu za uniemozliwienie mi dostępu do drogi publicznej oraz za złamanie art 29. ust 2 ustawy o drogach publicznych. Podobnie jeśli na 12 m pasa drogowego wyleje sobie 6 m asfaltu "olewając" cały rząd domów stąjacych przy (wtedy już) drodze.


Pracuję dla urzędu gminy w woj. lubelskim gdzie zajmuje się drogami. Raz na kwartał dokonuję objazdu wszystkich dróg gminnych i w przypadku gdy zachodzi podejrzenie że dany zjazd jest samowolą budowlaną, składam wniosek do Powiatowego Inspetoratu Nadzoru Budowlanego o wszczęcie postępowania wyjaśniającego. W roku 2008 na 18 takich przypadków wszystkie skończyły sie nakazem rozbiórki oraz został nałożony mandat karny.
No i dobrze - właściciel posesji musi mieć decyzję lokalizacji zjazdu i pozwolenie na budowę jeśli włączał się do istniejącej drogi- a nadzór potem sprawdza całą resztę, czyli kto uzyskał BP na ten zjazd


W przypadku budowy chodnika lub budowy drogi sytuacja wygląda tak samo. Sprawdzam wszystkie zjazdy indywidualne przylegające do danej inwestycji. W przypadku gdy zostały wybudowane nie legalnie - wiadomo....PINB. W przypadku gdy dany zjazd został wybudowany zgodnie z obowiązującym prawem, faktycznie koszty jego przebudowy ponosi gmina.
Patrz co napisałem na samej górze - budowa chodnika dotyczy zapewne istniejacej drogi a dalej masz na myśli zapewne przebudowę istniejacej drogi.


Odnośnie samego zjazdu, Art. 4 ust. 8. Ustawy o Drogach Publicznych:
zjazd - połączenie drogi publicznej z nieruchomością położoną przy drodze, stanowiące bezpośrednie miejsce dostępu do drogi publicznej w rozumieniu przepisów o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym;

tak więc samo zaniżenie w chodniku nie jest zjazdem jeżeli chodnik nie przylega bezpośrednio do geodezyjnej granicy działki ( a nie płotu - to nie to samo). Utwardzenie odcinka między zaniżeniem w chodniku a geodezyjną granicą działki jest również budową zjazdu. W warunkach technicznych na budowę zjazdu ( potocznie nazywane zezwoleniem) zarządca drogi powinien określić sposób dowiązania zjazdu do istniejącego chodnika.
To wszystko prawda - zatem nie zaprojektuję zjazdu z mojej działki skoro mam błoto za płotem o szerokosci 10 czy 12 m. Jesli zarządca napisze mi, ze należy zaprojektować i wykonać zgodnie z obowiązujacymi przepisami to ja odpiszę, że wydane warunki są nieprecyzyjne i poproszę o uściślenie w zakresie sposobu włączenia do istniejącej nawierzchni drogi. I ciekaw jestem co mi wtedy zarządca napisze...

Jeśli napisałem gdzieś coś nieprecyzyjnie, chętnie służę dodatkowymi wyjaśnieniami

arktyk
25-02-2009, 08:32
Ja nawet chciałem zaprojektować sobie zjazd, nawet wystąpiłem o decyzję lokalizacyjną na wjazd. ALe niestety UM mi takiej decyzji nie wydał... bo nie ma drogi, zaś żaden uprawniony projektant nie chciał zrobić projektu bo... nie ma drogi, ani nawet projektu drogi, jest właśnie pas drogowy.

Pozdr,

sSiwy12
25-02-2009, 09:40
Może sie przyda :lol:
Cytujecie nie te przepisy, a trzeba, jak ktoś wcześniej zauważył, barć pod uwagę należy całość obowiązujących przepisów. I taka uwaga, wszystkie te przepisy dotyczą DRÓG PUBLICZNYCH, a skoro tak, to polecam uwadze z Ustawy o drogach PUBLICZNYCH:

Art. 8. 1. Drogi niezaliczone do żadnej kategorii dróg publicznych, w szczególności drogi w osiedlach mieszkaniowych, dojazdowe do gruntów rolnych i leśnych, dojazdowe do obiektów użytkowanych przez przedsiębiorców, place przed dworcami kolejowymi, autobusowymi i portami oraz pętle autobusowe, są drogami wewnętrznymi.
2. Budowa, przebudowa, remont, utrzymanie, ochrona i oznakowanie dróg wewnętrznych oraz zarządzanie nimi należy do zarządcy terenu, na którym jest zlokalizowana droga, a w przypadku jego braku - do właściciela tego terenu.

Rozporządzenie WT jakim powinny odpowiadać drogi PUBLICZNE


§ 3. Ilekroć w rozporządzeniu jest mowa o:
1) drodze - rozumie się przez to drogę publiczną,
12) zjeździe - rozumie się przez to część drogi na połączeniu z drogą nie będącą drogą publiczną lub na połączeniu drogi z dojazdem do nieruchomości przy drodze; zjazd nie jest skrzyżowaniem,

§ 55. 1. W celu określenia wymagań technicznych i użytkowych wprowadza się następujący podział skrzyżowań i zjazdów:
4) zjazd indywidualny - określony przez zarządcę drogi jako zjazd do jednego lub kilku obiektów użytkowanych indywidualnie.

§ 79. Zjazd indywidualny powinien mieć:
1) szerokość nie mniejszą niż 4,5 m, w tym jezdnię o szerokości nie mniejszej niż 3,0 m i nie większej niż szerokość jezdni na drodze,
2) nawierzchnię co najmniej twardą w granicach pasa drogowego,
3) przecięcie krawędzi nawierzchni zjazdu i drogi wyokrąglone łukiem kołowym o promieniu nie mniejszym niż 3 m, lub skosem 1 : 1, jeżeli jest to zjazd z ulicy,
4) pochylenie podłużne zjazdu w obrębie korony drogi dostosowane do jej ukształtowania,
5) na długości nie mniejszej niż 5,0 m od krawędzi korony drogi pochylenie podłużne nie większe niż 5%, a na dalszym odcinku - nie większe niż 15%.

Sprawdźcie w gminach, czy drogi do których robicie zjazdy są drogami publicznymi, bo mimo iż ustawodawca nie zaliczył dróg wewnętrznych do dróg publicznych, to Uchwałą gminną droga wewnętrzna może taką się stać, ale muszą być spełnione warunki określające np. jej wymiary, a co najważniejsze nadające jej numer.

Pozdrawiam

Ps. Pisałem o tym w Prawie..... Bardzo często projekt sprowadza się do wyrysowania na mapce miejsca zjazdu (wjazdu) i opis, że nawierzchnią jest grunt rodzimy. To należy rownież do planu zagospodarowania działki.

qwert
25-02-2009, 10:24
a co w sytuacji, gdy droga "gminna" nie widnieje w KW jako własnośc gminy, jedynie w rejestrze gruntów jest we władaniu gminy.

w związku z tym gmina o nią nie dba, bo twierdzi,ze jest nie jej w sensie prawnym.

czy taki rzadki byt prawny tez wymaga projektu zjazdu?

droga przypomina jedynie droge gruntowa, bo generalnie jest to obraz nedzy i rozpaczy, którą wraz z sąsiadami próbujemy uzdatnic do jeżdzenia.

Regut1
25-02-2009, 10:54
a co w sytuacji, gdy droga "gminna" nie widnieje w KW jako własnośc gminy, jedynie w rejestrze gruntów jest we władaniu gminy.

w związku z tym gmina o nią nie dba, bo twierdzi,ze jest nie jej w sensie prawnym.

czy taki rzadki byt prawny tez wymaga projektu zjazdu?

droga przypomina jedynie droge gruntowa, bo generalnie jest to obraz nedzy i rozpaczy, którą wraz z sąsiadami próbujemy uzdatnic do jeżdzenia.\

O kwalifikacji drogi nie rozstrzyga wpis w KW i stan własności, a uchwała Rady Gminy lub powiatu nadająca jej kategorie drogi publicznej. Czasami może pomóc m.p.z.p. Już to wcześniej jeden z forumowiczów o tym pisał.

Jeżeli droga nie ma kategorii drogi publicznej to jest to tzw. droga wewnętrzna, jej utrzymanie spoczywa na właścicielu ewentualnie władającym. Gmina prawdopodobnie po to włada tą drogą żeby ją zasiedzieć i tym sposobem stać się jej właścicielem. Boją sie robić jakieś wieksze nakłady na drogę w sytuacji, w której mozę zjawić sie właściciel. Najlepiej dla mieszkanców bedzie jak gmina najszybciej nabędzie własność drogi

Uzgodnienia w drogach wewnetrznych zależą od woli obu stron. Prawdziwa jazda zaczyna się jak tej woli nie ma ;-)
Jeżeli droga jest gminna i nie jest urządzona to tak jak pisano wcześniej powinien wystarczyć odręczny projekt i zachowanie wymogów rozporządzenia.

sSiwy12
25-02-2009, 11:01
Pytanie zasadnicze – co rozumiemy, a w zasadzie, co urzędnik rozumie, pod pojęciem „projekt zjazdu”. Jeśli jest to droga publiczna, to sprawa jest jednoznaczna. Przytoczyłem przepisy, które to regulują, zaś inne określają kto i jak ma to wykonać.
Natomiast w większości przypadków, kiedy droga nie jest publiczną, wystarczy to co zawiera projekt zagospodarowania działki, bo tam musi być „skomunikowanie się” z jakąś drogą. Jak gmina bardziej „czepialska” może trzeba zrobić dodatkową mapkę na której wyrysujemy taki zjazd (praktycznie dwie „kreski”) i napiszemy, że nawierzchnia taka jak drogi, który „podbije” nam zarządca lub właściciel terenu na którym „przebiega” droga.

mikolayi
25-02-2009, 11:16
sSiwy12

nie dywaguję o drogach niepublicznych :) A cytowane przepisy owych dotyczą jak sam zauważyłeś - zatem "cytujecie nie te przepisy" lepiej zastąpić "cytujecie przepisy dot. wyłącznie dróg publicznych" :)
reszta się zgadza :)

jeśli droga nie jest publiczna (w rozumieniu przepisów ani nie została do publicznych zaliczona żadną uchwałą) to sensowność projektowania z niej zjazdu o przytaczanych przez Ciebie parametrach jest wątpliwa :)
Wtedy 3 kreski na projekcie zagospodarowania i linia wymiarowa wystarczają w zupełności. Grunt rodzimy nie jest nawierzchnią twardą (nawet nieulepszoną) i nie może zatem stanowić nawierzchni zjazdu indywidualnego w świetle ustawy o war. tech. jakim powinny odp. drogi itd...

qwert

a kto widnieje w KW ?

skoro gmina olewa, wystąp o decyzję lokalizacji zjazdu a potem będziesz sie zastanawiać co dalej. Z tym samodzielnym "uzdatnianiem" to bym nie przesadzał bo kary za to mogą być...
jeśli dobrze pamiętam to z dniem 1.01.1999 roku grunty pod drogami przeszły na własnośc jednostek samorządowych i skarbu państwa (w zależności od drogi) zdaje się że gmina się nygusiła z przprowadzeniem postępowania prawnego ,ale to ich, nie Twój problem. Formalnie gmina jest właścicielem tej drogi "
1. Nieruchomości pozostające w dniu 31 grudnia 1998 r. we władaniu Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego nie stanowiące ich własności, a zajęte pod drogi publiczne, z dniem 1 stycznia 1999 r. stają się z mocy prawa własnością Skarbu Państwa lub właściwych jednostek samorządu terytorialnego za odszkodowaniem."
ale uwaga:
Podstawową cechą drogi publicznej było zaliczenie na dzień 31 grudnia 1998 r. drogi powszechnie dostępnej do jednej z ustawowych kategorii dróg. Jeżeli zatem droga nie została zaliczona najpóźniej do tego dnia do jednej z tych kategorii, to nie była drogą publiczną (lecz drogą wewnętrzną) i nie może być uwłaszczona w trybie omawianych przepisów. O zaliczeniu dróg do poszczególnych kategorii (przed 1 stycznia 1999 r.) traktowały następujące przepisy:
droga krajowa - uchwała Rady Ministrów,
droga wojewódzka - rozporządzenie ministra komunikacji,
droga gminna - uchwały wojewódzkich rad narodowych oraz (od 1990 r.) zarządzenia wojewody,
droga zakładowa - uchwała rady gminy

w swietle cytatów - jeśli jest publiczna - jest włąsnością gminy i gmina ma o nią dbać a Ty masz sxzansę wybudować zjazd indywidualny, o którym tłuczemy ten wątek
jeśli nie jest publiczna (a skoro gmina się do niej nie przyznaje to okazuje się że nie jest) to kwestię zjazdu opisał sSiwy

powodzenia

PS. to ja tu się wybrzuszam a posty lecą jak bociany na wiosnę ;)

qwert
25-02-2009, 11:32
a co zrobić, gdy w war. zabudowy. mam napisane :" dostęp do drogi publicznej, gminnej , poprzez istniejący zjazd", a żadnego zjazdu ja tam na oczy nie widziałem, tylko pastwisko.



oczywiscie podczas budowy powstała droga, po której jeżdził sprzęt, dziś są tam ułozone płyty.

czekam na pozwolenie na uzytkowanie, na dniach decyzja i zastanawiam się czy mnie czymś nie zaskoczą.

rozumiem, ze jak wg gminy był tam "istniejący zjazd" to powini miec go np na mapie, a nie mają.

skąd im się wziął ten "istniejący zjazd"?

ps.
żaden urząd ani arch. nie wspominał mi o jakimś projekcie zjazdu i problemach z tego wynikających. o tym dowiaduje się z tego wątku i nie wiem czy mam się zacząć bać.???? :o :o :o :o

qwert
25-02-2009, 11:36
mikołaj, nie ma wogóle KW.

na uzdatnianie zgodził się burmistrz, ustnie. wiem, ze ustnie to nie na pismie, ale z drugiej strony, zanim zaczelismy się budować, tej drogi wogóle nie było!!!!

rosła trawa. droga była jedynie na mapach w postaci raz 6m, raz 1,7 m szerokiego paska.

mikolayi
25-02-2009, 11:54
tak czy owak stan prawny warto poznać. ktoś tu ręce umyć próbuje i problem odpycha...tak sądzę...

qwert
25-02-2009, 12:14
wqrwia mnie ten burdel. skąd ja mam wiedzieć o jaiś pier#$%ych projektach zjazdu?
architekt nic nie wie, gmina pisze w war. zab. , że to droga gminna , a urzędnicy twierdzą, że nie (dlatego nie będą naprawiać).

koszmar jakiś a na koniec człowiek dowiaduje się z internetu, że ma jeszcze jakiś obowiązek, tym bardziej, że od roku jeżdzę po własnoręcznie zrobionym zjeździe - inaczej bym się nie wybudował ,bo bym w błocie zię zapadł.



MAĆ!!!!

lisio_i_lisia
16-04-2009, 14:39
Witajcie

I ja mam problem z projektem zjazdu.
Na drogepowiatową,która jest po prostu asfaltowa, brak jakiegokolwiek rowu przy drodze, pobocza, chodnika. A decyzji zarządu dróg oto takie uzgodnienie:
zjazd 4 m, gruntowy (do drogi asfaltowej???). Poza tym m.in::
1. Powierzchnia zjazdu powinna być odpowiednio wyprofilowana - tak by piesi mogli bezpiecznie poruszać się na poboczu drogi.
2. Nalezy zapewnić ciągłaość odwodnienia (jakiego?? Tam nie ma czego ciągłości zapewnić, jak mam to zrobić?) - pod zjazdem wykonać przepust o średnicy 40 cm a na dł. działki odtworzyć istnijący rów przydrożny (brak czegos takiego, jak to udokumentowac?). Ponadto woda opadowa z posesji nie może spływać na drogę powiatową. W przypadku niewłaściwego odwodnienia drogi spowodowanego ww prac koszty przebudowy i naprawy szkód ponosi Inwestor.
3. Aby nie blokować ruchu na drodze powiatowej (w tym ruchu pieszych) w przypadku ogrodzenia terenu inwestycji, bramę należy zlokalizować w odległości około 5 m od krawędzi jezdni. Brama nie może otwierać się w stronę drogi.

Co do ostatniego puinkktu rozmumiem, ze ma zrobic jakiś szkic?

Co do zjazdu gruntowego - Zarząd Dróg twierdzi teraz, że na droge asfaltową zjazd musi być utwardzony. Nie gruntowy.

Nie moge znaleść od 3 miesięcy projektanta, który by to dla nas wykonał. Nie dochodzi nawet do rozmów o wynagrodzeniu. Udało się znaleźć kogoś z uprawnieniami, kto to podstępluje. Ale musze to zrobić sama.

HELP. W lipcu chcemy oddać budynek do użytkowania.

JACUŚ
16-04-2009, 21:06
lisio i lisia mi taki projekt wykonal gosc z gminy za 1200 zl. Obecnie czekam na pozwolenie czas oczekiwania do 2 miesiecy :evil: . Dodam ze rowniez wjazd bedzie z drogi powiatowej. Za wykonanie takiego wjazdu wykonawcy zaspiewali sobie. Wykonawca 1. 8000zl- z polecenia gosca ktory robil projekt wjazdu, wykonawca 2. 6000zl, wykonawca 3. od 4000 do 5000zl max :)

ravbc
17-04-2009, 08:06
Nalezy zapewnić ciągłaość odwodnienia (jakiego?? Tam nie ma czego ciągłości zapewnić, jak mam to zrobić?) - pod zjazdem wykonać przepust o średnicy 40 cm a na dł. działki odtworzyć istnijący rów przydrożny (brak czegos takiego, jak to udokumentowac?)
Hehe, też mam coś takiego zapisane nawet w pozwoleniu na budowę, bo do jego uzyskania był potrzebny projekt zjazdu, no i się urzędnik pofatygował nawet na miejsce i takie coś jak to zacytowane wymyślił. Też się powoli szykuję do odbioru i zaczynam zastanawiać jak się wyłgać z robienia rowu przydrożnego wzdłuż działki, którego tam po prostu nie ma (na całej długości drogi, po "mojej" stronie, bo po przeciwnej jak najbardziej istnieje).

lisio_i_lisia
20-04-2009, 07:57
ravbc - u nas nie ma czegos takiego po zadnej stronie ulicy.....Zamierzam się z tym fantem w tym tygodniu wyrobić. Jak się czegos dowiem dam znać

JACUŚ - a u nas ani gość z gminy, a ni gość z ZDM - dosłownie nikt nie chce się podjąć. Może naiwne pytanie, ale czy możesz się podzielić choć zarysem takiego projektu? Robiłeś projekt zajęcia pasa drogowego? Mama cos takowego - ale to przydało się przy przyłaczach a tu mam nadzieję nie będzie konieczne

JACUŚ
20-04-2009, 20:25
Obecnie cztery egzeplarze projektu leza w starostwie, i czekaja na zatwierdzenie. Jezeli chcesz moge Ci wyslac nr tel. do goscia z gminy ktory robil mi projekt.

lisio_i_lisia
24-04-2009, 11:21
ravbc Sprawdziłam w ZDP - jak fizycznie nie ma rowu to nikt nie nakazuje by nagle sie pojawił, to samo dotyczy przepustu, więc generalnie można to pominać. W końcu sama zrobiłam projekt - część opisową i częściowo rysunkową. Załaczyłam tez zdjęcia ze stanu faktycznego. Zobaczymy co powiedzą w urzędzie. W przyszłym tygodniu wiozę projekt do podpicia przez uprawnioną osobę[/b]

ravbc
24-04-2009, 13:55
ZDP to Zarząd Dróg Powiatowych, czy jakieś inne ustrojstwo? ;-) Może też się pójdę zapytać, bo nie bardzo mi się uśmiecha "kopać rowy" ;-)

mikolayi
13-05-2009, 08:17
ravbc Sprawdziłam w ZDP - jak fizycznie nie ma rowu to nikt nie nakazuje by nagle sie pojawił, to samo dotyczy przepustu, więc generalnie można to pominać. W końcu sama zrobiłam projekt - część opisową i częściowo rysunkową. Załaczyłam tez zdjęcia ze stanu faktycznego. Zobaczymy co powiedzą w urzędzie. W przyszłym tygodniu wiozę projekt do podpicia przez uprawnioną osobę[/b]

i jaki efekt ?

nastka79
13-05-2009, 09:13
Już gdzieś to pisałam, ale powtórzę: w PNB mieliśmy zapis, że do odbioru budynku potrzebujemy projekt zjazdu z drogi. Złożyłam do gminy "Wniosek o wydanie uzgodnienia projektowego uytuowania obiektów budowlanych" i oni odpowiedzieli, że projekt nie jest wymagany. To pismo dołączyłam do dokumentów odbiorowych i przeszło wszystko bez problemów.

MARTiiii
13-05-2009, 11:56
U mnie do pozwolenia na budowe domu potrzebne bylo tlyko zgoda na lokalizacje zjazdu, projektu nie. Szczerze to nie mam zamiaru robic zjazdu z dzialki, kostke ukladam tylko do bramy, dalej moze wysypie tluczen i tyle bedzie. Tylko u nas od ogrodzenia do drogi jest 2m a i droga nijaka bo dojazdowa do domkow.

slawek_wlkp
03-06-2009, 16:59
mikolayi

to właściwie mam pytanie do ciebie ale poproszę o innych forowiczów o pomoc...

u mnie między granicą działki a brzegiem juz isniejącego chodnika jest około 1-metrowy pas ziemi należącej do miasta;
podobno kiedys wykupiony od poprzedniego wlaściela działki żeby chodnik bll szerszy, ale potem przy kolejnych działkach sie miasto rozmyśliło i chodnik jest węższy a ja mam ten pas pomiędzy działką a brzegiem chodnika...



w PnB mam zgodę na lolkalizację zjazdu go garażu (w bryle, w piwnicy);

pyt.1. jeśli "dociągnę" zjazd tylko do granicy mojej działki to potrzebuje projekt i zgodę na budowę z zarządu dróg?


pyt. 2 albo czy mogę zaprojektować zjazd od brzegu chodnika od razu ze spadem? (spadem do mojego garażu w piwnicy)

pyt. 3 co z zagospodarowaniem tego 1m pasa? obecnie to błoto (trwa budowa), ale czy mogę tam potem coś posiać/posadzic? a może mogłabym cały ten pas utwardzić??jak to zrobić zgodnie z prawem?? może wystapić do miasta o dzierżawę?? (bo raczej na kupno dziś już mnie nie będzie stać)

czekam na pomoc,pozdrawiam

mikolayi
04-06-2009, 08:29
w PnB mam zgodę na lolkalizację zjazdu go garażu (w bryle, w piwnicy);

pyt.1. jeśli "dociągnę" zjazd tylko do granicy mojej działki to potrzebuje projekt i zgodę na budowę z zarządu dróg?
rozumiem, że w tej chwili wzdłuż bramy masz chodnik - na zjazd potrzebujesz decyzję administracyjną zarządu dróg - pewnie ją masz skoro masz PnB na dom, decyzja ta pewnie jest załącznikiem w projekcie. Ta decyzja określa parametry zjazdu i zapewne narzuca konieczość wykonania projektu i uzyskania pozwolenia na budowę. Nie za bardzo rozumiem co rozumiesz przez "dociagnięcie zjazdu do granicy działki", ale zjazd w Twoim wypadku to połączenie Twojej posesji - od granicy (bramy) aż do nawierzchni jezdni.



pyt. 2 albo czy mogę zaprojektować zjazd od brzegu chodnika od razu ze spadem? (spadem do mojego garażu w piwnicy)
Wszyztkie parametry powinna określać decyzja - standardowo pochylenie zjazdu nie wieksze niż bodaj 5% w granicach pasa drogowego i pewnie z zastrzeżeniem, że wody opadowej nie wolno odprowadzac w kierunku jezdni. Jeśli zapisy nie pojawiły sie w decyzji to reguluje tę kwestię odpowiedni par. w rozporządzeniu w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie. Fizycznie projekt bedzie musiał przewidywać rozbiórkę fragmentu chodnika


pyt. 3 co z zagospodarowaniem tego 1m pasa? obecnie to błoto (trwa budowa), ale czy mogę tam potem coś posiać/posadzic? a może mogłabym cały ten pas utwardzić??jak to zrobić zgodnie z prawem?? może wystapić do miasta o dzierżawę?? (bo raczej na kupno dziś już mnie nie będzie stać)
To pas drogowy pewnie (wynika to z map) Zagospodarowac powinien to właściciel/zarzadca drogi, a Twoim zadaniem bedzie pilnowanie tego zagospodarowania na odcinku szzerokosci Twojej posesji. Jak wysieja trawę to trzeba bedzie golić, jak utwardzą to zimą śnieg sprzątać :)

slawek_wlkp
04-06-2009, 09:23
mikolayi

:D :D

bbb dziękuję; wydaję się, że dzięki Tobie znów się potwierdza, że w Polsce język ustaw i innych aktów prawnych wymaga tłumaczenia na ...polski :evil:

i tylko jedno jeszcze: co prawada nie wiem, jak też u mnie z językiem czytania map :oops: , ale jak popatrzę na moją mapę do celów projektowych to u sąsiada (od którego miasto tego metrowego pasa nie kupiło) i u mnie droga jest tej samej szerokości,
w ten pas przed domem jest wydzielonym prostokątem i opisany numerem działki czyli:
sąsiad ma napisane numer działki 102, a u mnie działka to jest 101/2 a prostąkątny pas ma numer 101/1;
czyli jest to droga (pas drogowy) czy nie?? :o
a jak nie jest, to czy to coś zmienia??

pozdrawiam serdecznie

piotrulex
04-06-2009, 09:28
cos z tym zwiazane jest potrzebne oby zrobic odbior w PINB. niebawem bede wiedzial konkretnie o co chodzi ...

:D

mikolayi
04-06-2009, 10:02
ten pas powstał z podziału Twojej działki - jego przeznaczenie będzie w tym wypadku napisane w wypisie z rejestru gruntów - jesli tam stoi "drogi" to będzie to pas drogowy. Nie przypuszczam zresztą zęby było inaczej. Jeśli jednak jest inaczej - rozmawiaj z właścicielem co chce na tym paseczku "wydłubać" :)

slawek_wlkp
04-06-2009, 16:53
dzieki :D i pozdrawiam serd

slawek_wlkp
04-06-2009, 19:18
mikolayi
przepraszam, ale jeszcze sprawa tego pasa...to czy ja moge sobie sam to utwardzić?albo zasadzić tam jakies krzaczki?
bo jak rozumiem nie ma czegoś takiego jak wydzierżawienie kawałka pasa drogowego?

po wizji lokalnej u sąsiadów: pomniejszone są 2 działki (z kilkunastu na naszej ulicy) oprócz mojej- tamci dwaj sąsiedzi każdy swój pas utwardził kostką brukową (u każdego inna, ale taka samą połozoną mają na swoich posesjach- stąd mój domyśl, że to ich własna inicjatywa);
moja działka wiele lat stała pusta, pas był zarośneity chwaściorami i krzaczorami a sąsiedzi budowali się ponad 10 lat temu;
jak widac ten pas to pas zapomniany, i jakoś nie licze że ktoś tam posieje trawę...
to czy mogę coś legalnie z tym zrobić??
pozdrawiam

mikolayi
08-06-2009, 07:10
trudno doradzić :( żeby było legalnie to trzeba mieć jakieś "prawo" do gruntu, mówiąc prostym językiem. Osobiscie na Twoim miejscu po prostu wysiałbym tam trawę

slawek_wlkp
08-06-2009, 18:57
mikolayi
baardzo dziękuję za pomoc :D
bedzie trawka i "dzikie" krzaczorki :D
pozdrawiam

kantorowski
10-06-2009, 22:43
może ktoś coś mi podpowie lub doradzi ponieważ przy granicy na moich działek zarząd dróg posiada rów przydrożny (urządzenie drogowe na odprowadzenie wody) ale jak wiemy jeżeli ktoś taki jak np. zarząd dróg chce korzystać z pożytku na naszej prywatnej działce to powinien ponosić też tego koszty. Dodatkowo wykonano mi jakiś przepust drogowy ktory jest fi 50 lecz nie jest sprawny technicznie (tj.: jest zasypany w środku.
co robić?

Brygida i Jarek
15-06-2009, 21:11
Przyłączamy się do dyskusji na temat zjazdu: w grudniu 2008 otrzymaliśmy pozwolenie na budowe wraz z budowa zjazdu indywidualnego z drogi gminnej
/ oczywiscie mamy zatwierdzony projekt na zjazd/. Działke ogrodziliśmy i ruszyliśmy z budowa domu, chcielismy zrobić zjazd zgodnie z projektem ale w gminie poinformowano nas , że w czerwcu rusza przebudowa drogi i tym samym gmina bedzie budowac zjazdy. zrobilismy zjazd tymczasowy/ za zgodą gminy/, który kosztował nas ok. 1tyś. / dreny, zwir, płyty/a teraz gmina twierdzi , że musimy wybudować ten zjazd na własny koszt? Jak to jest z finansowaniem zjazdu przy przebudowie drogi? Jak zmusić gmine do pokrycia kosztów budowy zjazdu?

jaro'71
15-06-2009, 22:33
Przyłączamy się do dyskusji na temat zjazdu: w grudniu 2008 otrzymaliśmy pozwolenie na budowe wraz z budowa zjazdu indywidualnego z drogi gminnej
/ oczywiscie mamy zatwierdzony projekt na zjazd/. Działke ogrodziliśmy i ruszyliśmy z budowa domu, chcielismy zrobić zjazd zgodnie z projektem ale w gminie poinformowano nas , że w czerwcu rusza przebudowa drogi i tym samym gmina bedzie budowac zjazdy. zrobilismy zjazd tymczasowy/ za zgodą gminy/, który kosztował nas ok. 1tyś. / dreny, zwir, płyty/a teraz gmina twierdzi , że musimy wybudować ten zjazd na własny koszt? Jak to jest z finansowaniem zjazdu przy przebudowie drogi? Jak zmusić gmine do pokrycia kosztów budowy zjazdu?
Może wraz z tą zgodą na zjazd tymczasowy podpisywaliście coś więcej, że zrobicie sami a gmina teraz chce to wyegzekwować :roll:
Ja bym nic nie robił, tylko czekał, jak zrobią zjazdy wszystkim to i wam też...

mikolayi
16-06-2009, 08:10
ustawa o drogach publicznych mówi że:

Art. 29. 1. Budowa lub przebudowa zjazdu należy do właściciela lub użytkownika nieruchomości przyległych do drogi, po uzyskaniu, w drodze decyzji administracyjnej, zezwolenia zarządcy drogi na lokalizację zjazdu lub przebudowę zjazdu, z zastrzeżeniem ust. 2.

ale w tym konkretnym przypadku zastosowanie ma pkt 2 tego samego artykułu:

2. W przypadku budowy lub przebudowy drogi budowa lub przebudowa zjazdów dotychczas istniejących należy do zarządcy drogi.

w zwiazku z czym poproś urzędnika w gminie o podanie podstawy prawnej

pozdrawiam

Brygida i Jarek
16-06-2009, 18:06
mikolayi dzieki za odpowiedź ale problem jest niestety w tym , że ten zjazd istnieje na papierze w formie projektu a my mamy zrobiony tylko zjazd tymczasowy / bez odbiorui/ najpierw w gminie oswiadczono nam , ze istnieje mozliwość sfinansowania zjazdu a teraz , że nie. złożylismy w gminie podanie o uwzglednienie naszego zjazdu w projekcie przebudowy drogi i cisza. Wiemy od jednego z sasiadów , że jeden z właścicieli dziełki obok bedzie miał sfinasowany zjazd, on nawt nie rozpoczął budowy i nie ma zjazdu tymczasowego. To jakas paranoja.
I co Ty na to? :roll:

mikolayi
16-06-2009, 22:06
ustawa o drogach publicznych nie rozdziela projektu od wykonania. W zwiazku z czym zarówno zaprojektowanie jak i wykonanie Waszego zjazdu docelowego spoczywa na właścicielu/zarządcy drogi, czyli gminie. Jeśli na Wasz zjazd została wydana decyzja administracyjna o jego lokalizacji (a została na pewno bo macie pozwolenie na jego budowę) to gmina ma obowiazek w projekcie przebudowy/budowy drogi go uwzglednić. NIe robia tutaj żadnej łaski.
NIe wiem czy jest mozliwe sfinansowanie zjazdu przez gminę wykonanego wg Waszego projektu (rozumiem że chodzi w uproszczeniu o to ,że Wy wykonujecie zjazd wg pozwolenia które macie a gmina za to płaci).
W tym wypadku sprawa jest o tyle ciekawa, że gmina uzyskując pozwolenie na budowę drogi wraz ze zjazdami formalnie Wasz zjazd powinna z dokumentacji wyłączyć, gdyż nie można wydać dwóch pozwoleń na budowę dla tego samego terenu jednocześnie
Reasumujac moja propozycja.
Jeszcze raz udać się do gminy i powołujac się na cytowaną przeze mnie wcześniej ustawę zaproponować przeniesienie decyzji po pozwoleniu na budowę którą macie na gminę.
Możecie także wystąpić od organu wydającego o unieważnienie Waszej decyzji o pozwoleniu na budowę - wtedy gmina będzie musiała wykonać Wasz zjazd wg swojego projektu oczywiscie na własny koszt.
Tak czy owak widzę ,że gmina próbuje obniżyć swoje koszty wykorzystując Waszą sytuację

życzę powodzenia

Brygida i Jarek
16-06-2009, 23:01
mikolayi bardzo dziękujemy za precyzyjna odpowiedź,jutro ponownie udamy się do gminy. Na zebraniu dotyczącym przebudowy drogi poinformowano nas, że gmina będzie finansować zjazdy do szerokości jezdni tj. 4m, nasz projekt zakłada szerokość 5 m, szerokość powyżej tej"ustawowej"mamy sfinansować z własnej kieszeni co należało zgłosić w formie osobnego pisma do gminy, kiedy takie pismo chcieliśmy złożyć odmówiono nam jego przyjęcia ale pisma odmownego o braku możliwości sfinansowania zjazdu przez gminę też nie otrzymaliśmy. Cała sprawa ma jedynie charakter niepoważnej dyskusji, żadnej informacji pisemnej w tej sprawie nie dostaliśmy.
Pozdrawiamy.

mikolayi
17-06-2009, 08:00
jeszcze po nocy nasunęła mi się taka myśl, że w sumie odmowa przez gminę finansowania Waszego zjazdu jest w świetle tego, ze posiadacie już pozwolenie na budowę, jak najbardziej zgodna z przepisami.
Ciekawostką jest tu dla mnie finansowanie budowy zjazdu do szer. 4 m. Zgodnie z obowiazującymi przepisami zjazd indywidualny powiniem mieć szer. min 4,5 m w tym jezdnię o szer. min 3 m ale nie więcej niż szerokosć jezdni na drodze. zatem jeśli Wasz zjazd Ma jezdnię szerszą niż szrokość jezdni na drodze to został zaprojektowany niezgodnie z przepisami a tym samym nie powinniście dostać pozwolenia na jego budowę.
Gmina ma obowiazek sfinansować budowę zjazdów nowych lub przebudowę istniejacych zgodnie z zatwierdzonym projektem. Kropka.
Proponuję również poczytać warunki techniczne dla budowy zjazdu jakie otrzymaliscie z gminy, bo może się okazać, że wytyczne wydane przez gminę były sprzeczne z obowiazujacymi przepisami - vide szerokość zjazdu a szerokosć jezdni

pozdrawiam

am00
17-06-2009, 10:05
W tym roku gmina ma w planie zrobić drogę i o ile się nie mylę również zjazdy. Mój dom (ogrodzenie jest oddalone od drogi o około 40m).

1. Jak blisko do domu mogą mi podjechać z tym zjazdem?

Przy wytyczaniu drogi podpisałem na projekcie zgodę na sprzedaż 40m2 w celu złagodzenia zakrętu.

2. Jak wycenia się taki grunt?

3. Czy mogę zamiast rekompensaty finansowej poprosić o wydłużenie zjazdu i o ile?

4. W projekcie na mojej działce są 3 zjazdy. Jeden z nich (skrajny) jest "ślepy" do nikąd i nie jest mi potrzebny. Kiedyś była tam droga gruntowa, ale zarosła świerkami. Co zrobić z tym zjazdem?

mikolayi
17-06-2009, 10:32
1. Jak blisko do domu mogą mi podjechać z tym zjazdem?
standardowo wyglada to tak, że projekt wykonany przez zarządcę drogi będzie obejmować wykonanie zjazdu do granicy pasa drogowego/działki oznaczonej jako drogi, czyli kilka metrów. Pozostałą część trzeba będzie wykonać samemu jako drogę dojazdową - zwłaszcza jesli bedzie przebiegać po Twojej działce


Przy wytyczaniu drogi podpisałem na projekcie zgodę na sprzedaż 40m2 w celu złagodzenia zakrętu.

2. Jak wycenia się taki grunt?
wyceny dokona biegły wskaźniki itp. Tutaj jest szerokie pole do popisu bo co biegły to wycena może być inna


3. Czy mogę zamiast rekompensaty finansowej poprosić o wydłużenie zjazdu i o ile?
można spróbować. Złóż pisemne zapytanie


4. W projekcie na mojej działce są 3 zjazdy. Jeden z nich (skrajny) jest "ślepy" do nikąd i nie jest mi potrzebny. Kiedyś była tam droga gruntowa, ale zarosła świerkami. Co zrobić z tym zjazdem?
w jakim projekcie ? Jeśli ten zjazd nie jet naniesiony w ewidencji zjazdów zarządcy drogi to nie zostanie wykonany. Jesli jest juz naniesiony uzgodnij z zarządcą (pismo), że na etapie budowy po prostu nie zostanie wykonany. Ksero z rysunku z projektu ze wskazaniem zjazdu, którego nie chcesz z uzasadnieniem, że wystarczajacą obsługę zapewnia Ci ten a ten zjazd. No i przypilnowanie na budowie, żeby o zjeździe nie zapomnieli czyli nie wykonali

am00
17-06-2009, 11:07
Dzięki za szybką odpowiedź.


w jakim projekcie ?

W projekcie drogi, który otrzymałem przy okazji zgody na sprzedaż tych 40m2.

Specjalnie nie zależy mi na tym czy ten zjazd będzie czy też nie? Chyba, że w zamian miałbym dłuższy zjazd środkowy. Zaoszczędziłaby tylko firma, która wygrała przetarg.

mikolayi
25-06-2009, 15:14
z tą oszczędnością t opewnie średnio, bo i tak zapewne będa rozliczani na podstawie obmiaru :)

Brygida i Jarek
26-06-2009, 13:26
mikolayi pragne Ci serdecznie podziekowac za pomoc w rozwiazaniu problemu ze zjadem, za twoja rada udałam się ponownie do gminy ale tym razem przygotowana merytorycznie do dyskusji, dzis otrzymalismy pismo cytuję: Wyrazamy zgode na budowe zjazdu o szerokosci 5m przepustu, na którym wybudowana zostanie jezdnia o szerokosci 4,5m zgodnie z załączonym projektem. Szerokosc 3,5m zostanie wykonana w ramach przebudowy drogi natomiast wnioskowane poszerzenie o 1m do szerokosci 4,5m wykonane bedzie na państwa zlecenie i wasz koszt przez wykonawce inwestycji ..." czyli płacimy tylko za dodatko wybudowana częśc zjazdu :D teraz musimy złozyc zlecenie wykonania poszerzenia zjazdu do wykonawcy ze szkicem sytuacyjnym ... więc z Twoją pomocą sie udało :wink:
Pozdrawiam

mikolayi
26-06-2009, 15:19
cieszę się, że efekt końcowy jest pomyślny :)

pozdrawiam

ewciac6
13-07-2009, 10:56
Witam

Moja historia przedstawia się następująco.

Kupiliśmy z moim przyszłym działkę w zeszłym roku. Była to działka rolna pod zabudowe mieszkalną czy jakoś tak, która została podzielona z 6ha na pół z czego jedną z połówek kupiliśmy. Jesteśmy w trakcie drugiego podziału tych kupionych 3 ha na drugie poł.
Aktualnie robią u nas drogę która jest drogą gminną oraz chodniki i zjazdy indywiduane do posesji.
1 z problemów polega na tym że kierownik budowy korzysta z map z 2006 roku a od tego czasu działka została podzielona na wspomniane wczesniej części.
2 problem dotyczy właśnie tych poczciwych zjazdów. Ponieważ na mapach widnieje tylko jeden stary zjazd do działki z 2006 r. 6ha który po podziałach wypada na dzień dziśejszy dosłownie na granicy podziałów.
Poszliśmy z sąsiadem z tym do gminy i pan w gminie swierdził że oni budują zjazdy tylko do ISTNIEJĄCYCH jak to zaznaczył zjazdów. No i teraz mamy jeden zjazd z sąsiadem na granicy działek. Dodam że szerokośc zjazdu 3,5 m :) (dzielimy na pół i wjeżdżamy rowerami do domu bo wąsko :) ) Więc znów do pana z gminy w tej sprawie i pan na to że zjazdy można przesuwać wzdłóż drogi ( CO???) tak więc z racji tego że sąsiad mając już wybudowany dom (zjazd samowolka) totez zjazd już ISTNIEJĄCY PRZESUNIEMY na stronę sąsiada a ja z racji że nie było zjazdu wcześniej a mam tylko Decyzje o warunkach budowy zjazdu bez projektu, zjazdu nie będe mieć :( - nie pomogły podania do gminy, odmowa z powodu braku projektu zjazdu.

Czy ktos mi może powiedzieć co moge zrobić w tej sprawie czy jest jakaś możliwość szybkiego załatwienia sprawy. Chłopaki już niedługo są przy mojej działce. Nie widzi mi się później kucie tego wszystkiego i kładzenie własnego zjazdu...

Dodam że jedyne co mi udało się wskurać z kierownikiem budowy to to że obnizy mi chociaż krawężniki od wew i zew ale chodnik oczywiście pójdzie na tym samym poziomie. Czyli czekać mnie będzie zrywanie kostki bo jest kostka 6 na piachu i kładzenie swojej pewnie 8 na suchym betonie . . .

Nasz kraj jest the best

Z góry dziękuje za szybką odp i pozdrawiam

mikolayi
13-07-2009, 13:49
troszkę niespójna jest Twoja wypowiedź ale postaram się trochę usystematyzować Twoją sprawę:

z problemów polega na tym że kierownik budowy korzysta z map z 2006 roku a od tego czasu działka została podzielona na wspomniane wczesniej części.

kierownik korzysta z zatwierdzonego projektu budowlanego - jest tam stan na dzień sporządzania projektu i formalnie wszystko jest w jak największym porządku


Poszliśmy z sąsiadem z tym do gminy i pan w gminie swierdził że oni budują zjazdy tylko do ISTNIEJĄCYCH jak to zaznaczył zjazdów.

pan w gminie wyraził się troszkę może nieściśle, ale generalnie słusznie. Wg stanu na dzień uzyskania pozwolenia na budowę była jedna działka, z jednym zinwentaryzowanym zjazdem, który dodatkowo widniał w ewidencji dróg. Przez ten czas, po podziale działek nikt nie wystąpił z wnioskiem o uzgodnienie lokalizacji zjazdu do którejkolwiek z nowopowstałych działek (i słusznie bo przecież rudno dokąłdnie ustalić gdzie nowy właściciel będzie chciala zjazd skoro nie wie jaki będzie budował dom) i formalnie zjazdów do tych działek nie ma zatem też nie można ich uwzględnić ani w projekcie ani wykonawczo.


Więc znów do pana z gminy w tej sprawie i pan na to że zjazdy można przesuwać wzdłóż drogi ( CO???)

Pan zasugerował wystąpienie o zmianę lokalizacji istniejącego zjazdu, co na etapie wykonywania już zjazdów przez firmę budowlaną pozwala zrobić zjazd we właściwym miejscu i uniknąc niepotzrebnych kosztów właścicielowi (sąsiadowi)


mam tylko Decyzje o warunkach budowy zjazdu bez projektu, zjazdu nie będe mieć - nie pomogły podania do gminy, odmowa z powodu braku projektu zjazdu.
rozumiem, że decyzja została uzyskana niedawno i nie jest uwzględniona w projekcie budowy drogi - proponuję porównać datę wydania pozwolenia na budowę dla drogi i Twojej decyzji .Jeśli decyzja została uzyskana wczesniej to zjazd powinien być uwzględniony w projekcie. Nie wiem czego dotyczyły Twoje podania ale domyślam się że wybudowania zjazdu - odmowa jest zasadna, bo faktycznie nie ma na niego żadniego projektu - ani nie jest uwzględniony w "ich" projekcie, ani Ty nie masz swojego projektu z pozwoleniem na budowę

MIły to Kierownik co pomyślał i obniży krawężniki żeby zaoszczędzić kucia ław.

Sprawa jest dość trudna, bo wymagałaby współdziałania kilku stron .Generalnie projektant musiąłby wyrazić zgodę na nieistotne odstępstwo (tu mam wątpliwości czy dodatkowy zjazd to nieistotne odstępstwo - zmienia się zagospodarowanie części i jej przeznaczenie - już nie chodnik lecz zjazd ,ale to decyja projektanta) od projektu i nanieść w nim zmiany - gmina się na nie zgodzić a kierownik wykonać. Zacznij od gminy i zapytaj czy jesli załatwisz zgodę projektanta to gmina zgodzi się na wybudowanie Twojego zjazdu.

Powodzenia bo sprawa jest dość karkołomna :)

ewciac6
13-07-2009, 16:36
kierownik korzysta z zatwierdzonego projektu budowlanego - jest tam stan na dzień sporządzania projektu i formalnie wszystko jest w jak największym porządku

Jeśli tak jest to czemu gmina nie aktualizuje map sądze że wszelkie decyzje jak i projekt przebudowy drogi i chodnika nie była w 2006 tylko jak mi wiadomo w tym roku. Kiedy już pierwszy podział był zrobiony.


pan w gminie wyraził się troszkę może nieściśle, ale generalnie słusznie. Wg stanu na dzień uzyskania pozwolenia na budowę była jedna działka, z jednym zinwentaryzowanym zjazdem, który dodatkowo widniał w ewidencji dróg. Przez ten czas, po podziale działek nikt nie wystąpił z wnioskiem o uzgodnienie lokalizacji zjazdu do którejkolwiek z nowopowstałych działek
Wręcz przeciwnie zarówno sąsiad który buduje się od zeszłego roku posiada decyzje o lokalizacji zjazdu. Jak również ja dostałem lokalizację razem z decyzją o warunkach do zabudowy 2 miesiące temu. Co jak pan w gminie mi wytłumaczuł że sama decyzja o lokalizacji to jedno a projekt i znów zatwierdzenie projektu zjazdu (czy na pewno w tym miejscu) to drugie.

Szczerze powiem że według mnie to chodzi tylko o kaske, gdyby to naprawde robiło dużo kłopotów gminie to rozumiem, w tym wypadku natomiast mieszane mysłi...


Pan zasugerował wystąpienie o zmianę lokalizacji istniejącego zjazdu, co na etapie wykonywania już zjazdów przez firmę budowlaną pozwala zrobić zjazd we właściwym miejscu i uniknąc niepotzrebnych kosztów właścicielowi (sąsiadowi)

Tylko czemu akurat nie mnie przesuneli ten podjazd tylko sąsiadowi (który uniknął siłą rzeczy projektu zjazdu i głupich pozwoleń na nie)
A ja musze się z tym bujać, mało tego jeszcze do skończenia przebudowy nic z tym nie moge zrobić a chciałam ruszyc z budową.




ozumiem, że decyzja została uzyskana niedawno i nie jest uwzględniona w projekcie budowy drogi - proponuję porównać datę wydania pozwolenia na budowę dla drogi i Twojej decyzji .Jeśli decyzja została uzyskana wczesniej to zjazd powinien być uwzględniony w projekcie.

Decyzje mam z 30 marca. Co do projektu przebudwy nie wiem dokładnie ogłoszenie o przetargu było 27 lutego tego roku składanie i otwarci ofert do 19 marca nie sądze żeby odbyło się to przed moją decyzją :(


Nie wiem czego dotyczyły Twoje podania ale domyślam się że wybudowania zjazdu - odmowa jest zasadna, bo faktycznie nie ma na niego żadniego projektu - ani nie jest uwzględniony w "ich" projekcie, ani Ty nie masz swojego projektu z pozwoleniem na budowę

Dokładnie tak.
Jak mają być uwzględnione w projecie jak projekt dróg maja z 2006 roku przez 3 lata to równie dobrze mogła bomba rozwalić pół miasta :wink:


Miły to Kierownik co pomyślał i obniży krawężniki żeby zaoszczędzić kucia ław.

Ile sie nagadałam :oops:


Sprawa jest dość trudna, bo wymagałaby współdziałania kilku stron. Generalnie projektant musiąłby wyrazić zgodę na nieistotne odstępstwo (tu mam wątpliwości czy dodatkowy zjazd to nieistotne odstępstwo - zmienia się zagospodarowanie części i jej przeznaczenie - już nie chodnik lecz zjazd ,ale to decyja projektanta) od projektu i nanieść w nim zmiany - gmina się na nie zgodzić a kierownik wykonać. Zacznij od gminy i zapytaj czy jesli załatwisz zgodę projektanta to gmina zgodzi się na wybudowanie Twojego zjazdu.

Już z samego opisu widze że nie dam rady tego załatwić w tym tygodniu ponieważ juz zewnętrzny krawężnik już położony :( Siłę może jeszcze mam ale czasu nie bardzo... :(

Teraz jeszcze kwestia co z sąsiadem, jest w tej samej "prawie" (ma zjazd) sytuacji tzn bez projektu zjazdu, a ma już postawiony domek na działce :)

Osobiście powiem że jak dla mnie to jest kpina. Wychodzi na to że mam 2 działki i mimo tego że przysługuje mi prawo do zjazdów to ich nie mam. I szukaj dziury w całym...

Jedyny plus tego wszsytkiego to to że mam te krawężniki niżej bo kostke moge sobie wyjąć i zrobić pod swój ZAPROJEKTOWANY (800zł) ZATWIERDZONY (1miesiąc czekania) ZJAZD (120 zł na m2) :))

Dzięuje za zainteresowanie i proszę o więcej odpowiedzi :roll: [/quote]

mikolayi
14-07-2009, 10:25
Jeśli tak jest to czemu gmina nie aktualizuje map sądze że wszelkie decyzje jak i projekt przebudowy drogi i chodnika nie była w 2006 tylko jak mi wiadomo w tym roku. Kiedy już pierwszy podział był zrobiony.
Jeśli uważasz, że decyzja na przebudowę drogi została wydana już PO Twoim podziale łatwo to sprawdzisz na tablicy informacyjnej - tam musi być numer i data Pozwolenia na pdst. którego wykonywane są w tej chwili prace



Wręcz przeciwnie zarówno sąsiad który buduje się od zeszłego roku posiada decyzje o lokalizacji zjazdu. Jak również ja dostałem lokalizację razem z decyzją o warunkach do zabudowy 2 miesiące temu. Co jak pan w gminie mi wytłumaczuł że sama decyzja o lokalizacji to jedno a projekt i znów zatwierdzenie projektu zjazdu (czy na pewno w tym miejscu) to drugie.

i znowu pan w gminie nie do konca jasno powiedział, ale wpis w warunkach zabudowy o lokalizacji zjazdu jest informacją, do Twojej działk ibędzie można zjechać z konkretnej drogi ale nie jest w sensie formalnym decyzją o lokalizacji zjazdu, bo o tę występujesz bezpośredni do zarządcy drogi z mapką, na której rysujesz gdzi konkretnie chcesz mieć zjazd. Brak takiej decyzji oznacza, że prawnie zjazdu do nieruchomości NIE MA - jest jedynie DOSTĘP do drogi publicznej.




Tylko czemu akurat nie mnie przesuneli ten podjazd tylko sąsiadowi (który uniknął siłą rzeczy projektu zjazdu i głupich pozwoleń na nie)
A ja musze się z tym bujać, mało tego jeszcze do skończenia przebudowy nic z tym nie moge zrobić a chciałam ruszyc z budową.
Na to pytanie nie potrafię odpowiedzieć







Jak mają być uwzględnione w projecie jak projekt dróg maja z 2006 roku przez 3 lata to równie dobrze mogła bomba rozwalić pół miasta :wink:

Patrz moją wypowiedź powyżej - brak DECYZJI od ZARZĄDCY DROGI oznacza, że ZJAZDU FORMALNIE NIE MA




Teraz jeszcze kwestia co z sąsiadem, jest w tej samej "prawie" (ma zjazd) sytuacji tzn bez projektu zjazdu, a ma już postawiony domek na działce :)
z sąsiadem formalnie powinno być tak ,że zeby postawic dom powinien już mieć osobną decyzję zarządcy drogi o lokalizacji zjazdu. Bez tej decyzji nie powinien dostać pozwolenia na budowę. Zatem pewnie on ma coś, czego Ty nie masz :) i dlatego istniejacy zjazd przesunęli do niego a nie do Ciebie


Osobiście powiem że jak dla mnie to jest kpina. Wychodzi na to że mam 2 działki i mimo tego że przysługuje mi prawo do zjazdów to ich nie mam. I szukaj dziury w całym...
Przysługuje Ci do nich prawo, ale najpierw musisz wystąpić z wnioskiem. Wyobraź sobie, że masz dziłkę długą na 150 m wzdłuż drogi - jak nie ma decyzji o lokalizacji zjazdu to skąd wiedzieć gdzie ten zjazd ma być ?



(który uniknął siłą rzeczy projektu zjazdu i głupich pozwoleń na nie)


Cy uważasz, ze pozwolenie na budowę domu jest głupie ? ;) Na zjazd musisz uzyskać taki sam dokument :)


pozdrawiam

ewciac6
14-07-2009, 16:00
Dziękuje ci bardzo za pomoc chyba zostanie tak jak jest mamy obniżone krawężniki a to już połowa sukcesu tylko teraz znów siębujać z tymi pozwoleniami na budowe zjazdu ale chyba zaczekamy do momentu budowy domu wtedy wszsytko się naniesie na jedną mapkę łącznie z przyłączami unikniemy dlaszych problemów...

marcinor
15-07-2009, 08:22
Też liczę na Mikołaja, Zwłaszcza że to krajan :D
Mój problem, a może nie problem...
Moja działka nie przylega do drogi gminnej. Jest od nie oddalona o jakieś 15 metrów. Z drogi zrobione są zjazdy, ale tylko 4 metry, takie "języki". Pomiędzy moją działką a tym językiem jest _działka gminy._ Zastanawiam się czy mogę jakoś wymóc na gminie skończenie tego zjazdu. Przecież ja na ich działce nie mogę nic robić. Oczywiście praktyka jest taka, że ludzie sami robią i nikt nie ma do nikogo pretensji. Przepis mówi, że zjazd robi właściciel działki przylegającej do pasa drogowego.
Wspomnę tylko, że chodnika na tej działce gminnej nie przewidują. Jeszcze jedno: przy krótszych zjazdach na działki gmina porobiła całość, aż do granicy działek. Czuję się pominięty. Mam rację.

Regut1
15-07-2009, 09:07
Też liczę na Mikołaja, Zwłaszcza że to krajan :D
Mój problem, a może nie problem...
Moja działka nie przylega do drogi gminnej. Jest od nie oddalona o jakieś 15 metrów. Z drogi zrobione są zjazdy, ale tylko 4 metry, takie "języki". Pomiędzy moją działką a tym językiem jest _działka gminy._ Zastanawiam się czy mogę jakoś wymóc na gminie skończenie tego zjazdu. Przecież ja na ich działce nie mogę nic robić. Oczywiście praktyka jest taka, że ludzie sami robią i nikt nie ma do nikogo pretensji. Przepis mówi, że zjazd robi właściciel działki przylegającej do pasa drogowego.
Wspomnę tylko, że chodnika na tej działce gminnej nie przewidują. Jeszcze jedno: przy krótszych zjazdach na działki gmina porobiła całość, aż do granicy działek. Czuję się pominięty. Mam rację.

Ja bym sie za mocno nie "szarpał" bo jak gmina sie dopatrzy to może domagać sie zapłąty za korzystanie ze swojej własności (przejazd). Są dwie możliwości: jedna to po cichu korzystać dalej, niewygodna ale tania,
druga to unormować swoje prawo do korzystania z gruntu ale to najcześciej wiaze się z koniecznoscia wydatkowania pieniedzy.

marcinor
15-07-2009, 09:42
Ja bym sie za mocno nie "szarpał" bo jak gmina sie dopatrzy to może domagać sie zapłąty za korzystanie ze swojej własności (przejazd). Są dwie możliwości: jedna to po cichu korzystać dalej, niewygodna ale tania,
druga to unormować swoje prawo do korzystania z gruntu ale to najcześciej wiaze się z koniecznoscia wydatkowania pieniedzy.
Kiedyś gmina proponowała poprzednim właścicielom wykupienie tych pasów. Ale niestety nikt nie był zainteresowany. A z tymi opłatami to chyba nie dokońca tak. Zgodzili się na podział działek...
Ja na mapce zagospodarowania terenu mam narysowaną drogę przez tą działkę. Na podstawie m.n. tej mapki dostałem pozwolenie na budowę.

Regut1
15-07-2009, 10:09
Kiedyś gmina proponowała poprzednim właścicielom wykupienie tych pasów. Ale niestety nikt nie był zainteresowany. A z tymi opłatami to chyba nie dokońca tak. Zgodzili się na podział działek...
Ja na mapce zagospodarowania terenu mam narysowaną drogę przez tą działkę. Na podstawie m.n. tej mapki dostałem pozwolenie na budowę.

Decydujące znaczenie ma kwestia własności. Nieodpłatne, co do zasady jest poruszanie sie po drogach publicznych. W pozostałym zakresie właściciel (kazdy) ma prawo żądać opaty za korzystanie ze swojej własności. Jeżeli tzw. "sięgacz" nie stanowi drogi publicznej i jest tylko dojazdem do posesji to gmina może dochodzić opłaty za korzystanie z gruntu. Kwestie o których piszesz nie mają moim zdaniem wpływu na własność nieruchomości i możliwość nałożenia opłaty za korzystanie z niej przez inne osoby. Wszystko zależy od "polityki", którą prowadzi dana gmina. Niektóre nie zawracaja tym sobie głowy, inne w ten sposób szukają dochodów lub "zachęcają" właścicieli do wykupu takich działek gruntu, jeżeli nie mogą być one inaczej wykorzystane.

marcinor
15-07-2009, 10:21
Czyli mam to tak zostawić?
Ale tak naprawdę nie mogę bez pozwolenia gminy zrobić sobie drogi na ich działce. Wyrzucę kasę a oni stwierdzą że lepiej będzie tam wyglądać kostka w kolorze czerwonym i mają prawo moje wypociny usunąć. :o
To jaest jakaś masakra Panowie :D

Regut1
15-07-2009, 10:35
Czyli mam to tak zostawić?
Ale tak naprawdę nie mogę bez pozwolenia gminy zrobić sobie drogi na ich działce. Wyrzucę kasę a oni stwierdzą że lepiej będzie tam wyglądać kostka w kolorze czerwonym i mają prawo moje wypociny usunąć. :o
To jaest jakaś masakra Panowie :D

Dlatego najlepiej i najwygodniej jest zawsze na "swoim" wtedy zostaje "tylko" administracja (pozwolenie, zgłoszenie, uzgodnienie ;-) i odpada "widzi mi się" włąściciela lub współwłaściciela. Na cudzym terenie niestety trzeba sie liczyć z wolą tego kto jest właścicielem terenu (osoby prywatnej, spółki ale też i gminy), a on moze żądć prawa do wynagrodzenia za korzystanie ze swojej własności. Ważne jest jakie plany ma gmina wobec tego tego terenu od tego zależy dalsza droga postępowania.

marcinor
15-07-2009, 11:06
Ważne jest jakie plany ma gmina wobec tego tego terenu od tego zależy dalsza droga postępowania.
Jak pytałem w gminie to pani mi powiedziała, że działka jest jako jedna przed wszystkimi sąsiadami z mojej strony ulicy( ma jeden numer). Mówiła nawet o możliwości sprzedania całej działki :evil: . Ale nie bardzo sobie to mogę wyobrazić, kto miałby to kupić i po co. Z tymi drogami dojazdowymi i ścieżkami :o

Regut1
15-07-2009, 11:42
Jezeli działka nie jest planowana jako rezerwa pod ewentualne poszerzenie ulicy to robi się podziały i przyłączenia do nieruchości sąsiednich. Ten kto che ten kupuje i powieksza swoją nieruchomość (można wystąpić o udizelenie bonifikaty od ceny) a pozostali zawierają umowy bądź dzierżawy bądź inne uprawniajaće do przejazdu przez grunt.

Jeżeli mogę cos doradzać to drogi sa dwie:
1) na śpiocha czyli korzystać dalej i czekać aż gmina coś kiedyś sama zaproponuje ,
2) próbowąć to jakos sformalizować

ad 2
Można na początku wystąpić o wydanie zgody na utwardzenie dojazdu do działki i czekać co zrobią.

!00 % gwarancji to wykup, reszta rozwiazań to prowizorki, które mają to do siebie że mogą być kosztowne i zawsze będą "tylko prowizorkami "
Wybór należy do inwestora.

Pzdr

mikolayi
16-07-2009, 09:20
marcinor skoro dostałeś pozwolenie na budowę domu, to znaczy że masz zagwarantowany dostęp do drogi publicznej. Jak to sprawdzić ? Zapewne wystąpiłeś najpierw do gminy o wydanie decyzji o lokalizacji zjazdu do Twojej posesji - mapka z zagospodarowaniem i wniosek. Decyzję otrzymałeś i stoi w niej, że mozesz korzystaćw celu wybudowania zajazdu z tej wąskiej gminnej działki. Zatem moim zdaniem działka ta widnieje w ewidencji jako "drogi" lub ma wpisaną służebność pozwalającą na obsługę komunikacyjną sąsiednich nieruchomości. Ta słuzebność jeśli jest zapisana jest nieodpłatna. O status tej działki możesz zapytać w gminie albo samamu wziąć wypis i wyrys z rejestru gruntów albo dodatkowo wypis z Księgi wieczystej.


Ja bym sie za mocno nie "szarpał" bo jak gmina sie dopatrzy to może domagać sie zapłąty za korzystanie ze swojej własności (przejazd).

Nie sądzę. Przypuszczam, ze to forma "transakcji wiązanej" Słuzebnosć działki gminnej żeby "łupić" większe podatki za nie majace bezposredniego połączenia z drogą gminną działki budowlane :)

Co do zakresu wykonanych zjazdów; gmina wykonała je do granicy pasa drogowego - w tym wypadku działki, na której jest droga gminna, z czego wnioskuję, że pozostała część Twojeo zjazdu leży na działce, na której jednak jest ustanowiona słuzebność. Gdyby ta gminna działka miała przeznaczenie pod "Drogi" to moim zdaniem zjazdy należałoby wykonać do granic prywatnych posesji.
Gmina nie ma co z tym gruntem zrobić. Jest właścicielem czegoś, co do niczego jej bezposrednio nie służy stąd propozycja odsprzedaży właścicielom.

Co zrobić żeby łątwiej dojeżdżać ?
Pismo o zgotę na utwardzenie i samodzielne utwardzenie to najtańsza sprawa. W zasadzie możesz zapytać czy wolno Ci utwardzić czymś wiecej niż kruszywem, czy mozesz zrobić kostkę

Osobiście pogadałbym w gminie o wykupie "mojego" kawałka Moze dałoby się to zrobić w miarę tanio

marcinor
16-07-2009, 09:27
Czyli dla mnie najkorzystniejsza sytuacja jest wtedy gdzy działka gminna jest zapisana jako drogi. Myślę, że tak dobrze to nie będzie. Raczej jako pas zieleni. Muszę sprawdzić czy jest służebność i odezwę się ponownie.
Ale nie widzisz możliwości, żeby gmina wykonała przejazd przez swoją działkę?

mikolayi
16-07-2009, 09:32
Czyli dla mnie najkorzystniejsza sytuacja jest wtedy gdzy działka gminna jest zapisana jako drogi. Myślę, że tak dobrze to nie będzie. Raczej jako pas zieleni. Muszę sprawdzić czy jest służebność i odezwę się ponownie.
Ale nie widzisz możliwości, żeby gmina wykonała przejazd przez swoją działkę?

Przyznam szczerze że nie wiem jak to ugryźć, bo zmusić raczej się ich nie da. Moze propozycja partycypacji w kosztach ?

marcinor
16-07-2009, 09:45
Też o tym myślałem :)
Niekoniecznie muszę mieć pozbruk. Byle to było twarde. I coś takiego im zaproponować. Wizualnie to nie będzie dobrze wyglądać, Ale na ok 12 sąsiadów, którzy są w podobnej sytuacji tylko 2 zrobiło pozbruk. Reszta jeździ po piachu :D .

Regut1
16-07-2009, 18:56
Nie sądzę. Przypuszczam, ze to forma "transakcji wiązanej" Słuzebnosć działki gminnej żeby "łupić" większe podatki za nie majace bezposredniego połączenia z drogą gminną działki budowlane :)


Znów zaczynaja się dywagacje i domniemania dlatego w takich sprawach przed rozpoczęciem dyskusji najlepie jest dobrze rozeznać problem czyli zacząć od ewidencji gruntów, a potem od stanu prawnego nieruchomości. Ksiegi wieczystej mozę nie być.

Moim zdaniem :
1) nie ma zadnej służebności. Inaczej powinien wiedzieć o niej inwestor. Stosowny informacja o obciazeniach nieruchomosci powinna sie znależć w obu ksiegach wieczystych - jeżeli jej nie ma to nie ma służebności,
2) pozwolenie na budowe nie rozstrzyga o kwestiach własności, służebności i odpłatnosci za korzystanie z cudzego gruntu Kwestia dostępu do drogi pubblicznej jest co prawda badana lecz czasami urzednikom zdarza sie "ją przeoczyć". Dla nich wystarczajace jest to że działka za pośrednictwem której jest dojazd "nie jest prywatna". Czasami na takie załatwienie sprawy nalega sam iwestor.

Proponuje zacząć od lektury pozwolenia na budowę i decyzji o wz. jezeli byla wydana, jeżeli nie to do mpzp oczywiście ewidencja i KW (jeżeli jest) obowiazkowe

marcinor
17-07-2009, 07:59
W pozwoleniu nic nie ma. W warunkach zabudowy też (gmina posiada plan zagospodarowania). Bardzo ogólne rzeczy.

mikolayi
17-07-2009, 08:05
Nie sądzę. Przypuszczam, ze to forma "transakcji wiązanej" Słuzebnosć działki gminnej żeby "łupić" większe podatki za nie majace bezposredniego połączenia z drogą gminną działki budowlane :)


Znów zaczynaja się dywagacje i domniemania dlatego w takich sprawach przed rozpoczęciem dyskusji najlepie jest dobrze rozeznać problem czyli zacząć od ewidencji gruntów, a potem od stanu prawnego nieruchomości. Ksiegi wieczystej mozę nie być.

Moim zdaniem :
1) nie ma zadnej służebności. Inaczej powinien wiedzieć o niej inwestor. Stosowny informacja o obciazeniach nieruchomosci powinna sie znależć w obu ksiegach wieczystych - jeżeli jej nie ma to nie ma służebności,
2) pozwolenie na budowe nie rozstrzyga o kwestiach własności, służebności i odpłatnosci za korzystanie z cudzego gruntu Kwestia dostępu do drogi pubblicznej jest co prawda badana lecz czasami urzednikom zdarza sie "ją przeoczyć". Dla nich wystarczajace jest to że działka za pośrednictwem której jest dojazd "nie jest prywatna". Czasami na takie załatwienie sprawy nalega sam iwestor.

Proponuje zacząć od lektury pozwolenia na budowę i decyzji o wz. jezeli byla wydana, jeżeli nie to do mpzp oczywiście ewidencja i KW (jeżeli jest) obowiazkowe

spierać można by się długo, ale zgodnie z obowiazujacymi przepisami działka, aby mogła uzyskać status budowlanej musi mieć dostęp do drogi publicznej. Zatem w jakiś prawny sposób jest to uregulowane i kwestia dostępu do dtrogi publicznej w całości postępowania o pozwolenie na budowę na pewno nie została tu przeoczona. W decyzji o lokalizacji zjazdu dołączonej do projektu domu właściciel ma napisane w jaki sposób ma realizować włączenie w drogę publiczną.

Bezsprzecznie lektura wszystkich dokumneów na pewno pozwoli ustalić status prawny.

Reszta jak sam napisałeś to "dywagacje" :)

Pozdrawiam

PS. Co mi isę jeszcze przypomniało - najprościej będzie jak właścicel spojrzy w akt notarialny - to ma zapewne w domu...

Regut1
17-07-2009, 16:46
W pozwoleniu nic nie ma. W warunkach zabudowy też (gmina posiada plan zagospodarowania). Bardzo ogólne rzeczy.


To jest właśnie to oczym mówiłem pisząc wcześniej

Moim zdaniem :
...........
2) pozwolenie na budowe nie rozstrzyga o kwestiach własności, służebności i odpłatnosci za korzystanie z cudzego gruntu Kwestia dostępu do drogi pubblicznej jest co prawda badana lecz czasami urzednikom zdarza sie "ją przeoczyć". Dla nich wystarczajace jest to że działka za pośrednictwem której jest dojazd "nie jest prywatna". Czasami na takie załatwienie sprawy nalega sam iwestor.

Jeżeli prawdą jest że:


Kiedyś gmina proponowała poprzednim właścicielom wykupienie tych pasów. Ale niestety nikt nie był zainteresowany. A z tymi opłatami to chyba nie dokońca tak. Zgodzili się na podział działek...
Ja na mapce zagospodarowania terenu mam narysowaną drogę przez tą działkę. Na podstawie m.n. tej mapki dostałem pozwolenie na budowę.
To również w zakresie roazwiazań sprawy niewiele sie zmieniło


Jeżeli mogę cos doradzać to drogi sa dwie:
1) na śpiocha czyli korzystać dalej i czekać aż gmina coś kiedyś sama zaproponuje ,
2) próbowąć to jakos sformalizować
ad 2
Można na początku wystąpić o wydanie zgody na utwardzenie dojazdu do działki i czekać co zrobią.
!00 % gwarancji to wykup, reszta rozwiazań to prowizorki, które mają to do siebie że mogą być kosztowne i zawsze będą "tylko prowizorkami "
Wybór należy do inwestora

:D :D :D :D
Ps. Dla pewnosci zobacz jeszcze w ewidencji gruntów, jakie sposób korzytania ma dzialka gminna. Jeżeli "dr" to jest super, jeżeli nie to wybór jednego z pkt. 1 i 2
Pzdr

Regut1
17-07-2009, 17:00
zgodnie z obowiazujacymi przepisami działka, aby mogła uzyskać status budowlanej musi mieć dostęp do drogi publicznej. Zatem w jakiś prawny sposób jest to uregulowane i kwestia dostępu do dtrogi publicznej w całości postępowania o pozwolenie na budowę na pewno nie została tu przeoczona. W decyzji o lokalizacji zjazdu dołączonej do projektu domu właściciel ma napisane w jaki sposób ma realizować włączenie w drogę publiczną.

Wpisanie w pozwoleniu na budowę dojazdu do nieruchomosci przez działkę, która nie jest drogą, nie rodzi żadnych praw do terenu. Co najwyżej może prowadzić do uniewaznienia takiej decyzji ale tego inwestor raczej nie chce :D

Własciciel takiej działki (gmina) w każdej chwili moze przypomnieć sobie i wystąpić z propozycją wykupu (to w tym wypadku miało miejsce) lub zawarcie umowy o korzystanie ze swojej własności (dzierżawa, slużebność) lub ewentualną zapłatę za korzystanie z tej własności. Inaczej jest wtedy gdy działka gminna ma wpisane przeznaczenie drogowe bądź obecne (ewidencja) bądź planowane (plan, studium).
Pozdr

sSiwy12
17-07-2009, 17:29
Można na początku wystąpić o wydanie zgody na utwardzenie dojazdu do działki i czekać co zrobią.

Moim zdaniem, właśnie od tego trzeba zacząć – bo to w znacznym stopniu może wyjaśnić całą tą sytuację.

Regut1
17-07-2009, 17:39
Można na początku wystąpić o wydanie zgody na utwardzenie dojazdu do działki i czekać co zrobią.

Moim zdaniem, właśnie od tego trzeba zacząć – bo to w znacznym stopniu może wyjaśnić całą tą sytuację.

Dokładnie to taka forma "rozpoznania"
A docelowo jeżeli jest taka możliwość i są pieniądze, starać sie to wykupić. Jezeli działka nie nadaje się do zabudowy i poszerzenia istniejacej ulicy to można starać sie o bonifikatę od ceny.
Władze w gminie maja to do siebie ze się zmieniają - nie wiadomo, co może być w przyszłości. Własność to własność i wtedy można utwardzać jak tylko sie chce.

hustawek
28-09-2009, 11:04
Witam,

U nas sytuacja wygląda tak: Wspólnie z sąsiadami do naszych działek dojeżdzamy dwoma wąskimi działkami stanowiącymi wg gminy drogę wewnętrzną (jedna - 3 metrowa utwardzona, której jestesmy wszyscy współwłaścicielami, druga - 4 metrowa stanowiąca służebność lokalnego rolnika, ktory nie godzi sie na utwardzenie). Przed uzyskaniem pozwolenia na budowe uzystalismy zgode na wykonanie zjazdu z drogi wojewodzkiej na naszą drogę od Zarządu Dróg Wojewodzkich. Obecnie rozpoczyna się przebudowa drogi wojewódzkiej i w planach które znalazłem w internecie widnieje zjazd indywidualny tylko na ten 4metrowy odcinek stanowiący służebność - zjazd tylko ok 0,5metra zahacza o nasze 3m. Czy teraz do pozwolenia na uzytkowanie wystarczy nam taki zjazd (tylko na te 4m służebności)? Czy do dojazdu do kilku dziełek różnych włascicieli wystarczy zjazd indywidualny czy musi byś publiczny (w projekcie przebudowy drogi wojewodzkiej widnieje jako indywidualny)? Czy jak juz zaczna roboty przy drodze wojewodzkiej jest szansa na jakies zmiany (np. poszerzenie zjazdu tak by obejmowal jeszcze nasze 3m czy tez jego przekwalifikowanie na publiczny)?

Pozdrawiam

mikolayi
28-09-2009, 18:49
Witam,

Przed uzyskaniem pozwolenia na budowe uzystalismy zgode na wykonanie zjazdu z drogi wojewodzkiej na naszą drogę od Zarządu Dróg Wojewodzkich. Obecnie rozpoczyna się przebudowa drogi wojewódzkiej i w planach które znalazłem w internecie widnieje zjazd indywidualny tylko na ten 4metrowy odcinek stanowiący służebność - zjazd tylko ok 0,5metra zahacza o nasze 3m.


macie opinię czy decyzję? występowaliście o zjazd na "swoją" drogę czy na drogę ze służebnoscią ?


Czy teraz do pozwolenia na uzytkowanie wystarczy nam taki zjazd (tylko na te 4m służebności)?


wystarczy żeby był jeden zjazd - poza tym przy uzytkowaniu dostępnosć do drogi publicznej nie jest sprawdzana - to jest weryfikowane na etapie pozwolenia na budowę


Czy do dojazdu do kilku dziełek różnych włascicieli wystarczy zjazd indywidualny czy musi byś publiczny (w projekcie przebudowy drogi wojewodzkiej widnieje jako indywidualny)?

wystarczy indywidualny


Czy jak juz zaczna roboty przy drodze wojewodzkiej jest szansa na jakies zmiany (np. poszerzenie zjazdu tak by obejmowal jeszcze nasze 3m czy tez jego przekwalifikowanie na publiczny)?


jeśli pojawicie się w zarzadzie dróg i jasno naświetlicie swoja sytuację juz teraz to nie przekreslam takiej mozliwosci