Zobacz pełną wersję : zepsu? mi si? telewizor - co zrobi??
mieczotronix
08-11-2003, 20:11
nasz poczciwy 15-to calowy Philips - wziął i się przestał włączać
Jesteśmy teraz z żoną w rozterce. Zorientowaliśmy się, że jesteśmy od niego psychicznie uzależnieni i machinalnie włączamy go w różnych codziennych sytuacjach. Teraz nam brakuje, np rano, albo do obiadu. Na razie go nie reperujemy, bo chcemy zobaczyć co się stanie i jak się żyje w ciszy informacyjnej. Ciekawi nas co wy byście zrobili?
Mój OTAKE 11 lat, zepsuł się w zeszłym roku 23 grudnia. Naprawiłem go 3 stycznia. Swięta i Sylwester bez TV. Było bosko. Jak sie jeszcze raz zepsuje , wyrzucę go na śmietnik i kupię nowy. Żadne cudo, zwykły z teletekstem, góra 21 (w porywach 26) cali. Daj swojemu filipowi jedną szansę, (chyba , że już mu wcześniej dałeś?).
chyba jednak kupicie nowy :lol:
Mieczu. Podziwiam Was, że wpatrujecie się w takie maleństwo :lol:
mieczotronix
08-11-2003, 21:35
no niby mały to on jest, ale jak się siądzie blisko to się robi oooogrooomny.
za to do komputera podłączyłem sobie dwa monitory (ach te nowe karty graficzne ). Na jednym mam forum muratora, a na drugim pracę. A czasem to na obu pracę.
za to do komputera podłączyłem sobie dwa monitory (ach te nowe karty graficzne ). Na jednym mam forum muratora, a na drugim pracę. A czasem to na obu pracę.
Ciekawe, jak Ty w takim razie godzisz pracę z forum :lol: .
Uważaj, bo jeszcze dostaniesz zeza :lol:
Nie reperuj. Zobacz, jak Wam będzie.
My bez telewizora mieszkaliśmy 8 lat.
Teraz jest, bo mama powiedziasła, że nie będzie zostawać z małą, bez możliwośći ogladania swoich seriali.
I tylko mi dzieci psuje. Nie było, to nie oglądały, a teraz muszę tego pilnować, a ze starszą to nawet trochę o to koty drę.
Bo by mi oglądała bzdury.
Nie reperuj. Zobacz, jak Wam będzie.
My bez telewizora mieszkaliśmy 8 lat.
My aż tyle nie wytrzymaliśmy - tylko półtora roku, ale też polecam.
Pisałem już o tym w wątku TV w D12 ''Przytulny'' (http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=165636&highlight=165636).
Ma(r)tado
10-11-2003, 03:44
Kupiłabym nowy i to WIĘKSZY.Mamy 11letniego thomsona 21cali niby nie mały a jak go wstawiliśmy do nowego domu to wygląda prawie jak cud japońskiej miniaturyzacji.W salonie to jeszcze da się oglądać ale z kuchni to już tylko migające światełko w tunelu.......
Zaznaczyłam, że kupiłabym nowy 29, 100 Hz bo to przyjemnie kupować za cudze pieniądze :lol: :lol: :lol: . Za to bron Boże w sypialni! Skoro przy tak poważnej decyzji jesteśmy, to powiem, że ostatnie lata bardzo zmieniły moje relacje z - jak to mój syn określa - 5 członkiem rodziny. Raz, że nie mam czasu na oglądanie,
dwa, że wkurza mnie ten cały amerykański chłam na większości kanałów,
trzy, że właściwie włączam na Teleexpress i/lub Fakty i/lub Panoramę (zależy o której wracam), w ostateczności TVN24, bo czasami nie mam kiedy przeczytać gazet. I właściwie, po co mi te 400 kanałów??????
Właściwie nie wiedziałam co zaznaczyć. Kiedy zepsuł się nasz stary 21 calowy, kupiliśmy nowy 18 calowy, dzięki temu mogliśmy zmniejszyć kącik telewizyjny i tym samym telewizor przestał być dominującym elementem naszego domu. I jest tak traktowny jako coś z czego można korzystać ale niekoniecznie. Rodzinka woli słuchać radia a dzieci ulubinej muzyki z płyt.
A w sypialni "0" telewizora :D
Ja ostatnio zrezygnowałam z UPC, miałam dosyć płacenia i walki z meżem o pilota (gdyby mógł, toby nawet w łazience ogladał TV :lol: ) Mój stary telewizor też się rozlatuje, a ze nie mamy teraz kasy, wiec na pewno nie bedziemy go naprawiac :D . Mi wystarczy radio i płyty...
Wolałabym kupić za tą kasę kompa...
Nie reperuj. Jak chcesz ogladac film, to puść go na kompie. Jak przeprowadzilismy się do domu, to telewizor postawilismy w pokoju dziennym, aby nic nie oglądać leżąc w łóżku :D . Okazało się, że przy odwiedzinach teściowej /kompletnie uzależnionej od tv/ nie da się nawet zjeść obiadu niedzielnego bez kolejnego serialu. Wynieslismy tv do naszej sypialni. Teraz w tygodniu nawet dzieci nie maja czasu na dobranocki, my ogladamy czasem panoramę :D Tak więc stoi to pudlo i trzeba z niego kurz wycierać :lol:
Ja bym naprawiła. Ostatnio wysiadło nam radio i narazie nie ma kasy, żeby kupić coś nowego, porządnego, więc telewizor zastępuje "gadające pudełko". Słuchania mp3 na kompie też narazie jakoś mam dość. Gdybym mialas działające radio, to może rozważyłabym inną możliwość.
zreperowali i wstawili do sypialni, a do salonu kupili tego 29 cali (nirwana) A co :D Jak szaleć to szaleć :wink:
Zaznaczyłam, że kupiłabym nowy 29, 100 Hz bo to przyjemnie kupować za cudze pieniądze :lol: :lol: :lol: . Za to bron Boże w sypialni! Skoro przy tak poważnej decyzji jesteśmy, to powiem, że ostatnie lata bardzo zmieniły moje relacje z - jak to mój syn określa - 5 członkiem rodziny. Raz, że nie mam czasu na oglądanie,
dwa, że wkurza mnie ten cały amerykański chłam na większości kanałów,
trzy, że właściwie włączam na Teleexpress i/lub Fakty i/lub Panoramę (zależy o której wracam), w ostateczności TVN24, bo czasami nie mam kiedy przeczytać gazet. I właściwie, po co mi te 400 kanałów??????
Dołączam się do tej opinii :lol: .
mieczotronix
12-11-2003, 23:12
A my na razie bawimy się w "oglądanie" samego dźwięku (został nam tylko dźwięk, bo nie używaliśmy dźwięku z telewizora, tylko z magnetowidu, przez wzmacniacz na kolumny, bo akurat magnetowid był stereo, a telewizor nie) - telewizor poszedł do naprawy, a dźwięk został. Dziś żona się nawet przestraszyła, jak spojrzała na to miejsce, gdzie stał telewizor. Coś gada, a głowy nie widać!!!! Duchy!
Dziś też straciłem 15 minut na durną rozmowę z panem w serwisie, który próbował mnie przekonać, że wszystkie naprawy telewizora kosztują około 200 - 250 zł i że on zupełnie, ale to zupełnie nie wie co się zepsuło i nie będzie wiedział, dopóki nie wymieni wszystkiego aż zacznie znowu działać. I że ze 3-4 godziny mu zajmie ustalanie co się zepsuło, bo to nie jest takie proste jak mi się wydaj. Zdenerwował się, jak mu powiedziałem że dziwię się, że naprawiają telewizory w ten sposób (prymitywny dość - tego mu nie powiedziałem). Bardzo się też denerwował, jak mu mówiłem że moim zdaniem to on na 90% już w tej chwili wie jaki moduł się w moim telewizorze zepsuł (bo objaw jest taki, a nie inny) i tylko udaje że wie mniej, niż wie naprawdę. (nie powiedziałem mu wprost, że czuję, że rżnie głupa i ja o tym wiem - ale chyba powinienem był mu to wprost sieknąć, bo jakoś nie mógł się kapnąć).
Unikałem tylko jak ognia stwierdzenia, że odrobinę się znam na elektronice i wiem jak się naprawia telewizor, czy radio - bo by się wtedy zaczęła straszna licytacja. Facet tylko chciał żebym podpisał kwit, że się zgadzam na naprawę "do 250 zł" . Ja nie chciałem, bo jak znam życie jak w mordę zapłaciłbym równo 250 +VAT za spalony piepszony kondensatorek. Ja tylko chciałem żeby sprawdził ile będzie kosztować naprawa, a ja mu powiem czy się decyduję, czy nie i jak się rozmyślę to mu zapłacę za diagnozę 50 zeta. Ale kurde chyba wymagałem zbyt wiele, czy co?
Pewnie jakiś nienormalny jestem?
O co tym wszystkim ludziom chodzi?
Co się z nimi wszystkimi dzieje?
To te wybuchy na słońcu im w mózgach neurony poplątały?
tomek1950
12-11-2003, 23:23
Z tymi wybuchami na słońcu to masz rację w 100 %. Jeśli chodzi o Twój telewizor, to zmień servece, lub kup nowy! Masz rację ponownie w 100 %!
Czy na Was też "usypiająco" wpływa telewizor, bo na mie zdecydowanie, mam kłopoty nieraz dotrwać do "pogody" nie oddał bym go za żadne tabletki nasenne, jak go ustawię na 30 minut nigdy nie słyszę kiedy się wyłączył! Problem jest tylko taki że jak się obudzę to nie moge ruszyć bo jestem nieco "zdrętwiały" na tej "przykrótkawej" leżance!
Właśnie jestem po naprawie telewizora. Mąż wytrzymał bez niego całe 2 dni!! :o Miałam przynajmniej czas na skończenie książki (niestety mam takie warunki w domu, że tv stoi w pokoju, który "robi" za pokój gościnny, sypialnię itp - takie 3 w jednym). :roll: Facet, który do nas przyszedł, uważam, że był solidny. Niestety przez zwlekanie z naprawą zamiast 1 części musiał wymienić 4. Za wymianę wziął 160 zł. Przyszedł za swoim przedłużaczem, lampką i całym zestawem narzędzi!!! Nic od nas nie chciał!! Nie mogłam się nadziwić :o
Czy na Was też "usypiająco" wpływa telewizor, bo na mie zdecydowanie, mam kłopoty nieraz dotrwać do "pogody" nie oddał bym go za żadne tabletki nasenne, jak go ustawię na 30 minut nigdy nie słyszę kiedy się wyłączył...
A ja jestem jeszcze szybszy. Jak kładę się do łóżka aby coś tam obejrzeć to nie mija 5 min. a ja już ... hrrrrr. Jedyne wyjście jakie znalazłem to oglądanie telewizji na siedząco a i tak zbyt często tego nie robię. Wolę słuchać muzyki z CD lub radia, które prawie całą dobę chodzi.
Tym ze Szczecina, którym się popsuł telewizor polecam świetnego technika 91 488 52 85. Sprawdzony.
W dobrych czasach (życia samotnego) podjęłam szybką decyzję i dobry telewizor oddałam biednym dzieciom.
Przeżyłam tak kilka lat i nie odczuwałam straty. Praca w mediach pozwalała mi wiedzieć, co powiedzą gadające głowy o wiele wcześniej, niż nadawało to magiczne okienko. A ile książek wtedy czytałam...
Teraz taki numer nie przejdzie. Widzę duże uzależnienie drugiej połowy (głównie od programów informacyjnych i publicystyki). Takie życie... nie ma lekko.
Ja wybieram programy o zwierzątkach wszelakich. Głównie pod żelazko, ale kiedy mieszkają dwie osoby noszące mundurki, to można się naoglądać, choć telewizorek malutki (monitor jest dużo większy).
Opcję bez TV wrzucę, jak pojawi się dziecko. Niech się uzależnia od książek, kina i teatru.
ponury63
15-11-2003, 12:59
Też żyliśmy [bodaj 5 lat] bez i jakoś jeszcze istniejemy :D....
Teraz nie przejdzie, bo jest potrzebny do pracy, tzn. dokładnie jako monitor, żeby podglądać: co się nagrywa / nagrało / jak się nagrało - z programów edukacyjnych, publicystycznych, muzycznych czy naprawdę dobrych filmów [prawie nigdy nie oglądam nic w realu ]. I jest to cały czas 14-calowe Sanyo z promocji w 1997.....
A żeby obejrzeć jakieś Dzieła jeździłem "po kominach" - dzieł było mało, więc seans 2 razy w miesiącu był max wyrzeczeniem...
Marzy mi się drugi, z zestawem kina domowego, ale jak do zakupu dołożą gratis drugą dobę do każdej z 365 w roku [co 4 lata już im odpuszczę :D]
Ogólnie to złodziej czasu... "prawda czasu, prawda ekranu... g....o prawda" :D:D:D
prawie nigdy nie oglądam nic w realu. :o Ty też? 8)
ponury63
16-11-2003, 15:22
Witam po długiej niewidzialności !! :D
I witam w Klubie Ceniących Swój Czas... tak robię, odkąd po obejrzeniu paru filmów z dobrymi recenzjami nie zostało mi nic poza nieutulonym żalem po stracie póltorej godziny :D
Nie ma takiej możliwości..sprzętu ci u nas dostatek..Ostatnio oglądam same DVD..,albo satelitkę..i tez posucha. :-?
U nas Ziaba też :lol: Mnie bardzo odpręża dobry film i choć ostatnio dość krucho z czasem to jednak lubię zasiąść przed dużym ekranem z dobrym przestrzennym dźwiękiem i z filiżanką kawy.
tak robię, odkąd po obejrzeniu paru filmów z dobrymi recenzjami nie zostało mi nic poza nieutulonym żalem po stracie póltorej godziny Mam dokładnie tak samo :D Nie jestem niewolnikiem TV, oglądam, kiedy JA chcę. Najzabawniejszy jest mój maż, który każe przewijać nudniejsze kawałki, zupełnie zapominając, że aktualnie oglądamy coś "na żywo" :lol:.
ponury63
19-11-2003, 14:15
:D:D:D
Ja mam odwrotnie - kiedy coś chcę powtórzyć np. z wiadomości, nerwowo szukam pilota, budząc niekłamaną radość mojej połowicy :D
Widać to taki "męski" problem... :wink:
mieczotronix
19-11-2003, 14:25
a my już prawie dwa tygodnie bez telewizora
powoli się przyzwyczajamy
zostało nam video, przez które u nas jest puszczony dźwięk na wzmacniacz, więc głos nam został. Moja żonka 'ogląda' regularnie swój ulubiony serial "M jak miłość". Jest odrobinę ciekawszy, bo się trzeba trochę zastanawiać kto teraz mówi itepe. No i możemy patrzeć się na siebie, a nie na to głupie jajco.
Ja sobie 'obejrzałem' jakiś magazyn reporterów na polsacie - też nic mi nie brakowało.
Nie wiedziałem tylko o co chodzi, jak był taki przerywnik "bez komentarza" na TVN24. coś było słychać, ale kompletnie nie wiadomo było o co chodzi. Może wizja też niewiele by wyjaśniła.
Mój znajomy mnie zapytał - To skąd wiedziałeś, że to program "bez komentarza". A ja mu na to - No właśnie stąd, że nie wiedziałem o co chodzi, bo było bez komentarza.
Lepiej wyrzucić go przez okno ;-) Film obejrzeć - owszem, ale zapychacze w postaci teleturnieji i seriali to tylko strata czasu. Co z tego, skoro lepsze filmy są nie wcześniej niż o 22:30. W ramach protestu przed ogłupianiem nie posiadam telewizora. Dobrze mi z tym.
Dzbanek
mieczotronix
25-11-2003, 09:45
dobrze ci
w sumie fajnie było przez te 2 tygodnie bez tv
ale w końcu złamaliśmy się - od piątku naprawione telejajco znowu wesoło pobrzękuje
Telewizor to nie zaprzeczalny złodziej czasu , lepsze radio ale cóż z tego jak rączka sama sięga po pilota tv?Potem sama się zastanawiam po kiego diabła ja to pudło puściłam.Bez telewizorni wytrzymaliśmy 5 m-cy i było fajnie a potem się złamaliśmy i kupiliśmy nowy...... :(
A piloty to nie piloty tylko DCD: Domowe Centrum Dowodzenia....
albo tak jak wyżej dobry usypiacz :D
KaeR
mieczotronix
30-11-2003, 21:41
A piloty to nie piloty tylko DCD: Domowe Centrum Dowodzenia....
Pewnie! Dlatego kupiłem sobie kiedyś na aukcji taki:
http://www.remotecentral.com/ureview/photos/av2000.jpg (http://images.google.pl/images?q=RM-AV2000&ie=UTF-8&oe=UTF-8&hl=pl&btnG=Szukaj+z+Google)
kontroluje wszystko, oprócz mojej żony!
nie można kontrolować wszystkiego, bo wtedy byłbyś lepszy od Wielkiego Brata, a żonie trochę wolności też się przyda :D
KaeR
A ja lubie czasami luknąć w to okno na świat :lol: Jak tylko się dopcham do pilota! :evil:
Kto ma pilota ten ma władzę.... :wink: :D
Krystian
04-12-2003, 19:21
A nasz ,,ślubny" (pewex-owski) SANYO chodzi już 14 lat... 8)
jprzedworski
04-12-2003, 19:57
Ostatnio stwierdziłem, że z telewizorami nie należy nic robić. Może nawet wcale nie mieć. Mam ci ja od chyba 15 lat takie 14 calowe cóś, tylko nie Philips a Sony (a co, zaszalało się). Kupiony taki mały z premedytacją, żeby nie mylił się z żoną. Chodził jak burza, ale że wzrok już jakby nie ten i nie tylko pieniędzy, ale i TV już nie widzę, kupiłem sobie większy, też Sony. Pytanie za 1 punkt: który telewizor mi się teraz zepsuł? A stara miłość nie rdzewieje. :lol:
A nasz ,,ślubny" (pewex-owski) SANYO chodzi już 14 lat... 8)Pewex :P , to były czasy ... Ale sprzęt był przynajmniej rasowy z rodowodem, a nie jakaś pseudohodowla. W '90 zrobiliśmy tam większe zakupy - wszystko chodzi do dzisiaj, tyle, że literki w pilotach sie zatarły. Ale ja mogę po ciemku i na pamięć, więc to nie problem :wink:
Nasz zepsuł się 3 lata temu. Nie ma nowego i raczej nie będzie. Filmy z DVD via PC - to nam wystarcza. Nie wiem, skąd przedtem mieliśmy czas na TV ??? :D
Od 20 grudnia jest nowy kanał Kino Polska, czy jakoś tak. Z zapowiedzi wynika, że będą nadawać różności typu starocie większe i mniejsze. Udało mi się obejrzeć 2 Polskie Kroniki Filmowe - jedną z 59 roku, drugą z 85. Boże, ale się uśmiałam........ przez łzy....
Mieliśmy 20-calowy składak, z tych pierwszych jakie pojawiły się na polskim rynku z importu. Wysiadł 2 lata temu, nie naprawiliśmy, kupiliśmy nowy, większy, panoramiczny i 100 Hz w przedświątecznej promocji.
Tak popatrzyłam dzisiaj w ekran - obraz jakiś czerwieniawy. Chyba siada kineskop :o A miesiąc temu chwaliłam, że taki cool :cry:
Ewuniu to zaden problem,gorzej jakby sie twoj slubny "zepsul".Bedziesz miala wiecej czasu dla nas :lol: Forum dostarcza wspanialej rozrywki a to co Cie interesuje w TV forumowicze mogą Ci streścić :lol: Sluchaj radia najlepiej trojki :lol: Nie naprawiaj "dziada" :lol: niech zdechnie :lol: :lol:Mnie ta nianka zupelnie nie bawi co innego Wy.
Nie naprawiaj "dziada" Nie da rady. Będzie nowy. Wprawdzie nie jestem niewolnikiem TV, ale sporo oglądam programów historycznych, bo historia, to mój konik :lol: Trudno by mi było bez tego się obejść :wink:
O! ja naiwna, sadzilam ze jak nie bedzie telewizora bedziesz wiecej postowac.no ale coz konik to koni.Mysle jednak,ze Twoj "konik"wniesie cos na forum szczegolnie z historii budowli. Pozdrawiam Tampiko. A oglupiacz niech sie dobrze "sprawuje" :lol:
Co robić w długie zimowe wieczory? I WY się pytacie???
A ja myslałem, że tu same chłopy z jajami.
Wspierajmy nasz kraj i ZUS - róbmy dzieci! :lol:
Przy okazji telewizyjnego wątku: Oglądacie w TV "Cztery kąty" i "Mieszkać z wyobraźnią"?.
Nawet nie wiem kiedy są te programy :o tak mnie wciagnęło forum, że nie oglądam TV. Ewuniu! kiedy są te programy bo pewnie to zainteresowaloby mnie.Lubię coś podpatrzeć odnośnie urządzania wnętrz.
"Mieszkać z wyobraźnią" jest w soboty między 11.45 a 12.05 a "Cztery kąty" są raczej nieregularnie chyba w poniedziałek, albo wtorek o jakiejś nieprzyzwoicie później porze.
Ból jak nie wiem co :-? Każdą sobotę o tej porze jestem w pracy więc pozostaje mi nieprzyzwoita pora i Cztery Kąty.Zacznę śledzić zapowiedzi programu TV.Dzięki Ewuniu.
Na kanale Club też są programy wnętrzarskie i ogrodowe.
Tak rzeczywiście kiedyś taki program oglądałam na Club, bardzo mnie zainteresował. Właśnie o ogrodach, o bonsai i wogóle takie różne ciekawostki typu fauna i flora.Może uda mi się dopaść pilota :lol:
A oglądałaś "Weekendowych wojowników"? Jakie piękne rzeczy ludzie robili sami :lol:
:o nie takiego pogramu nie widziałam wogóle.Cały weekend pilocik pozostaje w ręce pana domu :lol: A on tylko Discovery i uswiadamianie naukowe zalicza i po kilka razy te same filmy na różnych kanałach. Kinoman :wink: nie interesuje go treść tylko gra aktorów-znawca :lol: Ewuniu a Ci weekendowi wojownicy to są na Club?
Telewizor i to co jest w nim do oglądania NIE nadaje sie już do naprawy.
Na śmieć ! A kupić sobie innego "chińczyka" ze 40 - cali.
Trzeba kupić nowy z duuuuuużym kineskopem, żeby widzieć dokładnie jak nam dooooooooobrze jest. :D
Ci weekendowi wojownicy to są na Club?W styczniu jeszcze byli. Teraz nie wiem, bo aktualnie nie mam kablówki :cry:
Od kilku lat mamy w mieszkaniu małego soniaka 14cali, i kilka razy nawet myślełem o zmianie na 100Hz+ 32cale, ale gdy w program patrzę, a czytam to co w gazecie widzę, to nadal przed zakupem się wzdragam.
Do domku chyba dopiero kupić będę musiał, bo lat i własnych filmów mi przybywa.....
weyn.rob
02-03-2004, 21:47
nasz poczciwy 15-to calowy Philips - wziął i się przestał włączać
Jesteśmy teraz z żoną w rozterce. Zorientowaliśmy się, że jesteśmy od niego psychicznie uzależnieni i machinalnie włączamy go w różnych codziennych sytuacjach. Teraz nam brakuje, np rano, albo do obiadu. Na razie go nie reperujemy, bo chcemy zobaczyć co się stanie i jak się żyje w ciszy informacyjnej. Ciekawi nas co wy byście zrobili?
Ale masz brachu problem :lol: :lol:
Jak znam życie to nie masz wielkiego wyboru co zrobić
1.Wypieprzyć przez okno
2.Zreperować
3.Jak pkt 1 to kupić nowy
4.Wpaść na czat muratora i poklikać a nie patrzeć w reżimową telewizję
Wybór należy do ciebie :lol: :lol:
Popieram rady weyn. roba, nic dodac nic ująć. :)
Ja na twoim miejscu to bym kupił 29' do sypiali i 32' do salonu. Jak szaleć to szaleć. W zeszłym roku kupiłem 29' 100hz, specjalnie na mistrzostwa w siatkówce, bo znudziło mi się oglądać w tv w komputerze na 17".
Potrafię zrozumieć osoby nie ogladające telewizji, ale jednak to trudne. Ja jak jem coś w domu, to jednocześnie musi być włączony telewizor bo inaczej nie trawie - to już chyba uzależnienie.
Ponadto telewizja to źródło czasami nie najgorszej rozrywki (wiem że z tym jest różnie), a przede wszystkim źródło informacji i propagandy.
Anna Wiśniewska
27-04-2004, 14:35
U nas już odważna decyzja podjęta:
Nie będziemy mieli telewizora! :lol:
Powodów jest kilka:
1. I tak nie oglądamy teraz go wcale (po powrocie z placu budowy to już się tylko spać chce :P )
2. Nie mamy kasy na anteny bo budżet już "zamknięty" a do przeprowadzki już tylko 2 miesiące
3. Zajmiemy się scrabblami, książkami, ogrodem, rozmowami z kieliszkiem wina przy kominku i może jakimś powiększaniem rodziny :wink:
4. Jesteśmy miłośnikami radia i muzyki, obrazy jakoś nas nie pociągają.
maciunio
01-05-2004, 23:32
A my mamy kompa z kartą telewizyjną i 17' plaskim LG. Kupno 29' 100hz z powodu finansow odkladamy na odleglllllllly czas. W sumie to nie jest nam wcale tak mocno potrzebny bo TV ogladamy naprawde sporadycznie.
Nie rozumiem tego demonizowania telewizora. Przecież to tylko przedmiot i od nas zależy jak go będziemy używać.
Druga sprawa to sprawa tego co oglądać. Nie jest prawdą, że niema nic ciekawego. Polecam np. kanał "Ale kino".
Następna sprawa to cena dobrego TV. Przyzwoity 100Hz, 29 calowy można kupić za 2500 do 3000 zł, a więc nie jest to suma powalająca biorąc pod uwagę koszty domu.
Jak komuś telewizor nie pasuje do mebli to zawsze może go trzymać schowanego w jakiejś szafce.
wyrzucić przez okno to pudło i tak nic ciekawego w nim nie ma :wink:
Chrzanić TV !
Nie oglądamy nic.Nawet kazałem odłączyć kablówkę.Powody są dwa:
1,Nic nie ma w telewizji,same bzdury dla pół- i ćwierć- .Wolimy poczytać książki.
2,Zauważyliśmy dziwny wpływ reklam telewizyjnych na naszą malutką córeczkę.
Także stoją teraz dwa telewizory odłączone od prądu :D
Łoszczędzać na projektor przyłaczony do jakiego TVout-a i tego no, kina domowego. To oglądalność spadnie jeno do filmideł. 8)
mieczotronix
17-11-2004, 18:46
już dawno naprawiony, bo to już ponad rok temu było jak się zepsuł
markus_gdynia
20-11-2004, 13:30
Zdecydowanie opcja Nr 1. Od miesięcy nie oglądam telewizji i dobrze mi z tym. Zwykle jak odwiedzam rodzinę to wszyscy sie na mnie obrażają bo nie kibicuję im w oglądaniu seriali.
Inwestowanie w telewizor 100Hz uważam za bezsens, gdyz za 3-4 lata ogólnie dostępne cenowo będą plazmy i LCD. Oczywiście kupowane za granicą bo w Polsce są średnio 30% droższe.
Choruje natomiast gdy nie brzęczy mi radio.
z telewizji zrezygnowalam - z POLSKIEJ telewizji!!!!
tego nie da sie ogladac!!!!
tego nie da sie ogladac!!!!
bez przesady
tylko z głową trzeba, a nie jak leci
Z wielką radościa pozbyłabym się pudła z domu na zawsze! Szkoda,że jestem w domowej mniejszości. Z całego serca nie cierpię gadacza. Jak kiedyś wyłączyli prąd, to się okazało ile mamy sobie do powiedzenia. Od tamtej pory nie okazało się to już ani razu, bo nie wyłączyli prądu nigdy więcej :cry: . w nowym domu zamknę to w szafie.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin