PDA

Zobacz pełną wersję : KATASTROFA podczas budowy



Gogigeniusz
09-02-2009, 18:32
Witam,

byłbym bardzo wdzięczny za wszelkie pomysły w celu rozwiązania sporego problemu. Otóż mając już wylaną szlichtę pękła mi rura od ciepłej wody, która leży na "chudziaku" !!! Zorientowałem się dopiero gdy woda zaczęła podchodzić po wszystkich wewnętrznych ścianach. Mam podejście do "chodziaka" w łazience bo tam nie robiłem szlichty zostawiając miejsce na brodzik.
Czy macie pomysły na to jak to rozwiązać ? Chodzi mi bardziej o sposób pozbycia się wody z "chudziaka". Mam w większej części podłogi ogrzewanie podłogowe ale czy to coś da ? Oczywiście najlepszym rozwiązniem byłoby chyba kucie całej podłogi. Ale to i koszty olbrzymie i kawał czasu zanim wszystko wyschnie...

Pozdrawiam,
Marcin.

Gogigeniusz
09-02-2009, 18:41
może macie jakiś doświadczonych kierowników budowy, którzy spotkali się z takim problemem ?

Gogigeniusz
09-02-2009, 18:44
niestety musiała być uszkodzona mechanicznie. Ale ten aspekt już pomijam bo to szkoda słów. Teraz muszę znaleźć jakieś rozwiązanie...

Gogigeniusz
09-02-2009, 19:00
Bo ciekawi mnie co by się stało gdybym pozostawił wszystko tak jak jest. Czy może to grozić np grzybem na ścianach ? Czy może ta woda po prostu wyparuje ?

majar69
09-02-2009, 19:11
Podobną awarię przeżyłam kiedyś w nowo-oddanym mieszkaniu mojej teściowej. Spadła z rozdzielacza jedna z rurek prowadzących do kaloryfera, lało się w szafce rozdzielaczowej na korytarzu , do awarii doszło w nocy, zanim ktoś się zorientowal zalało korytarz i mieskanie poniżej. W mieszkaniu teściowej też wyszła wilgoć na ściany we wszystkich pomieszczeniach bo o ile dobrze pamiętam to był jakiś dziwny system, że rurki szły w peszlach , wlało się w te peszle i rozprowadziło po mieszkaniu. Trzeba było zerwać panele , skuć płytki, firma developerska chciała na tym poprzestac, ale wezwany rzeczoznawca kazal zrobić odkrywki w kilku miejscach do stropu , było mokro pod folią położoną pod styropianem. Skuwali całą wylewkę. Czy było to bezwzględnie konieczne nie wiem, być może z czasem by wyschło, ale baliśmy się grzyba. Developer się tylko trochę wykręcał, zanim zjawił się wezwany przeze mnie rzeczoznawca. Nie wiem czy w Twoim przypadku konieczne są tak radykalne kroki, moim zdaniem musisz wezwać rzeczoznawcę.

Gogigeniusz
09-02-2009, 19:21
No więc obawiam się, że mogą pozostać kałuże (wylewka na pewno nie jest równa jak stół) i pytanie jak długo to by schło. Ale skucie wylewki wiąże się pewnie ze zniszczeniem styropianu i całej onstalacji ogrzewania podłogowego...

Gogigeniusz
09-02-2009, 19:23
naprawic i pozostawic do wyschniecia (wietrzyc "umiarkowanie") mialem juz tak u siebie panowie instalatorzy polozyli podlogowke poza scianke kolankowa (chcieli klientowi polac ogrzewac mimo, ze scianka byla na planie:D) posadzkaze zalali a ja wiertlem .... :P

Tu problemem jest woda pod styropianem i folią przeciwwilgociową. Bo sama wylewka to by sobie spokojnie wyschła, zwłaszcza że mam ogrzewanie podłogowe.

majar69
09-02-2009, 19:28
FlashBack ja też mam na koncie kilka mniejszych awarii (dokładnie 4) gdzie ograniczyliśmy się odkucia tyle ile trzeba do naprawy i sobie wyschło i jest dobrze, wydaje mi się , że u Gogigeniusza tej wody weszlo dużo skoro wyszła na wszystkich ścianach wewnętrznych i bez porady kogoś znającego się na rzeczy można popełnić błąd.

majar69
09-02-2009, 19:29
FlashBack ja też mam na koncie kilka mniejszych awarii (dokładnie 4) gdzie ograniczyliśmy się odkucia tyle ile trzeba do naprawy i sobie wyschło i jest dobrze, wydaje mi się , że u Gogigeniusza tej wody weszlo dużo skoro wyszła na wszystkich ścianach wewnętrznych i bez porady kogoś znającego się na rzeczy można popełnić błąd.

majar69
09-02-2009, 19:37
Gogigeniusz nie denerwuj się tylko zawołaj kogoś mądrego, sam nie wymyślisz , bardzo możliwe, że wystarczy tylko grzać i wietrzyć przecież pod folią masz chudziak, który nie jest izolowany od piachu. Wstrzymaj się z dalszymi pracami przy podłogach, odczekaj. Szczerze mówiąc zaczęłam żałować, że wysłałam ci tego posta. Trzymam kciuki

ddoommiinniikk
09-02-2009, 20:34
Jeżeli chudziak jest izolowany od gleby - to będzie trudno. Jedyne ujście wody będzie na ściany domu. Wtedy naturalne osuszanie będzie trwać dużo dłużej.
Gdyby takie coś przydarzyło się mnie - nie zrywałbym szlichty. Zrobiłbym "odkrywkę", naprawił uszkodzoną rurę i zintensyfikowałbym wiatr w domu. Przy ścianach gdzie podsiąka najwięcej ustawiłbym niewielkiej mocy wiatraczki, skierowane pod b. ostrym kątem do ściany. Robiłbym to do czasu, gdy już nie byłoby widać wilgoci na ścianie. Później robiłbym dalsze roboty wykończeniowe.

Gogigeniusz
09-02-2009, 20:42
chudziak nie jest izolowany więc tak po cichu sobie wmawiam że piasek wodę wyciągnie. Ale ile czasu to będzie trwało ? I jak to się ma do ewentualności pojawienia się grzyba.
Jeśli chodzi o "odkrywkę" w celu naprawy uszkodzonej rury to wariant taki odpada bo rura z wodą jest pod styropianem na którym z kolei jest instalacja ogrzewania podłogowego. Ale problem ten jest do obejścia w inny sposób. Otóż chcieliśmy odciąć kompletnie stare przyłącze i poprowadzić nowe wkute w szlichtę.
O tych wiatraczkach też myślałem tylko co z wodą, która zebrała się gdzieś na środku pokoju bo np był tam dołek na chudziaku ?

Kris2222
09-02-2009, 20:56
jak to co weź łopatę i zbierz do wiaderka , chyba nie czekasz aż wpije wszystko do wylewek
wyschnąć wyschnie , tylko nie za miesiąc , potrwa to dłużej , najlepiej jakby okien nie było i wiatr by hulał, wtedy wszystko wysycha
co to za rura ?
w czasie jak rozwalili to nie szło zareagować , np zastawić wodę , cyb że zalewałeś na pustej intalacji, a tak sie nie powinno robić , bo jak coś strzeli to nawet nie wiesz , a tak można jeszcze coś poradzić

Gogigeniusz
09-02-2009, 21:05
A nie wiecie czy nie ma jakiejś substancji (proszku) która pochłania wilgoć ? Może miejscowe nawierty by pomogły ? Tylko co z folią paroizolacyjną ? Przecież tego nie można uszkodzić...

1950
09-02-2009, 21:24
wrzuć w google osuszanie pomieszczeń,
wyskoczą Ci firmy,
usługa niestety dość droga, ale lepsze to niż grzyb w domu

Kris2222
09-02-2009, 21:26
chłopie przecież to wyschnie
ile masz czasu na te suszenie że tak ci sie spieszy?

kup pochłaniacz wilgoci , wiadro wody dziennie ściąga ,często fachmany od gładzi ich używają ,by szybciej schło

mario1976
09-02-2009, 21:43
Ale skucie wylewki wiąże się pewnie ze zniszczeniem styropianu i całej onstalacji ogrzewania podłogowego...

Na rurach się nie znam. Na kuciu wylewek jak najbardziej :evil: . Skułem 190m2. Styropian w całości nienaruszony. Przekładałem go tylko do góry nogami bo czasami otworki po młocie zostawały. Miałem podłogowe na 20m2. Po skuciu nienaruszone rurki. Sprawdzane organoleptycznie i poddane próbie ciśnieniowej. Kucie podłogowego to była robota zegarmistrzowska małym młotem.

Niemniej jednak nie polecam. Robota taka, że płakać się chce......

Gogigeniusz
10-02-2009, 08:42
chłopie przecież to wyschnie
ile masz czasu na te suszenie że tak ci sie spieszy?

kup pochłaniacz wilgoci , wiadro wody dziennie ściąga ,często fachmany od gładzi ich używają ,by szybciej schło

zauważ, że ta woda jest pod folią paroizolacyjną i styropianem, które wody raczej nie przepuszczają. Jedyna ujście pary to ściany wewnetrzne.
Niestety istnieje jeszcze jedno ryzyko polegające na tym, że woda mogła się dostać do styropianu. A wtedy to chyba nie ma innego wyjścia jak kucie całej szlichty i wyciąganie styropianu

Gogigeniusz
10-02-2009, 08:46
Ale skucie wylewki wiąże się pewnie ze zniszczeniem styropianu i całej onstalacji ogrzewania podłogowego...

Na rurach się nie znam. Na kuciu wylewek jak najbardziej :evil: . Skułem 190m2. Styropian w całości nienaruszony. Przekładałem go tylko do góry nogami bo czasami otworki po młocie zostawały. Miałem podłogowe na 20m2. Po skuciu nienaruszone rurki. Sprawdzane organoleptycznie i poddane próbie ciśnieniowej. Kucie podłogowego to była robota zegarmistrzowska małym młotem.

Niemniej jednak nie polecam. Robota taka, że płakać się chce......

a mógłbyś powiedzieć jaki to młot, którym można wszystko tak ładnie zrobić ? I ile czasu zajęło Tobie kucie ? Ja mam do ewentualnego kucia 155 m2

Gogigeniusz
10-02-2009, 12:35
A może ktoś ma wiedzę na temat tego czy jeśli woda jest pomiędzy folią paroizolacyjną a styropianem to czy ta woda jest wstanie parować przez szczeliny pomiędzy kawałkami styropianu ? Dodam tylko że mam aż trzy warstwy styropianu.

pit79
10-02-2009, 13:28
współczuje Ci ze wszystkich sił, ja włąśnie o to się boję u siebie że może np jakiś zgrzew puścić, lub coś.

Gogigeniusz
10-02-2009, 14:35
radzę robienie próby dwa razy ;-)

pit79
10-02-2009, 14:39
Ja to nie mam pojęcia jak taką próbe przeprowadzić- chyba jakis kompresor potrzebuję i jakieś przejściówki coby wpompować powietrze.

mario1976
10-02-2009, 14:57
Ale skucie wylewki wiąże się pewnie ze zniszczeniem styropianu i całej onstalacji ogrzewania podłogowego...

Na rurach się nie znam. Na kuciu wylewek jak najbardziej :evil: . Skułem 190m2. Styropian w całości nienaruszony. Przekładałem go tylko do góry nogami bo czasami otworki po młocie zostawały. Miałem podłogowe na 20m2. Po skuciu nienaruszone rurki. Sprawdzane organoleptycznie i poddane próbie ciśnieniowej. Kucie podłogowego to była robota zegarmistrzowska małym młotem.

Niemniej jednak nie polecam. Robota taka, że płakać się chce......

a mógłbyś powiedzieć jaki to młot, którym można wszystko tak ładnie zrobić ? I ile czasu zajęło Tobie kucie ? Ja mam do ewentualnego kucia 155 m2

190 m2 skułem z ojcem i teściem w 2 tygodnie pracując codziennie od 18-21 i całe soboty. Wszystko kułem wielkim młotem elektrycznym....tajki karabin Hilti. Podłogowego miałem niewiele i do tego uzywałem niewielkiej młoto-wiertarki. Po nadkuciu 2-3 cm wylewki cała reszta odchodziła pięknie od rurek. Gruz z góry spuszczaliśmy po zjeżdzalni z balkonu. Na dole wszystko do taczki i wio.

Gogigeniusz
10-02-2009, 15:01
ja niestety mam podłogówki jakieś 70-80 m2 Ale trochę mnie to przeraża...

Gogigeniusz
10-02-2009, 15:09
Ja to nie mam pojęcia jak taką próbe przeprowadzić- chyba jakis kompresor potrzebuję i jakieś przejściówki coby wpompować powietrze.

to może lepiej stać przy hydrauliku i patrzeć mu na ręce :-)

pit79
10-02-2009, 15:18
ja to cos czuję że tym hydraulikiem to poprostu ja niedługo będe, tak jak musiałem stać się elektrykiem, cieślą i innymi osobami :lol:

Gogigeniusz
10-02-2009, 15:24
gratuluję wszechstronności ;-) Ale mówiąc poważnie to żeby mieć spokojne sumienie to rzeczywiście trzeba się znać na każdej czynności.

pit79
10-02-2009, 17:03
właśnie przyszedł mi do głowy taki pomysł:

rurki od podłogówki miałeś pewnie prowadzone od ścian jakieś 15-25cm, więc moze coby nie zrywać wszystkiego, to przy ścianach skuć pasek 10-15cm, wyciąć styropian folie i czekać aż to wyschnie. Wtedy chyba łatwiej byłoby uniknąć grzyba i zawilgocenia ścian.

To tylko taki pomysł, musiałbyś się zapytać kogoś kto się na tym zna lepiej pozdrawiam.

Gogigeniusz
10-02-2009, 18:58
może to i myśl. Ale czy folię można przerywać ??? czy dołożenie drogiej warstwy folii rozwiąże problem ?

wartownik
10-02-2009, 19:06
a nawiercanie z boku troche pomoże ?

Gogigeniusz
10-02-2009, 19:40
co przez to rozumiesz ? przez fundament ? wtedy przerywam izolację pionową

Kris2222
10-02-2009, 20:33
powiedz mi tylko jak to sie stało ze nie zauważyłeś ze rura strzeliła ?miałeś wode w nich jak zalewałeś ?

ja to bym zaczął porządnie grzać i wietrzyć , powinno wyschnąć
zależy ile masz na to czasu

Gogigeniusz
11-02-2009, 14:32
ale jak ma to ogrzane powietrze dostać się pod styropian ? od wewnętrznych ścian ? To suszenie podłogi trwałoby chyba bardzo długo...