PDA

Zobacz pełną wersję : Czy leszczynę da się prowadzić jak drzewo?



oleniek
03-03-2009, 10:30
Oczywiście zwykłe nieszczepiony egzemplarz.
Czy też z racji tego że nowe gałęzie wypuszcza "od korzenia" , próba prowadzenie leszczyny jak drzewo - na wysokim pniu , z góry jest skazana na niepowodzenie?

hanka55
03-03-2009, 10:49
Da się, tylko, że to droga przez mękę.
Wymyśliłam coś takiego z dereniem rozłogowym :oops:
i przyznaję, że nie jest to dobry pomysł.
Za to krzewuszki w formie piennej, sprawdzają się dobrze. :D

JoShi
03-03-2009, 11:17
Da się, tylko trzeba być bardzo konsekwentnym. Ja mam tak wyprowadzone trzy drzewka (samosiejki). Bardzo ładnie sobie rosną. Co najmniej 2 razy w roku muszę się przelecieć i pousuwać odrosty. Raz na wiosnę i potem jeszcze raz w lato.

Poza tym trzeba odpowiednio kształtować koronę, najlepiej w okresie kwitnienia, żeby nie pousuwać wszystkich gałęzi, na których będą owoce. Powinnam mieć gdzieś jakieś materiały na ten temat. Jak znajdę to podeślę.


i przyznaję, że nie jest to dobry pomysł.
A dlaczego?

W parku, który okalał moja podstawówkę było kilkanaście takich drzewek. Świetnie się miały i pięknie owocowały. Dzieciaki po nich łaziły i zrywały orzechy nie robiąc drzewkom żadnej szkody.

oleniek
03-03-2009, 11:30
Dzieki
Joshi czy masz zdjęcia swoich leszczynek?

JoShi
03-03-2009, 11:35
Joshi czy masz zdjęcia swoich leszczynek?

Hmmm. Nie mam niestety, ale to chyba dobry pomysł, żeby je zrobić. Jak mi się uda, to pokażę.

oleniek
03-03-2009, 11:36
oki :D
to czekam :D

Elfir
04-03-2009, 07:45
JosHi - czy te dzieci chodziły po zwykłej leszczynie czy moze jednak po tureckiej?

JoShi
04-03-2009, 08:37
JosHi - czy te dzieci chodziły po zwykłej leszczynie czy moze jednak po tureckiej?
Nie wiem jak wygląda turecka. Tamte wyglądały na zwykłą tylko wiekową. Taki leszczynowy ogród w dawnym dworskim parku. Drzewa bardzo stare. Pnie mają kilkanaście centymetrów grubości i są zakończone nisko. Jakieś 80 cm nad ziemią. powyżej najwidoczniej usunięty przewodnik i konarki wyprowadzone na boki a potem do góry (wyglądają na formowane). Leszczynki normalnie odbijały dołem, ale odrosty były konsekwentnie usuwane, przez woźnego i włażące na drzewka dzieciaki.

PS. Wygooglałam tę leszczynę turecką. Z całą pewnością drzewa o których pisze to zwykła formowana leszczyna. Jak się wybiorę w rodzinne strony (za pare miesięcy) to zrobię zdjęcia i pokarzę.

magnolia
04-03-2009, 09:38
Tylko pomyślcie czy naprawdę warto robić coś co jest tak bardzo sprzeczne z naturą. Leszczyna jest drzewem wielopniowym. Po co ja katowac takimi zabiegami. Zgadzam się, że regularne wycinki młodych odrostów to nie jest jakaś wielka operacja, ale zawsze to spora strata energetyczna takie zabliźnianie, a potem tworzenie nowych ( bo ma naturę wielopniową, więc dąży do tej wielopniowości). A straty energetyczne wiążą się z osłabieniem rośliny.
Takie jest moje zdanie. Nie jestem przeciwnikiem formowania drzew i krzewów, czy strzyżenia, ale robienie z drzewa naturalnie wielopniowego 1 pnia wydaje mi się przesadą.
A ljak koniecznie chcesz 1 pniowa leszcynę- posadź turecką jak pisała Elfir- jest naprawdę piękna

oleniek
04-03-2009, 17:15
Tylko pomyślcie czy naprawdę warto robić coś co jest tak bardzo sprzeczne z naturą. Leszczyna jest drzewem wielopniowym

No więc ja się wcale tak bardzo nie upieram na takie prowadzenie.

jednym słowem leszczynka całe zycie będzie się starała odbić od korzenia, a ja wiecznie będę jej robić krzywdę :-? Liczyłam jedneak że może jej się odwidzi i da za wygraną :wink: :lol:

dzięki

Elfir
05-03-2009, 07:25
Magnolia - z całym szacunkiem, ale przy takim podejsciu krzywde robimy niemal kazdej roślinie - w żywopłocie, szczepionej na podkładce, drzewkom owocowym - wszystko się regularnie tnie.
Chyba jestem za mało wrażliwa...

magnolia
05-03-2009, 19:57
Wiesz Elfir, ja myślę że przytaczasz trochę inne przypadki. Żywopłot się strzyże, czyli obcina pędy młodziutkie. Ale jak np. zapuscisz żywopłot grabowy i po latach go obetniesz, to tniesz konary i grab, który super znosi strzyżenie, ran po konarach nie zabliźni nigdy.
Drzewka owocowe maja swoją określoną rolę, i też tniesz je w określonych porach i wg. reguł i po coś.
Ja po prostu uważam ,że cięcie takiej leszczyny to właśnie niekończąca sie walka, której sensu jakoś nie umiem odkryć. Wiem ,że cięcie wielu gatunków to taka walka, ale widzę sens np.estetyczny, przy dobrej tolerancji tych zabiegów przez roślinę. Ale tu- gatunek wielopniowy prowadzę na jednopniowy- wiesz, można prawie wszystko, a jednak nie robi się np. żywopłotów z dębu.

Nefer
05-03-2009, 20:28
Leszczyna może dalej pozostać wielopniowa. To pośrodku.
http://images6.fotosik.pl/422/52501bbbeec620ffmed.jpg

JoShi
06-03-2009, 08:32
Drzewka owocowe maja swoją określoną rolę, i też tniesz je w określonych porach i wg. reguł i po coś.
Ja po prostu uważam ,że cięcie takiej leszczyny to właśnie niekończąca sie walka, której sensu jakoś nie umiem odkryć.

1. Bo mogę
2. Bo sprawia mi to przyjemność
3. Bo podoba mi się ta forma
4. Bo leszczyna dobrze to toleruje
5. Bo poprawiam w ten sposób jakość plonów

Nie musisz się z tym zgadzać.

Elfir
06-03-2009, 08:43
Na plantacjach owocowych leszczyny sa prowadzone w formie drzewek. Leszczyna akurat bardzo dobrze znosi nawet radykalne odmładzanie. Wyłamuje się przecież młodziutkie gałazki - roczne przyrosty.
Powiedzmy sobie szczerze - ogrodnictwo nie zawsze naśladuje naturę, czesto ją wypacza (np. formy szczepione)

JoShi
06-03-2009, 08:53
ogrodnictwo nie zawsze naśladuje naturę, czesto ją wypacza (np. formy szczepione)
Wrzecionowe korony jabłoni, całe hektary.

magnolia
06-03-2009, 09:12
Oczywiście że tak Elfir.Ja nie twierdzę przecież, że się nie da i że nie można usuwac młodych , rocznych odrostów. Mam natomiast taki pogląd że to żmudna rzecz, która wymaga systematyczności i że w przypadku leszczyny nie wiedzę sensu takiego prowadzenia.Ona naturalnie jest wieopniowa i zawsze bedzie dążyc do takiego stanu, więc im wiecej obetniesz młodych, tym ona więcej energii wydatkuje na odbudowę korony wielopniowej. Naturalnie nie ma 1 przewodnika- bedziesz prowadzić ją na 1 przewodnik? Naturanie pnie nie są gęsto rozgałężione,- będziesz przycinać ten pień dla gęstego rozgałęzinia i odginać gałązki od pnia?
A co do tego że ogrodnictwo to nie tylko naśladowanie natury-pewnie, sama mam takie rośliny które strzygę i formuję.
JoShi ja nigdzie nie napisałam że coś komuś zabraniam. To jest moje zdanie. Wielu ludzi z branży ma różni się w pogladach nawet na zasadnicze tematy. Pewnie że możesz, jak chcesz. Ale ja mogę napisać że uważam, że nie jest to super pomysł. Choć jesli chodzi o plony ( a więc i plantacje) to racja, jednak wydaje mi sie że dyskusja zaczęła się od leszczyny jako rośliny głównie dekoracyjnej. Tak to rozumiałam

JoShi
06-03-2009, 10:11
Mam natomiast taki pogląd że to żmudna rzecz, która wymaga systematyczności
Teoretyzujesz. To taka sama systematyczność jakiej wymagają wszystkie inne drzewka owocowe 1-2 razy do roku. żaden problem dla ludzi, którzy widzą sens, taki jak w każdym innym prowadzeniu.



Naturalnie nie ma 1 przewodnika- bedziesz prowadzić ją na 1 przewodnik? Naturanie pnie nie są gęsto rozgałężione,- będziesz przycinać ten pień dla gęstego rozgałęzinia i odginać gałązki od pnia?
Główny przewodnik oraz liczne i mocne konary wykształcają się bez problemu i bez specjalnych zabiegów. W sposób naturalny leszczyna regularnie pozbawiana dodatkowych pni i dolnych odrostów tworzy koronę.



jednak wydaje mi sie że dyskusja zaczęła się od leszczyny jako rośliny głównie dekoracyjnej. Tak to rozumiałam
A ja nie odniosłam takiego wrażenia.

JoShi
11-03-2009, 16:22
Zrobiłam zdjęcia. Nie mogę linkować ich tu bezpośrednio, więc daję linka do wpisu (http://domiogrod.bexlab.pl/w-poszukiwaniu-wiosny/330/), gdzie można je obejrzeć.

Korona pierwszej z nich (na pierwszym zdjęciu pierwsza z lewej) jest nieco zniekształcona przez poziomą gałąź dębu (nie widać go na zdjęciu), która ograniczała jej wzrost i wyłamywała gałęzie. Konar dębu usunęliśmy i teraz staram się przywrócić wygląd tej leszczynie.

Anulek2005
28-03-2009, 05:49
To ja zapytam o leszczynę, ale z innej beczki.

Czy jak na moich włościach rośnie trzyletnie leszczyna "z patyka", to jest szansa na orzechy z niej? Jeżeli tak to kiedy? Za 5, 10 lat?