PDA

Zobacz pełną wersję : Dobre Feng-Shui .



ketiso
25-04-2002, 19:56
2Al + 3Ca(OH)2 + 6H2O = 3 CaO Al2O3 6H2O + 3H2
ze skryptu PW p. doc. Ewy Osieckiej

26-04-2002, 19:09
Aluminium jest pierwiastkiem stabilnym, nie promieniotworczym . Nie rozkłada sie wiec.O jakim rozkładzie mowisz.
Jakie reakcje chemiczne masz na mysli.
Określa sie zawartosć popiołow i obecnie w bialym gazobetonie nie występuja tylko w szarym. A i tak ich zawartosć spelnia dopuszczalne normy. Zreszta z tego wzgledu nie byłoby zadnego materialu dobrego do budowy, bo popioly wystepuja tez w ceramice.
Moze od razu powiedz nam , co jest dobre.Czekam z niecierpliwoscią..:smile:

28-04-2002, 10:27
Rozumiem, ze tylko ceramika? A moze słoma?? :roll:
Czekam na ciąg dalszy ... :smile:

13-06-2002, 11:29
Ludzie, nie dajcie się zwariować! Nic złego nie jest i nie było w aluminium i jego zwiazkach w ścianach! Aluminium jest podobno toksyczne przyjmowane doustnie przez wiele lat (aluminiowych garnków juz się nie używa), ale np. Alusal jest w sprzedaży w aptekach i ludzie jedzą tego tony.
Co do procesów enrgetycznych występujących podczas reakcji chemicznych, to towarzyszą kazdej, ale to tylko w tym przypadku czysta energia cieplna. Co po "promieniowania radiestezyjnego bocznego" to nic nie napiszę, bo to czysta kompromitacja pisanie o czymś, czego nie ma.

Maco
13-06-2002, 14:24
Żeby tak mieć pewność...
Ale kiedyś każdy myślał, że płaska ziemiia jest w centrum świata i był to absolutny pewnik, no i o lataniu i telewizji nikomu się nie śniło.

franekF
13-06-2002, 14:48
Opal, myślę, że jesteś stronniczy(a)

Może jesteś pod wpływem radiestezyjnego promieniowania wgłębno-boczno-ukośnego, które zatruwa Ci umysł i o tym nie wiesz??? :smile:

13-06-2002, 22:50
radiestezja jest nauką-ciekawe, ciekawe......

Maco
14-06-2002, 06:22
Plumin,
A możesz polecić jakąś pozycję dotyczącą wyboru miejsca pod dom na działce oraz ewentualnego zabezpieczenia go przed szkodliwymi wpływami (słyszałem o otoczakach w fundamencie, itp...) różnych promieniowań ?
Dzięki !

A anonimowych niedowiarków najlepiej ignoruj.

franekF
14-06-2002, 12:08
On 2002-04-27 23:04, Plumin wrote:
Jak wiadomo, każdej reakcji towarzyszy efekt energetyczny (nie mylić z promienitwórczością), który może na nas oddziaływać niekorzystnie - i to z dosyć dużej powieszchni (ściany,strop). Zaznaczam jednak, że są to energie o niewielkim natężeniu - ale: "kropla drąży skały".

To chyba naprawdę jakieś nieporozumienie...
Nie kazdej reakcji towarzyszy "efekt energetyczny", czyli jak rozumiem wydzielanie energi w jakiejs postaci, np. cieplnej. Ale mniejsza z tym. Jeśli w betonie komórkowym zachodzi powolna reakcja z wydzielaniem energi to nie masz sie czym martwić (chyba, że jest to energia promieniowania jonizującego w dużych ilościach). Przecież jest to energia cieplna, której ilość jest zupełnie nieistotna. Nie ma ryzyka, że spłoniesz żywcem!

Alanta
14-06-2002, 13:06
A może Plumin jest producentem cegieł ? :smile:

14-06-2002, 17:45
Staropolski sposób sprawdzania przydatności gruntu pod dom to obserwacja zachowania krów. Jeśli chcą przebywać na danym terenie to wszystko w porządku, jeśli nie to "zła wróżba".
Najprościej jednak zatrudnić jest radiestetę.Tylko tu zaczyna się problem, bo łatwiej jest o szarlatana niż fachowca. Najlepiej zgłosić się do jakiegoś stowarzyszenia z tradycjami lub wypróbowanej firmy z referencjami.Radiesteta, którego zatrudniamy powinien mieć odpowiednie uprawnienia (podstawowe to dyplom czeladnika).Poza tym dany teren powinno sprawdzić co najmniej dwóch nieznających się radiestetów, aby wynik badania był zweryfikowany.Nie wiem, ile to może kosztować, ale zdrowie na pewno jest warte więcej.Można też spróbować samemu, ale wymaga to pewnej praktyki i wiedzy.
Jeśli zostanie wykryte promieniowanie geopatyczne (żyły wodne, uskoki geologiczne itp.) to lepiej zrezygnować z takiej działki, ponieważ odpromienniki nie zawsze dają zadowalające rezultaty.
Jeśli kupujemy dom lub mieszkanie z drugiej ręki warto poznać ludzi, którzy tam mieszkali i zrobić delikatny wywiad (czy na coś chorują, dlaczego sprzedają mieszkanie). W mojej okolicy są bloki, w których od lat ludzie umierają na raka. Radiesteta podobno wykrył tam promieniowanie żyły wodnej.Efekt jest taki, że mieszkania są tam tanie i nie ma specjalnie na nie nabywców (pomimo modernizacji i dogodnej lokalizacji).Radzę poczytać H.Ladorskiego "W kręgu radiestetów"(trudno zdobyć)oraz Cz. Spychalskiego "Radiestezja w domu i ogrodzie"(łatwo ją znależć w większej bibliotece).Temat ten jest bardzo obszerny i trzeba trochę samemu postudiować.
Co do promieniowania gazobetonu, to nie chodzi mi o energię termiczną czy jonizację. Głównie mam na myśli niestabilność chemiczną tego materiału ("każdemu przejściu elektronu z poziomu wyższego na niższy toważyszy oddanie części energii, która jest wypromieniowana z atomu w postaci fal")itd. Reasumując : IM MNIEJ CHEMII W DOMU, TYM LEPIEJ. :cool:

Fabryka cegieł? :lol: Szczrze powiedziawszy to mi się marzy domek z bali (bal ok.20cm) - jest najzdrowszy (pod warunkiem,
że go nie potraktujemy środkami chemicznymi a drewno nie będzie z Czarnobyla).Marzenia... :wink:
Plumin

14-06-2002, 17:46
Zapomniałem wpisać hasła.

ckwadrat
14-06-2002, 20:37
On 2002-06-14 18:45, Plumin wrote:
Radiesteta, którego zatrudniamy powinien mieć odpowiednie uprawnienia (podstawowe to dyplom czeladnika). Poza tym dany teren powinno sprawdzić co najmniej dwóch nieznających się radiestetów, aby wynik badania był zweryfikowany.


No właśnie, a jak 2 radiestetów da 2 różne wyniki? A jak trzeci da jeszcze inny pomiar? To co - brać średnią arytmetyczną, czy średnią ważoną, zależną od wagi radiestety :wink: Tu tkwi odpowiedź na to, czy radiestezja jest nauką, czy nie. Nie jest. Bo nie daje żadnych obiektywnie mierzalnych i powtarzalnych wyników (dokonywanych nawet przez tego samego radiestetę). Nie mówiąc już o możliwości zarejestrowania pomiarów na jakimkolwiek sprzęcie, co pozwoliłoby na wyeliminowanie... wyobraźni człowieka. Zresztą nawet sama radiestezja nie nazywa się nauką a jedynie PARA-nauką.

Poza tym, sama radiestezja nie wie, w jakim typie promieniowania się porusza. Nie wiadomo, czy są to jakieś obdarzone masą cząstki, np. elektrony, czy raczej promieniowanie elektromagnetyczne, np. promienie X. Dlatego nie można przesądzać o tym, że promieniowanie to - jeśli w ogóle istnieje -jest szkodliwe. Bo niby dlaczego ma być szkodliwe, skoro nie oddziałuje z materią. Skoro nie rejestruje go żaden przyrząd to i dla człowieka powinno być obojętne!

Maco
14-06-2002, 23:14
Kiedyś nie było przyrządów do pomiaru prominiowania X (nasza Maria C-S) i ludzie nie wiedzieli, że instnieje tym niemniej ginęli od niego.

To, że dzisiaj czegoś nie można dokładnie zmierzyć nie do końca znaczy, że tego nie ma albo nie ma wpływu na człowieka. Kiedyś ludzie nie mając przyrządów kierowali się tzw mądrościami ludowymi (które w dobie nauk wyśmiano) po to aby współistnieć z siłami natury albo sobie je nakłonić dla swojej korzyści. Od dawna ludzie wynosili pościel na zewnątrz po burzy żeby się wybieliła i odświerzyła (nie wiedzieli że po burzy jest dużo ozonu, który wybiela i zabija bakterie). Kiedyś ludzie spali na siennikach, które palili co kilka miesięcy unikając genialnie kontaktu z alergotwórczymi roztoczami - co ciekawe nie dawali takiego siana zwierzętom ? Dlaczego ? Przecież nie byli w stani zobaczyć roztocza ?

Problemem według mniej est jak rozróżnić tych szarlatanów od prawdziwych fachowców. Jeśli 3 ma inne wyniki to może trzeba jeszcze 3 wziąć... Ale tylko wtedy gdy ktoś wierzy, że to ma sens i ma wpływ na zdrowe mieszkanie

EDZIA
15-06-2002, 12:09
Ja nie musiałam szukać działki-odziedziczyłam,odpadł problem lokalizacji-ale został problem zagospodarowania-dom czy rekreacyjna,czy pozostawić jako nieużytek I właśnie pod tym kątem "prześwietlałam moją działkę tzn.czy nie jest na skrzyżowaniu dróg, czy wyjście z domu i widok z okien nie zakłóci stojący słup lub, transformator,cmentarz,narożnik sąsiedniego domu.Z krowmi lub owcami to obecnie trudniejsza sprawa bowiem zazwyczaj zwierzęta te pasą się na łące i tam można zaobserwować ich zachowanie ale obecnie tych zwierząt nie spotyka się przynajmniej w "mojej"wsi a poza tym działki budowlane to pola a nie łąki.Po takiej analizie +i- wypadło,że jednak buduję aczkowiek kilka minusów jest.Informacje na temat na co zwracać uwagę przy wyborze działki znalazłam w interneci ale już nie pamiętam gdzie jak sobie przypomnę to podam.
Ewa

15-06-2002, 13:15
Perły przed świnie


<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Plumin dnia 2003-01-24 15:03 ]</font>

15-06-2002, 14:00
Jak rozumiem miales na mysli osoby , ktore nie czytaja ksiazek o radiestezji :roll:

ckwadrat
15-06-2002, 16:26
Plumin - trafiłeś kulą w płot. Nie chciałem się przyznawać ale muszę - sam trochę się z różdżką i wahadełkiem nabiegałem, nie mówiąc już o czytaniu książek na ten temat. Maco - nie twierdziłem też, że przedmiot radiestezji nie istnieje.

Twierdzę tylko, że radiestezja nie jest nauką, bo nie da się wobec niej zastosować naukowych metod badawczych. Łatwo zatem dać się w tym temacie oszukać różnym naciągaczom. Pomijając już koszt "badań" radiestezyjnych, to można przecież osiągnąć skutek przeciwny - jeśli badania wykona osoba nieznająca się na rzeczy a "promieniowanie radiestezyjne" rzeczywiście istnieje, to może się przecież zdarzyć, że niekorzystny wpływ tego promieniowania na człowieka można wzmocnić...

Maco
16-06-2002, 07:04
Właśnie !
Tu się zgadzamy.
Dlatego, skoro dużo jest nieprofesjonalnych "specjalistów" to jedyny pomysł jaki ja mam to albo zrobić kilka badań aż się diagnoza potwierdzi przez 2-3 badaczy albo mieć zaufanego specjalistę.
Zresztą my staramy się to samo robić jaki idziemy do lekarza, który już reprezentuje ofcjalną nauke. Chodzimy do conajmniej dwóch a jeśli diagnoza się nie potwierdza to idziemy dalej. I niestety zdarza się, że lekarze mają całkiem inne diagnozy...

16-06-2002, 07:23
<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Plumin dnia 2003-01-24 15:04 ]</font>

16-06-2002, 17:12
<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Plumin dnia 2003-01-24 15:07 ]</font>

16-06-2002, 19:24
NIE zaprzeczam, że radiestezja może mieć materialne podstawy. Dopóki jednak sprawa nie jest tak oczywista, jak dla niektórych, warto zaufać p.w. zdrowemu rozsądkowi: nie dać się zwariować i nie dać się oszukać. Oczywiście nie zamykać się też na żadne informacje ale w jakikolwiek sposób weryfikowalne i obiektywne!

Nie porównujmy też lekarzy i radiestetów. Ci pierwsi ciężko zapracowali na swoje błędy (przynajmniej 6-letnimi studiami) i zawsze można sprawdzić ich diagnozę, nawet jeśli miała by to być autopsja. Nie słyszałem też o radiestezyjnym konsylium, do którego mogliby się odwołać niedowiarkowie....

PS. Koty znane są z tego, że na swoje legowiska wybierają miejsca niekorzystne pod względem radiestezyjnym (m.in. skrzyżowania siatki szwajacarskiej). Czy zatem uznać je za stworzenia nienaturalne?

ckwadrat
16-06-2002, 19:25
To byłem ja.

beata
18-06-2002, 12:04
plumin
bez przesady:roll:
mam umysł otwarty na wszystko co zdrowe. I na pewno wielu z nas tu forumowiczów też zdrowie nie jest obce, chociażby patrząc się na to jak uciekją z miast ze swoimi domami. Ale gdybyśmy chcieli wszędzie szukać złych czynników, to wogóle nie powinniśmy oddychać :roll:
Także uważam, że trochę umiaru trzeba zastosować we wszystkim. Co nie oznacza, że dobrze wiedzieć co jest dla nas dobre(zdrowe) a co nie. Ale to o czym piszesz, mógłbyś poprzeć trochę konkretami, bo na temat np. silikatów słyszałam,że jest to bardzo zdrowy budulec, ponieważ ma w sobie wapno, które niszczy bakterie? :???:
Więc może jakieś konkrety:sad:

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: beata dnia 2002-06-18 13:06 ]</font>

ckwadrat
18-06-2002, 16:49
Konkrety są w linkach - najbardziej rakotwórcze okazały się domy drewniane (kumulują promieniotwórczy radon) oraz murowane z materiałów produkowanych z surowców przemysłowych: gazobetonu(beton komórkowy) i żużlobetonu (m.in. kermazyt). Najzdrowsza wychodzi ceramika... Co mnie bardzo cieszy, bo kilka dni temu zdecydowałem się na Porotherm :wink:

PS. Wcześniej myślałem o silikatach i betonie komórkowym.

18-06-2002, 18:18
Może "Życie na gorąco"

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Plumin dnia 2003-01-24 15:08 ]</font>

ckwadrat
18-06-2002, 20:34
Faktycznie, keramzyt to glina. Tak jak i ceramika :wink:

ckwadrat
18-06-2002, 21:05
Acha, ja bym radonem tak bardzo się nie przejmował:

http://www.if.pw.edu.pl/~wojdyr/radon/lynx/rak.html

Tym bardziej, że:

"Głównym źródłem radonu w pomieszczeniach i budynkach jest gleba, bezpośrednio przylegająca do fundamentów. Budowa domu wymaga najczęściej "przebicia" wierzchniej warstwy gleby i dotarcia do warstw głębszych, często o wyższym stężeniu radonu. Po wybudowaniu domu powstaje w nim różnica ciśnień "wysysająca" radon z gruntu, czyli tzw. "efekt kominowy".

Typowymi miejscami wnikania są:
* pęknięcia i szczeliny wylewki betonowej, stanowiącej podłoże budynku
* luki i szpary konstrukcyjne budynku
* pęknięcia w ścianach, mających bezpośredni kontakt z podłożem
* szczeliny w ścianach
* nieszczelności wokół rur kanalizacyjnych

Z wielu pomiarów wykonywanych w domach o różnej konstrukcji wynika, że:
radon w pomieszczeniach przyziemnych budynków pochodzi głównie z podłoża.
Wymiana powietrza powoduje dość radykalne obniżenie jego stężenia z wysokością kondygnacji. Tak więc im wyższa kondygnacja tym większy wpływ na stężenie radonu w powietrzu wewnątrz budynku mają materiały, z jakich wykonane są ściany budynku."

Źródło: http://chall.ifj.edu.pl/Dept6/radon/pl/index.html


<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: ckwadrat dnia 2002-06-18 22:19 ]</font>

Maco
19-06-2002, 09:35
Ciekawe.
Jest to w pewnym sensie wytłumaczenie, dlaczego zdrwiej jest przebywać na dworze niż w domu (mniejsze stężenie radonu) !

Czyli dobra wentylacja wraz z dobrą izolacją fundamentu powinny zapenić poziom stężenia nie większy niż na zewnątrz !

A z tym drewnem to też ciekawe. Z jednej strony "Małą aktywność wykazują: drewno, naturalny gips, piasek i żwir" a z drugiej strony badania przeprowadzone w budynkacj mieszkalnych w USA pokazuję, że drewniane mają większe stężenie niż inne. I w tym samym artykule autorzy nie bardzo wiedzą dlaczego ?

EDZIA
19-06-2002, 10:01
To fragment jednego z przedstawinych artykułów
Ocena UNSCEAR, dokonana przed 20 laty, oparta jest jednak na założeniu, że nawet najmniejsza dawka promieniowania może być szkodliwa. Obecnie jest ono poważnie kwestionowane, a raport UNSCEAR z 1994 roku wskazuje, że małe dawki promieniowania są dobroczynne [patrz Dobroczynne skutki promieniowania, "Wiedza i Życie" nr 3/1997]. Spośród licznych badań wpływu obecności radonu w mieszkaniach na powstawanie nowotworów płuc najpełniejsze przeprowadzono w Stanach Zjednoczonych.

W rejonach o średnim poziomie radonu w domach (wyższym od 250 Bq/m3) umieralność mężczyzn na raka płuc była dwukrotnie niższa niż tam, gdzie nie sięgało ono 40 Bq/m3.

To na poparcie słów Maćka, że autorzy nie bardzo wiedzą o co im chodzi.Podobnie jak z kuchenkami mikrofalowymi raz są gorsze od bomby atomowej :???: a w innym artykule okazują się największym dobodziejstwem XX w.
Pozdrawiam:Ewa





<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: EDZIA dnia 2002-06-19 11:03 ]</font>

20-06-2002, 08:53
albo Tina

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Plumin dnia 2003-01-24 15:09 ]</font>

Maco
20-06-2002, 09:11
Świetny pomysł !

Pozwoliłem sobie na umieszczenie takiej sugestii w wątku [Napiszcie w "Muratorze"]
http://www.forum.murator.com.pl/viewtopic.php?topic=2959&forum=37&0

ckwadrat
21-06-2002, 06:49
Maco - mów wszystko, co wiesz :wink: Ja muszę na dniach wybrać materiał, więc na artykuł czekać nie mogę....

Maco
21-06-2002, 09:14
Słyszałem, że już nawet wybraliście :wink:

Wydaje mi się, że jets to trochę akademicka dyskusja.
Przecież miliony ludzi mieszka w POlsce w domach, które uważamy dzisiaj za niezdrowe (bloczki z popiołow, dach z eternitem, butapren na podłodze, farba zewnętrzna wewnątrz,...) do tego często palą i prowadzą raczej niezdrowy tryb życia i ....
NIektórzy w wieku lata 30 wyglądają na 60 ale są też i tacy co dożywają w dobrym zdrowiu spokojnej 80tki albo i więcej !

Wniosek (przynajmniej dla mnie): dom jest ważny ale nie najważniejszy. Jest mnóstwo innych czynników wpływającyh na zdrowie, których pewnie do końca nie rozumiemy...

Z czegokolwiek nie zbudujecie nie będziemy mieli żadnych oporów, żeby Was odwiedzać !!! :smile:

21-06-2002, 20:49
europa?

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Plumin dnia 2003-01-24 15:12 ]</font>

ckwadrat
21-06-2002, 22:04
EOT

Maco
21-06-2002, 22:29
Plumin,
Chyba Cię poniosło...
Można badać te sprawy do końca życia i zawsze będzie jakieś badanie, które wykaże szkodliwość danego materiału...
Jest gdzieś granica do której warto czekać, jest gdzieś jakiś zdrowy rozsądek.
Tą granicę każdy ma inną. Są setki ludzi, którzy nawet sobie takich pytań nie zadają jak ten wątek. Są dziedziny w których my jesteśmy jak te setki - kompletnymi ignorantami i pewnie popełniamy kardynalne błędy.
A życie toczy się dalej z najlepszymi naszymi decyzjami na jakie nas stać.

EDZIA
22-06-2002, 10:11
Tak trochę w nawiązaniu do powyższej wypowiedzi.Nasze życie składa się z ciągłego dokonywania wyborów między dobrem i złem ale często m.mniejszym i większym złem /w naszym subiektywnym odczuciu/Jakieś 9 czy 8 lat temu w mediach przerabiano temat "szkodliwego ozonu" już dokładnie nie pamiętam na czym to polegało ale apelowano aby z małymi dziećmi absolutnie nie wychodzić w słoneczne dni przed godz.16-tą.A ja mieszkałam w nowiusieńkim bloku,"pachnącym"świeżą farbą,tapetami,nowymi meblami itp.a dzieci miały 2 i 5 lat.Wybrałam "Szkodliwy ozon" w cieniu na trawce na kocyku.Długo dręczyła mnie myśl czy wybrałam dobry wariant.Obecnie albo już nie ma szkodliwego ozonu/co raczej jest niemożliwe bo poziom spalin w naszej atmosferze raczej sie nie zmniejszył albo się o tym nie mowi,a może nie jest to tak szkodliwe jak się pierwotnie wydawało.Uspokojona trafnością wyboru wszystkim życzę tego samego / trafnych wyborów :smile: / pozdrawiam Ewa

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: EDZIA dnia 2002-06-22 11:15 ]</font>

29-06-2002, 16:37
tak...radio maryja

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Plumin dnia 2003-01-24 15:11 ]</font>

Maco
29-06-2002, 21:00
Chyba nie do końca rozumiem pytanie...
A ten "miendzyczas" to mam nadzieję przypadkowo...

29-06-2002, 21:28
w urzyciu chyba też

30-06-2002, 12:03
(...)."

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Plumin dnia 2003-01-24 15:13 ]</font>

Maco
01-07-2002, 10:38
Gdzieś pamiętam była mowa o tym, że malutkie igiełki wełny izolacyjnej (a szczególnie tej z dodatkami azbestów) wbijają się w płuca od wewnątrz (narażeni są rzeczywiście pracownicy wutwórni i wykonawcy układający ją) i powoduje mikro-ogniska zapalne, z którymi nasz organizm nie najlpepiej sobie radzi doprowadzając tym samym do raka (nie pamiętam ryzyka i ilości zachorowań...).

Jest też na rynku dostępny ekofiber, który obok wyżej przez Ciebie wymienionych (filc, korek,...) powinien być OK.

Znowu wychodzi, że dom z grubych bali wydaje się nabardziej zdrowy...

tomgor
01-07-2002, 13:06
Bardzo ciekawa polemika!
Myślałem, że ten wątek będzie o ustawieniu pomieszczeń do stron wody, smoka itp. Zajrzałem z wielką niechęcią, a tu proszę ciekawy wątek z czego zbudować dom. Piszcie dalej!
Ja zdecydowałem się na ścianę jednowarstwową. Sam nie wiem co wybrać na ściany. Chodzi mi po głowie beton komórkowy (Ytong) lub ceramika (Porotherm). Jednak ilu ludzi spotkałem tyle różnych rozwiązań i opinii o materiałach.
Jeszcze raz apeluje kontynuujcie wątek !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Maco
01-07-2002, 15:29
Nie wiem jak innym ale mi już się chyba wiedza skończyła w temacie... :smile:
Może Readakcja ulegnie sugestii i zaprezentuje temat na łamach...

A może jakieś nowe opinie się pojawią ?

25-09-2002, 17:06
więcej światła

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Plumin dnia 2003-01-24 15:16 ]</font>

Maco
25-09-2002, 21:07
Takie żarówki widziałem w sklepie ogrodniczym (nie pomnę gdzie ale wydaje mi się, że w większości dużych składów powinna być) jako światło dające pełne spektrum słoneczne potrzebne rośłinom do prawidłowego wzrostu. żarówki mają służyć do doświetlania światłolubnych rośłinek egzotycznych w czasie zimy.

Luśka
25-09-2002, 21:19
No to pewno mogą też służyć w okresie zimowym do doświetlania światłolubnych ludzików.... Żeby tylko nam chlorofilek nie wyrósł na czubku nosa :smile:

Jasiu
26-09-2002, 10:27
Nie ma rzeczy szkodliwych i nieszkodliwych.
Spożywanie do 50 g alkoholu dziennie ma generalnie dobry wpływ na organizm - więcej już nie.
Sól jest do życia konieczna, ale jej nadmiar zabija.
Wiele cytostatyków (lekarstwa w chorobach nowotwrowych) produkowanych jest na bazie trucizn (z cyjankiem włącznie).
Wszystko jest kwestią dawki. A dawki zależą od wieku, płci, wagi i setek innych okoliczności. Do tego pewne rzeczy dobrze wpływają na jedne sprawy, a są szkodliwe dla innych.
A co do samopoczucia to już totalny bałagan. Z powodu różnych wspomnień (Ulisses :wink:) różne rzeczy mogą mi się róznie kojarzyć.

Co do świetłówek to się zgadzam. W domu są niedopuszczalne.

Jola_
21-02-2003, 13:05
Rada na długie życie w zdrowiu to zachowanie stoickiego spokoju. Równowaga duszy i ciała. Jedzenie i picie - zgodne z indywidualnymi potrzebami.
Tylko niech mi ktoś odpowie po co komu takie jałowe życie?

ADAMOS48
24-02-2003, 22:21
Praca ,jedzenie na co ma sie ochotę ,bez margaryny,1 kawa dziennie koniecznie po turecku i w niedzielę dobry rosół tylko tłusty .To powiedziała moja babcia świetując 100 urodziny 4 lutego.