PDA

Zobacz pełną wersję : Wzięlibyście do siebie synową/zięcia? :) zbudowaliście dom i



iga
09-03-2009, 12:40
no jak już tak lecimy.... to co za pare lat?
kredyty niespłacone, dzieci dorosłe
pluszku Ciebie zacytuję w skrócie, wybacz


Do 65 roku zycia bede spłacał kredyt wiec zarowno ja jak i żona pracowac musimy.
Od dzieci "uwolnie" sie najwczesniej koło 55 roku zycia?

Zaki
09-03-2009, 13:59
Oczywiście. Oczywiście podzielilibysmy dom tak, zeby każdy był u siebie. Osobne wejście na poddasze czy cos w tym stylu ;o)

malka
09-03-2009, 16:57
Mój nieżyjący już (niestety) dziadek, mówił tak - a mądrym człowiekiem był:
"na kupie dobrze to się nawóz trzyma".

I ja podzielam jego zdanie.

Inna sprawa jeśli jakiś kataklizm nie daj bosze sie wydarzy, ale tak z nieprzymuszonej woli, żeby chałupe dzielić z młodymi...nie ja się nie nadaję.

ewuniamiii
09-03-2009, 17:58
:roll:

Stokrotka
09-03-2009, 20:18
Najpierw sobie tych zięciów obejrzę, a potem podejmę decyzję :-)

A tak serio - chciałabym mieć tak dobry układ z moimi dorosłymi dziećmi, żeby wszystko wyszło samo z siebie.

Renia
09-03-2009, 20:53
Wzięłabym synową, pod warunkiem, że nie będzie konfliktowa i będzie nas szanować.
Bo ja nie jestem konfliktowa i szanuje ludzi.
Odstapiłabym jej "pierwszeństwo" w kuchni a sama zajęłabym sie swoimi zainteresowaniami ..... wreszcie ktos by sie domem zajął na serio i zarządzał .... a może i ogrodem.....
Przeciez jak umre to i tak wszystko bedzie ich.
Niechby wczesniej zaczeli dbac o to.

magpie101
10-03-2009, 11:36
NIE! Pomoglabym i dolozyla do wynajmu ale mieszkac razem nie zamierzam. Juz gdzies to kiedys pisalam, byl podobny watek o pomocy dziecia.

mario1976
10-03-2009, 12:09
NIE! Pomoglabym i dolozyla do wynajmu ale mieszkac razem nie zamierzam. Juz gdzies to kiedys pisalam, byl podobny watek o pomocy dziecia.

Też się zgadzam.

I nie robiłbym tego z własnego wygodnictwa tylko dla komfortu psychicznego dziecka. Zrobiłbym wszystko, pomógł finansowo ale niech mieszkają same. Niech się kłóca na cały głos aby skanalizować rodzący się konflikt, niech się droczą i nie kombinują w międzyczasie czy starzy słyszą za ścianą czy nie :wink: . Oczywiście jakby był kataklizm i sytuacja podbramkowa to zapraszam ale w normalnej sytuacji moim zdaniem to jest chore i rodzi konflikty.

Pamietam jak chodziłem na nauki przedmałżeńskie i jeden panel prowadził bardzo fajny, młody ksiądzz Hiszpanii. Powiedział nam kiedyś...

"Taka moja rada dla Was na podstawie moich rozmów z młodymi, ich rodzicami, jak staram się gasić konflikty. Można mieszkać wszędzie, w domu, mieszkaniu, własnym, wynajetym, hotelu, schronisku w szałasie lub namiocie. Można jeść puszki dla psów popijając wodą. Ale mieszkać razem ze swoją drugą połową i trzymac się w bezpiecznej odległości od rodziców i teściów".

Wśród naszych znajomych jest jedno potwierdzenie tego co powiedział ten ksiądz. Rozwód gdzie wydatnie rączki maczali rodzice/teściowe pod wspólnym dachem.

My z teściami i rodzicami mamy kontakt rewelacyjny. Pomagają nam finansowo, duchowo, pomagają wychowywać malca (rozpieszczać :wink: ) ale mieszkania pod jednym dachem nie wyobrażam sobie.

ps

zmieniając temat bo jesteśmy na etapie rozmyślań nad psem. Założenia: duży i raczej z łagodniejszych niż killer zjadający żywcem sąsiadów :wink: . Co to za rasa w Twoim awatarze....śliczny jest.

raffran
10-03-2009, 12:52
Na dzien dzisiejszy NIE i to w trosce o mlodych.
Ale jak bedzie za 20-30 lat???? Zobaczymy.

iga
10-03-2009, 16:27
:wink: ale załóżcie też że........... wasz zięć/synowa może będzie np tej samej płci co wasze dziecko albo kiedyś siedział, jest bezrobotny, paskudny fizycznie, niepełnosprawny, z domu dziecka, gorzej wykształcony, alkoholik........

i co marzyciele?
serce nie sługa :D

malka
10-03-2009, 16:34
:wink: ale załóżcie też że........... że wasz zięć/synowa może będzie np tej samej płci co wasze dziecko albo kiedyś siedział, jest bezrobotny, paskudny fizycznie, niepełnosprawny, z domu dziecka, gorzej wykształcony, alkoholik........

i co marzyciele?
serce nie sługa :D

no ok, ale co to ma wspólnego z mieszkaniem na kupie ? :o

to takie gadanie dla gadania , co ?

cyma2704
10-03-2009, 16:41
Na dzien dzisiejszy NIE i to w trosce o mlodych.
Ale jak bedzie za 20-30 lat???? Zobaczymy.

Zdecydowanie się zgadzam.

Sama jestem przykładem, że nawet jak się nie ma zaplecza finansowego to trzeba mieszkać samodzielnie i zawsze jest jakieś rozwiązanie.

Wszystko robię, żeby nie mieszkać z żadnym dzieckiem. Chyba, że będzie niesprawne i nie mógł by się nim zająć nikt poza mną.

I nic tu nie ma do rzeczy kolor skóry, orientacja seksualna, charakter itd.
Młodzi mają mieszkać osobno aby uczyć się życia we dwoje.

daggulka
10-03-2009, 21:36
ja mam z głowy ....ze mną nikt na dłuższą metę nie wytrzyma :roll:
założę się , ze przy pierwszej okzaji moje dziewczyny będą się chciały usamodzielnić i wynieść ...aczkolwiek wiedzą, że ich dom jest ich , i ich pokoje są ich i zawsze mają do czego wrócić :wink:

Nefer
10-03-2009, 22:37
:wink: ale załóżcie też że........... wasz zięć/synowa może będzie np tej samej płci co wasze dziecko albo kiedyś siedział, jest bezrobotny, paskudny fizycznie, niepełnosprawny, z domu dziecka, gorzej wykształcony, alkoholik........

i co marzyciele?
serce nie sługa :D
Może mieć nawet czułki (mnie grożą dwie synowe) - sorry jak dzieci są na tyle duże, żeby się rozmnażać to są też na tyle duże, by płacić swoje rachunki i mieć własny domek/mieszkanie/szałas.
Mogę sie dorzucić do wynajmu - jak ładnie poproszą :)

magpie101
10-03-2009, 23:35
:wink:

lump praski
10-03-2009, 23:53
O kurcze ale ogrom ! !00 kilosow !

A ja mam trzy kundle. :D

malka
11-03-2009, 09:27
O kurcze ale ogrom ! !00 kilosow !

A ja mam trzy kundle. :D

!00 kilosów, to naprawdę niewiele :lol: :wink:

mario1976
11-03-2009, 11:22
Przepraszam, ze sie tak rozpisalam nie w temacie ale ale ja o zwierzakach moge bez konca pisac i mowic...........

Ależ nie szkodzi. Lubię słuchać ludzi z pasją jak mają pasję, która mnie interesuje :wink: . No to zaczynam czytać. Jak na razie naszym faworytem był sznaucer olbrzym. Znajomi mają suke i jest rewelacyjna.

Co do samotności psa to obydwoje pracujemy. Tak więc pies będzie samotny od 7-17. Potem jestesmy w domu. Pies ma być domownikiem. Nie chcemy psa w budzie na łańcuchu. Myśleliśmy o zrobieniu jakiejś dużej zagrody dla niego jak nas nie będzie w domu + wielka piekna buda. Po powrocie domowników opuszczałby kojec. Ale to takie moje dywagacje bo na psach się nie znam. Zawsze chciałem dużego psa ale nie miałem sumienia na męczenie go w bloku. Jedyne co mnie martwi to ta masa i radosne powitania. Synek ma 2,5 roku a jak pies się wprowadzi to będzie pewnie jeszcze nowy domownik.

magpie101
11-03-2009, 11:49
:wink:

magpie101
11-03-2009, 11:50
O kurcze ale ogrom ! !00 kilosow !

A ja mam trzy kundle. :D

!00 kilosów, to naprawdę niewiele :lol: :wink:

Duzo cialka do przytulania :P .

malka
11-03-2009, 11:53
O kurcze ale ogrom ! !00 kilosow !

A ja mam trzy kundle. :D

! 00 kilosów, to naprawdę niewiele :lol: :wink:

Duzo cialka do przytulania :P .

wiem,ze to literówka, ale setnie :wink: się uśmiałam :lol:

Elka62
11-03-2009, 11:55
Wrócę do tematu, chociaż o psach to ja też mogę godzinami :D

Z dzieciakami mieszka nam się dobrze, lubie gdy dom żyje kręcącymi sie po nim ludźmi. I lubię, gdy córki włączają mnie w swoje sprawy.
Ale, jeśli to tylko będzie możliwe nie zamieszkam z nimi w przyszłości.
Dla zdrowia psychicznego / a rezultacie fizycznego również / mojego i ich.

Nie wyobrażam sobie uczestniczenia we wszystkich aspektach codziennego życia ich rodzin. Nie należe do najwredniejszych, ale wiem, że wtrącałabym się. Nie powstrzymałabym się choćby od komentarzy - na różne tematy.
Jeśli nie będę widziała, słyszała za dużo to nasze relacje z pewnością będą zdrowsze. Córki wiedzą, że mogą liczyć na nasze wsparcie - wystarczy poprosić, porozmawiać. Wiedzą też już dzisiaj - chociaż jeszcze nie mają rodzin, że nie zamierzam wychowywać wnuków.
Pomagać, owszem będę. Ale codzienne "dreptanie" wokół córek, zięciów i wnuków -nie dla mnie!
Wiem, że życie czasami weryfikuje nasze pomysły, ale zrobię wszystko, żeby moje dzieci były szczęśliwe. Dlatego pozwolę im żyć własnym życiem.

mario1976
11-03-2009, 12:18
Mam sznaucera miniature 7 letniego, jest caly czas w domu. Kupujac sznaucera pomysl, ze trzeba go conajmniej co 2 msc zawozic do salonu pieknosci :P , a to kosztuje, my za naszego placimy 65 zl, a duzy to pewnie z 2x tyle.
Hiszpan w ciagu dnia nie wysiedzi w domu ale wieczory i nocki to chetnie, bo kocha ludzi ale czesto kapia mu gluty z pyska i wiosna strasznie gubi siersc.
Jesli wybieg to musi miec tak zrobiony, ze widzi przod domu i wejscie zeby mogl obserwowac i pilnowac, no i wybieg musi miec spory.
Sznaucer siersci nie gubi wcale ale trzeba go trymowac co jakis czas, a jak sie naje to brode trzeba mu wytrzec :roll: .
Jak masz takie male dziecko i planujesz nastepne to z hiszpanem bedziesz musial uwazac ze wzgledu na jego wage, no ale psa bez wzgledu na to czy to bedzie jamnik czy hiszpan samego z malymi dziecmi sie nie zostawia, bo dzieci to tylko dzieci, a pies jak mu sie krzywde zrobi bedzie sie bronic.
Co do powitania i zabaw z hiszpanem to u nas plalka chodzi non stop.
Zycze trafnego wyboru :P

Sznaucera średniaka mają moi rodzice. Ma nawet własnego fryzjera :wink: o czym nie mogę powiedzieć ja. Olbrzyma mają nasi przyjaciele i uważam, że pies jest rewelacyjny. Wielki, spokojny, zupełnie inny niż średniak rodziców. Co do dziecka i psa to zupełna zgoda. Nigy nie zaufam żadnemu zwierzakowi na tyle aby go zostawić sam na sam z dzieckiem także ten problem jakby odpada. Co do ślinotoku to nam nie przeszkadza. W domu nie będziemy mieli laboratorium.

My cały czas myslimy, czytamy, pytamy, chodzimy na wystawy "dużych" psów i rozmawiamy z hodowcami. Niestety hodowcy mają jedną wadę/ a może zaletę...kazdy swój ogródek chwali czyli są mało obiektywni bo zakochani w swoich czworonogach :wink:.

magpie101
11-03-2009, 12:24
Pomysl i poczytaj o tym
http://www.psy.elk.pl/zdjecia/rasy/rasy_psow_nowofunland_nowofundland.jpg nowofunland

mario1976
11-03-2009, 12:55
Pomysl i poczytaj o tym
http://www.psy.elk.pl/zdjecia/rasy/rasy_psow_nowofunland_nowofundland.jpg nowofunland

Też o nim myślimy :wink: . Zakochalismy się w nich jak dwa lata temu byliśmy na jakiejśc wystawie w Gdynii. No ale wtedy pie był odległym marzeniem.

ziaba
11-03-2009, 14:04
Zienć dobra rzecz w domu. Ma się z kim wódkę pić i komu ścierą przywalić.
Swoich dzieci nie bijam. 8)

pluszku
17-03-2009, 14:11
no jak już tak lecimy.... to co za pare lat?
kredyty niespłacone, dzieci dorosłe
pluszku Ciebie zacytuję w skrócie, wybacz


Do 65 roku zycia bede spłacał kredyt wiec zarowno ja jak i żona pracowac musimy.
Od dzieci "uwolnie" sie najwczesniej koło 55 roku zycia?

Dziecko to dziecko. Jesli nie bedzie go stac na kupno (kredyt) czy wynajem to z domu nie wyrzuce, ale czy sie nie pozagryzami?
Mysle jednak, ze nas bedzie czekac sytuacja całkiem odwrotna.
Mlodzi ciągną do duzych miast, teraz samolotem łatwiej, szybciej i taniej ode mnie jest dostac sie do Londynu niż do Warszawy.
Angielskiego dzieci ucza sie juz w przedszkolu.
Bardzo bym sie dziwil gdyby dzieci chciały pozostac w rodzinnym domu.
To juz nie te czasy, nie te ograniczenia.
Predzej spodziewam sie, ze syn wyjedzie na Bahamy jako instruktor serfingu a córka po wymianie studenckiej na francuskim uniwersytecie przywiezie meża murzyna, pardon, afroamerykanina.

Dropsiak
17-03-2009, 14:34
Jak z Francji to może już Afroeuropejczyka? :D

ziaba
17-03-2009, 15:52
I natenczas można zgłębić język dodatkowy za free oraz tajniki kuchni teściowej dziecka własnego.
O wymianie wakacyjnej nie wspominam, bo to oczywiste. :D
I zupełnie fajnie zapowiada się przyjazd rodziny zięcia/synowej wraz z współplemiennymi na czele z kacykiem. :wink:

pluszku
17-03-2009, 16:45
Jak z Francji to może już Afroeuropejczyka? :D
Nie wiem jak jest poprawnie, czytałem natomiast ostatnio, ze nazwanie ich murzynami jest obrazliwe i z powodow poprawnosci politycznej zalecany jest własnie "afroamerykanie".

cieszynianka
17-03-2009, 21:29
Jak z Francji to może już Afroeuropejczyka? :D
Nie wiem jak jest poprawnie, czytałem natomiast ostatnio, ze nazwanie ich murzynami jest obrazliwe i z powodow poprawnosci politycznej zalecany jest własnie "afroamerykanie".

Tak, a w Unii z tych powodów mają zabronić używania zwrotów "pan" i "pani" :lol:

malka
17-03-2009, 21:41
Jak z Francji to może już Afroeuropejczyka? :D
Nie wiem jak jest poprawnie, czytałem natomiast ostatnio, ze nazwanie ich murzynami jest obrazliwe i z powodow poprawnosci politycznej zalecany jest własnie "afroamerykanie".

Tak, a w Unii z tych powodów mają zabronić używania zwrotów "pan" i "pani" :lol:

Ty doktorze będę teraz mówić, albo ty sprzedawczyni....czy tak Ty Cieszynianko ??


ale jaja :lol: :lol: :lol:

cieszynianka
17-03-2009, 21:54
Jak z Francji to może już Afroeuropejczyka? :D
Nie wiem jak jest poprawnie, czytałem natomiast ostatnio, ze nazwanie ich murzynami jest obrazliwe i z powodow poprawnosci politycznej zalecany jest własnie "afroamerykanie".

Tak, a w Unii z tych powodów mają zabronić używania zwrotów "pan" i "pani" :lol:

Ty doktorze będę teraz mówić, albo ty sprzedawczyni....czy tak Ty Cieszynianko ??


ale jaja :lol: :lol: :lol:

No tak właśnie podobno zalecją - ostatnio w Onecie było na ten temat :roll:
Ale jaja :lol:

malka
17-03-2009, 22:00
Jak z Francji to może już Afroeuropejczyka? :D
Nie wiem jak jest poprawnie, czytałem natomiast ostatnio, ze nazwanie ich murzynami jest obrazliwe i z powodow poprawnosci politycznej zalecany jest własnie "afroamerykanie".

Tak, a w Unii z tych powodów mają zabronić używania zwrotów "pan" i "pani" :lol:

Ty doktorze będę teraz mówić, albo ty sprzedawczyni....czy tak Ty Cieszynianko ??


ale jaja :lol: :lol: :lol:

No tak właśnie podobno zalecją - ostatnio w Onecie było na ten temat :roll:
Ale jaja :lol:

cos mi się o lewe ucho obiło (Fakty chyba to były), ale ja naprawdę myslłam, że se jaja robią :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

cieszynianka
17-03-2009, 22:03
Tu masz artykuł:

http://wiadomosci.onet.pl/1935093,69,ue_zakazuje_stosowania_zwrotow_pan_i_pa ni,item.html

:D

malka
17-03-2009, 22:26
"opiekun lotu" dobre hahahaha

a jak bedzie salowa ? grabarz ? śmieciarz ? lekarz/arka ?


obłęd, czysty obłęd

braza
17-03-2009, 22:52
Tu masz artykuł:

http://wiadomosci.onet.pl/1935093,69,ue_zakazuje_stosowania_zwrotow_pan_i_pa ni,item.html

:D

No jaja normalnie :o

Dropsiak
18-03-2009, 14:23
Jak z Francji to może już Afroeuropejczyka? :D
Nie wiem jak jest poprawnie, czytałem natomiast ostatnio, ze nazwanie ich murzynami jest obrazliwe i z powodow poprawnosci politycznej zalecany jest własnie "afroamerykanie".
otóz to :D
Jak w Ameryce Afroamerykanie to w Europie Afroeuropejczycy :)
Gorsi jesteśmy w tej poprawności politycznej czy jak???/
:wink: :wink: :wink:

EZS
20-03-2009, 20:59
mój mąż już kupuje strzelbę a córa ma dopiero 12 lat :roll: A co będzie potem.. I co, taki potwór, co to dziecko zabrał, ma się jeszcze po domu pętać :lol:
Tak na serio - bo ja wiem, co będzie? Ale jeżeli nie będę musiała mieszkać z zięciem, to postaram się nie mieszkać.

miciu
21-03-2009, 10:18
Oczywiście. Mogli by mieszkać z nami. Osobna kuchnia, łazienka i opłaty na pół... będę dobrą teściową :wink:

Małgonia
22-03-2009, 22:50
Tylko w ostateczności!!!!!!!!!!!!