PDA

Zobacz pełną wersję : KOTŁY ZGAZOWUJĄCE DREWNO!!! Wasze Doświadczenia



Darios
18-03-2009, 11:02
Witam Serdecznie Wszystkich zainteresowanych tematem. Po przeczytaniu róznych Informaacji na temat tych kotłów zgazowujących drewno, tak naprawdę nie wiem jak jest z tymi kotłami? Jak się sprawdzają w codziennej eksploatacji? Jaki wybrać, jakiej Firmy? Może Macie już jakieś doświadczenia? Prosze o podpowiedzi. Mam dostęp do drewna wiec będzie tylko tym palone .

Darios
18-03-2009, 11:11
Przechodząc do kotłów opalanych drewnem, można zacząć od modeli, w których spala się wszystko (mogą się o tym, niestety, przekonać sąsiedzi, gdy gospodarz wrzuca do niego także wszystkie śmieci, na co wskazuje smród w całej okolicy).
Zupełnie inną konstrukcją są kotły z odgazowaniem (najczęściej są to trzy komory), czyli przemianą drewna w gaz (starsi czytelnicy mogą pamiętać jeszcze samochody napędzane tzw. „holzgazem”), po czym następuje spalanie tak powstałego gazu. W pierwszej komorze odbywa się suszenie i odgazowanie materiału drzewnego, w drugiej (dolna część komory załadowczej) mamy spalanie mieszaniny gazu drzewnego i powietrza wtórnego, w trzeciej zaś – dopalanie płomienia i oddawanie ciepła.

Aby jednak nie zostać zauroczonym nową (w ogrzewnictwie, bo sama technologia znana jest bardzo dawno) technologią, warto przyjrzeć się, jakie warunki powinno spełniać drewno, które chcemy w takim kotle spalać.

Drzewa najlepiej ścinać w okresie zimowym, kiedy przestają krążyć w nich soki. Po ścięciu drewno należy pociąć na odcinki około 35–45 cm i w jak najkrótszym czasie przerąbać na połówki lub ćwiartki. Ma to wpływ na długość schnięcia drewna. Tak przygotowane drewno powinno być składowane przez okres od 18 do 24 miesięcy w przewiewnym i możliwie zadaszonym miejscu. Jako ciekawostkę można podać, jak przygotować dębinę, która ze względu na dużą gęstość oraz zawartość taniny (garbnika) wymaga pozostawania na wolnym powietrzu (i deszczu) przez okres 12 miesięcy, a następnie suszenia przez 2–3 lata pod przykryciem. Po dwóch latach składowania z drewna usunięte zostaną garbniki, lotne składniki żywicy, terpentyna itp., a wilgotność osiągnie 15–20%. Dopiero wówczas uważa się, iż jest to właściwy poziom wysuszenia drewna.
Tekst przekopiowny z innego Forum

Darios
18-03-2009, 11:18
http://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=2276

Darios
18-03-2009, 11:49
PROSZĘ NIECH JAKIES OSOBY Z PRAKTYKĄ ,Z DOŚWIADZCENIEM Z TAKIMI KOTŁAMI COŚ NAM PODPOWIEDZĄ.
Co Nas nie zabije to Nas wzmocni!!! A lepiej korzystać z doświadzczenia innych i robić samemu jak najmniej błędów.

Nowoczesne kotły zgazowujące drewno wykorzystują energię zawartą w drewnie z trzykrotnie większą sprawnością niż urządzenia z tradycyjnym paleniskiem oraz pracują z emisjami zanieczyszczeń zbliżonymi do kotłów gazowych. Ciekawe Prawda?

Darios
18-03-2009, 13:19
Tekst skopiowany z innego Fora

Gość: Żaneta 23.02.09, 15:13 Odpowiedz
Przede wszystkim głupotą jest dobierać kocioł na podstawie metrażu bo tak
naprawdę każdy sprzedawca doradzi zbyt duży (zbyt duża moc) kocioł, po to by
zarobić więcej!!! Dobór kotła należy poprzeć rzeczywistym zapotrzebowaniem na
ciepło, które jest obliczane na podstawie wielu różnych czynników, m.in. strefa
klimatyczna, kubatura domu (a nie powierzchnia!!) zyski ciepła od ludzi (a więc
liczba mieszkańców), ocieplenie budynku i wiele innych... Prawda jest taka, że
wartość zapotrzebowania liczona jest dla najgorszych warunków termicznych danej
strefy (np. dla III strefy jest to temp -20 stopni), które występują niezwykle
rzadko tak więc kocioł bardzo rzadko pracuje na swej maksymalnej mocy. Praca na
"pół gwizdka" powoduje spadek sprawności kotła tak więc kupowanie "na zapas" nie
ma sensu bo im większa nadwyżka mocy tym sprawność chwilowa niższa a co za tym
idzie większe zużycie paliwa. Wniosek: lepiej kupić kocioł z niższą mocą niż z
zawyżoną.
pozdrawiam i powodzenia
Re: Jak wybierać kocioł?
wcyrku1 23.02.09, 22:04 Odpowiedz
Gość portalu: Żaneta napisał(a):

>
>
>
> kocioł bardzo rzadko pracuje na swej maksymalnej mocy. Praca na
> "pół gwizdka" powoduje spadek sprawności kotła tak więc kupowanie "na zapas" ni
> e
> ma sensu bo im większa nadwyżka mocy tym sprawność chwilowa niższa a co za tym
> idzie większe zużycie paliwa.

Dlatego sam kocioł na paliwo stale ma mniejsze znaczenie niz wybór właściwej
instalacji - mam na myśli zbiorniki akumulacyjne.

ładowanie ciepła do zbiorników zawsze jest z pełną mocą kotła do 90
stopni/największa sprawność/ nawet latem. Efektywne grzanie cieplej wody a do
c.o. automatyka podaje nawet minimalne ilości ciepła

Darios
18-03-2009, 16:43
Mam nadzieje że w końcu napisze ktoś kto ma taki Kocioł!!
Pytań jest naprawdę sporo.
Jak to współpracuje z Ogrzewaniem podłogowym?
Jak i dodatkowo z kaloryferkami na piętrze?
Z C.W.U. ?
Jak często dokłada się drwno?(polana mozna wkładać nawet do pięćdziesięciu paru cenymetrów)
Czy Ktoś Podłączył taki Kocioł z czymś innym???
Np Kominkiem z płaszczem wodnym czy kominkiem rozprowadzającym tylko ciepło a może już z Solarami? Jako alternatywę!!!

Ciekawe jak Sprawdza się ten produkt Firmy vissmann?
http://www.viessmann.pl/pl/products/Holzkessel/Vitoligno_100-S.html

lukol-bis
18-03-2009, 17:14
Podstawową kwestią przy kotłach zagazowujących jest paliwo o niskiej wilgotności. Teoretycznie może być 20%, ale faktycznie musi być sporo mniej. Jeżeli drewno nie będzie miało odpowiedniej wilgotności, kocioł "nie wzbudzi" się i nie będzie oczekiwanego efektu, a palenie w nim i ogrzewanie bedzie prawdziwą udręką.
Wielu właścicieli takich kotłów ma z tym spory problem. Rozwiązaniem jest bardzo długie sezonowanie drewna lub stosowanie brykietów drzewnych.
Trzeba zadać sobie pytanie; czy będzie do dyspozycji takie paliwo? Jeśli tak można instalować kocioł zgazowujący drewno.
W sumie inwestycja w pełną instalację nie jest taka tania i wymaga gruntownej analizy ekonomicznej.
Przy niewłaściwej eksploatacji kocioł potrafi "paść" po 2 latach użytkowania.
Pozdrawiam.

Darios
18-03-2009, 17:35
Koszty, moze ten artykuł cos Nam przyblizy.

Kocioł na paliwo stałe - zakup kontrolowany
Poszukiwany: kocioł na paliwo stałe, do ogrzania domu wielkości 155 m2. Budynek ma 12 lat i do tej pory był ogrzewany najprostszym kotłem na węgiel i drewno firmy Zębiec. Właściciele są z niego zadowoleni, ale rozpoczynają remont domu i chcą uzyskać niższe koszty ogrzewania. Dobrze, jeżeli inwestycja zamknie się w 6 tys. zł. ale za wygodę i bezpieczeństwo inwestorzy zgodzą się zapłacić do 10 tys. zł. W końcu ma to być kocioł na całe życie – żartują Małgorzata i Przemek.
Kocioł na jesień życia
Głównym minusem mieszkania na obrzeżach małego miasteczka jest brak sieci gazowej. Stąd konieczność kupienia kotła na paliwo stałe. Na początku Przemek rozważał możliwość wykorzystania oleju opałowego albo gazu płynnego. Niestety ceny kotłów, zbiorników, montażu, przystosowania instalacji i wysokość późniejszych kosztów ogrzewania były zbyt wysokie dla ludzi, jak mówi Małgorzata, rozpoczynających złotą jesień życia, bez złotej karty kredytowej, a jedynie z polską emeryturą.

Małżeństwo zdecydowało się na nową inwestycję po odwiedzinach u sąsiadów, którzy ogrzewają dom kotłem węglowym z podajnikiem firmy PER-EKO i podkładają do kotła raz na kilka dni. Dla Małgorzaty priorytetem jest wygoda użytkowania – chce, żeby kocioł na paliwo stałe wymagał podkładania najwyżej raz na dobę. Po przejściu na emeryturę Przemek ma wprawdzie dużo czasu i może pilnować kotła, ale za kilka lat chodzenie po schodach będzie dla niego coraz bardziej kłopotliwe.

Wodę użytkową podgrzewa bojler na energię elektryczną i tak ma zostać. Dyskusja nad wyborem paliwa trwa kilka minut. Mimo że inwestorzy chcieli pelety – możliwość kupowania w workach, czysto, łatwiej wrzucić do kotła – zwyciężyły węgiel i drewno. Szczególnie, że dwie posesje dalej jest tartak, w którym Przemek kupuje bardzo tanie polana oraz ścinki i nie musi płacić za transport – paliwo dowozi taczką.
Pierwszy krok na WWW
Ponieważ Przemek przejrzał z synem oferty w Internecie, ma już swoje typy. Według kalkulatorów ze stron producentów potrzebna moc kotła to 18 kW, z zamieszczanych tabelek wynika, że 20-21 kW. Kotły na paliwo stałe z górnym spalaniem odpadają już na początku, ponieważ właśnie taki typ mają teraz inwestorzy i wiedzą ile czasu zabiera jego użytkowanie. Podczas styczniowych mrozów podkładali 5-6 razy na dobę, węgiel spalał się szybko i ciągle trzeba było wybierać popiół.

Kotły na paliwo stałe z automatycznymi podajnikami wydają się za duże do niewielkiej kotłowni. Choć tak naprawdę Przemka odstrasza ich cena – modele, które mu się podobają kosztują przeszło 10 tys. zł. Uznaje to za zbędny wydatek, ponieważ jest cały czas w domu i może sam uzupełniać paliwo.
Prawie gazowy
Rozważamy możliwość kupienia kotła na paliwo stałe zgazowującego drewno firmy Viessmann model Vitolig 150 o mocy 25 kW. W cenniku firmowym widnieje cena 5508 zł netto, sprzedawca mówi, że policzy nam ok. 6000 zł netto. Dowidujemy się, że ceny z firmowego cennika służą jedynie za podstawę do obliczeń. Sprawdzamy w kilku punktach sprzedaży, wszędzie proponują nam podobną cenę.

Małgorzacie i Przemkowi podoba się elektronika zbliżona do kotłów gazowych, z czujnikiem temperatury pomieszczenia i sygnalizacją braku opału. Sprzedawca zapewnia, że wystarczy podkładać raz na 12 godzin, a popiołu jest bardzo mało i można go używać jako nawóz.

Ponieważ ten kocioł na paliwo stałe jest nowością, handlowiec informuje, że do tej pory sprzedał (a jego ekipa zamontowała) jeden taki model. Zaczynamy mieć pewne wątpliwości, czy urządzenie nie jest zbyt odważnym wyborem. Dostajemy numer do inżyniera firmy Viessmann, żebyśmy mogli skontaktować się z nim w razie dodatkowych pytań. Umawiamy się na wstępne oględziny kotłowni i instalacji. Fachowcy muszą przede wszystkim sprawdzić stan komina. Na szczęście nie trzeba go remontować.

Autoryzowana ekipa wycenia podłączenie kotła na 1500-2000 zł (materiały i robocizna) i rozplanowuje na dwa dni robocze. Rezygnujemy z pomysłu sprzedawcy, żeby przerabiać istniejącą instalację otwartą – z naczyniem wzbiorczym – na zamkniętą. Uznajemy, że byłby to niepotrzebny koszt. Fachowcy podkreślają konieczność stosowania odpowiednio wysuszonego drewna. Obok niewielkiej kotłowni, jest pomieszczenie ok. 10 m2, które może służyć za skład. Polana (długości do 50 cm) i ścinki przywożone z tartaku musiałyby być składowane przynajmniej sezon wcześniej.

Jako paliwo zastępcze można stosować zrębki, brykiety drewniane lub węgiel brunatny. Koszt kotła z montażem określamy na ok. 8800 zł. Przy zamówieniu kotła należy wpłacić kilkaset złotych zaliczki. Sprzedawca zapewnia, że kocioł na paliwo stałe zostanie sprowadzony w przeciągu tygodnia, a na montaż trzeba czekać dwa, trzy tygodnie. Urządzenie można kupić na raty, a gwarancja zostanie podstemplowana po zakończeniu montażu i pierwszym rozruchu. Uruchomienie kotła wliczone jest w cenę instalacji.
PRZYKŁADOWY WYBÓR
Viessmann, Vitolig 150 o mocy 25 kW
cena z montażem ok. 8800 zł.

Arol_62
18-03-2009, 17:54
Witam,
Jestem sam zainteresowany zakupem takiego kotla.Kociol ten wymaga zbiornika buforowego na wytworzone cieplo.Sredno wymagane sa 50 litrow wody na 1 KW. mocy kotla,czyli potrzebny jest zbiornik buforowy w granicach 1500/2000 litrow wody.Znam ludzi ktorzy eksploatuja taki kociol od 5 lat i sa bardzo zadowoleni.Dobrze miec wlasny las (tanie drewno),Drewno w szczapach np.50 cm ukladaja w przewiewnych koszach z siatki i po okresie ok.12-18 miesiecy spalaja,ale potrzebujesz duze zapasy.Dzienny wklad (co 8-12 godz.)w ilosci jednej taczki wystarcza im do ogrzania 200 m˛ domu.
Ja mam powierzchnie ok.100 m˛ i zastanawiam sie nad Kotlem Atmos 15 KW.
Atmos sprzedaje duzo kotlow na rynku niemieckim i austriackim i jest napewno lepszym producentem kotlow niz polscy producenci ze swoimi bublami... :-?

Darios
18-03-2009, 18:12
Fajnie że zaczynacie się dopisywać, każda taka informacja jest Ważna.

Co do Czeskich Kotłow, to Faktycznie coraz więcej znajduję pochlebnych informacji. I tak jak moj poprzednik powiedział ważne jest że są One sprzedawane...a tam kopia z ich strony....(Atmos jest czeską rodzinną firmą rodzinną i obecnie jednym z największych europejskich producentów kotłów na paliwa stałe. Firma eksportuje ponad 80% swojej produkcji za granicę, przede wszystkim do Niemiec, Rumunii, Włoch, Francji, Szwecji, Austrii, Polski, Rosji, Bułgarii, Danii, Słowacji, Litwy, Łotwy, na Ukrainę i Białoruś itd.)


Na czym polega sterowanie pracą kotła na paliwo stałe?

Odpowiedź eksperta: Kotły na paliwo stałe nie są zbyt podatne na regulację mocy, ze względu na dużą masę spalającego się jednocześnie paliwa i bezwładność cieplną samego kotła.

Podstawowy sposób sterowania mocą grzewczą polega na regulacji dopływu powietrza potrzebnego do spalania, do czego mogą służyć klapy przymykające lub otwierające wloty powietrza sterowane termostatem albo wentylator nadmuchowy, załączający się lub wyłączający zależnie od potrzeby.

Sterowanie tymi urządzeniami odbywa się poprzez termostaty - kotłowy lub pokojowy reagujące na zmiany temperatury wody zasilającej lub panującej w pomieszczeniach. Trzeba jednak pamiętać, że temperatura wody w obiegu kotłowym nie powinna być niższa niż 70°C. W przeciwnym razie na wymienniku ciepła osadzać się będzie sadza, zmniejszająca przejmowanie ciepła, a w efekcie zmniejszająca jego sprawność.

Oczywiście trzeba będzie również częściej czyścić wymiennik. Dlatego lepszym rozwiązaniem jest podłączenie kotła na paliwo stałe do instalacji c.o. za pośrednictwem wymiennika ciepła. Umożliwia to utrzymanie wyższej temperatury na kotle a niższej w obiegu grzejnikowym. Skuteczniejsze sterowanie zapewniają podajniki współpracujące z palnikiem retortowym.

Takie rozwiązanie pozwala również na regulację ilości podawanego paliwa, a stosunkowo niewielka masa żaru szybciej obniża temperaturę, gdy spadnie zapotrzebowanie na ciepło. Koordynację między temperaturą, ilością podawanego paliwa i intensywnością nadmuchu powietrza zapewnia układ elektroniczny z mikroprocesorem.

hes
18-03-2009, 19:45
Cały ten wątek wygląda podejrzanie... Szukasz kotła czy właśnie coś reklamujesz ?

zbyniu-03
19-03-2009, 06:51
:)

cooler1979
19-03-2009, 08:18
Właśnie Darios . Napisz może jaki kocioł "mamy" kupić.

Darios
19-03-2009, 09:48
Suchajcie Panowie Hes, zbyniu-03 czy też cooler1979 zamiast doszukiwać sie jakies reklamy czy podejrzanych wątków może byscie cos w tym temacie ,,MĄDREGO" podpowiedzieli!!! Mam nadzieje(tą prawdziwą) ze Posiadacie takową skoro zainteresował Was ten Wątek.
NIC NIE REKLAMUJE, NIC NIE KOMBINUJE NIE MAM JESZCZE SPRECYZOWANEJ DECYZJI CO DO WYBORU FIRMY. WIEM ZE CHCE KOCIOL ZAGAZOWUJACY BO PRZY DOMU MAM TROCHE WLASNEGO LASU, WIEC AKURAT TEN KOSZT MI ODCHODZI. CHCE MIEC DOOOBBBRRRYY, SPRAWDZONY KOCIOŁ KTÓRY NAJLEPIEJ ZEBY PARE LAT mi pochodzil bezawaryjnie. Buduje Dom ok 150m, gdzie bedzie ogrzewanie podlogowe na dole a na pietrze kaloryfery no i raczej bede zakladal rekuperator. Wode bede czerpal z wlasnej Glebinowej studni. A ze na forach nie ma za dużo info. na ten temat(zwlaszcza uzytkownikow tych kotłow wiec na nich NAJBARDZIEJ LICZE!)
Wiec troche ,,wklejam" informacji z roznych stron.
Tak wiec Panowie jeżeli macie jakakolwiek wiedze na ten temat, to prosze Nam pomóc.
Pozdrawiam

Darios
19-03-2009, 10:02
LICZĘ BARDZO ( i pewnie nie tylko ja) Na Tych Którzy mają PRAWDZIWE

DOŚWIADCZENIE, WIEDZĘ W TYM TEMACIE.

ZWŁASZCZA UŻYTKOWNIKÓW, ALE CENNE UWAGI BYŁYBY TEŻ MILE

WIDZIANE OD LUDZI KTÓRZY SIE KOTŁAMI ZAGAZOWUJĄCYMI DREWNO

ZAJMUJĄ ZAWODOWO.

Pozdrawiam Darios

Arol_62
19-03-2009, 18:48
Bylem w firmie KWB w Austrii ,mieli "dzien otwartych drzwi " ogladalem kotly na biomase ,pellets ,na zrebki i zagazowywujace drewno.Czytalem tez opinie ludzi (na stronach austriackich i niemieckich)ktorzy te kotly eksploatuja,i sa to swietne produkty ktore pracuja wiele lat bezawaryjnie .Jedynym problemem jest cena tych kotlow i dlatego nie kupie kotla tej firmy i zastanawiam sie tylko dlaczego niemcy czy austriacy moga wyprodukowac kotly ktore pracuja bezproblemowo a polski kociol wymaga obslugi jak parowoz :-?

Darios
19-03-2009, 23:22
Może komuś się ten wzór przyda, faktycznie tak jak niektórzy doradzają nie ma co przesadzać z mocą kotła.

Wzór na obliczanie mocy kotła

Orientacyjną moc kotła najprościej można dobrać na podstawie wskaźnika odnoszącego się do kubatury ogrzewanych pomieszczeń. Wartość tego wskaźnika zależy od stopnia izolacji termicznej budynku. W przypadku bardzo dobrej izolacji termicznej zakładamy moc 40 W/m3, zaś w przypadku budynków pozbawionych izolacji termicznej korzystamy ze współczynnika 60 W/m3.

I Przykład

Policzmy moc kotła dla kamienicy bez izolacji termicznej. Budynek ma powierzchnię 300 m2, a wysokość pomieszczeń wynosi 3m,

kocioł powinien więc mieć moc:

Moc kotła = Powierzchnia [m2] * Wysokość pomieszczeń [m] * 60 [W]

= 300m2 * 3m * 60W = 54000 W czyli 54 kW


II Przykład

Policzmy moc kotła dla nowego domu o bardzo dobrej izolacji termicznej.

Budynek ma powierzchnię 150 m2, a wysokość pomieszczeń wynosi 2,5m,

kocioł powinien więc mieć moc:

Moc kotła = Powierzchnia [m2] * Wysokość pomieszczeń [m] * 40 [W]

= 150m2 * 2,5m * 40W = 15000 W czyli 15 kW

Powyższe sugestie mają charakter orientacyjny. Dokładnie moc kotła przedstawia zawsze projekt domu lub instalacji.

zbyniu-03
20-03-2009, 13:08
Witam,

w przypadku kotlow zgazujacych drewno mozna niestety o d..e rozbic tego typu matematyke.
W systemie kociol+bufor bo tylko taka konfiguracja w tym przypadku wchodzi w rachube, bierz pod uwage pojemnosc komory zaladowczej /min/ 100-140 litrow na dom 150 m kw ocieplony i bufor minumum 2000 litrow.

Pozdrawiam wszystkich sprzedajacych na tym forum, moderowanym niestety przez przedstawicieli handlowych, w tym kotlow roznej masci.

Zbyniu

Arol_62
21-03-2009, 20:11
Nie jestem przedstawicielem handlowym.Szukam dobrego kotla za rozsadne pieniadze i tyle :D
Wiem ze w Polsce sprzedaje sie buble bo ludzie szukaja oszczednosci ,w Austrii
np. kazdy budowniczy domu liczy sie z tym ze kotlownia moze kosztowac go 15 000 Euro i dlatego jego kociol jest bezproblemowy a u nas kupisz kociol za np.5000 zl i musisz czuwac przynim jak przy dziecku :-?

Darios
21-03-2009, 20:53
Witam,

w przypadku kotlow zgazujacych drewno mozna niestety o d..e rozbic tego typu matematyke.
W systemie kociol+bufor bo tylko taka konfiguracja w tym przypadku wchodzi w rachube, bierz pod uwage pojemnosc komory zaladowczej /min/ 100-140 litrow na dom 150 m kw ocieplony i bufor minumum 2000 litrow.

Pozdrawiam wszystkich sprzedajacych na tym forum, moderowanym niestety przez przedstawicieli handlowych, w tym kotlow roznej masci.
Zbyniu-03

POWIEDZ MI Zbyniu-03 DLACZEGO UWAŻASZ ŻE O D...E ROZBIĆ TA MATEMATYKE?
sKOPIOWALEM JA Z JEDNEJ ZE STRON Z KOTŁAMI? CZY UWAZASZ ZE TO NIE PRZEKLADA SIE W PRAKTYCE?

PO 2gie - KOGO Z TEGO POSTU UWAŻASZ ZA PH? CZYTALEM INNE TWOJE WYPOWIEDZI NA INNYCH STRONACH I WIDZE ZE MASZ DUZO DO POWIEDZENIA NA TEMAT KOTŁÓW ZAGAZOWUJACYCH DRENO.
A PRZEDE WSZYSTKIM DOŚWIADCZENIE W TYM TEMACIE.

WYBACZ, MAM NADZIEJE ZE SIE NIE OBRAZISZ BO PODEPNE LINKI Z INNYCH STRON MIN. Z TWOIM UDZIALEM ALE TO TYLKO DLATEGO ZE SA TAM BARDZO WAZNE I ISTOTNE WYPOWIADANE WĄTKI NA W/W TEMAT.


http://forum.muratordom.pl/centralne-ogrzewanie-dom-jednorodzinny-atmos,t123479.htm

http://forum.muratordom.pl/atmos-25gs-problem,t119695.htm

http://forum.muratordom.pl/ogrzewanie-piecem-holzgas,t143203.htm

http://forum.muratordom.pl/piec-na-drewno-dor32d,t147654.htm

http://forum.muratordom.pl/chetnie-pomoge,t5189-540.htm

zbyniu-03
21-03-2009, 21:10
Witam,

porownanie nas z Austria w kwestii ww. rzeczonych kotlowni jest jak na razie dosc niestosowne.
Kotly okreslonych typoszeregow i spelniajace najostrzejsze normy emisji spalin tzw. klasy 3 wraz z osprzetem sa /przynajmiej w Niemczech/ dofinansowane do ok. 30% poniesionych wydatkow, wiec poniesione koszty w sporej czesci trafiaja na szcescie do kieszeni inwestora.
Oczywiscie kotlownie na drewno budowane sa tam systemowo z buforami, automatyka sterujaca itd., bo tylko tak to ma sens. Tam o tym wiedza i to stosuja jako stabdard. U nas namowic klienta na kociol za 5 tys. to sztuka a na osprzet na conajmniej drugie tyle to juz rzecz niemozliwa, bo w naszym kochanym kraju e zwyczajnie na to nie maja kasy. Pala drewnem bo nie maja gotowki na gaz i to wszystko.
Chcesz miec kotlownie na drewno i spac spokojnie o wybuch kotla, zastosuj
schmematy z akumulacja publikowane w necie ze stron np. atmosa, vimara, albo vigasa bez szukania drugiego dna, bo sprawa jest dosc prosta i nie wymaga za duzo myslenia. Sam tak zrobilem i od osmiu lat jestem zadowlony i paru moich znajomych takze.

Pozdrawiam
Zbyniu

Mały
22-03-2009, 09:41
Czytam, czytam i wspomnę swój tekst sprzed lat:
"ale ten holzgas to w baniakach przyniesiecie?" ;).
I zanim się obrazicie poczytajcie może parę postów n/t. Zwłaszcza Bio/Janussz.
Użycie opcji "szukaj" naprawdę nie jest trudne.Na tym forum.
PS. Arol - po co szukasz tu porad dotyczących zakupu dobrego kociołka w Polsce skoro jesteś do nich wszytkich tak uprzedzony(tych bubli)?
Skocz do np Austrii,Czech, Niemiec , ściągnij stamtąd kociołek, fachowców i po sprawie - przecież to proste nie?(w Polsce masz Vitogasa, Atmosa, Buderusa KP, Vissmanna Vitoligno)
PS II - jak miałbym wywalić na kotownię z automatyką kilkadziesiąt tysięcy zł, a potem jeszcze p..lić się z rąbaniem i składowaniem drewna, to naprawdę wolałbym zainwestować w elektrykę, propan czy olej.
PS III - tak, miałem "kociołek na holzgas"(ale się nie liczy, bo to polski bubel był ;).

k_m
22-03-2009, 13:54
Zgadzam się z tobą Zbyniu-03.Montuje kotły na holzgas firmy Niemieckiej i powiem ten kocioł kosztuje bardzo dużo .Stosuje t.z. pakiety i to wszystko musi pasować ,współpracować z automatyką.Żadnych zamienników.Jest taki model gdzie kocioł na holzgas jest na dole,na górze kocioł olejowo -gazowy wpięte razem jedną automatyką.Jeżeli ktoś myśli o kotle na holzgas to powinien liczyć się z kosztami.pozdrawiam

zbyniu-03
22-03-2009, 18:44
Witam,

powolywanie sie na ww forumowicza Jan.....a czy nie jest do konca najlepszym pomyslem dla zdezorientowanych budujacych.
Nadmiernie rozwiniety przezen watek kominowy tzw. hybrydy czy prosciej dodatkowego wiatraka wyciagowego dla kotlow z nadmuchem reprezentwanej firmy zostal tutaj polaczony sztywno z jego, niestety trzeba to jasno powiedziec, podobno nieomylnoscia w sprawach kociolkow zwlaszcza wlasnej produkcji, wspomagany regularnie przez kilku przedstawicieli handlowych, co sklonilo paru forumowiczow zapewne do zakupu ww. produktow. To forum to takze narzedzie wspomagania sprzedazy
W sumie pomysl z wyciagiem nie nowy, firma niestety musiala podobno upasc a odswiezanie pomyslow na kociolek, podobno inteligentniejszy nawet od samego wlasciciela uwazam zwyczajnie za niepotrzebne.

Palenie drewnem i w zwiazku z tym budowa kotlowni ma swoje pewne wynmagania, ktore czesciowo mozna obejsc.
Nie ma potrzeby np. zakupu drogiego kotla, wyposazonego w sonede lambda, ktora steruje i dobiera proporcje dostarczania i regulacji powietrza wtornego do kotl np. w zaleznosci od granulacji i rodzaju opalu, bo trzeba ta wlasnie sonde wymieniac co 2-3 lata a ta kosztuje pare tys. pln. Oszzcednosci w zuzyciu opalu na poziomie, jak juz to wyliczono, na poziomie ca. 1-1.5 m przestrzennego drewne na sezon dla typowego domu jednorodzinnego.

Znane juz z naszego rynku kotly atmos, vigas czy orlan rowniez sa sprzedawane na tamtejszym rynku, choc bez drogiej elektroniki, ale gwarantujace bezawaryjne dzialanie i w duzo korzystniejszej ceni.
Warunek zawsze ten sam: suchy opal i akumulacja.

Polak jednak przekorny jest i kombinuje, jakby tu jeszzce taniej.
W przypadku drewna jest tanio, ale trzeba spelnic te warunki i nie brac pod uwage rad sprzedawcow, nawet, jesli sa elita tego forum, elita handlowa dodajmy, jak cale to pismo.

Pozdrawiam
Zbyniu-03














Czytam, czytam i wspomnę swój tekst sprzed lat:
"ale ten holzgas to w baniakach przyniesiecie?" ;).
I zanim się obrazicie poczytajcie może parę postów n/t. Zwłaszcza Bio/Janussz.
Użycie opcji "szukaj" naprawdę nie jest trudne.Na tym forum.
PS. Arol - po co szukasz tu porad dotyczących zakupu dobrego kociołka w Polsce skoro jesteś do nich wszytkich tak uprzedzony(tych bubli)?
Skocz do np Austrii,Czech, Niemiec , ściągnij stamtąd kociołek, fachowców i po sprawie - przecież to proste nie?(w Polsce masz Vitogasa, Atmosa, Buderusa KP, Vissmanna Vitoligno)
PS II - jak miałbym wywalić na kotownię z automatyką kilkadziesiąt tysięcy zł, a potem jeszcze p..lić się z rąbaniem i składowaniem drewna, to naprawdę wolałbym zainwestować w elektrykę, propan czy olej.
PS III - tak, miałem "kociołek na holzgas"(ale się nie liczy, bo to polski bubel był ;).

Mały
22-03-2009, 20:16
To ja mam prostą propozycję - rozpal na środku własnego salonu ognisko.
Ciepło? Jest! Pretensje do kogokolwiek? Przecież sam rozpaliłeś...
Chesz pomocy powiedz. Chcesz się mądrzyć - wpisz to w tytule wątku. I z głowy nie? ;)

Darios
23-03-2009, 18:49
,,Znane juz z naszego rynku kotly atmos, vigas czy orlan rowniez sa sprzedawane na tamtejszym rynku, choc bez drogiej elektroniki, ale gwarantujace bezawaryjne dzialanie i w duzo korzystniejszej ceni.
Warunek zawsze ten sam: suchy opal i akumulacja."

Zbyniu-03

Suchaj czyli powiedz jak jest z ta elektroniką? Powiedz czy warto mimo wszystko zaiwestowac w nia czy nie, przeciez z zalozenia powinna Ona nam ulatwiac palenie w piecu co przeklada sie Nam na bardziej wydajne i ekonomiczne palenie!
Warto?[/quote]

artureski
23-03-2009, 19:33
Nie wnikam o co tutaj i komu naprawdę chodzi. Mam taki kociołek (Atmos) i jestem zadowolony. Niezbędny zawór mieszający - nie wiem jak ludzie bez tego potrafią grzać? Suche drzewo to podstawa - tylko takim powinno się palić więc nie rozumiem o co ten szum. Mokre drewno = mniejsza sprawność = wyrzucanie pieniędzy. Niestety bez bufora - wyliczyłem że inwestycja raczej mało opłacalna i nie mam rezerw finansowych (są ważniejsze sprawy, ale się nie zarzekam), na pewno większa wygoda i może większa efektywność? Jak ktoś nie ma czasu i chęci na osobistą zabawę z przygotowaniem i sezonowaniem drewna - to finansowo wychodzi podobnie węgiel. Niestety użytkowników ciężko "spotkać" i wymienić się doświadczeniami. A ten wentylator wyciągowy to po prostu rewelacja - jak bywam u znajomych i widzę co się dzieje u nich przy dorzucaniu czy do kotła... Że nic się nie zadymi to może przesada, ale okopconego kociołka na pewno nie mam :-)

zbyniu-03
23-03-2009, 20:27
Witam,

elektronika w kotlach sprzedawanych u nas np. vigas czy orlan, verner ma nieco inaczej, przystosowana jest do sterowania zaworem 4-d.
Przynajmniej do tej pory tak bylo. Sterowniki w vigasach czy orlanach wystepujace na rynku np. niemieckim maja mozliwosc sterowania ukladem z buforami.
Kotly na drewno z elektronika te z wyzszej polki + sonda lambda itd. to nie na nasza kieszen wiec mozemy o nich zapomniec. Korzysci z tej dopieszczonej elektroniki nie za wiele a wydatki kosmos.
Elektronika w kotle na drewno zbuforem jest w zasadzie zbedna, jedyne potrzebne minimum to termostat kotlowy i kominowy.
Kociol musi pracowac i tak z pelna moca wiec zabawa w ustawianie spalania, spoczynku, zarzenia itp. diwactw przynosi tylko szkode samemu urzadzeniu.
Kociol nie jest od myslenia za uzytkownika, powinien optymalnie spalic wsad i oddac cieplo do instalcji i nadwyzke do bufora.
Jak wygladaja od sroka kotly opalane drewnem i pracujace na pol gwizdka, wiedza z pewnoscia wszyscy, ktorzy w ten sposob je uzytkuja, ja sie naogladalem tego do woli. Cierpi na tym niestety kociol, komin i sam uzytkownik.
Nie moge czesto uwierzyc, ze ludzie wydajace na budowe domu setki tys. pln. zaluja na baniak stalowy wydatku 1500 pln.
Koncem ubieglego roku kupilem dla rodzicow na slasku kociol uzywany czeski 4 letni pracujacy wczesniej z zawroem termoregulacyjnym za 1/3 ceny, na allegro dostalem zbiornik hydrforowy 750 litrow za 400 pln, hydraulik przespawal krocce za 50 pln, pompka uzywana za 100 pln, zawor 3-d za 100 pln na allegro, na jednej z gield samochodowych widzialem uzywany sterownik od buderusa olejowego do zaworu 3-d z pogodowka za 20 pln :), silownik do zaworu nowy za 270 pln.
Polaczenie kotlowni we wlasnym zakresie. KOszty kotlowni zatem ogolnie niewygorowane dla tych ktorzy chca naprawde oszzcedzac

Pozdrawiam
Zbyniu









,,Znane juz z naszego rynku kotly atmos, vigas czy orlan rowniez sa sprzedawane na tamtejszym rynku, choc bez drogiej elektroniki, ale gwarantujace bezawaryjne dzialanie i w duzo korzystniejszej ceni.
Warunek zawsze ten sam: suchy opal i akumulacja."

Zbyniu-03

Suchaj czyli powiedz jak jest z ta elektroniką? Powiedz czy warto mimo wszystko zaiwestowac w nia czy nie, przeciez z zalozenia powinna Ona nam ulatwiac palenie w piecu co przeklada sie Nam na bardziej wydajne i ekonomiczne palenie!
Warto?[/quote]

Bobek
24-03-2009, 18:48
Witam
Jestem użytkownikiem Atmosa dc-18 od dwóch sezonów i jestem bardzo zadowolony (domek mały ok 100m2). Piec kupiłem używany palone byo w nim niby sporadycznie przez dwa sezony , póżniej u mnie stał rok i czekal i teraz działa - koszt pieca 1000zł, do tego zbiornik buforowy 900l - udało mi sie kupic jak zwykle po taniości na allegro metalowy zbiornik po oleju opałowym koszt ok 400zł , do tego zawór termostatyczny esbe na powrocie + mieszający(z siłownikiem) na zasilaniu też esbe wyczajone na allegro za moze razem 400zł , + dwie pompy +sterowniki temperatury które tym wszystkim sterują i pokazują temp w różnych miejscach ( mam ich 6szt :) ) , mam dostep do różnego rodzaju drewna oczywiście za darmo jedyne koszty to przywózka i łańcuchy do piły .Jak ktoś pokombinuje i mu sie nie spieszy i ma jakieś pojęcie to zrobi taką kotłownie niewielkim kosztem .

Darios
24-03-2009, 19:38
Zbyniu-03 i Bobek suchajcie ja rozumiem że mozna zaoszczedzic troche kasy na elementach związanych z wyposażeniem kotłowni ale czy kupując uzywane cześci z np. Allegro nie macie obawy że mimo ,,okazji" nie ryzykujecie bezpieczenstwem? Ok powiecie kto ma kase niech kupuje nowe ale nie wszyscy jak Wy maja taką wiedzę i doświadczenie żeby po zakupie byc pewnym że dana część troche im posłuży. No chyba że skorzysta się z wiedzy jakiegos doswiadczonego Znajomego.

Super że dolączacie sie Jako przedewszystkim użytkownicy kotłow zagazowujących drewno. Czyli są osoby które mogą takich jak ja ,,Teoretyków-przyszłych użytkowników" Wesprzeć Swoją wiedzą i doświadczeniem. :D

Pozdrawiam
Darios

Bobek
25-03-2009, 05:55
Z tych rzeczy które kupiłem używany był piec - ryzyko jakieś było bo jak piec chodzi w spartańskich warunkach to można go szybko załatwic i zbiornik po oleju w idealnym stanie , reszta (zawory pompy były nowe ) zbiornik wyrównawczy zrobiłem ze starego bojlera 80l który gdzieś wymieniałem - nic nie kosztował , rad udzielał Zbyniu - użytkował już taki piec któryś sezon , całą instalacje zrobiłem sam i cyka elegancko .[/b]

pj
10-10-2009, 07:51
witam.
posiadam od trzech lat hogas25 klimosza. nie jestem zadowolony. oczywiście mogę sobie wyprodukować dużo ciepła ale ...
na 12 miesięcy potrzebuję ok 35-40 m3 drewna. jak miałbym kupować na dwa sezony co by było wysuszone to musiałbym mieć ok 80m na ogrodzie. kto widział jaka to ilość będzie wiedział o czym mówię. kłopotliwy transport, rozładunek, układanie i o zgrozo dokładanie co 6-8 godzin. a powiem wam, że to i jest rzadko bo piec pracuje na minimalnych parametrach. jak mu dałem wyższą temperaturę to starczało na 4 godziny.
wracając do ekonomiki. drewno w tej chwili kosztuje mnie ok 120 za m3. jak sobie policzę ile to kasy to wychodzi mi, że sąsiad który ma porównywalny dom wydaje 1/3 mniej na gaz!!! i to bez kłopotliwego dokładania drewna.
poza tym sama konstrukcja ma kilka wad.
1. szyber w komorze załadowczej jest poniżej górnej krawędzi drzwiczek - efekt jest taki, że dokładam drewna "na wdechu" bo inaczej musiałbym mieć maskę. tyle dymu idzie na kotłownię. dodam, że komin mam taki jak przewiduje producent więc od razu odpieram zarzuty, że nie ma ciągu
2. od diabła popiołu, z którym nie wiem co robić,. na razie wysypuję na drogę bo jest nieutwardzona ale jak ją zrobią to kicha.
3. od diabła smoły w komorze załadowczej
4. zapychający się regularnie komin - oczywiście drobinkami popiołu
5. dużo roboty przy czyszczeniu - kanały, kanaliki, komory itd
6. już dwa razy zepsuł się szyber. raz był na gwarancji, a drugi raz sam go musiałem naprawić.
Już wkrótce zrezygnuję z tego pieca i nikt mnie nie namówi na podobny. Nie chcę brudu w kotłowni, problemów z drewnem, popiołem i samym piecem. nawet jak trochę dopłacę za gaz to i tak wolę to niż ciągłe papranie się z obsługą. zresztą co to za frajda z takiego pieca, który pali tanie paliwo ale ZA DUŻO.
jeśli ktoś chce wymienić jeszcze uwagi podaję maila:
[email protected]
pozdro

Wojtek_796
10-10-2009, 22:12
Witam!

Ogrzewam dom 260 mkw kotłem zgazowującym od 5 lat. Palę ok. 8 mc-y na rok.
Zużycie drewna to od 10 do 12 m3 czyli koszt rzędu 2000 - 2500 zł rocznie z łańcuchami, transportami, ortopedami, trzonkami do siekier itp. Temperatura w domu: parter (podłogówka + kaloryfery) - 27st., piętro (sypialnie,kaloryfery) 22-23 st. Oprócz piszącego w domu pięć ciepłolubnych kobiet (wszystko rodzina z wyjątkiem jednej obcej osoby: żony).
Wpisy o zużyciu 40 kubików drewna zszokowały mnie.
Ogrzewanie zdecydowanie najtańsze eksploatacyjnie, zdecydowanie bardzo kłopotliwe.
Polski kocioł, dość awaryjny. Na szczęście umiem sobie poradzić ze spawaniem i ceramiką. Od pięciu lat komin nie czyszczony (przeglądany, ale nie ma czego czyścić), popiołu 3/4 wiaderka na tydzień + 1,5 wiaderka raz w miesiącu z komory załadowczej.
Drewno mokre, brak akumulacji, żadnej elektroniki oprócz sterownika kotła i ręcznie sterowanego zaworu 4d.
Drewna dokładam o 7 rano i 7 wieczorem, tylko przy bardzo dużych mrozach trzeba dodatkowo sprawdzać poziom opału, bo ponowne rozpalanie jest bardzo kłopotliwe (pół dnia z głowy).
Podsumowując, uczucia mieszane, ale nikt mnie nie przekona, że można taniej ogrzać dom.

Pozdrawiam

pj
11-10-2009, 16:38
witam.
wojtek_796, napisz proszę jakiego kotła używasz, co to za firma. szykuję się na ogrzewanie gazowe ale przemyślę to jeszcze raz jeżeli znajdę coś co pali mało drewna. na razie jest tak jak napisałem powyżej więc jestem trochę podłamany.
a co do powierzchni - na dole mam 120m2 z czego 80m2 to podłogówka + trzy sypialnie z kaloryferami, góra to 60m2 i kaloryfery.

pozdrawiam

Wojtek_796
11-10-2009, 19:23
Witam!

Pj. Jak napisałem kocioł, który mam nie jest najlepszy jakościowo. Generalnie te kotły mają bardzo prostą, prymitywną powiedziałbym nawet, budowę i z każdego pewnie da się coś wyciągnąć. O dobrym efekcie moim zdaniem decyduje regulacja (balans) powietrza pierwotnego i wtórnego, pewna wprawa palącego i szczelność całości.
Powtarzane wszędzie jak mantra stwierdzenie, że drewno ma mieć poniżej 20% wilgotności, wymaga według mnie rozwinięcia. Z mojego doświadczenia wynika, że drewno zbyt suche jest jeszcze gorsze niż mokre, a najlepiej to mieć jedno i drugie i mieszać je w wypróbowanych proporcjach.
Jeszcze w sprawie kopcenia w czasie dokładania drewna. Nie dziwcie się, że tak się dzieje jeżeli macie w kotłowni tylko wentylację wywiewną. U mnie trochę zawsze buchnie, ale da się wytrzymać, a zjawisko to tylko dobrze świadczy o kotle - duża sprawność to zimny i słabo ciągnący komin.
Nazwę kotła wyślę Ci na PW, bo nie mam zamiaru reklamować tej firmy, z powodów, które wymieniłem.
Podłogówki mam około 40 mkw i chodzi na mocy postojowej kotła (chodzi, gdy główna pompa stoi), dodatkowo 200l bojler.

Pozdrawiam

Bella1
05-11-2009, 14:14
Stałam się w tym roku posiadaczką pieca Vitoligno firmy Viessmann . I jak na razie mam jak najgorsze doświadczenia. Piec spala drewno bardzo szybko , nie osiągając swojej mocy - tem. najwyżej 72 st. Grzejniki niespecjalnie gorące , a ja biegam do piwnicy co 4 - 5 godzin. Całość kosztowała mnóstwo forsy, a jest gorzej niż było przed remontem, gdy paliłam w zwykłym piecu na węgiel. Co jest nie tak?? Proszę o radę.

kriskr
09-11-2009, 13:04
Witam!

Pj. Jak napisałem kocioł, który mam nie jest najlepszy jakościowo. Generalnie te kotły mają bardzo prostą, prymitywną powiedziałbym nawet, budowę i z każdego pewnie da się coś wyciągnąć. O dobrym efekcie moim zdaniem decyduje regulacja (balans) powietrza pierwotnego i wtórnego, pewna wprawa palącego i szczelność całości.
Powtarzane wszędzie jak mantra stwierdzenie, że drewno ma mieć poniżej 20% wilgotności, wymaga według mnie rozwinięcia. Z mojego doświadczenia wynika, że drewno zbyt suche jest jeszcze gorsze niż mokre, a najlepiej to mieć jedno i drugie i mieszać je w wypróbowanych proporcjach.
Jeszcze w sprawie kopcenia w czasie dokładania drewna. Nie dziwcie się, że tak się dzieje jeżeli macie w kotłowni tylko wentylację wywiewną. U mnie trochę zawsze buchnie, ale da się wytrzymać, a zjawisko to tylko dobrze świadczy o kotle - duża sprawność to zimny i słabo ciągnący komin.
Nazwę kotła wyślę Ci na PW, bo nie mam zamiaru reklamować tej firmy, z powodów, które wymieniłem.
Podłogówki mam około 40 mkw i chodzi na mocy postojowej kotła (chodzi, gdy główna pompa stoi), dodatkowo 200l bojler.

Pozdrawiam

Witam

Zwracam się z prośbą o przesłanie informacji na temat kotła jakiego używasz.

Moja przygoda z takim kotłem zaczęła się w 2003r. i trwała do ubiegłego tygodnia kiedy to kociołek się rozciekł.

Mam wrażenie że 6 lat użytkowania to trochę mało.
Konfiguracja: kocioł Orlan 25, dom ok 130m2, zawór 4d, bez akumulacji, drewno sezonowane ok 1 roku, dokladanie 2x doba.

Sprawdzę to jeszcze ale wydaje mi sie że blacha skorodowała w płaszczu wodnym a nie w komorze załadowczej.

Odpowiem na pytania zainteresowanych. Najprawdobodobniej nie uratuję tego kotła. W grę wchodzi wymiana korpusu, wyspawanie nowego lub wymiana kotła.

Stąd moja prośba do Wojtek_796 na temat jego kotła. Kontakt [email protected]

Wojtek_796
09-11-2009, 13:53
Witam!

Trochę mnie nastraszyłeś.
Jak pisałem, ogrzewam dwukrotnie większą powierzchnię. Może to ma jakieś znaczenie, nie jestem pewien.

Wysłałem Ci informację na PW.

Pozdrawiam

groszeq
04-12-2009, 10:43
Witam
Jestem użytkownikiem Atmosa dc-18 od dwóch sezonów i jestem bardzo zadowolony (domek mały ok 100m2). .../ciaaach/.... to zrobi taką kotłownie niewielkim kosztem .

a jak czesto dokladasz do pieca?

mam taki piec i wkład wypala mi sie w 3 godz.

Wojtek_796
04-12-2009, 11:23
a jak czesto dokladasz do pieca?

mam taki piec i wkład wypala mi sie w 3 godz.

Witam!

Wprawdzie nie mam atmosa, ale wasze wpisy wprawiają mnie w zdumienie. W moim, tego samego typu, kotle, przy obecnie panujących temperaturach, wsad rzędu 20kg wystarcza spokojnie na 12 godzin. Ogólnie średnio jakieś 1,5 m3 na miesiąc (powierzchnia ogrzewana 260mkw). Strasznie jestem ciekawy jak wy to robicie - to wcale nie jest, broń Boże, drwina.

Pozdrawiam

Piczman
04-12-2009, 13:51
wsad rzędu 20kg wystarcza spokojnie na 12 godzin. Ogólnie średnio jakieś 1,5 m3 na miesiąc (powierzchnia ogrzewana 260mkw

Ciekawe rzeczy piszesz ! Jakim drewnem palisz ?

Wojtek_796
04-12-2009, 14:11
Palę bukiem. Dębina często mi gasła. Ładuję nieporąbane 40 centymetrowe klocki o średnicy 15-20 cm. Takie drewno staram się zawsze kupować, żeby było mniej roboty. 3-4 sztuki rano o 7., tyle samo o 19-tej.

Kupuję na sezon 12m3 drewna, palę 8 miesięcy (nie wygaszam w tym czasie w ogóle kotła, czasem krótkie przerwy na czyszczenie i naprawy). Taki średni wynik więc wychodzi. Użytkuję ten kocioł już 6 lat, przez to mogę już podać jakiś uśredniony wiarygodny wynik. Nigdy nie wydałem na sezon (łącznie z pozostałymi wydatkami) więcej jak 2,5 tys.

Przepraszam jeden sezon paliłem jaworem, suchym jak pieprz zresztą, - poszło wtedy 17 kubików.

Pozdrawiam

groszeq
07-12-2009, 13:57
hmm nie wiem, co o tym myśleć.

Palę również bukiem, w weekendy jak jestem w domu to pale stemplami po budowie (świerk).

Nie wiem czy problemem jest słabe paliwo, technika palenia, czy coś innego np zbyty mocny ciąg komina.

Wsad wypala sie w ciągu 3 godz. W domu na razie zimno nie jest, czasami wręcz za gorąco, ale boje sie że jak przyjdzie prawdziwa zima to bedzie klops.

Niby mam wszystko jak producent przykazał ( laddomat i bufor), ale zauważyłem 3 problemy:
1. za szybkie wypalanie się wsadu
2. nie moge załadowac bufora powyżej 65 st
3. woda wchodząca do kotła powinna mieć 65 st.wydaje mi sie, że czesto jest niższa,

czytam o 2 - 3 załadunkach w ciągu dnia, dla mnie to na raziedaleki ląd

Wojtek_796
09-12-2009, 13:49
Groszeq, może za bardzo obciążasz swój kocioł, mój też tego nie lubi. Problem może tkwić w ciągłości palenia - po prostu trzeba w nim palić cały czas. Dopiero jak wszystko osiąga zadaną temperaturę to kocioł pracuje właściwie, uzupełniając tylko bieżące ubytki ciepła.

Napisz jak wygląda dym wydobywający się z komina, czy jest widoczny, jeżeli tak to jakiego jest koloru. Prawidłowo pracujący kocioł zgazowujący wywala kominem właściwie tylko parę wodną i to w zimne dni, pozostałe spaliny powinny być przeźroczyste.
Napisz też na jakiej temperaturze pracuje, chodzi mi o temperaturę wody w kotle i czy w komorze załadowczej jest stale utrzymująca się warstwa rozżarzonego węgla drzewnego.

Pozdrawiam

Bobek
09-12-2009, 16:38
Witam
Tak jak pisałem wcześniej , cały wkład przy pracującym wentylatorze wypala sie w +/- 3 godz ,jak się bzdzi to 12 godzin też pociągnie ale nie o to chodzi (syf w kotle ).Bufor 900l w zestawie, pompa od pieca załącza sie przy 82 st ,pompa od grzejników załącza sie jak uzna to za stosowne sterownik w pokoju. Za powrót ciepłej wody do pieca odpowiedzialny jest zawór ESBE 65 st .Nie ma problemu że piec nie chce osiągnąc ustawionej temp .Pale czym popadnie - drzewo w każdej postaci .Przy takiej pogodzie jak teraz wystarcza ok 1/2 wkładu na rozpałke + drugi cały i mam spokój do dnia następnego(ogrzewane 82m2).Dym z komina tylko przy rozpalaniu , po ok 15min nie ma wcale dymu .

groszeq
10-12-2009, 09:17
Witam.
Wojtek_796 uwierz mi że berdzo chciałby ciągle w nim palić. Niestety w nocy, lub jak pójde do roboty to kocioł wygasa całkowicie. Jeżeli nawet nie da sie go eksploatowac w trybie stałopalnym to chociaz powinien na tyle ładowac bufor zeby rano było w miare ciepło i żebym miał wode do umycia się. Tymczasem spalam 3-4 wsady i owszem ciepło jest ale temp wody w buforze osiąga max 65 st. Jak przyjda mrozy to bedzie kłopot.

Dymu prawie wogóle nie ma. Troche wydobywa się z komina przy rozpalaniu, potem juz nic nie widać.

Temp w kotle zmienna jest. Po rozpaleniu osiaga nawet 80 -90 st, włącza sie pompa i temp leci na morde, potem waha sie w okolicach 65- 80 st.

Warstwa wegla jest jak w kotle sie pali i nie zdązy wygasnąć :roll:

Bobek - znalazłem Twój post w innym, podobny temacie. Czasy palenia są podobne, tylko że u mnie to nie wystarczy.
Mam co prawda wiecej do ogrzania bo jakies 140 m, ale na razie wiekszosc grzejnikow jest skrecona na głowicy.

Nasuwaja mi sie 2 pytania

1. czy przewód kominowy powinien być gorący? jak na niego splune :wink: to az skwierczy
2. jak powiniem byc ustawiony zawór trójdrogowy? u mnie jest miedzy I i II

pozdrawiam

Wojtek_796
10-12-2009, 10:38
Witam!

Mamy niestety bardzo różne układy.
Nie mam zbiornika buforowego. Sterownik kotła też widzę działa zupełnie inaczej. Opiszę więc pokrótce jak to działa u mnie.

Sterownik kotła utrzymuje w nim temperaturę pomiędzy 60 a 80 st. - niższa temperatura to nastawa sztywna. Wyposażony jest w termostat pokojowy nastawny. Po otrzymaniu sygnału z czujnika dmuchawa kotła włącza się, a pompa główna (zasila tylko piętro) rusza po osiągnięciu przez kocioł 65 st. (też sztywne ustawienie). Dmuchawa wyłącza się jak pisałem po osiągnięciu 80 st. i włącza się z histerezą 3 st. - zatem próbuje utrzymać w czasie pracy temp. 77-80st.

Mam zawór czterodrożny bez sterowania ustawiony ręcznie na 30-40%, czyli teoretycznie 60-70% wody wraca do kotła. Woda płynąca do grzejników ma wtedy temperaturę 35-45 st.

Gdy piec pracuje na mocy minimalnej (brak sygnału z termostatu, pompa główna wyłączona, wentylator stoi), drugi osobny sterownik (zwykły Hydros 100) włącza pompy (grzejniki i podłogówka) zasilające parter po przekroczeniu temperatury 45 st. na wyjściu z kotła. Dwa układy pracują właściwie na przemian.

Do kotła podpięty jest jeszcze bojler 200l z osobną pompą i sterownikiem nastawionym na 57st. - taką temperaturę mam zawsze do dyspozycji na kotle.

Taki dość prosty układ sprawdza mi się doskonale.

Rura dymowa w czasie pracy ma tak ze 150-200 st. podczas uśpienia kotła można jej dotknąć - z 60-70 st.

Pozdrawiam

Bobek
10-12-2009, 19:42
http://foto1.m.onet.pl/_m/ea30b24d3a7e0be30872dd8ab72660f1,6,19,0.jpg

Tak to wygląda +/- u mnie .Pompa 2 włącza się przy 82 st C i chodzi aż temp spadnie poniżej 80 st C - ładuje bufor .Pompa 3 załącza sie jak uzna to za stosowne sterownik pokojowy ( euroster ) .Pompa 4 - ta od zasobnika c.w.u jest wyłączona - zasobnik grzeje sie grawitacyjnie załączam ją ręcznie jeśli chce szybko podgrzac wode .Zawór 6 ustawiony na ok 3 (0-10) co daje temp na grzejnikach ok 40-50 szt C w zależności od temp wody w buforze. Jak są mrozy to przestawiam tak że na grzejniki idzie ok 60-65 st C.Jak montowałem to wszystko to zrobiłem tak ,że wlot ciepłej wody do bufora był ok 40cm od góry bufora - trzeba było czekac ok 1-1,5 godz żeby cos letniego poszło na grzejniki , w tym roku wywaliłem kawałek rury która wchodziła do bufora i teraz wlot mam u samej góry bufora - ciepła woda idzie na grzejniki w kilka minut po rozpaleniu pieca.

Bobek
10-12-2009, 19:49
Co do temp czopucha - jak chodzi dmuchawa i jest porządny towar w piecu to jak otworze dolne drzwiczki w kotle to szamoty są czerwone (jak mi się to podoba :) ) i czopuch jest gorący jak się splunie to skwierczy , jak dmuchawa się wyłączy i się bzdzi to można przytrzymac ręke.Najlepszy opał to ekotrociny - wiadro trocin zalanych olejem - oj jak się piec wtedy cieszy ( dymu nie ma)

Wojtek_796
11-12-2009, 10:55
Bobek!
Z tymi ekotrocinami to Ci się udało! Do tej pory mam dobry humor.
Rzeczywiście przy wymianie oleju w frytownicy piec ma święto, płomień z palnika ma długość komina :D . Właściwie użyłem takiego podrasowanego paliwa tylko raz, później już się bałem.
Ze schematu, który wkleiłeś wynika, że nie masz możliwości bezpośredniego ogrzewania domu, tylko korzystasz wyłącznie z energii zgromadzonej w buforze. Jest to więc układ dla kotła z dużą nadwyżką mocy. Bo jeżeli kocioł byłby na styk, to w zimniejsze dni bufor byłby niepotrzebny i powodowałby tylko niepotrzebną bezwładność. U mnie piec pracuje wtedy, gdy termostat pokojowy daje sygnał, że temperatura spadła, czyli ciepłe kaloryfery mam po 2-3 minutach.
Jak pisałem grzeję dom bezpośrednio z użyciem zaworu 4d, właściwie to nie cały dom, a tylko górną kondygnację. Parter grzeje się nadwyżkami mocy, czyli pełni tutaj rolę bufora.
Jak to robiłem, to nie wiedziałem, że tak nie można :wink: i może dlatego zrobiłem sprawny układ. Może niszczę kocioł, ale nawet gdybym miał go zmieniać co 5 lat, to i tak wyjdę na swoje (na razie, odpukać, buja się 6-ty sezon).
Aha, początkowo pompa główna zasilała cały dom, później układy rozdzieliłem i dałem na dół dodatkową pompę. W starym układzie dół nie za bardzo chciał się grzać.

Pozdrawiam

Bobek
11-12-2009, 17:54
wlot wody do bufora od wyjścia na grzejniki dzieli ok 10cm i oba są umieszczone na górnym deklu tak ,że jak włączy się pompa to od razu jest gorąca góra .Różnice w rozkładzie temp w buforze są ogromne np góra ok 80 sz C a dół tylko 35 st C , w trakcie palenia temp na dole bufora się podnosi. Jakbym nie miał bufora to wode w układzie zagotowałbym moment - jak szamoty na dole są czerwone to pompa ładująca bufor mieli cały czas.Jutro przygotuje konkretnego opału :) i wrzuce fotki żeby niektórzy zobaczyli jak można palic w takim piecu.Mam dwóch znajomych którzy mieli takie kotły - jeden był zadowolony raczej średnio , a drugi był bardzo zadowolony

jak złapał jak to mówił JELENIA który odkupił od niego kociołek po jednym sezonie za bodajże 1/3 ceny. Miał z nim same problemy , dorobił sobie nawet zdzierak którym czyścił kocioł w środku ze skorup , kocioł zasyfiony strasznie , bufora niestety brak.

Bobek
11-12-2009, 18:18
wlot wody do bufora od wyjścia na grzejniki dzieli ok 10cm i oba są umieszczone na górnym deklu tak ,że jak włączy się pompa to od razu jest gorąca góra .Różnice w rozkładzie temp w buforze są ogromne np góra ok 80 sz C a dół tylko 35 st C , w trakcie palenia temp na dole bufora się podnosi. Jakbym nie miał bufora to wode w układzie zagotowałbym moment - jak szamoty na dole są czerwone to pompa ładująca bufor mieli cały czas.Jutro przygotuje konkretnego opału :) i wrzuce fotki żeby niektórzy zobaczyli jak można palic w takim piecu.Mam dwóch znajomych którzy mieli takie kotły - jeden był zadowolony raczej średnio , a drugi był bardzo zadowolony

jak złapał jak to mówił JELENIA który odkupił od niego kociołek po jednym sezonie za bodajże 1/3 ceny. Miał z nim same problemy , dorobił sobie nawet zdzierak którym czyścił kocioł w środku ze skorup , kocioł zasyfiony strasznie , bufora niestety brak.

simko1
11-12-2009, 18:35
Ja napiszę tak. Brat ma typowy kocioł zgazowujący drewno firmy VIGAS 40.
Brata często nie było więc na przemian z drugim bratem jeździliśmy do niego "zapanować" nad piecem.
Ogólnie palenie jest przyjemne-brak czarnego pyłu z węgla-piec na jednym załadunku wytrzymuje od 12 do 20godzin-w zależności od temp. zew. Metrażu ogrzewanego nie pamiętam ale coś ok 200mkw.
Niestety muszę powiedzieć że z mojego "dorywczego" doświadczenia piec taki ma dużo minusów.
1. Wałki nie mogą przekroczyć długości 50cm ani o cent. gdyż powodowało to "zawieszanie" się ich w takim jakby to nazwać... zwężeniu które znajdowało się nad paleniskiem. Następstwem tego jest spalenie się wsadu pod wałkiem a nad nim nie i potrafiło zgasnąć-dlatego kontrole rano i wieczór obowiązkowe i najlepiej jeszcze w południe.
2. Zakup, składowanie drewna to jest naprawdę koszmar. Jeśli kupuje się gotowe wałki-połupane i jeszcze nam je dostawca ułoży to luz ale wiadomo będzie drożej.Mój brat jest leśniczym więc wiadomo ma deputat na drewno chyba 20 kubików na rok. Trzeba to zwieźć pociąć połupać i ułożyć i potem żeby sobie tak rok pod wiatą leżało wierzcie mi to jest naprawdę w cholerę roboty-co rok mu pomagamy i wiem coś o tym.
Wolałbym węgiel takie moje zdanie.Dodam że brat ma do tego podłączony bojler CWU i podłogówkę i wszystko działa jak należy.

Bobek
11-12-2009, 19:35
To ja powiem jeszcze inaczej wolałbym żeby w domu było ciepło , była ciepła woda w kranie i aby to nic nie kosztowało, no może jeden łańcuch do piły na sezon , własnej roboty nie licze toż to przyjemnośc przebywania na swieżym powietrzu .Gdybym miał drzewo kupowac może pomyślałbym o weglu , lecz go nie kupuje - zawsze cos przytargam do domu.

mariankossy
11-12-2009, 20:14
To ja powiem jeszcze inaczej wolałbym żeby w domu było ciepło , była ciepła woda w kranie i aby to nic nie kosztowało, no może jeden łańcuch do piły na sezon , własnej roboty nie licze toż to przyjemnośc przebywania na swieżym powietrzu .Gdybym miał drzewo kupowac może pomyślałbym o weglu , lecz go nie kupuje - zawsze cos przytargam do domu. :D :D

"grzyby" cały rok w lesie zbierasz?? 8) :wink:

Bobek
12-12-2009, 09:01
Hehe nie zrozumieliśmy sie :) .Lasów u mnie raczej brak .Z racji szwędania sie po budowach zawsze coś się znajdzie żeby wsadzic do pieca .Jakieś palety wpadną .Czasem drzewo gdzieś się wytnie .Pare lat temu jak rozbierali dużą fabryke w Łodzi to natargałem tyle drzewa że jeszcze zostało z 25m3 a grzane było w dwóch domach

Bobek
12-12-2009, 15:56
Witam
tak jak pisałem wczoraj dzis wrzucam fotki z palenia w piecu. W aparacie jest nie ustawiona data - trzeba odjąc 1 godz , po czasie na zdjęciach widac jak sie zmieniają temperatury
http://foto0.m.onet.pl/_m/79a7e60572ac199052efe4c268f5c078,10,19,0.jpg
To jest mój " panel sterujący" pokazujący temp w różnych miejscach układu ,chwile przed rozpaleniem
http://foto0.m.onet.pl/_m/869ec4e0a93d35804ed3c3cd8e39fdcc,10,19,0.jpg
właśnie rozpalam
http://foto0.m.onet.pl/_m/59de36ecc55d35ab24e38aee7218f3d4,10,19,0.jpg
po niecałej minucie , nie wiem czemu niektórym schodzi z tym pół dnia
http://foto3.m.onet.pl/_m/9062df62610327ee10fe8403f32c48f3,10,19,0.jpg
po pierwszym załączeniu pompy ładującej bufor
http://foto0.m.onet.pl/_m/f5eabc5e471faadf5e84a7999b06f7ac,10,19,0.jpg
tak wygląda w piecu po ok 10min, dołożyłem do pełna i pojechałem zorganizowac opał :)
http://foto0.m.onet.pl/_m/b9d3b6b02bf08e935e8d1b530e95c71c,10,19,0.jpg
po drugim załączeniu pompy
http://foto0.m.onet.pl/_m/2bfc79867a0c00bc7c254fdd659ad9b8,10,19,0.jpg
tak wygląda w popielniku
http://foto2.m.onet.pl/_m/194fad9bc7ad197d45901bcff0dead42,10,19,0.jpg
takie są temperatury po ok godzinie palenia
http://foto1.m.onet.pl/_m/4db7cfa4fc5b56c3f51c42b7397915ad,10,19,0.jpg
znów popielnik
http://foto3.m.onet.pl/_m/395b4c2a8cc128e69b60df5169bfcfd3,10,19,0.jpg
po ok godzinie palenia i przegarnięciu w piecu zostało ok 1/2 żaru
http://foto2.m.onet.pl/_m/518b33e972f3d2f0f4123a78bb77a76a,10,19,0.jpg
znów rozkład temp
http://foto2.m.onet.pl/_m/6bf5a6618f03d769195da5270e969d2a,10,19,0.jpg
widok popielnika
po powrocie z łowów z pełną przyczepką wziąłem się za cięcie drzewa aby pozyskac troche trocin i po obróbce uzyskac z nich eko-trociny :)
c.d.n

Bobek
12-12-2009, 19:03
Trociny pozyskane i ulepszone w ilości 1 wiadra (ok 15l)
http://foto2.m.onet.pl/_m/ec1ea35c4438087ac73eea3e8335b5de,10,19,0.jpg
http://foto1.m.onet.pl/_m/141f800565938dec038e308ddf41d5e1,10,19,0.jpg
trociny zostały wrzucone ok pół wiadra
http://foto2.m.onet.pl/_m/f3ccb5b591f9feecd97807adc2513ffa,10,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/f3ccb5b591f9feecd97807adc2513ffa,10,19,0.jpg
http://foto1.m.onet.pl/_m/a69a22258f51f376a11cfd11879fc7dd,10,19,0.jpg
http://foto1.m.onet.pl/_m/e1c283b7d8f16c53e4ab0ebed326e15d,10,19,0.jpg
http://foto0.m.onet.pl/_m/8628461bf654a3ca8ac23d3933a4ea70,10,19,0.jpg
dołożona reszta trocin
http://foto3.m.onet.pl/_m/d18cd3dc479b2ea85917636546b7b253,10,19,0.jpg
http://foto1.m.onet.pl/_m/23302f72b7b0bf572c6749c9610ef171,10,19,0.jpg
i na dziś wystarczy już palenia , piec wyłączony reszta będzie się jeszcze troche bzdziła.Bufor naładowany , bojler nagrzany i w domu ciepło

Wojtek_796
14-12-2009, 09:22
Witam!

Napiszcie proszę jak teraz sprawują się Wasze kotły przy cyklicznym paleniu. Mam na myśli zaistniałą okoliczność przyrody w postaci sporego, trzymającego mrozu, no i, przynajmniej u mnie, braku wspomagania słonecznego.
Mój kocioł chodzi właściwie non stop, zużycie drewna wzrosło dwukrotnie - trzeba ładować do pełna, żeby starczyło na te 12 godzin.

Pozdrawiam

Bobek
16-12-2009, 05:56
Witam
Pale teraz tak od 17,30 - cały jeden wkład + wiadro eko-trocin(pali się tak do ok 23) i rano jak wstaje rozpalam i ładuje 1 wkład .

trombka68
11-02-2010, 20:46
Mam kocioł Viessmann, Vitolig 150 - jestem nim załamany chyba nie ma ani jednej zalety, a oto kłopoty jakie mnie z nim spotkały:
- nawet w najlepszych warunkach jeden wsad nie wystarcza na dłużej niż 5 godzin( suche liściaste twarde drewno)
- daje słabą temperaturę i wiecznie pracuje dmuchawa ( powalają mnie rachunki za prąd ) wcześniej miałem zwykły kocioł o tej samej mocy i dawał sobie radę bez problemu.
- instrukcja jest lakoniczna i skomplikowane ustawianie komputera ogólnie opisane bez żadnych konkretnych danych ustawienia
- wszelkie regulacje dopływu powietrza, siły nadmuchu itp odsyła do serwisu a serwis to coś strasznego - niekompetentni ludzie nic ci nie pomogą, twierdzą, że ustawienia fabryczne ok. i nic ich nie obchodzi że piec nie chodzi jak trzeba - zwalają na wilgotność drewna a ja mam drewno z przed 3 lat. Jak miałem awarię komputera to w sezonie grzewczym czekałem na wymianę 3 tygodnie i dzwoniłem zębami bo nie dali zastępczego. Nawalił jakiś kondensator przy dmuchawie to powiedzieli, że mogą zamówić ale razem z kompletną dmuchawą!!
- można ładować drewno tylko o wymiarach powyżej 4 x 10 cm, a to już całkowicie wyklucza spalenie resztek drewna typu kora i inne takie śmieci z drewna co ich się zawsze nazbiera - trzeba je wynosić
- włączanie pompki dopiero powyżej 60 stopni (65) więc piec nawet podczas wyższych temperatur pracuje na max a jak jest bardzo zimno -20 stopni to długo osiąga tą temperaturę a grzejniki zimne.

Jednak ma jedną zaletę - rzeczywiście jest mało popiołu.

Jeśli ktoś wie jak się tę cholerę ustawia to proszę o pomoc!!! męczę się z nim już 3,5 roku.

Wojtek_796
12-02-2010, 06:31
Witam!

Akurat nie znam tego modelu kotła - mam inny.
Napisz jednak, jak wygląda reszta układu, czy masz zawór czterodrożny i jak jest sterowany, masz bufor czy grzejesz bezpośrednio.

To rzeczywiście wygląda na mokre drewno, ale skoro twierdzisz, że tak nie jest, to napisz jeszcze, czy czasem piec nie "strzela", tzn., czy nie słychać wybuchów gazu po rozgrzaniu.

Napisz też, czy zawsze tak było, czy kuleje tak tylko ostatnio.

Pozdrawiam

P.S.
Sterownik i resztę masz taką, jak w tej karcie?
http://www.viessmann-salon.pl/pdf/kotly_stale/ppr-pl_tip_Vitolig_150.pdf

kriskr
15-02-2010, 12:07
Witam
Pale teraz tak od 17,30 - cały jeden wkład + wiadro eko-trocin(pali się tak do ok 23) i rano jak wstaje rozpalam i ładuje 1 wkład .


Witam
Jakiego drewna uzywac do palenia?
Czy iglaste sie nadaje?

trombka68
16-02-2010, 21:38
Palę drewnem liściastym buk,brzoza,dąb, iglaste tylko do rozpalania. Można nim palić ale szybko się wypala.
Podłączenie mam takie jak w jednej z instrukcji w necie to znaczy zbiornik akumulacyjny chyba 300 litrów, do niego jedna pompa sterowana przez piec a ze zbiornika na centralne druga pompa wraz z czujnikiem temperatury wody od 25-55 stopni C ustawiany ręcznie, instalacja miedziana grzejniki PURMO wraz z pokrętłami termicznymi.
A czy istnieje możliwość żeby się kocioł zakamienił, bo kilka razy był latem zbyt mocno nagrzany ( awaria prądu ) - na szczęście ma system zchładzania.

A sterownik mam ten nowszy bez pokrętła, kocioł jak w linku.

Wojtek_796
16-02-2010, 21:50
Witam!

Trombka68, a co z zaworem mieszającym na zasilaniu bufora? Masz zainstalowany? 3d czy 4d?
Chodzi mi o to jak masz zabezpieczony gorący powrót wody do kotła.

Pozdrawiam

trombka68
20-02-2010, 21:05
Ostatnio jak mi montowali zbiornik akumulacyjny, rzeczywiście zdjęli mi ten 3 drożny zawór i stwierdzili, że jest niepotrzebny w tym podłączeniu... ale ze mnie bałwan chyba to może być to.

Wojtek_796
20-02-2010, 21:41
Witam!

To bardzo prawdopodobne, że to jest przyczyna złej pracy kotła. Sprawdź, jaką masz temperaturę wody na powrocie do kotła. Jeżeli jest mniej niż 60st. (a najprawdopodobniej tak jest), to nie ma wątpliwości - kocioł zgazowujący pracować nie będzie. Po prostu się nie wzbudza, dmucha, kopci i nie grzeje.

Zamontuj zawór mieszający.

Pozdrawiam

trombka68
21-02-2010, 19:39
Natychmiast wezwę tego montera i każę mu go zamontować, dzięki i pozdrawiam

aadamuss24
21-02-2010, 20:26
Aby to dobrze działało musisz tam mieć wysoką temperaturę 65-70 stopni, bez tego zaworu trudno to będzie osiągnąć i dmuchawa dmucha cały czas. Przy tych sterownikach mało można regulawać, wszystko ustawione fabrycznie i tak powinno działać. Vitolig występuje tez pod innymi markami i zasada działania taka sama. W zeszłym roku wszedł nowy model i wygląda trochę inaczej. pozdr adam

psulek
07-04-2010, 08:56
Witam!

Sprawdź, jaką masz temperaturę wody na powrocie do kotła. Jeżeli jest mniej niż 60st. (a najprawdopodobniej tak jest), to nie ma wątpliwości - kocioł zgazowujący pracować nie będzie. Po prostu się nie wzbudza, dmucha, kopci i nie grzeje.

Zamontuj zawór mieszający.

Pozdrawiam

No to jest trochę bzdura. Temperatura powrotu nie ma aż takiego znaczenia jeżeli chodzi o proces zgazowywania, za to ma duży wpływ na żywotność kotła - przejrzyj konstrukcję kotła (np. Atmosa) to zobaczysz dlaczego. Potrafię tak rozpalić mój kocioł zgazowujący (inaczej niż w instrukcji), że zgazowuje prawie od razu. Ważniejsze jest utrzymywanie warstwy redukcyjnej z węgla, dzięki której zaczhodzi proces. A rozpalam tak:

1. Na dyszę kładę w poprzek cienkie zrzynki z buka - jedna warstwa, z małymi szczelinami, co by powietrze przelatwywało. Klapa do rozpalania zamknięta. W piecu zazwyczaj jest lekki cug w dół.
2. Na zrzynki kładę podpałkę do grila w kostce (dwie kostki, takiej brązowej eko), podpalam. Jak podpałka nieco złapie ognia, to przykrywam całość warstwą zrzynek drobnych, później daję warstwę zrzynek grubszych. Opał praktycznie od razu zaczyna buzować, długi płomień w dolnej komorze . Pomimo tego, że klapa zamknięta, to żaden dym nie leci mi do środka, bo na początku pali się mała porcja.
3. Po około 2-3 minutach, jak złapie przyzwoity cug , zaczynam sobie spokojnie dokładać opał. Nawet dokładając brykiet wałek, mocno rozdrobniony, nie spieszę się, tylko układam powoli, warstwami - nic mi nie dymi i nie kopci do środka, wszystko idzie do dolnej komory. Warstwy brykietu przesypuję sobie trocinami lub pyłem ze szlifowania - ważne jest, żeby nie zasypać wszystkiego, i zostawić trochę szczelin, aby powietrze mogło swobodnie przepływać w kierunku góra-dół.
4. Zamykam górne drzwiczki i przy pełnym załadunku do pieca nie zaglądam przez 6-8 godzin na brykiecie, 10-12 godzin na drewnie (grubym).

Jest to moim zdaniem sposób lepszy niż podany w intstukcji, gdyż nie rozbija porcesu rozpalania na kilka faz, oszczędza moją pracę, zmniejsza zadymienie kotłowni przy rozpalaniu - mój kocioł (Atmos DC-15E) nie ma wentylatora wyciągowego, więc zawsze nieco dymu do środka leciało. Dym z komina na początku jest biały (para wodna), jak wszystko się wygrzeje, to robi się niewidoczny.

Co do wilgotności opału, to ten kto piszę że musi być dużo poniżej 20% chyba nie używał takiego kotła, albo nie czytał instrukcji. Producent wyraźnie podaje, że taki kocioł nie jest przystosowany do spalania paliwa poniżej 12% wilgotności. Jak trafię partię świeżego brykietu, co jeszcze nie złapał wilgoci (około 8% wilgotności), to zgazowywanie przebiega zbyt gwałtownie, wytwarza się dużo palnych gazów. Kocioł potrafi sobie wtedy "pierdnąć", a drzwiczek zasypowych lepiej nie otwierać (grozi opaleniem brzwi i grzywki). Za to bez problemu pali się paliwem do około 25-30% - wydajność nieznacznie spada, ale sam kocioł pracuje prawidłowo.

Jedyna automatyka w mojej kotłowni to sterownik zaworu mieszającego - im mniej wawaryjengo dziadostwa, tym lepiej.

Wojtek_796
07-04-2010, 11:52
Bzdura to może trochę za mocne słowo, raczej część prawdy.
Temperatura powrotu oczywiście przede wszystkim ma zabezpieczyć kocioł przed korozją i nadmiernymi naprężeniami cieplnymi, ale ma ona też wpływ na proces. Inną temperaturę będzie miała wymurówka kotła otoczona zimną wodą i inną we wrzątku.
Ja u siebie odizolowałem dyszę (palnik) od reszty betonowego wyłożenia komory zgazowania i to wzbudzenie następuje wyraźnie szybciej.

Zaworem mieszającym steruję ręcznie i nawet teraz widzę jak kręcąc dźwignią można "regulować" kolor dymu z komina.

Z pozostałymi rzeczami całkowicie się zgadzam, szczególnie z tą wilgotnością drewna. Musiałem do tego suszu dodawać mokry kloc drewna, żeby nie słuchać wybuchów i nie bać się otworzyć drzwiczek. Poza tym zużycie nadmiernie wysuszonego drewna było wyraźnie wyższe. Pewnie do jego spalania potrzebny byłby inny kocioł.

Pozdrawiam

psulek
08-04-2010, 10:47
No może z bzdurą to lekka przesada.

Napisz proszę jak odizolowałeś tą dyszę - nie za bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić. Może jakieś foto?

Wojtek_796
08-04-2010, 11:04
Mamy niestety inne kotły. W moim "podłoga" komory jest płaska. Oryginalnie siedziała tam dysza betonowa i wyglądała na po prostu "wlaną" w uformowane gniazdo. Przy wymianie na nową wypalaną nie wmurowałem jej, tylko ułożyłem na paskach z włókniny ogniotrwałej. Nie ma teraz większego styku z resztą podłogi, czyli jest zamontowana pływająco - nigdzie przecież nie ucieknie. Zauważyłem nawet po kolorze w czasie pracy, że ma dużo wyższą temperaturę niż poprzednio.
Wystaje teraz ponad poziom podłogi tak z 5mm, ale nie jest to żaden problem.
Zdjęciem niestety nie dysponuję, a teraz tego nie widać.

Pozdrawiam

toker
05-02-2012, 18:30
Witam!

Ogrzewam dom 260 mkw kotłem zgazowującym od 5 lat. Palę ok. 8 mc-y na rok.
Zużycie drewna to od 10 do 12 m3 czyli koszt rzędu 2000 - 2500 zł rocznie z łańcuchami, transportami, ortopedami, trzonkami do siekier itp. Temperatura w domu: parter (podłogówka + kaloryfery) - 27st., piętro (sypialnie,kaloryfery) 22-23 st. Oprócz piszącego w domu pięć ciepłolubnych kobiet (wszystko rodzina z wyjątkiem jednej obcej osoby: żony).
Wpisy o zużyciu 40 kubików drewna zszokowały mnie.
Ogrzewanie zdecydowanie najtańsze eksploatacyjnie, zdecydowanie bardzo kłopotliwe.
Polski kocioł, dość awaryjny. Na szczęście umiem sobie poradzić ze spawaniem i ceramiką. Od pięciu lat komin nie czyszczony (przeglądany, ale nie ma czego czyścić), popiołu 3/4 wiaderka na tydzień + 1,5 wiaderka raz w miesiącu z komory załadowczej.
Drewno mokre, brak akumulacji, żadnej elektroniki oprócz sterownika kotła i ręcznie sterowanego zaworu 4d.
Drewna dokładam o 7 rano i 7 wieczorem, tylko przy bardzo dużych mrozach trzeba dodatkowo sprawdzać poziom opału, bo ponowne rozpalanie jest bardzo kłopotliwe (pół dnia z głowy).
Podsumowując, uczucia mieszane, ale nikt mnie nie przekona, że można taniej ogrzać dom.

Pozdrawiam
Witam.
Poczytałem w tym temacie i kilka moich spostrzeżeń. Osobiście mam od wielu lat kocioł na zgazowanie drewna. I nie uwierzę w słowa: "Palę ok. 8 mc-y na rok. Zużycie drewna to od 10 do 12 m3". Proste wyliczenie: 12m3 podzielmy przez 8 m-cy, co da nam 1,5 m3 miesięcznie. Podzielmy 1,5m3 przez 30 dni, da nam 50 litrów drewna na 1 dzień. Ale czytamy: ''Drewna dokładam o 7 rano i 7 wieczorem". Czyli te wyliczone 50 litrów drewna na dzień dzielimy przez 2, bo na 2 dokładania. A więc na 12 godzin palenia mamy załadunek 25 litrów drewna. komora załadowcza kotła na "Ogrzewam dom 260 mkw" musi mieć około 120 litrów. A więc ładujemy nie do pełna komorę tylko około 20 %, czyli w jednej warstwie klocki fi=100mm (około)........... gdyby to drewno było wzbogacone czymś tam, to może , może ??? Albo gdyby - Ogrzewam dom 26 mkw..., to bym uwierzył. W przeciwnym razie poczytam dzieciom jako bajki. Proszę o szczególy, z pewnością nie umiem palić (dobrze, że żona tego nie przeczytała, bo by mnie rozliczyła z drewna za te lata...). Forum jest aby pomóc. Pozdrawiam.

Wojtek_796
06-02-2012, 08:22
Witam!

Nie czuję natrętnej misji przekonywania kogokolwiek do tego, co napisałem. Jeżeli nie wierzysz, to trudno. Minęło trochę czasu od tych wpisów i nowych doświadczeń też przybyło.
Dwie poprzednie zimy nie były standardowe - zużycie drewna sięgnęło ok. 18 mp. Średnie zużycie się zgadza - nie jest jednak cały czas takie samo. W ubiegłym roku kupiłem 15 mp drewna i tonę brykietu. Mam wrażenie, że to wszystko zużyję. W tej chwili poszło już tak z 2/3. Codziennie wieczorem podwożę po drzwi kotłowni taczkę drewna. Koło pieca stoi zawsze paczka brykietu. Ten w przypadku potrzeby szybszego wzrostu mocy (szybkie podgrzanie CWU np.).
Do stycznia taczka była załadowana na płasko, teraz tak z czubkiem. Przed tymi mrozami dokładałem tylko raz wieczorem. Piec wyłączał się tak około 17-ej następnego dnia. Żar, który pozostawał w palenisku wystarczał do ponownego rozbujania "procesu". Teraz rzeczywiście załadunki są dwa, do pełna. Szacuję więc chwilowe zużycie na jakieś 3mp miesięcznie - to nie będzie trwało bez końca, mam nadzieję. Taki zimny okres trwa w moim regionie tak z dwa, trzy tygodnie każdej zimy.
Uczyłem się w tym palić około trzech sezonów. Teraz na słuch wiem, co się dzieje. Do tego jedno spojrzenie na to, co się wydobywa z komina. Po tym wiem czy potrzebna jest jakaś interwencja pogrzebaczem, czy nie.
Palę rocznym drewnem bukowym (żadnego innego już nie kupię) i nie usuwam już teraz całkowicie popiołu z komory załadowczej. Raz na tydzień, przy okazji czyszczenia dolnej komory, z górnej usuwam tylko tyle, żeby uformować tam takie półkoliste dno i tyle.
Z innymi gatunkami drewna i drewnem zbyt suchym doświadczenia mam złe.

Pozdrawiam

Barti44
20-11-2012, 12:36
Witajcie, mam pytanie techniczne- mam piec Atmos 32 S (razem z buforem, zabezpieczeniem powrotu ciepłej wody etc). Tuż za piecem mam pewnego rodzaju regulator- można na nim ustawić temperaturę i jest bardzo charakterystyczny, bo wychodzi z niego długi metalowy pręcik zakończony łańcuszkiem. Do tego podpięta jest klapa którą (jak mniemam) dostarczane jest powietrze do pieca. W jakiej pozycji powino znajdować się klapka przy rozpalaniu i przy tym jak piec normalnie osiągnął temp? Jaka powinna być wartość temperatury ustawiona na tym pokrętle?

Wojtek_796
23-11-2012, 07:27
Witam!

To jest, zdaje się, regulator ciągu.
Wszystko na ten temat masz w instrukcji i opisie. Cytat z sieci: "Kocioł jest też wyposażony w termostat regulacyjny umieszczony na panelu sterowniczym, który kieruje pracą wentylatora w zależności od ustawionej temperatury wyjściowej (80-85 °C). Temperatura na termostacie regulacyjnym powinna być ustawiona na poziomie o 5 °C niższym niż na regulatorze ciągu FR 124. "
To ze strony: http://www.atmos.cz/poland/kotle-001-kotle-na-drevo

Pozdrawiam

Barti44
23-11-2012, 19:13
Dzięki za odp. Idąc za ciosem jeszcze jedno pytanie- mam spirale chłodzącą, która ma pilnować, aby kocioł się nie przegrzał. Otwiera zawór z wodą jak na piecu pojawia się ok 90 stopni i puszcza wodę. Wszystko ok, tylko czy woda, która przepływa przez rozgrzany piec i leci do ścieku powinna być dalej zimna? (ok 10st C). Bo mi się wydaje, że powinna trochę ciepła odebrać a przez to mieć wyższą temp. Czy to błąd montażu, czy też jakaś zaawansowana Czeska technologia?

Wojtek_796
25-11-2012, 09:57
Oczywiście musi być cieplejsza od wpływającej, nie ma innej możliwości. Najważniejsze jest, aby zadziałanie tego zaworu było incydentalne. On musi się otwierać gdzieś około 97 st., jeżeli otwiera się niżej, koniecznie trzeba go wymienić. To schłodzenie powinno być akcją naprawdę awaryjną - brak prądu, awaria pompy itp. Jeżeli to zdarza się podczas normalnej pracy układu CO, trzeba go przerobić, przeregulować.

Pozdrawiam

gondoljerzy
25-11-2012, 13:05
Witam i przepraszam że wcisnę tutaj swoje pytanie dotyczące kotłów zgazowujących. Czytając np dokumentacje techniczne Atmosa widać stosunkowo mały zakres modulacji mocy tych kotłów. Np Atmos DC18S ma wpisany zakres modulacji mocy 14-20kW. Już w dokumentacji Orligno 200 wpisana modulacja mocy jest większa. Model 18kW ma wpisany zakres 7-18kW. Dla kotła Sigma podają modulację 40-100%.
Jak to u was wygląda w praktyce? Czy da się w takim kotle zapalić na ćwierć gwizdka np latem, żeby na paru szczapach drewna podgrzać tylko wodę w niedużym zbiorniku CWU?

Wojtek_796
26-11-2012, 07:33
Niestety, te kotły mają sporą bezwładność cieplną. Same ważą sporo - tu się zaczyna, zdaje się, od pół tony wzwyż. Jeden spory wsad idzie na uruchomienie samego procesu. Bardzo dobre ustrojstwo, ale zalety wychodzą jak jest bardzo zimno. Ważny jest właściwy dobór mocy. Przewymiarowanie tu się nie opłaca. Sam, po doświadczeniach, zamontowałbym mniejszy. Cykliczne rozpalanie to pół dnia kopcenia i mijania się z ekonomią. Konieczna też dobra akumulacja. Jedno jest pocieszające - jakby nie było i tak wychodzi taniej.
Ja bym nie liczył na tę minimalną moc. Lepiej już mieć przez 2-3 tygodnie syberiady w roku za mały kocioł i się do tego przygotować (jakieś elektryczne "dogrzewacze" w łazienkach, grzałka w bojlerze tudzież kominek).

Pozdrawiam

Barti44
29-11-2012, 13:06
Ja mam 32 KW w przywoicie ocieplonym domu z WM i muszę przyznać, że nie jest to za dużo. W lecie paliłem 2/3 wsadu po to, żeby rozgrzać piec , zagrzać bojler 300 l do temp ok 70st C i bufor (1500l) do temp 80. I taki zestaw gwarantował mi ciepłą wodę przez tydzień (dwie dorosłe osoby i małe dziecko). Dodam, że wody zużywamy sporo. To było rok temu, na to lato zainstalowałem grzałkę- z czystego lenistwa.

KrzysztofLis2
04-12-2012, 08:42
Dla ciepłej wody to pewnie, że to nie jest za dużo. Ale dla ogrzewania domu to chyba sporo za duża moc.

Barti44
10-03-2013, 18:46
No to jeszcze jedno pytanie- czy w takim Atmosie s32 można palić brykietem? Drewno się kończy, jak poszperałem w necie, to mogę kupić "suche" pięciomiesięczne drewno... Gdzieś mi w ręce wpadła kiedyś instrukcja do takiego pieca i chyba tam było wspomniane, że nie nadaje się do spalania brykietu. Czy to prawda?

Wojtek_796
10-03-2013, 20:28
No to jeszcze jedno pytanie- czy w takim Atmosie s32 można palić brykietem? Drewno się kończy, jak poszperałem w necie, to mogę kupić "suche" pięciomiesięczne drewno... Gdzieś mi w ręce wpadła kiedyś instrukcja do takiego pieca i chyba tam było wspomniane, że nie nadaje się do spalania brykietu. Czy to prawda?

Może chodziło o brykiet z węgla?
Drewnianym można, jak najbardziej.

Pozdrawiam

Herbatniczek
13-03-2013, 09:05
suche drewno to 2 letnie minimu...5-cio miesięczne do spalania się nie nadaje.

Barti44
13-03-2013, 10:25
Zainwestowałem w wilgotnościomierz i pofatygowałem się do najbliższego składu drewna. Pan wręczył mi kawałek drewna (twierdząc, że jest tak suche, że aż się obawia samozapłonu :) ) i urządzenie wskazało 24% na zewnątrz, a po rozłupaniu 40% (czyli max skali)... I za takie drewno mam dać 220pln za kubik? Masakra... Dociągnę do wiosny na brykiecie...

Piotr1.
07-11-2013, 11:17
Jestem użytkownikiem kotła EKOCENTR KD-25. Palę tym piecem od 2004 roku. Nie mam żadnych zbiorników akumulacyjnych. Piec jest bezpośrednio podpięty do instalacji z zastosowaniem zaworu czterodrożnego i siłownika. Największy problem z tym piecem to smoła, która jest wszędzie. Przez drzwiczki od komory załadowczej wylewa mi się na wentylator, który jest umieszczony poniżej. Nawet widzę ją na czubku mojego komina z kwasówki. Komin czyszczę co 2 tygodnie inaczej jest ryzyko jego zaklejenia. Sznura uszczelniającego drzwiczki komory załadowczej/zgazowania nie ma sensu wymieniać ponieważ wystarcza to zaledwie na kilka dni. Później i tak jest oblany cały smołą. Po około 5 latach użytkowania musiałem wymieniać komorę zgazowania (zjadła ją smoła). Druga sprawa to dym, który się wydostaje przez w/w drzwiczki podczas pracy wentylatora i podczas ładowania drewna. U mnie w kotłowni to jak w piekle. Aby piec nie przeciągał temperatury np. podczas silnego wiatru to nad wentylatorem była zamontowana taka klapka, która opadała i odcinała dopływ powietrza jak wentylator nie pracował. Podmuch wentylatora ją podnosił. Już kilka lat mam ją na stałe podniesioną ponieważ mi się przyklejała. Wynikiem tego jest to, że wentylator mi się rzadziej załącza ale niestety jak są silne wiatry i małe zapotrzebowanie na ciepło przez dom (np. ustawiona niższa temperatura nocna) to przeciąga mi temperaturę co powoduje załączenie zabezpieczenia i automatycznego zrzutu temperatury na grzejniki (załącza się przy 95 stopniach). Temperaturą steruje pogodówka i wentylator załącza się jak spadnie poniżej 60 stopni jak ją uzyska to się wyłącza. Podczas mrozów samoczynnie ją podwyższa ale nie zauważyłem aby była wyższa niż 70 stopni przy dużych mrozach. Jeżeli chodzi o kolor dymu z komina to jak działała klapka odcinająca (lub też ograniczająca) dopływ powietrza w momencie gdy wentylator nie pracował to dymu w ogóle nie było widać jak się załączył to jego kolor był taki jasny troszkę taki siwy. W tej chwili leci z komina cały czas, a jak się załączy wentylator to wiadomo - mocniej. Palę głównie olchą, która jest suszona przez całe lato. Metraż jaki ogrzewam to około 180 m2 . Gdyby nie własne drewno, które już się kończy to na pewno bym takiego kotła ponownie nie kupił.
Pozdrawiam

Wojtek_797
12-11-2013, 10:31
Wygląda na to, że masz za duży kocioł. To częsta historia - nie ominęła i mnie. Producenci akcentują konieczność pracy na nominalnej mocy i stały odbiór ciepła. Musiałbyś więc rozbudować układ o bufory. Do tej smoły trzeba się przyzwyczaić, choć oczywiście w takim stopniu nie może być obecna. Uszczelnienie drzwi to rzeczywiście słaby punkt. Ja poradziłem sobie "zalewając" rowek ze sznurem silikonem - pomogło. Sam sznur można sobie czyścić i uelastyczniać długo i namiętnie - jest nieszczelny z definicji - szczególnie dotyczy to kotłów nadciśnieniowych (dmuchawa z przodu).
Ekonomiczność kotła jednak wszystkie niedogodności kompensuje - jest to na pewno najtańsze eksploatacyjnie rozwiązanie, inwestycyjnie też nie najdroższe. Nie wszędzie się jednak nadaje.
Mam kocioł zgazowujący innego producenta.

Pozdrawiam

Piotr1.
12-11-2013, 13:58
Raczej nie będę rozbudowywał tego kotła ponieważ mam go dość (tfu, tfu, tfu ale niech jeszcze służy bo nowy to spory wydatek). I nie wiem czy sterownik jest do tego przystosowany. Temperaturę jaką mi utrzymuje na piecu to 60 stopni. Tylko w duże mrozy wzrazta. Mówisz, że przewymiarowany? W zimę jak są mrozy powyżej 10 stopni to ma problemy aby nabić odpowiednią temperaturę do wyłączenia wentylatora i tym samym ogrzaniem domu. Dym z komina leci taki jasno niebieski. Natomiast zauważyłem jakby gorzej mi spalał drewno. Kiedyś w komorze spalania/ popielniku nie było na drzwiczkach smoły, a teraz się troszkę pojawia. Płomień z dyszy nie jest taki duży jak kiedyś. Oprócz popiołu są też kawałki drewna

Wojtek_797
12-11-2013, 20:29
Coś jest nie tak. Nie może być smoły w dolnej komorze. Sprawdzałeś czy nie masz czasem zarośniętego kurzem wlotu powietrza do wentylatora? Nie słychać czasem stłumionych wybuchów gazu wewnątrz?
Niebieski dym to odparowana niespalona smoła - niedobrze. Po prostu się nie pali (tak, jak powinno).
A wentylator właśnie powinien w takim kotle pracować jak najdłużej, najlepiej cały czas - to właśnie kwestia doboru wielkości i zapewnienia mu w czasie palenia odpowiedniego odbioru ciepła.
Zawór mieszający jest jakoś sterowany?

Piotr1.
14-11-2013, 11:46
Wlot do wentylatora nie jest zarośnięty kurzem. Nawet ostatnio czyściłem łopatki wentylatora na tyle ile było to możliwe. Tylko ciekawe jak kanały dolotowe do komory zgazowania. Pamiętam, że kiedyś zdjąłem pokrywę wentylatora, a właściwie ją oderwałem (co nie było łatwe) ponieważ jest przykręcona na kilka wkrętów i uszczelniona silikonem. Mogło w te kanały dostać się popiołu/kurzu przez wentylator. Zawsze jak czyszczę kocioł i wyciągam popiół to jest on również na całym kotle i nie tylko. Wiadomo jaki jest popiół z drewna. Pamiętam również, że przy tych bocznych wlotach powietrza (które są widoczne po zdjęciu pokrywy wentylatora) były jakby jakieś blaszki, które można było odsuwać przez odkręcanie. Gdyby się okazało, że te kanały są niedrożne i by była również w nich smoła to jak je oczyścić?
Na zaworze mieszającym jest zamontowany siłownik i on automatycznie nim steruje. Jeżeli chodzi o drzewo, którym teraz palę to nie jest ono zbyt suche. Jest składowane na dworze i przykryte folią. Mam jeszcze pytanie odnośnie załadunku drewna. Czy po załadunku do pełna czekamy, aż się prawie wypali i wtedy znów ładujemy do pełna czy też można dokładać nie czekając, aż się wypali. Ma to jakiś wpływ na spalanie? Ostatnio jak czyściłem komin to był on lepki i jakby mokry w środku.

Wojtek_797
14-11-2013, 14:39
Pisałeś, że kiedyś było lepiej, więc albo drewno jest inne, albo coś w kotle.
One maja bardzo prostą budowę, więc oprócz jakichś nieszczelności albo widocznych uszkodzeń nic właściwie stać się nie może. Czy dmucha z otworów w dyszy, można łatwo sprawdzić włączając wentylator przy wygaszonym kotle - włożyć rękę, a właściwie to widać, bo się stamtąd zakurzy. Jeżeli zatkane to tylko manipulacje jakimś prętem od strony komory za wentylatorem i od dyszy, ale wątpię, że tam się coś zatkało (chociaż wykluczyć się tego nie da. Spróbuj porządnie go rozgrzać bez włączania wentylatora - uchylone dolne drzwi, górne przymknięte, lekko otwarta klapa rozpałowa. 2-3 suche szczapy (deski) na dno i jazda. Ja tak swój rozpalam. Boję się tylko, żeby Ci się przy tym nie zapaliła ta smoła w kominie.
Ich zasada działania wymusza obecność na dnie komory, szczególnie nad dyszą, warstwy rozżarzonego węgla drzewnego. Zachodzi tam po prostu reakcja (w uproszczeniu) CO2 + C -> 2CO i podobna reakcja z udziałem pary wodnej i węglowodorów, a powstałe lżejsze gazy spalają się w bardzo wysokiej temperaturze. Jeżeli drewno jest za mokre, albo źle układane, to węgiel się wypala i cały proces nie zachodzi. Jeżeli chce się palić w sposób ciągły, drewna trzeba dokładać zawczasu - zanim zniknie węgiel drzewny. Za suche drewno też nie dobre - trochę wody musi być.
Jeżeli w/w reakcja nie zachodzi, to pali się w tym, jak w zwykłym górnopalnym "śmieciuchu" i mogą być takie objawy jak u Ciebie.
Spróbuj wytworzyć tę redukcyjną warstwę węglową czymś suchszym (może brykietem) i zobacz, czy coś się zmienia.
Palisz już trochę lat w tym piecu (tyle, ile ja), więc może piszę coś, o czym wiesz, ale trudno coś inaczej doradzić. Sam uczyłem się kilka lat w tym palić.

Powodzenia

Piotr1.
15-11-2013, 08:22
Zastanawiam się czy jest jakaś różnica w rozgrzaniu pieca za pomocą wentylatora i bez wentylatora. Z wentylatorem i zamkniętą klapą rozpałową jest na pewno bezpieczniej. Już 2 razy miałem przypadek zapalenia się smoły w kominie przy rozgrzewaniu pieca z otworzoną klapą rozruchową. W sterowniku mam funkcję czyszczenia pieca. Po uruchomieniu tej funkcji siłownik zamyka mieszacz i jest również wyłączona pompa obiegowa. Wentylator wyłączy się po osiągnięciu przez piec 85 stopni. Później jeszcze siłą bezwładności dojdzie do około lub ponad 90 stopni. Inaczej nie wyobrażam sobie czyszczenia tego pieca. Za każdym razem czyszcząc ten piec sprawdzam małym wkrętakiem drożność otworów bocznych kanałów w komorze zgazowania. Ostatnio po wyczyszczeniu również patrzyłem czy dmucha z nich powietrze. Jeżeli chodzi o dyszę szamotową to wyczułem palcem, że jest ok. Natomiast z kanałami bocznymi miałem problem. Być może dmuchają ale nie wystarczająco. Nie wiem czy też są one wykonane jak należy ponieważ dwa lata temu miałem tą komorę wymienianą jak również te kanały. Moim zdaniem aby równo dmuchało przez całą długość kanału bocznego to te otwory powinny być wykonane od najmniejszego do największego z tyłu. Czy tak jest trudno mi stwierdzić ponieważ nie są one takie kształtne i nie mogę tego zobaczyć (chyba, że za pomocą lusterka). Wkrętak w jeden wchodzi luźniej w drugi ciaśniej.
Nie wiedziałem również, że sposób ułożenia drewna w komorze zgazowania ma jakiś wpływ na prawidłowe spalanie. Zazwyczaj układam drewno równolegle do kanałów bocznych i dość szczelnie aby weszło jak najwięcej. Kolejna sprawa to za bardzo nie wiem jak można w tym piecu palić w sposób ciągły. A co z czyszczeniem? Ja jak czyszczę to po rozgrzaniu pieca wyciągam wszystko z komory zgazowania. Palące drewno wkładam w wiadro lub na taczki i wkładam je później na spód, a na nie drewno bez podpalania papierami czy podpałką. Przez 2 tygodnie palenia to w komorze zgazowania uzbiera się tyle popiołu, że prawie sięga kanałów nadmuchowych bocznych. Oprócz tego w narożnikach na dole tej komory uzbiera się prawie pół wiadra substancji smolistych, z których kapie smoła. Czy tak właśnie pali się w sposób ciągły czy też chodzi o coś zupełnie innego?
Pozdrawiam

Wojtek_797
15-11-2013, 20:46
Trzeba jeszcze sprawdzić szczelność klapy krótkiego obiegu spalin - to dawałoby raczej przegrzewanie.
Z tym rozpalaniem na krótkim obiegu, to chodziło mi o szybsze nagrzanie wody w płaszczu i samego dna komory. Jak się dobrze nie rozpali, to ten wentylator zamiast rozgrzewania może schładzać.
Jako ciągłe palenie miałem na myśli jakieś tam kilkukrotne dokładanie drewna w jednym cyklu palenia, tzn. pomiędzy wygaszeniami - że nie jednorazowy załadunek do całkowitego wypalenia.

Pozostaje oczywiście główny podejrzany - zbyt mokre drewno. Musiałbyś zmierzyć wilgotność, tylko nie wilgotnościomierzem (bo to nie ma najmniejszego sensu), tylko bezpośrednio.
Jeżeli to jest przyczyna, to równolegle z mierzeniem można spróbować brykietem, albo mieszanką drewna i brykietu.

U mnie powietrze do komory górnej wpada dwoma otworami w rogach. Cząsteczki powietrza w temperaturze pokojowej w ruchu swobodnym rozchodzą się z prędkością kilkuset metrów na sekundę (po zagrzaniu jeszcze szybciej) - rozmieszczenie otworów nie ma większego znaczenia.

Jaką temperaturę ma woda wracająca do kotła? Sterownik pokazuje?

Piotr1.
18-11-2013, 09:40
Regulator jaki mam zamontowany przy piecu to A3000EV firmy Recalart i niestety temperatury powrotu nie pokazuje. Co to znaczy "sprawdzić szczelność klapy krótkiego obiegu spalin"? Masz na myśli tą klapę w komorze załadowczej, której uchylenie powoduje wylot spalin bezpośrednio w czopuch i do komina?

Wojtek_797
18-11-2013, 15:17
Tak, szczelność tej klapy trzeba sprawdzić.
Nie wiem - jakaś latarka do komory górnej i przy zgaszonym świetle sprawdzić, czy szczelnie przylega do gniazda. Pewnie jest tam jakaś rewizja, żeby ją obejrzeć od strony czopucha.
Jeżeli się nie domyka, to może być taki objaw, że rzuca smołą w komin i kocioł się przegrzewa (za duży ciąg).
Nie wiem, jak to jest u Ciebie - u mnie na klapie był sznur, który chronicznie wypadał i powodował niedomykanie. Wyrzucenie go w ogóle pomogło.

Co do powrotu wody...
Sterownik musi jakoś kręcić zaworem 4d, tzn. musi skądś brać dane do nastawy. Zawór ma zabezpieczać gorący powrót wody (60-65 st.) jako priorytet. Powinien być więc tam jakiś czujnik i powinien się pochwalić ile zmierzył. Jeżeli nie, to trzeba dołożyć tam może jakiś analogowy przylgowy termometr, pamiętając, że przeważnie pokazuje z 15 st. za mało. Można w ten sposób sprawdzić, czy automatyka spełnia swoją funkcję. Zbyt zimny powrót w tych kotłach daje też takie objawy, jakie sygnalizujesz.

Piotr1.
19-11-2013, 12:07
Jeżeli chodzi o szczelność tej klapy to u mnie jest z tym problem. Ja niejednokrotnie zaraz po załadunku drewna celowo ją leciutko uchylam aby nie zadymić kotłowni (jak akurat tam przebywam coś robiąc) przez dym wydostający się drzwiczkami. Później jak drewno się dosuszy jest lepiej. Klapa ta znajduje się na końcu komory zgazowania, w której powstaje bardzo dużo smoły. Przy załadunku drewna wskazane jest jej całkowite uchylenie. Jeżeli następuje to po kilku godzinach od poprzedniego załadunku to mam problem z jej uchyleniem ponieważ jest tak przyklejona. Wspomagam się wtedy prętem uderzając w nią od środka komory. Jeżeli akurat temperaturę kotła jest wyższa czyli około 80 stopni (przez przeciągnięcie przy silnym wietrze) wtedy z uchyleniem tej klapy nie ma takich problemów jak przy standardowej pracy kotła - 60 stopni.

Nie wiem jaka jest temperatura powrotu i rzeczywiście z ciekawości chciałbym to sprawdzić. U mnie nie jest możliwe aby temperatura wody na powrocie miała 60-65 stopni ponieważ temperatura kotła to 60 stopni i nie mogę jej zmienić mając zainstalowane automatyczne sterowanie.
Mam zamontowane 2 czujniki – zewnętrzny i pokojowy i pewnie z nich siłownik bierze sygnał sterując zaworem 4d.
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz co do montażu czujnika zaworu mieszającego.

Tekst z instrukcji instalatora”
„Czujnik C.O należy montować za zaworem mieszającym i za pompą
obiegową C.O bezpośrednio na rurze ( pod izolacją).”

U mnie jest ten czujnik zamontowany za zaworem i za pompą obiegową, a pompa jest zamontowana na zasilaniu. Ciekawe jak by się zachowywał zawór mieszający gdybym czujnik ten zamontował na powrocie.

gondoljerzy
19-11-2013, 13:40
...
Pozostaje oczywiście główny podejrzany - zbyt mokre drewno. Musiałbyś zmierzyć wilgotność, tylko nie wilgotnościomierzem (bo to nie ma najmniejszego sensu), tylko bezpośrednio.

Przepraszam, że się wcinam w dyskusje, ale dlaczego odczyty z wilgotnościomierza miały by być bez sensu?
Z kolei jak wykonać pomiar bezpośredni? Zważyć kawałek drewna, wysuszyć w piekarniku, znów zważyć i tak do skutku, aż ciężar przestanie się zmieniać?

Wojtek_797
19-11-2013, 16:52
Przepraszam, że się wcinam w dyskusje, ale dlaczego odczyty z wilgotnościomierza miały by być bez sensu?
Z kolei jak wykonać pomiar bezpośredni? Zważyć kawałek drewna, wysuszyć w piekarniku, znów zważyć i tak do skutku, aż ciężar przestanie się zmieniać?
Właśnie w ten sposób. Dobrze jest przed ważeniem najpierw klocek drewniany połupać na drobne szczapki, żeby nie trzeba było zużyć dużo prądu i czasu na suszenie. Zważyć takie świeże, potem suszyć, aż przestanie tracić wagę i podstawić wyniki do prostego wzoru (na wilgotność względną). Ważne jest też, żeby przy suszeniu nie przekraczać temperatury 110-120 st., no i nie pogubić drobnych kawałków przy przenoszeniu.
Wilgotnościomierz pokazuje oporność elektryczną drewna w miejscu przyłożenia i nawet gdyby nie wiem jaki by był dokładny (dokładne są drogie) mierzy wilgotność w miejscu przyłożenia. Powierzchnia drewna zawsze jest suchsza i nigdy klocek nie jest jednakowo wilgotny na w każdym miejscu.
Metoda bezpośrednia, nawet domowym sposobem, nie jest obarczona żadnym błędem (chyba, że waga jest do niczego) i daje wynik dla całego kawałka drewna, a to nas przecież interesuje.
Można tą metodą także kontrolować skuteczność naszego suszenia (składowania) - można sobie nawet codziennie jeden klocek ważyć i wiedzieć stąd, czy jest szansa na wysuszenie przy naszych warunkach.
Fajnie jest też (a może i nie) przekonać się ile wody potrafi zawierać taki niby suchy w dotyku kawałek drewna.
Polecam.

A teraz do Piotra.
Jeżeli piec pracuje na nieszczelnej klapie, to w kominie będzie smoła - nie ma to, tamto. W górnej komorze, z definicji, pali się źle, bo tak ma się palić. Ma powstać kaloryczny parogaz i spalić się w dolnej komorze. Jak ucieka i schłodzi się w kominie, skutki są wiadome.
Jeżeli chodzi o automatykę, to widocznie masz u siebie priorytet ogrzewania, tzn. temperatury wody w grzejnikach, a ten kocioł wymaga przede wszystkim tego gorącego powrotu. Sterowniki trzymają przeważnie te minimum 60 st., i jest to nastawa nieregulowana, bo chodzi właśnie o ten minimalny powrót. Po prostu - przy zerowej mocy odbieranej kocioł ma mieć 60 st. Poniżej nie działa, tzn. źle spala. Jest to absolutne minimum. Jeżeli wraca chłodniejsza woda, płaszcz jest schłodzony i nawet jak przy czujniku wewnętrznym ma 60 (na górze), to na dole płomieniówek może mieć dużo mniej.
Wg. mnie, jeżeli jest sterowanie typu pogodówka, układ powinien mieć dodatkowy zawór mieszający, którym ten sterownik powinien się zajmować. Zawór 4d przy kotle ma za zadanie pilnować kotła. Chodzi też o pilnowanie - oprócz minimalnej temp. powrotu chodzi też o różnicę temperatur wody wychodzącej i wracającej na poziomie 15 st.
Jak kocioł źle działa, reszta po prostu nie ma sensu.

Widzę, że podstawowy problem u Ciebie to te drzwi. Zrób tak, jak ja. Wyczyść, wyrównaj, spasuj i zalej rowek silikonem (sznur oczywiście zostaw).

gondoljerzy
19-11-2013, 21:02
Kupa roboty z takim suszeniem. Ja na początku kupiłem miernik wilgotności. Nie robiłem pomiarów powierzchniowych, tylko rozłupywałem mierzoną szczapę drewna i mierzyłem w rozłupanym miejscu. Teraz widzę, że przy odrobinie doświadczenia da się odróżnić drewno suche od mokrego ludzkimi zmysłami. Po ciężarze, zapachu, spękaniu, po odczuciach w dotknięciu gołą dłonią w miejscu rozłupanym.
A jak nie mamy wyjścia i musimy palić nie do końca przesuszonym, to dobrze jest porąbać je drobniej niż zwykle.

Piotr1.
21-11-2013, 08:12
Powinien być więc tam jakiś czujnik i powinien się pochwalić ile zmierzył. Jeżeli nie, to trzeba dołożyć tam może jakiś analogowy przylgowy termometr, pamiętając, że przeważnie pokazuje z 15 st. za mało. Można w ten sposób sprawdzić, czy automatyka spełnia swoją funkcję. Zbyt zimny powrót w tych kotłach daje też takie objawy, jakie sygnalizujesz.

Wczoraj zmierzyłem temperaturę powrotu na moim kotle przy pomocy zwykłego słupkowego (ale solidnego, polskiego) termometru, który wcisnąłem za izolację. Temperatura kotła na wyświetlaczu sterownika – 65 stopni. Temperatura powrotu zmierzona termometrem 41 stopni. Zmierzyłem również temperaturę zasilania jeszcze przed mieszaczem i wynosiła 52 stopnie, a powinna być taka sama jak na wyświetlaczu. Czy to jest to o czym pisałeś wyżej? O co tu chodzi?
Pozdrawiam

Wojtek_797
21-11-2013, 09:55
Czyli ogólnie nie jest źle z tymi temperaturami. Ta różnica z pomiaru i wskazania sterownika wynika właśnie z tego, o czym pisałem - termometr przyłożony do rury pokarze kilkanaście stopni mniej. Przy tej samej technice pomiaru można więc założyć, że w rurze powrotnej jest jakieś 55 st., co można jeszcze uznać za dopuszczalne awaryjnie minimum. Trzeba by jeszcze sprawdzić przy większym obciążeniu - wyższej temperaturze kotła.
Wychodzi więc na to, że problem tkwi w szczelności drzwi załadunkowych i klapy krótkiego obiegu spalin. W górnej komorze ma być nadciśnienie, a tak go pewnie nie ma i idzie to grawitacyjnie na ciągu kominowym, co skutkuje tą smołą w kominie i złym spalaniem.

gondoljerzy
21-11-2013, 10:49
Jeśli Piotr1 wkładał termometr pod izolację to rzeczywista różnica temperatur może być mniejsza niż kilkanaście stopni. Poza tym, w danych technicznych kotłów zgazowujących producenci określają minimalną temperaturę powrotu, zazwyczaj na wartość 65 stopni. Więc na wyjściu kotła powinno być odpowiednio więcej. Nie znajduje żadnych danych dla kociołka kolegi Piotr1, ale mało prawdopodobne żeby akurat ten model miał szczególna konstrukcję, pozwalającą na niższe temperatury.
No, chyba że producenci ściemniają, ale np ja w swoim prozaicznym dolniaku na drewno zauważałem korozję na dole wymiennika gdy paliłem na temparaturach kotła rzędu 60 stopni na wyjściu. Na powrocie mogłem mieć z 50-55 stopni, raczej nie mniej, bo mam krótki obieg z pompą i w kotle ładnie mi się miesza. Teraz staram się mieć na wyjściu minimum 70 stopni, a zazwyczaj mam około 80.

Piotr1.
21-11-2013, 12:18
Pisałeś, że uszczelniłeś drzwiczki komory załadowczej silikonem. Za bardzo nie potrafię tego zrozumieć. W moim przypadku drzwiczki te uszczelniane są sznurem 2x2, który i tak jest oblepiony cały smołą. Ty ten silikon dawałeś dodatkowo na sznur?

Gdy na zewnątrz robi się zimniej to wtedy mieszacz puszcza więcej gorącej wody na grzejniki (widzę to po ustawieniu takiej dźwigni na siłowniku), aż pomieszczenie osiągnie zadaną temperaturę. Równocześnie powinna rosnąć temperatura na kotle. Wzrasta ale nie na tyle aby wyrównała tą różnicę. Nieraz dźwignia na siłowniku pokazuje cały czas otwarcie na grzejniki. Może trzeba by było pomajstrować przy krzywej grzewczej. Chciałbym aby temperatura kotła była wyższa wtedy rzecz jasna mieszacz puszczałby mniej gorącej wody na grzejniki, a więcej by szło na powrót. Jutro załączę zdjęcie mego pieca. Piec piecem ale za temperatury odpowiada sterownik A3000EV. Instrukcje dla tego typu są tutaj pod nr 1: http://www.recalart.com/index_pliki/Page598.htm

Piotr1.
21-11-2013, 13:09
Po 9 latach użytkowania tego pieca i rozmowy tutaj na forum nagle mnie olśniło :rolleyes: Zadzwoniłem do firmy produkującej te sterowniki i zapytałem się jak podwyższyć temperaturę kotła. Pan poradził mi abym zmienił charakterystykę pracy kotła i powinno się udać. Boże może jeszcze polubię ten kociołek :)
Tylko teraz nasuwa się kolejne pytanie. Czy jeżeli uda mi się zmienić temperaturę pracy kotła z 60 stopni np. na 70 stopni i nie mając żadnych zbiorników akumulacyjnych to przypadkiem piecyk nie zwiększy swego apetytu na drewno?

Wojtek_797
21-11-2013, 16:24
Mam taki sam sznur w drzwiach - kwadrat 20x20mm. Musisz go stamtąd wyrwać, co nie będzie proste - jakimś przecinakiem, dłutem do drewna, szerokim śrubokrętem itp. Trzeba uważać, żeby go za mocno nie pokiereszować. Potem na jakiś pniak i trzeba go solidnie obtłuc młotkiem, aż wykruszy się smoła i znów się uelastyczni - całkiem oczyścić się oczywiście nie da. Oczyść jego gniazdo i całe drzwi. Drzwi najlepiej do całej operacji zdjąć. Potem wbijasz z powrotem ten sznur. Możesz go założyć odwrotnie - druga strona będzie "świeższa". Dobrze wbić go tak, żeby siedział głębiej w rowku. Potem cały rowek ze sznurem wypełniasz na równo silikonem - najlepiej wysokotemperaturowym, ale zwykły, sanitarny, też może być. Jak silikon dobrze zwiąże, spasowujesz dobrze drzwi. Można posmarować przylgnię czymś brudzącym (smarem grafitowym np.) i sprawdzić w ten sposób, czy równo przylega przy niewielkiej sile docisku (czy smar odbije się na całym obwodzie). Można też w razie konieczności dołożyć miejscami silikonu. Nie dociskaj potem mocno drzwi - to niszczy uszczelnienie. Pilnuj potem, żeby nie przytrzaskiwać kawałków smoły przy zamykaniu - trzeba mieć koło pieca jakąś szpachelkę, żeby w razie czego oczyścić. Spotyka się czasem rady, żeby smarować ten sznur smarem grafitowym w celu uelastycznienia, ale kogoś, kto użytkuje taki kocioł, doprowadza to do łez.

Pomyłkę we wskazaniach tych termometrów przylgowych oszacowałem też właśnie na podstawie rozbieżności ze wskazaniami sterownika pieca. Woda nie może na drodze 20-30 cm rury stracić tyle ze swojej temperatury. Poza tym nieraz rury nie da się dotknąć, a termometr cierpliwie pokazuje 45.
Ten gorący powrót też ma właśnie zapobiegać korozji płomieniówek (kondensacji wody i octu), oprócz niezakłócania spalania. Odbywa się to oczywiście kosztem sprawności.

Jak pisałem, u Piotra sterownik pilnuje temperatury w domu, a kocioł ma za zapotrzebowaniem na moc nadążyć. A powinno być tak, że najpierw energia powinna być wyprodukowana, a potem dopiero, jak się pojawi, spożytkowana. Te kotły są dość bezwładne. Po impulsie z czujnika pokojowego powinien włączyć się wentylator, a dopiero jak temperatura kotła wzrośnie, powinien stopniowo uchylać się mieszacz, pilnując jednocześnie tego gorącego powrotu. Jeżeli na powrocie nie ma czujnika, to nie robi tego raczej na pewno. Nie wiem, czy to jest odpowiedni sterownik do tego kotła - wiem Piotr, że pewnie sam go nie dobierałeś (nie czytałem jeszcze dokumentacji).

W dokumentacji sterownika znajduje się ciekawy tekst nt. ochrony kotła (pisownia oryginalna):

"Przy podłączonym czujniku C.O ochrona kotła realizowana jest poprzez
wyłączenie pompy C.O gdy uruchomimy pracę zaworu mieszającego
(podłączymy czujnik) pompa zostaje włączona na stałe. Funkcję regulacji
temperatury przejmuje zawór mieszający – zmieniając odpowiednio
położenie głowicy, miesza gorącą wodę kotłową z wychłodzoną wodą
powracającą z instalacji C.O. W wyniku zmieszania w odpowiednich
proporcjach gorącej i chłodnej wody dostarcza do układu C.O wodę o
odpowiedniej temperaturze."

Piotr1.
22-11-2013, 08:27
Sznur już niejednokrotnie zmieniałem jak i również opukiwałem stary. Silikon wysokotemperaturowy do 300 stopni akurat mam także cóż mi szkodzi spróbować Twojego sposobu uszczelniania. Ja zawsze zamykałem drzwiczki mocno jak tylko mogłem z wiadomego powodu.
Jeżeli chodzi o to wczorajsze moje olśnienie to niestety bez powodzenia. Zmieniałem charakterystykę na nr 12 aby uzyskać temperaturę kotła 80 stopni przy temperaturze zewnętrznej 5 stopni (zgodnie ze schematem).
225901
Piec zaczął podwyższać temperaturę i jednocześnie siłownik zaczął otwierać się bardziej na grzanie pomieszczeń. Na regulatorze miałem ustawioną temperaturę pomieszczenia 22 stopnie. W mieszkaniu było 23 stopnie i właśnie ta temperatura mi odpowiadała. Nie wiem dlaczego jak zwiększyłem charakterystykę na wyższą to i równocześnie kocioł chciał dogrzewać bardziej mieszkanie. Ja nie chcę wyższej temperatury w pomieszczeniu. Jak zmniejszyłem temperaturę pomieszczenia na mniejszą 20 stopni to również zostało przerwane dogrzewanie pomieszczenia i wentylator się wyłączył nie przy 80, 63 stopniach. Dla mnie logiczne by było gdyby w momencie podwyższania temperatury pieca siłownik zaczął przymykać przepływ bardziej gorącej wody na pomieszczenia aby utrzymać zadaną 22 stopnie.
Najlepszym wyjściem w moim przypadku by było gdybym zrezygnował z pogodówki. Ręcznie bym ustawiał mieszacz. Pokrętło służące do zmiany temperatury w pomieszczeniu wtedy by zmieniło się do regulacji temperatury kotła. Tylko boję się wysokiej temperatury, którą często piec przeciąga np. przy silnym wietrze. (pisałem wcześniej, że tą klapkę od wentylatora mam podniesioną na stałe ponieważ się przylepiała) W takim przypadku kocioł automatycznie zrzuca temperaturę na pokoje i jest bezpiecznie. Druga sprawa to wygoda programowania temperatur na cały tydzień. Nie muszę biegać do pieca i zmniejszać temperatury czy tez przykręcać zawory termostatyczne. Mam ustawioną temp. dzienną i nocną i sterownik tego pilnuje. Mam tak ustawione, że pół godziny przed wstaniem kocioł dogrzewa mi pomieszczenia później gdy wyjeżdżam do pracy i nikogo nie ma w domu automatycznie temperatura jest obniżana. Przed przyjazdem znów mi dogrzewa. Jest to bardzo wygodne. Spróbuję jeszcze zadzwonić do firmy produkującej te sterowniki (właściwie to już ich nie produkują) może coś da się jeszcze wymyślić.
A teraz kilka zdjęć dotyczących mojego pieca.
225902
225903
225904

Piec mam zamontowany zgodnie z tym schematem
225904

Troszkę tekstu
225905

Piotr1.
22-11-2013, 08:29
Tak wygląda teraz :(
225906

Wojtek_797
22-11-2013, 09:06
Najlepszym wyjściem w moim przypadku by było gdybym zrezygnował z pogodówki. Ręcznie bym ustawiał mieszacz. Pokrętło służące do zmiany temperatury w pomieszczeniu wtedy by zmieniło się do regulacji temperatury kotła.

Ne chciałem Ci tego wprost sugerować, bo trochę pieniędzy na sterownik wydałeś.


Tylko boję się wysokiej temperatury, którą często piec przeciąga np. przy silnym wietrze.

To może być skutek nieszczelności i zawieszonej klapy wentylatora.


Druga sprawa to wygoda programowania temperatur na cały tydzień. Nie muszę biegać do pieca i zmniejszać temperatury czy tez przykręcać zawory termostatyczne. Mam ustawioną temp. dzienną i nocną i sterownik tego pilnuje. Mam tak ustawione, że pół godziny przed wstaniem kocioł dogrzewa mi pomieszczenia później gdy wyjeżdżam do pracy i nikogo nie ma w domu automatycznie temperatura jest obniżana.

To może załatwić Ci zwykły regulator typu euroster wpięty zamiast czujnika temp. pokojowej.

Sterownik traktuje Twój kocioł jak gazowy czy olejowy, który daje moc szybko i szybko można go wyłączyć. Kotła z rozżarzonym załadunkiem drewna w sekundę wyhamować się nie da.

Też nie mam bufora (to nie znaczy, że nie powinienem - powinienem), zaworem steruję ręcznie, do tego euroster. Nauczyłem się po prostu ładować do pieca taką ilość drewna, jaka jest potrzebna przy danej pogodzie, tak, żeby potem nie stał i nie kopcił, tylko spalił wszystko, a potem zostało tyle węgla, żeby po ponownym załadunku dał się szybko rozbujać.
Przy mrozach pracuje non stop - znów tylko ilość ładowanego drewna.

Piotr1.
25-11-2013, 09:13
Witam po weekendzie. Dzwoniłem do firmy produkującej sterowniki i rzeczywiście nie można przy tym sterowniku podwyższyć charakterystyki grzania tak aby równocześnie nie podwyższał mi temperatury pokojowej (przy podłączonej porodówce). Trudno. Odłączyłem czujnik zewnętrzny i pokojowy. Mieszacz zostawiłem podłączony do sterownika. W tej chwili ustawiam pokrętłami temperaturę kotła. Nie wiem jak działa mieszacz skąd bierze sygnał ale widać, że dźwignia na siłowniku się przemieszcza. Pewnie tu chodzi o ochronę kotła. Właściwie przez odłączenie czujników piec i tak ma zabezpieczenie przy podłączonym mieszaczu. W ciągu dnia utrzymuję 75 stopni, a w nocy 70 stopni. Temperaturę w pomieszczeniach reguluję zaworami termostatycznymi. Przy takiej temperaturze kotła nie mam problemu z przyklejaniem się tej klapy w komorze zgazowania. Drzwiczki uszczelniłem tak jak radziłeś – silikonem. Najbardziej narażona jest dolna część drzwiczek przez spływającą smołę. Dymi mi jeszcze dołem ale to przez to, że zbyt mało nałożyłem tam silikonu, którego mi brakło. Zauważyłem, że smoła najlepiej się wypala jak prawie wszystko się wypali, a wentylator jeszcze chodzi. Wtedy smoła robi się brązowa. Jaką Ty utrzymujesz temperaturę na piecu?

Piotr1.
26-11-2013, 10:40
Już doczytałem w postach jaką temperaturę Wojtek 797 utrzymuje na kotle "zatem próbuje utrzymać w czasie pracy temp. 77-80st."
Ja w tej chwili w ciągu dnia mam ustawione 75 st. ale potrafi mi się również bujnąć do 80 st. Wczoraj wieczorem będąc już w łóżku zacząłem rozmyślać o pracy tego kotła. Wstałem i poszedłem wymontować jeszcze siłownik na mieszaczu wraz z czujnikiem, który był podpięty do rury zasilania za pompą. Siłownik głównie ustawiał mi mieszacz w górnych granicach otwarcia czyli około 90 - 100%. Po wymontowaniu siłownika i zamontowaniu gałki do ręcznego sterowania mieszacza zmieniłem jego ustawienie na środek. Doczytałem również, że u Wojtka jest on ustawiony na 30-40% więc jeszcze zmniejszę jego ustawienie, a temperaturę kotła podwyższę do około 80 st. Będę obserwował zmiany i również kolor dymu z komina. Jak miałem podpięty siłownik na mieszaczu to jeszcze nie wiem czemu zwiększał mi temperaturę pracy kotła o 8 st. tzn. jak ja ustawiłem temperaturę kotła 67 to wentylator wyłączał się po uzyskaniu temperatury 75 st. Po odłączeniu siłownika temperatury są takie jak ustawiam. Właściwie jest to dopiero 2 dzień pracy bez automatyki ale myślę, że pogodówka przy tym kotle działała tylko na niekorzyść.

Wojtek_797
26-11-2013, 14:56
Witam.
Widzę, że czytasz mi w myślach. Nie chciałem Ci pisać wprost, żebyś to wszystko zdjął. Ja też chciałem to kiedyś montować, ale goniły inne wydatki i na szczęście nie wyrzuciłem na to kasy. Używam dwóch nastaw na mieszaczu: 30% jak jest cieplej, albo chcę szybko go rozgrzać, i 40% do normalnej pracy. Staram się nie przerywać pracy kotła na tyle, żeby się za bardzo schłodził. Jeżeli już, to wtedy przy rozgrzewaniu od zera, mieszacz też na zero.
Są specjalne sterowniki zajmujące się tylko mieszaczem i pilnujące tego powrotu, ale u mnie dla zmiany nastawy średnio raz w tygodniu chyba nie warto - oczywiście nie uogólniam.
Temperaturę trzeba trzymać jak najwyższą, powrót możliwie gorący i dociążać kocioł, jak się przegrzewa. Ja do tego używam bojlera i podłogówki - ta włącza się sama, gdy woda w układzie przekroczy czterdzieści parę st., (zwykłym "hydrosem") bojler to już ręcznie, jak jestem w domu (tu chcę też zrobić jakiś automat). Generalnie, jak chłodniej i kocioł chodzi mocniej, nastawiam wyższą temperaturę (drugim "hydrosem")w bojlerze - nie ma lepszego pożeracza ciepła.
Kocioł ma tylko sterownik z czujką pokojową. Ma też wężownicę schładzającą, ale ta zadziałała mi ze dwa razy (przy braku prądu).

tofel3
25-12-2013, 14:25
Panowie a jakie są koszty użytkowania takiego pieca ?

Czy warto zainwestować w taki system, Piec Zgazowujący, Bufor i Solar ?
Jakie są koszty ogrzewania ? Wychodzi taniej jak ekogroszek ?
Przy zalożeniu że drzewo mamy suche itp.

lolson28
27-12-2013, 11:19
Nie słychać czasem stłumionych wybuchów gazu wewnątrz?


Witam

Możesz mi napisać co powoduje takie wybuchy i czy miałeś do czynienia z takim zjawiskiem ?

pozdrawiam

Wojtek_797
27-12-2013, 12:44
Witam

Możesz mi napisać co powoduje takie wybuchy i czy miałeś do czynienia z takim zjawiskiem ?

pozdrawiam

Witam.

Zdarzało się. Główna przyczyna (u mnie) to przytkany - zarośnięty kurzem wlot powietrza do wentylatora. Za mało powietrza, płomień gaśnie i po chwili, gdy znów "nazbiera" tlenu, wybucha. Nie są to eksplozje powodujące wychodzenie pieca z kotłowni, ale za to bardzo irytujące - trzaskanie klapą wentylatora, buchanie dymem z nieszczelności itp. (dodatkowo, nie wiem dlaczego, u mnie zawsze wieczorem). Jak odkryłem przyczynę, problem zniknął.

Co do kosztów - raczej chyba najtańsze możliwe eksploatacyjnie ogrzewanie. Nie wiem wprawdzie jak to wyjdzie w porównaniu z dobrą pompą ciepła, ale ta znowu droga inwestycyjnie. Poza tym dobra dostępność paliwa - jakieś odpady, deski, stemple, palety i wszelka postać brykietu (wszystko, byle suche). Poziom "organizowalności" prądu czy węgla jest dość niski.
Niczym, oprócz drewna i drewnopochodnych, palić się nie da.
Inna kwestia to wygoda - nie jest wygodne.

Pozdrawiam

miki_fx
05-01-2014, 22:51
Trochę o piecu zgazowującym drewno napisałem na swojej prywatnej stronie a tu link do artykułu:
http://www.geospot.pl/atrykuly/inne-pomysly/109-zamiast-oleju-opalowego-piec-zgazowujacy-drewno-golzgas
miłej lektury.

darianus
06-02-2014, 18:53
Czy wszystkie gatunki drewna można ładować do takiego pieca, iglaste też?

Wojtek_796
09-02-2014, 21:30
Czy wszystkie gatunki drewna można ładować do takiego pieca, iglaste też?

Wszystkie.

blucha
09-02-2014, 22:12
witam , mam problem z piecem i nie wiem co z tym zrobić . piec ORLAN 25 , zamontowany w 2002 r , w tamtym tygodniu przeżarło ściankę boczną i woda zaczeła go zalewać . zawołany spawacz ocenił że ,,da sie zrobić ,, w sciany boczne wspawał nowe blachy , starych nie wyciał tylko dospawał nowe ( bo nie wiem czy to ważne ) i po ponownym zamontowaniu wystapił problem . piec na ,,normalnie,, rozkręconym zaworze czterodrożnym nie moze przekroczyć temperatury max 59 st. . normalnie czyli do tej pory pozycja 6-7 , jak skręce na pozycje 3 , to owszem dobije do 70 st , o co chodzi ? drewno , palenie itp to samo co przed spawaniem , jak przyjdą mrozy to nie nagrzeję chaty . jak mi tak ciągle wentylator bedzie chodził to więcej za prąd zapłacę niz za drewno :)

Redakcja
05-12-2014, 13:12
Zapraszamy do obejrzenia filmu z cyklu Muratora: Czym ogrzewać dom. Odcinek o doświadczeniach z grzaniem kotłem zgazowującym drewno:

Zobacz inne filmy murator.tv - Telewizji Budowlanej Muratora (https://www.youtube.com/channel/UC5u_SX-zpLVSw5Mp2zBFcTQ)

lolson28
01-12-2015, 12:17
Witam

Próbował ktoś palić w takim kotle brykietem albo mieszać drewno z brykietem ?

pozdr.

Wojtek_796
05-01-2016, 08:37
Próbowałem.
Najlepiej jednak mieszać. Brykiet to dobry sposób na obniżenie średniej wilgotności - jak masz za mokre drewno. Trochę wody jest tam jednak potrzebne. Brykiet musi być dobry - tzn. nierozsupującysię - kupa trotów potrafi zatykać dyszę. Do dobrego spalania potrzebny jest kawałkowy węgiel drzewny leżący na dnie komory. Z brykietu trudno go uzyskać.
Palę już chyba 13-ty albo 14 sezon - nie pamiętam. W tej chwili (od kilku sezonów) tylko bukowe drewno.
Jak ktoś ma ochotę eksperymentować jeszcze z brykietem z węgla brunatnego albo samym węglem, to odradzam (o czarnym węglu nie wspomnę - można zniszczyć piec).

Pozdrawiam

lolson28
05-01-2016, 09:21
Odpowiedz mi kolego na jedną kwestię. Czytam o różnego rodzaju brykietach. Próbowałem już brykiet torfowy i brykiet drzewny (z drewna liściastego) . Z torfowego mega ilości popiołu . Każdy kto to sprzedaje zachwala, w aukcjach opisują że wysoka kaloryczność podobna do węgla itd. Piszą też że 1 tona brykietu zastępuje 4-5 metrów drewna opałowego. Czy Twoim zdaniem to prawda ? Czy nie jest to zbyt przereklamowane ?

Wojtek_796
05-01-2016, 10:02
Reklama dźwignią handlu.
Tona brykietu drzewnego odpowiada około 2 metrom sześć. drewna o takiej samej wilgotności.
Tutaj kwestia odpowiedniego naciągania. Jak się weźmie pod uwagę wartość opałową zupełnie świeżego (mokrego) drewna w jakimś lekkim gatunku (wierzba, topola np.) i ciepło spalania (wyższą wartość opałową) suchego dobrze sprasowanego brykietu z: dębu, grabu, buka, to może i wynik z reklam się osiągnie. Ale praktycznie nie będzie to do osiągnięcia.
Brykiety mają ratować nas, gdy nie dysponujemy suchym drewnem, miejscem na nie, czasem, jesteśmy wygodniccy.
W kotłach niby zgazowujących (naprawdę są to kotły dolnego spalania) brykiety z węgla i torfu odpadają ze względu na dużą ilość popiołu właśnie - o chemii nie wspomnę. Zatyka się szybko dysza. Nie może być za dużo popiołu - nie ma na niego miejsca.

miedziannik
05-01-2016, 16:39
Witam.
Wojtek,chyba masz na myśli mp.=metr przestrzenny,w końcu tona brykietu i drewna o tej samej wilgotności ma taką samą kaloryczność. ;)
Orientacyjny ciężar pospolitych gatunków http://iletowazy.pl/materialy/1m3-kubik-drzewa/
Tu przykład naciągania
http://brykietkominkowy.pl/wartosc-energetyczna-brykietu-i-peletu.php
Co to znaczy "drewno bardzo długo suszone" 20-25% wilgotności,koń by umarł ze śmiechu ;)
Wyjaśnij,dlaczego kotły zgazowujące nie są wcale kotłami zgazowującymi,cholera znowu mi wcisnęli jakiś bubel,mówili że to prawdziwy HG. :confused: ;);)
Pozdrawiam.

Wojtek_796
05-01-2016, 20:48
Witam.
Witam



Wojtek,chyba masz na myśli mp.=metr przestrzenny,w końcu tona brykietu i drewna o tej samej wilgotności ma taką samą kaloryczność. ;)
Orientacyjny ciężar pospolitych gatunków [url]http://iletowazy.pl/materialy/1m3-kubik-drzewa/[/url
Na myśli miałem sześcienny, ale, że brałem z niczego czyli z głowy, tak wyszło. Rzeczywiście bardziej pasują metry przestrz.



Wyjaśnij,dlaczego kotły zgazowujące nie są wcale kotłami zgazowującymi,cholera znowu mi wcisnęli jakiś bubel,mówili że to prawdziwy HG. :confused: ;);)
Pozdrawiam.

No bo coś takiego nie może istnieć. Kocioł grzeje wodę i jest jednocześnie wyposażony w palenisko, które spala, a nie zgazowuje (przynajmniej - nie tylko). Jeżeli tu spala się gaz drzewny, to co w takim razie spala się w palenisku górnopalnym?

To kocioł z paleniskiem dolnego spalania, czyli procesu rozłożonego na raty z okresowym cofaniem historii, zmianami temperatury, pozwalającymi na okresowe jej podniesienie i zmuszające wszystkie odparowane śmieci do przejścia przez gorącą (między innymi od palącego się wodoru) dyszę i ich rozpad na czynniki pierwsze.

Pozdrawiam

P.S.
Tak między nami - przytoczona definicja spalania w tym kotle nie jest do końca oficjalna.

miedziannik
06-01-2016, 08:47
Witam.
Myślisz,że gaz drzewny powinno się spalać w osobnej komorze spalań i w osobnej produkować gaz w wysokich temp. 600-700 st. ? :cool:
Coś jak tu
http://www.zamer.com.pl/main.php?fid=359&pg=10&id_lang=0
Nie jak w kotłach HG w otoczeniu płaszcza wodnego i przepuszczając przez warstwę żaru? :(
Dobrze,że nie mam wody w komorze zał. to już coś albo ? :D
Pozdrawiam.

Wojtek_796
06-01-2016, 10:38
Witam.
Myślisz,że gaz drzewny powinno się spalać w osobnej komorze spalań i w osobnej produkować gaz w wysokich temp. 600-700 st. ? :cool:
Coś jak tu
http://www.zamer.com.pl/main.php?fid=359&pg=10&id_lang=0

Nie. To z linku, to nie jest zbudowane w celu wydajnego spalania - w sensie sprawności, tylko w celu pozbycia się (zmniejszenia objętości) śmieci i uzyskania przy okazji pewnej ilości ciepła. To ma, zdaje się, niecałe 50% sprawności. Poza tym drewnem nie napędzisz silnika tłokowego czy turbiny, a gazem drzewnym tak. Bardziej chodzi o łatwą pozyskiwalność i odporność na humory polityków bazy paliwowej.
Ja, jak najbardziej, jestem za paleniskami z dziurą w dnie.


Nie jak w kotłach HG w otoczeniu płaszcza wodnego i przepuszczając przez warstwę żaru? :(

Jak nie, jak tak.


Dobrze,że nie mam wody w komorze zał. to już coś albo ? :D

To wszystko jest bardziej skomplikowane.


Pozdrawiam.

Pozdrawiam

miedziannik
06-01-2016, 12:29
Czyli źle rozumiem
To może tak
http://s429412073.domenaklienta.pl/oferta/zgazowarka-qm12/
ewentualnie tak
http://www.biomassgasification.eu/pl/zgazowanie-biomasa-odpady
Możesz wyjaśnić jakąś różnicę,bo ja nie widzę. :)
Komplikacja jest w płaszczu wodnym=zbyt mała temp.żeby przebiegał prawidłowo cały proces.
Pozdrawiam.

Wojtek_796
06-01-2016, 13:10
Chyba się nie rozumiemy.
Proces zgazowania drewna i tzw. kotły zgazowujące to dwie różne rzeczy. W pierwszym przypadku chodzi o uzyskanie gazu drzewnego do bliżej nieokreślonego celu. Proces ten ma małą sprawność, ale nie o to w nim chodzi - raczej o uzyskanie paliwa w postaci gazowej, bo cel tego stanu skupienia wymaga, a drewno (czy ogólnie biomasa) rośnie za oknem.
W kotle zgazowującym drewno po prostu się spala. Jeżeli zachodzi tam jakieś inne niż w ognisku zgazowanie, to jest to zgazowanie węgla w strumieniu CO2 (reakcja Boudouarda) i H2O (reakcja Boscha). Te reakcja w normalnym palenisku zachodzą w mniejszym stopniu i są nawet niepożądane (bo są endotermiczne - szczególnie Boudouard - i obniżają sprawność).
W kotle zgazowującym mamy drugą gorącą komorę, w której te powstałe gazy mogą się spalić i odzyskujemy w ten sposób ciepło stracone na zgazowanie, dysocjację itp., a dodatkowo mamy jeszcze szansę na redukcję CO w spalinach za pomocą pary wodnej.

W górnopalnym palenisku bez komory dopalania to wszystko idzie w komin. Wodór potrafi dodatkowo nieźle piznąć, jak ograniczymy dopływ powietrza (główny podejrzany - czad - raczej tak łatwo nie wybucha).

Pozdrawiam

lolson28
06-01-2016, 22:09
o kurcze :D

A ja tylko wkładam drewno i wybieram popiół. A tu tyle wiedzy.

fiu fiu :yes:

miedziannik
07-01-2016, 10:11
Witam.
Lolson28,Wojtek to nie byle kto,trochę się na tym zna.;)
Wojtek,to się wszystko zgadza,ale zauważ,że w zgazowarce jest to samo,ale nie jak kotle zgazowującym tylko w obrębie paleniska.:p
a w wyższych partiach piroliza jest śladowa, zgazowania brak=brak temp. powyżej 750 st.
Więc taki kocioł moim zdaniem nie powinien nazywać się zgazowującym,co czyni branża,dodając do tego mit cudownej techniki i sprawności.
Ten odzysk ciepła z redukcji CO z parą wodną to nie wiele w porównaniu do ciepła ze spalania węgla, CO,bądź H 2.
Co do zgazowania to mam odmienne zdanie,jest to według mnie najsprawniejszy i najmniej szkodliwy system odzysku energii. :p
Ciekawe jest to rozwiązanie polskiego inżyniera
http://www.ekogenerator.pl/technologia.html
choć Austriacy też nie głupie pomysły mają ;)
http://www.cire.pl/pliki/2/zgazowanie_zrebkow.pdf
Pozdrawiam.

pieciornik
11-01-2016, 10:48
Wtrącając się nieco do dyskusji miał ktoś doświadczenie z kotłami od Wolf'a Ultrax SGH?
Dzięki za wszelkie opinie
Pozdraiwam

Konsultant Viessmann
08-02-2016, 13:11
Spam

miedziannik
08-02-2016, 16:01
Panie Konsutancie,weź pan poczytaj kilka postów przed,to zrozumiesz pan że w Vitoligno 100-S,żadne zgazowanie nie zachodzi,chyba że zgazowujesz w otoczeniu płaszcza wodnego w temp. rzędu 200 st. ;)
Nawet w moim kotle=tylko jedna strona płaszcz wodny,nie ma porządnego zgazowania. ;)
Nie myl pirolizy ze zgazowaniem,to 2 różne rzeczy,chętnie przez takich jak pan wrzucanych do "jednego kotła". :)
http://zssplus.pl/galerie/Ekologia/_private/biogaz_2.pdf
a tu propaganda twojej branży
http://instalreporter.pl/ogolna/kotly-na-biomase-nie-teoretycznie-a-praktycznie/


Taką" łapanką" bez podania konkretnych cen,nikogo pan nie złapie.
Pozdrawiam.

boluslolusj23
08-02-2016, 16:48
"...
Ciekawe jest to rozwiązanie polskiego inżyniera
http://www.ekogenerator.pl/technologia.html
choć Austriacy też nie głupie pomysły mają ;)
http://www.cire.pl/pliki/2/zgazowanie_zrebkow.pdf
Pozdrawiam.

Qrczę. Nie wiem, czy wciskać się w wasz dyskurs, bo moge zarobić w kichol i tyle z tego będzie. Ale, niech tam.

Odwiedziłem stronę polskiego inżyniera. I nieco mi kopara opadła, czytając to i owo.
Dlaczego? Ano dlatego, że gdyby ktoś w "ferworze walki" napisał: ENERGIA CIEPLNA, to można by mu ten błąd wybaczyć. Ale jeśli to oficjalne stanowisko (strona www.), to już kaplica. Bo nie ma czegoś takiego jak energia cieplna. Podobnie jak wymienianie nazw szacownych uczelni. Nie było, nie ma i pewnie nie będzie Politechniki Gliwickiej. Jest jedynie Politechnika Śląska w Gliwicach.

A co ma do rzeczy EMITER w tym temacie?

"Jeśliś tak święta jako mi powiadasz, czemu się miła tak często spowiadasz?" chciałoby sie zapytać tego polskiego inżyniera.

A tak dla ogólnej wiadomości: w IChPW Zabrze stoi piękna zgazowarka badawcza i zespół ją obsługujący różne różniste materiały w niej rozkładał i rozkłada nadal - termicznie. Tak więc nie trzeba wyważać otwartych drzwi, bo i w PL dorobek w tej materii znaczny.

miedziannik
09-02-2016, 07:03
Witam.
Opa tarzików sie nie tuke.:D
Czasami fachowcy używają słów potocznych
https://pl.wikipedia.org/wiki/Energia_termiczna
bądź skrótowych np. zamiast Politechnika Śląska w Gliwicach,Politechnika Gliwicka,co moim zdaniem błędem nie jest. :D
Piece tego pana były opracowane ok. 20 lat temu,jednak zainteresowanie mizerne,chyba wiadomo dlaczego.
Pozdrawiam.

boluslolusj23
09-02-2016, 13:30
Witam.
Opa tarzików sie nie tuke.:D
Czasami fachowcy używają słów potocznych
https://pl.wikipedia.org/wiki/Energia_termiczna
bądź skrótowych np. zamiast Politechnika Śląska w Gliwicach,Politechnika Gliwicka,co moim zdaniem błędem nie jest. :D
Piece tego pana były opracowane ok. 20 lat temu,jednak zainteresowanie mizerne,chyba wiadomo dlaczego.
Pozdrawiam.

Drogi Kolego,
W wiki nie takie durnoty się trafiają.

Nie ma energii cieplnej. Jest ciepło, czyli forma transportu (przekazywania) energii z ciała (ośrodka) o temperaturze wyższej do ciała o temperaturze niższej. Gdy temperatury się wyrównają, to wymiana zamiera.

Nie mam i nie było Politechniki Gliwickiej. Jest Ślaska w Gliwicach. To taki drobny niuansik. Tyle, że za polskie obozy koncentracyjne można trafić pod paragraf. A to też taka jazda na skróty.

miedziannik
10-02-2016, 19:26
Witam.
Dziadek,nie bądź upierdliwy jak stara baba.
Tak może być
http://www.wzoryfizyczne.pl/13,termodynamika,energia-cieplna-ciepo.html
http://www.szkolnictwo.pl/szukaj,Energia_termiczna
Obóz koncentracyjny Łambinowice jak i wiele innych był wykorzystywany dalej po wojnie,ale nie przez Niemców tylko przez Polaków i ruskich. :D
Pozdrawiam.

Wojtek_mazury
11-02-2016, 05:38
Witam.
Obóz koncentracyjny Łambinowice jak i wiele innych był wykorzystywany dalej po wojnie,ale nie przez Niemców tylko przez Polaków i ruskich. :D
Pozdrawiam.

Lepiej będzie jeśli ograniczysz się do informacji na temat kotłów. Co do obozów koncentracyjnych to dobrze było by, żebyś pamiętał, że okupacja niemiecka została w 1945 roku (po wojnie jak piszesz) zamieniona na radziecką.

miedziannik
11-02-2016, 07:06
Według rozkazu,tak jest, towarzyszu Wojtek_mazury. :D:D:D

boluslolusj23
11-02-2016, 11:47
Witam.
Dziadek,nie bądź upierdliwy jak stara baba.
Tak może być
http://www.wzoryfizyczne.pl/13,termodynamika,energia-cieplna-ciepo.html
http://www.szkolnictwo.pl/szukaj,Energia_termiczna
Obóz koncentracyjny Łambinowice jak i wiele innych był wykorzystywany dalej po wojnie,ale nie przez Niemców tylko przez Polaków i ruskich. :D
Pozdrawiam.

No to wybierz się na ta Politechnikę Gliwicką i na egzaminie z termodynamiki rzuć to hasło: energia cieplna. Nabierzesz takiego szfungu, że nawet Politechnikę Opolską miniesz, później Wrocławską i dopiero w Nysie spieczone pięty schłodzisz.

lolson28
11-02-2016, 12:35
:offtopic:

Okta
16-02-2016, 13:16
W przyszłości chciałem zamontować atmosa40sx do swojego 1200l bufora. Zrobie to dopiero po potwierdzeniu, że dołożenie drugiego większego bufora pozwoli mi na kilkudniowe korzystanie z energii zgromadzonej w buforze. Czytając ten wątek widzę, że są spore rozbieżności co do ilości paliwa spalanego w kotłach na drewno gazujących.

Mam doświadczenie ze spalaniem drewna kominku bez płaszcza wodnego i od kąd w nim pale nie zdażyło się mi aby mieć zadymiony pokój albo brązowy dym z komina. Zazwyczaj pierwsze kilka minut od rozpalenia cos "brudnego" leci przez komin ale to raczej jest szare niż czarne a potem bieluchny dym co to w zależnosci od stanu wsadu jest albo jako biały albo jako "fatamorgana" nad kominem. Jakim bym drewnem nie palił proces zapalania i palenia wygląda mniej więcej tak samo.

Niedawno stałem sie posiadaczem kotła DS, który poczatkowo ma służyć w warsztacie i spalać drewno. Podłączyłem go do komina co to miał z 1,8m od wejścia czopucha do końca komina. Dodatkowo, ponieważ założyłem, że będe używał kilku tymczasowo podłączonych grzejników podłączyłem kociołek 25kw poprzez znalezione kolanko fi100mm do komina. Meczyłem się strasznie z rozpalaniem, upiep... ubranie jak górnik, kocioł zawalił się smołą lejącą się przez wszystkie możliwe drzwiczki, a po zdjęciu przerobionego kolanka z czopucha zobaczyłem zawalony szyber, czopuch i kolanko tak w ok 50% sadzą (komina nie sprawdzałem). Dodam, że z komina zazwyczaj leciał szaro-brazowy dym.

Dodałem 3mb rury na góre komina i zmieniłem kolanko na fi150 i... nagle kocioł ożył. Zaczął "gadać" jak należy, po otwarciu drzwiczek załadunkowych zamiast wdychać przez minutę dym a potem wietrzyc przez 10min warsztat, nic kompletnie nic, zasysa powietrze wraz z resztkami spalin do środka kotła. Z komina juz po kilku minutach od rozpalenia biały dym a w końcowej fazie spalania drewna tylko wspomniana wcześniej "fatamorgana" nad kominem.

Wystarczyło spowodowac aby ciąg w kominie był odpowiedni a przekrój kolanka dodatkowo przestał być wąskim gardłem pomiędzy kotłem a kominem - to w nawiązaniu do informacji o "lejącej" sie smole przez drzwiczki i za dużym zużyciu drewna.

Teraz nawiązując do kotła atmosa, którego chcę zakupić to znajomy ma wersję 25kW plus 2000l bufory. Nie ma żadnych problemów z układem i ładuje bufory spokojnie do 85*C (wyżej nie próbował). Próby wyliczenia pozyskiwanej energii przeprowadzone były w nastepujący sposób:

-Zamknięcie wszystkich odbiorów od buforów i ładowanie bufora określoną ilością paliwa (40-43kg drewna typu śliwa/czereśnia). Kociołek miał zadane 85*C i sam sobie wszystko regulował. Bufor stan startowy miał jak najniższy czyli temperatury od 20-34*C. Dwukrotna próba ładowania buforów odbywała się przez czasy spalania po 4h kazda. Po próbach policzyłem ilośc "wpompowanej" energii do buforów bo to odzwierciedla rzeczywistą sprawność procesu. Wynik to 3,17kWh/kg paliwa i za drugim razem 3,3kWh/kg.

Stąd prosta droga do różnych obliczeń. Zakładając prawidłowo działającą instalację do ładowania bufora, odpowiedni ciąg kominowy zalecany przez producenta wraz z odpowiednim podłączeniem oraz drewno sezonowane o wilgotności 12-15% można przyjąć, że pozyskamy ok 3,25kWh/kg drewna.
Przyjmując tabelaryczne 4,2kWh/kg wartości opałowej drewna liściastego oraz fakt, że tabela podaje wartości drewna bez kory a spalane było drewno z korą daje to sprawność procesu (nie kotła) ok 80%.
Wszelkiw inne sytuacje wymagają sprawdzenia poprawnosci podłączenia kotła do komina, ciagu kominowego oraz sposobu współpracy kotła z buforem (pomijam wersję bez bufora bo sa to sporadyczne przypadki).

Polecam jakieś proste sprawdzenie rzeczywistej sprawności procesu odzysku energii z drewna u siebie palonego zanim podejmie się decyzję o przejściu na gaz czy olej albo en. elektryczną aby potem nie okazało się, że jednak to dom mamy enegrożerny a nie kocioł (czy tam komin :) ). :(

pozdro

PS: Sorka za przy długi tekst :(

Wojtek_mazury
16-02-2016, 16:22
Teraz nawiązując do kotła atmosa, którego chcę zakupić to znajomy ma wersję 25kW plus 2000l bufory. Nie ma żadnych problemów z układem i ładuje bufory spokojnie do 85*C (wyżej nie próbował). ....
Przyjmując tabelaryczne 4,2kWh/kg wartości opałowej drewna liściastego oraz fakt, że tabela podaje wartości drewna bez kory a spalane było drewno z korą daje to sprawność procesu (nie kotła) ok 80%.
:(

Mi zdarza się ładować bufor do 100 - 102 stopni. Teraz na każdej (jeśli nie stara) armaturze jest napisane, że ma temperaturę do 110 stopni.
Kierunek ze zwiększeniem pojemności bufora jak najbardziej wskazany - wzrasta sprawność spalania, bo nie przerywa się procesu spalania.

lolson28
17-02-2016, 08:29
Mi zdarza się ładować bufor do 100 - 102 stopni.

Jaka zatem jest temperatura kotła ? Ile wytrzymują pompy CO ? Czy te 100 stopni nie jest tylko na górze zbiornika ?

Druga sprawa - jak macie rozwiązaną instalację skoro ładujecie zbiorniki a nie pompujecie na dom , a dopiero jak zbiornik naładowany to kocioł stop i zaczyna się rozładowanie. Też tak chce. Jak to zachowuje się przy naprawdę niskich temperaturach na zewnątrz ?

Wojtek_mazury
17-02-2016, 09:24
Jaka zatem jest temperatura kotła ? Ile wytrzymują pompy CO ? Czy te 100 stopni nie jest tylko na górze zbiornika ?

Druga sprawa - jak macie rozwiązaną instalację skoro ładujecie zbiorniki a nie pompujecie na dom , a dopiero jak zbiornik naładowany to kocioł stop i zaczyna się rozładowanie. Też tak chce. Jak to zachowuje się przy naprawdę niskich temperaturach na zewnątrz ?

Temperatura kotła taka jak ładowanego bufora. gdy bufor się nagrzeje, to ma mniej więcej temperaturę stałą w objętości - jamam czujnik w połowie bufora i potrafi pokazać 105 stopni(czujnik cyfrowy). Na grzejniki idzie ustawiona temperatura zaworem trójdroznym - około 60 stopni i tyle przepompowuje pompka c.o. Instalację mam tak zrobioną, że i grzeję dom i grzeję zbiornik jednocześnie. Gdy w kotle wygasa w zasobniku zostaje temp około 100 stopni, która zapewnia ogrzeanie w dniu następnym. Przy naprawdę niskich temperaturach na zewnątrz zachowuje się tak samo jak przy innych z tym, że trzeba mieć duży bufor aby długo ogrzewać z niego.

lolson28
17-02-2016, 10:07
Pytałem czy pompa wytrzyma 105 stopni , bo chyba z kotła do bufora pompuje pompa . Druga sprawa , jak masz rozwiązaną instalację że jednocześnie w kotle spada temperatura a na buforze nie? Trzecia co się dzieje w kotle przy tak wysokich temperaturach ?

Ja też ogrzewam zbiornik i dom jednocześnie. Przy temperaturze max kotła 85 stopni , nie udało mi się naładować zbiornika powyżej 80 stopni. Problemem też jest to, że nagrzany zbiornik ogrzewa stygnący kocioł. Temperaturę wyłączenia kotła mam na 65 stopni , wtedy już nie ma żaru w kotle.

Ile kg drewna musisz spalić aby nagrzać zbiornik do 100 stopni i aby to wystarczyło na drugi dzień na podtrzymanie ciepła ?

Bujaczek
17-02-2016, 10:15
to w końcu kto ma rację

Wojtek_mazury
17-02-2016, 10:49
Pytałem czy pompa wytrzyma 105 stopni , bo chyba z kotła do bufora pompuje pompa . Druga sprawa , jak masz rozwiązaną instalację że jednocześnie w kotle spada temperatura a na buforze nie? Trzecia co się dzieje w kotle przy tak wysokich temperaturach ?
Problemem też jest to, że nagrzany zbiornik ogrzewa stygnący kocioł. Temperaturę wyłączenia kotła mam na 65 stopni , wtedy już nie ma żaru w kotle.
Ile kg drewna musisz spalić aby nagrzać zbiornik do 100 stopni i aby to wystarczyło na drugi dzień na podtrzymanie ciepła ?
Mam zamontowaną pompę krótkiego obiegu, która chcąc nie chcąc pracuje przy temp do 105 stopni.
Mam zbiornik bufora wpięty do instalacji przez zawór zamnkij/otwórz. Gdy temperatura w zbiorniku jest wyższa niż w kotle zawór zamyka się.
Ilość kilogramów sciśle zależy od wielkości bufora i tu nie ma jasnej odpowiedzi. Im większy masz bufor tym więcej ciepła - ale to drewno nie jest co oczywiste stracone.

Wojtek_mazury
17-02-2016, 10:50
to w końcu kto ma rację
?

lolson28
17-02-2016, 11:20
Czyli w sytuacji kiedy na kotle 100 i zbiorniku 100 zawór zamyka dopływ do zbiornika , na dom idzie 60 . Co robisz z resztą energii ?. W ogóle to jakieś ekstremalne te temperatury u Ciebie . Musiałeś jakieś blokady z kotła zdjąć ? Możesz napisać, jaki kocioł , ile litrów zbiornik i jaki metraż ogrzewasz? Ile kg drewna to jeden wsad drewna u Ciebie i czy jednym wsadem (rozpaleniem) Jesteś w stanie ogrzać dom przez dwa dni ?

Wojtek_mazury
17-02-2016, 12:10
Czyli w sytuacji kiedy na kotle 100 i zbiorniku 100 zawór zamyka dopływ do zbiornika , na dom idzie 60 . Co robisz z resztą energii ?. W ogóle to jakieś ekstremalne te temperatury u Ciebie . Musiałeś jakieś blokady z kotła zdjąć ? Możesz napisać, jaki kocioł , ile litrów zbiornik i jaki metraż ogrzewasz? Ile kg drewna to jeden wsad drewna u Ciebie i czy jednym wsadem (rozpaleniem) Jesteś w stanie ogrzać dom przez dwa dni ?
Co do blokad to nic nie zdejmowałem. Jest oczywiste, że ze wzrostem temperatury rośnie ciśnienie w instalacji ale ten wzrost (objetości/ciśnienia) przejmuje zbiornik przeponowy, tak więc ciśnienie nie przekracza 2,5 atmosfery (na tyle jest nastawiony zawór bezp). Kocioł to Atmos 22 S, zbiornik 800 litrów ( za mały). Metrażu i zużycia nie będę podawał, bo to nie ma sensu. Przedmiotem jest praca instalacji i jej budowa. Tylko, musisz zrozumieć, że domu i zbiornika nie nagrzeje się jednym wsadem do kotła, bo nie ma on bardzo dużej komory załadowczej - trzeba podkładać.

miedziannik
17-02-2016, 19:55
Witam.
Lolson28,zawór różnicowy,bądź klapowy jeśli ładujesz grawitacyjnie bufor,jeśli obieg wymuszony zawór zwrotny za pompką i baniaczek nie ma prawa grzać kotła.;)
Nie należy ślepo wierzyć każdemu kto tu pisze,są i bajkopisarze.
Ładowanie baniaczka powyżej 90 st. wiąże się z poważnymi stratami ciepła,chyba że super izolacja,10 cm. to prawie nic. ;)
Nie ma odpowiedzi na pytanie ile kg. drewna spalisz,jak długo wystarczy ciepła,zależy od budowy domu,instalacji,sprawności kotła,wilgotności i gatunku drewna,i.t.p.
Wojtek,jak myślisz długo ta pompa wytrzyma te 108 -110 st.? skoro w połowie 105 st.
No i ten układ zamknięty,niezbyt rozsądnie ładować do takich temp.,ale twoja chata twoja sprawa.
Napisz za 10 lat,moja pompa leci 14 sezon,ale na powrocie,więcej jak 85 st. nie widziała. :D
Pozdrawiam.

lolson28
17-02-2016, 21:38
Tylko ja mam to inaczej rozwiązane niż Wojtek. U mnie całe ciepło z kotła idzie stale do zbiornika , a ze zbiornika dalej na CO i CWU. I tu się zastanawiam czy instalator wykonał to poprawnie.

miedziannik
18-02-2016, 07:16
Witam.
Nie wykonał poprawnie. :o
Bufor to akumulator ciepła,najpierw grzejesz dom,instalację,bojler,reszta ciepła jak zostanie w baniak.
Podłączenie cwu zasilanego buforem nie jest dobrym rozwiązaniem,chyba że wężownica miedziana,wtedy idealnie. :p
Tu masz wszystko o buforach
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?74235-Jak-quot-to-quot-si%C4%99-robi-czyli-bufor-ciep%C5%82a/page610
Pozdrawiam.

lolson28
18-02-2016, 08:21
Miedziannik pocieszyłeś :-) . To już sam nie wiem. Instalację wykonał mi dobry hydraulik (podobno) . Układ działa już 6 sezonów. Na razie odpukać nic nie wysiadło.

Okta
18-02-2016, 10:08
Miedziannik pocieszyłeś :-) . To już sam nie wiem. Instalację wykonał mi dobry hydraulik (podobno) . Układ działa już 6 sezonów. Na razie odpukać nic nie wysiadło.

Nie do końca niepoprawnie. Adam w wątku podanym przez @miedziannika pokazał jak i wielu użytkowników potwierdziło, że można całkowicie wystudzony bufor/akumulator nagrzać szybko w górnych warstwach do temperatur 70-90*C. Jeśli z tej nagrzanej przestrzeni obiegi CO czerpią gorącą wodę to tak szybko jak nagrzejesz górę bufora, tak szybko będziesz miał ciepłą wodę w obiegach CO.
Dodatkowo jeśli masz naładowany częsciowo bufor to kociołek stale go doładowuje a niezależnie od siebie obiegi CO stale rozładowują. W układzie jaki masz (kocioł->bufor, bufor->CO) energia pozyskana w kotle z paliwa nie znika w piątym wymiarze :) . Całkowicie za pośrednictwem bufora i układów CO jest przekazywana na dom, który ze względów konstrukcyjnych musi dostać określoną porcję energii aby uzupełnić straty. Jeśli obiegi CO będa zabierały z bufora więcej energii niż bedzie w danej chwili dostarczał kocioł do bufora to stopniowo temperatury na buforze będa spadały. W odwrotnej sytuacji beda rosły.

a teraz kilka odniesień do poruszonych tematów:

Wilgotność paliwa:
Ktoś już wcześniej napisał a ja powtórzę to co przeczytałem w instrukcji atmosa, że wilgotność ma być a najlepiej jak będzie na poziomie 12-20% (wilgotność powietrzno sucha dla niektórych gatunków drewna po 1 - osika, a dla innych po 3 - dąb, sezonach). Wieksza wilgotność to mniejsza sprawność spalania, wieksze zużycie paliwa (przy świeżo ścietym drewnie o wilgotności ok 50% spada o połowe a więc i zużycie rośnie dwukrotnie), szybsza korozja płaszcza wodnego, zasmolenie komina etc, etc... Mniejsza wilgotność to - tu producent w instrukcji podaje: "Kotły nie nadają się do spalania drewna o wilgotności mniejszej niż 12 %." ale taką wilgotność drewna to już chyba tylko w suszarni można było by osiągnąć. Natomiast BRYKIET super wysuszony do tego typu kotła się nie nadaje (oczywiście można było by go zmieszać z świeżo ściętym drewnem aby średnia wilgotność paliwa była odpowiednia).

Temperatura na buforze, pompie, kotle:
Kilka stron wątku by Adam:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?242576-Nape%C5%82nianie-bufora-akumulatora-prawie-wrz%C4%85tkiem&p=7076309#post7076309
Aby chronić miedzy innymi pompę przed wysokimi temp. umieszcza się ją na powrocie kotła a nie na zasilaniu.

Zużycie paliwa:
Drewno w zależności od gatunku i wilgotności ma bardzo różną wartość opałową więc porównywanie kto ile jak w jakim domu ma sie nijak.
przydatny link: http://agroenergetyka.pl/?a=article&id=146 - można zauważyć, że różne gatunki drewna mają prawie identyczną wartośc opałową na 1kg wagi (nie objętości) drewna a główne róznice wynikają z wilgotności.

Natomiast jak we wczesniejszym poście napisałem możesz zrobić próbę. Odstawić/zamknąć pobory CO/CWU tak aby kocioł ładował bufor a inne części instalacji nie czerpały z niego ciepłej wody. Wcześniej zadbać o to aby na buforze były jak najniższe temperatury. Teraz odpalasz kocioł i ważysz kolejne zasypy paliwa (dobrze aby to paliwo faktycznie było przesezonowane i miało ta wilgotnośc ok 15%) tak długo aż już wyżej nie da się ładowac bufora. Przy końcówce ładowania ostrożnie z ilością paliwa aby nie zostało pół komory załadowczej. Róznica temperatur naładowany-rozładowany * ilość wody na poszczególnych mierzonych warstwach * ciepło właściwe wody = ilość energii przekazanej do bufora.

Nastepnie po wygaśnięciu kotła puszczasz obiegi CO/CWU i widzisz na jak długo wystarczy Ci energii zgromadzonej w buforze na grzanie w domu. Z tych czasów, energii zużytej na grzanie w domu oraz różnicy temperatur w domu->zewnętrzne temperatury, wyliczasz sobie rzeczywiste zapotrzebowanie na energię w domu.

Jeśli możesz zrób taką próbę, podziel się wynikami.

pozdro


PS: link do instrukcji atmosa, którą warto przejrzeć (widać, że jakimś automatem była tłumaczona bo masakrycznie się ją czyta): http://atmospolska.pl/instrukcja-obslugi-kotlow-atmos
Kotły innych producentów będa miały pewnie podobne zalecenia w instrukcjach :D (żeby nie było, że coś reklamuję ale jedynie ten kocioł miałem okazję widzieć, dotknąc, pomierzyć )

lolson28
18-02-2016, 15:09
Bardzo dziękuję za wyjaśnienie wszystkim użytkownikom. Z Waszych postów można naprawdę wyciągnąć sporo potrzebnych informacji. Odnośnie próby zużycia opału itp. to wstrzymam sie , ponieważ niemowlę w domu i nie chcę ryzykować jakiejś awarii.

ps , jeszcze jedno pytanie odnosnie mojej instalacji. Jak optymalnie ustawić pompę w skali od 1-3 która pompuje do zbiornika ?

miedziannik
18-02-2016, 17:48
Lolson,chyba coś mieszasz. :p
Jeśli masz oryginalny bufor to najwyżej usytuowany króciec w buforze=ten na samej górze powinien być zasilaniem instalacji,ten kilka cm. niżej to zasilanie z kotła=kocioł musi nagrzać kilka litrów wody w buforze =kilka minut,aby rozpocząć grzanie instalacji,chaty.
Jeśli tak jest to lepiej nie idzie,patrz wykład kolegi powyżej. :p
Jeśli jest inaczej to nie jest poprawnie.
Okta,najpierw zamontuj atmosa,trochę poużytkuj,nie wszystko co w instrukcji jest poprawne.
Użytkuję to 2 sezon
https://www.youtube.com/watch?v=MN_3q5MRg54,
palę drewnem o wilgotności nie przekraczającej 10%=jak najbardziej możliwe w warunkach naturalnych,jednak do atmosa jak i większości kotłów HG to rzeczywiście za suche.
Pozdrawiam.

lolson28
18-02-2016, 21:29
Nic nie mieszam. Mam zbiornik firmy Biawar seria BU .

miedziannik
19-02-2016, 08:09
Witam.
Przecież napisałem wyraźnie jak ma być,a ty piszesz,że najpierw grzejesz bufor potem instalację i cwu.
ile tego bufora? zawsze trzeba te kilka litrów zagrzać,kumasz?
Zasobnik cwu powinien być bezpośrednio podpięty pod kocioł.
Pozdrawiam.

lolson28
19-02-2016, 08:37
Jeśli możesz to przeczytaj pierwszą część posta nr 159. Moja instalacja działa na tej zasadzie. Według niego jest ok. Według Ciebie jest źle.

miedziannik
19-02-2016, 19:30
Tylko ja mam to inaczej rozwiązane niż Wojtek. U mnie całe ciepło z kotła idzie stale do zbiornika , a ze zbiornika dalej na CO i CWU. I tu się zastanawiam czy instalator wykonał to poprawnie.

Tak pierwsze kilka,kilkanaście minut,później NIE CAŁE CIEPŁO IDZIE STALE DO ZBIORNIKA,tylko część,do momentu kiedy wszystkie pomieszczenia będą dogrzane do zadanej temp. i zbiornik cwu osiągnie zadaną temp.,wtedy znowu CAŁE CIEPŁO IDZIE STALE DO ZBIORNIKA.
Teraz jaśniej? :rolleyes:
Pozdrawiam.

lolson28
19-02-2016, 21:24
Zasade rozumiem. Napisz dlaczego jest niepoprawnie wykonana?

miedziannik
19-02-2016, 21:48
Być może jest dobrze=czytaj dokładnie co piszę=3 ostatnie posty. :p
Nie powinno być: grzanie buforem zasobnika cwu,lepsze rozwiązanie bezpośrednie zasilanie z kotła.
Wynika z nie poprawnego,niedokładnego opisu.

Okta
22-02-2016, 20:31
Jeśli możesz to przeczytaj pierwszą część posta nr 159. Moja instalacja działa na tej zasadzie. Według niego jest ok. Według Ciebie jest źle.

@lolson28 łatwiej było by gdybyś wkleił schemat albo przynajmniej naszkicował a dodatkowo jakieś zdjęcia bufora, kotła z oznaczonymi wejściami i wyjściami. Wtedy łatwiej prowadzić dyskusję bez zbędnych nieporozumień.

@miedziannik drewno powietrzno suche po 3 sezonach będzie minimum 12% wilgotności ale drewno opałowe leżące pod przewiewną wiata będzie miało ok 15%. Mi trudno jest uzyskać wilgotność 10% w deskach przeznaczonych na stolarkę a 8% to już tylko w pomieszczeniu grzanym zostawione blisko źródła ciepła. W/g mnie to zalecenie aby drewno miało wilgotność 12-20% wynika ze sprawności procesu czyli za duża wilgotność - sprawność spada, zbyt mała - mniej energii marnuje się na parowanie nadmiaru wody ale traci się małą część związaną właśnie z zawartością pary wodnej w mieszance palnej, tym samym to "optimum" przypada właśnie na środek przedziału czyli na te 15% wilgotności.
Jedyne co mogę na 100% potwierdzić to ilość pozyskanej energii z drewna owocowego spalanego z korą, sezonowanego 3 lata w ostatnim roku trzymanego w garażu. Średnio 3,25kWh/kg drewna o wilgotności średniej 15%.
Zrób próbę, jak możesz, z tym bardzo wysuszonym drewnem polegającą na naładowaniu bufora i podziel się wynikami to będzie bardziej miarodajne.

pozdro

PS w sumie taka próba jest miarodajna ale tylko w odniesieniu do własnego kotła bo porównać ilość energii pozyskanej na różnych wilgotnościach drewna można by było tylko na własnym kotle :(

tedi79
17-03-2019, 14:52
Witam wszystkich forumowiczy
Jeśli piszę nie w tym dziale co trzeba to przepraszam i proszę o wyrozumiałość

Mam dom o pow. 180m2 cegła kratówka + pustak 18 + styropian ok 6cm ogrzewany grzejnikami i podłogówką dach ocieplony wełną 15 cm. Mam zamiar wymienić piec na defro hg 25 lub atmos dc 25s. Jakie są różnice pomiędzy tymi dwoma piecami? co byście doradzali? defro droższy od atmosa o ok 3000 zł. który polecacie z doświadczenia? Osobiście skłaniałbym się w stronę atmosa aczkolwiek mój hydraulik poleca mi defro proszę o opinie osoby mogące coś doradzić w tym temacie. Z góry dziękuję. Oczywiście zamierzam palić drewnem sezonowanym co najmniej 1 rok liściastym, kocioł ma pracować w opcji z buforem ciepła 1400 litrów produkcji własnej. Czy do defro konieczny jest również laddomat? czy atmos w opcji ze sterownikiem elektronicznym oryginalnym?
W jakim czasie teoretycznie te kotły powinny załadować taki bufor? Czy zrobią to na 1 wsadzie? Czy stałopalność takiego kotła w temperaturach oscylujących koło 0 stopni celcjusza wyniesie koło 24 godzin? Bufor początkowo ocieplony będzie wełną 10 cm współczynnik 31.

Proszę o pomoc i z góry oczywiście dziękuję!!!

mtdeusz
17-03-2019, 15:15
Ten kocioł ma krótką stałopalność.
Ładujesz bufor,palisz ostro i potem bufor załadowany kończysz palić i grzejesz się ciepłem z bufora.

tedi79
17-03-2019, 16:07
Ten kocioł ma krótką stałopalność.
Ładujesz bufor,palisz ostro i potem bufor załadowany kończysz palić i grzejesz się ciepłem z bufora.

czyli reasumując 1 załadunek kociołka w opcji z buforem 1400 litrów powinien wystarczyć na 24 godziny?

mtdeusz
17-03-2019, 20:59
Ile opału tam wchodzi?
Czym będziesz hajcował.
Jakie masz zapotrzbowanie na ciepło?

tedi79
19-03-2019, 17:30
Ile opału tam wchodzi?
Czym będziesz hajcował.
Jakie masz zapotrzbowanie na ciepło?

ten piec ma komorę załadowczą o wymiarach 450x250x500mm 120dm3
drzewo suchy dąb buk
średnie zapotrzebowanie na ciepło dla celów grzewczych 15,11 kW

mtdeusz
19-03-2019, 18:48
V=45x25x50cm= 4,5dmx2,5dmx5dm=56,25dm3
Skąd ci się wzieło to 120dm3?
Gęstość dębu buku ~800kg/m3 /:1000 = 0,8kg/dm3
56,25x0,8=45kg drewna
Wartość opałowa dębu, buku ~ 4.2kwh/kg
4,2x45=189kwh
189kwh:15,11kw~12,5h
Zakładając oczywiście 100% sprawność spalania.

Sprawność spalanie realna czyli jakieś 80%.
189kwhx0,8=151,2
151,2:15,11~10h
Czyli starczy na około 10h.

1500 litry wody= 4.1kj/kg/stopień
100-20=80
80x4,1x1500=492 MJ ~ 139,7kwh
Czyli wychodzi na to,że jednym załadunkiem załadujesz bufor starczy ci na 10 godzin.

Adamzk
19-03-2019, 20:31
Witam Wszystkich forumowiczów Co do pytania o wybór kotła Defro czy Atmos zdecydowanie Defro. Przemawia za tym waga (Defro 23kw. 540 kg. Atmos 25kw. 325 kg.) Sterowanie z obsługą pomp ładujących bufor, cwu, oraz trzech zaworów mieszających. Oraz mechanizm czyszczący wymiennik.

tedi79
20-03-2019, 16:32
V=45x25x50cm= 4,5dmx2,5dmx5dm=56,25dm3
Skąd ci się wzieło to 120dm3?
Gęstość dębu buku ~800kg/m3 /:1000 = 0,8kg/dm3
56,25x0,8=45kg drewna
Wartość opałowa dębu, buku ~ 4.2kwh/kg
4,2x45=189kwh
189kwh:15,11kw~12,5h
Zakładając oczywiście 100% sprawność spalania.

Sprawność spalanie realna czyli jakieś 80%.
189kwhx0,8=151,2
151,2:15,11~10h
Czyli starczy na około 10h.

1500 litry wody= 4.1kj/kg/stopień
100-20=80
80x4,1x1500=492 MJ ~ 139,7kwh
Czyli wychodzi na to,że jednym załadunkiem załadujesz bufor starczy ci na 10 godzin.

wow jestem pod wielkim wrażeniem wyliczeń kolegi i dziękuję za pomoc !!! co za wiedza

Pozdrawiam!

tedi79
20-03-2019, 16:49
Witam Wszystkich forumowiczów Co do pytania o wybór kotła Defro czy Atmos zdecydowanie Defro. Przemawia za tym waga (Defro 23kw. 540 kg. Atmos 25kw. 325 kg.) Sterowanie z obsługą pomp ładujących bufor, cwu, oraz trzech zaworów mieszających. Oraz mechanizm czyszczący wymiennik.

dziekuję za pomoc poproszę o pomoc innych forumowiczy może jest ktoś kto użytkuje któryś z tych kociołków

Adamzk
20-03-2019, 17:53
Ja od czterech miesięcy użytkuje Defro hg 23kw. Na razie super się sprawdza jak opanuje wklejanie zdjęć to coś zaprezętuje. Moja Instalacja składa się z kotła laddomatu dwóch buforów po1300 litrów plus zbiornik cwu 300 litrów z dwoma wężownicami i trzy solary. Instalacja zamknięta zabezpieczona dwa razy 200litrów przepona.

Adamzk
21-03-2019, 00:05
Foto relacja z remontu kotłowni 428315 stary kocioł
428316 instalacja buforów
428317 nowy kocioł428318 podłączanie buforów
428319

Adamzk
21-03-2019, 00:12
428320 montaż sterowania
428321428322
428323 zbiornik cwu i grupa solarna

lolson28
22-03-2019, 07:37
W jaki sposób wniosłeś tak duże zbiorniki do domu ? Masz jakieś niestandardowe drzwi ?

Adamzk
22-03-2019, 09:37
Pierwsze wyniosłem drzwi z futrynami na zewnątrz i dopiero wtedy wnosiłem bufory. Trzy godzinki roboty w sześciu chłopa:wiggle:

Adamzk
22-03-2019, 09:45
Moje doświadczenie pokazuje taniej i może lepiej wstawić jeden wielki bufor niż kilka mniejszych, chodźby trzeba było rozkuć sciany:bash:

pawelP1967
11-04-2019, 20:08
Witam szanownych forumowiczów. Moje doświadczenie z kotłami zgazowującymi drewno zaczęło się w 2001r. Kocioł Vigas 60. Kilka lat pracował bez bufora ale z zaworem 4 drogowym i ze sterowaniem pogodowym. Ogrzewał 180m2 (był przewymiarowany, ale przy odpowiednim ustawieniu był sam w sobie jak bufor) rozpalane 1 x dziennie po wygaśnięciu w kotle pompa wyłączała się po spadku temp poniżej 40 stopni. Palone tylko suchym drewnem buk i dąb zasypywane wiórami i trocinami też suchymi (8-10%). W tym układzie spisywał się super. Po 3 latach doszło do ogrzania jeszcze 220m2. i został zamontowany bufor 1000l. W 2011r. jak miał 10lat pojawił się przeciek. Po wspawaniu nowych blach kocioł pracował jeszcze 4 lata (gdybym do naprawy kotła użył blachy kotłowej pewnie służył by dłużej, ale znajomy z branży metalowej zaopatrzył mnie w blachę wysokogatunkową która niestety nie sprawdziła się w kotle...). Po 13 latach pracy zastąpił go kocioł Vitoligno 100 - S 60kW firmy Viessmann. W identycznych warunkach (w tej samej instalacji palone identycznym opałem) skończył się po 3 sezonach!!! (4 lata montowany w marcu 2014r) To stanowczo za krótko. Miał swoje zalety między innymi: czysty komin, sadza sypka, nic nie obklejone, nie było ryzyka zapalenia sadzy w kominie, małe spalanie. Wady kotła: droga ceramika która nie jest wieczna w tych kotłach, stosunek cena/żywotność kotła jest nie do przyjęcia... Mam w rodzinie jeszcze dwa domy które były ogrzewane Orlanami 25, teraz Vitoligno 100 - S 25kW i za jakiś czas się okaże jak się tam spiszą... mam złe przeczucia.