Luk_Ewa
20-03-2009, 17:20
Witajcie,
mam pytanie do znawców tematu tynki gipsowe. Podczas tynkowania ostatniego pomieszczenia w domu doszło do awarii agregatu i w związku z tym tynk nie został tam nałożony prawidłowo (agregat zaczął "kaszleć" wodą i gęstym materiałem). Ekipa zostawiła w tym pomieszczeniu ściany tylko wstępnie zagładzone - pozostały liczne nierówności i dziury. Jutro rano mają przyjechać i wyrównać. Mam wątpliwości, czy po narzuceniu drugiej warstwy nie dojdzie w przyszłości do rozwarstwienia tynku na tych ścianach. Niestety jest to akurat łazienka i obawiam się, czy pod wpływem ciężaru płytek, bądź wilgotności nie nastąpi w przyszłości rozwarstwienie tego tynku. Co radzicie zrobić:
1. zdrapać wszystko i od nowa
2. zrysować ściany, zagruntować, poczekać do poniedziałku i nałożyć wierzchnią warstwę,
3. jest zimno i tynk jutro będzie pewnie jeszcze wilgotny, więc może nakładać bezpośrednio na tę warstwę?
Skłaniam się do pierwszego rozwiązania, ale może nie trzeba?
mam pytanie do znawców tematu tynki gipsowe. Podczas tynkowania ostatniego pomieszczenia w domu doszło do awarii agregatu i w związku z tym tynk nie został tam nałożony prawidłowo (agregat zaczął "kaszleć" wodą i gęstym materiałem). Ekipa zostawiła w tym pomieszczeniu ściany tylko wstępnie zagładzone - pozostały liczne nierówności i dziury. Jutro rano mają przyjechać i wyrównać. Mam wątpliwości, czy po narzuceniu drugiej warstwy nie dojdzie w przyszłości do rozwarstwienia tynku na tych ścianach. Niestety jest to akurat łazienka i obawiam się, czy pod wpływem ciężaru płytek, bądź wilgotności nie nastąpi w przyszłości rozwarstwienie tego tynku. Co radzicie zrobić:
1. zdrapać wszystko i od nowa
2. zrysować ściany, zagruntować, poczekać do poniedziałku i nałożyć wierzchnią warstwę,
3. jest zimno i tynk jutro będzie pewnie jeszcze wilgotny, więc może nakładać bezpośrednio na tę warstwę?
Skłaniam się do pierwszego rozwiązania, ale może nie trzeba?