PDA

Zobacz pełną wersję : Czy warto budowac pod lasem?????



jurek4
23-11-2003, 11:49
Witam
Jakie sa wasze opinie za i przeciw

Dzieki

Teska
23-11-2003, 14:34
my zastanawialismy sie nad działką pod lasem: całe szcescie nie kupilismy jej:
- gdy u nas swieci słonce u sasiada pod lasem jest juz ponuro
- masa komarów

i mimo wszystko wole patrzec na las z odległosci jakis 150 m....

Filo
23-11-2003, 15:55
Witam,

Pod lasem jest fatalnie ponieważ:

- szumi las
- śpiewają ptaki
- przed dom wychodzą lisy, dziki a nawet sarny
- czasami jakoś dziwnie pachnie lasem
- kamarów jest średnio o 2 więcej niż 200 m dalej od lasu
- dzisiaj widziałem istny koszmar: myszołów atakował jakiegoś biednego gryzonia na mojej łące

:D

jurg
23-11-2003, 16:13
Kupiłem ponad hektar ziemi cztery lata temu. Prawie na środku tego hektara postawiłem dom. Wokół tego domu posadziłem las mieszany.
Chcę mieszkać w lesie.

23-11-2003, 19:41
I o to chodzi.O ten szum lasu,ja to uwielbiam,o ten śpiew ptaków,szczególnie wiosną,o ten rój motyli i cała masę innych rzeczy o których nie mogę marzyć mieszkając w zagęszczonym osiedlu.

bilbo
23-11-2003, 20:27
My mieszkamy w zagęszczonym osiedlu. Nasza działka ma tylko 1500m2, wokól mamy 6 sąsiadów i żadnej drogi. Ale też chcemy mieć namiastkę mieszkania w lesie. Dlatego już zaczęliśmy sadzenie mikrolasu :-)
Na razie wygląda to tak, jak na tym zdjęciu (http://www.superpc.pl/img/bilbo/ostatnio_na_budowie_1006.jpg) (las w głębi, reszta to jeszcze plac budowy).

wlowik
23-11-2003, 21:14
Będę mieszkał obok lasu i bardzo mnie to cieszy. Zasłania słońce tyle co trzeba, szumi nie za bardzo, pachnie... jak las, zasłania od zachodnich wiatrów, rzuca liśćmi ile wlezie... Ale za sąsiadów mamy stado pająków, kilka jeży, sarnę i jej rogacza, kilka kopców mrówek...
Zawsze mieszkałem blisko lasu i nie wyobrażam sobie inaczej...
Chyba jak bilbo posadziłbym własny.

kolodziejskim
24-11-2003, 08:03
Witam... pod lasem jak najbardziej... ja widze tylko jeden minus - liscie moga Ci niezle zapaskudzic i dach i rynny... wiem wiem... sa siatki itp. ale sprzatac i tak trzeba...

ja jestem za... w koncu po to sie buduje dom zeby byc blizej natury...

Pozdrawiam
Michal K.

bilbo
24-11-2003, 13:05
My mieszkamy w zagęszczonym osiedlu...

Ha, ha !!! :lol:
Właśnie przecztałem, com napisał :-)
Owszem na zagęszczonym osiedlu to my mieszkamy teraz, ale w mieszkaniu 50m2, a nie na tej działce, która jest na zdjęciu. Tak mocno jednak myślimy o niej i budującym się dopiero domu, jako o naszym miejscu na ziemi, że wydaje nam się, że już tam mieszkamy. :-)

Robert

pattaya
24-11-2003, 14:07
Ja zrezygnowałem z działki tuż przy lesie.Wybrałem taką 300m dalej mimo,że drożej.Nie chciałem przy lesie bo:
-rano miałbym ciemno(las od wschodu),zimą to już w ogóle:
-robactwo a zwłaszcza komary:
-liście i igliwie na działce i w rynnanch:
-wyższa wilgotność uciążliwa wiosną i jesienią:
-mnie nie widać ale ja też nic nie widzę,każdy może niezauważony podejść
do płotu:
-pętający się grzybiarze:
-rozkoszni łysi młodzieńcy w BMW,którzy zapragnęli zrobić sobie piknik koło mnie do późnych godzin porannych:
-możliwa uciąliwa walka z leśnymi roślinami(samosiejki itp.)
-no i rzadko kiedy las jest czysty,pachnący i przyjemny.Prędzej znajdziesz tam kupę ,gruz,złom czy inne świństwa.
-problemy z ogniskiem na działce
Oczywiście jest też mnóstwo zalet,ale wady przeważyły.Wyeliminowałem wszystkie kupując działkę 300m czyli 2 min spaceru od lasu.

wlowik
24-11-2003, 17:49
No i racja.
Co do komarów, to one się lęgną w stojącej wodzie, a nie w lesie. :)
Na szczęście "mój" las jest czysty, rośnie od PN-Zach, jedynym grzybiarzem jest żona gospodarza, a młodzieńcy w BMW, to akurat synowie gospodarza, na pikniki jeżdżą gdzie indziej... :D

pattaya
24-11-2003, 18:02
Włowik,owszem larwy komarów można znaleźć w oczkach wodnych.Ale dla dorosłego komara woda to śmierć.Dlatego tak tną przed deszczem(najadają się) i chowają do lasu(nie kapie).

wlowik
24-11-2003, 18:15
Włowik,owszem larwy komarów można znaleźć w oczkach wodnych.Ale dla dorosłego komara woda to śmierć.Dlatego tak tną przed deszczem(najadają się) i chowają do lasu(nie kapie).
Nie "można znaleźć w oczkach wodnych" tylko one w stojącej wodzie się rozwijają. A komary chowają się pod liśćmi traw, nie są im potrzebne drzewa. W normalnym lesie komary nie mają szans, bo zbyt wielu wrogów czycha na ich życie (ptaki, pająki, mrówki...).
"Mój" las jest suchy... :)

Marzena
25-11-2003, 08:32
Jurku4 - wszystko zależy od lasu ( byle nie był taki ogólnodostępny zaśmiecony), od tego czy jesteś mieszczuchem ( mieszkanie pod lasem to wichrową nocą zbyt dużo dziwnych hałasów ). A może zawsze myślałeś - jak fajnie byłoby mieć leśniczówkę - wtedy nie zastanawiaj się ani chwili . Bo ,wg mnie, takie niedogodności jak komary , igły w rynnach itp - to sprawa drugorzędna - przeszkadzają mieszczuchowi - a ktoś inny przyjmie to jako coś bez znaczenia .Pozdrawiam - dobrego wyboru.

Slawek :)
25-11-2003, 08:55
Moja chałupa stoi na granicy zdziczałego parku przypałacowego i lasu łęgowego (rezerwat) - w dodatku obok przepływa strumień - więc jest to typowa wylęgarnia komarów. Sytuacja zmieniła się nieco, odkąd rodzice kupili nam kosiarkę i z 2600 m2 działki zrobili małe pole golfowe - komarów jest mniej. Jednak ja się wprowadzę, mam zamiar większość działki obsiać jakąś mieszanka łąkową z duża ilością polnych kwatów i kosić 1-2 razy do roku...
Ze światłem nie mam problemów, bo najblisze domowi drzwa są od pn., a ponieważ sąsiedni las (od wsch. i pd.) jest liściasty zimą także jest jasno.
Dla mnie niesamowite jest obdowanie nie tylko z florą (mam na działce 150-letnie lipy, buka i tulipanowca), ale także z fauną (przede wszystkim ptactwo) - ostatnio co wieczór pohukuje sowa.
Mnie się bardzo podoba, choć trzeba się nagrabić liści (2 dniowa akcja dla 2 osób), no i regularnie czyścić rynny...
Pozdrowienia

Pearl
25-11-2003, 11:40
wg mnie idealnym rozwiązaniem jest mieć las te kilkadziesiąt metrów od domu. Las nie ma wtedy bezpośredniego wpływy na to co się na działce dzieje, a jest na tyle blisko, by można było w każdej chwili wyskoczyć tam na spacer :D .
Druga sprawa to bezpieczeństwo - chata Wam nie spłonie podczas pożaru lasu.

Pozdrawiam

Pearl

urbit
25-11-2003, 13:57
Ja też miałem takie dylematy niedawno,lecz dzisiaj już buduje druga kondygnacje około 40 m od lasu i niech sie dzieje co chce.Podoba mi sie tam ,jest spokój i wiem że jak przyjade po pracy do domu to będe w nim odpoczywał.Pozdrawiam

jurek4
27-11-2003, 16:26
DZIEKI WSZYSKIM

BOGDAN44
29-11-2003, 18:26
NAPRAWDE WARTO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Teska
29-11-2003, 20:18
no tak do lasu mam jakies 80 m....ale pytanie było pod lasem

pod samym lasem- nie
kilkadziesiat metrów od lasu - tak :)

Grzegorz63
29-11-2003, 20:35
Mógłbym mieszkać nawet i w środku puszczy, ale nie moja żona... W lecie podczas noclegu w domu pod lasem nie spała całą noc, bo był wiatr i drzewa "trzeszczały". Pozamykała wszystkie okna, bo jej się wydawało, że ktoś (coś :o )w pobliżu chodziło. Choć nie jestem strachliwy, to przyznaję, że trochę mi się ten niepokój udzielił... :-?

Wakmen
30-11-2003, 05:12
Wszystkie argumenty podane przez Pattaya są albo cholernie dziwne i niemożliwe albo ... co to za dziwny las. Jak bym miał mieszkać w takim miejscu to chyba wybrałbym ... blokowisko :wink: . Żartowałem, choć teraz mieszkam w nim i bardzo cierpię :cry: .
W zeszłym roku kupiłem działkę 2,5 tyś m2 20 km od centrum Gdyni. Na działeczce rosną małe samosiejki z pobliskiego lasu, pięknie kwitnący wrzos a nawet maślaki, 150 m odemnie chodują konie i ... ta piękna cisza. Zakochałem się od pierwszego wejrzenia w tak uroczym zakątku.

Nie "można znaleźć w oczkach wodnych" komarów tylko one w stojącej wodzie się rozwijają. A komary chowają się pod liśćmi traw, nie są im potrzebne drzewa. W normalnym lesie komary nie mają szans, bo zbyt wielu wrogów czycha na ich życie (ptaki, pająki, mrówki...).
"Mój" las jest suchy... :)
Jak najprawdziwsza racja. Wystarczy tylko zamontować w oczku wodnym jakiś wodotrysk, wodospad, kaskadę czy jakiś inny bajer i wprowadzić wodę w ruch aby się dobrze filtrowała i mamy problem z głowy. Ja planuję wybudować dość duże oczko i myślę, że będzie to ponad 30m2 i 1,5m głębokości. Jestem pewien, że wyeliminuję problem komarów (lub zminimalizuję).

Mógłbym mieszkać nawet i w środku puszczy, ale nie moja żona... W lecie podczas noclegu w domu pod lasem nie spała całą noc, bo był wiatr i drzewa "trzeszczały". Pozamykała wszystkie okna, bo jej się wydawało, że ktoś (coś :o )w pobliżu chodziło. Choć nie jestem strachliwy, to przyznaję, że trochę mi się ten niepokój udzielił... :-?
Może i masz rację ale do wszystkiego można się przyzwyczaić. To jest tylko kwestia kilku tygodni, no może kilku miesięcu (max). Tego roku wraz z Żonką doznaliśmy podobnych wrażeń nocując na naszej działeczce w domku gospodarczym ale szybko o tym zapomnieliśmy i ... było cudownie :wink: .

_ZBYCH_
30-11-2003, 09:04
Mój kolega zbudował sobie ooogromny dom w lesie. Niby fajnie, ale...
Igły z drzew skutecznie zaśmiecają dach, rynny (mimo siatek) i całą działkę. Ponadto dach i parkan mu zielenieje ( nie wiem czy to takie urokliwe).
W suche lato kolega zamiast spokojnie pracować, myśli czy jeszcze mu się dom nie spalił od pożaru w lesie :( stale musi nawadniać działkę :o .
Musi też dbać o wycinanie uschniętych gałęzi na sąsiednich, dzikich działkach (zagrożenie pożarem), bo właścicieli tych działek nijak to nie interesuje.

Ot, zady i walety mieszkania w lesie :wink: .

30-11-2003, 16:26
no tak do lasu mam jakies 80 m....ale pytanie było pod lasem

pod samym lasem- nie
kilkadziesiat metrów od lasu - tak :)
Nic ująć, coś dodać.))))Mieszkam na uliczce , po ktorej z jednej strony stoja domy, do ktorych ogrodow las juz wkracza, od pln-zachodu,ja zas po drugiej stronie, ogrod mam wolny od lasu.I wole swoja lokalizacje bo: las nie zabiera mi popoludniowego slonca, nie ma takiej wilgoci w domu jak u sasiadow, ogrod jest jasniejszy, radosniejszy, nie tak ciemny i ponury, komarow jest za duzo w kazdym miejscu)), i mam wrazenie, ze jest bezpieczniej, nikt w nocy nie wyjdzie na moją posesję z ciemnej sciany lasu, to sie naprawde czuje))).Pozdrawiam.Dadarek.

Ewunia
01-12-2003, 03:20
Przez pewne dwadzieścia kilka lat życia miałam las 15 m od domu.
Sypało igłami i liśćmi. W rynnach rosły (by) sosenki.
Zajęczyca miała młode na posesji i karmiła je moją sałatą i kapustą.
Banda wiewiórek okradała nas z orzechów (skąd one, skubane wiedzą, które są puste i tylko takie zostawiają na krzakach? :o )
Łoś wpadł mi do ogrodu i wytratował to i owo z drzewkami włącznie.
Sarenki były grzeczne i dawały sie łagodnie wyprosić.
Z kuropatwami i bażantami byłam w zgodzie.
Jak pewnego lata zostałam sama z dziećmi, to spałam tylko w dzień, bo w nocy było straszno. Nigdy nie dowiedziałam się, pod kim trzaskały te gałązki.
Kiedyś o 3 w nocy złodzieje kradli drzewo wycinając je piłą motorową. Prawie pod naszym oknem. Ja się bałam a oni nie.
Najgorsza była inwazja lisów. Ten, który padł, po badaniu, okazał się z wścieklizną.

Raczej nie chcę już mieszkać blisko lasu :-? :cry:

ppp.j
01-12-2003, 05:57
Buduję w lesie na niewielkiej górce (patrz obok). Jeżeli pobliski Bug wyleje to mnie nie dosięgnie. Ziemia jałowa tylko sosny i jałowce, ale za to ile zdrowia. Niedaleko mnie pobudowali się na szczerym polu, czasami wiatr im głowy urywa a u mnie cisza tylko drzewa szumią. Spokój jest taki, że aż dzwoni i tylko dzikie ptactwo i zwierzęta go zakłócają. Piszecie, że strach tam być w nocy. Czy nie jest to nadinterpretacja wyobraźni? Myślę, że większość z Was mieszkała lub mieszka w blokowiskach. I co? Tam czujecie się bezpieczniej? Mimo ze nie jestem ułomkiem mniej się boję dzika za ogrodzeniem niż grupy kolesiów z piwkiem przed klatką. Na mojej działce mam piękne mrowisko, a zielonki zbieram do dzisiaj. Jest spokój i cisza a jak mi się zachce do ludzi to sobie ich zaproszę lub do nich pojadę. Na co dzień mam to, co lubię.

Ewunia
04-12-2003, 02:43
Piszecie, że strach tam być w nocy. Czy nie jest to nadinterpretacja wyobraźni?Nawet jeśli, to bardzo źle nam z tym było.
Na mojej działce mam piękne mrowiskoO tak, tak, mrówki tez były. Wielkie i czerwone :o Za licha nie dało sie poleżeć na kocyku ani bezboleśnie poskubać truskawek - cięły, jak cholera. Fakt, że były mniej groźne od blokersów :wink:

ppp.j
04-12-2003, 10:48
Moje :wink: mrowisko ma metr wysokości a mrówki są czarne :lol:

Szpulka
04-12-2003, 11:57
Ja buduję pod lasem już 5 rok ( :cry: brak kasy) i co roku siedzę sobie na tarasie ( w każdym razie kiedyś tam taras będzie :wink: ) i widzę własny las. Wkoło kiedyś było pole tylko ten las (niestety od południa). Kupiłam długą działkę ok. 110m sięgającą 30m w las i wybudowałam się w końcu północnym. Bardzo chciałam mieć słońce a mój mąż bardzo chciał odpoczywać w cieniu drzew. Za nami wybudował się sąsiad, który bał się bliskości lasu.
WADY:
-zimą kiedy najbardziej brak światła słońce jest nisko i cień sięga do naszego domu (a drzewa rosną ....)
-pod lasem jest zimniej, rośliny póżniej startują czasem wymarzają
-mamy 3 ogromne dęby ale liści produkują tyle co cały las, trzeba się z tym pogodzić bo sprzątać można by na okrągło
ZALETY:
-sąsiad miał piękny widok na łąki, w ciągu roku wybudowano mu za płotem kort tenisowy i piętrowy dom. Słońca już też ma mniej a wieczorami nad kortem świecą się ustawione na wysokich słupach silne światła (coś jak na stadionie) koszmar, a ja ciągle mam widok na mój las.
-latem w najgorsze upały fajnie się położyć na górce pod lasem. Sosny szumią, śłońce delikatnie prześwieca.
-nie muszę się zapracować w wymuskanym ogrodzie bo mój ogród to las
-przychodzą różne zwierzęta ale to dla mnie radocha je podglądać, dziki już nie wchodzą bo płot ale łoś nic sobie z tego nie robi, moje dziecko dokarmia ptaki
INNE
-nie boję się natury mam świadomość, że te wszystkie zwierzaki bardziej się mnie boją a na ludzi mam monitoring z antynapadem (bardziej się bałam blokersów)
-komary są wszędzie, w mieście też mnie gryzły

04-12-2003, 20:17
Jednym słowem, komu przeszkadzają nocne hałasy lasu, mrówki,cień drzew,liście, dzikie zwierzęta i ta cała brzydka przyroda, to powinien swojego miejsca szukać z dala od lasu. Będzie za to miał nocne hałasy alarmów samochodowych,zamiast mrówek psy sąsiadow,a cień od ich budynku i całe mnóstwo cywilizacyjnych niedogodności,ale do tego jesteśmy po trosze przyzwyczjeni, bo mieszkamy w bloku i mamy to na co dzień.
Las trzeba kochać ,lub pokochać, I te mrówki i te liście i ten cień.W zamian dostaniemy dużo więcej.

Ewunia
05-12-2003, 01:54
Jednym słowem, komu przeszkadzają nocne hałasy lasu, mrówki,cień drzew,liście, dzikie zwierzęta i ta cała brzydka przyroda, to powinien swojego miejsca szukać z dala od lasuBez przesady - las też ma swoje atuty. Tylko zanim się w nim (lub bardzo blisko) zamieszka, dobrze jest poznać również wady. Większość rzeczy, o których wspomniałam, należy potraktować :wink: :D :evil: Rzeczywisty problemem był mój strach, uzasadniony zresztą. Byliśmy okradani, napadani przez jakieś typy z siekierami i inne takie. A obok las i sąsiedzi daleko. Nie było przyjemnie.

ppp.j
05-12-2003, 14:02
A to już inna para kaloszy. Do czasu, gdy policja i sądy będą takie jak są (niezależnie od pieniędzy i możliwości) i do czasu, gdy nie powstaną szwadrony samoobrony z sheriff’em na czele i prawem odstrzału każdego, kto narusza Twoją własność to bezpiecznie nie będzie ani w blokowisku ani w lesie. Ale co temu jest winien las?

urbit
05-12-2003, 15:43
Wiadomo że przy lesie jest ponuro o tej porze roku jak teraz.Ale gdy spadnie śnieg jest pieknie.Natomiast niekazdy chyba zdaje sobie sprawe z tego jak pieknie jest na łące pod lasem w miesiącach letnich a w szczególności wiosną!Coś pieknego.Ja buduje dom 12 km od miasta,40 metrów od lasu i jestem zadowolony.Faktem jest że napewno w nocy jest bardzo duża cisza ze aż strach ale coś za coś.Mieszkam 25 lat w bloku i chce czegoś innego.Myśle że dlatego jest taka róznica zdań gdyż ludzie którzy całe życie mieszkali w miescie szukają swojego miejsca w ciszy spokoju na wsi,a Ci co mieszkali na wsi ciągną do miasta :D

ppp.j
06-12-2003, 07:59
Ponuro w lesie???
A te sikorki które stadami przylatują do wywieszonych skórek od słoniny i pojemników ze stopionym łojem z kaszą, a te sójki co przylatują do ziarna, a te rude co jeszcze nie poszły spać i harcują po drzewach, a te ...., itd. Tylko to wszystko musi mieć do czego przylatywać czy przybiegać, o to wszystko trzeba dbać przez cały rok a jak się z nimi zaprzyjaźnisz to nawet wiewióra zrywająca czereśnie z twego drzewa i fukająca na ciebie z gałęzi jest bardziej śmieszna niż szkodliwa. :lol:

bogdan ''44
06-01-2004, 20:53
JASNE ZE WARTO
POZDROWIENIA :P

06-01-2004, 22:24
Ponuro w lesie???
A te sikorki które stadami przylatują do wywieszonych skórek od słoniny i pojemników ze stopionym łojem z kaszą, a te sójki co przylatują do ziarna, a te rude co jeszcze nie poszły spać i harcują po drzewach, a te ...., itd. Tylko to wszystko musi mieć do czego przylatywać czy przybiegać, o to wszystko trzeba dbać przez cały rok a jak się z nimi zaprzyjaźnisz to nawet wiewióra zrywająca czereśnie z twego drzewa i fukająca na ciebie z gałęzi jest bardziej śmieszna niż szkodliwa. :lol:

święta racja

nie wiem jak na waszych ale na mojej nie jest wcale ponuro.

pozdro

ps. Warto oj warto

06-01-2004, 22:39
Jak pewnego lata zostałam sama z dziećmi, to spałam tylko w dzień, bo w nocy było straszno. Nigdy nie dowiedziałam się, pod kim trzaskały te gałązki.
Kiedyś o 3 w nocy złodzieje kradli drzewo wycinając je piłą motorową.
Raczej nie chcę już mieszkać blisko lasu :-? :cry:

hmmm
ja dla mojej Pani na dziwnych gości (złodziejaszki itp.) mam szybki p4 co by zdążyła włączyć alarm który to ściąga kilku rosłych panów z ochrony, a i obrzyn kupiony na początku lat 90 od kolegów zza wschodniej granicy czeka na co bardziej natarczywych co by im pokazać swe uśmiechnięte lufy.
Patrząc na tą znieczulicę jaka panuje u nas w kraju to myślę że w mieście jest takie samo prawdopodobieństwo napadu lub kradzieży co na zabitej dechami wsi pod lasem.
Prawda jest tak że jeśli sami się nie obronimy to nikt inny za nas tego nie zrobi.

pozdro i życzę więcej odwagi.

Wakmen
07-01-2004, 07:12
... Patrząc na tą znieczulicę jaka panuje u nas w kraju to myślę że w mieście jest takie samo prawdopodobieństwo napadu lub kradzieży co na zabitej dechami wsi pod lasem.
Prawda jest tak że jeśli sami się nie obronimy to nikt inny za nas tego nie zrobi ...
I tu się zgodzę z przedmówcą. Słyszałem o bezgranicznej beszczelności współczesnych złodzieji. Mianowicie w centrum miasta 40 tyś (Rumia) do 1,5 rocznych bloków podjerzdźa samochód ciężarowy, wysiada kilku rosłych facetów, idą pod wyznaczony numer mieszkania z wyrzynarką i ... wycinają dziurę w drzwiach. Wynoszą sprzęt RTV, komputerowy i co cenniejsze rzeczy. Wszystko się dzieje w godzinach dopołudniowych pomiędzy 11.00 a 14.00. W sumie nikt nic nie widział a ci co widzieli myśleli, że to przeprowadzka. A najśmieszniejsze w tym jest to, że wszystko to wydarzyło się w bloku całkowicie zamieszkującym przez kadrę zawodową Wojska Polskiego.
A inni są i tacy co w nocy po balkonach skaczą :o .
Nic dodać nic ująć.
Nikomu nie rzyczę tak beszczelnych złodzieji.

Karlos_m
07-01-2004, 09:43
Mieszkam obecnie (jeszcze przed przeprowadzką) razem z teściami w ich domku pod lasem i niby fajnie tylko jakoś brakuje mi słońca na tej działce. Uważam że mieszkanie pod lasem jeszcze bym ścierpiał (jak bym musiał) ale dom w środku lasu jest już dla mnie niestrawny.

07-01-2004, 15:58
Ja też miałam wybór, przy lesie czy z lasem ale w zasięgu wzroku, powiedzmy po 10m. spacerku i ...wybrałam drugą opcję. Od razu zaznaczę, coby mnie nie odsądzono od czci i wiary że kocham las i spacery i kazdy mozliwy weekend spędzam na za miastem. ale spacerek z rodziną w słońcu to jedno a mieszkanie z lasem, to drugie.
Póki co od wielu lat mieszkam w miescie w bloku, ale w dzieciństwie spędziłam jeden rok z rodzicami mieszkając w lesie i niesttey nie jest to to co lubię. Oprócz obiektywnych trudności w: liściach i igliwiu na działce i rurach, zagrożeniu pożarowym, insektach czyli komarach, mrówkach,
szczypawkach i kleszczach, wściekłym lisie podchodzącym pod dom (jak widać to nie jest rzadkość), cieniu na podwórku, doszedł mój paniczny strach przed ciemnością i czymś czy kimś, co czai się po zmroku między drzewami. To niestety zostało mi do dziś, irracjonalny (być może) strach, ale może nie do końca pozbawiony podstaw w naszym mało bezpiecznym kraju, w którym ostry pies, czujny sasiad, wysoki płot, alarm i firma ochroniarska to norma!
Myślę jednak że z mieszkaniem w lesie czy nie jest jak z wyborem domu parterowego, czy z pięterkiem, czy z kolorem dachówki, kto co lubi!
Honorata

ara
07-01-2004, 20:23
Mogłabym dodać, że domek usytuowany w lesie pozbawia nas często wielu innych przyjemności obcowania z przyrodą np.:posiadania podręcznego warzywnika, czy ogrodu kwiatowego.Po prostu - zacienienie,
kwaśna gleba, korzenie drzew bezlitośnie rugują z otoczenia przydomowe uprawy. :wink:

Leśny domek ? Tak. Re k r e a c y j n y.

pozdr.

Pikuś
07-01-2004, 21:02
Buduję dom na wsi 100m od lasu. Nie jest to knieja, raczej niewielki las i jest on moją nadzieją, że na stare lata zamiast oglądać zaplute windy, odrapane klatki schodowe oraz pijaków polegujących czasami pod drzwiami tudzież blokersów czających się w zakamarkach będę miał pod domem dziką łąkę i las. Już odwiedzają mnie sarny i inna zwierzyna i aż szkoda będzie wystawić kiedyś płot. Mieszkam w bloku ponad 30 lat i przywykłem do tego krajobrazu .Jako młody człowiek traktowałem las jak drugi dom, bo obcowałem z nim na codzień. Wędrówki po lesie to do dziś moje ulubione zajęcie-jestem przewodnikiem górskim i liście szpilki żołędzie mi nie przeszkadzją. Ile bym dał za 100letniego dęba obok domu! . Co do strachu, bać trzeba się ludzi a nie lasu, bo jest tak samo grozny jak utopce, połednice i tym podobne wytwory ludzkiej wyobrażni .
Niech żyją wiewórki, dziki, motyle, a drzewa niech śmiecą tymi swoimi liśćmi, ja to lubię!!!! :D Jestem ZA!!! Pikuś.

wlowik
08-01-2004, 21:07
Pozdrawiam Pikusia!
*** nic dodać, nic ująć, i tylko należało by życzyć sobie, by blokersi bali się lasu jak ognia...
W najdzikszych Bieszczadach zostawiałem plecak i rower w środku lasu i nikt mi go nie zwędził, sypiałem pod gołym niebem wśród żab i jaszczurek i widywałem z bliska wilki... Dziki karmiłem z własnej patelni, jelenie przełaziły po mojej pałatce... i żadne z nich nie okazywało cienia wrogości. Stanowczo wolę ich od blokersów, skejtów, panków i wsiowych złodziei... Im dalej od ludzi, tym bezpieczniej.

urbit
09-01-2004, 10:24
Wlowik jestem ZA!

ANDRZEJ44
11-01-2004, 13:39
JA tez jestem za

micmarci
11-01-2004, 14:35
Witam
Jakie sa wasze opinie za i przeciw


Estetyka -dach i elewacja. Tynk akrylowy bolix complex z dodatkiem glo (dodawnay już u producenta) bo będzie widać mech i porosty od strony północnej. Dodatkowo dachówka betonowa z powłoką akrylową np. brass grecka posmarowana samym preparatem bolix glo. Przejechałem się po mieście i zauważyłem że zielony jest mniej widoczny na dachach brązowych i zielonych oczywicie. U nas jedna firma zrobiła elewację w systemi dryvit. Niestety zacieki na niej są okropne. blok szary zamiast biały i widać prze te glony i mchy łączenia. Dodatkowo nadmienię że mieszkam nad morzem.

Pozdrawiam

micmarci
11-01-2004, 14:36
Witam
Jakie sa wasze opinie za i przeciw


Estetyka -dach i elewacja. Tynk akrylowy bolix complex z dodatkiem glo (dodawnay już u producenta) bo będzie widać mech i porosty od strony północnej. Dodatkowo dachówka betonowa z powłoką akrylową np. brass grecka posmarowana samym preparatem bolix glo. Przejechałem się po mieście i zauważyłem że zielony jest mniej widoczny na dachach brązowych i zielonych oczywicie. U nas jedna firma zrobiła elewację w systemi dryvit. Niestety zacieki na niej są okropne. blok szary zamiast biały i widać prze te glony i mchy łączenia. Dodatkowo nadmienię że mieszkam nad morzem.

Pozdrawiam

Piątka
16-03-2004, 13:31
Uff, znalazłam temat dotyczący nas.
Wybraliśmy działkę leśną, jest piękna . Mam dosyć miasta.

Do wszystkich leśnych uroków opisanych wyżej, mogę tylko dodać, że my mamy dodatkowo mnóstwo żab... Ale może jak oczyścimy teren z niższych zielsk, to sobie pójdą...? :-? :wink:

16-03-2004, 13:34
lasek i jeszcze zeby jakies malutkie jeziorko bylo MARZENIAAAA :(

16-03-2004, 13:49
Jak najblizej lasu to moje marzenie!a nawet w samym lesie jak najdalej od cywilizacji!

Filo
16-03-2004, 19:09
Witam,

Aspekty bliskości lasu można interpretować różnie, np.:

1. Kilka razy dziennie - rano, wieczorem a czasem w ciągu dnia z okien domu bądź tarasu można zobaczyć przechadzające się stada sarenek często z maluchami. Dostojnie przechadzają się wzdłuż lasu bądź śmigają długimi skokami na wskroś łąki. Są takie dni kiedy przez dłuższy czas stołują się na mojej łące i z pomocą lornetki można im się przyjrzeć "z bliska" - atrakcja dla całej rodziny. Naprawdę bajkowe widowisko mieliśmy nocami w ostatnim śnieżnym tygodniu tegorocznej zimy - prawdopodobnie głodne sarny szukały smakołyków pod wielkim dębem rosnącym niespełna 30 m od naszego domu. Sarenki znakomicie oświetlał księżyc w pełni. Pierwszej nocy kiedy to zobaczyłem oniemiałem i dopiero po paru chwilach obudziłem resztę rodziny.

2. Mam już dość tego cholernego lasu, saren a przede wszystkim mojego kundla, który za każdym kiedy widzi sarninę wychodzącą z lasu dostaje ataku i niezależnie od pory dnia (a częściej nocy !) szczeka, wyje i ujada. Któregoś ranka nie wytrzymam i wywiozę mojego rudzielca do lasu podczas polowania na lisy :)

Piątka
17-01-2008, 21:59
Podnoszę temat,
może ktoś ma nowe, ciekawe refleksje..
Pozdrawiam
:wink:

sylvia1
17-01-2008, 22:58
mamy dodatkowo mnóstwo żab... Ale może jak oczyścimy teren z niższych zielsk, to sobie pójdą...? :-? :wink:
nie pójdą zmniejszy się tylko ich ilość :wink: :roll:

Krzysztofik
17-01-2008, 23:05
Nawiązując do tematu: Nie warto, przyjdą dziki i zjedzą dom.

skorpio
17-01-2008, 23:12
Buduję ok. 150 m od ściany starego, wysokiego lasu. Wydaje się, że jest to na tyle daleko, aby nie odczuwać wszelkich niedogodności z tym związanych (z zagrożeniem pożarowym włącznie) i na tyle blisko, aby korzystać z wszelkich jego uroków. Dzięki temu na działce mam swój prywatny las sosnowo-modrzewiowo-brzozowo-dębowy, który sam powstał, kiedy ziemia przestała być uprawiana. Grzybów zbieram z niego tyle, że nie muszę już nigdzie chodzić. Dopełnieniem szczęścia jest fakt, iż po krótkim spacerku, z lasu wyłania się widok na jezioro. Całość stanowi park krajobrazowy i jest ta pewność, że nie powstanie tam nic co mogłoby zakłócić spokojny rytm przyrody i spokój mieszkających tam ludzi.

Krzysztofik
17-01-2008, 23:20
Buduję ok. 150 m od ściany starego, wysokiego lasu. Wydaje się, że jest to na tyle daleko, aby nie odczuwać wszelkich niedogodności z tym związanych (z zagrożeniem pożarowym włącznie) i na tyle blisko, aby korzystać z wszelkich jego uroków. Dzięki temu na działce mam swój prywatny las sosnowo-modrzewiowo-brzozowo-dębowy, który sam powstał, kiedy ziemia przestała być uprawiana. Grzybów zbieram z niego tyle, że nie muszę już nigdzie chodzić. Dopełnieniem szczęścia jest fakt, iż po krótkim spacerku, z lasu wyłania się widok na jezioro. Całość stanowi park krajobrazowy i jest ta pewność, że nie powstanie tam nic co mogłoby zakłócić spokojny rytm przyrody i spokój mieszkających tam ludzi.Niepotrzebnie to napisałeś.
Przyznałeś sie do "samobiczowania" odległością do kina i teatru. :wink: :D

literkas
18-01-2008, 08:41
będąc dzieckiem - przez prawie 20 lat - mieszkałam w takim miejscu:
pośrodku lasu wycięta duża przestrzeń. Połaowa tej przestrzeni to podwórko a na nim blok. Druga połowa to piach - gigantyczna piaskownica. Miedzy piachami a podwórkiem ze 100m pozostałości po lesie. Las sosnowy. Zaczynał się już na podwórku. Ale podwórko duże, słoneczne. Acha, w promieniu pół kilometra były dwie rzeki :D
Jednym słowem mieszkałam w bloku w lesie blisko rzeki :lol: :D Polecam niezdecydowanym.

anpi
18-01-2008, 09:05
Miałem las, kilka metrów od niego postawiłem dom. Niestety, 2 lata temu przyszła trąba powietrzna i las mi połamała. W zeszłym roku posadziłem nowe drzewa. Nie wyobrażam sobie życia na pustkowiu.

Piątka
18-01-2008, 09:12
Anpi,
właśnie tego się boję, jak to przeżyłeś i jak Twój dom i dach?
Ja mam naokoło las mieszany..Nie wiem też jak z tą wilgocią w słoty..
Pozdrawiam

MOLLAN
18-01-2008, 09:22
Ja też buduję niedaleko lasu i pewne mankamenty już widzę - szczególnie cień. Zastanawiałem się nad kolektorami na dachu i teraz już widzę, że w zimie za dużo słońca przez drzwa się nie przedziera. Poza tym prawdopodobnie dachówka prędzej czy później zarośnie mchem.
A plusy: ten las.

jamaju
18-01-2008, 09:32
Mam działkę pod lasem, ale dom będzie stał jakieś 100m od niego :) Myślę że dzięki temu uniknę ewentualnych uciążliwości, z którymi może się wiązać mieszkanie pod lasem...

ppp.j
18-01-2008, 11:13
Już drugą zimę spędzam w domu w lesie a przeniosłem się z pięknego mieszkania w blokowisku gdzie została nasza córka (ta uwaga to na wypadek gdyby komuś przyszła do głowy myśl, że nie mam gdzie mieszkać i ta decyzja jest z konieczności). Razem z żoną nie wyobrażamy sobie powrotu do mrówkowca. Jeżeli chce nam się do ludzi to ich zapraszamy lub jedziemy do nich. W mieście również nie co dzień się gościliśmy a często dom jest tylko sypialną po całym dniu pracy, więc wolę spać w świeżym powietrzu. Na pytanie znajomych czy mojej żonie się nie nudzi lub nie boi być sama, gdy ja jestem w pracy robi zdziwiona minę. W domu zawsze jest co robić a co do bezpieczeństwa to uważamy, że dzikie zwierzęta są mniej niebezpieczne od ludzi a ludziom specjalnie nie chce się pchać w tą głuszę. Lecz gdyby komuś koniecznie się coś nie podobało to za 50PLN/mieś. jest ochrona zawodowa a doraźnie obejścia pilnuje bardzo czujny owczarek niemiecki, który sam się zgłosił i już jest bardzo kochany. Przeciwnikom lasu przyznam rację że tego typu decyzja jest odczuciem bardzo indywidualnym. Macie racje zostańcie w mieście, bo jak zmienicie zdanie to tych spokojnych terenów zabraknie. Znajomi mówią, że mieszkam w sanatorium i mnie z mojego lasu ciężko będzie usunąć a jest to tuż pod Warszawą.
PS. Gdyby ktoś chciał powiedzieć, że staruszkowie mogą sobie mieszkać gdzie chcą, to nasza córka, gdy zobaczyła jak się mieszka w lesie w zeszłym roku kupiła działkę pod lasem i w przyszłym roku rozpoczyna budowę za pieniądze ze sprzedaży mieszkania. Jak widać i młodych ciągnie do lasu. :wink:

anpi
18-01-2008, 11:29
Anpi,
właśnie tego się boję, jak to przeżyłeś i jak Twój dom i dach?
Ja mam naokoło las mieszany..Nie wiem też jak z tą wilgocią w słoty..
Pozdrawiam

Tu sobie możesz poczytać:
http://forum.muratordom.pl/tornado-zniszczylo-mi-las-i-dom,t74230.htm?highlight=tr%B1ba

Na szczęście nie byłem przy tym. Generalnie myślę, że nie ma się czego bać. Wcześniej miałem las sosnowy, bardzo gęsty, wręcz za gęsty. Teraz posadziłem sosny z tyłu działki, wzdłuż ogrodzeń - świerki, a bardziej na środku - brzozy. Od frontu - tuje (odmiana wysoka na kilka metrów).

Jacek1204
18-01-2008, 16:56
Plusów jest bardzo dużo.
Ale są też minusy :

- wspomnaie wcześniej zacienienie - rzeba dobrze przemyśleć usytuwanie
domku
- mech na połaci dachowej, szczególnie na dachówce, dlatego połozylismy
blachę
- spadające liście - przyklejają się do dachu ( nie robić papy !!)

- u mnie jest aleja modrzewiowa - co roku mamy ogromne ilości zrzucanych
igiełek, z blachy spłyną, ale rynny zapchane będą notorycznie

- najwazniejsze wg mnie to status włąsnościowy danego lasu. My mamy
wokół głównie LASY Państwowe - w zasadzie mądrego gospodarza,
prowadzą rozumne prace i gospodarkę leśną, Gorzej jesli Twój dom
połozony jest przy (nie daj Boże !!) lasach tzw. chłopskich czyli prywatnych.
Dziki zrąb, bez pomyślunku, planu. Te lasy nie są potem zadrzewiane
ponownie, bo ich właściciele nie mają kasy na to, nie myślą
perspektywicznie. Ścinają, wywożą i nie zalesiają. Liczy się tylko zysk.
Totalnie nierozumna gospodarka.
Ale na szczęście tych lasów jest niewiele w Polsce.

matka dyrektorka
18-01-2008, 20:02
mieszkałam już w bloku bleee
mieszkałam pod miastem
będę mieszkać na wsi
przez pół mojego dorosłego życia (i całe dzieciństwo) mieszkałam pod lasem

i tego lasu gdziekolwiek bym nie mieszkała zawsze mi brakuje :(

Piątka
18-01-2008, 20:18
Dzięki,
Jacku, to działka i las w Mazow. Parku Kraj.
też silne zacienienie, wymagana zgoda na wycinkę starszych drzew..
Ale jak patrzę ile nam kradną na opał w tej porze roku, i jak jawną po sobie zostawiają rujnację terenu- to trudno myśleć o leśnym gospodarzu,
przykro patrzec jak człowiek zagrabia przyrodę..
ale dopiero teraz możemy się grodzić
pozdrawiam

Jacek1204
18-01-2008, 20:56
Takie problemy związane z działalnością człowieka w lesie uświadomilismy sobie dopiero po zakupie działki przy lesie. U nas też jest Park Krajobrazowy, nawet niedaleko zaczyna się krajobrazowy. A mimo to chłopy wyciągają co jakis czas dorodne jodły.
Kradzieży już nie ma tak wiele. Ryzyko chyba zbyt duże, lepsze egzekwowanie kar, a i zysk nie taki jak za komuny. A na opał ciagną u nas drzewo ale podobno właścicielom prywatnych lasów tak wolno. Niby są pod nadzorem LP
ale wszystko im wolno na swoim, a niewiele robia potem dla lasu. A ustawa o lasach nakazuje im zalasić w ciagu 2 lat po wycince.
Najbardziej widać rabunkową gospodarkę prywaciarzy, gdy przechodzisz z kwatery państwowej do prywatnej. Różnice widać od razu.
No ale w sumie to sami sobie bata na siebie kręcą. Las rosnie długo, a jesli nie odnawiają drzewostanu to ich dzieci już nie narąbią , bo nie las nie zdąży urosnąć. Nie rozumiem tej bezmyślności.
A tak w ogóle to przy lesie mieszka się bajkowo.

Kuna
18-01-2008, 22:41
Całe życie mieszkałem na wsi przy lesie i w lesie . Szkoły ukończyłem także leśne . Pracowałem jako leśniczy . Obecnie mieszkam w 22 tysięcznym mieście . Co prawda na spokojnym osiedlu ale tęsknię za lasem - zew krwi . Tęsknię za tą ciszą dzwoniącą nocą w uszach za szumiącymi drzewami , za gryzącymi komarami , za jesienną wilgocią i zapachem rozwijającej się grzybni , za zapachem parującego lasu po deszczu , za kurzem w upalne dni , za zapachem żywicy , za śpiewem ptaków , za zwierzetami , za tą soczystą wiosenną zielenią , za wiosennym rechotem żab w leśnych bajorkach , za tym poczuciem wolności jak w żadnym innym zawodzie , za trzaskającymi drzewami na mrozie , za pohukiwaniem sowy w nocy , za pasącymi się sarnami na leśnej łące , za odgłosami rykowiska , za głosem słonki , za krzykiem żurawi powracającymi wiosną , za krzykiem gęsi odlatujących jesienią , za klekotem bociana , za prostymi i szczerymi wiejskimi ludźmi , za zachodem słońca na leśnej polanie , za nocną operą leśnych głosów w księżycową widną noc , za poczuciem zespolenia z naturą , które jest więcej dla mnie warte niż modlitwa w kościele .
Ech rozmażyłem się . Jutro wsiadam do auta i jadę do lasu .

Piątka
19-01-2008, 09:38
O rany, dzięki Kuna..

woland1980
19-01-2008, 11:55
Witam,
Pod lasem jest fatalnie ponieważ:
- szumi las
- śpiewają ptaki
- przed dom wychodzą lisy, dziki a nawet sarny
- czasami jakoś dziwnie pachnie lasem
- kamarów jest średnio o 2 więcej niż 200 m dalej od lasu
- dzisiaj widziałem istny koszmar: myszołów atakował jakiegoś biednego gryzonia na mojej łące
:D

POPIERAM DOKŁADNIE TAK, MAM TE SAME ODCZUCIA
he,he.... jakbym siebie słyszał serio....

romek163
19-01-2008, 11:57
u mnie do lasu jest jakieś 700 metrów, za każdy metr bliżej dopłaciłbym spore pieniądze :)

Jacek1204
19-01-2008, 12:42
Kuna, z tego wszystkiego co piszesz nia mam tylko żurawi. Za to mam stukanie dzięciołów, wrzeszcące sójki, na wiosne budzę się o 4 rano, bo ptaki nie dają spać. Mam modrzewie, których zieleń igiełek na wiosne jest niepowtarzalna.Mam ścianę lasu ok. 20 m od domu.
I mam nadzieję, że ten las pozostanie, że przyroda obroni sie przed człowiekiem, bo za 2 lata przeprowadzamy się na dobre.

Kuna
19-01-2008, 19:46
Popatrzcie jak wygląda las i wieś wiosną .
http://images27.fotosik.pl/143/71b2ee36fc09e1d9.jpg (www.fotosik.pl)

Leśna polana
http://images32.fotosik.pl/113/990a4f49a1655ae2.jpg (www.fotosik.pl)

Widok z mojej działki

Filo
19-01-2008, 20:09
http://lh3.google.pl/JNPicasa/R5Kd6xi12XI/AAAAAAAAB4Y/AbavhpwttFI/s800/PICT0244.JPG

http://lh5.google.pl/JNPicasa/R5KeARi12YI/AAAAAAAAB4g/zv0qxzltzLc/s800/PICT0221.JPG

http://lh4.google.pl/JNPicasa/R5KeDBi12ZI/AAAAAAAAB4o/Q5oa93Qqp1c/s800/PICT0205.JPG

http://lh4.google.pl/JNPicasa/R5KeHBi12aI/AAAAAAAAB4w/C-yoIDV6zwM/s800/PICT0207.JPG

http://lh4.google.pl/JNPicasa/R5KeKBi12bI/AAAAAAAAB44/RH0PaVbjOMs/s800/PICT0203.JPG

http://lh5.google.pl/JNPicasa/R5KeORi12cI/AAAAAAAAB5A/6KiOL8uQcus/s800/PICT0200.JPG

http://lh5.google.pl/JNPicasa/R5KeTRi12dI/AAAAAAAAB5I/SL2KXlkdCFw/s800/PICT0257.JPG

arekk
19-01-2008, 20:34
Ja mam las od płn-zach i jeszcze nie mam domu :)
Ale byłem na działce w każdą porę roku i wiem ,że będzie super.
Jedynie trzeba przemyśleć położenie pomieszczeń ze względu na zacienienie części działki ale to pikuś.

lato: gorąco - a ja siedzę od zach-płn w cieniu :) chcę się dogrzać pójdę na stronę płd.

zima: zimno - po powrocie z pracy o 16-17 jest ciemno i siedzę w domu a nie na tarasie:)

Jedyny poważny minus to wymiary działki gdyż przez przepisy p.poż mogę zbudować dom o max. szerokości 9,5m. Ale też się da :)

Poniżej parę fotek :)

http://images29.fotosik.pl/143/153018491dc5c31fm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/153018491dc5c31f.html)
Ujęcie z działeczki na kierunek PŁN.
http://images33.fotosik.pl/113/3f1a13caeaf61911m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/3f1a13caeaf61911.html)
http://images28.fotosik.pl/144/b64a20fc4ead6f7dm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/b64a20fc4ead6f7d.html)
Tutaj widać las który będzie moim sąsiadem
http://images25.fotosik.pl/142/f764f11d1b6bd822m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/f764f11d1b6bd822.html)
A tutaj widok na południe :)
http://images29.fotosik.pl/143/f01fe1bba44a7d27m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/f01fe1bba44a7d27.html)

I to tylko paręnaście minut od centrum Gdyni :)

skorpio
19-01-2008, 21:57
Buduję ok. 150 m od ściany starego, wysokiego lasu. Wydaje się, że jest to na tyle daleko, aby nie odczuwać wszelkich niedogodności z tym związanych (z zagrożeniem pożarowym włącznie) i na tyle blisko, aby korzystać z wszelkich jego uroków. Dzięki temu na działce mam swój prywatny las sosnowo-modrzewiowo-brzozowo-dębowy, który sam powstał, kiedy ziemia przestała być uprawiana. Grzybów zbieram z niego tyle, że nie muszę już nigdzie chodzić. Dopełnieniem szczęścia jest fakt, iż po krótkim spacerku, z lasu wyłania się widok na jezioro. Całość stanowi park krajobrazowy i jest ta pewność, że nie powstanie tam nic co mogłoby zakłócić spokojny rytm przyrody i spokój mieszkających tam ludzi.Niepotrzebnie to napisałeś.
Przyznałeś sie do "samobiczowania" odległością do kina i teatru. :wink: :D

Tylko 7 km dalej od obecnego miejsca zamieszkania.
P.S.
Właśnie wróciłem z kina, pozdrawiam.

Krzysztofik
19-01-2008, 22:47
Buduję ok. 150 m od ściany starego, wysokiego lasu. Wydaje się, że jest to na tyle daleko, aby nie odczuwać wszelkich niedogodności z tym związanych (z zagrożeniem pożarowym włącznie) i na tyle blisko, aby korzystać z wszelkich jego uroków. Dzięki temu na działce mam swój prywatny las sosnowo-modrzewiowo-brzozowo-dębowy, który sam powstał, kiedy ziemia przestała być uprawiana. Grzybów zbieram z niego tyle, że nie muszę już nigdzie chodzić. Dopełnieniem szczęścia jest fakt, iż po krótkim spacerku, z lasu wyłania się widok na jezioro. Całość stanowi park krajobrazowy i jest ta pewność, że nie powstanie tam nic co mogłoby zakłócić spokojny rytm przyrody i spokój mieszkających tam ludzi.Niepotrzebnie to napisałeś.
Przyznałeś sie do "samobiczowania" odległością do kina i teatru. :wink: :D

Tylko 7 km dalej od obecnego miejsca zamieszkania.
P.S.
Właśnie wróciłem z kina, pozdrawiam.

Ten kto Ci uwierzył niech sie odezwie :wink:
Ja jestem pierwszy.
Mieszkałem poza miastem, byłem cześciej w kinie i w teatrze.
Mieszkam w centrum, myśle o kinie i teatrze gdy jestem tydzień poza miastem :wink:

Piątka
21-01-2008, 12:17
:) to i ja pokażę nasz kawałek ziemi ..
z jednej strony graniczy z rzeczką..
Starsze drzewa są głównie nad brzegiem i wzdłuż drogi..a reszta to gąszcz chaszczy i żab.. :wink:

http://images30.fotosik.pl/144/2527df4297246fd0m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2527df4297246fd0)

http://images25.fotosik.pl/143/77b6552c37b27ce1m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=77b6552c37b27ce1)

http://images33.fotosik.pl/115/634dc31e2b736fe1m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=634dc31e2b736fe1)

budwa
21-01-2008, 12:17
No to ja mieszkam idealnie.8 m od Borów Tucholskich.Dom stoi obok zachodnia ścianą do tegoz lasu.Las oczywiscie iglasty komary hm... a co to jest?Z utesknieniem czekam wiosny aby wyjść na taras i napic sie kawy itd.