PDA

Zobacz pełną wersję : CENY ENERGII. List do Prezesa URE



Dariuszfr
11-04-2009, 13:55
To ze dajemy sie robic w konia kazdy wie. To ze placimy wiecej za prad i gaz niz w UK i Irlandii pomimo ze kupujemy go taniej o ruskich niz oni od norwegow tez kazdy wie. To ze wiecej musimy zuzyc gazu i pradu ze wzgledu na mrozy ktorych oni nie maja to oczywiste. Oplaty stale i przesylowe musimy placic podczas gdy w UK z tego zrezygnowano i placa tylko za jednostki. Przyzwyczailismy sie juz biernie przygladac sytacji i jak owieczki na rzez czekamy na kolejna podwyzke. Czas na moj kolejny list do URE. Wyslaem ich juz kilka. Zawsze dostaje odpowiedz. Lepsze to niz nic.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

Do Sz. Pana Dr Mariusza Sfory
Prezesa Urzedu Regulacji Energetyki.


Sznowny Panie Prezesie,


W związku ze znacznym spadkiem cen energii na swiatowych rynkach pisze do Pana z nastepujacym pytaniem.
Na jak wysokie obnizki gazu i pradu dla odbiorcow indywidualnych w Polsce mozemy liczyc w tym roku?
Czy urzad ma w planie dzialania zmiezajace do znacznego obnizenia cen dla odbiorcow indywidalnych? Jednostkowa ceny gazu w Polsce jest wyzsza niz u wielu dostawcow w UK i Irlandii. W dodatku w Polsce ze wzgledu na mrozy i niskie temperatury przecietny klient indywidalny zuzywa wiecej gazu. Zauwazylem bardzo niepokojace zjawisko a mianowicie wielu ludzi zrezygnowalo z ogrzewania gazem i wrocilo do ogrzewania weglem czyli w moim mniemaniu cofnelo sie do 19 wieku. Ponadto tych co nie stac jest na wegiel pala smieci. Palenie smieci w piecu jest w Polsce powszechna praktyka. Problem polega na tym ze ze wzgledu na wieksze stezenie toksycznego dymu ze spalanego wegla i plastikowych opakowan bedzie statystycznie wiecej ludzi chorowac na choroby ukladu oddechowego co spowoduje zwiekszone wydatki na sluzbe zdrowia. Dym z indywidualnych gospodarstw jest o wiele bardziej i szkodliwy niz dym z wielkich hut i elektrocieplowni ze wzgledu na odleglosc i stezenie Ludzie zmuszeni sa wdychac dym idac ulica i nawet przebywajac w domu.

Od przyszłego miesiąca Irlandczycy zapłacą o 12 %. mniej za gaz. Irlandski Urząd regulacji cen już zapowiada, że jesienią może dojść do kolejnej, wynoszącej 10% obniżki cen - (The Irish Times).
Komisja Regulacji Energetyki (CER) zapowiada, że ze względu na niskie ceny gazu na światowych rynkach będzie chciała przed zimą doprowadzić do kolejnych obniżek cen dla gospodarstw domowych. CER chce by ceny gazu dla gospodarstw domowych spadły od 1 maja o 12%. Także ceny prądu mają zostać obniżone. Już w przyszłym miesiącu mieszkańcy Irlandii mają zapłacić za prąd o 10% mniej niż teraz.

Jestem dobrej mysli i mam nadzieje ze obnizki energii w Polsce beda jeszcze wieksze niz w Irlandii.

Z powazaniem
xxxxxxxxxxxxxxxx

kar_ma
11-04-2009, 14:16
ooo :o - a co ci odpowiedzieli na poprzednie listy?

Sigurd
11-04-2009, 14:27
Ja cię podziwiam, ze dalej walczysz ze sk... którzy nas doją w majestacie prawa, choć pewnie jak zwykle nic to nie da.

Dariuszfr
11-04-2009, 14:48
odpowiedzi na poprzedni list sa tutaj

http://forum.muratordom.pl/ceny-energii-do-prezesa-u-r-e-mariusza-swory,t144061.htm

pozatym tu jest jeszcze pare innych watkow:

http://forum.muratordom.pl/clickam-z-londynu-ceny-energii,t143676.htm

http://forum.muratordom.pl/rynek-brytyjski-ceny-2-razy-nizsze,t128050.htm

civic9
11-04-2009, 15:07
Może prasę i media by zainteresować, jeśli podane dane są prawdziwe i nagłośnić temat.

Bo póki co w prasie można znaleźć bardziej uspokajające dane, np.:

ceny gazu - http://bi.gazeta.pl/im/8/4510/m4510978.jpg
ceny energii elektrycznej - http://www.ogrzewnictwo.pl/uploaded/Image/Artykuly/dopke/jd1.jpg

w obu nasze ceny poniżej cen z irlandii i wielkiej brytani.
dane chyba z 2007r., nowszych nie znalazłem.
albo się tak zmieniły w ciągu 1-2 lat albo sekret tkwi w sposobie liczenia? :)

nie biorę pod uwagę tych wyrażonych w sile nabywczej, tylko prawdziwe ceny.

ps. póki mamy cokolwiek co gadania w tym temacie (o ile jeszcze mamy):
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,4510893.html

Dariuszfr
11-04-2009, 15:37
Dzieki za linki. Cenniki energi (ktore podales ) nie zawieraja oplat stalych i przesylowych. W Polsce sa one wysokie a w UK nie ma ich wcale. Polscy dostwacy pododwali oplaty stale, oplaty zmienne, oplaty przesylowe i jeszcze tam jakies. Cena 1 kwh wynosi iles tam a do tego oplata zmienna. Dzieki czemu w cenniku oplata za sam gaz wynosi niewiele. W UK to byloby niedopomyslenia. Tam placisz tylko za ilosc jednostek x cena. wszystko brutto. Prosto i latwo do zrozmienia. Nie ma tam podawania w netto bo to jakies mydlenie oczu.

Jesli emeryt w polsce uzywa gazowki i zuzyje bardzo malo gazu to zaplaci nawet 10x wiecej niz ten sam emeryt w UK ktory tyle samo zuzyl ze wzgledu ana oplaty stale i inne bzdury ktore powinny byc wliczone w cene.

civic9
11-04-2009, 15:46
wg mnie powyższe ceny uwzględniają opłaty przesyłowe, stałe, zmienne, itd.
oczywiście to wychodzi inaczej dla każdego przypadku, dlatego są liczone dla jakiś wybranych przypadków średnich/reprezentatywnych (na pewno są to dane dla gospodarstw domowych).
łatwo można policzyć, że są za wysokie, żeby to było za sam gaz/energię, jeśli chodzi o Polske to są zbliżone do tego co płaciłem w 2007r. po doliczeniu wszystkiego.

w.m.
11-04-2009, 15:55
Witam
Jestem za, sam się zastanawiam, że kiedyś to chleb poszedł do góry o kilka groszy i ludzie wychodzili na ulicę. Teraz to nie dopomyślenia.

Jadą po nas jak po łysej kobyle. A większość ludzi w Polsce nawet nie wie o tym. Ogłupieni przez media. Niestety.

Może wyjedziemy wkońcu i zaprotestujemy przeciw tym sk..............

w.m.

civic9
11-04-2009, 16:07
No a tak właściwie to po ile jest GJ gazu, 1kWh energii elektrycznej w W.B./Irlandii dziś?

Dariuszfr
11-04-2009, 16:08
wg mnie powyższe ceny uwzględniają opłaty przesyłowe, stałe, zmienne, itd.
oczywiście to wychodzi inaczej dla każdego przypadku, dlatego są liczone dla jakiś wybranych przypadków średnich/reprezentatywnych (na pewno są to dane dla gospodarstw domowych).
łatwo można policzyć, że są za wysokie, żeby to było za sam gaz/energię, jeśli chodzi o Polske to są zbliżone do tego co płaciłem w 2007r. po doliczeniu wszystkiego.

Mozna gdybac. Sprawdzmy to.

Biore do reki moj rachunek w Anglii za 3 miesiace
Pisze tu tak:
Gas (3 miesiace):
2772.51 kWh x 3.319pensa = 92 funty - tyle do placenia brutto
(gas w Uk jest w kWh. 1m3 = 10.5 kWh) czyli jeden m3 kosztuje 35p

Prad (1 miesiac)
116 kWh x 8.771pensa = 10.17 funtow Oczywiscie brutto i tyle do placenia

w obu przypadkach brak dodatkowych oplat

Jesli nie zuzylbym wogole energii to nie zaplacilbym zlamanego grosza. Zadazaja mi sie bardzo male rachunku gdy nie ma mnie przez miesiac.

Czy moze ktos napisac dokladnie z rachunku ile wynosi to w polsce?

Piczman
11-04-2009, 16:21
Hej!

Mam przed sobą rachunek za prąd ( 2 miesiące) i ,,, :

642 kWh ->>>>>>> 320,24 zł Brutto

Czyli 0,498 zł za kWh Brutto !

I rachunek za gaz ( 2 miesiące, tylko do kuchni gazowej) :

33 m3 ->>>>>>>>> 79,19 Brutto

Czyli 2,399 zł za m3 Brutto

PS.Brałem pod uwagę tak jak Ty tylko całościową kwotę Brutto do zapłaty i ilość kWh oraz m3 !

civic9
11-04-2009, 16:26
Licząc po kursie 4.90zł/funt (taki średni z ostatniego tygodnia, niestety to ostatnio jest dość zmienne i utrudnia dokładne porównania) wychodzą Twoje ceny:
gaz - 1.715 zł/1m3
prąd - 0.43zł/1kWh

z moich rachunków:
gaz - 1.725zł/m3 + 42.35 zł abonamentu, co mi daje średnio w zimie około 1.87zł/m3; średnia całoroczna by się przydała, ale jeszcze nie mam danych, pewnie wyjdzie ponad 2zł/m3;
prąd - całkowity koszt 0.50zł - 0.54zł / 1kWh w zależności od zużycia;

po dodatkowych obniżkach u Was faktycznie różnica będzie znaczna i warta walki. dodatkowo nie macie problemów z zapewnieniem dostaw, nie straszą Was zakręceniem kurka, itd.

Piczman
11-04-2009, 16:37
2772.51 kWh x 3.319pensa = 92 funty - tyle do placenia brutto
(gas w Uk jest w kWh. 1m3 = 10.5 kWh) czyli jeden m3 kosztuje 35p
W UK zapłaciłeś ok. 450 zł Brutto a w Polsce zapłacimy ok. 620 zł :o :evil:


Prad (1 miesiac)
116 kWh x 8.771pensa = 10.17 funtow

U Ciebie ok. 49 zł a u nas ok. 58 zł :roll:

Jest różnica, do tego przy naszych zarobkach to dośc duża!

Ten rachunek za prąd przyszedł mi miesiąc temu, 3 osoby dorosłe ( 2 pracujące) i jedno dziecko , ponad 300 zł do zapłaty :evil:

Dariuszfr
11-04-2009, 16:57
Hej!

Mam przed sobą rachunek za prąd ( 2 miesiące) i ,,, :

642 kWh ->>>>>>> 320,24 zł Brutto

Czyli 0,498 zł za kWh Brutto !

I rachunek za gaz ( 2 miesiące, tylko do kuchni gazowej) :

33 m3 ->>>>>>>>> 79,19 Brutto

Czyli 2,399 zł za m3 Brutto

PS.Brałem pod uwagę tak jak Ty tylko całościową kwotę Brutto do zapłaty i ilość kWh oraz m3 !

Swietnie porownajmy wiec twoj i moj przypadek.

Anglia
Dzisiejszy kurs sredni 1GBP = 4.86PLN
Prad = 0.08771funta x 4.86(kurs) = 0.426 Pln/kwh

gaz = 0.03319funta x 4.86(kurs) = 0.161 pln/kwh
Przezliczajac gaz na m3 mamy: 10.5 x 0.161 = 1.69 pln/m3


Polska
prad 320.24/642 = 0.498 pln/kwh

Gaz 79.24/33 = 2.400 pln/kwh

Wezmy to w tableke:



_____________________________Anglia_______________ _Polska

Prad ........................................0.426 pln/kwh..................0.498 pln/kwh

gaz...........................................1.69 pln/kwh....................2.4 pln/kwh


Jak widac cena pradu jest wyzsza w polsce o 16 %
Cena gazu jest wyzsza o bagatela 60 % !!!!!!!!!!! I tu wychodzi prawdziwa roznica dla malych odbiorcow. Jesli polechalbys na 3 tygodniowy urlop i zuzyl jeszcze mniej gazu to roznica w cenie wynioslaby nawet 600% ze wzgledy na oplaty stale.

civic9
11-04-2009, 17:14
a w UK nie ma zróżnicowania ceny gazu w zależności od pobieranej ilości ?
(miesięcznej/rocznej)
zwykle są jakieś rabaty dla kupujących więcej.

civic9
11-04-2009, 17:23
chyba sam sobie odpowiem.

wg strony british gas pierwsze 670 kWh/kwartał jest po cenie dwa razy wyższej - tzw. Tier 1.
Piczman zużwa jeszcze mniej. wygląda więc, że zapłacił by więc w UK 50% więcej niz w Polsce.

proszę o rzetelne porównania, pewnie jest taniej dla niektórych konfiguracji (*), ale jak się będziemy podniecać 60%-600% gdy nie odpowiada to rzeczywistości to na pewno nikt nie będzie chciał tego słuchać i o tym gadać.

(*) szczególnie mnie interesują te z większym zużyciem, bo nie ma dużego znaczenia czy zużywając do gotowania zapłacimy 80 czy 100 zł, ale ma znaczenie czy za zużycie do ogrzewania zapłacimy 800 czy 1000 zł.

nie ma znaczenia czy jest abonament, czy nie, czy są opłaty różnicujące znacznie cenę w zależności od zużycia, czy cena składa się z jednego czy z 5 składników. to są różne polityki handlowe. jak widać raz korzystniejsza jest ta z UK, innym razem ta z PL. dla nas liczy się średnia cena ostateczna - ze względu na te różne polityki trzeba porównywać kilka typowych scenariuszy.

analogicznie dla prądu - pierwsze 125kWh/kwartał jest po cenie ponad dwukrotnie wyższej. średnie ceny wychodzą więc trochę inne i też jest to forma abonamentu, nie ma go jedynie dla tych co wyjeżdzają na urlopy.

Dariuszfr
11-04-2009, 20:35
Moj dostawca ma tylko jedna cene. Inni maja nizsze ceny po przekroczeniu pewnego zuzycia. Dostawce moze zmienic kazdy i to od reki. Podawalem moj przyklad z mojego rachunku.

Jezier
11-04-2009, 21:34
Wg danych eurostatu (http://epp.eurostat.ec.europa.eu/portal/page?_pageid=1996,45323734&_dad=portal&_schema=PORTAL&screen=welcomeref&open=/t_nrg/t_nrg_price&language=en&product=REF_TB_energy&root=REF_TB_energy&scrollto=0) ceny energii w Polsce nie są jeszcze najwyższe w Europie.

civic9
11-04-2009, 22:05
Moj dostawca ma tylko jedna cene. Inni maja nizsze ceny po przekroczeniu pewnego zuzycia. Dostawce moze zmienic kazdy i to od reki. Podawalem moj przyklad z mojego rachunku.


biorę zużycie gazu Piczmana - 173kWh/miesiąc
i wpisuję do www.simplyswitch.com
faktycznie widać tam, że nie wszyscy mają podwyższone stawki za mniejsze zużycie.

wychodzą oferty od 78L/rok do 159L/rok czyli od 31.6 zł/m-ac do 64.6zł/m-ac.

za to ten british gas z podwyższoną stawką za początkowe zużycie wychodzi najtaniej przy moim zużyciu do ogrzewania.

i ciekawostka: Prices include VAT at 5% (a u nas 22%).

wniosek: nie regulować, dopuścić konkurencję, głosować na kogoś kto w końcu zrobi porządek z nadmiernymi podatkami.

Dariuszfr
11-04-2009, 22:06
chyba sam sobie odpowiem.

wg strony british gas pierwsze 670 kWh/kwartał jest po cenie dwa razy wyższej - tzw. Tier 1.
Piczman zużwa jeszcze mniej. wygląda więc, że zapłacił by więc w UK 50% więcej niz w Polsce.

proszę o rzetelne porównania, pewnie jest taniej dla niektórych konfiguracji (*), ale jak się będziemy podniecać 60%-600% gdy nie odpowiada to rzeczywistości to na pewno nikt nie będzie chciał tego słuchać i o tym gadać.

(*) szczególnie mnie interesują te z większym zużyciem, bo nie ma dużego znaczenia czy zużywając do gotowania zapłacimy 80 czy 100 zł, ale ma znaczenie czy za zużycie do ogrzewania zapłacimy 800 czy 1000 zł.

nie ma znaczenia czy jest abonament, czy nie, czy są opłaty różnicujące znacznie cenę w zależności od zużycia, czy cena składa się z jednego czy z 5 składników. to są różne polityki handlowe. jak widać raz korzystniejsza jest ta z UK, innym razem ta z PL. dla nas liczy się średnia cena ostateczna - ze względu na te różne polityki trzeba porównywać kilka typowych scenariuszy.

analogicznie dla prądu - pierwsze 125kWh/kwartał jest po cenie ponad dwukrotnie wyższej. średnie ceny wychodzą więc trochę inne i też jest to forma abonamentu, nie ma go jedynie dla tych co wyjeżdzają na urlopy.

Zetelne porownanie jest bardzo trudne. W Uk jest okolo 30 dostawcow gazu i kazdy moze sobie zmienic dostawce w kazdej chwili. W Polsce zmana dostawcy jest bardzo trudna jesli nie niemozliwa.

British Gas jest jednym z najdrozszych dostawcow i on raczej dba o klientow ktorzy zuzywaja duzo gazu. Dalatego maja 2 ceny za jednostke Pierwsze jednostki sa drozsze a po przekroczeniu pewnego zuzycia na kwartal staja sie tanie. Sa dostawcy zorientowani na klientow o malych zuzyciach i dostosowuja do nich oferte i maja zwykle jedna cene.

No i wkoncu klimat w UK gdzie nigdy nie ma mrozu i sniegu jest lagodny. U nas w Polsce sa przeciez mrozne zimy i jesli ktos ogrzewa gazem caly dom to placi wieksze rachunki niz w UK bo po prostu potrzebuje wiecej gazu niz w uk nawet jesli cena za jednostke jest przyblizona jesli nie wyzsza.

civic9
11-04-2009, 22:09
ale z drugiej strony konkurencja podobno do nas wchodzić nie chce bo jest u nas za tanio - vide artykuł, który podawałem na początku.

nic z tego nie rozumiem :)

Dariuszfr
11-04-2009, 22:20
ale z drugiej strony konkurencja podobno do nas wchodzić nie chce bo jest u nas za tanio - vide artykuł, który podawałem na początku.

nic z tego nie rozumiem :)

Mysle ze powodem jest to ze wszyscy zaczeli palic weglem i smieciami wiec jest po prostu mniej klientow.

Zreszta jakies glupie 3 metrowe przylacze od ulicy do domu kosztuje 10 tys PLN. Za 10 tys ogrzewam weglem przez 10 lat. Ktos kto uzywa wegla ani mysli placic 10 tys po to zeby potem placic ogromne rachunki za gaz. Chyba ze jest zamozny.
Taka prosta potrzeba jak ogrzanie domu powinna byc finansowo dostepna dla kazdego a nie tylko dla bogatych.

civic9
11-04-2009, 22:41
Zreszta jakies glupie 3 metrowe przylacze od ulicy do domu kosztuje 10 tys PLN.

zapłaciłem przedsiębiorstwu gazowemu 2 tys. zł za 23 m.

opłaty są zryczałtowane i dość niskie,
inna sprawa, że często stwierdzają brak opłacalności i za tą opłatę zryczałtowaną podłączać nie chcą.

Jezier
12-04-2009, 13:35
te dane są mocno historyczne nie obejmują podwyżki w Polsce z 15,01,2009 o 25% ani obniżek w UE o ok 10% średnio

Skoro ogłoszona przez ciebie 25% podwyżka w Polsce nie ma wiele wspólnego ze stanem faktycznym to zapewne i 10% obniżka w UE jest wyssana z palca. Ale znajdzie się ktoś kto będzie chciał w to co piszesz uwierzyć. :-?
Sprawdziłem jaki rachunek zapłaci dom zużywający 2000 kWh energii rocznie w 2009 r i o ile to będzie więcej od 2008 r.
w 2009 r. - 1134,8 zł
w 2008 r. - 1014,58 zł
o 11,85 % drożej

lazik
12-04-2009, 14:17
To ze dajemy sie robic w konia kazdy wie. To ze placimy wiecej za prad i gaz niz w UK i Irlandii pomimo ze kupujemy go taniej o ruskich niz oni od norwegow tez kazdy wie. To ze wiecej musimy zuzyc gazu i pradu ze wzgledu na mrozy ktorych oni nie maja to oczywiste. Oplaty stale i przesylowe musimy placic podczas gdy w UK z tego zrezygnowano i placa tylko za jednostki. Przyzwyczailismy sie juz biernie przygladac sytacji i jak owieczki na rzez czekamy na kolejna podwyzke. Czas na moj kolejny list do URE. Wyslaem ich juz kilka. Zawsze dostaje odpowiedz. Lepsze to niz nic.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

Do Sz. Pana Dr Mariusza Sfory
Prezesa Urzedu Regulacji Energetyki.


Sznowny Panie Prezesie,


W związku ze znacznym spadkiem cen energii na swiatowych rynkach pisze do Pana z nastepujacym pytaniem.
Na jak wysokie obnizki gazu i pradu dla odbiorcow indywidualnych w Polsce mozemy liczyc w tym roku?
Czy urzad ma w planie dzialania zmiezajace do znacznego obnizenia cen dla odbiorcow indywidalnych? Jednostkowa ceny gazu w Polsce jest wyzsza niz u wielu dostawcow w UK i Irlandii. W dodatku w Polsce ze wzgledu na mrozy i niskie temperatury przecietny klient indywidalny zuzywa wiecej gazu. Zauwazylem bardzo niepokojace zjawisko a mianowicie wielu ludzi zrezygnowalo z ogrzewania gazem i wrocilo do ogrzewania weglem czyli w moim mniemaniu cofnelo sie do 19 wieku. Ponadto tych co nie stac jest na wegiel pala smieci. Palenie smieci w piecu jest w Polsce powszechna praktyka. Problem polega na tym ze ze wzgledu na wieksze stezenie toksycznego dymu ze spalanego wegla i plastikowych opakowan bedzie statystycznie wiecej ludzi chorowac na choroby ukladu oddechowego co spowoduje zwiekszone wydatki na sluzbe zdrowia. Dym z indywidualnych gospodarstw jest o wiele bardziej i szkodliwy niz dym z wielkich hut i elektrocieplowni ze wzgledu na odleglosc i stezenie Ludzie zmuszeni sa wdychac dym idac ulica i nawet przebywajac w domu.

Od przyszłego miesiąca Irlandczycy zapłacą o 12 %. mniej za gaz. Irlandski Urząd regulacji cen już zapowiada, że jesienią może dojść do kolejnej, wynoszącej 10% obniżki cen - (The Irish Times).
Komisja Regulacji Energetyki (CER) zapowiada, że ze względu na niskie ceny gazu na światowych rynkach będzie chciała przed zimą doprowadzić do kolejnych obniżek cen dla gospodarstw domowych. CER chce by ceny gazu dla gospodarstw domowych spadły od 1 maja o 12%. Także ceny prądu mają zostać obniżone. Już w przyszłym miesiącu mieszkańcy Irlandii mają zapłacić za prąd o 10% mniej niż teraz.

Jestem dobrej mysli i mam nadzieje ze obnizki energii w Polsce beda jeszcze wieksze niz w Irlandii.

Z powazaniem
xxxxxxxxxxxxxxxx
Nie obrazisz się jak skopiuję, ewentualnie zmodyfikuję i wyślę ze zwrotką podpisując się pod tym sam?

Jezier
12-04-2009, 16:29
Nie interesują mnie takie żenujące manipulacje procentami. Dość mam czytania takich i podobnych bzdur w prasie.
Podałem ci ile zapłacił ktoś kto co miesiąc zużywa 167 kWh.
Jaka kwota wyszła w 2008 r. a jaka po podwyżce w styczniu wyjdzie w 2009 r. To są rachunki dla ZEWT bo mam wszystkie dane, ale i dla innych ZE nie różnić się będzie skala podwyżki.
Uwzględniam w rachunku wszystkie opłaty stałe, zmienne, przesyłowe abonamentowe i podatki.
w 2008 r. - średnio 50,73 grosza/1kWh
w 2009 r. - średnio 56,74 grosza/1 kWh
Taryfa g11 w ZEWT.

Jezier
13-04-2009, 17:48
Z tej faktury wynika, że:
do 1 stycznia 2009 r. Prąd kosztował:
39,02 gr/1 kWh
13,41 zł abonament miesięczny
Od 1 stycznia do 17 stycznia 2009 r.
39,02 gr/1kWh
12,02 zł abonament miesięczny
Od 17 stycznia do 1 lutego:
44,36 gr/1 kWh
12,02 zł abonament miesięczny
Od 1 lutego 2009 r.
46,36 gr/1 kWh
11,44 zł abonament miesięczny
(Ceny zawierają podatek VAT)
Prąd zdrożał o 18,8%
A abonament staniał o 14,7%

Gdyby założyć, że w całym 2008 r obowiązywała jedna cena a za cenę w 2009 r. przyjąć stawki obowiązujące od lutego i policzyć całościowy rachunek za 2000 kWh energii wyszłaby suma:

941,32 zł (2008 r.)
1064,48 zł (2009 r.)

Wychodzi więc 13,1 % drożej

KrzysztofLis2
13-04-2009, 19:31
wniosek: nie regulować, dopuścić konkurencję, głosować na kogoś kto w końcu zrobi porządek z nadmiernymi podatkami.
Gdyby rynek energii nie był regulowany, płacilibyśmy znacznie, znacznie więcej.

civic9
13-04-2009, 20:50
wniosek: nie regulować, dopuścić konkurencję, głosować na kogoś kto w końcu zrobi porządek z nadmiernymi podatkami.
Gdyby rynek energii nie był regulowany, płacilibyśmy znacznie, znacznie więcej.

Gdyby była prawdziwa konkurencja (patrz na ceny w UK, rozpiętość cen od X do 2*X) i rynek nieregulowany płacilibyśmy tyle ile, za ile można ten towar, z minimalnym zyskiem zaoferować. Ten rynek jest jakiś wyjątkowy i ktoś do niego aktualnie dopłaca?

KrzysztofLis2
13-04-2009, 20:59
Gdyby była prawdziwa konkurencja (patrz na ceny w UK, rozpiętość cen od X do 2*X) i rynek nieregulowany płacilibyśmy tyle ile, za ile można ten towar, z minimalnym zyskiem zaoferować. Ten rynek jest jakiś wyjątkowy i ktoś do niego aktualnie dopłaca?
O ile mi wiadomo, taryfy dla użytkowników indywidualnych zatwierdza prezes URE. Firma może mieć zatwierdzoną taryfę tylko na pokrycie uzasadnionych kosztów prowadzenia działalności (zakup paliwa, pensje, amortyzacja, kredyty na inwestycje). A więc marży jest w tej taryfie niewiele.

civic9
13-04-2009, 21:16
O ile mi wiadomo, taryfy dla użytkowników indywidualnych zatwierdza prezes URE. Firma może mieć zatwierdzoną taryfę tylko na pokrycie uzasadnionych kosztów prowadzenia działalności (zakup paliwa, pensje, amortyzacja, kredyty na inwestycje). A więc marży jest w tej taryfie niewiele.

Ale koszty prowadzenia działalności mogą być różne - w zależności od motywacji przedsiębiorcy. Tutaj jak widać motywacja jest żadna, wręcz jest to demotywacja do obniżania kosztów, bo zaraz ciachną taryfy. A w tych kosztach można naprawdę wiele zawrzeć. Wiem coś o tym, firma, w której pracuję wykonuje m.in. usługi dla branży energetycznej. To się zawsze kończy tak samo.

Podobnym sukcesem są regulacje rynku telekomunikacyjnego, które np. nakazują udostępnianie infrastruktury do użytkownika końcowego - efekt - zastój rozwoju infrastruktury dla użytkownika końcowego, płacenie kar bardziej opłacalne. Jeszcze darmowy internet niech UKE wprowadzi (przetarg w czerwcu) i za kilka lat się będziemy zastanawiali czemu jesteśmy znowu "100 lat za murzynami". Niby taniej, czasami nawet za darmo, ale to złudzenie. To się zawsze kończy tak samo.

KrzysztofLis2
13-04-2009, 21:38
Ale koszty prowadzenia działalności mogą być różne - w zależności od motywacji przedsiębiorcy. Tutaj jak widać motywacja jest żadna, wręcz jest to demotywacja do obniżania kosztów, bo zaraz ciachną taryfy. A w tych kosztach można naprawdę wiele zawrzeć. Wiem coś o tym, firma, w której pracuję wykonuje m.in. usługi dla branży energetycznej. To się zawsze kończy tak samo.
Masz rację. Tylko pełna liberalizacja rynku pozwoli na naprawdę obniżenie cen kosztem na przykład wywalenia na zbity pysk niepotrzebnych pracowniików albo poobniżanie im pensji. I tego właśnie na tym rynku brakuje. Jakby elektrownie mogły swobodnie kupować węgiel z Syberii i wywalać związkowców, to by się od razu taniej zrobiło. :)

Niestety, w aktualnej sytuacji pozostaje tylko ufać, że prezes URE wie, co robi.

marcin714
14-04-2009, 13:54
Nie wchodząc w szczegóły
1 Rynek energetyczny Anglii jak i większość rynków europejskich i światowych tak jak i w Polsce jest regulowany
2 Rynek energetyczny w Polsce jest regulowany właśnie na wzór angielski.
3 Cały proces przekształcenia i tworzenia rynku energetycznego polega między innymi na rozdzielaniu produkcji, przesyłu i dystrybucji energii od siebie. Stąd na rachunkach sąróżne pozycje za różne towary i usługi. Dążenie do tego aby była jedna cena jest cofnięciem się do punktu wyjścia. To jest mniej więcej tak jak kupowanie węgla na stacji kolejowej płacąc jakąś cenę za węgiel ale jednocześnie płacąc za przewóz tego węgla kolejarzom. A może ja nie mam ochoty aby mój węgiel woził i sprzedawał kolejarz? Może ja chcęsobie kupić węgiel w kopalni i za niego zapłacić a kolejarzowi zapłacę tylko za przewóz. A jak znajdę tańszego przewoźnika to zapłacę za węgiel i za ciężarówkę a nie za wagony.

Jedna cena za energię np 50gr/kWh bez dodatkowych opłat może i podoba się działkowiczowi albo komuś kto do Anglii wyjeżdza i ma prawie zerowe zużycie. Ale np może sięnie podobaćkomuśkto zużycie ma 2MWh i ktoś kazałby mu przemnożyć to przez 0,5 zł. Gdy dziś za tę energię zapłaci np po 18 groszy i zapłaci jakąś tam opłatę stałą nie istotną zupełnie przy jego zużyciu energii.

3 Konkurencji nie ma bo sprzedaż energii odbiorcom detalicznym jest z ujemnąmarżą jak widaćw tych tabelkach. A więc kto przy zdrowych zmysłach będzie sięo takiego klienta zabijał? Spółki dystrybucyjne robią to tylko z obowiązku. I jak to ktoś mówił - zero regulacji. W takim przypadku po takich cenach nikt by ci energii nie dostarczał .

Prawie cała Europa ma w swoich zasobach energetykę jądrową. My jedziemy na coraz droższym węglu. W takiej sytuacji nigdy nie będziemy mięli taniej energii i nic tu nie pomoże przyrównywanie Anglii czy Francji. Francuski EDF prawie w całości jedzie na atomie.

Ceny energii rosły bo gospodarka sięrozwijała. Teraz gospodarka się zwija to i ceny energii będą spadać. Właśnie PGNige zatwierdza nową niższą taryfę tak jak w Anglii.

Dariuszfr
15-04-2009, 00:36
Wiadomosc z dzisiaj. Wyglada na to ze moj list poskutkowal hehe. Zartuje.

Wtorek, 14 kwietnia (17:26)


PGNiG przekazało URE korektę wniosku taryfowego zakładającą, że odbiorca indywidualny zapłaci mniej za gaz o średnio 8,5 proc., a cena gazu ziemnego dla zakładów przemysłowych będzie niższa o ok. 9 proc.

"Powyższe obniżki dotyczą gazu wysokometanowego. Dla gazów zaazotowanych przewiduje się utrzymanie cen za paliwo gazowe na niezmienionym poziomie, co pozwoli na zmniejszenie różnicy pomiędzy ceną jednostki energetycznej (GJ), uzyskiwanej z tych gazów i gazu wysokometanowego" - podano w komunikacie.

PGNiG poinformowało, że gdyby prezes URE zatwierdził aktualną korektę wniosku taryfowego, taryfa dla paliw gazowych obowiązywałaby do końca 2010 roku.

PGNiG zaproponował w poprzednim wniosku taryfowym obniżkę ceny gazu przekraczającą 6 proc. URE nie zatwierdził tej propozycji. Urząd postulował obniżenie cen gazu w okolicach 10 proc.

civic9
15-04-2009, 02:15
podwyżka była na zimę, coś koło listopada,
teraz zniżka na lato - marne pocieszenie :)

Depi
15-04-2009, 08:15
Tylko pełna liberalizacja rynku pozwoli na naprawdę obniżenie cen kosztem na przykład wywalenia na zbity pysk niepotrzebnych pracowniików albo poobniżanie im pensji. I tego właśnie na tym rynku brakuje. Jakby elektrownie mogły swobodnie kupować węgiel z Syberii i wywalać związkowców, to by się od razu taniej zrobiło. :)

Niestety, w aktualnej sytuacji pozostaje tylko ufać, że prezes URE wie, co robi.

No właśnie. Zawsze łatwiej sobie popluć na urzędasów, bo, jak wiadomo, oni są wszystkiemu winni. Nie np. lenie i nieroby, które sobie zapewniły dożywtnie zatrudnienie na nierynkowych warunkach pod groźbą strajków? Zastanówcie się, czy prawidłowo kierujecie pretensje.

Poza tym wiara w "niewidzialną rękę rynku" jest niestety czasem naiwna. Niby rynek telefonii komórkowej powinien być konkurencyjny a nie jest. Nie wiem, ilu z Was ma wykształcenie ekonomiczne, ale makroekonomia uczy, że dla przedsiębiorstw konkurowanie się raczej nie opłaca, szczególnie w sytuacji, gdy jest tylko kilku konkurentów. W takich warunkach wykształca się klasyczny oligopol, który jest de fact monopolem (ze wszystkimi jego skutkami, takimi jak tzw. renta monopolistyczna), tylko z kilkoma podmiotami o podobnej pozycji rynkowej.

Przecież takie intytucje jak UOKiK u nas, jego odpowiedniki na całym świecie i najpotężniejsza z nich - Dyrekcja Generalna ds. Konkurecji Komisji Europejskiej (DG COMP) nie powstały po to, żeby dać zatrudnienie kolejnym wstrętnym urzędasom, tylko w odpowiedzi na realną potrzebę. Potrzeba ta jest pewnym paradoksem - po to, aby rynek zachowywał sie jak "wolnykonkurencyjny", to trzeba nim czasem sterować. :)

Choć oczywiście zasada jest taka, że "tyle konkurencji ile jest możliwe, tyle interwencji, ile jest konieczne". Moim zdaniem beż URE byśmy dalej byli "100 lat za murzynami", a tak to jestesmy tylko 50 :lol:

phans
15-04-2009, 08:33
Wiadomosc z dzisiaj. Wyglada na to ze moj list poskutkowal hehe. Zartuje.

To przeczytaj ten artykuł :-(
http://wyborcza.pl/1,75248,6498429,Gaz_stanieje__ale_rachunki_nie_spa dna.html

"...Proponowany przez nas spadek cen paliwa gazowego o 9 proc. przełoży się na obniżkę rachunków dla największych, przemysłowych odbiorców o ok. 7 proc., a dla gospodarstw domowych o ok. 0,5 proc. - powiedział nam dyr. Janiszowski. To znaczy, że wzrosnąć mają opłaty za dostawę gazu - drugą obok ceny paliwa pozycję rachunków...."

Dariuszfr
15-04-2009, 09:52
Oplata za dostawe gazu??? Co to wogole jest... Nie mam tego w UK. Tylko cena x iilosc jednostek brutto.

Jesli w Polsce jest cos takiego jak cena za dostawe to dlaczego nie spadla??
Cena za dostawe wiaze sie z praca turbin gazowych ktore spalaja gaz do pompowania gazu. Skoro cena gazu spada o kilkadziesiat procent to cena za dostawe spada o conajmniej kilkanascie porcent. Niech nie robia z nas IDIOTOW

Depi
15-04-2009, 11:32
Moim zdaniem beż URE byśmy dalej byli "100 lat za murzynami", a tak to jestesmy tylko 50 :lol:

Ooops... Chodziło mi oczywiście o UKE... :oops: :oops: :oops:

civic9
15-04-2009, 12:52
przedsiębiorstw konkurowanie się raczej nie opłaca, szczególnie w sytuacji, gdy jest tylko kilku konkurentów.

Dlaczego w przypadku usługi dla dziesiątek milionów odbiorców jest tylko kilku konkurentów? Co uczą na ten temat na makro? :)

Depi
15-04-2009, 13:00
przedsiębiorstw konkurowanie się raczej nie opłaca, szczególnie w sytuacji, gdy jest tylko kilku konkurentów.

Dlaczego w przypadku usługi dla dziesiątek milionów odbiorców jest tylko kilku konkurentów? Co uczą na ten temat na makro? :)

Uczą, choć nie zawsze da się na to odpowiedzieć. Czasem jest to uwarunkowane samym towarem/usługą - np. tzw. monopole naturalne powstają wtedy, gdy nie da się lub się nie opłaca zbudowac 2 równoległych infrastruktur dystrybucyjnych. Taki przypadek mamy z gazem i wodą.

Często barierę wejścia na rynek moga pokonać tylko b. duże podmioty, a tych jest mało.

W przypadku telefonii i innych usług radiowych mamy ograniczone pasmo i wynikającą z tego ograniczoną liczbę koncesji na nadawanie.

Itp. itd.

A co? :)

civic9
15-04-2009, 13:13
A bo mnie się wydaje, że głównie dzięki działaniom Państwa (np. jak wspomniałeś - koncesje, itp. - no sorry, ale nie sądzę, że eter w PL pomieści tylko kilku operatorów). Na pojedynczą sieć dystrybucyjną też są rozwiązania.
Wspieramy powstawanie mono/oligopoli, a potem dzielnie z nimi walczymy. W takim przypadku faktycznie można odtrąbić jakiś sukces.

Nakłady... są duże, ale dopóki nie było regulacji - na przykładzie telekomów to widać - były firmy gotowe rozwijać infrastrukturę i ją szaleńczo rozwijały. Teraz już nie ma - rozbudowa tzw. ostatniej mili właściwie umarła. Po rozpoczęciu regulacji w tym temacie właśnie.

Jezier
15-04-2009, 13:33
Mówisz o czasach gdy był monopol a na telefon czekało się naście lat?

Depi
15-04-2009, 13:38
Wydaję mi się, że masz nieco zbyt romantyczną wizję tego wszystkiego. :lol: Jakbyś wiedział, jak firmy kombinują, żeby nas wszystkich oszwabić, to byś się prędziutko przeprosił ze wstrętną biurokracją :)

Użyteczne pasmo EM jest ograniczone - chyba tego nie negujesz? Czy zmieściłoby sie w nim więcej operatorów? Być może, ale naprawde chciałbyś, żeby każdy mógł ustawić sobie nadajnik i zacząć wedle własnego widzimisie świadczyć takie usługi, choćby lokalnie? NAPRAWDE? Czy masz choć blade wyobrażenie, czym by się to skończyło? :o

Kiedy, Twoim zdaniem, nie było regulacji w telekomach?? Mon - obnażasz swój totalny brak wiedzy w temacie! :lol: Wiesz, jaka sprawa jest wręćz modelowym przykładem jak rynek wytworzył monopol i państwo go podzieliło? Sprawa AT&T w USA! Naprawde - poczytaj, to sie przekonasz :lol: To samo sie tyczy wielu innych branz - petrochemicznej, metalowej, gornictwa a czasem kilku razem w koncentracji pionowej.


Akurat prawem konkurencji sie troche zajmowalem i naczytalem sie casow sporo. Uwierz mi - kapitalizm to zło :lol:

civic9
15-04-2009, 13:43
Mówisz o czasach gdy był monopol a na telefon czekało się naście lat?

Mówię o czasach gdy skończył się ten monopol, a w moim bloku WŁASNE KABLE (każdy swoje) zaczęło kłaść 2 nowych operatorów i oczywiście nawet ten jeden nielubiany (tpsa) zaoferował każdemu chętnemu, czyli razem dostaliśmy możliwość wyboru z trzech. Infrastruktura została rozbudowana na wielu poziomach.

Potem przyszła regulacja - i żaden operator nie chce kłaść nowych kabli. Nie opłaca się, opłaca się tylko doić istniejącą infrastrukturę i płacić kary za nierozbudowywanie istniejącej. Szczegóły i przykłady były omawiane na tym forum, w wątkach o telefonie/sieci do naszych nowych domów na dziewiczych często terenach. Oczywiście to dało dla tych, którzy mają już infrastrukturę (jak widać zbudowaną dzięki braku regulacji) chwilowo taniej (w uproszczeniu, bo perturbacje, które przechodzą klienci z tego korzystający to temat na osobne wątki). Ale długoterminowo wolna konkurencja da jeszcze taniej/więcej za tą samą cenę i przede wszystkim nie zatrzyma nas w rozwoju.

kosmo77
15-04-2009, 13:43
Na przykład dość dawno temu powstał lokalny operator telekomunikacyjny na terenie podkarpacia - Okręgowa Spółdzielnia Telefoniczna w Tyczynie (http://www.ost.net.pl/). Od początku bardzo pozytywnie wyróżniała się cenami i jakością obsługi na tle TPSA. Dziwię się że nie ma więcej takich spółek.

Depi
15-04-2009, 13:48
Potem przyszła regulacja - i żaden operator nie chce kłaść nowych kabli.

Hmmm... Na pewno wiesz, o czym piszesz? Kiedy dokładnie przyszła ta "regulacja" i na czym polegał jest wpływ na chęc kładzenia kabli?

civic9
15-04-2009, 14:02
Hmmm... Na pewno wiesz, o czym piszesz? Kiedy dokładnie przyszła ta "regulacja" i na czym polegał jest wpływ na chęc kładzenia kabli?

Udostępnienie infrastruktury ostatniej mili TPSA dla innych operatorów.
Na pewno wiesz, o czym piszesz?

Depi
15-04-2009, 14:05
Udostępnienie infrastruktury ostatniej mili TPSA dla innych operatorów.
Na pewno wiesz, o czym piszesz?

A no to mamy jakiś konkret. Ale tak FYI "regulacja" jest nieco szerszym pojęciem :lol:

No i Twoim zdaniem było supermiodzio i obowiązek nałożony na monopolistę, żeby udostępnił swoją infrastrukturę innym operatorom tak, aby mogli oferowac ludności tańsze usługi to była wielka krzywda i wszystko popsuło.

Ile masz lat? W sensie czy Ty pamiętasz jeszcze te czasy, kiedy było tylko TP? Bo mam wrażenie, że nie bardzo...

civic9
15-04-2009, 15:43
Wydaję mi się, że masz nieco zbyt romantyczną wizję tego wszystkiego. :lol: Jakbyś wiedział, jak firmy kombinują, żeby nas wszystkich oszwabić, to byś się prędziutko przeprosił ze wstrętną biurokracją :)


Nie od dziś wiadomo, że firmom, szczególnie dużym zależy na rozwoju regulacji i ogólnie - tego całego socjalizmu sfery biznesowej. Bo to powoduje, że nie muszą konkurować i że konkurencja jest łatwiejsza. Dlatego to w polityce i urzędach zwycięża bo jest wspierane przez duży biznes i dużą kasę. Dziękuję, obronię się sam, zawsze jak Państwo chce mi pomóc to tracę. A najwięcej jak chce mi coś "dać".
Bardzo dobrze, że firmy kombinują, żeby nas oszwabić - to jest ich zadanie, wycisnąć z konsumenta jak najwięcej się da. A konsumenta - przed tym się obronić. Nie będzie z tym problemu jak nie będzie zbędnych regulacji i odpowiednia dzięki temu konkurencja.



Użyteczne pasmo EM jest ograniczone - chyba tego nie negujesz? Czy zmieściłoby sie w nim więcej operatorów? Być może, ale naprawde chciałbyś, żeby każdy mógł ustawić sobie nadajnik i zacząć wedle własnego widzimisie świadczyć takie usługi, choćby lokalnie? NAPRAWDE? Czy masz choć blade wyobrażenie, czym by się to skończyło? :o

To jest właśnie takie urzędnicze podejście - postaw problem przed urzędnikiem skończonego pasma EM - to policzy ilu operatorów się zmieści, wymyśli formalności i przeszkody do spełnienia, wprowadzi opłaty - i problem będzie "rozwiązany". Dodatkowo prawie zawsze da się policzyć tak, żeby wyszło tyle ile chcemy, żeby wyszło. Nie koloryzuj, to że ktoś chce wolnej konkurencji nie oznacza, że każdy może nadawać na dowolnej częstotliwości i wszystkich zakłócać - ale pomiędzy tym, a taką regulacją jaka jest obecnie jest jeszcze wiele możliwości, choć może to się mieści w urzędniczych czarno-białych głowach. Wiesz ilu operatorów nie wirtualnych działa w USA? (choć to wcale nie ma być przykład na liberalny i wolny rynek - ale jeśli chodzi o częstotliwości może być).



Kiedy, Twoim zdaniem, nie było regulacji w telekomach?? Mon - obnażasz swój totalny brak wiedzy w temacie! :lol:

Była mniejsza, a z każdą dodatkową się pogarsza.


Wiesz, jaka sprawa jest wręćz modelowym przykładem jak rynek wytworzył monopol i państwo go podzieliło? Sprawa AT&T w USA!

Zauważasz różnice pomiędzy UKE/EU-regulacjami, a zwykłym podziałem, który wywołał naturalną konkurencję? Pewnie nie. Trudno. Efekty po obu stronach oceanu widać gołym okiem.
Poza tym są szkoły wg, których monopol at&t i inne, które wymieniłeś też nie powstał bez pomocy Państwa. To nie jest takie czarno-białe zagadnienie. Ale to nie to forum, żeby to teraz tutaj rozstrząsać (zresztą więksi od nas dyskutują o tym od lat - warto znać różne spojrzenia na temat, nie tylko "jedynie słuszne").



No i Twoim zdaniem było supermiodzio i obowiązek nałożony na monopolistę, żeby udostępnił swoją infrastrukturę innym operatorom tak, aby mogli oferowac ludności tańsze usługi to była wielka krzywda i wszystko popsuło.

Dokładnie tak, trzeba tylko wyjrzeć trochę dalej niż za czubek własnego nosa i patrzeć w przyszłość trochę dalej niż jeden miesiąc, może nawet rok.
Wyprzedzenie Polski w zakresie dostępu do internetu przez takie kraje jak Rumunia, Węgry, Czechy, Litwa, Łotwa, Estonia - to są właśnie sukcesy tych regulacji? Ale może ich dogonimy, bo tych pozostałych z UE też się czepia o odpowiednie regulacje - będzie kolejny "sukces" do odtrąbienia. Czy może powiesz, że tam jest lepiej bo regulacja jest jeszcze większa, lepsza i bardziej skuteczna? :)



Ile masz lat? W sensie czy Ty pamiętasz jeszcze te czasy, kiedy było tylko TP? Bo mam wrażenie, że nie bardzo...
Ale o co Ci chodzi (tak, pamiętam)? Bo mnie o to, żeby nie było tylko TP.

Dariuszfr
15-04-2009, 16:08
Pozwole sobie wtracic sie w dyskusje odnosnie kabli i anten i operatorow.

1. Ososbiscie NIE CHCE wiecej anten i wiecej kabli bo jaki sens ma dublowanie instalacji.
2. Nie chce wiecej ANTEN GSM i innego dziadostwa bo po co dublowac te same nadajniki. RAKA mozna dostac bo nadajniki to radioaktywnosc niejonizujaca. W odroznieniu, nukearna radioaktywnosc to radioaktywnsc jonizujaca.

3. Jak w spomnialem, wczesniej w UK jest 30 dostawcow gazu. Ale nie znaczy to masz 30 rur ciagnietych do kazdego domu. To sa dostawcy posiadajacy udzily finansowe w rynku energii, sa to dostawcy marketingowi.

4. Ludzie, tu chodzi o PRAWO REGULACYJNE ktore musi sprawnie i jednoznacznie regulowac i wymuszac praktyki rynkowe inaczej kazdy by sobie rzape skrobal i dublowalibysmy infrastrukture.

5. Kapitalizm bez PRAWA REGULACYJNEGO to czysty FEUDALIZM gdzie ludzi pracuja za jedzenie i spanie.

6. Socjalizm nam sie zle kojazy ale tak na prawde nie bylo u nas nigdy socjalizmu tylko ustroj pod dyktando sowietow oparty na haosie i dezinformacji. Najwazjejsze zeby byla demokracja czyli przepisy dbajace o dobro wiekszosci.

civic9
15-04-2009, 16:42
1. Ososbiscie NIE CHCE wiecej anten i wiecej kabli bo jaki sens ma dublowanie instalacji.


Większy niż stworzenie prawa, które powoduje, że nie opłaca się budować żadnej nowej instalacji. A reszta się ureguluje sama, żeby nie było tego za dużo. Łatwo powiedzieć i wykazać, że przydałaby się jakaś regulacja - jak w tym przypadku, tylko że, póki co prawie zawsze się to kończy podobnie. Nie tak jak było w zamierzeniu. Może więc lepiej nie psuć coś co funkcjonuje? (te zdublowane instalacje w moim przykładowym bloku funkcjonowały i funkcjonują nadal dobrze).



3. Jak w spomnialem, wczesniej w UK jest 30 dostawcow gazu. Ale nie znaczy to masz 30 rur ciagnietych do kazdego domu. To sa dostawcy posiadajacy udzily finansowe w rynku energii, sa to dostawcy marketingowi.

4. Ludzie, tu chodzi o PRAWO REGULACYJNE ktore musi sprawnie i jednoznacznie regulowac i wymuszac praktyki rynkowe inaczej kazdy by sobie rzape skrobal i dublowalibysmy infrastrukture.


Ok, pewne minimalne regulacje zapewniające dostęp do infrastruktury, której zdublować się nie da/nie powinno może istnieć. Nie dotyczy sieci bezprzewodowych, sprawa łączy telekomunikacyjnych kablowych też jest dyskusyjna. Zresztą GSM jest przykładem nawet w PL, że i bez regulacji biznes sam może się uregulować - nikt nie zmusza właścicieli nadajników do świadczenia usług operatorom wirtualnym - swojej konkurencji. A świadczą i to funkcjonuje chyba dobrze. Nie ma żadnych reguł narzucanych przez UKE, nie ma taryf, jest pełna swoboda umów, itd. Cud jakiś czy co?
Co do sieci kablowych telekomunikacyjnych - ostatnio w moim rejonie pojawiają się możliwości zdobycia światłowodu za rozsądne pieniądze, rzędu 1 tys. zł/miesiąc. Sieci te budują niezależni operatorzy. Konkurują, dublują się, i tak dalej. Ale infrastruktura się rozwija, pojawiają się możliwości nieosiągalne wcześniej. Sieci światłowodowe w tym kontekście są jeszcze wolne. Piwo przeciwko orzeszkom, że jak dojdzie do uregulowania tej kwestii - to także stanie. Na szczęście może nie prędko.



6. Socjalizm nam sie zle kojazy ale tak na prawde nie bylo u nas nigdy socjalizmu tylko ustroj pod dyktando sowietow oparty na haosie i dezinformacji. Najwazjejsze zeby byla demokracja czyli przepisy dbajace o dobro wiekszosci.
Z tą demokracją to nie tak do końca, i dbaniem o dobro większości, bo to powoduje właśnie, że mamy związkowców, którym trzeba dopłacać, zapewniać to i owo, a węgiel kupować nie tam gdzie jest najtańszy, a potem piszesz pisma do urzędów w PL... że mamy droższy prąd niż w UK. Zdecyduj się, nie można zjeść ciastko i mieć ciastko.

Depi
15-04-2009, 17:01
Oj civic9, civic9... Wiesz - najtrudniej dyskutuje się z kimś, kto uważa że ma uniwersalną odpowiedź na wszystkie problemy. Ty akurat uważasz, że "brak regulacji" jest panaceum na bolączki tego świata i nikt ani nic nie wytłumaczy Ci, że jest inaczej. Ja też kiedyś byłem ultraliberałem i uważałem, że wolny rynek wszystko załatwi. Potem dorosłem i ujrzałem, że świat jest nieco bardziej skomplikowany. No i zaliczyłem wykład z makroekonomii, gdzie sie dowiedziałem, co jest skądinąd przecież oczywiste, że rynek wolnokonkurencyjny NIE JEST W INTERESIE PRZEDSIĘBIORCÓW! A więc dążyć oni będą (co jest zrozumiałe), do wypaczenia tegoż rynku. Czyli działać w sposób dla nas niekorzystny.

Jaki tok rozumowania przywodzi Cie do konstatacji, że taka sytuacja jest właściwa i pożądana naprawde nie potrafię zrozumieć. Na szczęście wielu mądrych ludzi o tym myślało i już raczej dawno temu doszło do wniosku, że nad rynkami trzeba jednak sprawować kontrolę, po to, aby się nie wynaturzały na szkodę całego społeczeństwa.

To jest ten paradoks, o którym pisałem - aby rynki pozostały wolne trzeba je regulować.

Ale mniejsza. Jeszcze tylko 2 małe ale:



nikt nie zmusza właścicieli nadajników do świadczenia usług operatorom wirtualnym - swojej konkurencji. A świadczą i to funkcjonuje chyba dobrze. Nie ma żadnych reguł narzucanych przez UKE, nie ma taryf, jest pełna swoboda umów, itd. Cud jakiś czy co?

No taki cud, że mają oni 0,4% abonentów :lol: Nie są w żaden sposób w stanie konkurować ze zwykłymi operatorami no i nie konkurują (czyli tu sie mylisz) bo przecież MNO dostaje swoje, a nie ponosi kosztów pozyskania klienta (czyli współpraca mu się opłąca). Ergo - zły przykład. Za to gdyby nie ciągłe obniżanie stawek interconnect przez UKE to byś wciąż płacił 1,50PLN za minutę.



Z tą demokracją to nie tak do końca, i dbaniem o dobro większości, bo to powoduje właśnie, że mamy związkowców, którym trzeba dopłacać, zapewniać to i owo, a węgiel kupować nie tam gdzie jest najtańszy, a potem piszesz pisma do urzędów w PL... że mamy droższy prąd niż w UK. Zdecyduj się, nie można zjeść ciastko i mieć ciastko.

W jaki sposób dokonałeś mentalnego przeskoku między regulacją rynków a związkowcami ponownie nie jestem w stanie rozgryźć. Z założenia regulatorzy rynkowi maja dążyć do utrzymania wolnej konkurencji na danym rynku. Co ma piernik do wiatraka? Ależ wiem - jak się chcę psa uderzyć (czyt. obwinić urzędasa) to się kij znajdzie.

Depi
15-04-2009, 17:18
Jeszcze małe uzupełnienie dot. tej idylli na rynku operatorów wirtualnych:


Spółka GTS Energis wniosła do Prezesa UKE o określenie warunków współpracy Stron w przedmiocie świadczenia przez Polkomtel na rzecz GTS Energis usług hostingu MVNO.

Może wcale tak różowo tam się nie dzieje? :)

civic9
15-04-2009, 18:16
Depi,

napisałem tu trochę, ale robię edit i przerywam. nie pierwszy raz się nie zgadzamy w tego typu tematach :) poza tym ten Twój styl odnoszenia się jest trochę irytujący - nie Ty jeden skończyłeś jakąś szkołę, pytanie czy wyniosłeś z tego coś więcej niż to co wprost pokazano i powiedziano. tak, jest duża szansa, że jestem młodszy od Ciebie - choć już odliczam lata do emerytury - mam nadzieję, że to jednocyfrowa liczba :)

co do przedmiotowego tematu to pozostawiam każdemu do indywidualnego rozsądzenia po odpowiedzeniu sobie na pytania:
- czemu akurat te rynki trzeba regulować, a innych nie, a może regulować wszystko, nawet sprzedaż sałaty; jaka jest kolejność - co jest tutaj przyczyną, a co skutkiem
- jakie są skutki tych regulacji, materiały do porównań, z innymi krajami parametrów takich jak ceny, dostępność, czy parametry są łatwo dostępne w sieci; czemu wypadamy zawsze tak jakoś... blado;
- dlaczego cały świat się jako tako kręci i rozwija, firmy walczą o klientów, a w regulowanych branżach brak możliwości technicznych, nieopłacalne przyłączenia itp.; w różnym stopniu - czy aby nie zależnym od stopnia regulacji;

Dariuszfr
16-04-2009, 00:39
Wracajac do tematu oplat przesylowych.

Mam w Polsce dom na wsi i nigdy nie uzywalem gazu z rury tylko z butli.
Kazdy wie ze transport gazociagleim jest nabardziej efektywnym i oplacalnym ekonomicznie sposobem przesylu gazu i plynow talich jak woda ropa itd.

Czy wiecie ile kosztowalaby woda jakby ja przywozic w beczkach zamiast rurami?

Ok, wiec przyjezdza do nas na wies co tydzien samochod marki Zuk i sprzedaje butle z propan-butanem po 50 pln.
3 osobowej rodzinie przy intensywnym codziennym gotowaniu wystarcza ona na miesiac. Jak mieszkalem sam to wystarczala mi na 3 miesiace.

Ile placice za gaz miejski za trzy miesiace jelsi uzywacie tylko gazowki? Albo raczej ile wynosza was oplaty stale i przesylowe za trzy miechy?

Ja nie place oplat stalych i przesylowych gdy nie kupuje gazu bo pan Gieniu z Zuka o nie nie pyta jak nie kupuje gazu!!!

A jak kupuje gaz to oplata za paliwozernego zuka jest wliczona w cene gazu i jest tansza niz za superwydajny i supertani przesyl gazociagiem jaki oferuje nam monopolista. Dlaczego wiec gazownia pobiera oplate stala gdy nie pobieramy gazu a pan Gieniu z zuka nie pobiera?

Dariuszfr
16-04-2009, 00:55
Civic, Czym sa REGULACJE....
Regulacje sa PRAWEM, zbiorem przepisow PRAWNYCH, ktore normuja nasze zycie i zapobiegaja przemocy i wyzyskowi. Jesli nie byloby PRAWA i REGULACJ to byloby BEZPRAWIE takie jak w SOMALII(jedyny kraj na swiecie w ktorym nie istnieje rzad) .

Sprzedaz salaty tez jest regulowana PRAWEM bo nie mozna jej sadzic przy autostradzie chociaz tam jest taniej. Nikt jednak nie lubi salaty z olowiem. Jakby inspektorzy nie robili kontroli i nie istnialyby przepisy gdzie wolna ja sadzic to jadlbys salate z olowiem cieszac sie ze kupiles jak taniej niz sasiad bez olowiu.

Jesli kraj jest demokratyczny to prawo i regulacje tworzone sa z mysla o dobrze wiekszosci. Jesli prawo jest w systemie niedemoktarycznym to prawo sprzyja waskiej grupie ludzi ktorzy ustanowili prawo z mysla o sobie.

civic9
16-04-2009, 01:03
Wracajac do tematu oplat przesylowych.

Mam w Polsce dom na wsi i nigdy nie uzywalem gazu z rury tylko z butli.
Kazdy wie ze transport gazociagleim jest nabardziej efektywnym i oplacalnym ekonomicznie sposobem przesylu gazu i plynow talich jak woda ropa itd.

Czy wiecie ile kosztowalaby woda jakby ja przywozic w beczkach zamiast rurami?

Ok, wiec przyjezdza do nas na wies co tydzien samochod marki Zuk i sprzedaje butle z propan-butanem po 50 pln.
3 osobowej rodzinie przy intensywnym codziennym gotowaniu wystarcza ona na miesiac. Jak mieszkalem sam to wystarczala mi na 3 miesiace.

Ile placice za gaz miejski za trzy miesiace jelsi uzywacie tylko gazowki? Albo raczej ile wynosza was oplaty stale i przesylowe za trzy miechy?


10 zł (abonament, taryfa W-1 do 300m3 rocznie) miesięcznie,
+ 62 gr za każdy m3 przesłanego gazu.

Jaka butla - 11kg? To jest ok.506 MJ.

Potrzeba 14.7m3 GZ-50, żeby otrzymać tyle samo.
Czyli 10+14.7*(0.62+1.28)=38 zł miesięcznie przy Twojej modelowej 3 osobowej rodzinie. Jest jednak taniej i komfort dostaw.
Przy dwóch osobach wyjdzie na to samo, a przy jednej i zużyciu jednej na 3 miesiące przy gz-50 dochodzą dwa abonamenty czyli 58 zł i wyjdzie ciut drożej.

Widać jak działa konkurencja bez regulacji, jak trzeba to nawet osobiście samochodem będą dowozić, rozwiązanie takie czy inne zawsze się znajdzie. Własny interes przedsiębiorcy czyni cuda.

Dariuszfr - jeśli chodzi ogólnie o regulacje prawne to ok. Jakieś muszą być, nie postuluję anarchii. Ale nie te, które ograniczają konkurencję - często pod płaszczykiem jej wspierania. można wprowadzić regulacje określające jakość gazu w tych butlach Pana Gienia, można wprowadzić jakieś normy dot. bezpieczeństwa tych butli, ale już nakazanie mu zabierania butli innego sprzedawcy (który miałby ten gaz po 49zł) - bo ma po drodze i po co, żeby obaj jeździli do tego samego miejsca (przy okazji płaszczyk ekologiczny można na to zarzucić), po urzędowych cenach (skalkulowanych na minimalnym poziomie na podstawie "uzasadnionych kosztów" Pania Genia*) - zapewne odniosło by dość prędko niezdrowy efekt dla całej tej sytuacji.

*) ciekawe po ile będą te butle (i transport dla innego sprzdawacy) jakby tak przy okazji jeszcze kazać mu wymienić tego żuka na coś nowoczesnego spełniającego współczesne normy, zapłacić ZUS i wszystkiego podatki... bo nie chcę nic sugerować, ale pewnie na czymś przyoszczędza, żeby zaproponować Wam korzystną cenę;

ps. dla nadinterpretujących - powyższa wypowiedź nie jest postulatem budowania 30 odrębnych sieci gazowych, z zakończeniami w każdym domu :)

KrzysztofLis2
16-04-2009, 07:28
Ja nie place oplat stalych i przesylowych gdy nie kupuje gazu bo pan Gieniu z Zuka o nie nie pyta jak nie kupuje gazu!!!
Mylisz się. Płacisz. Tylko o tym nie wiesz.

Jeśli pan Gieniu musi do Ciebie przyjechać co miesiąc samochodem, zatrzymać się pod Twoją bramą i zapytać, czy chcesz kupić gaz, to nawet jeśli Ty go nie kupisz, kosztuje go to parę złotych na:
* jego czas,
* paliwo,
* amortyzację samochodu.

Więc on tak kalkuluje cenę gazu, żeby ten koszt "przesyłowy" był już w niej uwzględniony.

Opłaty stałe zaś to między innymi jego składki na ZUS, amortyzacja sprzętu, czynsz za biuro i wynagrodzenie pracowników -- stałe, bez względu na to, czy Ty gaz od niego kupisz co dwa miesiące, czy co miesiąc. I te opłaty stałe też są rozłożone na cenę wszystkich butli z gazem.

slawek_wlkp
16-04-2009, 21:48
Mały argument przeciw REGULACJOM (wszelakim) !!!

Pamiętam jak w 1994 roku do firmy w której pracowałem został zakupiony pierwszy komputer ( procesor 486, ram i HD nie pamiętam), kosztował ok 37 mln starych złotych(3700 w nowych) :lol: . Dziś po 15 latach za takie pieniądze kupimy wypasiony sprzęt i jeszcze zostanie (nie uwzględniając inflacji). Lata 90. były bardzo dobrym okresem dla rozwoju branży informatycznej, były bardzo duże marże, wiele firm wchodziło w ten biznes.
Potem jak wiadomo ceny spadły, sporo firm zbankrutowało, ustalił się jakiś punkt równowagi.

Nikt tego rynku nie REGULOWAŁ, były wzloty i upadki, nie pamiętam aby kiedykolwiek zabrakło sprzętu !!!!
Założę się, że gdyby wprowadzono regulacje w branży informatycznej to dziś szczytem marzeń byłoby pewnie PENTIUM III kosztujące 10 k.
Jak widać nie trzeba być biegłym w makroekonomii aby zauważyć tak proste zależności.

Tak dziwnie się składa, ze najbardziej drożeją dobra, których ceny są regulowane (ale to pewnie przypadek).

bladyy78
18-04-2009, 07:31
Nie porównuj sprzętu komputerowego do energetyki czy gazu lub innych mediów. Sprzęt taki produkuje setki fabryk i kupić go można w każdym sklepie. Sprzedawać go może każdy jak tylko znajdzie tanie źródło zaopatrzenia. A z prądem, gazem czy wodą jest inaczej producent jest zazwyczaj jeden i jak może być konkurencją skoro nie ma prywatnych wodociągów, gazociągów, lini energetycznych. Jak by miała by być konkurencja to nagle musieli by powstać nowi dostawcy którzy by musieli wybudować nową infrastrukturę którą dostarczaliby klientom tańszy gaz,prąd czy wodę. Jest to nierealne. No chyba że ktoś wymyśli przesył tych mediów drogą radiową :).