PDA

Zobacz pełną wersję : Komentarze do dziennika Arniki



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 [23] 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95

markoto
06-12-2010, 08:09
Wlasnie jak tam noga??

A garderoba fajnie wyszla :)

Arnika
06-12-2010, 13:13
Noga Emila nieźle... nie miał dzisiaj punkcji. Pan chirurg powiedział, że jest dobrze, ale.... No właśnie ale... Nie do końca mu ufam, bo kolanko dalej spuchnięte. Ma leżeć i chodzić w ortezie.
Dzwoniłam do Piekar... że musiałam być w Klimontowie to zobaczy go jutro pan doktor ... no chyba, że będzie miał jakiś zabieg. Dzisiaj nie mógł, bo miał zwariowane lotnisko , a o 12.00 szedł na sale operacyjną, więc na spokojnie jutro podjadę do Piekar.

Nawet Emil ucałował sobie swoje własne kolanko z radości, że nie będzie miał żadnej punkcji.
Pytałam chirurga w dziecięcym o heparynę... wyśmiał mnie, że wymysły mu tu przynoszę... No i zgłupiałam...
Jutro popytam i dowiem się więcej.

Arnika
06-12-2010, 13:16
dwa briardy
jestes pierwsza ktora pozznala ze to briardy

:wiggle:


Przy oczach ostatnio sama cielam - ale tak to ja do fryzjera zaprowadzam

Dasz radę.... Zawsze dobrzej to zrobisz jak dojdziesz do wprawy.




A garderoba fajnie wyszla :)

Wpadnij zobaczyć na żywca :)

markoto
07-12-2010, 08:32
kazde unieruchomienie konczyny powoduje zmniejszone krazenie i moga sie pojawiac skrzepy i po to heparyna zeby ta krew rozrzedzic - mam nadzieje ze mnie malka nie wysmieje za ten opis:D

78mysz
07-12-2010, 10:00
kazde unieruchomienie konczyny powoduje zmniejszone krazenie i moga sie pojawiac skrzepy i po to heparyna zeby ta krew rozrzedzic - mam nadzieje ze mnie mlka nie wysmieje za ten opis:D
A to nie przy dodatkowym obtłuczeniu i unieruchomieniu?kurcze, juz sama się gubię

mhk
07-12-2010, 10:01
http://www.youtube.com/watch?v=S6E6Yi1lkO4&feature=player_embedded

markoto
07-12-2010, 10:15
no ma unieruchomiona noge wiec nie pobudza ruchem do krazenia krwi

malka
07-12-2010, 10:57
kazde unieruchomienie konczyny powoduje zmniejszone krazenie i moga sie pojawiac skrzepy i po to heparyna zeby ta krew rozrzedzic - mam nadzieje ze mnie malka nie wysmieje za ten opis:D


Ale dlaczego mam wyśmiewać :o dobrze prawisz, więc dodam tylko,ze chodzi o zapobieganie zakrzepom, przy unieruchomieniu kończyny dolnej jest spore ryzyko takiego powikłania, więc lepiej zapobiegać, co nie?

markoto
07-12-2010, 12:36
skrzepy zakrzepy wiedzialam ze cos pomerdam :D

Arnika
07-12-2010, 14:39
Wróciłam z Piekar...
Bardzo sympatyczny Pan Doktor przyjął nas - znaczy Emila, pooglądał... Wtpytał wszystko.... pyta od kiedy gips, później orteza, kiedy kolejna wizyta u chirurga ma być (zaraz po świętach... ) do kiedy ma mieć nogę w ortezie...? Cały czas ma nosić ortezę... Nooo nie powiem zrobił oczy... Pomacał kolanko, powyginał nogę, poruszał, poruszał i powyginał i drugą nogę też poruszał i powyginał...., czego dziecięcy chirurg nawet nie spróbował. Emil ma jeszcze jakieś płyny czy wodę w kolanie i jak do piątku nie zejdzie to będzie miał punkcje... Chirurg dziecięcy wczoraj nic nie widział, wody w kolanie już nie było... , a kolano nadal spuchnięte... Trzeba by było być ślepym....
Emil ma chodzić trochę w ortezie, trochę bez i od piątku bez ortezy.
W piątek do kontroli i jak będzie jeszcze jakaś woda w kolanie to punkcja, jak się wchłonie to będzie OK... Zobaczymy....
Pęknięcie czy też chrząstki czy może kostki to nic takiego, nie jest groźne, kazał mu pan doktor ćwiczyć, bo zanikał mu mięsień czterogłowy....
W poniedziałek może iść do szkoły...

Jednym słowem chirurg dziecięcy trochę wczoraj zawalił, a może też czekał na to, że się wchłonie, natomiast za długo by mu kazał chodzić z nogą usztywnioną i później kłopoty i dłuższa rehabilitacja...
Uffff poczułam ulgę.... Pomimo iż boję się kolejnej punkcji.... Nie wspomnę o Emilu...

Ale n doktor bardzo mu przypadł do gustu i był z wizyty i Pana doktora baaaaaaardzo zadowolony... :lol:
Aż na korytarzu powiedział niby do mnie, ale wszyscy go słyszeli, że mądry ten Pan Doktor....

Tylko ta zima dla Emila znowu bez nart :( Chyba nas zatruje, z drugiej strony kasy nie mamy, więc i my też nigdzie się nie wybierzemy i będzie wilk syty i Manchester city :)

Arnika
07-12-2010, 14:40
Aaaa i pytałam o leki dla niego, o heparynę i czy coś mu podawać... Ma smarować tylko maścią i nic więcej... Nawet już lodem nie okładać....

78mysz
07-12-2010, 15:16
znaczy, ze nózia ma sie chyba ku lepszemu.Punkt przegiecia juz był i teraz schodzimy z obrzękami w dól. Dobrze mysle?

markoto
07-12-2010, 15:34
No i dobrze :)
Na nastepny raz, tfu tfu przez lewe ramie oby sie nie zdarzyl, jedz od razu do Piekar

Arnika
07-12-2010, 15:36
Myszka nie wiem...
Ale na razie do piątku troszkę w ortezie i trochę bez ortezy... od piątku bez ortezy a w piątek jak będzie kolano nadal spuchnięte i woda w kolanie (czy co innego,, co by nie było... 0 to będzie miał punkcje, ale też u tego samego pana doktora ...
Wiesz i tak się boję....

Ale już nie jest źle i myślę , że ma się ku dobremu.

Arnika
07-12-2010, 15:37
No i dobrze :)
Na nastepny raz, tfu tfu przez lewe ramie oby sie nie zdarzyl, jedz od razu do Piekar


Niestety Piekary to tylko dla dorosłych... tak słyszałam... Ale jeszcze dopytam.

markoto
07-12-2010, 15:56
Jest oddział Urazowo - Ortopedyczny Dzieci i Młodzieży wiec chyba nie tylko dla doroslych

malka
07-12-2010, 18:38
Dobrze, że ku lepszemu idzie :)

i oczywiscie Marta ma racje, jest w Piekarach oddział dziecięcy :)

Arnika
07-12-2010, 18:52
No to na drugi raz będę mądrzejsza...
A już starszak tak ze 5-6 lat temu miał wypadek na rowerze i złamał obojczyk z przemieszczeniem... był operacyjnie nastawiany i drutowany..
Emil 2,5 roku temu ukręcił piszczel i poskładali go super w Austrii , ale kontynuacja leczenia była w Klimontowie...
Teraz jak Emil miał wypadek to gdzie miałam jechać, jak nie do Klimontowa.. to już tak z przyzwyczajenia...

Oby kolejnego razu nie było... Ale mądry Polak po szkodzie....

Arnika
07-12-2010, 19:08
Emil pozwolił wrzucić zdjęcie dla Cioć do FM...

Tak dziś wygląda jego kolanko ....

http://lh4.ggpht.com/_K-fCOjG1kfo/TP6HYSYgPiI/AAAAAAAAB9s/B7fkGdeqSNs/s640/DSC07254.JPG

Oczywiście lewe... czyli na zdjęciu to po prawej stronie... Nawet widać, że jeszcze jest spuchnięte....
Ale będzie dobrze...

rasia
07-12-2010, 19:27
No i super! :D Buziak dla Emila! :D

Arnika
07-12-2010, 19:40
Dzięki Rasia :hug:

Nadulka
07-12-2010, 19:42
Dużo zdrówka dla Emila :)

wu
07-12-2010, 19:43
dzielny Emil bardzo i mądry chłopak skoro dobrego doktora docenił;)

Arnika
07-12-2010, 19:52
Dzięki Dziewczyny :)


Od soboty jest u nas Teściówka....
Fajnie jak jest, bo przynajmniej jest kto z Inką zostać, a ja nie martwię się.... podobno ma wyjechać jutro... Szkoda troszkę, bo zawsze do kuchni wejdzie coś przy obiadku pomoże, a ja jakoś tak nie specjalnie lubię gotować....
Jedyny minus to taki, że nie mogę klikać beztrosko na kompie ile tylko chcę, bo ona śpi w tym pokoju....
No to też chodzę spać z kurami :)

wu
07-12-2010, 19:55
a nie spadasz z drążka:lol2:

Arnika
07-12-2010, 19:56
ty wiesz Wunia, że nie.....

A do dziennika zajrzałaś?

wu
07-12-2010, 19:57
nio pewnie i podobują mi się wieszaczki:)

Arnika
07-12-2010, 19:58
:wiggle::wiggle::wiggle:

Już nie muszę biegać za wolnym krzesłem z oparciem.....

BetaGreta
07-12-2010, 20:18
Dobrze, że jesteś zadowolona z wizyty u lekarza i że Emilowi przypadł do gustu.
Teraz wyściskaj Emila.
Wieszaczki też widziałam i fajnie jak ludzi cieszą takie drobiazgi :)
Poza tym wydaje mi się, że pasują do wnętrza Twojego domu.

pasie
08-12-2010, 07:21
Doberek:)
nastukałyście tyle stron, że masakra :eek: ale nadrobiłam wszystko i do dziennika tez zajrzałam :) i się cieszę, że powoli wszystko ku dobremu wraca :hug:

78mysz
08-12-2010, 07:49
no, kolanko ma się nawet lepiej niż przypuszczałam po tych opisach, ale to w sumie zdjęcie. Ale Emil ma prościutkie nózki:)
buziaczki, zdrowiejcie, wychodzcie z dołów, zeby do świąt wszystko się naprostowało i ulożyło, bo juz pewnie jesteś mocno wymeczona psychicznie!
idę jeszcze zobaczyć te wieszaczki. Garderobę widziałam-fajowa i całkiem spooora:)Cieszy, mnie, ze można się wreszcie rozpakować z worów.To nowa jakość życia.

Arnika
08-12-2010, 07:55
Wiesz Myszka wieszaczki kiedyś kupowałam na jakimś targu staroci... dawno temu jeszcze na naszym starym mieszkaniu... I miały tam zawisnać, ale mężowi nie chciało się przywiesić i zostały. Teraz może nie z tej bajki, ale są i nie latam i nie szukam wolnego krzesła z oparciem, żeby komuś czy sobie kurtkę powiesić...


Cze Pasiulka.
Cześć Becia.

Za życzenia zdrówka dziękuję..... Chociaż dzisiaj narzeka młody, że kolanko spuchnięte i go boli, nawet bardzo kuleje... ale nie wiem czy się wygłupia, czy prawdę mówi....

78mysz
08-12-2010, 08:15
śliczne te wieszaki, ale nie mam obrazu "całości" i wydaje mi się ze za bardzo rozstrzelone. Może powinny wisieć na dużej desce?
Bardzo pasują do Twojego domu, jakim go sobie wyobrażam :)

Arnika
08-12-2010, 08:21
Mąż wczoraj mówił o desce... Być może by było fajnie... ale... Skąd wczoraj było deskę wziąć?

78mysz
08-12-2010, 08:54
Mąż wczoraj mówił o desce... Być może by było fajnie... ale... Skąd wczoraj było deskę wziąć?
noooo, to mógł być problem:rotfl:
ja z premedytacją nie wieszłam wieszaków w wiartołapie-bo jest szafa dla gości i dla nas, tylko jakoś zawsze zapominam pokazać ją gościom i potem wszystko i tak się wala-najczesciej po schodach, albo kanapie;) Muszę nad tym zapanować

Arnika
08-12-2010, 09:04
Dlatego ja miałam szafy w przedpokoju i wieszaliśmy gości w szafach. Dlatego też nie bardzo naciskałam na wieszaki przywieszone do ściany.
Szczerze to nie bardzo mi się to podoba... bo zrobił się bałagan, ale z drugiej strony jest gdzie się powiesić....

wasiek
08-12-2010, 09:23
Cześć Arnika,
dużo zdrowka dla Emila, kolano to bardzo ważna sprawa. Mój syn miał też wypadek w tym samym wieku co Emil, też kolano tyle tylko, że miał otwarty uraz, kolano szyte-12 szwów, rozwalona torebka stawowa i coś tam jeszcze. Długa rehabilitacja później - tylko trzeba dbać o to - i dzisiaj chłopak ma 28 lat i uprawia sporty ekstremalne typu skate serfing... :)
Gardeoroby super, o takich marzę.....może za jakiś czas będzie i u mnie. Mam tylko pytanko, takie przyziemne - jaki był koszt garderoby tej z szufladami? Info możesz przesłać mi na pv...oczywiście jeżeli zechcesz...:)
a z wieszaczki uważam, że jak najbardziej pasują do Twojego domku....i historia taka jak z moimi firankami...:)....tez mi się teraz przydadzą...
Pozdrawiam
Nina

Arnika
08-12-2010, 09:32
Nie wiem ile jedna garderoba... bo wycena dotyczyła dwóch garderób i obie mają szuflady... jedna ma 6 szuflad w drugiej jest 8 szuflad.
Za całość zapłaciłam z montażem 4300zł bez drążków na spodnie i bez prawideł na buty.
I witaj u mnie i proszę się zagościć. :)

I za kolanko dziękuję... Z Emila też niespokojna dusza... cały czas w ruchu... I na nartach jeździ i żegluje i ryby łowi... ( tzn jeździ i chodzi na ryby ), ale się wk.rwia, bo one się nie łapią, a on plącze wędki i żyłki i jest wtedy dopiero jazda.... Rowery to w sezonie są ze trzy rozwalone po kilka razy.... Z deskorolki wióry lecą, rolki już chyba umarły... Piłka też nie jest wytrzymała, ale w piłkę najmniej lubi grać..... Prubuje wszystkiego, chce wszystko zrobić, majsterkuje, wie co co kaman... ale czytanie i pisanie... nooo masakra....
Ale kocham go nad życie :)

markoto
08-12-2010, 10:00
Chyba kitesurfing :)

wasiek
08-12-2010, 10:02
Markoto, masz rację.....:eek:

wasiek
08-12-2010, 10:09
Arnika, bo dla nas zawsze najważniejsze są nasze dzieci....:)...obojętne jakie są......są po prostu Nasze... i dziękuję - na pewno zagoszczę się ....już mam większy dostep do netu.. w pracy.... :)

Arnika
08-12-2010, 14:57
Rano przed ósmą mąż zawoził starszaka do szkoły i zabrała się też teściowa do domu...
Emil 2-3 godziny później dzwoni do babci... Babciuuuuu mogę do Ciebie przyjechać???????????
No i babcia się zgodziła i musiałam go zawieźć....
Więc chata wolna... Biorę się za rozpakowywanie pudeł z papierami ... Masakra... Każdy świstek trzeba przejrzeć, żeby coś ważnego nie wyrzucić.... A mam tego 7 dużych kartonów....
No to sezon porządków uważam za rozpoczęty.

MonikaC
08-12-2010, 16:35
Papierkowa robota -uwielbiam :)

Arnika
08-12-2010, 16:40
Nawet mnie nie denerwuj.................... :bash:

lidszu
08-12-2010, 16:44
fajne te wieszaczki w przedpokoju :D Garderoby też super wyszły :D

cieszę się, że z kolanem Emila jest o wiele lepiej

nitubaga
08-12-2010, 16:45
.. ale odwalisz swoje i będzie spokój na długie lata, nie? no :D

garderoby fajne... jak zmusze chłopa mojego to może i u nas coś podobne stanie za jakiś czas :)

wu
08-12-2010, 20:16
Wiola a trza było do mnie przyjechać jak chatę masz wolną;)

Arnika
08-12-2010, 20:22
Noooo i jak wszyscy byśmy się u Ciebie pomieścili?? Nooo chyba, że cichaczem przeprowadziłaś się....

Jak postępy pracy????

wu
08-12-2010, 21:13
zaaaaaaaaaaraz jakie cichaczem ja to mogę całkiem legalnie:lol2: ale na chatę mogłaś przyjechać trochu się pobrudzić, kawkę wypić, pogadusiać ze mną;) no coś tam małż postępuje obaczyłabyś :lol2:

Arnika
08-12-2010, 21:24
Nooo ale chata to u mnie pusta była... ale już od paru godzin starszy i starszak są... Młody u babci nadal...

Jak jechałam z młodym do babci to zatrzymała mnie policja... kontrola drogowa....
A Inka jak się obcięła, że facet do auta doszedł, to zaczęła pysk drzeć.... I drze się jak nie wiem... Ja jej spokój a ona nic tylko drze się.... Ona mnie broniła...
Ja do pana mówię , że zaraz, tylko torebkę zlokalizuję... a on już nie mógł i mów - Jadź, jedź pani już..., Dziękuję...
No to pojechałam... :)
I w taki sposób Inka uratowała mnie przed kontrolą... :)

Arnika
08-12-2010, 21:25
Ale cichaczem tu na FM i nic nam nie mówiąc... Ja wiem, że legalnie, ale taką niespodziankę byś nam zrobiła :)

wu
08-12-2010, 21:43
na tą niespodziankę to jeszcze trza trochu poczekać moja jednoosobowa firma wykończeniowa ma małe moce przerobowe;)

fajnie z tą kontrolą wyszło:lol2:

pasie
08-12-2010, 22:08
Arniczko co do bólu nogi Młodego ja dzień przed Twoją parapetówką skręciłam swoją i mimo prawie trzech tygodni w chodzenia ortezie nadal jeszcze pobolewa - chyba się na USG przejde bo mnie wkurza:(

malgos2
09-12-2010, 01:25
Czesc czesc. Widze, ze wszystko do normy wraca. :)

Arnika
09-12-2010, 13:44
:welcome:

Cześć wszystkim

powoli wraca do normy, choć jutro na kontrolę jedziemy do Chirurga.... Najprawdopodobniej będzie miał młody punkcje....

A z przygotowań świątecznych... Był pan szklarz, i założy nam lustra w łazience... Kasa przeznaczona będzie więc na lustra. Nawet nie miałam pojęcia, że taki kawałek lusterka jest taki drogi :(
A z przygotowań świątecznych kupiłam mięsko - szyneczkę i schabik... Będziemy peklować i wędzić ... takie swojusie wyroby są najlepsze, będziemy też robić swojską kiełbaskę... Mniiiiiiaaaaaaaaaaaaam....

78mysz
09-12-2010, 13:46
oł maj jak cudnie.Uwielbiam swojskie wędliny.A jak wy to wędzicie?

Arnika
09-12-2010, 14:02
Nooo jak to jak... w wędzarni..
Nawet teraz mężowi mówię, że lepszy chyba interes by zrobił na wędlinach niż na cukierkach... :lol:

Wiesz jak zrobi swojską kiełbaskę to wszyscy się zajadają... Nie ma to jak swoje wyroby... pychota :)

Nefer
09-12-2010, 14:02
Chodźcie na licytację :):):) :

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?p=4450054#post4450054

zuz@nka
09-12-2010, 16:49
ale mi tu zapachniało :)

idę coś zjeść z tego powodu :)

MonikaC
09-12-2010, 16:54
Ja właśnie zjadłam - śledzie w śietanie a po 10min ciastko tiramisu. Smaku szukam. Po śledzikach było mi dużo lepiej....

pasie
09-12-2010, 16:57
Ja właśnie zjadłam - śledzie w śietanie a po 10min ciastko tiramisu. Smaku szukam. Po śledzikach było mi dużo lepiej....

:p:p:p

lidszu
09-12-2010, 17:50
wędzone wędlinki, mmmmniaaaammmm :D

malka
09-12-2010, 17:52
obchód wieczorny robię :D

Cze Wiolcia, noga Emila wygląda lepiej niż się spodziewałam :)
Garderoby bardzo fajne w jeszcze fajniejszej cenie :)

lecę dalej.....

wu
09-12-2010, 20:13
u mnie nie byłaś:P

nitubaga
09-12-2010, 20:32
Ja właśnie zjadłam - śledzie w śietanie a po 10min ciastko tiramisu. Smaku szukam. Po śledzikach było mi dużo lepiej....

hm... a może Kondzio będzie miał rodzeństwo, hę? ;)

pasie
09-12-2010, 21:10
hm... a może Kondzio będzie miał rodzeństwo, hę? ;)
to samo sobie pomyślałam :D

Arnika
09-12-2010, 22:31
hm... a może Kondzio będzie miał rodzeństwo, hę? ;)


to samo sobie pomyślałam :D


Ja też.....
Przy starszaku zjadłam słoik śledzi i... popiłam litrem mleka... Jeszce wtedy nie miałam pojęcia, że jestem w ciąży....:lol:

Arnika
09-12-2010, 22:32
obchód wieczorny robię :D

Cze Wiolcia, noga Emila wygląda lepiej niż się spodziewałam :)
Garderoby bardzo fajne w jeszcze fajniejszej cenie :)

lecę dalej.....

Wiesz nie jest za dobrze, kolano spuchnięte jak nie wiem....
Coś czuję po kościach, że jutro punkcje będzie miał... :(

Arnika
09-12-2010, 22:33
oł maj jak cudnie.Uwielbiam swojskie wędliny.A jak wy to wędzicie?


ale mi tu zapachniało :)

idę coś zjeść z tego powodu :)


Ja właśnie zjadłam - śledzie w śietanie a po 10min ciastko tiramisu. Smaku szukam. Po śledzikach było mi dużo lepiej....


wędzone wędlinki, mmmmniaaaammmm :D


To co wpadniecie na dobrą szyneczkę i swojską kiełbaskę???????????

Arnika
09-12-2010, 22:34
Qźwa jak ślisko na drodze... ledwo. ledwo jechałam mężowym pojazdem... do tego śnieg napiernicza jak nie wiem....

rasia
09-12-2010, 22:45
Wiesz nie jest za dobrze, kolano spuchnięte jak nie wiem....
Coś czuję po kościach, że jutro punkcje będzie miał... :(
Uważaj więc jutro w drodze do Piekar, co by i Ciebie składać nie musieli.;)
Buziaki ciepłe zostawiam.:)

Arnika
09-12-2010, 22:49
Dzisiaj jak pos.na jechałam mężowym samochodem.... a w zasadzie jak ja to na Trafica mówię toczką... a jutro jadę turbolotem, to luuuuzik....

78mysz
09-12-2010, 22:56
Nooo jak to jak... w wędzarni..
Nawet teraz mężowi mówię, że lepszy chyba interes by zrobił na wędlinach niż na cukierkach... :lol:

Wiesz jak zrobi swojską kiełbaskę to wszyscy się zajadają... Nie ma to jak swoje wyroby... pychota :)
ale w swojej wędzarni. Macie taką maleńką strupinkę w domu. Jakaś instrukcja montażu, szybki kurs wędzenia, bo mi się tak marzy......
A mój mąż został ostatnio piekarzem. Ma nową zabawkę i piecze cudowny chlebuś. To moze ja i ta szyneczka, mogłabym się nią zajeść. A dzisiaj moja córka piekła swoje babeczki i jedna była dla Frodka-jej braciszka, który się urodzi, a ja bezczelnie zżarłam tą własnie.... niechcący

Arnika
09-12-2010, 23:03
Czyżbyś zamknęła oczy :)

Myszka.... wędzarni jeszcze swojej nie mamy, ale będziemy mieć. Wybudować będzie trzeba. Do tej pory to albo nie było gdzie bo był bałagan na działce, później nie miał kto, teraz nie ma za co.... Ot życie. Ale można nawet beczkę metalową zaadoptować na wędzarnie.... i jaka z niej wychodzi kiełbasa.....
Na razie korzystamy z wędzarni znajomego....
Mój wujek ma wędzarnię w swoim domu w piwnicy, wybudował specjalnie dla niej ogromny komin... ale w/g mnie źle się w niej wędzi....

78mysz
09-12-2010, 23:06
nie, nie zamknełam oczu;)
Co do wędzarni, to ja pamietam z dzieciństwa, jak wujek miał jakis dół przykryty blachą, może to była i wkopana beczka- nie wiem, za mała byłam

Arnika
09-12-2010, 23:10
No bo musi być palenisko i przykryte blachą... dochodzi do wymurowanej wędzarni, albo beczki czasami szafki na ubrania takiej metalowej... co kto ma i jaki ma pomysł....
A my chcemy normalną wędzarnię........... taką murowaną.....

78mysz
09-12-2010, 23:34
to ja przyjdę na szkolenie:)

malka
10-12-2010, 07:58
A dzisiaj moja córka piekła swoje babeczki i jedna była dla Frodka-jej braciszka, który się urodzi, a ja bezczelnie zżarłam tą własnie.... niechcący

o czym nie wiem :o

Arnika
10-12-2010, 08:00
Nooo nic... Mysza dopiero zjadła.... A czy coś będzie... to chyba nie.... bo Ona zjadła :)

Cze Malcia.

Zastanawiam się jak się dzisiaj jeździ... w nocy fatalnie.... a ja muszę dziś sporo pojeździć...

Arnika
10-12-2010, 08:01
to ja przyjdę na szkolenie:)

Przyjedź, przyjedź. Tylko nie obiecuj...... tylko przyjedź....

To kiedy będziesz?

malka
10-12-2010, 08:03
no ciekawi mnie kiedy się urodzi ?

Wiola, fatalnie się jeździło tak przed 8 było lodowisko, teraz trochę posolili, ale nadal pada śnieg.....

Arnika
10-12-2010, 08:06
Jeszcze nic nie zdziałali, żeby się urodziło.....

Nooo wiesz muszę teraz wybyć do urzędu, do reala i jakoś mi się nie chce.......

malka
10-12-2010, 08:07
Jakoś Ci się nie dziwię, mnie żadna siła dziś z domu nie wyciągnie:D

Arnika
10-12-2010, 08:07
Wczoraj w realu była promocja na karpia... po 7 zł a kolejka zawijana po całym M1.... najpierw mówię do męża stanę... , ale jak zobaczyłam to mi się odechciało.....

Arnika
10-12-2010, 08:08
Noooo a ja muszę..., naprawdę muszę..... I jeszcze do Piekar.... już mnie czepie na samą myśl....

BetaGreta
10-12-2010, 08:24
Uważaj faktycznie dzisiaj na drodze.
I koniecznie napisz po powrocie co z Emilem.

A wracając do wędlinek, to też uwielbiam :)
Kiedyś mój dziadek sam wędził.
Teraz to już tak nie mam na bieżąco dostępu do własnych wyrobów.

Arnika
10-12-2010, 08:29
:wiggle:

No i co.... i zrobił by się biznes z wędlinkami......
Każdy lubi dobre, czasami płacimy w sklepach z "niby dobre" ale to nie to....
I tęsknimy za dziadkowymi wyrobami :)

BetaGreta
10-12-2010, 08:33
Biznes dobry.
U mnie na targu jest buda z wędlinami, do której dostarcza też jakiś pan swoje wyroby. Niestety za mały jest wybór a szkoda bo to co jest, jest bardzo dobre.

nitubaga
10-12-2010, 08:39
ale w swojej wędzarni. Macie taką maleńką strupinkę w domu. Jakaś instrukcja montażu, szybki kurs wędzenia, bo mi się tak marzy......
A mój mąż został ostatnio piekarzem. Ma nową zabawkę i piecze cudowny chlebuś. To moze ja i ta szyneczka, mogłabym się nią zajeść. A dzisiaj moja córka piekła swoje babeczki i jedna była dla Frodka-jej braciszka, który się urodzi, a ja bezczelnie zżarłam tą własnie.... niechcący

Mysza jak mogłaś!!!!!!!!!!!!!!! :o

nitubaga
10-12-2010, 08:41
Arnika powodzenia dziś z Emilem.... :)

markoto
10-12-2010, 08:54
Mysza dawaj przepis na ten chlebek , moze tez popelnie, mam nawet wyhodowany zakwas

MonikaC
10-12-2010, 09:53
hm... a może Kondzio będzie miał rodzeństwo, hę? ;)


to samo sobie pomyślałam :D


Ja też.....
Przy starszaku zjadłam słoik śledzi i... popiłam litrem mleka... Jeszce wtedy nie miałam pojęcia, że jestem w ciąży....:lol:

Eee tam ja tak czasami mam. U mnie to normalka :)

Dzień dobry

nitubaga
10-12-2010, 09:57
no czuje się zawiedziona ;) ;) :D

MonikaC
10-12-2010, 10:11
Hejka

U nas jest bombowo. W Wesołęj odśnieżają i sypią solą pięknie ale na wsi masakra. Moja piękna droga lodem pokryta zbiera coraz większe żniwo w postaci aut lądujących w rowie. Fakt że co poniektórym to się należało.

78mysz
10-12-2010, 10:17
Mysza dawaj przepis na ten chlebek , moze tez popelnie, mam nawet wyhodowany zakwas

słuchaj ja się na tym kompletnie nie znam. Mąz dostał jakies mielone mąki od siostry, ja wogóle nie wiem o co tu chodzi. Ja tylko jem.Mam na podorędziu przepis na chleb gryczany to mogę zacytować
200 ml wrzątku
80 g kaszy gryczanej mielonej
100g gazowanej mineralnej
200g kefiru
50 g drożdzy
łyżeczka cukru
500 g maki pszennej 650
30 g oleju
łyżeczka soli
30 g siemienia lnianego
wymieszac w kolejności:wode, kefir drożdze, wode gazowaną i cukier
dodac mąke olej sól zamieszać
wsypać siemie, zamieszac
poczekać az wyrośnie, przełożyc do formy , dac wyrosnąć
piec 200C góra-dół 40-45 minut

markoto
10-12-2010, 10:28
skad on bierze ta mielona kasze?? sam mieli??

78mysz
10-12-2010, 12:35
skad on bierze ta mielona kasze?? sam mieli??

tak sama. Ma tego calego termomixa i się bawi.Do takiej kaszy to i stary młynek do kawy jest na wagę złota

markoto
10-12-2010, 12:45
nie mam termomixa ani mlynka bede musiala pokombinowac inaczej :)

malka
10-12-2010, 12:46
Jeśli masz blender przynajmniej 600 to tez da radę :)

markoto
10-12-2010, 13:20
mam zyrafe z blenderem moze da rade

Arnika
10-12-2010, 13:22
Siedzę i czekam na połączenie z p. Doktorem, a Emil drze się w niebo głosy, że nigdzie nie pojedzie...
Uszy mi już wysiadają.....

78mysz
10-12-2010, 13:28
:hug:
musisz przetrwac. Nie masz innej opcji. tulę mocno

malka
10-12-2010, 13:31
Wiola, dasz radę, dasz radę, dasz radę :)

nitubaga
10-12-2010, 16:28
http://www.bosko.pl/kartki/kartki/21.jpg

Arnika
10-12-2010, 16:35
Jadę na 19.00....
Jazgot i płacz i pisk jest od południa.....
Dobrze, że mąż jedzie ze mną, bo już nie mogę go słuchać (oczywiście młodego.... )
Boję się, żeby tylko tego lekarza nie zwyzywał, nie przebierając w słowach.....

lidszu
10-12-2010, 18:04
Arnika, będzie dobrze zobaczysz :D
trzymam kciuki za wizytę i koniecznie napisz co i jak po powrocie

Arnika
10-12-2010, 19:57
Ufffffff wróciłam...
Emil ma trochę wody w kolanie, ale lekarz widział jaki był zapłakany i powiedział, że swojemu synowi by punkcji na dzień dzisiejszy nie robił. I mu nie zrobił.
Ma nadal smarować kolano i zobaczymy co będzie dalej.
Jakby co to ma dyżur w środę i jakby co to będę musiała jechać w środę , a jak będzie wszystko OK to już może nie będzie trzeba jechać.
Pożyjemy zobaczymy.......

Arnika
10-12-2010, 20:01
Aaaaa i jeszcze jak mu lekarz powiedział, że żadnej punkcji mu robić dzisiaj nie będzie to zrobił taki uśmiech i był taki błysk w oku jak nie wiem...
A gdyby miał mu punkcje robić to bardzo mu zamrozi i weźmie najcieńszą igiełkę.

W drodze powrotnej Emil kupił sobie karpia i męczy mnie o pusty zlew bo będzie go patroszył i chce go zjeść na kolację.....
No koniec świata....
A potrafi rybę wypatroszyć, już od kilku lat.... Złowi rybę i wypatroszy ją... to z głodu nie umrze....

malka
10-12-2010, 20:15
Mówiłam,że kolano wygląda dobrze:)

a za tego karpia to podziwiam, ja do dziś nie umiem dobrze oprawić ryby :oops:

BetaGreta
10-12-2010, 20:24
Uff, dobrze, że mu nic nie robili, że dojechaliście i wróciliście.

Co do ryb, to u mnie to działka męża.
Ja lubię jeść :)

Arnika
10-12-2010, 20:48
Ja z kuchni wychodzę... mogę co najwyżej zjeść kawałek, bo za rybami niekoniecznie przepadam.... a mam dwóch wędkarzy... Najstarszy i najmłodszy... ale tylko Emil lubi ryby i to też musi go najść.... starszy tylko łowi i wypuszcza, no chyba, że jest taaaaka ryba.
Młody żadnej nie odpuści... Pierwszą rybę oprawiał jak miał 5-6 lat.... a ja darłam się w niebogłosy żeby ją zostawił i wyszedł z kuchni... stał między zlewem i teściową ... później czasami z mężem....
Fuuuj.... ja tego nawet tchnąć się nie wezmę..... A jak ryba już pływa w wannie, to zapomnij, żebym zjadła....
A Emil kupił tego karpika, żeby go uratować, bo nikt go nie chciał kupić i taki biedny był..... i za swoje kieszonkowe dodam...

Arnika
10-12-2010, 20:49
:wave::wave::wave:

Cieszę się z kolanka i czekam co będzie dalej i dalej trochę drżę....
Od dzisiaj ma chodzić bez ortezy....

BetaGreta
10-12-2010, 21:07
A Emil kupił tego karpika, żeby go uratować, bo nikt go nie chciał kupić i taki biedny był..... i za swoje kieszonkowe dodam...

Jejku, normalnie wzruszyłam się.
Ma dobre serce.

wu
10-12-2010, 21:14
Wioluś dobrze ze obeszło się bez punkcji oby tak dalej:) jakbym miała wybierać to z dzikim błyskiem w oku pojechałabym nie tylko do Piekar ale nawet do Zakopca byle tylko nie łazić po tej drodze:(

Mycha to co z tym braciszkiem;)

Bramer
10-12-2010, 21:27
dzień dobry!
czy tu jest smacznie?
czy ja dobrze kiedyś czytałem o pigwówce i swojskich wędzonkach?
że o rybie nie wspomnę, aczkolwiek karpia nie tykam

BetaGreta
10-12-2010, 21:48
Mycha to co z tym braciszkiem;)

No właśnie, bo coś też nie załapałam :rolleyes:

Arnika
10-12-2010, 22:11
Wioluś dobrze ze obeszło się bez punkcji oby tak dalej:) jakbym miała wybierać to z dzikim błyskiem w oku pojechałabym nie tylko do Piekar ale nawet do Zakopca byle tylko nie łazić po tej drodze:(




Dobrze, że nie jest źle, ale ja dalej drżę :)

a coś Ty na tej drodze robiła? Zarobiłaś chociaż na jakąś ratkę??????? :lol:

dzień dobry!
czy tu jest smacznie?
czy ja dobrze kiedyś czytałem o pigwówce i swojskich wędzonkach?
że o rybie nie wspomnę, aczkolwiek karpia nie tykam


Pigwówkę popijam codziennie ... jest słodziuteńka i pyszna. Jutro robić będzie mężuś kiełbaskę z dziczyzną, i boczki swojusie, a za tydzień szyneczki i kiełbaskę wieprzową ... Najpyszniejsza jaką jadłam... Mam nadzieję, że wyjdzie :)

Częś Bramer :) Zapraszam :)
I mężuś zaprasza wszystkich, którzy chcą Kiełbaski zjeść do nas :)

Idę wyprowadzić suk bo piszczy ....

pasie
10-12-2010, 22:56
ale się głodna zrobiłam jak o tych kiełbaskach przeczytałam :rolleyes: aż mi w brzuchu burczy ale o tej porze to nic już nie zjem:no:

Bramer
10-12-2010, 23:11
kiełbas w życiu nie robiłem, za to takie coś to i owszem
http://img219.imageshack.us/img219/2397/obraz019large.jpg (http://img219.imageshack.us/i/obraz019large.jpg/)

teraz to moja beczka tak zasypana śniegiem, że ledwo ją widać ;)
a pigwowcówkę robiłem raz w życiu - wyszło kilka butelek, lecz niestety rozeszła się jakoś i wstyd przyznać, alem wypił jeno kilka kieliszków; ostał jeden litr (ma już ponad rok), ale na specjalną okazję czeka

rasia
10-12-2010, 23:21
Matko i córko!!! Ja po uroczystej kolacji, a jak widzę takie własne szyneczki, to ślinka i tak przez zaciśnięte zęby mi cieknie! ;)

Arniczko, to super jak na razie, a Emil z tym karpikiem, to już całkiem mnie wzruszył...:D

Arnika
11-12-2010, 07:46
Nooo mężuś kiełbaskę robi....
Oj będzie dzisiaj boczuś wędzony i dobra kiełbaska z wieprzowiną i dziczyzną.....
Za tydzień będą szyneczki i kiełbaska wieprzowa.... na tą kiełbaskę nie mogę się doczekać :)
Mogę dużo rzeczy zrobić przy kiełbasie, pokroić mięsko, zmielić, przyszykować czosnek, przyprawy... , ale nie nabijać w jelita ... Oj wychodzę wtedy z kuchni...
Za duży tyfus jestem....

Arnika
11-12-2010, 07:55
To jeszcze w czasie nabijania ... I jeszcze nie uwędzona.....

http://lh5.ggpht.com/_K-fCOjG1kfo/TQMwM5ayHJI/AAAAAAAAB-M/hrYt882swLo/s640/DSC07265.JPG

W błękitnej piżamie Emil też pomaga.... Od 6.00 rano......

wu
11-12-2010, 08:48
o matko takie pyszności z rana:lol2:

Arnika
11-12-2010, 09:17
Jedziemy je właśnie wędzić... to dopiero będzie dobre :)

BetaGreta
11-12-2010, 17:22
Pośliniłam się, mimo że jestem najedzona.
Szyneczki apetyczne a kiełbaski na pewno wyjdą smakowicie. Ja to lubię boczuś :)

Arnika
11-12-2010, 18:07
Panowie właśnie wrócili... kiełbaska uwędzona.... Jutro dojedzie do nas do domku, bo stygnie u znajomego....

Emil rozprawia się właśnie z karpiem... :(:cry::bash:

Uciekłam z kuchni... i długo tam nie pójdę....

nitubaga
11-12-2010, 18:28
ooo jakie kiełbachy ;)

my tez takie mamy :) od teśców... mniam...

Arnika
11-12-2010, 18:31
:)

Jutro zrobię zdjęcie jak wyglądają po wędzeniu.....

Nadulka
11-12-2010, 20:00
Ale pyszności mniam....
Ta kiełbasa,szynki oj pychotka....
Ja zapraszam na karpetkę,którą dziś upiekłam :)

Arnika
11-12-2010, 20:17
:)Dzięki

A kto wpadnie na kiełbaskę, albo boczuś...??????

Nadulka
11-12-2010, 20:18
Ja chętnie :)

wu
11-12-2010, 20:40
Wiolcia a nie mogłabyś Ty do mnie z koszyczkiem no wiesz do chorego z dobrym uczynkiem:lol2:

Arnika
12-12-2010, 10:16
No to ja zapraszam do siebie...
A dużo nie jest zrobione, bo gdzieś wyjdzie z 8kg na dwie rodziny i jeszcze troszkę do wydania... Paprania, mycia , a jedzenia nie będzie bóg wie ile.....

Arnika
12-12-2010, 10:54
Gdzieś zgubiłam Mikołaja... szukam go od wczoraj i znaleźć nie mogę... A miałam taki zamiar powiesić go przy wejściu na ganku.....
Powoli odnajdują się ozdoby świąteczne. Młody nawet zaczął ubierać odziedziczoną po teściach choinkę, która wygląda jak druty owinięte zieloną folią... Jak mówię, że kupimy żywą jodełkę to usłyszałam - nie dość , ze pieniędzy nie mamy to jeszcze drzewka będziesz niszczyć...:jawdrop:
I z uporem maniaka stroił tą sztuczną choinkę...
A swoją drogą nie mieliśmy choinki od... chrztu Emila, jak mój mąż się ochrzcił i zrzucił choinkę 3 razy i stłukł większość duuużych bombek... Później miałam tylko girlandę zawieszoną u sufitu z 200 światełkami.... Ślicznie zawsze wyglądała....

wu
12-12-2010, 14:15
Wiolcia jakbyś planowała sztuczną choineczkę to przyjedź w moje strony;)

Arnika
12-12-2010, 15:09
Wusia wiem i Koziegłowy....
A po ile jest u Was?

wu
12-12-2010, 15:43
a nie wiem nie sprawdzałam zależy jakie drzewko i jakie wysokie:)

Arnika
12-12-2010, 16:51
No u mnie to spore by się przydało ...
A gdzie musisz sprawdzić?

78mysz
12-12-2010, 17:14
Arnika jakie kiełbachy.Ja idę zajrzeć do lodówki po sałatkę sledziową chociaż
Ja powędzić nie powędze, ale przydał by się schab pieczony na pierszy dzień świąt.Jeszcze tego nie robiłam w nowym piekarniku

Arnika
12-12-2010, 17:35
Nooo kiełbaska jest...
Wędzony boczuś jeden już się gotuje, dwa schowałam do zamrażarki...
Szynki do zapeklowania... będą wędzone za tydzień. Za tydzień też będzie robiona normalna kiełbaska tylko z wieprzowinki... czyli coś dla mnie.
Ta wędzarnia co wczoraj w niej wędzili nie była wypróbowana przez mojego męża i nie dowędzili jej tak jak zwykle, chociaż wędzili ją ponad 5 godzin... nie osiągnęła odpowiedniej temp. i dlatego trzeba było ją sparzyć... Niestety... Ale chłopcy podchodzą co chwilkę po kawałeczek i po kawałeczek, więc jest nie na święta , a do jedzenia na teraz :)

wu
12-12-2010, 19:39
kurcze głodna przez Was się robię:P

wu
12-12-2010, 19:50
Wiola no trzeba u sprzedawców sprawdzić:)

Arnika
13-12-2010, 10:02
Ale u nas wieje i sypie....

malgos2
13-12-2010, 10:55
A u nas jak w bajce. :)

78mysz
13-12-2010, 11:01
nie wiem, czy u nas wieje, bo nosa nie wyściubiam z chalupy, ale biało bielutko, a przez odwilże zaczynają się sople na dachu zbierać, więc w te pędy wieczorem trzeba będzie dach czyścic przy koszach, grrrr

Arnika
13-12-2010, 11:03
A powiedz mi Mysia po co się czyści dach przy koszach i jak?
No może to dziwne pytanie, ale ja nie mam pojęcia....

BetaGreta
13-12-2010, 13:36
Ja musiałam wystawić nosa i to już dwa razy a jeszcze z trzy przede mną.
Teraz już lepiej ale rano taki drobniutki, mokrutki śnieżek sypał dość intensywnie.
A przez chwilunię było słoneczko.
Natomiast drogi pozostawiają wiele do życzenia.

Arnika
13-12-2010, 15:36
Niestety musieliśmy wyjechać do urzędu... Po drodze mielibyśmy dwie kolizje... Jak dobrze, że mój mąż jest doskonałym kierowcą... Raz musiał wjechać w wielką zaspę aby facetowi, który nie wiedzieć czemu zaczął nagle hamować i wpadł w poślizg... a drugi raz na rondo wjeżdżamy na lewym pasie i jedziemy prosto... a autobus z prawego pasa skręcał w lewo na rondo ! Oczywiście po hamulcach i klaksonie....
Masakra drogi wyglądają... jak nie breja, to wszędzie lód....

wu
13-12-2010, 21:35
Wiolcia nie ma to jak z rana ekstremalną jazdę poćwiczyć:lol2:

Arnika
13-12-2010, 21:46
Noooo tylko, że ta jazda po 15.00 była...
Wusia odlicza się vat z kominka?

78mysz
13-12-2010, 21:52
A powiedz mi Mysia po co się czyści dach przy koszach i jak?
No może to dziwne pytanie, ale ja nie mam pojęcia....

nooo, Arnika powiem Ci, ze dobrze to robić, sprawdzać drożność rynien i usuwać oblodzenie i sople jak są, bo to potem przy topieniu wpełza pod dachówkę i dalej

Arnika
13-12-2010, 21:59
Ja pierdziu... to ja tam nie wlezę z moim lękiem wysokości... A chłopaki jak wracają to jest już późno.....

wu
13-12-2010, 22:12
Wiolcia odlicza się no chyba że się brało na 7 %;)

Arnika
13-12-2010, 23:06
Niestety na 22%

No to mam troszkę tych faktur :)

malgos2
13-12-2010, 23:33
Kurna VAT to bedzie rozrywka... :bash:

Arnika
13-12-2010, 23:40
Małgoś... Kasy mi trzeba i przez wypadek Emila całkiem o nim zapomniałam i najwyższy czas zrobić rozliczenie... Ale ja się nie tykam... Ja tego nie ogarnę...
Jak księgowa zobaczy moje faktury to zblednie.........
Może się okazać, że nawet całkiem spora sumka się uzbiera.
Będzie więc na elewację i może na łazienkę.... A może autko zmienię... Bo turbolotowi wysiadł chyba termostat i nic nie grzeje... Kiepsko jeździ się bez ogrzewania, bez spryskiwaczy , z trzeszcząca i zgrzytającą skrzynią biegów.... Ojjj bardzo źle.... A latem bez klimy i bez wspomagania.... A jak bym musiała sama w Polskę jechać z młodym na rehabilitacje to bym umarła.....

Nawet nie mam pojęcia ile mona dostać.... słyszałam różne sumy, a faktur mam około 130....

malgos2
13-12-2010, 23:46
No to powodzenia zycze. :) Tak naprawde po 20 fakturze juz sie czlowiek w to wdraza, ale nie jest to sympatyczna robota...

markoto
14-12-2010, 08:34
Wiola kazdy mial tyle faktur, to na prawde nie jest az tak straszne, wpisujesz w rubryczki to co do odpisu i podsumowywujesz kwote i ksiegowa na pewno nie zblednie bo nie jestes pierwsza ktora vat rozlicza :)

malgos2
14-12-2010, 08:48
Nie no, ksiegowa to pewnie ma jakis system na to, jesli komus juz to robila. Zreszta... mam zamiar w tym roku wysluzyc sie mama, ciekawe, kto mniej bledow zrobi. :p

Arnika
14-12-2010, 14:17
Właśnie wróciłam umarznięta do szpiku kości....
W turbolocie wysiadło ogrzewanie i jeździłam dzisiaj cały dzień, i do tego jeszcze mrozik niewielki, ale dało mi w kość...
Załatwiłam wszystkie paragony, które zamieniłam w faktury...
Księgowej żadnej jeszcze nie znalazłam, bo księgowa męża bawić się nie będzie, i tego nie robi.....
Więc będę szukała dalej....
Jutro też jest dzień....

Byłam też u mojej lekarki, bo nie powiem, żebym się nie wystraszyła, tym, że straciłam przytomność, jak byłam z Emilem na punkcji. Długo nie mogłam do siebie dojść....
Dostałam skierowania na : EKG... ( jest OK) , wszelkie badania na biochemię i chemię krwi.... Chyba na wszystko.... , dostałam skierowanie do neurologa i do kardiologa....
I co... pojechałam umówić termin... i wiecie jaki jest finał.... Nie mają terminów i kontraktów....
I wróciłam o niczym....
Nie mam siły i nerwów zrobić diagnostyki.... Ja chyba zdrowa jestem... to może sobie odpuszczę... Z drugiej strony to troszkę było by to niezbyt mądre... To pójdę po nowym roku i zarejestruję się do lekarzy.....

wiolasz
14-12-2010, 19:14
Cześć Wiola.
Te faktury to prosta rzecz, sama zrobisz na pewno ;)
Co do badań, to nie czekaj na wolne terminy, idź prywatnie. Lepiej wcześniej cokolwiek wykryc niż czekać nie wiadomo na co..

Arnika
14-12-2010, 19:25
Wiola... ale dla mnie te faktury to sen z powiek spędzają... I nie mam pojęcia co się odlicza, a co nie....
Będę musiała oddać niestety to komuś do zrobienia...
Wiesz... ja dużo potrafię, ale za diabła nie potrafię ogarnąć papierków... No może to i nie jest straszne, ale ja nie chcę nawet do tego się zabrać....
A badania zrobię, a nic mi nie jest... tylko skoro coś mi było to lepiej sprawdzić.... Spokojnie.

Jutro idę na kilka godzin do neurologa Emila... Kilka godzin to się czeka w kolejce do gabinetu... kiedyś to ponad 9 godzin czekałam i miałam serdecznie dość... To więcej jakbym dniówkę odrobiła nie wiadomo gdzie.... Ale potrzebuję na badania dla Miśka, potrzebuję recepty i potrzebuję zaświadczenia ....
Noooo i klops.... Trzeba będzie swoje odstać....

wu
14-12-2010, 19:30
Wiolcia coś Ty dasz radę a księgowa Cię może skasować na całkiem sporą sumkę:)

nitubaga
14-12-2010, 19:31
no i tego własnie nie rozumiem :wtf: dlaczego wciąż są jeszcze lekarze którym się wydaje, ze jak czeka na nich mnóstwo ludzi w korytarzu to , że są świetni... a umawiane godiny mają za nic ... wrrr :mad:

kiedyś też do takiego musiałam chodzić... i nigdy więcej

Arnika
14-12-2010, 19:41
No tylko, że ta neurolożka naprawdę jest dobra. I niestety , pomimo iż muszę swoje odstać to pojadę do niej. To jest jedyna kobieta, która wytłumaczy po ludzku, podpowie metody pracy, rehabilitacji.... A nie co dolega, klupnie w kolano wypisze proszki i do widzenia....

Wusia nie dam rady... nawet nie próbuję, bo jestem przerażona tych wszystkich papierków....
Aż mnie ciarki przeszły jak to piszę....
Po prostu mam wstręt do takiej pracy.


Dziewczyny... jak padł mi komp to padł mi z kompa Offis... Informatyk jakiś tam offis ściągał mi z netu....
Jaki offis darmowy do pisania mogę ściągnąć z netu???????

Arnika
14-12-2010, 19:45
Qźwa jak ja dzisiaj wymarzłam w tym turbolocie krążąc po uliczkach skutych lodem. Do tej pory mam drgawki, coś mnie trzepie..... nie mogę się rozgrzać.....

Miałam napisać dziś tak... :

Zima biała cudna....
Wrażenia ze ślizgania się samochodem bezcenne....
Za wszystko inne zapłacisz kartą.... :)

malgos2
14-12-2010, 19:45
Szukaj open office, to znajdziesz. :p

Arnika
14-12-2010, 19:58
Oooo dzięki idę szukać....

wiolasz
14-12-2010, 20:20
Wiesz co, gdybym miała możliwość, sama bym ci te papierki wypełniła. Ale chyba tylko poczta wchodziłaby w grę bo ten program ściagany z netu nie da się przesłać z plikiem...

Arnika
14-12-2010, 20:45
Wiesz co, gdybym miała możliwość, sama bym ci te papierki wypełniła. Ale chyba tylko poczta wchodziłaby w grę bo ten program ściagany z netu nie da się przesłać z plikiem...

Ooooo to też jest myśl... a w Krak bywasz to już niedaleko mnie....;)

Wiolcia... ja nie umiem programów obsługiwać... a jak widzę papierki to normalnie rozłożona jestem na maksa....
A jest do tego vatu jakiś program w ogóle?

wu
14-12-2010, 21:02
jest Ty tylko wklepujesz kwoty z faktur a on sam wylicza ile dostaniesz;)

Arnika
14-12-2010, 21:08
A Ty Wusia taki masz?

Arnika
14-12-2010, 21:09
Aaaa kwoty sumy z faktur czy poszczególne pozycje?

mhk
14-12-2010, 21:17
wiecie co - a ja z grubsza wiedzialam co wpisywac, a reszte jak leci wpisywalam - stw ze i tak i tak beda to sprawdzac w US i jakby co to mnnie wezwa i tak bylo - pojechalam ktoregos dnia do US po ich telefonie i pan mi wyjasnil co skresla i dlaczego i poszlo !!!!!!!!!!!!!

wu
14-12-2010, 21:18
no w necie jest Martusia mi go pokazała;)

a to zależy bo jak masz np na fakturze towar i transport to musisz wpisać tylko kwotę za towar a jak nie masz to całość tak jak rubryczki są:)

Arnika
14-12-2010, 21:42
I co wszystko odpisywałyście, jak leciało? Oczywiście bez transportu, stali i gwoździ ( podobno się nie odlicza....)
I nie wszystko można podobno i ponoć trzeba mieć jakiś tam numer.....

Arnika
14-12-2010, 21:43
Wiecie co... idę do wanny się wygrzać i spać... Bardzo przemarzłam... ojjjj bardzo....

wu
14-12-2010, 21:46
stal z tego co pamiętam to jak najbardziej odliczałam:) a numer to PKWiU;) jak masz na fakturze to miodzio bo sprawdzasz w rozporządzeniu gdzie wypisane jest co można odliczyć i jak jest to wpisujesz w ciemno jak nie ma to już trzeba troszku się pobawić w szukanie i uwierz mi Wiolcia to tylko tak okropnie na pierwszy rzut oka wygląda:lol2:

mhk
14-12-2010, 21:48
ja jak nie mialam na fakturze to nie wpisywalam i nie szukalam - nie chcialo mi sie :lol2:

wiolasz
15-12-2010, 05:54
A ja odwrotnie, jak nie było nr na fakturze to wpisywałam wszystko :D większość zaliczyli.
Kilka dni temu oddałam kolejny wniosek, chyba 3 już i też jakoś poszło. Jak będą mieli jakieś pytania, jakieś niejasności, będą chcieli wyjaśnić osobiście.


Wiola, ja będę w kraku 3 stycznia, nie wiem czy nie za późno.

Arnika
15-12-2010, 06:56
Ojjjj za późno 3 stycznia...
Ja chciałabym jeszcze w tym roku złożyć, bo podobno tylko raz w roku się składa.
A ile / do jakiej kwoty wypłacają... ? Czy jest jakaś granica?

Wusia a ile Tobie, albo Wioli czy Markotce zajęło zrobienie tych papierków?
Może rzeczywiście sama siądę....




Jak dzisiaj komp nie chce chodzić....


Próbowałam ściągnąć jakiś program żeby można było coś napisać i nic mi nie wyszło...

Podajcie proszę jakiś link, gdzie w miarę szybko ściągnę program.

wiolasz
15-12-2010, 08:42
Wystarczy znaleźć program VZM, ja składałam raz w roku, ostatni kilka dni temu, to juz trzeci z kolei. ALbo składasz wszystko razem, albo jednorazowo wszystkie faktury.
MI to zajmuje w zależności od ilości faktur ok. 1-2 godz., choć ostatnio już pół godziny. Początek jest najgorszy
daj swój namiar na gg to pomogę Ci trochę

Arnika
15-12-2010, 09:22
Wiolaszku... zjadło mi wszystkie programy jak padł mi komp. Będę musiała nowe zainstalować... ale teraz nie mam za wiele czasu...
Muszę obiad zrobić i do neurologa jechać, więc wrócę pewnie wieczorem.

Ale odezwę się jak wrócę...
A gdzie te papierki się odbiera? I skąd te pkw?

wiolasz
15-12-2010, 10:00
Tu masz program
http://formularz-vzm.pl/
pobierasz tylko wersję bezpłatną do użytku domowego.
Tu masz wykaz materiałów budowlanych
http://www.pit.republika.pl/Pliki/zalacznikmtib.pdf

wu
15-12-2010, 19:27
Wiolcia jak już sobie posegregujesz faktury datami to zależy ile faktur masz do wpisania i jak szybko piszesz:)

Arnika
15-12-2010, 21:08
Nooo wreszcie wróciłam.
Jestem padnięta....

Właśnie chyba na amen umarł mi turbolot... Chyba poszła uszczelka pod głowicą..., bo zaczął cieknąć płyn z chłodnicy...
Najpierw czerwona kontrolka... Alarm... Od czego...? Noo turbolot jest iście skomplikowany...
Zaparkowałam i poszłam załatwić... - księgowego do odzyskania vatu... :)

Zrobi mi wszystkie papierki :lol:
I po problemie....

Dzięki Wiolaszku i Wusia... Ale ja bym nawet do Wielkanocy tego nie tchnęła....

Po wizycie u księgowego poszłam szukać - płynu do chłodnicy - NA NOGACH!!!!!
Znalazłam na stacji dopiero... dacie wiarę... na stację szłam na nogach!!!!!!!!!!
Płyn uzupełniłam, kontrolka nie świeci, pooglądałam, pozaglądałam, i nawet nic nie cieknie... Pojechałam dalej do neurologa... Po jakimś kilometrze kontrolka zaświeciła się ponownie... Stanęłam na stacji... telefon do przyjaciela... ( męża znaczy się... ) stoję tu i tu na stacji... jadę autobusem do Ligoty... a turbolota zostawiam... A ze mężuś był blisko to podjechał i popatrzył... Pokiwał głową... dolał płynu... ja wzięłam Trafika i pojechałam, mąż dokulał się już do domu...
Nie jest dobrze....

Nowe auto z segmentu niestety A potrzebne od jutra.

Ale do neurolożki się dokulałam... Kawałek drogi tak wszyscy wolno jechali, że od wojewódzkiej komendy ( nawet od Praktikera...) jechali do Ligoty jakieś 5km/ha....
Myślałam , że jajo zniosę...
Ale pozytywne jest to, że o 20.50 pani neurolog mnie przyjęła :) Za co jestem jej ogromnie wdzięczna i się cieszę :)
Emil ma skierowania na nowy rezonans, i EEG... , ma zmienione leki... część wycofano, a niektóre w większej dawce...
Załatwiłam nawet papierek na dodatkowe lekcje dla Miśka z czego się ogromnie cieszę :lol: Ciekawe co na to powie MOPS jutro, bo nijak nie miała moja pani żadnych druczków, tylko wskazania wypisane mam na recepcie.... Ale mam....

Wróciłam niedawno padnięta jak diabli....

Od jutra muszę wykorzystywać w celach przewozowych męża, albo zakupić bilety KZK GOP.... Tylko jak funkcjonują autobusy... i skąd one będą wiedziały gdzie mnie zawieźć....

Jesooooo ja kilkanaście albo nawet z dwadzieścia ponad lat nie jeździłam autobusem.... Ja nawet nie wiem co jeździ na moją wieś i co wraca ... i gdzie staje... A do nas to na dwie, trzy przesiadki trzeba nieraz jechać....

Jeszcze raz powtórzą ... auto potrzebne od jutra.

wu
15-12-2010, 21:18
Wiolcia jak to mówią i całus i policzek ozwały się razem:( dobrze że neurolog pozytywnie i szkoda autka:(

Arnika
15-12-2010, 21:30
Autko jak autko... służyło mi bardzo długo, fajnie fruwał, bo to przecież turbolot ... ale naprawa, skrzyni biegów, głowicy i u uszczelki, chłodnicy i linki do prędkościomierza nie opłaci mi się już naprawiać, bo znacznie przekracza naprawa wartość samochodu....
Nooo cóż ... muszę przeszperać i zastanowić się co kupić. Warunek jest jeden.. - malutki przebieg i klima :)
Nooo i aby nie był czerwony....

wu
15-12-2010, 21:55
no to niewielkie wymagania masz:)

rasia
15-12-2010, 21:59
Wiolaszku a jak noga Młodego?

rasia
15-12-2010, 21:59
No i szkoda turbolota...:(

Arnika
15-12-2010, 22:01
Nooo ja to bym najchętniej passata kombi kupiła, audi, albo avensis kombi... ja to lubię duuuże autka... Tylko tak jakoś kaski teraz nie mam i nie w tej chwili... ale trzeba czymś jeździć...
Napisałam, że potrzebne od jutra... napisałam... Ma mieć mały przebieg i dobrze by było, żeby nie czerwone... może być każdy kolor :)
Nooo i bez klimy nie kupię, choćby nie wiem co... Dało mi w tym roku popalić jak z Emilem po boazerię jechałam.... oj dało... w aucie miałam w korkach w upał i prawie południe... 52*C !!!!
Zapowiedziałam, że na następne lato to musimy coś wykombinować i coś kupić, bo mam dość jeździć bez klimy...
Nooooo i turbolot odmówił posłuszeństwa i trzeba kupić coś nowego.

Arnika
15-12-2010, 22:05
Rasiulka... nawet dziecka od rana nie widziałam... Wyprawiłam do szkoły i tylko jak mąż zamienił się ze mną na drodze samochodami... Jak wróciłam to już spał....
Nawet nie wiem jak kolano, bo nie widziałam.

A miałam do pana doktora dzwonić, ale nie dałam rady... Do wczoraj wieczorem miał lekko spuchniętą tą nogę...
Popatrzymy jeszcze i zobaczymy co będzie się działo.... Pan Doktor mówił, że tak na piątek jak go widział, to by u swojego dziecka punkcji nie robił...
To chyba nie najgorzej....

Mówił mąż, że Emil na gardło narzekał....


Jak nie urok.....

lidszu
15-12-2010, 22:21
Arnika, szkoda turbolota i to akurat teraz przed świętami :(

dobrze, że wizyta u neurologa pozytywnie załatwiona

Arnika
16-12-2010, 07:33
:wiggle:
Znalazłam nowego turbolota :)
I to przed świętami :)
Podobno jest to czarna perła... pojadę pooglądać i jak co to oclić.

Znowu pełno papierków do załatwienia......

Lidzia.... oj nie wiesz jak ja się cieszę z tego papierka od neurolog.... Będzie miał Emil dodatkowego nauczyciela... Oj jak ja się cieszę :)

BetaGreta
16-12-2010, 08:05
Współczuję utraty Turbolota :(
Widzę jednak, że jest szansa na nowy :)
Dobrze, że dotarłaś na wizytę i uzyskałaś to co chciałaś.
Miłego dnia życzę!

markoto
16-12-2010, 08:42
pokaz cos to wynalazla

efilo
16-12-2010, 09:59
tez jestem ciekawa.

hajo :)

a ile bierze ksiegowy za VZM?

mhk
16-12-2010, 12:03
No sama jestem ciekawa ile ksiegowa bierze za takie rozliczenie?
a reszta jak widze na dobrej drodze - wszytskiego dobrego zycze

rogbog
16-12-2010, 12:39
No sama jestem ciekawa ile ksiegowa bierze za takie rozliczenie?


...najczęsciej ...10 %:( od wyliczonej kwoty zwrotu.
Arniko .a może masz kogoś w US .Zrobi to znacznie szybciej, i na pewno taniej..oczywiście dyskretnie;) "Na czarno":)

Arnika
16-12-2010, 17:54
Księgowy powiedział 250zł, ale nie zdziwię się, że może być nawet 300zł...A dokładnie powiem jak zapłacę w przyszłym tygodniu.....

Cooo wynalazłam.... a właściwie znajomy mechanik sprowadził i chciał zarobić i sprzedać, ale nam puści po pieniądzach...
Jest małe, nawet bardzo małe, ma 58Km jest to czarna perła, ma 13000km przebiegu, ma wspomaganie, ABS, radio, czujniki cofania (nie wiem po co ale są, jeździłam dwa razy większym i nie obiłam nigdy....) , i klimatyzację, pilot w kluczyku... nooo jak na takią małą biedroneczkę to ful wypas.... Podobno pali jakieś 4,5-5 l/100km, ale jak dopytamy to moze przerobię go na gaz ...
Iiii jest bardzo czyściutkie i zadbane w środku :)
Coooo bardzo mi się podoba, ma nawet w słoneczniku lustereczko, więc będę się mogła malować na światłach:)
Jeszcze pachnie nowizną :)

Arnika
16-12-2010, 17:56
Utknęliśmy dzisiaj w K-cach w gigantycznych korkach... nie mogliśmy nigdzie przejechać.... Nooo masakra... prawie 3 godziny w korku.....

lidszu
16-12-2010, 19:27
Księgowy powiedział 250zł, ale nie zdziwię się, że może być nawet 300zł...A dokładnie powiem jak zapłacę w przyszłym tygodniu.....

Cooo wynalazłam.... a właściwie znajomy mechanik sprowadził i chciał zarobić i sprzedać, ale nam puści po pieniądzach...
Jest małe, nawet bardzo małe, ma 58Km jest to czarna perła, ma 13000km przebiegu, ma wspomaganie, ABS, radio, czujniki cofania (nie wiem po co ale są, jeździłam dwa razy większym i nie obiłam nigdy....) , i klimatyzację, pilot w kluczyku... nooo jak na takią małą biedroneczkę to ful wypas.... Podobno pali jakieś 4,5-5 l/100km, ale jak dopytamy to moze przerobię go na gaz ...
Iiii jest bardzo czyściutkie i zadbane w środku :)
Coooo bardzo mi się podoba, ma nawet w słoneczniku lustereczko, więc będę się mogła malować na światłach:)
Jeszcze pachnie nowizną :)
fajnie, że udało ci się znaleźć nowego turbolota :D
a jakiej marki jest ?

Arnika
16-12-2010, 20:22
Chevrolet.

Taka mała popierdułka, jak biedroneczka, ale ma klimę....
Mam nadzieję, że będzie wymiatała tak jak turbilot.

wu
16-12-2010, 21:33
no to się doczekasz nowego brumka:) fajny prezent pod choinkę:lol2:

Arnika
16-12-2010, 21:51
Wunia fajny, tylko baaaardzo przyśpieszony.....
Oj bardzo, ale to konieczność wyższa.
Dlatego taki malutki...... nam nadzieję, że godnie zastąpi turbolota.

Jutro mąż jest w Zakopcu, a ja bez żadnego brumka.... Jesoooo jaki człowiek/ kobieta stała się ubezwłasnowolniona od techniki....
Ja nawet nie bardzo wiem gdzie u nas jest przystanek autobusowy, jaki nr autobusu jedzie i gdzie...
Dobrze, że chleb i masło dzisiaj kupiłam, dzieci mają frytki i pizze, a jak mnie najdzie to coś upichcę co jest w zamrażalce....
Nie będę się musiała wybierać gdzieś po coś...
Noooo chyba, że będę musiała clić autko... albo to odłożę do poniedziałku....

Mąż go dzisiaj wyoglądał, ja też... I powiedział, że mu kupi alusy :o
Pytam po co :confused:

Nooo bo będzie ta biedronka ładnie na aluskach wyglądała....

Czy faceci tak mają...? Mnie to kompletnie ryra, czy mam czarne, czy plastikowe felgi, byle bym jeździła.... A co to mi za różnica...

wu
16-12-2010, 21:53
aluski to na wiosnę dobre bo na zimę to nie bardzo:(

Arnika
16-12-2010, 22:04
On raczej o lecie mówił.. Na zimę w żadnym autku nie miałam alusków...

I mam w nosie na czym będę jeżdzić, byle by jeździł, i zimą miał ogrzewanie a latem klimę...

Aaaaa dało popalić wczorajsze wracanie mężowi... oj dało mu się we znaki zimno...
Jak mówiłam, że jak jeżdżę w zimnym samochodzie, że marznę, że szyby zamarzają od wewnątrz, to mówił, że daleko nie jeżdżę... ale jak mężulek jakieś 10km przejechał to miał dość... I zaraz telefonicznie się ze znajomym dogadał i dziś byliśmy oglądać tego pierdka....
Oj jak się zmienia punkt widzenia od siedzenia...
Będzie to moje najmniejsze autko. Ale ma zaletę, że wszędzie się zmieści.

wu
16-12-2010, 22:05
małe jest piękne:lol2:

Arnika
16-12-2010, 22:09
Nooo tylko klaustrofobii można się nabawić....
Ale z drugiej strony mąż ma duże auto co i kilka rowerów zmieścisz to jak daleko trzeba będzie jechać to jest czym... A jak ja sama pojadę z Emilem w Polskę na rehabilitacje to mi taki pierdek wystarczy... tylko już nie pojadę jak kiedyś 180km/ha... Oj chyba nawet tyle nie wyciągnie....
A po mieście to w sam raz.

wu
16-12-2010, 22:12
i dobrze bo rozsądnie masz jeździć;)

Arnika
16-12-2010, 22:17
No wiesz... I Ty mi mówisz, że ja nie rozsądnie jeżdżę....
Nooo gdybym gnała ponad 200 to ja to rozumiem, bo nie ma gdzie, ale tak po 180..... to luzik...
Ale najgorsze jest to , że już nie mam czym.....

pasie
16-12-2010, 22:29
Arniczko jak ładnie się wszystko naprawiło :) wierzę, że Ci się będzie ciężko przestawić na mniejsze autko ale ono się odwdzięczy - choćby tą klimą latem :)

ja zawsze jeździłam Vanami a jak małż kupił sportowego Golfa to kompletnie go nie lubiłam, chociaż było w co przycisnąć- na szczęście szybko się sprzedał:D

Nefer
16-12-2010, 22:51
Chevrolet.

Taka mała popierdułka, jak biedroneczka, ale ma klimę....
Mam nadzieję, że będzie wymiatała tak jak turbilot.
I ma długą gwarancję. Małe wszędzie się zmieści. Jak nie tłuczesz po 5k w miesiącu to spokojnie starczy :)

markoto
17-12-2010, 07:05
No i dalej nie wiem co to za auto :)

Bramer
17-12-2010, 07:57
no jak to nie wiesz?
Chevrolet ladybird
:-)

Arnika
17-12-2010, 08:08
Markotka czarne :) ... i ma maleńki przebieg, bo tylko 13 000km.... , i klimę.... :)



Nefcia... ma gwarancje, ale jest z Francji przywiezione i nie wiem ile mi tej gwarancji jeszcze zostanie... Ale naprawdę czuć jeszcze nowością
Pasie wcześniej jeździłam prawie 6metrowym kombikiem... Oj jak autobusem... Końca maski nie widziałam, bo nie lubię siedzieć wysoko w samochodzie. Nigdy nie przydarłam, jeździłam bardzo szybko i dynamicznie... Ale jak jechałam do fryzjera do K-c to musiałam na tego przegłubowca mieć sporo miejsca aby zaparkować... Przez te ostatnie miesiące jeździłam " turbolotem " stary ponad 18 letni citroen AX.... I to autko fruwało.... nie to co mój passat 180KM, automat ful wypas, dodam że nówka....... ale turbolot fruwał... I masz racje Pasie, że trudno było się przesiaść z samochodu co to w pupe grzeje do takiego co to szyby wewnątrz zamarzaja.... Ale za to mam skończony dom, a samochód straciłby na wartości i tylko by mnie woził....
Ciekawe jak ta biedronka będzie się zachowywała.....
Nooo i jest mała, i wszędzie się zmieści...

Ale analizując ile teraz jeżdżę i ile będę jeździć to doszliśmy z mężem, że potrzebuję małe i tanie autko, z małym przebiegiem i musi mieć klimę.... i muszę się zastanowić nad gazem. Tylko tyle, że planowałam latem zmienić... No ale skoro już tyle rzeczy jest do naprawienia w turbolocie to już nie ma sensu naprawiać go bo i tak zaraz coś się zepsuje i znowu będzie trzeba naprawiać..... No i trafiła się ta pszczółka.... No to będzie czarna perełka...

markoto
17-12-2010, 09:51
no jak to nie wiesz?
Chevrolet ladybird
:-)
dalej nie wiem jakie toto :D

markoto
17-12-2010, 10:31
juz wszytsko wiem, zostalam oswiecona :D

Arnika
17-12-2010, 11:35
:rolleyes:

zuz@nka
17-12-2010, 16:06
widzę że tu Mikołaj zajrzał przed Gwiazdką :)

wiolasz
17-12-2010, 17:50
ooooooo gratuluję samochodu :D:D
Ja mam mały, mało pali i uwielbiam to cudeńko, Twój tez bedzie dobrze służył :D

wu
17-12-2010, 21:26
Wiolcia no i co kiedy będziesz mieć biedroneczkę:)

Arnika
17-12-2010, 21:56
Wusia już pisałam co ... tak mniej więcej....

Dowód rejestracyjny mam w torebce, i nawet przegląd techniczny....
Muszę zrobić tłumaczenia papierów i do skarbówki i cło....
Jak ubezpieczę to mogę już jeździć....
I nawet jak do tej pory to ani kilometra nie zrobiłam , bo ta biedronka z cieplejszego kraju pochodzi i zimówek nie ma... Więc wyjadę jak częsć papierków pozałatwiam i przełożę z turbolota zimówki do tej biedronki.
Aaaa i jeszcze nawet złotówki nie dałam za ten samochodzik.... a papiery już mam, i nawet dostałam samochód zastępczy... ale jeździć nie potrafię nim na lekko oblodzonej drodze, bo ślizgał się okrutnie. Teraz wracałam i jechałam 30km/ha... Masakra... Mąż za mną już kierownicę obgryzał.... Turbolotam śmigałam....

Wusia napiszę na priv, ale muszę teraz do Emila iść....

Wiolaszku a czym jeździsz? Możesz na priv...

wu
17-12-2010, 21:57
dobra Wiolcia poczekam:)

78mysz
17-12-2010, 22:16
Arnisia gratuluję biedronka:)Szkoda, ze na domiar wszystkiego Ci się turbolot rozkraczył na koniec roku.A jak się miewa Emil? z kolanem lepiej?Cieszy się z nowego auta?

Arnika
17-12-2010, 22:51
Kolanko już lepiej,
Dziękować :)

Nooo Myszorku... autka by nie było gdyby mi nie wysiadł i kilkukrotnie naprawa nie przekraczałaby wartości turbolota.
Widocznie tak musiało być....

78mysz
17-12-2010, 23:01
Kolanko już lepiej,
Dziękować :)

Nooo Myszorku... autka by nie było gdyby mi nie wysiadł i kilkukrotnie naprawa nie przekraczałaby wartości turbolota.
Widocznie tak musiało być....

wieeem, czytałam

Arnika
17-12-2010, 23:07
Emil cieszy się jak nie wiem :) Już dzisiaj kazał mi jechać nowym , ale bez zimówek nie wyjadę za diabła.....
Duży kręcił nosem, że nie Mercedes, albo Honda... Tak naprawdę powiedział, że mogłam Honde Civik kupić....
W sumie to dla mnie jeździdełko, będzie jeździł też Emil czasami jeszcze męża zabiorę, a starszak bardzo rzadko z nami już jeździ, wiec małe wystarczy.

78mysz
17-12-2010, 23:09
ja bardzo powoli szykuje sie tez do zmiany i zastanawiam się nad mniejszym, ale no nie wiem, serce dązy do większego auta, a rozum mówi puknij sie w czoło;)

Arnika
17-12-2010, 23:29
Mysia ja jeździłam naprawdę dużym autem i palił mało jak na taki krążownik. Na trasie to nawet5,5 litra, a po mieście 6,5-7 litrów, zimą ok 9...
Ale duże auto i kombi, bo ja kocham takie duże. Ful wypasione, z klimą, cała elektronika i elektryka, alkantara siedzenia, podgrzewane, ze w dupkę cieplutko było... i miał też tylko 19000przebiegu jak go sprzedawałam...
Przesiadłam się na turbolota, bo kasa potrzebna.
Latem dostałam w dupę że nie miałam klimy i stanęłam w korkach w upał. w aucie było 52*C. Myślałam , że jajo zniosę a jeszcze Emil piszczał mamuuuusiu zrób coś.... No co jak wszyscy stoją.... Powiedziałam mężowi, ze następne to tylko z klimą....
I powiem, że jak przesiadłam się z tego dużego na mały, to troszkę przykro mi było... nawet bardzo, ale dom prawie wykończyliśmy i to bez kredytu....
Więc jak teraz się już kilka rzeczy w turbolocie posypało, to chwila na przemyślenia... kto mi zwróci kasę, jak włożę w niego 2-3 tysiące, jak on jest teraz wart 500-1000zł... No i akurat sprowadził w tym dniu autko kolega i nam zaproponował oddać go mnie po pieniądzach ( kiedyś parę razy też mu pomogliśmy :) )
Więc weźmiemy tego malca i będzie mi służył kilka lat. A nawet powiem, ze jak się z mojego dużego auta przesiadłam do turbolota to wszędzie znalazłam miejsce do zaparkowania... dużym nieraz krążyłam gdzie znajdę miejsce....

Przemyśl... Może znajdziesz nieco mniejszy i tańszy i też taki co ma wiele rzeczy co Ciebie interesują....
Ja znalazłam, chociaż wcale nawet o takim nie myślałam, .... Myślałam o Aurisie, Mercedesie A lub B klase, peugeocie 206, 207, Fabię Dacię Sandero, a kupuję zupełnie coś innego.... Ważne, dla mnie było, żeby miał bardzo niski przebieg i klimę, no i żeby nie był czerwony ( jakoś nie lubię czerwonych samochodów, noooo chyba, że naprawdę bardzo taniutki by był... )

mhk
18-12-2010, 19:20
Arni gratuluje nowego autka

wu
18-12-2010, 21:20
no to kładź mu zimowe butki i w drogę;)

Arnika
18-12-2010, 22:50
Nooo zimowe oponki są w turbolocie, a wczoraj.... wynajętym matizem nie potrafiłam jeździć.... Tak się ślizgał, ze byłam wykończona jak jechałam kawałek....


Zrobiliśmy pyszną kiełbaskę i szyneczki i polędwiczkę..... Będzie na święta, o ile nie zjemy do świąt :lol:

Nefer
18-12-2010, 23:04
Emil cieszy się jak nie wiem :) Już dzisiaj kazał mi jechać nowym , ale bez zimówek nie wyjadę za diabła.....
Duży kręcił nosem, że nie Mercedes, albo Honda... Tak naprawdę powiedział, że mogłam Honde Civik kupić....
W sumie to dla mnie jeździdełko, będzie jeździł też Emil czasami jeszcze męża zabiorę, a starszak bardzo rzadko z nami już jeździ, wiec małe wystarczy.
Honda rules :):) Już chyba zostanę przy tej marce :)

malgos2
18-12-2010, 23:05
Ale Ci fajnie. :)

Arnika
18-12-2010, 23:22
:wave::wave::wave:

Nadulka
19-12-2010, 16:48
Gratuluję nowego autka :)

Arnika
19-12-2010, 18:01
Aaaa dziękować :)

I tak naprawdę to jeszcze go nie mam, a papierów mnóstwo do załatwienia.....
Nie wiem kiedy wyjadę, aaaaa i drobny szczególik... kaski na razie to nie mam..... Dobrze, że znajomy może chwilkę poczekać, zanim skombinuję, ... pewnie od babci...

Nadulka
20-12-2010, 08:46
Coś wymyślicie i będziesz śmigać nowym wozem,super;)

kaśka maciej
20-12-2010, 09:46
Honda rules :):) Już chyba zostanę przy tej marce :)
Rules rules. Ja chyba tez zostanę.

No to masz fajny prezent pod choinkę :)

Arnika
20-12-2010, 12:41
Kasia cieszę sie jak nie wiem, bo turbolot już naprawdę posypał się baaardzo....
Co prawda będzie do odbioru pewnie dopiero po świętach ( papiery... ) ale będzie...
Zastanawiam się nad gazem... koszt spory, ale oszczędności też spore, a tym bardziej, że autko jest jak nóweczka i na pewno jakiś czas się zadomowi u nas....

rogbog
20-12-2010, 19:21
Najserdeczniejsze życzenia:
Cudownych Świąt Bożego Narodzenia,
rodzinnego ciepła i wielkiej radości,
pod choinką zaś dużo prezentów,
a w Waszych pięknych duszach wiele sentymentów.
Świąt dających radość i odpoczynek,
oraz nadzieję na Nowy Rok 2011,
żeby był jeszcze wspanialszy pełen szczęścia i miłości.
http://foto1.m.onet.pl/_m/655ffa5a71fdc3723c4080b037887289,10,19,0.jpg

WESOŁYCH ŚWIĄT życzy Bogusia:rolleyes:

wu
20-12-2010, 20:09
ja Ci mówię nie pchaj się w gaz jeśli autko mało benzyny pali;)

mhk
20-12-2010, 21:11
wusia a czemu nie gaz - ja mialam jakies 7 lat autko na gaz i to bylo TANIO :)

wu
20-12-2010, 21:34
Kolcia bo jak sobie doliczysz koszt instalacji gazowej plus większe zużycie gazu bo zawsze autko bierze gazu więcej niż benzyny plus szybsze zużywanie pewnych części droższe przeglądy autka z gazem to przy stosunkowo wysokiej cenie gazu to już nie jest aż tak tanio:) co innego jak już kupujesz autko z instalacją gazową i odchodzi Ci koszt jej montażu:)

mhk
20-12-2010, 21:43
Moze zalezy jakie auto - ja mialam felicie i bylam zadowolona z gazu - moze zalezy tez od marki - moja skodzina smigala :)

Arnika
20-12-2010, 22:24
Dzięki Bogusiu :)


Wusia i masz troszkę racji i nie...
Nie kupuję z gazem ale cena za autko + gaz nowiutki i przebieg tej iskierki to i tak mam jakieś kilka koła w kieszeni. Naprawdę tanio mam to autko. Wiec jak założę gaz to za rok mi się zamortyzuje i mam dalej jazdę za połowę ceny....
Zużycie części powiadasz.... A co się nie zużywa.....
Aaaa jeśli pojeżdżę dwa/ trzy lata to jak sprzedam to wezmę podobnie jak dałam za to autko... to chyba nie jest źle.....
Inaczej chyba bym turbolota naprawiała, ale te usterki co już są to naprawdę przewyższa 3-4 razy wartość auta....

A na razie to czytam i się zastanawiam... , bo jak więcej czytam i dzwonię to wcale takie pierdki mało nie palą..... I dlatego nad tym gazem Myślę....

Bramer
21-12-2010, 08:37
zamiast te kiełbasy pokazać, to Wy o samochodach :roll:
w dodatku jakieś pierdki

Arnika
21-12-2010, 17:27
Bramer... duży to ja już miałam kilka lat jeden, później drugi... Jak krążowniki... ale teraz czas troszkę mniejszym pojeździć........ no cóż jak się nie ma co się lubi to się ma pierdka....




Aaaaaaaaaaa o kiełbasach mówisz.....
Jak naładuję baterię to zrobię zdjęcie...