Zobacz pełną wersję : Komentarze do dziennika Arniki
DPSia.. do pieca włóż, z dymem puść i finał...
Amtla.. niezbyt dobrą masz minę...
Depsia, ale one cenne dla Niego, nie dla mnie...wartość rynkowa? ja nie wiem, oddałabym za 1 złoty :D:D:D
ale cieżko je zdobyc i pewnie dlatego cenne.
Ale już znalazłam prezent na ur.-przyjemne z pożytecznym
http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRXGJ3IvsNaff6I53V66Ny4C20SGx50W feoLj1eK6vN-YZjN55a
Nada się, nie? :lol2:
A wiesz, że to całkiem niezły pomysł...? :D
CZeść, Arnika, przyszłam do ciebie :)
DPSia, pomysł niezły pod warunkiem, że chłopu bedzie się chciało wszytsko poukładać w tych przegródkach. To byłby raj dla mojego, u niego kazdy gwoźzik ma swoje miejsce, mógłby sobie sortować skarby :)
Ostatnio widziałam jak Mojemu oczy zaświeciły się, kiedy ujrzał podobne cudo w jakimś programie...Już wyobrażam sobie jak to wszystko przeciera szmatkami...:lol2: O dziwo, bałaganiarz a pedancik...:cool:
Tiaaa...
Jakbym mu kupiła taki nowy warszatatowy blat, do tego organizer do narzędzi na ścianę i do tego taką szafkę, to może przez kilka dni byłby porządek...
Mój to przypadek nieuleczalny, niestety. :(
Choć kochany jest, naprawdę.
Gosiek33
16-02-2013, 17:39
Co Wy tam o bałaganiarzach wiecie :cool:
OOOO,widzę ,że temacik bałaganiarsko -warsztatowy jest na topie!:Dmoje chłopy zlitowały się i dzisiaj skręcają cztery półki do garażu...ponoć ma wystarczyć ,by ogarnąć ten burdel ,ktory aktualnie tam panuje.Mój m 2,5 roku do tego dojrzewał:D
Wiola dawaj adres sklepu tego majsterkowego sklepu!!!!
Siemanko wieczorne!
:eek:
Braza .. jakiego sklepu??????????
O co kaman??????
To chyba do mnie o ten sklep ;)
ja wypatrzyłam na allegro. te czerwone sa po ok. 200-300 zł, są też takie po ok. 500-600 ale roznica chyba jest z blasze, z którego te skrzynki są zrobione. Są tez takie po 2-3 tys., ale już i z wyposażeniem jakimś firmowym i wogle jakieś fikuśne. Gdyby był zawodowym mechanikiem samochodowym to kupiłabym taki bo po 1 warto, po 2 stać mnie byłoby na taki ;):lol2:
Dokładnie, to było do Wiolaszki!!!! Sorry Arnika za wzbudzanie paniki:) Dzięki Wiolasia, musze o tym pomyśleć!!!
Byłam dzisiaj u neurologa. U dobrej neurolog...
Mam nakaz nic nierobienia, nie wolno mi w zasadzie NIC... nie zamiatać, nie prać, no chyba, że guzik w pralce wcisnąć, nie myć podłóg, nie odkurzać.. nic w ogródku.. wszelaki zakaz..
Nawet na recepcie chciała pisać..
Od razu zabiegi.. nie wiem nawet ile przepisała mi i co. Chciała od razu wysłać mnie na kuracje koniecznie (nie bardzo chciałam, bo dom, dzieci, mąż.pies.).. .. dalej prochy łykać i zastrzyki przepisała....
Kontrola koniec kwietnia... może wcześniej...
A przyszłam do lekarza z MR, RTG, EMR (przewodnictwo..) czyli już z bardzo konkretnymi badaniami..
Byłam też u bdb chiropraktyka ( ludzi z wózka wyciągnął.. ).. zdjęcia pooglądał, opis zobaczył MRI i mnie nie dotknął nawet. kazał zrobić kliszę MR albo zdjęcia...
Albo jest tak rzeczywićie źle.. albo mnie straszą...
Ale i Ortopeda to mówił, i lekarz rehabilitacji i Neurologi, dziś neurolog i chiropraktyk... to może trochę wiedzą więcej niż ja,,,
Ala jak ktoś mnie zna to wie jaka jestem to na twarzy bynajmniej nie jest wypisane, że coś mi jest..
Młody ma ferie..
Jutro zażyczył sobie wyjazd na narty.. na górkę do S.. Masakra.. Przecież zanudzi się tam.. Ale jak wróciłam od doktorów to.. już w wiatrołapie stoi kask, gogle, narty, buty i kijki.. Nie będzie jutro lekko...
Zastanawiam się co dzieje sie z Delor i Nadulką???????? Zniknęły.. a teraz to jaoś niezręcznie dzwonić.. a podczas dnia jakoś umyka...
Arniczko, lekarze mają rację- oszczędzaj się:yes:
Z kręgosłupem nie ma żartów:( Pisąłam już u Beauty, ze lubego nastoletnia chrześnica ma zwyrodnienie w kręgosłupie- coś jej trachnęło jak się schylała i leży jak nieżywa. Sterydami ją faszerują:bash: Dziewczyna też się nie oszczędzała- trenowała siatkówkę, odśnieżanie, koszenie trawy- bo lubiła, więc rodzice pozwalali... nie bez znaczenia było też dźwiganie plecaka- codziennie 12 kg:mad: i tez dostała zakaz w zasadzie na wszystko:(
Spróbuj chociaż tak naprawdę oszczędzać się przez kilka tygodni, a zobaczysz poprawę:yes: Do tego rehabilitacja i leki a będziesz jak nowo narodzona:hug:
Ja mogę tylko się podpisac pod Agawi, bo mądrze mówi dziewczyna.
Nie wolno tego lekceważyć, bo zemści się okrutnie, sama już wiesz, jak to jest, ból przeogromny a i niepełnosprawność może zostać na stałe.
NIE LEKCEWAŻ, proszę. :hug:
Nie lekceważę.. nic prawie nie robię, i czuję się z tym bardzo źle...
Dostałam rehabilitacje kolejną.. już 6 zabiegów po 10X wybrałam i jakiejś większej poprawy nie widzę..
Fakt.. nie mam już stanu ostrego.. ale dobrze jeszcze nie jest..
Pojadę kiedyś na kuracje.. wczoraj doktórka chciała mi ja wypisać.. ja się opierałam, bo dom/dzieci/mąż/pies/ogródek.. itd...
Ślubny mówi, żeby złożyć wniosek.. pewnie i tak za dwa lata ja dostanę...
Ale w/g mnie taniej i więcej rehabilitacji mogą mieć tutaj na miejscu... Z drugiej strony wyjechać bez nikogo .. to luksus.. :yes:
A teraz jadę na narty z młodym.. ....
Znaczy ja go zawożę... on jeździ .. a ja czekam na niego.. :sick:
Acha.. i kazała mi pójść neurolożka na pilates... tylko oszczędzać kark.. powiedzieć mam to instruktorce...
Muszę takie pilo znaleźć gdzieś... ;)
Wiesz co Wiola? Ty to jesteś już stara etatowa maruderka. Nic się nie odzywam, bo skoro mało się udzielam to i rad nie powinnam dawać, ale zachowujesz sie jak babcie na etacie w kolejce u lekarza: tu mnie boli, tu mnie strzyka a popatrz pani jak spuchło...itd itp..ale jak ktoś chce pomóc i sam dać skierowanie na dalsze leczenie co wymaga odrobiny zadbania o siebie z Twojej strony, to nie bo 150 wymówek masz: jak nie mąż to dzieci, jak nie dzieci to pies. Jejuśku, jakbyś teraz gdzies tfu w jakimś wypadku zginęła -nie daj Boże ale różnie bywa- to nie ma ludzi niezastąpionych. Jakoś sobie poradzą. Tak samo z sanatorium- tylko 2-3 tygodnie efekty będą..
no znerwowałam się....
Hej Arniczko
Widzę, że sytuacja nie jest najlepsza:(
Tylko mam nadzieję, że nie nosiłaś nart młodemu.
Co do mnie to czekam na Ciebie od miesiąca.
Nie zawracałam Ci gitary,bo widziałam że jesteś zagoniona.
Daj znać kiedy wpadniesz. (jutro mnie nie ma,a tak to jestem)
Dbaj no o siebie trochę lepiej...
No tak Wiolcia.. masz racje.. nie będę już pisała..
Delorcia.. a ja już się zastanawiałam co słychać...
A kiedy dorwiesz jeździdło i wpadniesz do mnie Ty??
Bo ja najwcześniej jak młody do szkoły pójdzie.. teraz nie bardzo mam czas...
W czwartek jadę do fryzjera... wiec pół dnia z czapki..
Wreszcie będę wyglądała jak kobieta :)
A na kuracje pojadę.. ale wczoraj powiedziałam pani doktor, że się zastanowię.. Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba...
Narto oczywiście młodemu nie nosiłam.. Pomogłam mu kask przenieść..;)
W zasadzie nic nie noszę.. nie wolno mi.. i się bardzo pilnuję..
Nie myją podłóg, nie odkurzam.. i w ogóle w ramki już jestem oprawiona..
Nie wiem czy pisałam ale mam następne serie zabiegów od 4.03...
W sumie ambulatoryjnie można mieć tez sporo zabiegów prawie tak jak w sanatorium.. :yes:
No jeśli nie sprzątasz, to lepiej Ty wpadnij do mnie w przyszłym tygodniu:)
Pisałam, że mam co nieco pozmieniane w chałupie.
Pozdrawiam - dbaj o siebie, raz jeszcze powtarzam, wyjazd to dobry pomysł.
OKi.. a co będziesz robić pon/wt... ale z samego rańca.. ?
Młody bardziej koło już Ciebie będzie do szkoły chodził, i muszę go wozić już w tamtym kierunku...
Czyli poranna kawka z rana????
Arnika, jeszcze raz obejrzałam te wwyniki, one nie są złe. Ale może klinicznie wygląda to dużo gorzej, nie wiem. Nie leczy się badań lecz człowieka. No i fakt - te wyniki mogą stać się gorsze, jak się nie poleczysz...
Szpital od ambulatorium jednak się różni. W szpitalu masz kilka zabiegów dziennie i, przede wszystkim, masz terapeutów, którzy ci mówią co i jak masz ćwiczyć, bo ćwiczyć to sobie można samemu, ale trzeba wiedziać, co wolno. Pomyśl o tych reptach, tam mają też wodolecznictwo, co prawda bezpłatne w minimalnym zakresie, ale coś tam można sobie dokupić.
Pomyślałam już. Pojadę... ale może nie do Reptach tylko do sanatorium.. ale zadzwonię do nich i się dopytam co i jak..
Zaczęłam przeglądać stronki z roślinami..
Trzeba rondo zagospodarować..
Trafiłam na takie cudo.. i nie mogłam się oprzeć... http://allegro.pl/ostre-pieprzenie-za-pol-ceny-papryfiutki-i2965729004.html
emiranda
19-02-2013, 23:01
Ponieważ ostatnio zachwycam się książką o "ostrym pieprzeniu" to zajrzałam na to allegro i się nie zawiodłam :lol2:
Zdrówka Wioluś życzę :)
Ja mogę tylko się podpisac pod Agawi, bo mądrze mówi dziewczyna.
A dziękować, dziękowaćhttp://forum.vectra-unlimited.pl/images/smilies/ThankYou.gif
Hej Wiolu:bye:
Oj Wiola, nie obrażaj sie, jakbym nic nie napisała to miałabym wyrzuty sumienia, ze miałam okazję potrząsnąć a nie zrobiłam tego.
Tobie chyba trzeba porzadnego kopa zebys zaczęłą o siebie dbać. I widzisz? juz chcesz skoro piszesz o sanatorium.
Trzymam kciuki zeby pomogło
Ps. papryczki super
emiranda
20-02-2013, 08:34
Tarcia ja niestety albo stety Zmierzchu nie czytałam, generalnie nie czytam tego rodzaju książek. No a tu jeszcze dochodzi duzo, dużo seksu ( w tym BDSM)więc na pewno nie jest to książka dla wszystkich. Napisana bardzo prostym językiem po angielsku nieco lepsza, ale polskie tłumaczenie zawiera wiele błedów stylistycznych i bezpośredniego tłumaczenia, a to sie niestety nie zawsze sprawdza, bo Polak tak nie powie, to razi z pewnością.
Z pewności jest to powieśc cukierkowa, z dobrym zakończeniem, taka bajka o Kopciuszku. Mnie raczej wciągnął życiorys Greya i choleraka nie mogę przestać myśleć, ile go w życiu złego spotkało. I co z tego, ze jest przystojny, ze ma pieniędzy więcej niz możemy sobie to wyobrazić, ale ma wielkie problemy psychiczne ze sobą. Mnie interesuje przede wszystkim profil psychologiczny bohaterów i jak dzieciństwo może negatywnie wpłynąć na dalsze nasze życie :yes: No bo Grey stracił matkę dziwkę-narkomankę jak miał 4 lata, był bity przez alfonsa matki, no i okazuje się, ze w tym wszystkim miał trochę "szczęścia" bo adoptowała go lekarka, ktora przyjmowała go do szpitala. I niby wszystko cacy, ale nowi rodzice byli bardzo poukładani, taka idealna rodzina, ze zupełnie go nie rozumieli. W wieku 15 lat uwiodła go przyjaciółka matki i wtajemniczyła w BDSM. No i ja mając 17 letniego syna myślę, że też mogłoby go coś takiego spotkać???? bo pedofilia męska jest potepiana, a o damskiej pedofilii się nie mówi, nieprawdaż?????
Chociaż powiem jedno, ta książka zmieniła bardzo moje życie, szczególnie mój stosunek do męża, zaczynam naprawdę rozumieć co to jest miłość bezwarunkowa i co to jest dac komus cos "więcej" z siebie, czy umiemy sie wyzbyć części swojego jestestwa dla drugiej połówki?????? w imię miłości???
Choć myślę, że nie jest to ksiązka dla ludzi, którzy lubią ambitna literaturę. Myślę, że pani James opierała się nie tylko na Zmierzchu, ale z pewnością na Dumie i uprzedzenie i Tessie d'Uberville, no i oczywiście na filmach 9 i pól tygodnia i Pretty Women.
No i co mnie jeszcze razi w tej książce, niby intelgentnie wykształceni ludzie a używaja takich słów jak K...a a mnie to bardzo przeszkadza nie jestem do tego przyzwyczajona:(
Wiolcia ... dwa posty przed Twoim pisałam, ze złożę wniosek..
I może to będą Repty. , albo inna instytucja...
Witam Panie :)
Noo te papryfiutki są lepsze niż nasze iglaste fiutki :) Też mnie wczoraj rozbawiły.. :)
Tarcia , Ala, Delorcia. co sadzić w rondzie i wzdłuż ścieżki do domu???????
Hortensja.. jaka? Buk czerwony szczepiony nie rozwali mi kostki systemem korzeniowym.. urośnie duży czy nie bardzo? Co jeszcze posadzić...?
emiranda
20-02-2013, 09:18
Dla mnie lawendę, u mnie Elfirka zaproponowała własnie lawendę, uwielbiam ten fioletowy kolor :) Hortensja lubi cień a myślę, ze masz tam dużo słońca :) W każdym razie ja w zeszłym roku musiałam nad hortensjami rozstawiac parasol, bo mi w południe padały :(
emiranda
20-02-2013, 09:22
no i wszystko jasne, to nie ksiazka dla mnie. zmierzch odlozylam po pierwszym rozdziale:cool:
Tak myślałam Tarcia, dlatego tyle Ci o niej napisałam, chociaż ja Zmierzch tez odłożyłam po pierwszych 50 stronach :)
Rondo ma słońce.. ale nie w samo południe.. to jest odsłona od północy.. z tym, że rano jest wschodzące słońce, w południe jest cień i późnym popołudniem dochodzi zachodzące słoneczko.. czyli nie jest źle..
TARcia wie jak tam jest, Delorcia tez :) Ale się domyśli :)
A co słychać z Alę.. nie ma Jej ostatnio (o Alunka chodzi)
emiranda
20-02-2013, 09:27
Alunek na facbooku szaleje :)
Czekam z kawą w poniedziałek z raanaaa:)ok.8?
O podjeździe pogadamy jak przyjedziesz. Ale dla lawendy może być trochę mało słońca. Możesz posadzić trawopodobne turzyce- są cudne.
Są u mnie , zimozielone to zobaczysz jak fajnie w zimie wyglądają.
Delorcia.. wpadnę ale może po ósmej.. młodego odwiozę, do szkoły nowej muszę wejść i po ciacho zajadę... To już bardziej koło dziewiątej będzie...
To zdążę psa wyprowadzić:)
Ciacho ja załatwię - poza tym wiosna idzie, trzeba by coś zrzucić;0
Za dlugo myslalas nad reptami. Podobno nie przyjmuja teraz przewleklych osob, tylko poszpitalne. Mfz znowu zaostrza kryteria
Ewa.. to pewnie po nowym roku tak zaostrzyli...
No nic. Trudno... :(
Delorcia.. ale Ty przecież nie pieczesz... a na wsi mieszkasz takiej jak ta moja.... pewnie na końcu świata masz jakiś sklepik.. A ja wrócę sie do centrum, na rynku jest zaje..sta cukiernia co mają pyszne ciacha.. zakupię, bo ja tylko zakalce.. ;)
Papryczki miodzio:D
Przyszłam, a co ...
Noo nie, ze super te papryczki. ale by była jazda na jakiejś imprezce udekorować płytę.. tak w opisie pisali.. ale by byli goście zdumieni.. :lol:
Albo na jakiś wieczór panieński ;) :lol:
Jutro jadę do fryzjera.. zrobić się na bóstwo.. bo wyglądam gorzej niż źle.. miałam być na początku stycznia.. ale nie dałam rady..
Czyli już czas najwyższy..
No kochana, szlachciance, w żyłach której błękitna krwia płynie
nie przystoi rozp...ducha na głowie :no:
Kokoloki, anglezy to tak.
Zdjęcie będzie?
:no:
Tola.. rozpierducha to mało powiedziane...
Źle wychodzę na zdjęciach...
Ale jakby co to Malka powie..;)
Opowiedzieć to za mało,
może Malka...namaluje? ja wzrokowiec jestem
Arni, dawaj fotkę!!!:yes::cool:
..... może Malka...namaluje? ....
albo sfotoszopuje :rolleyes:
Wioluś,
ja mam dwie hortensje rosnące w pełnym słońcu i świetnie sobie radzą- nic mi nie więdnie. Z tym, ze zaznaczam, że są to hortensje bukietowe, a nie ogrodowe.
Ogrodowe są znacznie mnie odporne na braki wody i mrozy zimą...
Polecam Ci odmiany bukietowych- są mało wymagające, a rosną jak głupie:D
- Limelight (http://www.futuregardens.pl/hortensja-bukietowa-limelight.html)
- Anabelle (http://www.krzewy.net.pl/opis-10.html)
- Grandiflora (http://www.futuregardens.pl/hortensja-bukietowa-grandiflora.html)
A to fotki z mojego ogrodu-odmiana Limelight w pierwszym roku- najpierw jest seledynowa, a później różowieje:yes:
171943 171944
A te hortensje bukietowe to nie boją się suszy?
Może też bym posadziła gdzieś jeszcze... :rolleyes:
Gosiek33
21-02-2013, 07:28
Totalnej suszy nie wytrzymają, ale jak podlejesz od czasu do czasu a posadzisz w półcieniu będą miały się dobrze
emiranda
21-02-2013, 07:31
Emi nie tylko to, wywiad z autorka mnie juz do tego zniechecil, plus jeszcze pare innych. poza tym ja jestem nieromantyczna, nieuczuciowa, realistka i paskudna ironistka (wbrew pozorom) wiec to stanowczo nie ksiazka dla mnie. nie lubie analizowac swojego wnetrza a co dopiero 50 kogos innego ;):cool:
No to Ci trochę współczuję, ja zupełnie na odwrót ;)
A ja już byłam u fryzjera, aha!!!!!!
emiranda
21-02-2013, 12:00
Aniu, ja to napisałam z przymrużeniem oka, chciałam dalej napisac o różnych typach osobowości, ale cos mi przerwało i tak zostawiłam ten post, ja oczywiście zdaje sobie sprawę, że ludzie są różni, i tak samo szczęśliwi a może bardziej niż ja :) Nie przejmuj się. To chyba dobrze, że ludzie są różni, w przeciwnym razie byłoby nudno na świecie :)
nitubaga
21-02-2013, 12:47
To i ja wpadne ze swoim dzien dobry :)
A ja najpierw byłam niepoprawnie naiwną romantyczką ;) a potem ciut podrosłam i bliżej poznałam niektórych ludzi. I mi przeszło ;) :lol:
emiranda
21-02-2013, 12:56
luzik :cool: przeciez troszku mnie znasz ;)
:hug::hug::hug:
Też nie przepadam za zbytnim psychologizowaniem.
I za opisami scen seksu.
Jak dla mnie to zbyt intymna sfera, zalewa nas wszędzie teraz golizna i seks.
Wcale nie zawsze apetyczny i potrzebny. :sick:
A ja już byłam u fryzjera, aha!!!!!!
Ja też już wróciłam jakiś czas temu..
I jest mi dobrze, mój mąż ma znowu nową-starą żonę.. ;)
Jestem wygolona na kilka mm , mam dość , żeby nie powiedzieć bardzo odważną fryzurkę...
Zdjąć nie ma mi kto zrobić..
Mężowi pomimo obaw (bo on lubi mnie z długimi włosami.. ) się podobała...
Noo i tyle w temacie fryzjera...
nie wiem jak Wiola wygląda ale Malka super wbrew Jej strasznemu pochlipywaniu;)
Malka i mnie i Małgosi, która z nami była też się podoba...
Mąż jedzie ze świeżutką dostawą oscypków.....
Podobno są takie korki i tak masakryczna droga, ze nie wiem.. Właściwie to wiem... bo u nas na rondzie tak faceta wyobracało, że stanął pod prąd...
Dzisiaj miałam akcje z moimi dziadkami pt. nowy telewizor, bo stary się zepsuł..
Noo ładne wycieczki zrobiłam... A mówiłam, że sama pojadę kupię i tak i tak ja podjęłam decyzje który.. Ale nazywało się, że to Oni wybrali ;)
Mają podłączony, gra im i są mega zadowoleni...
Stary odmówił wszelakiej współpracy.. dobrze, że dokodera nie kupili.. a chodzili po domach i chcieli sprzedawać coś koło 400-500zł...
Oszuści cholerni. :evil:
My dziadkom już dawno z Polsatu taki dekoder promocyjny kupiliśmy z darmowym pakietem minimalnym na zawsze, oni i tak sporadycznie tv oglądają, więc są bardzo zadowoleni.
Wiesz jak to jest, chociaż wrażenie chcą mieć, że sami o sobie decydują. :yes:
nooo właśnie dlatego ich zabrałam... Myślą, że sami wybrali;)
A tak szczerze to nie mieli pojęcia o czym ja gadam z facetem..
W sklepie pooglądali.. jedziemy do kasy i.. zaczęli zastanawiać się czy nie za mały... W domu jest OK i jest większy od tego co mieli... ale... za cienki...
A co do oszustów.. nawet w TV mówią, zeby starsi ludzie dekoderów nie kupowali od takich... ale kampania zrobiła swoje..
Hej Arnika
no to czekam :)
Arniczka, na zapałkę jesteś???? Qurczę, kieeeedyś miałam taką krótką, ale czy bym się teraz odważyła ....
Hej Arnika
no to czekam :)
No to będę :)
Tylko looknę na nową szkołę.... i o cukiernię zahaczę...
Arniczka, na zapałkę jesteś???? Qurczę, kieeeedyś miałam taką krótką, ale czy bym się teraz odważyła ....
Nie..... tylko na 9mm.. a w zasadzie to trochę jak..."ociec.. - prać..." ;)
Czekałam całą niedzielę na .. odbiór oscypków...
Nie doczekałam się....:(
Noo i... nie bał się i zj..ał się mój stacjonarny komputer...
Muszę nadawać z lapka... Nie lubię go.. ale z braku laku...
W końcu zakupiłam torebkę.. Jest czarna i do rąki.. tzw kuferek.. Po raz chyba pierwszy mam torebką do ręki...
Nowa fryzura, nawa torebka ,no,no......
Czy to nie znak, że wiosna tuż tuż ?
Wiesz co.. nie wiem.. ale śnieg , który wczoraj spadł, już dziś odpływa.. zalegający na dachu co jakiś czas zjeżdża...
Nowa fryzurka, torebka, nowa szkoła młodego... trzeba wpaść jeszcze na inne zakupy...;)
Na bieżnią chodzę bo muszę schudnąć...
No i ptaki zaczynają latać, sarny zmieniają szatę.. teraz są w sumie najbrzydsze... i widziałam jakąś małą muszkę.. fruwała w domu i mnie wkurzała...
Zależy jak się ubrudzi, jak pachnie i jak powyciera kurze pod łóżkiem.. średnio co 2-3 tygodnie... Zazwyczaj co 3 tyg..
TARcia.. kto by chciał ze spa wychodzić... No kto...?
Sama bym się dała wykąpać, wysuszyć, uczesać, pomiziać... :oops: ;)
Depesia, ja też :yes:
Arnika, to ja tu jadę tyle kilometrów do Ciebie, a Ty oscypków nie masz?
no nie wiem...:cool:
ja bym mogła siedzieć w spa godzinami tak jak u fryzjera i na masażu:lol2:
Tola... mam, mam...
Jeszcze mam...
Ale jak przyjedziesz i zapowiesz się to będę miała świeże...
Melduję, że młody dziś zaliczył pierwszy dzień w nowiuteńkiej szkole..
Szkoła pachnie świeżością, jest śliczna, pastelowa, dłuuuuga.. i widać nie projektowała jej kobieta a facet.. bo wszystko jest długie.. znaczy sale długie a nie np kwadratowe... co przekłada się na długi korytarze, świetlica jest dłuuuga i powiem, że za długa a nie kwadratowa do ogarnięcia dla pań z świetlicy... .. ale wreszcie się dzieci mieszczą w świetlicy.. choć na mój gust mogła by być większa..
Mają wreszcie szatnie z prawdziwego zdarzenia.. choć ja bym znów dała tym starszym dzieciom szafki dla każdego dziecka osobne jak jest na zachodzie.. chociaż w tych starszych klasach bo noszą takie plecaki, że masakra.. a tak by zostawiali w szatni..
Ale to jest już i tak luksus.. Naprawdę..
Mają wielka salę gimnastyczną.. wreszcie mają sale gimnastyczną :)
Mają gdzie pobiegać, zagrać,
Mają stołówkę...
Ojj nawet nie wiem co tam jest bo niewiele widziałam..
Był dziś rano olbrzymi chaos.. Wszyscy podenerwowani.. nikt nic nie wiedział..
Dyrektorki biegały odpowiadały wszystkim, starały się jak mogły.. ogarniały dzieciaki które czyje, gdzie jaka sale który kierunek.. opiekunki doprowadzały dzieci..
Wszyscy mieli pełne ręce roboty...
Gabinetów terapeutycznych jest całe mnóstwo.. fajne, nie za wielkie, ale nie 2x2m
Poodwożę młodego przez ten tydzień do szkoły.. popatrzę czy codziennie będzie takie zamieszanie, jak to będzie wyglądało..
Za tydzień mamy spotkanie RR...
Już wiemy, ze będzie klika wniosków...
Oczywiście wszystkie wnioski i spostrzeżenia są do rozwiązania..
Dzieciaki są przestrzenią zauroczone, oszołomione.. Wreszcie to jest szkoła...
Pewnie takie zamieszanie potrwa jeszcze jakiś czas.. dopóki dzieci się nauczą, nauczyciele i rodzice..
Bo każdy jest ciekawy...
aż miło się to czyta Wioluś :hug: może teraz dzieciakom łatwiej będzie jak komfort większy i wygoda :)
WUsia.. wyobraź sobie, że nasze dzieciaki po raz pierwszy usłyszały dzwonek w nowej szkole.. Po raz pierwszy.. W starej nie było dzwonka..
Jakoś tak mnie to dziwiło przez lata.. ale przywykłam...
Nie napisałam, że mają basem.. co prawda nie za wielki i tylko chyba do 120cm.. ale już uczyć pływać jest gdzie.. jakaś reha też jest gdzie...
Podobno mają super warunki fizyko i całej rehabilitacji..
Nie widziałam..
Nie masz pojęcia jak ja się cieszę...
trzeba będzie rozwiązać problem parkingu ( jest ale z tyłu i nie chcą dzieci chodzić.. z przodu dla rodziców podjeżdżających i busów by wystarczyło, ale dziś zaparkowali chyba sami nauczyciele i reha nawet na miejscach ze znaczkiem inwalidy..
To mnie już baardzo rozbroiło...
Będzie co do porozmawiania z dyrekcja..
No i nie podoba mi się transport dzieciaków, bo busy zabierają dzieci już po szóstej.. kilka ulic dalej np 6,30..
To jest stanowczo za wcześnie..
Ale za to wrażenie dobroci wieeelkie.. to tak jak my z blokowiska przeszłyśmy do swojego domu :)
wreszcie coś drgnęło i dzieciom i rodzicom jest lżej a te drobne niedociągnięcia się wyprostują w praktyce bo jak to w nowym domu też parę razy w szafkach przełożyć trzeba zanim optymalny wariant znajdziesz :)
Noo to fakt..
Potrzeba czasu aby i nauczyciele i dzieci się odnaleźli..
Aby dobry duszek w tym gmachu zamieszkał.. trzeba go udomowić.. kwiatka przynieść...
Rodzice też cali nerwowi.. bo nic albo niewiele wiedzą..
Ale to tak jak po przeprowadzce.. niby już ułożone wszystko z kartonów.. ale latamy i szukamy wszystkiego..
Heyka:)
jak miło się czyta o szkole- aż się wierzyć nie chce, ze to u nas:eek:
A czy możemy liczyć na fotkę w nowej fryzurce?:lol::lol:
No i chętnie obejrzę torebkę:popcorn::popcorn:
Arni - wspaniale się to czyta, pamiętam przecież, że jesteś jedną z osób, które się do powstania tej szkoły przyczyniły.
Wielkie sprawy to są dla dzieciaków, a te drobniejsze na pewno rozwiążecie.
Wspaniale, gratuluję! :D
Viola w nowej fryzurze wygląda jak siostra swojego starszego syna- widziałam na własne oczy :)
No przyznaję, czyta się cudownie!!! I tak trzymać!!!!
Jestem...
Fotki nie mam , bo ja zawsze z drugiej strony aparatu...
Dziś znów byłam kilka godzin w szkole...
Dziś już nie było chaosu.. dzieci sprawnie rozprowadzone po klasach, rehabilitacji..
Jakie tam są przestrzenie...
nie byłabym sobą, gdybym nie zaszła do klasy Emila...
Klasa ma 60m2 na 4 dzieciaków.. część z niej to jakby w kwadracie sala multimedialna z słuchawkami.. część klasy zwykłe ławki.., i kawałek przestrzeni, na końcu szafki i umywalka.
Na korytarzu na wprost toalety po kilka kabin i pisuar dla chłopców oraz dla wózkowiczów super wielka kabina + umywalka...
Dla dziewczynek to samo kilka kabin + dla wózkowiczów + leżanka do przewijania z pampersów jak jest taka potrzeba..
Korytarze dłuuugaśne....
Jakie tam są przestrzenie...
Nawet połowy szkoły nie przeszłam...
Naprawdę baardzo mi się podoba.
Oficjalne przecięcie wstęgi będzie 15 marca z oficjela , Zagłębia, Śląska, Państwa...
Oficjeli będzie od groma.. nooo bo w końcu to jest jedyna taka placówka dla dzieci niepełnosprawnych , niewidomych i niedowidzących na miarę XXIw. i chyba jedyna szkoła wybudowana w dzisiejszych czasach..
Proszę wiec oglądać wiadomości...
Delorcia dzięki za komplement :hug:
Jutro znów mam wyjazd do szkoły.. zmęczona jestem tymi dojazdami.. bardzo..
Mam teraz 22km .. młody położył sięprzed 18.00 i śpi jak zabity... padł...
Ciekawe czy będzie spał do jutra...?
Arni - wspaniale się to czyta, pamiętam przecież, że jesteś jedną z osób, które się do powstania tej szkoły przyczyniły.(...)
Wiola, a kiedyś Ty ten Oxford wybudowała? Umknęło mi to jakoś173109, ale cieszę się razem z Tobą, no i gratuluję :yes:
Nieee ja go nie budowałam.. ale wczoraj obchód zrobiłam z jedna budujacą teraz mamą i mamy dużo zastrzeżeń.. będą firmy poprawiać.. jak chodzisz po chodniku to kostka się rusza.. w wodzie stoją rododendrony sadzone w grudniu..
Obróbki blacharskie do poprawki..
Dziś stoję koło toalety z nauczycielką, rozmawiam i słyszę jak woda leci.. nowiutkie WC compakt...
Kilka poprawek wyjdzie w trakcie..
Nie dali górnej półki.. nawet średniej nie dali :(
Noo bo nie było tam .. matki dyrektorki toteż poprawki i fuszerki odrobili....;)
Ale to jest i tak o nieeebo lepsze niż było..
Ja co prawda nie budowałam.. ale ścieżki przetarłam do prezydenta aby pomyślał o budowie takiej szkoły dla dzieciaków..
Mój Emil był w sejmie z petycja u posłów, żeby dołożyli się do budowy.. nie dołożyli przez chyba 3 lata.. W końcu co nie co dołożyli patrząc na ogrom budowy, na koszty i na to,że dzieci korzystają nie tylko z jednego miasta, ale i z w sumie naprawdę wielu, wielu miast w PL...
Bałam się, że mój Emil tego może nie doczekać.. a jednak. będzie jeszcze kilka lat tu się uczył...
Bardzo mnie to naprawdę raduje i cieszy.. :lol:
no wiedzieli kiedy zrobić wielkie otwarcie ;)
Nooo a czemu wiedzieli???
bo ja jakoś mało kumata..
Trochę baaardzo mnie zdziwiło, że dopiero 15 marca, nawet nie miałam pojęcia, ze to piątek będzie... .. ale .. przynajmniej ten chaos ogarną, dzieci się obeznają.. noo ciekawie będzie...
Z dzieci to chyba tylko delegacja będzie, z nauczycieli to chyba tylko dyrekcje reszta personelu za Staff będą robić.. i chyba ponad 400 osób zaproszonych.. tylko same oficjele, najwięksi sponsorzy i tylko jedna osoba choć jeśli było np dwóch właścicieli/prezesów to tylko jeden może...
Ponoć jest jakaś specjalna kobitka od organizacji i ceremonii..
Będzie pompa..
No i w TV bądzie na pewno...
Oglądać TV na wszystkich kanałach bo chyba wszystkie TV są poinformowane... nie ma co się dziwić.. Bo to ewenement na skalę całej PL i szkolnictwa jest.
Yetek.. jak do tego Kraka będziesz jechał, to na bank pojedziesz z Gierkówki w lewo na obwodnice.. i z tej obwodnicy widać .. szkoła jest po prawej stronie jakieś 5km od tras 1 jest zielona pomarańczowa i z cegiełki.. kilka skrzydeł tam jest...
bo mój dzieć ma 15 marca urodziny:rotfl: jak impreza to impreza nie;)
Aaa no tak...
A ja już pomyślałam, ze jakieś wybory i kampania jest... W ten deseń poszłam...
No i masz, następna gwiazda telewizyjna nam rośnie, jak Franek i dziewczynki! ;)
Ale popatrz tylko, teraz jaki spokój w domu masz, przywozisz dziecia i pada jak mucha! :lol2:
Laska.. takie hektary oblatać to trzeba mieć dobre i mocne nogi...
Młody padnięty jest jak diabli.. Nieprzytomny.. Budziłam wołałam.. i echo..
Chyba w opakowaniu do jutra prześpi.. Przynajmniej na jutro będzie gotowy i nie spóźni się do szkoły;)
A Emil już kilkukrotnie w TV był a i ja w radio..
Był też w Sejmie u chyba marszałka.. nie wiem.. mnie tam, nie było.. Jaki dumny był jak oglądał relacje z Sejmu .. jaki zadowolony , że on wie jak tam jest.. , że to widział...
Nie dogadałam się czy ma coś zadane czy nie..
Nieprzytomny..
A jego pani co z nim lekcje odrabia trafiła do szpitala zatruta tlenkiem z piecyka gazowego.. chwała, za to, że jej narzeczony był w domu i ją z wanny z łazienki wyniósł.. bo już by jej nie było.. Więc Emil o lekcjach nawet nie myśli..
Z drugiej strony jak oni niby mają się uczyć, jak każde z nich ma tyyyle emocji i ciekawości i energii na latanie.. wreszcie jest gdzie biegać..
Wszystko chcą zobaczyć, dotknąć pójść.. Normalna ciekawość... Je tez jestem ciekawa...
Noo a teraz go nie ma.. :)
No i dobrze, najważniejsze, że szkoła to wreszcie miejsce, do którego chce się iść! :yes:
Gosiek33
27-02-2013, 06:57
Wielkie gratulacje Arnika :D
Gosia.. mnie za co???
DPSia.. na razie nie marudzi, wstaje, jeździ, jest ciekawy, zadowolony, czeka na jutrzejszy dzień, bo jutro ma po raz pierwszy basen...
Ale musimy sporo wcześniej wyjeżdżać , a i tak gnam po obwodnicy i trasie 120-140km...
Mnie szkoła młodego się podoba.
Sporo chodzenia jest naprawdę, nie wiadomo gdzie jest intendentka, gdzie jeszcze kilka sal i gabinetów, ale powoli codziennie poznaję nowe.
wiem już gdzie jest sekretariat.. i wcale nie na parterze przy wejściu.. a na pierwszym piętrze w jednym z korytarzy.. W/g mnie powinien być gdzieś przy wejściu .. tak jest w chyba w wszystkich szkołach...
Emil wczoraj jak padł tak spał do rana.. około 4.00 rano przebrał sobie piżamę i rozebrał łóżko... wcześniej za nic go nie mogłam dobudzić...
Wstał za to wyspany, wypoczęty, zadowolony i uśmiechnięty. Nie było jazdy z ubieraniem się...
Wniosek.. musi odespać swoje.. ale on chce tez posiedzieć...
Po raz pierwszy dziecka nie miałam po południu chodzącego po domu.. znaczy był.. i był najgrzeczniejszy, najsłodszy.. bo spał....;)
Dziś jest 26 rocznica, jak moja MAMA odeszła... :(
Bardzo mi jej brakuje, pomimo lat.. pomimo czasu... Myślę tylko, że Ona wyjechała.. kiedyś wróci...
Prababka
27-02-2013, 10:23
Witam wszystkich:)
Arniko,przyszłam przytulić Cię z radości.Doczytałam w ostatniej chwili o Rocznicy ,więc przytulam podwójnie:hug:
Taką sobie kupiłam torebeczkę...
http://images36.fotosik.pl/287/ac55d7dce2c77c2cgen.jpg
Muszę ją tylko zagospodarować...
Porzebę wymusiła elegancja do której torebka przez ramię, noszona jak listonoszka nie bardzo dobrze wygląda.. ojjj.. nie..
Ale to je jest jedyna torebka na którą mam ochotę...
ładna torebeczka. ona skórzasta jest?
Tak Ewa skóra.. nie lubię skajowych torebek...
po wielu oglądaniach i w necie i w realu ta mi się spodobała bo nie jest oklepana.. Dziewczyna ją z UK przywiozła, więc jest małe prawdopodobieństwo, że znajdę drugą taką na mieście...
Ma też drugą ciut inną, ale też fajna...
...chm... To nie ja... :no:
Ja i różowy kolor.. raczej NIE... i przytyłam.. bardzo... ale nic to.. dobrze mi jest..
A jaką ma tą drugą? Bo ja nie umiem kupować torebek z nie-skóry. Po prostu nie umiem...
No to przyszłam pooglądać:D
Śliczna Ci ona Wiolu:yes: A jeszcze jak z UK, to i unikatowa:)
Torebka do ręki zawsze się przydaje- szczególnie wiosną i latem:) Masz nowy fryz, nową torebkę fiu fiu:lol2:
Przytulam za Mamę:hug::hug:
Nie zmienię męża.. bo po co.. Jego znam, obcego nie, chłopy wszystkie takie same.. noo prawie.. ;) :lol:
Aga dzięki :)
Ewa.. znaczy Ty chcesz ze skóry????? Do ręki czy na ramię, czy do noszenia jak listonoszka na długim pasku?
Mała czy duża, albo lekarska?
Przytulam za Mamę... :hug: :hug: :hug:
Też już miałąm pytać, czy to Ty tak schudłaś! :o
Ja utzrymałam wagę po schudnięciu w zeszłym roku, a w tym chcę jeszcze 10 kg zrzucić.
Zobaczymy, czy się uda, oby tak!
A torebka bardzo fajna, ja takich na ramię już od dawna nie noszę. :no:
W zeszłym roku bardzo ładną od synowej dostałam, też z UK, przywiozła jak przyjechali na ślub.
Luuuubię ją! :D
Torebkę, nie synową. ;)
No dobra, synową trochę też lubię, ale nie za dużo.
Synową możesz lubić bo jest daaleko..
I taka odległość dla świekry jest OK..
Moje też mogą wyjechać daleko..
DPSia.. a torebka choć mnie się podoba to jest nie w moim charakterze..
Do dżinsów, rybaczków i sportowego odzienia tak jak chodzę na co dzień to nie bardzo.. ale potrzebowałam takiej wyjściowej do ręki, uniwersalnej.. nie na wesele, ale do garniturku..
Muszę sobie jeszcze sprawić taką do dżinsów.. ale jak listonoszkę na długim pasku, albo przynajmniej na ramię, ale nie mam pojęcia którą wybrać..
tulam Wiola wiem jak to jest mojego Taty nie ma już prawie 31 lat a ciągle smutno:( :hug:
torebeczka fajna bardzo:)
Wioluś :hug::hug:
Torebka bardzo ładna, choć nie wiem, czy moja opinia ma znaczenie.
Ja w tej materii mam zawsze problem. Jak widzę czasem u kogoś,
to mi się podoba.
Jak muszę kupić, to albo żadna nie wzbudza zachwytu,
albo nie warta kosmicznej ceny.
Torebki to moja bardzo słaba strona.
Poczytałam o nowej szkole Emila, tylko się cieszyć :)
A labirynt nowych pomieszczeń szybko oswoją i dzieci i rodzice.
Och Wioluśka! Ale się u Ciebie dzieje!!!:jawdrop:Przytulam za Mamę:hug:... Ze szkoły cieszę się razem z Tobą:cool::yes:. Torebka śliczna:cool:. A fryzurę musisz mi przysłać na e-mail;):yes:.
Wiolu,
pytałaś u mnie o koturny bez koturny:lol2: Tak to się nie da moja droga, ale może być bardzo niziutka koturenka.
Wstawiłam Ci u siebie pewną propozycję, powtórzę ją tutaj. Polecam Ci buty tej firmy- będziesz czuła się jak w kapciach:yes:
Wybrałam najniższy koturn z możliwych:D Wiem- tanie nie są, ale warto- będziesz miała na kilka sezonów:yes:
http://www.eobuwie.com.pl/product-pol-48188-Polbuty-FLY-LONDON-Pako-P500382004.html
173438
I co? Ładniusie?:D
Aga.. fajne.. ale nie wiem czy nie za wysokie??? i czy toa skóra czy zamsz? i jak kolor to wolałabym czarne...
Do torebki by pasowały...
Takie by były OK i w moim stylu.. ale nie żółte.. http://www.eobuwie.com.pl/product-pol-48928-Polbuty-FLY-LONDON-Fri-P142540000-Yellow-.html
Mo i fakt.. za byty z muchą trzeba zapłacić :sick:
Zerknęłam na tą stronkę fajne mają tam buty... i całkiem niezłe ceny po obniżce...
Kupowałaś tam już u nich buty?
Kilka z nich podoba mnie się i mają cenkę OK ,, ale po przecenie...
Aaa torebką udomowiłam i zagospodarowałam... wyszłam z nią z młodym do szkoły.. Dziwnie się czuję po tyyylu latach z torebką w ręku.. ale już wim, że to torebka na większe oficjalne wyjścia a nie na co dzień,.....
Mnie się podoba bardzo.. tylko czy ja się przyzwyczaję... nie wiem...
Muszę większą nabyć , bo ta nie jest duża , ale i nie malutka...
Tola.. mam ten sam problem z torebkami.. jak już jakąś kupię i mi przypasuje to chodzą codziennie i czy pasuje do ubrania i butów czy nie,... w ogóle nie zwracam na to uwagi np zimą,... Ale nerwu dostałam w święta jak stare torebki do ręki wywaliłam a nowej nie nabyłam i dziwnie wyglądałam w futerku z torebką na ramieniu...
Szczyt elegancji...
Tu ma ostatnią dość fajną i jeszcze ze dwie... http://moda.allegro.pl/listing/user.php?us_id=23695270
Na tej stronie też sa niezłe... http://moda.allegro.pl/listing.php/search/skora-naturalna-lakierowana,skora-naturalna-licowa?a_enum[4566][6]=6&a_enum[4566][7]=7&category=78713&change_view=1&distance=1&listing_interval=7&listing_sel=2&offer_type=0&order=p&p=9&postcode_enabled=0&state=0&string=shopper Ale całe all ma mnóstwo torebek ze skóry na które nie wiadomo na co się zdecydować...
Hej Wiolu,
zamawiałam tak już kiedyś buty i moja mam też- firma jest w porządku. Mucha niestety kosztuje:bash: ale może warto?
Moja mama z kolei bardzo lubi buty formy Ecco- też nie są tanie,ale czuje się w nich jak boso.
A tak w ogóle to się troszkę spóźniłaś, bo teraz nie ma mowy o dobrej cenie na wiosenne buty. Trzeba było szperać zimą kochana- było w czym wybierać:yes:
Może jednak coś znajdziesz- trzymam kciuki:D
Butów przez net nie kupuję, muszę przymierzyć.
Czasem żałuję, bo fajne widuję i w dobrych cenach, ale mam szeroką i krótką stopę, trudno mi dobrać buty i muszę mierzyć.
Gosiek33
02-03-2013, 07:10
Też bez mierzenia nie kupuję ale poczytać warto
http://clarks24.pl/site/article/page/Tegosc_obuwia,3,6/ (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fclarks24.pl%2Fsite %2Farticle%2Fpage%2FTegosc_obuwia%2C3%2C6%2F)
http://www.logo24.pl/Logo24/1,85825,8729095,O_dlugosci__tegosci_i_podbiciu_sto p__Czyli_jak_kupowac.html (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.logo24.pl%2FLo go24%2F1%2C85825%2C8729095%2CO_dlugosci__tegosci_i _podbiciu_stop__Czyli_jak_kupowac.html)
http://www.duzebuty.info/pl/i/Mierzenie-stopy/21 (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.duzebuty.info% 2Fpl%2Fi%2FMierzenie-stopy%2F21)
Torebka bardzo zgrabna i wygląda na pojemną, czyli z pewnością zakup udany :D
A z butami, to ostatnio wyłapuję okazje w Tikeju.
Fajnie się czyta, że chociaż jakieś dzieci mają nową szkołę....Dobrze się Wam trafiło :wave:
Zawsze miałam i mam nadal problem z tęgością butów... wszystkie kopyta są od tęgości G robione, a co za tym idzie to wszystkie nowe buty mi klapią... albo muszę kupować ciut za małe.... Ale to dobre nie jest, i najlepsze to buty balerinki z paskiem na podbiciu...
Z netu bez problemu mogę nabyć kozaki.. półbuty i klapki muszę raczej przymierzać...
Amtla dzięki z a torebkę.. Zadomowiła się, jest fajna.
Muszę nabyć jeszcze jakąś jedną w sumie większą...taką na A4...
I jak Emil w nowej szkole - zadomowili się już? :D
Ja mam szczuplutkie stopy i niskie podbicie.. stąd problem z butami....
Emil zadowolony ze szkoły , coraz bardziej mu się podoba.. mama też zadowolona , tylko musimy jako RR wnioskować o kilka - kilkanaście zmian... Na lepsze dla dzieci, ułatwiające życie rodzicom...
Gosiek33
04-03-2013, 12:24
Arni dałam Ci linki do sprawdzenia tęgości stopy http://clarks24.pl/site/article/page/Tegosc_obuwia,3,6/
i tu http://www.duzebuty.info/pl/i/Mierzenie-stopy/21
po takich pomiarach możesz i w necie kupować odpowiednie buty :D
Zmiany w szkole na pewno będą przydatne, bo najlepsze rozwiązania wypracowuje się w trakcie "używania" szkoły. :yes:
Gosia czytałam już ten link i wychodzi mi , że powinnam szukać tęgości E ewentualnie F... Nie znajduję już takiej od... lat...
DPSia.. niedawno wróciłam z zebrania...
Mnóstwo wiadomości.. dużo wrażeń.. pokazano nam szkołę.. jest bardzo ładna... naprawdę...
było też spotkanie z RR.. naprawdę do późna...
Dużo przedyskutowałyśmy na niej ważnych rzeczy , dużo zostało to załatwienia jeszcze...
Potrzebujemy dla szkoły, dla naszych dzieci np. wózek bemarowy mniej więcej taki ..http://www.zkmgastro.pl/pl/o/Wozek-bemarowy-BW115 tylko skąd wziąć kasę albo jak pozyskać sponsora...
Jak ma Ktoś pomysł to bardzo proszę o pomoc...
Dzieciaki są zachwyceni nową szkołą.. zaaklimatyzowały się błyskawicznie... choć nie wiedzą jeszcze gdzie co i jak .. nie znają całej szkoły... to jednak do dobrego można się błyskawicznie przywyknąć...
Skąd wziąć na ten wózek to nie wiem .... Cieszę za to bardzo, że dzieciaki i rodzice ze szkoły zadowoleni! Arnisia, a może by tak jakiś festyn w szkole ...???
Też od razu mi przyszedł festyn do głowy.
Ewentualnie płatne przedstawienie szkolne/koncert szkolny.
Ewentualnie niech szkoła wynajmuje okazjonalnie pomieszczenia na jakieś imprezy lub konferencje.
Gosiek33
05-03-2013, 07:58
Arnika może można zamówić but z tęgością F - wyślij do nich zapytanie
w sprawie kosy to może dodatkowo jak zwykle zbiórka nakrętek?
Arniko,
czy udało się coś załatwić z fotką lub kliszą ? A może jeszcze coś innego?
Fotki jeszcze nie zrobiłam.. ale będę musiała za nią pojeździć... A kliszy się już nie da.. poszło się paść....
Festyn u nas niestety nie da rady... ni przyjdą rodzice, nie wezmą udziału, nie za sponsorują, nic nie kupią... Masakra.. oczywiście nie wszyscy.. z całej szkoły dało by kilka/kilkanaście osób.. masakra.. nawet w klasie u Emila jest tylko 4 dzieciaków.. głównie ja sponsoruję całą klasę, jedna mama w nieznacznym stopniu się dokłada... np dzień nauczyciela.. ona dała 10zł na kwiatki, 2 inne mamy nic .. resztę ja... To samo będzie z dniem kobiet i zakończeniem roku...
Wczoraj na zebraniu była dyskusja o najtańszą wodę z Lidla.. żeby się złożyć dla dzieci po 3 zł.. ja dałam, druga mama dała.. 2 nie... może jedna jeszcze się dołoży..
A co dopiero mówić o wózku dla dzieciaków.. z którego w sumie będą używać i korzystać dzieci z przedszkola i z rewalidacji czyli maluchy i głęboko upośledzone dzieciaki... reszta chodzących je na jadani.. to niby jaki mają interes dołożyć się do tej akcji...?
Nawet jak jest jakiś świąteczny festyn/kiermasz.. to rodzice nic nie kupią...
Wioluś ja Ci chyba czuprynkę będę musiała podskubać;)
Widzę, że i tu ryzykownie - resztę wyliniałego futra wytargają! :eek:
przecież nie Tobie panikarzu ;)
Zapytam inaczej... Co zawiniłam, że depilować mnie chcesz????
Grzeczna jestem... jak nie wiem co...
Yetuś.. nie bój się .. w kupie siła... a kupy nikt nie ruszy...
Yetuś:rolleyes: no właśnie kombinuj Wiola co zawiniłaś:rotfl:
No nie wiem... Można Wam ufać?
...bo jak nie, to jutro szukam ochrony ...i zabieram ze sobą :D
http://c.wrzuta.pl/wi2287/0103fc8e000df3dc4829c1cf/zul_ochroniarz
Hej Arniczko,
co słychać?
W sprawie tęgości buta, to często w firmach angielskich lub amerykańskich można ją sobie wybrać- jest dostępnych kilka opcji.:yes:
Musisz się zainteresować tematem:)
Buziaki wieczorne zostawiam i lecę dalej:D
Arni, ale to wynika ze złej sytuacji materialnej tych mam?
Bo wiesz, kwestia paru złotych to nie robi.
Pracowałam w szkole w maleńkiej wsi popegerowskiej, bieda tam aż piszczała, ale nigdy mamy nie odmówiły upieczenia ciasta na festyn, dawały dzieciom te 5 zł, żeby mogły sobie potem to ciasto kupić na festynie.
Może po prostu kwestia braku zaangażowania, nikt nie potrafił ich zachęcić...? :rolleyes:
Wiem, czasami jest tak, że choćby skały..... to się nie zachęci...
DPSia... pewnie i część mam nie ma pieniędzy... Należy pamiętać, że to są dzieci niepełnosprawne w różnym stopniu i każda z nas wydaje spore pieniące.. większe lub mniejsze na leczenie rehabilitacje czy inne rzeczy...
Inną sprawą jest roszczeniowość rodziców... Im się należy i tyle...
Ja tego nie pojmuję..
Choćby z tą wodą w klasie młodego.. 2 lata i poprzednie kupowałam przez cały rok wodę.. 3 mamy kupiły tylko po bańce 5l i myślały że się dołożyły do akcji woda w klasie... Ja nic na to.. natomiast mój syn "dyrektor" rządził i wściekał się dlaczego ja kupuję, a inni korzystają, nie przynoszą... No jak to dziecku wytłumaczyć... no jak...?
Że mamy nie mają pieniędzy.. noooo 1,5zł na bańkę wody z biedronki czy lidla... czy nie mogą dowieźć... czy mają to w nosie i nie chcą...
I jak mamy niby zebrać po te kilkadziesiąt zł na wózek do przewożenia posiłków, podarować to szkole, a na dodatek nie wszystkie dzieci będą z tego wózka korzystały...
Ja to tak zaczęłam tłumaczyć, że nowa szkoła, to tak jak przychodzisz do nowego domu to nigdy z pustą ręką.. zawsze coś przyniesiesz... w tym przypadku będzie kasa na wózek...
Powalczymy trochę.. ale na ile to damy radę przepchnąć to nie wiem...
Aga.. ja czasami w necie kupuję buty, ale tylko botki i kozaki.. jak za szerokie to wkładka załatwi sprawę.. półbutów się boję...
Można Wam ufać?
...bo jak nie, to jutro szukam ochrony ...i zabieram ze sobą :D
Co sugerujesz??????
właśnie kombinuj Wiola co zawiniłaś:rotfl:
Nic nie zawiniłam.. co TY chcesz ode mnie???????/
Ty sadystka jesteś... depilować mnie chcesz,, bić... NO.. nie dam się...
Arnika, a nie da się po prostu z mostu - czy państwo są tacy biedni czy skąpi?
Ja tak walczyłam w podstawówce. Byłam w radzie klasowej. Szkoła nie miała na papier toaletowy i mydło. Część rodziców się złozyła, a część grochem o ścianę. Zapytałam wprost - czy państwo tacy biedni, czy niezwyczajni papieru używać? Bo jak ktoś biedny, to niech przyniesie zaświadczenie, dołożymy za niego z pieniędzy klasowych. A jek nie zwykł to może czas nawyki zmienić, bo dzicko potem do pracy pójdzie i paluszkiem o ścianę będzie pupę wycierać. A należy się od państwa? To niech do sejmu idą po zwrot kasy, albo do wojewody i powiedzą, że się należy. A na razie mają zapłacić.
Na drugi dzień był komplet pieniędzy :)
TARcia .. nie tylko ja chciałabym pomóc...
Jest nas jeszcze ze cztery... ale... to nie chodzi o to, że tylko my wykładamy kasę... chodzi o to aby wszyscy się złożyli.. a ja tylko głośno zastanawiam się jak to zrobić...
I tak też zrobię.. głośno i otwarcie powiem, że kasę zbieramy, że to na RR i na wózek...
Zastanowimy się w jakiej formie przekazać to rodzicom.. to, że nie wszyscy dadzą to normalne, ale jak ze 150-160 dzieciaków chodzących do szkoły da z 100 dzieci po 40zł .. to będzie i na wózek i na kwiatki na zakończenie roku...
A po mnie to raczej spływa... i tak baaardzo mnie nie lubią...
Widać to na każdym kroku... Nawet na zebraniu RR pan przewodniczący (ja go nie wybierałam, byłam jedyna przeciw.. i to jawnie....) mamrotał i dogadywał cały czas jak coś chciałam dla dzieciaków zrobić, załatwić, przedstawić dyrektorce... choć bynajmniej dla mojego, i mojego Emila się to nie dotyczyło... Potrzeby innych dzieciaków też są ważne.. nawet bardzo...
po to jest RR żeby załatwiała dla ogółu, a nie dla jednostki... ale jak będzie dobrze dla ogółu to będzie dobrze dla jednostki...
Jakie cudne jest u nas słonko... jak cudnie sieci...
Poprałam powiesiłam na słonku.. wiaterek owieje, słonko wysuszy i będzie pościel i pranko czyściutkie i pachnące wiatrem....
Ja ja tak lubię;;;;
trzebabylo powiedziec mamrotale ze skoro ma tyle do powiedzenia to zeby powiedzial to glosno do wszystkich co tam mamrocze bo nie uslyszalas
no u nas podobnie jesli chodzi o checi dyrekcji - na ogol jest pomysl niech rodzice to sfinansuja
dokladnie mnie nerw chwyta jak tylko pomysle o tej naszej szkole, nikomu sie nic nie chce najlepiej jak rodzice to zrobia , zalatwia, kase zorganizuja, wszytsko jak juz organizuje rada rodzicow, zadnych programow unijnych nie pisza, nie wynajmuja sal nic a nic sie tam nie dzieje, nauczycielom nawet kolek sie nie chce prowadzi
Tylko tyle, że u nas dyrekcja dwoi się i troi... A wózek to błąd architekta.. miała być rozdzielnia obok dzieci wózkowych i przedszkola a nie ma.. czy jakoś tak.. w budżecie nie ma na to kasy przewidzianej.. i nie bardzo może wpisać go na przyszły rok, bo trzeba będzie wyposażyć 2 pracownie komputerowe w 20 komputerów łącznie...
Jest też wieeele innych potrzeb...
Z drugiej strony dzieciaki korzystają ze wszystkiego, a rodzice nie chcą się złożyć po tych parę dych na rok ... Choćby na ksero albo papier czy 2X w roku kwiatki dla nauczycieli i to nie wszystkich a tylko 3 wiązanki dla dyrekcji...
I TARcia masz racje.. dzieci , które najbardziej korzystać będą z tego wózka... to nawet na zebrania się nie pojawiają...
Muszę z kobietami porozmawiać i chyba pisma wyślemy do wszystkich rodziców ze szkoły , przedszkola i rewalidacji... Imiennie...
Teraz na dzień kobiet wymyśliłam bukieciki z lizaczków kwiatuszków (takie jakby gerberki na długim patyku) powiązałam wstążeczką.. przynajmniej każda nauczycielka ucząca dostanie po trzy kwiatuszki, dziewczynki w klasie i po 5 dyrekcja i wychowawczyni.... nie zniszczą się a polizać mogą...;)
TARciu zeby to bylo takie proste, to musialby byc ktos zupelnie obcy ktory zmieni panujace porzadki
U nas kółka są prowadzone.. teatralne, historyczne, SKS piłka nożna, Bębny , turystyczne Azymut, j. angielski wyrównawczy.. i już sama nie wiem jakie...
Nawet napisali jakiś projekt do unii comunnis/cummuinis czy jakoś tak.. chodzi o wymianę dzieci z różnych krajów i obozy zagraniczne.. Projekt jeśli uda się przepchnąć to ma szanse na realizacje dopiero w 2014 roku , ale dzieciaki były już i w Sejmie, i na żaglach na Mazurach, i w turnusie całkowicie za darmo 2 tyg w Wiśle.. to otrzymali jakieś kombinezony, a to biofeedbeck... Nie wszędzie bywa mój Emil, bo to nauka, bo to dla dzieci bardziej upośledzonych, a to coś tam... ale bywa też w różnych miejscach...
Także dyrektorki się starają...
Raz w roku najbardziej samodzielne dzieciaki biorą udział w turnusie rehabilitacyjnym/zielona szkoła same bez rodziców na dwa tygodnie , teraz jadą od 1 czerwca... oczywiście płacą rodzice.. ale mają tą możliwość...
Emil jak co roku jedzie i bardzo się cieszy...
to u nas nawet na zielona szkole nie jada bo pani nie chce
to co TARcia moge zglosic twoja kandydature??
Jak to.. nawet na zieloną szkołę nie jadą..? Co na to dyrektorka...? Co na to rodzice i RR??? Jesteś w radzie rodziców w szkole? Nie.. jak nie to nie chce się i Tobie.. to masz jak chcesz... Mnie się trochę chce... ale witki opadają... ale jak każda z nas by powiedziała.. to nie dla mojego dziecka, to po co chodzić i starać się.. to jak coś będzie potrzebne dla mojego to samo się zrobi... Też zawalczę o zmianę programu nauczania.. Pamiętacie jaka byłam o to wściekła.. nawet popłakałam się... ale ja teraz pomogę im, one później pomogą mnie...
Co ma na to dyrektor jak sie pani oflagowala i powiedziala ze nie pojedzie bo nie jest w stanie zapewnic bezpieczenstwa dzieciom a i zniechecila tym rodzicow no i polowa rodzicow nie wyrazila zgody na wyjazd dziecka
O, zielona szkoła :) U mojej Zuzy jeszcze lepiej zrobili. Wzieli biuro podróży i komercyjne wycieczki zamówili. Chce ktoś jechac, to moze, jest kilka terminów i miejsc. I pani wychowawczyni już nic nie musi, bo wycieczki są dla chętnych z całej szkoły a nauczyciele się cieszą bo mają za darmo Londyn czy Pragę. Nic nie organizują, tylko jadą. To jest luksus :)
Zielone szkoly to teraz tak wygladaja, ze wykupujesz wycieczke zorganizowana z opiekunami pani ma tylko zorganizowac zajecia lekcyjne wiec nie wiem o co halo
O rany, jak czytam, to coraz bardziej się cieszę, że już nie pracuję w sektorze edukacyjnym.
Arnisia - owszem, trzeba pomagać.
Ale nie może być też tak, że za każdym razem to są te same osoby albo i jedna osoba!
To musi działać tak, że jedna mama coś załatwia, inna jeszcze coś, a ta trzecia załatwia trzecią rzecz, a nie, że cokolwiek i - do Pani Wioli pójdziemy, załatwi! :evil:
U nas załatwia v-e dyrektorka, sama.. zabierane są różne dzieciaki w różnym wieku i jest ich od 15-19-20 sztuk + 3 opiekunów.. może to i dużo, ale dzieci niepełnosprawne ( ruchowo sprawne) , z różnymi dysfunkcjami, na lekach i czasami trudne do przewidzenia ich reakcje czy zachowanie...
Naszym się chce... nawet podczas przeprowadzki teraz .. to ja atakowałam o kolonie.. podałam kilka namiarów na fajne ośrodki.. ale jadą tam gdzie chciała dyr.. tam też jest fajnie.. lubię Pogorzelicę...
DPSia.. jest nas kilka mam.. zbieramy się razem i razem załatwiamy... ale.. ostatnio większość mam jest w ogóle na NIE... i te co zwykle są aktywne i te co zawsze marudzą...
Mnie się jeszcze chce... Ale jak długo...
Liceum mojej Młodej bierze udział w projekcie unijnym Commenius - wymiany międzynarodowej. Młoda się załapała, byłam mile zdziwiona, bo konkurencja była dośc mocna. Ta miejscowość położona 9km ode mnie to zaścian, ale liceum mają fajne, i widać że i dyrekcji i nauczycielom chyba trochę zależy.
A co do udzielania się na rzecz ... ja już się wyleczyłam, niestety ...
Sory, ale dla mnie to pieprzenie, że na wózek obiadowy kasy nie ma. Wybudowanie ośrodka/szkoły kosztowało ponad 63 miliony (sama budowa), a kilku tysi nie umieją wygospodarować.
I choćby nie wiem jakich argumentów użyto, dla mnie dyrekcja jest po prostu nieudolna i tyle.
O rodzicach się nie wypowiem, bo użyłabym bardzo brzydkich słów.
Arniko,
czy udało się coś załatwić z fotką lub kliszą ? A może jeszcze coś innego?
Halooooooooooooooooo :D
Malka ja się z Toba zgadzam
miło mi :)
ale chyba jednak byś zaoponowała gdybym tu pełną opinię na ten temat wygłosiła ;)
Amtla...
Fotki jeszcze nie zrobiłam.. ale będę musiała za nią pojeździć... A kliszy się już nie da.. poszło się paść....
..........
Odpowiedziałam od razu po Twoim poście... ale pewnie dyskusja zaklikała post...
Wiola czuprynkę Ci podskubię za futerko;)
Yetusiowe:P
Ale, że co?????????
To Ty niedobra kobieta jesteś.....bijesz, depilujesz, skubiesz... bać już się trzeba czy jeszcze??
A jak chcesz to przyjedź jutro na kawkę... NO...
I co ja mogę za to...
I jakby co to oscypeczki świeżutkie będę miała....;)
wiesz nie dość że mi gości zawinęłaś to jeszcze kubki smakowe drażnisz ;) i marudzisz że JA niedobra jestem;)
Amtla...
Odpowiedziałam od razu po Twoim poście... ale pewnie dyskusja zaklikała post...
To gapa ze mnie...ale czytałam uważnie - przynajmniej tak mi się wydawało.
To szkoda dla Ciebie....
JA??????????
Nie kochana.. ja nic złego nie zrobiłam..
A kawy z mojego ekspresu jeszcze nie piłaś, a jak się zapowiesz to i oscypka dostaniesz...
Spadam spać.. wykończona jestem tym rannym wstawaniem, pilnowaniem młodego, żeby się ubrał, umył,, zjadł coś i wypił tabletki.. i na czas wyszedł z domu, wsiadł do samochodu, a ja jak szalona muszę jechać, bo,,, już mało czasu jest...
Amtla.. teraz naprawdę nie bardzo miałam czas za tym pochodzić... ale... muszę....
Niiieeee, no za to szczucie oscypkami to ja Ci kiedyś krzywdę zrobię:mad:;)
I nie będziesz sama, Brazuniu, nie będziesz sama!!! :evil: l;)
W tuke zawsze raźniej i mniejsza odpowiedzialność karna;)
Mówiłam wpadnij...
Po południu albo wczesnym wieczorkiem będą...
Oooo, jeszcze wpadać każe...!
A kysz, siło nieczysta!
To ja będę kusić, czarować, zaklinać i kciuki trzymać...
Mąż wrócił.. ale tych bardzo dobrych oscypków od naszej babeczki nie kupił, bo jej nie było... kupił inne u kogoś innego... też niezłe...
A teraz na gościów czekam, młodemu z godzinę temu powiedziałam dopiero , że goście przyjadą.. to już mi chce dziurę w brzuchu wywiercić kiedy przyjadą...
Wiola Ty normalnie za tych MOICH gościów to wiesz no ;)
Ale, że co... Goście wolne człowieki są, ... jakbyś chciała to być ich pod pachę zabrała... NO...
Yetki przyjechały na oscypki i fasolkę...
Nooo wiedziałam, że ich zapach i smak do mnie doprowadzi...;)
Wymiziane... i masz mizianko od Nich...
O boshe Yetuś!!!
Gdzie Cię poniosło!!!
Ps. Przywieziesz oscypka???:rolleyes:
TARcia... nooo ale ten tulipek i pończochy to od T miałby być... NOO....
A co ja miałam mówić.. no co.. Jak już WUsia piasła, że mnie oskubie za... Futro.. Yetusiowe...
To ja myślałam,. że Wy bystre jesteście...
Artica to nie tak daleko... Oni po drodze z Kraka jechali od doktorów... to i wstąpili....
Oscypka na wynos nie daję....;):rolleyes:
...nawet nie próbuję nadrobić zaległości:eek:
Buziolki Wiolka :)
a jutro będą u mnie:rotfl:
Jeszcze...
A przyjedziesz????
Mamy jeszcze dobre winko... winiaczek.... i oscypki...
a jutro będą u mnie:rotfl:
Na godzinę:lol2::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl:
Ja to wiem.. więc dla Ciebie pyszne kabanoski , gorzołka, winko.. albo piwko...;)
Tarcia... odbijemy sobie w maju....
nerki:rotfl:
Wiolcia Ty się doigrasz kobieto ja Ci to mówię:P
eeeeeeeee nie wiem jak Yetki ale wusia nic o przyjeżdżaniu nie wie:jawdrop:
taaaaaaaaaa a z dzieckiem mężem i psem mnie przygarniesz;)
Nooo ja tak naprawdę nie wiem czy Inkę zabiorę
Aaaa żeby białas na zawał nie zszedł...
Yetkom dziękuję za wizytę.. , pyszne ciacho i chlebek... i zielone :)
Muszę to napisać publicznie.. Jakie Yetki mają grzeczne, spokojne cichuteńkie i poukładane dzieciaczki :)
Mraaał... Chciałabym aby Emil był choć w 1/4 taki ...
Wusi dziekuję, że wpadła na kawkę.... :)
I dziękuję za gościnę nas u siebie... I jestem pełna podziwu jak mąż WUsi ma poukładane wszystko w garażu ... i jaki był Chłopak dzisiaj rozmowny :)
DPSia.. możesz do WUsiowego cholopa wysłać swojego na naukę układania narzędzi... ;)
nie Wioluś to ja dziękuję za wielki kubol kawusi i pyyyyyyszniaste winko:lol2: ale Wiola prawdę mówi Yetusiów dzieciaczki super są, no ale to pewnie po rodzicach;)
Wpadłem tylko na chwilę - od rana nadrabiam 3-dniowe zaległości w domu i zagrodzie, foruma na razie nawet nie próbowałem doganiać ;).
Dziękujemy za przygarnięcie naszej bandyckiej ekipy. Czułem, że z Ciebie to dobra kobieta jest - napadła Cię taka zgraja, a Ty nie tylko nas nie pogoniłaś po 5 minutach, ale jeszcze napasłaś, opiłaś i ogrzałaś ...i na dodatek wszystko w rozmiarze XXL :D.
Najdroższa właśnie kazała sobie "mniamniuśnego soczku" produkcji Pana Domu nalać i wspomina ... coraz bardziej rzewnie i coraz tkliwiej. Rzekłbym nawet, że jej rozżalenie z powodu powrotu do domu wzrasta w tempie odwrotnie proporcjonalnym do ilości soczku w kielonku ;). Różne momenty z pobytu u Was już opłakała ...aktualnie tęskni za przestrzeniami w Waszej rezydencji i za salonem - też XXL :rolleyes:.
Dzieciaki wspominają oscypki, poranek z rozmerdaną Inką w łóżku, no i przede wszystkim Emila. Oj przykro im, że skończyły się mini wakacje, lenistwo i siedzenie przed kompem z grami pod okiem Instruktora-Emila, który nie tylko wytłumaczył, ale i i herbatką częstował.
Świetny był ten wyjazd - minęły raptem 3 dni, a wydaje mi się jakby to były ze dwa tygodnie:rolleyes:.
No proszę, Ci na południe ode mnie to fajnie mają!!!
A młoda Yetusiowa parka to rzeczywiście zjawisko!!!!!
:no:
Przecież zima i mięty nie ma...
Yetuś dzięki za pochwały, ale ja na nie nie zasługuję...:oops:
Różne momenty z pobytu u Was już opłakała
Znaczy się , źle było...
buuuuuuuuuuu u mnie kiepsko straśnie było bo nawet Yetek nie zajrzał :cry:
Nooo to chemia się nazywa...
Mówię to ja.. chemik;)
Dobre są takie kawki.. jak ja je kocham.... i nie ważne czy z tabletki , czy rozpuszczalna, czy z kombajnu.. ważne , że z mlekiem i ważne z KIM...
TARcia,,, noo powiem krótko.. trza by było się za rondo wziąć...
Ale zanim wkopię roślinki .. to pan kostkowy musi wpaść i niestety kostkę poprawić, bo ją wysadziło.. Pan oczywiście przyjedzie.. nie wymigiwał się.. bardzo uczciwy..
Mnie jego praca się jak najbardziej się podobała.. tylko ten mróz spierniczył wszystko....
No i oprócz buka i hortensji (nie wiem której), wiem, ze nic nie wiem...
Net mi tnie jak szlag...
Tak wolno chodzi i zrywa połączenia, że mnie trafia...
Popatrzę co by mnie się podobało z tego zielonego..
Właśnie wymyłam sobie garaż, bo był tak uciorany, że masakra... przeleciałam też samochód, bo.. odmoknięty był, bo deszcz pada..
Wiem, wiem,.. na niewiele się zda, ale od błota na drodze to on się nie już nie odróżniał...
Wiem, że powinnam starszakowi to zlecić, ale chcę też coś sama zacząć, choć troszkę i zrobiłam to wcale nie dokładnie... ale wiem, że boli nadal i robić więcej nie będę...
Starszak dostał wreszcie pismo z UP , że zakwalifikował się na kursy które mu podpowiedziałam żeby zrobił.. Bardzo się cieszę.. nawet bardziej niż bardzo..
Kiedy zacznie to nie mam pojęcia, bo... powiadomią o rozpoczęciu kursu tel lub listem...
Ufff ... a tak się już denerwowałam...
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin