PDA

Zobacz pełną wersję : Kabel na dzialce - ZWYCIESTWO - TP SA jest SUUPER



blachu
25-11-2003, 18:16
Czy pamietacie moje blagalne posty o kablu telefonicznym zakopanym na nowo kupionej dzialce ?

Pare osob napisalo, ze jestem juz przegrany i abym sprzedal dzialke (kupiona za ciezka krwawice). Jestescie cienkie bolki - nie obrazajac nikogo.

Odezwal sie do mnie Pan Michał z TP SA (z centrali firmy) i zaoferowal swoja pomoc celem rozwiazania problemu z postawieniem domu na kablu tepsy.

REWELACJA

Jestem juz po rozmowach z TP SA i mam zgode na postawienie domu na kablach tepsy (oczywiscie warunkiem bylo osloniecie kabla).
Od momentu 1 posta do zalatwienia sprawy minelo ok 8 dni.
Jezeli ktos mi teraz powie, ze ta firma (TP SA) jest nieprzyjazna to wyzywamtakiego na ubita ziemie to ostatniej krwi.

LUDZISKA, od dzisiaj tepsa ma we mnie najwierniejszego klienta a Pan Michał ma moja wdziecznosc po wsze czasy.

PANIE MICHALE - jeszcze raz Panu dziekuje (publicznie przez forum). DZIEKUJE


pozdrawiam

Dariusz B.
z Opola

Doki
25-11-2003, 18:22
Jak niewiele potrzeba ludziom do szczescia. Blachu, jak juz tepsa wywinie Ci numer, od ktorego lzy stana ci w oczach (z zalu, wscieklosci, niewazne), mozesz na mnie liczyc- podsune ramie, na ktorym sie wyplaczesz.

25-11-2003, 22:14
Blachu,
tepsa żadnej łachy Ci nie zrobiła, no może tyle, że załatwiłeś szybko i nie skończyło się np. w NSA za 4 lata :evil:

1. zastanowiłbym się czy nie żądać opłaty dzierżawnej za te kable w Twojej ziemi ? Ale pewnie już cuś podpisałeś, ze zgadzasz się bezpłatnie.

Tak na marginesie, też kiedyś się zgodziłem na położenie linii głównej w mojej ziemi przy ogrodzeniu, bo w końcu po kilkunastu latach oczekiwania w domu miałem mieć telefon ( młodzi nie pamiętają, stary nie jestem ale pamiętam ).
Gdybym się nie zgodził to kładliby przed posesją i miałbym nowy chodnik - jak się później dowiedziałem !!! A teraz pewnie sam będę kostkę układał :evil:

2. też nic złego już na tepse nie powiem - bo nic gorszego nie wymyślę !

Cz.

Inka1
26-11-2003, 09:14
Mnie ostatnio TPSA podsunęla umowę do podpisania, po przeczytaniu której włas mi się zjeżył na głowie. Otóż życzyli sobie, żebym w przypadku sprzedaży domu zawarła w akcie notarialnym, że następny właściciel będzie znosił ich służebność. Jak się w końcu do nich dodzwoniłam, to okazało się, że do mnie to tylko kabelek podłączający chcą, a umowy mają takie "standardowe" i oczywiście nic w akcie nie muszę. Wywaliłam ich z ta umową :x

26-11-2003, 13:25
Wszystko to jest nic w porównaniu do słupa telefonicznego stojącego w środku domu, widziałam to na własne oczy, szczegółów nie znam ale ten dom stoi już bardzo długo, a TP dawno obiecała że go usuną. Swoją drogą ciekawe jak kiedyś dawali pozwolenie na budowę?!

lenowo
26-11-2003, 14:46
TPSA ma chyba za dużo abonentów i nowi jej nie potrzebni.
Złozyłem wniosek o przyłączenie do sieci i co ?
Otrzymałem decyzję odmowną- brak możliwości technicznych, a nowo położony kabel leży w ziemi w odległości ok.300m.
Lenie są i nie szanują klienta bo są monopolistami.
Mam nadzieję że to się wkrótce zmieni. :evil:

jacek_w
12-02-2004, 18:38
Sprawdź, czy TPSA otrzymało pozwolenie na budowę tego kabelka na twojej działce. Prawdopodobnie tak Ci szybko wydali zgodę i napewno dali do podpisu jakiś kwitek na zgodę na istnienie tego kabelka na twojej działce, bo obawiali się że wyjdzie na jaw, że nie mają pozwolenia na budowę.
Miałem podobną sprawę, TPSA wkopywała kabelek wzdłuż drogi, która częściowo miała przechodzić przez moją działkę. Myśleli, że wkopują w pas drogowy nie wiedząc o fakcie odsunięcia ogrodzenia w głąb działki od prawnej granicy. Nawet przez kilka miesięcy na mojej dzialce pozostawili szpuleczkę z kablem nie pytając się o pozwolenie. Gdy zwróciłem się o usunięcie tej szpuleczki o średncy 2m i wyjaśnienie na jakiej podstawie wkopują kabelki w moją ziemię to oświadczyli, że na podstawie pozwolenia na budowę. Tylko, że nie przedstawili tego pozwolenia. Nakazałem im usunąć tą szpulkę i usunąć kabelki z mojej działki. Szpulkę usuneli, lecz pozostałe kabelki wkopali w ziemię. Gdy zagroziłem, że zgłoszę do nadzoru budowlanego o samowoli budolanej to przyjechali do mnie na działkę i oferowali za darmo założenie telefonu. Tylko nic nie mówili o zwolnieniu z abonamentu i wolnych z opłat rozmów. Nawet nie zaproponowali jednorazowego odszkodowania. To się im "czkneło", gdyż zgłosiłem do nadzoru budowalnego o samowoli budowlanej TPSA. Początkowo kolega inspektor tylko nakazał im się trochę przesunąć z moich gruntów, aby nie przeszkadzało to w zagospodarowaniu mi działki. W stosunku do mnie to postąpil po świńsku bo nakazał mi rozebrać częściowo ogrodzenie, które stało 20 lat od drogi, gdyż to przeszkadza w planowanej od dziesieciu lat drodze, która dotychczas nie powstała (i nie powstanie). Pan inspektor nadzoru mnie rozjuszył, złożyłem kilka skarg najego bezpodstawne działanie i nizgodne z prawem budowlanym. Trochę posłużyłem się przepisami KPA i prawa budowlanego. Stwierdzili jego nieważność wydanych decyzji na podstawie rażącego naruszenia prawa. Musiał wszcząć ponownie postępowanie w sprawie kabelków TPSA i dodatkowo ujawnilem, że TPSA już wcześniej wkopało jeszcze dodatkowo dwa kabelki w drogę. Pan inspektorek próbował zalegalizować te kabelki, gdyż TPSA nie otrzymała żadnego pozwolenia na budowę na te kabelki w ziemi. Następne jego decyzje poszły do kosza, w związku z rażącym naruszeniem prawa. NIestety przyparty do muru musiał wydać decyzję o nakazie rozbiórki dwóch kabelków na długosci po kilkanaście km, trzeci kabelek będzie musiał być doprowadzony do zgodności z prawem, czyli musi być moja zgoda na dalsze jego istnienie na moim gruncie. Między czasie pan inspektorek gęsto się tłumaczył przed organami prokuratorskimi. Prokuratorzy nie chcieli postwić Pana Powiatowego Inspektora w stan oskarżenia i oddalali moje zgłoszenie o popełnionych jego niegodziwych czynach w stosunku do mojego ogrodzenia i do działki. Sprawa poszła nawet do sądu rejonowego, który umorzył dochodzenie w sprawie przeciwko panu Inspektorowi. Tylko litość nad starszym Panem i możliwość dalszego biegania przed oblicza sądów spowodowała, że odstąpiłem od dalszego biegu tej sprawy.
Przeszło dwa lata temu były wydane dcyzje o nakazie robiórki kabelków z działki. TPSA usnęła choć raz przysłała geodetę zamierzającego dokonywać pomiary na mojej działce. Geodeta zorientowawszy się w sytuacji odjechał z niczym. TPSA odmówila mi wypłaty odszkodowania za bezumowne korzystanie z mich gruntów, które zajeli w złej wierze na cele budowy. Przypomniałem się Panu Inspetorowi wzywając dokonania nakazu rozbiórki kilka lat temu kabelków TPSA. Kabelki powinny być dawno rozebrane, a Pan Inspektorek myśłał, że zapomnę o sprawie. Obecnie oczekuję na jego reakcję na moje pisemne wezwanie do rozbiórki kabelków. Teraz ślę skargę do Pana Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego na dwuletnia bezczynność Pana Inspektora.
Dlatego każdy właściciel działki powinien zapoznać sie dokladnie z przepisami Prawa budowlanego, o zagospodarowaniu przestrzennym, kodeksu postępowania administarcyjnego, kodeksu cywilnego i prawa karnego.

Doki
12-02-2004, 19:07
Roznie bywa. Mojemu wlasnemu tesciowi TPSA postawila slup na dzialce. Poniewaz nie dawalo sie porzadnie postawic ogrodzenia domu przez ten slup, tesciu poprosil TPSA, zeby sobie zabrali ten slup z jego dzialki. Przestawili go na druga strone ulicy. Jak juz tesciu skonczyl budowe, zlozyl wniosek o podlaczenie telefonu- w koncu widzi slup z kablami przez okno. TPSA odmowila, tlumaczac sie "brakiem technicznych mozliwosci".

woprz
13-02-2004, 16:47
jeżeli na prawdę uwazasz że TPSA jest ok to.... zacznij się zastanawiać nad tą budową.Będą tak łątwowierną osobą napewno dużo przepłacisz ...

(sorry bez urazy ale telepies robi dobrze klientowi tylk wtedy kiedy wie że ma dużo do stracenia)

ania
13-02-2004, 16:56
Jezeli ktos mi teraz powie, ze ta firma (TP SA) jest nieprzyjazna to wyzywamtakiego na ubita ziemie to ostatniej krwi.

Ja Ci to powiem! O, proszę:

TP SA JEST NIEPRZYJAZNA :evil: NIEPRZYJAZNA :evil: :evil: NIEPRZYJAZNA :evil: :evil: :evil:

A na wyzwanie na ubita ziemie odpowiem, jak się dodzwonisz do Błękitnej Linii, he, he. Ja ostatnio wisiałam 45 minut - bez rezultatu...

ara
13-02-2004, 20:44
A co ja mogę teraz zrobić?
Kilka lat temu weszli na działkę zupełnie bez naszej wiedzy i zgody. Przekopali ziemię, położyli kabel i zniknęli. Potem przy stawianiu ogrodzenia trzeba było się mocno nagimnastykować, żeby kabla nie uszkodzić i, co ważniejsze- postawić płot dalej od granicy, uszczuplając powierzchnię działki
Odpuściliśmy całe zdarzenie, teraz nie wiem czy jest sens do tego wracać...

jacek_w
22-02-2004, 22:28
Nic straconegi "ara" wezwij TPSA do wyjaśnienia podstawy wejścia na twoje grunta. Czy mieli pozwolenie na budowę i decyzję o wywłaszczeniu nacele inwestycji liniowej. Jeżeli nie mieli tych decyzji o czym jestem przekonany, gdyż poznałem ich sposób działania dokonywany przed laty. Działali w oparciu o społeczne komitety telefonizacji terenu, które nie miały osobowści prawnej do występowania przy udzielaniu pozwoleń na budowę. Żaden komitet nie mógł ingerować w twoją własność, dlatego uzyskiwał tylko projekt budowy, który nie uzyskiwal pozwolenia na budowę, gdyż nie było w nim praw do gruntu na cele budowy od właścicieli. A, że wszystkim było śpieszno do telefonów to podejmowali sie nielegalnej budowli, która jest samowolą budowlaną wg prawa budowlanego objęta nakazem rozbiórki, jeżeli TPSA nie uzyska praw do gruntu na cele budowy. W każdym razie jak będa chcieli zalegalizować wskaż, że kabelki będą Ci ograniczały twoje prawo zabudowy działki do której ty masz prawo nie TPSA. Możesz wezwać TPSA do bezumownego korzystania z twoich gruntów za ostatnie 10 lat licząc wg ostatnich średnich cen dzierżawy gruntu za cały ten okres.

ara
23-02-2004, 08:51
jacek-w, myślisz,że warto ruszać sprawę odległą z grubsza o 7 lat ?

Dodam,że już po postawieniu płotu w zeszłym roku nadarzyła się okazja i dokupiłam sąsiedni kawałek gruntu. Nie zmienia to faktu,że kabel jest nadal na moim terenie.
Rzeczywiście, obił mi się o uszy jakiś społeczny komitet- ale co to za ciało -nie wiem. Zignorował właściciela i nie raczył się nigdy ujawnić.
A ludziska na wsi wiadomo- wiedzą, że w kościele dzwoni, ino nie wiedzą w którym. :cry:
Od nich na żadne info nie liczę.

Jestem ci wdzięczna za informację.
pozdr.

jacek_w
07-05-2004, 19:26
Witam "ara', odzywam się w sprawie kabli telefonicznych na twojej działce. Każde naruszenie własności można potraktować, jako wtargnięcie na nieruchomość bez zgody własciciela. Możesz wezwać TPSA do wypłaty odszkodowania za bezumowne korzystanie z twojej nieruchomości. Takie odszkodowanie można uzyskać za ostatnie 10 lat. Obecnie za naruszenie gruntów budowlanych średnio można uzyskać od 3-6 zł za m2 miesięcznie. Jeżeli sobie wymnożysz długość kabla wkopanego w twoją działkę i przemnożysz tą miesięczną kwotę to może wyjść spora kwota. Licząc to za cały 7 letni okres wstecz o którym wspominałaś może to to być duża kwota. Jeżeli każą Ci wyliczyć należne kwoty za określone okresy poprzednie według uwczesnych stawek poinformuj TPSA, że nie podpisywałaś z nimi żadnej umowy wobec czego nie są to okresowe świadczenia dlatego stawkę przyjmuje się wg stawki z ostatniego okresu za całe do 10 lat wstecz. Tak mówi Kodeks cywilny. W moim przypadku wyniosło to 48 tys. zł bez odsetek. Możesz pisemnie wezwać TPSA do wypłaty odszkodowania za bezprawne korzystanie z twoich gruntów. Poinformuj, że razie odmowy złożysz wniosek do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o wszczęcie postępowania o nakaz rozbiórki kabli telefonicznych zrealizowanych bez pozwolenia na budowę. Ponadto złożysz pozew do sądu cywilnego o odszkodowania za bezumowne korzystanie z twoich gruntów. W przypadku udowodnienia, że działali wkopując kable bez pozwolenia na budowę to było to działanie w złej wierze. Tak więc warto trochę powalczyć. Jak się zdecydujesz na walkę o odszkodowanie lub usunięcie kabli to daj znać to Ci pomogę. Jestem zaprawiony w bojach z TPSA. Z mojej działki i nie tylko muszą dokonać rozbiórki trzech kabli telefonicznych przez ich wykopanie na długości kilkunastu kilometrów. Nadzór budowlany na moje wnioski dwukrotnie upomina TPSA do rozbiórki. Odwlekają, ale mi muszą płacić po 400zł miesięcznie, wobec tego mi się nie śpieszy.

Doki
08-05-2004, 08:22
Z mojej działki i nie tylko muszą dokonać rozbiórki trzech kabli telefonicznych przez ich wykopanie na długości kilkunastu kilometrów. Nadzór budowlany na moje wnioski dwukrotnie upomina TPSA do rozbiórki. Odwlekają, ale mi muszą płacić po 400zł miesięcznie, wobec tego mi się nie śpieszy.

A potem narzekanie, ze gdzies tam nie mozna sie doprosic telefonu albo jest za drogo. Przeciez to dwie strony tego samego medalu.

ara
08-05-2004, 19:38
jacek-w , ja chyba nie jestem tak bojowa jak Ty... :roll:
Zastanowię się jeszcze, co z tym fantem zrobić. Nie bez racji jest też wypowiedż Doki
W każdym razie -dzięki. :D

Resztę ,jeśli pozwolisz, dopytam przy okazji na priva.
pozdrawiam

mdzalewscy
08-05-2004, 21:30
nawet TPSA się zmienia. Aha innym rozwiązaniem jest kradzież kabla (zdaża się w sumie, nie musimy go pilnować) i nie pozwolenie na ponowne jego położenie. :D

jacek_w
10-05-2004, 20:08
Wypowiedź "Doki" jest podyktowana faktem zdobycia telefonu. Ciekawe jak by wypowiadała się, gdyby nie wydano jej pozwolenia budowę z powodu, że w miejscu gdzie zamierzałaby budować dom istniałby kabel telefroniczny. Ludzie obudzie się nie żyjemy w socjaliźmie, tylko w kapitaliźmie. Kupiliście swoje działki, aby wykorzystać je do swoich celów nie dla publicznego dobra. TPSA jest prywatną firmą pana Kulczka, który zarobił na tej firmie miliardy dolarów. Ile włożyliśmy pieniędzy w socjaliźmie w tą firmę, a nawet w wczesnym naszym kapitaliźmie lat 90, kedy to spoleczne komitety budowały dziesiątki tysięcy kilometrów kabli telefonicznych za prywatne pieniądze, a później za darmo to przejął pan kulczyk i spółka. Pamiętacie, jak pracownicy TPSA otrzymywali akcje warte 80 tys. zł. Czy ktoś Wam zwrócił za udział w budowie infrastrukturze telefonicznej TPSA akcjami. Cały majątek powstal z pieniędzy całego społeczeństwa, a udział tylko uzyskali nieliczni i cwaniacy. Teraz przyłączenie telefonu można uzyskać za 1 zł. a przed laty trzeba było płacić setki zł, a nawet więcej.
Czy więc mam popuścić cwaniakom i wybrańcom niech ponoszą koszta. Konkurencja czeka, aby wejść na puste miejsce TPSA. Napewno u nich zapłacicie mniejsze rachunki niż TPSA.

ara
10-05-2004, 21:18
jacek-w, no nie jestem taka pewna, czy doki chce za wszelką cenę tego telefonu od TPSA. :roll:
Mieszka wszak we Flandrii, a tam stacjonują chyba nieco inni operatorzy...
Co o tym myślisz ? :lol:

Po drugie (nie !) jest chyba dziewczyną. :oops:
Ktoś pisał, że jest na bakier z poczuciem humoru, więc uważaj, bo możesz się narazić na ...ponuractwo.

A teraz serio- jeszcze raz dziękuję za pomocne wskazówki.
Nie wiem kiedy, ale zajmę sie tym i wtedy poinformuję z całą pewnością.
pozdrawiam

Doki
10-05-2004, 23:12
jacek-w, no nie jestem taka pewna, czy doki chce za wszelką cenę tego telefonu od TPSA. :roll:
Mieszka wszak we Flandrii, a tam stacjonują chyba nieco inni operatorzy...
Co o tym myślisz ? :lol:

Doki nie chce telefonu od TPSA, ale ma rodzine w Polsce, ktora wlasnie juz przeboje z TPSA miala.



Ktoś pisał, że jest na bakier z poczuciem humoru, więc uważaj, bo możesz się narazić na ...ponuractwo.

Protestuje!!! Po prostu dzieki wrodzonemu poczuciu humoru odrozniam bez trudu dowcipy dobre od beznadziejnych. Ludzie o mniej wyrafinowanym poczuciu humoru takiego rozroznienia poczynic nie potrafia i stad zarzut ponuractwa.

Nie podnosze reki na wlasnosc prywatna i uwazam, ze TPSA powinno uregulowac stosunki z wlascicielami gruntow, w ktorych leza ich kable, ale... nie mozna miec ciasteczka i zjesc ciasteczka.

A twierdzenie, ze TPSA jest prywatna firma Kulczyka... hehe. Nadmiernie stymuluje moje poczucie humoru. UWIELBIAM spiskowe teorie.

PZDR

AGNIECHA
12-05-2004, 16:14
Drogi jacku-w mam prośbę abyś mi pomógł.
Zaczynam walke z TPsa!!
Oni mnie zlewają totalnie czy możesz mi pomóc?Jeśli tak odezwij się na private.
Proszę i serdecznie dziękuję.

zuzka
13-05-2004, 10:47
A gdzie sprawdzić czy TPSa postawiło słupy (4!) na mojej działce?
Działkę kupiłam już ze słupami (które zresztą baaaaardzo szpecą), a poprzedni właściciele nie wiedzą.
Nie będę ukrywać, że najbardziej zależy mi na podłączeniu telefonów (odmowa-BRAK MOŻLIWOŚCI TECHNICZNYCH!!!). A przy okazji, gdyby te słupy można było przenieść na drugą stronę, albo kabel wkopać, albo cokolwiek z nimi zrobić, to byłaby dodatkowa korzyść.

shago
02-07-2004, 09:06
a ja oprócz kabla telefonicznego mam w odległoœci 8 metrów od granicy rure z wodš, i nie mam jeszcze pozwolenia na budowe, ale gdyby ktoœ juz z gminš w takiej sprawie wygrał to prosze o rady.

kroyena
02-07-2004, 09:35
Blachu
Rewelacja to by była jakby oni Tobie te kable osłonili.

Jak służebności nei miałeś to mogli Ci skozcyć. Coś ci za łatwo poszło. Nie żeby straszyc, ale mi tu padliną jedzie, więc cosik ci podłożyli.
Opisz dokłądnie co.

blachu
03-07-2004, 09:56
Wracam do sprawy kabli na mojej działce.
Przypomnę sytuację:
7 światłowodów Netii
2 kable (nie wiadomo jakie) Tepsy
w księdze wieczystej brak wpisu o służebności

Dogadałem się z Netią, że przełoże ich kable na swój koszt. Niestety sprawdziłem w geodezji, że położyli kable zgodnie z projektem (niech poprzedniego właściciela szlag trafi). Kabli Tepsy nie sprawdzałem bo myślałem, że ta firma robi wszystko legalnie.

Dogadałem się z Tepsą, że odkopię ich kable, osłonię rurą, położę pustą rurę i na granicy działki zrobię studzienki.
Do prac zatrudniłem podwykonawcę Netii. Kabelki Netii przełożyłem i zacząłem kopać kable Tepsy.
I tu ciekawostka !!!

Według planów kabli miało być 2 sztuki. Odkopałem je, osłoniłem i wezwałem fachowca Tepsy do odbioru (se to zastrzegli). Facet przyjechał i mówi, że to nie wszystkie kable. Ja mu na planach pokazuję, że wszystkie. Okazało się że 2 metry obok lecą jeszcze dwa kable tepsy i mam je też osłaniać. Możecie sobie wyobrazić, że zacząłem rzucać mięchem i poszło na udry.
Po godzinie udało się problem rozwiązać po mojej myśli.
Tak się zastanawiam czy po skończeniu budowy nie wywinąć im tego numeru o którym pisał jacek_w (Panie Jacku - bawić się w to czy odpuścić?)

Najlepsze wyszło gdy przyjechali spece z Netii.
Zakwestionowali miejsce przełożenia ich kabli. Całe szczęście, że mój kierownik budowy jest wygadany (mnie nie było na budowie).
Odpuścili sobie gdy powiedział, że inwestor zamierza skierować sprawę do sądu o zwrot kosztów przełożenia kabli.

Na koniec prośba - napiszcie (jeżeli wiecie na 100%) czy w przypadku gdy w księdze wieczystej nie ma służebności a firma ma pisemne pozwolenie od poprzedniego właściciela na położenie kabli to sprawa jest zamknięta czy też otwarta.

pozrawiam