PDA

Zobacz pełną wersję : NIE PEWNA ściana ma ochotę się zawalić, jak ratować???



RoofCat Kot Dachowiec
15-04-2009, 17:37
Witam Kolegów, otóż będę zajmował się pewnym złożonym problemem, prawdopodobnie będzie mi dana przyjemność walki z dachem na dawnym po PGRowskim duuuuużym budynku, aktualnie spoczywa tam karpiówka która z racji dużej powierzchni oraz już uszczuplonego inwestycjami zasobnego portfela właścicieli będzie przekładana. Tutaj nic zaskoczyć mnie nie może. Na czym zatem polega problem.

Dach leży na przepięknej więźbie wykonanej w starym stylu, konstrukcja wielodźwigarowa, z łączeniami krzyżowimi itd itd. Budynek poniemiecki z początku wieku. Sęk w tym, że ładne drewno stanowiące słupy zostało "pożyczone" jakieś 10 lat temu przez nieznanych sprawców. Naruszona została stabilność konstrukcji nie byle jakiej, niektóre belki mają bagatela przekrój lekko 30 cm, w naprawie i stabilizacji więźby też nie widzę problemu. Problem polega na tym, że niestabilna konstrukcja więźby i wiele ton jakich leży na dachu uszkodziła już draśniętą mechanicznie ścianę.

Pionowa ściana wysokości ok 6 m jest spękana i zrobił jej się "brzuszek" dodatkowo sytuacje pogarsza to że fundamenty ów ściany stanowią polne kamienie, które nie są jakoś głęboko w ziemi, ściana wydaje się zdrowo niepewna i tutaj zapytanie, na czas remontu dachu którego wynik powinien zdrowo odciążyć ścianę jak ją zabezpieczyć w ogóle przed dalszymi ruchami, gdzie znajdę odpowiednie informacje.

Znam się na dachach i jakimś zapleczem wiedzy ogólnobudowlanej także dysponuje, czy zatem próbować stawiać zbrojoną ścianę przy ścianie? Czy zastosować jakieś podpory? Co polecacie???

mysza223
15-04-2009, 17:59
Jeśli nie chcesz rozbierać to ja bym polecił od wewnątrz postawić drugą i tą spiąć klamrami z istniejącą.

RoofCat Kot Dachowiec
15-04-2009, 18:06
To chyba dobry pomysł, zwłaszcza, że z zewnątrz "doróbka" nie zakłócała by widoków. Dzięki, to już coś, może inni coś dodadzą. :)

retrofood
15-04-2009, 18:36
takie sprawy uzgadnia się z osobą z uprawnieniami. Nic was te ostatnie przypadki nie nauczyły? katastrofy budowlane kosztują. Sprawcy idą siedzieć.

ddoommiinniikk
15-04-2009, 19:33
Jeśli słupy zostały "pożyczone", to obciążenie od dachu, które one przenosiły, zostało rozdzielone na ściany nośne. Ta która była słaba, to się spękała i wykrzywiła. Po uzupełnieniu słupów obciążenie ścian się zmniejszy i będzie można zająć się ich naprawą.
To tyle na tzw. logikę od człowieka, który nie skończył budownictwa i nie ma uprawnień...

RoofCat Kot Dachowiec
15-04-2009, 20:06
Jeśli słupy zostały "pożyczone", to obciążenie od dachu, które one przenosiły, zostało rozdzielone na ściany nośne. Ta która była słaba, to się spękała i wykrzywiła. Po uzupełnieniu słupów obciążenie ścian się zmniejszy i będzie można zająć się ich naprawą.
To tyle na tzw. logikę od człowieka, który nie skończył budownictwa i nie ma uprawnień...


Dokładnie tak się stało, ściana jakoś się trzyma, wiadomo że muszę zdjąć pokrycie i uzupełnić więźbę, może jestem zbyt akuratny może nie, ale z reguły staram się myśleć przed a nie po i chciałbym po prostu zabezpieczyć aktualną ścianę aby przypadkiem podczas tych manewrów nie miała ochotę odmaszerować i zrobić SRRRRUUU!!! Zwłaszcza że mam ochotę siedzieć na dachu który ta ściana notabene utrzymuje, ot co... :D

ddoommiinniikk
15-04-2009, 22:00
Obawy przed "sruuu" jak najbardziej uzasadnione. Trzeba byłoby przed rozpoczęciem skakania po dachu rozebrać i od nowa wymurowac uszkodzony fragment ściany. Kłopotliwe jest tu to, że ściana ma 6 metrów wysokości - znalezienie odpowiednich podpór nie będzie najprostsze. Można by tu użyć nieprzecieranego drewna, którym będziesz uzupełniał więźbę (lub przetartego, jeśli będziesz miał te długości). Byłby też kłopot z manewrowaniem wewnątrz pomieszczenia wielkimi i ciężkimi klocami. Łatwiej byłoby się posługiwać regulowanymi podporami stalowymi, ale koszt wypożyczenia (kupienia?) byłby widoczny.
Pomysł z murowaniem bezpośrednio przylegającej drugiej ściany jest mocno uzależniony od stanu fundamentu - a masz już lekką do niego niepewność. Ta nowa ściana też musi mieć odpowiednią nośność, a co za tym idzie - grubość. Może zajść konieczność wykonania oddzielnego fundamentu - to kolejmy wydatek dla inwestora (o którym piszesz, że nie ma pieniędzy w nadmiarze).
Jakby nie próbować - kłopotliwie i kosztownie...