PDA

Zobacz pełną wersję : Czy jest sens walczyć z Gazownią - opoźnienie przyłącza



pam
27-04-2009, 21:12
Ponieważ nie udało mi się do tej pory znaleźć nikogo, kto miałby podobny przypadek, może na forum znajdzie się w końcu ktoś "mądry"

Podpisałem z gazownią umowę na budowę przyłącza. Zgodnie z nią, miało być zrealizowane do 10 stycznia. Jest też pkt, że za każdy dzień spóźnienia jest kara 1% od wartości (500zł) ale max 100%. Wykonawca wybrany przez gazownię wykonał cały rurociąd do mojej skrzynki (na scianie) około 10 grudnia i jak powiedział jedynie pracownicy gazowni mają prawo włączyć go do głównej magistrali (i zgłosił to do włączenia). Jak mi się wydaje gazownia zapomniała sobie o tym, a pożniej pod koniec stycznia spadła "byczy" snieg (leżał ok miesiąca). Po moich interwencjach i piśmie do gazowni, zgłosili telefonicznie gotowość podłączenia gazu ok 19 marca. Nie otrzymałem do dzisiaj żadnych dokumentów na piśmie że przyłącze jest gotowe. Otrzymałem kilka dni temu fakturę do zapłacenia, oczywiście w pełnej kwocie. W gazowni uważają, że są w porządku i nie ma mowy o naliczeniu kary za spóźnienie ponieważ była zima i nie było możliwości przyłączenia. jest oczywiście pkt w umowie - ze wzgl na warunki pogodowe itp. itd. Ale wydaje mi sie że z tych 3 miesięcy może jeden była taki ze nie można było tego zrobić (zajęło to gazowni ok 4 godziny).
I tu pytanie: czy jest sens się spierać o tą karę, pod groźbą że podłączenie może sie przesunąć przez to. Czy ktos miał podobny przypadek albo wie jak to wygląda w praktyce.

Nefer
27-04-2009, 21:13
BO jak był śnieg, to sorry, ale się nie da. Jak jest -30 też nie - bo kopać trzeba. A jak już odpuści mróz to trzeba odczekać aż odmarznie.
Odpuściłabym.

pam
27-04-2009, 21:16
BO jak był śnieg, to sorry, ale się nie da. Jak jest -30 też nie - bo kopać trzeba. A jak już odpuści mróz to trzeba odczekać aż odmarznie.
Odpuściłabym.

No dobra, ale termin miał byc na 10 stycznia, śnieg spadł na koniec stycznia, a do tego do dzisiaj nie mam zadnych dokumentów potwierdzających zakończenie przyłączenia. Poza fakturą, którą wysłali zwykłą pocztą. Jeden z pkt umowy mówi zresztą, że wszelkie informacje bedą przekazywane listem poleconym.

Depi
27-04-2009, 21:35
Jako prawnik powiem tak - powinni płacić i sprawa jest do wygrania. Niemożliwość świadczenia musi być absolutnie fizyczna tzn. że NIE DA SIĘ, a nie np. że będzie trudniej lub nieprzyjemnie.

ALe

Jako człowiek budujący się i czekający na gaz już kolejny rok nie wiem, czy by mi się chciało... Na pewno nie przyznają się, więc pozostaje Ci zapłacić i dopiero potem domagać się zwrotu. Z sądami jaka jest sytuacja każdy chyba wie.

Jak Ci się chce, to walcz :)

pam
27-04-2009, 21:41
Jako prawnik powiem tak - powinni płacić i sprawa jest do wygrania. Niemożliwość świadczenia musi być absolutnie fizyczna tzn. że NIE DA SIĘ, a nie np. że będzie trudniej lub nieprzyjemnie.

ALe

Jako człowiek budujący się i czekający na gaz już kolejny rok nie wiem, czy by mi się chciało... Na pewno nie przyznają się, więc pozostaje Ci zapłacić i dopiero potem domagać się zwrotu. Z sądami jaka jest sytuacja każdy chyba wie.

Jak Ci się chce, to walcz :)

A co byś w takim razie powiedział jak bym zapłacił tą fakturę ale pomniejszoną na podstawie moich wyliczeń (oczywiście z dużym zapasem na plus dla gazowni) na podstawie art 498 KC i czekać na ich ruch. Np spóźnienie jest 60 dni, a ja z dobrej woli odliczam tylko 30 dni (%).

Depi
27-04-2009, 21:48
Teoretycznie OK, tylko że akurat art. 485 nie będzie miał tu zastosowania (bo jaki tu niby przepis szczególny?). Jest to po prostu kara umowna, czyli art. 483 i dokonałbyś potrącenia czyli art. 498.

Jest tylko taki problem, że oni nie uznają się za dłużnika. Zapewne stwierdzą niedopłatę i odetną Ci gaz. A tego nie chcemy, prawda? :)

pam
27-04-2009, 22:01
No właśnie nie odetną, bo jeszcze nie podłączyli. Do tego wszystkiego dzwonili do mnie, że można przyjść podpisać umowę na dostawę gazu i zamontować licznik, ale ja nie mam zamiaru tego robić zanim nie przekażą mi kompletu dokumentów odbiorowych. Chodzi o to żebym się później nie bujał przy pozwoleniu na użytkowanie że czegoś tam od nich nie mam. A jak widzę to "niezły tam mają burdel".
Biorąc pod uwagę, że nadal nie mam tych dokumentów to mają juz opóźnienie prawie 4 miesiące czyli 100% kwoty juz minęło.
No i dlatego mój apel do kogos kto miał podobny przypadek ile to może potrwać jak się jednak postawię. Bo wynika z tego że jest umowa, którą my mamy w d..e a ty łosiu i tak płać. Mogliby np. zaproponować na odczepnego np 500zł rekompensaty i bym dał spokój.

Depi
27-04-2009, 22:09
Bo wynika z tego że jest umowa, którą my mamy w d..e a ty łosiu i tak płać.

Welcome to the real world, Neo... ;)

Gazownia to monopolista. Miałeś jakies złudzenia? Tfu - w sumie ja tez miałem. Ale już nie mam. To banda najgorszych skur... jaką w życiu spotkałem - gazownia, prądownia, wodociai - wszędzie ten sam syf. Co zrobisz? Pójdziesz do konkurencji? Te pasożytnicze organizacje wyksztąłciły już swoje małe pasożytki - "załatwiaczy". Ale to jest dłuższa historia na oddzielny temat.

Anyway. Jeśli nie masz gazu i Ci się nie spieszy, to możesz walczyć. W ogóle jestem w szoku, że gazownia się zgodziła na tak wysokie kary umowne. STOEN to daje jakieś ułamki procenta za dzień tak, że i 10 lat można czekać :) Zwracam tylko uwagę na to, że jeśli oni już są gotowi, a Ty nie chcesz teraz pozwolić im spełnić świadczenia, to sam popadasz w zwłokę.

Co do "kompletu dokumentów odbiorowych" to nie zajmę stanowiska, bo jak na wstępie zazanczyłem z braku gazu nie mam jeszcze pojęcia, jak to wygląda :(

Nefer
27-04-2009, 22:09
Najpierw muszą przekazać dokumenty. U mnie przekazał bezpośrednio wykonawca do gazowni. Mnie to nie interesowało. Mnie interesowały dokunety od instalacji WEWNĘTRZNEJ - żadnych z przyłacza na oczy nie widziałam. I podpisałam umowę. Więc nie wiem czy nie czekasz na coś czego nie dostaniesz. Pierwszy dokument dostałam protokół podłaczenia licznika - PO podpisaniu umowy.
Za kilka dni licznik ... a potem się okazało, że ktoś zapomniał o wcince :):)
Ale więcej w dzienniku - pewnie dużymi czerwonymi litereami i niezbyt cenzuralnie...Ale sprawa w 24 h została rozwiązana pozytywnie.

pam
27-04-2009, 22:30
Co do mojej zwłoki to raczej nie występuje, bo według umowy:
wszelkie powiadomienia i wezwania zwiazane z umową będą doreczane w formie pisemnej .....
listem poleconym lub faksem potwierdzonym następnie listem poleconym ...
A jak wspomniałem nawet f-rę wysłali zwykłym listem, czyli mogę jej nie mieć.

A co do dokumentów to na pewno muszą mi dostarczyć przynajmniej inwentaryzację powykonawczą (geodezyjną) i pewnie PNU przyłącza. Przecież jestem inwestorem i to ja zlecałem gazowni przyłącz od początku do końca (projekt, wykonanie itd).

No własnie co dokładnie powinni mi dać?

pam
27-04-2009, 22:31
Aha - a instalacja wewn. jest gotowa, próba szczelności i kominiarz zrobione.

Nefer
27-04-2009, 22:35
Właśnie Ci piszę - mi nic nie dali. Wszystkie dokumnety przeszły pomiędzy wykonawcą (wyłonionym w przetargu w gazowni) a gazownią.
A inwentarację powykonawczą - pomiędzy skrzynką a domem - dostałam od geodety z ekipy robiącej wewnętrzną instalację - za skrzynką. Czy gazownia robi Ci też wewnętrzną instalację ? Jesli tak - też te dokumenty sobie przekażą zapewne.
Jeśli zaś masz swojego wykonawcę na instalację wewnętrzną - musisz mieć inwentaryzację, ktorą TY zlecisz. Bez niej nie podpiszesz umowy i nie założysz licznika.

P.S. faktura to nie powiadomienie i nie wezwanie. Pokaż mi firmę, ktora wysyła faktury poleconym :roll:

Tomkii
27-04-2009, 22:36
No własnie co dokładnie powinni mi dać?
Zobacz sobie co nadzór wymaga do zgłoszenia do użytkowania budynku.
Jak mnie pamięć nie myli to miałem komplet odbiorów ze wszystkich przyłączy.

pam
27-04-2009, 22:41
Właśnie Ci piszę - mi nic nie dali. Wszystkie dokumnety przeszły pomiędzy wykonawcą (wyłonionym w przetargu w gazowni) a gazownią.
A inwentarację powykonawczą - pomiędzy skrzynką a domem - dostałam od geodety z ekipy robiącej wewnętrzną instalację - za skrzynką. Czy gazownia robi Ci też wewnętrzną instalację ? Jesli tak - też te dokumenty sobie przekażą zapewne.
Jeśli zaś masz swojego wykonawcę na instalację wewnętrzną - musisz mieć inwentaryzację, ktorą TY zlecisz. Bez niej nie podpiszesz umowy i nie założysz licznika.

P.S. faktura to nie powiadomienie i nie wezwanie. Pokaż mi firmę, ktora wysyła faktury poleconym :roll:

Nie mam instalacji wewnętrznej poza domem. Licznik mam na scianie, do ściany robiła gazownia, a wewnętrzna w domu jest według projektu budowlanego w branży instalacja gazowa i skrzynka na licznik jest dokladnie w tym miejscu jak w projekcie.

pam
27-04-2009, 22:44
P.S. faktura to nie powiadomienie i nie wezwanie. Pokaż mi firmę, ktora wysyła faktury poleconym :roll:[/quote]

Ja np. wszystkie faktury od dostawców dostaję poleconym. Co oczywiście nie zapobiega ich zagubieniu w tak dużym organiźmie jak ta firma, ale to już inna bajka :D

Nefer
27-04-2009, 22:47
Aaaaa widzisz - i wszystko jasne.

To wykonawca z gazowni musi przekazać do gazowni całą dokumentację. I na ten podstawie zostaje przygotowana dla Ciebie umowa. Do tego odbiór kominiarza i szczelność wewnętrznej i git. Potem dostajesz jeszcze protokół podłączenia licznika i już :) Pewnie przy umowie dostaniesz inwentaryzację geo..Dowiesz sie. Wiem, ze wykonanwca współpracuje z gazownią i przekazują sobie papiery - przynajmniej w W-wie i teoretycznie. Teoretycznie powinni też zrobić wcinkę ... i teoretycznie nie ma prawa być gazu w skrzynce, jeśli nie a wcinki- i patrz- cuda sie zdarzają :)

pam
27-04-2009, 22:49
No własnie co dokładnie powinni mi dać?
Zobacz sobie co nadzór wymaga do zgłoszenia do użytkowania budynku.
Jak mnie pamięć nie myli to miałem komplet odbiorów ze wszystkich przyłączy.

No własnie, jak robili prąd to był geodeta i robił inwentaryzację. Przy okazji zleciłem mu tez kanał, wodę i budynek. Czyli to mam. A teraz jak gazownia robiła swoje to powinni dać swoja inwentaryzację. Ale co jeszcze to nie wiem. Może jeden egzemplarz projektu budowlanego z PNB i PNU?

pam
27-04-2009, 22:54
Aaaaa widzisz - i wszystko jasne.

To wykonawca z gazowni musi przekazać do gazowni całą dokumentację. I na ten podstawie zostaje przygotowana dla Ciebie umowa. Do tego odbiór kominiarza i szczelność wewnętrznej i git. Potem dostajesz jeszcze protokół podłączenia licznika i już :) Pewnie przy umowie dostaniesz inwentaryzację geo..Dowiesz sie. Wiem, ze wykonanwca współpracuje z gazownią i przekazują sobie papiery - przynajmniej w W-wie i teoretycznie. Teoretycznie powinni też zrobić wcinkę ... i teoretycznie nie ma prawa być gazu w skrzynce, jeśli nie a wcinki- i patrz- cuda sie zdarzają :)

Przy okazji ostatniej wizyty w gazowni, jak byłem się zapytać "alle o csssoooo chodziii" :D zapytałem o te papiery i pan chciał znaleźć ale mu się nie udało bo pewnie nie oddał ktos komu przekazał aby on na ich podstawie co tam zrobił i właściwie to poszuka i przekaże , ale już tydzień cisza idlatego się obawiam że jak teraz nie wymuszę tego to po podpisaniu umowy bedą mnie włóczyć za tym następne 10 miesięcy.

Nefer
27-04-2009, 22:58
nie możesz podpisać umowy bez tych papierów. To jest SYSTEM - albo sa i podpisujesz , albo nie ma - i nikt Ci nie przygotuje umowy. Idź na podpisanie i powiedz to co tu napisałeś. Proste : podpiszę jak dostanę papiery. Zanim zaczniesz mieć problem, że tego czy tamtego Ci nie dali. Dopóki tam nie pójdziesz to prawdopodobnie nie dostaniesz.

pam
27-04-2009, 23:04
nie możesz podpisać umowy bez tych papierów. To jest SYSTEM - albo sa i podpisujesz , albo nie ma - i nikt Ci nie przygotuje umowy. Idź na podpisanie i powiedz to co tu napisałeś. Proste : podpiszę jak dostanę papiery. Zanim zaczniesz mieć problem, że tego czy tamtego Ci nie dali. Dopóki tam nie pójdziesz to prawdopodobnie nie dostaniesz.

No to właśnie poszedłem (nawet z myślą o podpisaniu umowy dla świętego spokoju) ale że ich nie mieli, to mnie jakos tak wojowniczo "natchło". Jak cos to jutro wyśle pismo z przypomnieniem co mam je już nagryzmolone z lekkim postraszeniem że są 100% w plecy.

pam
29-04-2009, 08:49
Znaczy się - nikt nie słuszał o podobnym przypadku?

Erol 1
29-04-2009, 13:20
Kraków - mam to samo.
Tyle, że już 3 raz pisałem prośbę o zmianę umowy i wydłużenie czasu przyłącza o kolejny miesiąc.
W przeciwnym wypadku powiedzieli, że rozwiązuja umowę.
pzdr

Depi
29-04-2009, 15:02
Obawiam się, że jedyną radą, którą mogę dać, to na razie tańczyć jak oni zagrają, a ew. roszczeń dochodzić jak już wszystko zrobią. Taki los małego żuczka w starciu z cholernym monopolistą, którego niestety potrzebujemy.

I dlatego uważam, że Microsoft powinien zostac zniszczony! :wink:

29-04-2009, 16:19
Ja też miałem spóźnienie około 3 miesięcy. Po podłączeniu wyliczyłem wysokość kary za opóźnienie i wysłałem pismo do Gazowni (w Gdyni).
O dziwo bez szemrania po 3 tygodniach przelali kwotę jaką wyliczyłem.
Ja miałem termin na bodajże 31 marca (było to 4 lata temu) i też był zapis o niemożności dotrzymania terminu ze względu na warunki pogodowe.

Hans Kloss
29-04-2009, 16:22
Generalnie mówiac z gazownia podpisuje sie 2 umowy - przynajmniej ja tak miałem. Najpierw o wykonanie sieci gazowej (czy jak to sie tam nazywa). Tam są warunki przyłaczenia, stała zryczałtowana opłata, termin wykonania i kary za niedotrzymanie termimu.
Potem, jak juz wybuduja sieć, podpisuje sie sie umowe o odbiór gazu i na podstawie tej umowy gazownia przyłacza klienta juz fizycznie i rozliczeniowo do gazu.
Rozumiem, ze autor tematu jest na etapie tej pierwszej umowy - musi zapłacić i dopiero potem można przejść do umowy o odbór gazu. I tu UWAGA: U mnie gazownia sie spóźniła z przyłączem ponad pół roku - raczej nie wytłumaczy sie pogodą. I jak przyszło do umowy o odbiór, probowali nas zaszantażować (mnie i sąsiadów), że podpisza umowe o odbiór jeśli podpiszemy aneks umowy budowy sieci, wydłużający termin budowy (rozumie sie na taki, który zwalnia gazownię od kar). Postawiłem się, zacząłem wydzwaniać i postraszyłem ich UOKiK-iem. Odpuścili, podpisaliśmy umowę na odbiór i podłączyli gaz.
I teraz właśnie przymierzam sie do rozliczenia z gazownią kary - wg szacunków to mniej więcej pokrywa sie z opłatą, którą niegdyś wniosłem.

Tym, którzy maja podobne problemy radzę najpierw wszystko popłacic zgodnie z umowami, nie dać sie szantażować jak wyżej (nie mają żadnego paragrafu, żeby tego wymagać) i jak najszybciej doprowadzić do przyłaczenia, żeby miec gaz. Dopiero potem zastanowić sie i jak ewidentnie widac szanse - windykować dziadów :D .
Więc rada dla autora tematu - zapłać wszystko i załatwiaj dalej. Roszczenia zostaw na czas po podłaczeniu gazu.

pam
29-04-2009, 20:02
Dzięki za wsparcie.

Pewnie tak zrobię, czyli pójdę podpisać umowę na dostawę gazu i będę udawał "łosia" że nie dostałem faktury z opłatą za przyłączenie. Jak wystawią duplikat to wpłacę i będę się później wymieniał miłymi pismami. A przy okazji wyślę pismo, że nie wiem kiedy mają zamiar skończyć prace i przekazać dokumenty.

Hans Kloss
30-04-2009, 05:13
Sprawdz tylko dokładnie co masz w umowie budowy sieci nt Twoich wpłat: kiedy, ile i na jakich warunkach masz zapłacić. Jeśli jest tak, że Twój brak zapłaty narusza gdzieś warunki umowy, zapłać szybko i bez rozgłosu (pism, duplikatów itp). Żeby sie nie okazało, że potem oni będą sie tłumaczyć, że sprawa się przeciągnęła, bo Ty nie wpłaciłeś. :D

pam
30-04-2009, 19:02
Myślę, że nie będzie im zależało na przeciąganiu bo już ponieśli koszty i cały przyłącz jest wykonany. Mam takie "podświadome" wrażenie, że goście z placówki chcą to zrobić po cichu aby nie dotaro do wyższych czynników. Już nawet chcieli podłączyć na telefon.

pam
07-05-2009, 13:35
No i są nowe informacje.
Przedwczoraj przyszło polecenie zapłaty za tą f-rę którą wysłali wczrśniej. Zadzwoniłem do ich finansów (numer był na wezwaniu) i okazało się, że jednak faktura musi być wysłana listem poleconym. Oczywiście jak wspomniałem wcześniej doszła zwykłym, a pani do której dzowniłem otrzymała informację od pani która wysyłała tą f-rę że wysłała ją listem poleconym i pewnie doszła bo nie ma zwrotki (dobre co?). A co ciekawsze to do faktury powinien być dołączony protokół odbioru tego przyłącza (cokolwiek to znaczy). W zeszłym tygodniu wysłałem obiecane pismo ale pewnie dojdzie dzisiaj. Pani zaznaczyła że jest wysłane pismo i wstrzymała na razie działania co do płatności. Zastanawiam się czy nie wysłać faxu że otrzymałem polecenie zapłaty a faktury nie ma.

zbigmor
07-05-2009, 14:28
No i są nowe informacje.
Przedwczoraj przyszło polecenie zapłaty za tą f-rę którą wysłali wczrśniej. Zadzwoniłem do ich finansów (numer był na wezwaniu) i okazało się, że jednak faktura musi być wysłana listem poleconym. Oczywiście jak wspomniałem wcześniej doszła zwykłym, a pani do której dzowniłem otrzymała informację od pani która wysyłała tą f-rę że wysłała ją listem poleconym i pewnie doszła bo nie ma zwrotki (dobre co?). A co ciekawsze to do faktury powinien być dołączony protokół odbioru tego przyłącza (cokolwiek to znaczy). W zeszłym tygodniu wysłałem obiecane pismo ale pewnie dojdzie dzisiaj. Pani zaznaczyła że jest wysłane pismo i wstrzymała na razie działania co do płatności. Zastanawiam się czy nie wysłać faxu że otrzymałem polecenie zapłaty a faktury nie ma.


Nie żebym bronił monopolu, ale nie wyobrażam sobie sytuacji otrzymania faktury, a następnie informowanie oficjalnie, że się jej nie otrzymało. Może jestem taki tradycjonalista, ale argument, że "ktoś mnie oszukuje to i ja go mogę" jakoś mnie nie przekonuje.

pam
07-05-2009, 19:31
Wszelka korespondencja zgodnie z umową ma być wysyłana listem poleconym i z właściwymi załącznikami, których nie było. A Dlaczego poza tym nie chcę się przyznać do jej otrzymania to można sobie poczytać powyżej. Nie chodzi w tym całym zamieszaniu o fakturę ale o to co się działo do tego czasu.