PDA

Zobacz pełną wersję : Tynk nie schnie



LAMP
30-04-2009, 19:35
Temat dotyczy tynku wewnętrznego gipsowego. Położony w grudniu. Do chwili obecnej w niektórych miejscach dalej widać mokre plamy. Budynek wykonany z maxa, nieocieplony. Od ponad miesiąca działa centralne ogrzewanie, wcześniej koza zasilana węglem i drewnem. Problemy występują na ścianie wschodniej i częściowo południowej. Nie wiem co jest grane, reszta ścian już sucha, poza drobnymi fragmentami a tam problem :x . Na tej ścianie jest duże okno i nad nim obniżone nadproże w wieńca. Od połowy wysokości ściany wyraźnie ciemniejsza, mokra. Miał ktoś podobny przypadek??

Pozdrawiam
Lech

bladyy78
30-04-2009, 20:13
A skąd wiesz ze tynk nie schnie tynk już pewnie suchy jak pieprz i możliwe że ma jakieś przebarwienia ale dlaczego to już nie wiem pytanie do ekipy tynkarzy. A jak faktycznie jest mokry to musi Ci gdzieś woda podchodzić może masz jakieś nieszczelności w centralnym lub nieszczelną jakaś rurkę od wody.

LAMP
30-04-2009, 20:19
Ewidentnie mokry, nieznacznie różny w dotyku. Rury z wodą tam nie idą, ciśnienie w centralnym nie spada - też taka była moja pierwsza myśl.
W sobotę mają przyjść tynkarze, ciekaw jestem co powiedzą, ale do tego czasu chciałbym mieć już jakąś wiedzę w temacie.

Pozdrawiam
Lech

Arol_62
30-04-2009, 20:31
Moze masz wode w bloczkach .Jak murowali to napadalo i teraz wychodzi... :-? Widzialem juz takie przypadki :D

LAMP
30-04-2009, 20:43
Moze masz wode w bloczkach .Jak murowali to napadalo i teraz wychodzi... :-? Widzialem juz takie przypadki :D

Też już o tym myślałem, ale ta ściana była murowana w sierpniu :-) Pewnie by już odparowało. Nawet bardziej mokre jest od góry ściany, gdzie jest sam wieniec niż poniżej, na pustakach.

FlashBack
30-04-2009, 20:46
Temat dotyczy tynku wewnętrznego gipsowego. Położony w grudniu. Do chwili obecnej w niektórych miejscach dalej widać mokre plamy. Budynek wykonany z maxa, nieocieplony. Od ponad miesiąca działa centralne ogrzewanie, wcześniej koza zasilana węglem i drewnem. Problemy występują na ścianie wschodniej i częściowo południowej. Nie wiem co jest grane, reszta ścian już sucha, poza drobnymi fragmentami a tam problem :x . Na tej ścianie jest duże okno i nad nim obniżone nadproże w wieńca. Od połowy wysokości ściany wyraźnie ciemniejsza, mokra. Miał ktoś podobny przypadek??

Pozdrawiam
Lech
wlasciwie to, mozna powiedziec, ze tynk jest "zle polozony".

LAMP
30-04-2009, 21:15
wlasciwie to, mozna powiedziec, ze tynk jest "zle polozony".

A dlaczemu źle położony?? Możesz jaśniej??

qbel
30-04-2009, 23:26
WITAM
u mnie również tynk gipsowy był położony ok pażdziernika listopada,budynek z maxa nie ocieplony i nie ogrzewany w zimie,wilgoc wyszła dopiero po intensywnym wietrzeniu (uchylone okna) po około 1 miesiąca mam na myśli okres wiosenny POZDROWIENIA

Beata i Rafał
01-05-2009, 22:38
:P Z tego co zaobserwowałam na własnej budowie to tynki bardzo długo schną. My robiliśmy na początku lutego również dogrzewane kozą i nadal są miejsca mokrych plam. Na szczęście jest tego coraz mniej ale od ponad miesiąca mamy cały czas w całym domu uchylone okna. W budynku cały czas jest ruch powietrza a efekty są widoczne. :P

miciu
02-05-2009, 11:26
2 tygodnie temu skończyliśmy tynkowanie (gipsowe). Jest już prawie sucho!!! Również otwieramy okna no i pogoda dopisuje :wink:

LAMP
02-05-2009, 16:33
Dziś rozmawiałem z tynkarzami. Sami się dziwili, że to tak długo schnie. Tym bardziej, że jest to fragment ściany od południa. Powiedzieli żeby dać tynkom jeszcze 2 tygodnie, mocno wietrząc - przy tej pogodzie powinno wyschnąć. Czekam więc, cóż mam zrobić.

miciu
02-05-2009, 19:53
Nic się nie martw, na pewno wyschnie :wink:

cieszynianka
02-05-2009, 20:56
Dziś rozmawiałem z tynkarzami. Sami się dziwili, że to tak długo schnie. Tym bardziej, że jest to fragment ściany od południa. Powiedzieli żeby dać tynkom jeszcze 2 tygodnie, mocno wietrząc - przy tej pogodzie powinno wyschnąć. Czekam więc, cóż mam zrobić.

A masz założone parapety zewnętrzne?
Jeśli nie, to może tamtędy woda się dostaje podczas opadów i wyłazi przez ścianę. :roll:

FlashBack
02-05-2009, 22:54
Dziś rozmawiałem z tynkarzami. Sami się dziwili, że to tak długo schnie. Tym bardziej, że jest to fragment ściany od południa. Powiedzieli żeby dać tynkom jeszcze 2 tygodnie, mocno wietrząc - przy tej pogodzie powinno wyschnąć. Czekam więc, cóż mam zrobić.

A masz założone parapety zewnętrzne?
Jeśli nie, to może tamtędy woda się dostaje podczas opadów i wyłazi przez ścianę. :roll:

hehe moze to a moze ....
wina tynku - jego polozenia. na szczescie plamy znikna tyle, ze trzeba sporo czekac, mozna tez wysuszyc w kilka godzin tyle, ze do tego nalezaloby zawolac tynkarzy nie tynkarzy.

LAMP
03-05-2009, 07:45
A masz założone parapety zewnętrzne?
Jeśli nie, to może tamtędy woda się dostaje podczas opadów i wyłazi przez ścianę. :roll:

Parapetów nie mam, ale tynk nie schnie od wysokości ok 1,8m do góry ściany, więc raczej to nie przez parapety.

LAMP
03-05-2009, 07:47
hehe moze to a moze ....
wina tynku - jego polozenia. na szczescie plamy znikna tyle, ze trzeba sporo czekac, mozna tez wysuszyc w kilka godzin tyle, ze do tego nalezaloby zawolac tynkarzy nie tynkarzy.

Możesz jaśniej, bo znów nie kumam, jakieś zakręcone te Twoje odpowiedzi. Jeśli to tynkarze spartolili robotę, to jak?? Co zrobili źle?? Jak to udowodnić??

Kris2222
03-05-2009, 07:54
Flash co niby tynkarze spierdzielili ?

głupoty piszesz, może lepiej poruszmy temat co goście od suchej zabudowy potrafią spierdzielić

FlashBack
03-05-2009, 08:56
Flash co niby tynkarze spierdzielili ?

głupoty piszesz, może lepiej poruszmy temat co goście od suchej zabudowy potrafią spierdzielić
hehe a mozna cos spierdzielic? ale nie zmieniajmy tematu :)

panie lamp spokojnie nie dlugo wyschnie

LAMP
03-05-2009, 09:12
panie lamp spokojnie nie dlugo wyschnie

Domyślam się że niedługo wyschnie. Słoneczko coraz wyżej i dni cieplejsze. Ale pytanie brzmi CZEMU to tak długo trwa? Jeden narożnik budynku, dwa fragmenty ścian, od wschodu i kawałek od południa!!

lee28
03-05-2009, 12:03
Temat dotyczy tynku wewnętrznego gipsowego. Położony w grudniu. Do chwili obecnej w niektórych miejscach dalej widać mokre plamy. Budynek wykonany z maxa, nieocieplony. Od ponad miesiąca działa centralne ogrzewanie, wcześniej koza zasilana węglem i drewnem. Problemy występują na ścianie wschodniej i częściowo południowej. Nie wiem co jest grane, reszta ścian już sucha, poza drobnymi fragmentami a tam problem :x . Na tej ścianie jest duże okno i nad nim obniżone nadproże w wieńca. Od połowy wysokości ściany wyraźnie ciemniejsza, mokra. Miał ktoś podobny przypadek??

Pozdrawiam
Lech

Ja też tynkowałem zimą, w grudniu 2007 i tynki tak dokładnie to dopiero suche były w okolicach sierpnia 2008.

LAMP
03-05-2009, 12:41
Ja też tynkowałem zimą, w grudniu 2007 i tynki tak dokładnie to dopiero suche były w okolicach sierpnia 2008.

Hehe, marne pocieszenie. Dopiero maj się zaczął, a do końca czerwca chcieliśmy się przeprowadzić...

pawelo_pl
04-05-2009, 07:26
Nie schło mi miejscami przez 3 m-ce - mimo że było grzane a temp. w pomieszczeniach osiągała 18stopni. Przyszedł kierownik budowy i podpowiedział, żeby te miejsca zeszlifować papierem ściernym ( grubość min 80 ) . Na drugi dzień po szlifowaniu problem mokrych miejsc jak ręką uciął . Dzisiaj jest pomalowane na kolor i nic się nie dzieje ...

hes
04-05-2009, 07:51
(...) Ale pytanie brzmi CZEMU to tak długo trwa?

Fizyka, panie, fizyka...
Można by o tym napisać książkę: nierównomierne nagrzewanie się ścian,
skraplanie się pary wodnej na chlodniejszych powierzchniach, wpływ
chropowatości powierzchni na szybkośc nagrzewania się ściany...

Właśnie z tym dość gruboziarnistym papierem ściernym niechcący
powoduje się jakąś tam większą chropowatość i szybsze nagrzewanie
tynku. Ot, taka ciekawostka.
Ten świat to głównie fizyka i chemia. Niektórym skrapla się na ścianach także wtedy, gdy już mieszkają. Pozdrawiam.

LAMP
04-05-2009, 08:23
Fizyka, panie, fizyka...
Można by o tym napisać książkę: nierównomierne nagrzewanie się ścian,
skraplanie się pary wodnej na chlodniejszych powierzchniach, wpływ
chropowatości powierzchni na szybkośc nagrzewania się ściany...

Właśnie z tym dość gruboziarnistym papierem ściernym niechcący
powoduje się jakąś tam większą chropowatość i szybsze nagrzewanie
tynku. Ot, taka ciekawostka.
Ten świat to głównie fizyka i chemia. Niektórym skrapla się na ścianach także wtedy, gdy już mieszkają. Pozdrawiam.


Eeee tam, fizykę to znam i lubię. I wiem, że na niej się świat i nasze domy opierają. I nie dziwi mnie fakt wolnego schnięcia kawałka tynku na północnej ścianie - o to nie pytam, chociaż taki przypadek też mam i go rozumiem. Ale to jest narożnik południowo-wschodni!! Tynku grubo tam nie było.
W międzyczasie pojawiła mi się kolejna teoria: może podczas zalewania wieńca wytworzyła się jakaś nisza (dziura, niejednorodność struktury czy co podobnego) w której została uwięziona woda i teraz bardzo powoli wychodzi, nie pozwalając wyschnąć tynkowi. Co o tym myślicie?? Prawdopodobne??
Może postawię wentylator i zacznę dmuchać w to miejsce.

Lech

pawelo_pl
04-05-2009, 08:36
Może postawię wentylator i zacznę dmuchać w to miejsce.


Nic to nie da . Sprawdzaliśmy - tylko papier ścierny - jak delikatnie będziesz tarł to nawet za mocno nie uszkodzisz tynku. Ja nałożyłem w to miejsce delikatnie gładzi Franspolu i jest ok. Jak się dobrze przyjrzysz tym miejscom - one się "świecą" jakby były mokre , jak się ręką dotyka też ma się takie wrażenie - a tak naprawdę to się zeszkliło i nie "oddycha" ..

hes
04-05-2009, 08:37
Moim zboczeniem jest chodzenie po właśnie budowanym w rodzinie domu
i wnikanie, dlaczego właśnie pewne fragmenty np. chudziaka schną szybciej
a w innych tygodniami jest wilgoć. Wszystko da się wytłumaczyć, cudów
nie ma. Twierdzę, że za wszystko odpowiada nierówne nagrzewanie się
powierzchni w różnych miejscach. Inną sprawą jest przyczyna tego
nierównomiernego nagrzewania (ochładzania), powodów może być wiele
z których jakieś tam podsiąkanie czy zamakanie postawiłbym na ostatnim
miejscu, bo przeważnie nie występuje. Ale skraplanie na zimnych
powierzchniach - najczęściej. Wentylator jak najbardziej.

hes
04-05-2009, 08:41
Może postawię wentylator i zacznę dmuchać w to miejsce.


Nic to nie da . Sprawdzaliśmy - tylko papier ścierny - jak delikatnie będziesz tarł to nawet za mocno nie uszkodzisz tynku. Ja nałożyłem w to miejsce delikatnie gładzi Franspolu i jest ok. Jak się dobrze przyjrzysz tym miejscom - one się "świecą" jakby były mokre , jak się ręką dotyka też ma się takie wrażenie - a tak naprawdę to się zeszkliło i nie "oddycha" ..

Z tą gładkoscią... no, właśnie, to gładkość powoduje pogorszenie przejmowania
ciepła na styku ściana- powietrze, stąd skraplanie sie pary wodnej. Im bardziej
gładki tynk, tym zimniejszy - to dla zwolenników tynku jak pupa niemowlaka.

hes
04-05-2009, 08:50
(...)

Ale to jest narożnik południowo-wschodni!!


Lech

Przeanalizuj ewentualny wpływ dużej powierzchni okna na to miejsce, tu
odbywa się potężna ucieczka ciepła w czasie zimnych nocy. Także gorsze
warunki przepływu powietrza nagrzewającego ścianę (załamania, nisze itp.)

hes
04-05-2009, 09:03
Poza tym, jak się dobrze zastanowić, to oglądana od środka ta ściana
skierowana jest na północ- zachód. Ma prawo być zimniejsza.

LAMP
04-05-2009, 11:11
Poza tym, jak się dobrze zastanowić, to oglądana od środka ta ściana
skierowana jest na północ- zachód. Ma prawo być zimniejsza.

No to już lekko naciągana teoria. Ten mokry tynk ma 29 cm ceramiki do zewnętrznej, południowej, ogrzewanej powierzchni ściany i 11,5 metra ciepłego, powietrza + 29 cm zimnej ceramiki do północnej, chłodnej ściany :-)

hes
04-05-2009, 11:30
Poza tym, jak się dobrze zastanowić, to oglądana od środka ta ściana
skierowana jest na północ- zachód. Ma prawo być zimniejsza.

No to już lekko naciągana teoria. Ten mokry tynk ma 29 cm ceramiki do zewnętrznej, południowej, ogrzewanej powierzchni ściany i 11,5 metra ciepłego, powietrza + 29 cm zimnej ceramiki do północnej, chłodnej ściany :-)

Ogrzewanej. ale jak widać, niedostatecznie. To, co nagrzeje słońce
w ciągu dnia, niekoniecznie musi przeniknąć przez mur do środka.
Ciepła może być zwyczajnie za mało.
Być może ucieczka ciepła jest większa, niż nagrzewanie.
Dodatkowo parowanie wody pochłania ciepło i oziębia ściany.
To są dość skomplikowane zjawiska, warto rozpatrzyć wszystkie aspekty, np.
ucieczkę ciepła przez promieniowanie w stronę zimniejszych ścian, to
wszystko jest mechanizmem wzajemnie powiązanym.

LAMP
04-05-2009, 14:10
Ogrzewanej. ale jak widać, niedostatecznie. To, co nagrzeje słońce
w ciągu dnia, niekoniecznie musi przeniknąć przez mur do środka.
Ciepła może być zwyczajnie za mało.
Być może ucieczka ciepła jest większa, niż nagrzewanie.
Dodatkowo parowanie wody pochłania ciepło i oziębia ściany.
To są dość skomplikowane zjawiska, warto rozpatrzyć wszystkie aspekty, np.
ucieczkę ciepła przez promieniowanie w stronę zimniejszych ścian, to
wszystko jest mechanizmem wzajemnie powiązanym.

W domu utrzymywane jest ok 20 stopni. Fakt - noce są zimne, ale od samego rana ściana wystawiona jest na działanie promieni słonecznych. Może nie jest stale ciepła, ale na pewno jej temperatura nie spada znacznie, szczególnie wewnątrz pomieszczenia. Samo parowanie wody, w takim tempie w jakim się odbywa nie spowoduje obniżenia temperatury. Gdyby to był alkohol - co innego, jego prędkość parowania jest znacznie większa. Pytanie tylko jak znaczące są te zjawiska, jakiej rzędu wielkości są te wahania temperatur i wilgotności, aby mogły wpływać w znaczący sposób na spowolnienie schnięcia.
W tej chwili chyba bardziej skłaniam się ku teorii, którą tu wcześniej ktoś przywołał, że na powierzchni wytworzyła się cienka warstwa nieprzepuszczalna dla wody uwięzionej w środku. Na fragmencie ściany zrobię eksperyment, usuwając papierem ściernym wierzchnią warstwę. Za parę dni zobaczę jaka będzie różnica w schnięciu.

pawelo_pl
04-05-2009, 18:15
Na fragmencie ściany zrobię eksperyment, usuwając papierem ściernym wierzchnią warstwę. Za parę dni zobaczę jaka będzie różnica w schnięciu. Już na drugi dzień będziesz widział różnicę ...

LAMP
04-05-2009, 19:27
Radość nastała!! Dziś o godzinie 16.30 w dwóch ciemnych (mokrych) miejscach użyłem papieru ściernego. Miejsca faktycznie były mokre - zapychało papier podczas szlifowania. Godzinę temu byłem sprawdzić - jest biało!! No, prawie biało. Słuszną okazała się teoria o wytworzeniu się nieprzepuszczalnej warstwy na tynku. Wszystkie teorie związane z niedostatecznym nagrzaniem można wyrzucić na śmietnik. Co ciekawe, warstwa ta jest praktycznie niewidoczna, nie szkli się, tynk wygląda niemal identycznie jak w miejscach suchych. Nasuwa się zatem kolejne pytanie: co spowodowało wytworzenie się cienkiej warstwy uniemożliwiającej wydostanie się wilgoci?? Zły materiał?? Zła technologia??

Lech

pawelo_pl
04-05-2009, 19:40
Nasuwa się zatem kolejne pytanie: co spowodowało wytworzenie się cienkiej warstwy uniemożliwiającej wydostanie się wilgoci?? Zły materiał?? Zła technologia??

LechNie dziękuj, piwo postawisz przy okazji. Co było przyczyną - u mnie chyba przemarzła ściana - podobnie jak Ty tynkowałem w grudniu. Ale tak do końca nie jestem pewien - gdyż już w marcu ( nie było już mrozów ) fachowcy przesunęli mi tymczasową rynnę i lało się na ścianę, oczywiście też wyszła plama. Starym sposobem przetarłem papierem i momentalnie wyschło. Być może sam MP75 ( ja mam z tego tynk) ma po prostu takie właściwości. Generalnie po tych problemach przed malowaniem każda ściana została przetarta papierem ( nie kładłem gładzi bo ściany były gładkie). W tym celu kupiłem za 40 zł szlifierkę bodaj Werto i każda ściana papierem 180 została przeszlifowana ( nawet żona szlifowała - żaden to problem) ...

LAMP
04-05-2009, 20:09
Masz u mnie piwo. Nawet dwa. A co tam, sześciopak stawiam!! :-) A tak na marginesie, to za 2 tygodnie będę w zachodniopomorskim, więc jakbym był gdzieś niedaleko, to może się zrewanżuję za dobrą radę :-)
Podejrzewam, że u mnie także mógł być problem z przemarzniętą ścianą. Może akurat wtedy wiatr wiał z tamtej strony i mocno ochłodził wieniec i ścianę. Tynk miałem inny niż Ty - u mnie używali Superox. To przeszlifowanie ścian jest jednak chyba dobrym pomysłem. Tak na wszelki wypadek, nawet tam, gdzie jest jasna i wyschnięta. Szlifierka w dłoń i do roboty.

Pozdrawiam
Lech

LAMP
11-05-2009, 13:11
W sobotę szlifowałem wszystkie mokre miejsca. W ciągu kilku-kilkunastu godzin 80% powierzchni wyschła. Dziś rano pozostało jeszcze parę ciemnych plam przy samym suficie. Widać jednak, że nie są tak intensywnie ciemne jak przed szlifowaniem - schną, tyle że wolniej. Są to miejsca blisko naroża ścian, tam, gdzie cyrkulacja powietrza jest najsłabsza. Myślę, że w ciągu paru dni i one znikną.


Pozdrawiam
Lech

hes
11-05-2009, 16:48
(...) Słuszną okazała się teoria o wytworzeniu się nieprzepuszczalnej warstwy na tynku. Wszystkie teorie związane z niedostatecznym nagrzaniem można wyrzucić na śmietnik. (....)

Lech

Jasne, do osuszenia tynku nie trzeba żadnego ciepła.
Trzeba tylko zdrapać nieprzepuszczalną warstwę na tynku (gipsowym).
LAMP, drap dalej. Pozdrawiam.

LAMP
11-05-2009, 18:41
Jasne, do osuszenia tynku nie trzeba żadnego ciepła.
Trzeba tylko zdrapać nieprzepuszczalną warstwę na tynku (gipsowym).
LAMP, drap dalej. Pozdrawiam.

Ciepło było. W całym budynku. Były nawet fragmenty mniej ogrzane niż te fragmenty ścian. A mimo wszystko wyschły dużo szybciej!! Tynk był kładziony w grudniu. Podejrzewam, że podczas schnięcia tego właśnie fragmentu, ściana została przemarznięta. Ta jedna ściana. Stąd problem. Zdrapanie działa!! Chcesz zobaczyć zdjęcia?? Albo zapraszam niedowiarka na moją budowę. Z przyjemnością zaprezentuję efekt "drapania".
Nie twierdzę że tynk gipsowy trzeba szlifować aby wysechł!! To jest szczególny przypadek, przypadek złych warunków technologicznych i chemii.

Pozdrawiam
Lech

pawelo_pl
11-05-2009, 18:47
Nie przejmuj się - grunt że wyschło - ja pomalowałem i jest ok ....

hes
11-05-2009, 21:54
(....)
Zdrapanie działa!! .

Pozdrawiam
Lech

Czy ja się upieram, że nie działa ?
Nawet o tym wcześniej przecież tu pisałem :
"Właśnie z tym dość gruboziarnistym papierem ściernym niechcący
powoduje się jakąś tam większą chropowatość i szybsze nagrzewanie
tynku."

Taki może być mechanizm zjawiska, nie jakieś tam urojone nieprzepuszczalne
warstwy na gipsie. Tym bardziej, że żaden gipsowy producent nigdzie (chyba)
o tym nie pisze.


ściana została przemarznięta

Tzn. co ? Przemarzła zupełnie, do zmrożenia gipsu ?
Przecież po rozmrożeniu taki gips ma prawo sie rozpaść
spuchnąć, a nie - tworzyć gładką, szczelną powierzchnię.
Na dodatek, jak pisałeś :

"Co ciekawe, warstwa ta jest praktycznie niewidoczna, nie szkli się, tynk wygląda niemal identycznie jak w miejscach suchych."

Bo jej po prostu tam nie ma.... jest (zbyt) gładki tynk.

LAMP
12-05-2009, 06:49
Bo jej po prostu tam nie ma.... jest (zbyt) gładki tynk.

Szlifowałem papierem 180. I po tej operacji tynk jest zdecydowanie gładszy niż przed. W miejscach ciemnych wyraźnie było czuć inną strukturę pod ręką. Po przeszlifowaniu miejsca ciemne były wyczuwalne jako wyraźnie mokre i chłodniejsze. W trakcie szlifowania papier zapychał się mokrym gipsem.

Lech

hes
12-05-2009, 07:17
No, cóż, na odległość niczego nie da jednoznacznie określić.

Obserwuj to wysychanie. Miejsca, które schną b. powoli, świadczą
o niedostatecznej ilości ciepła. W skrajnym przypadku wilgoć
może się skraplać tam wtórnie, już po przeschnięciu, często
wtedy, kiedy już się mieszka.
Życzę powodzenia. Pozdrawiam. HS.

mpudlo
17-05-2009, 19:18
Jakiez bylo moje zdziwienie, kiedy tynk gipsowy, polozony w listopadzie 2008 r, do tej pory mokry, po przetarciu papierem sciernym, wysechl w ciagu 3 dni :o :o :o :o :o :o :o :o

To forum jest nieocenione :P

LAMP
18-05-2009, 09:29
hes widzisz?? Kolejne potwierdzenie słuszności metody. Czy Ci się to podoba czy też nie, ale to działa.

hes
18-05-2009, 11:53
(....)

Czy ja się upieram, że nie działa ?


Cała ta dyskusja przypomniała mi stary kawał : uczony bada zachowanie się pchły, odrywając jej po kolei nogi i mówiąc :"Skacz!". Po oderwaniu ostatniej nogi pchła oczywiście już nie skacze. Uczony notuje: "Po oderwaniu pchle wszystkich nóg traci ona słuch".

Jeżeli potraficie udowodnić istnienie tej szczelnej warstwy, to się z Wami zgodzę.
Na razie twierdzę, że tynk jest po prostu gładki, a przetarcie go papierem
ściernym tworzy na jego powierzchni drobne wprawdzie, ale jednak rysy
które zwiększając jego powierzchnie, wplywają na szybsze nagrzewanie się
ściany. O wpływie chropowatości powierzchni na szybkosc nagrzewanai
pisze m.in. Hobler w swej książce "Ruch ciepła i wymienniki". Pozdrawiam.

LAMP
18-05-2009, 12:48
Jeżeli potraficie udowodnić istnienie tej szczelnej warstwy, to się z Wami zgodzę.
Na razie twierdzę, że tynk jest po prostu gładki, a przetarcie go papierem
ściernym tworzy na jego powierzchni drobne wprawdzie, ale jednak rysy
które zwiększając jego powierzchnie, wplywają na szybsze nagrzewanie się
ściany. O wpływie chropowatości powierzchni na szybkosc nagrzewanai
pisze m.in. Hobler w swej książce "Ruch ciepła i wymienniki". Pozdrawiam.

Pisałem już wcześniej, że przetarcie papierem wygładziło powierzchnię, co było wyraźnie czuć pod ręką.

Dobrze, załóżmy więc, że się mylę, że jednak podrapałem powierzchnię zamiast gładzić. Czy nie wydaje ci się że jeżeli najpierw tynk nie sechł przez 5 miesięcy, a potem podrapałem go i wysechł w kilkanaście godzin, to jest to efekt nagrzewania się bardziej chropowatego podłoża. Zgodzę się z tym zjawiskiem, ale na pewno nie w tej skali. Nie w tym przypadku. Nie ten rząd wielkości.

Lech

hes
18-05-2009, 13:34
(....)
Pisałem już wcześniej, że przetarcie papierem wygładziło powierzchnię, co było wyraźnie czuć pod ręką.
Lech

Z całym szacunkiem, takie rzeczy trzeba rozpatrywać na poziomie
mikroskopowym, żadnym tam badaniem dłonią...

Ok, dla świętego spokoju przyjmijmy, że taka warstwa istnieje. To nie jest dobra wiadomość dla właścicieli takich tynków, bo dotychczas twierdzilo się, że gips wchłania i oddaje wodę. W tej sytuacji widzę tylko jedno wyjście: w miarę dokładne przetarcie całej powierzchni tynku.
Chyba, że z tą warstwą to ściema...

Czy jest coś dziwnego w tym, że teraz akurat schnie (wysechł) ?
Wiosna i lato są jak najbardziej dobrą porą do wysychania.
Chociaż - nawet w środku lata para wodna potrafi skroplić się na wszystkich trochę gorzej ogrzanych powierzchniach. A sprawa wpływu chropowatości, nagrzewania się, skraplania się pary wodnej...
to temat - rzeka. Pozdrawiam.

LAMP
18-05-2009, 13:59
Z całym szacunkiem, takie rzeczy trzeba rozpatrywać na poziomie
mikroskopowym, żadnym tam badaniem dłonią...

No cóż, od dzisiaj na uziarnienie papieru ściernego będę patrzył pod mikroskopem zanim go kupię...




Ok, dla świętego spokoju przyjmijmy, że taka warstwa istnieje. To nie jest dobra wiadomość dla właścicieli takich tynków, bo dotychczas twierdzilo się, że gips wchłania i oddaje wodę. W tej sytuacji widzę tylko jedno wyjście: w miarę dokładne przetarcie całej powierzchni tynku.
Chyba, że z tą warstwą to ściema...

Zapominasz o jednym - w tym wątku już 3 osoby opisały swoje przypadki niwysychania tynku. I za kazdym razem był to tynk kładziony w listopadzie/grudniu. Niskie temperatury. Przemarznięcie ściany. Trudno powiedzieć, co, ale napewno zdarzyło się coś, co spowodowało wytworzenie się tej warstwy. I kolejny raz zaznaczam, że u mnie były to tylko pojedyncze ściany. Reszta budynku wyschła szybko, bez szlifowania czy czarowania...




Czy jest coś dziwnego w tym, że teraz akurat schnie (wysechł) ?
Wiosna i lato są jak najbardziej dobrą porą do wysychania.


Czy jest coś dziwnego w tym, że mimo 3 tygodni ciepła plamy nie zmniejszyły się ani o cm2 a po przeszlifowaniu, dziwnym trafem zmalały o 90% w ciągu kilkunastu godzin. Hmmm, zapewne wtedy właśnie wiosna stwierdziła, że należy mi pomóc i w te kilkanaście godzin wysuszyła mi ściany. A wcześniej jej się nie chciało. Gdzieś będę musiał złożyć reklamację!!

Pozdrawiam
Lech

hes
18-05-2009, 15:53
Praca doktorska na temat tej warstwy może nosić tytuł :
" Wpływ przemarzania tynku gipsowego na proces tworzenia się
nieprzepuszczalnej warstwy powodującej jego niewysychanie
i rola papieru ściernego w usuwaniu tej warstwy".

Nawiasem mówiąc, nie przepadam za gipsem na ścianach
a tynki wolę lekko chropowate i porowate.
Pozdrawiam wnikliwych i tych, co mają to gdzieś.

sSiwy12
18-05-2009, 16:19
hes, a może jednak jest to możliwe. Pytanie jest takie, czy zaschnięta warstwa tej mieszanki tynkowej jest dla wody (pary) przepuszczalna, czy nie jest. Bo jeśli nie jest przepuszczalna, to takie symptomy są możliwe. Oczywiście nie mam tu na myśli całkowitej wodoodporności – takie uproszczenie.
Sam tynk nie jest jednorodnym gipsem, są jakieś tam dodatki. A jak są takie jak w płytach g/k, tych wodoodpornych?
Nie jest to podpucha, tylko wątpliwość.

Pozdrawiam

hes
18-05-2009, 16:47
Jeżeli tak jest, to tym gorzej dla takich tynków... jeszcze bardziej ich nie lubię.
Można się spodziewać nawrotów tej "warstewkowej" przypadłości...

Ale i tak upieram się, że głównym "winą"jest ich gładkość (co poniekąd
wiąże się z pojęciem gładkiej, szczelnej, nieprzepuszczalnej warstwy).

A, przy okazji ponawiam już kiedyś zadawaną zagadkę:
Jak myślicie, dlaczego lustro w łazience tak łatwo (szybko)
pokrywa się kropelkami pary wodnej np. w czasie, kiedy
woda paruje z prysznica czy wanny ?

Barbossa
18-05-2009, 17:18
nawrotów raczej nikt nie zaobserwował,
słyszał kto???
ja osobiście nie spotkałem się z takim zjawiskiem

hes
szczerze powiem, że boję się Twoich zagadek, ale z niecierpliwością będę czekał odpowiedzi

LAMP
18-05-2009, 19:11
Praca doktorska na temat tej warstwy może nosić tytuł :
" Wpływ przemarzania tynku gipsowego na proces tworzenia się
nieprzepuszczalnej warstwy powodującej jego niewysychanie
i rola papieru ściernego w usuwaniu tej warstwy".

Świetny temat!! Nowatorskie podejście do zagadnienia.
Możesz się śmiać lub nie, ale jak widać, problem istnieje. I istnieje również jego rozwiązanie, a to dla potomności jest najważniejsze.

pawelo_pl
18-05-2009, 19:13
Czy jest coś dziwnego w tym, że teraz akurat schnie (wysechł) ?
Wiosna i lato są jak najbardziej dobrą porą do wysychania.
Chociaż - nawet w środku lata para wodna potrafi skroplić się na wszystkich trochę gorzej ogrzanych powierzchniach. A sprawa wpływu chropowatości, nagrzewania się, skraplania się pary wodnej...
to temat - rzeka. Pozdrawiam.
hes w swoich wywodach wziął pod uwagę fakt, że dopóki tynk nie był tarty papierem był suszony dmuchawą przemysłową + wietrzenie przez 1 tydzień i nic dopiero papier ścierny ruszył - więc nijak się to ma do Twojej metody ....

hes
18-05-2009, 20:01
nawrotów raczej nikt nie zaobserwował,
słyszał kto???
ja osobiście nie spotkałem się z takim zjawiskiem
(...)


Mniejsza o te nawroty, zdaje się, że żaden producent nie zaobserwował też
tej warstwy... może dlatego, że nie istnieje ?
O, właśnie, może ktoś potwierdzi, kto masowo kładzie takie tynki ?
Jest taka szczelna warstwa ?



hes
szczerze powiem, że boję się Twoich zagadek, ale z niecierpliwością będę czekał odpowiedzi

Ja też... będę czekał.
Możliwe, że łatwość zaparowania lustra ma wiele wspólnego z tym wilgotnym tynkiem.

LAMP
18-05-2009, 20:37
Mniejsza o te nawroty, zdaje się, że żaden producent nie zaobserwował też
tej warstwy... może dlatego, że nie istnieje ?
O, właśnie, może ktoś potwierdzi, kto masowo kładzie takie tynki ?
Jest taka szczelna warstwa ?

Generalnie producenci nie zalecają kładzenia tynku w niskich temperaturach. I wykonawcy również. Wykonywanie tynków w miesiącach zimowych obarczone jest ryzykiem. Stąd mogą występować problemy. Nie jest to typowe przemarznięcie, bo wtedy tynk by się łuszczył, ale nie wiem jakie dodatkowe reakcje zaszły w materiale podczas schnięcia.



Ja też... będę czekał.
Możliwe, że łatwość zaparowania lustra ma wiele wspólnego z tym wilgotnym tynkiem.

http://www.zadajpytanie.pl/pytanie/6186

hes
18-05-2009, 21:41
http://www.zadajpytanie.pl/pytanie/6186

To cytat z tamtej odpowiedzi :

(....) Jednak efekt ten jest niewielki w porównaniu, z zmianą temperatury jaka następuje przy powieżchniach zimniejszych typu lustro lub kafelki. Woda osadza się na nich ponieważ nie zmiejszają się możliwości nasycenia pary w powietrzu, w zależności od temperatury.

Zimniejszych... No właśnie zagadka dotyczy pytania: dlaczego to lustro czy kafelki
są zimniejsze ? W pomieszczeniu, w którym każdy przedmiot ma prawo mieć
taką samą temperaturę ? ( może oprócz kafelków przytulonych do zimnej zewnętrznej ściany...)
Bo o tym, że na zimniejszych powierzchniach osadza się para wodna, to
akurat wszyscy wiedzą....

Barbossa
19-05-2009, 07:13
przestań już marudzić z tą chropowoatością
weź albo się w końcu wysłów albo odpuść
te Twoje zagadki... :-?

LAMP
19-05-2009, 08:08
Czy Ty aby hes nie jesteś nauczycielem akademickim?? Podobieństwa w postępowaniu zauważam...

Lech

kloczkowski84
16-05-2016, 21:55
Witam, odświeżam temat. Ja pomalowałem ściany bo myślałem, że te plamy znikną a one nadal są, zacząłem szukać w necie pomysłu jak to rozwiązać i trafiłem na to forum.
Czy teraz muszę wszystko zetrzec papierem? przed malowanie tarłem 220 gąbką ale to nic chyba nie dało. Gdybym wiedział, ze beda takowe problemy to przetarł bym grubszym papierem a teraz mam podwójną robotę.
Ktoś coś pomoże

Radosław Krasowski
19-05-2016, 18:41
Niestety woda uwięziona w "zeszklonym" tynku sama nie odparuje więc musisz taką powierzchnie porysować. Swoją drogą dziwie się, że pomalowałeś te mokre plamy farbą... za miesiąc lub dwa będziesz szukał podpowiedzi ma forum jak pozbyć się pleśni ze ścian.

rawores
26-03-2017, 21:28
To jest zgorzelina. Wątek faktycznie stary, bo sprzed kilku lat, ale to wtedy nie wiedziano o takim zjawisku....?
Wystarczy przejechać papierem ściernym i po sprawie. Ja miałem to samo. Tynkowanie w lutym. Porotherm - trzyma ciepło, ładnie wyschło. No a w miejscach elementów żelbetowych ze względu na ich przemarzanie - powstały takie wilgotne miejsca.

kuusamo
26-03-2017, 21:52
w żelbet np: nadproża nie wsiąka woda więc wilgoć w tych miejscach w tynku utrzymuje się najdłużej

Pod
01-04-2017, 21:11
Potwierdzam że przeszlifowanie drobnym papierem pomaga. Mam sporo mokrych plam na tynku (kładziony w pazdzierniku) i teraz mimo wyskoich temperatur i totalnie otwartych okien od tygodni schnie to prawie wcale. Przetarcie papierem powoduje że plama znika w ciągu kilkunastu godzin. Przykład poniżej (zaznaczyłem na foto fragment ściany który wczoraj przeszlifowalem lekko klockiem granulacja 180.
Nie wiem na czym polega to zjawisko, ale tworzy się chyba jakieś takie szkliwo na powierzchni tynku które nie przepuszcza wody na zewnątrz. Pewnie wysokie mrozy zimą to spowodowały.
385654

kaapo
17-01-2019, 11:12
To i ja odświeżę temacik. U mnie tynki robione w listopadzie. Przez miesiąc budynek nieocieplony (porotherm). Cały czas wietrzone i dogrzewane kozą. Niestety, w 4 dniowy mróz, pomimo dogrzewania, ostatniego dnia tynki pokryły się warstwą szronu, który po kilku dniach sam zszedł. W grudniu ociepliłem budynek. W styczniu uruchomiłem ogrzewanie podłogowe. Tynki praktycznie wszędzie suche, z kilkoma ciemniejszymi plamami, które po przetarciu papierem znikają. Jedna ściana na piętrze w ogóle nie schła, przetarłem delikatnie papierem ściernym kawałek i zostawiłem na noc - efekt na zdjęciu, tak więc przecieranie papierem działa :) Dodam, że u mnie tynkarze "zatykali" tynki, przecierając je "mopem" z wodą po zakończeniu prac, aby były gładkie.

424964

Radosław Krasowski
17-01-2019, 11:44
To i ja odświeżę temacik. U mnie tynki robione w listopadzie. Przez miesiąc budynek nieocieplony (porotherm). Cały czas wietrzone i dogrzewane kozą. Niestety, w 4 dniowy mróz, pomimo dogrzewania, ostatniego dnia tynki pokryły się warstwą szronu, który po kilku dniach sam zszedł. W grudniu ociepliłem budynek. W styczniu uruchomiłem ogrzewanie podłogowe. Tynki praktycznie wszędzie suche, z kilkoma ciemniejszymi plamami, które po przetarciu papierem znikają. Jedna ściana na piętrze w ogóle nie schła, przetarłem delikatnie papierem ściernym kawałek i zostawiłem na noc - efekt na zdjęciu, tak więc przecieranie papierem działa :) Dodam, że u mnie tynkarze "zatykali" tynki, przecierając je "mopem" z wodą po zakończeniu prac, aby były gładkie.

424964

Dlatego zawsze staram się wytłumaczyć każdemu inwestorowi, że gładkie jak szyba tynki to nic dobrego...

kaapo
17-01-2019, 12:50
W naszym przypadku decyzja została podjęta za nas, tynkarze chcieli dobrze, po fakcie powiedzieli, że będzie dłużej schło :D ale jak już nie raz powtarzałem - jak będę budował drugi dom (czyli nigdy), to nie powtórzę wielu błędów (pewnie popełnię inne) ;)

Gg1s5
02-04-2019, 20:47
Odswieze temat zeby nie zakladac nowego....rowniez mam mokre tynki gipsowe wewnatrz kladzione w listopadzie...wietrzenie troche pomaga ale strasznie wolno to idzie...przetarcie papierem ściernym pomaga jednak pozostają rysy jakbym robil papierem sciernym po plastelinie... jak inaczej mozna wysuszyc te tynki? Wietrzyc otwierajav okna na caly czas, tylko je uchylic czy np. Pozamykac, raz dziennie przewietrzyc i znowu pozamykac i tak w kolko ?
Pozdrawiam

Gg1s5
14-04-2019, 19:02
Odswieze temat zeby nie zakladac nowego....rowniez mam mokre tynki gipsowe wewnatrz kladzione w listopadzie...wietrzenie troche pomaga ale strasznie wolno to idzie...przetarcie papierem ściernym pomaga jednak pozostają rysy jakbym robil papierem sciernym po plastelinie... jak inaczej mozna wysuszyc te tynki? Wietrzyc otwierajav okna na caly czas, tylko je uchylic czy np. Pozamykac, raz dziennie przewietrzyc i znowu pozamykac i tak w kolko ?
Pozdrawiam

Ponawiam pytanie