PDA

Zobacz pełną wersję : pozwolenie na budowę jest, budynek stoi, brak dokumentacji!!



pogubiona
01-12-2003, 22:06
Witam. Pytanie jak w temacie. Co zrobić jeśli pozwolenie było wydane, budynek został postawiony, ale nie ma ani dziennika budowy ani żadnej dokumentacji, a poprzedni właściciel nie zgłosił do odbioru!!! Budynek jest nieodebrany, widnieje za to na mapce geodezyjnej... Jak się do tego zabrać, zwłaszcza że budynek jest pomieszczeniem magazynowym, a chcę na nim dobudować mieszkanie.
Będę ogromnie wdzięczna za każdą podpowiedź.
Serdecznie pozdrawiam.

Lukins
31-12-2003, 09:44
Jeśli dziennik NA PEWNO zaginął, czyli się spalił, zrobiłbym nowy, wziął kierownika za 300-500 zł, porobił wpisy różnymi długopisami i w odpowiedniej kolejności czasowej. I już. Byle potem ten pierwszy się nie odnalazł bo byłyby jajeczka! Inaczej, czeka dłuuuuuugi proces wyjaśniania każdej kwestii budowy i jak mniemam, bardzo szczegółowa kontrola powykonawcza. I kupa kasy gdzieś po drodze.

Moritz
31-12-2003, 13:16
Jeśli dziennik NA PEWNO zaginął, czyli się spalił, zrobiłbym nowy, wziął kierownika za 300-500 zł, porobił wpisy różnymi długopisami i w odpowiedniej kolejności czasowej. I już. Byle potem ten pierwszy się nie odnalazł bo byłyby jajeczka! Inaczej, czeka dłuuuuuugi proces wyjaśniania każdej kwestii budowy i jak mniemam, bardzo szczegółowa kontrola powykonawcza. I kupa kasy gdzieś po drodze.

Co masz na myśli pisząc "zrobiłbym?
Przecież Dziennik Budowy musi być opieczętowany i zarejestrowany w urzędzie, inaczej go nie przyjmą spowrotem (wypełnionego). Trzeba wystąpić do urzędu z wnioskiem o wydanie nowego Dziennika, ponieważ - tak jak piszesz - poprzedni się spalił.
Inna rzecz, to czy ten budynek magazynowy wymaga uzyskania pozwolenia na użytkowanie (sprawdź na pozwoleniu na budowę), czy tylko potrzebne jest zgłoszenie o zakończeniu budowy.
Pzdr

Lukins
05-01-2004, 09:58
No nie wytłumaczyłem wszystkiego, ale "załatwienie" formalności z antydatowaniem dziennika wydają mi się dużo łatwiejsze od ustanawiania nowego z wykonywaniem wpisów, kontrolami, itp. Tym bardziej jeśli rzecz idzie o budynek magazynowy. Wiem, że to nieetyczne, ale tak właśnie zrobiłbym, by uniknąć żmudnego tłumaczenia i odzyskiwania danych. Nie oszukujmy się, odkąd Urzędy Gmin straciły kompetencje odbiorów budów, nikt nie ma czasu na analizy stanu faktycznego, i nikt tak naprawdę się nie przejmuje dokładnością dziennika budowy. Przecież wiele razy do dzienników wpisuje się fikcyjne etapy, lup czasy budów, bo nie papier jest najwazniejszy, lecz budowa którą reprezentuje.

Moritz
05-01-2004, 13:25
No nie wytłumaczyłem wszystkiego, ale "załatwienie" formalności z antydatowaniem dziennika...

No właśnie brakowało mi tego czudzysłowu. :wink:
Jeżeli mówimy o "załatwieniu" w urzędzie dziennika ze starą datą, to podzielam zdanie Kolegi, że to najprostsza i najmniej kłopotliwa droga...
Pzdr

MILeq
05-01-2004, 17:15
Miałem podobną sytuację: sprzedający nie miał dziennika budowy, więc wystąpił do Urzędu Miasta o wydanie nowego dziennika z powodu zagubienia, po tygodniu go dostał i razem z kierownikiem budowy (300 zł), wypełnili go wpisując "na podstawie prowadzonych prac", stempelek i gotowe :)

Lukins
05-01-2004, 21:14
Ach to szczęście, że udało się tak łatwo i formalnie wszystkow wyprostować. Ja mam inne, mniej przyjemne doświadczenia. Ale ciesze się, że są miejsca, gdzie formalizm ustępuje zdrowemu rozsądkowi. Oby tak wszędzie!