PDA

Zobacz pełną wersję : Wiadomość dla przyjaciół tomek1950



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 [18] 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30

Pigwa
22-09-2009, 21:35
Jak wpadnę do Polski, to Franio ma ode mnie największego miśka, jakiego można kupić a jak dorośnie ( a ja dożyję) - moją najstarszą nalewkę z pigwy (nomen omen). :D

AgnesK
22-09-2009, 21:43
Kochani, bardzo, bardzo Wam dziękuję :D
Obym codziennie tu już pisała same dobre wieści.

Tabaluga, bardzo dziękuję Ci za wieści. Pisz dużo :D A ja i tak się do Ciebie odezwę na priw jak tylko u nas sytuacja troszkę się uspokoi. :D

Tomku drogi, serdeczności imieninowe :D

Pigwa, wracając do kwestii snów... :oops: Ja po prostu wieczorem oglądałam Twoje cudne zdjęcia, stąd pewnie pojawiłeś się w moim śnie :D I jak Pepsia - protestuję. Z względów oczywistych :wink:



Ps. Dzwoniłam na OIOM, wszystko w porządku :D

ania klepka
22-09-2009, 21:46
Aguś dobre wiadomości na noc podajesz, będzie się nam dobrze spało.
CRP 4,4 to super. Wyżej podałaś błędną nazwę CRP to białko ostrej fazy, które wzrasta przy stanach zapalnych zwłaszcza bakteryjnych. Ale skoro już poniżej 5 to naprawdę dobra wiadomość. Dużo zdrówka dla synusia.

malka
22-09-2009, 21:51
Agnes....na takie wieści czekałam

dziś jestem szczęśliwa :D

cieszynianka
22-09-2009, 22:06
Cały czas podczytuję wieści o zmaganiach Kuracjuszy Forumowego Sanatorium, ale rzadko piszę, bo trudno mi znaleźć odpowiednie słowa. Mogę jedynie wspierać ciepłymi myślami i modlitwą, co każdego dnia czynię.

Bardzo się cieszę z postępów MaluszkaFrania i pozostałych Kuracjuszy :D
Teraz to już tylko do przodu :wink:

Anna Wiśniewska
22-09-2009, 22:30
Rewelacyjne wiadomości Agnes :lol:
Wszyscy tak naprawdę czekaliśmy tu na ten dzień, kiedy taka radosna oznajmisz nam, że Franiu "zaskoczył" :lol:
Obyś już zawsze tak szczęśliwa i pełna radości pisała tu co u was słychać.

Życzę Wam, oby dzień przytulenia nadszedł jak najszybciej! :lol:


Tomku, "Szanowny Tomku" :wink:
Serdeczności z okazji imienin :lol:
I buziak od małego imiennika, łobuza cała parą :wink:

Pigwa
23-09-2009, 00:57
Tomek ma dzisiaj imieniny. Wiadomości od Agnes rewelacyjne, ale może ktoś poza mną złoży Tomkowi życzenia. :D :roll:

Wprawdzie u nas (w USA) imienin się nie obchodzi, ale jako stary polonus życzę Tomkowi szybkiego powrotu do zdrowia i na tę intencję pije spory kielich żenichy kresowej ( rocznik 2006). :D

DPS
23-09-2009, 07:10
No i czy ja nie mówiłam, że wiem, iż dobrze będzie? :D :D :D
różką chyba zostanę, sms za jedyne 8 zł! :lol:

Aguś, kochana - cieszę się niebywale, serce podskakuje z radości, a teraz - ja Ci to mówię, zważ! - to już będzie tylko lepiej. 8) :D

Ściskam mocno i pozdrawiam najserdeczniej. :D :D :D

Tomuś, kochany - najlepszego, szybkich postępów w powrocie do zdrowia, fantastycznych wyników, świetnego ciśnienia i żadnych bakterii - a nade wszystko uśmiechu!!! :D :D :D

galka
23-09-2009, 07:17
Franusiowi i jego mamie wielkie buziaki :D




Tomkowi życzę szybkiego-ale we właściwym tempie- powrotu do zdrowia
i żeby zawsze miał wokół siebie tylu życzliwych ludzi :D

EDZIA
23-09-2009, 08:02
Nastrój poprawiony dobrymi wieściami.
Franuś tak trzymać, powoli do przodu.
Agnes teraz to tylko lepiej będzie jak DPS pisała :D

Tomku dużo słońca i dobrych myśli posyłam

aka z Ina
23-09-2009, 08:30
na takie piekne weści o naszym Franusiu czekałam...gęsia skórka i łzy towarzyszyły mi jak czytałam o naszym dzielnym chłopcu!!!!! i wierzę, że jeszcze usłyszymy cudowniejsze nowiny!!!!!!:D :D :D
Agnes-dzielna kobieto!dbaj o siebie, abys wkrótce wytrzymała humory małego synusia :wink:

Tomku- nasz komturze!!!!Zdrowia, zdrowia, zdrowia życzę!!!!! :)

BetaGreta
23-09-2009, 09:04
Agnes cieszę się bardzo że Franuś robi takie postępy.

Tomku wdrażaj się wdrażaj i wracaj do nas. Oczywiście dużo zdrówka dla Ciebie.

Zazdrośnica
23-09-2009, 10:28
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/9/me/bf/odkv/jbESmaWsBDAniweXXX.jpg

Tomciu zdrowie Twoim ulubionym z pianką 8)


Franiu chłopaku to mi się podoba :D :D już niedługo będziesz z mamą w domu.
I personel medyczny się nie poddaje i walczy o tą małą istotkę - WIELKIE PODZIĘKOWANIA proszę przekazać.

Ivonesca
23-09-2009, 11:38
życzenia wszystkiego dobrego dla Tomka , przede wszystkim powrotu do zdrowia :D

do Frania i Agneski
hurrrrrraaa...co za super wieści !!!! :D :D :D :D :D

oz
23-09-2009, 12:14
Agnieszko, Franusiu kamień z serca :D oby tak dalej :)

Tomku wszystkiego co najlepsze. Szczególnie zdrówka!! bo zdrowie najważniejsze! :D

Margoth*
23-09-2009, 13:10
Dla naszych podopiecznych: Tomka, Franusia, tatusiów Ań i tatusia Sylvii - wielkie życzenia zdrówka! Oby wszystkie dolegliwości odeszły precz.

daggulka
23-09-2009, 15:51
Dla naszych podopiecznych: Tomka, Franusia, tatusiów Ań i tatusia Sylvii - wielkie życzenia zdrówka! Oby wszystkie dolegliwości odeszły precz.

podczepię się :D

ciesze się , ze Franio lepiej ...

ewusia
23-09-2009, 19:03
Tomku, spóźnione ale serdeczne...zdrówka i wytrwałości Ci życzę....

Anna Wiśniewska
23-09-2009, 19:46
Mój Tato dziś od rana na kolejnej chemii.
No i... nie za dobrze z nim :-?
Do tej pory znosił ją super, a tym razem coś nie zagrało i od rana do wieczora wymiotował, mimo środków wytłumiających :( Strasznie słaby był, jak z nim przed chwilą rozmawiałam.
Proszę więc dziś o dobre myśli dla mojego Taty...

kordzina
23-09-2009, 19:58
Aniu dziś więc wzmozone myśli płyną dla Twojego Taty...dużo siły mu rzyczę, niech szybko wyłazi ze spodku a wyniki niech rosną :)

tabaluga1
23-09-2009, 20:34
Aniu

W takim razie dziś myślami będę z Twoim Tatą i z Tobą. Musisz być silna dla niego, choć to na pewno bardzo trudne. Nie wyobrażam sobie, co czujesz, patrząc, jak cierpi.




No i ciekawe jakie postępy poczynił dziś nasz maleńki bohater.
Agnes,
co u Franusia?
Oczywiście pytaj o co chcesz, chętnie Ci odpowiem. I trzymajcie się dzielnie, ja już zmykam spać, bo moje maleństwa trochę chore i nie wiem, co będzie w nocy.

sylvia1
23-09-2009, 21:01
Aniu trzymam kciuki za Twojego tatę...
Mój dalej w szpitalu. Wymiotuje dalej. Nie je nie pije strasznie się martwię.

ania klepka
23-09-2009, 21:10
Aniu, to jest normalne, że kolejną chemię znosi się gorzej.
Pamiętam o Twoim tacie, rozumiem doskonale przez co wszyscy przechodzicie. Będzie dobrze, zobaczysz.

babajaga
23-09-2009, 21:13
Tomku
spóźnione ale bardzo , bardzo serdeczne życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.

Franku Waleczny - tak trzymać !

ania klepka
23-09-2009, 21:17
Sylwia1, trzymam kciuki za Twojego tatę i za Was, abyście byli silni. Przypomniałam sobie, że mojego tatę przywiozła karetka pod dom, i wniosła do domu. Nic nie mówili, że to nie ich obowiązek.
Wszystkim chorowitkom i ich najbliższym spokojnej nocy. Aby dzień wniósł sporo słońca i radości w Wasze serca.

AgnesK
23-09-2009, 21:58
Aniu, Sylwio, oby wasi tatusiowie obaj jak najszybciej na nogi.



A ja dzisiaj jestem tak..zdenerwowana, że aż brak mi słów..
Ja rozumiem wszystko: niskie pensje, kiepską sytuację w służbie zdrowia, ale.. kurcze … nigdy nie zrozumiem takiej..nonszalancji, rutyniarstwa i ..sama nawet nie wiem jak to nazwać..
Franuś dziś rozintubował się! Już nie chce mi się wszystkiego opisywać.. w każdym razie „stawianie go do pionu” trwało jakieś 40-50 min (akurat przyszłam, gdy zaczęła się cała akcja). Jutro rano idę na poważną rozmowę z p ordynator. ja naprawdę nie jestem w stanie siedzieć przy nim 24 godz na dobę! Mimo najszczerszych chęci..
Wiecie czego się teraz najbardziej obawiam? Że krasnoludek jest tak blisko celu i całą jego walkę zaprzepaści jeden błąd ludzki..

Waga dziś – już 1930 gramów.
gdyby nie ten respirator..

daggulka
23-09-2009, 22:19
Agusia ..... rybeńko .... wytrzymaj jeszcze ....
koniecznie porozmawiaj z panią ordynator ..... koniecznie ....
ściskam i lecę spać....

tola
23-09-2009, 22:32
Agnes, trudno się dziwić Twojemu zdenerwowaniu.
Niech oprócz personelu nad Franiem czuwa nieprzerwanie Anioł Stróż.
Jestem myślami przy Was, jak co dzień.
I przy Tacie Ani i Sylwii.
Niech będzie już tylko lepiej i lepiej.

ziaba
24-09-2009, 07:38
:evil: :evil:

We łbie się nie mieści. :evil:
Jeśli pacjent bezwolnie zagraża życiu sam sobie, to do pieruna się go pilnuje . :evil:

Tłumaczenie się, że one mają tyle do roboty, jest żadnym tłumaczeniem, bo ich robota polega na tej robocie. :evil:

Brak specjalistycznych czujników nie oznacza braku wyobraźni kurde.

Długo można by tak. :-?

EDZIA
24-09-2009, 07:59
Agnes nie dziwię się, że się denerwujesz.
Dobrze, że dobrze się to skończyło i oby się już nie powtórzyło a Franuś wciąż do przodu się posuwał.
Zdrówka wszystkim naszym chorym życzę

sylvia1
24-09-2009, 08:15
Agnes no nóż w kieszeni sie otwiera.

Jadę do taty w sobotę może się czegoś dowiem. jakby ktoś jechał w sobotę z warszawy na śląsk chętnie bym się zabrała...

Agduś
24-09-2009, 08:22
Nie piszę, ale czytam codziennie i myślę codziennie...

Odzywam się, żeby podrzucić dwa linki dla walczących z rakiem.
Pierwszy dla ducha: http://miria.blog.onet.pl/1,AR3_2004-03_2004-03-01_2004-03-31,index.html Wiem, długie to, ale powstała na podstawie tego bloga książka. Dużo w niej rzeczy osobistych, ale też i dużo o walce z rakiem, o chemii i innych metodach leczenia, o tym, jak znieść psychicznie i fizycznie złe samopoczucie (jak głupio brzmią te ostatnie dwa słowa wobec tego, co przeżywają chorzy...)
Drugi dla ciała: www.kuzdrowiu.pl (tu trzeba znaleźć sok z pokrzywy). To nie "cudowny lek", ale może choć trochę pomoże łagodzić niektóre skutki chemii.

Żelka
24-09-2009, 08:39
Agnes daj znac co i jak. :roll:

DPS
24-09-2009, 09:42
Aguś - rozmowa z panią ordynator konieczna, to już naprawdę zaczyna zagrażać zdrowiu i życiu naszego krasnoludka!!! :evil:
Niezmiennie i cały czas o Was myślę.

Ania, Sylwia - to oczywiście truizm, ale TRZEBA MIEĆ NADZIEJĘ.
Wiem, że wiecie.
Ale wiem też, że są trudne chwile, kiedy człowieka dopada strach o bliskich i zwątpienie.
Wtedy trzeba mieć nadzieję.
Wasi Tatusiowie wyjdą z tego, trzeba tylko czasu i opieki troszkę.
Modlitwą i myślą jestem cały czas.

Margoth*
24-09-2009, 16:03
Agnes, wszystko jest mozliwe, wiem, ze pielegniarki moga czegos nie dopilnowac, ale przeciez gdy sie cos dzieje, to natychmiast wlacza sie alarm w inkubatorze! Jak dlugo Franek musial lezec rozintubowany, jesli stawianie go do pionu zajelo prawie godzine? Karygodne! Zazadaj poprawy opieki nad malym, bo nie jest wlasciwa.
Buziaczki dla naszych podopiecznych.

galka
24-09-2009, 17:42
Dobre fluidy i życzenia zdrowia wysyłam do ojców obu Ań i Sylwi.

Agnes jak tam dzisiaj

niezapominajka
24-09-2009, 19:16
Choć nie wpisuję się w wątku to tu zaglądam i myślami jestem ze Wszystkimi, o których tu mowa...

tabaluga1
24-09-2009, 19:18
Agnes

Doskonale rozumiem Twoje zdenerwowanie. Mam nadzieję, że jesteś już po rozmowie z p. ordynator i sytuacja więcej się nie powtórzy. Przecież personel doskonale wie, ile maluszek już przeszedł i nie raz doświadczył (o czym pisałaś) jego rozintubowania. Tym bardziej powinni mieć na niego oko. Aż boję się pomyśleć, co mogłoby się stać... No a alarm na pewno szybko się włączył, kiedy zaczęła spadać saturacja. Agnes- jeśli mogę coś doradzić- sprawdź, na jakim poziomie saturacji włącza się alarm u małego. Pamiętam, jak położna obniżała poziom u moich malców, bo za często włączał się alarm :evil:

Sylvia, Ania- jestem z Wami myślami i modlitwą

AgnesK
24-09-2009, 19:54
Kochani,
moje wpisy tutaj są baaardzo emocjonalne (trudno żeby nie były). Bierzcie więc zawsze poprawkę na to, co piszę. Gdybym opisywała wszystkie zdarzenia z rocznej perspektywy, pewnie inaczej by te relacje wyglądały.

Alarmy włączyły się (kardiomonitor i respirator). Problem polega na tym, że każda interwencja to niebezpieczeństwo pogłębiania się wylewów..:( Odbyłam dziś b spokojną i konstruktywną rozmowę z ordynatorem i zastępcą ordynatora. Jestem zdania, że nerwy i rzucanie "szanownymi paniami" nie zawsze przynosi oczekiwany efekt. Pooooomogło. I to jak!
Pominę szczególy rozmowy. Liczy się efekt.

Dziś lekarze podjęli próbę przejścia na CPAP. 5 godzin Franuś oddychał pięknie! Saturacja 99-100%, tętno 120-130, ale gazometria do bani :( 78% CO2. Z retencją dwutlenku Franek ma problemy od początku. Trzeba było więc wrócić do respiratora. Mały tak się wkurzył, że tętno skoczyło mu na 207! Dostał szybko dormicum i się uspokoił. Lekarze powiedzieli, ze będzie miał codziennie zmniejszane parametry respiratora, będą podejmowane też próby z CPAPem, może wreszcie jego organizm załapie o co chodzi..

Ja tak sobie myślę, ze malutek pewnie dopiero z początkiem listopada wyjdzie do domu.. O ile uda mu sie w ciągu najbliższych 2 tygodni wyjść z respiratora..



Tabaluga, alarmy sa ustawione jak Bóg przykazał - tętno norma 100-200, saturacja alarm poniżej 85%. Nikt nie zmienia tych ustawień.

Anie, Sylwio, jestem myślami z Waszymi bliskim..

galka
24-09-2009, 20:35
Agneko dobrze ,że się postawiłaś.W końcu chodzi o zdrowie Twojego dziecka a wtedy Wersal na bok.
Postępy są widoczne gołym okiem i to jest najważniejsze :D
Trzymaj się ciepło ,pozdrawiam Cię serdecznie i oczywiście małego wojownika :D

Żelka
25-09-2009, 07:52
Agnes trzymajcie się kochani.
Tak mi żal maluszka, ze przez tyle tego musi przechodzić. Takie maleństwo i tyle walczy.
Z tego co zrozumiałam, to największym problemem jest samodzielne oddychanie.
Mam propozycje dla wszystkich tutaj zaglądających.
Kochani zróbmy, każdy z nas codziennie kilka oddechów dla Franka. Głęboko i spokojnie. W myślach powtarzając, Franek oddycha sam, Franek oddycha sam. Respirator idzie precz.
Może to cos pomoże.
Już tyle czasu maluszek dzielnie walczy. Niech już wreszcie będzie dano mu złapać Oddech samodzielnie.
Musi być mu dane. I to jak najszybciej. Dosyć już tego respiratora który tak wkurza naszego malca!
Chcemy (halo czy Ktoś to słyszy?) aby Franek sam oddychał i napełniał te malutkie płucka tlenem!!! Chcemy, chcemy i już!
Franuś dasz rady!!!!!

aneta-we
25-09-2009, 08:08
Kochani zróbmy, każdy z nas codziennie kilka oddechów dla Franka. Głęboko i spokojnie. W myślach powtarzając, Franek oddycha sam, Franek oddycha sam. Respirator idzie precz.
Może to cos pomoże.


to oddychamy :)
Super pomysł!

Tak sobie myślę, że skoro Franiowi przeszkadza ten respirator to znaczy, że bardzo chce walczyć i wygra!!!!!!!!!!!!!!!!!!

kordzina
25-09-2009, 09:25
Franek ciotka Żaba cię dopinguje.....piszę to samo ja w pracy, to ty też do pracy :roll: i nie lenimy się, nie odpoczywamy....żartuje małą sjeste po mleczusiu możesz sobie zrobić...
Agnes trzymaj się ciepło..kciukasy zaciskam...

Aga J.G
25-09-2009, 12:06
Jestem jak zawsze z kciukami dla wszytskich potrzebujących - zdrowiejcie nam szybciutko :)

Aga życzę Wam tego listopada z całego serca.

Jerzysio
25-09-2009, 12:16
3mam kciuki

te godziny na korytarzach, lekarze którzy nie mówią co dalej...
po chemii trzeba rozpoczać natychmiast następne leczenie, nie można dać się uspokoić "że to tylko reumatyczne bóle kości" trzeba systematycznie robić kontrolne badania...
Pzdr
J

DPS
25-09-2009, 12:46
Dzień dobry.
Cieszę się bardzo, że Franuś potrafi coraz dłużej oddychać samodzielnie i coraz lepsze parametry wtedy ma.
Dobrze, Aguś, że spokojnie pogadałas, bo jak widać, osiągnęłaś piękny efekt, a to najbardziej się liczy.

Ania, Sylwia - jesteśmy z Wami, bardzo mocno kciuki zaciskamy, aby Wasi Tatusiowie poczuli sie lepiej, aby powoli szło ku zdrowiu - tak jak u Tomka.

jarkotowa
25-09-2009, 14:34
Dziś mokre oczy i ściśnięte serce po raz drugi.
1 raz - gdy przeczytałam, że Franiowi się poprawia
2 raz - gdy przed chwilą, przeglądając jakieś stare wpisy Tomka, przeczytałam napis nad jego avatarem..."Wrócę"

Nefer
25-09-2009, 14:41
Oddycham z Franiem... raz, dwa, trzy ...idę sobie pooddychać...

Pigwa
25-09-2009, 16:42
Oddycham z Franiem... raz, dwa, trzy ...idę sobie pooddychać...
To wspaniały pomysł. Oddychajmy razem z Franiem - pełną piersia i wszyscy razem.

aka z Ina
25-09-2009, 17:08
Oddycham z Franiem... raz, dwa, trzy ...idę sobie pooddychać...
To wspaniały pomysł. Oddychajmy razem z Franiem - pełną piersia i wszyscy razem.

poddychałam sobie spokojnie z zamknietymi oczami mówiąc w głowie:Franuś oddycha sam..powtórzyłam z 10 razy i mnie samej zrobiło sie lepiej :wink:
dobry pomysł!

no to dalej oddychamy z Franeczkiem...wciagamy powietrze głeboko w płucka i wydmuchujemy...i tak 1...2....3....4....5.............................. ......................

ewusia
25-09-2009, 18:02
1...2....3....4....5............... dla ciebie Franuś :D

AgnesK
25-09-2009, 19:55
Jesteście NIESAMOWICI!!!
Dziś będzie krótko, hasłowo, bo zmęczona jestem okrutnie.
Waga: 1985 (!!!!) Idę o zakład, że w poniedziałek będzie 2200 :)
Jutro piąta transfuzja
PCRy ujemne (!!)
Parametry respiratora znowu wyższe (50 oddechów, 50% tlenu, ciśnienie 20) – efekt zmęczenia CPAPem wczoraj i anemizacja. Po jutrzejszej transfuzji mam nadzieję, że znowu ruszy do przodu jak rakieta – tak jak po ostatniej się stało:)
Generalnie był to spoookojny dzień z syneczkiem. Przyniosłam mu pozytywkę, którą nakręcałam, gdy tylko przestawała grać, aż mi się odcisk zrobił na palcu:)
Dziękuję Wam za każdy oddech dla Frania:)

tabaluga1
25-09-2009, 19:55
Ja też obiecuję jeszcze dziś i codziennie do skutku oddychać z Franiem. Wierzę, że to pomoże naszemu maluszkowi pozbyć się niewygodnej maszyny. A potem to już szybciutko pójdzie do przodu.

sylvia1
25-09-2009, 20:18
Aga byle jak najwięcej takich nudnych dni. Franio oddychamy ślicznie i raz i dwa i raz i dwa...
Zobaczysz już niedługo maluch w końcu radzi sobie...

daggulka
25-09-2009, 20:30
Agnes .... powiedz Franiowi , że ma tak trzymać .... :D

Anna Wiśniewska
25-09-2009, 21:22
Franiu
Wdech, wydech...
wdech, wydech...
wdech, wydech...

I tak już trzymaj "grubasku" :lol:

pasie
25-09-2009, 21:29
noooo kawał chłopa z Frania :wink: jeszcze trochę i będzie sam oddychał, zobaczysz :P kciuki trzymamy nieustannie :D no prawie :wink:

DPS
26-09-2009, 06:48
Dzień dobry.
Wdech...wydech....wdech....wydech.....
Spokojnie i miarowo, razem z nami, Franeczku: wdech...wydech...wdech....wydech...

Powtórzę: teraz już będzie tylko lepiej. Ja to wiem na pewno. 8) :D

galka
26-09-2009, 07:20
Dzzień dobry przyszłam powiedzieć :D
Ucałuj dziś od nas Franusia i pochwal go że tak ładnie przybiera na wadze, :D

Żelka
26-09-2009, 08:42
Jestem. Oddycham. Wierze. :P

mbz
26-09-2009, 08:57
No Franus - i raz, i dwa, wdeeech, wyydech

Sciskam kciuki za wszystkich chorutkow :)

Pigwa
26-09-2009, 16:03
Pozdrawiam wszystkich kuracjuszy a dla Franusia oddycham miarowo porannym powietrzem.

daggulka
26-09-2009, 21:09
Agnes ....co u Malutka?

tabaluga1
26-09-2009, 21:13
Oddycham dalej (dla Frania) i czekam na wieści (na pewno dobre).

Anna Wiśniewska
26-09-2009, 21:47
Franio, oddychamy, oddychamy... :lol:

Nefer
26-09-2009, 21:53
Dziś sobie pooddychałam z Franiem przy kominku. Spokojnie i głęboko...Fajny relaks :)

aka-jonek
26-09-2009, 22:47
I ja oddychałam dziś z Franiem, piękna jesienna pogoda, więc jutro cdn - oddychamy z Franiem oczywiście!
aka

DPS
27-09-2009, 08:11
Aguś, pisz, kochana, bo my tutaj czekamy...
Oddycham cały czas z Franusiem, miarowo, spokojnie i pewnie.
Pełną piersią.

kordzina
27-09-2009, 10:31
przyłączam się do akcji oddech i ćwiczę....
wdech wydech
wdech wydech...
ja tylko 2 ale porządne..bo płuca pływaczki liczą się podwójnie,,,
Franio do dzieła :wink: :wink:
za innych potrzebujących też zaciskam ręce..mam nadzieję, ze ci co mieli powychodzić z dołka wyszli lub wychodzą....
Tomek ma dłuższą drogę, niech będzie prosta, bez zbędnych zakrętów....

BetaGreta
27-09-2009, 11:59
Dzisiaj leniuchuję więc też chętnie przyłączę się do akcji oddechu dla Frania :D

Pigwa
27-09-2009, 17:51
Dziś idę w góry a tam dopiero oddycha sie pełną piersią. Dla Franusia.

AgnesK
27-09-2009, 20:00
Wiecie co, Wasza akcja 'Oddech dla Frania' chyba przyniosła oczekiwany efekt..:) Franek dziś sam podnosił się z kazdego spadku saturacji!! Ani razu nie musiał być wentylowany! Wcześniej wystarczyło, że saturacja spadała mu poniżej 87 (alarm włącza się przy 84) i już leciała w dół na łeb na szyję i trzeba było małego wentylować, bo zaczynał sinieć.. Dzisiaj najniżej spadła na 84, bodaj z 4 razy, alarm zaczynał wyć na kardiomonitorze, panie pielęgniarki juz leciały do małego, a on spokojnie... 85, 86, 87... i tak aż dochodziło do 94.. :D
Kilka razy saturacja spadła do 85, nawet alarm nie zdążył się włączyć i juz szła w górę! :D
Cuda panie :D
Pani pielęgniarki śmiały się, że moje "do roboty Franek" działa na maluszka :D A mi się teraz zdaje, że to raczej dzięki Waszej akcji :D

Dzisiaj mija 51 dzień Frania na OIOMie.

Waga Franka Walecznego: 2060gr :)

Wczoraj miał piątą już transfuzję. Jej efekty były dziś widoczne – abstrahując od koloru skóry, możliwe było zredukowanie parametrów respiratora (40 oddechów, ciśnienie oddechowe 18, rano 55% tlenu, po południu już 50%).
No i ta saturacja:)

Jutro okulista. I oby okazało się, że nie musi być wieziony do Wrocławia na laser, bo to w jego stanie byłoby ogromne obciążenie.. Z samego rana będę już wiedziała.. Żeby chociaż to zostało temu biednemu szkrabikowi oszczędzone..

Jerzysio
27-09-2009, 20:06
Ave Franek !

J

daggulka
27-09-2009, 20:09
noooo.... i tak trzymać ...
już niedługo , Aga .... już niedługo..... :)

AgnesK
27-09-2009, 20:15
Sama zaczynam w to wierzyć!! :D

AgnesK
27-09-2009, 20:23
Czy to o mnie tutaj mowa...? :D

http://foto2.m.onet.pl/_m/da42ffa35ad03c0d61dd8c7f7b85253e,6,19,0.jpg

aniawmuratorze
27-09-2009, 20:29
O Tobie kochany Franiu o Tobie :lol: :lol: :lol:

Ściskam Was mocno i cieszę się przeogromnie z oddechowych sukcesów :D :D :D

mbz
27-09-2009, 20:37
Witaj Franulku kochany :)

I raz, i dwa, i wdeeech, i wyydech :)

galka
27-09-2009, 20:43
Dzielny Franusiu dziękujemy za już ,prosimy o jeszcze :D

ania klepka
27-09-2009, 21:04
Franusiu tak trzymaj, śliczny bobasek z Ciebie. Trzymam kciuki za badania okulistyczne, nie zapomnij Aguś jutro napisać.

braza
27-09-2009, 21:10
Trzymaj się Franiu!!!! Nie daj się!!! Dzielny Facet jesteś, poradzisz!!!!

Nefer
27-09-2009, 21:16
no to dalej spokojnie oddychamy z Franusiem, który waży już DWIE torby cukru - tooooooooooo jest wynik :):):)
Raz, dwa, raz, dwa , wdech, wydech i do przodu !!!!!!!!!!!!! :)

sylvia1
27-09-2009, 21:53
Franek Franek... dziś szłam pod górkę i mocno się pilnowałam by się nie zadyszeć w myślach myśląc o Franiu i moim tacie... Agnes kciuki mocno zaciśnięte

Jutro wam napiszę co u taty mojego dziś już nie mam siły... wróciłam i jestem wypluta...

malka
27-09-2009, 22:12
Ale cudny Franciszek Mocny :D

tak trzymać Maleńki i do przodu :D

AgnesK
27-09-2009, 22:21
Franek Franek... dziś szłam pod górkę i mocno się pilnowałam by się nie zadyszeć w myślach myśląc o Franiu i moim tacie... Agnes kciuki mocno zaciśnięte

Jutro wam napiszę co u taty mojego dziś już nie mam siły... wróciłam i jestem wypluta...

Pisz Sylwia, koniecznie.
Ja mam często wyrzuty sumienia, bo piszę tu o Franiu i nie wspominam o innych podopiecznych.. Ale naprawdę cały czas mam Was wszystkich w moim sercu i myślach..

ania klepka
27-09-2009, 22:38
Sylwia , Ty też pisz o tacie, koniecznie.
Franuś z racji wieku jest naszym pupilkiem, ale też myślę co u pozostałych, jak Twój tato, Ani Wiśniewskiej - jak po chemii, co u Tomka - jak rehabilitacja.
Miłego nadchodzącego tygodnia, ćwiczenia oddechowe przyniosą wszystkim pożytku.

jamles
27-09-2009, 22:48
no to dalej spokojnie oddychamy z Franusiem, który waży już DWIE torby cukru - tooooooooooo jest wynik :):):)
Raz, dwa, raz, dwa , wdech, wydech i do przodu !!!!!!!!!!!!! :)
to ja oddycham z Frankiem do rana 8)
do soboty włącznie biorę nocny dyżur :wink:

ziaba
28-09-2009, 06:49
Dzieńdobry Grupo Wsparcia !

Na początek tygodnia coś dla ducha, by duch miał siłę trzymać innych na duchu.


http://www.babielato.pl/var/Image/w_kuchni/wkuchni5.jpg

DPS
28-09-2009, 06:54
Cudne wieści, Aguś, jak to dobrze czytać, że Franuś coraz lepiej sobie radzi!!! :D :D :D
To już niedługo weźmiesz go w ramiona i przytulisz. przystojniaka ślicznego. 8)
Wdech...wydech...wdech...wydech...
Spokojnie i miarowo, powoli i pewnie.

A jak Tatusiowie Ań i Sylwii? :roll:
Tomek - no cóż, pewnie nadal powolusieńku do przodu...

halszka.ka
28-09-2009, 07:15
Agnes zaśpiewaj może czasami to Franiowi :


http://www.youtube.com/watch?v=PUbvl8TIAhY


mojego synka cudnie tym usypiałam ,
szesnaście lat temu :roll:

a jak pięknie przy tym można oddychać :roll:

Margoth*
28-09-2009, 08:43
Agnes, jakie radosne wieści przyniosłaś! :D :D :D Mam nadzieję i życzę Ci tego serdecznie, aby maluszek brnął do przodu, ile ma sił w maleńkich płuckach. I trzymam kciuki za pomyślne wyniki badań na retinopatię. Ja też przez nie przechodziłam (z moim Piotrkiem) 3 razy i wszystko OK, a Franusiowe oczka też będą zdrowe.

Myślę nieustannie o Tomku, tatusiach Aniowych i Sylvii. Zdrówka, kochani, nie traćcie nadziei, a i Wam się uda.

Żelka
28-09-2009, 08:43
Czy to o mnie tutaj mowa...? :D

http://foto2.m.onet.pl/_m/da42ffa35ad03c0d61dd8c7f7b85253e,6,19,0.jpg
Franuś jesteś cudnym chlopcem!!!
I wiesz, masz mój wielki szacunek. Za wole walki, za upor i za to, ze kochasz Zycie.
Agnes Wam musi byc dane spelnienie marzen!!!!
Nigdy nie zapomne z jaka determinacja mowilas, ze chcesz Go urodzic, wtedy kiedy lekarze straszyli Was wadamy. Pisalas wtedy "To moje dziecko i kocham go!"
Dlatego wiem, ze bedzie dana Wam ta milosc, a zdrowy Franek przyniesie Ci w zyciu tyle radosci.
Jeszcze troche cierpliwosci i bedzie maluszek w domku.
Sciskam Was oboje bardzo mocno. :P

aka z Ina
28-09-2009, 09:33
Nasz dzielny Franio!!!!!!!BRAVO!!!!!

i wdech i wydech...i wdech i wydech......-dla Franusia :D

pozostaje duchem i modlitwą przy wszystkich potrzebujacych.....

amalfi
28-09-2009, 09:54
Jakie piękne pyziorki sie Franiowi zrobiły :)
Takie maleństwo, a jakie dzielne. Pozdrawiam całą rodzinkę. Już niedługo będziecie w komplecie w domku.

BetaGreta
28-09-2009, 09:54
Gratulacje dla Franusia i oby tak dalej :D

Aga J.G
28-09-2009, 10:42
Jakie super wieści :)
Ja wraz z Nastką też oddychamy dla Frania. :)
Trzymam kciuki żeby Franio nie musiał jechac do Wroc.

Za całą resztę naszych podopiecznych też trzymam kciukasy a ich bliskim życze dużo zdrowia, cierpliwości i sił.

tabaluga1
28-09-2009, 10:44
Cudowne wiadomości, oby tak dalej. Franio rośnie jak na drożdżach- już jest nie do poznania. A jakie bystre oczka :P - na pewno będzie z nimi wszystko w porządku. Dalej oddycham głęboko z Franiem
i myślę o wszystkich naszych podopiecznych.
Trzymajcie się dzielnie

agnieszkakusi
28-09-2009, 11:49
nooooooooo :D
wdech, wydech...dla mamy :wink:

retrofood
28-09-2009, 11:56
Dzieńdobry Grupo Wsparcia !

Na początek tygodnia coś dla ducha, by duch miał siłę trzymać innych na duchu.


http://www.babielato.pl/var/Image/w_kuchni/wkuchni5.jpg

a gdzie beczułka okowity?

Ew-ka
28-09-2009, 14:13
najbardziej oddechowe pozdrowienia i buziaki dla Franusia :D śliczny chłopczyk -Agnes -z Twojego synusia :D

Mama Asi
28-09-2009, 14:18
Śliczny ten nasz Franio, a jakie bystre oczka, będzie dobrze i coraz lepiej. Oddychamy razem z Franiem do skutku.
Forumowa babcia Franusiowa :D

Zazdrośnica
28-09-2009, 16:30
Oj fajny chłopanio z naszego Frania i te oczy, niesamowite jaka wola życia w nich siedzi. Rośnij mały Przyjacielu, buźka od ciotki :D

Oddychamy, jakie to ważne i potrzebne, oddychaj ...

sylvia1
28-09-2009, 18:16
u taty źle. Lekarz nie bardzo chciał gadać zwłaszcza po tym jak się zaczęłam dopytywac o szczegóły. W końcu uznał że nie jestem upoważniona do informowania... Bo zaczęłam zadawać niewygodne pytania o wyniki badań o to czemu nie zrobiono tego lub tamtego... Za to dziś mama dostała opr od ordynatora za mnie że mu się w pracę wcinam, że to on tu jest szefem itp itd. A tata dostał gorączki wysokiej w końcu mama dała łapówę to nagle wszyscy zaczęli koło taty skakać ... A ja dostałam opr od mamy że jej tylko kłopotu narobiłam... Ech więcej nie napiszę bo publicznie nie nadaje się do pisania...

ania klepka
28-09-2009, 18:25
Sylwia , współczuję Ci, tak to już jest, że rodzina musi się upominać bo inaczej to mają kompletnie gdzieś. gdyby mój tato nie wylądował na OIOMie to by go wśród żywych nie było. Na "R" uratowali mu życie, za co dozgonnie będę im wdzięczna.
Trzymaj się, wiem jak musi być Wam ciężko.

AgnesK
28-09-2009, 18:39
Sylwia, brak słów po prostu..
Ale mnie już chyba niewiele zdziwi.. Może nie zdziwi, ale oburza nieustannie.
Trzymaj się dzielnie.

Franiu jedzie do Wrocławia.
Okulista będzie jutro, nie wiem więc jeszcze jak z oczami. Jeśli wyjdzie retinopatia, to pojedzie po prostu 1-2 dni wcześniej. Zostaje przekazany do kliniki AM jako..bardzo ciężki przypadek.. Niby się zdążyłam oswoić z myślą, że mój synuś to "ciężki pacjent", temat przenosin też pojawił sie nie pierwszy raz, rozmawiałam o tym przecież w ub czwartek z p ordynator, że skoro leczenie idzie tak jak idzie, to może Wrocław byłby lepszy itd.. ale jak to dziś usłyszałam ("ciężki przewlekły przypadek"), to ... hm ... musiałam się mocno trzymać, żeby się nie rozpłakać.. :(
Czekamy tylko na zwolnienie się respiratora.
Jeśli jutro okaże się, że mały ma retinopatię, to w środę pojedzie do innego szpitala na laser (w czwartek będzie miał zabieg), potem zostanie przewieziony do kliniki.
Teraz szukam na cito jakiejś kawalerki we Wrocławiu..
Rozmawiałam z Agą JG. Twierdzi, że klinika na Dyrekcyjnej jest najlepszym adresem dla Frania. Takie opinie słyszałam już wczesniej.
Mam nadzieję, że tam postawią szkrabika na nogi..

ania klepka
28-09-2009, 18:45
Agnieszko, nie martw się przenosinami. We Wrocławiu są dobre "R" dziecięce. nie znam osobiście tej z dyrekcyjnej, ale ta na chałubińskiego może poszczycić się dobrym sprzętem. Często dzięki dobremu sprzętowi da się uratować życie.

amalfi
28-09-2009, 18:50
Jak Frania tam mają "postawić na nogi", to trzeba jechać.

Agnes, wiem, że siły i desperacji Ci nie brakuje, dlatego jestem pewna, że zrobisz wszystko co trzeba.

Nie znam nikogo we Wrocławiu, kto mógłby pomóc, ale jeśli potrzebne inne wsparcie, to pisz śmiało, jakoś pomożemy. Prawda ciotki?

Ziaba, wybadaj co i jak, bo kobita nie ma teraz pewnie głowy.

sylvia1
28-09-2009, 19:00
Agnes trzymam mocno kciuki za Frania. Jeśli tam mają go postawić na nogi to niech stawiają...

Żelka
28-09-2009, 19:13
Trzymamy kciuki jeszcze mocniej dla naszego Frania.
Aga obys znalazla szybko cos we Wroclawiu. Moze tutaj tez forum okaze sie pomocne. :roll:
Kto jest z Wroclawia? :wink:

asia.malczewska
28-09-2009, 19:17
Agnes, Franek taki dzielny, że aż szacun mu się należy !!!
Będziesz miała z niego pociechę, zobaczysz ... :-)
Trzymamy cały czas kciuki za pomyślne oględziny we Wrocku - muuuusi być dobrze, najgorsze kochana już za Wami !
pozdrowienia i usciski!
ciotka Aśka

DPS
28-09-2009, 19:30
Aguś, kochana, będzie dobrze, nie wolno Ci się martwić.
Lekarze mają taką tendencję, że mówią zwykle tylko te rzeczy, które mogą się poprawić, nie chcą podtrzymywać nadziei i wiary w wyzdrowienie - nie wiem dlaczego. :evil:
Jedźcie do tego Wrocka, trzeba by popytać może na grupie wrocławskiej, kto mógłby pomóc w szybkim znalezieniu lokum. :roll:

Sylwia - siły i spokoju Ci życzę bardzo, kochana, musisz teraz być dzielna bardzo i stanowcza.
I pamiętaj, że wiara i nadzieja potrafią cuda czynić...

sylvia1
28-09-2009, 19:49
Sylwia - siły i spokoju Ci życzę bardzo, kochana, musisz teraz być dzielna bardzo i stanowcza. I pamiętaj, że wiara i nadzieja potrafią cuda czynić...
DPSiu dziękuję za życzonka. Trudno być stanowczą na odległość 320 km... :oops: :evil: dzielną tak ale stanowczą? Na razie jestem zła na mamę za jej słowa i jej reakcję i na siebie za moją reakcję... :roll: :roll: :roll:

malka
28-09-2009, 20:05
Aga, rzuć okiem, może znajdziesz coś dla siebie

http://www.stancja.wroclaw.pl/kawalerka_do_wynajecia.html

a za Frania cały czas trzymam mocno :D

Agduś
28-09-2009, 20:49
Jutro zadzwonię do koleżanki z Wrocławia - może coś znajdzie, bo sama wynajmuje od kogoś. Wiem, że zmieniała lokum - wynajmowała kiedyś jeden pokój a teraz kawalerkę. Niedługo ma się przeprowadzić na swoje. Może jeszcze ten pokój jest wolny, może przeprowadzi się w najbliższych dniach i zwolni kawalerkę...

ania klepka
28-09-2009, 20:54
Ja jestem z Wrocławia, popytam jutro w pracy, czy ktoś ma jakieś miejsce. Myślę, gdzie by się miejsce znalazło. Ja w czwartek, piątek mam urlop, bo z moim tatą będę jeździła po lekarzach i itp. Więc gdybyś Aga niczego nie znalazła to na czwartek, piątek możesz być u mnie. niestety jeszcze domu nie wybudowałam, ale w pokoju syna znajdzie się miejsce.

agnieszkakusi
28-09-2009, 20:57
Sylwia, trzymaj się cieplutko.
Hmmm.... nie wiem jak to napisać...jedynie mnie walniecie wirtualnie, ale taki wyjazd do Wrocławia wiąże się z jakimiś kosztami. To jest praktycznie życie na dwa domy. W jednym Agi mąż i córka, w drugim Aga dochodząca do Frania :roll:
Aguś, nie potrzebujecie czasem jakiejś pomocy finansowej? No bo w razie co to myślę, że ludzie na forum otworzą serca i portfele, no...
:oops: :-?
A teraz mnie bijcie 8)

AgnesK
28-09-2009, 21:18
Dziękuję kochani.
Zaraz zacznę kopać w sieci.
Narazie wpadły mi tłumaczenia na cito, więc noc będzie krótka dziś :-?
Aga, spokojnie. Sooookojnie. Ja myślę, że te koszty nie będą takie duże, jakoś damy radę. Wy jesteście kochane ludki. Naprawdę. Mam nadzieję, że owo życie na dwa domy potrwa maksymalnie miesiąc.. Jest na pewno wiele więcej osób bardziej potrzebujących pomocy i wsparcia. Jakoś damy radę.
Umówmy się tak: jeśli Franiowi będzie potrzebne jakieś bardzo drogie leczenie, to dam znać. Naprawdę. Będę pukała do wszystkich drzwi i banków, żeby zdobyć potrzebną kasę. Narazie dajemy radę. Z pomocą rodziców: matki Visy i ojca Maestro... :lol: :lol: To wszystko pikuś. Liczy się Franek. Tysiąc w tą czy tamtą.. Piiiikuś :D Sami wiecie o co chodzi.
Wracam do roboty, no bo..właśnie.. :wink:

Dziękuję Wam bardzo.
Wiem, że na Was zawsze mogę liczyć.

amalfi
28-09-2009, 21:18
Sylwia, trzymaj się cieplutko.
Hmmm.... nie wiem jak to napisać...jedynie mnie walniecie wirtualnie, ale taki wyjazd do Wrocławia wiąże się z jakimiś kosztami. To jest praktycznie życie na dwa domy. W jednym Agi mąż i córka, w drugim Aga dochodząca do Frania :roll:
Aguś, nie potrzebujecie czasem jakiejś pomocy finansowej? No bo w razie co to myślę, że ludzie na forum otworzą serca i portfele, no...
:oops: :-?
A teraz mnie bijcie 8)

To samo miałam na myśli, ale nie wiedziałam, czy napisać wprost. Dokładnie tak samo uważam. Brawo, że napisałaś.

AgnesK
28-09-2009, 21:25
Mam straszne problemy z FM od dłuższego czasu.
Musze logować sie po 5-6 razy pod rzą, żeby się zalogować. Wysłanie postu to męka, na privy nie mogę w ogóle odpowiadać.. :-? Nie piszcie więc do mnie prosze na priv na FM tylko na pocztę: [email protected]
Aniu, odpowiem Ci więc tutaj:
antybiotyki:
meronem, vancomecyna, clacid, biodacyna, coś jeszcze, targocid
teraz znowy meronem
armata to targocid

XX
28-09-2009, 21:51
AgnesK Dyrekcyjna ma dobra opinie choć sam szpital pięknie nie wygląda ale niech Cię nie zwiodą pozory ;) To co dla jednego szpitala jest ciężkim przypadkiem tu powinno być "standardowym" ;)
Potrzebujesz mieszkania, pokoju czy łóżka? Rzucam na grupie wrocławskiej Twoje pytanie
ps. ja też trzymam kciuki

Pigwa
28-09-2009, 22:01
W końcu Franuś jedzie do Wrocławia na lepsze a nie na gorsze, więc zabraniam się martwić. Zawsze miałem sentyment do tego miasta ( tam studiowałem), tam są najlepsi specjaliści i najżyczliwsi ludzie. Napewno pomogą.

ania klepka
28-09-2009, 22:02
Szpital nie wygląda pięknie, to stary budynek. Sama się tam urodziłam i rodziłam też pierwsze dziecko. 12 lat temu był grzyb w łazienkach, nie wiem jak teraz.
Aga, Ty chyba od jutra już będziesz we Wrocławiu? Jutro popytam wśród znajomych o nocleg, ale w razie czego moja propozycja aktualna.

ania klepka
29-09-2009, 07:09
Agnes mam pokój we Wrocławiu, telefon wysyłam na emaila.

Żelka
29-09-2009, 07:40
No i jak tu ludzi nie kochac?! :D
Franus jedzies po zdrowie! Musi byc tylko lepiej!!!!!!!

DPS
29-09-2009, 07:43
I ja maila wysłałam, odezwała się do mnie Megana, że może pomóc - będziesz więc miała wybór. :lol:
Aguś, Ty się nie martw, ja NAPRAWDĘ czuję, że wszystko będzie dobrze.
Sama jestem zdziwiona, nigdy nie miewałam tak silnych odczuć co do innych ludzi, a tutaj... :o :D
Mam w sobie wielką pewność, że wszystko będzie OK. 8) :D :D :D

kordzina
29-09-2009, 08:58
Aguś to ja jak zwykle pływacki:
wdech-wydech
wdech-wydech
i po pierwsze jestem z Opola więc mam blisko gdyby coś to nie jest to pusto słowie -POMOGĘ...
po drugie...szpital ma bardzo dobrą opinię, i wysoce docenianych specjalistów, był tam konsultowany mojej koleżanki z Poznania synek-pomogli
po trzecie Aguś siły całej twojej rodzinie życzę...domyślam się że słowo przewlekły wywołało u ciebie gęsią skórę, ale Franek już tak wielki chłopak w porównaniu z tą kropeczką, którą urodziłaś...jak to mówi mój wujek ginekolog, świetny lekarz...wszystko co powyżej 2000 g jest już na dobrej drodze.....
powodzenia...
po czwarte: kochani wszystkim chorym i ich opiece przesyłam fluidy pozytywnych myśli....

Margoth*
29-09-2009, 09:58
Franeczku, jechałam dzisiaj do pracy i ćwiczyłam oddechy - dla Ciebie. I tak mnie cieszy, że coraz lepiej dajesz sobie radę, że próbujesz sam oddychać i całkiem nieźle Ci to wychodzi. Wyobrażam sobie, jak Twoja mama się cieszy. Ta wielka radość Wam się należy, ale nie jest to jeszcze TA radość, która Was ogarnie, jak w zaciszu własnego domku będziesz się tulił do mamy.

Sylvia, niestety, dopadła Was smutna polska rzeczywistość: nie dasz w łapę, nie masz opieki. :evil: Nie gniewaj się na mamę, na pewno nakrzyczała na Ciebie odruchowo, bo ją samą wszystko to przerasta i boi się, że sobie nie poradzi, a Twoja "ingerencja" wydała się jej niepotrzebnym dodatkowym problemem. Trzymaj się cieplutko, oby tato wyzdrowiał. I pisz; nieprawda, że się nie nadajesz do publicznego pisania.

Aga J.G
29-09-2009, 12:36
Jestem z kciukami i odechami :)
Aga trzymaj sie :)

Sylvia :cry: :evil:

Pozytywne fluidy wszystkim potrzebującym wysyłam :)

galka
29-09-2009, 12:40
Ja co prawda 25 km od Wrocławia ale jeśli do czegoś się mogę przydać to melduj bez krempacji.Wysyłam Ci namiary na siebie i swój telefon.
Trzymam kciuki za wojownika-wędrownika :D

daggulka
29-09-2009, 13:12
Agnes - obiecaj mi , ze jak trza bedzie kasy - dasz nam znać ... a jak dla Frania na drogie leki to już musowo... bez krępacji - po to tu jesteśmy ... teraz my możemy pomóc Tobie , kiedys moze Ty bedziesz mogła pomóc komus z forum ... tak to działa .... i nie chce słyszeć o jakichś w ogóle fanaberiach ...masz pisac i tyle ...choćby do mnie na priv albo maila a ja się wszystkim zajmę , zorganizujemy zbiórkę na forum ... powiedz tylko jedno słowo ...
czy znalazłaś już pokój we Wrocławiu?
tradycyjnie - buziaki dla Frania ... :D

ziaba
29-09-2009, 13:35
Słuchajcie, załamka :(

Nic nie ma , wszystko oblężone przez studentów. Jeśli coś jest, to chcą na pół roku nie mniej.

Jeśli macie jakiekolwiek namiary, proszę na moją skrzynkę lub na [email protected]
metodą łańcuszkową będę przekazywać migiem co się da.

Na chwilę obecną jest wojna o ..karetkę z respiratorem , a nie mechanicznym workiem :evil:

Gdybym miała opisać w skrócie to co się dzieje..to znaków by zabrakło. :evil: :evil:
Franek ma zdiagnozowaną retinopatię 3 st i ma być operowany w piątek we Wrocławiu w klinice okulistycznej a potem przekazany docelowo do kliniki wcześniaków ( chyba dobrze zrozumiałam).

daggulka
29-09-2009, 14:00
ziaba ... wiem, ze kawalerka to idealne rozwiązanie ... ale we Wrocławiu łatwo nie bedzie , ale Agnes pokój jest potrzebny juz ...
może wziąc pod uwagę wolny pokój u kogoś w domu, mieszkaniu?

sylvia1
29-09-2009, 15:31
na mamę się już nie gniewam -wiem że ona niespecjalnie tak na mnie nakrzyczała... to wszystko nerwy jej i moje. NIe mogę się do niej dodzownić od rana i się cholernie martwię...

ziaba
29-09-2009, 15:40
Sylwia

Mama może chciec przez chwilkę odpocząć, może po prostu wyszła na spacer i nie chce myśleć o niczym.
Pamiętam o Was w swoich modlitwach o siłę , o moc - by przetrwać to wszystko..

Nefer
29-09-2009, 18:44
Mam pierwszą wiadomość z Wrocławia :

Nie mam mieszkanie do wynajęcia, ale jak dziewczyna nie znajdzie nic atrakcyjniejszego, to mogę pomóc "przygarniając" ją w naszej fundacji. Ponieważ często tutaj nocujemy to jest kanapa, pełne zaplecze sanitarne (prysznice, lodówka). Spokój też się znajdzie. Oczywiście wszystko nieodpłatnie.



Jak się skontaktować z Agą ? Nie wiem czy ją to zainteresuje ...

ngel
29-09-2009, 19:02
Nefer pisz do Żaby na priva ona ma kontakt z Agą

Nefer
29-09-2009, 19:03
Już napisałam. Czekam, jesli Adze będzie odpowiadało skontaktuję dziewczyny ze sobą.

agnieszkakusi
29-09-2009, 19:36
Ziaba, daj nam znać (jeśli masz taką możliwość) jak u Agi z finansami. Jej może być głupio o tym pisać i prosić o pomoc. W razie czego szybko coś zorganizujemy :D
Sylwia, trzymam kciuki za tatę.

XX
29-09-2009, 19:44
ze mna tez sie skontaktuj

lasche
29-09-2009, 19:59
dziewczyny czy to jeszcze aktualne? bo spróbuje coś załatwić. jesteśmy zagranicą ale mamy przyjaciół a oni swoich przyjaciół więc dajcie znać z kim można się skontaktować. całuski dla rodziców i dzidziusia.

daggulka
29-09-2009, 20:10
aktualne ...cały czas szukamy ....
zależy nam na osobnym mieszkaniu .... z powodów oczywistych:

Agnes bedzie przy dziecku ... do mieszkania bedzie wpadać późnowieczorową porą na kąpiel i kilka godzin snu .... więc pokój u kogoś byłby uciążliwy chyba dla obu stron...
także na weekendy chciałaby chyba spotkac się z rodziną ... a sama nie bedzie jeździć w te i wewte - tylko raczej rodzina miałaby jeździć do niej ... więc kolejne "za" osobnym mieszkaniem....

ja sobie to tak tłumacze z własnych dywagacji - jak ja na jej miejscu bym rozumowała , bo z Agneską na ten temat nie rozmawiałam ... a wiem tylko, że szuka kawalerki...

ziaba
29-09-2009, 20:32
O to -to chodzi !!

Dokładnie , Daga masz order za instynkt :wink:

Kochani, nie zdążam odpisywać ..znów Wielka Rodzina dała o sobie znać.

Coś jest do wyklucia w temacie na jutro, jak nie wyjdzie, przyjdę do Was na kolanach po prośbie.

Koło 14 powinnam dostać sms'a od Agi jak się toczą sprawy.


Jak ja Wam dziekuję !!!!!!!!!!!

i znów się osmarkałam :oops:

daggulka
29-09-2009, 20:33
ziaba ...Ty nie smarkaj ...Ty wiesz co masz robić ... ino słowo :wink:

AgnesK
29-09-2009, 20:36
53 dzień

Waga: 2100 gr. Rano musiałam lecieć pędem do sklepu po standardowe pieluszki!! Takie 2-5kg!! Ależ frajda! Wreszcie dupcia mojego synka przestaje się mieścić w pieluchy dla wcześniaków!! Po 2 miesiącach:)

Oczka: retinopatia 3 stopnia:(
W czwartek wyjazd do Wrocławia. Laser w piątek rano. Najprawdopodobniej w sobotę (zależy czy się zwolni respirator) Franuś zostanie przeniesiony na Dyrekcyjną.

Zgodnie z przepisami schemat działania jest taki: dziecko spoza Wrocławia jest przewożone najpierw karetką dla noworodków do szpitala, który weryfikuje wynik badania. Następnie maluchy są wiezione karetką (już wrocławską) do innego szpitala na laser. Problem w tym, że w tej karetce nie ma respiratora! Dziecko może być jedynie wentylowane ambu!!! W korkach wrocławskich!! Dziecko niewydolne oddechowo.. Ordynator, gdy mi to mówił (ok. godz. 11) sam był wściekły. Obiecał mi, że do 14 obdzwoni Wrocław i spróbuje zrobić, co się da. Udało się! Mały będzie od razu przewieziony do szpitala z laserem a okuliści wraz ze sprzętem z tego innego szpitala dojadą do niego!! Ave dr A:) Nie od dziś jestem jego fanką:) (tak się składa, że leczył tez nasza córcię i wyciągał ją z jej problemów oskrzelowych).

A ja na razie nie wyobrażam sobie, jak ja te 3 dni przeżyję nie widząc na własne oczy mojego skrzacika i polegając jedynie na relacjach telefonicznych lekarzy.. Dostęp do małego będę miała dopiero, gdy będzie po laserze, już przeniesiony na Dyrekcyjną.

Dziękuję Wam wszystkim za akcję ‘mieszkanie’.
Jutro ok. godz. 13 dostanę potwierdzenie odnośnie mieszkania znajdującego się 10 min tramwajem od Dyrekcyjnej! Oby się udało. Byłoby po prostu genialnie. A jak się nie uda, to zacznie się znowu akcja od początku.

Daggulko, dobrze rozumujesz (potrafisz czytać w myślach??). Abstrahując od uciążliwości (ja nie będę przecież we Wrocławiu przez kilka dni.. To może potrwać 6-8 tygodni!!), MUSZĘ także pamiętać, że mam dwoje dzieci. Nie mogę zaniedbywać Natki. Chcę, żeby przyjeżdżała do mnie wraz z Radkiem na weekendy, żeby tego czasu pobytu Frania we Wrocławiu nie odbierała jako czasu decydującego o jego życiu i zdrowiu, żeby nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji, lecz postrzegała go raczej jako.. taką odmianę od dnia codziennego – rozumiecie, co mam na myśli? Takie trochę „wakacje od codzienności w środku roku”. Dla niej i tak jest to b trudna sytuacja, więc chcemy się postarać, aby stała się jak najbardziej znośna..
Poza tym, tak szczerze mówiąc, po tych 2 mies spędzonych na OIOMie, mam już nieźle przeorany mózg.. Zresztą, chyba nie musze Wam mówić, o co chodzi.

Bardzo Wam dziękuję.
Za wszystko, za każde słowo tutaj i na maila.
Jesteście wielcy.

Nefer
29-09-2009, 20:39
No to mam jasność.
Rozmawiałam z tą dziewczyną z fundacji - ona twierdzi, że nie byłoby problemu z wiedzornymi powrotami, bo nikomu to by nie przeszlkadzało, ale nie wiedziałam o innych planach weekendowych.
Mam nadzieję, że odezwie się ktoś z niezależnym mieszkaniem .. zobaczymy.

daggulka
29-09-2009, 20:43
AgnesK ... nie martw się ...bedzie dobrze ....
ja proponuję, żeby osoby które coś wiedzą na temat niezależnego mieszkania we Wrocławiu nie odpuszczały tematu i szukały dalej .... lepiej mieć 5 w pogotowiu niż żadnego ... a czasu mało ...

Nefer
29-09-2009, 20:54
Oczywiście, że szukamy dalej - na wszelki wypadek musi być plan B.
Napisałam Ani jak się sprawy mają i że jutro jej potwierdzę czy tak czy nie. Nie wiadomo jak się sprawy potoczą ....
Ja wierzę, że się uda.

Nefer
29-09-2009, 21:00
Tak jak przypuszczałam. Oferta Ani z Wrocławia jest bezterminowa, więc jeśli pojawi się problem - jest deska ratunku.
Pisze, że dwie osoby dadzą tam radę przetrwać jakby nie udało sie znaleźć czegoś bardziej ciekawego.
W każdym razie - w razie czego jest wyjście.
Jakby co - dajcie znać.

ziaba
29-09-2009, 21:10
Oki . Czekamy do jutra.

Nefer, masz u mnie wódkę. 8)

Nefer
29-09-2009, 21:17
Oki . Czekamy do jutra.

Nefer, masz u mnie wódkę. 8)

Bez przesady :):)

Margoth*
29-09-2009, 21:34
Sylvia, dodzwoniłaś się do mamy?

AgnesK
29-09-2009, 22:07
Bardzo Wam wszystkim dziękuję. Ja jutro będe jeszcze cały dzień u małego. W czwartek rano karetka wyjedzie z nim do Wrocławia i wtedy bede miała trochę czasu, żeby tu na miejscu wszystko ogarnąc troche przed wyjazdem. W razie czego będe jutro w kontakcie z Ziabą.


Jeszcze kilka słów do Sylwii: ja sądzę, że reakcja mamy, to było takie wyładowanie na Tobie jej własnych emocji, strachu.. Mam nadzieję, że jak tata wyzdrowieje, spotkacie się wszyscy i sobie to wyjasnicie. Choc może radość z powrotu taty do domu będzie tak duża, ze nie będzie już czego wyjaśniać? Oby. Ale wyobrażam sobie jak się czujesz.. To są zawsze koszmarnie ciężkie sytuacje.. Ja sama musze sie bardzo pilnować, żeby nie wyładowywać na mężu swoich obaw o Franka.. Człowiek chodzi naładowany emocjami do granic możliwości. Sama masz przecież teraz tak samo, prawda? Tak mi się wydaje teraz, że to właśnie dlatego Twoja mama tak zareagowała.. Trzymaj się, kochana. Dużo siły.

Nefer
29-09-2009, 22:10
u taty źle. Lekarz nie bardzo chciał gadać zwłaszcza po tym jak się zaczęłam dopytywac o szczegóły. W końcu uznał że nie jestem upoważniona do informowania... Bo zaczęłam zadawać niewygodne pytania o wyniki badań o to czemu nie zrobiono tego lub tamtego... Za to dziś mama dostała opr od ordynatora za mnie że mu się w pracę wcinam, że to on tu jest szefem itp itd. A tata dostał gorączki wysokiej w końcu mama dała łapówę to nagle wszyscy zaczęli koło taty skakać ... A ja dostałam opr od mamy że jej tylko kłopotu narobiłam... Ech więcej nie napiszę bo publicznie nie nadaje się do pisania...

Sylvia nie dawaj się.
To stresująca sytuacja dla Was wszystkich.
Nie daj się ponieść i nie bierz do siebie.
Czasem ludzkie reakcje są nieracjonalne i niesprawiedliwe - to tylko stres i strach.
Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy.
Mocno Cie przytulam.

BetaGreta
29-09-2009, 22:13
Agnes, jak nie znajdziesz mieszkania to daj mi znać.
Moja kuzynka też blisko ma mieszkanie do wynajęcia. Spokojnie na piechotę na Dyrekcyjną można dojść.

daggulka
29-09-2009, 22:17
Agnes, jak nie znajdziesz mieszkania to daj mi znać.
Moja kuzynka też blisko ma mieszkanie do wynajęcia. Spokojnie na piechotę na Dyrekcyjną można dojść.

o , i to jest bardzo optymistyczna wiadomość .... :)
znaczy kolejna furtka jest .... :wink:

AgnesK
29-09-2009, 22:29
Agnes, jak nie znajdziesz mieszkania to daj mi znać.
Moja kuzynka też blisko ma mieszkanie do wynajęcia. Spokojnie na piechotę na Dyrekcyjną można dojść.

Super :) Fantastycznie :)
Jak pisałam wyżej mam ogromne problemy z pocztą, byłabym Ci b wdzięczna, gdybyś mi przesłała swój nr kontaktowy na mój mail ([email protected]). Jeśli jutro dostanę odp negatywną odnosnie tego mieszkania 10 min do Dyrekcyjnej, to zaraz bym do Ciebie zadzwoniła (rano wyjeżdżam do Frania do szpitala po 7, wróce dopiero ok 20, stąd prośba o informację na mail)


Wiecie co, usłyszałam dzisiaj taką opinię, żebym nie przesadzała z tym wyjazdem, że dziecku przez tych kilka tygodni nic sie nie stanie (!!!!).. kurcze, przecież w dochodzeniu człowieka do zdrowia, nie ważne czy małego czy dużego, obecność osoby najbliższej ma kapitalne znaczenie..
Nawet nie wiecie, jaka jestem Wam wdzeczna za pomoc. Franek kiedyś się dowie ile Wam zawdzęcza:)


Sylwia, odezwij się koniecznie..

tola
29-09-2009, 22:45
AgnesK, jeśli nie wyjdzie nic z tych dwóch propozycji mieszkaniowych, dajcie mi znać, chyba będę mogła pomóc.
Z tym, że wolne mieszkanie mojej rodziny znajduje się na Oporowie, nie wiem jak to jest daleko od szpitala. Będę zaglądać tu najczęściej jak się da i czytać aktualne wpisy.
Dużo sił Aga i Tobie i dzielnemu Franusiowi. Będzie dobrze.

malka
29-09-2009, 22:46
Agnieszka, że niby co :o :o :o że Franio ma być tam , a Ty tu :o :o :o

kur..kogoś mocno pogięło :roll:


trzymajcie się mocno.

Aaaaa Ziaba mówiła o problemach z ambulansem coś się wyjaśniło ?

AgnesK
29-09-2009, 22:56
Agnieszka, że niby co :o :o :o że Franio ma być tam , a Ty tu :o :o :o

kur..kogoś mocno pogięło :roll:

Jak ja Cię Malka lubię :)
"Są tacy - to nie żart".. :(
Ich problem.



Aaaaa Ziaba mówiła o problemach z ambulansem coś się wyjaśniło ?
Chodziło chyba o ten przewóz małego między szpitalami bez respiratora? Franek miał byc wentylowany ambu. Pisałam wyżej - załatwione :) Lekarz krasnoludka z tutejszego OIOMu to załatwił :)


Tolu, w razie czego dam znać jutro wieczorem.
Sprawdziłam na mapie Wrocławia. Oporów jest po ten właściwej stronie Odry:)
Bardzo Ci dziekuję

DPS
30-09-2009, 07:28
Aguś, widzisz?
Taka mobilizacja nie pójdzie na darmo, ja Ci to mówię. :wink:
Kciuki cały czas trzymam za czwartkowy transport, laser i szybkie dojście do zdrowia Franusia.

Sylwia, nie będę Ci pisała, że Mama po prostu bardzo chce pomóc Tacie, że to strach i stres - wiesz to na pewno.
Życzę wielkiej siły ducha, wielkiej wiary i wielkiego spokoju, wszystkim wam, kochana. Przytulam.

Margoth*
30-09-2009, 07:59
Aguś, czy Krasnalek ma być przewieziony z Jeleniej Góry?

Sylvia, halo :-?

Jak Tomek? Pewnie robi postępy.

Buziaki dla chorutków.

daggulka
30-09-2009, 08:26
to już mamy trzy pewne wyjścia .... te o których wiemy ... a te o których nie wiemy wiedza Agnes i ziaba ...
widziecie? ja już żabie pisałam, ze to forum to jest ewenement na skalę światową - nikt kto poprosi o pomoc nie zostanie jej pozbawiony :D
i to jest w tych naszych forumowiczach wspaniałe .... :)

kordzina
30-09-2009, 08:31
aguś jak się cieszę, zę akcja mieszkanie jest na dobrej drodze...HURAAA

też mnie to zmasakrowało :o :o ..jak on tam a ty tu..przecież to "coŚ" między Wami jest teraz najważniejsze...ale nasza ordynatorka opierniczała te matki z neonatologii jak sobie w trudnych momentach głowę szły umyć albo do sklepiku...zamiast być, głaśkać mówić, mówić i jescze raz mówić....

aGuś...mocno wierzę w ten wyjazd..i pamiętaj jestem niedaleko......jakby coś...

aniawmuratorze
30-09-2009, 08:35
Dużo sił dla wszystkich :D zdrowiejcie kochani :D

Sylvia czasem emocje biorą górę ale jak opadną na pewno z mamą się dogadacie. Na odległość zawsze trudniej ale dacie radę.

Agnes buziaczki dla Franeczka :D mieszkaniowo nie moge pomóc :( ale myśli moje zawsze z Wami.
Widziałam dzieci w szpitalach których rodzice z różnych przyczyn nie mogli odwiedzać :roll: aż serce się krajało na ich widok
Tak jak Ty nie wyobrażam sobie pozostawienia dzieciątka samego !!!
Natce pewnie nie jest łatwo - dzieci świetnie wyczuwają emocje ale myślę że mądra i dzielna z niej córeczka i poczeka na brata i mamę w "pełnym wymiarze" jeszcze chwilkę :D a potem będzie tylko wolać "Mamo zabierz go bo mi przeszkadza i niszczy !!!" (uroki posiadania rodzeństwa :wink: )

kordzina
30-09-2009, 08:51
AAAAA i oczywiście zapomnałam ale już nadrabiam...mieszkanie, mieszkaniem, przeprwadzka przeprowadzką ale ODDECHY KOCHANE ODDECHY....
wiadomo pływackie pełną piersią:
wdech-wydech
wdech-wydech
no zrobione...Franio, badź kochany grzeczniutki w tej podróży, spokojny....

tabaluga1
30-09-2009, 08:54
Agnes

I ja uruchomiłam swoje znajomości we Wrocławiu (Kiedyś tam mieszkałam- prawie 3 lata).
Jeżeli niczego nie znajdziesz na cito, to moja przyjaciółka przygarnie Cię do swojego domu- będziesz miała osobny pokój oczywiście za darmo. Problem polega tylko na tym, że jest to około 10 km od Wrocławia. Obiecała też podzwonić po znajomych- jedna z nich kiedyś wynajmowała kawalerkę w rynku. Myślę, że dziś jeszcze będę wiedziała co i jak.
Ja, kiedy wypisali mnie ze szpitala, wynajęłam pokój w akademiku tuż przy klinice, gdzie leżały moje dzieci. Również nie wyobrażałam sobie, że mogłabym zostawić je same. Tylko to był sierpień i początek września. Teraz raczej będzie ciężko.
Póki co trzymaj się dzielnie. Franio to silny i duży już chłop. Będzie dobrze.

Sylvia

Podobnie jak dziewczyny myślę, że mamę poniosły emocje. Każda z Was chce pomóc jak tylko może, ale każda być może rozumie tę pomoc trochę inaczej. W takich chwilach emocje biorą górę i ludzie nie myślą racjonalnie. Nie gniewaj się na mamę- jej pewnie też jest teraz przykro. Zobaczysz- wszystko wróci do normy, a tata na pewno niedługo lepiej się poczuje.
Jestem z Wami

daggulka
30-09-2009, 12:59
jak tam Aga, ziaba ? wiadomo już coś o mieszkaniu?
co u Franusia?

Sylvia1 ... ja wiem jak Ty się martwisz ... ściskam ... :wink:

Pigwa
30-09-2009, 15:26
Jestem tak od was daleko, że tylko mogę oddychać dla Franusia. Tak miło, że jest tyle dobrych ludzi skłonnych do pomocy.

ewusia
30-09-2009, 15:45
jesteście nieprawdopodobni :D nie mogę pomóc inaczej więc chociaż poćwiczę z Franusiem oddechy:
wdech - wydech....
wdech - wydech....
wdech - wydech....
i tak całą drogę do Wrocka... trzymaj się Maleńki....

Ew-ka
30-09-2009, 15:59
Agnes - jestem myslami z Wami . Bedzie dobrze . Masz tylu wspaniałych ludzi na FM ,że nie ma obawy abyś ze swoimi problemami została sama . Ja i ci co maja daleko do Wrocka bedziemy równo oddychać z Franusiem i wzdychać do Anioła Stróża aby nie opuszczał potrzebie .

ziaba
30-09-2009, 16:20
Śpieszę pisać ( wieśći sprzed minuty )

JEST MIESZKANIE !!

Dziękuję w imieniu Agnieszki za ..za ludzkie serce :oops: .

ziaba
30-09-2009, 16:24
Były zawirowania z Frankowym respiratorem. :evil: Ludzie, co za kraj...( piip, piip ) gdzie się zaklepuje miejscówkę na respiratorze :o w innym szpitalu !!

Czyli co..jak Franek będzie jechał - a nie daj Bóg będzie potrzebny ten stacjonarny komuś, kto się przed chwilką urodził...to dziękujemy panu ??? czy dziękujemy temu młodszemu ????

idę się napić, bo na trzeźwo to się nie da. :evil: :evil:

daggulka
30-09-2009, 17:04
ziaba ...dobrze, że jest mieszkanie ... kamień z serca ...
czyli że mogę już poprosić z czystym sumieniem moderację o przeniesienie wewotku z wymiany doświadczeń coby dalej nie siać paniki ? :wink: :lol:

respirator .... miejmy nadzieję, ze nie będzie potrzebny innemu dzieciaczkowi w czasie transportu Frania ... :roll:

ziaba
30-09-2009, 18:30
Można odwoływać alarm. :D


Z respiratorem jest tak - kto pierwszy ten lepszy, kto drugi odpada. :evil:

BetaGreta
30-09-2009, 18:37
Też byłam z Agnes w kontakcie.
Dobrze, że udało się z tym pierwszym mieszkaniem.
Mam nadzieję, że jutro spokojnie dotrze Franuś do szpitala.

AgnesK
30-09-2009, 18:57
54 dzień

Najpierw wieści medyczne:
waga: 2130 gr.
Parametry resp: tlen 55%
ciśnienie oddechowe: 16
oddechy: 35
Parametry niskie jak nigdy jeszcze! I przy takich parametrach gazometria z CO2 dobrym jak nigdy:) 47! :)

A teraz o wyjeździe:
Rano nerwówka, bo na Dyrekcyjnej brak respiratora dla Frania.. Ok. 13 do naszej p ordynator zadzwoniła p konsultant wojewódzka z wieścią, że…trzyma dla Frania miejsce na Dyrekcyjnej!! Gdyby nie było lasera w piątek, to maluszek mógłby jutro jechać prosto do kliniki. I teraz, co ważne: jeśli do soboty we Wrocławiu nie urodzi się żaden ciężki wcześniaczek, to Franiu prosto po laserze będzie przetransportowany na Dyrekcyjną! Oby się udało, bo abstrahując od możliwości kliniki, to ja nie wyobrażam sobie, żeby nasz krasnalek miał być w sobotę wieziony z powrotem do szpitala u nas..

Mam mieszkanko 10 min tramwajem od Dyrekcyjnej!!
Jestem umówiona z właścicielami w sobotę o 13 :)

Bardzo, bardzo wam dziękuję za pomoc!!
Tu na FM nie wszystko widać, ale moja skrzynka mailowa i ta w komórce pękały od wiadomości:) Jesteście naprawdę NIE-SĄ-MO-WI-CI!!!
Jak ja się Wam odwdzięczę??

A teraz prysznic i do łóżka. Czuję, że te ostatnie dni dały mi nieźle w kość.
Rano muszę być po 7 w szpitalu, żeby pogłaskać krasnalka po główce i porozmawiać jeszcze z lekarzami. Ok. 10 maluszek będzie już we Wrocławiu, ok. 12 po badaniu. Jak tylko coś będę wiedziała, puszczę smsa Ziabie, ona tu napisze kilka słów.

AgnesK
30-09-2009, 19:03
A tak sobie dziś rozmawialiśmy..

http://foto2.m.onet.pl/_m/bf0b899da5621c5255365fc15d162042,6,19,0.jpg

daggulka
30-09-2009, 19:03
Czekamy na wieści w takim razie :)

ngel
30-09-2009, 19:10
Agnes- patrzę na Frania i coś Ci powiem..... im dłużej na niego patrzę tym większej nabieram pewności że BĘDZIE DOBRZE!! Po prostu Franio ma to wypisane na twarzy!! Jestem absolutnie pewna że wszystko się w końcu ułoży!! I że Wasz Krasnal już niedługo wróci z Tobą do domu!

A żeby tradycji stało się zadość... WDECH- WYDECH, WDECH - WYDECH....

aniawmuratorze
30-09-2009, 19:16
No to odpoczywaj kochana i powodzenia jutro :D

Franiu brawo oddycham z Tobą krasnalku świeżym jesiennym powietrzem

tabaluga1
30-09-2009, 19:16
Dobrze, że znalazło się to mieszkanko. Ty będziesz spokojniejsza będąc tak blisko maluszka, a i Franio będzie miał z tego same korzyści. No i rozmawiaj z nim ile wlezie i tłumacz mu, że tu wszystkie forumowe ciotki na niego czekają.
Słodkie maleństwo- wszystko będzie dobrze- już niedługo.
No i życzę szerokiej drogi na jutro i oczywiście wolnego respiratora.

BetaGreta
30-09-2009, 21:39
Jak się Franuś zmienił, pulchnieje nam kruszyna i jak patrzy a ta rączka zaciśnięta ... rozczuliłam się.

A jutro trzymam kciuki.

DPS
30-09-2009, 21:52
Będzie dobrze, mówię Wam. 8)
Franus będzie oddychał jak anioł, a AgnesKa szczęśliwa i spokojna obok niego będzie. :D
Aguś - wdech, wydech, wdech, wydech, wdech, wydech... I tak samo, dalej... :D

malka
30-09-2009, 22:25
wdech, wydech, wdech, wydech, wdech, wydech... I tak samo, dalej... :D

wdech,wydech...głęboko....................



jest dobrze, będzie jeszcze lepiej :D


Aga i jakby co,cokolwiek - wal śmiało

niezapominajka
30-09-2009, 22:46
I ja sie przyłączam... i wdech i wydech...

Żelka
01-10-2009, 07:54
Ja tez. :P
Franus, co tu duzo gadac. Kochamy Cie, jestes nasz i moze byc tylko dobrze. Nikt tutaj nie pozwoli na nic innego. :P
Jeszcze troche i bedzies w domku z rodzina.

daggulka
01-10-2009, 10:25
Trzym sie , Franuś ... i trzym sie, Aga ...

Mama Asi
01-10-2009, 10:33
Dzisiaj nasz Franuśodbywa pierwszą podróż w swoim zyciu, oby skończyła sie ona szczęśliwie dla Niego i Jego rodzinki, tego z calego serca Im życzę. Oczywiście też oddychamy, oddychamy .....
Forumowa babcia Franusiowa :D

AgnesK
01-10-2009, 11:03
Karetka przyjechała z dwugodzinnym opóźnieniem. Dzięki temu miałam z synkiem duuużo czasu na czułe pożegnanie.. Dopiero po 10 maluszek opuścił OIOM. Teraz pewnie jest już we Wrocławiu, może dojeżdża do szpitala? Po 14 mam dzwonić do zastępcy ordynatora naszego OIOMu, który jedzie teraz z Franiem. Zda mi relację z podróży. Napiszę.

Dziękuję kochani.
Cholerka.. dziś co chwile mam w oczach łzy.. Pierwszy raz wypuściłam synia w świat.. Bez mamusi.. Za wcześnie na takie odpępowienie. Ale tylko do soboty.

daggulka
01-10-2009, 11:21
Agnes ...trzymam kciuki .... myślami jestem z Wami ...

karolcia14m
01-10-2009, 11:25
Niewyobrażalne cierpienie matki - niemożność zrobienia czegokolwiek by pomóc własnemu dziecku. Nic prócz modlitwy. W ciągu pierwszych 14 miesięcy życia mojego synka zaliczyliśmy trzy razy szpital. Jedna operacja, jedno otarcie się o krytyczny stan. Do dziś dziękuję Bogu, że to już za nami i że mój synek żyje. I ja wiem, że wiara czyni cuda,zwłaszcza gdy tak wielu dobrych ludzi wierzy razem z Tobą. Trzymaj się Agnieszko cieplutko.

agnieszkakusi
01-10-2009, 12:10
Aguś, trzymam kciuki.

aniahubi
01-10-2009, 12:16
Agnesko, oddycham dla Frania głęboko i wierzę, że wszystko będzie dobrze. Myślami cały czas jestem z Wami, jesteś bardzo dzielna.
Zdjęcie jest śliczne.
Ten czas do soboty, aż zobaczysz maluszka będzie trudny, ale dasz radę. Trzymam kciuki :D

ngel
01-10-2009, 12:24
no patrz Mama- taki mały a juz po świecie wędruje. I to sam- bez Mamy! Taki dzielny facecik!!
A tak na poważnie trzymam mocno kicuki żeby wszystko się dobrze skończyło. A czas do soboty upłynie- i znowu będziesz blisko Frania Walecznego. Pstryknij go w piętę od forumowych ciotek!
A ja cały czas- wdech- wydech, wdech- wydech

aka z Ina
01-10-2009, 12:39
Franus, co tu duzo gadac. Kochamy Cie, jestes nasz i moze byc tylko dobrze. Nikt tutaj nie pozwoli na nic innego. :P
Jeszcze troche i bedzies w domku z rodzina.

i wdech, i wydech, i dwech, i wydech............................

galka
01-10-2009, 14:02
Agnes ciezko ci dzisiaj kochana,bo pierwszy raz nie jesteś obok Franusia.

Ale pomyśl ,ze ta jego podróz,to droga ku dobremu, lepszemu i jeszcze

lepszemu.Sciskam cię mocno,trzymaj się i napisz jak Franuś zniósł drogę.

AgnesK
01-10-2009, 16:38
Rozmawiałam z lekarzem.
Franuś zniósł podróż dobrze.
Lekarze we Wrocławiu potwierdzili diagnozę. Maluszek będzie miał zabieg jutro z rana, zaraz jako pierwszy.
W sobotę rano rozstrzygnie się czy wróci na nasz OIOM czy też zostanie przewieziony na Dyrekcyjną.

Cały czas myślę tylko o tym czy w nowym szpitalu jest odpowiednio zabezpieczony, czy personel odpowiednio często go odśluzowywuje, jakie ma parametry respiratora itd.. Pewnie koło 20-21 zadzwonię na oddział i wypytam o wszystko.
Mam nadzieję, że jutro rano będzie dzielnym krasnoludkiem..

Mama Asi
01-10-2009, 17:14
Będzie dobrze, podróż zniósł pomyślnie to cała reszta też sie powiedzie.
Franuś to dzielny chłopczyk i jeszcze nie raz pozytywnie zaskoczy mamusię.
Będziemy się modlić o pomyślny zabieg i powrot do domciu - mamusi, tatusia i siostrzyczki.
Forumowa babcia Franusiowa trzyma za Was kciuki. :)

galka
01-10-2009, 17:33
Podróż zniósł nasz wojownik dobrze :D .dzielny chłopczyk

Jeśli dobrze zrozumiałam ,nie zapadła jeszcze decyzja, gdzię będzie dalsze leczenie.
czy to zależy od jutrzejszego zabiegu.

AgnesK
01-10-2009, 17:38
Galka, to zależy tylko od tego, czy na Dyrekcyjnej nadal będzie wolne miejsce.

Jadę jutro do małego. Trudno. Nie wytrzymam. Muszę zobaczyć na własne oczy, że wybudzi się z narkozy, pogłaskać go po kochanej główce..
Teraz krasnalek jest spokojny.

Pigwa
01-10-2009, 17:59
Wrocławskie powietrze napewno zrobi Franusiowi dobrze, a my oddychamy pełną piersią. Z nim i dla niego.

pasie
01-10-2009, 19:17
Aga trzymaj się :P z Franiem na pewno wszystko będzie dobrze :D :D :D kciuki z Zulinką trzymamy :P

Żelka
01-10-2009, 19:20
Tez trzymam kciuki za zabieg i cala reszte. :P Oboje jestescie bardzo dzielny i tak tzrymac. :P

Gosiek33
01-10-2009, 20:48
kciuki trzymam za powodzenie

Żelka
02-10-2009, 06:41
Jestesmy dzis z Wami Aga! Trzymajcie sie mocno. Bedzie dobrze.

Gosiek33
02-10-2009, 06:45
Jestesmy dzis z Wami Aga! Trzymajcie sie mocno. Bedzie dobrze.

ja też sięi podłączam

ziaba
02-10-2009, 06:57
Dziś kupa stresa. :-?
Dadzą radę, nie takie rzeczy robili 8) . Ale na korytarzu koło Agneski będzie się kłębił tłum :D Nie damy upaść..

Sylvia, pisz co się dzieje. Zamilkłaś..
Odezwij się proszę, napisz chociaż zdanie.

BetaGreta
02-10-2009, 07:18
Uff, dobrze że podróż minęła spokojnie.
Jedź do niego koniecznie i głaskaj po główce od wszystkich forumowych ciotek.
A my tu będziemy kontynuować akcję oddechu dla Frania.
I daj znać co słychać.

Sylvia a co u Was. Też myślami jestem z Wami.

halszka.ka
02-10-2009, 08:01
obiecuję ze tu we Wrocławiu
będziemy szczególnie intensywnie wspierać Frania !!!!


Agnes bądź dzielna jeszcze troszkę ,
myślę ze już masz z górki

co najgorsze już za WAMI :P

daggulka
02-10-2009, 08:19
trzymam kciuki ....

Zbigniew100
02-10-2009, 08:26
Jak ten czassssssss pomału leci.


trzymam kciuki ....

aniawmuratorze
02-10-2009, 08:29
No Franeczku wszystkiego dobrego maluszku trzymam kciuki za Ciebie

a wszystkim kracjuszom dużo slońca w sercach i myślach

kordzina
02-10-2009, 08:35
dzisia kciukujemy bardziej najmocniej jajk umiemy.....
wszystkie mysli teraz idą do Ciebie Franiu i Agiś do Ciebie...praca nie ważna moja energia płynie do Wrocławia..... 8) 8) 8)
Franek bądź silny
Aga bądź dzielna

DPS
02-10-2009, 09:00
Aga - wszystkie kciuki mamy bardzo zaciśnięte i wiemy, że wszystko będzie dobrze z Bożą pomocą. Franuś pięknie oddycha cały czas, bardzo się też cieszę, że nie jesteś sama we Wrocławiu.
Ziabko, dziękujemy Tobie i wszystkim innym za osobiste wsparcie Agi.

Sylwia - co słychać, kochana?

mbz
02-10-2009, 10:53
Agnesko - trzymam kciuki i wierce sie na krzesle czekajac na kolejna relacje.

Franus - oddychaj spokojnie, gleboko :)

kordzina
02-10-2009, 11:17
no czekamy na wieści...faktycznie dłuzy sie ten czas.....

jamles
02-10-2009, 11:50
no czekamy na wieści...
mógłby ordynator coś kliknąć

Anna Wiśniewska
02-10-2009, 12:50
Oj, ja też jakaś taka niecierpliwa dziś jestem :wink:

Aga, trzymam kciuki za pomyślność "akcji Wrocław" :lol:
Franulku nasz malutki, bądź dzielny!


A mojego Taty ok. Ostatnią chemię zniósł fatalnie, odbiło się to też na kilkudniowym "spadku optymizmu", ale na szczęście już jest znów dobrze :lol:
Kurcze, trzeba walczyć, nie poddawać się, ktoś te 2 procenty wyleczonych przecież tworzy, no nie? :wink:

tabaluga1
02-10-2009, 14:31
Dobrze, że Franio tak zniósł podróż- teraz już tylko zabieg (pewnie już po) i nasz krasnalek będzie mógł spokojnie przygotowywać się do uwolnienia od wszelkiej maszynerii. A potem do domciu- już niedługo.

Aniu
Tak trzymaj- będzie dobrze. Moja siostra wywinęła się jako 1% więc ja wierzę w takie "cuda".

Sylvia
Martwimy się- co u Ciebie i u taty?

ziaba
02-10-2009, 16:03
Wybaczcie, nie dałam rady napisać wcześniej :oops:

SMS od Agi :

"Lewe oczko jest w gorszym stanie, miał jakieś krwawienie. Franu będzie miał ograniczone pole widzenia i źle będzie widział w nocy szarości.." To pooperacyjna diagnoza.


Ale lekarze często się mylą :D
Już dawno Franek miał się nie urodzić, nie oddchać, nie przezyć nocy, dnia..
Teraz wierzę, że i ta diagnoza jest duuuuużo na wyrost.

Można to odczytać tak : liczyliśmy na lepiej , ale jest cudnie, bo nie jest gorzej niż mogło by być !!!!!
Zobaczy i mamę ,tatę i Glisdę. Świat też będzie widział. :D

I kiedyś wszystko będzie inaczej, lepiej, prościej, łatwiej..
Może od jutra ?

kordzina
02-10-2009, 16:13
ziaba dzięki za wiadomość...no mogło być lepiej...ale wiadomo zobaczymy , dokładnie tak jak mówiłaś....i pisz jak tylko coś.....i same dobre wieści prosimy....

malka
02-10-2009, 16:41
"Lewe oczko jest w gorszym stanie, "(...)

znaczy, że prawe w lepszym - tego się trzymajmy

będzie lepiej :D


buziaki dla Walecznego (w lewą piętkę :wink: )

sylvia1
02-10-2009, 17:03
nie odzywałam się bo byłam 2 dni bez neta. Dwa dni denerwowałam się bo od wt do czw nie mogłam się dodzwonić. W czw dodzwoniła się teściowa. Nic to, ważne: gorączka z pon spadła tata zaczął jeść zupki przecierane. Jest infekcja ukł. moczowego. Do tego znowu powróciły wymioty. Co najmniej do 11 X tata będzie w szpitalu. W końcu po akcji z pon nim się zajmują.

AgnesK
02-10-2009, 19:49
Właśnie wróciliśmy z Wrocławia.
Ok 10 rozpoczął się zabieg. Okruszek z narkozy zaczął wybudzać się ok 14.30. Opuchnięte biedne oczka.. Cały taki lekko opuchnięty był.. Pewnie kwestia podaży płynów no i samej operacji. Widok był... :( Byliśmy u niego w sumie jakies pół godziny, bo o 15 wyproszono nas - leki i zlecenia.
Gazometria po zabiegu była dobra. Maluszek był podłączony do modelu respiratora, którego jeszcze nie znałam. Z tego, co udało mi sie rozszyfrować to był na 40 oddechach, ciśnienie oddechowe 18 i 40% tlenu. Czyli tlen zmiejszony, ciśnienie zwiększone w porównaniu ze stanem przed przewiezienia małego.
Rozmawiałam z okulistką, która operowała małego. W lewym oczku był wylew, jest słabsze. Laser niszczy obrzeże siatkówki, dlatego będą upośledzone funkcje, które za które on odpowiada: widzenie nocne, widzenie w szarości/o zmierzchu, ograniczone pole widzenia. Nie bedzie pilotem - przezyję. Byle widzenie centralne było dobre.. Jutro klinika na Dyrekcyjnej, na 90%. Rano wyjeżdżam do Wrocławia (zaraz zaczynam się pakować). Jesli gdzies na swojej trasie nie znajdę kawiarenki internetowej, to dłuuugo wieści ode mnie nie bedzie. Postaram się jednak cos znaleźć. Łącznikiem będzie Ziaba.
Niniejszym upowazniam Zia do dokonywania wpisów w naszym imieniu..;-)

Bardzo was proszę: nie zapominajcie w swoich modlitwach o moim okruszku. Przed nim jeszcze bardzo długa droga..

daggulka
02-10-2009, 19:55
Agnes .... ja też sądzę, ze nie musi być pilotem... :D
pamiętaj .... wszystko będzie dobrze .... trzeba tylko czasu....

kordzina
02-10-2009, 19:56
Aguśłzy w oczach...przeciez my o tym twoimokruszku bardzo myślimy, modlimy, gadamy, oddychamy....Aguś nie znamy się ale naprawdę bardzo, bardzo....my tu wszyscy jesteśmy z tobą i z Franusiem....
długa droga wiem, ale niech idzie ku lepszemu...tak sie modlę by zaskoczył...ach..co ja mam jescze powiedzieć....piszcie nam co u okruszka bo bardzo czekamy na każde wieści...NIE źle napisałam czekamy na dobre wieści....

aka z Ina
02-10-2009, 20:01
My cały czas przy Franusiu i wszystkich potrzebujących!!!!!

nawet jak coś nie skrobie to cały czas zagładam ,czytam i wspieram duchowo..........

Zbigniew100
02-10-2009, 20:04
AgnesK trzymaj się z Franiem na pewno wszystko będzie dobrze
:)



AgnesK

Szukałem informacji o retinopatii i znalazłem "naszego krasnoludka"
http://www.babyboom.pl/forum/attachment.php?attachmentid=169078&d=1254333957
:wink:

aka z Ina
02-10-2009, 20:13
jest, jest! nasz Franuś!!!!!!

Gosiek33
02-10-2009, 20:35
dobrze, że już po operacji

myślami i modlitwą jestem z Wami

AgnesK
02-10-2009, 20:47
AgnesK

Szukałem informacji o retinopatii i znalazłem "naszego krasnoludka"

Ha! Internet jest mały :)



Wiem, kochani, że jesteście myślami z maluszkiem. Dziękuję Wam za to z całego serca.
Na nasze krótkie rozstanie poszukam jakiegoś ładnego zdjęcia skrzacika. Takiego, na którym najmniej wydać resp., kroplówki itd.

niezapominajka
02-10-2009, 20:48
Trzymam mocno kciuki za Was, najważniejsze to nie poddawać się!!!
Mocno wierzę w to, że wszystko będzie dobrze...
Pozdrawiam

aniawmuratorze
02-10-2009, 20:56
Agnes wszystkiego co najlepsze dla Ciebie i Franusia :D
przytulam mocno :D
ciągle zaglądam tutaj wypatrując wieści od Was :D
myśli moje i modlitwy z Wami - Szef napewno słucha :wink:

AgnesK
02-10-2009, 20:59
Jeszcze jedno z rozmowy, z której tu zdjęcie już opublikowałam.

Jak się wybudza na chwilę, gdy tylko nie ma podawanych środków wytłumiających, to jest z niego taki cudny krasnalek.. Gdy tak oglądam w domu te zdjęcia, to naprawdę wierzę, ze wszystko będzie dobrze.

http://foto3.m.onet.pl/_m/f69f97ab17d233e62c60069533a5a4e3,6,19,0.jpg

ania klepka
02-10-2009, 21:03
I tak Agnieszko trzymaj. My też wierzymy, że będzie dobrze.

aniawmuratorze
02-10-2009, 21:05
dokładnie tak !!! :D

niezapominajka
02-10-2009, 21:05
Bo musi być!!!
Twój Synek jest taki silny i śliczny, myślami jestem z Wami codzień...

galka
02-10-2009, 21:07
I będzie dobrze!!!!
Boze jak cudnie trzyma Cię za palec :D
Wie kto jest najważniejszy na świecie :D

Całym sercem zTobą i Franusiem jestem i będę.

ania klepka
02-10-2009, 21:07
zwróćcie uwagę jak ten maluszek chwycił palca mamy. Ale mnie zachwycił tą swoją rączką.

BetaGreta
02-10-2009, 21:12
Agnes też cały czas o Was myślę.
Do mnie też możesz dzwonić, pisać a gdyby coś trzeba było pomóc we Wrocławiu to też daj znać to przez rodzinę, znajomych postaram Ci się pomóc.

ania klepka
02-10-2009, 21:20
Agnieszko mój telefon też masz, gdybyś czegoś potrzebowała to dzwoń śmiało.

Zazdrośnica
02-10-2009, 21:28
Ech aż pisać trudno. Tyle za nim i tyle przed nim a to taka kruszynka, widać silna kruszynka.

Wszystkie siły wysyłamy do Franka, słyszysz maluchu, wiemy że cierpisz i to nas boli, wytrzymaj jeszcze troszkę. I mama przy Tobie będzie, dasz radę.

Żelka
02-10-2009, 21:31
Bardzo was proszę: nie zapominajcie w swoich modlitwach o moim okruszku. Przed nim jeszcze bardzo długa droga..

Agus, bedziemy pamietac o Franku, o Tobie tez.
Mam wielka nadzieje, ze w nowym miejscu wyciagna Go szybciutko na prosta.
Mocno, mocno trzymam kciuki.

Mama Asi
02-10-2009, 21:31
[

Bardzo was proszę: nie zapominajcie w swoich modlitwach o moim okruszku. Przed nim jeszcze bardzo długa droga..[/quote]
Jak byśmy mogli zapomnieć, przecież to po trosze i nasz Franuś, a jaki ma śliczny podbródek, taki sie zrobił papuśny - sliczny :)

Forumowa babcia Franusiowa

AgnesK
02-10-2009, 22:51
Jesteście niesamowici..
A mi do spania jakoś daleko. Cały czas mysle, jak on tam.. Czy jutro miejsce w klinice nadal będzie czekało na okruszka.. Zwariować można..

Ew-ka
02-10-2009, 22:55
myślami wciąż jestem przy Was .......

malka
02-10-2009, 22:57
Bedzie czekało,spokojnie , juz nasza w tym głowa :D

Jakby co, migiem dobudujemy jedną salę :wink:

Agnieszko- idź spać,będziesz potrzebowała dużo siły .
dobrej i spokojnej nocy

Anna Wiśniewska
02-10-2009, 23:14
Aga
Ja po prostu napiszę, że wszystko będzie dobrze.
Ja to wiem :D

Będzie miejsce, będzie. Już jutro Go zobaczysz. A niedługo przytulisz.
Dobranoc, odpocznij troszkę. Dobranoc.

DPS
03-10-2009, 06:44
Aga, na pewno miejsce czeka i na pewno wszystko będzie dobrze. NA PEWNO.
Jak wszyscy, myslami jestem przy Was.

Jak pozostali? Sylwunia, odezwij się, proszę, jak Tata.
Aniu Klepka - jak Twój Tata? Jak się teraz czuje?
Ania Wiśniewska pisała, że jest już lepiej po ostatniej chemii - i tak musi pozostać!

sylvia1
03-10-2009, 08:37
Jak pozostali? Sylwunia, odezwij się, proszę, jak Tata.


DPS Tata dziś o 5 odszedł od nas. Dziękuję wam wszystkim za wsparcie

O małym Franiu myślę... cieplutko