PDA

Zobacz pełną wersję : Kometarze do mojego dziennika:)



Strony : 1 2 3 4 [5] 6 7 8 9 10 11

taka_ja & taki_on:)
16-10-2009, 18:07
Cześć Gosiu - Margay :wink:

Ten sernik z brzoskwiniami jest na blaszkę 30x40... :wink:

Kurcze a ja zaczytałam się w zaległościach i nawet nie zauwazyłam, że do mnie ktos zapukał, teraz pijąc grzańca z piwka... myslę luknę co tam u mnie... i szczena mi opadła, że gosia była dużo wczesniej, a ja miałam tylko swoje wpisy... :o
Dziewczynyyyyyyyyyyyyyyy, chłopakiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii... WY się cieszcie jak WASZE dzieci mają mają po kilka lat...
Co ja się dzisiaj nabiegałam... nawet na rynku byłam ( a za kupnem butów jakoś nie jestem ZA), a tej mojej dogodzić teraz to KOSZMAR... ja tam jestem taka, że chce to bierzemy, nie to nie... Więc byłyśmy na rynku 2 razy, aż w końcu zwijali te stanowiska i o!
A gdy poszłyśmy do sklepu, to okazało się, że jego juz nie ma, że jest tam apteka... :o więc biegałam jak szalona z córką i wróciłyśmy BEZ butów :o :evil:
Jutro mamy jechać -ale teraz busem, bo Misiek pojechał z nami, to tylko miejsca szukał aby zaparkować, a potem kręcił głową :lol:
Te za długie, ona chce takie ala adidasy -ale te długie..ale nie te aż do kolana, te takie krótsze, do połowy łydki, aby w worek się mieściły... Jak były te, co jej sie podobały, z kożuszkiem, to nie było rozmiaru... Ja tam stanęłam przy butach ala -Martensy... a ona...- mamo... na to przyjdzie czas :o :lol: Teraz to takie chce ale krótsze :roll:
Ceny w kosmos...Zaraz znowu pewnie mi powie, że przemakają :evil: To gumaki jej kupię :lol:

Pamiętam historię z dzieciństwa, gdy mój tato był kierowcą i miał kurs do innego misata, tam mama powiedziała jemu, żeby mi kupił buty - pantofle...
Jezoo... on chciał mi takie buty kupić jak nosiła wtedy moja babcia :lol: Pamiętam jak był zły... a ja uparcie -NIE i koniec.... W końcu w Olsztynie, gdzie sama pojechałam kupiłam sobie "modne" pantofelki -wtedy takie lakierki były modne - nu i spodnie piramidy :wink:
Dlatego jak moja córka powiedziała -to jak ty chcesz mamo, jakie Ty chcesz to kupimy.. -to powiedziałam -NIE... to Ty będziesz chodziła w tych butach, nie ja... i wybieraj... :wink:
Rok temu kupiłyśmy szybko... a teraz... czarne, nie brązowe, nie długie, a krótsze... czuby inne, nie takie...
A jak pokazałam jej takie ładne kozaczki dziewczęce, to powiedziała:
- mamo, toż one mają taki obcas... a maja być młodziezowe... :o
Kuźwa, to odłożyłam te eleganckie kozaki na bok :lol:
:lol: :lol: :lol:

kamlotek
16-10-2009, 19:45
No tak bycie mamą nastolatki ,to wyzwanie dla spokoju :wink: :lol:

margay
16-10-2009, 20:50
:o to może lepiej że ja mam chłopca :lol:

chociaż..... ostatnio kupiłam mu (mam niedaleko taki fajny sklepik dziecięcy) :wink: :lol: nie trza daleko biegać i dobre ceny 8) :lol: piżamę - tak mi się spodobała......czerwone spodenki i popielata góra z nadrukiem Tom&Jeery....niosę do domu jak trofeum a ten mi wieczorem mówi, że nie założy
:o czemuż to pytam się????....."bo cerwone spodnie dziewczyńskie" :o :o :o :o :o
:lol: :lol:

kamlotek
16-10-2009, 21:09
znam ten ból :lol: a to skarpetki nie ten kolor,a to bluzka zbyt dziewczęca,żeby nie było też mamy za swoje :wink:
mój mąż wspomina jak był chłopcem i dostał bluzke po siostrze,której nie chciał ubrać,a teściowa go przekonywała,że jest typowo "męska" :lol: :lol:

taka_ja & taki_on:)
16-10-2009, 21:24
Nie napisałam chyba, że pobiegłam z nią do sklepu aby kupić jednak wcześniej oglądane buty - spory kawałek, a tam zamknięte..ani kartki ani nic..ciemno i tyle :o

Chociaz by ktoś napisał:
" wyszłam zamąż zaraz wracam" :lol:

Nu bo teraz cerwone to dziewczęce - ahahaaaaaaaaaa

taka_ja & taki_on:)
16-10-2009, 21:24
znam ten ból :lol: a to skarpetki nie ten kolor,a to bluzka zbyt dziewczęca,żeby nie było też mamy za swoje :wink:
mój mąż wspomina jak był chłopcem i dostał bluzke po siostrze,której nie chciał ubrać,a teściowa go przekonywała,że jest typowo "męska" :lol: :lol:

:lol: :lol: :lol:

taka_ja & taki_on:)
17-10-2009, 20:02
No tak...ja dzisiaj jakoś zaganiana jestem :o

Byłam z dzieckiem po buty -zakupione, szare, ale takie jakie chciała :wink:
No i w tym czasie co mnie nie było, to Misiek mi kupił papryke cebule i buraki...
Wcześniej umyłam i juz stygną ugotowane na zewnatrz buraki... budziet surówka Gosi - Margay z buraków, bo tamta poszła jak woda.. chyba zostały z 2-3 słoiki :o

Sama chętnie jem do ziemniaczków :wink:

Teraz piekę Miskowi ciasto..bo miał ochotę na jakieś ciacho... :D więc biegam między TV -Mam Talent a kuchnią :lol:
A ciasto te gotowe -tym razem murzynek... który kupił... Ale znalazłam przepis ten taki jaki ja miałam na ambasodora -na necie ( ja za ciastami kakaowymi nie przpepadam, czy czekoladowymi), ale nie jest źle... Ostatnio dla odmiany jakoś piekę je i mi smakują :wink:
Ale nasmiałam się z chłopaka z mutacją głosu - tekst Kuby - ćwicz, ćwicz i nie zgłaszaj się do nastepnej edycji ahahaaaaaaaaaaaaaaa A wcześniej walnął: a kto ci powiedział, że masz talent, na naszej klasie wyczytałeś ahahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...
Kuba mnie rozwala... czasami tez przesadzie... ale ryczałam...

taka_ja & taki_on:)
17-10-2009, 20:05
Nu i lecę polewę wstawić...

a nie pisałam, że cos biegam... :o :lol:

kala67
17-10-2009, 20:36
wpadłam sie przywitac zalatana kobieto :lol: :lol:

Perłóweczka
17-10-2009, 20:37
Miska ty mnie wykonczysz mnie przez te ciasta :o :o :o
musze cie zaprosic do siebie i nam troche popieczesz :wink:
ten misiek ma z tobą dobrze :P wiedział jak sobie kobite wychować :lol: :lol: :lol: żartowałam :oops:
dobrze ze buciki kupione :wink: najwazniejsze ze córcia zadowolona 8)

u mnie to taki bajzel totalny w domku bo mamy przeprowadzkę dodam ze nie mojego budowanego domku :cry: . zmieniamy domek i irl. i jest totalny nieład :o łaszki fuwają :roll: dobrze jest co jakis czas zrobic taką przeprowadzkę bo wtedy kupa worów idzie do śmietnika(tzn. my oddajemy ubrania i zabawki do szkoły) i nie zalega juz w domu a komus się przyda :wink:
przedemną jeszcze trochę boju wiec wpadam tylko na chwilkę na fm :(

Perłóweczka
17-10-2009, 20:47
chociaż..... ostatnio kupiłam mu (mam niedaleko taki fajny sklepik dziecięcy) :wink: :lol: nie trza daleko biegać i dobre ceny 8) :lol:

8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)
chciałabym taki sklepik blisko siebie :wink: potrzebuje kurtki zimowe dla córeczek a one koniecznie zawsze chcą z Polski :o bo twierdzą ze są ładniejsze :wink: ciekawe czy tam sprzedają online 8)

dodam ze byłam tam nieraz i właścicielka jest przemiła :P

taka_ja & taki_on:)
17-10-2009, 21:31
wpadłam sie przywitac zalatana kobieto :lol: :lol:

Witaj :lol: :lol: :lol:

Kurczeeeeeeeeeeeeeee... nie obejrzałam dobrze Mam Talent, bo poszłam się kapać, a jak wlezę, to Misiek wie, że bita conajmniej godzina mnie nie będzie... Więc wisiałam sobie na FM, a teraz wykąpałam się i pachniuteniuśka siedzę... czujecie te manadarynki, mango i inne pierduły...
Jak nie to nic nidziwnego, bo ja tylko mandarynki, a mango widocznie coś za mało dali do kosmetyku... :lol:

Gosiu mam nadzieję, że przeprowadzka jest nie z winy współlokatorów (co jest tez często), przeprowadzka dobrze robi jasne, że tak :wink:
Niestety mieszkania na Wyspach są dość drogie, życie nie aż takie, ubrania to w ogóle te promocje...
Gosiu to kiedy ta przeprowadzka... :o

Perłóweczka
17-10-2009, 21:40
Gosiu mam nadzieję, że przeprowadzka jest nie z winy współlokatorów (co jest tez często),

nieeee bo my mieszkalismy sami :wink:
teraz troche ceny spadły wiec w tej samej cenie będziemy wynajmowac cały domek wolnostojący z duzymmmm ogrodem wiec troszkę poczuje sie jak u siebie na wsi :lol:


Gosiu to kiedy ta przeprowadzka... :o

w piątek, wiec zdąże to wszysko spokojnie ogarnąć :wink:

taka_ja & taki_on:)
18-10-2009, 08:07
Gosiu mam nadzieję, że przeprowadzka jest nie z winy współlokatorów (co jest tez często),

nieeee bo my mieszkalismy sami :wink:
teraz troche ceny spadły wiec w tej samej cenie będziemy wynajmowac cały domek wolnostojący z duzymmmm ogrodem wiec troszkę poczuje sie jak u siebie na wsi :lol:


Gosiu to kiedy ta przeprowadzka... :o

w piątek, wiec zdąże to wszysko spokojnie ogarnąć :wink:

NO TO SUPER :wink: :D

taka_ja & taki_on:)
18-10-2009, 08:49
Moja znajoma -koleżanka, wyjechała kilka lat temu do Irlandii, najpierw mąż wyjechał, potem ona dojechała z 2 dzieci. Opowiadała, jak to z początku nawet koleżanki -pseudokolezanki niechciały jej nawet pomóc, kiedy ona starała się o benefisy -dodatki u nas... Poszła na kurs i tam nauczyła się wypełniać dokumenty.
Pracowała, ale musiała opłacać nianię i stwierdzili oboje z mężem, że to ciut bez sensu. Teraz ma małe trzecie dziecko i dostali duże mieszkanie -dom, mówiła mi, że taką jaką ma tam pomoc nigdy w życiu tutaj by nie miała i stać ich w ogóle aby ciut odłożyć...
Kiedyś ją spytałam czy wrócą, jak spotkałam ją w rodzinnym mieście, powiedziała, że teraz niewyobraża sobie powrotu... -bo do czego mam tutaj wracać -powiedziała jakby pytając mnie... - do braku pracy, braku mieszkania i klepania biedy?
Ja tutaj sobie przylecę na święta do rodziców i tęsknota zaspokojona...
Kiedyś oboje z Miskiem wracalismy autobusem z londynu, mielismy miejsca na końcu, obok nas siedziało małżeństwo, wracali do Polski... Dzieci były od wakacji, a oni porozliczali się i pytali nas, czy to prawda, że w Polsce lepiej z pracą :o
Byli tacy zadowoleni, ale z czasem okazało się, że gdyby nie mieli pracy tutaj, to wrócą do Londynu z powrotem :o
Mam nadzieję, że znaleźli pracę...

Tak to piszę, bo nieraz sobie myślę, że gdybym miała pracę, dom, za granicami kraju, a tutaj tak zaczynać wszystko od początku, co nie jest łatwe, to miałabym twardy orzech do zgryzienia...
A może tak mi sie wydaje :roll:

kamlotek
18-10-2009, 17:35
Miśka z Twoimi zdolnościami bezrobocie Ci chyba nie grozi :wink: :lol:
A ja wczoraj upiekłam mufinki czekoladowo-orzechowe, najlepsze jeszcze cieplutkie :lol:

kala67
18-10-2009, 18:12
hej laski!!
pamietacie kto w tym tygodniu podawał przepis na cebulaki???
bo nie moge znaleść :cry:

taka_ja & taki_on:)
18-10-2009, 20:18
hej laski!!
pamietacie kto w tym tygodniu podawał przepis na cebulaki???
bo nie moge znaleść :cry:

Kaluś znajdziesz u kawiki przepis na cebulaki... bodajże anetina go pisała... :wink:

taka_ja & taki_on:)
18-10-2009, 20:24
Miśka z Twoimi zdolnościami bezrobocie Ci chyba nie grozi :wink: :lol:
A ja wczoraj upiekłam mufinki czekoladowo-orzechowe, najlepsze jeszcze cieplutkie :lol:

Oj mufinkiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii iiiiiiiiiiiiiiiii mmmmmmmmmmmmmmmmm... a piekłaś je w metalowych blaszkach? Czy tych papierowych? Nu chyba, że masz tą blachę na mufinki...

Perłóweczka
18-10-2009, 20:57
Misiu Nasza żeby ułatwić nam życie to zapraszam do zaglądania i dodawania przepisów :wink:

http://forum.muratordom.pl/post3716372.htm#3716372

kala67
19-10-2009, 09:31
trza będzie wszystkie przepisy wypróbowąć :lol: :lol:
witajcie dziewczynki :wink:

kamlotek
19-10-2009, 10:44
Miśka z Twoimi zdolnościami bezrobocie Ci chyba nie grozi :wink: :lol:
A ja wczoraj upiekłam mufinki czekoladowo-orzechowe, najlepsze jeszcze cieplutkie :lol:

Oj mufinkiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii iiiiiiiiiiiiiiiii mmmmmmmmmmmmmmmmm... a piekłaś je w metalowych blaszkach? Czy tych papierowych? Nu chyba, że masz tą blachę na mufinki...

mam metalową blaszkę na :roll: 12 mufinek :)

jessi
19-10-2009, 10:48
Miśka z Twoimi zdolnościami bezrobocie Ci chyba nie grozi :wink: :lol:
A ja wczoraj upiekłam mufinki czekoladowo-orzechowe, najlepsze jeszcze cieplutkie :lol:

Oj mufinkiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii iiiiiiiiiiiiiiiii mmmmmmmmmmmmmmmmm... a piekłaś je w metalowych blaszkach? Czy tych papierowych? Nu chyba, że masz tą blachę na mufinki...

mam metalową blaszkę na :roll: 12 mufinek :)

ja mam takie dwie blaszki ,wiec mogę smiało robic hurtowo ihihhihi :wink: :lol: :lol: :lol: moje córcie lubia bardzo mufinki a szczególnie z kawałkami czekolady w srodku :wink:

Bea7777
19-10-2009, 16:20
Mniam mniam mufinki. Niestety od dziś :evil: :evil: przechodzę na dietę bo obawiam sie,że będę musiała całą zimową garderobę wymienic na rozmiar wiekszą.
Aleście mi smaka narobiły.
Ide stąd 8) :lol:

taka_ja & taki_on:)
19-10-2009, 19:38
witam.........

No cóż ja za horror przeżyłam,to szok...

Zawsze automatycznie mnie loguje i wpisałam

taka_ja & taki_on i za cholerkę nie mogłam wejść... to wybrałam -zapomniałam hasła -bo już zgłupiałam, wpisuję pocztę i nic... nie ta poczta... nie ma jej ...
Już widziałam czarny scenariusz... że nie wejdę do dziennika itp.

Aż tak wchodzę poraz kolejny na FM -jako gość :lol: i patrzę a tam za nikiem
taka_ja & taki_on -jest :) -znak usmiechu (patrzę a tu usmiech wyskoczył teraz jak wkleiłam... ahahah zamiast znaku ahahahaaaaa...

nu i pasuje wsio :roll: :lol:
uffffffff

taka_ja & taki_on:)
19-10-2009, 19:53
Misiu Nasza żeby ułatwić nam życie to zapraszam do zaglądania i dodawania przepisów :wink:

http://forum.muratordom.pl/post3716372.htm#3716372

Byłam w tych przepisach Pań z Koła :lol: :lol: :lol:

Dzisiaj robiłam Gosi -Margay buraczki -naszukałam się u niej... bo musiałam zerknąć ile zalewę gotować -chciałam się upewnić :wink: i przyznam, że naszukałam się...bo człek stron nie pamięta... ale znalazłam :wink:

taka_ja & taki_on:)
19-10-2009, 19:55
Witam kobietki :wink:
Nu to dziewczynki -ja muszę sobie taką sprezentować :wink: Ale zapowiedziałam, że teraz jak będę kupowała to tylko te lepsze blaszki -czarne :wink:
A przyznam, że kilka przydałoby się :wink:

taka_ja & taki_on:)
19-10-2009, 19:57
Mniam mniam mufinki. Niestety od dziś :evil: :evil: przechodzę na dietę bo obawiam sie,że będę musiała całą zimową garderobę wymienic na rozmiar wiekszą.
Aleście mi smaka narobiły.
Ide stąd 8) :lol:

Ja też się smiałam do Miśka, że jeszcze trochę popiekę te ciasta a będę kupowała większe portki :wink: :lol:

Tylko tyle, że ja skacząć po rusztowaniu zgubię to :lol:

kala67
19-10-2009, 20:34
hej kobietko, zalogowac sie nie mogłas?? :lol: :lol:

kawika
20-10-2009, 07:30
Dzień dobry.
deszczyk pada.

Rozumiem że blacha się kładzie??/

pozdrowionka

kala67
20-10-2009, 07:53
witam z rana!!
blacha pewnie juz leży :lol: :lol:

kamlotek
20-10-2009, 10:03
Witam kobietki :wink:
Nu to dziewczynki -ja muszę sobie taką sprezentować :wink: Ale zapowiedziałam, że teraz jak będę kupowała to tylko te lepsze blaszki -czarne :wink:
A przyznam, że kilka przydałoby się :wink:

ja mam czarną,a chciałabym spróbować taką silikonową,któraś ją miała :roll: :lol:

taka_ja & taki_on:)
20-10-2009, 13:29
Dzień dobry.
deszczyk pada.

Rozumiem że blacha się kładzie??/

pozdrowionka

Dzisiaj kochana dzień wolnego - nie ze względu na deszcz :wink: bo taki deszczyk -to nie deszczyk -znając nas kładlibyśmy dach -tj. blachodachówkę :wink:

kawika napisała:
witam z rana!!
blacha pewnie juz leży

Chciałabym ale od jutra ruszamy dalej :wink:

Dzisiaj kochane byłam z Miskiem w Nowym Sączu... miał rezonans magnetyczny kręgosłupa i poszwendaliśmy się po Media Marku i innych sklepach... zaś w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się przed Czchowem i mieliśmy ciut odpoczynku nad wodą :wink:
Wczoraj było przerabianie łat -z połowy dachu i przerabianie pasa rynnowego...a dzisiaj ... luz blues :wink: Jutro dalej do boju...
Ja jeszcze wczoraj robiłam weki z sałatką z buraków - wyszło 24 słoiki (takie słoiki po rolmopsach np.). Także miałam ciut robotki... tamte co zrobiłam to poszły jak woda... jeszcze zimy nie ma a buraczki może z 2 słoiki będą :o
Teraz szukam na necie podłączenia monitora do TV -mam kabel, zainstalowałam program TVTOLL i widzę meni z kompa w TV, a filmów nie ma w TV... :roll: no i szukam w necie...czy ktoś tak ma, może sterowniki są potrzebne..albo coś poustawiać.. ale ustawiałam w ustawieniach..hmmm...
A zaraz biegnę do CITY Kuchnia... gołąbki dzisiaj upitraszę, jak córka kupi płatki :roll: , jak nie to będą pulpeciki :D
Potem wpadnę... :wink:

kawika
20-10-2009, 13:32
dzień dobry

ten drugi cytat to kali.....

musze wypróbować te buraczki - to przepis margay??

taka_ja & taki_on:)
20-10-2009, 13:32
hej kobietko, zalogowac sie nie mogłas?? :lol: :lol:

Nu takie jaja miałam... i dobrze być upartą... :lol:

Hasło było dobre ale nik bez : ) - tego znaka... i jednym słowem był zły nik...
Dobrze, że potem weszłam na komentarze i tak patrzę a tam znak jeścio :o :lol:
Człek taki zakręcony jak ten wekkkkkkkkkkkkkkkkk...ahahaaaaaaaaaaaa...

margay
20-10-2009, 17:23
hejka Misia


Dzisiaj kochane byłam z Miskiem w Nowym Sączu.

:o :o kurcze to 18 km ode mnie :-? jakbym wiedziała to zaprosiłabym na kawkę 8) :D


Ja jeszcze wczoraj robiłam weki z sałatką z buraków - wyszło 24 słoiki

Cieszę się, że sałatka tak wam smakuje :D ....u mnie też tak znika......wkleiłam juz przepis u "pań z koła", żeby był juz w jednym miejscu 8)
....24 słoiki :o :o :o :o .......to chyba robiłaś z dwóch porcji...to miałaś "ciut" skakania......


A ja wczoraj upiekłam mufinki czekoladowo-orzechowe,

Tak się wszystkie zachwycałyście tymi mufinkami...a co to jest :oops: :oops: :oops: :oops: bo ja nie słyszałam ani nie jadłam :o ....poproszę o przepis.....to mi mąż upiecze :oops: :oops: :wink:

Misia to życzę jutro przepięknej, słonecznej pogody, żeby się wam komfortowo blachodachówkę zakładało :D

paaa

taka_ja & taki_on:)
21-10-2009, 07:19
dzień dobry

ten drugi cytat to kali.....

musze wypróbować te buraczki - to przepis margay??

Faktycznie Kali :lol: :lol: :lol:

Tak to jest biegać tu i tam i być oderwana i wybitą z kontekstu...

:lol:

Wczoraj padłam jak kawka po 22 -ej, wcześniej Misiek siedział na kompie i sobie serwował chłopina po necie :wink:
A ja lezałam w łóżku i tak już byłam jedną nogą u <orfeusza a potem tylko Misiek pytał:
- będziesz siadała przed komputerem czy mam wyłączyć?
- wyłącz... -odpowiedziałam
Nu i kompa nie dało się wyłączyć przez te moje grzebanie w ustawieniach, co TV chciałam podłączyć - :o Nu cyrk...

taka_ja & taki_on:)
21-10-2009, 07:23
Margay napisała:
hejka Misia

Cytat:
Dzisiaj kochane byłam z Miskiem w Nowym Sączu.


kurcze to 18 km ode mnie jakbym wiedziała to zaprosiłabym na kawkę

Cytat:
Ja jeszcze wczoraj robiłam weki z sałatką z buraków - wyszło 24 słoiki


Cieszę się, że sałatka tak wam smakuje ....u mnie też tak znika......wkleiłam juz przepis u "pań z koła", żeby był juz w jednym miejscu
....24 słoiki .......to chyba robiłaś z dwóch porcji...to miałaś "ciut" skakania......



Miałam 10 kg buraków, ale cebula i papryka to podwójnie szła i zalewa i reszta...
Oj miałam zabawy i przyznam, że nie mam takiej duzy miski -stwierdziłam że muszę kupić kiedyś taką... :D
Tak Gosiu idzie jak woda, bo my jemy na obiad przeważnie drugie dania i Misiek sam sięga po ową sałatkę :wink:

taka_ja & taki_on:)
21-10-2009, 07:29
Witam dzisiaj wszystkie/wszystkich :wink:

Czekam w domku na Miska, bo pojechał kupić śruby i zaraz jedziemy na budowę. U nas właśnie przestało padać, więc jest mokro, ale po kilka arkuszy blachy będziemy jakoś kłaść, aby zakryć dach, a poza tym Misiek miał kupić wspomniane wyżej śruby, bo chcemy jeszcze porządniej skręcić szkielet dachu :wink: Więc jak będzie padało na zewnatrz, to My wewnątrz będziemy sobie robić :wink: Po deszczu znowu na zewnątrz :wink:

Niestety tak ma padać u nas cały ten tydzień, tylko w niedzielę nie :evil: Najgorzej, że wszystko mokre...

Uciekam podgrzać gołąbki (te z kapusta w środku) i zabiorę do termosu na budowę :wink: Żebym nie zapomniała o talerzach :lol:

Życzę miłego dzionka...
słonka również... :wink:

kamlotek
21-10-2009, 10:06
Witam Misia :lol: Trzymaj się ciepło,a ja będę trzymała kciuki za to abyście jak najszybciej skończyli krycie oraz za słońce i bezdeszczową pogodę nad Waszym domkiem :lol:

waldi8321
21-10-2009, 17:26
Witammmm!! :)
Melduję się,że już wróciłam na dobre :) i mam nadzieję,że nie zostałam oddalona z kółka :o:o......

Miśkaaaaa.....super Wasz daszek wygląda :D Blacha idealnie pasuje - i co,warto było postawić na swoim?? :D....Oby Wam pogoda dopisała,to szybko zobaczymy efekt końcowy :)

U nas cały czas leje :-?......w Polsce zaskoczył nas śnieg i zimno,ale bardziej nam się podobało :).....tutaj nie jest aż tak zimno,ale za to nie dość,że leje,to jeszcze i wieje,że trzeba mieć duży parasol i siłować się z nim co chwilę :roll:.....

Dzisiaj był pierwszy dzień w pracy po urlopie....ale mi się nie chciało :lol:....

waldi8321
21-10-2009, 17:29
Uciekam podgrzać gołąbki (te z kapusta w środku) i zabiorę do termosu na budowę :wink: Żebym nie zapomniała o talerzach :lol:

Hehehe szczerze mówiąc to na taki pomysł jeszcze nie wpadłam,żeby jedzonko ciepłe w termosie przechowywać :o no cóż, każdego dnia człowiek się czegś uczy :lol:....muszę zapamiętać na przyszłość :wink::D....
A talerze wzięłaś?? :wink:...

waldi8321
21-10-2009, 17:38
Tak się wszystkie zachwycałyście tymi mufinkami...a co to jest :oops: :oops: :oops: :oops: bo ja nie słyszałam ani nie jadłam :o ....poproszę o przepis.....to mi mąż upiecze :oops: :oops: :wink:

Hmmmm są różne rodzaje mufinek :).....znalazłam jakieś przepisy w google,ale jeszcze nie próbowałam,ale wkrótce wypróbuję,tylko foremkę kupię :wink:.....a oto jeden z przepisów,które znalazłam,troszkę Ci pokaże,jak to wygląda http://ciasteczkolandia.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?367332

Można też kupić takie specjalne papierki - foremki jednorazowego użytku,ale nie wiem,czy nie będą się one za bardzo rozpychać będąc tylko w papierku....kiedyś próbowałam robić w tych papierkach babeczki z ciasta biszkoptowego,ale chyba zbyt lejące było,bo mi się trochę porozłaziły :o:lol:.....no ale ciasto na mufinki jest trochę inne,więc może się nie rozejdą w samych papierkach :wink:

waldi8321
21-10-2009, 17:44
Nu i kompa nie dało się wyłączyć przez te moje grzebanie w ustawieniach, co TV chciałam podłączyć - :o Nu cyrk...

Hihihi no to ładnie pogrzebałaś :lol::lol:
Polecam dysk przenośny,sama takowy posiadam (Cyklone HD) :wink:....ma rozmiar 1 terabajt (można mniejsze zakupić) i można go bezpośrednio do TV czy do laptopa/kompa podłączyć i odtwarzać z niego filmy itp. :o:D.....doszliśmy do wniosku,że to jest najlepszy sposób na przechowywanie danych i filmów,bo płyty się niszczą,a w kompie czasem się zdarzy niespodzianka np. wirus i trzeba dysk sformatować :roll:....a tak to to co najważniejsze,to zgrywamy na dysk przenośny i włalaaaaa :D

taka_ja & taki_on:)
21-10-2009, 18:24
Witammmm!! :)
Melduję się,że już wróciłam na dobre :) i mam nadzieję,że nie zostałam oddalona z kółka :o:o......

Miśkaaaaa.....super Wasz daszek wygląda :D Blacha idealnie pasuje - i co,warto było postawić na swoim?? :D....Oby Wam pogoda dopisała,to szybko zobaczymy efekt końcowy :)

U nas cały czas leje :-?......w Polsce zaskoczył nas śnieg i zimno,ale bardziej nam się podobało :).....tutaj nie jest aż tak zimno,ale za to nie dość,że leje,to jeszcze i wieje,że trzeba mieć duży parasol i siłować się z nim co chwilę :roll:.....

Dzisiaj był pierwszy dzień w pracy po urlopie....ale mi się nie chciało :lol:....

Ależ oczywiście... że Twoja nieobecność została dawno usprawiedliwiona... Widzę, że działo się tam podczas pobytu Waszego w Polsce... My nie takie złe babki co to z Koła zaraz oddalają :wink: :lol: Ba nawet Gosia -Perła dla przepisów stronkę założyła :wink: :lol:
U nas dzisiaj padało, potem przestało, ba nawet słonko poświeciło momentami, ale już o wiele chłodniej...
Najgorszy jest pierwszy dzionek w pracy po urlopie... tak czas się wtedy dłuży i zanim człek wpadnie w ten rytm to nieraz dwa dni a nawet trzy potrzeba :wink:
To zyczę aby godziny w pracy szybko mijały :wink:

taka_ja & taki_on:)
21-10-2009, 18:28
Uciekam podgrzać gołąbki (te z kapusta w środku) i zabiorę do termosu na budowę :wink: Żebym nie zapomniała o talerzach :lol:

Hehehe szczerze mówiąc to na taki pomysł jeszcze nie wpadłam,żeby jedzonko ciepłe w termosie przechowywać :o no cóż, każdego dnia człowiek się czegś uczy :lol:....muszę zapamiętać na przyszłość :wink::D....
A talerze wzięłaś?? :wink:...

Patrz ja tak raz pomyslałam, bo taki dośc szeroki termos mam i nawet zupę teraz biorę, dzisiaj z gołąbkami też nie było problemu :wink:
Talerze wiżełam, ale chleba zapomniałam..zawsze coś...musi być :wink:

taka_ja & taki_on:)
21-10-2009, 18:31
Izaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Ale mi się porąbało...

Ja to myślałam, że WY teraz ślub macie... ale dlaczego... :roll: Nic tylko pomyliłam z weselem w waszej rodzinie :oops: :lol:

Tak patrzę a u WAS 304 dni do tego księdza, co tam stoi... :lol:

O Jezooooooooooooooooooo... Cyrk

:lol: :lol: :lol:

taka_ja & taki_on:)
21-10-2009, 18:40
Nu i kompa nie dało się wyłączyć przez te moje grzebanie w ustawieniach, co TV chciałam podłączyć - :o Nu cyrk...

Hihihi no to ładnie pogrzebałaś :lol::lol:
Polecam dysk przenośny,sama takowy posiadam (Cyklone HD) :wink:....ma rozmiar 1 terabajt (można mniejsze zakupić) i można go bezpośrednio do TV czy do laptopa/kompa podłączyć i odtwarzać z niego filmy itp. :o:D.....doszliśmy do wniosku,że to jest najlepszy sposób na przechowywanie danych i filmów,bo płyty się niszczą,a w kompie czasem się zdarzy niespodzianka np. wirus i trzeba dysk sformatować :roll:....a tak to to co najważniejsze,to zgrywamy na dysk przenośny i włalaaaaa :D

Ja wsio robiłam według instrukcji z netu -z tymi ustawieniami... i co z tego, jak menu na TV mam a filmu niet :roll: Muszę na spokojnie posiedzieć sobie i dać coś na sen dla Miśka, bo to telemaniak - taki telewidz nałogowy :lol:
Iza o tym dysku mówił mi już Misiek, ale tutaj są drogie, bo w Niemczech nawet były o wiele tańsze i z większą pamięcią od tych co oglądaliśmy tutaj w sklepach :wink:
Napewno w taki się zaopatrzę -nie teraz niestety. A chciałam nam udogodnić, że będziemy leżeć w łóżeczku i na większym ekranie oglądać filmiki :wink:
Wiesz i tak lezymy jak oglądamy te filmy, ale co większy ekran to większy... Nu zobaczę jak to wyjdzie w praniu... tylko czas znajdę to przysiądę :wink:

waldi8321
21-10-2009, 18:56
Izaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Ale mi się porąbało...

Ja to myślałam, że WY teraz ślub macie... ale dlaczego... :roll: Nic tylko pomyliłam z weselem w waszej rodzinie :oops: :lol:

Tak patrzę a u WAS 304 dni do tego księdza, co tam stoi... :lol:

O Jezooooooooooooooooooo... Cyrk

:lol: :lol: :lol:

Łooooo matko :lol::lol::o.....toż ja na pewno nie czekałabym do ostatniej chwili z kupnem sukni ślubnej :o:o:lol:.....hihihihi ale się uśmiałam :lol::lol::wink:......gdzież bym znalazła suknię na tydzień przed :o:lol::lol:.....chyba bym z nerwów padła :lol::lol:....

A w tą sobotę mamy nauki przedmałżeńskie :lol:.....na szczęście tylko 4 godziny i jednorazowo ufff :wink::lol:....40 euro od osoby :-?:o......no ale przynajmniej wszystko będziemy mieć na przyszły rok,nawet do poradni nie będziemy musieli iść,bo to już wszystko jest w tym zaświadczeniu :D
Ja powiedziałam Mężowi o naukach przedmałżeńskich,to on na to się mnie pyta
- A nie możemy zapytać księdza,czy przez Internet nie da się tego zrobić? :lol::o musimy tam iść? :o
Bo on taki uprzedzony do księży jest i wcale się nie dziwię :roll:.....jak byliśmy teraz na ślubie,to niemile mnie zaskoczyło to,że z tacą chodził kościelny :-?....bo sorry,ale wcale niemałe pieniądze się płaci za udzielenie ślubu,więc na pewno jak będziemy mieć spotkanie z księdzem,to zaznaczymy,że nie zyczymy sobie,żeby jeszcze z tacą ktoś chodził :-?....w sumie to nie było u nas,tylko u pani mlodej,ale tak na wszelki wypadek można księdzu zaznaczyć :lol:8)

Perłóweczka
21-10-2009, 23:07
hellooooo
wpadłam na chwilke przelotem bo cosik sie zasiedziałam u innych a tu taka godzina juz :o toc...mysle trzeba do miski zajrzec bo mi da po doopskuuuu :o

wiec witam sie i zegnam zarazem :wink:
pieknej pogody zycze zeby słoneczko nad waszym domkiem swieciło :P

hmmm.. jak tam gołąbeczki z termosiku miam miam.....

jessi
22-10-2009, 07:51
dzien doberek Miska
i jak tam domek ,robicie cos dalej czy macie przerwe :roll: ,mam nadzieje ze pogoda wam dopisuje ,bo u mnie deszcz za oknem :cry:

kawika
22-10-2009, 08:19
Dzień doberek

Misia- mam nadzieję że kłądziesz daszek, bo u mnie pogoda w miarę, więc pewnie u Ciebie też nie najgorzej :D , czego oczywiście ci życzę

taka_ja & taki_on:)
22-10-2009, 08:59
witam :wink:

Zaraz jedziemy na budowę, zastanawiam się, czy dzisiaj będzie znajomy do pomocy -bo wczoraj był w stanie nieważkości i doopa z kładzenia blachodachówki, za to inne pierduły dokańczaliśmy.
Nu ale nie ukrywam, że Misiek był przez to zły, bo blacha lezy, ba nawet we dwoje zaczęlismy kombinować z takim kawałkiem 4,20 i doopa -l z boku się wygięła -deczko, ale to był znak, aby we dwójkę jednak się nie brać. Na dłuższym kawałku, to w ogóle by trzasnęła jak nic, mimo kombinacki -deski itp.
Dzisiaj mam nadzieję że będzie tak jak planujemy, ale mam jakiegoś nerwa. Już latałam do szkoły do dziecka, bo ta zapomniała wyrażenia zgody na wcześniejszy powrót ze szkoły, a nie mają religii. Wystraszyłam się, jak usłyszałam że pani dzwoni ze szkoły :o bo dziecko wyszło zdrowe i miało się ok.
Teraz czekałam na Miska, który musiał jechać pozałatwiać kilka spraw i zaraz uciekam.

A tak w ogóle to z przodu narazie brakuje jedego arkusza blachy - Pan jakoś źle policzył - normalnie szlag mnie z tym dachem powoli trafia.
Może potem coś zostanie... ale dach ma z przodu 6 metrów a brakuje 70 cm. :evil:
Zobaczymy, może coś zostanie tam z tyłu z tych arkuszy :roll: :-?
Uciekam i zycze dobrego dzionka... Narazie świeci słońce :wink:

jessi
22-10-2009, 09:18
no to daj znac Miska jak wrócisz ,co tam porobiliscie dzisiaj na budowie :wink: :P

kamlotek
22-10-2009, 11:40
Witam :lol: ,ja się przyszłam przywitać,a Miśka pewnie na budowie już zasuwa :roll: U nas prześwituje słońce,ale najważniejsze,że nie pada ,bo syn na wycieczce w Toruniu ,no i Miśka kładzie blachę :lol:

Perłóweczka
22-10-2009, 16:40
hej misia :wink:
mam nadzieje ze dzis wszystko poszło ok. a jesli nieeee to wtedy ty daj sobie w palnik i powiedz jutro ze ty nie w formie :lol: :lol: :lol:

a przeboje to chyba nikogo nieomijają na budowie :evil: jak nie urok to sraczka.... :evil:
i tak mieliscie szczescie ze nie musieliscie nikogo zatrudniac i użerac sie z nimi :wink:
u mnie ostatnio chłopaki sie zbiesili i mówią ze chcą o 5 zł wiecej za m2 płytek :o
chyba sie im całkiem w głowie poprzestawiało :roll: zeby jeszcze robili na czas to co zaczynają to ok , ale gdy u mnie robią potem im nagle cos wyskakuje i 2 dni ich niet :evil: cwaniaczki wiedzą ze mi sie nie spieszy :roll:
podziękowałam im bo ceny teraz są niższe i za tą cene to jest w zimowym okresie duzo chętnych :wink: aleeee...... minęło pare dni i chłopacy wrócili do nas bo nie mają pracy :o a niemówiłam ze u mnie jest dobrze, cieplutko i kawka smaczna :wink:
ale powiem ze juz miałam takiego nerwa :evil: ze szkoliłam sie necie i chciałam te kafle sama kłaść :roll: a co.... kotłownia pierwsza i potem jakos by szło :P

kamlotek
22-10-2009, 18:26
podobno kładzenie płytek nie jest takie straszne,znam dziewczynę z fm ,która sama polożyła płytki w pom.gosp..I jak dla mnie było super. Jak dla mnie,nie wiem jak na to patrzyły osoby które się na tym znają :roll: . Ale jakby zacząć od pomieszczenia gosp.-yo kto wie :wink:

waldi8321
22-10-2009, 18:30
hej misia :wink:
mam nadzieje ze dzis wszystko poszło ok. a jesli nieeee to wtedy ty daj sobie w palnik i powiedz jutro ze ty nie w formie :lol: :lol: :lol:

a przeboje to chyba nikogo nieomijają na budowie :evil: jak nie urok to sraczka.... :evil:
i tak mieliscie szczescie ze nie musieliscie nikogo zatrudniac i użerac sie z nimi :wink:
u mnie ostatnio chłopaki sie zbiesili i mówią ze chcą o 5 zł wiecej za m2 płytek :o
chyba sie im całkiem w głowie poprzestawiało :roll: zeby jeszcze robili na czas to co zaczynają to ok , ale gdy u mnie robią potem im nagle cos wyskakuje i 2 dni ich niet :evil: cwaniaczki wiedzą ze mi sie nie spieszy :roll:
podziękowałam im bo ceny teraz są niższe i za tą cene to jest w zimowym okresie duzo chętnych :wink: aleeee...... minęło pare dni i chłopacy wrócili do nas bo nie mają pracy :o a niemówiłam ze u mnie jest dobrze, cieplutko i kawka smaczna :wink:
ale powiem ze juz miałam takiego nerwa :evil: ze szkoliłam sie necie i chciałam te kafle sama kłaść :roll: a co.... kotłownia pierwsza i potem jakos by szło :P

Wiesz,ja też nie wiem,co się dzieje :roll:....niby tak ciężko z pracą i ze zlecieniami,a tutaj jak dajesz szansę zarobić,to ktoś tak olewa :-? Chyba rzeczywiście najlepiej by było zacząć od kotłowni samemu kłaść płytki,a dalej jakoś by poszło :D:lol:

margay
22-10-2009, 18:46
Witam...
Też jestem ciekawa ile udało się położyć blachy......pogoda dziś był ładna to mam nadzieję, że nadgoniliście trochę, bo fakt faktem pecha macie przy kładzeniu tej blachy.....tfuuu tfuuu odpukać w niemalowane mam nadzieję, że ten pech juz za wami....

czekamy na zdjęcia i relację....

pozdrowionka

taka_ja & taki_on:)
22-10-2009, 19:31
W biegu robiłam kanapki i nad tarasem połozona blacha, a z przodu jeszcze tylko 2 arkusze, bo juz się ściemniało, po 17-tej było (a i Brzydula :lol: - Miśkowa - żartuję :wink: ), także z dołu ja dobrze nie widziałam, czy blacha ładnie sie pokryła, czy nie :-? :wink:
Tak licząc, to połowa jest zrobionaogólem całego dachu -licze ten mały, a tego dużego, to 3/4 pokryliśmy.
Ładna pogoda była, nawet słońce swieciło i aż tak zimno nie było... ale co ja się naskaczę po tym rusztowaniu i dookoła domu nabiegam... bo auto z drugiej strony, bo blachodachówka porozkładana, poza tym błoto nie ma jak przejechać. Dzisiaj robiliśmy nad tarsem dach, potem wróciliśmy do przodu :roll: Teraz zacznie się zabawa, bo kolejny komin i trzeba wyciąć, a poza tym zacznie się kosz -tutaj przycinanie :wink:
Jutro do boju :wink:
Ja osobiście jestem zmęczona, obejrzę Londyńczyków i pójdę lulkać... a WAM zyczę kolorowych snów :wink:

Perłóweczka
22-10-2009, 20:57
Jutro do boju :wink:

Dzielna dziewczynka :wink:

taka_ja & taki_on:)
23-10-2009, 06:52
Jutro do boju :wink:

Dzielna dziewczynka :wink:

Witam :wink:

Ot i się rozpadało :evil:

A ja tutaj z rana zryw, biegnę do łazienki, żebym potem się tak nie śpieszyć (kobiecie jakoś zawsze dłużej schodzi w tej łazience :roll: ), potem wstawiam szybko czajnik i tak stojąc zerkam w końcu przez okno i ... przezyłam szok :o :cry:
Wczoraj tak fajnie szło -taka pogoda a dzisiaj deszcz :-?
Może potem przestanie :roll: :cry:
Się nacieszyłam...

kawika
23-10-2009, 07:09
Witam :wink:

Ot i się rozpadało :evil:

A ja tutaj z rana zryw, biegnę do łazienki, żebym potem się tak nie śpieszyć (kobiecie jakoś zawsze dłużej schodzi w tej łazience :roll: ), potem wstawiam szybko czajnik i tak stojąc zerkam w końcu przez okno i ... przezyłam szok :o :cry:
Wczoraj tak fajnie szło -taka pogoda a dzisiaj deszcz :-?
Może potem przestanie :roll: :cry:
Się nacieszyłam...

przestnie padać, u mie zachmurzone, ale bez deszczu, więc u iebie też tak będzie.
MUSI. MIska bo ten twój dach to już skończyć trzeba

Perłóweczka
23-10-2009, 10:51
Wczoraj tak fajnie szło -taka pogoda a dzisiaj deszcz :-?
Może potem przestanie :roll: :cry:
Się nacieszyłam...

OK. Ja zabieram ten deszcz do siebie :wink: niech leje na mnie .........

u mnie deszczów pod dostatkiem wiec jeszcze mogę przyjąć kubeł zimnej wody :wink: aby tylko misia dach skonczyła 8)
a ja dzis mam kongo..... przeprowadzka :o

waldi8321
23-10-2009, 10:58
Przybiegłam się przywitać :) a tutaj złe wieści :(....u Was pada chyba dlatego,że u nas się rozpogodziło.....z chęcią oddam Wam dobrą pogodę,żebyście tylko mogli sobie daszek skończyć :)




a ja dzis mam kongo..... przeprowadzka :o

A gdzież się przeprowadzasz :o:o.......ja tam lubię przeprowadzki,bo najfajniejsze jest układanie rzeczy w nowych szafkach itp. :lol:.....zawsze można przesortować co się ma :lol::lol::wink:

Perłóweczka
23-10-2009, 11:08
A gdzież się przeprowadzasz :o:o.......ja tam lubię przeprowadzki,bo najfajniejsze jest układanie rzeczy w nowych szafkach itp. :lol:.....zawsze można przesortować co się ma :lol::lol::wink:

w tym samym miescie ale do wolnostojącego domku z duzymmmm ogrodem :P
powiem ze dobrze jest zrobic taką przeprowadzke co jakis czas bo wtedy jest dosc duze sortowanie :o szłam na całosc i sporo rzeczy poszłooooo........
niemiałam litosci tym razem :roll:
jest troche zamieszania ale bedzie ok. o 12.00 ide po klucze :wink:

naLeśnik
23-10-2009, 11:46
Cześć

ja z rewizytą :)

Ładnie domek nabiera kształtów, narzekasz na deszcz..... niestety nie tylko Ty.
Domek mi się podoba teraz z perspektywy czasu żałuje że nie mam więcej pomieszczeń na parterze.

Podobają mi się też szkice, będzie coś jeszcze??

kala67
23-10-2009, 12:36
Witaj!!
i co ?? przestało padać??
trzymam kciuki, żeby ci pogoda sprzyjała :wink:
u mnie teraz sie roboty wleeeeeką, elektryk, pan od alarmu dłubią sobie .

taka_ja & taki_on:)
23-10-2009, 17:45
Witam wieczorkiem...

Tak położylismy cały przód dachu - ale zabrakło dostównie 50 cm :evil: Czyli potrzebny jeszcze był jeden płat - arkusz, który miał ponad 5 metrów.
Z drugiej strony poszliśmy i było wsio ok dopóty, dopóki nie okazało się, że jeden arkusz blachy znowu spitolony - bo ma mało i brak jemu u góry takiej falbanki - wytłocznenia wąskiego -i się nie zejdzie, nawet gąsior go nie zakryje.
Pokłóciłam się z Miskiem, świadkiem był znajomy (to będzie gadania -bo to gość co szuka sensacji) poryczałam się też, jutro ma gość przyjechać od blachodachówki o 13 - tej, ale wiecie, on luz blues... bo kaskę otrzymał i heja...
Mam dość... na serio mam dość... tego dachu. A brakuje przez te wąskie wytłoczenie -no za groma nie pasuje ten arkusz i co i mam czekać kolejne 2 trygodnie? Czy mam układać dach jak z puzzli?
Nie wytrzymałam dzisiaj... i dość, że ryczałam ( a jeszcze mi się chce... ), to ów kolega przy układaniu blachodachówki -jak mówiłam, że nie tak..że w bok -to usłyszałam -dobrze jest...
No kuźwa jak dobrze, jak widzę złącznie -a jak dobrze lezy to zero czarnej kreski (ogólem tak opisując)... Potem fajny tekst usłyszałam, że to nie tak jak u krawcowej :o :evil:
Misiek i on ustawiają blachodachodachówkę -rozumiem nie łatwo we dwóch, ale skoro blacha nachodziła się idealnie wcześniej, to przy kierowaniu moim z dołu (gdzie idealnie widać) że w bok to miałam wrażenie, że jest solidarność męska, że baba wymysla...
To jak mi puściły nerwy... to ula la...
Jeszcze powiedziałam Miśkowi, że ma nie być taki pasywny, bo jutro albo gościa od blachodachówki weźmie krótkao albo jaja... bo ja mam dość... w końcu on nosi portki :wink: :evil: :lol:
Powiem szczerze, że współczuję WAM z tymi psudofachamanami :evil: Zawsze czytając dzienniki szlag mnie trafiał że znajdą się tacy fachmani -a teraz trafiła kosa na kamień -no nic tylko Gość się rypnął z wymiarami czy jak...
Dzisiaj był deszcz z rana -jak pisałam, potem zero kropelki, tylko pochmurno... ale przód i połowę daszku bysmy skończyli - a tak.. przymierzanie mierzenie i nerwy...
O rany...
Mój optymizm na chwilkę gdzieś prysłnął...
:-? :cry:

taka_ja & taki_on:)
23-10-2009, 17:53
Nu dziewczynki super, że zabrałyście ten deszcz :wink:

Na kogo ale na WAS zawsze mogę liczyć :wink:

Nie padało potem...

Gosiu (Perłówka) mam nadzieję, że przeprowadzka ok :wink:

Nawet nie wiem kiedy zleciało -a tutaj już piątek... chyba się starzeję :roll:

A dalczego -zapytacie -a oto jest przysłowie, że jak człek się starzeje to szybciej czas mu leci :o :roll: :-?

taka_ja & taki_on:)
23-10-2009, 17:54
Cześć

ja z rewizytą :)

Ładnie domek nabiera kształtów, narzekasz na deszcz..... niestety nie tylko Ty.
Domek mi się podoba teraz z perspektywy czasu żałuje że nie mam więcej pomieszczeń na parterze.

Podobają mi się też szkice, będzie coś jeszcze??

Kurcze Naleśnik nawet nie wiem, jak masz na imię :-? Ale... u mnie historia z projektem była taka:
- najpierw oglądałam z poddaszem... no wsio ok, tylko kilkadziesiąt metrów dół, a reszta to poddasze... no i ja z kolankiem mam dość biegania po schodach...
- potem parterówki... jak nie dachy, które były zbyt złozone, to dziwne rozmieszczenie...
Wybralismy ów projekt, który oddziela strefę dzienną(jak ładnie brzmi) od strefy nocnej :wink: :o :lol: Osobiscie dla mnie to i w salonie przed kominkiem mogę spać :wink:
Ano może i coś będzie z tych szkiców :wink: Tylko niech w końcu blachodachówka leży na dachu :wink: wiesz moje prace są ode mnie o ok. 600 km - w rodzinnym domku :wink: a na nowe, to będzie czas, jak domek zapadnie w sen zimowy :wink: :lol:

taka_ja & taki_on:)
23-10-2009, 18:10
Witaj!!
i co ?? przestało padać??
trzymam kciuki, żeby ci pogoda sprzyjała :wink:
u mnie teraz sie roboty wleeeeeką, elektryk, pan od alarmu dłubią sobie .

Kaluś..no Twoje kciuki pomogły... ale Facio jutro chyba oberwie ode mnie w michę :lol: Zart -ale jestem zła na gościa :evil:
To jakiś cyrk i brzydko nie będe pisała... zaczyna się robić .
a najśmieszniejsze było to, że do Miśka jeszcze mówiłam, że ciekawe, czy z drugiej strony dachu pasuje blachodachówka... - pasuje usłyszałam :roll: a dzisiaj ZONK... Nawet nie ma takiej aby dopasować... Toż puzzli nie będziemy tworzyć - no szok...
Mamy wymiary dachu -jakie podawał Misiek i kawałki jakie dostalismy -szok... nawet nie zazębi się blachodachówka... :o Wsio wychodzi w praniu :evil:

Jestem dzisiaj załamana wszystkim...

kamlotek
23-10-2009, 19:35
Wpadłam na chwilę,żeby szybko przeczytać co u Was słychać. I co widzę U Ciebie-znowu coś nie tak z dachem :evil: Weź się Miśka za gościa,wylej z siebie całą żółć na niego :x . To Ci trochę ulży :wink: Zagroź,że go umieścisz na czarnej liście,jak nie naprawi sprawy z blachą. Trzymam kciuki :)

taka_ja & taki_on:)
23-10-2009, 20:17
Wpadłam na chwilę,żeby szybko przeczytać co u Was słychać. I co widzę U Ciebie-znowu coś nie tak z dachem :evil: Weź się Miśka za gościa,wylej z siebie całą żółć na niego :x . To Ci trochę ulży :wink: Zagroź,że go umieścisz na czarnej liście,jak nie naprawi sprawy z blachą. Trzymam kciuki :)

Wiesz, tylko dzisiaj powiedziałam Miskowi, że ja mam dość, tego wydzwaniania itp. niech on się weźmie za gościa... bo ja mam dość... dzisiaj już dzisiaj puściły mi nerwy i nawet potem słyszałam od Miśka, że sąsiadka stał obok to zerkała - a co mnie sąsiadka... jak widzę, że blachodachówka nie pasuje, co ja klęłam czy jak... :roll:
Ja powiedziałam do Miska że ma się rozmówić jak należy z gościem i tyle... bo ja mam dość, w końcu to on nosi pory :wink:
To niech jutro chłopy sobie załatwiają, bo mnie napewno tam nie będzie -bo u mnie krótko, zwięźle i na temat by było... :wink:

kamlotek
23-10-2009, 20:18
czyli konkretna babka jesteś :wink: :lol:

taka_ja & taki_on:)
24-10-2009, 09:00
czyli konkretna babka jesteś :wink: :lol:

:wink:

kala67
24-10-2009, 09:09
Witaj!!
i znowu cos z dachem??? :(
trzymaj sie kobieto, będzie dobrze!!!!!!
ja też sie troche z rana wkurzyłam......kolega zadzwonił, że ktoś nam w nocy przed domem nasr.....ł !! :o :o :evil: :evil:

waldi8321
24-10-2009, 10:42
Witam witam :D
Wolna sobota dzisiaj,to sobie siedzę na FM :D Już tyle postów u siebie nastukałam,że nie nadążycie czytać hahahaha :lol::wink::lol:.....tak mnie jakoś wzięło....:wink::D





A gdzież się przeprowadzasz :o:o.......ja tam lubię przeprowadzki,bo najfajniejsze jest układanie rzeczy w nowych szafkach itp. :lol:.....zawsze można przesortować co się ma :lol::lol::wink:

w tym samym miescie ale do wolnostojącego domku z duzymmmm ogrodem :P
powiem ze dobrze jest zrobic taką przeprowadzke co jakis czas bo wtedy jest dosc duze sortowanie :o szłam na całosc i sporo rzeczy poszłooooo........
niemiałam litosci tym razem :roll:
jest troche zamieszania ale bedzie ok. o 12.00 ide po klucze :wink:

Dom z ogrodem - super :D:D jakoś nie mogłabym mieszkać teraz w apartamencie,jak przez większość czasu był dom z ogrodem :roll:....zawsze możesz sobie poleżeć jak słońce świeci (rzadko,ale się zdarza :wink: ).....można bez problemu pranie powiesić :D

A o tym sortowaniu to wiem coś :o.....mi zazwyczaj to żal jest się pozbywać jakichś rzeczy,mam z tym duży problem :wink::lol:....niedługo muszę iść do sklepu charytatywnego zanieść parę rzeczy niepotrzebnych :) A Przed wyjazdem przytrafiło mi się coś miłego :) jedna młoda Pani,dla której kiedyś sprzątałam domek napisała do mnie z prośbą o pomoc w sprzątaniu go,bo go sprzedali :) więc poszłam i na koniec dostałam od niej trochę ładnej nowej biżuterii :o:o.....nie dziwię się,że tego nie nosiła ,bo w końcu ma tego mnóstwo :o.....a ja to jestem jak sroczka,więc oczywiście przyjęłam :lol::lol:.....zawsze jak u niej sprzątałam,to nie mogłam się nadziwić,że wszystkie szafy w domu ma pełne ciuchów,a oprócz tego jeszcze osobny pokój (mini garderobę) z ciuchami i butami :o:o:o:o......przyznam,że parę ciuchów też od niej dostałam i wzięłam je tylko dlatego,że były dobre firmowo i gatunkowo i niektóre też nowe :wink::)

A kiedyś to mi się takie coś przytrafilo :lol:.....prasowałam ciuchy u jednej Pani i była taka ładna cienka bluzka :lol:.....zapomniałam skręcić żelazko na mniejszą temperaturę i masz babo placek - spaliłam bluzkę :o:o:o.....idę do niej i mówię,że spaliłam jej taką ładną bluzkę,że bardzo mi przykro i że nie wezmę dziśzapłaty za prasowanie :roll:....a ona na to:
- a która to bluzka?
więc ja przyniosłam i pokazuję jej:
- ta kolorowa,cieniowana
A ona na to:
- eeee tam kupiłam ją w zeszłym roku na wyprzedaży,więc się nie przejmuj :o:lol: I absolutnie nie pozwoliła mi mówić takich głupot,że nie przyjmę zapłaty :o:) hihihi :)
Ale teraz już pamiętam,żeby skręcać żelazko przy delikatnych rzeczach :wink:D

waldi8321
24-10-2009, 10:54
Oj Miśka,ale masz problemów z tym dachem :(:evil:......jak gość nie będzie chciał nic zrobić,to rzeczywiście może by podziałało,jak na czarnej liście by się znalazł na FM :lol::evil:.....no bo co jak co,ale z takimi rzeczami to w kulki nie można sobie lecieć,bo dachu nie zmienia się,tylko już na stałe ma być :evil:.....ojjjjj kopłabym go ja tam gdzie słońce nie dochodzi i to takimi butami z dłuuuugim szpicem :lol::evil:.....a później wzięłabym Maxia o Gosi i "bierz jajca" by było :lol::evil:.....to by się nauczył :lol::evil:.....zaśpiewałby Wam cienkim głosem,że szybciutko wszystko będzie załatwione i poprawione :)
Miśka,trzymamy kciuki :) Mam nadzieję,że na tym skończą się Wasze problemy i już nic takiego Was nie spotka.....

margay
24-10-2009, 19:38
:cry: :cry: :cry: Misia.....u ciebie znowu schody :cry:

Kuźwa to wszystko przez tego faceta od blachodachówki :evil: ojjj jak bym go dorwała..... :evil: :evil:
Kurcze ale pech :cry: mam nadzieję że mu misiek jutro powie dobitnie!

Misia głowa do góry......jeszcze chwila i skończycie dach - tylko najgorsze te nerwy :cry: ja wiem jak się czujesz bo też miałam schody przy dachówce - co chwilę coś nie pasowało :roll:
Najważniejsze tak to załatwić żebyście nie czekali znów 2 tyg :o ....mam nadzieję że się uda i trzymam za to kciuki - bardzooooooo mooooocno!

margay
24-10-2009, 19:50
Witaj!!
i znowu cos z dachem??? :(
trzymaj sie kobieto, będzie dobrze!!!!!!
ja też sie troche z rana wkurzyłam......kolega zadzwonił, że ktoś nam w nocy przed domem nasr.....ł !! :o :o :evil: :evil:

:o :o :o :evil: :evil: :evil: co za podłe LUDZISKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :evil: Nie no takie chamstwo się w pale nie mieści :evil:

To znaczy że ktoś wam zazdrości - a jest czego - taki piękny domek z bala....to pewnie dlatego.....nie przejmuj się kala......no ale to przykre bardzo jest :cry: :cry: :cry:

taka_ja & taki_on:)
25-10-2009, 18:32
Witam wieczorowo...

Odnośnie blachodachówki, to był Misiek z Panem na budowie, bo Pan już stwierdził przez telefon, że to z łatami mamy coś nie tak :o :evil: Więc Misiek stwierdził, że nic tylko wizualnie musi zobaczyć problem i wtedy pogadają, bo tak to nie rozmowa...
Przyjechał, nu i na środę te 2 arkusze blachodachówki mają być ( mam nadzieję, że będą), a My akurat dokończymy resztę...

Wczoraj u nas padało, także nie było mowy o kładzeniu, ale jakoś szybko dzień mi zleciał... wzięłam się za porządki - generalne :wink: A dzisiaj ... od 13-tej byłam w kuchni, jeszcze znajoma zawitała w odwiedziny i ... Przeżyłam dzisiaj szok...
Postanowiłam zrobić metrowca...
Wyszukałam przepisy na neci i dawaj...
Upiekłam w 2 keksówkach ciasto ciemne i jasne i SZOK - płaskie jak nie wiem co... Nu zakalalec :o :evil: :-?
Mówię do Miska, że wezmę ten inny przepis z 8 jaj i upiekę...
Ciasto cud -miód w misce - całą dużą miskę miałam... Wlałam w keksówki i dawaj jeścio raz pieczenie...
W tym czasie zaczęłam robić krem -budyń ok... dodałam masło i wsio ok -wyniosłam na balkon.
Zaraz upiekło się ciasto... i szok... Znowu nie wyszło :o
Przyniosłam z balkonu krem -a tam zważył się...
Misiek patrzy na mnie, bo się i smieję i zła jestem... Nigdy czegoś takiego nie miałam - a on do mnie mówi:
- Miska może okres masz? :lol: :o
- nieeeeeeeeeeeeeeeeeeee - odpowiedziałam śmiejąc się z niego ( bo to taki babciny zabobon), - wiesz co Misiek trzeba to wywalić
- głupia jesteś..toż ten krem dobry, a te ciasto patrz..w kawałeczki trzeba pokroić i wsio wymieszać...
:o :o :o
:lol: :lol: :lol:
Nie wiem, no nie wiem, jakim cudem co i jak... Fakt nigdy metrowca nie robiłam... ale niegdy nie miałam takich szopek...
A może coś z piekarnikiem..nu ale dlaczego nagle krem mi sfiksował? :roll: :o :lol:

Także dzisiaj ciasta nie budziet...
A ja i olej był letni, woda letnia... białka ubite, żółtka ubite, mąka przesiana...

Misiek powiedział, że on musi upiec i zrobić, bo coś pechowa się zrobiłam... To mu powiedziałam, Misiek...tyyyyyyyyyy? A usłyszałam, że jeszcze bym się zdziwiła.... :wink:
Nu to niech chłopak upiecze -a co a jak... Nu nie dzisiaj... bo jedno jajeczko zostało i czas poleżec w wyrku :wink:

CYRK...

taka_ja & taki_on:)
25-10-2009, 18:35
Witaj!!
i znowu cos z dachem??? :(
trzymaj sie kobieto, będzie dobrze!!!!!!
ja też sie troche z rana wkurzyłam......kolega zadzwonił, że ktoś nam w nocy przed domem nasr.....ł !! :o :o :evil: :evil:

:o :o :o :evil: :evil: :evil: co za podłe LUDZISKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :evil: Nie no takie chamstwo się w pale nie mieści :evil:

To znaczy że ktoś wam zazdrości - a jest czego - taki piękny domek z bala....to pewnie dlatego.....nie przejmuj się kala......no ale to przykre bardzo jest :cry: :cry: :cry:

Jestem Kaluś w szoku...
Też myslę, że ktoś złośliwie -z zazdrości, albo jacyś młodzi wracali z imprezy i jeden przed drugim wiesz...
Jednak zgadzam się z Gosią, że to chamstwo -do potęgi n-tej :evil:

margay
27-10-2009, 07:26
Witam

Miśkaaaaaaa...........coś tak raptem zamilkła?? :o :o
Jak tam z dachem??????mam nadzieję że jutro (tak jak obiecał) dowiezie wam brakującą blachodachówkę.....

Pozdrawiam

kala67
27-10-2009, 07:37
Hej dziewczynki!!
już sie otrząsnęłam po tej histori :lol: :lol:
....troche lepiej sie czuje bo mój mąż był, widzał i stwierdził, że to psie gówienko było :lol: :lol: :lol:
więc moja wiara w ludzi wróciła :wink: :lol: :lol: :lol:

margay
27-10-2009, 08:00
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: to dobrze......ulga że nie macie w sąsiedztwie życzliwych inaczej.....

kamlotek
27-10-2009, 08:24
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: to dobrze......ulga że nie macie w sąsiedztwie życzliwych inaczej.....

uff to dobrze,że to pozostawił zwierzak,a nie jakiś psychofobiczny sąsiad,bo byłoby niewesoło,ja strasznie boję się takich osób

kamlotek
27-10-2009, 08:25
A Miśka to chyba na budowie :roll:
Odezwij się wieczorem,czekamy :lol:

kala67
27-10-2009, 08:26
powiem Ci, ....że tez mnie to wystraszyło :( bo nigdy nie wiadomo do czego ludzie moga sie posunąć :o :cry:
...i BARDZO ucieszyłam sie ,że to psie gówienko :lol: :lol:

taka_ja & taki_on:)
27-10-2009, 11:24
Witam kobietki i mężczyzn też :roll: :wink: (może chociaz nas jacyś tutaj czytają :o )

Więc tak, blachodachówka - kładzenie narazie wstrzymane, przez ten długi kawałek - szczerze, to nerwy mi tak w sobotę puściły, jak okazało się, że za krótki arkusz, bo źle jest ucięta - a jak tutaj dorobić..no jak... Nu nie da...
Więc ani nie przeskoczy człek, ani do końca położyć z jednej strony i z drugiej strony nie możemy na tym mniejszym daszku, bo potem nie wejdziemy na ten dach większy -nad tarasem, aby go pokryć -dokończyć... Więc czekamy na przywóz -ma dzisiaj jeszcze zadzwonić Pan do Miska co i jak... niby jutro ma przywieźć.
A ja zamilkłam... bo wczoraj jakoś taka zmęczona byłam... skakałam ciut po rusztowaniu i to nie małym i po dachu ciut -tym mniejszym... bo to moje ostatnie kokoszenie się na nim -potem na blachodachówkę nie wlezę aby sobie posiedzieć i popatrzeć w dal :wink:
Obejrzałam Brzydulę :wink: i wiecie, że jakoś przed 22 usnęłam :o Po tym przestawionym czasie, to wstaję przed 6-tą, Misiek to już chyba spaceruje po 5-tej :roll: :lol:
Nawet nie pamiętam co w TV oglądałam :roll: bo usnęłam... :wink:
Ale dzisiaj pojechał Misiek zabrał od Pana gąsiory i narazie usnął :wink: Niech sobie pospi, a ja Kochani wzięłam się za zdjątka i zaraz lecę uzupełnić dziennik...
Cieszę się, że już jest mimo takiego zamieszania i nerwów przez Pana, to cieszę się, że już bliżej niż dalej z kryciem dachu.
Nu i teraz jak zakryliśmy okna pustakami -to w domku nastały ciemności :o :lol: - po położeniu blachy na dachu :wink:

Kala a ja tak dumałam, czy oby to nie pies -bo np. większe psy to jak zrobią to jak dorosły człek :wink: :lol:
To się ciesz, że to nie zarobaczony kot -tak jak u nas w środku - łeeeeeeeee..koniec gadki bo mam aż dreszcze... ale ja byłam w szoku... Biega taki kot często niedaleko naszego domku -ma ogon krótki i jest dziki... czasami patrzy na nas z daleka - obserwuje... Raz mnie tak wystraszył, bo lezał koło beczki, a jak zrobił zryw, to mi aż gorąco się zrobiło. Nu a Misiek sie smiał, że to zapewne mały - Ryś :lol: :o :lol:
Uciekam do dziennika..potem zajrzę, chyba, że pojedziemy na budowę z tymi gąsiorami, bo i tak trzeba ciut jeszcze porobić -jak to mówi Misiek:
- została taka pracochłonna dłubaczka :wink: :lol:
Aaaaaaaaaaaa...
Wczoraj Misiek do mnie tak:
- a co ty chora jesteś czy jak... coś cię boli?
- nieeeeeeeeeeeeee... - odpowiedziałam -a dlaczego miałabym być chora?
- nu nie siedzisz na tym forum... :o

:lol: :lol: :lol:

Ot i to... :wink:

kala67
27-10-2009, 11:42
kochana.....to nie choroba!!!
to uzaleznienie :lol: :lol: ale tez leczyc mozna :lol: :lol:

taka_ja & taki_on:)
27-10-2009, 16:33
kochana.....to nie choroba!!!
to uzaleznienie :lol: :lol: ale tez leczyc mozna :lol: :lol:

A nu tak, nu tak :lol:

Kurcze tyle czasu mi zajęło, ale dziennik uzupełniony :wink:

waldi8321
27-10-2009, 16:55
No no no Miśka jak się wzięłaś za uzupełnienie dziennika,to popędziłaaaaaaaaaaś :D:lol:......ale się rozpisałaś :o:D
Kurczę, z tą blachą to niewesoło macie - tyle czekać :-?........a to gościu się rąbnął,więc powinni Wam akurat od ręki dać.....:roll:.......a tutaj musicie czekać,aż ktoś jeszcze ten kolor będzie brał :o:o......nie no to już jest przesada :-?.....

Nio ale trzymamy kciuki,żeby to trwało krótko i żebyście wkrótce dostali telefon,że blacha już jest :D

P.S. Zdjęcia z Dunajcem piękne :o:D

taka_ja & taki_on:)
27-10-2009, 18:26
No no no Miśka jak się wzięłaś za uzupełnienie dziennika,to popędziłaaaaaaaaaaś :D:lol:......ale się rozpisałaś :o:D
Kurczę, z tą blachą to niewesoło macie - tyle czekać :-?........a to gościu się rąbnął,więc powinni Wam akurat od ręki dać.....:roll:.......a tutaj musicie czekać,aż ktoś jeszcze ten kolor będzie brał :o:o......nie no to już jest przesada :-?.....

Nio ale trzymamy kciuki,żeby to trwało krótko i żebyście wkrótce dostali telefon,że blacha już jest :D

P.S. Zdjęcia z Dunajcem piękne :o:D

A wiesz, mój aparat foto coś szwankuje - jednak często wyjmuję kartę itp. Jakoś ostatnio robi mi ciemne zdjęcia :roll: Ale jest to Digital i ma sporo latek :wink: Marzy mi się lepszy, ale ... ale narazie są jednak inne wydatki :wink:
Cieszę się, że podobały Ci się zdjątka :wink:

margay
27-10-2009, 21:59
Trzymajcie kciuki, aby przywieźli nam, a najpierw aby ruszyła produkcja naszego koloru, w tym tygodniu

Ja trzymam bardzooooo mocno :D

Super wygląda dach :D ...teraz widać, jak dobrze, że nie dałaś zbajerować się z kolorem......ten jest 100 razy ładniejszy od tego czerwonego.....

Widzę, że już niedużo wam zostało......oby tylko miedziany kolor był produkowany zaraz po czarnym...to wam przywiozą i szybciutko zakończycie całą akcję :D

Wycieczkę miałaś fajną 8) bywam w tym miejscu raz w miesiącu :D Nie jestem pewna jak długo te gatunki, które wymieniłaś przeżyją w tym jeziorze :o ....bo jest strasznie zamulone, kurczy się przez to w zawrotnym tempie a ostatnio jak jechałam to duża powierzchnia była zagloniona :-?

no to jeszcze raz - trzymam mocno kciuki za blachodachówę :D

A$IA
28-10-2009, 07:52
No,no,no! Już nedługo Misiu śnieg nie będzie wam takie straszny i nie będziesz musiała sie modlić :lol: bo domek prawie przykryty :D
Kurcze, faktycznie coś ciemne te zdjęcia Ci wychodzą...ale co tam,kolorek widac ,że ładny.Przynajmniej jeśli chdzi o mnie to bardzo mi się podoba.
A wycieczkę fajną mieliście i widoki.Mi też marzy się kiedyś taki stawik :D no może nie az tak wielki jak na Twoich zdjęciach,ale coś jak u Perłóweczki :wink:
Fajnie by było tak usiaść nad wodą i podumać :wink:
I oczywiście też kciuki trzymam za ta blachodachówke! :D
(tylko jak ja bede pisać na FM w takim razie :roll: )
buźka

taka_ja & taki_on:)
28-10-2009, 08:22
Witammmmmmmmmmmmmmmm....

Zyczę dobrego dzionka, ja uciekam na budowę... z Miskiem tzw. pierdułki -ale pracochłonne porobimy :wink:

Było i jest pochmurno u nas, ale narazie nie pada :wink:

naLeśnik
28-10-2009, 09:18
.....Kurcze Naleśnik nawet nie wiem, jak masz na imię :-? ......:
Wiesiek ;)

margay
28-10-2009, 15:30
Misiu....kochana.....wpadnij do mnie w wolnej chwili bo potrzebuję porady :cry:

taka_ja & taki_on:)
28-10-2009, 16:06
.....Kurcze Naleśnik nawet nie wiem, jak masz na imię :-? ......:
Wiesiek ;)

Miło mi - a ja Joanna - nie jo Anna, poprostu Aśka :wink: :lol:

taka_ja & taki_on:)
28-10-2009, 16:08
Misiu....kochana.....wpadnij do mnie w wolnej chwili bo potrzebuję porady :cry:

naLeśnik
29-10-2009, 09:09
Miło mi - a ja Joanna - nie jo Anna, poprostu Aśka :wink: :lol:
mi także bardzo miło :)

margay
29-10-2009, 16:34
Przyszłam podziękować za pomoc i cenne wskazówki przy wyborze okien :D
http://www.bibliotekazpszio.republika.pl/daje%20bukiet.gif

taka_ja & taki_on:)
29-10-2009, 16:39
Miło mi - a ja Joanna - nie jo Anna, poprostu Aśka :wink: :lol:
mi także bardzo miło :)

:D

taka_ja & taki_on:)
29-10-2009, 16:40
Przyszłam podziękować za pomoc i cenne wskazówki przy wyborze okien :D
http://www.bibliotekazpszio.republika.pl/daje%20bukiet.gif

Kochana Ty moja... co wiem, co wyszperam i poczytam, albo spytam Miska -to podpowiem :wink:

taka_ja & taki_on:)
29-10-2009, 18:24
Wiecie cooooooooooooooooooo....

Chodziły tak za mną faworki i dzisiaj zrobiłam... aaaaaaaaa że zostało białko z zółtek więc odrazu bezy -Matko Boska... faworki(chrust) dawno zjedzony, a bezy ... bezy coróż jem i jem...
Niedługo będę szersza jak wyższa... :lol: :lol: :lol:

Faworki wyszły pyszne i takie wyrośnięte i kruche a bezy - kurcze miałam całą blachę i wyszły mutanty - duże sztuki - 24 :wink: :lol:

Tylko dzisiaj -własnie teraz wyczułam językiem, że zjadłam kawałek nadbudowanego z tyłu zęba :evil: - plomba jest, tylko górę zmiotło... To ząb 8-mka... Nu i wizyta u dentysty murowana... :-? :evil:
Dzisiaj mielismy jechać na budowę, ale jakoś tak wyszło, że kurier przywiózł nam bojler, który będzie odrazu do domku... i montaż, plus przymocowanie ciut zeszło, jeszcze Misiek po rurki, nakrętki jeździł i stwierdziliśmy, że dzisiaj wolne...
Nu i tylko bojler się nagrzał, to Miśka już taplała się w wannie... :lol:

margay
29-10-2009, 19:01
Nu i tylko bojler się nagrzał, to Miśka już taplała się w wannie...

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

A nie było kolejki do tej wanny....?? :o :lol: :lol: :lol:

Ależ ty nam zawsze narobisz smaka tymi pysznościami :-? :roll: mmmmmmm faworki....bezy......wogóle ostatnio same słodkości pieczesz......wiesz coooooooo???? chyba cie poproszę, żebyś na Nk zdjęcie aktualne wstawiła 8) :lol: :lol: :lol: bo może cię wnet nie poznamy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ......nie no co ja tu wygaduję :roll: jak ty sie tam na tej budowie tak oskaczesz to pewnie nadal chucherko :wink:

dentysty nie zazdroszczę.......

kala67
29-10-2009, 20:29
....faworki....bezy...... 8) mniam, mniam....
a ja powinnam sie odchodzać :( i zrzucic jakies małe 5-6 kilo :o :x
..codziennie sobie powtarzam...od jutra :lol: :lol:

ktosiek
29-10-2009, 20:33
Witam. Domek przykryty (prawie ;) ) trzeba się cieszyć. Jak ja zazdroszczę takiego stanu.
No i sami wszystko staracie się robić.
Będę obserwował postępy.
Pozdrowienia.

margay
29-10-2009, 21:45
....faworki....bezy...... 8) mniam, mniam....
a ja powinnam sie odchodzać :( i zrzucic jakies małe 5-6 kilo :o :x
..codziennie sobie powtarzam...od jutra :lol: :lol:

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

.......to tak jak ja............. :roll:

taka_ja & taki_on:)
30-10-2009, 07:52
Witam :wink:

Z dentystą to zapewne będę musiała poczekać -bo kolejka ot to... zresztą tam od 9-tej, a ja już od 8 dzwonię :lol:
Na te dwa arkusze czekamy nadal - szlag już Miska taki trafia, bo teraz już coraz zimniej...
Dzisiaj jedziemy zrobić porządek, Misiek postanowił więcej śrub poprzykręcać na dachu :o
Wiecie cooooooooooooooooooo...
gąsiory mogłyby być jednak większe...

Aleeeeeeeeee...
Teraz Pan od blachodachówki twierdzi, że raczej nam nie wymienią już tam, gdzie je zamawiał -że będzie ciężko...
No i z jego strony to cięzko zadzwonić do nas, by np. powiedzieć niestety narazie nie ma tych 2 arkuszy itp. A jak MY dzwonimy... bo mróz nas zastanie, a i tak marzniemy, to skurczybyk nie odbiera... przedwczoraj o dziwo pół dnia miał zajęty telefon :o Non stop - co przyszedł mi sms, że on zakończył już rozmowę, to szybko dzwonie i dooopaaaaaaa - znowu zajęty...
Już dzisiaj po 8-mej dzwonił Misiek i cisza... nie odbiera...
Jeżeli nie wymienią nam gąsiorów to czeka nas znowu dodatkowa praca - nabicie u góry kawałków blachy...
Misiek to mówi, że no niegdy jeszcze nie trafił na takiego gościa jak ten...przez którego mamy problem za problemem z tym dachem - blachodachówką.
Oczywiście ... tracimy nerwy i czassssssssssssss....

Acha a przepisy WAM dziewczynki i chłopaki umieściłam u Perły w przepisach... są sprawdzone i łatwe - nu i szybkie przede wszystkim. :wink:

kala67
30-10-2009, 11:55
witam laseczki!!!
i zycze wszystkim miłego i pracowitego wekeendu!!! :lol: :lol:

taka_ja & taki_on:)
30-10-2009, 15:24
Nu i tylko bojler się nagrzał, to Miśka już taplała się w wannie...

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

A nie było kolejki do tej wanny....?? :o :lol: :lol: :lol:

Ależ ty nam zawsze narobisz smaka tymi pysznościami :-? :roll: mmmmmmm faworki....bezy......wogóle ostatnio same słodkości pieczesz......wiesz coooooooo???? chyba cie poproszę, żebyś na Nk zdjęcie aktualne wstawiła 8) :lol: :lol: :lol: bo może cię wnet nie poznamy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ......nie no co ja tu wygaduję :roll: jak ty sie tam na tej budowie tak oskaczesz to pewnie nadal chucherko :wink:

dentysty nie zazdroszczę.......

:lol: :lol: :lol:

Nie było kolejki... a ja zawsze tak na zimę złapię 2 kg - jak niedźwiedzica... ale u mnie norma, zrzucam potem szybko - nu ale jak będę pichcić te słodkości to ... nie wiem..narazie zapinam się normalnie w spódnicy i spodniach -to chyba ok jest :wink:
A zdjęcia lepiej niech nie wstawiam... bo kłania mi się fryzjer i kupno farby... ale narazie daję odpocząć moim włosom... muszę, bo wypadają mi nadal ... czasami mam już tego dość... wszędzie moje włosy... witaminy, odzywki, maski, picie pokrzywy i narazie nic... :cry: :-? :roll:
Dlatego, tak odwlekam jednak te farbowanie do świąt -Sylwestra :wink:
A teraz pospolity kucyk na budowie...
Wiec -wyglądam tak jak na zdjęciach NK :wink:

taka_ja & taki_on:)
30-10-2009, 15:29
....faworki....bezy...... 8) mniam, mniam....
a ja powinnam sie odchodzać :( i zrzucic jakies małe 5-6 kilo :o :x
..codziennie sobie powtarzam...od jutra :lol: :lol:

Kaluś toż TY laska jesteś... laska Nebeska :wink: jakie 5-6 kg? :o

Gosia druga by się odchudzała :o ło matko...

taka_ja & taki_on:)
30-10-2009, 15:41
Witam. Domek przykryty (prawie ;) ) trzeba się cieszyć. Jak ja zazdroszczę takiego stanu.
No i sami wszystko staracie się robić.
Będę obserwował postępy.
Pozdrowienia.

Ktosiek witaj :wink:

Cieszyć to się będę jak będzie brakująca blachodachówka, bo stoimy w miejscu przez takiego fagasa... Zobaczysz jak szybko zleci i tylko patrzeć na wiosnę wyprzedzisz nas :wink: Czego zyczę z całego serducha :wink: :D

Fakt sami, jakby 2 lata temu ktoś mi powiedział, że MY albo JA będziemy robić to co robimy na budowie -czyli wszystko -to nieuwierzyłabym :lol:
Ja 4 lata temu tipsy, sama robiłam różne wzorki... naklejałam przeróżne pierdułki... a teraz... króciutkie ( Misiek mówi -o takie są ładne :o ), fakt potem swoje zapuszczałam...
Ale życie jest takie, że dzisiaj to dzisiaj a jutro nie wiesz co i jak...
A ja -------------------- ja tam mam przygodę na tej budowie i sporo się nauczyłam i uczę :wink: :D Chociaż nieraz człowiek wracał tak wypompowany że szok... ale jak patrzył na te fundamenty, potem ściany, potem wieniec, potem wieźbię -te wiązary -to WARTO... Warto żyć dla takich chwil...
Jak dożyję starości to przy swoim kominku chętnie pokażę NASZE FORUM MURATORA i swój skromny dziennik... i POWIEM WNUCZKOM z ręką na sercu:
- to ten dom wybudowała babcia z dziadkiem :wink: :D - a będzie to szczera prawda...
Uffffffffffffffffffffffff ale się zapędziłam... :lol:

Zapraszam Ktosiek i wpadaj kiedy chcesz w nasze skromne progi... :wink:

taka_ja & taki_on:)
30-10-2009, 16:46
witam laseczki!!!
i zycze wszystkim miłego i pracowitego wekeendu!!! :lol: :lol:

Witajjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj :D

Oj pracowity będzie... jutro o 7-mej będzie blachodachówka... ale nie wiem jak z pracą..bo w niedzielę Święto Zmarłych :roll:

Dzisiaj zabrali nam te gąsiory, bo przykładaliśmy te większe i tamte indealne -ale Pan powiedział: -zobaczymy czy wymienią :o :roll:
Jeszcze do mnie powiedział: -może wymieniąąąąą ...
To mu odpowiedziałam:
- prosze Panie Korneliuszu, skoro my wymieniamy na większe, a tym samym dopłacamy, to raczej nie powinno być problemu z gąsiorami...
- no w sumie ma pani rację...

No i zobaczymy -zaraz zadzwonię co z wymianą... :wink:
[/img]

taka_ja & taki_on:)
30-10-2009, 16:54
Wzywany abonent ma wyłączony telefon lub znajduje się poza zasięgiem sieci.... :evil: :roll: :o

Nu i co z tymi gąsiorami??????????????????????????!!!!!!!!!!

Wzięliśmy jeden od Pana ze składu -większy dla przymiarki i idealny..a te mniejsze to... nie na ten kąt nachylenia dachu... Oczywiście za pozwoleniem Pana X wzięliśmy... :wink: :D

O rany ale trzeba mieć nerwy...

A tak cieszyłam się, że MY we dwoje budujemy, to nie szarpiemy sobie nerwów z wykonawcami itp. A tutaj masz babo placek :o :lol:
Ja i tak spokojny człek jestem... Nu wyrozumiała i aż dziwię się sobie...
Dzwinię jeścio raz...

Uwaga....

Wzywany bla bla bla...
To zadzwonię jeścio raz i posłucham po angielsku... :wink:
Nu ta co mówi druga to ma słodki głos... :o
Dostanę smsa... jak włączy tel. :wink:
Idę na Brzydulę..się rozluźnię :lol: :lol: :lol:

margay
30-10-2009, 17:28
Oj pracowity będzie... jutro o 7-mej będzie blachodachówka...

:P :P :P :lol: :lol: w końcu........cieszę się, że dokończycie bo fakt pogoda będzie coraz gorsza :roll: .....oby tylko te gąsiory wam wymienili.......co za kutafon z tego faceta.......stop.......wróćććć.....jakiego faceta :roll: .......KORNELIUSZ........ :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: bosheeeeee to już wiem dlaczego on taki przytrzymany jest........bo on nie z tej epoki albo........nie wiem co mnie to imię tak rozśmieszyło......bo mi się z ciotą skojarzyło......bądż co bądż to tłumaczy jego zachowanie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

A tak na poważnie to nogi bym mu z dooooooopy powyrywała :evil: :evil: :evil: Pajac skończony.......dawno byście mieli dach skończony jakby nie ten pajac i jeszcze sie do hrabiego dodzwonić nie można...... :o Miska a może on na centrali robi :lol: a w blachodachówce tylko dorabia i przez to te jego wpadki.......

No mam nadzieję że dodzwonisz sie do niego.......


Gosia druga by się odchudzała ło matko...


nie wiem co jest w tym dziwnego... :cry: 10 kg mam do zwalenia :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: i zero silnej woli :evil:

taka_ja & taki_on:)
30-10-2009, 17:39
Oj pracowity będzie... jutro o 7-mej będzie blachodachówka...

:P :P :P :lol: :lol: w końcu........cieszę się, że dokończycie bo fakt pogoda będzie coraz gorsza :roll: .....oby tylko te gąsiory wam wymienili.......co za kutafon z tego faceta.......stop.......wróćććć.....jakiego faceta :roll: .......KORNELIUSZ........ :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: bosheeeeee to już wiem dlaczego on taki przytrzymany jest........bo on nie z tej epoki albo........nie wiem co mnie to imię tak rozśmieszyło......bo mi się z ciotą skojarzyło......bądż co bądż to tłumaczy jego zachowanie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

A tak na poważnie to nogi bym mu z dooooooopy powyrywała :evil: :evil: :evil: Pajac skończony.......dawno byście mieli dach skończony jakby nie ten pajac i jeszcze sie do hrabiego dodzwonić nie można...... :o Miska a może on na centrali robi :lol: a w blachodachówce tylko dorabia i przez to te jego wpadki.......

No mam nadzieję że dodzwonisz sie do niego.......


Gosia druga by się odchudzała ło matko...


nie wiem co jest w tym dziwnego... :cry: 10 kg mam do zwalenia :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: i zero silnej woli :evil:

Kornelek wyłączył tel. albo...mu padł :o :roll:

Nu masz rację... jakiś on ten teges... :lol: :lol: :lol:
A jak Twoi -poprawili?
Zresztą idę już do Tiebja to poczytam :wink:

taka_ja & taki_on:)
30-10-2009, 18:52
Jezooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo oooooooo :wink:

Właśnie do Miska na tel. zadzwonił PAN Korneliusz i jutro na 8 - mą rano będą te 2 arkusze blachodachówki i wymienione gąsiory :D Ufffffffffff...

A ja z zębem czekam do 4-tego :roll: :-? Dobrze, że mnie nie boli... odpukać w niemalowane drewno... tylko gdzie mam niemalowane? :roll:

Zaraz uciekam do łóżeczka -dobrej nocki życzę :wink:

Megana
30-10-2009, 19:47
taka_ja & taki_on:)
- idzie Wam super :) i oczywiście podziwiam, że tyle rzeczy robicie sami :) :)

Trzymam kciuki żebyście mogli skończyć dach :) :) :)

netbet
31-10-2009, 06:45
u la la !!! 8) tu to się dzieje!

witam... witam...

czytam i podziwiam - takie dziennik to ja lubię... sami budują!!
oby takich zapaleńców przybywało. 8)

pozdrawiam i zyczę jesieni do stycznia 8)

NETbet

taka_ja & taki_on:)
31-10-2009, 08:37
taka_ja & taki_on:)
- idzie Wam super :) i oczywiście podziwiam, że tyle rzeczy robicie sami :) :)

Trzymam kciuki żebyście mogli skończyć dach :) :) :)

Witaj milusio Megana :wink:

Dzisiaj już o 8-mej czekaliśmy na blachodachówkę i gąsiory - naszych tel. Pan nie odbierał, ale za pół godziny zjawił się kierowca...
Więc dokończymy dach :wink: :D
Aby tylko deszcz i śnieg nie padał :-? :roll: :wink:

Ruszamy od poniedziałku -dzisiaj kupilismy kwiaty i lampiony, a zaraz robię cebulaki :wink:

taka_ja & taki_on:)
31-10-2009, 08:40
u la la !!! 8) tu to się dzieje!

witam... witam...

czytam i podziwiam - takie dziennik to ja lubię... sami budują!!
oby takich zapaleńców przybywało. 8)

pozdrawiam i zyczę jesieni do stycznia 8)

NETbet

Witaj witaj milusio :wink:
Zapaleńcy :lol:
Może być i zima -aleeeeeeeeee... jak skończymy dach :wink:
Dziękuję za pozdrowieńka i nawzajem :wink:

kala67
31-10-2009, 21:33
wpadłam sie przywitac!!!
co znowu z ta blachodachówka?? :o

taka_ja & taki_on:)
01-11-2009, 05:54
wpadłam sie przywitac!!!
co znowu z ta blachodachówka?? :o

Czekaliśmy tydzień na 2 arkusze i gąsiory dał za małe :evil:
Wczoraj sobota - trzeba było zakupy zrobić - znicze itp. Już z rana o 8-mej czekaliśmy i marzliśmy na budowie -ubrani nie poroboczemu, bo to tylko aby rozładować 2 arkusze i gąsiory :wink:
W poniedziałek ruszamy :wink: :D
To ta blachodachówka, która miała być w środę -dotarła w sobotę -wczoraj...

waldi8321
01-11-2009, 12:12
No nareszcie dobra wiadomość :D:D.....macie już blachę i większe gąsiory,to tylko pozostaje nam trzymać kciuki,żeby dobra pogoda była :D....to sobie skończycie bez problemów :D.....a tego pana Korneliusza to chyba bym na jakiejś niewiadomej liście umieściła :-?:x.....bo to już jest lekka przesada,żeby przez jednego pajaca takie zaległości mieć :x

Miłego dzionka życzę :D

taka_ja & taki_on:)
01-11-2009, 15:07
No nareszcie dobra wiadomość :D:D.....macie już blachę i większe gąsiory,to tylko pozostaje nam trzymać kciuki,żeby dobra pogoda była :D....to sobie skończycie bez problemów :D.....a tego pana Korneliusza to chyba bym na jakiejś niewiadomej liście umieściła :-?:x.....bo to już jest lekka przesada,żeby przez jednego pajaca takie zaległości mieć :x

Miłego dzionka życzę :D

Witaj Izaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...

Nu gdzie, nu gdzieś Ty się kobietko podziewała?
Ja to już pomyslałam, że albo podlewa Zielone Wyspy, albo necik im zabrali :lol:
Tylko czy istnieje tutaj lista -czarna lista? Chętnie poszukam innych a tego wtedy dodam...
Wiesz to nie tylko czas Iza, ale i dodatkowe wydatki -za blachodachówkę i wieksze gąsiory mamy dopłacić :-? Także ponad 300 zł. nie nasze..ale wolę dopłacić niż kombinować z małymi gąsiorami... :o :-? :wink:

taka_ja & taki_on:)
01-11-2009, 15:17
a ja dzisiaj jak weszłam po 8-mej do kuchni -to cebulaki machnęłam -ciut pracochłonne to jednak jest -ale ok... sporo wychodzi ich, ja dodałam pieczarki -swoje bo znalazł Misiek kilka w sobotę :wink: W innym miejscu -niedaleko palet z pustakami :o Były zdowiutkie -bez robaków :D Cebulkę, szyneczkę -w kosteczkę pokrojoną - kurcze coś ze 30 ich było... napewno jak nie więcej, bo 3 razy piekłam :wink:

To jak tak miałam czekać, a stół i tak w mące to szybko ciasto na faworki zagniotłam i wytłukłam je :lol: Córka cięła paski, wywijała a ja szybciutko smażyłam :D
To skoro zostało białko...to szybko bezy...
Tylko prund mi zabrali -dobrze, że tylko na 15 minet :lol: Ale w sumie bezy piekły się dzisiaj nie wiem ile i jakoś mniej mi wyszło -ale większe :D

Megana
01-11-2009, 16:24
Teraz ja do Ciebie przyszłam i to na te faworki, które uwielbiam, ale sama nie piekłam nigdy ( kieeeeeedyś mój tato piekł i to ja mu pomagałam w wywijaniu ich................. były to fajne czasy :) , teraz mogę tylko świeczkę zapalić na grobie i powspominać :)

Ale na te Twoje też mam ochotę :lol: :lol: :lol:

Trzymam mocno kciuki, aby przywieźli blachodachówkę :)
i śledzę dalsze Wasze postępy na budowie :) :) :)

taka_ja & taki_on:)
01-11-2009, 16:58
Miło mi Megana :D

Blachodachówkę -te długie arkusze wczoraj rozładowaliśmy...
A mojego wczoraj coś postrzykło pod łopatką -tak wzdłuż niej...
Jutro mamy jechać na budowę kryć dalej... ale jak on będzie robił :roll:
I nic z tych rzeczy, że go utrzymam w domu... :wink:

Megana
01-11-2009, 17:04
I nic z tych rzeczy, że go utrzymam w domu... :wink:

Nie wierzę, że utrzymasz - skąd ja to znam :lol: :lol: :lol:
Zresztą, sama też bym chętnie na budowie siedziała. :)
W sobotę pozamiatałam 250m2 podłogi na budowie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: .
Kolejny fach mam w rękach :wink:

Może gorącą kąpiel zrób Miśkowi - niech rozgrzeje się trochę :)

kala67
01-11-2009, 17:28
i to wszystko upiekłas o 8 rano???? :o
i cebulaki, i faworki i bezy??? :-? no kochana zaimponowałaś mi :lol: :lol:
poprostu robokop :lol: :lol:

Megana
01-11-2009, 17:39
i to wszystko upiekłas o 8 rano???? :o
i cebulaki, i faworki i bezy??? :-? no kochana zaimponowałaś mi :lol: :lol:
poprostu robokop :lol: :lol:

Szkoda, że mieszka daleko - można byłoby się wprosić na kawę z faworkami :) :lol: :lol: :wink:

Arctica
01-11-2009, 18:59
Skoro Ty za mną, to ja do Ciebie się przyszwędałam... I na faworki od razu trafiłam... i na cebulaki... bezów nie lubię :x .

Dziennik... przejrzałam tylko łobrazki... i Twoje też :o ... kolejna baba na budowie ... i artystka na dodatek...
Podziwiam i pozdrawiam

Asaf
01-11-2009, 22:12
No to poszliście jak nie wiem.
Dobrze wam idzie.
Możecie być z siebie dumni.
Jak już jest dach to wszystko się zmienia.
powodzenia.
Asaf

taka_ja & taki_on:)
02-11-2009, 07:13
Skoro Ty za mną, to ja do Ciebie się przyszwędałam... I na faworki od razu trafiłam... i na cebulaki... bezów nie lubię :x .

Dziennik... przejrzałam tylko łobrazki... i Twoje też :o ... kolejna baba na budowie ... i artystka na dodatek...
Podziwiam i pozdrawiam

Z babą jest tak, że tam gdzie diabeł nie może, to babę pośle :lol:

Ale witaj milusio Arctica :wink:

Nu z wykonawcami nie mamy problemu -bo wykonawcy to ja i Misiek :wink: Ja to praktyki mam :lol: Jak uczniak :wink: Ale widzisz... sprzedawca też może się trafić od 7 boleści...
Pozdrawiam również Ciebie :wink:

taka_ja & taki_on:)
02-11-2009, 07:17
No to poszliście jak nie wiem.
Dobrze wam idzie.
Możecie być z siebie dumni.
Jak już jest dach to wszystko się zmienia.
powodzenia.
Asaf

Asaf witaj milusio :D

Masz rację dach jak jest, to zupełnie inaczej...
A ja mam wrażenie, że stoimy w miejscu, tylko zawsze jest coś do zrobienia, ale może dlatego, że przy takiej dłubaczce, to już tak efektów nie widać...

jessi
02-11-2009, 07:21
dzien dobry Miska i jak tam budowo ,cos ostatnio mnie nie było i muszę nadrobic wasze dzienniki :roll: ,bo neta nie miała :-? ,no ale juz jestem :wink: :D

margay
02-11-2009, 08:38
Witam.....melduje się z rana od poniedziałku i do samego piątku pogody przepięknej życzę.......to skończycie dach :D ......super, że legendarny pan KORNELIUSZ wymienił wam te gąsiory :D.....mam nadzieję, że nie będziesz miała już potrzeby do niego wydzwaniać......

Sprawdziłam na necie pogodę i nie ma być zbyt dużych tem. ale za to słoneczko i bez opadów :D to sprzyjać będzie dokończeniu dachu......ale co tam.....wyczytałam że Miśka coś poszczyknęło :( :( ....kurczę Misia to weź jakoś tego swojego chłopinę wymasuj.........aaaa i ciepło sę ubierzcie żeby was tam na dachu nie zawiało.....

Aleś się wczoraj z rana nagotowała i na piekła :o noo.. ale ja święto to pasuje mieć co do kawy......mi Łukasz przed wczoraj upiekł ciasto capuccino według Twojego przepisu i było przepyszne.......jeszcze jest, to idę sobie ukroić do kawusi 8) .....

paaaa

A$IA
02-11-2009, 08:51
No tak,jedno święto,drugie święto i tyłek rośnie :lol: :lol:
zawsze jest wymówka,że w swieta mozna zjesc a po swieteach odchudzanie :wink:
ja wczoraj juz z kuzynka gadałam i moze na aerobik zaczniemy chodzic?pewnie pochodze z miesiac jk w tamtm roku i mi sie znudzi :roll: :lol:
To ja też lecę po kawusie i po placuszka i jakby co to odchudzamy sie od jutra :wink:
i tez piekłam capuccino :o 8)

kamlotek
02-11-2009, 10:41
Witaj Miśka :lol: cieszę się bardzo Twoim szczęściem,że wreszcie masz blachę wraz z gąsiorami na budowie. Teraz dokończycie dach :D . Dziś pogoda u nas słoceczna,choć wietrzna :roll: . Mam nadzieję,że dobrze i ciepło ubrana wraz z Miśkiem kładziesz blachę :roll: :lol:

kawika
02-11-2009, 11:37
cześć Asiu -mam nadzieję że dach się kończy robić, pogoda dopisuje więc spokojnie zdążycie ze wszystkim. kciuki za to trzymam mocno

taka_ja & taki_on:)
02-11-2009, 16:05
Ojejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj... Ale niespodzianka!!!! Kobietki się odezwały :wink:

Kochane... powiem szczerze tak -zimno... a na dachu to wieje... ba nawet jak wciągaliśmy dzisiaj blachę do góry -jak dmuchnęło ( a nie mały arkusz bo ponad 5 m) to stanął pionowo :lol: :lol: :lol:
Jestem ubrana na cebulkę -b. ciepło i nawet czapkę mam i rękawiczki, Misiek też ubrany ciepło...

Kurcze... znajomy mówił, że ma padac śnieg..wiecie co..nawet jestem w stanie w to uwierzyć, dlatego, że taki zimny wiatr był przed ostatnim śniegiem z deszczem...

Ale dzisiaj to tylko chłód czułam w nogi... w uda, a mam rajstopy pod portkami :roll: :o
Gdy słonko świeciło, to mój dach był w takim kolorze miedzianym z rynnami, taki żywy miedziany w pomarańcz... i z daleka widać, że to dach miedziany -od głównej drogi to nawet nie wiadomo, czy to dachówka, czy blachodachówka...
Nie zrobiłam zdjęć dzisiaj, bo szybko wracaliśmy... Jutro jedziemy z rana -tak przed 9 -tą, bo wcześniej to b. chłodno. Dzisiaj byliśmy tylko 4 godziny, bo czekałam na Miśka, aż pozałatwia sprawy.
No i wiecie cooooooooooooooooo...
Dzisiaj tak zerkam na blachodachówkę, liczę ile jej zostało i... nagle skojarzyłam, że nie mamy gąbki pod gąsiory -że poprostu nam jej nie przywieziono :o
Ale mówię sobie -spokojnie... Asiu zamówisz u innego te gąbki :wink:
Kilka arkuszy -3-4 połozone, dlatego, że sporo czasu jest na docinanie do kosza... ale jakoś to idzie... od tarasu to już cały dach i daszek pokryty - ten mniejszy już dawno, a od drugiej strony - jadalni i salonu... to 2 i pół na dużym dachu -ale tutaj wycinanie do kosza z drugiej strony i na małym daszku z 4 - arkusze - z docinkami 2 -3 do kosza...
Ja myslę, że jeszcze te 2 dni- góra 3-y i będzie git... :wink: Potem gąsiory...
Właśnie zrobiłam króciutką przerwę w pisaniu -zadzwoniłam do PANA w sprawie gąbek... są -ale kierowca niby nam je przywiózł... No jak przywióżł? Aha to kierowca zapomniał... :o O Jezoo smieję się..nie wiem z czegooooooo... :lol: :lol: :lol:
PAN K. powiedział..to jutro będą... to mu odpowiedziałam, że jutro niekoniecznie, ale dzwonię, czy są... :lol:
O JEZOOOO... czemu się śmieję... :roll: :lol:

margay
02-11-2009, 19:41
:lol: :lol: :lol: ten śmiech jest zaraźliwy :lol: :lol: :lol:

Wiem z czego się śmiejesz.......po prostu ta sprawa z dachem przez pana Korneliusza się tak ciągnie, że tylko śmiać sie zostało :-? to tak jak z moimi oknami :-? :o zerknij do mojego dziennika to dopiero się uśmiejesz :o :roll: :wink: .......mówię ci ubaw po pachy :-?

No ale najważniejsze, że tak jak piszesz 3-4 dni i wreszcie zakończycie temat - dach :D ....tylko zeby ciut mniej wiało.......bo dzisiaj przez ten wiatr odczuwalna temperatura był znacznie niższa........

Arctica
02-11-2009, 19:51
Nie wiem jak ja wczoraj u Ciebie buszowałam, że tej kuchni nie dojrzałam :o


Oto jedna kuchnia:
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/kuchnia_rustykalna_-_%B3adna_ciemna.jpg



Pozwolisz, że rąbnę Ci ten łobrazek :oops: :roll: ????
Cud miód normalnie i orzeszków już nie trza!!!

Ps. Jak ja bym chciała już blachę układać..... :roll:

taka_ja & taki_on:)
02-11-2009, 21:03
:lol: :lol: :lol: ten śmiech jest zaraźliwy :lol: :lol: :lol:

Wiem z czego się śmiejesz.......po prostu ta sprawa z dachem przez pana Korneliusza się tak ciągnie, że tylko śmiać sie zostało :-? to tak jak z moimi oknami :-? :o zerknij do mojego dziennika to dopiero się uśmiejesz :o :roll: :wink: .......mówię ci ubaw po pachy :-?

No ale najważniejsze, że tak jak piszesz 3-4 dni i wreszcie zakończycie temat - dach :D ....tylko zeby ciut mniej wiało.......bo dzisiaj przez ten wiatr odczuwalna temperatura był znacznie niższa........

To nie wszystko - zadzwoniłam gdzie są gąbki, czy wzięli wraz z gąsiorami... i co?
Powiedział:
-alez kierowca zawiózł dzisiaj gąbki pod gąsiory :o
- ależ my ich nie mamy, my byliśmy cały dzień na budowie -od południa -mówię
-to ja wyślę smsa do pani, bo teraz zadzwonię do kierowcy, czy w obecnym domu -gdzieś przed zostawił, czy jutro dowiezie...

Dostaję SMS -a:
Gąbki są koło śmietnika przed państwa domem i wkręty
Więc po ciemku biegnę przed dom, zaskoczona, że niezauważyliśmy nic wracając z budowy... i co?
Nie ma nic.... Szukałam po ciemku :evil:
Misiek to powiedział do mnie tak:
-a ja po nocy łazić nie będę, skoro przywiózł mógł zadzwonić, jak zaginie to ich wina... jutro się zobaczy...
No to jutrooooooooooooooo...

taka_ja & taki_on:)
02-11-2009, 21:07
Nie wiem jak ja wczoraj u Ciebie buszowałam, że tej kuchni nie dojrzałam :o


Oto jedna kuchnia:
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/kuchnia_rustykalna_-_%B3adna_ciemna.jpg



Pozwolisz, że rąbnę Ci ten łobrazek :oops: :roll: ????
Cud miód normalnie i orzeszków już nie trza!!!

Ps. Jak ja bym chciała już blachę układać..... :roll:

Arctica a rąbnij te zdjęcie ... ten łobrazek... :wink: :D
Nawet się nie obejrzysz jak będziesz kładła u siebie dach... a planujecie blachę?

Arctica
03-11-2009, 07:02
Taaaa... choć do tego stylu raczej nie pasuje, to ... no.... węża w kieszeni mam i tyle :roll: ...... wolę "dżakuzi" na tarasik :wink:

margay
03-11-2009, 08:09
Dostaję SMS -a:
Gąbki są koło śmietnika przed państwa domem i wkręty
Więc po ciemku biegnę przed dom, zaskoczona, że niezauważyliśmy nic wracając z budowy... i co?
Nie ma nic.... Szukałam po ciemku
Misiek to powiedział do mnie tak:
-a ja po nocy łazić nie będę, skoro przywiózł mógł zadzwonić, jak zaginie to ich wina... jutro się zobaczy...
No to jutrooooooooooooooo...

http://smileys.smileycentral.com/cat/4/4_11_8.gif http://smileys.smileycentral.com/cat/4/4_2_205.gif....ręce opadają!!!! Szok jak moŻna być aż takimi NIEPROFESJONALISTAMI.....???? :evil:no mogli tą gąbkę jeszcze do kosza wsadzić :roll: Miśka tego nie da się skomentować bez k......h....... s.......

dopiero się wnerwię jak napiszesz że drugi raz ta gąbkę kupowaliście......nawet sie na to nie zgadzaj.....nich się skur..........el nauczy gdzie się klientowi towar zostawia......http://smileys.smileycentral.com/cat/4/4_2_200v.gif

kamlotek
03-11-2009, 09:45
Znalazłaś te gąbki,czy uprzedził Cię ktoś od "recyklingu" :-? :x
Wiesz co Miśka,jak już masz w domu te gąbki,to bym zagrała na nosie p.Korneliuszowi,zadzwoniłabym do niego i powiedziała,że nie było żadnych gąbek i zażądała ich od niego,a co :wink: . Jakby dowiózł,to powiedziałabym,że już mamy założone,bo uczciwy sąsiad znalazłi oddał,a że Pana nie powiadomiłam,no cóż widocznie zapomniałam,wyleciało mi z głowy, tak ciężko pracowałam z Miśkiem,aby nadrobić czas zawalony przez Pana,że nie miałam czasu zadzwonić.
Miśka weź go pod włos,niech się trochę spoci :wink: :lol:

kala67
03-11-2009, 18:07
Witaj!!!
ja tez uwielbiam chodzic po cmentarzy gdy już zmrok zapadnie.....
jest wtedy tam tak pieknie, nastrojowo....mozna sie zadumać nad grobami naszych bliskich...

Arctica
03-11-2009, 18:48
MOCNY ............................. ten Wasz kolor :roll: , super!!!!

taka_ja & taki_on:)
03-11-2009, 18:51
Witam :wink:

Nu gąbka się znalazła... ja myslałam, że to taka będzie duża, a ona była za koszem :roll: :o :evil: Misiek ją znalazł...

Asiu należałoby się pobawić i zagrać na nerwach gościowi, ale mam dość rozmów i oby tylko dopłacić jemu i pa pa... W przyszłości mamy stawiać przecież nie mały budynek gospodarczy - bo ok. 60 m2, dobudować z boku kotłownię -to szybciej, więc będzie potrzebna nam blachodachówka, ten sam kolor, ale napewno nie zamówimy już u tego GOŚCIA...
A jest na forum jakaś czarna lista ? Chętnie bym przejrzała, może on tam już jest :lol: a poza tym może znalazłabym nowych :roll:

Nie będe opisywała co dzisiaj itp. Właśnie siedziałam zmniejszałam fotki -przerzucałam do kolejnego konta na fotoszoku i potem w dziennik -wiecie co...to ciut zajmuje czasu... :o ale grunt, że jestem na dniach :wink:

Iwona Sudol
03-11-2009, 19:00
Witam :)
No proszę - tyle było nerwów z powodu blachodachówki, a tutaj dach już prawie skończony. Brawo! Gratuluję :)

taka_ja & taki_on:)
03-11-2009, 19:59
MOCNY ............................. ten Wasz kolor :roll: , super!!!!

Wiesz ten nasz miedziany jest taki nie w brąż a w pomarańcz... dzisiaj chciałam uchwycić właśnie kolor w słonku i udało się...

Aleeeeeeeeeeee ta blachodachówka to sam Misiek się smieje, że ma kilkadziesiąt kolorów...

Tam gdzie cień - juz jakby o wiele ciemniejszy ba nawet czerwień -bordo... :o Gdy odjeżdżaliśmy z budowy to z daleka na głównej drodze mienił się w kolorze ceglastym, odjechaliśmy jeszcze ciut dalej i jakby czerowny? :o
Naszukałam się tego odcieniu... fakt, ale znalazłam... :wink:

taka_ja & taki_on:)
03-11-2009, 20:02
Witam :)
No proszę - tyle było nerwów z powodu blachodachówki, a tutaj dach już prawie skończony. Brawo! Gratuluję :)

Dziękuję Iwonko :wink:

Fakt faktem, że gdyby ów Pan był bardziej obeznany i dobrze pomierzył dach i nie pomylił kolorów, to już miesiąc temu dach byłby zrobiony :wink:
Ale nic nie dzieje się bez przyczyny... :wink:

Megana
03-11-2009, 20:07
Jednak gąbka się znalazła - GRATULACJE :lol: :lol: :lol:
Szkoda tylko straconego czasu :evil:

kala67
03-11-2009, 22:05
czyli .....gąbka została uratowana !! :lol: :lol: :lol:

jessi
04-11-2009, 09:12
hej Miska :D
to teraz bedziecie pewnie okienka lada dzien zamawiac ,a pózniej w srodku robić :wink: :D :D

waldi8321
04-11-2009, 11:37
Noooooooooo Miśka,ale super w słońcu wyszedł ten kolorek :o:o:D.....taki wyrazisty jest :D.....wiesz teraz to nie mogę się doczekać elewacji,żeby zobaczyć jak wszystko będzie się komponowalo :D....
Ale powiem,że do kominów to super pasuje :D.....aż sobie zerknełam też na ten kolor,co gościu pomylił :roll:....i powiem jeszcze raz: dobrze,że go nie wziełaś,bo chyba byś płakała teraz,a my razem z Tobą.....:o....ten chcieliście,ten macie i ten pasuje Wam najlepiej do wszystkiego :D:D:D

A dziś miałam takie jajka przed chwilką,że weszłam na Miśki komentarze z innego laptopa,a to powiadomienie to miałam w skrzynce mailowej outlooka jeszcze z początku października i tak czytam te komentarze (nie popatrzyłam,która strona) i myślę sobie "o Miśka znowu murzynka upiekła" :lol:.....patrzę na datę postu,a tu 4 październik :o....co jest grane,czyżby na forum daty się pomyliły?? :lol::lol:.....może nie przeszło na listopad,tylko od nowa październik idzie :lol:......ale coś mi się to znajome wydało i patrzę na dół strony,a ja jestem kilka stron do tyłu hahahaha :lol::lol::lol::oops:.....ale głupiątko ze mnie :lol::lol::lol:

taka_ja & taki_on:)
04-11-2009, 18:20
hej Miska :D
to teraz bedziecie pewnie okienka lada dzien zamawiac ,a pózniej w srodku robić :wink: :D :D

Witaj jessi :wink:

Oj chciałabym aby okienka były -już nawet dzisiaj Misiek wspominał o nich, ale niestety, guldeny budowlane się skończyły :wink: W tym roku to nie możliwe :cry: A tak napewno jak piszesz, okienka i hej w środku...

taka_ja & taki_on:)
04-11-2009, 18:23
Noooooooooo Miśka,ale super w słońcu wyszedł ten kolorek :o:o:D.....taki wyrazisty jest :D.....wiesz teraz to nie mogę się doczekać elewacji,żeby zobaczyć jak wszystko będzie się komponowalo :D....
Ale powiem,że do kominów to super pasuje :D.....aż sobie zerknełam też na ten kolor,co gościu pomylił :roll:....i powiem jeszcze raz: dobrze,że go nie wziełaś,bo chyba byś płakała teraz,a my razem z Tobą.....:o....ten chcieliście,ten macie i ten pasuje Wam najlepiej do wszystkiego :D:D:D

A dziś miałam takie jajka przed chwilką,że weszłam na Miśki komentarze z innego laptopa,a to powiadomienie to miałam w skrzynce mailowej outlooka jeszcze z początku października i tak czytam te komentarze (nie popatrzyłam,która strona) i myślę sobie "o Miśka znowu murzynka upiekła" :lol:.....patrzę na datę postu,a tu 4 październik :o....co jest grane,czyżby na forum daty się pomyliły?? :lol::lol:.....może nie przeszło na listopad,tylko od nowa październik idzie :lol:......ale coś mi się to znajome wydało i patrzę na dół strony,a ja jestem kilka stron do tyłu hahahaha :lol::lol::lol::oops:.....ale głupiątko ze mnie :lol::lol::lol:

:lol: :lol: :lol:

Miśka znowu murzynka upiekła"

:lol: :lol: :lol:
A myslałam, że ja tylko jestem zakręcona... :wink: :D

aniamar
05-11-2009, 07:56
Witaj Miśka ja do Ciebie z problemem a, że mądra kobita z Ciebie to proszę o doradztwo.
Będziemy podłączać prąd i u nas ma być skrzynka na budynku. Firma, która nam to robi pyta się czy chcemy mieć wtopioną w późniejszą elewację czy ma być zamontowana do pustaka i później połowa skrzynki będzie wystawać z elewacji. Za wtopienie trzeba będzie dopłacać. Skrzynka ma być na przedniej elewacji, bo takie są przepisy. Mam, więc pytanie, co zrobić wtapiać w elewację czy zostawić wysuniętą?

waldi8321
05-11-2009, 14:27
Witaj Miśka ja do Ciebie z problemem a, że mądra kobita z Ciebie to proszę o doradztwo.
Będziemy podłączać prąd i u nas ma być skrzynka na budynku. Firma, która nam to robi pyta się czy chcemy mieć wtopioną w późniejszą elewację czy ma być zamontowana do pustaka i później połowa skrzynki będzie wystawać z elewacji. Za wtopienie trzeba będzie dopłacać. Skrzynka ma być na przedniej elewacji, bo takie są przepisy. Mam, więc pytanie, co zrobić wtapiać w elewację czy zostawić wysuniętą?

Na zdjęciu u nas widać,że skrzynka jest wtopiona w elewację - nam takie coś bardziej się podobało :)

http://4shared.com/download/142490042/cca82fcf/DSCF4221.jpg - na końcu obok drzwi do kotłowni jest skrzynka brązowa

aniamar
05-11-2009, 14:59
Iza dzięki za szybką odpowiedź.

Okazało się, że był błąd w projekcie. Osoba, która projektowała przyłącze weszła na posesje sąsiada a miała z góry zapowiedziane, że sąsiad nie chciałby by przez jego ogródek przebiegało to podłączenie. Dlatego musimy zrobić inny przebieg niż w projekcie. Niestety taka zmiana wiąże się z koniecznością wniesienia pisma do ZUD-u o zmianie. Jeżeli musimy składać to pismo to od razu wnieśliśmy jeszcze poprawkę o zmianę usytuowania skrzynki. Zamiast na elewacji zrobimy ją na granicy z ogrodzeniem. Boje się o mostek termiczny. Ty Izu masz ścianę 3-warstwową, więc tego tak nie odczujesz. Ja mam 2-warstwową. Aby ta skrzynka była w topiona w elewację musielibyśmy kuć pustaki a w ten sposób zrobi się ogromny mostek termiczny, więc rezygnujemy z tego pomysłu. Pewnie jak nie byłoby błędu w projekcie to zostałaby na elewacji.

aniamar
05-11-2009, 15:04
Gość od razu przeciągnie kabel ze skrzynki do budynku i zamontuje w środku domu skrzynkę na przyszłe rozprowadzenie prądu do budynku. Zastanawiam się gdzie taka skrzynka powinna się znajdować. W garażu czy w wiatrołapie? Jak wy rozwiązaliście ten problem?

kamlotek
05-11-2009, 18:22
Gość od razu przeciągnie kabel ze skrzynki do budynku i zamontuje w środku domu skrzynkę na przyszłe rozprowadzenie prądu do budynku. Zastanawiam się gdzie taka skrzynka powinna się znajdować. W garażu czy w wiatrołapie? Jak wy rozwiązaliście ten problem?

W garażu lub pomieszczeniu gospodarczym, my mieliśmy mieć w garażu,ale,że z garażu zrobiliśmy pokój,więc skrzynka znalazła swoje miejsce w pom.gosp.

taka_ja & taki_on:)
05-11-2009, 19:27
Witaj Miśka ja do Ciebie z problemem a, że mądra kobita z Ciebie to proszę o doradztwo.
Będziemy podłączać prąd i u nas ma być skrzynka na budynku. Firma, która nam to robi pyta się czy chcemy mieć wtopioną w późniejszą elewację czy ma być zamontowana do pustaka i później połowa skrzynki będzie wystawać z elewacji. Za wtopienie trzeba będzie dopłacać. Skrzynka ma być na przedniej elewacji, bo takie są przepisy. Mam, więc pytanie, co zrobić wtapiać w elewację czy zostawić wysuniętą?

Aniu sorry, że dopiro teraz, ale wcześniej do wieczora prądu u nas niet, a teraz dowędrowałam do siebie :wink:
Ja bym wtopiła, aby jednak nie wystawała... wiesz masz taką gładką ścianę -podobnie jak skrzynka od gazu jest...płaska...
Wiesz to też kwestia czy chcesz bardziej wystającą czy nie :wink:

taka_ja & taki_on:)
05-11-2009, 19:30
Iza dzięki za szybką odpowiedź.

Okazało się, że był błąd w projekcie. Osoba, która projektowała przyłącze weszła na posesje sąsiada a miała z góry zapowiedziane, że sąsiad nie chciałby by przez jego ogródek przebiegało to podłączenie. Dlatego musimy zrobić inny przebieg niż w projekcie. Niestety taka zmiana wiąże się z koniecznością wniesienia pisma do ZUD-u o zmianie. Jeżeli musimy składać to pismo to od razu wnieśliśmy jeszcze poprawkę o zmianę usytuowania skrzynki. Zamiast na elewacji zrobimy ją na granicy z ogrodzeniem. Boje się o mostek termiczny. Ty Izu masz ścianę 3-warstwową, więc tego tak nie odczujesz. Ja mam 2-warstwową. Aby ta skrzynka była w topiona w elewację musielibyśmy kuć pustaki a w ten sposób zrobi się ogromny mostek termiczny, więc rezygnujemy z tego pomysłu. Pewnie jak nie byłoby błędu w projekcie to zostałaby na elewacji.

My mamy właśnie skrzynkę, gdzie będzie ogordzenie -wydaje mi się, że tak jest najlepiej... :wink:

taka_ja & taki_on:)
05-11-2009, 19:33
Gość od razu przeciągnie kabel ze skrzynki do budynku i zamontuje w środku domu skrzynkę na przyszłe rozprowadzenie prądu do budynku. Zastanawiam się gdzie taka skrzynka powinna się znajdować. W garażu czy w wiatrołapie? Jak wy rozwiązaliście ten problem?

U nas liczniki dupiki -skrzyneczki będą w ściance ładnie schowane( z płyty g-k), gdzie jest pom. gosp. i WC -oddzielnie. :wink:
W wiartołapie może okazać się, że akurat skrzynka znajdzie się tam, gdzie pasowałby ci jakiś duperelek itp.
A wiesz w pomieszczeniu nie oznacza, że musi wszystko tak wisieć... można jakoś zakamuflować :wink:

margay
05-11-2009, 21:39
Miśka ja już przed wczoraj miałam pisać odnośnie Twojego dachu....bo wsio wyczytałam w dzienniku 8) ....ale nie zdążyłam :oops: ....wczoraj mąż ściągnął sobie fascynującą grę :evil: i zajął kompa....a laptop w pracy został.......jak nie mogłam wejść na FM to czułam się jak na detoksie :o :lol: :roll: ......dziś od 4.00 na nogach.....najpierw wyjazd potem praca do 21.00......jutro jedziemy na weekend do teściów......kurczę będę miała zaległości...... :-? .......wezmę laptopa to może się gdzieś na chwilę zakamufluję :lol: :wink:

Cieszę się, że gąbki się znalazły :D Dach rzeczywiście piękny......jak to dobrze że nie dałaś się zbałamucić z tym kolorem........trochę to trwało ale masz to co chciałaś i pięknie gra z kominami......a z tymi kolorami to tak jest......zależy z której strony sie patrzy i z jakiej odległości.......u mnie jest tak samo......od frontu i jak się z dalsza patrzy brąz........ a w pełnym słońcu - najbardziej zauważyłam na tej elewacji od garaży, że miedziany :lol: przynajmniej szybko się nie znudzi :wink: a od tyłu czasem mi pod czerwony zalatuje :lol:

Idę spać bo padam........dobranoc

taka_ja & taki_on:)
05-11-2009, 22:05
Wczoraj byłam u dentysty i chyba z 1,5 godziny siedziałam na fotelu...

Miałam robić tego zęba, co ostatnio kawałek go zjadłam :o -dobrze, że na końcu... Ale wspomniałam pani, że pomiędzy 4-5 tką mnie jakoś ciut dzisiaj pobolewa i reaguje na zimno, że nie wiem, czy to dlatego, że myslałam o wizycie i zęby nagle mnie rozbolały czy może jest gdzieś malutka dziurka... bo żęby caluśkie i ok. pół roku temu robione.

Pani popatrzyła na ostatni ząb i stwierdziła, że obok w pokoju mam iśc na prześwietlenie poczym wrócić...
Posłuchałam muzyki z gumką w zębach - wróciłam do gabinetu... Usiadłam i czekam, czekam... a znieczulenie dostałam
Pani doktor stwierdziła, że tam odpadła mi ścianka na końcu i zobaczymy na kolejnej wizycie, czy trzeba będzie wymienić wypełnienie, bo wygląda to bardzo dobrze, że założy mi opatrunek, a widocznie jest coś z zębem z 4-ką, chociaz nie wie, czy pomiędzy zębami nie ma... Zapytała, czy leczyć ma dwa, czy jednago, bo tamten na końcu zostanie do naprawy.
Rozwierciła mi 4-kę a ja mimo znieczulenia jak nie podskoczyłam... W ogóle okazało się, że ząb do kanałowego leczenia... Zęby oba nie były dobrze wyczyszczone wewnątrz :o
Pomyśleć, że miałam robione jakoś w czerwcu :o
Wkurzyłam się...
Ale cóż... szczęka mnie bolała, a nie wspomnę, że jak czyściła mi 5-tkę, to tylko woda czy powietrze poleciało na 4-kę to znieczulenie nic nie dało...
Pani doktor widziałam, że sama nie przypuszczała, że takie cyrki wyjdą, widziałam że niezadowolona... Ale zrobiła jednego zęba, a w dwóch opatrunki - jeden do kanałowego leczenia -z "trutką", drugi do nabudowy...
Jak zapytałam ile będzie to kosztowało, to mało nie spadłam z krzesła -ok 400 zł.
Jeszcze usłyszałam, że ciut tak bym pochodziła, to przyszłabym spuchnięta jak balon...że w porę przyszłam... Ona sama była zaskoczona, bo plomby widzi, że wymienione, nowe a tutaj taki cyrk...
Misiek czekał i po wyjściu spytał:
-juz zrobiony?
A ja spojrzałam na niego i powiedziałam:
- tak zrobiony jeden z trzech :o :evil:
Najbardziej boli mnie to, że człowiek zapłacił wcześniej innemu Stomatologowi i... potem takie szopki... :o
Teraz mam nadzieję, że ten na końcu nie będzie bolał... jak zacznie go ruszać... :o :roll:
Wczoraj to płakać mi się chciało... bo człowiek by tak chodził, dobrze, że zapisałam się na zaraz szybko na wizytę jak kawałek mi się uszczerbił 7-ki... a kolejnki są... No i dobrze, że zajrzała w porę w ząbka..
Na koniec usłyszałam, jak niestety będzie miała pani nieszczęście, to tak 2 dni będzie bolał ząb, wtedy nic się nie zrobi, tylko musi pani wziąć jakieś tabl. przeciwbólowe :o :o :o
Dzisiaj boli mnie, ale dziąsło, mam opuchnięte...

No koszmarrrrrrrrrrrrrrrrrr...
Po prześwietleniu niby reszta ok... :roll:
Juz raz tak miałam... poszłam z jednym a wyszłam z dwoma zaleczonymi, bo w drugim była malutka dziurka, ale jak się rozwierciło, to ciut większa....
Dlatego kaskę mam zawsze na dwa zęby... -wrazie czego :lol:

Dzisiaj deszcz nas pognał i tyle naszej roboty...
Ciekawe, czy jutro będzie padało :roll: Jak tak to nie założymy tych gąsiorków... :evil: Chyba jutro -jak będzie lało to bigosik zrobię :roll: Bo mam smaczka na niego... Aaaaaaaaaaaa i na pierogi z kapustą tez mam smaka :wink:

taka_ja & taki_on:)
05-11-2009, 22:12
Miśka ja już przed wczoraj miałam pisać odnośnie Twojego dachu....bo wsio wyczytałam w dzienniku 8) ....ale nie zdążyłam :oops: ....wczoraj mąż ściągnął sobie fascynującą grę :evil: i zajął kompa....a laptop w pracy został.......jak nie mogłam wejść na FM to czułam się jak na detoksie :o :lol: :roll: ......dziś od 4.00 na nogach.....najpierw wyjazd potem praca do 21.00......jutro jedziemy na weekend do teściów......kurczę będę miała zaległości...... :-? .......wezmę laptopa to może się gdzieś na chwilę zakamufluję :lol: :wink:

Cieszę się, że gąbki się znalazły :D Dach rzeczywiście piękny......jak to dobrze że nie dałaś się zbałamucić z tym kolorem........trochę to trwało ale masz to co chciałaś i pięknie gra z kominami......a z tymi kolorami to tak jest......zależy z której strony sie patrzy i z jakiej odległości.......u mnie jest tak samo......od frontu i jak się z dalsza patrzy brąz........ a w pełnym słońcu - najbardziej zauważyłam na tej elewacji od garaży, że miedziany :lol: przynajmniej szybko się nie znudzi :wink: a od tyłu czasem mi pod czerwony zalatuje :lol:

Idę spać bo padam........dobranoc

Gosiu a właśnie o tobie pomyślałam... że do Ciebie, Izy, Asi i innych muszę zerknąć a czas jakoś tak tutaj leci :o
A kolor taki intensywny mieszianego - wpadającego w pomarańcz jest jak świeci słonko, tak ciut spokojniejszy ale nie taki aż blady miedziany... :wink:
Dobranoc Gosiu - bo jutro praca... i dobrego weekendu :wink:

kawika
06-11-2009, 09:42
Cześć Asiu - piekny daszek wyszedło

mam nadzieję że ząbki już lepiej (hmm tez musze iść - ale mi się nie chce)

aniamar
06-11-2009, 12:20
Dzięki dziewczyny za odpowiedź. To chyba najlepsze miejsca na takie rzeczy. W wiatrołapie byłby problem wiadomo ubrania, buty.

Miśka współczuję braku prądu.
Brak jego to okropna sprawa, jak zabraknie go na dłuższą chwilę to dopiero w tedy zdajemy sobie sprawę jak bardzo jesteśmy od niego uzależnieni.

Zadecydowaliśmy, że skrzynka będzie w przyszłym ogrodzeniu. Gość, który przeciągnie od razu kabel z tej skrzynki do skrzynki w domu słono sobie za tą przyjemność liczy. Trzeba mu zapłacić za skrzynkę na ogrodzeniu, przeciągnięcie tam kabli i dodatkowo za doprowadzenie kabla do budynku i montaż tam skrzynki, która będzie rozdzielać prąd w poszczególnych pomieszczeniach.
Jak byśmy wybrali opcję, że skrzynka zostaje na elewacji to nie musielibyśmy wydawać kasy na pociągnięcie kabla z ogrodzenia do budynku. Jak się okazuje to nie mała kwota jest.
Decyzja już zapadła a ja mam mieszane odczucia, co do tej zmiany. Tak zawsze te pieniądze przeznaczyłby się na coś innego a tak niezaplanowany wydatek wskoczył. :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

aniamar
06-11-2009, 12:23
Z tymi zębami to tak jest niestety idziemy z jednym a później okazuje się, że jeszcze tam się inny skrywa do zrobienia. Dobrze, że się nie ujawnił za wcześnie, bo spuchniętą buzię mieć to do przyjemności nie należy.

taka_ja & taki_on:)
06-11-2009, 18:42
Z tymi zębami to tak jest niestety idziemy z jednym a później okazuje się, że jeszcze tam się inny skrywa do zrobienia. Dobrze, że się nie ujawnił za wcześnie, bo spuchniętą buzię mieć to do przyjemności nie należy.

Zęby całe a tutaj niespodzianka :wink:

Aniu tak już jest, że ile razy zaplanuje człowiek inaczej, to jeszcze wypadnie coś innego. W Waszym przypadku ta skrzynka... :-?

Perłóweczka
06-11-2009, 21:15
ho ho ho................. mi tu tydzien zejdzie z odgrzebaniem wszystkiego :o
tyle stronic nagryzdałyście ze szok :o

dach..... :o piękny

fachowcy pierwsza klasa :wink:

pozdrowionka :wink:

taka_ja & taki_on:)
07-11-2009, 19:05
ho ho ho................. mi tu tydzien zejdzie z odgrzebaniem wszystkiego :o
tyle stronic nagryzdałyście ze szok :o

dach..... :o piękny

fachowcy pierwsza klasa :wink:

pozdrowionka :wink:

Witaj Gosiu :wink: :D

Nu właśnie znowu uzupełniłam swój dziennik :lol:

A fachowcy z trudem ale jakoś do celu, a raczej z przeszkodami, a do celu z dachem brną :wink:
Ten dach to okazuje się, że najwięcej czasu zabiera...
wiesz jak jest ekipa kilku chłopa, a tak sam Misiek i ja -czasami do pomocy znajomy, który nie jest ani budowlańcem, ani dekarzem -więc wszystko jednak na Miśka głowie, by kąty złapać i wyciąć przy koszu itp.
Ale dumna jestem z niego i z tego, że jakoś dajemy sobie SAMI narazie radę :wink:
A Ty kochana zaraz polecisz do domku i zobaczysz co tam... :wink: Spotkasz się z rodzinką, Maksa wyściskasz :lol: Nu i fotki porobisz swojego domku :wink:

Arctica
07-11-2009, 19:55
Witaj! Pisałaś mi kiedys o jakiejś Oli co to też haftuje...
Nie mogę znaleźć... pomożesz?

kala67
07-11-2009, 20:12
piekny ten dach sie u Was zrobił!!! :P
nie próżnujecie :lol: :lol:
...a tak na marginesie..to nawet nie wiedziałam, że takie narzedzia mozna wypożyczac :lol: :lol:

aniamar
07-11-2009, 21:20
Witaj! Pisałaś mi kiedys o jakiejś Oli co to też haftuje...
Nie mogę znaleźć... pomożesz?

To OZ znajdziesz ją w galerii. Szukaj Nasza Prymulka.

87anam87
07-11-2009, 21:30
hm...... i dach juz skonczony super gratulacje

Arctica
07-11-2009, 21:30
Witaj! Pisałaś mi kiedys o jakiejś Oli co to też haftuje...
Nie mogę znaleźć... pomożesz?

To OZ znajdziesz ją w galerii. Szukaj Nasza Prymulka.

Dzięki :P

oz
07-11-2009, 23:16
O, widzę, że ktoś mnie tu szukał... ;)
Arctica obejrzałam Twoje prace :o szczęka mi opadła :o moje przy Twoich to pikuś....
Miśka dach piękny macie... :) ja ostatnio rzadko się udzielam na forum, ale kibicuję Wam z całego serca!!

Niestety już drugi tydzień mam szpital w domu - tydzień temu Franek miał grypę żołądkową - biegunka, wymioty, gorączka 39,5 :( Agata też trochę złapała, ale mniej. W poniedziałek poszli do przedszkola, w środę zostawiłam ich w domu bo pokasływali. Poszliśmy do lekarza - Agata zapalenie oskrzeli :o Franek zapalenie płuc :o :( lekarz kazał jechać do szpitala :( pojechaliśmy na SOR, bo była już 19, trzy godziny czekanie, badania, inhalacje, rtg... lekarka chciała go zostawić w szpitalu, ale na moją prośbę dała mi go do domu... tylko dlatego, że miał bardzo dobrą saturację (100%). Po prostu wiedziałam, że on sam w szpitalu nie zostanie bo oszaleje ze zgryzoty.. poza tym trzy i pół roku temu byłam już z nimi w szpitalu na zapalenie płuc... złapali wtedy wszystkie możliwe choroby jakie były na oddziale dziecięcym :(
w dodatku jest przecież jeszcze chora Agata, która jak widzi syrop to zwiewa gdzie pieprz rośnie i niestety trzeba się z nią trochę poużerać, żeby wzięła.... ale lekarka powiedziała, że jak coś będzie się działo to biegiem do szpitala.... odpukać póki co dajemy radę w domu....

kala67
08-11-2009, 08:04
hej laseczki!! :P śpicie jeszcze?? :o :lol: :lol:

Perłóweczka
08-11-2009, 10:41
hej laseczki!! :P śpicie jeszcze?? :o :lol: :lol:


nie nie...śpimy :wink: pozdrowionka

waldi8321
08-11-2009, 17:31
O, widzę, że ktoś mnie tu szukał... ;)
Arctica obejrzałam Twoje prace :o szczęka mi opadła :o moje przy Twoich to pikuś....
Miśka dach piękny macie... :) ja ostatnio rzadko się udzielam na forum, ale kibicuję Wam z całego serca!!

Niestety już drugi tydzień mam szpital w domu - tydzień temu Franek miał grypę żołądkową - biegunka, wymioty, gorączka 39,5 :( Agata też trochę złapała, ale mniej. W poniedziałek poszli do przedszkola, w środę zostawiłam ich w domu bo pokasływali. Poszliśmy do lekarza - Agata zapalenie oskrzeli :o Franek zapalenie płuc :o :( lekarz kazał jechać do szpitala :( pojechaliśmy na SOR, bo była już 19, trzy godziny czekanie, badania, inhalacje, rtg... lekarka chciała go zostawić w szpitalu, ale na moją prośbę dała mi go do domu... tylko dlatego, że miał bardzo dobrą saturację (100%). Po prostu wiedziałam, że on sam w szpitalu nie zostanie bo oszaleje ze zgryzoty.. poza tym trzy i pół roku temu byłam już z nimi w szpitalu na zapalenie płuc... złapali wtedy wszystkie możliwe choroby jakie były na oddziale dziecięcym :(
w dodatku jest przecież jeszcze chora Agata, która jak widzi syrop to zwiewa gdzie pieprz rośnie i niestety trzeba się z nią trochę poużerać, żeby wzięła.... ale lekarka powiedziała, że jak coś będzie się działo to biegiem do szpitala.... odpukać póki co dajemy radę w domu....

O rany!! :( współczuję Ci :(.......Mam nadzieję,że szybko się polepszy.....

waldi8321
08-11-2009, 17:36
Miśka,a jak tam ząbki?? :roll:....z tymi dentystami to tak właśnie jest :-? Najlepiej jak się ma jednego sprawdzonego,bo inaczej często jest tak,że następny musi poprawiać po poprzednim,a to nie są wcale małe koszty :-?.....ja 2 lata temu,jak byliśmy na wakacjach w Polsce, miałam 2 zęby leczone - siódemka plombowanie,a szóstka leczenie kanałowe :o.....ale się wymęczyłam :roll:....aż z tego wszystkiego to cała szczęka mnie bolała i jeszcze zapalenia ucha dostalam - masakra :o:roll:

Mam nadzieję,że tym razem dentystka zrobi Ci dobrze te zęby :)

taka_ja & taki_on:)
08-11-2009, 17:49
piekny ten dach sie u Was zrobił!!! :P
nie próżnujecie :lol: :lol:
...a tak na marginesie..to nawet nie wiedziałam, że takie narzedzia mozna wypożyczac :lol: :lol:

Ano i nie tylko takie :wink:
Wiesz, jak ktoś jest dekarzem to opłaca mu się mieć takie i są jeścio inne narzędzia, mój Misiek, gdyby było u nas ciut więcej guldenów też by zakupił -ba nawet stał przy takiej w jednym z markietów -ale uznał, że lepiej kupić jakąś firmową maszynkę -nożyce itp. niż potem na gwarancję dawać, bo tańsza. Czasami człek trafi a czasami nie. :wink:

Nu zagęszczarkę też wypozyczaliśmy -co nią szalałam - kiedy to było :roll: :o :lol:

taka_ja & taki_on:)
08-11-2009, 17:50
piekny ten dach sie u Was zrobił!!! :P
nie próżnujecie :lol: :lol:
...a tak na marginesie..to nawet nie wiedziałam, że takie narzedzia mozna wypożyczac :lol: :lol:

Ano i nie tylko takie :wink:
Wiesz, jak ktoś jest dekarzem to opłaca mu się mieć takie i są jeścio inne narzędzia, mój Misiek, gdyby było u nas ciut więcej guldenów też by zakupił -ba nawet stał przy takiej w jednym z markietów -ale uznał, że lepiej kupić jakąś firmową maszynkę -nożyce itp. niż potem na gwarancję dawać, bo tańsza. Czasami człek trafi a czasami nie. :wink:

Nu zagęszczarkę też wypozyczaliśmy -co nią szalałam - kiedy to było :roll: :o :lol:

taka_ja & taki_on:)
08-11-2009, 17:52
hm...... i dach juz skonczony super gratulacje

Witaj miło :wink:
Prawie skończony - tylko te kilka gąsiorków na drugim daszku załozymy i cyk :wink:

taka_ja & taki_on:)
08-11-2009, 18:40
Miśka,a jak tam ząbki?? :roll:....z tymi dentystami to tak właśnie jest :-? Najlepiej jak się ma jednego sprawdzonego,bo inaczej często jest tak,że następny musi poprawiać po poprzednim,a to nie są wcale małe koszty :-?.....ja 2 lata temu,jak byliśmy na wakacjach w Polsce, miałam 2 zęby leczone - siódemka plombowanie,a szóstka leczenie kanałowe :o.....ale się wymęczyłam :roll:....aż z tego wszystkiego to cała szczęka mnie bolała i jeszcze zapalenia ucha dostalam - masakra :o:roll:

Mam nadzieję,że tym razem dentystka zrobi Ci dobrze te zęby :)

Witaj Iza...

Jakoś ząb mnie nie bolał - 20-tego dokończenie -te kanałowe i tamtą 7-mkę. Ja nie wiem, czy tak ktoś ma, ale ja jak tak długo mam buzię otwartą, jestem uczulona na metal - a nie raz mi dotykają kącika ust -to po 2-ch nawet dniach małą rankę -taką mam... Kiedyś na kolonii mieliśmy zwykłe łyżki aluminiowe i sztucce w ogóle -to z obu stron miałam małe ranki. Kolczyków zwykłych i z małą domieszką srebra nie mogę nosić, bo uszy mnie swędzą :roll: :o
Jak pomyslę, że ledwo podleczę usta z tej strony, gdzie mi wierciła itp. a potem od nowa mam tak mieć -to makabra. Nie wiem czy to tez nie od dotykania gumowymi rękawiczkami. :roll: :-?
Ząb to jakoś tako mam nadzieję, że opatrunki wytrzymają, ale dziąsło, to czułam do wczoraj, że mam spuchnięte, zresztą sama dentystka mi mówiła, że pochratane :o
Iza ja u siebie miałam sprawdzoną dentystkę, tutaj poszłam to do jednej, to do drugiej, aż poprostu zaczęłam chodzić do ARTdent, gdzie mają wszystko na miejscu (ceny tez nie małe), ale wiesz za co płacisz.
Tamta co u siebie miałam dentystkę to jej nawet plomby do dzisiaj się trzymają i są bardzo szczelne.
Teraz 20-tego kazała na 1,5 godziny mi się zapisać... :o
Iza mi to normalnie nogi się trzęsły -autentycznie, co ja dentysty się nie boję, ale dotkneła mi miazgi, albo obok tamtego robiła -polała wodą itp. to znieczulenie na nic. Szok.
Ale to nic w porównaniu, co kiedyś poszłam do dentysty i na szybkiego wyjął mi nerwy -a jak spytałam, a znieczulenie -to usłyszałam, a po co... Nie wiem jak to wytrzymałam, ale byłam cała mokra- dosłownie -doopa, nogi, plecy aż głowa... Potem w Olsztynie pojechałam do dentysty w trakcie wykładu, okazało się, że to nie ten ząb mi ćmił, a drugi pan dentysta kręcił głową, kto tylko wyjał mi z połowy zęba nerwa w dodatku zdrowego. Nie mógł uwierzyć, że taki dentysta jeszcze pracuje. Przez tamtego gościa mam jednego zęba martwego i miałam podwójny koszt leczenia.
Jakoś nie mam szczęścia - potem miałam swoją dentystkę -delikatną i w ogóle, teraz drugi raz byłam u tej co ostanio.

taka_ja & taki_on:)
08-11-2009, 18:52
O, widzę, że ktoś mnie tu szukał... ;)
Arctica obejrzałam Twoje prace :o szczęka mi opadła :o moje przy Twoich to pikuś....
Miśka dach piękny macie... :) ja ostatnio rzadko się udzielam na forum, ale kibicuję Wam z całego serca!!

Niestety już drugi tydzień mam szpital w domu - tydzień temu Franek miał grypę żołądkową - biegunka, wymioty, gorączka 39,5 :( Agata też trochę złapała, ale mniej. W poniedziałek poszli do przedszkola, w środę zostawiłam ich w domu bo pokasływali. Poszliśmy do lekarza - Agata zapalenie oskrzeli :o Franek zapalenie płuc :o :( lekarz kazał jechać do szpitala :( pojechaliśmy na SOR, bo była już 19, trzy godziny czekanie, badania, inhalacje, rtg... lekarka chciała go zostawić w szpitalu, ale na moją prośbę dała mi go do domu... tylko dlatego, że miał bardzo dobrą saturację (100%). Po prostu wiedziałam, że on sam w szpitalu nie zostanie bo oszaleje ze zgryzoty.. poza tym trzy i pół roku temu byłam już z nimi w szpitalu na zapalenie płuc... złapali wtedy wszystkie możliwe choroby jakie były na oddziale dziecięcym :(
w dodatku jest przecież jeszcze chora Agata, która jak widzi syrop to zwiewa gdzie pieprz rośnie i niestety trzeba się z nią trochę poużerać, żeby wzięła.... ale lekarka powiedziała, że jak coś będzie się działo to biegiem do szpitala.... odpukać póki co dajemy radę w domu....

Olu przykro mi, że dzieci tak się pochorowały... :-? :cry: Dobrze, że taka wyrozumiała doktorka była i wypisała Ci synka. Bo napewno potem by zachorował na inną -co np. dzieci w tej samej sali.
Zyczę zdrówka dzieciom i wytrwałości dal WAS - bo wiem jak cięzko człowiekowi, gdy dzieci chorują.

Olu Twoje prace też są piękne :wink: :D -jaki pikuś :roll: Ja to WAS podziwiam, że tak chce Wam się wyszywać tyle czasu... ale powiem szczerze, że kto wie, może kiedyś spróbuję -ale od prostego obrazka.
Moja mama kiedyś dostała taką Cygankę -kolczyk miała ze złotej nici i naszyjnik (chyba) - mama kupowała dla koleżanki wszystkie muliny, a ona taką ładną wyhaftowała. Mieliśmy też takie 4 obrazki -nieduże, ale to był jeden domek i krajobraz ten sam -tylko inne pory roku - też mi się podobały :wink:

A u mnie jedna babcia to na drutach dziergała -kapcie i skarpety :wink: rękawiczki ciepłe mieliśmy -tylko z jednym palcem :wink: A druga szydełkiem piekne serwet, obrusy...
A ja kiedyś na zajęciach ZPT próbowałam -teraz nie pamiętam i jakoś weny nie mam, czasu... :roll:

aniamar
08-11-2009, 18:57
Miśka czytam z zapartym tchem twój dziennik i jestem pod wrażeniem. Jesteście niesamowici. Podziwiam zapał i zaangażowanie. Ja nigdy w życiu nie zdecydowałbym się na samodzielne budowanie domu, po pierwsze brak umiejętności a po drugie sił by mi nie wystarczyło.

Kurcze ty już nawet wiesz, jaki kocioł na gaz będziesz miała a ja nawet nie wiem, jakie będę miała c.o.
Co skłoniło was do wyboru gazu?

Z tym kolorem to mieliście przeboje, na szczęście wszystko dobrze się skończyło, dobrze, że byliście stanowczy i wybraliście ten kolor, co zamawialiście.
Teraz widać jak ładnie blachodachówka prezentuje się na dachu.

taka_ja & taki_on:)
09-11-2009, 18:07
Miśka czytam z zapartym tchem twój dziennik i jestem pod wrażeniem. Jesteście niesamowici. Podziwiam zapał i zaangażowanie. Ja nigdy w życiu nie zdecydowałbym się na samodzielne budowanie domu, po pierwsze brak umiejętności a po drugie sił by mi nie wystarczyło.

Kurcze ty już nawet wiesz, jaki kocioł na gaz będziesz miała a ja nawet nie wiem, jakie będę miała c.o.
Co skłoniło was do wyboru gazu?

Z tym kolorem to mieliście przeboje, na szczęście wszystko dobrze się skończyło, dobrze, że byliście stanowczy i wybraliście ten kolor, co zamawialiście.
Teraz widać jak ładnie blachodachówka prezentuje się na dachu.

Aniu gaz to kolejna alternatywa, ale będzie kominek z nadmuchem i jak powstanie obok kotłownia to normalnie piec. :wink: Piec wiem, że jak narazie to z podajnikiem i na miał... Stąd 3 kominy, jeden na gaz, dwa - do pieca i kominka :wink:

jessi
10-11-2009, 09:44
dzien doberek Miska
mam nadzieje ze pogoda dopisuje bo u mnie ładnie dzis od rana i ciepło :wink: :D :D

kamlotek
10-11-2009, 10:04
Miśka :D i co słychać u właścicielki pięknego dachu :D

taka_ja & taki_on:)
10-11-2009, 10:30
Witam kobietki :wink:

U nas pada dzisiaj, wczoraj też dachy i ulice mokre... Leżałam cały dzionek i leniuchowałam :roll: Misiek do mnie mówi:
-Miska ty dzisiaj to się jeszcze tutaj okocisz :o :lol:
- trzeba być kotką i kotną -odpowiedziałam i się chichrałam :lol:

Dzisiaj już ubrana i gotowa na wyjazd na budowę -a tu pogoda brrrr i bee, dopiero teraz opada mgła :roll: :o Ale patrzę po tych sklepach internetowych, po katalogach, oglądam sobie płytki, kuchnie, lodówki ( tylko kasa gdześ - ale popatrzeć można :wink: ), w niektórych tych sklepach to ceny w kosmos... Wczoraj znalazłam kuchnię na węgiel -śliczna ale jak zobaczyłam koszt to szczęka mi opadała - 18 tys. ponad :o A ja tak z ciekawości sobie zerknęłam, bo ładna była.
:wink:
Jessi także pogoda u nas taka -pochmurno, mokro, szaro i tak jesiennie :wink:

Matko Jedyna -przypomniałam sobie, że kawy jeszcze nie piłam :o Jak to się stało? No fakt Misiek się pytał czy chcę -to było o 7-mej, ale jakoś tak fajnie spało mi się... potem kąpiel itp. Nu i tak... idę kawusię zrobię sobie :wink:

kamlotek
10-11-2009, 10:43
mi dziś AGP poprawiła humor,
Może św. Mikołaj będzie w tym roku hojny i wrzyci przez komin (wreszcie ma przez co ) troszę moniszczy, albo lepiej biletów NBP

więc i Tobie tego życzę,a ja wczoraj widziałam 4 częściową lodówkę za 10.000.,ale Twoja kuchenka pobiła moja lodówkę :wink:

taka_ja & taki_on:)
10-11-2009, 10:43
własnie zerknęłam na Miska, leżał w łóżku :roll: oglądał TV. Nu i jak za cicho, to ... śpi :wink: Nu i spi, ma złozone ręce -jak do modlitwy a nizej leżą na brzuchu dwa piloty, :lol: :lol: :lol: Telemaniak, nie wspomnę ile razy nieraz szukam tych pilotów, bo pod sobą w kołderce ma zaplątane :roll: :o :lol:

Idę pyknę mu zdjęcie i mu pokażę jak wstanie ahahhhhhhhhhhhha...

Ale pogoda taka senna, pomijając to, że Misiek już zrobił obiadzik :wink: :D

kamlotek
10-11-2009, 10:44
ooooooo,oczko rozpoczęłam :lol:

taka_ja & taki_on:)
10-11-2009, 11:02
mi dziś AGP poprawiła humor,
Może św. Mikołaj będzie w tym roku hojny i wrzyci przez komin (wreszcie ma przez co ) troszę moniszczy, albo lepiej biletów NBP

więc i Tobie tego życzę,a ja wczoraj widziałam 4 częściową lodówkę za 10.000.,ale Twoja kuchenka pobiła moja lodówkę :wink:

Nu ale ładne te kuchnie... ja widzę, że one normalnie zamiast kominka są, popatrz sama, ale ja jeszcze inną znalazłam - bardzo podobną do tych :wink:

http://www.szalonymax.pl/product-pol-10970-91110970-Kuchnia-weglowa-z-piekarnikiem-10kW-CUCINOTTA-CM-piekarnik-kolor-kremowy-.html

taka_ja & taki_on:)
10-11-2009, 11:22
http://www.szalonymax.pl/product-pol-10967-91110967-Kuchnia-weglowa-z-piekarnikiem-8kW-MAMY-CM-piekarnik-kolor-kremowy-.html

http://www.szalonymax.pl/product-pol-10965-91110965-Kuchnia-weglowa-z-piekarnikiem-10kW-AMERICA-CM-piekarnik-kolor-kremowy-.html


Jak się zjedzie na sam dół -na tych stronach są kuchnie -fragmenty pokazane, te kuchnie ładne się w nich prezentują, ale drewna sporo idzie na ogrzewanie - 2,4 kg/h :roll:

Nie są tanie, nawet te tzw. westwalki - u nas nazywano tak ( za błąd wrazie czego przepraszam) - też nie takie tanie, bo te 2 tys. trzeba dać.

Tak wczoraj z ciekawości -bo ładne są sobie je przeglądałam :wink:

W sklepach byłam: magiczna planeta m.in.

margay
10-11-2009, 17:19
Witam.....
Byłam w dzienniczku i nadrobiłam zaległości :D
Pięknie się dach prezentuje i powiem ci, że nie dziwi mnie, że jesteś z miśka dumna.....odwalił kawał dobrej roboty.....no ale przy takim pomocniku jak ty to było mu łatwiej :D Podziwiam was, nie raz to juz pisałam i nie raz jeszcze napiszę......na prawdę macie fach w rękach :D

Zamawiam dla was piękną pogodę, żeby można było dokończyć układanie gąsiorów na mniejszym daszku :D

kala67
10-11-2009, 17:33
Hej!! :P
jak zrobiłas to zdjęcie spiacemu to wstaw nam tutaj :lol: :lol:
chcemy zobaczyc też :wink:

taka_ja & taki_on:)
10-11-2009, 18:46
Hej!! :P
jak zrobiłas to zdjęcie spiacemu to wstaw nam tutaj :lol: :lol:
chcemy zobaczyc też :wink:

Ojej by mi się dostało :lol:

Zrobiłam jemu i pokazałam mu zdjęcia -to stwierdził, że wygląda jakby umarł :o Ale grunt, że piloty ma :lol: :lol: :lol:

A najsmieszniejsze jest to, że jak mam pilota pod ręką i oglądam coś w TV, on ciut tylko posprawdza sobie na neciku i mówi:
- Miska koleżanki Ciebie wołają na tym forum, chodź usiądź sobie :wink:

Specjalnie tak gadoli, żeby sobie w TV przełączyć i mieć pilota :lol: :lol: :lol:

taka_ja & taki_on:)
10-11-2009, 18:55
Witam.....
Byłam w dzienniczku i nadrobiłam zaległości :D
Pięknie się dach prezentuje i powiem ci, że nie dziwi mnie, że jesteś z miśka dumna.....odwalił kawał dobrej roboty.....no ale przy takim pomocniku jak ty to było mu łatwiej :D Podziwiam was, nie raz to juz pisałam i nie raz jeszcze napiszę......na prawdę macie fach w rękach :D

Zamawiam dla was piękną pogodę, żeby można było dokończyć układanie gąsiorów na mniejszym daszku :D

Dziekuję Gosiu za komplementy :oops: :D
Nu pogoda płata figle... a ja przez to lenia takiego mam, że szok...
Tylko coś mnie katar złapał i kaszel... A tak zimno mi było jakoś :roll: Bdzie dobrze... :wink:
Wiesz, dzisiaj mielismy jechać, ale mokro i mgła, idzie spaść z dachu, a potem zaczęło padać i padać :o :-? ale juz tak się nie martwię, bo nie pada do środka, tylko jednak chcielibyśmy dokończyc na tip top nasz cały dach.

aniamar
10-11-2009, 19:43
Ja cię kręcę do jak to moda wraca.
Ja to z tych czasów gdzie kuchenek gazowych w domach na wsi nie było. Jadąc do dziadków na wieś, żeby sobie wodę zagrzać do picia lub mycia, nie wspomnę o gotowaniu jedzenia to trzeba było w piecu najpierw napalić no i oczywiście wodę ze studni sobie przynieść. Ile ja to nerwów zjadłam, aby to rozpalić. Nie zapomnę tych wszystkich garów osmolonych i tego ile popiołu było z takiego pieca.
Trzeba było uważać na te żeliwne kręgi, aby układać je rozmiarami, bo jak się źle wybrało to mniejsze wpadały do środka.
O nie ja za żadne skarby nie chciałabym do takich kuchenek wracać. Nie dla mnie rola umorusanego kopciuszka.

Choć wakacje tam są moimi najmilszymi wspomnieniami to w dorosłym życiu nie chciałabym się codziennie bawić w skautów.

aniamar
10-11-2009, 19:48
Ja to dzisiaj okropnie pociągająca jestem, :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
aż się zastanawiam jak mężulek ze mną w nocy wytrzyma. Nos to czuje, że mi zaraz odpadnie. Nawet już go nie dotykam, bo poobcierany bidula z każdej strony. Tylko czym tu zatkać ten cieknący z nosa drobiazg.

kamlotek
10-11-2009, 20:55
Ja to dzisiaj okropnie pociągająca jestem, :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
aż się zastanawiam jak mężulek ze mną w nocy wytrzyma. Nos to czuje, że mi zaraz odpadnie. Nawet już go nie dotykam, bo poobcierany bidula z każdej strony. Tylko czym tu zatkać ten cieknący z nosa drobiazg.

Współczuję :cry: miej głowę wysoko położoną na poduszkach,to pomoże w oddychaniu,lub mniej zatyka :roll:

aniamar
10-11-2009, 21:04
Ja to dzisiaj okropnie pociągająca jestem, :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
aż się zastanawiam jak mężulek ze mną w nocy wytrzyma. Nos to czuje, że mi zaraz odpadnie. Nawet już go nie dotykam, bo poobcierany bidula z każdej strony. Tylko czym tu zatkać ten cieknący z nosa drobiazg.

Współczuję :cry: miej głowę wysoko położoną na poduszkach,to pomoże w oddychaniu,lub mniej zatyka :roll:

Dzięki za podpowiedź na pewno skorzystam. Muszę coś znaleźć, bo inaczej noc będzie nie przespana. Katar to wredna istota nie dość, że z nosa cieknie jak z fontanny to jeszcze oczy łzawią jakbyś była po jakieś kłótni lub po dobrym melodramacie.

taka_ja & taki_on:)
11-11-2009, 10:41
witam :wink:

a ja wczoraj chyba z 4 chusteczki naraz zużyłam i jakos minęło :roll: :o Mam nadzieję, że to nie zwiastun kataru :-?
Aniu i ja pamiętam piece z kafli, jaszcze mieszkalismy kiedys w takim zakładowym mieszkaniu -tam wszyscy mieli piece w mieszkaniach. Nie zapomnę jak zima była zimą kiedyś i trzeba było biec po drewno i węgiel. Ile razy z bratem mielismy dość i nie moglismy się doczekac przeprowadzki. A najgorzej, jak wracało się po kilku dniach -ze świąt od babci -pociągi poopóźniane po kilka godzin, człowiek czekał w zimnej poczekalni -bo stał w rogu na stacji piec, który niby grzał, ale pomieszczenie duże i ktos wchodził i wychodził. Ale zima była taka, że czapę porządną trzeba było mieć, rękawice i rajstopy ciepłe plus skarpety w butach z kożuchem.
Wracalismy do domu -a tam tak zimno, rodzice dawaj rozpalali a my szybko drewno, węgiel z szopki przynosilismy.
Ale do dnia dzisiejszego potrafię rozpalić w piecu :wink:
Gdy przeprowadziliśmy się, to zupełnie inna bajka- wygoda -kaloryfery itp. Ale nieraz jak szybciej były mrozy, a spółdzielnia nie miała okresu grzewczego i pytanie -będzie ciepło, czy nie? to wtedy nieraz człowiek pomyslał -już rozpalilibysmy sobie w piecu :wink:
Moje babcie też miały te kuchnie z fajerkami - dobre ciasta drożdzowe moja babcia w takim piecu piekła :wink:
Mi podobają się te piece, ale wiadomo, teraz człowiek woli wygodę, ale ceny mają :wink:

Arctica
11-11-2009, 11:35
hej!!!!
Gdzie nie wlezę to kaflowo... :roll:
Mój stary też chce kafle... jak tu wlezie to już na pewno mu z głowy ich nie wybiję :roll:

taka_ja & taki_on:)
11-11-2009, 13:14
hej!!!!
Gdzie nie wlezę to kaflowo... :roll:
Mój stary też chce kafle... jak tu wlezie to już na pewno mu z głowy ich nie wybiję :roll:

:lol: :lol: :lol:

A ja nie wiem jaki chcę kominek -mi podoba się w kamieniach... nu kafle też ładne... :roll: A w ogóle to ja już z obijętnie jakiego będę się cieszyła -bo jak będzie kominek to ja napewno zamieszkam w domku -choćby na wylewce :wink: :lol:

Arctica
11-11-2009, 14:45
hej!!!!
Gdzie nie wlezę to kaflowo... :roll:
Mój stary też chce kafle... jak tu wlezie to już na pewno mu z głowy ich nie wybiję :roll:

:lol: :lol: :lol:

A ja nie wiem jaki chcę kominek -mi podoba się w kamieniach... nu kafle też ładne... :roll: A w ogóle to ja już z obijętnie jakiego będę się cieszyła -bo jak będzie kominek to ja napewno zamieszkam w domku -choćby na wylewce :wink: :lol:

No to tak jak my.... nawet bez komnika... :roll:

kawika
12-11-2009, 09:19
dzień dobry przyszłam powiedzieć

DZIEŃ DOBRY

kurna z tym deszczem :wink:

naLeśnik
12-11-2009, 10:30
.....

kurna z tym deszczem :wink:
ehhhh........kurna :evil:

mimo wszystko dobry dzień, deszcz mnie nie dobije!! :)

margay
12-11-2009, 11:52
.....

kurna z tym deszczem :wink:
ehhhh........kurna :evil:

mimo wszystko dobry dzień, deszcz mnie nie dobije!! :)

Co nas nie dobije to nas wzmocni...... :lol: :lol: :lol: :o :evil: też mnie wkurza ten deszcz....a wczoraj to nawet śnieg......a później znów deszcz......to chyba tak dla urozmaicenia :roll: ......dziś mnie tata pocieszył że koniec tygodnia ma byc ciepło do 15 st. i nie lac.....tylko jutro już piątek :o :o :o i nic się na to nie zanosi :x

kuźwa...a tu każdy z nas ma coś na budowie do zrobienia.......

taka_ja & taki_on:)
12-11-2009, 17:37
dzień dobry przyszłam powiedzieć

DZIEŃ DOBRY

kurna z tym deszczem :wink:

witaj :wink:

A nu deszcz i deszcz... :-?

taka_ja & taki_on:)
12-11-2009, 17:39
.....

kurna z tym deszczem :wink:
ehhhh........kurna :evil:

mimo wszystko dobry dzień, deszcz mnie nie dobije!! :)

witaj :D

A mnie dobije ten deszcz... bo przez niego mokro na dachu i ni jak dokończyć gąsiorki -a tylko pare zostało :-?

taka_ja & taki_on:)
12-11-2009, 17:53
margay napisała:

Co nas nie dobije to nas wzmocni...... też mnie wkurza ten deszcz....a wczoraj to nawet śnieg......a później znów deszcz......to chyba tak dla urozmaicenia ......dziś mnie tata pocieszył że koniec tygodnia ma byc ciepło do 15 st. i nie lac.....tylko jutro już piątek i nic się na to nie zanosi

kuźwa...a tu każdy z nas ma coś na budowie do zrobienia.......


Ja patrzę dzień w dzień na meteo itp. i opady będą :-?
Własnie a każdy ma coś do robotki przed zimą na budowie.
Ale dzisiaj ja miałam zajęcie - wzięłam się za kwiaty domowe, ziemię dostypałam, rozsadziłam echmeę wstęgowatą, bo urosły juz spore maluchy -ponad 25 cm miały. Mam nadzieję, że się przyjmą, bo już jedne straciłam. Balkonówki poszły na strych z balkonu i donica.
A śniło mi się którejś nocy, że moje kwiaty mi kwitły -amarylisy :roll: Dzisiaj idę z odżywką je podlać a tam niespodzianka - rosną mi łodygi - te kwiatowe, więc będę miała wiosnę :o :o :o :roll: :lol:
A przyznam, że cebulek mam a mam :wink:
Misiek jak mnie zobaczył ze sprzętem to powiedział:
- znowu kwiaciarnia będzie :lol: :lol: :lol:

Potem wzięłam się za wiadro jabłek i marmolada się pryży -ojej właśnie marmoladaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...

taka_ja & taki_on:)
12-11-2009, 18:51
Dzisiaj skoro jabłka miałam obrane i kroiłam na kawałeczki - to na szybkiego zakręciłam biszkopt z jabłkami :wink:

Marmolada wyłączona -bo to do ciasta będą :wink:

Także ja dzisiaj miałam ciut robotki, oczywiście pranie i sprzątanie :wink:

A czas szybko leci -zaraz patrzeć a tutaj grudzień :o

Zapomniałabym, że czytam przepisy na święta i przymierzam się do pierniczków, które robi się kilka tyg. przed świętami -ciasto dojrzewa, a potem z tydzień przed świętami piecze pierniczki -by zmiękły :wink:

Arctica
12-11-2009, 20:12
z tydzień przed świętami piecze pierniczki -by zmiękły :wink:

myślałam, że to na odwrót... im starsze tym twardsze....
a gdzie ja bym je musiała schować, żeby tydzień stały :-?

taka_ja & taki_on:)
12-11-2009, 20:20
z tydzień przed świętami piecze pierniczki -by zmiękły :wink:

myślałam, że to na odwrót... im starsze tym twardsze....
a gdzie ja bym je musiała schować, żeby tydzień stały :-?

A właśnie i ja w tym roku chcę wypróbować je i mam ten sam dylemat -bo metalowego pudełka nie mam, a sporo ich wychodzi :wink: Ale i w kartoniku gdzieś czytałam, że trzymano :wink: Ja mam pudełko plastikowe -spore -takie na żywnośc, ale za dużo tam nie wejdzie :roll:
Najpierw to trzeba ciasto zrobić :wink:
Mój tato kiedyś miał taki przepis na piernik, że piekł przed świętami z tydzień, a on każdego dnia był bardziej miękki, szybko został w święta skonsumowany. Potem komuś pożyczył przepis i nie ma :-? Ale szła kawa rozpuszczalna -wtedy INKA...

Arctica
12-11-2009, 21:13
ale mi chodziło o to, że ten pojemnik to na kłódkę trza by zamknąć :roll: :roll: :-? , moje łasuchy wszystko wywęszą :roll:

poszukaj przepisu w necie... zresztą, po co ja to piszę, przecie wiesz :wink:

taka_ja & taki_on:)
13-11-2009, 07:35
ale mi chodziło o to, że ten pojemnik to na kłódkę trza by zamknąć :roll: :roll: :-? , moje łasuchy wszystko wywęszą :roll:

poszukaj przepisu w necie... zresztą, po co ja to piszę, przecie wiesz :wink:

a wiesz a ja jakoś taka nie piernikowa, nie kakaowa, zrobię "murzynka", bo moi to lubią, wtedy ja do kawki zjem, ja bardziej szarlotkowa i ciasta kruche :wink:
Mój Misiek to jak idzie do sklepu -to z ciastek najchętniej kupowałby pierniczki ale te w polewie nie z lukrem, wtedy zjem, ale ja osobiście w sklepie wybierałabym zupełnie inne. :wink: dobrze, że wszystkożerni jestesmy :lol:
Ja tam już przeglądałam swój zeszyt z przepisami, bo czas szybko mknie, a wolę mieć wszystko zakupione przed świętami.
Duzo nie robię, bo nas jest 3-ka, własnie zaraz wkleję kilka przepisów - do przepisów świątecznych :wink:

taka_ja & taki_on:)
13-11-2009, 07:38
A raczej przepiszę a nie wkleję :wink: :D Bo w zeszycie mam.
Kurcze miałam przepisy w dwóch zeszytach -jeszcze mojej mamy -jeden ale niestety spaliły się... Wiele razy brakuje mi tych -wypróbowanych, sprawdzonych i takich"swoich" :wink:

taka_ja & taki_on:)
13-11-2009, 09:34
A oto stronka w wątku ze świątecznymi przepisami, gdzie oto tymi paluchami napisałam przepisy:- swoje - od lat uprawiane i sprawdzone :wink:

http://forum.muratordom.pl/post3783139.htm#3783139

Misiek juz obiad ugotował :o Przychodzi i mówi tak:
-nie lepiej zeskanować zeszyt koleżankom :lol: :lol: :lol: Żebys ty mi takie długie listy napisała -do mnie na pocztę :lol:
Po chwili zakręcił się w pokoju i patrzy, że ja nadal przepisuję i mówi:
-co ty książkę kucharską piszesz :o
Ahahaaaaaaaaaaaaaaaaa...
:lol: :lol: :lol:
Dzisiaj jakiś dziwny dzień, prócz tego, że to piątek 13-ego :wink: Jest po 10-tej a ja jem zamiast śniadania już obiad... sosik pieczarkowy jest pychaaaaaa... Ciut pikantny -ale jak to chłop -jak sypnie to... :wink: Poza tym jego szczypta jak moje trzy :lol:
Pychaaaaaaa... ziemniaczki, sosik i mięsko :D

kawika
13-11-2009, 09:46
o tej godzinie obiad???

Miśka a co w godzinach obiadowych będziesz jeść???

I przestań już smaka robić bo ja na obiad do 17 muszę czekać :cry:

Arctica
13-11-2009, 11:26
Misiek juz obiad ugotował :o

Ta to sie umie ustawić :roll:
Mojemy chłopu to woda na herbatę się przypala... :-?

margay
13-11-2009, 12:46
ano.......takiego chłopa to ze świecą szukac......jeszcze się mówi:"trafiło ci się jak ślepej kurze ziarnko"....nie mądrzę się już bo.......sama z moim mam dobrze.....jak przyjdę z pracy to mój "szef kuchni" poda spagetti..... :lol: :lol: :lol: :lol: :P :P

waldi8321
13-11-2009, 13:03
Nuuuuu coś weny nie miałam i tak tylko sobie przeglądałam Wasze dzienniczki po kryjomu :oops::wink:
I trafiłam dziś - piątek 13-ego :o.....łoooo matko,mam nadzieję,że nie będzie dziś pechowy,bo w pracy całe popołudnie :o:roll:.....już raz mielismy taki caaaaaalusieńki dzień pechowy,to już dziękuję bardzo za taki następny :roll::o
Na razie to lecę szybciutko przygotować obiadek przed pracą,żeby na jutro było gotowe - dziś pulpeciki w sosie pieczarkowym :D
Pozdrowionka :D

aniamar
13-11-2009, 13:43
widzę, że dziś obiadkowo. U mnie też królował sosik pieczarkowy + kotlet + surówka z porów i oczywiście ziemniaczki. Ojadłam się jak prosie. Dziś w sumie piątek i miała być ryba, ale zostały kotleciki z wczoraj więc żeby się nie zmarnowały dziś na obiadek były.

Megana
13-11-2009, 21:29
Dobrze, że czytam Was już po kolacji, bo można byłoby ślinotoku dostać i Michałowi całego laptopa bym obśliniła :lol:

taka_ja & taki_on:)
14-11-2009, 14:54
o tej godzinie obiad???

Miśka a co w godzinach obiadowych będziesz jeść???

I przestań już smaka robić bo ja na obiad do 17 muszę czekać :cry:

A potem to ot jem choćby co... ostatnio dośc mało :roll:
Nie odchudzam się! Tylko poprostu jakoś nie mam apetytu czasami, niby zjem śniadanko -bo to podstawa, obiad a potem to tak coś przegryzam... Kolacja dla wroga -jak to mówiła kiedyś u nas od żywności Pani :wink: Ale raz to musiałam wstać w nocy i zjeść parówkę -paluszka bo burczało mi w brzuchu i zasnąc nie mogłam. :roll:
Ot jesień i jak każdy melancholijne chyba dni łapię :o :roll: :-?

taka_ja & taki_on:)
14-11-2009, 15:00
Misiek juz obiad ugotował :o

Ta to sie umie ustawić :roll:
Mojemy chłopu to woda na herbatę się przypala... :-?

a My tak się dopełniamy -ja bardziej chińszczyznę i jakieś takie inne dania - co to jak nazywa Misiek: -pierniczenia z nim jest - a on woli rach ciach :wink: W wojsku szył chłopakom spodnie na wąskie :wink: :lol: Ugotuje, nawet tez kiedyś ciasta upiekł :wink:
Nu dumna jestem z niego, bo to taki, co uważa, że człek potrafi wszystko tylko o tym nie wie i boi się spróbować tego... I cos w tym jest... on jest taki, że nie poddaje się, będzie dopytywał się itp. Hydraulikę planuje tez sam robić -jak będzie -zobaczymyyyyyyyy :o :roll:

taka_ja & taki_on:)
14-11-2009, 15:02
ano.......takiego chłopa to ze świecą szukac......jeszcze się mówi:"trafiło ci się jak ślepej kurze ziarnko"....nie mądrzę się już bo.......sama z moim mam dobrze.....jak przyjdę z pracy to mój "szef kuchni" poda spagetti..... :lol: :lol: :lol: :lol: :P :P

:lol: :lol: :lol:

Nu jakby nie patrzeć chłopa masz zdolnego -kucharz pierwsza klasa, mój nie bawiłby się ze spagetti :wink: U niego ziemniaki -mięcho, surówka i sos :lol:

taka_ja & taki_on:)
14-11-2009, 15:04
widzę, że dziś obiadkowo. U mnie też królował sosik pieczarkowy + kotlet + surówka z porów i oczywiście ziemniaczki. Ojadłam się jak prosie. Dziś w sumie piątek i miała być ryba, ale zostały kotleciki z wczoraj więc żeby się nie zmarnowały dziś na obiadek były.

Eeeeee szkoda żeby się zmarnowały :wink:
Ale widzę, że sosy pieczarkowe mamy :lol:

taka_ja & taki_on:)
14-11-2009, 15:05
Dobrze, że czytam Was już po kolacji, bo można byłoby ślinotoku dostać i Michałowi całego laptopa bym obśliniła :lol:

Ahahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :lol:

taka_ja & taki_on:)
14-11-2009, 15:15
A ja dzisiaj kobietki i mężczyźni :wink: ( jeśli tacy zaglądają :wink: ), właśnie bawię się w pierniczenie......

Studzi mi się na balkonie syrop ze smalcu(ciut dziwny zapach był w kuchni), cukru i miodu -zaraz dodam mąkę i inne składniki i frrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr na 4-5 tyg. będzie odstawione na balkonie :wink:
Zaś tydzień przed świętami będę miała zabawę z dzieckiem w pierniczki.

Jedno co WAM napiszę, to jestem zła - od dłuższego czasu szukam po sklepach goździków -bo poprzednie ( nie wiem gdzie kupowałam!) kończą się, o zmielonych nawet mowy nie ma a żeby w ogóle kupić kardamon to patrzą zapytane panie na mnie jakbym była z Indii :lol:
Więc cieszyłam się, że grunt iż mam tą odrobinę goździków, które dodaję do marmolady, kompotów i grzańca :wink:
Ja nie wiem, czy to przed świętami brak taki, bo dziewczyny z wątku świątecznego pisały, że nie jest łatwo dostać kardamon -znalazłam za niecałe 2 zł. ową przyprawę w necie -po 8 zł. też są -waga w gramach większa :wink: ALE z goździkami to szok :evil:
Nic tylko któregoś dnia muszę połazić po sklepach, gdzie mają sporo przypraw. :wink:
Ja to jestem stuknięta, jeszcze robotę sobie wyśmyslam :lol: Ale w końcu te pieczemy wcześniej a nie w święta :wink:

ktosiek
14-11-2009, 15:41
Jestem podczytuję ;) ja też już czekam na Święta, bo w końcu do Polski zawitam :D

taka_ja & taki_on:)
14-11-2009, 18:09
Jestem podczytuję ;) ja też już czekam na Święta, bo w końcu do Polski zawitam :D

Oj i to u WAS będą super świętaaaaaaaaaaaaaaaaaaa... Nie dziwię się, że nie możesz się doczekać bo ja sobie wyobrażam jak i Wasza rodzina tam odlicza czas, aby zobaczyć wnusię :wink: No i WAS :wink:

Iwona Sudol
14-11-2009, 19:28
A ja dzisiaj kobietki i mężczyźni :wink: ( jeśli tacy zaglądają :wink: ), właśnie bawię się w pierniczenie......

Studzi mi się na balkonie syrop ze smalcu(ciut dziwny zapach był w kuchni), cukru i miodu -zaraz dodam mąkę i inne składniki i frrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr na 4-5 tyg. będzie odstawione na balkonie :wink:
Zaś tydzień przed świętami będę miała zabawę z dzieckiem w pierniczki.

Jedno co WAM napiszę, to jestem zła - od dłuższego czasu szukam po sklepach goździków -bo poprzednie ( nie wiem gdzie kupowałam!) kończą się, o zmielonych nawet mowy nie ma a żeby w ogóle kupić kardamon to patrzą zapytane panie na mnie jakbym była z Indii :lol:
Więc cieszyłam się, że grunt iż mam tą odrobinę goździków, które dodaję do marmolady, kompotów i grzańca :wink:
Ja nie wiem, czy to przed świętami brak taki, bo dziewczyny z wątku świątecznego pisały, że nie jest łatwo dostać kardamon -znalazłam za niecałe 2 zł. ową przyprawę w necie -po 8 zł. też są -waga w gramach większa :wink: ALE z goździkami to szok :evil:
Nic tylko któregoś dnia muszę połazić po sklepach, gdzie mają sporo przypraw. :wink:
Ja to jestem stuknięta, jeszcze robotę sobie wyśmyslam :lol: Ale w końcu te pieczemy wcześniej a nie w święta :wink:

Rany...jak tak czytam, to aż mi wstyd....
Ja kompletne beztalencie jestem kulinarne. Znaczy się coś tam potrafię upitrasić, ale ciasta i inne takie w ogóle mi nie wychodzą :D

taka_ja & taki_on:)
14-11-2009, 20:38
Iwonka napisała: :wink:

Rany...jak tak czytam, to aż mi wstyd....
Ja kompletne beztalencie jestem kulinarne. Znaczy się coś tam potrafię upitrasić, ale ciasta i inne takie w ogóle mi nie wychodzą


Moja babcia mówiła tak:
- z ciastem to nie ma zabawy, trzeba rach ciach i jest... nie ma co się rozczulać i dumać... :wink:

Nu i cos w tym jest...
Mi tez ostatnio metrowiec nie wyszedł :o - 4 placki -2 z kakao 2 jasne i do d... - a mało tego i krem mi się w końcu ściął :lol: - Misiek zjadł to... ahahaha... Ale pokroił sobie w kosteczki i z ta zważoną masą - no normalnie szok i porażka...
Więc głowa do góry -bywają wzniesienia - wzloty i upadki :wink:
Praktyka czyni mistrza :wink: :D

Iwona Sudol
14-11-2009, 20:40
Więc głowa do góry -bywają wzniesienia - wzloty i upadki :wink: Praktyka czyni mistrza :wink: :D

Obiecuję, że jak już ten dom postawię, to nauczę się piec ciasto :D

aniamar
15-11-2009, 20:07
Narobiłam 12 słoików czerwonej porzeczki. Wszyscy kręcą nosem, że nie trzeba było, bo z czerwonej to nic dobrego nie wyjdzie( no chyba, że wino).
Jak zrobię gofry to faktycznie troszkę czuć kwasotę jak się takim dżemikiem posmaruje. Dumam, więc i wpadłam na pomysł zrobię roladę a w środek dam miks z tej mojej czerwonej porzeczki i galaretki truskawkowej.
Zrobiłam i wiecie, co wszystkim smakowało, już nie marudzili, że nie potrzebnie się napracowałam przy tym dżemie.
Podobno nic z czerwoną porzeczką dobrego nie wychodzi, a tu proszę jest dobry winny placuszek.
Tak to patrzyłam jak te piękne grube porzeczki spadają na ziemię i aż mi się serce kroiło jak pomyślałam, że nikt ich nie zerwie i pójdą na stracenie. Zerwałam wszystko zrobiłam dżem i udowodniłam, że czerwona porzeczka też może być dobra na konfitury.

aniamar
15-11-2009, 20:09
Miśka jakie rynny wybraliście? Plastiki czy stalowe?

jessi
16-11-2009, 07:59
dzien doberek Miska ,a u nas pada deszcz zreszta jak juz od paru dni pada codziennie :cry: :cry: ,nienawidzę takiej pogody :x no ale ja juz wpływu na to nie mam
A z dobrych wiesci to za dwa tygodnie jade sobie do `sklepu pokupowac ozdoby świąteczne i takie tam prezenciki na swieta :D :D :D oj ale bedzie fajnie maiłam jechac pod koniec tego tygodnia ale bedzie u nas na weekend kolezanka z klasy mojej córci wiec nie jade :roll: :wink: :lol: