PDA

Zobacz pełną wersję : nie wytrzymam do wiosny zwariuję



Babette
03-12-2003, 16:27
Witam jestem tu nowa i po malutku zaczynam się wtapiac w forumowa atmosferę.Bardzo mi się tu podoba.

Mam juz upatrzony projekt domku ok 100 mkw i rozgladam sie za działką ( najchetniej w okolicy gdzie dotychczas mieszkam)- z tym będzie ciężko przynajmniej czasowo- z tego co wiem niektórzy tu nawet 2 lata działki szukali. :o- z tego co dotychczas zobaczyłam kazda to pudło.

Jestem tak zafascynowana wszystkim co sie wiaże z budową i czytam wszystko co mi wpadnie w rekę- dzis na przykład byłam podyskutowac z sasiadem, który jest na etapie zakończenia. ech.

Ja najpierw muszę sprzedac mój dom stary i wiem ,że bedzie to na wiosnę 2004- wtedy pieniadze wpłyna na moje konto.

Jednak tak mi juz odbiło ,że nie wiem czy do tej wiosny wytrzymam- nie ma dnia w którym nie myslałabym o domku moich marzeń. Nie wiem co sie ze mną dzieje.Jak tk dalej pójdzie wyląduje u psychiatry

Nie moge wytrzymać tak bardzo chciałabym się juz użerać z robotnikami i byc na etapie pilnowania, myślenia i robienia.


Zazdroszcze wam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Babette

joanka77
03-12-2003, 19:06
:)
Ja tez jestem nowa i tez juz nie moge sie doczekac wiosny. My juz mamy dzialke od paru lat i nawet fundamenty, a na wiosne mamy zamiar postawic stan surowy. Narazie codziennie przegladam forum Muratora i robie niekonczace sie kosztorysy, w ktorych ciagle cos zmieniam i oczywiscie analizuje projekt na dziesiąta strone :)
Pozdrawiam
Aśka :)

tomek1950
03-12-2003, 19:35
Joanka, Babette. Posiedźcie na forum do wiosny. Tu są sami "psychiczni" na punkcie własnego miejsca na ziemi.

Kingaa
04-12-2003, 06:59
Oj, ja też siedzę jak na szpilkach i czekam do wiosny :lol: Ja już chcę budować nasz domek!!!
Babette, z tym szukaniem działki to jest różnie: my na przykład szukaliśmy bardzo krótko, z tym, że dokładnie wiedzieliśmy gdzie chcemy mieszkać :D Więc może uda Ci się szybko znaleźć ładną działkę. Powodzenia :D

S.P.
04-12-2003, 07:27
Och ale jaka przyjemna jest ta choroba. Ja też nie mogłam doczekać się października, żeby zacząć budować. Teraz jest mi lepiej, gdy widzę jak rośnie domek.

Agacka
04-12-2003, 08:02
A mnie będzie lepiej jak mi wreszcie działke odrolnią! :evil:

Babette
04-12-2003, 10:30
A ile ci zajeło odrolnienie tej działki i ile kasy na to poswieciłaś?

Bo ja mam tu kilka ładnych ale wszystkie rolne

maksiu
04-12-2003, 10:31
Ja mam w sumie to samo.. stan surowy pod dachem już stoi.. dalsze prace dopiero na wiosne i już mnie nosi...często łapie sie na tym że myśle iż marnuje czas.. bo mółbym w tym czasie probić coś na budowie
no tak, cieżki okres przed nami wszystkimi
pozdrawiam

gg
04-12-2003, 13:37
Ja też zaczynam na wiosnę, a raczej chcę zacząć.
Ale jak patrzę co się dzieje u nas w kraju, to bierze mnie przerażenie. Z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej martwię się co będzie jeśli stracę pracę?
Raz popadam w euforię, że niedługo zacznę, a zaraz mam depresję co będzie..................
A na razie cieszę się, że mam orzeszka na działce i studiuję forum (skabnica wiedzy, daję słowo).

joanka77
04-12-2003, 13:42
hej gg !

Napewno bedzie dobrze :) nic sie nie martw :)

Redakcja
04-12-2003, 13:50
Trzymamy kciuki za powodzenie budów wszystkich nowych Forumowiczów. Do wiosny już niedaleko!

Bazylka76
04-12-2003, 14:02
Witam Wszystkich "psychicznych", rozpoczelismy budowę dokładnie 22.04.03. a od 01.10.03. mieszkamy już na całego. Oczywiście nie mamy wszystkiefgo wykończonego, ale nieważne wszystko jest super, wszystko cieszy każdy mały kroczek, każdy chociażby najmniejszy zakup do Naszego Domu. Nie mieliśmy dużo zasobów finansowych, ale udało się i wszystkim budującym i lekko wątpiącym życzę powodzenia. Pozdrawiam

ostry
04-12-2003, 15:54
Ja tez zaczynam na wiosne :D Ale za trzy lata jak uzbieram fundusze :(
Takze nie narzekajcie ze macie daleko do wiosny, bo daleko do wiosny to mam ja... :cry:

KaeR
04-12-2003, 17:35
Jak ja wytrzymam to nie mam zielonego pojęcia!.Właśnie dzisiaj kupiliśmy projekt i chce mi się na przemian płakać i śmiać . :D Już bym tam jakieś doły kopała (a tak , co mi tam !)albo i bloczki podawała...a wiosna tak daleko :cry:
A na wiosnę pewnie mi przejdzie i nic mi się nie będzie chciało... :wink:
KaeR

Smok
04-12-2003, 22:53
Ależ jesteście młode, młodzi ...........

gg
05-12-2003, 08:04
hej gg !

Napewno bedzie dobrze :) nic sie nie martw :)
Dzięki za wsparcie :D .
Ciągle jeszcze mam nadzieję. :wink:

magi
10-12-2003, 18:49
Witam wszystkich niecierpliwych. Ja też ruszam całą parą z nadejściem wiosny a do tego czasu mam zamiar pozałatwiać sprawy urzędowe itd.
Chyba jestem psychiczna bo też chciałabym się użerać z budową :wink:

Jagna
10-12-2003, 22:35
To chyba idealny wątek do opisania mojego wariactwa, bo tu wszyscy zwariowani.
Działkę mamy od ponad roku, bo kupowana w lato 2002. Zeszłą zimę przetrzymałam z nadzieją, że ruszamy na wiosnę. Tymczasem zakończyliśmy ten sezon budowlany zaledwie z ławami fundamentowymi. Więc, znowu czekanie....na wiosnę. Ale bardzo niedawno okazało się, że istnieje prawdopodobieństwo, że 2km od naszych działek powstanie spalarnia śmieci :o :evil: I teraz mam dodatkową szajbę: czekać na decyzję gminy i mieć nadzieję, że nie będzie spalarni ani teraz ani nigdy, czy też szukać nowej działki i zaczynać wszystko od nowa... :( Na kupno działki nie potrzebuję wiosny. Potrzebuję za to funduszy. A jak przyjdzie wiosna i będą pieniądze to budować tam, modląc się, żeby gminie znowu coś nie odwaliło, czy też zamiast budować....kupić działkę...czy budować....Zaraz oszaleję. :-?
Dzięki, psychologu muratorowy za wysłuchanie kolejnej wariatki. 8)

tomek1950
11-12-2003, 00:21
Oj! Jagno! Spalarnia śmieci to może być fatalne. Nie myślę o zapachach, bo jeśli technologia jest OK to zapachów nie powinno być, ale sam widok!
Żeby było pozytywnie: gratulacje za ławy fundamentowe. To sukces i ciesz się tym!
Trzymam kciuki, by spalarni nie było, a Wasza budowa zakończyła się sukcesem.
Do zobaczenia na spotkaniu, bo chyba będziecie?
Tomek

Jolka
11-12-2003, 08:40
A ja jak zaczęłam ostatniej wiosny, a właściwie lata, to z rozpędu nie mogę się zatrzymać. A miało być na spokojnie. Nie ważna pogoda, brak kasy, walka z wilgocią, budowa posuwa się do przodu. Wszyscy znajomi mówią, że w zawrotnym tempie. A poza tym nawet jakbym chciała chwilkę odpocząć, to nic z tego. Umowa przedwstępna na sprzedaż mieszkania podpisana i do końca marca musimy się przeprowadzić. Mam nadzieję, że wytrzymam to wszystko, ale jestem już bardzo, bardzo zmęczona tym pędem.

Jagna
11-12-2003, 10:31
Tomek,
dzięki za miłe słowa. Widoki spalarni to najmnejszy problem, bo widzieć jej nie będziemy. Ale ja mam co do tej inwestycji zupełnie inne obawy: nie dość że smród, bo pewnie nikt się nie będzie przejmował technologią, to na dodatek jeszcze szkodliwy wpływ na zdrowie. Podobno takie g.... ma zasięg ok. 15km :o A może się mylę? Może to nie jest taka groźna i śmierdząca sprawa? Chyba zapodam jakiś post na ten temat....hmmm
Na spotkaniu oczywiście, że będziemy :P
Pozdrawiam :D

ryb_ka
11-12-2003, 16:50
Nie wariujcie złotka - delektujcie się każdym elementem - działką, projektem, wykopem,ławą, fundamentem... Róbcie zdjęcia, oglądajcie, chłońcie każdy szczegół, bo to już nie wróci:))) Każda taka mała radość składa się na to wariackie nasze życie - tych co budują. I nawet użeranie się z kolejnymi problemami też jest radościa - więc czerpcie z niej całymi garściami. Nam właśnie kładą blachodachówkę i już się cieszę na zimę, bo sobie w spokoju poogladam, poczytam, pomarzę, podyskutuję o następnych etapach. I na rany boskie, nie liczcie wydatków - wtedy dopiero można oszaleć:)))))) Ja najpierw chciałam skrupulatnie wszystko zliczać, ale na forum ktoś mądry się wypowiedział, że nie warto i ma rację!!! Po co? Przeciez to niczego nie zmieni - koło posżło w ruch, więc tylko trzeba walczyć , żeby cały czas się kręciło:))
Miłego bujania w obłokach do wiosny!

sara
11-12-2003, 19:05
Dołączam do "klubu zwariowanych". Co prawda ja nie buduję domu, ale "uprawiam" działkę i mam kawałek dachu nad głowa. Faktem jest, że ciągle głowimy się z mężem, czy ten "dom" adoptować na całoroczny, czy lepiej stawiać coś nowego. Najgorsze jednak dla nas obecnie (zimą) jest brak mozliwości wyjechania na działkę w weekend i "pogrzebania" w ziemi. No i powiedzcie czy nie zwariowałam na stare lata? :( :roll: :wink:

waldeken
14-12-2003, 18:35
witajcie......wszyscy niecierpliwi ;)......(to cos jak ja)....walka 1/2 roku z papierami......18.12.2003...bede mial prawomocna decyzje (zaliczylem nawet opinie gorników hehe)...jednym slowem spoznienie o ok. 2 miesiące....mialem w planie fundamenty w 2003 roku...a resztę ;) w 2004 roku...jednym slowem zaczynam na wiosne......powiedzcie, co robicie w zimie (oczywiscie dot. budowy)..ja chcialbym...przy dobrych warunkach pogodowych sciągnąc materialy ......nie wiem czy dobrze robie ostrząc sobie ząbki na promocje w zimowym letargu hurtowników........umowy z wykonawcami...itp??????

ryb_ka
17-12-2003, 15:32
Waldeken: mieliśmy rok temu podobną sytuację: papiery złożone na początku września a decyzja - ze względów proceduralnych, czyt. bałagan w papierach starostwa - dopiero w samą Wigilię! Diabli wzięli pomysł o jesiennych fundamentach, ale teraz z perspektywy jesteśmy zadowoleni. Spokojnie poszukaliśmy wykonawcy i hurtowni, podpisaliśmy umowy, bez emocji i nerwówki wprowadziliśmy drobne zmiany do projektu - była na to cała zima i wiosna. Nie ma więc straconego czasu :)))
Co do kupowania teraz materiału - nie radzę, gdzie będziesz składował bezpiecznie? Lepiej dogadaj sie z jedna duza hurtwonią, co ma wszystko na dostawy i wywalcz jak najlepszy rabat. Nam co miesiąc sympatyczny pan przywozi fakturki z 14-dniowym terminem płatności na przelew i jest super. Czasami z ciekawości porównuję ceny z innymi i zawsze jesteśmy do przodu:)
Pozdrawiam i miłego czekania na wiosnę.
PS. A u nas kończą kłaść blachodachówkę, ale opornie idzie, bo śnieg pada:((

waldeken
17-12-2003, 19:01
Ryb-ko.....świete słowa....dziekuje za pokrzepiający list....jestem za...(tyle , ze nogi same sie kręcą pod biurkiem :D ) ..no ale te ruchy cen na rynku..przedplaty...Vat..itd...cholerka...moze by tak okna (drzwi????) chociaz zamowic...wepchnąć rodzince w ulge remontową :D po nowym roku jak znalaz ...fiskus oddalby pare groszy......

zyczę bezsnieznych dni
pozdrawim
waldeken

magi
17-12-2003, 19:23
...walka 1/2 roku z papierami......18.12.2003...bede mial prawomocna decyzje (zaliczylem nawet opinie gorników hehe)...jednym slowem spoznienie o ok. 2 miesiące....mialem w planie fundamenty w 2003 roku...a resztę ;) w 2004 roku...jednym slowem zaczynam na wiosne......powiedzcie, co robicie w zimie (oczywiscie dot. budowy)..ja chcialbym...przy dobrych warunkach pogodowych sciągnąc materialy ......nie wiem czy dobrze robie ostrząc sobie ząbki na promocje w zimowym letargu hurtowników........umowy z wykonawcami...itp??????
u mnie w planach też były fundamenty w tym roku ale z powodu papierologii nie wypaliło. Dopiero niedawno podpisaliśmy akt notarialny pozwolenie w toku.
Aktualnie planuję ogrodzić działkę no i walczę z mediami. kupować nic nie będę bo nie mam gdzie składować. Życzę krótkiej zimy :wink: (sobie zresztą też)
pozdrawiam

waldeken
18-12-2003, 08:05
Magi, zycze Ci szybkiego uporania sie z papierkami (czyt. oporniakami z urzedów)...wiem co to znaczy....
dziekuje, pozdrawiam. i sluzę pomocą ..jakby co... (puk puk w niemalowane)
hmmm zrobilem sie przesądny? :)))))))
waldek

bilbo
22-02-2004, 15:08
My też należymy do tych niecierpliwych i wypatrujemy już każdego słonecznego dnia zwiastującego nadejście wiosny :lol:

groszek 3
25-02-2004, 13:54
I ja też...cały czas myślę..., myślę..., obierzam że aż mam problemy z oddychaniem i spaniem, a dzisiaj śniło mi się że sprzedalam mieszkanie, za więcej niż chciałam...to dopiero było dobijające, gdy rano okazało się, że to nie prawda. :cry:

Przyjdź już wiosno! :P

Pozdr

agula 212
26-02-2004, 10:54
czesc

ojej widze ze nie jestem osamotnina w oczekiwaniu na wiosne. Marzec tuz tuz, mam nadzieje ze w najblizszym czasie ruszymy na razie zlozylismy wniosek o pozwolenie, ale najpierw czekaja nas wiosenne porzadki na dzialce:)

wiosna ach ta wiosna

pawelko
26-02-2004, 12:09
A ja tymczasem jadę na tygodniowy urlop - z żoną i dzieciakami w góry. Połazimy i poczekamy na wiosnę. A jak tylko się pojawi (wiosna :) ) to wracamy i zaczynamy wykopy.
No i pewnie długo nie będziemy mogli sobie pozwolić na wolny czas (tak się obawiam).

tygrysek
26-02-2004, 16:56
Takie wykopy to pewnie, tak jak powrot do piaskownicy z przeszlosci . Dlatego wszyscy to lubia. Zawsze mozna pogrzebac w piasku i nikt sie nie zdziwi co wy tam takiego robicie.
Wreszcie znalazlam ludzi na forum, ktorzy sie tym wszyscy ciesza. Cieszcie sie cieszcie. Radocha przejdzie w mig jak sie wszystko skonczy. Potem to trzeba wszystko utrzymac. No ale zawsze mozna pokopac w ogrodku i powalczyc z robalami . To tez pasjonujace. W kazdym razie ja tez tak odczuwam wyjazd na budowe jak na najlepsza wycieczka i przebieram nogami. Juz nawet nie zlicze, ile razy przemierzylam wszystkie pomieszczenia, jak wariatka jakas.

Jestem w polowie. Wykonawcy tak mi dali w kosc, ze gdyby nie sasiedzi to bylabym pewnie juz byla stara kobieta. Na szczescie sasiadow mam budujacych sie i bardzo ekstra. :D :D Aby do wiosny. Bede juz miala okienka!!!!!! i drzwi oczywiscie i bede mogla sie od was wszystkich ludzi odizolowac znowu.!!!!! :D :D :D :D :D :D :D :D

Forum l?czy, czyz nie!!!!! :D :D :D :D :D

S.P.
17-03-2004, 09:14
I jak Babette, wiosna przyszła, ty żyjesz. Można budować, tylko trzeba dużo cierpliwości. Trzymaj się.

magi
17-03-2004, 21:21
A my trzymamy kciuki :D