PDA

Zobacz pełną wersję : Życie u boku hodowli gołębii - jak się uwolnić ???



Jack3
20-05-2009, 11:35
Witam,
proszę o pomocne rady, które uwolnią mnie od codziennej zmory gołębii hodowlanych,
co zrobić, jeśli na osiedlu domków jednorodzinnych na działkach ok. 1000m2 sąsiad w odległości 20 metrów ode mnie wystawił sporą "budkę" ponad 40m2 z gołębiami hodowlanymi. Jak z tym żyć albo właśnie jak temu zapobiec, nie każdy ma ochotę na takie towarzystwo i z warunków zabudowy nie wynika aby miał zgodę na to, to tak jakbym ja sobie postawił ule z pszczołami na działce, proszę o wyrozumiałość i konstruktywne opinie.
Wbrew temu co się mówi, ptaki siadają na moim domu, zanieczyszczają i osobiście mi przeszkadzają.
Pozdrawiam, Jack

selimm
20-05-2009, 14:45
wyprowadź się ...

taka_ja & taki_on:)
20-05-2009, 14:52
wyprowadź się ...
:o :o :o
ty pewnie od tych gołębi :wink:
A na serio Jack3 czy rozmawiałeś z właścicielem, bądź innymi lokatorami? Ja poszłabym do gminy, starostwa i tam podpytała co z tym zrobić... :wink:

Nefer
20-05-2009, 14:58
Na osiedlu domków, gdzie się niebawem przeprowadzę jest wiele hodowli gołebi. Pięknie kołują po niebie szczególnie rano. Potrafię patrzeć godzinami ...
Bardzo fajna sprawa ...
Czasem jakieś takie zadziwiająco umaszczone sztuki wylądują na moje działce, albo na ulicy przed samochodem. Dlatego wolno tam jeżdżę, bo te gołębie bywają naprawdę piękne...
Polecam zmianę punktu widzenia i luz :)

kar_ma
20-05-2009, 15:03
Podobno gołębie hodowlane załatwiają się tylko przy swoim gołębniku, tak więc nie powinny brudzić na Twojej działce.

Jack3
20-05-2009, 15:18
wyprowadź się ...
:o :o :o
ty pewnie od tych gołębi :wink:
A na serio Jack3 czy rozmawiałeś z właścicielem, bądź innymi lokatorami? Ja poszłabym do gminy, starostwa i tam podpytała co z tym zrobić... :wink:

Dzięki za sugestie, jednak instytucje nie wykazują chęci do współpracy, nie chce z kolei wojny na słowa z sąsiadem bo wiadomo że tego nie zlikwiduje dlatego że sąsiadom się nie podoba, nadzór budowlany na donos będzie reagował długimi miesiącami i musi mieć mojedane, wszczyna postępowanie sprawdzające i wtedy całe osiedle już wie i ja jestem wrogiem nr1. chce tego uniknąć, po za tym inna ważna rzecz, moja nieruchomość w tym momencie straciła na wartości czyli tzw. utracone korzyści z tytułu niższej wartości rynkowej, bo jaki klient chciałby kupić taką nieruchomość, chętnie posłucham Waszej opinii, dzięki, pozdr.,

jamles
20-05-2009, 15:44
przyjąłbym punkt widzenia Nefer 8)
ja mam obesrany płot przez nie-gołębie :wink:

Nefer
20-05-2009, 15:48
Dzięki za sugestie, jednak instytucje nie wykazują chęci do współpracy, nie chce z kolei wojny na słowa z sąsiadem bo wiadomo że tego nie zlikwiduje dlatego że sąsiadom się nie podoba, nadzór budowlany na donos będzie reagował długimi miesiącami i musi mieć mojedane, wszczyna postępowanie sprawdzające i wtedy całe osiedle już wie i ja jestem wrogiem nr1. chce tego uniknąć, po za tym inna ważna rzecz, moja nieruchomość w tym momencie straciła na wartości czyli tzw. utracone korzyści z tytułu niższej wartości rynkowej, bo jaki klient chciałby kupić taką nieruchomość, chętnie posłucham Waszej opinii, dzięki, pozdr.,
Demonizujesz. Gołębie to nie spalarnia śmieci...Ludzie mają pod oknami nie takie cuda..

Ew-ka
20-05-2009, 15:56
ile masz od gołębi .... 20 m ? moja przyjaciólka ma w odległosci 20 m hałde gnoju ....nie chciałbyś sie zamienić ,zapewniam :-? Może te gołebie nie bedą takie uciążliwe , ojciec mojego kolegi ma taką hodowle od ponad 20lat właśnie wśród domkow jednorodzinnych i nikt z sąsiadow nie narzeka ...chyba :roll:

jamles
20-05-2009, 16:04
...... i nikt z sąsiadow nie narzeka ...chyba :roll:
prócz tych co mają obesrany dach :lol: :wink:

elutek
20-05-2009, 16:09
Witam,
proszę o pomocne rady, które uwolnią mnie od codziennej zmory gołębii hodowlanych,
co zrobić, jeśli na osiedlu domków jednorodzinnych na działkach ok. 1000m2 sąsiad w odległości 20 metrów ode mnie wystawił sporą "budkę" ponad 40m2 z gołębiami hodowlanymi. Jak z tym żyć albo właśnie jak temu zapobiec, nie każdy ma ochotę na takie towarzystwo i z warunków zabudowy nie wynika aby miał zgodę na to, to tak jakbym ja sobie postawił ule z pszczołami na działce, proszę o wyrozumiałość i konstruktywne opinie.
Wbrew temu co się mówi, ptaki siadają na moim domu, zanieczyszczają i osobiście mi przeszkadzają.
Pozdrawiam, Jack

Jack3 - każda gmina ma swój Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie gminy
dowiedz się, co napisali w regulaminie Twojej gminy

u mnie te sprawy /dotyczące zwierząt gospodarskich/ gmina ujęła w regulaminie tak:
"Dopuszcza się prowadzenie hodowli i utrzymywanie gołębi w obrębie osiedli o zabudowie
rozproszonej pod warunkiem, że działalność ta nie będzie uciążliwa dla innych mieszkańców
i będzie prowadzona z zachowaniem warunków higieniczno-sanitarnych.
Utrzymujący zwierzęta gospodarskie jest zobowiązany nie powodować wobec osób trzecich
uciążliwości takich jak hałas, odory itp."

czy te gołębie są naprawdę tak bardzo uciążliwe?
piszesz, że nie chcesz wojny z sąsiadem, a rozmawiałeś z nim tak na spokojnie?
może nie taki diabeł straszny? :roll: :wink:

też bym się z Tobą zamieniła, ja mam 8 metrów od domu codzienne palenie różnych śmieci -
ale może nie wiem, co mówię, bo hodowli gołębi w pobliżu nie mam... :roll:

bratki
20-05-2009, 16:23
Przesądna nie jestem - ale... ile razy mi gołąb na samochód naptał - to mnie coś dobrego spotkało. :) :D :roll:

majar69
20-05-2009, 21:11
Mój sąsiad też ma gołębnik, ale nieduży (chyba) . Na razie nie widzę uciążliwości, ale jeszcze nie mieszkam. Dach nie jest "obkakany" tzn przy ostatnim braku desczu widzę kilka białych kropek, ale nie posądzam gołębi sąsiada. Nie wiem na ile to jest uciążliwe, ale myślę, że musisz wyluzować. Mój sąsiad trzyma swoje gołębie 4 m od granicy. Pozdrawiam. Szkoda Twoich nerw.

lump praski
20-05-2009, 21:19
Witam,
.................................
Wbrew temu co się mówi, ptaki siadają na moim domu, zanieczyszczają i osobiście mi przeszkadzają.

Pozdrawiam, Jack

Jednym slowem : prze.rane masz.

KiZ
20-05-2009, 23:13
Na osiedlu domków, gdzie się niebawem przeprowadzę jest wiele hodowli gołebi. Pięknie kołują po niebie szczególnie rano. Potrafię patrzeć godzinami ...
Bardzo fajna sprawa ...
Czasem jakieś takie zadziwiająco umaszczone sztuki wylądują na moje działce, albo na ulicy przed samochodem. Dlatego wolno tam jeżdżę, bo te gołębie bywają naprawdę piękne...
Polecam zmianę punktu widzenia i luz :)

Ciekawe czy po roku podtrzymasz taką opinię :-? Gołębie są uciążliwe dla sąsiedztwa, co wnosze z dwudziestoletniej obserwacji :o 8)

piterazim
21-05-2009, 07:34
hodowla gołębi - załóż hodowlę kotów, głodnych i najlepiej latających

malgosia0023
21-05-2009, 08:33
hodowla gołębi - załóż hodowlę kotów, głodnych i najlepiej latających
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
z tym lataniem to ciężko będzie 8)

arcobaleno
21-05-2009, 08:55
Mieszkam w bliźniaku z teściami - teść jest gołębiarzem - ma dwa "kurniki" w tym jeden specjalnie wybudowany dla młodych - ja się na tym nie znam, ale on jeździ na jakieś spotkania, kursy, zawody, loty, ma jakiś zegar, obrączkuje je....
W każdym razie - dla mnie uciążliwosci zero - mieszkamy przez płot już 3-ci rok :wink: Choć rzeczywiście gołębniki ma w lekkim oddaleniu od naszej działki,

Aaaa....przypomniało mi się - moja babcia - zapalona ogrodniczka widzi w odchodach gołębich wiele korzyści :D Ale nie bardzo chce nam się do tego zabierać :wink:

piterazim
21-05-2009, 10:47
hodowla gołębi - załóż hodowlę kotów, głodnych i najlepiej latających
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
z tym lataniem to ciężko będzie 8)

może redbullem je poić

DPS
21-05-2009, 10:47
Kota albo psa też zabronisz sąsiadce czy sąsiadowi? :o
Selimm dobrze gada, najlepiej sie wyprowadź, bo nie wiem, co Ty robisz w takiej okolicy.
Jak budowałeś to chciałes mieć dokoła wystrzyżone trawniczki i betonową pustynię i żeby żadne ptaki Ci nie wlatywały na Twoje niebo?
To trzeba było na strzeżone ekskluzywne ogrodzone osiedle z regulaminem się wyprowadzić, a nie do domków jednorodzinnych.
Naprawdę, aż straszno się robi, jak czyta się, że ludzie mogą takie rzeczy wypisywać i jeszcze zastanawiać się, czy nie pójść z donosem do nadzoru jakiegoś.
Współczuję Twojemu sąsiadowi.

Pepeg z Gumy
21-05-2009, 11:15
Kota albo psa też zabronisz sąsiadce czy sąsiadowi? :o
.
Jak by to była sfora kilkuset latających i srających psów , to bym się chyba wkurwił.

elutek
21-05-2009, 11:31
Naprawdę, aż straszno się robi, jak czyta się, że ludzie mogą takie rzeczy wypisywać i jeszcze zastanawiać się, czy nie pójść z donosem do nadzoru jakiegoś.

a mnie się straszno robi, że są tacy ludzie /i jest ich bardzo dużo/, którzy mają
gdzieś swoich sąsiadów i hodują na małych działkach gołębie, wypuszczają na ulicę psy,
palą różne śmieci, itp. itd.
i najlepsze jest to, że przeważnie na zwróconą im uwagę śmiertelnie się oburzają i mówią:
"co pan/pani chce? z sąsiadami to trzeba przecież w zgodzie żyć..."
zupełnie inaczej wyglądałaby sytuacja, gdyby ten hodowca przed postawieniem gołębnika
przeszedł się do swoich najbliższych sąsiadów i ich o tym fakcie poinformował - właśnie
z racji tego, że chce z sąsiadami żyć w zgodzie

EZS
21-05-2009, 12:15
Elutek, wydaje mi się, że to gołębie były pierwsze na tym terenie.
Choćby dlatego, że rzadko się za ten sport biorą ludzie młodzi, napływowi. Najczęściej gołębniki są "z przeszłości"
Nasz kolega kupując działkę powinien po prostu na to popatrzeć i albo zaakceptować, albo zrezygnować.

PS mam gołębnik na sąsiedniej działce. Mieszkam od 1,5 roku. Cóż te gołębie w ogóle nie rzucają się w oczy, chyba że fruwają akurat. Są zadbane, właściciel je pilnuje, zresztą podobno niektóre są cenne. To nie jest taki gołąb miejski, zaniedbany, roznoszący choroby. Te są wypasione, sczepiane regularnie, wożone do weterynarza przy najmniejszym niedomaganiu. Żeby tak ludzie o psy dbali, jak ten facet o swoje gołębie :roll: NAwet gruchania nie słyszę, bardziej hałąsuje kogut drugiego sąsiada. Koguta też lubię :lol:

Nefer
21-05-2009, 12:28
Na osiedlu domków, gdzie się niebawem przeprowadzę jest wiele hodowli gołebi. Pięknie kołują po niebie szczególnie rano. Potrafię patrzeć godzinami ...
Bardzo fajna sprawa ...
Czasem jakieś takie zadziwiająco umaszczone sztuki wylądują na moje działce, albo na ulicy przed samochodem. Dlatego wolno tam jeżdżę, bo te gołębie bywają naprawdę piękne...
Polecam zmianę punktu widzenia i luz :)

Ciekawe czy po roku podtrzymasz taką opinię :-? Gołębie są uciążliwe dla sąsiedztwa, co wnosze z dwudziestoletniej obserwacji :o 8)
Podtrzymam, bo na tej działce bywam od 20 lat :) Nie zauważyłam większych problemów. Z lasu przyaltują sowy, dzięcioły, kowalliki, sójki , na miejscu mieszkają sroki, szpaki, synogarlice ..- mam zażądać wycinki lasu, bo mi dach obsrywają ? bez przesady.

malgosia0023
21-05-2009, 12:41
hodowla gołębi - załóż hodowlę kotów, głodnych i najlepiej latających
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
z tym lataniem to ciężko będzie 8)

może redbullem je poić
:D na koty podobno nie działa :D
a moze coś mocniejszego :roll:

elutek
21-05-2009, 12:47
Elutek, wydaje mi się, że to gołębie były pierwsze na tym terenie.


a ja wyczytałam z postu autora wątku, że sąsiad właśnie wybudował taki gołębnik :roll:

naprawdę nie wiem, jak to jest mieszkać obok gołębnika, czy jest brud, smród i może jeszcze
jakieś inne niedogodności :roll: gdzie takie gołębie "się wypróżniają"? czy tylko w obrębie tego gołębnika?
/może jakiś znawca się wypowie? /
no i też nie wiadomo, ile będzie tych gołębi - bo to jest chyba decydująca kwestia :roll:

ale nadal uważam, że podstawowa sprawa to - trzeba ze sobą rozmawiać :)

Pepeg z Gumy
21-05-2009, 13:05
naprawdę nie wiem, jak to jest mieszkać obok gołębnika, czy jest brud, smród i może jeszcze
jakieś inne niedogodności :roll: gdzie takie gołębie "się wypróżniają"? czy tylko w obrębie tego gołębnika?


No co Ty!.
Gołąb jak dobrze poprowadzony to sra do kibla i wodę po sobie spłukuje, że o opuszczaniu deski nie wspomnę.

bobiczek
21-05-2009, 13:13
a i kuper podciera papierem niebieskmi albo różowym

Nefer
21-05-2009, 13:16
truskawkowym...

bobiczek
21-05-2009, 13:16
U mnie od lat mieszkają w kalenicy szpaki.
Jak sraja pod wietr, to mam paskudnie na elewacji.
Ale nigdy chyba nie zamknę "gosiąrów"
bo one co rok wracają, żrą wszystko szkodliwe z trawnika i pieknie krzyczą jak mama albo tata wraca z robalem.
Będą u mnie do usranej śmierci - mojej oczywiście

Pepeg z Gumy
21-05-2009, 13:19
Musisz pogadać z ich właścicielami.

EZS
21-05-2009, 13:43
Elutek, wydaje mi się, że to gołębie były pierwsze na tym terenie.


a ja wyczytałam z postu autora wątku, że sąsiad właśnie wybudował taki gołębnik :roll:

ale nadal uważam, że podstawowa sprawa to - trzeba ze sobą rozmawiać :)

Może masz rację :roll: :roll: :roll: Tak jakoś napisał, że nie wiem. Ale kto by nowy gołębnik stawiał? teraz gołębie nie modne...
Jedno jest pewne - z gołębiarzem nie pogadasz.... Chyba że o gołębiach.
Mój sąsiad godzinami może opowiadać o rudym co coś tam albo o parze co nie mogła mieć dzieci (jajek?).. i jak takiemu powiedzieć, że nam ten rudy przeszkadza... toż to morderstwo na człowieku... To są hobbyści.!!
Ale o ileż wolę gołębiarza niż sąsiadkę z drugiej strony, której przeszkadzał piejący kogut, bo spać nie mogła. I dla świętego spokoju koguta zarznęli. A taki był śliczny. A sama ma dwa histeryczne szczekliwe pudle które drą się czasem przez całą noc. To co, mam teraz donieść na te pudle??
Ech ludzie


Tak na prawdę najprościej zamontować coś na dachu, zeby nie siadały. Albo płoszyć. W końcu jak je właściciel wypuszcza, to żeby fruwały a nie siedziały. Więc płoszyć można :lol:

braza
21-05-2009, 13:59
Albo wybudować sobie schron przeciwatomowy i przenieść się pod 100 m pod ziemię :-?

Szczęśliwy człowiek ze mnie, że nie mam takich sąsiadów!!!!!

lump praski
21-05-2009, 15:40
A co to za nasiadowki ekologiczne ? ? ? ? propagujace ptasi nawoz ???????

Obrzydliwe ptaszyska .........brrrrrrrrrrrrrr.

Nawozy i srodki chemiczne sa najlepsze bo nie smierdza i ladnie sie rozpylaja.

marekcmarecki
21-05-2009, 16:08
Powiedziałbym, że gołębie generalnie nie przeszkadzają. Sam przez wiele lat hodowałem 8) . Poza tym niebawem, jak się przeprowadzimy z bloku na wieś, znów mam w planie gołębnik, wielkie akwarium,... i takie tam :lol: . Jest jednak jedna sprawa na którą może warto zwrócić uwagę, a o czym autor wątku nie wspomina. A mianowicie ilość tych gołębi. Tak jak ze wszystkim. Co za dużo, to nie zdrowo.

I druga sprawa, najważniejsza Jack3 napisz wreszcie dlaczego te ptaszyska tak bardzo Ci przeszkadzają? 40m2 to spory gołębnik, ale co jeszcze? Jakieś koszmary z dzieciństwa? Czy jak?

Ps.Tak dla Twojej informacji, bo jesteś "świeży" na forum 8) Nie obrażaj się i nie bierz za bardzo do serca tego co Ci tu piszemy :wink: Słabo naświetliłeś swoje zmartwienie i nie dziw się, że normalni ludzie tak reagują. Od tysiącleci ludzie hodują gołębie i podchodzą raczej na luzie do tych bądź co bądź sympatycznych ptaków. Nawet w przypowieści to właśnie gołąbek przyniósł Noemu gałązkę zieloną pod koniec potopu ... :wink: :lol:

DPS
21-05-2009, 17:54
Elutek, wydaje mi się, że to gołębie były pierwsze na tym terenie.


a ja wyczytałam z postu autora wątku, że sąsiad właśnie wybudował taki gołębnik :roll:

naprawdę nie wiem, jak to jest mieszkać obok gołębnika, czy jest brud, smród i może jeszcze
jakieś inne niedogodności :roll:
icy.
Nigdy mi te gołębie nie przeszkadzały, latają sobie, ładne są, siadają na swoje dachy.
Lubię je.
Mieszkam 20 lat obok gołębnika, który ma sąsiad, jakieś 3 m od naszej granicy.
Nigdy mi te gołębie nie przeszkadzały, latają sobie, ładne są, siadają na swoje dachy.
Lubię je.
I dlatego dziwią mnie takie wypowiedzi. :roll:

Pepeg z Gumy
21-05-2009, 17:57
icy.
Nigdy mi te gołębie nie przeszkadzały, latają sobie, ładne są, siadają na swoje dachy.
Lubię je.
Mieszkam 20 lat obok gołębnika, który ma sąsiad, jakieś 3 m od naszej granicy.
Nigdy mi te gołębie nie przeszkadzały, latają sobie, ładne są, siadają na swoje dachy.
Lubię je.


Double fantasy ?? :P :P

DPS
21-05-2009, 18:02
Czasem tak coś mi się przywiduje. :lol: :P

A gołębie fajne są i ładne. I ładnie kołują na niebie. 8)
I siadają u siebie, bo tak są nauczone. :P :P :P

Ew-ka
21-05-2009, 18:03
...... i nikt z sąsiadow nie narzeka ...chyba :roll:
prócz tych co mają obesrany dach :lol: :wink:
u mnie gołębiów niet ....a dach ,płot , kostka i samochód i tak obesrane :roll:

ale ...jakies 2 lata temu przylatywała co jakis czas para bialych gołebi ,siadały na dachu ,jakby odpoczywały i frrrrrr.....leciały dalej .Piekne były :D

Pepeg z Gumy
21-05-2009, 18:07
Czasem tak coś mi się przywiduje. :lol: :P

A gołębie fajne są i ładne. I ładnie kołują na niebie. 8)
I siadają u siebie, bo tak są nauczone. :P :P :P

Idąc tokiem poprzedniego rozumowania powinnaś raczej napisać :

A gołębie fajne są i ładne. I ładnie kołują na niebie. 8)
I siadają u siebie, bo tak są nauczone. :P :P :P
A gołębie fajne są i ładne. I ładnie kołują na niebie. 8)
I siadają u siebie, bo tak są nauczone. :P :P :P

A jednak nie fantasy ale
double trouble

mbz
21-05-2009, 18:33
PS mam gołębnik na sąsiedniej działce. Mieszkam od 1,5 roku. Cóż te gołębie w ogóle nie rzucają się w oczy, chyba że fruwają akurat. Są zadbane, właściciel je pilnuje, zresztą podobno niektóre są cenne. To nie jest taki gołąb miejski, zaniedbany, roznoszący choroby. Te są wypasione, sczepiane regularnie, wożone do weterynarza przy najmniejszym niedomaganiu.

Qrtka, a ja zawsze myslalam, ze one sie same w pary dobieraja :wink: :lol:

marta_B
21-05-2009, 18:39
Ciekawe jak to wyglada w Niemczech, Francji czy Szwajcarii, czy tam tez mozna swoje zwierzeta (golebie, koty itd.) samopas puszczac.

Jak ktos trzyma zwierze na swojej dzialce albo na smyczy prowadzi to mi nie przeszkadza. Ale jak zwierze lub co gorsza jego odchody znajduja sie na prywatnym terenie albo psy czy golebie halasuja przez pol dnia, to innym moze to przeszkadzac. Zle postepuje ten, ktory tego nie wie, a nie ten, ktory sie "czepia".

Nefer
21-05-2009, 18:48
MOże lepiej nie o Szwajcarii, gdzie w niektórych miejscach po 17.00 nie wolno dzieciom na podwórko wyjść.. Ale sami Szwajcarzy przewracają oczami na temat zasad w ich kraju..

P.S. jak wygląda hałasujący gołąb ???? :o

OGC
21-05-2009, 19:44
P.S. jak wygląda hałasujący gołąb ???? :o
Nie wiesz ? :D
Siada na parapecie i robi to swoje GRRRU, GRRRUUU, GRUUUUU :D
Może wkurzyć ...

elutek
21-05-2009, 19:44
icy.
Nigdy mi te gołębie nie przeszkadzały, latają sobie, ładne są, siadają na swoje dachy.
Lubię je.
Mieszkam 20 lat obok gołębnika, który ma sąsiad, jakieś 3 m od naszej granicy.
Nigdy mi te gołębie nie przeszkadzały, latają sobie, ładne są, siadają na swoje dachy.
Lubię je.


Double fantasy ?? :P :P

Pepeg, coś Ci się pokićkało, to nie moje słowa :)

DPS
21-05-2009, 19:57
Czasem tak coś mi się przywiduje. :lol: :P

A gołębie fajne są i ładne. I ładnie kołują na niebie. 8)
I siadają u siebie, bo tak są nauczone. :P :P :P

Idąc tokiem poprzedniego rozumowania powinnaś raczej napisać :

A gołębie fajne są i ładne. I ładnie kołują na niebie. 8)
I siadają u siebie, bo tak są nauczone. :P :P :P
A gołębie fajne są i ładne. I ładnie kołują na niebie. 8)
I siadają u siebie, bo tak są nauczone. :P :P :P

A jednak nie fantasy ale
double trouble

Semantyka tego czerwonego wyrazu determinuje następującą po nim wypowiedź. 8) Także derywat tegoż wskazuje na sposób ekspiacji. Ponieważ moje impoderabilia światopoglądowe nie zostały tutaj zniekształcone bądź naruszone, percepcja osób postronnych nie ma żadnego znaczenia. :D
Choć byc może ktoś ma, może nawet i triple trouble. :lol:

Pepeg z Gumy
21-05-2009, 20:14
ok, chyba nie kumamy czegoś oboje :D


Byłaś łaskawa napisać ( cytuję dosłownie Twoją wypowiedź) :

Nigdy mi te gołębie nie przeszkadzały, latają sobie, ładne są, siadają na swoje dachy.
Lubię je.
Mieszkam 20 lat obok gołębnika, który ma sąsiad, jakieś 3 m od naszej granicy.
Nigdy mi te gołębie nie przeszkadzały, latają sobie, ładne są, siadają na swoje dachy.
Lubię je.
I dlatego dziwią mnie takie wypowiedzi.
Trochę wygląda to jak protest song z taką dziwnie powtarzającą się zwrotką.
Efekt taki barzej literacki czy też echo w komputerze Ci się zalęgło ?

Elutek wybacz, źle mi się zaznaczyło, ale popieram Twoje zdanie w sprawie dachovych zasrancuf , więc chyba wybaczysz gapie ? :wink:

lump praski
21-05-2009, 20:24
MOże lepiej nie o Szwajcarii, gdzie w niektórych miejscach po 17.00 nie wolno dzieciom na podwórko wyjść.. Ale sami Szwajcarzy przewracają oczami na temat zasad w ich kraju..

P.S. jak wygląda hałasujący gołąb ???? :o

Prezentuje sie z reguly fatalnie i z samego ranca tupie !

retrofood
21-05-2009, 20:30
o co chodzi z tym tripla? mozna imiet' odnogo pla, libo dwa pla, a tri pla uże niet?

DPS
21-05-2009, 20:33
ok, chyba nie kumamy czegoś oboje :D


Byłaś łaskawa napisać ( cytuję dosłownie Twoją wypowiedź) :

Nigdy mi te gołębie nie przeszkadzały, latają sobie, ładne są, siadają na swoje dachy.
Lubię je.
Mieszkam 20 lat obok gołębnika, który ma sąsiad, jakieś 3 m od naszej granicy.
Nigdy mi te gołębie nie przeszkadzały, latają sobie, ładne są, siadają na swoje dachy.
Lubię je.
I dlatego dziwią mnie takie wypowiedzi.
Trochę wygląda to jak protest song z taką dziwnie powtarzającą się zwrotką.
Efekt taki barzej literacki czy też echo w komputerze Ci się zalęgło ?

Elutek wybacz, źle mi się zaznaczyło, ale popieram Twoje zdanie w sprawie dachovych zasrancuf , więc chyba wybaczysz gapie ? :wink:

No echo mnie się zalęgło, cholera. :lol:
Ale... kto wie, może jeszcze skorzystam z pomysłu i stworzę jakiś protest song. :wink:
A ptaki i tak ważniejsze od naszych głupich dachów. 8) :D

Nefer
21-05-2009, 20:38
P.S. jak wygląda hałasujący gołąb ???? :o
Nie wiesz ? :D
Siada na parapecie i robi to swoje GRRRU, GRRRUUU, GRUUUUU :D
Może wkurzyć ...

Bez jaj - to może wkurzyć ? ...jjeeeesssooooo :)

marekcmarecki
21-05-2009, 21:10
Bez jaj Nefer! Może! Niektóre gruchają głośno i to już z rańca, jak jest jeszcze cisza, a okno akurat uchylone... Przyznaję może to wkurzyć jeśli zdarza się nagminnie, często. W bezpośrednim sąsiedztwie gołębnika może się taka sytuacja zdarzyć, ale oczywiście troszkę naciągam na korzyść osoby narzekającej :lol:

marta-mam niebieski dach
21-05-2009, 21:31
Semantyka tego czerwonego wyrazu determinuje następującą po nim wypowiedź. 8) Także derywat tegoż wskazuje na sposób ekspiacji. Ponieważ moje impoderabilia światopoglądowe nie zostały tutaj zniekształcone bądź naruszone, percepcja osób postronnych nie ma żadnego znaczenia. :D
Choć byc może ktoś ma, może nawet i triple trouble. :lol:


:o :o :o
a co na to gołębie :roll: :wink: :lol: :lol: :lol:

Paty
21-05-2009, 21:51
a jak zaczną gruchać dwie pary gołębi na raz...........nie do wytrzymania..........kobitki o ciuszkach ----piórkach ......faceci o przebiegach turbodoładowaniach w trakcie lotu.................toż nie można wytrzymać...........koszmar.............wolę gołębie niż wyjące radio na full od 8 rano do 23 ..........niż palenie śmieci plastikowych w ognisku, niż wyjące psy uczepione do budy bez jedzenia i picia :evil: :evil: :evil: :evil: i wody, (właściciel kwalifikuje sie do obcięcia mu jaj)..........itd ..............

lump praski
21-05-2009, 22:01
Ciekawe jak to wyglada w Niemczech, Francji czy Szwajcarii, czy tam tez mozna swoje zwierzeta (golebie, koty itd.) samopas puszczac.

Jak ktos trzyma zwierze na swojej dzialce albo na smyczy ..............

Golebie na smyczy, koty na smyczy, dzieci na smyczy i nareszcie biali faceci

na smyczy ! ! ! Bedzie jak w Szwajcarii albo lepiej - szwajcarskim zegarku -

dosc tego latania i szwendania sie luzem, bez smyczy i kaganca !

Zawsze to mowilam .

batata
21-05-2009, 22:30
Zależy ile jest tych gołębi. Jak 10 i siedzą u siebie, albo kołują po niebie, to OK, ale jak 200 i nie siedzą tylko u siebie? :o
Działki mają po 1000 m. To tyle, ile ma moja działka. Jakoś sobie nie wyobrażam takiej ilości gołębi u mojego sąsiada. :roll: I trudno jakoś wybrazić sobie, że te gołębie ładnie się załatwiają tylko w swoim gołębniku. Ale się nie znam na gołębiach hodowlanych. Wiem, że przeszkadzały mi dachowce nocujące na belkach mojego domu. Grupa ok. 20 gołębi gruchających od świtu prosto w okno, srających na parapety i szyby :o i na rośliny pod belkami- nic tam nie rosło. Goła ziemia z grubą warstwą... no, wiecie czego. :lol:
Dodam, że tylko gołębie mi przeszkadzały. No i może też kret i mszyce, przędziorki i takie tam.:) W ogrodzie gniazdo mają synogarlice, sójki, chyba też kosy i na pewno w tujach wróble. Żyjemy razem w zgodzie. Sąsiad (dwa domy dalej) ma kilka kur i koguta. I chyba kilka kaczek. Nikomu to nie przeszkadza. Nawet fajnie jest jak kogut pieje. Tak wiejsko i sielsko.

Ktoś wyżej napisał o przepisach w swojej gminie- gołębie dopuszczalne w zabudowie rozproszonej i pod warunkiem, że nie przeszkadzają sąsiadom. Czyli trzeba zapytać w gminie.

amalfi
21-05-2009, 23:06
Zawsze cos będzie przeszkadzać. Albo samochody przy ruchliwej drodze, albo szczekający pies, płaczące dziecko, biegające dzieci, kłótnia u sąsiada, srający w doniczki kot (ja mam takiego goscia prawie co noc) itd. Trzeba by wyprowadzić się na pustynię. Tylko co będzie, jak autokary z polskimi turystami zaczną się tam szwendać.
Wiecie co? Żebym tylko takie problemy miała :-?

Nefer też lubię patrzeć na gołębie.

Nefer
21-05-2009, 23:24
Bez jaj Nefer! Może! Niektóre gruchają głośno i to już z rańca, jak jest jeszcze cisza, a okno akurat uchylone... Przyznaję może to wkurzyć jeśli zdarza się nagminnie, często. W bezpośrednim sąsiedztwie gołębnika może się taka sytuacja zdarzyć, ale oczywiście troszkę naciągam na korzyść osoby narzekającej :lol:
Tak właśnie myśle :):)

W mojej pier....j szuflandii gołębi jest od metra. Gruchają, kupkają, rozmnażają się na wszyskich balkonach i parapetach bloku. Do niedawna mieszkały na regale u mojego sąsiada - narkomana piętro wyżej. Wyobrażacie sobie co sie tam musiało dziać, jeśli na regale w duzym pokoju miały gniazda ? I co było na moim balkonie ? No właśnie . I co - miałam sie Panu Bogu poskarżyć ...
Luuuudzie - obyśmy wszyscy mieli tylko takie problemy - świat byłby piękny :)

batata
22-05-2009, 00:35
I co - miałam sie Panu Bogu poskarżyć ...


A nie wystarczyłoby w zarządzie spółdzielni? :D

Nefer
22-05-2009, 00:45
I co - miałam sie Panu Bogu poskarżyć ...


A nie wystarczyłoby w zarządzie spółdzielni? :DŻartujesz :):) Nie było odważnego, który by odwiedził mojego sąsiada - narkomana :):)

lump praski
22-05-2009, 01:00
Witam,
proszę o pomocne rady, które uwolnią mnie od codziennej zmory gołębii hodowlanych, .................................................. ......................................
.................................................. .................................................. ........
Jak z tym żyć .................................................. ......................................

Pozdrawiam, Jack

A gdyby tak zaprzyjaznic sie z taka golo-m-beczka ? ? ?

Na przyklad......

Xiff
22-05-2009, 07:31
opsraj dahuf ja tez nie cierpie, ale golebie hodowlane to zupelnie inna bajka....
Mam pytanie do prowadzacego.. w jakiej okolicy mieszka, czy to jest wiocha polska pospolita, czy nowe osiedle dla klikierowych snobkow, czy centrum miasta..? w zaleznosci od otoczenia takie golabki pasuja lub nie.

Osobiscie bylbym za tym zeby sie do golebi przyzwyczaic. w koncu to natura. poza tym nigdy nie wiadomo jakie hobby beda mialy twoje dzieci.. jak odkryje talent do perkusji to ci rada osiedla dziecko usunie z dzielnicy...

Laguna
22-05-2009, 16:26
No niestety, człek to taka sfora, która ma swoje upodobania i wymagania. Czego się dziwić? Jak ktoś lubi psy, a inny nie. Ktoś inny lubi koty, a inny nie. To samo dotyczy np. gołębi.
Skoro Jack3 pisze, że przez gołębie jego zycie to nie takie życie, jak sobie planował... zaś:

ptaki siadają na moim domu, zanieczyszczają i osobiście mi przeszkadzają.


po za tym inna ważna rzecz, moja nieruchomość w tym momencie straciła na wartości czyli tzw. utracone korzyści z tytułu niższej wartości rynkowej,


hmm... no cóż jest inne wyjście, sprawdzone m.in. w Niemczech... aby oduczyć gołębi siadać tam, gdzie ktoś sobie nie zyczy -mianowicie elektryczny system ochrony montowany jest na obrzeżach dachów, gzymsów, rynien, parapetów okiennych, kopuł i balkonów. :wink:
Nie zabija -Broń Bóg :wink: nieproszonych gości, ale impulsowy system oduczy siadania na Twoim domu Jack3.
A jak to nie pomoże....hmmmmmmmmmmm... może Jastrzębia? ahahaha :lol

rudolfo78
10-06-2009, 21:39
Mój sąsiad obok, którego buduję dom ma 200 gołębi. Gołębnik z 20m od granicy działki. Profesjonalna hodowla. To co wydaje się niewiarygodne w najbliższej okolicy dachy domów nie są obsrane (sprawdzałem kilkanaście dni pod rząd zanim zakupiłem działkę - pytałem pozostałych sąsiadów). Jak już tam zamieszkam to podzielę się spostrzeżeniami a póki co nastawiam się bardzo optymistycznie.

kordzina
10-07-2009, 20:40
a ja szczerze gołębi nie cierpię i mam prawo ich GRUCHU GRUCHU rano doprowadza nas do szału ,są obrzydliwe, brudzą masakrycznie nam balkon, bo my albo na budowie, albo w pracy. okropieństwo. i tak wszyscy piszecie że hodowlane to elita. sraja jak wszystkie i gruchają. działki koło gołębnika w życiu bym nie kupiła i autorka ma prawo tak myśleć. i prosiła o konstruktywną odpowiedź pojawiła się jedna o akcie konkretnej gminy, a potępiających wielu,nagle wszyscy ekologiczni. z g....wnami psów tez mamy się zaprzyjaźnić i nie można uwagi zwracać miłośników 4-nogów, bo to takie nieludzki.... :evil: :evil:

Dawidwarior
27-06-2013, 23:12
[Cwaniaki, pogadaj z gołębiarzem wariatem.
Męczę się z sąsiadem gołębiofobem od urodzenia 29 lat. Mieszkam w bliźniaku, pół domu moje pół sąsiada który trzyma na piętrze ten smród. Młody byłem więc się nie odzywałem, ojciec mówił że się do smrodu można przyzwyczaić i nic nie robił bo po co się kłucić(mieszkał na dole a ja to dziadostwo przez ścianę miałem). Wyprowadziłem się i teraz po 7 latach wróciłem(stary się wyprowadził) moje dzieci są alergikami i mieszkamy na górze. Młodsza córka kaszle w nocy starsza się uodporniła. Teraz zaczynam się bać o nowy nabytek(trzymiesięcznego synka). Przez rok w smrodzie, nie wytrzymałem gdy dom mi dziad zadymił niesprawnym kominem(straż pożarna zabroniła mu z niego korzystać) teraz śpimy na zmianę, boimy się żeby mu nie odbiło i nie napalił. Tak mnie to wkuło że od razu gołębie zgłosiłem. Przyjechali pogrozili, powiedzieli że będziemy dawać pozwolenie na przeniesienie na ogród do gołębnika a jak mieli przyjechać z papierami(oczywiście chciałem dać pozwolenie bo czemu nie na ogrodzie niech ma hobby nie w domu) okazało się ze mogę mu naskoczyć:/ Przepisy się zmieniły można to w domu trzymać i smrodzić i tylko pozew sądowy może załatwić sprawę. Taki z tego morał że możesz na ścianę srać sąsiadowi i może śmierdzieć i mu straż policja sanepid i cała reszta może skoczyć tylko sąd możne coś poradzić. I żadnych pozwoleń nie trzeba. sił już nie mam. Jak przyjdzie zima tą będzie wesoło możemy jej nie przeżyć:(

gall86
28-06-2013, 13:44
wpusc jakiegos drapieznika, albo sokntaktuj się z jakimś hodowcą ptaków, które gołębie łykają na śniadanie :D ewentualnie jakiś gaz wrzuć do gołębnika. Mi osobiście gołębie nie przeszkadzaja, ale nigdy nie byłem w takiej sytuacji, że miałej je jako sąsiadów.

nocny.marek
28-06-2013, 14:34
Ja bym założył hodowlę jastrzębi albo innych latających drapieżników. :D