terenowiec
28-05-2009, 22:59
Ponieważ jestem tu nowy na początku przedstawię się. Nazywam się Andrzej. Mieszkam na peryferiach niewielkiego miasta i mam 32 arowy ogród z domem. Wokół sporo przestrzeni i roboty. Wiele prac w domu i wokół niego robię sam - jeżeli tylko czas pozwala. Nie ukrywam, że sprawi mi to wielką przyjemność. Posiadam przy tym sporo wszelkiego rodzaju narzędzi i maszyn, które pozwalają na majsterkowanie, budowanie i przebudowywanie niemal wszystkiego.
Ostatnio całkowicie przebudowuję ogród, a dokładniej budowle ogrodowe: wiaty, szopy, ogrodzenia i przesadzenia. Powiększyła mi się też powierzchnia wybrukowana kostką granitową. I tu mam do Was pytanie.
Kostka zajmuje łącznie około 500 - 600 metrów kwadratowych powierzchni - co jest niemało. Niestety, pomiędzy kostką pojawiają się wszelakie chwasty, które paskudnie wyglądają. Pryskam je Randapem, wysychają, a obok wyschniętych za kilka dni wschodzą inne nowe. I tak bez końca. Dodam, że miejsce w którym mieszkam jest bardzo wietrzne niekiedy aby randapować muszę czekać nawet kilkanaście dni na odpowiednią pogodę. Przez to kostka jest przez okrągły rok zachwaszczona mimo kilkukrotnego pryskania powszechnymi środkami.
Czy mozecie mi zaproponować jakiś środek lub preparat, który sprawi, że rośliny w popryskanym miejscu nie pojawią się przez dłuższy czas (pół roku, rok, dwa - więcej).
Kiedyś (3 - 4 lata temu) kolega ogrodnik sprzedał mi środek, który działał niczym te na kolei wzdłuż torowisk - czyli pryskało się np. wybrukowaną drogę i przez najbliższe kilka lat nic na niej nie wyrastało. Według tego co mówił, związek wchodził w reakcję z podłożem i wytwarzał się związek bardzo nielubiany przez rośliny.
Niestety, nazwy preparatu nie pamietam i nie wiem gdzi go kupić?
Co możecie mi doradzić?
Ostatnio całkowicie przebudowuję ogród, a dokładniej budowle ogrodowe: wiaty, szopy, ogrodzenia i przesadzenia. Powiększyła mi się też powierzchnia wybrukowana kostką granitową. I tu mam do Was pytanie.
Kostka zajmuje łącznie około 500 - 600 metrów kwadratowych powierzchni - co jest niemało. Niestety, pomiędzy kostką pojawiają się wszelakie chwasty, które paskudnie wyglądają. Pryskam je Randapem, wysychają, a obok wyschniętych za kilka dni wschodzą inne nowe. I tak bez końca. Dodam, że miejsce w którym mieszkam jest bardzo wietrzne niekiedy aby randapować muszę czekać nawet kilkanaście dni na odpowiednią pogodę. Przez to kostka jest przez okrągły rok zachwaszczona mimo kilkukrotnego pryskania powszechnymi środkami.
Czy mozecie mi zaproponować jakiś środek lub preparat, który sprawi, że rośliny w popryskanym miejscu nie pojawią się przez dłuższy czas (pół roku, rok, dwa - więcej).
Kiedyś (3 - 4 lata temu) kolega ogrodnik sprzedał mi środek, który działał niczym te na kolei wzdłuż torowisk - czyli pryskało się np. wybrukowaną drogę i przez najbliższe kilka lat nic na niej nie wyrastało. Według tego co mówił, związek wchodził w reakcję z podłożem i wytwarzał się związek bardzo nielubiany przez rośliny.
Niestety, nazwy preparatu nie pamietam i nie wiem gdzi go kupić?
Co możecie mi doradzić?