PDA

Zobacz pełną wersję : ogrzewanie kominkowe



agiszonek
05-12-2003, 23:07
Zwracam się z pytaniem do osób, które mają ogrzewanie kominkowe. Ile kosztuje sensowny kominek, który się do tego nadaje (jakiej firmy i jakie typy) i instalacja oraz ile można w skali roku zaoszczędzić stosując alternatywnie ogrzewanie kominkowe w domku o powierzchni 160 m2 ???
pozdrówka
agiszonek

Lukins
12-12-2003, 16:00
Sensowny, to pewnie zaczyna się od 2,5 KPLN. Ja osobiście mam za 5,6 KPLN + rozprowadzeni - razem, ok. 10 KPLN> Ale sądzę że się opłaci. Musi się opłacić.

agiszonek
12-12-2003, 19:28
a jakie firmy i typy są sensowne ???

Lukins
12-12-2003, 20:27
Na tym forum znajdziesz dużo opinii, najczęściej jest tak, że każdy chwali taki kominek, jaki już ma. Osobiście uważam, że kominek powinien być:
a) żeliwny (broń boże stalowy, chociaż może z tym broń boże, to bez przesady - zależy do czego ma być, ale jeśli do ogrzewania to w zasadzie odpada)
b) mieć mało bajerów (ruchomych części)
c) jeden odlew
d) ciężki !!!
e) ładny ;)))
f) z porządną gwarancją (tu nawet nie chodzi o naprawę, ale jak ktoś daje 5 lat to chyba wierzy w swój produkt)

Najpopularniejsze firmy na tym forum to Tarnava (tani) i Jotul (drogi). Kwestia możliwości i przede wszystkim wyboru estetycznego.
Odradzam piece francuskie (ładne, ale bez technologicznych rozwiązań), odradzam piece z szybrem (taka klapka w kominku zmniejszająca ciąg i stłumiająca palenisko) - o wiele lepsze są piece z regulacją dostępu tlenu do komory spalania, ale to wyższa szkoła jazdy.
Poza tym na forum występują frakcje południowoeuropejskie, ale ja stawiałbym na skandynawów. Oni zdaje się wiedzą jak pokonać Zimę (przez duże Z). Takie są moje wielomiesięczne laickie przemyślenia.

Bogston
16-12-2003, 07:40
Znajomy używa od 5 lat kominek Jotul Classic. teraz wymienia na kominek z płaszczem wodnym a ten chce sprzedać za 1800 zł. Czy warto kupić? Gość palił dużo ale dobrym drewnem. Nowy kosztuje 4100 zł

Lukins
16-12-2003, 15:02
Brałbym, aż by furczało. Pod warunkeim, że nie ma żadnych uszkodzeń (czyli najczęściej pęknięć). Wprawdzie Jotul to jak Mercedes, ale w istocie i Mercedesy się psują. Ja na ten przykład, żeby podtrzymać wątek, widziałem kiedyś jak kierowca (a właściwie już w tej roli jako pchacz) pchał Mercedesa 500 SL Cabrio. Dziwny widok, baaaardzo dziwny...
A wracając do kominka - z nim jak z układami scalonymi - nie można mówić o zużyciu, bo fizycznie takowe praktycznie nie istnieje.