PDA

Zobacz pełną wersję : przesuniecie wodociągu - jak to zrobić!??



nero
07-12-2003, 10:09
cześć,
prosze o pomoc. Mam działke, przez która biegnie wodociąg z wodą do sąsiada (w50) - jeszcze z "zamierzchłej" epoki. Ponadto z ziemi wyłazi hydrant strazacki, z którego nikt nie korzysta (kiedys był obok budynek remizy, który dawno sie rozpadł).
Jak moge przesunąć wodociąg i hydrant poza linie dzialki? Czy zależy to tylko od "widzimiesie" urzednika? Czy ktos z was cos takiego wykonywal, ile czasu to zajmuje i ile kosztuje?
Pozdrawiam
Agnieszka

Pikuś
07-12-2003, 14:08
Trzeba zacząć od wizyty w miejscowych wodociągach i tam przedstawić problem. Tu na forum nie można nic sensownego doradzić bo nie są znane uwarunkowania lokalne. Jeżeli wodociąg już tam był jak kupowałaś działkę, to zapewne kosztami przebudowy będziesz obarczona Ty, chyba że wodociągi przy okazji wymiany starocia i likwidacji hydrantu /a tak na marginesie na srednicy 50 mm nie buduje się hydrantów p-poż no ale w tym kraju wszystko było i jest dalej możliwe/ zdecydują się na ten krok. Myślę, że warto popertraktować oferując np. z własnej strony wykonanie robót ziemnych. Jest to mile widziane i znacznie zwiększa szanse. Powodzenia Pikuś.

nero
29-12-2003, 22:19
Trzeba zacząć od wizyty w miejscowych wodociągach i tam przedstawić problem. Tu na forum nie można nic sensownego doradzić bo nie są znane uwarunkowania lokalne. Jeżeli wodociąg już tam był jak kupowałaś działkę, to zapewne kosztami przebudowy będziesz obarczona Ty, chyba że wodociągi przy okazji wymiany starocia i likwidacji hydrantu /a tak na marginesie na srednicy 50 mm nie buduje się hydrantów p-poż no ale w tym kraju wszystko było i jest dalej możliwe/ zdecydują się na ten krok. Myślę, że warto popertraktować oferując np. z własnej strony wykonanie robót ziemnych. Jest to mile widziane i znacznie zwiększa szanse. Powodzenia Pikuś.
Cześć,
sorry, ze dopiero dzisaj odpisuje, ale tyle czasu zajelo mi dotarcie do U Gminy. Rozmawialam z kierowniczka. Jak sie latwo domyslic - formalnie to nie maja nic przeciw temu - bylebym ja poniosla koszty.Otrzymalam nawet namiary na czlowieka ktory w gminie odpowida za wodociagi i on moze wycenic mi te zmiane, ale reszta spada na mnie.
Tyle z tych rozmow wynika, ze mam wpisane w WZ ze nalezy usunac wodociag w wypadku kolizji z zabudowa. Jakby to nie bylo oczywiste :P
Pozdrawiam i życze Szczęsliwego Nowego Roku! :D :D :D
Agnieszka