PDA

Zobacz pełną wersję : jak wyciąć "rowki" w styropianie układanym pod pod



kulasiek
07-06-2009, 20:09
Witam, problem wydawał się banalny.... ale już nie.
Na chudziaku mamy rozłożone peszle z kablami elektrycznymi, rurki od wody, odkurzacz centralny....wyszło tego całkiem sporo. Oczywiście większość nie biegnie sobie prościutko przy ścianach, tylko ścina pomieszczenia. Powinno być w miarę łatwo...ale...
przykryliśmy podłogę czarną folią i zaczęliśmy układać styropian. Miało być 2x9 cm na mijankę. Mąż po pierwszym dniu dostał histerii. Z której strony "ugryźć" problem? ma może ktoś patent jak powycinać te rowki w styro?

pblochu
07-06-2009, 20:47
Brutalnie
he he a tak na poważnie
Ja robiłem tak - kładłem styro - jak płyta wychodziła na rurę (wodę pociągnąłem pomiędzy dwoma warstwami) to klepnąłem go ręką parę razy - rura lub element kolidujący odrysowywał swoją trasę na styropianie. Potem kawałek deski w rękę i skrobiemy - idzie piorunem
pozdro

Croolick
07-06-2009, 20:52
Zamiast skrobanki ewentualnie wycinać na ciepło przy użyciu odpowiednio zmodyfikowanej lutownicy. :wink:

mysza223
07-06-2009, 20:57
ewentualnie zwykła piłka do drewna i wycinka

kulasiek
07-06-2009, 21:23
no tak...tylko że tych rur nie widać pod czarną folią i niezbyt dobrze się "odznaczają" pod naciągniętą folią... no i to 9 cm styro...jest co robić :-?

ravic
07-06-2009, 22:43
no tak...tylko że tych rur nie widać pod czarną folią i niezbyt dobrze się "odznaczają" pod naciągniętą folią... \

U kolegi posadzkarze jak zobaczyli że folia leży na rurkach a nie pod nimi to powiedzieli że tak być nie powinno gdyż tworzy sie pęcherz powietrzny i posadzka może w tym miejscy pękać

irreality
08-06-2009, 02:09
Hehe z tą histerią to dobre... też już miałem dość tego styropianu - wydawało się, że szybko pójdzie a jednak to docinanie jest bardzo upierdliwe...

Ja zapomniałem o folii i najpierw położono rury. Na szczęście rury dało się później lekko unieść i podłożyć folię - ale poszła ona na spód.

Co do styropianu to stosowaliśmy metodę pblochu czyli odciskanie trasy na styropianie i wyskrobywanie. Na prostoliniowych odcinkach zamiast odciskać wystarczyło zaznaczyć miejsca gdzie rury wchodzą i wychodzą na boku płyty.

Jest też nieco prostsza metoda - ale trzeba kupić trochę cieńkiego styropianu (np. 2 lub 3 cm) i robić tak - płytę grubego styropianu odciskamy na rurzę. Wycinamy kształt rury przez całą grubość płyty a z tego co zostanie robimy sobie wzornik do wycięcia w tym cieńszym styropianie takiej pokrywki. Idzie dużo szybciej niż wydłubywanie.

pawlok
08-06-2009, 06:32
Właśnie weekend spędziłem na wycinaniu - nie jest tak źle.
nawet żona wykazuje sowje predyspozycje w tym temacie :-)
Tylko u mnie warstwa styro już leży na to idą rurki i to przykrywam kolejną.
2*10 cm , doduszam płytę mam ślady peszla i wycinam nożem i piłka do drewna...
do góry rurki leżały na stropie i kładłem na to 5cm i tu robota gorsza bo nad rurami zostawało jednak mniej styro, chudy materiał jest bardziej giętki :-)
Co do folii na rurach się nie wypowiadam - u mniej jest papa, folia, styro i na to rury..
Pawlok

miciu
08-06-2009, 18:59
pawlok wyrazy uznania dla Twojej Żony!!! Ja myślałam, że układanie i wycinanie styropianu to pestka ale gdy się do tego zabrałam to mało mnie cholera nie wzięła :evil: :evil: :evil: Toż to można się przy tym nerwicy nabawić :x Dobrze, że rodzinka cudowna pomogła :wink:

B.Art
08-06-2009, 20:25
Tez probowalem wycinac rowki w styro, ale ostatecznie oderwalem rurki od ogrzewania od chudziaka, podlozylem folie, i na to 3 warstwy styropianu z czego dolna i gorna warstwa jest nie wycinana - wycina sie tylko ta srodkowa i tam ida wszytkie instalacje. Duzo duzo mniej roboty i lepszy efekt termiczny.

pawlok
08-06-2009, 21:25
i lepszy efekt termiczny.

A tą tezę możesz wyargumentować ?
pozdrawiam
Pawlok

pawlok
08-06-2009, 21:26
Toż to można się przy tym nerwicy nabawić :x Dobrze, że rodzinka cudowna pomogła :wink:

żona z publicznej pochwały bardzo zadowolona :-)
a na poważnie robota łatwa, ciepła i przyjemna....

pozdrawiam
Pawlok

pierwek
09-06-2009, 10:30
ja układałem styro na podłodze z ojcem tydzień - w tym 2 całe soboty - około 300m2 a pan miksokreciarz powiedział mi że jego ekipa (2 osoby) położyłaby to w 5 godzin za 300zł - nie śmiałem zapytać jak w tak krótkim czasie udałoby się im obejść rurki na podłodze :lol:

ZaKontyK
09-06-2009, 12:25
ja układałem styro na podłodze z ojcem tydzień - w tym 2 całe soboty - około 300m2 a pan miksokreciarz powiedział mi że jego ekipa (2 osoby) położyłaby to w 5 godzin za 300zł - nie śmiałem zapytać jak w tak krótkim czasie udałoby się im obejść rurki na podłodze :lol:

Po prostu ominęliby Twoje rurki "dużym łukiem".

Jak słyszę taki tekst u "fachowca" to mam zamiar go kopnąć w ...
W pięć godzin taką robotę to on sobie może u siebie zrobić.
Potem mamy takie kwiatki jak tu: http://forum.muratordom.pl/podlogowka-bardzo-pilne-prosze-o-pomoc,t161592.htm
Jak ktoś chce to zrobić dobrze i sam - to jest to praca tylko z pozoru łatwa i przyjemna - ALE DO ZROBIENIA, ZACHĘCAM

Martinezio
09-06-2009, 13:21
pan miksokreciarz powiedział mi że jego ekipa (2 osoby) położyłaby to w 5 godzin za 300zł - nie śmiałem zapytać jak w tak krótkim czasie udałoby się im obejść rurki na podłodze :lol:

Po prostu ominęliby Twoje rurki "dużym łukiem".

Jak słyszę taki tekst u "fachowca" to mam zamiar go kopnąć w ...

Ja bym nie był taki pewien, choć wykluczyć tego nie można... Może dysponują wycinarką do styropianu? Tak na prawdę, to kawałek drutu grzewczego podpiętego do wiaderka z prądem (np. akumulatora od samochodu, czy takiego żelowego). Można z tego drutu ukształtować dowolny wzór i jechane - szybko, czysto (farfocle ze skrobanki się nie pałętają) i równo :)

ZaKontyK
09-06-2009, 13:48
Może dysponują wycinarką do styropianu?

Tak, tak. Masz rację.
Widziałem te ich wycinarki.
Tymi samymi wycinarkami kroili chleb w czasie przerwy śniadaniowej.
Nawet on był posiepany.

Martinezio
09-06-2009, 14:51
Może dysponują wycinarką do styropianu?

Tak, tak. Masz rację.
Widziałem te ich wycinarki.
Tymi samymi wycinarkami kroili chleb w czasie przerwy śniadaniowej.
Nawet on był posiepany.
No ok, ja nie twierdzę, że wszyscy są idealni (przykład jest w wewątku, który przytoczyłeś), ale skąd możesz wiedzieć, jak to było u innych? Są na tym świecie jeszcze profesjonaliści, którzy podchodzą uczciwie do tematu...

pawlok
09-06-2009, 20:33
Są na tym świecie jeszcze profesjonaliści, którzy podchodzą uczciwie do tematu...

Na pewno nie za 1zł/m2.

pozdrawiam
Pawlok

irreality
10-06-2009, 00:03
Dojadą do rury styropianem tak jak pasuje a od góry zasypują piachem.
Ja dziękuję za taką izolację - szybką i tanią....

wiaterwiater
10-06-2009, 07:51
Mąż po pierwszym dniu dostał histerii.
Hihi. Uśmiałem się, bo pamiętam, że jak moja piękniejsza, urzędnicza, połowa usłyszała ile chce ekipa od kreta za ułożenie styropianu, to powiedziała, że sama to ułoży, a kasę wyda na drobne przyjemności. :lol: :lol: Sprawę i tak miała ułatwioną, bo miało być 2x5cm styropianu, a przezornie część kupiłem w płatkach 2 i 3 cm. W miejsce na rurki właśnie. Zaczęliśmy w piątek o godzinie 9.00. W domu wylądowaliśmy o 23.00, ale daliśmy radę. W sobotę od 6.00 do 20.00 trwało wylewanie posadzek. Żonka miała w tym czasie miała wydawać zaoszczędzone pieniążki. Gdy wróciłem do domu, to okazało się, że moja połowica nawet z łóżka nie wstała. Chora jesteś? - pytam. Nie, ale jak kiedyś przyjdzie mi do głowy pomysł upychania wełny między krokwie, to mnie okłam. Powiedz, że ekipa zrobi to za darmo. :lol: :lol: :lol: I info dla pytającego. Przy dociepleniu 2x9cm nie ma się za bardzo czym przejmować. Te rurki nie są aż takie grube, więc jak wytniesz z 1-2cm zapasem, to zapewne nic się nie stanie. I żadnych wynalazków. Zwykła, tempa piła do drewna załatwi sprawę. Koniecznie stara, na gwoździach zaprawiona. Bo przy nowej, to naprawdę można histerii dostać.

kulasiek
11-06-2009, 05:56
Mąż po pierwszym dniu dostał histerii.
Hihi. Uśmiałem się, bo pamiętam, że jak moja piękniejsza, urzędnicza, połowa usłyszała ile chce ekipa od kreta za ułożenie styropianu, to powiedziała, że sama to ułoży, a kasę wyda na drobne przyjemności. :lol: :lol: Sprawę i tak miała ułatwioną, bo miało być 2x5cm styropianu, a przezornie część kupiłem w płatkach 2 i 3 cm. W miejsce na rurki właśnie. Zaczęliśmy w piątek o godzinie 9.00. W domu wylądowaliśmy o 23.00, ale daliśmy radę. W sobotę od 6.00 do 20.00 trwało wylewanie posadzek. Żonka miała w tym czasie miała wydawać zaoszczędzone pieniążki. Gdy wróciłem do domu, to okazało się, że moja połowica nawet z łóżka nie wstała. Chora jesteś? - pytam. Nie, ale jak kiedyś przyjdzie mi do głowy pomysł upychania wełny między krokwie, to mnie okłam. Powiedz, że ekipa zrobi to za darmo. :lol: :lol: :lol: I info dla pytającego. Przy dociepleniu 2x9cm nie ma się za bardzo czym przejmować. Te rurki nie są aż takie grube, więc jak wytniesz z 1-2cm zapasem, to zapewne nic się nie stanie. I żadnych wynalazków. Zwykła, tempa piła do drewna załatwi sprawę. Koniecznie stara, na gwoździach zaprawiona. Bo przy nowej, to naprawdę można histerii dostać.
:P :P :P to teraz ja się uśmiałam :P :P :P
wracając do tematu - styropian układa się już 4 dzień ( po 2-3 godziny popołudniami ). Na poddaszu są 3 cm styropianu, na parterze 2x9 cm. Nie jest już tak źle 8) sposób z odciskaniem rurek jest chyba najlepszy...do tego zwykły nożyk do k-g ( ale musi być metalowy, plastik wytrzymał tylko kilka metrów kw :lol: ).

nadal jednak nie wiem, jak można ułożyć dokładnie styro w kilka godzin na dwóch kondygnacjach domu :wink:

zabierającym się dopiero "do rzeczy" wytrwałości życzę 8) i wydania zaoszczędzonej kasy w miły sposób :lol:

Elena76
11-06-2009, 21:03
Hehe, normalnie jakbym o sobie czytała :) Mnie też po paru akcjach "zróbmy coś sami na budowie" odeszła ochota na samodzielne ocieplanie poddasza, a taki był pierwotnie plan :)



Mąż po pierwszym dniu dostał histerii.
Hihi. Uśmiałem się, bo pamiętam, że jak moja piękniejsza, urzędnicza, połowa usłyszała ile chce ekipa od kreta za ułożenie styropianu, to powiedziała, że sama to ułoży, a kasę wyda na drobne przyjemności. :lol: :lol: Sprawę i tak miała ułatwioną, bo miało być 2x5cm styropianu, a przezornie część kupiłem w płatkach 2 i 3 cm. W miejsce na rurki właśnie. Zaczęliśmy w piątek o godzinie 9.00. W domu wylądowaliśmy o 23.00, ale daliśmy radę. W sobotę od 6.00 do 20.00 trwało wylewanie posadzek. Żonka miała w tym czasie miała wydawać zaoszczędzone pieniążki. Gdy wróciłem do domu, to okazało się, że moja połowica nawet z łóżka nie wstała. Chora jesteś? - pytam. Nie, ale jak kiedyś przyjdzie mi do głowy pomysł upychania wełny między krokwie, to mnie okłam. Powiedz, że ekipa zrobi to za darmo. :lol: :lol: :lol: I info dla pytającego. Przy dociepleniu 2x9cm nie ma się za bardzo czym przejmować. Te rurki nie są aż takie grube, więc jak wytniesz z 1-2cm zapasem, to zapewne nic się nie stanie. I żadnych wynalazków. Zwykła, tempa piła do drewna załatwi sprawę. Koniecznie stara, na gwoździach zaprawiona. Bo przy nowej, to naprawdę można histerii dostać.

Martinezio
11-06-2009, 21:09
Ej, no nie straszcie... Bo my mamy teraz taki plan i już jutro nam materiały przywożą :o :o :o :o
Z wstępnego rozeznania tematu i przeczytaniu tony manuali wynikło mi, że to nie jest takie trudne, choć zapewne pracochłonne. Ja tam pracy się nie boję, ale czas to faktycznie może być przeciwnikiem trudnym do pokonania... :-? :-? :-?