09-12-2003, 08:49
Witam.
Mam niemały problem.
Włącza się hydrofor, wskazówka ciśniniomierza ani drgnie, a hydrofor chodzi sobie dopóki nie spuszczę całej wody ze zbiornika. Po tej czynności wreszcie zasysa wodę i się normalnie napełnia i wyłącza. Gdzieś ciągnie powietrze. Hydraulicy (bo było ich dwóch) nie znaleźli żadnego przecieku na odcinku hudrofor - zawór zwrotny. Czy ktoś miał może podobną przygodę lub wie gdzie szukać ewentualnej usterki? Hydraulik chce zainstalować automatyczny odpowietrzacz, ale wydaje mi się że to jest likwidacja skutku a nie przyczyny. Jeszcze trzy tygodnie temu działał bez zarzutu.
Mam niemały problem.
Włącza się hydrofor, wskazówka ciśniniomierza ani drgnie, a hydrofor chodzi sobie dopóki nie spuszczę całej wody ze zbiornika. Po tej czynności wreszcie zasysa wodę i się normalnie napełnia i wyłącza. Gdzieś ciągnie powietrze. Hydraulicy (bo było ich dwóch) nie znaleźli żadnego przecieku na odcinku hudrofor - zawór zwrotny. Czy ktoś miał może podobną przygodę lub wie gdzie szukać ewentualnej usterki? Hydraulik chce zainstalować automatyczny odpowietrzacz, ale wydaje mi się że to jest likwidacja skutku a nie przyczyny. Jeszcze trzy tygodnie temu działał bez zarzutu.