PDA

Zobacz pełną wersję : przewód w ścianie- uszkodzony wiertłem



tenzin
23-06-2009, 20:12
witam,
Przy wierceniu otworu na wysokości puszki (pod sufitem), wwiercono się kabel.
Prąd się wyłączył, po włączeniu bezpieczników wszystko działa.

W jaki sposób zabrać się do naprawienia uszkodzenia aby zrobić to dobrze?
Delikatnie skuć ścianę wokół otworu, dostać się do kabla i co dalej?
Pozdrawiam,

mariankossy
23-06-2009, 20:42
Ja bym napchał w dziure silikonu i się nie martwił .
Prawdopodobnie zwarcie było zrobione wiertłem, silikon dobrze to odizoluje.

P:)apolinek
23-06-2009, 21:07
Ja bym napchał w dziure silikonu i się nie martwił .
Prawdopodobnie zwarcie było zrobione wiertłem, silikon dobrze to odizoluje.
Szybko i byle jak :)


witam,
W jaki sposób zabrać się do naprawienia uszkodzenia aby zrobić to dobrze?
Delikatnie skuć ścianę wokół otworu, dostać się do kabla i co dalej?
Pozdrawiam,
Skuć ścianę wokół otworu, dostać się do kabla,do złaczenia dwu odcinków kabli uzyc zacisków(dobierajac je do przekroju kabla 2.5 mm -6 mm)zkrecic,zaizolowac tasma elektroizolacyjnej,zatynkować otwór.

Zaciski
http://www.allegro.pl/search.php?string=listwa+zaciskowa+12+&category=15961&buy=0&new=0&pay=0&vat_inv=0&personal_rec=0&country=1
Taśma elektroizolacyjna
http://www.allegro.pl/search.php?string=ta%C5%9Bma+elektroizolacyjna&category=15961&buy=0&new=0&pay=0&vat_inv=0&personal_rec=0&country=1

odaro
23-06-2009, 21:17
Ja bym napchał w dziure silikonu i się nie martwił .
Prawdopodobnie zwarcie było zrobione wiertłem, silikon dobrze to odizoluje.
Szybko i byle jak :)


witam,
W jaki sposób zabrać się do naprawienia uszkodzenia aby zrobić to dobrze?
Delikatnie skuć ścianę wokół otworu, dostać się do kabla i co dalej?
Pozdrawiam,
Skuć ścianę wokół otworu, dostać się do kabla,do złaczenia dwu odcinków kabli uzyc zacisków(dobierajac je do przekroju kabla 2.5 mm -6 mm)zkrecic,zaizolowac tasma elektroizolacyjnej,zatynkować otwór.



Dlaczego zaciski nie lepiej polutować

mariankossy
23-06-2009, 21:27
Rozumię : Po to kuć żeby zobaczyć że kable są całe tylko izolacja uszkodzona wiertłem. 8)
Co potem .. przeciąć kable ??? itd.

siggi&alka
23-06-2009, 21:29
tych kabli sie nie lutuje.

odaro
23-06-2009, 21:36
tych kabli sie nie lutuje.

Tzn. których

P:)apolinek
23-06-2009, 21:43
Rozumię : Po to kuć żeby zobaczyć że kable są całe tylko izolacja uszkodzona wiertłem. 8)
Po to by sprawdzić czy kable sa całe.


Co potem .. przeciąć kable ??? itd.
Jesli sa całe mozesz je sobie ciąc,kleic wyrywac,lutowac.
A rób sobie co chcesz.
Beznadziejne uwagi zachowaj dla siebie,nie wprowadzaj innych w bład.

siggi&alka
23-06-2009, 21:46
tych kabli sie nie lutuje.

Tzn. których
a o jakich mowa? ( jest opisane w pierwszym poscie - podam dla ułatwienia)

odaro
23-06-2009, 21:54
tych kabli sie nie lutuje.

Tzn. których
a o jakich mowa? ( jest opisane w pierwszym poscie - podam dla ułatwienia)

A możesz to uzasadnić dlaczego się nie lutuje bo u mnie elektryk w puszkach wszystkie kable polutował.

siggi&alka
23-06-2009, 21:57
na WAGO pieniędzy zabrakło? Co to za elektryk? Moze elektronik :)

P:)apolinek
23-06-2009, 21:57
tych kabli sie nie lutuje.

Tzn. których
W sklepie z materiałami spawalniczymi kupić można specjalny lut do miękkiego (niskotemperaturowego, zwykła lutownica) .
Lutowanie w osłonie oleju łatwiej przeprowadzić na stole w płaskim naczynku.
Lutowanie na scinie moze okazac sie trudniejsze niz sastosowanie złaczki.
Proponuje złaczki Wago

DJ Rydzyk
23-06-2009, 23:13
tych kabli sie nie lutuje.

Tzn. których
a o jakich mowa? ( jest opisane w pierwszym poscie - podam dla ułatwienia)

A możesz to uzasadnić dlaczego się nie lutuje bo u mnie elektryk w puszkach wszystkie kable polutował.


Lutowanie nie jest zalecane w obwodach wysokoprądowych, z uwagi na możliwy wzrost temperatury przewodow, łącza przy np. przeciążeniu obwodu - i w konsekwencji ryzyko samoistnego jego rozlutowania. Dlatego m.in stosuje się połączenia skręcane, zaciskane, zaprasowywane. Przynajmniej tak mnie kiedyś uczono.
Ja bym nie lutował, tylko przy naprawie obwodu zastosował złączki zaprasowywane, a w puszkach zaciskane lub skręcane. Ale jak tam kto sobie uważa, jego pieniadze, jego instalacja... ;)

adam_mk
23-06-2009, 23:42
Jak kabel cały to nie bardzo jest co łączyć...
Nieważne jakim sposobem...
Tu izolację trzeba by odtworzyć. Solidnie.

Jest taki uniwersalny klej na gorąco, do pistoletu.
Takie laski.
Wcisnąć porcję. To bardzo dobry izolator, także stosowany do zalewania elektroniki.
Stwardnieje jak ostygnie.
Dziurę zatynkować czy zagipsować.

Adam M.

irreality
23-06-2009, 23:44
Ja bym jednak odkuł i zobaczył a nie zapaćkiwał od razu silikonem bo wiertło mogło nie tylko uszkodzić izolację ale też naruszyć kabel zmniejszając jego przekrój. Co z tego, że prąd działa skoro pod większym obciążeniem będzie się w tym miejscu przegrzewał albo upali w cholerę.

adam_mk
23-06-2009, 23:46
Nie jest głęboko.
Latarkę, zaświecić i wstawić oko... ocenić.

Jak instalacja poprawna to wywaliło zabezpieczenie zanim został dobrze skrzywdzony...

Adam M.

retrofood
23-06-2009, 23:46
witam,
Przy wierceniu otworu na wysokości puszki (pod sufitem), wwiercono się kabel.
Prąd się wyłączył, po włączeniu bezpieczników wszystko działa.

W jaki sposób zabrać się do naprawienia uszkodzenia aby zrobić to dobrze?
Delikatnie skuć ścianę wokół otworu, dostać się do kabla i co dalej?
Pozdrawiam,

wszystko, co czytałeś dotąd to są bzdury!!! Matko Boska z którego bądź Kościoła, spraw, aby ten gość nie słuchał głupków! Fachofcy sie odezwali, od lutowania w oleju... psia ich mać nie była!
Jak robisz jeden z drugim w owsie, to się nie wypowiadaj o instalacjach!

W dzień ci odpiszę, bom już zmęczony dzisiaj...

adam_mk
23-06-2009, 23:49
:o :lol:
Ale Cię ruszyło...

Adam M.

retrofood
24-06-2009, 00:02
:o :lol:
Ale Cię ruszyło...

Adam M.

A i owszem, te posty przed Wami (bośmy razem pisali) to obraz nędzy i rozpaczy...

adam_mk
24-06-2009, 00:17
A ja i tak wiem, że NIE TAKIE rzeczy widywałeś! :lol:
Ja też.
Zdarzyło mi się też klejakiem uzupełniać izolację "dotkniętego" przewodu.
Sporo wiercę...
Bywało, ze udało się całą chałupę "zaciemnić" :lol:

Ale i tak nie przebiję jednego telefonisty, który "na moich oczach" całą firmę produkcyjną "wyłączył", skrócił SDSa 14 i zrobił mu na końcu śliczną kuleczkę!
Adam M.

retrofood
24-06-2009, 00:35
Problem w tym, że goście chcą wapnem zatkać dziurę w autostradzie i pomalować to na czarno...
No, jeśli wola... to jestem bez szans!

retrofood
24-06-2009, 00:38
A ja i tak wiem, że NIE TAKIE rzeczy widywałeś! :lol:
Ja też.
Zdarzyło mi się też klejakiem uzupełniać izolację "dotkniętego" przewodu.
Sporo wiercę...
Bywało, ze udało się całą chałupę "zaciemnić" :lol:

Ale i tak nie przebiję jednego telefonisty, który "na moich oczach" całą firmę produkcyjną "wyłączył", skrócił SDSa 14 i zrobił mu na końcu śliczną kuleczkę!
Adam M.

Adasiu, wiesz dobrze, ze nie da się skutecznie szkłem d..y obetrzeć. Albo robimy coś dobrze, albo stosujemy klajster. Na dziś, może jutro - wystarczy. Tyle, że chałupę budowaliśmy na troszkę dłużej... tak mi się przynajmniej wydaje...

PS. Sam w swym życiu zaliczyłem taki numer i to we własnej chacie. Więc nikt mi nie powie, że nie wiem o czym piszę.
Oczywiście pomijam te, które przysporzyli mi monterzy c.o. Bo to oni głównie pastwili się nad moimi instalacjami.

adam_mk
24-06-2009, 01:14
Wiem! :oops:
Tak NAPRAWDĘ to wypadałoby to zrobić zgodnie ze sztuką....
Ale już widzę minę faceta, któremu sugerujesz ostrą dewastację tej ściany (bo dostać się tam trzeba).

Puszkę tam można wstawić i połączyć poprawnie w puszce. Chyba najmniej inwazyjne...
Adam M.

zbigmor
24-06-2009, 07:26
Jak kabel cały to nie bardzo jest co łączyć...
Nieważne jakim sposobem...
Tu izolację trzeba by odtworzyć. Solidnie.

Jest taki uniwersalny klej na gorąco, do pistoletu.
Takie laski.
Wcisnąć porcję. To bardzo dobry izolator, także stosowany do zalewania elektroniki.
Stwardnieje jak ostygnie.
Dziurę zatynkować czy zagipsować.

Adam M.


Niestety jest to bardzo kiepski pomysł. Klej na gorąco może się sprawdzić tylko w miejscu, gdzie nie istnieje ryzyko podwyższenia temperatury, a w miejscu uszkodzenia kabla takie ryzyko ewidentnie istnieje. Gdy to miejsce się nagrzeje to ten klej bardzo szybko spłynie.
Z doświadczenia własnego optuję za opcją skręcenia, zalutowania i solidnego zaizolowania.

retrofood
24-06-2009, 08:14
Wiem! :oops:
Tak NAPRAWDĘ to wypadałoby to zrobić zgodnie ze sztuką....
Ale już widzę minę faceta, któremu sugerujesz ostrą dewastację tej ściany (bo dostać się tam trzeba).

Puszkę tam można wstawić i połączyć poprawnie w puszce. Chyba najmniej inwazyjne...
Adam M.

Coś koło tego.
Zasada jest taka: żadne łączenie przewodów nie może być niedostępne. Jeśli jest łączenie, to musi byc puszka.
Czyli miejsce uszkodzenia trzeba wyciąć! Bo nigdy już nie będziemy mieć pewności, że np. przekroj przewodu w tym miejscu nie zmniejszył się poniżej wymagań. I kiedyś nam o sobie przypomni.
W ten sposób mamy brak kilku cm przewodu. Dalsze postępowanie zależy od tego jak daleko mamy do najbliższych puszek, czy też połączeń po obydwu stronach. Jesli blisko któregoś końca - to wymieniamy ten odcinek przewodu, dając odpowiednio dłuższy, aby we wstawionej puszce przewody normalnie połączyć. jesli zaś jest daleko i żadnego odcinka nie mozna wymienić, to musimy dać dwie puszki w miejscu uszkodzenia i ten wycięty odcinek uzupełnić nowym kawałkiem przewodu. Przewody połaczyć w puszkach. Puszki potraktować jak wszytkie inne, czyli zamaskować, ale dostęp do nich być musi! Nie wolno ich zatynkowywać na dobrze!

Więc dewastacja sciany, to całe 40 cm długości i 10 cm szerokości. Myslę, że da się wytrzymać i zaszpachlować.

mariankossy
24-06-2009, 08:26
Jak ma być :tanio, szybko i robione przez laika to polecam silikonem.
Jeszcze 20 lat temu zrobiłbym to plasteliną ( też używali doraźnie do izolacji nawet w kablach WN)

Z praktyki : prowizorki są najtrwalsze :D :D :D

jasto3
24-06-2009, 08:30
i dlatego najlepsza instalacja to przewody puszczane peszlem... po prostu wyciągasz uszkodzony i przeciągasz nowy

tenzin
24-06-2009, 08:49
witam i dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Co do przewierconego kabla to jeszcze nie wiem dokładnie w jakim jest on stanie.


Co do puszek to najbliższa jest ok. 2,5 metra od miejsca wiercenia - w linii poziomej.
Nigdy nie miałem do czynienia z wymianą kabli, więc mam kilka pytań (wybaczcie laikowi):
1.Jeśli dobrze zrozumiałem puszkę w miejscu uszkodzenia można wstawić bez cięcia pozostałych - nienaruszonych kabli?
2. W jaki sposób dobrze połączyć kable w puszce? - Nigdy nie zaglądałem do puszki, więc wolę spytać :oops: .
3. Czy w opisanej wyżej sytuacji lepiej połączyć nową puszkę ze wspomnianą wcześniej oddaloną o 2,5 metra puszką
czy robić dwie obok siebie a jeśli tak to jaka jest minimalna odległość czy jak wspomniał Retrofood -"całe 40 cm długości i 10 cm szerokości"?

Czy jest jeszcze coś o czym warto pamiętać?
Pozdrawiam,

bladyy78
24-06-2009, 08:52
Jasne jak mi wyciągniesz stary kabel z peszla który ma kilka zakrętów i włożysz nowy to będziesz dobry. Sam peszel nic nie daje trzeba jeszcze zrobić odpowiednią instalacje i nie ciągnąć kabla od gniazdka do gniazdka i tam robić połączenie tylko połączenia robi się w puszkach wtedy jak będzie to dobrze zrobione to przewód wymienisz.

Deamos
24-06-2009, 09:26
Puszki sa fajne, ale pozniej strasznie szpeca sciane.

Chcialem dopytac odnosnie lutowanie, jak przewody w puszcze sa porzadnie skrecone a pozniej polutowane i zaizolowane, to mozna byc ich pewnym?
Niby sa do tego zlaczki, ale lut to lut, wysoka temperatura moze go rozlutowac, ale zlaczka platikowa moze sie wygrzac i ukruszyc

retrofood
24-06-2009, 09:30
witam i dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Co do przewierconego kabla to jeszcze nie wiem dokładnie w jakim jest on stanie.


Co do puszek to najbliższa jest ok. 2,5 metra od miejsca wiercenia - w linii poziomej.
Nigdy nie miałem do czynienia z wymianą kabli, więc mam kilka pytań (wybaczcie laikowi):
1.Jeśli dobrze zrozumiałem puszkę w miejscu uszkodzenia można wstawić bez cięcia pozostałych - nienaruszonych kabli?
2. W jaki sposób dobrze połączyć kable w puszce? - Nigdy nie zaglądałem do puszki, więc wolę spytać :oops: .
3. Czy w opisanej wyżej sytuacji lepiej połączyć nową puszkę ze wspomnianą wcześniej oddaloną o 2,5 metra puszką
czy robić dwie obok siebie a jeśli tak to jaka jest minimalna odległość czy jak wspomniał Retrofood -"całe 40 cm długości i 10 cm szerokości"?

Czy jest jeszcze coś o czym warto pamiętać?
Pozdrawiam,

1. Oczywiście.
2. Za pomocą złączek wago
3. decyzja nalezy do ciebie. Jesli masz przewody w peszlu, to 2,5 metra powinno się dać przeciągnąć. Jesli przewod zatynkowany - sam musisz zdecydować, czy jedna puska i prucie 2,5 ściany czy dwie puszki.
Minimalna odległość to taka, aby z obu końców przewodu pozostało 10 - 15 cm zapasu, zebys mógł połączyć z dodanym odcinkiem przewodu.

Trzeba pamiętać, aby przed grzebaniem tam wyłaczyć napięcie.

tenzin
24-06-2009, 09:40
Retrofood, dzięki za odpowiedź.
Dziękuję również pozostałym Użytkownikom.

Jakby coś to będę jeszcze, pytać :wink: .

zbigmor
24-06-2009, 09:42
Puszki sa fajne, ale pozniej strasznie szpeca sciane.

Chcialem dopytac odnosnie lutowanie, jak przewody w puszcze sa porzadnie skrecone a pozniej polutowane i zaizolowane, to mozna byc ich pewnym?
Niby sa do tego zlaczki, ale lut to lut, wysoka temperatura moze go rozlutowac, ale zlaczka platikowa moze sie wygrzac i ukruszyc


Skręcenie i lutowanie zawsze będzie pewniejsze od złączek. Jak lut się roztopi to pewnie wcześniej złączkę szlag trafi. Poza tym jest to dadatkowa część, która może być wadliwa lub może być nietrwała co może okazać się po czasie. Jeśli jest w puszce to oczywiście będzie możliwość ją naprawić. Stosowane są głównie dla wygody montującego, oszczędności czasu i pieniędzy i nie ma w tym nic złego, pozostanę jednak przy swoim, że skręcona i zalutowana złączka jest pewniejsza.

odaro
24-06-2009, 10:08
na WAGO pieniędzy zabrakło? Co to za elektryk? Moze elektronik :)

Dla ułatwienia dodam że złączki Wago zostały odrzucone z wyboru nie z braku pieniędzy.

A elektryk taki że potrafi zrobić dobry lut.

robertsz
24-06-2009, 11:02
Mitem jest palenie się złączek WAGO.
Obciążalność prądowa WAGO jest większa lub taka sama jak obciążalność przewodów jakie łączy się tymi złączkami.
Poprawne założenie złączki WAGO jest dziecinnie proste o ile ktoś potrafi czytać ze zrozumieniem pismo obrazkowe i zastosować się do wskazówek producenta.

Połączenia skręcane i lutowane mają dwie główne wady, które dyskwalifikują je do profesjonalnego zastosowania:
- ciepło towarzyszące lutowaniu wywołuje zmiany materiałowe w izolacji jak i samej miedzi,
- połączenia są nierozłączalne.

W zakładach przemysłowych, gdzie liczy się bezawaryjność instalacji i maszyn nie ma miejsca na skrętki i lutowanie. Nawet szybkie prowizorki robi się za pomocą złączek skręcanych lub wciskanych.

Niestety jest wśród nas takie pokolenie elektryków, które nadal kręci te swoje skrętki i kręci i kręci... i wychwala jako najlepsze połączenia.
Pokolenie tych fachowców zostało wychowane na permanentnym braku wszystkiego w sklepach. W tamtych czasach elektryk miał w torbie: żarówkę, nóż, śrubokręt, kombinerki i taśmę izolacyjną. Słowem musiał sobie radzić tym co miał, włącznie z "watowaniem korków" bo nie miał skąd nabyć wkładek.
Czasy się zmieniły, a stare nawyki pozostały... i dlatego pojawiają się takie dziecinne porady na temat skręcania i lutowania uszkodzonych przewodów w ścianach.

Reasumując - retrofood podał poprawny scenariusz naprawy tego fragmentu instalacji. Zrób tak jak radzi i problem kabelka nie powróci do Ciebie przez najbliższe 20-30 lat.
Jeśli nie czujesz się na siłach żeby to samemu zrobić, wezwij elektryka. Weź od niego fakturę, gwarancje i śpij spokojnie.

zbigmor
24-06-2009, 11:25
[quote="robertsz"]Mitem jest palenie się złączek WAGO.
Obciążalność prądowa WAGO jest większa lub taka sama jak obciążalność przewodów jakie łączy się tymi złączkami.

Ale połączenie złączki i przewodu już nie

Poprawne założenie złączki WAGO jest dziecinnie proste o ile ktoś potrafi czytać ze zrozumieniem pismo obrazkowe i zastosować się do wskazówek producenta.

Połączenia skręcane i lutowane mają dwie główne wady, które dyskwalifikują je do profesjonalnego zastosowania:
- ciepło towarzyszące lutowaniu wywołuje zmiany materiałowe w izolacji jak i samej miedzi,

W izolacji OK, ale i tak jest już uszkodzona, ale w miedzi? Na poziomie zmiany jej parametrów w zakresie użytkowania jako przewód? Trochę to naciągane.


- połączenia są nierozłączalne.


A wago są rozłączalne? Poza tym po co je rozłączać? Bo w przyszłości coś wymyślimy? Do skrętki ostatecznie dolutujemy kolejny przewód. Do wago już nie.


W zakładach przemysłowych, gdzie liczy się bezawaryjność instalacji i maszyn nie ma miejsca na skrętki i lutowanie. Nawet szybkie prowizorki robi się za pomocą złączek skręcanych lub wciskanych.

Pracowałem w kilku zakładach przemysłowych i nigdy elektrycy nie zgadzali się na jakiekolwiek łączenie przewodów. Tylko wymiana była rozpatrywana.



Nie twierdzę, że złączki nie wystarczą, ale twierdzenie, że to lepsze rozwiązanie niż skrętka i lutowanie to naciąganie rzeczywistości.

retrofood
24-06-2009, 12:07
Nie twierdzę, że złączki nie wystarczą, ale twierdzenie, że to lepsze rozwiązanie niż skrętka i lutowanie to naciąganie rzeczywistości.

pisałem juz kilka razy na tym forum, że lutowanie przewodów może i nie jest złe, ale pod warunkiem, że to się umieć robić!!! Poza tym lutowanie w puszce w scianie jest niewygodne nawet dla znającego się na rzeczy i pracochłonne. W sumie wykonanie dobrego lutu jest niestety niepewne. Oczywiście, jak się stosuje topniki bezkwasowe. Bo stosowanie kwasu jest karygodne.
Wago pozwala prawidłowo połączyć przewody nawet laikowi jednym ruchem w ciągu paru sekund.

Więc twierdzenia o wyższości lutowania nad wago, to mitologia.

retrofood
24-06-2009, 12:15
A wago są rozłączalne? Poza tym po co je rozłączać? Bo w przyszłości coś wymyślimy? Do skrętki ostatecznie dolutujemy kolejny przewód. Do wago już nie.


Z Wago bez większego trudu przewody da sie wyjąć. Nie wolno tylko ich zarysowanych końcówek używać ponownie, tylko się je odcina i zarabia końce przewodu jeszcze raz.
Argument zupełnie chybiony

zbigmor
24-06-2009, 12:17
Nie twierdzę, że złączki nie wystarczą, ale twierdzenie, że to lepsze rozwiązanie niż skrętka i lutowanie to naciąganie rzeczywistości.

pisałem juz kilka razy na tym forum, że lutowanie przewodów może i nie jest złe, ale pod warunkiem, że to się umieć robić!!! Poza tym lutowanie w puszce w scianie jest niewygodne nawet dla znającego się na rzeczy i pracochłonne. W sumie wykonanie dobrego lutu jest niestety niepewne. Oczywiście, jak się stosuje topniki bezkwasowe. Bo stosowanie kwasu jest karygodne.
Wago pozwala prawidłowo połączyć przewody nawet laikowi jednym ruchem w ciągu paru sekund.

Więc twierdzenia o wyższości lutowania nad wago, to mitologia.


Do lutowania kwasu nie stosuje się już od lat. Dla jakości złączenia przewodów znaczenie ma wspólna powierzchnia stuku. Przecież każde zmniejszenie przekroju przewodu może grozić problemami. Jak to jest rozwiązane w złączkach wago, że nie zmniejsza się powierzchni przekroju?

Deamos
24-06-2009, 12:42
Jak dwa-trzy przewody sie skreci i ladnie zaleje cyna z topnikiem to powierzchnia styku robie sie wielkosci powierzchni przewodu skreconego, pare razy wieksza od przekroju przewodu.
A w Wago jaka jest powierzchnia styku?

Jak wiadomo najbardziej wadliwe punkty wszelakich instalacji elektrycznych sa na laczeniach. Im mniejsza powierzchnia laczenia, tym wiesze cieplo moze sie wytworzyc i palic sie. Byle jakie przykrecanie przewodow do gniazdek (czyli niepewna powierzchnia styku) czesto skutkuje iskrzeniem i paleniem.

robertsz
24-06-2009, 13:04
Zauważ, że coraz więcej gniazdek i łączników ma połączenia wciskane, a nie skręcane.
I jakoś nie widać tego nadmiernego iskrzenia w mieszkaniach z tego powodu.

Na temat WAGO toczyła się już niejedna wojenka wśród elektryków na forach.
Przeciwnicy WAGO jednak nie pokazali ani jednej spalonej złączki bądź końcówki przewodu.
Zachód Europy pracuje od lat na WAGO i uważam, że jest to rozwiązanie sprawdzone i trwałe.

Skręt jaki jest każdy widzi, ale jakość skręta wychodzi dopiero po pewnym czasie pod obciążeniem, czyli po ucieczce elektryka z kasą z placu budowy.

Połączenia powinny być rozbieralne, nie chodzi tylko o dokładanie kolejnych obwodów po latach. Szybciej wystąpi problem lokalizacji uszkodzenia przewodu i ewentualnego odłączenia fragmentu instalacji, żeby różnicówka nie wybijała połowy mieszkania.

jasto3
24-06-2009, 13:11
Jasne jak mi wyciągniesz stary kabel z peszla który ma kilka zakrętów i włożysz nowy to będziesz dobry. Sam peszel nic nie daje trzeba jeszcze zrobić odpowiednią instalacje i nie ciągnąć kabla od gniazdka do gniazdka i tam robić połączenie tylko połączenia robi się w puszkach wtedy jak będzie to dobrze zrobione to przewód wymienisz.
A widziałeś kogoś kto do peszla wkłada kabel???Człowieku zastanów się co piszesz.Do peszla wchodzą pojedyncze przewody,które bez żadnych problemów mozna wyciągnąć

manieq82
24-06-2009, 14:16
spokojnie spokojnie bo ktoś może Ciebie :evil:
@retro wytłumaczył fachowo jak się to powinno zrobić - jeśli nie chcecie nie czytajcie nie bierzcie do wiadomości ale proszę
KULTURY TROCHĘ!!!

lepiej niech mod zamknie tą dyskusję!

edit:
post do którego się odniosłem został skasowany - tak dla ścisłości

jasto3
24-06-2009, 14:28
zauważyłem że każda dyskusja się tak kończy,żenada :(

m.k.k
24-06-2009, 14:34
Może niech nie zamyka dyskusji w której miesza się wiedzę i brak kultury, tylko zbamuje tych, którym brakuje kultury.
Dyskusja, w części merytorycznej, jest ciekawa, kolega Retrofood podpowiada rozwiązania podręcznikowe, idealne, acz związane z większą demolką. Inni podpowiadają rozwiązania mniej lub bardziej partyzanckie, ale za to szybkie.
A ja z takim retorycznym pytaniem do autora: po co tam wiercił i czy ta dziura mu nadal potrzebna? Bo jeśli kołek musi być dokładnie w tym miejscu, to rozwiązania typu silikon odpadają. A jeśli może go wywiercić 5 cm wyżej/niżej/w lewo/na zachód to ma pełen wybór.

retrofood
24-06-2009, 14:54
Do lutowania kwasu nie stosuje się już od lat. Dla jakości złączenia przewodów znaczenie ma wspólna powierzchnia stuku. Przecież każde zmniejszenie przekroju przewodu może grozić problemami. Jak to jest rozwiązane w złączkach wago, że nie zmniejsza się powierzchni przekroju?

1. Teoretycznie sie nie stosuje, ale za instalacje a już szczególnie jej fragmenty biorą się: murarze, tynkarze, kafelkarze, betoniarze.... i jeszcze parę innych profesji. I jakoś wtedy zwykle blisko jest gościu od obróbek blacharskich, który kwas ma pod ręką... No, a wszyscy wiedzą, że pod kwasem cyna lepiej zwilża... :D
2. Złączki po jednej stronie mają blaszkę, która przylega do drutu na całej długości tj. ok. 6 mm. Docisk z drugiej strony powoduje jej ugięcie i stworzenie dodatkowej powierzchni styku. proszę policzyć obwód drutu o przekroju 2,5mm i pomnozyć przez 6. Wyjdzie powierzchnia boczna koncówki. Chyba niewiele z tego trzeba, aby zapewnić 2,5 mm kwadrat, prawda?
Wago ma gwarancję na ponad 20A. Przy maksymalnych prądach do 16 A w obwodach niededykowanych, spokojnie wystarcza.

tenzin
24-06-2009, 15:55
A ja z takim retorycznym pytaniem do autora: po co tam wiercił i czy ta dziura mu nadal potrzebna? Bo jeśli kołek musi być dokładnie w tym miejscu, to rozwiązania typu silikon odpadają. A jeśli może go wywiercić 5 cm wyżej/niżej/w lewo/na zachód to ma pełen wybór.
Kołek został umiejscowiony w innym miejscu - odpowiednio wyżej.

zbigmor
24-06-2009, 19:39
Do lutowania kwasu nie stosuje się już od lat. Dla jakości złączenia przewodów znaczenie ma wspólna powierzchnia stuku. Przecież każde zmniejszenie przekroju przewodu może grozić problemami. Jak to jest rozwiązane w złączkach wago, że nie zmniejsza się powierzchni przekroju?

1. Teoretycznie sie nie stosuje, ale za instalacje a już szczególnie jej fragmenty biorą się: murarze, tynkarze, kafelkarze, betoniarze.... i jeszcze parę innych profesji. I jakoś wtedy zwykle blisko jest gościu od obróbek blacharskich, który kwas ma pod ręką... No, a wszyscy wiedzą, że pod kwasem cyna lepiej zwilża... :D
2. Złączki po jednej stronie mają blaszkę, która przylega do drutu na całej długości tj. ok. 6 mm. Docisk z drugiej strony powoduje jej ugięcie i stworzenie dodatkowej powierzchni styku. proszę policzyć obwód drutu o przekroju 2,5mm i pomnozyć przez 6. Wyjdzie powierzchnia boczna koncówki. Chyba niewiele z tego trzeba, aby zapewnić 2,5 mm kwadrat, prawda?
Wago ma gwarancję na ponad 20A. Przy maksymalnych prądach do 16 A w obwodach niededykowanych, spokojnie wystarcza.


Teoretycznie ta powierzchnia styku na pewno będzie mniejsza niż przekrój przewodu (zawsze jest to złącze punktowe), ale pewnie to i tak wystarcza. Odradzałbym jednak (jak pewnie wszyscy) używanie jakichś zastępczych (do wago) złączek.
Nadal twierdzę, że skręcone i zalutowane połączenie jest mniej ryzykowne od złączek i nadal twierdzę, że wago jest dobrym rozwiązaniem (choć nie najlepszym).

retrofood
24-06-2009, 19:57
Teoretycznie ta powierzchnia styku na pewno będzie mniejsza niż przekrój przewodu (zawsze jest to złącze punktowe), ale pewnie to i tak wystarcza. Odradzałbym jednak (jak pewnie wszyscy) używanie jakichś zastępczych (do wago) złączek.
Nadal twierdzę, że skręcone i zalutowane połączenie jest mniej ryzykowne od złączek i nadal twierdzę, że wago jest dobrym rozwiązaniem (choć nie najlepszym).

Ależ nie, złączenie jest powierzchniowe, a nie punktowe!
Obrazki na złączkach kazą nam odizolować 10 mm odcinka przewodu. Ten wsunięty w złączkę odcinek styka się na długości co najmniej 6 mm z blaszką (która oczywiście ma swoje przedłużenia, ale rozpatrujemy tutaj powierzchnię styku), z blaszką "wykładającą" się, czyli wyginającą pod naciskiem sprężystego styku z drugiej strony. I wystarczy, ze wygięcie zapewnia styk po obwodzie na 0,5 mm, z czego uzyskujemy 3 mm kwadratowe styku.
To jest proste jak konstrukcja cepa, rozerżnij jedną złączkę i sam się zdziwisz jakie to proste i skuteczne.

robertsz
24-06-2009, 20:49
...Wago ma gwarancję na ponad 20A. Przy maksymalnych prądach do 16 A w obwodach niededykowanych, spokojnie wystarcza.
Mała poprawka. Trzymam na kolanach nowy katalog WAGO i czytam w nim:
A) Złączki z grupy 273 (poniżej nr katalogowe dla złączek potrójnych):
1) 273-153 - przekrój 0,75-1,5 - 400V/18A
2) 273-253 - przekrój 1-2,5 - 400V/24A
3) 273-453 - przekrój 1,5-4 - 400V/32A
B) Złączki z grupy 222
1) 222-413 - przekrój 0,08-2,5 - 400V/32A
C) Złączki z grupy 243... przekroje 0,6-0,8mm więc nie mające zastosowania w instalacjach elektrycznych - 400V/6A

Powiedzmy sobie jasno, wcześniej żyła 2,5mm2 zaświeci w ciemności niż złączka WAGO się spali.
Aha, nie jestem sprzedawcą WAGO, po prostu idę z duchem czasu i je stosuje z powodzeniem.

retrofood
24-06-2009, 20:59
Mała poprawka. Trzymam na kolanach nowy katalog WAGO i czytam w nim:
A) Złączki z grupy 273 (poniżej nr katalogowe dla złączek potrójnych):
1) 273-153 - przekrój 0,75-1,5 - 400V/18A


Przyznam, że o tych nawet nie pomyslałem, brałem pod uwagę tylko te do 1,5 i 2,5 mm kw.

mariankossy
24-06-2009, 21:31
re: tenzin
Przewód już naprawiony??

siggi&alka
24-06-2009, 21:45
Swietna dyskusja. Nie jestem elektrykiem ale czasami jakies drobne przeróbki dokonuję. Czasami trafiłem wiertłem albo koronką w kabel. zawsze rozkuwam mijesce i zazwyczaj jest to tylko drasniecie po izolacji. Róznicówka po 2 milisekundach od zwarcia odskakuje i maszyna staje nieruchomo. Ja zawsze ilozluje takie miejsce tasmą izolacyjną i gra.

robertsz
24-06-2009, 22:13
Swietna dyskusja. Nie jestem elektrykiem ale czasami jakies drobne przeróbki dokonuję. Czasami trafiłem wiertłem albo koronką w kabel. zawsze rozkuwam mijesce i zazwyczaj jest to tylko drasniecie po izolacji. Róznicówka po 2 milisekundach od zwarcia odskakuje i maszyna staje nieruchomo. Ja zawsze ilozluje takie miejsce tasmą izolacyjną i gra.
Jeśli koronką wiertniczą tylko naruszasz izolację bez rozerwania kabla na strzępy to chętnie Cię zatrudnię. Wyglądasz mi na niezłego farciarza, rzadko spotykany okaz na budowach.
Przy okazji, jak udaje Ci się zmierzyć te 2ms od zwarcia?

siggi&alka
24-06-2009, 22:18
Sam mam firmę wiec mnie nie zatrudnisz :lol: . Taki czas podaje producent róznicówek. Koronka jest z wolframem a nie bimetal wiec daje rade :). Moge ci w czyms jeszcze pomóc? :P

jezeli piszesz posta pod moim postem nie musisz cytowac mojej wypowiedzi. tako rzecze o tym netykieta. Sprawdz w google.

retrofood
24-06-2009, 22:34
Ja zawsze ilozluje takie miejsce tasmą izolacyjną i gra.

Owszem, gra. Bo ty nigdy nie wracasz drugi raz na tą samą budowę. Bierzesz kasę i...
Problemy późniejsze pozostają gospodarzowi.
Za dużo mam lat i za dużo instalacji widziałem, by cię pochwalić.

PS. Nie ucz o netykiecie, bo tu odpowiedzi bywają tak szybkie, ze czasem trzeba po prostu tak, a nie inaczej.

robertsz
24-06-2009, 22:46
jezeli piszesz posta pod moim postem nie musisz cytowac mojej wypowiedzi. tako rzecze o tym netykieta. Sprawdz w google.
Skąd mam wiedzieć, że nikt w tym czasie nie napisze innego posta?
Netykieta... hmmm, to było dawno i umarło wraz z maturami Giertycha ;)

Jesteś fajny gość, wierzysz ślepo w to co napisane na opakowaniu.
Ja z kolei szkiełko i oko => nie widzę nie uwierzę. Pewnie o pomiarach różnicówek i ich uszkodzeniach nie słyszałeś, Sprawdź w Google.

Podsumowując, życzę Ci jak najmniej trafień i uszkodzeń przewodów.

PROAT1
24-06-2009, 23:41
Powiedzmy sobie jasno, wcześniej żyła 2,5mm2 zaświeci w ciemności niż złączka WAGO się spali.
Aha, nie jestem sprzedawcą WAGO, po prostu idę z duchem czasu i je stosuje z powodzeniem.

Juz bez przesady. 2,5 to zaswieci jak puscisz przez niego >100A, po złączce wago nie bedzie wtedy juz sladu.

Wracając do problemu, ja bym to ruzkuł, uszkodzony przewód przeciął, założył koszulki termokurczliwe z klejem, zaprasował końcówkę tulejkową, koszulki zagrzał, miernikiem sprawdził izolacje i zatynkował. Napewno bym tego nie klejował lub sylikonował, chyba ze chcesz z czasem miec problem z różnicówką.

retrofood
25-06-2009, 00:27
Wracając do problemu, ja bym to ruzkuł, uszkodzony przewód przeciął, założył koszulki termokurczliwe z klejem, zaprasował końcówkę tulejkową, koszulki zagrzał, miernikiem sprawdził izolacje i zatynkował. Napewno bym tego nie klejował lub sylikonował, chyba ze chcesz z czasem miec problem z różnicówką.

Jesli są takie zestawy naprawcze, to OK., tylko zauważ, ze taki fragment uszkodzonego przewodu trzeba wyciąć i wyrzucić.
No i potem trzeba mieć sprzęt. Czym ma gość zaprasować końcówkę?

PS. Silikon to środowisko kwaśne. Nie daj Boże. Oni tego nie wiedzą.

PROAT1
25-06-2009, 00:43
Wiesz, jeżeli ktoś ma instalacje bezpuszkową, to ja bym nie robił jednej puszki specjalnie na połączenie przewodu. Jak ktoś ma puszki, to jedna więcej nie stanowi problemu i Twoje rozwiązanie jest tez dobre.

Sa specjalne zestawy nawet do przewodów 240mm2, wiec 1,5 czy 2,5 to zaden problem.

My stosujemy specjalne tulejki z koszulkami termo z klejem, do łączenia grzałek podłoża pod mroźniami i jest to rozwiązanie sprawdzone i skuteczne w niskich temperaturach.

Z silikonem nawet nie chodzi o jego ph, tylko o to ze wciskajac silikon do dziury nie jestes wstanie ocenic jakosci takiej izolacji, czy wszędzie odizolował przewody od tynku i od siebie.

zbigmor
25-06-2009, 06:58
Ależ nie, złączenie jest powierzchniowe, a nie punktowe!
Obrazki na złączkach kazą nam odizolować 10 mm odcinka przewodu. Ten wsunięty w złączkę odcinek styka się na długości co najmniej 6 mm z blaszką (która oczywiście ma swoje przedłużenia, ale rozpatrujemy tutaj powierzchnię styku), z blaszką "wykładającą" się, czyli wyginającą pod naciskiem sprężystego styku z drugiej strony. I wystarczy, ze wygięcie zapewnia styk po obwodzie na 0,5 mm, z czego uzyskujemy 3 mm kwadratowe styku.
To jest proste jak konstrukcja cepa, rozerżnij jedną złączkę i sam się zdziwisz jakie to proste i skuteczne.[/quote]


Nie żebym był uparty jak osioł :) ale po przyłożeniu blaszki sprężystej, nawet zagiętej do odcinka przewodu, który wygląda jak idealnie równy nigdy nie uzyskamy złącza powierzchniowego (bez wyjątków). Złączki nigdy nie rozcinałem, ale nawet patrzac na rysunki przekrojowe nie jest możliwe uzyskanie takiego złącza. Jeśli ktoś wytnie w jakikolwiek sposób za pomocą narzędzi ręcznych 2 kawałki blaszki miedzianej o grubości 1mm i przyłóży je do siebie to jak to będzie złącze powierzchniowe to ma temat na Nobla. Jest to fizycznie niemożliwe. To byłoby możliwe przy nacisku tych elementów do momentu ich odkształcenia, a tego tą sprężynką się nie zrobi.

tenzin
09-07-2009, 08:24
Witam ponownie,
Wrócił Właściciel mieszkania bez którego nie wolno było zabrać się za naprawę uszkodzonego przewodu...
Co następuje: Właściciel nie zgadza się na wymianę kabla i chce to zrobić tak aby skuć ścianę jak najmniej albo wcale.
Zatem, jeśli wymiana kabla nie wchodzi w rachubę to jakie rozwiązanie z wcześniej wymienionych będzie jednoznacznie najlepsze w tej sytuacji?.
Przyznam szczerze, że nie pozwolono mi jeszcze rozkuć ściany, więc dokładnie to nie wiem w jakim stopniu ten kabel jest uszkodzony.
Pozdrawiam,

robertsz
09-07-2009, 10:27
Wrócił Właściciel mieszkania.... Właściciel nie zgadza się na wymianę kabla i chce to zrobić tak aby skuć ścianę jak najmniej albo wcale...
Z Twojego opisu wynika, że uszkodziłeś izolację (i być może żyłę/żyły przewodu), ale nie przerwałeś obwodu.
Bez rozkucia tego fragmentu ściany nic nie zobaczysz i nic nie naprawisz.
Obwód działa, właściciel nie chce demolować pomieszczenia, więc zostaw sprawę tak jak jest i żyj dalej.

Na odległość nikt Ci nie powie jak naprawić uszkodzenie o którym nikt nic nie wie.

adam_mk
09-07-2009, 18:22
Jak musisz odtworzyć izolację - to epidian5.
Żywica epoksydowa.
19kV/mm
Rozrobić w byle nakrętce z utwardzaczem, zakroplić ten odwiert.
Następnego dnia zagipsować.

Rozumiem - że żyły są całe i obwód "chodzi".
Trochę to wymyślactwo, ale działa.

Odporne chemicznie i temperaturowo.
Sztywne. W ścianie nie przeszkadza.
Adam M.