PDA

Zobacz pełną wersję : zmiana sposobu urzytkowania dzialki,ktorej nie chciałam



KingMaster
11-12-2003, 15:39
Mam taki problem.Kilka lat temu kupiłam parter domku wraz z działką,sąsiadka ma piętro i swoją działkę.Ale po zakupie sąsiadka wniosła do sądu o zmianę sposobu urzytkowania działki ,gdyz uparła się ,że chce miec działkę,która znajduje się tuż pod moimi oknami.Na tym kawałku działki mialam akurat zrobiony cały plac zabaw dla dzieci (było naniesione 12 ton piachu,piaskownica ,huśtawki),a okno z salonu mam pociągniete do ziemi ,gdyz planowałam w przyszłości zrobić tam drzwi ,którymi schodzi się na ogród.Kiedy chodziłam po adwokatach i pytałam się o moją sytuację ,każdy mi odpowiadał ,że nie powinnam się obawiac ,bo zaden sąd nie zabierze mi ziemi pod oknami ,gdyz sąsiad zagladałby mi tam do pokoju,poza tym okno na razie jest festowe,czyli nieotwieralne ,więc można je umyć tylko od zewnątrz.Po tych zapewnieniach zrezygnowałam z brania do tej sprawy adwokata.Sasiadka miał do wyboru inny kawałek ziemi ,ale tamten jej nie odpowiadał ,bo miała postawione trzy pergole drewniane ,które musiałaby usunąc. W sądzie zarzyczono sobie biegłego ,który miał bezstronnie zrobić kilka wersji podzialu działki,za co ja musiałam zapłacić 50 %.Ale sędzina i tak nie patrząc na moje negatywne stanowisko, postanowiła dać moją działkę pod oknami sąsiadce i zlikwidowanie całego placu zabaw ,kóry przekraczał wartośc tej działki.Później ,kiedy oglądałam akta sprawy okazało się ,ze mapki ,które robił biegly były to mapki zrobione dla potrzeb wcześniejszych włąścicieli ,którzy zmarli,dlatego zdziwiło mnie ,ze musiałam za coś zapłacić co już było zapłacone wcześniej ,poza tym na owych mapkach nie było naniesionej mojej skrzynki z prądem ,do której teraz nie mam dostępu,bo znajduje sie na działce teraz sąsiadki.Miałam juz nieprzyjemną sytuację ,kiedy to podłaczali mi prąd w skrzynce a sąsiadka nie chciała się zgodzić i pan z elektrowni powiedział mi ,że musi być zgoda sąsiadki.Teraz sąsiadka każdorazowo zagląda mi do pokoju ,który ma na wysokości pasa,poza tym nie mam nawet możliwości umycia moich okien,chyba ,że sobie je wymienię na otwieralne ,ale w tej chwili mnie na to nie stać.Poradźcie mi co mam zrobić ,bo uważam ,że to jest nie normalny podział ,ludzie mieszkający w blokach na parterze mający nisko osadzone drzwi tzw.balkonowe mają zazwyczaj kawałek trawnika ,aby mieć jakieć poczucie intymności a co dopiero w domku.Pozdrawiam i czekam na radę,pa

jolana
11-12-2003, 17:45
A czy decyzja sądu jest już prawomocna, nie odwoływałaś się od niej? Kto pokrył (pokryje) koszt likwidacji placu zabaw?
Nie jestem cywilistą i nie znam szczegółowo tych przepisów, ale mnie się decyzja sądu wydaje cokolwiek dziwna.

Może bez adwokata ani rusz?

KingMaster
11-12-2003, 18:12
Jeśli chodzi o wyrok ,to jest już prawomocny.Kiedy dowiedziałam się o tym ,co sąd zadecydował postanowiłam udać się do adwokata ,który napisał mi odwołanie,ale ku mojemu zdziwieniu ,po jakimś czasie dostałam uprawomocniony wyrok.Postanowiłam sprawdzić dlaczego ?Okazalo się ,że trzeba bylo ujścić płatę ok. 200 zł o czym adwokat zapomniał mnie powiadomić i takim to sposobem pozbawił mnie możliwości odwołania,tłumacząc ,że i tak mogę wnieśc od nowa zmianę sposobu urzytkowania.Mam raczej przykre doświadczenia z adwokatami i nie wiem juz komu mogę zaufać,aczkolwiek domyślam się ,że sędzina także była na sprawie stronnicza i z tego co widziałam znała sie z sąsiadki adwokatem.Za cały plac zabaw nikt mi nie zwrocił ani grosza ,wręcz przeciwnie ,na czas nie usunęłam go więc obciążono mnie kosztami za to ,że ktoś połamał moje huśtawki ,powyrywał drzewka i położył je obok.

11-12-2003, 18:18
Z Twojego wywodu trudno wywnioskować czy był to podział geodezyjny na dwie niezależne działki, czy podział do użytkowania. Nie bardzo rozumiem jak sąd mógł podzielić grunt na 2 niezależne działki, jeśli dom jest podzielony na mieszkania (parter i piętro) a nie wzdłuż pionowej ściany. Jeśli natomiast podział był tylko do użytkowania, można go zmienić w każdej chwili składając nowy wniosek.

13-12-2003, 00:42
DZIĘKI ZA ODPOWIEDŹ ,TU CHODZIŁO O PODZIAL DO URZYTKOWANIA ,CZUJĘ ,ŻE ZNÓW BĘDĘ MUSIAŁA CIĄGNĄĆ TO W SĄDZIE .MAM NADZIEJĘ ,ŻE MAM JAKIEŚ SZANSE, ACZKOLWIEK BOJĘ SIĘ ,ŻE ZNÓW MNIE KTOŚ TAM ZLEKCEWAZY I POTRAKTUJE JAK OSTATNIO ,KIEDY NIE MIAŁAM NIC DO POWIEDZENIA.POZDRAWIAM WSZYSTKICH I JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ ZA ODPISANIE,PA