PDA

Zobacz pełną wersję : Nawet dołeczka??



Jolcia
12-12-2003, 08:16
Czy mogę wykopać chociaż malutki dołeczek pod fundamenty zanim dostanę pozwolenie na budowę, czy muszę czekać? :)

Wowka
12-12-2003, 09:41
Z pewnością możesz wytyczyć geodezyjnie bieg fundamentów.
Na własne ryzyko możesz moim zdaniem jedynie zdjąć warstwę humusu.
Kopać samych fundamentów nawet ze względów praktycznych zbyt wcześnie nie radzę. Jeśli to będziesz chciała zrobić wiosną to zbyt długi "przestój" może zakończyć się ich oberwaniem i zamuleniem

greg98
12-12-2003, 12:24
Wowka- z pewnoscią to sobie może podłubac w nosie... ;-)
Wytyczenie geodezyjne jest wymienione jako czynności przygotowawcze możliwe do wykonania dopiero po uprawomocnieniu pozwolenia na budowę :-)
Tak, tak wbicie tych paru desek wcześniej niż dopełnienie formalności skutkuje karą, a jak jeszce w międzyczasie dostało się pozwolenie, a nie jest ono prawomocne, to wstrzymaniem budowy. Potem decyzja odwołująca i przymus kontroli po wybudowaniu. Normalna farsa.
Pozdrawiam,

Wowka
12-12-2003, 12:34
Greg - nie przesadzaj. Swoją działkę możesz mierzyć wzdłuż i wszerz ile razy się Tobie to podoba. Palikować także możesz. Robi się to na własne ryzyko i oczywiście własny koszt bez mozliwości roszczenia odszkodowań od kogokolwiek.
Jeśli się ktoś zapyta dlaczego to zrobiłeś to możesz odpowiedzieć, że chciałeś dokonać "wizualizacji" usytuowania przyszłego budynku i rozkładu w nim pomieszczeń. Wytłumaczenie chyba jest do przyjęcia i nie do końca naiwne.
Czy znasz jakikolwiek przypadek, że ktoś (urząd) zakwestionował fakt uprzedniego wytyczenia na działce inwestora lokalizacji budynku?
Pozdrawiam

Lukins
31-12-2003, 09:37
Woweńka, chodzi o przestrzeganie ustalonego ustawowo biegu prac budowlanych, a więc:
1. pozwolenie
2. itd.
Chodzi przecież o datę wpisu w dzienniku, a nie konkretnie o czynność, bo kto to sprawdzi? Tak więc nie można datować pomiarów wcześniej niż założenie dziennika, a założenia dziennika wcześniej niż pozwolenia na budowę! I o to się chyba rozbija cała kwestia. A jeśli koleżanka aż drży, by coś porobić na swoim, to trzeba się dogadać z geodetami, że zrobią pomiary, a wpiszą w odpowiednim czasie, po założeniu dziennika. A jeśli urząd nie daj Bóg, nie wyda pozwolenia, to wpisu nie będzie i koleżanka jest w plecy. I już. Ja osobiście porobiłbym inne czynności przygotowawcze, jeśli czułbym takie parcie na pęcherz. No i pozdrawiam Sylwestrowo :)

Wowka
31-12-2003, 10:56
Lukinis -
1. w przypadku odmowy wydania pozwolenia nożem w plecy jest nie "drobiazg" w postaci wynagrodzenia geodety lecz uprzedni zakup działki lub konieczność zakupu innej niż ta którą się np. odziedziczyło.....
2. dogadać się z geodetą ? masz całkowitą rację. Wiem coś o tym.
By było wszystko "lege artis" -geodeta może po dacie uprawomocnienia się pozwolenia po prostu "rzucić okiem" czy ktoś palików nie poprzestawiał :wink:

Także i Ciebie pozdrawiam Sylwestrowo

Lukins
31-12-2003, 11:41
Och! Niedopatrzyłem kto co mówi i rzeczywiście moja polemika odnosi się do Grega55. A nie do Wowiego (dało mi do myślenia, że tak szybciutko się zgodził w kwesti dogadania z geodetą). I dzięki za pozdrowienia.

greg98
01-01-2004, 15:01
Greg - nie przesadzaj. Swoją działkę możesz mierzyć wzdłuż i wszerz ile razy się Tobie to podoba. Palikować także możesz. Robi się to na własne ryzyko i oczywiście własny koszt bez mozliwości roszczenia odszkodowań od kogokolwiek.
Jeśli się ktoś zapyta dlaczego to zrobiłeś to możesz odpowiedzieć, że chciałeś dokonać "wizualizacji" usytuowania przyszłego budynku i rozkładu w nim pomieszczeń. Wytłumaczenie chyba jest do przyjęcia i nie do końca naiwne.
Czy znasz jakikolwiek przypadek, że ktoś (urząd) zakwestionował fakt uprzedniego wytyczenia na działce inwestora lokalizacji budynku?
Pozdrawiam

Ogólnie się z Tobą zgadzam, ale prawo stanowi inaczej. Krótko. Zgodnie z prawem nie można. Aczkolwiek tak jak napisałeś. Do paru desek nikt się nie powinien przyczepić. Wpisy do dziennkia można wykonać dopiero po uprawomocnieniu. I taka jest różnica. Na tym forum niektórzy podchodzą do PB bardzo rygorystycznie, więc myślałem, że moja odpowiedź będzie przyjęta jako "w dobrym tonie" ;-)
W praktyce jak jest każdy wie. Ja też ;-)
Pozdrawiam