PDA

Zobacz pełną wersję : Z czego jest to mieszkanie?



Piotr^
02-07-2009, 01:30
Witam szanownych forumowiczów,
przymierzam się do ew. nabycia mieszkanka; jednak dość istotną dla sprawą jest możliwość adaptacji jego wnętrza do moich pomysłów - co oczywiście zaczyna się od przesuwania ścian ;).
Tu zaczyna się mój problemik. Gdy spytałem w 'administracji' które ściany mogę spokojnie przesuwać, a które są nośne - powiedzieli, że nie wiedzą. Poprosiłem o projekt budynku, ale dostałem szkic mieszkania bez żadnych detali... Spytałem więc właściciela, ale że to starszy Pan, który mieszka tam od nowości bloku i nigdy nic nie robił, to powiedział, że nie wie.
Ja tam jestem twardy, młotek wezmę i wywalę wszystko... ale nie chciałbym dostać sufitem w głowę. ;)

Budynek jest z 59 roku, 3 piętra (moje ostatnie), 4 klatki, Warszawska Wola, klasyczny blok na moje oko. Mieszkanie na planie wygląda jak plus [+] wpisany w kwadrat - cztery przestrzenie, cztery okna w dwie strony Świata.

Pytanie więc jest takie, czy jakoś mogę się upewnić co to jest za konstrukcja i które ściany mogę śmiało przesuwać? Nie mam pojęcia czy może to być rama-h czy coś innego. Czy mam wywiercić kilka otworów w ścianach i zobaczyć z czego są zrobione? Czy jednak nie ryzykować i poprosić o ekspertyzę. Można się pewnie spodziewać, że na którejś ze ścian oparte są belki stropowe? Czy takich konstrukcji w blokach się nie stosuje?

Proszę o wszelkie wskazówki jak samemu zbadać konstrukcję mieszkania i bloku.

Z góry dziękuję i pozdrawiam,
Piotr^

anja-bo
02-07-2009, 09:06
Po pierwsze sprawdź, czy ściany są z cegły, czy z płyt żelbetowych. To łatwo sprawdzić, wystarczy na kilku ścianach zeskrobać tynk. Jeśli z płyty, to raczej większość ścian będzie nie do ruszenia, bo te wczesne układy były zamknięte (czyli większość ścian z płyty). Jeśli masz ściany murowane, to wystarczy sprawdzić grubość ścian. Jeśli 25cm - to ściany nośne (konstrukcyjne), jeśli 12cm - to działówki. Także wiertara w dłoń, i do roboty :)

Piotr^
02-07-2009, 20:18
Ponieważ mieszkanie jeszcze nie jest moje, to ciężko mi tam wpaść z wiertarą i pruć ściany... mogłem je jedynie zmierzyć, mają ok 14cm grubości razem z tynkiem.
Rozumiem, że gdybym ściany okazały się żelbetowe, a potrzebowałbym przesunąć część ściany na długości ok 190cm, to trzeba by zastosować jakieś nadproże które by przeniosło obciążenie?
Dziękuję za wszelkie rady i wskazówki, są dla mnie bezcenne :)
Piotr

anja-bo
03-07-2009, 08:39
A z zewnątrz nie widać, czy blok jest z płyty, czy z cegły? Trudno tak stwierdzić po grubości ściany bez oglądania jej, bo albo to jest płyta 14cm z baardzo małą ilością tynku (albo bez, tylko czymś tam zaciągnięta i pomalowana) albo to jest ściana murowana 12cm + po 1cm tynku.

raffran
03-07-2009, 15:25
Przez jakis czas bylismy posiadaczamo mieszkania w wielkiej plycie.
Mieszkanie juz bylo przerobione przez poprzedniego wlasciciela(wyburzenie szesci scian wewnetrznych i chyba jedna byla przesuwana)wiec mozna.
Kiedy je sprzedawalismy jeden z chetnych do jego kupienia spytal,czy mozna by zalatwic rzut mieszkania bo chcialby po jego ewewntualnym zakupie zrobic pare przerobek. Dostalismy ze spoldzielni rzut mieszkania z zaznaczonymi scianami nosnymi i dzialowymi oraz instalacjami. Oczywiscie byl to rzuty i instalacje z okresu budowy, ale dawaly jasnosc co mozna jeszcze przerobic w tym mieszakniu.

Moze ten link troche ci rozjasni
http://www.muratorplus.pl/biznes/raporty-i-prognozy/wielka-pyta-nie-do-ruszenia_59105.html

joliska
03-07-2009, 15:40
Ponieważ mieszkanie jeszcze nie jest moje, to ciężko mi tam wpaść z wiertarą i pruć ściany... mogłem je jedynie zmierzyć, mają ok 14cm grubości razem z tynkiem.
Rozumiem, że gdybym ściany okazały się żelbetowe, a potrzebowałbym przesunąć część ściany na długości ok 190cm, to trzeba by zastosować jakieś nadproże które by przeniosło obciążenie?
Dziękuję za wszelkie rady i wskazówki, są dla mnie bezcenne :)
Piotr

A nie mógłbyś wpaść na rekonesans do sąsiadów tego starszego Pana? Może są w bloku młodsi ludzie, którzy coś robili w swoich mieszkaniach?

Piotr^
03-07-2009, 20:12
Eh... wiecie, takie czasy, że ciężko się wprosić do domu 'na gazownika' ;)
Tak sobie pomyślałem, że gdyby ktoś zapukał do mnie i zapytał z czego mam zrobione ściany, to pewnie bym się postukał w czoło :)
Po wielu nagabywaniach obiecano mi w spółdzielni, że w przyszłym tygodniu udostępnią mi szczegółowy projekt budowlany tego bloku - mam nadzieję, że będzie on precyzyjny i jednoznacznie zrozumiały dla mnie. Tym nie mniej i tak będę potem wiercił dla upewnienia się.
Pocieszam się też zdaniem z podlinkowanego artykułu (za który dziękuję) "jakiekolwiek przeróbki mieszkań nie są możliwe w domach z wielkiej płyty, pochodzących z końca lat 60-ych XX wieku".
Ostatecznie zastosuję jakieś nadproża w miejscu przesuwanych ścian i jakoś zamaskuję.
Postaram się zdawać relację w miarę na bieżąco, może kiedyś się komuś przydadzą moje doświadczenia.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim i pozdrawiam,
P

cekin
03-07-2009, 23:40
rozumiem, ze przed kupnem mieszkania trudno jest skrobac sciany, zeby zrobic odkrywke i sprawdzic z czego sa zrobione. Mam nadzieje, ze z planow cos wieccej bedzie widac.

Z duuuza ostroznoscia podchodzilabym do rad takich jak Anja-bo - jak scianka cienka - to smialo wal mlotkiem. Zaprzyjazniony architekt chcial w swoim mieszkaniu kawalek sciany nosnej zastapic podciagiem. z konstruktorem zaczeli wyliczac parametry. Zajrzeli tez do sasiadow w tym samym pionie. Okazalo sie, ze prawie polowa z nich samowolnie wyburzyla rozne sciany. Po ponownym liczeniu z uwzgledieniem stanu rzeczywistego nie podjeli ryzyka:-)

wbrew radom roznych madralinskich, wyburzenie scianki dzialowej nie jesst wylacznie sprawa wlasciciela mieszkania. Taka zmiana wychodzi poza remont w rozumieniu w prawa budowlanego i wymaga pozwolenia na budowe na podstawie projektu architektonicznego z uwzglednieniem oceny uprawnionego konstruktora ( jesli architekt nie ma takich uprawnien)

Oczywiscie znakomita wiekszosc nie przejmuje sie takim 'drobiazgiem". Wystarczy jednak 'zyczliwy sasiad", ktory zglosi to w nadzorze budowlanym. efektem moze byc grzywna i koniecznosc doprowadzenia do stanu pierwotnego.

Dodatkowo, trudno udowodnic po takich zmianach, ze kafelki, ktore popekaly sasiadowi popekaly nie z twojej winy:-) Nie wspominajac juz o powazniejszych naruszeniach konstrukcji budynku.

Skoro i tak liczysz sie z koniecznoscia wzmocnien pewnie bedziesz musial skorzystac z pomocy konstruktora ( chyba, ze sam umiesz wyliczyc). Radzilabym ci zalatwic to lege artis. Trwa dluzej, ale spisz spokojniej.

BTW w opisywanym przez ciebie budynku juz raczej nie stosuje sie takich konstrukcji, ale ja wyburzajac scianke dzialowa musialam dac podciag, bo okazalo sie, ze niesie ona taka sama dzialowke nad soba.

a zatem mniej hurraoptymizmu przy burzeniu :-) i powodzenia

Piotr^
04-07-2009, 18:04
Jestem daleki od hurraoptymizmu, staram się (do przesady) wnikliwie rozpoznać sytuację i z całą pewnością poradzę się jeszcze jakiegoś specjalisty z uprawnieniami. Jednak do tego czasu chciałbym mieć chociaż minimalną szansę na stworzenie własnej wizji przebudowy, aby móc wszystko spokojnie przemyśleć. Bo potem to już będzie mi zdecydowanie zależało na czasie.

Dziś podszedłem do zagadnienia nieco inaczej, zorganizowałem mały quiz i przechadzając się po omawianym osiedlu pytałem 'tubylców' "Przepraszam, nie wie Pani/Pan z czego są te bloki?" To, że 75% osób odpowiadało 'nie wiem' mnie jakoś nie zdziwiło, ale pozostałe 25% odpowiadało z przekonaniem 'z cegły'. Uznałem więc, że może na głupie pytanie dostaję głupią odpowiedź; drążyłem więc temat dalej dopytując "Z cegły? słyszałem, że z płyty"; jednak tu padała kolejna pewna odpowiedź 'Nie, tu wszystko jest z cegły".

Masz Ci babo placek na sobotę. :) Wychowałem się w Ochockim bloku z lat 70, gdy widzę 4 klatki i 3/4 piętra to od razu zakładam, że musi to być płyta... nie musi?

Wróćmy więc do meritum. Jeżeli byłaby to cegła, a nie płyta, to pytaniem zasadniczym jest: na czym opierają się belki stropowe, tak?
Czy na ścianach zewnętrznych mieszkań, czy także któraś ze ścian wewnętrznych jest podporą? Jeżeli więc szerokość mojego mieszkania, która jest szerokością całego bloku wynosi ok 10 metrów, a długość ok 6,5 metra - to czy możemy domniemywać w którą stronę są belki stropowe ułożone i gdzie mają podparcie?

Co Wy na to?
Jeżeli przekraczam już poziom zdrowego rozsądku i logiki budowlanej to proszę mnie ostudzić ;) Miałem co prawda na studiach semestr podstaw budownictwa, ale raczej zajmowaliśmy się nowymi/nowoczesnymi konstrukcjami, a nie budynkami półwiecznymi :).

Jeszcze raz wszystkim dziękuję i pozdrawiam,
P

anja-bo
06-07-2009, 08:02
Cekin, proszę cię o czytanie tekstu ze zrozumieniem, i ne oczernianie innych forumowiczów. Nigdzie nie napisałam że jak ścianka cienka to wal młotkiem. Tylko jak stwierdzić, z czego jest ściana. Więc jeśli nie rozumiesz co czytasz, to nie wypisuj proszę haseł typu: "Z duuuza ostroznoscia podchodzilabym do rad takich jak Anja-bo".

anja-bo
06-07-2009, 08:11
Piotr, napisz jeszcze o jakich belkach stropowych mówisz? tzn czy stwierdziłeś, że stropy są na belkach (stalowych?). Jeśli to jednak nie są stropy belkowe, ale płyta żelbetowa, to najprawdopodobniej rozpięte są po szerokości bloku, i oparte zapewne gdzieś w połowie na ścianie nośnej.
Jeśli byłaby to cegła, to z pewnością łatwiej jest przerobić mieszkanie.
Najlepiej byłoby, gdybys porobił zdjęcia, na to może zgodziłby się właściciel, skoro chcesz kupić to mieszkanie.