PDA

Zobacz pełną wersję : Srebrne (i nie tylko) świerki, a czworonożne szkodniki ???



twoman
02-07-2009, 10:32
Od niedawna zaobserwowałem, że w przypadku kilku spośród kilkunastu świerków (różnych gatunków), rudzieją igły. Tegoroczne przyrosty są raczej O.K., choć w jednym przypadku, zdarzają się pojedyńcze z rudziejącymi końcówkami tychże. Są do dorosłe osobniki mające od 5 do 9 m wysokości.
Nie wiem, czy można złożyć to na karb odsłoniętych gdzieniegdzie korzeni, które z upodobaniem odkrywają psy, kopiące pokażne doły, w których chronią się przed skwarem w upalne dni. Zdarza się, że przeszkadzający im w pracach ziemnych korzeń, zostaje odgryziony.
Na logikę, w tej wielkości drzewach, system korzeniowy jest mocno rozbudowany, dlatego jest to raczej mało prawdopodobne, ale wolę się upewnić...
Jeśli to kwestia innych szkodników, również proszę o wskazówki.
Będę wdzięczny za każdą sugestię.
Poniżej przykład:
http://images38.fotosik.pl/151/742a1a218be5bc78.jpg (http://www.fotosik.pl)

http://images41.fotosik.pl/151/a183555ebc05571e.jpg (http://www.fotosik.pl)

Tutaj widać efekt prac ziemnych moiich psiaków:
http://images49.fotosik.pl/155/a55787c411225c5b.jpg (http://www.fotosik.pl)

http://images45.fotosik.pl/155/980661847019f84b.jpg (http://www.fotosik.pl)

Poniżej 4-ro metrowy świerk, który od kilku lat wygląda bidnie.
Nie usycha (poza widocznym czubkiem i fragmentem na drugiej fotce), ale zielen jest mało soczysta, a przyrosty maleńkie:
http://images45.fotosik.pl/155/4d88a2d59bebb0db.jpg (http://www.fotosik.pl)

http://images49.fotosik.pl/155/22e74df499227a1b.jpg (http://www.fotosik.pl)

hanka55
03-07-2009, 17:03
Raczej zaniedbania dwunożnego właściciela i brak oprysku p/ ko mszycom.

twoman
03-07-2009, 19:31
Z pokorą przyjmuję powyższą krytykę, choć na swoje usprawiedliwienie podam, że działkę nabyłem stosunkowo niedawno i nie mam jeszcze doświadczenia w tej kwestii.
Na innym forum doczytałem o prawdopodobnych przyczynach tego stanu rzeczy, ale nie było tam mowy o mszycy, a mówiło się raczej o chorobie zwanej "osutka", czy też o grzybie (łacińska nazwa Rhizospaera kalkhoffii).
Nie wiem ile to ma wspólnego ze wspomnianą mszycą, ale jedno jest pewne... moje psy nie ponoszą za to winy :oops: .
Bez względu na to, która z wymienionych chorób dotknęła moje drzewa, chciałbym wiedzieć, czy w przyszłości opryski (ew. doglebowo) stosować regularnie/profilaktycznie, czy też po wystąpieni pierwszych symptomów?