PDA

Zobacz pełną wersję : Jak zrobić elektrykę



tacim
05-07-2009, 21:54
Jeżeli było to walcie w ryło: nie mogę znaleść nic na temat jak robić w domu elektryke jakies podstawowe zasady sposoby kładzenia przewodów mocowania puszek itd

robertsz
05-07-2009, 23:04
Pytasz o podstawy z podstaw.
Stawiam teze, że się na tym nie znasz.
Co za tym idzie sam sobie nie odbierzesz takiej instalacji.
Więc jesteś zmuszony do skorzystania z usług lokalnego elektryka.
Reasumując, nie prościej spytać tego lokalnego elektryka o te podstawy i robić wg jego wskazówek?
Przynajmniej ktoś będzie Cię kontrolował na bieżąco i nie popełnisz kardynalnych błędów.

Na początek lektura:
http://forum.muratordom.pl/rozdzielnica-elektryczna,t11346.htm
http://forum.muratordom.pl/o-co-pytac-elektryka,t122818.htm
http://forum.muratordom.pl/instalacja-elektryczna,t23059.htm
i wiele więcej, pytaj o to Google (http://www.google.pl/search?hl=pl&client=opera&rls=en&hs=uTF&q=site%3Aforum.muratordom.pl+%2B+instalacja+elektr yczna&btnG=Szukaj&lr=).

niktspecjalny
06-07-2009, 07:05
Jeżeli było to walcie w ryło: nie mogę znaleść nic na temat jak robić w domu elektryke jakies podstawowe zasady sposoby kładzenia przewodów mocowania puszek itd

Dobrze ci kolega radzi.Jestem pewien ,że o czymś zapomnisz a potem tynki i po ptokach.Dodam jeszcze do przedmówcy ,że nie tylko przewody elektryczne musisz położyć .Pomyśl i o tym.To bardzo złożony problem.Zakładając ,że położysz jakoś tam te przewody i puszki ,jakoś tam poradzisz z połączeniami wyrównawczymi....to co zrobisz jak np. tynkarze poprzerywają niektóre z nich?Wspomniany elektryk powinien przewidzieć w nieznacznym stopniu taką opcje.

pzdr

seba_x
06-07-2009, 08:00
nie rób tego sam , zrób to z nami :D , znam się trochę na elektryce ale niestety nie mam uprawnień , do instalacji mam elektryka który się pod tym wszystkim podpisze i w razie nie daj boże kogoś pokopie będzie za to on nie ja odpowiedzialny

jeśli nadal chcesz grzebać sam to puszczaj przewody po ścianie kilkanaście cm od sufitu , zakręty rób 90' , nic na skróty w poprzek ściany , gniazdka 30cm od podłogi , włączniki (już nie pamiętam) coś około 1,3m nad podłogą , rozplanuj gdzi ma być skrzynka z bezpiecznikami i różnicówkami może jakieś "erbetki" w garażu/kotłowni , uziemienie obwodowe itd. itd......

pelsona
06-07-2009, 08:33
Lepszym sposobem uważam prowadzenia instalacji elektrycznych jest rozprowadzanie przewodów w rurach w podłodze przy ścianach. Stosować głębokie puszki pod osprzęt, unika się w ten sposób stosowania tradycyjnych puszek łączeniowych. Nie ma problemu później przy uszkodzeniach przewodów podczas wiercenia otworów w ścianach przy mocowaniu szafek, karniszy itp. Wychodzi mniej przewodów niż przy tradycyjnym rozprowadzaniu jest zdecydowanie szybciej i prościej. Należy jedynie pamiętać o gorszych warunkach chłodzenia tych przewodów tak więc dobierać odpowiednie przekroje tych rur do ich ilości.
pzdr

Deamos
06-07-2009, 09:05
Lepszym sposobem uważam prowadzenia instalacji elektrycznych jest rozprowadzanie przewodów w rurach w podłodze przy ścianach. Stosować głębokie puszki pod osprzęt, unika się w ten sposób stosowania tradycyjnych puszek łączeniowych. Nie ma problemu później przy uszkodzeniach przewodów podczas wiercenia otworów w ścianach przy mocowaniu szafek, karniszy itp. Wychodzi mniej przewodów niż przy tradycyjnym rozprowadzaniu jest zdecydowanie szybciej i prościej. Należy jedynie pamiętać o gorszych warunkach chłodzenia tych przewodów tak więc dobierać odpowiednie przekroje tych rur do ich ilości.
pzdr
A jak to pogodzic z rurami centralnego odkurzacza? :roll:

pelsona
06-07-2009, 09:14
Pogodzić zawsze można nie tylko z rurami centralnego odkurzacza. Występują przecież także rury wodociągowe niekiedy odpływy kanalizacji (chociaż te generalnie pod chudziakiem) czy też ogrzewania podłogowego. Wszystko umiejętnie zaplanować i w warstwie kilkunastu centymetrów (styro + wylewka) można je z powodzeniem wszystkie zmieścić.

robertsz
06-07-2009, 11:02
Ja praktykuje inny sposób kładzenia przewodów.

Najpierw otwory pod gniazda i wyłączniki.
Następnie wykuwam bruzdę dookoła pomieszczenia na wysokości gniazdek.
Przewód układam w bruździe, mocowany co 1-2m do podłoża. Tynkarz później załatwia resztę mocowania i osadzanie puszek.

Dzięki takiemu prowadzeniu przewodów w ścianie unika się konieczności stosowania dodatkowych rur, unika się wielu kolizji z ogrzewaniem podłogowym i innymi instalacjami, unika się prowadzenia instalacji w otoczeniu palnego styropianu, zyskuje się na lepszym oddawaniu ciepła i wreszcie zyskuje się możliwość dodania kolejnego zapomnianego gniazda już po tynkach bez konieczności prucia nowych bruzd w pokojach.

Powyższy sposób praktykuje w obwodach gniazdowych.
Natomiast obwody oświetleniowe lecą normalnie, czyli pod sufitem i zejścia przewodów do puszek z wyłącznikami.

Wg mnie do tego miejsca autor pytania może sobie sam robić instalacje, czyli odwalić prace budowlane które stanowią niemal 50% wszystkich prac elektryka. Dalsza praca bez wskazówek elektryka nie ma sensu, chyba że budujemy dom który jest przeznaczony na sprzedaż ;)

tacim
08-07-2009, 20:11
No własnie tak ma być wiercę otwory układam przewody przychodzi kolega i łaczy wsio do kupy :)
Choć nie rozumiem piszesz, że kujesz bruzdę na wysokości gniazdek to jakieś 30 cm od podłogi i mocujesz co 1-2 m od podłogi?? Chciałeś napisać że wtej bruździe co 1-2 m mocuję przewód i czym najlepiej robić bruzdy w Ytongu. Bo otwronice i tak sobie kupię,

robertsz
08-07-2009, 20:56
Choć nie rozumiem piszesz, że kujesz bruzdę na wysokości gniazdek to jakieś 30 cm od podłogi i mocujesz co 1-2 m od podłogi?? Chciałeś napisać że wtej bruździe co 1-2 m mocuję przewód i czym najlepiej robić bruzdy w Ytongu. Bo otwronice i tak sobie kupię,
1) Dziury pod puszki, wiadomo otwornica i dobry udar w rękach. Kwestią do uzgodnienia z tynkarzami jest średnica otwornicy - 60 czy 80mm oraz głębokość osadzenia?
2) Przewody do gniazdek rozprowadzam przelotowo w bruzdach. Bruzdy jeśli nie masz bruzdownicy to kup szlifierke kątową, kilka tarcz 125mm do betonu i jazda!
3) Przewody mocowane są w bruzdach co 1-2m (placki gipsowe, taśma aluminiowa, spinka, sprężyna...) żeby kable nie wypadały, zwłaszcza w narożnikach ścian.
4) W tej postaci instalacja jest gotowa do tynkowania.
5) Po tynkach wraca Twój kolega elektryk, łączy kabelki w puszkach i sprawdza wszystko optycznie. Zwłaszcza wyszukujecie zatynkowane puszki, źle osadzone puszki, etc...

Zanim zaczniesz kuć bruzdy, wiercić dziury i mozolić się ze szwagrem POMYŚL CO CHCESZ, GDZIE CHCESZ i JAK CHCESZ?
Projekt kuchni, a przynajmniej specyzowana wizja umeblowania to podstawa, podobnie z łazienką i salonem.
Najwięcej czasu spędzisz nad oświetleniem, o ile do gniazda wciśniesz przedłużacz o tyle brakujący wyłącznik/lampa to już gehenna w życiu.
Nie tnij bruzd na oślep, narysuj kredą trasy na ścianach i suficie.
Powodzenia!

CityMatic
08-07-2009, 21:39
8) robertsz :D

Muszę to napisać -SUPER rady naprawdę dobrze to wymyśliłeś wielkie brava

bardzo ciekawie napisałeś; ze jak gdzieś braknie to faktycznie znając wysokość rozkuwasz i masz przewody na ewentualną rozbudowę - ja już tyle robiłem i zawsze "bruzdowałem od najbliższego gniazdka :oops:

Dzięki za radę na pewno skorzystam

seba_x
09-07-2009, 07:38
u mnie nie bruzdowali , puścili bezpośrednio na ścianach , spinki co 15 cm . jedynie grube przewody są w bruzdach .

OGC
09-07-2009, 11:34
Kilka moich nieśmiałych uwag po doświadczeniach w samodzielnym robieniu prądu w domu :) Mam nadzieję, że trafne, a jak nie to na pewno ktoś sprostuje :)

Otwornica OK, ale jak zaplanowane jest kilka gniazdek/łączników obok siebie (np. 5 mechanizmów w ramce) to lepiej zamiast pięciu okrągłych dziurek wyciąć jeden duży prostokąt (za pomocą szlifierki kątowej) a potem zespół 5-ciu połączonych puszek osadzić na gipsie. Preferowany gips to budowlany :)

Szlifierka kątowa do bruzdowania jest fajna tylko ten pył .... Też tak robiłem i myślę, że to była najgorsza część tej roboty. Czyli najpierw dwa równoległe nacięcia a potem młotem elektrycznycm z dłutem elegancka bruzda się robi.

W przejściach przewodów ściana/stropy, ściana/ściana puszczałem je w ochronnych rurach.

Tam gdzie światło ma być zapalane z kilku miejsc zaplanowałem wykorzystanie przekaźników bistabilnych umieszczonych w rozdzielni. Czyli od przycisków (takie monostabilne na sprężynce) idą kable sterujące bezpośrednio do rozdzielni (do przekaźnika), a punkt świetlny jest zasilany dedykowanym kablem też z rozdzielni. Dzięki temu mogę się pokusić o zrobienie "mini" automatyki.
Na przykład mam taki szalony zamysł: światełka podświetlające stopnie schodów będą u mnie włączane z 3 miejsc przyciskami. Dodatkowo planuję wykorzystać system alarmowy i dwie czujki PIR będą sterowały przekaźnikiem czasowym, który będzie uruchamiał te światełka na jakiś czas typu 2 min. No i dodatkowo za pomocą czujnika zmierzchowego z czujnikiem na zewnątrz domu odetnę zasilanie tych światełek gdy na zewnątrz będzie jeszcze jasno :)
Oczywiście te szaleństwa wiążą się z dużą zajętością miejsca w rozdzielni przez aparaty modułowe. U mnie rozdzielnia jest 96-polowa - może starczy :roll:

Co do szafki rozdzielczej to fajnie kupioć sobie taką głębszą. Lepiej potem będzie łączyć przewody. Taniej chyba wychodzi zamówić sobie metalową szafkę u lokalnych wykonawców. Te firmowe, plastikowe to raczej drogie są.

Należy kupić sobie dobry pisak niezmazywalny i opisywać wszystykie przewody.
Najlepiej przyjąć jakiś prosty, jednolity system opisywania.

Jeżeli puszki systemowe, to trzeba sprawdzić czy "trzymają" wymiary po złożeniu. Ja brałem puszki Simet takie pomarańczowe. No i raczej puszki powinny pozwalać na montaż mechanizmów śrubkami a nie tylko na łapki z ząbkami.

Przed tynkowaniem polecam zatkać puszki zaślepkami. Kosztują niedużo a po tynkowaniu lepiej się znajduje puszki (bo te zaślepki mają takie wystające "włoski") no i nam ich tynkarz nie zapaskudzi (to znaczy u mnie był układ, że ja osadzam puszki a nie tynkarz). Jak ktoś z Krakowa okolic to mogę takie zaślepki odsprzedać za pół ceny :)

Nie prowadziłem w jednej bruździe kabli elektrycznych i kabli sygnałowych typu komputerowe,telewizyje. Tam gdzie szły równolegle to odstęp dawałem około 10 cm.

Tam gdzie nie byłem pewny dokładnego, położenia gniazdek zostawiałem wystające ze ściany "baty". Tynkarz nie był zadowolony, ale nie klął zbyt mocno z czego wnioskuję, że elektrycy na innych budowach też tak czasami robią. Sprawdziło się to na przykład w łazience. Okazało się , że kafelkarz dopasowuje sobie położenie gniazdek tak żeby dobrze na płytce wyszło ;)

Aha mam zaplanowany na przyszłość zakup zasilacza awaryjnego UPS coby w razie braku prądu zasilić co najmniej kotłownię. I tam gdzie ma stać ten zasilacz poprowadziłem dwa oddzielne obwody do dwóch gniazdek obok siebie. Jeden obwód zasili mi UPS'a, a przez drugi doprowadzę napięcie wyjściowe z UPS do rozdzielni. Dzięki temu będę mógł decydować w rozdzielni jakie obwody będą zasilane z UPS'a.

seba_x
09-07-2009, 12:56
Kilka moich nieśmiałych uwag po doświadczeniach w samodzielnym robieniu prądu w domu :) Mam nadzieję, że trafne, a jak nie to na pewno ktoś sprostuje :)

Otwornica OK, ale jak zaplanowane jest kilka gniazdek/łączników obok siebie (np. 5 mechanizmów w ramce) to lepiej zamiast pięciu okrągłych dziurek wyciąć jeden duży prostokąt (za pomocą szlifierki kątowej) a potem zespół 5-ciu połączonych puszek osadzić na gipsie. Preferowany gips to budowlany :)

Szlifierka kątowa do bruzdowania jest fajna tylko ten pył .... Też tak robiłem i myślę, że to była najgorsza część tej roboty. Czyli najpierw dwa równoległe nacięcia a potem młotem elektrycznycm z dłutem elegancka bruzda się robi.

W przejściach przewodów ściana/stropy, ściana/ściana puszczałem je w ochronnych rurach.

Tam gdzie światło ma być zapalane z kilku miejsc zaplanowałem wykorzystanie przekaźników bistabilnych umieszczonych w rozdzielni. Czyli od przycisków (takie monostabilne na sprężynce) idą kable sterujące bezpośrednio do rozdzielni (do przekaźnika), a punkt świetlny jest zasilany dedykowanym kablem też z rozdzielni. Dzięki temu mogę się pokusić o zrobienie "mini" automatyki.
Na przykład mam taki szalony zamysł: światełka podświetlające stopnie schodów będą u mnie włączane z 3 miejsc przyciskami. Dodatkowo planuję wykorzystać system alarmowy i dwie czujki PIR będą sterowały przekaźnikiem czasowym, który będzie uruchamiał te światełka na jakiś czas typu 2 min. No i dodatkowo za pomocą czujnika zmierzchowego z czujnikiem na zewnątrz domu odetnę zasilanie tych światełek gdy na zewnątrz będzie jeszcze jasno :)
Oczywiście te szaleństwa wiążą się z dużą zajętością miejsca w rozdzielni przez aparaty modułowe. U mnie rozdzielnia jest 96-polowa - może starczy :roll:

Co do szafki rozdzielczej to fajnie kupioć sobie taką głębszą. Lepiej potem będzie łączyć przewody. Taniej chyba wychodzi zamówić sobie metalową szafkę u lokalnych wykonawców. Te firmowe, plastikowe to raczej drogie są.

Należy kupić sobie dobry pisak niezmazywalny i opisywać wszystykie przewody.
Najlepiej przyjąć jakiś prosty, jednolity system opisywania.

Jeżeli puszki systemowe, to trzeba sprawdzić czy "trzymają" wymiary po złożeniu. Ja brałem puszki Simet takie pomarańczowe. No i raczej puszki powinny pozwalać na montaż mechanizmów śrubkami a nie tylko na łapki z ząbkami.

Przed tynkowaniem polecam zatkać puszki zaślepkami. Kosztują niedużo a po tynkowaniu lepiej się znajduje puszki (bo te zaślepki mają takie wystające "włoski") no i nam ich tynkarz nie zapaskudzi (to znaczy u mnie był układ, że ja osadzam puszki a nie tynkarz). Jak ktoś z Krakowa okolic to mogę takie zaślepki odsprzedać za pół ceny :)

Nie prowadziłem w jednej bruździe kabli elektrycznych i kabli sygnałowych typu komputerowe,telewizyje. Tam gdzie szły równolegle to odstęp dawałem około 10 cm.

Tam gdzie nie byłem pewny dokładnego, położenia gniazdek zostawiałem wystające ze ściany "baty". Tynkarz nie był zadowolony, ale nie klął zbyt mocno z czego wnioskuję, że elektrycy na innych budowach też tak czasami robią. Sprawdziło się to na przykład w łazience. Okazało się , że kafelkarz dopasowuje sobie położenie gniazdek tak żeby dobrze na płytce wyszło ;)

Aha mam zaplanowany na przyszłość zakup zasilacza awaryjnego UPS coby w razie braku prądu zasilić co najmniej kotłownię. I tam gdzie ma stać ten zasilacz poprowadziłem dwa oddzielne obwody do dwóch gniazdek obok siebie. Jeden obwód zasili mi UPS'a, a przez drugi doprowadzę napięcie wyjściowe z UPS do rozdzielni. Dzięki temu będę mógł decydować w rozdzielni jakie obwody będą zasilane z UPS'a.

czy masz może uprawnienia do wykonywania instalacji ?

OGC
09-07-2009, 13:02
Nie mam uprawnień żadnych, ale mam błogosławieństwo elektryka, który je ma.

pelsona
09-07-2009, 13:08
Z cięciem bruzd w ścianach naokoło pomieszczenia bym uważał aby nie osłabiać ich nośności, chyba że są bardzo powierzchowne. O ile w siporku można to zrobić stosunkowo płytko i bezkarnie, natomiast w pustakach np keramzytowych za bardzo się tak nie da bo są pustki powietrzne i bruzda leci automatycznie sama dalej a takie głębsze podcięcia na około byłoby tragedią. Generalnie jak najmniej bruzd chyba że są nieodzowne z racji ilości kabli i przewodów a prowadzenie zbyt szerokiej pojedyńczej ławy też jest nie wskazane. Do mocowania przewodów podtynkowych idealne są specjalne kołki plastikowe rozporowe dostosowane do każdego ich typu i przekroju.
pzdr.

tacim
10-07-2009, 19:57
OGC oj dałeś bobou . Wielkie dzięki,

__Marek
11-07-2009, 01:19
Lepszym sposobem uważam prowadzenia instalacji elektrycznych jest rozprowadzanie przewodów w rurach w podłodze przy ścianach.
Też mam przewody puszczone po podłodze przy ścianach, ale tam gdzie szły 3-4 to są bez dodatkowej osłony przymocowane do ściany, a tam gdzie ich było więcej to idą w rurkach (ale ciasno) lub w korytkach i niestety też na ścisk. Mam nadzieję, że nie będą się za bardzo grzały, bo każde pomieszczenie mam na osobnym obwodzie: gniazdka (3x2,5) jak i oświetlenie (3x1,5).
Oczywiście hydraulicy, którzy są w trakcie prac powiedzieli, że pierwszy raz coś takiego widzą i niestyty przeszkadza im to w podejściach do kaloryferów. Korytka mam 4x6cm a i są 4x9cm.
Żona oczywiście jak zobaczyła krzyżujące się rury z elektryką to od razu miała zastrzeżenia co do ułożenia kabli i boi się, że jak zaleje podłogę to może "pokopać".

pelsona
13-07-2009, 14:06
Generalnie rzecz ujmując, to instalacje sanitarne wykonuje się przed elektryką ponieważ związane są z większymi rozkuciami ścian itp. Potem wchodzi elektryk i omija je swoimi instalacjami bo mu łatwiej. Tak więc hydraulicy_Marek mieli trochę racji w tym co mówią. Nie zmienia to jednak faktu, że rozprowadzanie instalacji w rurach w podłodze jest stare jak świat (niektórzy nazywają to chyba system włoski). Jeśli zachowa się pewne zasady to sposób ten jest o wiele prostszy szybszy i tańszy od tradycyjnego. Ja widzę w nim same zalety oprócz niestety ograniczonych warunków chłodzenia przewodów w rurach. Dlatego też dobierać większe przekroje tych rur np. fi 50 lub 75 na rozprowadzanie zasadniczych ciągów. Rury sztywne kanalizacyjne. Peszle tylko na lokalne odejścia pojedynczych przewodów na gniazda i oświetlenie. Zaplanować albo zaprojektować jak kto woli kilka zasadniczych ciągów tych rur w domu aby wyłapać poszczególne pomieszczenia po trasie. Elektryka zapytać tylko jakie kable skąd dokąd i ile a wciągnąć je mogą nawet dzieci. Stosować głębokie puszki pod osprzęt a unika się puszek łączeniowych. Tak wykonana instalacja jest całkowicie bezpieczna i praktycznie bardzo mało podatna na awarie przewodów związane z wierceniami w ścianach głównie pod karnisze, szafki, obrazy itp. Myślę że coraz więcej elektryków chyba przekonuje się do tego praktycznego sposobu.
Pzdr.

tacim
02-08-2009, 17:17
No jest propozycja aby przewody dać na podłogę w rurkach tak myślę czy nie jest to zbyteczny wydatek czy nie lepiej jednak na ściane je rzucić. Czy aby taka instalacja nie będzie przeszkadzała w instalacji podłogówki

plamiak
03-08-2009, 09:02
Ja planuję wszedzie podłogówkę i nie widzę problemu w krzyżowaniu się rur i kabli. Kable idą po chudziaku, czyli w warstwie styropianu, poza tym idą po samej ścianie. Rury podłogówki dam 20 cm od sciany.

am00
03-08-2009, 11:30
czym najlepiej robić bruzdy w Ytongu. Bo otwronice i tak sobie kupię,
Robienie bruzd w betonie komórkowym to przyjemność, tutaj odkrywamy trafność naszego wyboru!
Ja robię to tak:
Przybijam gwoździkami listewkę. Wzdłuz tej listwy robię rysę specjalnym rylcem lub jeszcze lepiej zwykłym śrubokretem. Powtarzam "rysowanie" kilkanaście razy do uzyskania odpowiedniej głębokości i szerokości po czym odrywam listwę i przesuwam się dalej. Do gniazdek nie otwornica tylko zwykłe wiertło łopatkowe o odpowiedniej średnicy (chyba 65mm lub coś koło tego).
Zdecydowanie nie polecam kładzenia kabli na betonie komórkowym pod tynk bez bruzd. Na otulinie kabli kondensuje się param wodna i jeśli grubość tynku nad kablem jest mniejsza niż 1cm, to pojawiają się w tych miejscach ciemne przebarwienia. Kable mocuję co jakiś czas przypinajac zszywaczem tapicerskim do ściany paski z taśmy (takiej od spinania palet). Po ułożeniu kabli bruzdy zalepiam klejem do betonu komórkowego lub jeszcze lepiej klejem zmieszanym z piaskiem i na koniec jak wyschnie klej odrywam te paski.

Elena76
03-08-2009, 11:56
Zdecydowanie nie polecam kładzenia kabli na betonie komórkowym pod tynk bez bruzd. Na otulinie kabli kondensuje się param wodna i jeśli grubość tynku nad kablem jest mniejsza niż 1cm, to pojawiają się w tych miejscach ciemne przebarwienia.

Am00, po jakim czasie pojawiają się te ciemne przebarwienia? Bo my kładliśmy kable na beton komórkowy pod tynk bez robienia bruzd. :roll: Teraz jeszcze nie widać żadnych przebarwień (tynki cementowo-wapienne w maju).

am00
03-08-2009, 12:03
[quote="am00"]
Zdecydowanie nie polecam kładzenia kabli na betonie komórkowym pod tynk bez bruzd. Na otulinie kabli kondensuje się param wodna i jeśli grubość tynku nad kablem jest mniejsza niż 1cm, to pojawiają się w tych miejscach ciemne przebarwienia. [quote]

Am00, po jakim czasie pojawiają się te ciemne przebarwienia? Bo my kładliśmy kable na beton komórkowy pod tynk bez robienia bruzd. :roll: Teraz jeszcze nie widać żadnych przebarwień (tynki cementowo-wapienne w maju).

Są zauważalne na gładzi gipsowej po jej pomalowaniu.
Ale nie martw się na zapas, bo może masz wystarczająco głęboko.

tacim
03-08-2009, 21:02
Dz za info to po co kupiłem otwornice, dłuta, młot itd :) czyli spokojnie moge sam ułożyć kable wyciągnąć w puszce i zostawić dla elektryka?

plamiak
04-08-2009, 06:53
Pasowałoby żebyś znał jescze ogólne zasady prowadzenia kabli, strefy instalacyjne. Wymaga to poczytania w sieci, potem zapytaj elektryka który ma sie pod tym podpisać czy warto i ile opuści za tą Twoja robotę.

arti.sa
04-08-2009, 13:27
Chodzi mi o przewody elektryczne ("prund") i przewody sygnałowe (media).
Czy mozna razem czy też obowiązek oddzielnie?

Szczerze mówiąc to jest tyle przewodów iż jest nie możliwe aby się nie krzyżowały lub schodziły razem. A jak się krzyżują lub razem do rozdzielni schodzą to czy nie mogą razem w bruzdach?

OGC
04-08-2009, 13:40
Szczerze mówiąc to jest tyle przewodów iż jest nie możliwe aby się nie krzyżowały lub schodziły razem. A jak się krzyżują lub razem do rozdzielni schodzą to czy nie mogą razem w bruzdach?

Spece gadają coby osobno.
Krzyżować się mogą, a jak idą równolegle to z odstępem.
W poprzednim mieszkaniu miałem puszczone 220V i kabel TV w jednej bruździe.
No i na niektórych stacjach były zakłócenia, takie podchodzące pod 50Hz.
Coś w tym chyba jest. Dlatego teraz robiłem osobno :)

arti.sa
04-08-2009, 13:51
No to tv poleci oddzielnie ;). Ale chyba skrętka czy alarmowy to nie będą się gryzły?

Wideofon trzeba chyba jeszcze oddzielnie?

OGC
04-08-2009, 14:14
No to tv poleci oddzielnie ;). Ale chyba skrętka czy alarmowy to nie będą się gryzły?
Wideofon trzeba chyba jeszcze oddzielnie?
To jak już TV dajesz oddzielnie to co za problem puścić wszystkie sygnałowe razem z TV a 220V osobno?
Co do alarmów to jest na forum fajny wątek alarmowy. Z tego co pamiętam też polecali ciągnąć kabelki alarmowe i 220V osobno.

tacim
05-08-2009, 09:10
czyli 220v w bruzdę a alarmowy obok taki cieniutki to b\chyba nic mu nie bedzie

q-bis
05-08-2009, 10:38
A po co tyle roboty z bruzdowaniem?
U mnie przewody kładli na klej z pistoletu-szybko i czysto.
Wszystkie gniazda głębokie, przewody od gniazda do gniazda, dołem, bez puszek pod sufitem.

tacim
05-08-2009, 11:31
Dołem to całkiem na wylewce czy dołem ściany. Jeżeli tak to na jakiej wysokości

q-bis
05-08-2009, 11:56
Dołem to całkiem na wylewce czy dołem ściany. Jeżeli tak to na jakiej wysokości

Przewody idą na wys. puszek czyli jakieś 20-25 cm nad wylewką, na ścianie (jak ci zależy to mogę zmierzyć-po południu).
Tam są umiejscowione gniazda z bolcem, telefoniczne, głośnikowe, antenowe.
Do przełączników przewody idą pionowo w górę - hm, jak teraz kojarzę (muszę sprawdzić) to chyba zawsze pod wyłącznikami znajduje się jakieś gniazdo, co umożliwia takie rozprowadzenie.

thomyk
01-12-2011, 15:42
Boże pierwszy post i juz reklama !!!!!!!

edde
01-12-2011, 15:45
bo po to tylko kaczmarek założył tu konto przecie...

m.k.k
02-12-2011, 09:20
Wywalili reklamę :( :( :(
:D:D:D:D

thomyk
02-12-2011, 18:38
Dzięki o panie ... moderatorze :)